odliczanie do jeszcze lepszych czasów?

Transkrypt

odliczanie do jeszcze lepszych czasów?
TemaT numeru • gosPodaRKa i finanse 2011
odliczanie do jeszcze
lepszych czasów?
W jakim nastroju sektor bankowy rozpoczyna nowy rok? nie najgorszym – taki przynajmniej obraz
wyłania się z opinii płynących od jego głównych aktorów. a jakie są prognozy? Pierwsza połowa
br. powinna być zbliżona do tego, co widzieliśmy pod koniec ubiegłego. Znacznie lepiej ma być
w drugiej połowie nowego roku, gdy gospodarka – jeśli tylko pozwoli na to sytuacja na świecie
– wrzuci wyższy bieg.
Grzegorz Grodkowski
T
o przyśpieszenie mamy zawdzięczać firmom, które na początku
roku ruszą z inwestycjami, sięgając coraz odważniej po bankowe kredyty. W ostatnim kwartale 2011 r. mogą
w przypadku firm rosnąć już w dwucyfrowym tempie! (jeśli się na nie spojrzymy w ujęciu rocznym). To znakomicie poprawi stan polskiej gospodarki i zapewne
wycenę akcji banków notowanych na
giełdzie. Na tym obrazie nie brakuje jednak rys. Bo kto na początku roku z pełną
odpowiedzialnością powie, jakie jeszcze
wyzwania czekają strefę euro?
Lekcja z przeszłości
Upadek banku Lehman Brothers, który
stał się synonimem ostatniego kryzysu
finansowego, zastał polskie przedsiębiorstwa w specyficznej sytuacji, której
zgłębienie wymaga sięgnięcia do statystyk Narodowego Banku Polskiego. Przypomnijmy – było to równie gwałtowne,
co niespodziewane wybudzenie firm
z boomu gospodarczego, który – jak się
wtedy wydawało ich zarządom – należał
się nam za wejście do Unii Europejskiej.
A ponieważ szczęśliwe czasy miały trwać
długie lata, w czym zresztą upewniała
nas odległa perspektywa dla unijnego
budżetu, firmy nie bały się kredytu. Tym
bardziej że już pracowały niemal pełną
parą i nie miały czasu czekać, aż zarobią
pieniądze na realizację planów.
Jak wynika z ankiet NBP, rozsyłanych
do przedsiębiorców, w latach 2007–
2008 mniej niż 40 proc. przedsiębiorstw
deklarowało, że polega na własnych
środkach przy finansowaniu nowych
inwestycji. Dużo to czy mało? – Istotnie
mniej niż obecnie – odpowiada Łukasz
Tarnawa, główny ekonomista Banku
PKO BP. Średnia z ostatnich lat wynosi
TAB. 1. ZMIANA PROCENTOWA KREDYTÓW I DEPOZYTÓW
I. Kredyty i depozyty firm (zmiana procentowa rok do roku)
Depozyty
11,3%
8,0%
6,1%
7,9%
5,9%
6,8%
7,1%
3,3%
7,5%
4,6%
3,1%
4,6%
5,1%
5,2%
7,6%
Kredyty
25,9%
24,9%
24,8%
24,2%
25,7%
24,2%
23,4%
25,2%
24,2%
26,5%
27,4%
28,7%
28,0%
28,2%
25,4%
W tym kredyt
inwestycyjny
8,8%
6,5%
4,9%
7,5%
12,2%
17,8%
17,0%
17,0%
17,3%
21,2%
25,6%
35,4%
34,6%
35,5%
35,5%
sty 08
lut 08
mar 08
kwi 08
maj 08
cze 08
lip 08
sie 08
wrz 08
paź 08
lis 08
gru 08
sty 09
lut 09
mar 09
II. Kredyty i depozyty gospodarstw domowych (zmiana procentowa rok do roku)
Depozyty
Kredyty
13,5%
14,5%
16,9%
18,1%
20,2%
22,0%
24,0%
23,0%
23,3%
23,9%
24,5%
26,0%
23,8%
24,7%
24,6%
38,2%
38,1%
37,6%
36,4%
34,1%
34,5%
30,4%
31,5%
33,5%
40,6%
38,0%
44,8%
45,6%
47,3%
43,9%
sty 08
lut 08
mar 08
kwi 08
maj 08
cze 08
lip 08
sie 08
wrz 08
paź 08
lis 08
gru 08
sty 09
lut 09
mar 09
III Kredyty i depozyty samorządów (zmiana procentowa rok do roku)
Depozyty
19,3%
22,7%
24,3%
23,7%
19,4%
14,4%
10,4%
7,4%
5,6%
7,7%
6,4%
19,8%
6,6%
0,3%
-1,3%
Kredyty
7,9%
7,3%
5,1%
5,2%
4,0%
1,1%
1,5%
2,0%
1,8%
3,1%
2,9%
10,4%
10,8%
11,3%
13,3%
sty 08
lut 08
mar 08
kwi 08
maj 08
cze 08
lip 08
sie 08
wrz 08
paź 08
lis 08
gru 08
sty 09
lut 09
mar 09
Źródło: NBP (obliczenia własne)
24|
miesięcznik finansowy bank| styczeń | 2011
gosPodaRKa i finanse 2011
45 proc. Jeśli przyjąć tę liczbę za umowną
granicę, to nadal sektor korporacyjny jest
po drugiej stronie barykady i ok. 50 proc.
firm, finansując nowe inwestycje, polega
na własnych siłach. Tylko 25 proc. deklaruje, że finansuje nowe inwestycje z kredytu. W tym przypadku średnia kształtuje się na poziomie 30 proc. W dobrych
czasach sprzed upadku Lehman Brothers
wskaźnik dochodził do 40 proc.
I jeszcze raz sięgnijmy do ankiet NBP
rozsyłanych, co kwartał, do przewodniczących komitetów kredytowych banków komercyjnych. Największe zaostrzenie akcji kredytowej obserwowaliśmy
w czwartym kwartale 2008 r. Dotknęło
ono wszystkie segmenty rynku – od kredytów konsumpcyjnych poprzez hipoteki
do finansowania przedsiębiorstw. Także
w 2009 r. większość przedstawicieli sektora deklarowała kontynuację polityki
utrudnionego dostępu do kredytu. A ten
cel można osiągnąć różnymi metodami – począwszy od podwyższania marż,
a skończywszy na podniesieniu wymogów, jakości zabezpieczenia, jakie musi
przedstawić potencjalny kredytobiorca.
2010 r. przyniósł lekkie zmiany na
tym polu. Był to rok niższych marż,
choć kryteria i warunki kredytowania
nie zostały zbytnio złagodzone. Dopiero
pod koniec roku banki zaczęły być gotowe na poluzowanie polityki kredytowej
wobec największych firm. Utrzymując
za to lekko restrykcyjne nastawienie
0,5%
3,3%
7,9%
3,6%
wobec sektora małych i średnich przedsiębiorstw. A właśnie one są najbardziej
zdeterminowane, aby zapukać do banków o kredyt. Jednak taki układ sugeruje, że rozpoczęte zostało odliczanie do
przyspieszenia wzrostu gospodarczego
napędzonego inwestycjami firm. A nikogo w sektorze bankowym nie należy
przekonywać, że na sprzedaży kredytów
się zarabia.
Poleganie na własnych siłach
Największą niespodzianką jest to, że nasze
firmy w nadspodziewanie dobrej formie
przebyły niebezpieczny okres. Jak zauważa Stacy Ligas, partner w firmie doradczej
KPMG, depozyty polskich przedsiębiorstw
zaczęły rosnąć już w I kwartale 2008 r.,
czyli na długo nim na czołówki gazet na
świecie trafił bank Lehman Brothers. Według niej był to sygnał, że już wtedy nasze
firmy zaczęły powstrzymywać się z inwestycjami. Niezwykły pod tym względem
był rok 2009, w którym przedsiębiorstwa
masowo zabrały się do cięcia kosztów. I to
bez względu na to, w jakiej były kondycji
finansowej. Nic więc dziwnego, że wartość depozytów przedsiębiorstw w sektorze bankowym zaczęła w tym czasie
pikować. Ciekawym przypadkiem dla
Dariusza Winka, głównego ekonomisty
Banku BGŻ, jest sektor IT, który w kryzysie zaczął dostrzegać szansę. Bo lwia część
przedsiębiorstw oszczędności szukała poprzez wdrożenie nowych rozwiązań infor-
matycznych pozwalających obniżyć koszty działalności. Nie miały źle i te branże,
których oferta jest skierowana do człowieka. Jeśli wierzyć statystykom, Polacy
nie oszczędzali na wydatkach na leki czy
żywność. Tu należy upatrywać stabilnej
sprzedaży firm farmaceutycznych. Sektor
przedsiębiorstw, finansując swoje inwestycje, mógł polegać zatem na własnych
siłach. Poza tym inwestycje sprzed kryzysu i te podejmowane w jego trakcie łączy
to samo słowo, choć kryją nieco odmienne treści. – Te sprzed kryzysu – podkreśla
Łukasz Tarnawa – to były często duże projekty rozszerzające skalę działania, gdzie
bez finansowania zewnętrznego nie mogło się obejść. Natomiast inwestycje z czasów kryzysu to niewielkie przedsięwzięcia
usprawniające działania. Tu należy szukać
odpowiedzi na pytanie, dlaczego w 2010 r.
dynamika wzrostu depozytów firm tylko
wyhamowała, bo depozyty dalej rosły. Siłą
rzeczy banki prężyły muskuły i walczyły
na marże na rynku kredytów hipotecznych i dla samorządów.
Niepewność ponad wszystko
Jak wygląda scenariusz na najbliższe
kwartały? Według Dariusza Winka tak:
ostatnie miesiące starego roku to był
okres szybszego wzrostu PKB, po którym gospodarka lekko wciśnie hamulec
w pierwszej połowie nowego, aby znów
przyśpieszyć w drugiej. Do dobrej końcówki 2010 r. przyczynił się minister
3,3%
3,7%
3,9%
7,2%
10,3% 6,0%
7,4%
10,0%
13,1% 14,7% 12,8% 12,0% 15,1% 12,6% 13,3%
20,5% 17,7% 14,5% 11,1% 6,8%
5,9%
2,4%
-0,9%
-4,0%
-5,6%
-7,5%
-9,7%
-7,9%
-6,1%
-5,0%
-4,0%
-2,9%
-3,9%
-3,0%
3,7%
0,9%
-2,4%
-4,4%
-5,7%
-4,0%
-2,3%
-1,8%
0,1%
2,2%
-0,4%
0,7%
sie 10
wrz 10 paź 10
9,9%
9,7%
27,8% 25,5% 21,2% 16,5% 12,4% 12,2% 7,7%
kwi 09 maj 09 cze 09 lip 09
sie 09
wrz 09 paź 09 lis 09
gru 09 sty 10 lut 10
mar 10 kwi 10 maj 10 cze 10 lip 10
24,7% 24,6% 24,0% 21,8% 19,9% 19,3% 18,7% 16,9% 14,8% 12,6% 11,0% 9,2%
8,8%
9,2%
9,2%
39,0% 39,0% 35,9% 32,2% 28,0% 26,3% 20,3% 18,4% 11,8% 8,4%
8,2%
9,4%
12,9% 13,6% 15,4% 12,2% 9,8%
5,2%
5,5%
9,3%
9,9%
kwi 09 maj 09 cze 09 lip 09
sie 09
wrz 09 paź 09 lis 09
gru 09 sty 10 lut 10
mar 10 kwi 10 maj 10 cze 10 lip 10
sie 10
wrz 10 paź 10
-8,0%
-2,2%
-1,1%
1,9%
-4,1%
-6,6%
-9,9%
-5,5%
-4,1%
-3,7%
0,2%
-0,8%
-1,4%
-1,9%
18,3% 20,1% 25,2% 28,4% 29,6% 32,7% 37,1% 40,6% 39,8% 40,9% 37,7% 38,5%
kwi 09 maj 09 cze 09 lip 09
www.miesiecznikbank.pl
sie 09
wrz 09 paź 09 lis 09
gru 09 sty 10 lut 10
-1,8%
-4,8%
-6,5%
-6,3%
-6,4%
34,8% 35,2% 36,9% 37,1% 38,7% 40,3% 39,7%
mar 10 kwi 10 maj 10 cze 10 lip 10
sie 10
wrz 10 paź 10
|25
TemaT numeru • gosPodaRKa i finanse 2011
Jacek Rostowski, podnosząc stawki podatku VAT o jeden punkt procentowy. A Polacy odpowiedzieli nogami, udając się do
sklepów i salonów motoryzacyjnych, aby
zdążyć przed zmianą cen. Nie możemy zapomnieć tu też o słynnych samochodach
z kratką. Efekt? Handlowcy zacierali ręce,
widząc rosnące obroty i składali większe
zamówienia do firm, aby salony nie świeciły pustkami. Pojawia się zatem kolejne
pytanie – jak długo ten boom potrwa. Tu
odpowiedź akurat jest prosta. Skoro kupiliśmy w starym roku, to zrealizowaliśmy
swoje plany przynajmniej na najbliższe
kilka miesięcy, które akurat zbiegają się
z początkiem nowego. A to oznacza jedno. Gospodarka wspierana przez mniejsze
wydatki powinna lekko przyhamować
w pierwszym kwartale. W przypadku inwestycji publicznych szanse na nadrobienie zaległości z początku roku stwarza już
drugi kwartał.
Ale nie tylko minister Rostowski zmienił nam akcenty w gospodarce. Z podobnym efektem mamy do czynienia także
w przypadku sławetnej Rekomendacji T.
Tu także Polacy śpieszyli się, aby zdążyć
przed zmianą reguł gry, których istota sprowadzała się właśnie do ograniczeń przy badaniu zdolności kredytowej.
Jednak, jak w dobrym thrillerze, rynek
mieszkaniowy jest jednak niejednoznacznym bohaterem i jak podpowiada Łukasz
Tarnawa, ma on szanse znów pojawić się
w świetle jupiterów za sprawą rządowego
programu „Rodzina na swoim”, ale o tym
później. Większe problemy za to sprawia
sektor samorządowy i jego zmieniający
się w czasie apetyt na kredyt. Nasi samorządowcy wyraźnie uczą się od polityków
z Wiejskiej i także tu można mówić o cyklu politycznym. Dynamika akcji kredytowej dla jednostek sektora samorządowego
rosła w 2010 r., wyraźnie przyśpieszając
przed listopadowymi wyborami. W przeciwieństwie jednak do popytu na samochody z kratką tu zapewne nowy rok nie
przyniesie przełomu. Tylko stopniowe
wyhamowanie jej dynamiki, gdy opadnie
wyborcza gorączka, a nadejdzie czas dostosowania się do nowelizacji Ustawy o finansach publicznych. Jej istota sprowadza
się do tego, że samorządy odtąd kredytować będą mogły tylko inwestycje, a nie
bieżącą działalność. Jeśli do tego dodamy
dochodzenie przez niektóre z nich do pułapów zadłużenia, to ich włodarze siłą rze-
26|
czy będą musieli poskromić swoje kredytowe apetyty. A nie możemy zapominać,
że lwia część projektów samorządowych
jest współfinansowana ze źródeł unijnych
i temu nie służą raczej przepychanki wokół budżetu wspólnoty na rok 2011.
Klucz na wyciągnięcie ręki?
Jeśli wskazówek szukać w przeszłości, to w czasach boomu gospodarczego w latach 2007–2008 wykorzystanie
mocy produkcyjnych sięgało 83–84 proc.
tego, czym dysponowały wtedy krajowe
przedsiębiorstwa. Obecnie wskaźnik ten
sięga 79 proc. Przypomnijmy – gdy słowo kryzys nie schodziło z czołówek gazet codziennych, nasze przedsiębiorstwa
pracowały na 73 proc. Skala postępu od
tego czasu to 6 punktów procentowych.
Brakuje zatem jeszcze kilku, aby przedsiębiorstwa przekroczyły poziom wykorzystania mocy, które uznają za swój próg
Polskie firmy
przeznaczały na
inwestycje niewielkie
kwoty i to dało im
rezerwy, które na jakiś
czas uniezależniły
je od kredytu
bankowego.
bezpieczeństwa lub ich pełnego wykorzystania. Teraz pojawia się pytanie – kiedy
przedsiębiorstwa zostaną zmuszone do
wrzucenia wyższego biegu?
Odpowiedź brzmi – wtedy, kiedy zmieni się ich styl działania. Z biernego reagowania na zmieniające się otoczenia na
rzecz walki o zwiększenie udziałów na
rynku. Dla Stacy Ligas zwiastunem odwrócenia trendów na rynku depozytów
i kredytów dla przedsiębiorstw będzie
głośny powrót mody na fuzje czy przejęcia. A palma pierwszeństwa przypadnie
firmom z zagranicy, które w ten sposób
będą chciały mocniej wkroczyć nad Wisłę.
Pojawienie się nasilającej się konkurencji
wymusi ruch nie tylko wśród bezpośrednio zainteresowanych, ale i pozostałych
graczy z branży. Oni także nie będą chcieli tracić dystansu do liderów i zmuszeni
zostaną do inwestycji, zmieniając tym
samym obecne statystyki NBP.
W tym łańcuchu wzajemnych powiązań jest jednak kluczowy warunek. Musi
być sprzyjająca lub co najmniej neutralna koniunktura za granicą, aby ujawnili
się odważni, którzy wyrwą nasze firmy
z błogiego spokoju. W przeciwnym razie
może się okazać trafna stara mądrość
z Wall Street. Można konia doprowadzić
do wodopoju, ale nie można zmusić go
do picia. Dariusz Winek przypomina, że
dopiero po dwóch latach od wejścia Polski do Unii Europejskiej firmy ruszyły
z inwestycjami.
Tajna broń na 2011 rok
Wśród Polaków króluje poczucie bycia
na dorobku i dużego jeszcze dystansu do
krajów na zachód od Odry. To w przypadku banków stwarza wrażenie bezpiecznego kredytowania, co nie zawsze jest
trafne. Jeśli popatrzymy chociażby na relację kredytów konsumpcyjnych do PKB,
to sięga ona 11 proc., czyli mamy poziom
nasycenia zbliżony do przeciętnych wartości w Unii Europejskiej. Nie należy się
zatem dziwić, że Łukasz Tarnawa spodziewa się wzrostu wartości kredytów
konsumpcyjnych w tym roku o 7 proc.
w porównaniu do ok. 3 w 2010 r. To nieco więcej niż główny ekonomista banku PKO BP spodziewa się w przypadku
akcji kredytowej dla przedsiębiorstw.
Jeśli uwzględni się kurs walutowy, to
wolumen powinien wzrosnąć o 5 proc.,
podczas gdy w starym roku kształtował
się w okolicach 0 proc. Warto jednak pamiętać, że są to oczekiwania na cały rok,
w którym wynik będzie zależał od przyśpieszenia w drugiej jego połowie.
Prawdziwym czarnym koniem rynku kredytowego w tym roku pozostanie
w ocenie Banku PKO BP kredyt mieszkaniowy za sprawą oczekiwania na wygasanie programu „Rodzina na swoim”, które
powinno częściowo ograniczać negatywny
wpływ na rynek wejścia w życie Rekomendacji T. Jeśli patrzy się na dynamikę wzrostu
kredytu hipotecznego, to ma on wzrosnąć
w PKO BP z nieco ponad 16 proc. w starym
do 17 proc. w nowym roku. Wzrost o jeden punkt procentowy nie robi większego
wrażenia. Robi za to wrażenie zapowiadany przez wzrost wolumenu kredytów
hipotecznych z blisko 32 mld w starym do
ponad 38 mld zł w nowym roku.

miesięcznik finansowy bank| styczeń | 2011
16 grudnia 2010
w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie
odbyła się VI edycja
KONGRESU CONSUMER FINANCE
Współorganizatorami Kongresu byli:
Patronat Honorowy objęli:
Partnerami Kongresu byli:
Patronat medialny objęli:
Organizatorzy pragną złożyć serdeczne podziękowania
Uczestnikom za ich aktywny udział w debacie.
Dziękujemy Partnerom i Patronom
za okazaną życzliwość i wsparcie.
Dziękujemy również Radzie Programowej
za inspirację i pomoc merytoryczną.
Szczegóły tegorocznej edycji można znaleźć na stronie
www.gab.com.pl/strony/kongres

Podobne dokumenty