zobacz opis wyjazdu - zshutaminska.minskmazowiecki.pl
Transkrypt
zobacz opis wyjazdu - zshutaminska.minskmazowiecki.pl
Sprawozdanie z wycieczki na Białoruś 15 stycznia 2016 roku grupa uczniów ze szkoły w Hucie Mińskiej wraz z uczniami ze szkoły ze Stojadeł pojechała na wycieczkę do Brześcia do Dziadka Mroza. Dołączyliśmy do dużej grupy młodzieży i dorosłych z okolic Siedlec. Podczas wycieczki nasza młodzież osłuchała się języka rosyjskiego, poznała cząstkę kultury wschodnich sąsiadów. Program pobytu obejmował zwiedzanie Muzeum Kolejnictwa, gdzie uczniowie mieli niepowtarzalną okazję zobaczyć zabytkowe pociągi i parowozy z różnych okresów. Wysłuchali ciekawego opowiadania o każdym z tych pociągów. Wiedzą teraz, którym pociągiem jechało się tak jak Mercedesem, a którym jak Fiatem. Był nawet, przy którym zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie, mały pociąg prowadzony na określonym terenie przez dzieci lat 12-13. Kolejnym punktem programu był Muzeum Przyrody Białowieskiego Parku Narodowego, w którym są pokazane eksponaty większości zamieszkałych w Puszczy zwierząt i rosnących na terytorium puszczy roślin. Kolejnym i najważniejszym punktem zwiedzania była wizyta w posiadłości Dziadka Mroza, który mieszka w Puszczy Białowieskiej. Podczas wizyty uczniowie mieli okazje spotkać się z Dziadkiem Mrozem i Śnieżynką. Ale żeby spotkać się z bajecznymi bohaterami, najpierw trzeba było u bram poprosić w języku rosyjskim o wejście do posiadłości. Udało nam się! Dziadek Mróz czekał na gości w głębokiej puszczy w miejscowości Kamieniuki, w zimowej scenerii. Nad jego pałacykiem pochylają się stare dęby i świerki, pięknie przyprószone śniegiem. A sam Dziadek Mróz, odziany w haftowany złotem czerwony płaszcz, podkręca wąsa i przedstawia swoją wnuczkę Sniegoruczkę (Śnieżynkę) wyszedł do nas po wyraźnej naszej prośbie i też po rosyjsku. Rozmawiał z nami, poprosił gości o śpiewanie piosenek i recytację wierszy. Na koniec obdarował nas prezentami. Zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie. Oprowadzono nas po posiadłości przez postaci z baśni rosyjskich. Piętnaście obiektów, piętnaście życzeń. Ale przede wszystkim trzeba było przy młynie zrzucić z siebie grzechy i przewinienia, dotykając kamienia dużego czy małego w zależności od ilości grzechów. Potem już można było pomyśleć o życzeniach przy rzeźbie swojego miesiąca urodzenia na zaśnieżonej polance. A dalej w głębi lasu w korowodzie rosyjskim przy dużej piękne ubranej choince każdy śpiewał jak umiał. W chatce na skraju lasu mieliśmy poczęstunek – rosyjskie bliny ze śmietaną czy z konfitura. Każdy wybierał, co chciał. I nie mogła zabraknąć smaczna herbata z samowara. A wieczorem – wycieczka objazdowa po mieście Brześć. Oświetlone ulicy i budynki, pałace i drzewa w świątecznym nastroju umiliło nam czas. Pogoda nam dopisała, jak to w bajce: było dużo śniegu wokół. Myślę, że ta dziewiętnastogodzinna wycieczka na długo zostanie w pamięci moich uczniów. Kierownik wycieczki Karine Bednarczyk