GPC250 (345) ALL
Transkrypt
GPC250 (345) ALL
fot. Pascal Lauener/Reuters #250 (345) 25/10/2012 1,80 Marcin Idzik jako wiceminister obrony zdecydował o zakupie celowników termalnych od Bumaru. Wcześniej przerwał przetarg, w którym brało udział kilkanaście firm. Pół roku później Idzik został wiceszefem największego polskiego koncernu zbrojeniowego, a wojsko będzie miało najdroższe celowniki. s.4 NOWAKOWSKI I KRAUZE O PRL-U \ Czwartek cena Najdroższe celowniki dla armii ZŁ (w tym 8% VAT) NAKŁAD OGÓLNY 91 370 INDEKS 100625 ISSN 2083-7119 WYDANIE 1 www.niezalezna.pl BONIEK W KOSZULCE LIDERA \ Zbigniew Boniek Autorzy „Słownika” portretują PRL i jej właścicieli: ich kulfoniaste nosy, ortaliony i nieśmiertelne kapelusiki à la Honecker. s.9 jest faworytem w wyścigu o fotel prezesa PZPN-u. Jak ustaliła „Codzienna”, były piłkarz Juventusu Turyn może wygrać wybory już w pierwszej turze. s.12 fot. Tomasz Hamrat/GP SMOLEŃSK \ Szokujące fakty MSZ: Zostawiliśmy ciało prezydenta Rosjanom Przedstawiciele MSZ-etu przyznali, że dzień po katastrofie między 5 rano a 12 w południe w niedzielę ciało śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego pozostawało bez jakiejkolwiek opieki konsularnej czy innych polskich służb, w tym Biura Ochrony Rządu. Ciało śp. Lecha Kaczyńskiego pozostawało bez opieki przez kilka godzin po między godz. 5 a 12 w niedzielę – przyznał kierownik wydziału konsularnego w Moskwie Michał Greczyło, odpowiadając na pytanie, jak ciało prezydenta zostało zabezpieczone przez polskie służby i czy były takie momenty, kiedy pozostawało bez żadnej opieki. – BOR powinno chronić prezydenta nie tylko przed śmiercią czy uszkodzeniem ciała, ale także m.in. przed ośmieszaniem czy naruszeniem godności ciała – mówi „Codziennej” były wiceszef Biura płk Tomasz Grudziński. MSZ jednak nie ma sobie nic do zarzucenia. – Konsulowie są krytykowani i muszą się tłumaczyć z tego, czego nie zrobili, choć robili to, co do nich należało w 100 proc. – mówi „Codziennej” dyrektor departamentu MSZ Mirosław Gajewski. – Współczuję panu Gajewskiemu, że musi się tłumaczyć, bo odpowiedzialni za ten skandal są najwyżsi urzędnicy państwowi – komentuje Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych i b. wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Politycy PO nie chcą komentować sprawy, ponieważ nie słyszeli tej wypowiedzi. – Ja też nie jestem w stanie tego skomentować. Zwyczajnie brak mi słów – mówi była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga. Katarzyna Pawlak, Maciej Marosz s.3 Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyznało, że ciało prezydenta pozostawiono w Rosji na kilka godzin bez opieki |fot. Zbyszek Kaczmarek/GP ŚWIAT POLSKA GOSPODARKA Orbán: Nie da się żyć bez godności Ponowny proces Lawina kar dyplomaty dla Polski Sąd Apelacyjny w Warszawie zwrócił do ponownego rozpoznaPremier Węgier Viktor Orbán nia sprawę dotyczącą Jarosława nie ulega presji z zewnątrz. Spyry, byłego ambasadora PolPrzemawiając w Budapeszcie, ski w Peru, Ekwadorze i Boliwii podkreślał kilkakrotnie, że Węz siedzibą w Limie. Wniosek gry tak jak w 1956 r., tak i dziś do sądu o wszczęcie postęponie zrezygnują z walki o wolność wania lustracyjnego wobec ami niezależność. Oddał cześć bobasadora złożył Instytut Pamięci haterom powstania 1956 r. Narodowej. s.7 s.5 TERLECKI \ W III RP antykościelne fobie prze- niosły się do salonów celebrytów, do telewizji „mętnego nurtu”, na wydziały „naukowych” frustratów. Agenci zadufanej ciemnoty podnieśli sztandar lewicowego kołtuństwa. s.11 POLSKA Przeciw tłumieniu demokracji Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niewdrożenie trzech kolejnych dyrektyw. Tym razem chodzi o przepisy dotyczące lotnisk, kolei i energii elektrycznej. Jeśli polski rząd nie wdroży tych dyrektyw, będziemy płacili 160 tys. euro kary dziennie. s.8 Kilkanaście organizacji społecznych, m.in. kluby „Gazety Polskiej”, stowarzyszenie „Marsz Niepodległości” i stowarzyszenie „Studenci dla Rzeczpospolitej”, apelowało wczoraj w Sejmie o zmianę znowelizowanej ustawy o zgromadzeniach. – Prezydencka nowelizacja tłumi demokrację i społeczeństwo obywatelskie – mówi „Codziennej” prof. Piotr Gliński, kandydat na premiera rządu technicznego. fot. Filip Błażejowski/GP RACHOŃ \ Stadion Narodowy to jeden z najdroższych tego typu obiektów na świecie, duma i chluba rządu piłkarzy, z nie zawsze działającym dachem, nie można też na nim zorganizować meczu o Superpuchar. s.10 s.3 OPINIE 2 Zbigniew Kuźmiuk polityk, ekonomista, poseł PiS-u Gazeta Polska \\ W budżecie na 2013 r. nie ma nawet śladu ekspansji inwestycyjnej zapowiedzianej przez premiera Tuska w „drugim exposé”. Ba, zaplanowane 5 mld zł przychodów z prywatyzacji oznacza tak naprawdę dalszą wyprzedaż majątku narodowego. \\ CODZIENNIE CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 www.niezalezna.pl fot. Marcin Pegaz/Gazeta Polska Marcin Wolski Kara Boska! | Kombinują eksperci, co się z Donkiem stało, były wpadki, afery, a poparcie trwało... A teraz? Od refleksji wstrzymać się nie mogę – Tusk dołuje, bo zadarł z samym Panem Bogiem! Zamienił swoją schedę na powszechną nędzę stwierdzeniem, „że już nigdy nie klęknie przed księdzem!”. Że trzeba iść na lewo z postępu elitą. Jak naucza dziś Biedroń, Kalisz i Palikot... Dlatego perspektywę widzę dosyć przykrą, aborcję z polityki Donalda – in vitro! 2 OPINIE | | POGODA P ŚWIAT | GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 07 19 17 20 *GDĽVN 10°C 2°C Katowice 12°C 3°C áyGŬ 10°C 0°C WarV]awa 9°C 2°C p W WSCHÓD W ksiÚĝyca 15 22 02 27 Lublin 10°C 3°C pW .UDNyZ pW PR]QDĽ pW ZACHÓD ksiÚĝyca 11°C 3°C 0°C 13°C WrRFâaw 11°C 2°C NW pSW NW pSW W p NW W p NW Polska w tunelu Przybywa symboli, które kiedyś będą się kojarzyły z rządami Tuska, podobnie jak Huta Katowice czy gierkówka z latami 70. Mamy Stadion Narodowy, który niezależnie od basenowej kompromitacji i tak za lat kilka zacznie rdzewieć i się rozpadać, bo nie będzie milionów potrzebnych na jego utrzymanie. A może niedokończone autostrady, kończące się w polu, albo jak właśnie się okazało, 30 m przed obwodnicą stolicy? Ja obstawiałbym drugą linię metra. Z ogłoszonych ekspertyz wynika, że konieczna może być rozbiórka „tunelu Piskorskiego” wzdłuż Wisły (zresztą swoją drogą symbolu ówczesnego korupcyjnego układu warszawskiego). A jeśli tak, to będzie oznaczało, że budowa metra nie tylko opóźni się o rok, ale i będzie kosztowała już nie miliard więcej, jak oceniano do tej pory, ale dwa miliardy. To niewiele – tylko tysiąc na głowę każdego warszawiaka… Artur Dmochowski g IMIENINY: Darii, Bonifacego SLĉWHN WSCHÓD VïRñFD 26.10 FFKïRGQLHMGHV]F]LĂQLHJ ZACHÓD ÓD ÓD VïRñFD 07 21 17 18 *GDĽVN 6°C 1°C Katowice pW NE 5°C -1°C áyGŬ 5°C -2°C WarV]awa 5°C -2°C WSCHÓD W ksiÚĝyca Antoni Chodorowski ZACHÓD ksiÚĝyca 15 42 03 37 Lublin 5°C -1°C .UDNyZ NE NE NW NW 5°C -2°C pW PR]QDĽ pW WrRFâaw 5°C -3°C p WNW p | 8 opady deszczu o ZACHÓD ÓD VïRñFD p POLSKA 6-7 WSCHÓD VïRñFD 25.10 p 4-5 F]ZDUWHN p TEMAT DNIA fot. Radek Pietruszka/PAP 3 NW NE 5°C -3°C IMIENINY: /XFMDQD(ZDU\VWD INTERNETOWE KARŁY REAKCJI „Ministra” od odwracania uwagi PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Tzw. ministra Anna Mucha „oddała się do dyspozycji premiera” po skandalu z otwartym dachem na Stadionie Narodowym. To nie jest jednak, jak się wydaje, szukanie kozła ofiarnego w rządzie, co niektórzy sugerują. Całe zamieszanie prędzej można traktować jako kolejny etap odwracania uwagi od fatalnie prowadzonej polityki ekipy Donalda Tuska. Mucha i tak z rządu nie wyleci, a dzięki „zamulaczowi” tematu chce przy okazji zyskać publiczną wiarygodność, pokazując się jako osoba „honorowa”. Dzięki temu nikt nie będzie mówił o słabości polskich służb niekontrolujących sytuacji z wyciekiem zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej, o konferencji naukowców ws. Smoleńska czy o Amber Gold. Jedynymi słusznymi tematami na następne dni są, uwaga, in vitro, aborcja, Mucha. Świetnie rozegrane – ale możliwe tylko w kraju, w którym, jak w obecnej Polsce, wszystkie największe media są prorządowe. Grzegorz Wszołek, Fronda.pl/wszolek Joanna Lichocka Dorota Kania Odpowiedzialność nie istnieje Knebel Komorowskiego Donald Tusk udowadnia po raz kolejny, że głęboko w to wierzy. Nie trzeba zmian personalnych, żadnych dymisji i kar. Nie ma winnych kompromitacji z odwołaniem meczu na najdroższym w tej części świata, a jednak niesprawnym stadionie. – Brakowało jednego odpowiedzialnego gospodarza meczu, formalnie każdy robił swoje i zwalał decyzje na następnego – wyjaśniał szef rządu. No nic, panie, nie dało się zrobić. To nie dziwi. Pociągnięcie do odpowiedzialności szefa NCS-u lub minister Muchy byłoby sygnałem, że za coś jednak rząd odpowiada. Przekaz ma być inny – i w tej, i w wielu innych sprawach, że o Smoleńsku nie wspomnę, rząd nie odpowiada za nic. Załapali to prorządowi dziennikarze. W TVN24, zanim rozpoczęła się konferencja prasowa, pracownicy stacji przekonywali, że nie można odwołać minister Muchy, bo „przecież to nie ona jest winna, że ktoś nie wcisnął tego [zamykającego dach] guzika”. A zaraz po konferencji połączono się z Sejmem, by zebrać komentarze. Kogo spytano pierwszego? Ależ tak, posła PO. – Decyzja premiera jest bardzo dobra – klarował. Oni wszyscy chyba myślą, że Polacy to idioci. Bronisław Komorowski szczyci się tym, że w latach PRL-u bywał na marszach z okazji 11 listopada. „Podejmę ryzyko, by tak, jak prowadziłem 11 listopada w latach 70. i 80., tak i teraz poprowadzić marsz i zademonstrować, że przy istotnych różnicach szanujemy odmienne tradycje pracy dla Polski z naszej historii” – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, argumentując swój patronat nad tegorocznym „oficjalnym” marszem 11 listopada. W rzeczywistości marsz, na którego czele stanie Komorowski, ma rozbić marsz organizowany przez środowiska antykomunistyczne. Złośliwi mogliby zapytać, czy marsze prowadzone przez Komorowskiego w latach 80. poprzedziły jego dialogi operacyjne ze Służbą Bezpieczeństwa, o których wiadomo ze znajdujących się w IPN-ie akt Komorowskiego. To pytanie nabiera nowego sensu, biorąc pod uwagę pomysły rodem z PRL-u wprowadzone w życie właśnie przez Komorowskiego. Podpisana przez niego nowelizacja ustawy o zgromadzeniach, utrudniająca prawo do demonstracji, jest niczym innym, jak powrotem do czasów junty Jaruzelskiego. KALENDARIUM 25 PAŹDZIERNIKA 1987 R. \ Na wspólnym posiedzeniu Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej i Tymczasowej Rady NSZZ „Solidarność” powołano jednolite kierownictwo – Krajową Komisję Wykonawczą NSZZ „Solidarność”. Gazeta Polska CODZIENNIE www.niezalezna.pl TEMAT DNIA CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 SMOLEŃSK \ Szokujące fakty MSZ: Zostawiliśmy ciało prezydenta Rosjanom Przedstawiciele MSZ-etu przyznali, że dzień po katastrofie, między godz. 5 a 12 w niedzielę ciało śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego pozostawało bez jakiejkolwiek opieki konsularnej czy innych polskich służb, w tym Biura Ochrony Rządu. Katarzyna Pawlak Maciej Marosz | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | że prezydenta RP na uchodźstwie powinna być zakończona po jednoznacznej informacji, uzyskanej przez funkcjonariuszy drogą dyplomatyczną od ministra spraw wewnętrznych i administracji. W mojej opinii taki nakaz powinien 3 TEMAT DNIA – To było na rękę polskim władzom. Mogły zająć się już wyborami prezydenckimi i politykierstwem w kraju, a nie wyjaśnieniem przyczyn tragedii – stwierdził poseł PiS-u. – Ochrona ciała prezydenta RP i jego małżonki, a tak- | nych, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydentury prof. Kaczyńskiego. Witold Waszczykowski podkreśla: „Wszystkie procedury prawne zostały odsunięte na bok, by przekazać inicjatywę Rosjanom”. 2 OPINIE Na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty |fot. Peter Andrews/Reuters | Podczas wczorajszego posiedzenia komisji spraw zagranicznych Anna Fotyga (PiS), była minister spraw zagranicznych, zapytała pracowników MSZ-etu o kwestie związane z ochroną ciała śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Komisję zwołano na skutek skandalu związanego z wyciekiem drastycznych zdjęć m.in. śp. prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego oraz po informacji o zamianie ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. – Mamy do czynienia z kolejnymi kłamstwami. Najpierw przekonywano nas o obecności polskich lekarzy przy sekcjach, o przekopywaniu ziemi na miejscu katastrofy. Zapewniano też, że nie odstępowano ciała prezydenta na krok – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Witold Waszczykowski, obecnie poseł PiS-u, a wcześniej były wiceminister spraw zagranicz- obowiązywać dopiero po pochowaniu ciała w Polsce – mówi płk Tomasz Grudziński. W miniony poniedziałek zapytaliśmy BOR, kiedy szef MSWiA zdjął ochronę oraz czy funkcjonariusz BOR-u do tego czasu był bez przerwy przy śp. prezydencie w Smoleńsku i Moskwie. Zapytaliśmy także, czy oficer sporządzał np. notatki z tego, kto fotografował ciało prezydenta, i miał dostęp do miejsc, w których się znajdowało. Na żadne z powyższych pytań nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych pracownicy MSZ-etu przyznali także, że ich resort nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, że pomimo obecności tuż po tragedii kilkudziesięciu konsulów i pracowników MSZ-etu doszło do profanacji i zamiany ciał. Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister Jacek Najder w każdej swojej wypowiedzi podkreślał pomoc i zaangażowanie służb rosyjskich, ale on także nie potrafił wyjaśnić, jak doszło do tragicznych pomyłek. – Nie jestem też w stanie powiedzieć, dlaczego przy wszystkich sekcjach zwłok w Moskwie nie było polskich prokuratorów. Powinni tam być – mówił wiceminister spraw zagranicznych Jacek Najder. Przyznał, że został wysłany do Smoleńska przez ministra Radosława Sikorskiego bez jakichkolwiek instrukcji i zadań. 3 9 | 14 KRESY | 16 PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI w tym również członków i sympatyków klubów „GP”. Wtórowali mu młodzi ludzie ze stowarzyszenia „Studenci dla Rzeczypospolitej”. – Zapisy w ustawie godzą w zasadę bezstronności – mówił Sebastian Kęcek, komentując zapis zobowiązujący organ 13 SPORT/TV dy jednak to państwo zawiodło – dodał poseł PiS-u. – Jest to projekt ograniczenia wolności – mówił wczoraj Artur Zawisza ze Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, które i w tym roku zamierza wyprowadzić na ulice kilkadziesiąt tysięcy ludzi, | Prof. Piotr Gilński uważa, że nowa ustawa ogranicza demokrację |fot. T. Hamrat\GP 12 SPORT Uczestnicy posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. obrony demokratycznego państwa prawa zapowiedzieli powołanie Obywatelskiej Komisji Legislacyjnej. – Chcemy się zastanowić, jak można kompleksowo naprawić prawo o zgromadzeniach – mówił Krzysztof Szczerski, przewodniczący parlamentarnego zespołu. Spotkanie było efektem decyzji prezydenta Bronisława Komorowskiego, który na początku października podpisał nowelizację prawa o zgromadzeniach. Zakłada ona m.in. zakazanie organizowania dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, nakłada również na organizatora obowiązek dbania o spokojny przebieg manifestacji. Kancelaria Prezydenta tłumaczy, że zmiany mają na celu „ochronę pokojowych demonstrantów przed chuligańskimi ekscesami, a także zapobieżenie powstawaniu szkód materialnych”. Zdaniem zebranych to tylko pretekst do ograniczenia wolności zgromadzeń. – To jest powrót do komuny, gdzie wolność zgromadzeń była przywilejem – powiedział Antoni Macierewicz. – Pomimo 20 lat, pomimo dramatyzmu społecznego nigdy nie było żadnych problemów ze zgromadzeniami, poza zeszłorocznym marszem, gdy zamieszki zostały wywołane przez prowokacje niemieckich bojówek. Wte- | Wojciech Mucha 10-11 PUBLICYSTYKA Niepodległości” i stowarzyszenie „Studenci dla Rzeczypospolitej” apelowało wczoraj w Sejmie o zmianę znowelizowanej ustawy o zgromadzeniach. – Prezydencka nowelizacja tłumi demokrację i społeczeństwo obywatelskie – mówił „Codziennej” prof. Piotr Gliński, kandydat na premiera rządu technicznego. | DEMOKRACJA \ Kilkanaście organizacji społecznych, m.in. kluby „Gazety Polskiej”, stowarzyszenie „Marsz KULTURA Przeciw tłumieniu demokracji gminy do delegowania swoich przedstawicieli na zgromadzenia, jeżeli przewidywana liczba uczestników jest większa niż 500 lub istnieje niebezpieczeństwo naruszenia porządku publicznego. Złudzeń co do nowej ustawy nie mieli również przedstawiciele organizacji zajmujących się ochroną wolności obywatelskiej. – Wiele rzeczy poszło w złym kierunku. Nie ma choćby trybu odwoławczego, który pozwalałby zaskarżyć odmowę zgody na zgromadzenie – mówił Wojciech Klicki, prawnik Fundacji Panoptykon, która zajmuje się ochroną podstawowych wolności przed nadmiernym nadzorem. Zebrani zgodnie stwierdzili, że zaproponowane przez prezydenta zmiany są nie do przyjęcia i apelowali o powrót do starych przepisów oraz ewentualnych prac nad ich ulepszeniem. Zaskarżenie prezydenckiej nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego zapowiedziały PiS i NSZZ „Solidarność”. Wcześniej skargę złożył już Ruch Palikota. POLSKA 4 HISTORIA Gazeta Polska 25 PAŹDZIERNIKA 1918 R. \ Wojciech Korfanty, polski przywódca narodowy CODZIENNIE CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 www.niezalezna.pl Górnego Śląska, wystąpił w Reichstagu z żądaniem przyłączenia do państwa polskiego wszystkich ziem polskich zaboru pruskiego. fot. Wikipedia WOJSKO \ Były wiceminister obrony załatwił kontrakt Bumarowi Najdroższe celowniki dla armii Marcin Idzik jako wiceminister obrony zdecydował o zakupie celowników termalnych od Bumaru. Wcześniej przerwał przetarg, w którym brało udział kilkanaście firm. Pół roku później Idzik został wiceszefem największego polskiego koncernu zbrojeniowego, a wojsko będzie miało najdroższe celowniki. Wojciech Kamiński | 2 OPINIE | 3 TEMAT DNIA | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 Decyzja o zakupie strzeleckich celowników termalnych została uznana przez Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych MON za niezgodną z przepisami. Jednak następca Idzika na stanowisku wiceministra Waldemar Skrzypczak w ten sam sposób chciał zakupić sprzęt wyposażenia od Bumaru. „Codzienna” dotarła do opinii, którą w tej sprawie skierowało do szefa resortu obrony Tomasza Siemoniaka biuro antykorupcyjne. Wiosną ub.r. Inspektorat Uzbrojenia MON-u postanowił o zakupie 196 strzeleckich celowników termalnych (specjalistycznego sprzętu, który może być montowany na różnego rodzaju broni oraz używany oddzielnie do namierzania celów, można go również podpiąć do komputera itd.). Minister Siemo- Były wiceminister obrony zdecydował, że kupi celowniki termalne od firmy Bumar |fot. Pascal Lauener/Reuters niak postanowił o rozpisaniu przetargu, bo na rynku były cztery produkty spełniające wymagania wojska. Do konkursu przystąpiło 14 firm. Jednak mniej więcej pół roku później szefowie spółki Bumar Żołnierz SA (która również złożyła swoją ofertę) zwrócili się do resortu Problem z tunelem Wisłostrady METRO \ Z ostatnich doniesień z palcu budowy drugiej nitki metra wynika, że w związku z sierpniową awarią na stacji Powiśle bardzo poważnie uszkodzony został tunel Wisłostrady. Według ekspertów Instytutu Badawczego Dróg i Mostów możliwe jest, że część tunelu trzeba będzie zbudować od nowa. Jacek Liziniewicz PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Przypomnijmy, w nocy z 13 na 14 sierpnia podczas łączenia wschodniej i zachodniej części stacji Powiśle budowniczy natrafili na ciek wodny. Stacja została zalana, a woda wymyła grunt pod tunelem Wisłostrady. Ruch w tunelu został zamknięty. W związku z awarią drążenie odcinka metra przechodzącego pod Wisłą trzeba było zacząć od strony Dworca Wileńskiego. Zmiana koncepcji kosztowała 8 mln zł. Wczoraj media obiegła wiadomość, że skala zniszczeń jest prawdopodobnie większa, niż pierwotnie zakłada- no. W raporcie IBDiM znalazło się stwierdzenie: „Należy liczyć się z koniecznością naprawy lub wyburzenia i ponownego zbudowania tych segmentów, tzw. wanny tunelu Wisłostrady, które w wyniku wcześniejszych prac nie będą już zapewniały wymaganej szczelności”. – Zdanie o tym, że część tunelu Wisłostrady będzie trzeba wyburzyć, znajduje się w jednej z pięciu ekspertyz. Eksperci dostali od nas zadanie, aby dogłębnie przeanalizować sytuację i omówić wszystkie potencjalne skutki sierpniowego wypadku. Opinia, że należałoby rozważyć opcję wyburzenia obrony, by zakończył procedurę przetargową i kupił od nich celowniki. Szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Andrzej Duks przedstawił Marcinowi Idzikowi, który był odpowiedzialny za modernizację i uzbrojenie armii, wyjście salomonowe: albo będzie kontynuował części tunelu, znalazła się jako wskazanie jednej z możliwości – mówi „Codziennej” Krzysztof Malawko, rzecznik prasowy spółki Metro Warszawskie. – W późniejszym czasie ten sam zespół ekspertów jednogłośnie przyjął strategię postępowania. Tunel został podparty i jest stabilny – kontynuuje rzecznik. – Prace przy tunelu Wisłostrady postępują bardzo sprawnie i jest wielce prawdopodobne, że tunel zostanie otwarty jeszcze w tym roku – mówi Mateusz Witczyński, rzecznik AGP Metro. Do równie groźnego wypadku doszło 5 października na placu budowy stacji Świętokrzyska. Wtedy pękła rura. Wyciekająca woda sprawiła, że zapadła się ziemia, a z okolicznych domów trzeba było ewakuować ok. 100 mieszkańców. Suchej nitki na budowniczych metra nie zostawia Jacek Cieślikowski, radny m. st. Warszawy: – Budowa jest przeprowadzana w sposób nieplanowy i chaotyczny. Nie zrobiono badań geologicznych. Nie wzięto pod uwagę różnych zagrożeń, które wiążą się z budową. Za ten brak profesjonalizmu zapłacą oczywiście mieszkańcy Warszawy – uważa radny. przetarg, albo go przerwie i kupi sprzęt z wolnej ręki. Idzik zdecydował, że kupi celowniki od Bumaru. Mało tego, jak ocenia Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych, uzasadnienie decyzji mijało się z rzeczywistością. Wiceminister twierdził, że konieczny jest kon- trakt z Bumarem, bo tylko dzięki niemu będzie można realizować szerszy program wyposażenia wojska. Tymczasem – jak wykazało biuro antykorupcyjne w dokumencie, do którego dotarła „Codzienna” – celowniki miały być przeznaczone dla strzelców wyborowych, którzy nie byli objęci wspomnianym programem. Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych nie miało wątpliwości – zakup z wolnej ręki będzie droższy, niż gdyby kontrahent został wybrany w konkursie. Początkowo Inspektorat Uzbrojenia planował, że na jeden celownik wyda ok. 42 tys. zł. Natomiast po wyborze Bumaru spółka przedstawiła cenę jednostkową na ok. 85 tys. zł za sztukę. Biuro Antykor upcyjne MON-u zwróciło uwagę na jeszcze jedną istotną sprawę. „(…) Celowniki oferowane przez spółkę Bumar Żołnierz SA prawdopodobnie nie przeszły jeszcze procesu produkcji seryjnej, chociażby na potrzeby realizacji do innych niż MON odbiorców” – czytamy w dokumencie. Do czasu, kiedy wysyłaliśmy ten numer gazety do drukarni, ani Ministerstwo Obrony, ani Bumar nie zajęli stanowiska w tej sprawie. Świętokradcy od Palikota bezkarni SĄD \ Wczoraj Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej wydał prawomocne postanowienie w sprawie nawoływania przez Ruch Palikota do palenia Biblii. „Ruch Palikota nie wskazał sposobu palenia Biblii” – napisał bielski sąd w kuriozalnym uzasadnieniu. Zawiadomienie do prokuratury złożył Paweł Czyż, dziennikarz „Niezależnej Gazety Obywatelskiej” w Opolu, który poczuł się dotknięty hasłami przedstawicieli Ruchu Palikota namawiającymi do palenia Biblii. Uznał je za nawoływanie do nienawiści i w związku z tym złożył wniosek o delegalizację partii. Kiedy prokuratura nie zdecydowała się wszcząć postępowania, dziennikarz postanowił zaskarżyć jej decyzję do sądu. Ten podtrzymał jednak stanowisko prokuratora. W uzasadnieniu wyroku Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej stwierdził, że RP nie wskazał m.in. sposobu palenia Biblii oraz uznał: „Użycie określenia Biblii w liczbie mnogiej odnosi się do szerszych postulatów”. – Takie zachowania obrażają chrześcijan. Co musi się stać, by sądy zaczęły traktować sprawy związane z poniżaniem chrześcijan poważnie? W Polsce jest duże przyzwolenie na bagatelizowanie takich spraw. Sędziowie czują się bezkarni i robią, co chcą, by przywołać przykład sędziego Milewskiego – mówi „Codziennej” Dominik Tarczyński, reżyser filmów takich, jak „Egzorcysta” czy „Kolumbia – świadectwo dla świata”. Bielski sąd i prokuratura są kolejnymi, które bagatelizują sprawę obrażania chrześcijan. W podobny sposób postąpiła płocka prokuratura rejonowa, umarzając śledztwo w sprawie znieważania papieża Jana Pawła II na portalu Facebook. (jl) KALENDARIUM 25 PAŹDZIERNIKA \ W Polsce obchodzone są święta: 25 PAŹDZIERNIKA 1823 R. \ Zakończono usypywanie w Krakowie Kopca Kościuszki, który znajduje się na najwyższym wzniesieniu wzgórza Sikornik. Święto Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz Dzień Młodzieży PCK. fot. Wikipedia LUSTRACJA \ Były esbek przed sądem Ponowny proces dyplomaty 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 10-11 PUBLICYSTYKA ks. prałatem Józefem Majem 9 | Poseł na Sejm RP Małgorzata Gosiewska oraz Młodzieżowy Klub „Gazety Polskiej” w Warszawie zapraszają na spotkanie z KULTURA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 Warszawski Klub „Hybrydy” przy ul. Złotej 7/9 Wstęp wolny! 16 PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI 25 października 2012 r. godz. 19 | „Wspomnienie o dwóch Prezydentach. Ryszard Kaczorowski i Lech Kaczyński” KRESY Naukowcy, którzy wzięli udział w konferencjach smoleńskich, to ludzie z poważnym dorobkiem naukowym lub technicznym. Nic więc dziwnego, że media, których znakiem firmowym stało się kłamstwo smoleńskie, musiały to znaczące wydarzenie przemilczeć. Dzięki nim jesteśmy bliżej prawdy – mówi Małgorzata Wassermann, córka śp. Zbigniewa Wassermanna. Lekarz wojskowy Dariusz Fedorowicz, brat prezydenckiego tłumacza Aleksandra Fedorowicza, który zginął pod Smoleńskiem, także podkreśla ogromną wagę obu konferencji smoleńskich. – Blisko 140 naukowców, głównie z tytułami profesorskimi, przedstawiało wyniki swoich badań, a mainstreamowe media w ogromnej części to pominęły. Tymczasem miała miejsce olbrzymia zmiana mentalna. Świat nauki przestał się bać, zaczyna mówić wspólnym głosem, podważając wersję MAK-owsko-millerowską – mówi lekarz. – Ci ludzie poświęcili swój czas i finanse, bo przecież państwo odmówiło im wsparcia, by wyjaśnić, co się stało 10 kwietnia 2010 r. nad Smoleńskiem. Jestem im za to dozgonnie wdzięczna – mówi „Codziennej” Ewa | Katarzyna Pawlak 4-5 POLSKA żowanie i odwagę – mówią „Codziennej” członkowie rodzin ofiar tragedii smoleńskiej, kierując te słowa do naukowców, którzy prowadzą badania w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Błasik, wdowa po gen. Andrzeju Błasiku. Podkreśla, że od początku nie miała zaufania do pułkowników badających katastrofę w komisji Millera. – Wystarczy przypomnieć, jak bez żadnych dowodów umieścili mojego męża w kokpicie, mówiono o alkoholu, który miał spożywać. Dziś wszyscy wiemy, że to nieprawda, ale pan płk Wiesław Kędzierski, autor tej tezy, wciąż nie ma na tyle cywilnej odwagi, aby się do tego przyznać – mówi Ewa Błasik. Zdaniem Andrzeja Melaka, brata śp. Stefana Melaka, przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, konferencja przełamała pewne schematy i strach. – I to zaowocuje – mówi. Ponad 100 polskich profesorów z uczelni technicznych postanowiło na własną rękę, wykorzystując nauki ścisłe, wyjaśnić przebieg tragicznego lotu Tu-154M. W poniedziałek odbyła się pierwsza, inauguracyjna konferencja na ten temat. We wtorek część naukowców zaproszonych tym razem przez koło doktorantów i zespół parlamentarny ds. zbadania katastrofy spotkała się ze studentami na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W 2009 r. minister Radosław Sikorski rekomendował Spyrę na ambasadora RP w Peru. Prezydent Lech Kaczyński nie podpisał jednak tej nominacji. Zasadność kierowania go na prestiżowe stanowisko podważały nie tylko związki z SB samego kandydata na ambasadora, ale i jego rodziny. Jego ojciec Eugeniusz Spyra był uznanym agentem wywiadu komunistycznego. Specjalizował się w problematyce | SMOLEŃSK \ Dziękujemy z całego serce za zaanga- Przygotowywano go do pracy wywiadowczej. Po zmianie systemu politycznego w Polsce i zlikwidowaniu SB Spyra nie przeszedł do pracy w Urzędzie Ochrony Państwa, postanowił zostać dyplomatą. Wysłano go na placówkę w Peru w roli II sekretarza ambasady. Później awansował na I sekretarza ambasady w Brazylii. W 2002 r. otrzymał funkcję ambasadora w Chile, którą przejął po Danielu Passencie. 3 TEMAT DNIA Dzięki nim jesteśmy bliżej prawdy Jarosław Spyra (trzeci od lewej), były ambasador Polski w Peru, Ekwadorze i Boliwii z siedzibą w Limie |fot. Ivan Alvarado/PAP/EPA 2 | Wniosek do sądu o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec ambasadora Jarosława Spyry złożył Instytut Pamięci Narodowej. Sąd pierwszej instancji uznał, że Spyra jest kłamcą lustracyjnym. Dyplomata złożył odwołanie do sądu apelacyjnego. Sąd Apelacyjny Warszawie w składzie: Anna Prokopiuk, przewodnicząca, Rafał Kanio i Małgorzata Janicz, uchylili wyrok pierwszej instancji i skierowali sprawę do ponownego rozpoznania – poinformowała „Codzienną” Barbara Trębska, rzecznik SA w Warszawie. – Proces jest od początku utajniony. Ani ustne, ani pisemne uzasadnienia wyroku nie zostaną ujawnione publicznie – powiedziała nam sędzia Trębska. W 2010 r. po objęciu przez dyplomatę funkcji ambasadora w Limie okazało się, że ambasador RP w Peru zataił w oświadczeniu lustracyjnym, iż pracował w Służbie Bezpieczeństwa. Spyra w 1989 r. po ukończeniu studiów na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych zgłosił się do pracy w Służbie Bezpieczeństwa. OPINIE Maciej Marosz 5 | Sąd Apelacyjny w Warszawie zwrócił do ponownego rozpoznania sprawę dotyczącą Jarosława Spyry, byłego ambasadora Polski w Peru, Ekwadorze i Boliwii z siedzibą w Limie. krajów Ameryki Południowej. Funkcjonował pod przykryciem dyplomatycznym. Był oficerem prowadzącym m.in. dziennikarza-reportażysty Ryszarda Kapuścińskiego. Nominację ambasadorską wstrzymaną przez prezydenta Kaczyńskiego, już w czerwcu 2010 r. podpisał marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący wówczas obowiązki prezydenta. W sierpniu 2011 r. po wniosku Instytutu Pamięci Narodowej o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec Jarosława Spyry podał się on do dymisji. Wówczas Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że dymisja ma związek z zarzutem o zatajenie przez dyplomatę informacji w oświadczeniu lustracyjnym. Decyzja sądu apelacyjnego jest kolejną, gdy uchylany jest wyrok, w którym osoby publiczne zostały uznane za kłamców lustracyjnych. Wcześniej uchylono wyrok uznający, że dziennikarka Irena Dziedzic była tajnym i świadomym współpracownikiem SB, oraz wyrok, na którego mocy Tomasz Turowski, polski dyplomata pracujący w ambasadzie w Moskwie, został uznany za kłamcę lustracyjnego. POLSKA ŚWIĘTA ŚWIAT 6 BEZ WILLIAMSONA Gazeta Polska WYKLUCZONY \ Bractwo Kapłańskie św. Piusa X wykluczyło biskupa lefebrystę Richarda Williamsona. Jak podał rzecznik Bractwa, decyzja o jego oddaleniu ma związek z wywiadem dla szwedzkiej telewizji, w którym negował Holokaust. CODZIENNIE CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 www.niezalezna.pl fot. Stringer Germany/Reuters USA \ Ostatnie dwa tygodnie kampanii wyborczej Romney walczy o głosy kobiet Obaj kandydaci na prezydenta idą w sondażach łeb w łeb. Tylko wśród mniejszości etnicznych i kobiet prowadzi prezydent Barack Obama. W czasie poniedziałkowej debaty telewizyjnej Romney zaczął więc uwodzić żeński elektorat. Zostały mu zaledwie dwa tygodnie na zdobycie serc Amerykanek. | 2 OPINIE | 3 TEMAT DNIA | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 Głosy kobiet były w 2008 r. jednym z kluczy do zwycięstwa Obamy, dlatego tak zacięcie o nie zabiega. Romney również przeszedł do ofensywy. Podczas poniedziałkowej debaty telewizyjnej w Boca Raton na Florydzie wielokrotnie mówił o konieczności walki o równość płci w krajach muzułmańskich. Przy okazji chwalił się, że w 2003 r., będąc gubernatorem Massachusetts, zatrudnił wiele kobiet w stanowej administracji. – Wszyscy aplikujący byli mężczyznami. Poszedłem do moich pracowników i zapytałem: „Czy nie możemy znaleźć jakichś kobiet? ” – W koń- cu wybraliśmy odpowiednie kandydatki – opowiadał. Jedną z nich była czarnoskóra Jane Edmonds, od lat zwolenniczka Demokratów. Edmonds, z wykształcenia prawnik, opisała w telewizji CNN, jak Romney odmienił jej życie. W chwili gdy został gubernatorem, ona kierowała Stanową Komisją Przeciw Dyskryminacji. „Zaproponował mi, bym została szefową Departamentu ds. Rozwoju Siły Roboczej. Byłam z tego bardzo dumna” – podkreśliła Edmonds, która prowadzi dziś firmę consultingową i nawołuje do głosowania na kandydata Republikanów. Startując w 2002 r. w wybo- Romney chwali się, że będąc gubernatorem Massachusetts, zatrudnił wiele kobiet w stanowej administracji |fot. M. Segar/Reuters rach na gubernatora, Romney obiecał, że jeśli wygra, obsadzi połowę czołowych pozycji w swojej administracji kobietami. – Spełnił tę obietnicę w 100 procentach – wspomina była wicegubernator Massachusetts Kerry Healey. – Kiedy Mitt mówi, że wierzy, iż kobiety są w stanie wykonać tę samą pracę co mężczyźni, to nie jest to tylko retoryka. Mitt słucha naszej opinii – twierdzi Healey, dziś doradczyni Romneya. Obie kobiety wpisują się w strategię, która ma przekonać Amerykanki, że kandydat Republikanów nie jest aż tak konserwatywny, jak może się wydawać. I że zarzut stawiany mu przez obóz Demokratów, iż chce zamknąć kobiety w domach, jest niesłuszny. Strategia działa, bo coraz więcej kobiet przekonuje się do niego. Według najnowszego sondażu Instytutu Gallupa Obama stracił 7 proc. poparcia wśród mężczyzn i 3 proc. wśród kobiet. Wprawdzie wciąż więcej kobiet chce głosować na niego niż na Romneya (54 do 46 proc.), różnica jest jednak niewielka w porównaniu z 2008 r., gdy miał wśród żeńskiego elektoratu aż 14-proc. przewagę nad ówczesnym kandydatem Republikanów Johnem McCainem. (ryb, „Wall Street Journal”, The Republican) SPOŁECZEŃSTWO \ Kryzys nie osłabił ofiarności 20 lat współpracy ponad granicami We wtorek z niemieckiego miasteczka Endingen w Badenii-Wirtembergii wyruszył do Polski 48. transport z pomocą materialną dla dzieci z najuboższych rodzin. Od 1991 r. Polacy i Niemcy wspólnymi siłami organizują zbiórki mebli, AGD, zabawek, odzieży, środków czystości i dziesiątków innych artykułów, które w Polsce trafiają do najbardziej potrzebujących. Olga Doleśniak-Harczuk PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Na transport z pomocą czeka m.in. warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, które od lat współpracuje z Fundacją Ingeborg Hojer, kobiety, od której wszystko się zaczęło. W 1991 r. Hojer, gospodyni domowa i matka dorosłych już dzieci, odpowiedziała na ogłoszenie w lokalnej gazecie. Autorką ogłoszenia była polska studentka Anna Domańska. Kobieta poszukiwała mebli dla polskiej świetlicy. Hojer odpowiedziała na ogłoszenie, bo jej dzieci opuściły dom, mogła więc spokojnie przekazać ich biurka i szafki. Tak zaczęła się wieloletnia współpraca i przyjaźń. Kobiety wspólnymi siłami zorganizowały system pozyskiwania darczyńców gotowych podzielić się tym, co mają, z potrzebującymi za wschodnią granicą. – To ruszyło jak lawina. An- na była siłą napędową, zaraziła mnie swoją energią. Organizowałyśmy zbiórki, mieszkańcy Endingen odpowiedzieli na nasz apel. Wkrótce dołączyła do nas siostra Jolanta, która kierowała domem dziecka w Ostrowie Wielkopolskim. Zebrane sprzęty przekazywałyśmy szkołom, przedszkolom, placówkom opiekuńczym – opowiada Ingeborg Hojer. W 1995 r. kobietom udało się częściowo wyposażyć w meble ośrodek pomocy prowadzony przez siostry elżbietanki w Zielonej Górze. A potem transporty z pomocą do Polski wyruszały średnio dwa razy do roku. – Pewnego razu zbieraliśmy sprzęty dla powodzian, ludzie wiedzieli, że sytuacja jest wyjątkowa. Przynosili więc wszystko, czego może potrzebować rodzina, która nagle straciła cały dobytek życia. Do Polski wyruszy- ły wtedy ciężarówki z farbami, kafelkami, dywanami, pościelą, wieźliśmy nawet mopy i garnki. Każdy chciał pomóc – wspomina Hojer. W tym roku udało się nam pozyskać sporo artykułów dla niemowlaków i większych dzieci. Jedna z firm przekazała trzy palety jednorazowych pieluch o wartości ok. 4 tys. euro – dodaje. W Polsce na pomoc liczą dzieci korzystające m.in. ze wsparcia TPD. – Dzięki tym transportom jesteśmy w stanie wspomóc ubogie rodziny. A potrzebne jest wszystko – od przyborów szkolnych po pralki. Kiedyś rodziny mogły wziąć jeszcze sprzęt na raty, ale ludziom kryzys zajrzał w oczy, nikt im nie da sprzętu na kredyt. Znam domy, w których nie ma lodówek, kuchenek. Zgłaszamy takie wypadki fundacji i zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże – mó- wi „Codziennej” Małgorzata Boniecka z warszawskiego TPD. Boniecka wspomina, że na początku transporty trafi ały głównie w rejony popegeerowskie, dziś nawet w stolicy nie brakuje ludzi, których nie stać na zakup podstawowych produktów. – Pamiętam, jak dostaliśmy sprzęt rehabilitacyjny, na jego zakup nie byłoby nas stać, bardzo się przydał – dodaje Małgorzata Boniecka. Simone Valenzuela pomaga w zbiórkach na miejscu, w Endingen. W pracę na rzecz fundacji zaangażowała się trzy lata temu. Teraz nie wyobraża sobie życia bez pomagania innym. – Ludzie mimo kryzysu chętnie biorą udział w naszych akcjach. W rejencji fr yburskiej, do której należy Endingen, są firmy, z którymi współpracujemy od lat i na które zawsze możemy liczyć. Mieszka tu też duża grupa zamożnych osób, dla których działalność charytatywna jest czymś oczywistym. Myślę, że dla naszych darczyńców ważny jest też fakt, że wiedzą, dokąd jadą transporty z pomocą, że nie mają do czynienia z abstrakcyjnym systemem, ale z przejrzystą formą pomocy konkretnym ośrodkom i rodzinom – mówi Valenzuela. Ingeborg Hojer bez reszty poświęciła się fundacji, jak mówi, „jest dobrym menedżerem, bo gospodynie domowe muszą umieć sobie radzić ze wszystkimi wyzwaniami”. Przez ostatnie 20 lat fundacji przybyło wolontariuszy, a zbiórki stały się dla mieszkańców Endingen tradycją. – Brakuje mi tylko Anny Domańskiej. Kilka lat temu zmarła, miała zaledwie 40 lat. Tak naprawdę to, co robię, jest kontynuacją jej dzieła – mówi „Codziennej” wzruszona Ingeborg Hojer. UE \ Komisja Europejska przyjęła propozycję nowego funduszu pomocy dla najbiedniejszych, na który chce dostać od państw 2,5 mld euro w budżecie UE 2014–2020. Fundusz ma wspierać narodowe programy dostarczające np. bezdomnym i dzieciom w trudnej sytuacji żywność lub odzież. ŚWIAT NOWY FUNDUSZ DLA UBOGICH 7 fot. Yves Herman/Reuters WĘGRY \ Korespondencja z Budapesztu Orbán: Nie da się żyć bez godności We wtorek odbył się w Budapeszcie marsz poparcia dla polityki rządu Viktora Orbána. Czterystutysięczny tłum, w którym nie zabrakło witanych owacyjnie Polaków, przemaszerował przez ulice naddunajskiej stolicy na pl. Kossutha, ażeby uczcić bohaterów węgierskiego powstania 1956 r. oraz wysłuchać przemówienia premiera. Joanna Urbańska 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Minister obrony Urmas Reinsalu przesłał do estońskiego ministra spraw zagranicznych oficjalną opinię dotyczącą ewentualnej rozbudowy gazociągu. Z doniesień prasowych wynika, że Reinsalu zalecił estońskiemu MSZ-towi, aby zabronił niemiecko-rosyjskiemu konsorcjum przeprowadzania jakichkolwiek badań dna morskiego w estońskiej strefie przybrzeżnej. O takie zezwolenie do tamtejszego MSZ-etu Nord Stream zwrócił się w sierpniu. Jens Mueller, wicedyrektor ds. komunikacji Nord Streamu, w rozmowie z „Codzienną” przyznał, że znane są mu negatywne opinie estońskiego ministerstwa obrony, ale z komentarzem na temat ewentualnej negatywnej opinii MSZ-etu postanowił się wstrzymać do uzyskania wiążącej odpowiedzi. – Na razie toczy się suwerenna wewnętrzna dyskusja w rządzie estońskim. Mamy do czynienia jedynie z opinią ministerstwa obrony, ale na końcu musi zdecydować estoński rząd, który poinformuje nas o decyzji, i wtedy podejmiemy dalsze działania” – powiedział Mueller, dodając, że zakładanie z góry, iż Estonia kategorycznie odmówi zgody na możliwość badania dna morskiego, jest na razie jedynie medialną interpretacją. Konsorcjum zamierza obok już leżących na dnie i wypełnionych gazem dwóch rur gazociągu dołożyć jeszcze dwie następne. Badania dna morskiego są potrzebne, aby sprawdzić, czy istnieje możliwość położenia w tym miejscu dodatkowych rur gazociągu. | możliwym scenariuszem jest według nich dobrowolna zmiana władzy. Nie oznacza to jednak obowiązkowo odejścia samego Putina. Możliwa jest wymiana coraz mniej popularnego premiera Dmitrija Miedwiediewa na innego polityka, który cieszy się większym zaufaniem Rosjan. Trzeci scenariusz – najczarniejszy – nastąpi zdaniem ekspertów CBS, jeśli w kraju zupełnie nic się nie zmieni. Zachowanie status quo doprowadzi ich zdaniem na długą metę do rychłej degradacji społeczeństwa i klęski demograficznej m.in. z powodu depresji wywołanej poczuciem bezsensowności, nadużywania alkoholu i narkotyków. Wtedy na dobrowolne zmiany będzie już za późno. Waldemar Maszewski 6-7 ŚWIAT Eksperci CBS w 2000 r. tworzyli program wyborczy prezydenta Władimira Putina. Teraz prognozują zbliżający się ich zdaniem nieuchronnie koniec jego rządów. Najnowsze badania CBS wywołały duże zainteresowanie w Rosji, bowiem z „porażającą dokładnością” spełniła się poprzednia prognoza instytutu z jesieni ub.r. Wówczas analitycy CBS przewidzieli falę protestów antyrządowych, która zimą na przełomie 2011 i 2012 r. rzeczywiście ogarnęła Moskwę. Do udziału w najnowszym badaniu eksperci CBS zaprosili obywateli w różnym wieku (od nastolatków do seniorów) oraz z różnym wykształceniem w Moskwie, Samarze, Włodzimierze oraz innych wielkich miastach. Osobne badanie przeprowadzono wśród pracujących w rosyjskiej stoli- cy od co najmniej pięciu lat imigrantów z Republiki Dagestanu, położonej na południu Federacji Rosyjskiej. Z badania wynika, że we wszystkich grupach rosyjskiego społeczeństwa rewolucja jest przedstawiana jako jedyna możliwość zmiany władzy, w wypadku gdyby Kreml dobrowolnie nie zgodził się na reformy. Równocześnie – w porównaniu z okresem wiosennym – zmalały obawy rosyjskich obywateli przed krwawymi zamieszkami. Zdaniem ekspertów CBS zryw z bronią w ręku jest w najbliższej przyszłości mało prawdopodobny. Bardziej realistycznym scenariuszem jest ich zdaniem masowe obywatelskie nieposłuszeństwo spowodowane w pierwszym rzędzie pogłębiającym się kryzysem gospodarczym. Konsekwencje tego masowego nieposłuszeństwa są nieprzewidywalne. Drugim fot. POOL New/Reuters Olga Alehno GAZOCIĄG \ Estonia ponownie staje na drodze Nord Streamu – piszą niemieckie i rosyjskie media. Ministerstwo obrony Estonii odrzuciło wydanie zgody na położenie kolejnych nitek Gazociągu Północnego w swoich wodach terytorialnych, gdyż taki projekt byłby sprzeczny z interesem narodowym. | ROSJA \ Moskiewskie Centrum Badań Strategicznych (CBS) przedstawiło trzy możliwe scenariusze rozwoju sytuacji politycznej w kraju. Dwa z nich przewidują mniej lub bardziej dobrowolną zmianę władzy, trzeci możliwość rewolucji. Zdaniem ekspertów CBS Rosjanie chcą nowych, lepszych przywódców i przemian w kraju. 4-5 POLSKA Estonia konsekwentnie blokuje Nord Stream | Rychły koniec Putina? 3 TEMAT DNIA na odnosiła się do nich bez należytego szacunku – powiedział Orbán. Viktor Orbán wyraził głębokie przekonanie, że skoro naród węgierski w 1956 r. zdolny był w obronie swojej wolności wystąpić zbrojnie | oraz podejmą się obowiązków, które dotyczą również innych państw, nie pozwolą jednak, by wobec ich kraju stosowane były podwójne standardy. Nie pozwolą też, by rządzili nimi obcy i aby jakakolwiek instytucja unij- 2 OPINIE Premier Węgier nie po raz pierwszy ostro skrytykował wszelkie próby ograniczenia suwerenności kraju |fot. Bernadett Szabo/Reuters przeciw potędze sowieckich okupantów i mając do dyspozycji jedynie karabiny, pistolety i butelki z benzyną, podjął nierówną walkę przeciwko czołgom i ciężkim działom, to dzisiejsi Węgrzy nie mają powodu, by wątpić w swoje siły. Uczy tego najwspanialsza lekcja, jakiej udzielili im powstańcy z 1956 r. – Mieli puste kieszenie, lecz olbrzymie serca, dzięki swojej wierze, pragnieniu wolności oraz umiłowaniu ojczyzny dokonali największej rzeczy, do jakiej zdolny jest człowiek: zbuntowali się, przez co przywrócili narodowi godność – mówił premier. – Jeśli wykażemy się choć połową ich wiary, będziemy zdolni przenosić góry. Niechaj 23 października przypomina nam zawsze o tym, że żyjemy tylko na tyle, na ile żyją Węgry” – zakończył swoje przemówienie Viktor Orbán. | Oddając cześć pamięci poległych, straconych bądź więzionych przez długie lata powstańców premier zaznaczył, że dążenia do zdławienia walki o wolność wciąż są w węgierskim życiu publicznym obecne – dość wspomnieć obchody święta 23 października w 2006 r.: szarżę konnej policji, gaz łzawiący, żelazne pałki, gumowe pociski, a następnie awanse i odznaczenia dla dowodzących pacyfikacją. Orbán podkreślił, że budowanie normalnego ładu społecznego na antywartościach musi skończyć się fiaskiem. – Na kłamstwie, dogmatach, samoułudzie i oszustwie nie da się zbudować ani państwa, ani gospodarki – stwierdził. – Człowiek współczesny przyswaja dziś sobie prastare prawidło, że bez prawdy nie ma życia, nie ma miłości, piękna, nie ma niczego, dla czego warto by żyć, nie istnieje też uczciwa gospodarka, z której można by się utrzymać – dodał premier. Polityk zaakcentował mocno rolę chrześcijaństwa i suwerenności narodów w pogrążonej w kryzysie Europie. Zdaniem Orbána Staremu Kontynentowi „potrzeba dziś odwagi, determinacji, zdrowego rozsądku oraz uwznioślenia serc”. – Europa musi zrozumieć, że bez narodów nie będzie miała serca, bez chrześcijaństwa zaś nie będzie miała duszy” – powiedział premier Węgier. Oznajmił ponadto, że nie zgodzi się na realizację podejmowanych w Brukseli prób, by zamiast naprawy gospodarki, wskrzesić system rządzony przez ludzi, którzy ciężarem kryzysu obarczają wyłącznie obywateli. – Węgrzy zaakceptują wszelkie zasady GOSPODARKA 8 CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 Samuel Pereira | 2 OPINIE | 3 TEMAT DNIA | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 Premier Donald Tusk poinformował dziennikarzy na konferencji prasowej, że nie przyjmuje dymisji minister sportu Joanny Muchy. W swoim wystąpieniu uznał wprawdzie, że Ministerstwo Sportu niedostatecznie nadzorowało Narodowe Centrum Sportu, jednak to nie minister jest winna powodzi na stadionie. Premier dał do zrozumienia, że minister Mucha powinna zdymisjonować prezesa NCS-u Roberta Wojtasia. – NCS mi nie podlega, ale minister sportu zna moją ocenę tej instytucji i jej szefa – stwierdził Tusk, przyznając, że „nadzór nad NCS-em jest rozproszony”. Odnosząc się do odpowiedzialności Polskiego Związku Piłki Nożnej jako gospodarza stadionu w trakcie meczu, premier stwierdził jedynie, że „jego opinia o PZPN-ie jest taka jak większości Polaków”. – Platforma Obywatelska ustami premiera po raz kolejny zasłania się kobietą – mówi „Codziennej” poseł PiS-u Przemysław Wipler. – Tusk odpowiada za wstyd, jaki spotkał Polaków na całym świecie. Mówili o nas, że nie umiemy posługiwać się dachem na stadionie – zauważył poseł. Inny poseł PiS-u Jan Tomaszewski za stadionową kompromitację wini PZPN. – Kto był gospodarzem meczu? Gazeta Polska CODZIENNIE www.niezalezna.pl polska rodzina na potrzeby związane z rozpoczęciem roku szkolnego – wynika z sondażu CBOS. AFERA STADIONOWA \ Tusk broni nieudolnej minister Mucha nie odpowie za basen narodowy „Masywne opady ponad normę”, konstrukcja dachu oraz brak wyobraźni i poczucia „że jest się gospodarzem” – tak w skrócie można opisać winnych, którzy według premiera odpowiadają za kompromitację na Stadionie Narodowym w dniu meczu Polska–Anglia. Minister sportu Joanna Mucha pozostaje na stanowisku. Joanna Mucha nadal będzie ministrem sportu, choć nie ma o nim zielonego pojęcia i jest nieudolna |fot. Tomasz Hamrat\GP PZPN. Donald Tusk boi się PZPN-u i to on zaszczuł minister Muchę, nie opozycja – mówi „Codziennej” były bramkarz polskiej reprezentacji. Lawina kar dla Polski UE \ Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niewdrożenie trzech kolejnych dyrektyw. Tym razem chodzi o przepisy dotyczące lotnisk, kolei i energii elektrycznej. PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Jeśli do chwili ogłoszenia wyroku polski rząd nie wdroży wspomnianych dyrektyw, będziemy musieli płacić ok. 160 tys. euro kary dziennie. Komisja Europejska pozywała Polskę przed Trybunał Sprawiedliwości UE w związku z niewdrożeniem unijnej dyrektywy dotyczącej opłat lotniskowych. Termin upłynął 15 marca 2011 r. Dyrektywa dotyczy portów lotniczych obsługujących rocznie ponad 5 mln pasażerów. Nakłada ona na kraje UE wymóg zapewnienia, by zmiany wysokości opłat lotniskowych następowały w wyniku porozumienia pomiędzy zarządzającymi lotniskami a liniami lotniczymi. KE wnioskuje o dzienną karę dla Polski w wysoko- fot. sxc.hu 1122 ZŁ \ Tyle średnio wydała w tym roku ści ok. 75 tys. euro, płacone od dnia wyroku do czasu wdrożenia. Komisja zaznaczyła, że do chwili obecnej Polska nie zastosowała żadnych środków związanych z dyrektywą, którą zobowiązała się wdrożyć. „Oznacza to, że Polska nie przestrzega wspólnych przepisów ramowych regulujących sposób ustalania opłat lotniskowych. (...) Co istotne, może to oznaczać, że pasażerowie płacą więcej niż powinni za podróże lotnicze” – argumentuje KE. Komisja pozwała też Polskę w związku z niewdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy z 2011 r. w sprawie interoperacyjności systemu kolei. Termin jej wdrożenia upłynął 31 grudnia 2001 r. Chodzi o zdolność systemu kolejowego do zapewnienia – Dla nieudaczników zawsze winna jest pogoda. Uważam, że minister Mucha jest po prostu słaba – skomentował „Codziennej” wystąpienie Donalda Tuska bezpiecznego i nieprzerwanego przejazdu pociągów spełniających odpowiednie wymogi. W praktyce chodzi o to, aby odpowiednio dostosowany tabor mógł poruszać się po infrastrukturze kolejowej i przemieszczać pomiędzy sieciami kolejowymi różnych krajów bez konieczności zatrzymywania się na granicach czy wymiany lokomotywy lub załogi. Komisja Europejska pozwała również Polskę za dyrektywę dotyczącą energii elektrycznej. W tym przypadku KE wnioskuje o dzienną karę dla Polski w wysokości ponad 84 tys. euro. Przepisy powinny być wdrożone do 3 marca 2011 r. Dyrektywa dotycząca energii elektrycznej jest elementem III pakietu energetycznego, liberalizującego unijny rynek energii. Pakiet m.in. wymusza konkurencję na rynku energii, wzmacnia niezależność regulatorów oraz wymaga rozdziału działalności dystrybucyjnej od handlowej. (tś, PAP) poseł Ruchu Palikota Artur Dębski. Szef SLD Leszek Miller stwierdził w Sejmie, że „premier postanowił zaśpiewać jeszcze raz: Polacy, nic się nie stało”, a rzecznik KURSY WALUT EURO DOLAR FRANK 4,14 +0,26 proc. 3,20 +1,05 proc. 3,42 +0,27 proc. SLD Dariusz Joński, zapytany przez nas o tę sprawę, komentuje jednym zdaniem: – Pełna kompromitacja, brak odpowiedzialnych. Przypomnijmy, że to kierowany przez Joannę Muchę resort i podlegające jej NCS nadzorowały budowę Stadionu Narodowego, która – według planu – miała się zakończyć w maju 2011 r. Otwarcie stadionu jednak wielokrotnie przekładano. Oficjalnie jego działalność zainaugurowano 29 stycznia br., choć nie był jeszcze gotowy. To Joanna Mucha powołała do zarządu Centralnego Ośrodka Sportu, nadzorującego warszawską halę Torwar oraz inne ośrodki sportowe, Marka Wieczorka, właściciela salonu fryzjerskiego, z którego usług – jak donosiły media – minister sportu korzystała. Mucha i premier bronili tej nominacji, ale pod huraganowym ogniem mediów Wieczorek w końcu stracił stanowisko. To wreszcie Joanna Mucha przed planowanym na 11 lutego br. na Stadionie Narodowym meczem o Superpuchar Polski zadała słynne pytanie: „Kto wybrał drużyny do tego meczu?”. Każdy kibic wie, że nikt drużyn nie wybierał, bo to mecz mistrza kraju ze zdobywcą Pucharu Polski, ale kierująca polskim sportem Mucha nie miała o tym pojęcia. Supertransakcja Rosniefti ENERGETYKA \ Państwowy koncern naftowo-gazowy Rosnieft’ zdecydował się zapłacić prawie 55 mld dol. za rosyjsko-brytyjską spółkę TNK-BP. Było to trzecie co do wielkości przejęcie w dziejach przemysłu naftowego. Rosnieft’ odkupi od British Petroleum 50-proc. udział w TNK-BP za blisko 27 mld dol. i ma wstępne porozumienie w sprawie zakupu za 28 mld dol. drugiej połowy należącej do konsorcjum Alfa-Access-Renowa. Konsorcjum to kontroluje liczne inwestycje w energetyce, budownictwie i górnictwie. Tworzą go miliarderzy Wiktor Wekselberg, Michaił Fridman, German Khan, Aleksiej Kuzmiczew i Len Bławatnik. Majątek pierwszego z nich, założyciela grupy, powiększył się dzięki transakcji z Rosnieftią o 1,5 mld dol. i wynosi obecnie 18 mld dol., co czyni go najbogatszym człowiekiem w Rosji. Jak wynika z Bloomberg Billionaires Index, ma on ponad 700 mln dol. więcej niż inwestor w branży metalurgicznej i technologicznej Uliszer Usmanow, do tej pory najbogatszy mieszkaniec Rosji. Po wejściu w życie umowy Rosnieft’ będzie miała produkcję porównywalną z największą na świecie spółką naftową notowaną na giełdzie Exxon Mobil i będzie kontrolowała ponad 40 proc. rosyjskiego wydobycia ropy. Supertransakcja jest realizacją planów Kremla odzyskania pełnej kontroli nad branżą naftową. Bezpośrednio za transakcją stoi szef Rosniefti Igor Sieczin, były generał KGB i wicepremier w rządzie Putina. Tadeusz Święchowicz ROCZNICA \ 29 października w 88. rocznicę urodzin Zbigniewa Herberta w warszawskim R Pałacu Rzeczypospolitej odbędzie się wieczór poetycki z udziałem m.in. Julii Hartwig, Ryszarda P K Krynickiego, Krzysztofa Karaska oraz Wojciecha Bonowicza. Poeci odczytają wiersze własne oraz u utwory autora „Pana Cogito”. Wydarzenie przygotowała Fundacja im. Zbigniewa Herberta. fot. Wikipedia Gazeta Polska CODZIENNIE www.niezalezna.pl KULTURA CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 9 KSIĄŻKA \ Metafizyka języka Sylwester w barze mlecznym Robert Tekieli | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Wysyp internetowych żartów, grafi k, satyrycznych filmików po kompromitacji na Stadionie Narodowym pokazuje, jak bardzo młodzi ludzie wyzwalają się z zaczadzenia magicznym Tuskiem. Bezalternatyw- taklu „Firma” obnażają patologie III RP, pokazując proceder rozkradania państwa przez nominatów politycznych. Inspiracją dla nich, jak przyznają autorzy, były teksty „Gazety Polskiej Codziennie”, m.in. o okolicznościch katastrofy pod Szczekocinami. Nowa książka Doroty Masłowskiej „Kochanie, zabiłam nasze koty” dla salonów kształtowanych przez „Gazetę Wyborczą” i „Politykę” jest przynaj- 9 KULTURA Jan Pospieszalski ność anty-PiS-owskiej postawy „młodych wykształconych” okazała się mitem. Widać to wyraźnie w nowej niezależnej sztuce. Kultowi artyści – Monika Strzępka i Paweł Demirski, kojarzeni z „Krytyką Polityczną” i hołubieni przez koncern Agora – w marcu na antenie radia TOK FM podarli „Gazetę Wyborczą”, po czym klnąc na prowadzącego Grzegorza Chlastę, spokojnie opuścili studio. Teraz w spek- | wypowiadają posłuszeństwo salonowi III RP. 8 GOSPODARKA SZTUKA \ Młodzi artyści | Nadciąga zmiana 6-7 ŚWIAT cej do koncernu Agora, wydawcy „Wyborczej”. W dodatku na YouTube rekordy oglądalności bije kawałek, bezlitosna satyra na rządy Platformy pt. „Jarek! Polskę zbaw”. Na domiar złego nie można do muzyków, jak do Antykomora, wpaść w kominiarkach, a nawet nie da się skutecznie usunąć z sieci piosenki, jak instalację manuFAktury. Zgroza!!! Młodzi artyści wypowiadający posłuszeństwo salonowi III RP, z jego ośrodkiem ideowym, jakim była przez lata „Gazeta Wyborcza” pokazują, że nadciąga zmiana. Kapelusik à la Honecker | mniej siarczystym policzkiem. Trudno im uwierzyć, że laureatka Nike mogła okazać się tak niewdzięczna, pisząc krytycznie o naszej rzeczywistości. Autorka nie śmieje się bowiem z o. Rydzyka i tzw. moherów. Zmorą celebrytów jest to, że pokazała im ich pustkę i zakłamanie. Gdy ostatnio poznańska grupa artystyczna manuFAktura w ramach ekspozycji „Miasto na sprzedaż” przygotowała instalację z wielkim napisem „Kłamstwo”, eksponując środkowe litery A, M, S, usunięto ją z wystawy. Praca nie spodobała się firmie billboardowej AMS należą- sza Kurtyki opowiadał, jak to ten właśnie śp. prezes Instytutu w pół słowa złapał ideę słownika PRL-u, wzbogaconego rysunkami Andrzeja Krauzego. Bo rysunki Krauzego nie są jedynie dodatkiem do tekstu, są w stosunku do tekstów równoprawne, współtworzą tę książkę. 4-5 POLSKA Język Nowakowskiego to oczywiście również perełki typu „ręczna dydaktyka” o pobiciu Stefana Kisielewskiego przez silnorękich nieznanych sprawców za nazwanie gomułkowskiego systemu dyktaturą ciemniaków. Marek Nowakowski na każdej właściwie stronie opi- suje, jak życie wciskało się w szczeliny nieludzkiego systemu, jak powoli go rozsadzało. Popatrzmy choćby na symbol konsumpcyjnego ducha epoki gierkowskiej, na wille, których frontony zdobi do dziś mozaika z kolorowych szkiełek. Na tę dumę dorabiających się aparatczyków. Nowakowski wtajemnicza nas w prawdziwą, podskórną historię rzeczy. Widzimy np., jak propagandowe „pociągi przyjaźni” do ZSRS zamieniają się z czasem w narzędzia do hurtowego przemytu. Taki był PRL do 1956 r. – z ubekami oddelegowanymi na stałe do zakładów pracy, potem ich rolę przejęły „kadry”, wyspecjalizowane jednostki do prześwietlania obywateli. Marek Nowakowski na wtorkowym spotkaniu autorskim w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janu- | Podskórna historia rzeczy Marek Nowakowski notuje orwellowską nowomowę w wydaniu słowiańskim|fot. FB/GP 3 TEMAT DNIA Do tego dochodził świat słów tworzonych przez lud. I wszystko to pomieszane: „cinkciarze”, „bumelanci”, „bikiniarze”, „koniki”, „konie” – ważne figury w czasach bez telewizji. „Konsumy” – sklepy dla wybranych działaczy partyjnych średniego szczebla. Tym wysokiego szczebla deficytowe dobra dowożono do partyjnych willi skonfiskowanych wrogom ludu. Z takich właśnie haseł zbudowany jest „Słownik”. Ze słów tak często powtarzanych, że jedno automatycznie pociągało za sobą drugie. „Podziemie” czaiło się nocami, strzelało zza węgła. Padało hasło „Chorąży…”, odzew brzmiał „…Pokoju”. Bo właśnie chorążym światowego pokoju nazywany był Josif Wissarionowicz Stalin. Niektóre słowa miały smak wyjątkowy. Szczególnie jeśli były wynalazkiem uciskanego i deprawowanego ludu. Na przykład słowo „lewizna”. Metafizyka języka. Dziś słowo „element” szybciej skoja- | Kolejka inwalidów 2 OPINIE W socjalizmie słowo miało moc sprawczą. Słowami zaklinano przaśną rzeczywistość. Jakie to były słowa? Specyficzne. Język totalitaryzmu nawet w wydaniu słowiańskim nadal był orwellowską nowomową. Choćby taki nowotwór – „kursokonferencja”. rzy się z filmem SF Luca Bessona niż z elementem antysocjalistycznym. Zaliczeni do tej kategorii kończyli w więzieniach, nie dostawali paszportów, byli na każdym kroku gnojeni. Czy pisarzowi udało się oddać smak PRL-u? Najlepsze są hasła będące pełnoprawnymi całościami. Miniopowiadaniami niosącymi metaforę tamtych lat. Jak opis kuszenia w haśle „Czujność”. Piętnastoletniemu Markowi Nowakowskiemu, zafascynowanemu rozmachem i czystością idei rewolucji, miejscowy partyjny urzędas zaproponował donoszenie na swoich przedwojennych profesorów. To PRL w skrócie: z frontu szczytne idee, z tyłu donosicielstwo. Albo takie hasło „ogonek”. Kolejki w PRL-u były formą życia społecznego. Ktoś dziś wyobraża sobie, że obok zwykłej kolejki po szczególnie pożądane dobra ustawiała się często kolejka inwalidów? Cóż, ci sprytniejsi wynajmowali niepełnosprawnych, by kupowali dla nich poza kolejnością. | Polska, którą pokazują autorzy „Słownika”, jest Kartoflandią. Brzydotę tej rzeczywistości dosadnie wydobywają właśnie rysunkowe perełki Krauzego. Właściciele PRL-u dokładnie byli tacy, jak ich przedstawił. Kulfoniaste nosy, ortaliony, nieśmiertelne kapelusiki à la Honecker i teczki. To oni, przemawiając z mównic z opaskami na oczach, wygłaszali kwestie typu: „Spójrzmy prawdzie w oczy”. Zadowoleni z dostępu do większego niż inni koryta pouczali prostaczków: „Róbta, to się wam przecież, wreszcie, kiedyś polepszy”. A do swoich mówili: „Nawarzyliście piwa, więc zostaniecie dyrektorem browaru, zgoda?”. Ta Polska była pełna przemocy, znikających ludzi, pokojów przesłuchań. I upokorzenia. Ciągłego upokorzenia milionów. W imię władzy. Czy świat PRL-u różni się bardzo od tego za oknami? „Kler, Kościół, proszę ja was! – podniósł głos – to pasibrzuchy i cwaniaki, zbiera taki na tacę i pod pierzynę z gosposią” – czy to nie brzmi znajomo? „A cała ta liturgia, chóry, odpusty, kadzidło, dzwonki, organy i zawodzenie po łacinie to jeden wielki czad i zamącenie łbów!”. Przecież po wyeliminowaniu anachronizmów i archaizmów, to wypisz, wymaluj język lidera Ruchu Poparcia Putina. Kiedyś były „kursokonferencje”, dziś mamy „wyjazdy integracyjne”. Czyli przyjemne z pożytecznym. Czas na skok w bok. Na urozmaicenie stosunków damsko-męskich. Dzisiejsi Polacy, przetransformowani z kultury niedoboru do kultury nadmiaru, mogą pewnych rzeczy już nie zrozumieć. Ale niektóre rysunki Krauzego z dnia na dzień stają coraz bardziej aktualne. Na przykład przedstawiający rzeźnika zachwalającego: „Nowość: Przezrocza mięsne! (Duży wybór – kolor naturalny) ”. I nie dajmy się zwieść tym, że dziś w mięsnym nie straszą puste haki… „Mój słownik PRL-u” Marka Nowakowskiego z ilustracjami Andrzeja Krauzego nie jest tylko książką o zamierzchłej przeszłości. Widać to najlepiej po niektórych rysunkach Krauzego: z dnia na dzień stają się coraz bardziej aktualne. PUBLICYSTYKA 10 CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 Stefan Wyszyński (1901–1981) – prymas Polski Gazeta Polska \\ Bądźcie odpowiedzialni za ład społeczny i moralny, ład myśli i uczuć, odpowiedzialni za przyjęte na siebie obowiązki, za miejsce, jakie zajmujecie w ojczyźnie, w narodzie, w państwie, w życiu zawodowym. Tą drogą idzie się do wielkości. \\ CODZIENNIE www.niezalezna.pl fot. Wikipedia STADION \ Tysiące poprawek, tysiące błędów Skąd wziął się basen narodowy? Mecz piłkarski Polska–Anglia, który odbywał się na raty w stolicy Polski pół roku po zakończeniu mistrzostw Europy w piłce nożnej, był smutnym podsumowaniem zbędnego wysiłku, jaki nasze państwo podjęło w ostatnich latach. Michał Rachoń | 2 OPINIE | 3 TEMAT DNIA | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 Decyzja o przyznaniu Polsce organizacji tego turnieju, jak wszyscy pamiętamy, miała na celu przede wszystkim wywołanie impulsu ekonomicznego, który zaowocować miał boomem inwestycyjnym, udoskonaleniem infrastruktury państwa. Miało to również wypromować szybko rozwijający się kraj. Nie ma sensu powtarzać komunałów o autostradach „w stanie przejezdności”, o stadionach wybudowanych w środku pustkowia czy o postawie sportowej naszej reprezentacji w czasie tego turnieju. Warto jednak zastanowić się, jak doszło do spektakularnej porażki organizacyjnej, jakiej doznaliśmy w pierwszym planowanym terminie meczu rozegranego na „basenie narodowym”, jak obecnie najdroższy stadion w tej części Europy nazywają internauci. Proste czynności SPORT Wielkie imprezy sportowe to przedsięwzięcia, na które prawie zawsze składają się te same elementy. Przygotowanie obiektu, zapewnienie warunków do transmisji telewizyjnych, nadzór międzynarodowej federacji nad przygotowaniami i przebiegiem spotkania, powołanie komitetu organizacyjnego – w wypadku przedsięwzięć związanych z narodowymi reprezentacjami prawie zawsze z udziałem związku sportowego, dopracowany kalendarz działań, organizacja zaplecza logistycznego, hotelowego i medialnego. I jeszcze plany ochrony, łączność ze służbami, medyczne zabezpieczenie przedsięwzięcia. Każdy z tych elementów jest powtarzalny, każda z imprez niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z piłką nożną, siatkówką, koszykówką, czy badmintonem, wymaga zrealizowania wielu prostych w gruncie rzeczy czynności, które owocują atrakcyjnym widowiskiem sportowym. Polski Związek Piłki Nożnej, organizator meczu, który w planowanym terminie nie odbył się w Warszawie, zna te procedury bardzo dobrze. Podobnie jak świetnie znają zasady organizacji spotkań reprezentanci FIFA, brytyjskiej federacji futbolowej czy nawet pracownicy Narodowego Centrum Sportu – operatora stadionu. Świetnie w tych procedurach odnajdują się kibice, sportowcy i trenerzy. Jak sądzę – również szef stołecznej komendy policji zna uwarunkowania związane z organizacją takich przedsięwzięć, gdyż kilka razy w miesiącu na warszawskich stadionach odbywają się duże imprezy sportowe, a każda impreza masowa, niezależnie od jej treści, podlega w gruncie rzeczy tym samym regulacjom. Opisuje je szczegółowo m.in. ustawa o organi- „Był taki ktoś, kogo nie zastąpi nikt” SPORT/TV | 13 Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 21 października 2012 roku zmarła,przeżywszy 81 lat, nasza ukochana Mama, Teściowa i Babcia | 14 KRESY | 16 Wiesława Arciszewska z domu Radkowska PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Msza święta żałobna odprawiona zostaniew poniedziałek, 29 października 2012 roku o godzinie 13.30 w kościele św. Katarzyny na Służewie, ul. Fosa 17, po czym nastąpi złożenie urny z Prochami w grobie rodzinnym na cmentarzu miejscowym Służewskim Starym. Msza święta żałobna przed kremacją odprawiona zostanie w piątek, 26 października 2012 roku o godzinie 13.30 w kościele św. Katarzyny na Służewie, ul. Fosa 17. Pogrążone w żałobie córki z rodzinami prosimy o nieskładnie kondolencji zacji imprez masowych. Cóż więc się stało, że piłkarski mecz Polska–Anglia stał się światowym hitem kabaretowym, kilkadziesiąt tysięcy ludzi zmarnowało swój czas, a kilka milionów obeszło się smakiem przed telewizorami? Poprawki i koncepcje Pomeczowa dyskusja nie zbliżyła nas ani na krok do odpowiedzi na to pytanie. Monika Olejnik na dwóch antenach postanowiła rozgryźć problem. W swoim radiowym spotkaniu z szefem Narodowego Centrum Sportu skupiła się na prognozach pogody i procedurach zamykania dachu, podobnie postąpiła, dyskutując z Michałem Listkiewiczem, byłym szefem PZPN-u. Wreszcie media odnalazły zwolnionego z pracy specjalistę od murawy na Stadionie Narodowym. Okazał się on jedynym ekspertem w Polsce, który mógł wyjaśnić, co tak naprawdę się stało. A stało się to samo co zwykle. Wybudowany za gigantyczne pieniądze stadion powstawał w bólach, a koncepcja związana z tym obiektem zmieniała się kilkakrotnie. Kolejni ministrowie trzech kolejnych rządów wprowadzali swoje poprawki do założeń funkcjonalnych tego obiektu. Poprawki te na ogół dyktowane były szczupłością środków, co w rezultacie komplikowało zadanie realizacji przedsięwzięcia. Jeśli dodać do tego presję czasu związaną z terminem Euro, nie należy specjalnie się dziwić, że efektem owych zmian koncepcyjnych były nie tylko opóźnienia w realizacji, ale i wzrost zakładanych kosztów budowy. W rezultacie nad Wisłą stoi piękny obiekt, jeden z najdroższych tego typu na świecie, duma i chluba rządu piłkarzy. Stadion z otwieranym dachem, którego procedury użycia są bardziej skomplikowane niż procedura startu rejsowego jumbo jeta. Stadion, który zamykany jest zaraz po dokonaniu oficjalnego otwarcia, wyjątkowe miejsce dla sportowych kibiców, na którym jednak nie można zorganizować meczu o Superpuchar, i to nie tylko dlatego, że minister sportu nie wie, kto wybiera grające w nim drużyny, ale dlatego że policja nie może na jego terenie korzystać z łączności radiowej. Wszystkie te wymienione przypadłości mogły być po prostu błędami związanymi z nauką obsługi nowego narzędzia. W Polsce do niedawna obiekty tak duże nie istniały, nie organizowano imprez sportowych \\ Na stadionie za miliardy złotych po wpuszczeniu kilkudziesięciu tysięcy ludzi, sprowadzeniu jednej z najlepszych piłkarskich drużyn świata zmuszeni byliśmy do odwołania meczu i oglądania pościgu ochroniarzy za rozbawionymi kibicami. \\ na tak dużą skalę, wydawało się więc, że mamy do czynienia z „wtopami”, błędami śmiesznymi, jednak w gruncie rzeczy wytłumaczalnymi. Stadion na miarę możliwości Mecz Polska–Anglia udowodnił jednak, że problem jest poważniejszy. Wynika bowiem z konstrukcyjnej wady samej murawy, ta z kolei wynika z wadliwej strategii wykorzystania obiektu. Pobieżna analiza doniesień medialnych związanych z nawierzchnią stadionu w Warszawie wskazuje, że wymieniana była ona od momentu oddania obiektu do użytku kilkakrotnie. Za każdym razem była to okazja do pełnych napuszenia relacji medialnych z nagłówkami w stylu „Trawa z Holandii leży na Narodowym”. Jak się okazuje, konieczność wymiany murawy pojawiała się za każdym razem, kiedy stadion używany był do in- nych celów niż stricte piłkarskie. Trudno jednak za ten stan rzeczy obwiniać urzędników, których zobowiązuje się do wprowadzania w życie księżycowych pomysłów dyktowanych przez polityków. Przymus serwowania publice coraz to kolejnych wersji igrzysk obowiązuje nie tylko w stolicy, stąd problemy z finansowaniem podobnych przedsięwzięć w Gdańsku (stadion Lechii), Sopocie (Ergo Arena) i innych miastach w Polsce. Samorządy w wielu miejscach w Polsce sfinansowały budowę obiektów sportowych, a po ich wzniesieniu stanęły przed koniecznością skomercjalizowania ich działalności, co z góry skazane jest na porażkę, bo rynek imprez sportowych w Polsce w niczym nie przypomina rynku w Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych czy Niemczech. Przedsięwzięcia mające za zadanie zapełnić ludźmi Stadion Narodowy przy okazji wszystkich możliwych imprez masowych pozwalają z jednej strony niczym w „Misiu” powiedzieć, że „to nasz stadion, na skalę naszych możliwości”, a zarazem skasować odpowiednią kwotę za wynajem na potrzeby koncertu, wystawy psów czy, jak to zaproponował ostatnio jeden ze związków, na potrzeby konkursu skoków narciarskich. Z drugiej strony jednak powodują, że całą tę kwotę kilka dni później należy zainwestować w... wymianę murawy. Można wykonać taką operację raz, można dwa razy. Za każdym kolejnym pojawia się zrozumiała pokusa szukania oszczędności, bo nie jest to wymiana tania. W rezultacie na stadionie za miliardy złotych po wpuszczeniu kilkudziesięciu tysięcy ludzi, sprowadzeniu jednej z najlepszych piłkarskich drużyn świata i uruchomieniu przekazów satelitarnych na cały glob, zmuszeni byliśmy do odwołania meczu i oglądania pościgu ochroniarzy za rozbawionymi kibicami. Ci swoimi radosnymi eskapadami i wybuchami radości na Narodowym skomentowali cały ten absurd lepiej niż wszyscy komentatorzy razem wzięci. Nic więc dziwnego, że odsiedzieli za to obowiązkowe 48 godz. \\ Polsce trzeba na gwałt wielkiej idei! Niech to będzie reforma rolna, stworzenie nowych przemysłów, jakikolwiek czyn wielki, którym ludzie mogliby oddychać jak powietrzem. Tu jest zaduch. (…) Waszą ideą jest stare hasło niedołęgów, którzy Polskę przełajdaczyli: „jakoś to będzie!”. („Przedwiośnie”) \\ fot. Wikipedia WALKA Z KOŚCIOŁEM \ Program współczesnego komunizmu Ryszard Terlecki Nowa lewica, stare grzechy Antykościelne fobie przeniosły się do salonów celebrytów, do telewizji „mętnego nurtu”, do uniwersyteckich zaułków, w których zalęgli się „naukowi” frustraci. Dawni agenci bezpieki i obecni agenci zadufanej ciemnoty podnieśli sztandar lewicowego kołtuństwa, mając nadzieję, że diabeł zapewni im dostatek doczesnych przyjemności. 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Gdy Polska odzyskała niepodległość, Kościół dzięki swojej dotychczasowej postawie nie musiał podnosić się z kolan, jak to bywało w innych sowieckich protektoratach. W pierwszych latach komuniści nie mieli śmiałości rozniecać religijnej wojny, a gdy – przepoczwarzeni w socjaldemo- | Lewica na wojnie Kościół nie ulegnie tej agresji, to pewne. Ale wielu zagubionych straci poczucie pewności, straci busolę, która każe być uczciwym i odważnym. Wielu pogodzi się z utratą wolności za cenę świętego spokoju i namiastki dobrobytu. Sześćdziesiąt lat temu komuniści uwierzyli, że to do nich należy przyszłość świata. Dziś nikt ich nie żałuje, można powiedzieć, że smażą się w piekle pogardy i zapomnienia. Współcześni komuniści wierzą, że zbudują świat na podobieństwo swoich kompleksów i fobii. Za pół wieku ich dzisiejsze manifesty będą kwitowane wzruszeniem ramion. Historia jest bezlitosna, ale w końcu zawsze staje po stronie prawdy. 6-7 ŚWIAT Kościół nie ugiął się wobec przemocy, zniósł nawet trzyletnie uwięzienie prymasa Stefana Wyszyńskiego. Gdy w 1956 r. przyszła krótkotrwała „odwilż”, błyskawicznie przeszedł do ewangelizacyjnej ofensywy i 10 lat później przeprowadził imponujące obchody tysiąclecia polskiego chrześcijaństwa. Ale i wtedy musiał mierzyć się z wszechobecnym złem: ostatecznym usunięciem katechizacji ze szkół, rosnącą dostępnością świeckich rozwodów, aborcją stosowaną jako środek swoistej „antykoncepcji”. Kościół okazał się silniejszy od „dyktatury ciemniaków”, jak w 1968 r. określił rządy komunistów Stefan Kisielewski, czy nachalnej Wyrok historii | Triumf tysiąclecia „propagandy sukcesu”, uprawianej przez agitatorów z lat 70. Płacił za to śmiercią swoich bohaterów i męczenników: księży Władysława Gurgacza, Romana Kotlarza, bł. Jerzego Popiełuszki, Stefana Niedzielaka, Stanisława Suchowolca, Sylwestra Zycha. Ale odniósł też największy triumf, jaki był możliwy: dał światu polskiego papieża, jednego z największych w historii Kościoła. 4-5 POLSKA wiązek składania ślubowania na wierność PRL-owi. | muniści narzucili na stanowisko administratora diecezji posłusznego im księdza patriotę. Równocześnie w Krakowie przeprowadzono rewizję w kurii biskupiej i aresztowano arcybiskupa Eugeniusza Baziaka (wcześniej metropolitę Lwowa) oraz sufragana bp. Stanisława Rosponda. Wkrótce odbył się w Krakowie pokazowy proces kilku osób, w tym czterech księży, z których dwóch było notariuszami kurii, oskarżano ich m.in. o szpiegostwo. Nieco później, w lutym 1953 r., Rada Państwa wydała „Dekret o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych”, który wszystkie decyzje organizacyjne i personalne w Kościele podporządkowywał funkcjonariuszom państwowej władzy. Na duchownych nałożono też obo- 3 TEMAT DNIA Jesień 1952 r. przyniosła kilka spektakularnych uderzeń. Z diecezji katowickiej usunięto ordynariusza bp. Stanisława Adamskiego i dwóch jego sufraganów. Pretekstem stało się zebranie przez biskupów ponad 70 tys. podpisów pod petycją do władz, domagającą się utrzymania nauki religii w szkołach. Zaraz potem ko- \\ Likwidować kalekie dzieci, zanim się urodzą, by nie przysparzać kłopotów wygodnemu społeczeństwu; zastąpić małżeństwo związkiem bez zobowiązań i bez odpowiedzialności; zabrać prawa katolikom, a dać je agresywnemu marginesowi itd. – oto jest program współczesnego komunizmu, który walkę klas zastąpił walką zaburzonych przeciwko logice normalności. \\ | Godzina próby fot. Jacek Wilk Sześćdziesiąt lat temu, jesienią 1952 r., komuniści przystąpili do ostatecznej – jak im się wydawało – rozprawy z Kościołem katolickim. Ich antyreligijna i antykościelna ofensywa trwała już od końca 1948 r., ale dopiero w miarę postępów sowietyzacji Polski nabrali przekonania, że zwycięstwo znajduje się zasięgu ręki. Od kilku lat konsekwentnie ograniczali publiczną działalność Kościoła, likwidując katolicką prasę, zakazując działalności katolickich stowarzyszeń, przejmując kontrolę nad organizacjami charytatywnymi, stopniowo usuwając religię ze szkół. Ważną bronią komunistów stali się księża patrioci – duchowni przymusem lub szantażem zmuszani do kolaboracji z reżimem. Zakaz wizyt polskich biskupów w Rzymie spowodował ograniczenie kontaktów duchowieństwa ze Stolicą Apostolską. Cel był jasny: najpierw oderwać Kościół powszechny od społeczeństwa, potem pozbawić go większości wiernych, a następnie podporządkować władzy, tak jak to uczyniono z Cerkwią w Związku Sowieckim. 2 OPINIE Wojna z Kościołem 11 | W latach komunistycznej dyktatury Polska kilkakrotnie doświadczała antykościelnych kampanii, których celem było pozbawienie Polaków duchowego i moralnego oparcia, pozwalającego przetrwać czasy kłamstwa i bezprawia. Działania reżimu rozbijały się jednak o mur oporu zarówno większości wiernych, jak i duchowieństwa, któremu przewodzili wielcy pasterze polskiego Kościoła: kardynałowie i biskupi August Hlond, Adam Sapieha, Stefan Wyszyński, Karol Wojtyła, Ignacy Tokarczuk. Ten opór okazał się skuteczniejszy od stalinowskiego terroru, gomułkowskiego prostactwa, gierkowskiej obłudy czy jaruzelskiej „normalizacji”. krację – sięgnęli po władzę, rzadko wychodzili poza antykościelną retorykę. Dopiero sprzymierzeni z „laicką lewicą” podjęli próbę odbudowy elektoratu „wrogów Pana Boga”. Szybko okazało się, że nie są wystarczająco radykalni i dzisiaj muszą konkurować z krzykliwą polityczną szumowiną. Antykościelne fobie przeniosły się do salonów celebrytów, do telewizji „mętnego nurtu”, do uniwersyteckich zaułków, w których zalęgli się „naukowi” frustraci. Dawni agenci bezpieki i obecni agenci zadufanej ciemnoty podnieśli sztandar lewicowego kołtuństwa, mając nadzieję, że diabeł zapewni im dostatek doczesnych przyjemności. Odebrać Kościołowi pieniądze z budżetu państwa, chociaż państwo utrzymuje ze swoich podatków katolicka większość; dopuścić zabijanie poczętych dzieci w zależności od kaprysu ich – pożal się Boże – matek; likwidować kalekie dzieci, jeszcze zanim się urodzą, by nie przysparzać kłopotów wygodnemu społeczeństwu; dopuścić genetyczne i medyczne kombinacje, które pozwolą selekcjonować przyszłe potomstwo w zależności od upodobań rodziców; zastąpić małżeństwo związkiem bez zobowiązań i bez odpowiedzialności; uznać nienormalnych za zdrowych, a zdrowych za zacofanych; zabrać prawa katolikom, a dać je agresywnemu marginesowi; wykorzenić sztukę i piękno, zastępując je koślawą, ale ideologiczną szmirą itd., itd. – oto jest program współczesnego komunizmu, który walkę klas zastąpił walką zaburzonych przeciwko logice normalności. PUBLI... Stefan Żeromski (1864–1925) polski prozaik, publicysta, dramaturg SPORT 12 Gazeta Polska CODZIENNIE CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 www.niezalezna.pl fot. Stringer/Reuters 12 LICZBA DNIA MLN DOL. \ Tyle musi zwrócić organizatorom Tour de France amerykański kolarz Lance Armstrong. Tyle wynosiły premie za siedem zwycięstw w tym wyścigu, które odebrano mu za doping. WYBORY \ Po publikacjach „Codziennej” Potok i Kosecki tracą poparcie Boniek w koszulce lidera Wszystko wskazuje na to, że to Zbigniew Boniek zostanie nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. W tej chwili były piłkarz Juventusu Turyn może liczyć na poparcie 10 regionalnych związków oraz kilku klubów ekstraklasy i I ligi. To oznacza, że wybory może wygrać już w pierwszej turze! Krzysztof Oliwa | 2 OPINIE | 3 TEMAT DNIA | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Boniek może już w pierwszym głosowaniu otrzymać ok. 60 głosów. Poparcie dla „Zibiego” rośnie niemal z minuty na minutę. – Co chwilę poparcie dla Bońka deklarują kolejni delegaci – zdradza nam Kazimierz Greń, prezes podkarpackiego ZPN-u. To oznacza, że obóz byłego reprezentanta Polski nie jest już zainteresowany szukaniem za wszelką cenę porozumienia z innymi kandydatami. Z wyścigu o fotel prezesa praktycznie wycofał się już Stefan Antkowiak. Wielkopolski ZPN zdecydował się poprzeć Bońka. To oznacza, że jeśli poznański baron nie zrezygnuje z kandydowania dziś, to zrobi to w piątek podczas zjazdu. Swoje głosy przekaże Bońkowi. „Zibi” już powoli kompletuje ekipę zaufanych ludzi. Do zarządu ma wejść Kazimierz Greń, szef podkarpackiego ZPN-u, a sekretarzem generalnym zostanie najprawdopodobniej Bogdan Basałaj, były prezes Wisły Kraków i Ekstraklasy SA. Z kolei w zawrotnym tempie topnieje poparcie dla Romana Koseckiego. Jeszcze w sobotę mówiło się, że „Kosa” może liczyć przynajmniej na 32 głosy. Teraz to mrzonki. „Kosa” zupełnie przespał końcówkę kampanii. – Przez kilka dni w ogóle nie było z nim kontaktu. Zupełnie jakby zapadł się pod ziemię. Jego telefon milczał, nikt nie wiedział, gdzie jest – mówi nam osoba z jego otoczenia. Wszystko do góry nogami wywróciły także publikacje „Codziennej”. Najpierw informowaliśmy o planowanej ko- Wszystko wskazuje na to, że Zbigniew Boniek wygra jutrzejsze wybory |fot. T. Hamrat/GP alicji Koseckiego z Edwardem Potokiem. Według kompromisu byłego piłkarza z przedstawicielem betonu do zarządu mieli wejść dwaj baronowie – 73-letni Ryszard Niemiec z Krakowa oraz o cztery lata młodszy Rudolf Bugdoł. Oficjalnie koalicja nie została zawarta. Gdyby do niej doszło, okazałaby się strzałem w kolano dla całej Platformy Obywatelskiej. – Jakby to wyglądało? Przecież jeszcze kilka miesięcy temu Tusk zapowiadał, że rozprawi się z całym betonem, a władzę w PZPN-ie przejmą młodzi i rzutcy menedżerowie. Tymczasem kandydat z jego partii dogaduje się z osobami pokroju Potok, Bugdoł i Niemiec. Tego było za wiele. Nie zdziwię się, jeśli Kosecki wycofa swoją kandydaturę – dodaje nasz informator. Z kolei wczoraj napisaliśmy o rodzinnych powiązaniach pułkownika LWP Potoka z Mirosławem Drzewieckim. – Jestem zaskoczony. Znam Edka tyle lat, ale nigdy nie mówił mi o tym, co łączy go z Drze- Wdowczyk tuż-tuż T-MOBILE EKSTRKLASA \ To będzie najbardziej spek- PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI takularny od lat powrót na trenerską ławkę. Dariusz Wdowczyk jest o krok od podpisania kontraktu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Decyzję o zatrudnieniu trenera skazanego za korupcję musi jeszcze zaakceptować prezydent miasta. Wdowczyk ustalił już wszystkie warunki umowy z Podbeskidziem. Miesięcznie ma zarabiać ok. 20 tys. zł, a kontrakt podpisze do końca sezonu. Cel, jaki przed nim postawiono, to utrzymanie drużyny w ekstraklasie. Na stanowisku zastąpi zdymisjonowanego Roberta Kasperczyka. Wdowczyk na swój debiut będzie musiał jeszcze po- wieckim. Nie wiem, czy będę na niego głosował. Prezes małopolskiego ZPN-u Ryszard Niemiec otwarcie poparł Potoka, ale ja mu powiedziałem, że co do głosowania to sam podejmę decyzję, kiedy usłyszę program wyborczy wszystkich kandydatów – mówi delegat z Małopolski Zbigniew Lach. – Wasz tekst o powiązaniach Potoka z Drzewieckim może być dla niego gwoździem do trumny – dodaje. Jak się dowiedzieliśmy, w tej chwili łódzki baron może liczyć tylko na poparcie łódzkiego, małopolskiego i śląskiego ZPN-u. A to stanowczo za mało, aby liczyć się w walce o fotel prezesa. Wczoraj zapadła jeszcze jedna decyzja ważna dla funkcjonowania związku. Nowym rzecznikiem prasowym został Jacek Sowa, który dotychczas pełnił funkcję sekretarza komisji ds. mediów i marketingu. Nielubiana Agnieszka Olejkowska nie została jednak zwolniona, gdyż podobno jest… na urlopie macierzyńskim. czekać. W piątkowym meczu z Lechią Gdańsk Podbeskidzie poprowadzi Andrzej Wyroba, asystent Kasperczyka. Wdowczyk ma zadebiutować tydzień później. W Bielsku-Białej rozważano też zatrudnienie innych szkoleniowców. Na rozmowach w klubie był m.in. Rafał Ulatowski. Swoją ofertę przesłał także Werner Liczka, ale za miesiąc pracy oczekiwał aż 60 tys. zł. (krol) Barcelona w klubie 100 LIGA MISTRZÓW \ To mógł być wtorek cudów. Na własnych boiskach przez długi czas przegrywali piłkarze Barcelony z Celtikiem Glasgow i Manchesteru United z Bragą. Ostatecznie jednak i jedni, i drudzy wygrali. Artur Szczepanik Nie oznacza to jednak, że w III kolejce Ligi Mistrzów obyło się bez niespodzianek, bo Juventus Turyn tylko zremisował ze skromnym duńskim FC Nordsjaelland 1:1. Sensacyjnie zakończył się też mecz w Doniecku. Szachtar pokonał 2:1 obrońcę trofeum, aktualnego lidera angielskiej Premiership – Chelsea Londyn. Ukraińcy od lat budują zespół, który byłby w stanie włączyć się do walki o Puchar Mistrzów. Choć z awansem do elitarnych rozgrywek klub Rinata Achmetowa nie ma większych problemów, to dojście choćby do II rundy dla Górników to już za wysokie progi. W tym sezonie Szachtar spisuje się jednak znakomicie. W Champions League jeszcze nie przegrał i zajmuje pierwsze miejsce w grupie E przed Chelsea i Juventusem. – Chelsea jest w tym sezonie jeszcze silniejsza niż w poprzednim, dlatego nasza wygrana ma tym większą wartość. Anglicy powinni dziękować bramkarzowi Petrowi Čechowi, bo bez niego mogliby przegrać jeszcze wyżej – powiedział po meczu szczęśliwy trener gospodarzy Mircea Lucescu. – Teraz nie pozostaje nam nic innego, tylko równie dobrze zagrać w rewanżowym spotkaniu w Londynie. Jeśli tam zdobędziemy punkty, to dopiero wtedy zaczniemy się cieszyć z prowadzenia w naszej grupie – powiedział brazylijski pomocnik Szachtara Fernandinho. Blisko niespodzianki było też w Barcelonie. Celtic bardzo wcześnie objął prowadzenie po golu znanego nam doskonale z Euro 2012 Greka Georgiosa Samarasa. Barca PIŁKA NOŻNA wyrównała w 45. min po akcji Xaviego z Andersem Iniestą i celnym strzale tego drugiego. Po przerwie Katalończykom szło jednak jak po grudzie. Kiedy wydawało się już, że na setną wygraną Barcy w Lidze Mistrzów kibice będą musieli jeszcze poczekać, w 94. min spotkania zwycięskiego gola strzelił obrońca Jordi Alba. Tym samym Barcelona została trzecim klubem, który ma na koncie 100 wygranych w Lidze Mistrzów. Wcześniej taką liczbę osiągnęły tylko Real Madryt i Manchester United. Czerwone Diabły wczoraj dopisały do swojej listy kolejne zwycięstwo. Wcześniej jednak wydawało się, że mecz w Manchesterze z portugalską Bragą zakończy się megasensacją. Goście prowadzili na Old Trafford już 2:0 po golach Alana w 2. i 20. min. Ta druga bramka podziałała na Anglików jak zimny prysznic, bo niemal natychmiast rzucili się do odrabiania strat. W 25. min kontaktowego gola strzelił Javier Hernandez. Remis był w 60. min, kiedy trafił Johnny Evans. W 75. min zwycięskiego gola strzelił Hernandez. Dzięki temu Barcelona i Manchester United mają na swoim koncie komplet 9 pkt. w trzech meczach. WYNIKI WTORKOWYCH MECZÓW 3. KOLEJKI: grupa E: Nordsjaelland–Juventus 1:1, Szachtar–Chelsea 2:1, grupa F: BATE Borysów– FC Valencia 0:3, Lille OSC–Bayern Monachium 0:1, grupa G: Spartak Moskwa –Benfica Lizbona 2:1, FC Barcelona–Celtic Glasgow 2:1, grupa H: Galatasaray Stambuł–CFR Cluj 1:1, Manchester United– SC Braga 3:2. KOSZYKÓWKA KOLEJNA KARA DLA LEGII \ Komitet Dyscyplinarny UEFA ukarał Legię Warszawa grzywną w wysokości 75 tys. euro za zachowanie kibiców podczas meczu z Rosenborgiem Trondheim w kwalifikacjach Ligi Europejskiej. W tym sezonie stołeczny klub z tego tytułu stracił ponad 180 tys. euro. SKUTECZNY POLAK \ Marcin Gortat zdobył 19 pkt. przy stuprocentowej skuteczności, ale jego zespół Phoenix Suns przegrał w Oakland z Golden State Warriors 92:107 w kolejnym meczu przedsezonowym ligi NBA. BELG W LIZBONIE \ Franky Vercauteren został trenerem Sportingu Lizbona. Klub ze stolicy Portugalii po sześciu kolejkach ligowych zajmuje dopiero 12. miejsce. CZESZKA REZYGNUJE \ Petra Kvitová, która we wtorek przegrała z Agnieszką Radwańską, z powodu choroby wycofała się z turnieju WTA Championships w Stambule. Czeszkę, zastąpi Australijka Samantha Stosur. TENIS WAŻNA DATA ZOFIA NOCETI-KLEPACKA \ Kitesurfing 25 PAŹDZIERNIKA 1969 R. \ W Leningradzie przyszedł na świat Oleg Salenko – król strzelców mistrzostw świata w USA w 1994 r. Dokonał tam niebywałego wyczynu, strzelając pięć goli Kamerunowi. to całkiem inna konkurencja niż windsurfing. Mam nadzieję, że w ciągu czterech lat dojdę do poziomu, który pozwoli realnie marzyć o medalu olimpijskim. fot. Benoit Tessier/Reuters fot. Wikipedia KOSZYKÓWKA \ Wybory sekretarza generalnego w PZKosz Krzysztof Oliwa RANO PO POŁUDNIU 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI WIECZOREM | 22:25 12 SPORT 21:25 10-11 | 20:30 W nr. 09/12 polecamy artykuł red. Piotra Lisiewicza „Biznesmeni wojenni”. Gdy w stanie wojennym po ulicach jeździły czołgi, zawieszono łączność telefoniczną i naukę w szkołach, a nawet zakazano przemieszczania się po kraju, istniała grupa obywateli, której sytuacja była krańcowo odmienna niż reszty. Zakładali w tych dniach firmy, swobodnie wyjeżdżali za granicę, PKO i NBP zaś otwierały dla nich linie kredytowe. To oni rządzą dziś polskim biznesem. Konkrety pojawiły się już w styczniu 1982 r. – prezesi PKO i NBP podjęli decyzję o „otwarciu systemu kredytowego dla przedsiębiorstw polonijnych”. A latem 1982 r. – mniej więcej w okolicach zbrodni lubińskiej – weszła w życie ułatwiająca im działalność ustawa. 9 PUBLICYSTYKA 18:45 19:10 19:30 Biznesmeni namaszczeni przez PRL | 17:50 18:20 „NP” \ Miesięcznik KULTURA 17:00 17:20 Strefa Wolnego Słowa 8 | 16:30 Współpraca dasz GOSPODARKA 15:00 15:25 16:10 04:40 Polski punkt widzenia 05:10 Audiencja ogólna Ojca Świętego Benedykta XVI 06:40 Święty na każdy dzień 07:05 Tak mówi Amen 07:15 Informacje dnia 07:35 Polski punkt widzenia 08:00 Program dla dzieci 08:30 Święty na każdy dzień 08:35 Na zdrowie 08:55 Pasjonaci 09:50 Felieton z cyklu „Myśląc Ojczyzna” 11:10 Święty na każdy dzień 11:15 Po stronie prawdy 13:25 Święty na każdy dzień 14:10 Święty na każdy dzień 15:45 Tak mówi Amen 15:55 Święty na każdy dzień 16:00 Informacje dnia 16:10 Z wędką nad wodę 16:55 Święty na każdy dzień 17:00 Na tropie 17:30 Reportaż dnia 17:55 Święty na każdy dzień 18:00 Modlitwa „Anioł Pański” 18:15 Rozmowy niedokończone 19:25 Święty na każdy dzień 19:30 Program dla dzieci 20:20 Modlitwa różańcowa 20:50 Felieton z cyklu „Głos Polski” 21:00 Apel Jasnogórski 21:20 Informacje dnia 21:40 Polski punkt widzenia 22:05 Świat w obrazach 22:40 Święty na każdy dzień 00:05 Informacje dnia 00:25 Święty na każdy dzień 00:30 Reportaż dnia 00:55 Święty na każdy dzień 01:00 Modlitwa „Anioł Pański” 01:05 Informacje dnia 01:15 Rozmowy niedokończone 02:25 Święty na każdy dzień | 14:05 14:30 05:50 We dwoje (11) - pr. rozryw. 07:05 Męski typ (1) - talk show 07:35 Sąd rodzinny (102) - serial 08:30 Sędzia Anna Maria Wesołowska (189) - serial 09:30 Zaklinaczka duchów (7) - serial 10:30 Agenci NCIS (4) - serial 11:30 Mango - Telezakupy 13:05 Plotkara (12) - serial 14:00 Sąd rodzinny (103) - serial 15:00 Sędzia Anna Maria Wesołowska (190) - serial 16:00 J.A.G. - Wojskowe Biuro Śledcze (21) - serial 17:00 Zaklinaczka duchów (8) - serial 18:00 Plotkara (13) - serial 19:00 Agenci NCIS (5) - serial 20:00 Gruby i chudszy - komedia, USA 1996 22:00 Dowody zbrodni (7) - serial 23:00 Uciekająca panna młoda - komedia, USA 1999, reż. Garry Marshall, wyk. Julia Roberts, Richard Gere, Joan Cusack. Nowojorski dziennikarz Ike Graham przypadkowo dowiaduje się o „uciekającej pannie młodej” Maggie Carpenter, która już trzy razy uciekła sprzed ołtarza. Kobieta jest zaręczona i planuje w niedługim czasie po raz kolejny wyjść za mąż. Ike postanawia napisać o niej artykuł. TRWAM 6-7 ŚWIAT 13:35 07:30 Przygody Animków (52) - serial 07:55 Pinky i Mózg (62) - serial 08:25 Yogi Bear Show (41) - serial 08:35 Yogi Bear Show (42) - serial 08:45 Yogi Bear Show (43) - serial 08:55 Rodzina zastępcza (39) - serial 09:25 I kto tu rządzi? (39) - serial 10:00 Synowie (9) - serial 10:30 Świat według Kiepskich (315) - serial 11:00 Dlaczego ja? (42) - serial 12:00 Hotel 52 (13) - serial 13:00 Dom nie do poznania (100) - pr. rozryw. 14:00 Pierwsza miłość (1572) - serial 14:45 Trudne sprawy (235) - serial 15:50 Wydarzenia 16:10 Pogoda 16:15 Interwencja 16:30 Malanowski i Partnerzy (473) - serial 17:00 Dlaczego ja? (341) - serial 18:00 Pierwsza miłość (1573) - serial 18:50 Wydarzenia, sport, pogoda 19:30 Świat według Kiepskich (229) - serial 20:00 CSI: Kryminalne zagadki Miami (18) - serial 21:00 Hotel 52 (73) - serial 22:00 Przyjaciółki (8) - serial 23:00 Pamiętniki z wakacji (24) - serial 00:00 Tylko miłość - komedia, USA 1999 02:00 Zagadkowa noc (982) - pr. rozryw. TVN 7 | 11:30 12:00 12:10 12:35 07:25 Julia (150) - serial 08:00 Dzień dobry TVN 11:05 Na Wspólnej (1653) - serial 11:40 Sąd rodzinny (22) - serial 12:40 Ostry dyżur (20) - serial 13:40 Ukryta prawda (110) - serial 14:40 Detektywi (1014) - serial 15:15 W-11 wydział śledczy (974) - serial 15:55 Rozmowy w toku - talk show 16:55 Detektywi (1015) - serial 17:25 Julia (151) - serial 18:00 Ukryta prawda (111) - serial 19:00 Fakty 19:30 Sport 19:40 Pogoda 19:50 Uwaga! 20:05 Na Wspólnej (1654) - serial 20:45 W-11 wydział śledczy (975) - serial 21:30 Kuchenne rewolucje (8) - pr. rozryw. 22:30 Wieża ognia - film katastrof., Niemcy 2007. Berlin. W wieży telewizyjnej, w której na szczycie znajduje się restauracja i punkt widokowy wybucha pożar, który odcina drogę ucieczki znajdującym się tam ludziom. Wśród przybyłych na pomoc strażaków jest Tom (Stephan Luca), który został wyrzucony ze służby. 00:35 Superwizjer 01:10 Uwaga! 01:25 Arkana magii - pr. rozryw. Polsat o naszych życiorysach oraz planach były udostępnione miesiąc temu. Moim zdaniem pan Ludwiczuk nie jest osobą, która mogłaby cokolwiek budować. Mówi, że nic nie 4-5 POLSKA 10:00 10:35 11:00 03:10 Powrót do życia (8) - serial 05:50 Licencja na wychowanie (45) - serial 06:20 Licencja na wychowanie (44) - serial 06:55 M jak miłość (64) - serial 08:00 Pytanie na śniadanie 10:50 Rodzinka.pl (41) - serial 11:20 Telezakupy 11:55 Pożyteczni.pl (43) - pr. publ. 12:35 Postaw na milion (44) - pr. rozryw. 13:30 Barwy szczęścia (808) - serial 14:05 Telewizja (1) - dok. 15:10 Ja to mam szczęście! (38) - serial 15:45 Panorama - kraj 16:00 Pogoda 16:10 Na dobre i na złe (496) - serial 17:10 Castle (39) - serial 18:00 Panorama 18:35 Sport-telegram 18:40 Pogoda 18:50 Jeden z dziesięciu - pr. rozryw. 19:25 Ja to mam szczęście! (39) - serial 20:05 Barwy szczęścia (809) - serial 20:35 Kabaretowy Klub Dwójki (8) - pr. rozryw. 21:10 Paradoks (8) - serial 22:00 Kocham kino - dok. 22:10 Granice miłości - dramat obyczajowy, USA/Argentyna 2008, reż. Guillermo Arriaga, wyk. Charlize Theron, Kim Basinger 00:05 David chce odlecieć - dok. 01:55 Lepiej być piękną i bogatą - komedia, Francja/Polska/Niemcy/Ukraina 1993 TVN pięć miesięcy! – zauważa kandydat z Polski. – Wypowiedzi pana Ludwiczuka są absurdalne. Federacje narodowe poproszono, by zgłaszały swoich kandydatów, a informacje 3 | 08:55 TVP 2 Roman Ludwiczuk (na zdjęciu) nie poparł Marka Pałusa |fot. B. Zborowski/PAP 2 TEMAT DNIA 08:40 Kawa czy herbata? Polityka przy kawie Wiadomości, pogoda Telezakupy Hubert i Hipolit (8) - serial Tomek i przyjaciele (15) Opowieści o Yellowstone (3) - dok. My, wy, oni Plebania (1363) - serial Moda na sukces (5703) - serial Galeria (113) - serial Wiadomości Agrobiznes Przyjaciel niedźwiedzi z Kamczatki - dok. Jaka to melodia? - pr. rozryw. Klan (2344) - serial Wszystko przed nami (19) - serial Wiadomości, pogoda Siła wyższa (8) - serial Szkółki piłkarskie - tajniki treningu Moda na sukces (5704) - serial Teleexpress, pogoda Jaka to melodia? - pr. rozryw. Klan (2345) - serial Wszystko przed nami (20) - serial Galeria (114) - serial Wieczorynka Wiadomości, sport, pogoda Ojciec Mateusz (103) - serial Sprawa dla reportera - dok. Zabij mnie, glino - dramat kryminalny, Polska 1988, reż. Jacek Bromski, wyk. Bogusław Linda, Piotr Machalica BA Europe. Przypomnijmy, że były senator Platformy Obywatelskiej musiał zrezygnować z członkostwa w partii po opublikowaniu fragmentów nagrania jego rozmowy z wałbrzyskim samorządowcem ze sztabu Mirosława Lubińskiego, kandydata na prezydenta Wałbrzycha konkurującego z ubiegającym się o reelekcję przedstawicielem PO. W ujawnionych fragmentach tej rozmowy pojawiały się propozycje obsadzania stanowisk, przy czym rozmowa prowadzona była przy użyciu słów powszechnie uznawanych za wulgarne. Obecne tłumaczenia Ludwiczuka są śmieszne dla Pałusa. – Proces wybierania sekretarza generalnego FIBA trwał | 05:55 07:35 08:00 08:10 08:30 Marek Pałus miał szansę zostać sekretarzem generalnym FIBA Europe. W wyborach przegrał minimalnie z Czechem Kamilem Novakiem. Polaka mógł poprzeć były szef PZKosz i senator Platformy Obywatelskiej Roman Ludwiczuk, ale wraz z kilkoma innymi osobami przed głosowaniem opuścił salę. OPINIE TVP 1 Kuriozalne zachowanie byłego senatora PO 13 | Po raz kolejny nie zdaliśmy egzaminu jako kraj – grzmi Marek Pałus. – Reprezentujemy Polskę i powinniśmy iść w jednym kierunku. Tymczasem to, co zrobił pan Ludwiczuk, było kuriozalne. Ostentacyjnie wyszedł z sali. Straciłem przez to także głosy osób, które były zdziwione takim zachowaniem przedstawiciela naszego kraju – uważa Pałus. Tajemnicą poliszynela jest, że obaj panowie za sobą nie przepadają. Przypomnijmy, że Ludwiczuk pełnił funkcję prezesa PZKosz po Pałusie. W tym wypadku osobiste animozje nie powinny jednak mieć miejsca. – Nie mam nic przeciwko Pałusowi, według mnie dałby radę pełnić funkcję sekretarza, co podkreślałem już wielokrotnie – wyjaśniał zdziwiony Roman Ludwiczuk. – Moje wyjście z sali nie było wymierzone w Pałusa. Razem z sześcioma innymi członkami zarządu zaprotestowaliśmy przeciwko temu, co dzieje się w FIBA Europe. Gdybym brał udział w głosowaniu, wcale nie jest powiedziane, czy Pałus zostałby sekretarzem – analizuje Ludwiczuk. Ciekawe, że akurat on bierze się za porządki w FI- ma przeciwko mnie, ale fakty wydają się temu przeczyć. Nie stanął na wysokości zadania i nie nadaje się do pełnienia swojej funkcji w zarządzie FIBA, do którego trafił z nadania polskiej federacji. Powinien natychmiast zrezygnować – przekonuje Pałus. Struktura FIBA jest tak zorganizowana, że pozycja sekretarza generalnego jest bardzo ważna. To jest stanowisko wykonawcze. Sekretarz generalny ma realny wpływ na zarządzanie europejską koszykówką. Podejmuje decyzje gospodarcze i dyscyplinarne, zajmuje się organizacją rozgrywek, obsadą sędziowską i kwestiami promocji. Ma dostęp do kluczowych informacji o funkcjonowaniu wszystkich struktur FIBA. Niestety tak ważnej funkcji nie będzie pełnił Polak, mimo że jego kandydaturę wysunął prezydent europejskiej federacji, Islandczyk Olafur Rafnsson. – Elementarna logika nakazuje, by przy tak ważnych wyborach działać wspólnie – uważa Pałus. – Pozycja Polski jest efektem wieloletnich działań. Serce boli, gdy lekką ręką, z półpersonalnych przyczyn wrzuca się to wszystko do kosza – kończy były prezes PZKosz. SPORT CYTAT KRESY 14 Stephen King amerykański pisarz, autor głównie literatury grozy Gazeta Polska \\ Świat to trudne miejsce. Choć nie żywi nienawiści do ciebie i do mnie, nie darzy nas też miłością. Dzieją się na nim rzeczy straszne. Pamiętaj jednak, żeby robić swoje. Takie masz zadanie na tym trudnym świecie. \\ CODZIENNIE CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 www.niezalezna.pl fot. Wikipedia WOŁYŃ \ „W drodze do domu” – dramatyczne wspomnienia Janiny Zimirskiej Lepsze Auschwitz niż banderowcy Polacy tłumnie rzucili się w stronę niemieckich żandarmów pilnujących pociągu. Błagali, by pozwolili im tym pociągiem odjechać. Wszystko jedno gdzie, nawet do obozów koncentracyjnych, i tak był to los o wiele lepszy od tego, który szykowali im ukraińscy sąsiedzi. | 2 OPINIE | 3 TEMAT DNIA | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 Damian Szymczak To wydarzenie miało miejsce w drugiej połowie lipca 1943 r. w pobliżu miejscowości Rafałówka na Wołyniu. Do Rafałówki uciekali Polacy z okolicznych wsi. Ci, którym udało się zbiec, nie zostali zmasakrowani przez ukraińskich bandytów. W polu stał pociąg, uciekinierzy zaczęli się wpychać do bydlęcych wagonów. Niemieccy żandarmi nie mieli wiele do roboty, pozamykali ich w środku, a później skład ruszył w kierunku zachodnim. Jak się okazało, dla wielu osób oznaczało to ocalenie. Ojczyzna za zachodnim brzegiem Bugu PUBLICYSTYKA Janina Zimirska miała wtedy zaledwie roczek. Znalazła się w tym transporcie z ojcem i matką, która była w dziewiątym miesiącu ciąży. Pociąg powoli jechał na zachód. Stłoczeni w nim Polacy patrzyli, jak za okienkami wagonów pozostaje ich kraj. Zbliżali się do Niemiec. Po drodze wysadzono rodzącą kobietę, mamę pani Janiny. Urodziła zdrową córeczkę, z którą dołączyła później do męża i starszej córki. Trafili do wioski Ballrechten położonej w niemieckich Alpach, tuż przy granicy ze Szwajcarią. – Rodzice pomagali tam prowadzić gospodarstwo kobiecie, której mąż walczył na froncie wschodnim. Biorąc pod uwagę warunki wojenne, byli z tego bardzo zadowoleni. Tym bardziej że pracowali u porządnej kobiety – opowiada Janina Zimirska. Ta część Niemiec wiosną 1945 r. znalazła się we francuskiej strefie okupacyjnej. Rodzice pani Janiny zastanawiali się, czy emigrować na Zachód, czy wrócić do Polski. Przy czym Polska to była dla nich rodzinna wieś na Wołyniu – Głęboczek. Zdecydowali się na powrót, daleko jednak nie zajechali. Już na polskim terytorium dowiedzieli się, że za Bug nikogo nie puszczają. Zdecydowali się na kierunek zachodni. Ostatecznie trafili do wsi Wilczyn pod Głogowem, w której zamieszkali. Tam pani Janina mieszka do dziś. Musiała to spisać Ukończyła liceum pedagogiczne, lecz całe życie pracowała w sklepach w okolicznych miejscowościach. Pod koniec lat 90. przeszła | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 OPINIE DZIENNIKARZY NA TWOJEJ KOMÓRCE – CODZIENNIE 7955 GPC PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Rusza nowa akcja SMS-owa, dzięki której rej będą Państwo mogli codziennie śledzić opinie naszych redaktorów. Trwająca akcja „Newsletter w SMS-ie” spotkała się z dużym zainteresowaniem z Państwa strony, dlatego postanowiliśmy udostępnić dodatkową możliwość codziennego zapoznania się z komentarzami naszych redaktorów: Tomasza Sakiewicza, Katarzyny Gójskiej-Hejke, Piotra Lisiewicza, Doroty Kani czy Jana Pospieszalskiego. Od poniedziałku do czwartku przez dwa tygodnie otrzymają Państwo SMS-em opinię jednego z dziennikarzy na temat wydarzeń dnia. Wiadomość otrzymają Państwo wczesnym wieczorem. Wystarczy wcześniej wysłać SMS o treści GPC pod numer 7955 (koszt 11,07 brutto). Pieniądze, które pozyskujemy z SMS-ów, zostaną przeznaczone na wsparcie oraz rozwój „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, portalu Niezależna.pl i TV Gazeta Polska VD. Więcej na www.gazetapolska.pl/regulamin-sms na rentę. Troje jej dzieci było już dorosłych, miała więc sporo czasu. Postanowiła zacząć realizować swoją pasję, którą było pisanie. I tak spod jej pióra zaczęły wychodzić bajki dla dzieci, wiersze i opowiadania tematycznie powiązane z lokalnymi legendami. Większość z nich wydaje miejscowa fundacja. Janina Zimirska miała jeszcze jedno wielkie marzenie. – W moim domu zawsze i wielokrotnie opowiadano o tym, co Ukraińcy wyprawiali na Wołyniu – wspomina. – Opowiadali o tym moi rodzice, krewni, goście, którzy nas odwiedzali. Co więcej, kilka rodzin, które mieszkają w Wilczynie, także pochodzi z Głęboczka. A ja te wszystkie wspomnienia dosłownie chłonęłam, notowałam w pamięci. Zastanawiałam się, jak jedni ludzie mogli to zrobić innym ludziom. Może dlatego wszystko tak dobrze pamiętałam. Wiedziała, że musi to spisać. Wreszcie uznała, że jest do tego gotowa. Usiadła do komputera pod koniec ubiegłego roku. Pracowała przez ponad trzy miesiące, dzień w dzień, niejednokrotnie od rana do wieczora. Skończyła przed minionymi świętami Wielkiej Nocy. Zaczęła szukać wydawcy. Na szczęście znalazł się szybko, została nim Warszawska Firma Wydawnicza. Książka nosi tytuł „W drodze do domu”. Jest historią jej rodziny, a zaczyna się na Wołyniu w pamiętnym roku. Dramatyczne wspomnienia zajmują sporą jej część. Jak mordowano Polaków Podawane w książce nazwy wszystkich miejscowości są prawdziwe, tak jak i daty opisanych wydarzeń. Także bohaterowie książki to autentyczne postaci, tyle tylko, że zostały zmienione ich nazwiska. – Żyje jeszcze sporo osób, które wtedy były dziećmi – mówi pani Janina. – Dla nich te dramatyczne wydarzenia to przeszłość tak \\ Ja te wszystkie wspomnienia dosłownie chłonęłam, notowałam w pamięci. Zastanawiałam się, jak jedni ludzie mogli to zrobić innym ludziom. Może dlatego wszystko tak dobrze pamiętałam. \\ bliska, jakby to było wczoraj. Nie wiem, czy życzyliby sobie, abym podawała ich dane. Poza tym akcja toczy się do dzisiaj. Opisuję w niej moich krewnych i sąsiadów. „W drodze do domu” nie jest typową książką historyczną, to powieść historyczna. Warto przytoczyć kilka jej przerażających fragmentów dotyczących wołyńskiej rzezi: „Wśród podmokłego lasu roje komarów cięły niemiłosiernie. Małe, nie rozumiejące niczego dzieci, płakały przy każdym ukąszeniu komara. Rodzice, z obawy przed zdradzeniem kryjówki, dłońmi zakrywali im buzie. Niektórzy kładli kocyki dzieciom na twarz. Ciotka Celina, wraz z kilkumiesięcznym synkiem, nie chcąc narażać innych, ukryła się na uboczu. Niestety, za przyczyną kwilącego Stasia, odkryto ją i za włosy wywleczono z zarośli. Żywe dziecko nabito na złamaną brzózkę… Ciocię kilkakrotnie gwałcono, potem piłą odcięto jej piersi, a na koniec przepiłowano na pół. Jej nieludzki krzyk i przeraźliwy płacz dziecka, budząc przerażenie, niosły się echem po lesie. Jeden z ojców, słysząc nawoływania zbliżających się banderowców, opętany nieludzkim strachem, chcąc się ratować, zostawił płaczące dziecko w zaroślach. Po kilku krokach usłyszał krótki krzyk dziecka i tępe uderzenie o pień drzewa. Zawrócił po nie, wtedy dopadli i jego. Jedna z kobiet ukrywała się z czwórką małych dzieci. Uciszając najmłodsze z nich, po jakimś czasie stwierdziła, że dziecko nie żyje. Po prostu je udusiła”. „Przez całą noc wystraszeni, wtuleni w siebie, siedzieli, oczekując ojca. Ale nie przyszedł. Po jakimś czasie Zosia zrozumiała, że ojciec już nie przyjdzie i przypomniała sobie, co tato mówił, kiedy pochowano mamę. To było pod koniec czerwca. Mama poszła w pole ukopać kartofli na obiad. Długo nie wracała i tato poszedł jej szukać. Znalazł ją z motyką wbitą w głowę”. „Ignacy poznał go. Był to Stiepan Churkot, z sąsiedniej wsi. Jeszcze niedawno dobry znajomy i kolega. Jeszcze niedawno spotykali się na zabawach i niejedną flaszeczkę wspólnie wypili. Tak było. Ale teraz… Stiepan należał do oddziałów Bulby i takich jak Ignacy i Hania, znaczy Lachów, z lubością uśmiercał siekierą i piłą. Z karabinu korzystał tylko wtedy, kiedy osobiście nie mógł dopaść ofiary”. O tym nie można zapomnieć Książka „W drodze do domu” ukazała się w sierpniu. Można ją kupić w niektórych warszawskich księgarniach i oczywiście przez internet. Pani Janina część egzemplarzy rozdała wśród krewnych i znajomych. – Jedna pani po przeczytaniu miała do mnie pretensje, po co takie straszne historie opisuję, po co to w ogóle przypominać – mówi Janina Zimirska. – Aż mnie zatkało. Odpowiedziałam, tak jak uważam. Nie zamierzam nikomu stawiać zarzutów i jestem pozytywnie nastawiona do świata, a tamtym ludziom już wybaczyłam. Lecz to, co opisałam, to przecież historia, i to straszliwa, nigdy nie należy o niej zapomnieć. REKLAMA PLOTKI 16 IRENEUSZ RAŚ (PO) \ Trudno winić minister Joannę Muchę za wszystko, nawet za podległy jej resort (przewodniczący sejmowej komisji sportu, komentując kompromitację na Stadionie Narodowym). CODZIENNIE www.niezalezna.pl fot. Zbyszek Kaczmarek/GP fot. Tomasz Hamrat/GP CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012 BEŁKOT DNIA Gazeta Polska TELE MORELE MATUZALEM I MAUZOLEUM Na Kubie ukazały się zdjęcia mające udowodnić, że Fidel Castro ciągle jest na chodzie. Być może już wkrótce zostanie opublikowana specjalna depesza z Kremla: „Jak ty to robisz, że jesteś wiecznie żywy? Lenin”. ProPOrzec Żarty codzienne OPINIE | 3 TEMAT DNIA | 4-5 POLSKA | 6-7 ŚWIAT | 8 GOSPODARKA | 9 KULTURA | 10-11 PUBLICYSTYKA | 12 SPORT | 13 SPORT/TV | 14 KRESY | 16 Najlepszym sposobem finansowania mediów publicznych byłaby powszechna opłata, odkrył prezes Braun. Bo np. transmituje dla narodu dożynki z Jasnej Góry. Obrońcy Jasnej Góry przypominam, że TVP nie jest już instytucją państwową, tylko spółką, która w związku z idącą zimą musi dokarmić parę Lisów i całe telewizyjne zoo. PROGNOZA POGODY DLA STADIONU NARODOWEGO: temperatura 13 stopni, zachmurzenie umiarkowane, wysokość fali poniżej metra. JOANNA MUCHA: Kto wybrał deszcz na mecz Polska–Anglia? DONALD TUSK: Nie czas na zmianę rządu, gdy nie rozsuwają się dachy. PLATFORMA OBYWATELSKA: Nie róbmy polityki, zalewajmy stadiony. Premier podjął decyzję. Oprócz spółki Inwestycje Polskie powstanie także spółka Narodowy Dach Polski. DONALD TUSK: Współczuję aresztowanym kibicom. Mnie też ostatnio spotkała przykrość za to, że z kolegami okazywałem na stadionie radość. Zimny Dworzec ANTYKONCEPCJA Rosyjska ropa miała trudności z dotarciem do Czech, na Słowację i na Węgry. Rurociąg zatkały zużyte prezerwatywy podrzucone do niego w dużych ilościach przez Ukraińców lub Białorusinów. W związku z tą bezprzykładną prowokacją armia rosyjska została postawiona w stan pogotowia. „ASZDziennik”. Najlepsze zmyślone newsy w kraju – www.aszdziennik.wordpress.com PILNE: Istnieje nagranie z izby sejmowej, gdzie podczas głosowania poseł Godson naciska trzy przyciski jednocześnie. PILNE: PZPN zerwał umowę z Cisowianką. Piłkarze będą teraz spożywali zapasy wody zgromadzone na Stadionie Narodowym. PILNE: Minister Mucha na konferencję prasową pożyczyła okulary od sędziego Milewskiego. Z OSTATNIEJ CHWILI: Poseł Godson opublikował listę poglądów na listopad: 16 dni będzie za in vitro, 10 przeciw, a przez 4 nie będzie miał zdania. BEATA KEMPA: Oddanie się do dyspozycji to cios poniżej pasa. PILNE: Jeśli Chelsea przegra z Szachtarem Donieck, to będzie musiała się oddać do dyspozycji premiera. BREAKING NEWS: Zdzisław Kręcina z zadowoleniem przyjął wiadomość o oddaniu się ministry Muchy do jego dyspozycji. Z OSTATNIEJ CHWILI: Grzegorz Lato oddał się do dyspozycji Muchy! Zaporożec e-mail: [email protected] Adres: ul. Filtrowa 63/43, 02-056 Warszawa faks +48 (22) 825 12 25 tel.: +48 (22) 290 29 58 Redaktor naczelny: Tomasz Sakiewicz Zastępcy red. nacz.: Katarzyna Gójska-Hejke, Joanna Lichocka „ASZDziennik”. Najlepsze zmyślone newsy w kraju – www.aszdziennik.wordpress.com DZIĘKUJEMY, PROSIMY O WIĘCEJ \ PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI Już kilka tysięcy osób regularnie korzysta z naszego newslettera. Za ich pomocą przesyłamy Wam, Drodzy Czytelnicy, najświeższe informacje. Pieniądze, które pozyskujemy z SMS-ów, idą na dalszy rozwój naszych niezależnych mediów: „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie”, portalu Niezależna.pl, miesięcznika „Nowe Państwo” i telewizji Gazeta Polska VD. Nie ukrywamy również, że pieniądze te pomagają nam pokrywać koszty procesów sądowych, których mamy coraz więcej i które są coraz droższe. Wielu ludziom w Polsce zależy bowiem teraz, aby wolne media przestały istnieć. Dla Państwa chcemy się zmieniać i unowocześniać. Dostajemy wiele informacji, że pomysł newslettera Państwu się spodobał. Kontynuujemy go zatem, a jesienią planujemy dużo nowych i ciekawych ofert dla naszych Czytelników. Nadal zachęcamy do wysyłania SMS-ów pod numer 7955 o treści GPA (11,07 zł brutto). fot. www.sxc.hu | 2 ODKRYCIE LISTY DO REDAKCJI Rosyjskie serwery Ano właśnie... Walczymy o Polskę. Dwoimy się i troimy, a rezultaty mizerne. Słupki któryś rok z rzędu pokazują, jak mało to dla Polaków ważne. Niby wiedzieliśmy, że sondażownie nie nasze, że słupek tuskowy trzymają, stojąc na taboretach, a jednak liczyliśmy, że po wyborach... Guzik. Jeszcze gorzej. Teraz wiemy o tych serwerach. I na co czekamy? Mam wrażenie, że sprawę serwerów sami nieco odpuściliśmy. A przecież bez serwerów możemy zapomnieć o wygranej w najbliższych wyborach... Ich nic nie powstrzyma. Oni mają powody, dla których nie odpuszczą i każdą podłość popełnią, by PiS nie zwyciężyło. A mając te serwery do dyspozycji i hakerów urzędowo z nimi związanych, mogą spać spokojnym snem. Społeczeństwo nie popiera PO. To nie zwykli ludzie komentują pro-PO na forach, piszą bzdury, obrażają Polaków. To jak klaka u Lisa, nie wataha, a sfora. Wataha ma w sobie dumę, honor. Walczmy jak wataha, do końca – o te „serwery”. Celarent, Niezależna.pl Wydawca numeru: Robert Swaczyński Sekretarz redakcji: Katarzyna Rzuczkowska Z-cy: Joanna Szczurowska, Małgorzata Ablewska, Katarzyna Szol Polska: Dorota Kania (kier.), Igor Szczęsnowicz (z-ca), Robert Swaczyński (z-ca) Świat: Olga Doleśniak-Harczuk (kier.), Aleksandra Rybińska (z-ca) Publicystyka: Piotr Lisiewicz (kier.), Dawid Wildstein (z-ca), Artur Dmochowski (z-ca) Gospodarka: Tadeusz Święchowicz (kier.) Kultura: Jan Pospieszalski (kier.), Robert Tekieli (z-ca) Sport: Artur Szczepanik (kier.) Historia, Kresy: Piotr Ferenc-Chudy Dział śledczy: Anita Gargas (kier.) Nadzór graficzny: Mariusz Troliński (kier.), Krzysztof Lach (z-ca) DTP: Paweł Chrzanowski, Aleksander Razcwarkow, Grzegorz Lipka, Paweł Pawluszek, Maciej Kiełkucki Fotoedycja: Maja Wójcik, Igor Smirnow Wydawca: Forum SA Zarząd: Grzegorz Tomaszewski Rada nadzorcza: Ryszard Czarnecki (przewodniczący) Reklama, promocja, ogłoszenia: Agnieszka Warzocha, tel. (22) 290 29 58 Anna Kubik-Sobala, tel. 501 739 386, [email protected] Beata Łupińska, tel. 721 566 978, [email protected] Kontakt z czytelnikami, interwencje: Paweł Piekarczyk, tel. 501 618 977, e-mail: [email protected] Druk: Seregni Prin ng Group: Warszawa, Sosnowiec, Express Media Sp. z o.o. w Bydgoszczy Prenumerata: RUCH SA (krajowa i zagraniczna), Garmond Press SA (krajowa) Prenumerata e-wydań: www.gpcodziennie.pl www.facebook.com/GPCodziennie
Podobne dokumenty
Co się dzieje z ciałem ks. Ryszarda Rumianka?
przyjętych standardów. Salon rozzuchwalony przez PO odsłania to, co naprawdę myśli o społeczeństwie. Ci, którzy nie widzą w Tusku zbawiciela, to już nie tylko idioci – to dzikie zwierzęta z pianą n...
Bardziej szczegółowo„LAWA” – KSIĄŻKA BARDZO GORĄCA! \ W NUMERZE: SPECJALNY DODATEK NA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH
Stanisław Zagrodzki, bliski śp. Ewy Bąkowskiej. Potwierdza, że materiały zostały przesłane teraz do innego instytutu na badania szczegółowe. Którego? Zagrodzki nie chce zdradzić, o jaki ośrodek cho...
Bardziej szczegółowo