GPC250 (345) ALL

Transkrypt

GPC250 (345) ALL
fot. Pascal Lauener/Reuters
#250 (345)
25/10/2012
1,80
Marcin Idzik jako wiceminister obrony zdecydował o zakupie celowników termalnych od Bumaru. Wcześniej przerwał przetarg,
w którym brało udział kilkanaście firm. Pół roku później Idzik został wiceszefem największego polskiego koncernu zbrojeniowego,
a wojsko będzie miało najdroższe celowniki.
s.4
NOWAKOWSKI
I KRAUZE O PRL-U \
Czwartek
cena
Najdroższe
celowniki
dla armii
ZŁ
(w tym 8% VAT)
NAKŁAD OGÓLNY 91 370
INDEKS 100625
ISSN 2083-7119
WYDANIE 1
www.niezalezna.pl
BONIEK W KOSZULCE
LIDERA \ Zbigniew Boniek
Autorzy „Słownika” portretują PRL i jej właścicieli: ich
kulfoniaste nosy, ortaliony
i nieśmiertelne kapelusiki
à la Honecker.
s.9
jest faworytem w wyścigu o fotel prezesa PZPN-u. Jak ustaliła
„Codzienna”, były piłkarz Juventusu Turyn może wygrać wybory już w pierwszej turze. s.12
fot. Tomasz Hamrat/GP
SMOLEŃSK \ Szokujące fakty
MSZ: Zostawiliśmy
ciało prezydenta
Rosjanom
Przedstawiciele MSZ-etu przyznali, że dzień po katastrofie
między 5 rano a 12 w południe w niedzielę ciało śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego pozostawało bez jakiejkolwiek opieki konsularnej czy innych polskich służb, w tym
Biura Ochrony Rządu.
Ciało śp. Lecha Kaczyńskiego
pozostawało bez opieki przez
kilka godzin po między godz.
5 a 12 w niedzielę – przyznał
kierownik wydziału konsularnego w Moskwie Michał Greczyło, odpowiadając na pytanie,
jak ciało prezydenta zostało zabezpieczone przez polskie służby
i czy były takie momenty, kiedy
pozostawało bez żadnej opieki.
– BOR powinno chronić prezydenta nie tylko przed śmiercią czy uszkodzeniem ciała, ale
także m.in. przed ośmieszaniem czy naruszeniem godności ciała – mówi „Codziennej”
były wiceszef Biura płk Tomasz Grudziński.
MSZ jednak nie ma sobie
nic do zarzucenia. – Konsulowie są krytykowani i muszą się tłumaczyć z tego,
czego nie zrobili, choć robili to, co do nich należało
w 100 proc. – mówi „Codziennej” dyrektor departamentu
MSZ Mirosław Gajewski.
– Współczuję panu Gajewskiemu, że musi się tłumaczyć,
bo odpowiedzialni za ten skandal są najwyżsi urzędnicy państwowi – komentuje Witold
Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych
i b. wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Politycy PO
nie chcą komentować sprawy,
ponieważ nie słyszeli tej wypowiedzi. – Ja też nie jestem
w stanie tego skomentować.
Zwyczajnie brak mi słów – mówi była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga.
Katarzyna Pawlak, Maciej Marosz
s.3
Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyznało, że ciało prezydenta pozostawiono w Rosji na kilka godzin bez opieki |fot. Zbyszek Kaczmarek/GP
ŚWIAT
POLSKA
GOSPODARKA
Orbán: Nie
da się żyć bez
godności
Ponowny proces Lawina kar
dyplomaty
dla Polski
Sąd Apelacyjny w Warszawie
zwrócił do ponownego rozpoznaPremier Węgier Viktor Orbán
nia sprawę dotyczącą Jarosława
nie ulega presji z zewnątrz.
Spyry, byłego ambasadora PolPrzemawiając w Budapeszcie,
ski w Peru, Ekwadorze i Boliwii
podkreślał kilkakrotnie, że Węz siedzibą w Limie. Wniosek
gry tak jak w 1956 r., tak i dziś
do sądu o wszczęcie postęponie zrezygnują z walki o wolność wania lustracyjnego wobec ami niezależność. Oddał cześć bobasadora złożył Instytut Pamięci
haterom powstania 1956 r.
Narodowej.
s.7
s.5
TERLECKI \ W III RP antykościelne fobie prze-
niosły się do salonów celebrytów, do telewizji
„mętnego nurtu”, na wydziały „naukowych” frustratów. Agenci zadufanej ciemnoty podnieśli
sztandar lewicowego kołtuństwa.
s.11
POLSKA
Przeciw tłumieniu
demokracji
Komisja Europejska pozwała
Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niewdrożenie trzech kolejnych
dyrektyw. Tym razem chodzi
o przepisy dotyczące lotnisk,
kolei i energii elektrycznej.
Jeśli polski rząd nie wdroży
tych dyrektyw, będziemy płacili
160 tys. euro kary dziennie.
s.8
Kilkanaście organizacji społecznych, m.in. kluby
„Gazety Polskiej”, stowarzyszenie „Marsz Niepodległości” i stowarzyszenie „Studenci dla Rzeczpospolitej”, apelowało wczoraj w Sejmie
o zmianę znowelizowanej ustawy o zgromadzeniach. – Prezydencka nowelizacja tłumi demokrację i społeczeństwo
obywatelskie – mówi „Codziennej”
prof. Piotr Gliński, kandydat na premiera rządu technicznego.
fot. Filip Błażejowski/GP
RACHOŃ \ Stadion Narodowy to jeden z najdroższych tego typu obiektów na świecie,
duma i chluba rządu piłkarzy, z nie zawsze
działającym dachem, nie można też na nim
zorganizować meczu o Superpuchar.
s.10
s.3
OPINIE
2
Zbigniew Kuźmiuk
polityk, ekonomista, poseł PiS-u
Gazeta
Polska
\\ W budżecie na 2013 r. nie ma nawet śladu ekspansji inwestycyjnej zapowiedzianej przez premiera Tuska w „drugim exposé”. Ba, zaplanowane 5 mld zł przychodów
z prywatyzacji oznacza tak naprawdę dalszą wyprzedaż majątku narodowego. \\
CODZIENNIE
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
www.niezalezna.pl
fot. Marcin Pegaz/Gazeta Polska
Marcin Wolski
Kara Boska!
|
Kombinują eksperci,
co się z Donkiem stało,
były wpadki, afery,
a poparcie trwało...
A teraz? Od refleksji
wstrzymać się nie mogę
– Tusk dołuje, bo zadarł
z samym Panem Bogiem!
Zamienił swoją schedę
na powszechną nędzę
stwierdzeniem, „że już nigdy
nie klęknie przed księdzem!”.
Że trzeba iść na lewo
z postępu elitą.
Jak naucza dziś Biedroń,
Kalisz i Palikot...
Dlatego perspektywę
widzę dosyć przykrą,
aborcję z polityki
Donalda – in vitro!
2
OPINIE
|
|
POGODA
P
ŚWIAT
|
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
07 19 17 20
*GDĽVN
10°C
2°C
Katowice
12°C
3°C
áyGŬ
10°C
0°C
WarV]awa
9°C
2°C
p
W
WSCHÓD
W
ksiÚĝyca
15 22 02 27
Lublin
10°C
3°C
pW
.UDNyZ
pW
PR]QDĽ
pW
ZACHÓD
ksiÚĝyca
11°C
3°C
0°C
13°C
WrRFâaw
11°C
2°C
NW
pSW
NW
pSW
W
p NW
W
p NW
Polska w tunelu
Przybywa symboli, które kiedyś będą się kojarzyły z rządami
Tuska, podobnie jak Huta Katowice czy gierkówka z latami
70. Mamy Stadion Narodowy, który niezależnie od basenowej
kompromitacji i tak za lat kilka zacznie rdzewieć i się rozpadać,
bo nie będzie milionów potrzebnych na jego utrzymanie. A może niedokończone autostrady, kończące się w polu, albo jak
właśnie się okazało, 30 m przed obwodnicą stolicy? Ja obstawiałbym drugą linię metra. Z ogłoszonych ekspertyz wynika,
że konieczna może być rozbiórka „tunelu Piskorskiego” wzdłuż
Wisły (zresztą swoją drogą symbolu ówczesnego korupcyjnego
układu warszawskiego). A jeśli tak, to będzie oznaczało, że budowa metra nie tylko opóźni się o rok, ale i będzie kosztowała
już nie miliard więcej, jak oceniano do tej pory, ale dwa miliardy. To niewiele – tylko tysiąc na głowę każdego warszawiaka…
Artur Dmochowski
g
IMIENINY: Darii, Bonifacego
SLĉWHN
WSCHÓD
VïRñFD
26.10
FFKïRGQLHMGHV]F]LĂQLHJ
ZACHÓD
ÓD
ÓD
VïRñFD
07 21 17 18
*GDĽVN
6°C
1°C
Katowice
pW
NE
5°C
-1°C
áyGŬ
5°C
-2°C
WarV]awa
5°C
-2°C
WSCHÓD
W
ksiÚĝyca
Antoni Chodorowski
ZACHÓD
ksiÚĝyca
15 42 03 37
Lublin
5°C
-1°C
.UDNyZ
NE
NE
NW
NW
5°C
-2°C
pW
PR]QDĽ
pW
WrRFâaw
5°C
-3°C
p WNW
p
|
8
opady deszczu
o
ZACHÓD
ÓD
VïRñFD
p
POLSKA
6-7
WSCHÓD
VïRñFD
25.10
p
4-5
F]ZDUWHN
p
TEMAT DNIA
fot. Radek Pietruszka/PAP
3
NW
NE
5°C
-3°C
IMIENINY: /XFMDQD(ZDU\VWD
INTERNETOWE KARŁY REAKCJI
„Ministra” od odwracania uwagi
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Tzw. ministra Anna Mucha „oddała się do dyspozycji premiera” po skandalu z otwartym dachem na Stadionie Narodowym. To nie jest jednak, jak się wydaje, szukanie kozła ofiarnego
w rządzie, co niektórzy sugerują. Całe zamieszanie prędzej można traktować jako kolejny etap
odwracania uwagi od fatalnie prowadzonej polityki ekipy Donalda Tuska.
Mucha i tak z rządu nie wyleci, a dzięki „zamulaczowi” tematu chce przy okazji zyskać publiczną wiarygodność, pokazując się jako osoba „honorowa”. Dzięki temu nikt nie będzie mówił
o słabości polskich służb niekontrolujących sytuacji z wyciekiem zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej, o konferencji naukowców ws. Smoleńska czy o Amber Gold. Jedynymi słusznymi tematami na następne dni są, uwaga, in vitro, aborcja, Mucha.
Świetnie rozegrane – ale możliwe tylko w kraju, w którym, jak w obecnej Polsce, wszystkie
największe media są prorządowe.
Grzegorz Wszołek, Fronda.pl/wszolek
Joanna
Lichocka
Dorota
Kania
Odpowiedzialność
nie istnieje
Knebel
Komorowskiego
Donald Tusk udowadnia
po raz kolejny, że głęboko w to wierzy. Nie trzeba zmian personalnych,
żadnych dymisji i kar. Nie
ma winnych kompromitacji
z odwołaniem meczu na najdroższym w tej części świata, a jednak niesprawnym
stadionie. – Brakowało jednego odpowiedzialnego gospodarza meczu, formalnie
każdy robił swoje i zwalał
decyzje na następnego – wyjaśniał szef rządu. No nic,
panie, nie dało się zrobić.
To nie dziwi. Pociągnięcie
do odpowiedzialności szefa
NCS-u lub minister Muchy
byłoby sygnałem, że za coś
jednak rząd odpowiada. Przekaz ma być inny – i w tej,
i w wielu innych sprawach,
że o Smoleńsku nie wspomnę,
rząd nie odpowiada za nic.
Załapali to prorządowi
dziennikarze. W TVN24, zanim rozpoczęła się konferencja prasowa, pracownicy
stacji przekonywali, że nie
można odwołać minister
Muchy, bo „przecież to nie
ona jest winna, że ktoś nie
wcisnął tego [zamykającego dach] guzika”. A zaraz
po konferencji połączono się
z Sejmem, by zebrać komentarze. Kogo spytano pierwszego? Ależ tak, posła PO.
– Decyzja premiera jest bardzo dobra – klarował. Oni
wszyscy chyba myślą, że Polacy to idioci.
Bronisław Komorowski
szczyci się tym, że w latach
PRL-u bywał na marszach
z okazji 11 listopada.
„Podejmę ryzyko, by tak,
jak prowadziłem 11 listopada w latach 70. i 80., tak
i teraz poprowadzić marsz
i zademonstrować, że przy
istotnych różnicach szanujemy odmienne tradycje
pracy dla Polski z naszej historii” – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”,
argumentując swój patronat nad tegorocznym „oficjalnym” marszem 11 listopada. W rzeczywistości
marsz, na którego czele stanie Komorowski, ma rozbić
marsz organizowany przez
środowiska antykomunistyczne.
Złośliwi mogliby zapytać,
czy marsze prowadzone
przez Komorowskiego w latach 80. poprzedziły jego
dialogi operacyjne ze Służbą Bezpieczeństwa, o których wiadomo ze znajdujących się w IPN-ie akt Komorowskiego. To pytanie
nabiera nowego sensu, biorąc pod uwagę pomysły rodem z PRL-u wprowadzone
w życie właśnie przez Komorowskiego. Podpisana przez
niego nowelizacja ustawy
o zgromadzeniach, utrudniająca prawo do demonstracji,
jest niczym innym, jak powrotem do czasów junty Jaruzelskiego.
KALENDARIUM
25 PAŹDZIERNIKA 1987 R. \ Na wspólnym posiedzeniu Tymczasowej Komisji
Koordynacyjnej i Tymczasowej Rady NSZZ „Solidarność” powołano jednolite kierownictwo
– Krajową Komisję Wykonawczą NSZZ „Solidarność”.
Gazeta
Polska
CODZIENNIE
www.niezalezna.pl
TEMAT DNIA
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
SMOLEŃSK \ Szokujące fakty
MSZ: Zostawiliśmy ciało
prezydenta Rosjanom
Przedstawiciele MSZ-etu przyznali, że dzień po katastrofie, między godz. 5 a 12 w niedzielę ciało śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego pozostawało bez jakiejkolwiek opieki konsularnej czy innych polskich służb, w tym Biura Ochrony Rządu.
Katarzyna Pawlak
Maciej Marosz
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
że prezydenta RP na uchodźstwie powinna być zakończona po jednoznacznej informacji, uzyskanej przez funkcjonariuszy drogą dyplomatyczną
od ministra spraw wewnętrznych i administracji. W mojej opinii taki nakaz powinien
3
TEMAT DNIA
– To było na rękę polskim
władzom. Mogły zająć się już
wyborami prezydenckimi i politykierstwem w kraju, a nie
wyjaśnieniem przyczyn tragedii – stwierdził poseł PiS-u.
– Ochrona ciała prezydenta RP i jego małżonki, a tak-
|
nych, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego za czasów prezydentury prof. Kaczyńskiego. Witold Waszczykowski podkreśla: „Wszystkie
procedury prawne zostały odsunięte na bok, by przekazać
inicjatywę Rosjanom”.
2
OPINIE
Na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty |fot. Peter Andrews/Reuters
|
Podczas wczorajszego posiedzenia komisji spraw zagranicznych Anna Fotyga (PiS),
była minister spraw zagranicznych, zapytała pracowników MSZ-etu o kwestie związane z ochroną ciała śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Komisję zwołano na skutek skandalu związanego
z wyciekiem drastycznych
zdjęć m.in. śp. prezydenta RP
prof. Lecha Kaczyńskiego oraz
po informacji o zamianie ciał
ofiar katastrofy smoleńskiej.
– Mamy do czynienia z kolejnymi kłamstwami. Najpierw przekonywano nas
o obecności polskich lekarzy
przy sekcjach, o przekopywaniu ziemi na miejscu katastrofy. Zapewniano też, że nie
odstępowano ciała prezydenta na krok – mówi „Gazecie
Polskiej Codziennie” Witold
Waszczykowski, obecnie poseł
PiS-u, a wcześniej były wiceminister spraw zagranicz-
obowiązywać dopiero po pochowaniu ciała w Polsce – mówi płk Tomasz Grudziński.
W miniony poniedziałek zapytaliśmy BOR, kiedy szef
MSWiA zdjął ochronę oraz czy
funkcjonariusz BOR-u do tego
czasu był bez przerwy przy
śp. prezydencie w Smoleńsku i Moskwie. Zapytaliśmy
także, czy oficer sporządzał
np. notatki z tego, kto fotografował ciało prezydenta, i miał
dostęp do miejsc, w których
się znajdowało. Na żadne
z powyższych pytań nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych pracownicy MSZ-etu przyznali
także, że ich resort nie potrafi odpowiedzieć na pytanie,
jak to możliwe, że pomimo
obecności tuż po tragedii kilkudziesięciu konsulów i pracowników MSZ-etu doszło
do profanacji i zamiany ciał.
Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister Jacek
Najder w każdej swojej wypowiedzi podkreślał pomoc
i zaangażowanie służb rosyjskich, ale on także nie
potrafił wyjaśnić, jak doszło
do tragicznych pomyłek.
– Nie jestem też w stanie powiedzieć, dlaczego przy wszystkich sekcjach zwłok w Moskwie nie było polskich prokuratorów. Powinni tam być
– mówił wiceminister spraw
zagranicznych Jacek Najder.
Przyznał, że został wysłany
do Smoleńska przez ministra
Radosława Sikorskiego bez jakichkolwiek instrukcji i zadań.
3
9
|
14
KRESY
|
16
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
w tym również członków
i sympatyków klubów „GP”.
Wtórowali mu młodzi ludzie
ze stowarzyszenia „Studenci
dla Rzeczypospolitej”. – Zapisy w ustawie godzą w zasadę bezstronności – mówił
Sebastian Kęcek, komentując
zapis zobowiązujący organ
13
SPORT/TV
dy jednak to państwo zawiodło – dodał poseł PiS-u.
– Jest to projekt ograniczenia wolności – mówił wczoraj
Artur Zawisza ze Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”, które i w tym roku zamierza wyprowadzić na ulice kilkadziesiąt tysięcy ludzi,
|
Prof. Piotr Gilński uważa, że nowa ustawa ogranicza demokrację |fot. T. Hamrat\GP
12
SPORT
Uczestnicy posiedzenia
parlamentarnego zespołu
ds. obrony demokratycznego państwa prawa zapowiedzieli powołanie Obywatelskiej Komisji Legislacyjnej.
– Chcemy się zastanowić,
jak można kompleksowo
naprawić prawo o zgromadzeniach – mówił Krzysztof
Szczerski, przewodniczący
parlamentarnego zespołu.
Spotkanie było efektem decyzji prezydenta Bronisława Komorowskiego, który
na początku października
podpisał nowelizację prawa
o zgromadzeniach. Zakłada
ona m.in. zakazanie organizowania dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie, nakłada również na organizatora
obowiązek dbania o spokojny przebieg manifestacji.
Kancelaria Prezydenta
tłumaczy, że zmiany mają
na celu „ochronę pokojowych
demonstrantów przed chuligańskimi ekscesami, a także
zapobieżenie powstawaniu
szkód materialnych”. Zdaniem zebranych to tylko pretekst do ograniczenia wolności zgromadzeń.
– To jest powrót do komuny, gdzie wolność zgromadzeń była przywilejem – powiedział Antoni
Macierewicz. – Pomimo
20 lat, pomimo dramatyzmu społecznego nigdy nie
było żadnych problemów
ze zgromadzeniami, poza
zeszłorocznym marszem,
gdy zamieszki zostały wywołane przez prowokacje
niemieckich bojówek. Wte-
|
Wojciech Mucha
10-11
PUBLICYSTYKA
Niepodległości” i stowarzyszenie „Studenci dla Rzeczypospolitej” apelowało wczoraj w Sejmie o zmianę znowelizowanej ustawy o zgromadzeniach. – Prezydencka nowelizacja tłumi demokrację i społeczeństwo obywatelskie
– mówił „Codziennej” prof. Piotr Gliński, kandydat na premiera rządu technicznego.
|
DEMOKRACJA \ Kilkanaście organizacji społecznych, m.in. kluby „Gazety Polskiej”, stowarzyszenie „Marsz
KULTURA
Przeciw tłumieniu demokracji
gminy do delegowania swoich przedstawicieli na zgromadzenia, jeżeli przewidywana liczba uczestników jest
większa niż 500 lub istnieje
niebezpieczeństwo naruszenia porządku publicznego.
Złudzeń co do nowej ustawy nie mieli również przedstawiciele organizacji zajmujących się ochroną wolności
obywatelskiej. – Wiele rzeczy poszło w złym kierunku.
Nie ma choćby trybu odwoławczego, który pozwalałby zaskarżyć odmowę zgody na zgromadzenie – mówił
Wojciech Klicki, prawnik
Fundacji Panoptykon, która zajmuje się ochroną podstawowych wolności przed
nadmiernym nadzorem.
Zebrani zgodnie stwierdzili, że zaproponowane przez
prezydenta zmiany są nie
do przyjęcia i apelowali
o powrót do starych przepisów oraz ewentualnych prac
nad ich ulepszeniem. Zaskarżenie prezydenckiej nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego zapowiedziały PiS
i NSZZ „Solidarność”. Wcześniej skargę złożył już Ruch
Palikota.
POLSKA
4
HISTORIA
Gazeta
Polska
25 PAŹDZIERNIKA 1918 R. \ Wojciech Korfanty, polski przywódca narodowy
CODZIENNIE
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
www.niezalezna.pl
Górnego Śląska, wystąpił w Reichstagu z żądaniem przyłączenia do państwa polskiego
wszystkich ziem polskich zaboru pruskiego.
fot. Wikipedia
WOJSKO \ Były wiceminister obrony załatwił kontrakt Bumarowi
Najdroższe celowniki dla armii
Marcin Idzik jako wiceminister obrony zdecydował o zakupie celowników termalnych od Bumaru. Wcześniej
przerwał przetarg, w którym brało udział kilkanaście firm. Pół roku później Idzik został wiceszefem największego
polskiego koncernu zbrojeniowego, a wojsko będzie miało najdroższe celowniki.
Wojciech Kamiński
|
2
OPINIE
|
3
TEMAT DNIA
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
Decyzja o zakupie strzeleckich celowników termalnych została uznana przez
Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych MON za niezgodną z przepisami. Jednak
następca Idzika na stanowisku wiceministra Waldemar
Skrzypczak w ten sam sposób chciał zakupić sprzęt
wyposażenia od Bumaru.
„Codzienna” dotarła do opinii, którą w tej sprawie
skierowało do szefa resortu
obrony Tomasza Siemoniaka
biuro antykorupcyjne.
Wiosną ub.r. Inspektorat
Uzbrojenia MON-u postanowił o zakupie 196 strzeleckich celowników termalnych
(specjalistycznego sprzętu,
który może być montowany na różnego rodzaju broni oraz używany oddzielnie
do namierzania celów, można
go również podpiąć do komputera itd.). Minister Siemo-
Były wiceminister obrony zdecydował, że kupi celowniki termalne od firmy Bumar |fot. Pascal Lauener/Reuters
niak postanowił o rozpisaniu
przetargu, bo na rynku były
cztery produkty spełniające
wymagania wojska. Do konkursu przystąpiło 14 firm.
Jednak mniej więcej pół
roku później szefowie spółki Bumar Żołnierz SA (która
również złożyła swoją ofertę) zwrócili się do resortu
Problem
z tunelem
Wisłostrady
METRO \ Z ostatnich doniesień z palcu budowy drugiej
nitki metra wynika, że w związku z sierpniową awarią
na stacji Powiśle bardzo poważnie uszkodzony został
tunel Wisłostrady. Według ekspertów Instytutu Badawczego Dróg i Mostów możliwe jest, że część tunelu
trzeba będzie zbudować od nowa.
Jacek Liziniewicz
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Przypomnijmy,
w nocy
z 13 na 14 sierpnia podczas
łączenia wschodniej i zachodniej części stacji Powiśle
budowniczy natrafili na ciek
wodny. Stacja została zalana,
a woda wymyła grunt pod
tunelem Wisłostrady. Ruch
w tunelu został zamknięty.
W związku z awarią drążenie odcinka metra przechodzącego pod Wisłą trzeba
było zacząć od strony Dworca Wileńskiego. Zmiana koncepcji kosztowała 8 mln zł.
Wczoraj media obiegła wiadomość, że skala zniszczeń
jest prawdopodobnie większa, niż pierwotnie zakłada-
no. W raporcie IBDiM znalazło się stwierdzenie: „Należy liczyć się z koniecznością
naprawy lub wyburzenia
i ponownego zbudowania
tych segmentów, tzw. wanny tunelu Wisłostrady, które w wyniku wcześniejszych
prac nie będą już zapewniały
wymaganej szczelności”.
– Zdanie o tym, że część
tunelu Wisłostrady będzie
trzeba wyburzyć, znajduje
się w jednej z pięciu ekspertyz. Eksperci dostali od nas
zadanie, aby dogłębnie przeanalizować sytuację i omówić wszystkie potencjalne
skutki sierpniowego wypadku. Opinia, że należałoby
rozważyć opcję wyburzenia
obrony, by zakończył procedurę przetargową i kupił od nich celowniki. Szef
Inspektoratu Uzbrojenia
gen. Andrzej Duks przedstawił Marcinowi Idzikowi,
który był odpowiedzialny
za modernizację i uzbrojenie
armii, wyjście salomonowe:
albo będzie kontynuował
części tunelu, znalazła się
jako wskazanie jednej z możliwości – mówi „Codziennej”
Krzysztof Malawko, rzecznik
prasowy spółki Metro Warszawskie.
– W późniejszym czasie
ten sam zespół ekspertów
jednogłośnie przyjął strategię postępowania. Tunel
został podparty i jest stabilny – kontynuuje rzecznik. – Prace przy tunelu Wisłostrady postępują bardzo
sprawnie i jest wielce prawdopodobne, że tunel zostanie
otwarty jeszcze w tym roku
– mówi Mateusz Witczyński,
rzecznik AGP Metro.
Do równie groźnego wypadku doszło 5 października na placu budowy stacji
Świętokrzyska. Wtedy pękła rura. Wyciekająca woda
sprawiła, że zapadła się ziemia, a z okolicznych domów
trzeba było ewakuować
ok. 100 mieszkańców. Suchej
nitki na budowniczych metra nie zostawia Jacek Cieślikowski, radny m. st. Warszawy: – Budowa jest przeprowadzana w sposób nieplanowy i chaotyczny. Nie
zrobiono badań geologicznych. Nie wzięto pod uwagę różnych zagrożeń, które
wiążą się z budową. Za ten
brak profesjonalizmu zapłacą oczywiście mieszkańcy
Warszawy – uważa radny.
przetarg, albo go przerwie
i kupi sprzęt z wolnej ręki.
Idzik zdecydował, że kupi celowniki od Bumaru.
Mało tego, jak ocenia Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych, uzasadnienie decyzji mijało się z rzeczywistością. Wiceminister twierdził, że konieczny jest kon-
trakt z Bumarem, bo tylko
dzięki niemu będzie można
realizować szerszy program
wyposażenia wojska. Tymczasem – jak wykazało biuro antykorupcyjne w dokumencie, do którego dotarła „Codzienna” – celowniki miały być przeznaczone
dla strzelców wyborowych,
którzy nie byli objęci wspomnianym programem.
Biuro ds. Procedur Antykorupcyjnych nie miało wątpliwości – zakup z wolnej
ręki będzie droższy, niż gdyby kontrahent został wybrany w konkursie. Początkowo
Inspektorat Uzbrojenia planował, że na jeden celownik
wyda ok. 42 tys. zł. Natomiast
po wyborze Bumaru spółka
przedstawiła cenę jednostkową na ok. 85 tys. zł za sztukę.
Biuro
Antykor upcyjne MON-u zwróciło uwagę na jeszcze jedną istotną
sprawę. „(…) Celowniki oferowane przez spółkę Bumar
Żołnierz SA prawdopodobnie
nie przeszły jeszcze procesu
produkcji seryjnej, chociażby
na potrzeby realizacji do innych niż MON odbiorców”
– czytamy w dokumencie.
Do czasu, kiedy wysyłaliśmy
ten numer gazety do drukarni, ani Ministerstwo Obrony,
ani Bumar nie zajęli stanowiska w tej sprawie.
Świętokradcy
od Palikota bezkarni
SĄD \ Wczoraj Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej wydał
prawomocne postanowienie w sprawie nawoływania
przez Ruch Palikota do palenia Biblii. „Ruch Palikota
nie wskazał sposobu palenia Biblii” – napisał bielski
sąd w kuriozalnym uzasadnieniu.
Zawiadomienie do prokuratury złożył Paweł Czyż,
dziennikarz „Niezależnej Gazety Obywatelskiej”
w Opolu, który poczuł się
dotknięty hasłami przedstawicieli Ruchu Palikota
namawiającymi do palenia Biblii. Uznał je za nawoływanie do nienawiści
i w związku z tym złożył
wniosek o delegalizację partii. Kiedy prokuratura nie
zdecydowała się wszcząć
postępowania, dziennikarz
postanowił zaskarżyć jej decyzję do sądu. Ten podtrzymał jednak stanowisko prokuratora.
W uzasadnieniu wyroku
Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej stwierdził, że RP nie
wskazał m.in. sposobu palenia Biblii oraz uznał: „Użycie
określenia Biblii w liczbie
mnogiej odnosi się do szerszych postulatów”.
– Takie zachowania obrażają chrześcijan. Co musi się stać, by sądy zaczęły
traktować sprawy związane z poniżaniem chrześcijan
poważnie? W Polsce jest duże przyzwolenie na bagatelizowanie takich spraw. Sędziowie czują się bezkarni
i robią, co chcą, by przywołać przykład sędziego Milewskiego – mówi „Codziennej” Dominik Tarczyński,
reżyser filmów takich, jak
„Egzorcysta” czy „Kolumbia
– świadectwo dla świata”.
Bielski sąd i prokuratura są kolejnymi, które bagatelizują sprawę obrażania
chrześcijan. W podobny sposób postąpiła płocka prokuratura rejonowa, umarzając
śledztwo w sprawie znieważania papieża Jana Pawła II
na portalu Facebook.
(jl)
KALENDARIUM
25 PAŹDZIERNIKA \ W Polsce obchodzone są święta:
25 PAŹDZIERNIKA 1823 R. \ Zakończono
usypywanie w Krakowie Kopca Kościuszki, który znajduje się
na najwyższym wzniesieniu wzgórza Sikornik.
Święto Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz Dzień
Młodzieży PCK.
fot. Wikipedia
LUSTRACJA \ Były esbek przed sądem
Ponowny
proces
dyplomaty
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
ks. prałatem
Józefem Majem
9
|
Poseł na Sejm RP Małgorzata Gosiewska
oraz Młodzieżowy Klub
„Gazety Polskiej” w Warszawie
zapraszają na spotkanie z
KULTURA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
Warszawski
Klub „Hybrydy”
przy ul. Złotej 7/9
Wstęp wolny!
16
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
25 października 2012 r.
godz. 19
|
„Wspomnienie o dwóch Prezydentach.
Ryszard Kaczorowski i Lech Kaczyński”
KRESY
Naukowcy, którzy wzięli
udział w konferencjach smoleńskich, to ludzie z poważnym dorobkiem naukowym
lub technicznym. Nic więc
dziwnego, że media, których
znakiem firmowym stało
się kłamstwo smoleńskie,
musiały to znaczące wydarzenie przemilczeć. Dzięki
nim jesteśmy bliżej prawdy
– mówi Małgorzata Wassermann, córka śp. Zbigniewa
Wassermanna.
Lekarz wojskowy Dariusz
Fedorowicz, brat prezydenckiego tłumacza Aleksandra Fedorowicza, który zginął pod Smoleńskiem,
także podkreśla ogromną
wagę obu konferencji smoleńskich. – Blisko 140 naukowców, głównie z tytułami profesorskimi, przedstawiało wyniki swoich badań,
a mainstreamowe media
w ogromnej części to pominęły. Tymczasem miała
miejsce olbrzymia zmiana
mentalna. Świat nauki przestał się bać, zaczyna mówić
wspólnym głosem, podważając wersję MAK-owsko-millerowską – mówi lekarz.
– Ci ludzie poświęcili swój
czas i finanse, bo przecież państwo odmówiło im
wsparcia, by wyjaśnić, co się
stało 10 kwietnia 2010 r.
nad Smoleńskiem. Jestem
im za to dozgonnie wdzięczna – mówi „Codziennej” Ewa
|
Katarzyna Pawlak
4-5
POLSKA
żowanie i odwagę – mówią „Codziennej” członkowie
rodzin ofiar tragedii smoleńskiej, kierując te słowa
do naukowców, którzy prowadzą badania w sprawie
wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
Błasik, wdowa po gen. Andrzeju Błasiku. Podkreśla,
że od początku nie miała zaufania do pułkowników badających katastrofę w komisji Millera. – Wystarczy
przypomnieć, jak bez żadnych dowodów umieścili mojego męża w kokpicie,
mówiono o alkoholu, który
miał spożywać. Dziś wszyscy wiemy, że to nieprawda,
ale pan płk Wiesław Kędzierski, autor tej tezy, wciąż nie
ma na tyle cywilnej odwagi, aby się do tego przyznać
– mówi Ewa Błasik.
Zdaniem Andrzeja Melaka,
brata śp. Stefana Melaka,
przewodniczącego Komitetu Katyńskiego, konferencja
przełamała pewne schematy i strach. – I to zaowocuje
– mówi.
Ponad 100 polskich profesorów z uczelni technicznych postanowiło na własną rękę, wykorzystując nauki ścisłe, wyjaśnić przebieg
tragicznego lotu Tu-154M.
W poniedziałek odbyła się
pierwsza, inauguracyjna
konferencja na ten temat.
We wtorek część naukowców zaproszonych tym razem przez koło doktorantów
i zespół parlamentarny ds.
zbadania katastrofy spotkała się ze studentami na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
W 2009 r. minister Radosław Sikorski rekomendował Spyrę na ambasadora
RP w Peru. Prezydent Lech
Kaczyński nie podpisał jednak tej nominacji. Zasadność
kierowania go na prestiżowe
stanowisko podważały nie
tylko związki z SB samego
kandydata na ambasadora,
ale i jego rodziny.
Jego ojciec Eugeniusz Spyra był uznanym agentem wywiadu komunistycznego. Specjalizował się w problematyce
|
SMOLEŃSK \ Dziękujemy z całego serce za zaanga-
Przygotowywano go do pracy wywiadowczej. Po zmianie systemu politycznego w Polsce i zlikwidowaniu SB Spyra nie przeszedł
do pracy w Urzędzie Ochrony Państwa, postanowił zostać dyplomatą. Wysłano go
na placówkę w Peru w roli
II sekretarza ambasady. Później awansował na I sekretarza ambasady w Brazylii.
W 2002 r. otrzymał funkcję
ambasadora w Chile, którą
przejął po Danielu Passencie.
3
TEMAT DNIA
Dzięki nim
jesteśmy
bliżej prawdy
Jarosław Spyra (trzeci od lewej), były ambasador Polski w Peru, Ekwadorze i Boliwii
z siedzibą w Limie |fot. Ivan Alvarado/PAP/EPA
2
|
Wniosek do sądu o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec ambasadora Jarosława Spyry złożył Instytut Pamięci Narodowej. Sąd
pierwszej instancji uznał,
że Spyra jest kłamcą lustracyjnym. Dyplomata złożył
odwołanie do sądu apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny Warszawie
w składzie: Anna Prokopiuk, przewodnicząca, Rafał Kanio i Małgorzata Janicz, uchylili wyrok pierwszej instancji i skierowali
sprawę do ponownego rozpoznania – poinformowała
„Codzienną” Barbara Trębska, rzecznik SA w Warszawie. – Proces jest od początku utajniony. Ani ustne, ani
pisemne uzasadnienia wyroku nie zostaną ujawnione publicznie – powiedziała
nam sędzia Trębska.
W 2010 r. po objęciu przez
dyplomatę funkcji ambasadora w Limie okazało się,
że ambasador RP w Peru zataił w oświadczeniu lustracyjnym, iż pracował w Służbie Bezpieczeństwa. Spyra w 1989 r. po ukończeniu
studiów na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych zgłosił się do pracy
w Służbie Bezpieczeństwa.
OPINIE
Maciej Marosz
5
|
Sąd Apelacyjny w Warszawie zwrócił do ponownego rozpoznania sprawę dotyczącą Jarosława Spyry, byłego ambasadora Polski w Peru, Ekwadorze i Boliwii z siedzibą w Limie.
krajów Ameryki Południowej.
Funkcjonował pod przykryciem dyplomatycznym. Był
oficerem prowadzącym m.in.
dziennikarza-reportażysty
Ryszarda Kapuścińskiego.
Nominację ambasadorską wstrzymaną przez prezydenta Kaczyńskiego, już
w czerwcu 2010 r. podpisał
marszałek Sejmu Bronisław
Komorowski, pełniący wówczas obowiązki prezydenta.
W sierpniu 2011 r. po wniosku Instytutu Pamięci Narodowej o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec
Jarosława Spyry podał się
on do dymisji. Wówczas Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że dymisja ma związek z zarzutem o zatajenie przez dyplomatę informacji w oświadczeniu lustracyjnym.
Decyzja sądu apelacyjnego
jest kolejną, gdy uchylany
jest wyrok, w którym osoby publiczne zostały uznane
za kłamców lustracyjnych.
Wcześniej uchylono wyrok
uznający, że dziennikarka
Irena Dziedzic była tajnym
i świadomym współpracownikiem SB, oraz wyrok,
na którego mocy Tomasz
Turowski, polski dyplomata pracujący w ambasadzie
w Moskwie, został uznany
za kłamcę lustracyjnego.
POLSKA
ŚWIĘTA
ŚWIAT
6
BEZ WILLIAMSONA
Gazeta
Polska
WYKLUCZONY \ Bractwo Kapłańskie św. Piusa X wykluczyło biskupa lefebrystę
Richarda Williamsona. Jak podał rzecznik Bractwa, decyzja o jego oddaleniu ma związek
z wywiadem dla szwedzkiej telewizji, w którym negował Holokaust.
CODZIENNIE
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
www.niezalezna.pl
fot. Stringer Germany/Reuters
USA \ Ostatnie dwa tygodnie kampanii wyborczej
Romney walczy
o głosy kobiet
Obaj kandydaci na prezydenta idą w sondażach łeb
w łeb. Tylko wśród mniejszości etnicznych i kobiet prowadzi prezydent Barack Obama. W czasie poniedziałkowej debaty telewizyjnej Romney zaczął więc uwodzić
żeński elektorat. Zostały mu zaledwie dwa tygodnie
na zdobycie serc Amerykanek.
|
2
OPINIE
|
3
TEMAT DNIA
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
Głosy kobiet były w 2008 r.
jednym z kluczy do zwycięstwa Obamy, dlatego tak zacięcie o nie zabiega. Romney
również przeszedł do ofensywy. Podczas poniedziałkowej debaty telewizyjnej
w Boca Raton na Florydzie
wielokrotnie mówił o konieczności walki o równość
płci w krajach muzułmańskich. Przy okazji chwalił
się, że w 2003 r., będąc gubernatorem Massachusetts,
zatrudnił wiele kobiet w stanowej administracji. – Wszyscy aplikujący byli mężczyznami. Poszedłem do moich
pracowników i zapytałem:
„Czy nie możemy znaleźć
jakichś kobiet? ” – W koń-
cu wybraliśmy odpowiednie kandydatki – opowiadał.
Jedną z nich była czarnoskóra Jane Edmonds, od lat
zwolenniczka Demokratów.
Edmonds, z wykształcenia
prawnik, opisała w telewizji
CNN, jak Romney odmienił
jej życie. W chwili gdy został
gubernatorem, ona kierowała Stanową Komisją Przeciw
Dyskryminacji. „Zaproponował mi, bym została szefową
Departamentu ds. Rozwoju
Siły Roboczej. Byłam z tego
bardzo dumna” – podkreśliła Edmonds, która prowadzi dziś firmę consultingową
i nawołuje do głosowania
na kandydata Republikanów.
Startując w 2002 r. w wybo-
Romney chwali się, że będąc gubernatorem Massachusetts, zatrudnił wiele kobiet w stanowej administracji |fot. M. Segar/Reuters
rach na gubernatora, Romney obiecał, że jeśli wygra,
obsadzi połowę czołowych
pozycji w swojej administracji kobietami. – Spełnił
tę obietnicę w 100 procentach – wspomina była wicegubernator Massachusetts
Kerry Healey. – Kiedy Mitt
mówi, że wierzy, iż kobiety
są w stanie wykonać tę samą pracę co mężczyźni,
to nie jest to tylko retoryka. Mitt słucha naszej opinii – twierdzi Healey, dziś
doradczyni Romneya. Obie
kobiety wpisują się w strategię, która ma przekonać
Amerykanki, że kandydat
Republikanów nie jest aż
tak konserwatywny, jak może się wydawać. I że zarzut
stawiany mu przez obóz
Demokratów, iż chce zamknąć kobiety w domach,
jest niesłuszny. Strategia
działa, bo coraz więcej kobiet przekonuje się do niego. Według najnowszego
sondażu Instytutu Gallupa
Obama stracił 7 proc. poparcia wśród mężczyzn i 3 proc.
wśród kobiet. Wprawdzie
wciąż więcej kobiet chce głosować na niego niż na Romneya (54 do 46 proc.), różnica
jest jednak niewielka w porównaniu z 2008 r., gdy miał
wśród żeńskiego elektoratu
aż 14-proc. przewagę nad ówczesnym kandydatem Republikanów Johnem McCainem.
(ryb, „Wall Street Journal”,
The Republican)
SPOŁECZEŃSTWO \ Kryzys nie osłabił ofiarności
20 lat współpracy ponad granicami
We wtorek z niemieckiego miasteczka Endingen w Badenii-Wirtembergii wyruszył do Polski 48. transport z pomocą materialną dla dzieci z najuboższych rodzin. Od 1991 r. Polacy i Niemcy wspólnymi siłami organizują zbiórki mebli, AGD, zabawek, odzieży, środków czystości i dziesiątków innych artykułów, które w Polsce trafiają do najbardziej potrzebujących.
Olga Doleśniak-Harczuk
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Na transport z pomocą czeka m.in. warszawskie Towarzystwo Przyjaciół Dzieci, które od lat współpracuje
z Fundacją Ingeborg Hojer,
kobiety, od której wszystko
się zaczęło. W 1991 r. Hojer,
gospodyni domowa i matka dorosłych już dzieci, odpowiedziała na ogłoszenie
w lokalnej gazecie. Autorką
ogłoszenia była polska studentka Anna Domańska. Kobieta poszukiwała mebli dla
polskiej świetlicy. Hojer odpowiedziała na ogłoszenie,
bo jej dzieci opuściły dom,
mogła więc spokojnie przekazać ich biurka i szafki.
Tak zaczęła się wieloletnia
współpraca i przyjaźń.
Kobiety wspólnymi siłami
zorganizowały system pozyskiwania darczyńców gotowych podzielić się tym,
co mają, z potrzebującymi za wschodnią granicą.
– To ruszyło jak lawina. An-
na była siłą napędową, zaraziła mnie swoją energią.
Organizowałyśmy zbiórki,
mieszkańcy Endingen odpowiedzieli na nasz apel.
Wkrótce dołączyła do nas
siostra Jolanta, która kierowała domem dziecka
w Ostrowie Wielkopolskim.
Zebrane sprzęty przekazywałyśmy szkołom, przedszkolom, placówkom opiekuńczym – opowiada Ingeborg Hojer. W 1995 r. kobietom udało się częściowo
wyposażyć w meble ośrodek
pomocy prowadzony przez
siostry elżbietanki w Zielonej Górze. A potem transporty z pomocą do Polski
wyruszały średnio dwa razy do roku.
– Pewnego razu zbieraliśmy sprzęty dla powodzian,
ludzie wiedzieli, że sytuacja
jest wyjątkowa. Przynosili
więc wszystko, czego może
potrzebować rodzina, która
nagle straciła cały dobytek
życia. Do Polski wyruszy-
ły wtedy ciężarówki z farbami, kafelkami, dywanami, pościelą, wieźliśmy nawet mopy i garnki. Każdy
chciał pomóc – wspomina
Hojer. W tym roku udało
się nam pozyskać sporo artykułów dla niemowlaków
i większych dzieci. Jedna
z firm przekazała trzy palety jednorazowych pieluch
o wartości ok. 4 tys. euro
– dodaje. W Polsce na pomoc liczą dzieci korzystające m.in. ze wsparcia
TPD. – Dzięki tym transportom jesteśmy w stanie
wspomóc ubogie rodziny.
A potrzebne jest wszystko – od przyborów szkolnych po pralki. Kiedyś rodziny mogły wziąć jeszcze
sprzęt na raty, ale ludziom
kryzys zajrzał w oczy, nikt
im nie da sprzętu na kredyt. Znam domy, w których
nie ma lodówek, kuchenek.
Zgłaszamy takie wypadki
fundacji i zawsze znajdzie
się ktoś, kto pomoże – mó-
wi „Codziennej” Małgorzata
Boniecka z warszawskiego
TPD. Boniecka wspomina,
że na początku transporty
trafi ały głównie w rejony
popegeerowskie, dziś nawet w stolicy nie brakuje ludzi, których nie stać
na zakup podstawowych
produktów. – Pamiętam, jak
dostaliśmy sprzęt rehabilitacyjny, na jego zakup nie
byłoby nas stać, bardzo się
przydał – dodaje Małgorzata Boniecka. Simone Valenzuela pomaga w zbiórkach
na miejscu, w Endingen.
W pracę na rzecz fundacji
zaangażowała się trzy lata temu. Teraz nie wyobraża sobie życia bez pomagania innym. – Ludzie mimo kryzysu chętnie biorą
udział w naszych akcjach.
W rejencji fr yburskiej,
do której należy Endingen,
są firmy, z którymi współpracujemy od lat i na które zawsze możemy liczyć.
Mieszka tu też duża grupa
zamożnych osób, dla których działalność charytatywna jest czymś oczywistym. Myślę, że dla naszych
darczyńców ważny jest też
fakt, że wiedzą, dokąd jadą
transporty z pomocą, że nie
mają do czynienia z abstrakcyjnym systemem, ale
z przejrzystą formą pomocy
konkretnym ośrodkom i rodzinom – mówi Valenzuela.
Ingeborg Hojer bez reszty
poświęciła się fundacji, jak
mówi, „jest dobrym menedżerem, bo gospodynie domowe muszą umieć sobie
radzić ze wszystkimi wyzwaniami”. Przez ostatnie 20 lat fundacji przybyło wolontariuszy, a zbiórki
stały się dla mieszkańców
Endingen tradycją. – Brakuje mi tylko Anny Domańskiej. Kilka lat temu zmarła, miała zaledwie 40 lat.
Tak naprawdę to, co robię,
jest kontynuacją jej dzieła
– mówi „Codziennej” wzruszona Ingeborg Hojer.
UE \ Komisja Europejska przyjęła propozycję nowego funduszu pomocy dla najbiedniejszych, na który chce dostać od państw 2,5 mld euro w budżecie
UE 2014–2020. Fundusz ma wspierać narodowe programy dostarczające np. bezdomnym i dzieciom w trudnej sytuacji żywność lub odzież.
ŚWIAT
NOWY FUNDUSZ DLA UBOGICH
7
fot. Yves Herman/Reuters
WĘGRY \ Korespondencja z Budapesztu
Orbán: Nie da się żyć bez godności
We wtorek odbył się w Budapeszcie marsz poparcia dla polityki rządu Viktora Orbána. Czterystutysięczny tłum, w którym nie zabrakło witanych
owacyjnie Polaków, przemaszerował przez ulice naddunajskiej stolicy na pl. Kossutha, ażeby uczcić bohaterów węgierskiego powstania 1956 r.
oraz wysłuchać przemówienia premiera.
Joanna Urbańska
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Minister obrony Urmas
Reinsalu przesłał do estońskiego ministra spraw zagranicznych oficjalną opinię dotyczącą ewentualnej
rozbudowy gazociągu. Z doniesień prasowych wynika,
że Reinsalu zalecił estońskiemu MSZ-towi, aby zabronił niemiecko-rosyjskiemu konsorcjum przeprowadzania jakichkolwiek badań
dna morskiego w estońskiej
strefie przybrzeżnej. O takie
zezwolenie do tamtejszego
MSZ-etu Nord Stream zwrócił się w sierpniu.
Jens Mueller, wicedyrektor
ds. komunikacji Nord Streamu, w rozmowie z „Codzienną” przyznał, że znane są mu
negatywne opinie estońskiego
ministerstwa obrony, ale z komentarzem na temat ewentualnej negatywnej opinii
MSZ-etu postanowił się
wstrzymać do uzyskania wiążącej odpowiedzi. – Na razie toczy się suwerenna wewnętrzna dyskusja w rządzie
estońskim. Mamy do czynienia jedynie z opinią ministerstwa obrony, ale na końcu
musi zdecydować estoński
rząd, który poinformuje nas
o decyzji, i wtedy podejmiemy
dalsze działania” – powiedział
Mueller, dodając, że zakładanie z góry, iż Estonia kategorycznie odmówi zgody
na możliwość badania dna
morskiego, jest na razie jedynie medialną interpretacją.
Konsorcjum zamierza obok
już leżących na dnie i wypełnionych gazem dwóch rur
gazociągu dołożyć jeszcze
dwie następne. Badania dna
morskiego są potrzebne, aby
sprawdzić, czy istnieje możliwość położenia w tym miejscu
dodatkowych rur gazociągu.
|
możliwym scenariuszem
jest według nich dobrowolna zmiana władzy. Nie oznacza to jednak obowiązkowo odejścia samego Putina.
Możliwa jest wymiana coraz mniej popularnego premiera Dmitrija Miedwiediewa na innego polityka, który
cieszy się większym zaufaniem Rosjan. Trzeci scenariusz – najczarniejszy – nastąpi zdaniem ekspertów
CBS, jeśli w kraju zupełnie
nic się nie zmieni. Zachowanie status quo doprowadzi
ich zdaniem na długą metę
do rychłej degradacji społeczeństwa i klęski demograficznej m.in. z powodu depresji wywołanej poczuciem
bezsensowności, nadużywania alkoholu i narkotyków.
Wtedy na dobrowolne zmiany będzie już za późno.
Waldemar Maszewski
6-7
ŚWIAT
Eksperci CBS w 2000 r. tworzyli program wyborczy prezydenta Władimira Putina.
Teraz prognozują zbliżający
się ich zdaniem nieuchronnie koniec jego rządów. Najnowsze badania CBS wywołały duże zainteresowanie
w Rosji, bowiem z „porażającą dokładnością” spełniła się
poprzednia prognoza instytutu z jesieni ub.r. Wówczas
analitycy CBS przewidzieli
falę protestów antyrządowych, która zimą na przełomie 2011 i 2012 r. rzeczywiście ogarnęła Moskwę.
Do udziału w najnowszym badaniu eksperci CBS
zaprosili obywateli w różnym wieku (od nastolatków
do seniorów) oraz z różnym wykształceniem w Moskwie, Samarze, Włodzimierze oraz innych wielkich
miastach. Osobne badanie
przeprowadzono wśród pracujących w rosyjskiej stoli-
cy od co najmniej pięciu lat
imigrantów z Republiki Dagestanu, położonej na południu Federacji Rosyjskiej.
Z badania
wynika,
że we wszystkich grupach
rosyjskiego społeczeństwa
rewolucja jest przedstawiana jako jedyna możliwość
zmiany władzy, w wypadku
gdyby Kreml dobrowolnie
nie zgodził się na reformy.
Równocześnie – w porównaniu z okresem wiosennym
– zmalały obawy rosyjskich
obywateli przed krwawymi zamieszkami. Zdaniem
ekspertów CBS zryw z bronią w ręku jest w najbliższej
przyszłości mało prawdopodobny. Bardziej realistycznym scenariuszem jest ich
zdaniem masowe obywatelskie nieposłuszeństwo spowodowane w pierwszym
rzędzie pogłębiającym się
kryzysem gospodarczym.
Konsekwencje tego masowego nieposłuszeństwa są nieprzewidywalne. Drugim
fot. POOL New/Reuters
Olga Alehno
GAZOCIĄG \ Estonia ponownie staje na drodze Nord
Streamu – piszą niemieckie i rosyjskie media. Ministerstwo obrony Estonii odrzuciło wydanie zgody
na położenie kolejnych nitek Gazociągu Północnego
w swoich wodach terytorialnych, gdyż taki projekt
byłby sprzeczny z interesem narodowym.
|
ROSJA \ Moskiewskie Centrum Badań Strategicznych
(CBS) przedstawiło trzy możliwe scenariusze rozwoju sytuacji politycznej w kraju. Dwa z nich przewidują mniej
lub bardziej dobrowolną zmianę władzy, trzeci możliwość rewolucji. Zdaniem ekspertów CBS Rosjanie chcą
nowych, lepszych przywódców i przemian w kraju.
4-5
POLSKA
Estonia konsekwentnie
blokuje Nord Stream
|
Rychły koniec Putina?
3
TEMAT DNIA
na odnosiła się do nich bez
należytego szacunku – powiedział Orbán.
Viktor Orbán wyraził głębokie przekonanie, że skoro
naród węgierski w 1956 r.
zdolny był w obronie swojej
wolności wystąpić zbrojnie
|
oraz podejmą się obowiązków, które dotyczą również
innych państw, nie pozwolą jednak, by wobec ich kraju stosowane były podwójne
standardy. Nie pozwolą też,
by rządzili nimi obcy i aby
jakakolwiek instytucja unij-
2
OPINIE
Premier Węgier nie po raz pierwszy ostro skrytykował wszelkie próby ograniczenia
suwerenności kraju |fot. Bernadett Szabo/Reuters
przeciw potędze sowieckich
okupantów i mając do dyspozycji jedynie karabiny, pistolety i butelki z benzyną,
podjął nierówną walkę przeciwko czołgom i ciężkim
działom, to dzisiejsi Węgrzy
nie mają powodu, by wątpić w swoje siły. Uczy tego
najwspanialsza lekcja, jakiej udzielili im powstańcy
z 1956 r. – Mieli puste kieszenie, lecz olbrzymie serca,
dzięki swojej wierze, pragnieniu wolności oraz umiłowaniu ojczyzny dokonali
największej rzeczy, do jakiej
zdolny jest człowiek: zbuntowali się, przez co przywrócili narodowi godność
– mówił premier. – Jeśli wykażemy się choć połową ich
wiary, będziemy zdolni przenosić góry. Niechaj 23 października przypomina nam
zawsze o tym, że żyjemy tylko na tyle, na ile żyją Węgry”
– zakończył swoje przemówienie Viktor Orbán.
|
Oddając cześć pamięci poległych, straconych bądź
więzionych przez długie lata powstańców premier zaznaczył, że dążenia do zdławienia walki o wolność
wciąż są w węgierskim
życiu publicznym obecne
– dość wspomnieć obchody święta 23 października w 2006 r.: szarżę konnej
policji, gaz łzawiący, żelazne pałki, gumowe pociski,
a następnie awanse i odznaczenia dla dowodzących pacyfikacją. Orbán podkreślił,
że budowanie normalnego
ładu społecznego na antywartościach musi skończyć
się fiaskiem. – Na kłamstwie, dogmatach, samoułudzie i oszustwie nie da
się zbudować ani państwa,
ani gospodarki – stwierdził.
– Człowiek współczesny
przyswaja dziś sobie prastare prawidło, że bez prawdy
nie ma życia, nie ma miłości, piękna, nie ma niczego,
dla czego warto by żyć, nie
istnieje też uczciwa gospodarka, z której można by się
utrzymać – dodał premier.
Polityk zaakcentował mocno
rolę chrześcijaństwa i suwerenności narodów w pogrążonej w kryzysie Europie.
Zdaniem Orbána Staremu
Kontynentowi „potrzeba dziś
odwagi, determinacji, zdrowego rozsądku oraz uwznioślenia serc”. – Europa musi
zrozumieć, że bez narodów
nie będzie miała serca, bez
chrześcijaństwa zaś nie będzie miała duszy” – powiedział premier Węgier. Oznajmił ponadto, że nie zgodzi
się na realizację podejmowanych w Brukseli prób, by zamiast naprawy gospodarki,
wskrzesić system rządzony
przez ludzi, którzy ciężarem
kryzysu obarczają wyłącznie obywateli. – Węgrzy zaakceptują wszelkie zasady
GOSPODARKA
8
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
Samuel Pereira
|
2
OPINIE
|
3
TEMAT DNIA
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
Premier Donald Tusk poinformował dziennikarzy
na konferencji prasowej,
że nie przyjmuje dymisji minister sportu Joanny Muchy.
W swoim wystąpieniu uznał
wprawdzie, że Ministerstwo
Sportu niedostatecznie nadzorowało Narodowe Centrum Sportu, jednak to nie
minister jest winna powodzi
na stadionie.
Premier dał do zrozumienia, że minister Mucha powinna zdymisjonować prezesa NCS-u Roberta Wojtasia. – NCS mi nie podlega, ale minister sportu zna
moją ocenę tej instytucji
i jej szefa – stwierdził Tusk,
przyznając, że „nadzór nad
NCS-em jest rozproszony”.
Odnosząc się do odpowiedzialności Polskiego Związku Piłki Nożnej jako gospodarza stadionu w trakcie meczu, premier stwierdził jedynie, że „jego opinia o PZPN-ie jest taka jak
większości Polaków”.
– Platforma Obywatelska
ustami premiera po raz kolejny zasłania się kobietą
– mówi „Codziennej” poseł
PiS-u Przemysław Wipler.
– Tusk odpowiada za wstyd,
jaki spotkał Polaków na całym świecie. Mówili o nas,
że nie umiemy posługiwać
się dachem na stadionie
– zauważył poseł. Inny poseł PiS-u Jan Tomaszewski za stadionową kompromitację wini PZPN. – Kto
był gospodarzem meczu?
Gazeta
Polska
CODZIENNIE
www.niezalezna.pl
polska rodzina na potrzeby związane
z rozpoczęciem roku szkolnego
– wynika z sondażu CBOS.
AFERA STADIONOWA \ Tusk broni nieudolnej minister
Mucha nie odpowie
za basen narodowy
„Masywne opady ponad normę”, konstrukcja dachu oraz brak wyobraźni i poczucia
„że jest się gospodarzem” – tak w skrócie można opisać winnych, którzy według
premiera odpowiadają za kompromitację na Stadionie Narodowym w dniu meczu
Polska–Anglia. Minister sportu Joanna Mucha pozostaje na stanowisku.
Joanna Mucha nadal będzie ministrem sportu, choć nie ma o nim zielonego pojęcia i jest nieudolna |fot. Tomasz Hamrat\GP
PZPN. Donald Tusk boi się
PZPN-u i to on zaszczuł minister Muchę, nie opozycja
– mówi „Codziennej” były
bramkarz polskiej reprezentacji.
Lawina kar dla Polski
UE \ Komisja Europejska pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niewdrożenie
trzech kolejnych dyrektyw. Tym razem chodzi o przepisy
dotyczące lotnisk, kolei i energii elektrycznej.
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Jeśli do chwili ogłoszenia wyroku polski rząd nie
wdroży wspomnianych dyrektyw, będziemy musieli
płacić ok. 160 tys. euro kary
dziennie.
Komisja Europejska pozywała Polskę przed Trybunał Sprawiedliwości UE
w związku z niewdrożeniem unijnej dyrektywy dotyczącej opłat lotniskowych.
Termin upłynął 15 marca
2011 r. Dyrektywa dotyczy
portów lotniczych obsługujących rocznie ponad 5 mln
pasażerów. Nakłada ona
na kraje UE wymóg zapewnienia, by zmiany wysokości
opłat lotniskowych następowały w wyniku porozumienia pomiędzy zarządzającymi lotniskami a liniami lotniczymi.
KE wnioskuje o dzienną
karę dla Polski w wysoko-
fot. sxc.hu
1122
ZŁ \ Tyle średnio wydała w tym roku
ści ok. 75 tys. euro, płacone od dnia wyroku do czasu
wdrożenia. Komisja zaznaczyła, że do chwili obecnej
Polska nie zastosowała żadnych środków związanych
z dyrektywą, którą zobowiązała się wdrożyć. „Oznacza to, że Polska nie przestrzega wspólnych przepisów ramowych regulujących
sposób ustalania opłat lotniskowych. (...) Co istotne, może to oznaczać, że pasażerowie płacą więcej niż powinni za podróże lotnicze” – argumentuje KE.
Komisja pozwała też Polskę
w związku z niewdrożeniem
przepisów unijnej dyrektywy z 2011 r. w sprawie interoperacyjności systemu
kolei. Termin jej wdrożenia
upłynął 31 grudnia 2001 r.
Chodzi o zdolność systemu
kolejowego do zapewnienia
– Dla nieudaczników zawsze winna jest pogoda.
Uważam, że minister Mucha jest po prostu słaba
– skomentował „Codziennej”
wystąpienie Donalda Tuska
bezpiecznego i nieprzerwanego przejazdu pociągów
spełniających odpowiednie
wymogi. W praktyce chodzi
o to, aby odpowiednio dostosowany tabor mógł poruszać
się po infrastrukturze kolejowej i przemieszczać pomiędzy sieciami kolejowymi
różnych krajów bez konieczności zatrzymywania się
na granicach czy wymiany
lokomotywy lub załogi.
Komisja Europejska pozwała również Polskę za dyrektywę dotyczącą energii elektrycznej. W tym przypadku
KE wnioskuje o dzienną karę dla Polski w wysokości
ponad 84 tys. euro. Przepisy
powinny być wdrożone do 3
marca 2011 r. Dyrektywa
dotycząca energii elektrycznej jest elementem III pakietu energetycznego, liberalizującego unijny rynek energii. Pakiet m.in. wymusza
konkurencję na rynku energii, wzmacnia niezależność
regulatorów oraz wymaga
rozdziału działalności dystrybucyjnej od handlowej.
(tś, PAP)
poseł Ruchu Palikota Artur Dębski. Szef SLD Leszek
Miller stwierdził w Sejmie,
że „premier postanowił zaśpiewać jeszcze raz: Polacy,
nic się nie stało”, a rzecznik
KURSY WALUT
EURO
DOLAR
FRANK
4,14 +0,26 proc.
3,20 +1,05 proc.
3,42 +0,27 proc.
SLD Dariusz Joński, zapytany przez nas o tę sprawę,
komentuje jednym zdaniem:
– Pełna kompromitacja, brak
odpowiedzialnych.
Przypomnijmy, że to kierowany przez Joannę Muchę
resort i podlegające jej NCS
nadzorowały budowę Stadionu Narodowego, która
– według planu – miała się
zakończyć w maju 2011 r.
Otwarcie stadionu jednak
wielokrotnie przekładano.
Oficjalnie jego działalność
zainaugurowano 29 stycznia br., choć nie był jeszcze
gotowy.
To Joanna Mucha powołała do zarządu Centralnego Ośrodka Sportu, nadzorującego warszawską halę
Torwar oraz inne ośrodki
sportowe, Marka Wieczorka, właściciela salonu fryzjerskiego, z którego usług
– jak donosiły media – minister sportu korzystała.
Mucha i premier bronili tej
nominacji, ale pod huraganowym ogniem mediów
Wieczorek w końcu stracił
stanowisko.
To wreszcie Joanna Mucha przed planowanym
na 11 lutego br. na Stadionie Narodowym meczem
o Superpuchar Polski zadała słynne pytanie: „Kto
wybrał drużyny do tego
meczu?”. Każdy kibic wie,
że nikt drużyn nie wybierał, bo to mecz mistrza
kraju ze zdobywcą Pucharu Polski, ale kierująca polskim sportem Mucha nie
miała o tym pojęcia.
Supertransakcja Rosniefti
ENERGETYKA \ Państwowy koncern naftowo-gazowy Rosnieft’ zdecydował się zapłacić prawie
55 mld dol. za rosyjsko-brytyjską spółkę TNK-BP.
Było to trzecie co do wielkości przejęcie w dziejach
przemysłu naftowego.
Rosnieft’ odkupi od British
Petroleum 50-proc. udział
w TNK-BP za blisko 27 mld dol.
i ma wstępne porozumienie w sprawie zakupu
za 28 mld dol. drugiej połowy należącej do konsorcjum
Alfa-Access-Renowa. Konsorcjum to kontroluje liczne inwestycje w energetyce, budownictwie i górnictwie. Tworzą go miliarderzy
Wiktor Wekselberg, Michaił Fridman, German Khan,
Aleksiej Kuzmiczew i Len
Bławatnik.
Majątek pierwszego z nich,
założyciela grupy, powiększył się dzięki transakcji
z Rosnieftią o 1,5 mld dol.
i wynosi obecnie 18 mld dol.,
co czyni go najbogatszym
człowiekiem w Rosji. Jak
wynika z Bloomberg Billionaires Index, ma on ponad
700 mln dol. więcej niż inwestor w branży metalurgicznej i technologicznej
Uliszer Usmanow, do tej pory najbogatszy mieszkaniec
Rosji.
Po wejściu w życie umowy Rosnieft’ będzie miała produkcję porównywalną z największą na świecie
spółką naftową notowaną na giełdzie Exxon Mobil i będzie kontrolowała
ponad 40 proc. rosyjskiego wydobycia ropy. Supertransakcja jest realizacją
planów Kremla odzyskania
pełnej kontroli nad branżą naftową. Bezpośrednio
za transakcją stoi szef Rosniefti Igor Sieczin, były
generał KGB i wicepremier
w rządzie Putina.
Tadeusz Święchowicz
ROCZNICA \ 29 października w 88. rocznicę urodzin Zbigniewa Herberta w warszawskim
R
Pałacu Rzeczypospolitej odbędzie się wieczór poetycki z udziałem m.in. Julii Hartwig, Ryszarda
P
K
Krynickiego, Krzysztofa Karaska oraz Wojciecha Bonowicza. Poeci odczytają wiersze własne oraz
u
utwory autora „Pana Cogito”. Wydarzenie przygotowała Fundacja im. Zbigniewa Herberta.
fot. Wikipedia
Gazeta
Polska
CODZIENNIE
www.niezalezna.pl
KULTURA
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
9
KSIĄŻKA \ Metafizyka języka
Sylwester w barze mlecznym
Robert Tekieli
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Wysyp internetowych żartów, grafi k, satyrycznych
filmików po kompromitacji
na Stadionie Narodowym
pokazuje, jak bardzo młodzi ludzie wyzwalają się
z zaczadzenia magicznym
Tuskiem. Bezalternatyw-
taklu „Firma” obnażają patologie III RP, pokazując
proceder rozkradania państwa przez nominatów politycznych. Inspiracją dla
nich, jak przyznają autorzy,
były teksty „Gazety Polskiej
Codziennie”, m.in. o okolicznościch katastrofy pod
Szczekocinami. Nowa książka Doroty Masłowskiej „Kochanie, zabiłam nasze koty”
dla salonów kształtowanych
przez „Gazetę Wyborczą”
i „Politykę” jest przynaj-
9
KULTURA
Jan Pospieszalski
ność anty-PiS-owskiej postawy „młodych wykształconych” okazała się mitem.
Widać to wyraźnie w nowej
niezależnej sztuce. Kultowi
artyści – Monika Strzępka
i Paweł Demirski, kojarzeni
z „Krytyką Polityczną” i hołubieni przez koncern Agora – w marcu na antenie radia TOK FM podarli „Gazetę
Wyborczą”, po czym klnąc
na prowadzącego Grzegorza Chlastę, spokojnie opuścili studio. Teraz w spek-
|
wypowiadają posłuszeństwo salonowi III RP.
8
GOSPODARKA
SZTUKA \ Młodzi artyści
|
Nadciąga zmiana
6-7
ŚWIAT
cej do koncernu Agora, wydawcy „Wyborczej”.
W dodatku na YouTube
rekordy oglądalności bije kawałek, bezlitosna satyra na rządy Platformy
pt. „Jarek! Polskę zbaw”.
Na domiar złego nie można do muzyków, jak do Antykomora, wpaść w kominiarkach, a nawet nie
da się skutecznie usunąć
z sieci piosenki, jak instalację manuFAktury. Zgroza!!! Młodzi artyści wypowiadający posłuszeństwo salonowi III RP, z jego ośrodkiem ideowym,
jakim była przez lata „Gazeta Wyborcza” pokazują,
że nadciąga zmiana.
Kapelusik à la Honecker
|
mniej siarczystym policzkiem. Trudno im uwierzyć,
że laureatka Nike mogła
okazać się tak niewdzięczna, pisząc krytycznie o naszej rzeczywistości. Autorka nie śmieje się bowiem
z o. Rydzyka i tzw. moherów. Zmorą celebrytów jest
to, że pokazała im ich pustkę i zakłamanie. Gdy ostatnio poznańska grupa artystyczna manuFAktura w ramach ekspozycji „Miasto
na sprzedaż” przygotowała
instalację z wielkim napisem „Kłamstwo”, eksponując środkowe litery A, M, S,
usunięto ją z wystawy. Praca nie spodobała się firmie
billboardowej AMS należą-
sza Kurtyki opowiadał, jak
to ten właśnie śp. prezes
Instytutu w pół słowa złapał ideę słownika PRL-u,
wzbogaconego rysunkami
Andrzeja Krauzego. Bo rysunki Krauzego nie są jedynie dodatkiem do tekstu,
są w stosunku do tekstów
równoprawne, współtworzą
tę książkę.
4-5
POLSKA
Język Nowakowskiego
to oczywiście również perełki typu „ręczna dydaktyka”
o pobiciu Stefana Kisielewskiego przez silnorękich nieznanych sprawców za nazwanie gomułkowskiego systemu dyktaturą ciemniaków.
Marek Nowakowski na każdej właściwie stronie opi-
suje, jak życie wciskało się
w szczeliny nieludzkiego systemu, jak powoli go rozsadzało. Popatrzmy choćby na symbol konsumpcyjnego ducha
epoki gierkowskiej, na wille, których frontony zdobi
do dziś mozaika z kolorowych
szkiełek. Na tę dumę dorabiających się aparatczyków.
Nowakowski wtajemnicza
nas w prawdziwą, podskórną historię rzeczy. Widzimy np., jak propagandowe
„pociągi przyjaźni” do ZSRS
zamieniają się z czasem
w narzędzia do hurtowego przemytu. Taki był PRL
do 1956 r. – z ubekami oddelegowanymi na stałe do zakładów pracy, potem ich rolę
przejęły „kadry”, wyspecjalizowane jednostki do prześwietlania obywateli.
Marek Nowakowski na
wtorkowym spotkaniu autorskim w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janu-
|
Podskórna historia rzeczy
Marek Nowakowski notuje orwellowską nowomowę w wydaniu słowiańskim|fot. FB/GP
3
TEMAT DNIA
Do tego dochodził świat
słów tworzonych przez lud.
I wszystko to pomieszane:
„cinkciarze”, „bumelanci”,
„bikiniarze”, „koniki”, „konie” – ważne figury w czasach bez telewizji. „Konsumy” – sklepy dla wybranych
działaczy partyjnych średniego szczebla. Tym wysokiego szczebla deficytowe
dobra dowożono do partyjnych willi skonfiskowanych
wrogom ludu. Z takich właśnie haseł zbudowany jest
„Słownik”. Ze słów tak często
powtarzanych, że jedno automatycznie pociągało za sobą drugie. „Podziemie” czaiło
się nocami, strzelało zza węgła. Padało hasło „Chorąży…”,
odzew brzmiał „…Pokoju”.
Bo właśnie chorążym światowego pokoju nazywany był
Josif Wissarionowicz Stalin.
Niektóre słowa miały smak
wyjątkowy. Szczególnie jeśli
były wynalazkiem uciskanego i deprawowanego ludu.
Na przykład słowo „lewizna”.
Metafizyka języka. Dziś słowo „element” szybciej skoja-
|
Kolejka inwalidów
2
OPINIE
W socjalizmie słowo miało moc sprawczą. Słowami
zaklinano przaśną rzeczywistość. Jakie to były słowa? Specyficzne. Język totalitaryzmu nawet w wydaniu słowiańskim nadal
był orwellowską nowomową. Choćby taki nowotwór
– „kursokonferencja”.
rzy się z filmem SF Luca Bessona niż z elementem antysocjalistycznym. Zaliczeni do tej kategorii kończyli
w więzieniach, nie dostawali
paszportów, byli na każdym
kroku gnojeni. Czy pisarzowi
udało się oddać smak PRL-u?
Najlepsze są hasła będące
pełnoprawnymi całościami.
Miniopowiadaniami niosącymi metaforę tamtych lat.
Jak opis kuszenia w haśle
„Czujność”. Piętnastoletniemu Markowi Nowakowskiemu, zafascynowanemu rozmachem i czystością idei rewolucji, miejscowy partyjny
urzędas zaproponował donoszenie na swoich przedwojennych profesorów. To PRL
w skrócie: z frontu szczytne
idee, z tyłu donosicielstwo.
Albo takie hasło „ogonek”.
Kolejki w PRL-u były formą życia społecznego. Ktoś
dziś wyobraża sobie, że obok
zwykłej kolejki po szczególnie pożądane dobra ustawiała się często kolejka inwalidów? Cóż, ci sprytniejsi wynajmowali niepełnosprawnych, by kupowali dla nich
poza kolejnością.
|
Polska, którą pokazują autorzy „Słownika”, jest Kartoflandią. Brzydotę tej rzeczywistości dosadnie wydobywają właśnie rysunkowe
perełki Krauzego. Właściciele PRL-u dokładnie byli tacy, jak ich przedstawił.
Kulfoniaste nosy, ortaliony,
nieśmiertelne kapelusiki à la
Honecker i teczki. To oni,
przemawiając
z mównic z opaskami na oczach,
wygłaszali kwestie typu: „Spójrzmy prawdzie
w oczy”. Zadowoleni z dostępu do większego niż inni koryta pouczali prostaczków: „Róbta, to się wam
przecież, wreszcie, kiedyś
polepszy”. A do swoich mówili: „Nawarzyliście piwa,
więc zostaniecie dyrektorem
browaru, zgoda?”. Ta Polska
była pełna przemocy, znikających ludzi, pokojów przesłuchań. I upokorzenia. Ciągłego upokorzenia milionów.
W imię władzy.
Czy świat PRL-u różni się
bardzo od tego za oknami? „Kler, Kościół, proszę ja was! – podniósł głos
– to pasibrzuchy i cwaniaki, zbiera taki na tacę
i pod pierzynę z gosposią”
– czy to nie brzmi znajomo?
„A cała ta liturgia, chóry,
odpusty, kadzidło, dzwonki,
organy i zawodzenie po łacinie to jeden wielki czad
i zamącenie łbów!”. Przecież po wyeliminowaniu
anachronizmów i archaizmów, to wypisz, wymaluj
język lidera Ruchu Poparcia
Putina. Kiedyś były „kursokonferencje”, dziś mamy „wyjazdy integracyjne”.
Czyli przyjemne z pożytecznym. Czas na skok w bok.
Na urozmaicenie stosunków
damsko-męskich.
Dzisiejsi Polacy, przetransformowani z kultury niedoboru do kultury nadmiaru,
mogą pewnych rzeczy już
nie zrozumieć. Ale niektóre rysunki Krauzego z dnia
na dzień stają coraz bardziej aktualne. Na przykład
przedstawiający rzeźnika
zachwalającego: „Nowość:
Przezrocza mięsne! (Duży
wybór – kolor naturalny) ”.
I nie dajmy się zwieść tym,
że dziś w mięsnym nie straszą puste haki…
„Mój słownik PRL-u” Marka Nowakowskiego z ilustracjami Andrzeja Krauzego nie jest tylko książką o zamierzchłej przeszłości. Widać to najlepiej po niektórych
rysunkach Krauzego: z dnia na dzień stają się coraz
bardziej aktualne.
PUBLICYSTYKA
10
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
Stefan Wyszyński
(1901–1981) – prymas Polski
Gazeta
Polska
\\ Bądźcie odpowiedzialni za ład społeczny i moralny, ład myśli i uczuć, odpowiedzialni za przyjęte na siebie obowiązki, za miejsce, jakie zajmujecie w ojczyźnie,
w narodzie, w państwie, w życiu zawodowym. Tą drogą idzie się do wielkości. \\
CODZIENNIE
www.niezalezna.pl
fot. Wikipedia
STADION \ Tysiące poprawek, tysiące błędów
Skąd wziął się basen narodowy?
Mecz piłkarski Polska–Anglia, który odbywał się na raty w stolicy Polski pół roku
po zakończeniu mistrzostw Europy w piłce nożnej, był smutnym podsumowaniem
zbędnego wysiłku, jaki nasze państwo podjęło w ostatnich latach.
Michał
Rachoń
|
2
OPINIE
|
3
TEMAT DNIA
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
Decyzja o przyznaniu Polsce
organizacji tego turnieju, jak
wszyscy pamiętamy, miała
na celu przede wszystkim
wywołanie impulsu ekonomicznego, który zaowocować miał boomem inwestycyjnym, udoskonaleniem infrastruktury państwa. Miało to również wypromować
szybko rozwijający się kraj.
Nie ma sensu powtarzać komunałów o autostradach
„w stanie przejezdności”,
o stadionach wybudowanych w środku pustkowia
czy o postawie sportowej
naszej reprezentacji w czasie
tego turnieju. Warto jednak
zastanowić się, jak doszło
do spektakularnej porażki organizacyjnej, jakiej doznaliśmy w pierwszym planowanym terminie meczu
rozegranego na „basenie narodowym”, jak obecnie najdroższy stadion w tej części
Europy nazywają internauci.
Proste czynności
SPORT
Wielkie imprezy sportowe
to przedsięwzięcia, na które
prawie zawsze składają się
te same elementy. Przygotowanie obiektu, zapewnienie warunków do transmisji
telewizyjnych, nadzór międzynarodowej federacji nad
przygotowaniami i przebiegiem spotkania, powołanie
komitetu organizacyjnego
– w wypadku przedsięwzięć
związanych z narodowymi
reprezentacjami prawie zawsze z udziałem związku
sportowego, dopracowany
kalendarz działań, organizacja zaplecza logistycznego,
hotelowego i medialnego.
I jeszcze plany ochrony, łączność ze służbami, medyczne zabezpieczenie przedsięwzięcia. Każdy z tych elementów jest powtarzalny,
każda z imprez niezależnie
od tego, czy mamy do czynienia z piłką nożną, siatkówką, koszykówką, czy
badmintonem, wymaga zrealizowania wielu prostych
w gruncie rzeczy czynności,
które owocują atrakcyjnym
widowiskiem sportowym.
Polski Związek Piłki Nożnej, organizator meczu, który w planowanym terminie
nie odbył się w Warszawie,
zna te procedury bardzo dobrze. Podobnie jak świetnie znają zasady organizacji
spotkań reprezentanci FIFA, brytyjskiej federacji futbolowej czy nawet pracownicy Narodowego Centrum
Sportu – operatora stadionu. Świetnie w tych procedurach odnajdują się kibice, sportowcy i trenerzy.
Jak sądzę – również szef
stołecznej komendy policji
zna uwarunkowania związane z organizacją takich
przedsięwzięć, gdyż kilka
razy w miesiącu na warszawskich stadionach odbywają się duże imprezy
sportowe, a każda impreza
masowa, niezależnie od jej
treści, podlega w gruncie
rzeczy tym samym regulacjom. Opisuje je szczegółowo m.in. ustawa o organi-
„Był taki ktoś, kogo nie zastąpi nikt”
SPORT/TV
|
13
Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 21 października
2012 roku zmarła,przeżywszy 81 lat,
nasza ukochana Mama, Teściowa i Babcia
|
14
KRESY
|
16
Wiesława Arciszewska
z domu Radkowska
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Msza święta żałobna odprawiona zostaniew poniedziałek, 29 października
2012 roku o godzinie 13.30 w kościele św. Katarzyny na Służewie, ul. Fosa 17,
po czym nastąpi złożenie urny z Prochami w grobie rodzinnym na cmentarzu
miejscowym Służewskim Starym.
Msza święta żałobna przed kremacją odprawiona zostanie w piątek,
26 października 2012 roku o godzinie 13.30 w kościele św. Katarzyny
na Służewie, ul. Fosa 17.
Pogrążone w żałobie córki z rodzinami
prosimy o nieskładnie kondolencji
zacji imprez masowych. Cóż
więc się stało, że piłkarski
mecz Polska–Anglia stał się
światowym hitem kabaretowym, kilkadziesiąt tysięcy ludzi zmarnowało swój
czas, a kilka milionów obeszło się smakiem przed telewizorami?
Poprawki i koncepcje
Pomeczowa dyskusja nie
zbliżyła nas ani na krok
do odpowiedzi na to pytanie.
Monika Olejnik na dwóch
antenach postanowiła rozgryźć problem. W swoim radiowym spotkaniu z szefem
Narodowego Centrum Sportu skupiła się na prognozach pogody i procedurach
zamykania dachu, podobnie
postąpiła, dyskutując z Michałem Listkiewiczem, byłym szefem PZPN-u. Wreszcie media odnalazły zwolnionego z pracy specjalistę
od murawy na Stadionie Narodowym. Okazał się on jedynym ekspertem w Polsce,
który mógł wyjaśnić, co tak
naprawdę się stało. A stało
się to samo co zwykle.
Wybudowany za gigantyczne pieniądze stadion powstawał w bólach, a koncepcja związana z tym obiektem
zmieniała się kilkakrotnie.
Kolejni ministrowie trzech
kolejnych rządów wprowadzali swoje poprawki do założeń funkcjonalnych tego
obiektu. Poprawki te na ogół
dyktowane były szczupłością środków, co w rezultacie
komplikowało zadanie realizacji przedsięwzięcia. Jeśli
dodać do tego presję czasu
związaną z terminem Euro, nie należy specjalnie się
dziwić, że efektem owych
zmian koncepcyjnych były
nie tylko opóźnienia w realizacji, ale i wzrost zakładanych kosztów budowy. W rezultacie nad Wisłą stoi piękny obiekt, jeden z najdroższych tego typu na świecie,
duma i chluba rządu piłkarzy. Stadion z otwieranym
dachem, którego procedury
użycia są bardziej skomplikowane niż procedura startu rejsowego jumbo jeta. Stadion, który zamykany jest
zaraz po dokonaniu oficjalnego otwarcia, wyjątkowe
miejsce dla sportowych kibiców, na którym jednak nie
można zorganizować meczu
o Superpuchar, i to nie tylko
dlatego, że minister sportu
nie wie, kto wybiera grające w nim drużyny, ale dlatego że policja nie może na jego
terenie korzystać z łączności
radiowej. Wszystkie te wymienione przypadłości mogły być po prostu błędami
związanymi z nauką obsługi nowego narzędzia. W Polsce do niedawna obiekty tak
duże nie istniały, nie organizowano imprez sportowych
\\ Na stadionie
za miliardy
złotych
po wpuszczeniu
kilkudziesięciu
tysięcy ludzi,
sprowadzeniu
jednej
z najlepszych
piłkarskich
drużyn świata
zmuszeni byliśmy
do odwołania
meczu
i oglądania
pościgu
ochroniarzy
za rozbawionymi
kibicami. \\
na tak dużą skalę, wydawało się więc, że mamy do czynienia z „wtopami”, błędami
śmiesznymi, jednak w gruncie rzeczy wytłumaczalnymi.
Stadion na miarę możliwości
Mecz Polska–Anglia udowodnił jednak, że problem
jest poważniejszy. Wynika bowiem z konstrukcyjnej wady samej murawy,
ta z kolei wynika z wadliwej strategii wykorzystania obiektu. Pobieżna analiza doniesień medialnych
związanych z nawierzchnią stadionu w Warszawie
wskazuje, że wymieniana
była ona od momentu oddania obiektu do użytku kilkakrotnie. Za każdym razem
była to okazja do pełnych
napuszenia relacji medialnych z nagłówkami w stylu „Trawa z Holandii leży
na Narodowym”. Jak się
okazuje, konieczność wymiany murawy pojawiała
się za każdym razem, kiedy
stadion używany był do in-
nych celów niż stricte piłkarskie.
Trudno jednak za ten stan
rzeczy obwiniać urzędników, których zobowiązuje
się do wprowadzania w życie księżycowych pomysłów
dyktowanych przez polityków. Przymus serwowania
publice coraz to kolejnych
wersji igrzysk obowiązuje nie tylko w stolicy, stąd
problemy z finansowaniem
podobnych przedsięwzięć
w Gdańsku (stadion Lechii),
Sopocie (Ergo Arena) i innych miastach w Polsce. Samorządy w wielu miejscach
w Polsce sfinansowały budowę obiektów sportowych,
a po ich wzniesieniu stanęły przed koniecznością skomercjalizowania ich działalności, co z góry skazane jest
na porażkę, bo rynek imprez sportowych w Polsce
w niczym nie przypomina
rynku w Wielkiej Brytanii,
Stanach Zjednoczonych czy
Niemczech.
Przedsięwzięcia mające
za zadanie zapełnić ludźmi Stadion Narodowy przy
okazji wszystkich możliwych imprez masowych pozwalają z jednej strony niczym w „Misiu” powiedzieć,
że „to nasz stadion, na skalę
naszych możliwości”, a zarazem skasować odpowiednią
kwotę za wynajem na potrzeby koncertu, wystawy
psów czy, jak to zaproponował ostatnio jeden ze związków, na potrzeby konkursu
skoków narciarskich. Z drugiej strony jednak powodują, że całą tę kwotę kilka dni
później należy zainwestować w... wymianę murawy.
Można wykonać taką operację raz, można dwa razy.
Za każdym kolejnym pojawia
się zrozumiała pokusa szukania oszczędności, bo nie
jest to wymiana tania.
W rezultacie na stadionie za miliardy złotych
po wpuszczeniu kilkudziesięciu tysięcy ludzi, sprowadzeniu jednej z najlepszych
piłkarskich drużyn świata
i uruchomieniu przekazów
satelitarnych na cały glob,
zmuszeni byliśmy do odwołania meczu i oglądania pościgu ochroniarzy za rozbawionymi kibicami. Ci swoimi radosnymi eskapadami
i wybuchami radości na Narodowym skomentowali cały
ten absurd lepiej niż wszyscy komentatorzy razem
wzięci. Nic więc dziwnego,
że odsiedzieli za to obowiązkowe 48 godz.
\\ Polsce trzeba na gwałt wielkiej idei! Niech to będzie reforma rolna, stworzenie nowych przemysłów, jakikolwiek czyn
wielki, którym ludzie mogliby oddychać jak powietrzem. Tu jest zaduch. (…) Waszą ideą jest stare hasło niedołęgów,
którzy Polskę przełajdaczyli: „jakoś to będzie!”. („Przedwiośnie”) \\
fot. Wikipedia
WALKA Z KOŚCIOŁEM \ Program współczesnego komunizmu
Ryszard
Terlecki
Nowa lewica,
stare grzechy
Antykościelne fobie przeniosły się do salonów celebrytów, do telewizji „mętnego
nurtu”, do uniwersyteckich zaułków, w których zalęgli się „naukowi” frustraci. Dawni
agenci bezpieki i obecni agenci zadufanej ciemnoty podnieśli sztandar lewicowego
kołtuństwa, mając nadzieję, że diabeł zapewni im dostatek doczesnych przyjemności.
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Gdy Polska odzyskała niepodległość, Kościół dzięki
swojej dotychczasowej postawie nie musiał podnosić
się z kolan, jak to bywało
w innych sowieckich protektoratach. W pierwszych
latach komuniści nie mieli
śmiałości rozniecać religijnej wojny, a gdy – przepoczwarzeni w socjaldemo-
|
Lewica na wojnie
Kościół nie ulegnie tej agresji, to pewne. Ale wielu zagubionych straci poczucie
pewności, straci busolę, która każe być uczciwym i odważnym. Wielu pogodzi się
z utratą wolności za cenę
świętego spokoju i namiastki dobrobytu.
Sześćdziesiąt lat temu komuniści uwierzyli, że to do
nich należy przyszłość świata. Dziś nikt ich nie żałuje,
można powiedzieć, że smażą się w piekle pogardy i zapomnienia. Współcześni komuniści wierzą, że zbudują
świat na podobieństwo swoich kompleksów i fobii. Za pół
wieku ich dzisiejsze manifesty będą kwitowane wzruszeniem ramion. Historia jest
bezlitosna, ale w końcu zawsze staje po stronie prawdy.
6-7
ŚWIAT
Kościół nie ugiął się wobec
przemocy, zniósł nawet trzyletnie uwięzienie prymasa
Stefana Wyszyńskiego. Gdy
w 1956 r. przyszła krótkotrwała „odwilż”, błyskawicznie przeszedł do ewangelizacyjnej ofensywy i 10 lat później przeprowadził imponujące obchody tysiąclecia polskiego chrześcijaństwa. Ale
i wtedy musiał mierzyć się
z wszechobecnym złem: ostatecznym usunięciem katechizacji ze szkół, rosnącą dostępnością świeckich rozwodów,
aborcją stosowaną jako środek swoistej „antykoncepcji”.
Kościół okazał się silniejszy od „dyktatury ciemniaków”, jak w 1968 r. określił
rządy komunistów Stefan
Kisielewski, czy nachalnej
Wyrok historii
|
Triumf tysiąclecia
„propagandy sukcesu”, uprawianej przez agitatorów
z lat 70. Płacił za to śmiercią
swoich bohaterów i męczenników: księży Władysława
Gurgacza, Romana Kotlarza,
bł. Jerzego Popiełuszki, Stefana Niedzielaka, Stanisława
Suchowolca, Sylwestra Zycha. Ale odniósł też największy triumf, jaki był możliwy:
dał światu polskiego papieża, jednego z największych
w historii Kościoła.
4-5
POLSKA
wiązek składania ślubowania na wierność PRL-owi.
|
muniści narzucili na stanowisko administratora diecezji posłusznego im księdza patriotę. Równocześnie
w Krakowie przeprowadzono rewizję w kurii biskupiej
i aresztowano arcybiskupa
Eugeniusza Baziaka (wcześniej metropolitę Lwowa)
oraz sufragana bp. Stanisława Rosponda.
Wkrótce odbył się w Krakowie pokazowy proces kilku
osób, w tym czterech księży, z których dwóch było notariuszami kurii, oskarżano
ich m.in. o szpiegostwo. Nieco później, w lutym 1953 r.,
Rada Państwa wydała „Dekret o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych”, który wszystkie decyzje organizacyjne i personalne w Kościele podporządkowywał funkcjonariuszom
państwowej władzy. Na duchownych nałożono też obo-
3
TEMAT DNIA
Jesień 1952 r. przyniosła
kilka spektakularnych uderzeń. Z diecezji katowickiej usunięto ordynariusza
bp. Stanisława Adamskiego i dwóch jego sufraganów.
Pretekstem stało się zebranie przez biskupów ponad
70 tys. podpisów pod petycją do władz, domagającą
się utrzymania nauki religii
w szkołach. Zaraz potem ko-
\\ Likwidować kalekie dzieci, zanim się urodzą, by nie
przysparzać kłopotów wygodnemu społeczeństwu;
zastąpić małżeństwo związkiem bez zobowiązań i bez
odpowiedzialności; zabrać prawa katolikom, a dać je
agresywnemu marginesowi itd. – oto jest program
współczesnego komunizmu, który walkę klas zastąpił walką
zaburzonych przeciwko logice normalności. \\
|
Godzina próby
fot. Jacek Wilk
Sześćdziesiąt lat temu, jesienią 1952 r., komuniści
przystąpili do ostatecznej
– jak im się wydawało – rozprawy z Kościołem katolickim. Ich antyreligijna i antykościelna ofensywa trwała już od końca 1948 r., ale
dopiero w miarę postępów
sowietyzacji Polski nabrali
przekonania, że zwycięstwo
znajduje się zasięgu ręki.
Od kilku lat konsekwentnie
ograniczali publiczną działalność Kościoła, likwidując katolicką prasę, zakazując działalności katolickich stowarzyszeń, przejmując kontrolę nad organizacjami charytatywnymi,
stopniowo usuwając religię
ze szkół. Ważną bronią komunistów stali się księża patrioci – duchowni przymusem lub szantażem zmuszani do kolaboracji z reżimem.
Zakaz wizyt polskich biskupów w Rzymie spowodował
ograniczenie kontaktów duchowieństwa ze Stolicą Apostolską. Cel był jasny: najpierw oderwać Kościół powszechny od społeczeństwa,
potem pozbawić go większości wiernych, a następnie
podporządkować władzy, tak
jak to uczyniono z Cerkwią
w Związku Sowieckim.
2
OPINIE
Wojna z Kościołem
11
|
W latach komunistycznej
dyktatury Polska kilkakrotnie doświadczała antykościelnych kampanii, których
celem było pozbawienie Polaków duchowego i moralnego oparcia, pozwalającego przetrwać czasy kłamstwa i bezprawia. Działania reżimu rozbijały się jednak o mur oporu zarówno
większości wiernych, jak
i duchowieństwa, któremu
przewodzili wielcy pasterze polskiego Kościoła: kardynałowie i biskupi August
Hlond, Adam Sapieha, Stefan Wyszyński, Karol Wojtyła, Ignacy Tokarczuk. Ten
opór okazał się skuteczniejszy od stalinowskiego terroru, gomułkowskiego prostactwa, gierkowskiej obłudy czy
jaruzelskiej „normalizacji”.
krację – sięgnęli po władzę,
rzadko wychodzili poza antykościelną retorykę. Dopiero sprzymierzeni z „laicką
lewicą” podjęli próbę odbudowy elektoratu „wrogów
Pana Boga”. Szybko okazało
się, że nie są wystarczająco radykalni i dzisiaj muszą
konkurować z krzykliwą polityczną szumowiną.
Antykościelne fobie przeniosły się do salonów celebrytów, do telewizji „mętnego nurtu”, do uniwersyteckich zaułków, w których
zalęgli się „naukowi” frustraci. Dawni agenci bezpieki i obecni agenci zadufanej
ciemnoty podnieśli sztandar lewicowego kołtuństwa,
mając nadzieję, że diabeł zapewni im dostatek doczesnych przyjemności.
Odebrać Kościołowi pieniądze z budżetu państwa,
chociaż państwo utrzymuje ze swoich podatków katolicka większość; dopuścić
zabijanie poczętych dzieci
w zależności od kaprysu ich
– pożal się Boże – matek; likwidować kalekie dzieci,
jeszcze zanim się urodzą,
by nie przysparzać kłopotów wygodnemu społeczeństwu; dopuścić genetyczne i medyczne kombinacje,
które pozwolą selekcjonować przyszłe potomstwo
w zależności od upodobań
rodziców; zastąpić małżeństwo związkiem bez zobowiązań i bez odpowiedzialności; uznać nienormalnych
za zdrowych, a zdrowych
za zacofanych; zabrać prawa
katolikom, a dać je agresywnemu marginesowi; wykorzenić sztukę i piękno, zastępując je koślawą, ale ideologiczną szmirą itd., itd. – oto
jest program współczesnego komunizmu, który walkę
klas zastąpił walką zaburzonych przeciwko logice normalności.
PUBLI...
Stefan Żeromski
(1864–1925) polski prozaik, publicysta, dramaturg
SPORT
12
Gazeta
Polska
CODZIENNIE
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
www.niezalezna.pl
fot. Stringer/Reuters
12
LICZBA DNIA
MLN DOL. \ Tyle musi zwrócić organizatorom Tour de France
amerykański kolarz Lance Armstrong. Tyle wynosiły premie za siedem
zwycięstw w tym wyścigu, które odebrano mu za doping.
WYBORY \ Po publikacjach „Codziennej” Potok i Kosecki tracą poparcie
Boniek w koszulce lidera
Wszystko wskazuje na to, że to Zbigniew Boniek zostanie nowym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. W tej chwili były piłkarz Juventusu Turyn może liczyć na poparcie 10 regionalnych związków oraz kilku klubów ekstraklasy i I ligi. To oznacza,
że wybory może wygrać już w pierwszej turze!
Krzysztof Oliwa
|
2
OPINIE
|
3
TEMAT DNIA
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Boniek może już w pierwszym głosowaniu otrzymać ok. 60 głosów.
Poparcie dla „Zibiego” rośnie
niemal z minuty na minutę.
– Co chwilę poparcie dla Bońka deklarują kolejni delegaci
– zdradza nam Kazimierz Greń,
prezes podkarpackiego ZPN-u.
To oznacza, że obóz byłego reprezentanta Polski nie jest już
zainteresowany szukaniem
za wszelką cenę porozumienia
z innymi kandydatami.
Z wyścigu o fotel prezesa
praktycznie wycofał się już Stefan Antkowiak. Wielkopolski
ZPN zdecydował się poprzeć
Bońka. To oznacza, że jeśli poznański baron nie zrezygnuje
z kandydowania dziś, to zrobi to w piątek podczas zjazdu.
Swoje głosy przekaże Bońkowi.
„Zibi” już powoli kompletuje ekipę zaufanych ludzi.
Do zarządu ma wejść Kazimierz Greń, szef podkarpackiego ZPN-u, a sekretarzem generalnym zostanie
najprawdopodobniej Bogdan
Basałaj, były prezes Wisły
Kraków i Ekstraklasy SA.
Z kolei w zawrotnym tempie
topnieje poparcie dla Romana
Koseckiego. Jeszcze w sobotę
mówiło się, że „Kosa” może liczyć przynajmniej na 32 głosy.
Teraz to mrzonki. „Kosa” zupełnie przespał końcówkę kampanii. – Przez kilka dni w ogóle
nie było z nim kontaktu. Zupełnie jakby zapadł się pod ziemię. Jego telefon milczał, nikt
nie wiedział, gdzie jest – mówi
nam osoba z jego otoczenia.
Wszystko do góry nogami
wywróciły także publikacje
„Codziennej”. Najpierw informowaliśmy o planowanej ko-
Wszystko wskazuje na to, że Zbigniew Boniek wygra jutrzejsze wybory |fot. T. Hamrat/GP
alicji Koseckiego z Edwardem
Potokiem. Według kompromisu byłego piłkarza z przedstawicielem betonu do zarządu
mieli wejść dwaj baronowie
– 73-letni Ryszard Niemiec
z Krakowa oraz o cztery lata
młodszy Rudolf Bugdoł. Oficjalnie koalicja nie została zawarta. Gdyby do niej doszło,
okazałaby się strzałem w kolano dla całej Platformy Obywatelskiej. – Jakby to wyglądało?
Przecież jeszcze kilka miesięcy
temu Tusk zapowiadał, że rozprawi się z całym betonem,
a władzę w PZPN-ie przejmą
młodzi i rzutcy menedżerowie.
Tymczasem kandydat z jego
partii dogaduje się z osobami
pokroju Potok, Bugdoł i Niemiec. Tego było za wiele. Nie
zdziwię się, jeśli Kosecki wycofa swoją kandydaturę – dodaje nasz informator.
Z kolei wczoraj napisaliśmy
o rodzinnych powiązaniach
pułkownika LWP Potoka z Mirosławem Drzewieckim. – Jestem zaskoczony. Znam Edka
tyle lat, ale nigdy nie mówił
mi o tym, co łączy go z Drze-
Wdowczyk tuż-tuż
T-MOBILE EKSTRKLASA \ To będzie najbardziej spek-
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
takularny od lat powrót na trenerską ławkę. Dariusz
Wdowczyk jest o krok od podpisania kontraktu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
Decyzję o zatrudnieniu trenera skazanego za korupcję
musi jeszcze zaakceptować
prezydent miasta.
Wdowczyk ustalił już
wszystkie warunki umowy
z Podbeskidziem. Miesięcznie ma zarabiać ok. 20 tys. zł,
a kontrakt podpisze do końca
sezonu. Cel, jaki przed nim postawiono, to utrzymanie drużyny w ekstraklasie. Na stanowisku zastąpi zdymisjonowanego Roberta Kasperczyka.
Wdowczyk na swój debiut
będzie musiał jeszcze po-
wieckim. Nie wiem, czy będę na niego głosował. Prezes
małopolskiego ZPN-u Ryszard
Niemiec otwarcie poparł Potoka, ale ja mu powiedziałem,
że co do głosowania to sam
podejmę decyzję, kiedy usłyszę
program wyborczy wszystkich
kandydatów – mówi delegat
z Małopolski Zbigniew Lach.
– Wasz tekst o powiązaniach
Potoka z Drzewieckim może być dla niego gwoździem
do trumny – dodaje.
Jak się dowiedzieliśmy,
w tej chwili łódzki baron
może liczyć tylko na poparcie łódzkiego, małopolskiego
i śląskiego ZPN-u. A to stanowczo za mało, aby liczyć
się w walce o fotel prezesa.
Wczoraj zapadła jeszcze jedna
decyzja ważna dla funkcjonowania związku. Nowym rzecznikiem prasowym został Jacek
Sowa, który dotychczas pełnił
funkcję sekretarza komisji ds.
mediów i marketingu. Nielubiana Agnieszka Olejkowska
nie została jednak zwolniona,
gdyż podobno jest… na urlopie
macierzyńskim.
czekać. W piątkowym meczu z Lechią Gdańsk Podbeskidzie poprowadzi Andrzej
Wyroba, asystent Kasperczyka. Wdowczyk ma zadebiutować tydzień później.
W Bielsku-Białej rozważano też zatrudnienie innych
szkoleniowców. Na rozmowach w klubie był m.in. Rafał Ulatowski. Swoją ofertę przesłał także Werner
Liczka, ale za miesiąc pracy
oczekiwał aż 60 tys. zł.
(krol)
Barcelona w klubie 100
LIGA MISTRZÓW \ To mógł być wtorek cudów. Na własnych boiskach przez długi czas przegrywali piłkarze
Barcelony z Celtikiem Glasgow i Manchesteru United
z Bragą. Ostatecznie jednak i jedni, i drudzy wygrali.
Artur Szczepanik
Nie oznacza to jednak,
że w III kolejce Ligi Mistrzów
obyło się bez niespodzianek,
bo Juventus Turyn tylko zremisował ze skromnym duńskim FC Nordsjaelland 1:1.
Sensacyjnie zakończył się też
mecz w Doniecku. Szachtar
pokonał 2:1 obrońcę trofeum,
aktualnego lidera angielskiej
Premiership – Chelsea Londyn. Ukraińcy od lat budują
zespół, który byłby w stanie
włączyć się do walki o Puchar Mistrzów. Choć z awansem do elitarnych rozgrywek
klub Rinata Achmetowa nie
ma większych problemów,
to dojście choćby do II rundy
dla Górników to już za wysokie progi.
W tym sezonie Szachtar
spisuje się jednak znakomicie. W Champions League
jeszcze nie przegrał i zajmuje
pierwsze miejsce w grupie E
przed Chelsea i Juventusem.
– Chelsea jest w tym sezonie jeszcze silniejsza niż w poprzednim, dlatego nasza wygrana ma tym większą wartość. Anglicy powinni dziękować bramkarzowi Petrowi
Čechowi, bo bez niego mogliby przegrać jeszcze wyżej
– powiedział po meczu szczęśliwy trener gospodarzy Mircea Lucescu.
– Teraz nie pozostaje nam
nic innego, tylko równie dobrze zagrać w rewanżowym
spotkaniu w Londynie. Jeśli
tam zdobędziemy punkty,
to dopiero wtedy zaczniemy
się cieszyć z prowadzenia
w naszej grupie – powiedział
brazylijski pomocnik Szachtara Fernandinho.
Blisko niespodzianki było
też w Barcelonie. Celtic bardzo wcześnie objął prowadzenie po golu znanego nam
doskonale z Euro 2012 Greka
Georgiosa Samarasa. Barca
PIŁKA NOŻNA
wyrównała w 45. min po akcji
Xaviego z Andersem Iniestą
i celnym strzale tego drugiego. Po przerwie Katalończykom szło jednak jak po grudzie. Kiedy wydawało się już,
że na setną wygraną Barcy
w Lidze Mistrzów kibice będą musieli jeszcze poczekać,
w 94. min spotkania zwycięskiego gola strzelił obrońca Jordi Alba. Tym samym
Barcelona została trzecim
klubem, który ma na koncie
100 wygranych w Lidze Mistrzów. Wcześniej taką liczbę
osiągnęły tylko Real Madryt
i Manchester United.
Czerwone Diabły wczoraj
dopisały do swojej listy kolejne zwycięstwo. Wcześniej
jednak wydawało się, że mecz
w Manchesterze z portugalską Bragą zakończy się megasensacją. Goście prowadzili
na Old Trafford już 2:0 po golach Alana w 2. i 20. min.
Ta druga bramka podziałała na Anglików jak zimny
prysznic, bo niemal natychmiast rzucili się do odrabiania strat. W 25. min kontaktowego gola strzelił Javier Hernandez. Remis był
w 60. min, kiedy trafił Johnny Evans. W 75. min zwycięskiego gola strzelił Hernandez. Dzięki temu Barcelona i Manchester United mają na swoim koncie komplet
9 pkt. w trzech meczach.
WYNIKI WTORKOWYCH
MECZÓW 3. KOLEJKI:
grupa E: Nordsjaelland–Juventus 1:1, Szachtar–Chelsea 2:1,
grupa F: BATE Borysów– FC
Valencia 0:3, Lille OSC–Bayern
Monachium 0:1,
grupa G: Spartak Moskwa
–Benfica Lizbona 2:1, FC Barcelona–Celtic Glasgow 2:1,
grupa H: Galatasaray Stambuł–CFR Cluj 1:1, Manchester
United– SC Braga 3:2.
KOSZYKÓWKA
KOLEJNA KARA DLA LEGII \
Komitet Dyscyplinarny UEFA
ukarał Legię Warszawa grzywną
w wysokości 75 tys. euro
za zachowanie kibiców podczas
meczu z Rosenborgiem Trondheim
w kwalifikacjach Ligi Europejskiej.
W tym sezonie stołeczny klub z tego
tytułu stracił ponad 180 tys. euro.
SKUTECZNY POLAK \ Marcin Gortat
zdobył 19 pkt. przy stuprocentowej
skuteczności, ale jego zespół Phoenix
Suns przegrał w Oakland z Golden
State Warriors 92:107 w kolejnym
meczu przedsezonowym ligi NBA.
BELG W LIZBONIE \ Franky
Vercauteren został trenerem
Sportingu Lizbona. Klub ze stolicy
Portugalii po sześciu kolejkach
ligowych zajmuje dopiero
12. miejsce.
CZESZKA REZYGNUJE \ Petra
Kvitová, która we wtorek przegrała
z Agnieszką Radwańską, z powodu
choroby wycofała się z turnieju WTA
Championships w Stambule. Czeszkę,
zastąpi Australijka Samantha Stosur.
TENIS
WAŻNA DATA
ZOFIA NOCETI-KLEPACKA \ Kitesurfing
25 PAŹDZIERNIKA 1969 R. \ W Leningradzie
przyszedł na świat Oleg Salenko – król strzelców mistrzostw
świata w USA w 1994 r. Dokonał tam niebywałego wyczynu,
strzelając pięć goli Kamerunowi.
to całkiem inna konkurencja niż windsurfing. Mam nadzieję,
że w ciągu czterech lat dojdę do poziomu, który pozwoli realnie
marzyć o medalu olimpijskim.
fot. Benoit Tessier/Reuters
fot. Wikipedia
KOSZYKÓWKA \ Wybory sekretarza generalnego w PZKosz
Krzysztof Oliwa
RANO
PO POŁUDNIU
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
WIECZOREM
|
22:25
12
SPORT
21:25
10-11
|
20:30
W nr. 09/12
polecamy
artykuł red.
Piotra Lisiewicza „Biznesmeni wojenni”. Gdy
w stanie wojennym po ulicach jeździły czołgi, zawieszono łączność telefoniczną
i naukę w szkołach, a nawet
zakazano przemieszczania
się po kraju, istniała grupa
obywateli, której sytuacja
była krańcowo odmienna
niż reszty. Zakładali w tych
dniach firmy, swobodnie
wyjeżdżali za granicę, PKO
i NBP zaś otwierały dla nich
linie kredytowe. To oni rządzą dziś polskim biznesem.
Konkrety pojawiły się już
w styczniu 1982 r. – prezesi PKO i NBP podjęli decyzję
o „otwarciu systemu kredytowego dla przedsiębiorstw
polonijnych”. A latem 1982 r.
– mniej więcej w okolicach
zbrodni lubińskiej – weszła
w życie ułatwiająca im działalność ustawa.
9
PUBLICYSTYKA
18:45
19:10
19:30
Biznesmeni
namaszczeni
przez PRL
|
17:50
18:20
„NP” \ Miesięcznik
KULTURA
17:00
17:20
Strefa Wolnego Słowa
8
|
16:30
Współpraca dasz
GOSPODARKA
15:00
15:25
16:10
04:40 Polski punkt widzenia
05:10 Audiencja ogólna Ojca
Świętego Benedykta
XVI
06:40 Święty na każdy dzień
07:05 Tak mówi Amen
07:15 Informacje dnia
07:35 Polski punkt widzenia
08:00 Program dla dzieci
08:30 Święty na każdy dzień
08:35 Na zdrowie
08:55 Pasjonaci
09:50 Felieton z cyklu
„Myśląc Ojczyzna”
11:10 Święty na każdy dzień
11:15 Po stronie prawdy
13:25 Święty na każdy dzień
14:10 Święty na każdy dzień
15:45 Tak mówi Amen
15:55 Święty na każdy dzień
16:00 Informacje dnia
16:10 Z wędką nad wodę
16:55 Święty na każdy dzień
17:00 Na tropie
17:30 Reportaż dnia
17:55 Święty na każdy dzień
18:00 Modlitwa „Anioł
Pański”
18:15 Rozmowy niedokończone
19:25 Święty na każdy dzień
19:30 Program dla dzieci
20:20 Modlitwa różańcowa
20:50 Felieton z cyklu „Głos
Polski”
21:00 Apel Jasnogórski
21:20 Informacje dnia
21:40 Polski punkt widzenia
22:05 Świat w obrazach
22:40 Święty na każdy dzień
00:05 Informacje dnia
00:25 Święty na każdy dzień
00:30 Reportaż dnia
00:55 Święty na każdy dzień
01:00 Modlitwa „Anioł
Pański”
01:05 Informacje dnia
01:15 Rozmowy niedokończone
02:25 Święty na każdy dzień
|
14:05
14:30
05:50 We dwoje (11) - pr.
rozryw.
07:05 Męski typ (1) - talk
show
07:35 Sąd rodzinny (102)
- serial
08:30 Sędzia Anna Maria
Wesołowska (189)
- serial
09:30 Zaklinaczka duchów
(7) - serial
10:30 Agenci NCIS (4)
- serial
11:30 Mango - Telezakupy
13:05 Plotkara (12) - serial
14:00 Sąd rodzinny (103)
- serial
15:00 Sędzia Anna Maria
Wesołowska (190)
- serial
16:00 J.A.G. - Wojskowe
Biuro Śledcze (21)
- serial
17:00 Zaklinaczka duchów
(8) - serial
18:00 Plotkara (13) - serial
19:00 Agenci NCIS (5) - serial
20:00 Gruby i chudszy
- komedia, USA 1996
22:00 Dowody zbrodni (7)
- serial
23:00 Uciekająca panna
młoda - komedia,
USA 1999, reż.
Garry Marshall, wyk.
Julia Roberts, Richard
Gere, Joan Cusack.
Nowojorski dziennikarz
Ike Graham przypadkowo dowiaduje
się o „uciekającej
pannie młodej” Maggie
Carpenter, która już
trzy razy uciekła sprzed
ołtarza. Kobieta jest
zaręczona i planuje w
niedługim czasie po raz
kolejny wyjść za mąż.
Ike postanawia napisać
o niej artykuł.
TRWAM
6-7
ŚWIAT
13:35
07:30 Przygody Animków
(52) - serial
07:55 Pinky i Mózg (62)
- serial
08:25 Yogi Bear Show (41)
- serial
08:35 Yogi Bear Show (42)
- serial
08:45 Yogi Bear Show (43)
- serial
08:55 Rodzina zastępcza
(39) - serial
09:25 I kto tu rządzi? (39)
- serial
10:00 Synowie (9) - serial
10:30 Świat według Kiepskich (315) - serial
11:00 Dlaczego ja? (42)
- serial
12:00 Hotel 52 (13) - serial
13:00 Dom nie do poznania
(100) - pr. rozryw.
14:00 Pierwsza miłość
(1572) - serial
14:45 Trudne sprawy (235)
- serial
15:50 Wydarzenia
16:10 Pogoda
16:15 Interwencja
16:30 Malanowski i Partnerzy (473) - serial
17:00 Dlaczego ja? (341)
- serial
18:00 Pierwsza miłość
(1573) - serial
18:50 Wydarzenia, sport,
pogoda
19:30 Świat według Kiepskich (229) - serial
20:00 CSI: Kryminalne
zagadki Miami (18)
- serial
21:00 Hotel 52 (73) - serial
22:00 Przyjaciółki (8) - serial
23:00 Pamiętniki z wakacji
(24) - serial
00:00 Tylko miłość - komedia, USA 1999
02:00 Zagadkowa noc (982)
- pr. rozryw.
TVN 7
|
11:30
12:00
12:10
12:35
07:25 Julia (150) - serial
08:00 Dzień dobry TVN
11:05 Na Wspólnej (1653)
- serial
11:40 Sąd rodzinny (22)
- serial
12:40 Ostry dyżur (20) - serial
13:40 Ukryta prawda (110)
- serial
14:40 Detektywi (1014)
- serial
15:15 W-11 wydział śledczy
(974) - serial
15:55 Rozmowy w toku - talk
show
16:55 Detektywi (1015)
- serial
17:25 Julia (151) - serial
18:00 Ukryta prawda (111)
- serial
19:00 Fakty
19:30 Sport
19:40 Pogoda
19:50 Uwaga!
20:05 Na Wspólnej (1654)
- serial
20:45 W-11 wydział śledczy
(975) - serial
21:30 Kuchenne rewolucje
(8) - pr. rozryw.
22:30 Wieża ognia - film
katastrof., Niemcy
2007.
Berlin. W wieży
telewizyjnej, w której
na szczycie znajduje
się restauracja i punkt
widokowy wybucha
pożar, który odcina
drogę ucieczki znajdującym się tam ludziom.
Wśród przybyłych na
pomoc strażaków jest
Tom (Stephan Luca),
który został wyrzucony
ze służby.
00:35 Superwizjer
01:10 Uwaga!
01:25 Arkana magii - pr.
rozryw.
Polsat
o naszych życiorysach oraz
planach były udostępnione
miesiąc temu. Moim zdaniem
pan Ludwiczuk nie jest osobą, która mogłaby cokolwiek
budować. Mówi, że nic nie
4-5
POLSKA
10:00
10:35
11:00
03:10 Powrót do życia (8)
- serial
05:50 Licencja na wychowanie (45) - serial
06:20 Licencja na wychowanie (44) - serial
06:55 M jak miłość (64)
- serial
08:00 Pytanie na śniadanie
10:50 Rodzinka.pl (41) - serial
11:20 Telezakupy
11:55 Pożyteczni.pl (43) - pr.
publ.
12:35 Postaw na milion (44)
- pr. rozryw.
13:30 Barwy szczęścia (808)
- serial
14:05 Telewizja (1) - dok.
15:10 Ja to mam szczęście!
(38) - serial
15:45 Panorama - kraj
16:00 Pogoda
16:10 Na dobre i na złe (496)
- serial
17:10 Castle (39) - serial
18:00 Panorama
18:35 Sport-telegram
18:40 Pogoda
18:50 Jeden z dziesięciu - pr.
rozryw.
19:25 Ja to mam szczęście!
(39) - serial
20:05 Barwy szczęścia
(809) - serial
20:35 Kabaretowy Klub
Dwójki (8) - pr. rozryw.
21:10 Paradoks (8) - serial
22:00 Kocham kino - dok.
22:10 Granice miłości
- dramat obyczajowy,
USA/Argentyna
2008, reż. Guillermo
Arriaga, wyk. Charlize
Theron, Kim Basinger
00:05 David chce odlecieć
- dok.
01:55 Lepiej być piękną
i bogatą - komedia,
Francja/Polska/Niemcy/Ukraina 1993
TVN
pięć miesięcy! – zauważa kandydat z Polski. – Wypowiedzi
pana Ludwiczuka są absurdalne. Federacje narodowe
poproszono, by zgłaszały swoich kandydatów, a informacje
3
|
08:55
TVP 2
Roman Ludwiczuk (na zdjęciu) nie poparł Marka Pałusa |fot. B. Zborowski/PAP
2
TEMAT DNIA
08:40
Kawa czy herbata?
Polityka przy kawie
Wiadomości, pogoda
Telezakupy
Hubert i Hipolit (8)
- serial
Tomek i przyjaciele
(15)
Opowieści o Yellowstone (3) - dok.
My, wy, oni
Plebania (1363) - serial
Moda na sukces
(5703) - serial
Galeria (113) - serial
Wiadomości
Agrobiznes
Przyjaciel niedźwiedzi
z Kamczatki - dok.
Jaka to melodia? - pr.
rozryw.
Klan (2344) - serial
Wszystko przed nami
(19) - serial
Wiadomości, pogoda
Siła wyższa (8) - serial
Szkółki piłkarskie
- tajniki treningu
Moda na sukces
(5704) - serial
Teleexpress, pogoda
Jaka to melodia? - pr.
rozryw.
Klan (2345) - serial
Wszystko przed nami
(20) - serial
Galeria (114) - serial
Wieczorynka
Wiadomości, sport,
pogoda
Ojciec Mateusz (103)
- serial
Sprawa dla reportera
- dok.
Zabij mnie, glino
- dramat kryminalny,
Polska 1988, reż.
Jacek Bromski, wyk.
Bogusław Linda, Piotr
Machalica
BA Europe. Przypomnijmy,
że były senator Platformy
Obywatelskiej musiał zrezygnować z członkostwa
w partii po opublikowaniu
fragmentów nagrania jego rozmowy z wałbrzyskim
samorządowcem ze sztabu Mirosława Lubińskiego,
kandydata na prezydenta
Wałbrzycha konkurującego
z ubiegającym się o reelekcję przedstawicielem PO.
W ujawnionych fragmentach
tej rozmowy pojawiały się
propozycje obsadzania stanowisk, przy czym rozmowa
prowadzona była przy użyciu słów powszechnie uznawanych za wulgarne.
Obecne tłumaczenia Ludwiczuka są śmieszne dla Pałusa.
– Proces wybierania sekretarza generalnego FIBA trwał
|
05:55
07:35
08:00
08:10
08:30
Marek Pałus miał szansę zostać sekretarzem generalnym FIBA Europe. W wyborach
przegrał minimalnie z Czechem Kamilem Novakiem. Polaka mógł poprzeć były szef
PZKosz i senator Platformy Obywatelskiej Roman Ludwiczuk, ale wraz z kilkoma
innymi osobami przed głosowaniem opuścił salę.
OPINIE
TVP 1
Kuriozalne zachowanie
byłego senatora PO
13
|
Po raz kolejny nie zdaliśmy egzaminu jako kraj – grzmi Marek Pałus. – Reprezentujemy
Polskę i powinniśmy iść w jednym kierunku. Tymczasem to,
co zrobił pan Ludwiczuk, było
kuriozalne. Ostentacyjnie wyszedł z sali. Straciłem przez
to także głosy osób, które były zdziwione takim zachowaniem przedstawiciela naszego
kraju – uważa Pałus.
Tajemnicą poliszynela jest,
że obaj panowie za sobą nie
przepadają. Przypomnijmy,
że Ludwiczuk pełnił funkcję prezesa PZKosz po Pałusie. W tym wypadku osobiste
animozje nie powinny jednak
mieć miejsca.
– Nie mam nic przeciwko
Pałusowi, według mnie dałby
radę pełnić funkcję sekretarza, co podkreślałem już wielokrotnie – wyjaśniał zdziwiony Roman Ludwiczuk. – Moje
wyjście z sali nie było wymierzone w Pałusa. Razem z sześcioma innymi członkami
zarządu zaprotestowaliśmy
przeciwko temu, co dzieje się
w FIBA Europe. Gdybym brał
udział w głosowaniu, wcale
nie jest powiedziane, czy Pałus
zostałby sekretarzem – analizuje Ludwiczuk.
Ciekawe, że akurat on bierze się za porządki w FI-
ma przeciwko mnie, ale fakty wydają się temu przeczyć.
Nie stanął na wysokości zadania i nie nadaje się do pełnienia swojej funkcji w zarządzie
FIBA, do którego trafił z nadania polskiej federacji. Powinien natychmiast zrezygnować – przekonuje Pałus.
Struktura FIBA jest tak zorganizowana, że pozycja sekretarza generalnego jest bardzo ważna. To jest stanowisko wykonawcze. Sekretarz
generalny ma realny wpływ
na zarządzanie europejską koszykówką. Podejmuje decyzje
gospodarcze i dyscyplinarne,
zajmuje się organizacją rozgrywek, obsadą sędziowską
i kwestiami promocji. Ma dostęp do kluczowych informacji o funkcjonowaniu wszystkich struktur FIBA. Niestety
tak ważnej funkcji nie będzie
pełnił Polak, mimo że jego
kandydaturę wysunął prezydent europejskiej federacji, Islandczyk Olafur Rafnsson.
– Elementarna logika nakazuje, by przy tak ważnych wyborach działać wspólnie – uważa
Pałus. – Pozycja Polski jest efektem wieloletnich działań. Serce
boli, gdy lekką ręką, z półpersonalnych przyczyn wrzuca się
to wszystko do kosza – kończy
były prezes PZKosz.
SPORT
CYTAT
KRESY
14
Stephen King
amerykański pisarz, autor głównie literatury grozy
Gazeta
Polska
\\ Świat to trudne miejsce. Choć nie żywi nienawiści do ciebie i do mnie,
nie darzy nas też miłością. Dzieją się na nim rzeczy straszne. Pamiętaj
jednak, żeby robić swoje. Takie masz zadanie na tym trudnym świecie. \\
CODZIENNIE
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
www.niezalezna.pl
fot. Wikipedia
WOŁYŃ \ „W drodze do domu” – dramatyczne wspomnienia Janiny Zimirskiej
Lepsze Auschwitz
niż banderowcy
Polacy tłumnie rzucili się w stronę niemieckich żandarmów pilnujących pociągu. Błagali, by pozwolili im tym
pociągiem odjechać. Wszystko jedno gdzie, nawet do obozów koncentracyjnych, i tak był to los o wiele lepszy
od tego, który szykowali im ukraińscy sąsiedzi.
|
2
OPINIE
|
3
TEMAT DNIA
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
Damian Szymczak
To wydarzenie miało miejsce w drugiej połowie lipca
1943 r. w pobliżu miejscowości Rafałówka na Wołyniu.
Do Rafałówki uciekali Polacy
z okolicznych wsi. Ci, którym
udało się zbiec, nie zostali
zmasakrowani przez ukraińskich bandytów. W polu stał
pociąg, uciekinierzy zaczęli się wpychać do bydlęcych
wagonów. Niemieccy żandarmi nie mieli wiele do roboty,
pozamykali ich w środku,
a później skład ruszył w kierunku zachodnim. Jak się
okazało, dla wielu osób oznaczało to ocalenie.
Ojczyzna za zachodnim brzegiem Bugu
PUBLICYSTYKA
Janina Zimirska miała wtedy zaledwie roczek. Znalazła się w tym transporcie
z ojcem i matką, która była w dziewiątym miesiącu
ciąży. Pociąg powoli jechał
na zachód. Stłoczeni w nim
Polacy patrzyli, jak za okienkami wagonów pozostaje ich
kraj. Zbliżali się do Niemiec.
Po drodze wysadzono rodzącą kobietę, mamę pani Janiny. Urodziła zdrową córeczkę, z którą dołączyła później do męża i starszej córki.
Trafili do wioski Ballrechten położonej w niemieckich
Alpach, tuż przy granicy
ze Szwajcarią.
– Rodzice pomagali tam
prowadzić gospodarstwo
kobiecie, której mąż walczył na froncie wschodnim.
Biorąc pod uwagę warunki
wojenne, byli z tego bardzo
zadowoleni. Tym bardziej
że pracowali u porządnej kobiety – opowiada Janina Zimirska.
Ta część Niemiec wiosną
1945 r. znalazła się we francuskiej strefie okupacyjnej.
Rodzice pani Janiny zastanawiali się, czy emigrować na Zachód, czy wrócić
do Polski. Przy czym Polska to była dla nich rodzinna wieś na Wołyniu – Głęboczek. Zdecydowali się
na powrót, daleko jednak
nie zajechali. Już na polskim terytorium dowiedzieli się, że za Bug nikogo nie
puszczają. Zdecydowali się
na kierunek zachodni. Ostatecznie trafili do wsi Wilczyn
pod Głogowem, w której zamieszkali. Tam pani Janina
mieszka do dziś.
Musiała to spisać
Ukończyła liceum pedagogiczne, lecz całe życie pracowała w sklepach w okolicznych miejscowościach.
Pod koniec lat 90. przeszła
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
OPINIE DZIENNIKARZY
NA TWOJEJ KOMÓRCE
– CODZIENNIE
7955
GPC
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Rusza nowa akcja SMS-owa, dzięki której
rej będą Państwo
mogli codziennie śledzić opinie naszych redaktorów.
Trwająca akcja „Newsletter w SMS-ie” spotkała się z dużym zainteresowaniem z Państwa strony, dlatego postanowiliśmy udostępnić dodatkową możliwość codziennego zapoznania się z komentarzami naszych redaktorów: Tomasza Sakiewicza, Katarzyny Gójskiej-Hejke, Piotra Lisiewicza,
Doroty Kani czy Jana Pospieszalskiego. Od poniedziałku do
czwartku przez dwa tygodnie otrzymają Państwo SMS-em
opinię jednego z dziennikarzy na temat wydarzeń dnia.
Wiadomość otrzymają Państwo wczesnym wieczorem. Wystarczy wcześniej wysłać SMS o treści GPC pod numer
7955 (koszt 11,07 brutto). Pieniądze, które pozyskujemy
z SMS-ów, zostaną przeznaczone na wsparcie oraz rozwój
„Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”, portalu
Niezależna.pl i TV Gazeta Polska VD.
Więcej na www.gazetapolska.pl/regulamin-sms
na rentę. Troje jej dzieci było już dorosłych, miała więc
sporo czasu. Postanowiła zacząć realizować swoją pasję,
którą było pisanie. I tak spod
jej pióra zaczęły wychodzić
bajki dla dzieci, wiersze
i opowiadania tematycznie
powiązane z lokalnymi legendami. Większość z nich
wydaje miejscowa fundacja.
Janina Zimirska miała jeszcze jedno wielkie marzenie. – W moim domu zawsze
i wielokrotnie opowiadano
o tym, co Ukraińcy wyprawiali na Wołyniu – wspomina. – Opowiadali o tym moi
rodzice, krewni, goście, którzy nas odwiedzali. Co więcej, kilka rodzin, które mieszkają w Wilczynie, także pochodzi z Głęboczka. A ja te
wszystkie wspomnienia dosłownie chłonęłam, notowałam w pamięci. Zastanawiałam się, jak jedni ludzie mogli to zrobić innym ludziom.
Może dlatego wszystko tak
dobrze pamiętałam.
Wiedziała, że musi to spisać. Wreszcie uznała, że jest
do tego gotowa. Usiadła
do komputera pod koniec
ubiegłego roku. Pracowała przez ponad trzy miesiące, dzień w dzień, niejednokrotnie od rana do wieczora. Skończyła przed minionymi świętami Wielkiej
Nocy. Zaczęła szukać wydawcy. Na szczęście znalazł
się szybko, została nim Warszawska Firma Wydawnicza.
Książka nosi tytuł „W drodze
do domu”. Jest historią jej rodziny, a zaczyna się na Wołyniu w pamiętnym roku. Dramatyczne wspomnienia zajmują sporą jej część.
Jak mordowano Polaków
Podawane w książce nazwy wszystkich miejscowości są prawdziwe, tak jak
i daty opisanych wydarzeń.
Także bohaterowie książki
to autentyczne postaci, tyle
tylko, że zostały zmienione
ich nazwiska. – Żyje jeszcze
sporo osób, które wtedy były
dziećmi – mówi pani Janina.
– Dla nich te dramatyczne
wydarzenia to przeszłość tak
\\ Ja te wszystkie
wspomnienia
dosłownie
chłonęłam,
notowałam
w pamięci.
Zastanawiałam
się, jak jedni
ludzie mogli to
zrobić innym
ludziom. Może
dlatego wszystko
tak dobrze
pamiętałam. \\
bliska, jakby to było wczoraj.
Nie wiem, czy życzyliby sobie, abym podawała ich dane. Poza tym akcja toczy się
do dzisiaj. Opisuję w niej
moich krewnych i sąsiadów.
„W drodze do domu” nie
jest typową książką historyczną, to powieść historyczna. Warto przytoczyć
kilka jej przerażających fragmentów dotyczących wołyńskiej rzezi:
„Wśród podmokłego lasu roje komarów cięły niemiłosiernie. Małe, nie rozumiejące
niczego dzieci, płakały przy
każdym ukąszeniu komara.
Rodzice, z obawy przed zdradzeniem kryjówki, dłońmi
zakrywali im buzie. Niektórzy kładli kocyki dzieciom
na twarz. Ciotka Celina, wraz
z kilkumiesięcznym synkiem,
nie chcąc narażać innych,
ukryła się na uboczu. Niestety, za przyczyną kwilącego
Stasia, odkryto ją i za włosy
wywleczono z zarośli. Żywe
dziecko nabito na złamaną
brzózkę… Ciocię kilkakrotnie
gwałcono, potem piłą odcięto
jej piersi, a na koniec przepiłowano na pół. Jej nieludzki krzyk i przeraźliwy płacz
dziecka, budząc przerażenie, niosły się echem po lesie.
Jeden z ojców, słysząc nawoływania zbliżających się
banderowców, opętany nieludzkim strachem, chcąc się
ratować, zostawił płaczące
dziecko w zaroślach. Po kilku krokach usłyszał krótki
krzyk dziecka i tępe uderzenie o pień drzewa. Zawrócił
po nie, wtedy dopadli i jego. Jedna z kobiet ukrywała
się z czwórką małych dzieci.
Uciszając najmłodsze z nich,
po jakimś czasie stwierdziła,
że dziecko nie żyje. Po prostu
je udusiła”.
„Przez całą noc wystraszeni, wtuleni w siebie, siedzieli, oczekując ojca. Ale nie
przyszedł. Po jakimś czasie
Zosia zrozumiała, że ojciec
już nie przyjdzie i przypomniała sobie, co tato mówił,
kiedy pochowano mamę.
To było pod koniec czerwca.
Mama poszła w pole ukopać kartofli na obiad. Długo
nie wracała i tato poszedł jej
szukać. Znalazł ją z motyką
wbitą w głowę”.
„Ignacy poznał go. Był
to Stiepan Churkot, z sąsiedniej wsi. Jeszcze niedawno dobry znajomy i kolega.
Jeszcze niedawno spotykali
się na zabawach i niejedną
flaszeczkę wspólnie wypili.
Tak było. Ale teraz… Stiepan
należał do oddziałów Bulby i takich jak Ignacy i Hania, znaczy Lachów, z lubością uśmiercał siekierą i piłą. Z karabinu korzystał tylko wtedy, kiedy osobiście nie
mógł dopaść ofiary”.
O tym nie można zapomnieć
Książka „W drodze do domu” ukazała się w sierpniu.
Można ją kupić w niektórych warszawskich księgarniach i oczywiście przez
internet. Pani Janina część
egzemplarzy rozdała wśród
krewnych i znajomych.
– Jedna pani po przeczytaniu miała do mnie pretensje,
po co takie straszne historie opisuję, po co to w ogóle
przypominać – mówi Janina
Zimirska. – Aż mnie zatkało. Odpowiedziałam, tak jak
uważam. Nie zamierzam nikomu stawiać zarzutów i jestem pozytywnie nastawiona do świata, a tamtym ludziom już wybaczyłam. Lecz
to, co opisałam, to przecież
historia, i to straszliwa, nigdy nie należy o niej zapomnieć.
REKLAMA
PLOTKI
16
IRENEUSZ RAŚ (PO) \ Trudno winić minister Joannę Muchę za wszystko,
nawet za podległy jej resort (przewodniczący sejmowej komisji sportu, komentując
kompromitację na Stadionie Narodowym).
CODZIENNIE
www.niezalezna.pl
fot. Zbyszek Kaczmarek/GP
fot. Tomasz Hamrat/GP
CZWARTEK 25 PAŹDZIERNIKA 2012
BEŁKOT DNIA
Gazeta
Polska
TELE MORELE
MATUZALEM
I MAUZOLEUM
Na Kubie ukazały się zdjęcia
mające udowodnić, że Fidel
Castro ciągle jest na chodzie.
Być może już wkrótce zostanie opublikowana specjalna
depesza z Kremla: „Jak ty
to robisz, że jesteś wiecznie
żywy? Lenin”.
ProPOrzec
Żarty codzienne
OPINIE
|
3
TEMAT DNIA
|
4-5
POLSKA
|
6-7
ŚWIAT
|
8
GOSPODARKA
|
9
KULTURA
|
10-11
PUBLICYSTYKA
|
12
SPORT
|
13
SPORT/TV
|
14
KRESY
|
16
Najlepszym sposobem finansowania mediów publicznych
byłaby powszechna opłata,
odkrył prezes Braun. Bo np.
transmituje dla narodu dożynki z Jasnej Góry. Obrońcy
Jasnej Góry przypominam, że
TVP nie jest już instytucją państwową, tylko spółką, która
w związku z idącą zimą musi
dokarmić parę Lisów i całe
telewizyjne zoo.
PROGNOZA POGODY DLA STADIONU NARODOWEGO:
temperatura 13 stopni, zachmurzenie umiarkowane,
wysokość fali poniżej metra.
JOANNA MUCHA: Kto wybrał deszcz na mecz Polska–Anglia?
DONALD TUSK: Nie czas na zmianę rządu, gdy nie rozsuwają się dachy.
PLATFORMA OBYWATELSKA: Nie róbmy polityki, zalewajmy stadiony.
Premier podjął decyzję. Oprócz spółki Inwestycje Polskie
powstanie także spółka Narodowy Dach Polski.
DONALD TUSK: Współczuję aresztowanym kibicom. Mnie
też ostatnio spotkała przykrość za to, że z kolegami okazywałem na stadionie radość.
Zimny Dworzec
ANTYKONCEPCJA
Rosyjska ropa miała trudności z dotarciem do Czech, na
Słowację i na Węgry. Rurociąg
zatkały zużyte prezerwatywy
podrzucone do niego w dużych
ilościach przez Ukraińców lub
Białorusinów. W związku z tą
bezprzykładną prowokacją
armia rosyjska została postawiona w stan pogotowia.
„ASZDziennik”. Najlepsze zmyślone newsy w kraju – www.aszdziennik.wordpress.com
PILNE: Istnieje nagranie z izby sejmowej, gdzie podczas głosowania poseł Godson naciska trzy przyciski jednocześnie.
PILNE: PZPN zerwał umowę z Cisowianką. Piłkarze będą
teraz spożywali zapasy wody zgromadzone na Stadionie
Narodowym.
PILNE: Minister Mucha na konferencję prasową pożyczyła
okulary od sędziego Milewskiego.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Poseł Godson opublikował listę poglądów na listopad: 16 dni będzie za in vitro, 10 przeciw,
a przez 4 nie będzie miał zdania.
BEATA KEMPA: Oddanie się do dyspozycji to cios poniżej pasa.
PILNE: Jeśli Chelsea przegra z Szachtarem Donieck, to będzie musiała się oddać do dyspozycji premiera.
BREAKING NEWS: Zdzisław Kręcina z zadowoleniem
przyjął wiadomość o oddaniu się ministry Muchy do jego
dyspozycji.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Grzegorz Lato oddał się do dyspozycji
Muchy!
Zaporożec
e-mail:
[email protected]
Adres: ul. Filtrowa 63/43,
02-056 Warszawa
faks +48 (22) 825 12 25
tel.: +48 (22) 290 29 58
Redaktor naczelny: Tomasz Sakiewicz
Zastępcy red. nacz.: Katarzyna Gójska-Hejke,
Joanna Lichocka
„ASZDziennik”. Najlepsze zmyślone newsy w kraju – www.aszdziennik.wordpress.com
DZIĘKUJEMY, PROSIMY O WIĘCEJ \
PLOTKI/ŁAMIGŁÓWKI
Już kilka tysięcy osób regularnie
korzysta z naszego newslettera.
Za ich pomocą przesyłamy Wam,
Drodzy Czytelnicy, najświeższe
informacje. Pieniądze, które pozyskujemy z SMS-ów, idą na dalszy rozwój naszych niezależnych
mediów: „Gazety Polskiej”, „Gazety Polskiej Codziennie”, portalu Niezależna.pl, miesięcznika
„Nowe Państwo” i telewizji Gazeta Polska VD. Nie ukrywamy
również, że pieniądze te pomagają nam pokrywać koszty procesów sądowych, których mamy coraz więcej i które są coraz
droższe. Wielu ludziom w Polsce
zależy bowiem teraz, aby wolne
media przestały istnieć.
Dla Państwa chcemy się zmieniać i unowocześniać. Dostajemy wiele informacji, że pomysł newslettera Państwu się spodobał. Kontynuujemy go zatem, a jesienią planujemy dużo nowych
i ciekawych ofert dla naszych Czytelników.
Nadal zachęcamy do wysyłania SMS-ów pod numer 7955
o treści GPA (11,07 zł brutto).
fot. www.sxc.hu
|
2
ODKRYCIE
LISTY DO REDAKCJI
Rosyjskie serwery
Ano właśnie... Walczymy o Polskę. Dwoimy się i troimy,
a rezultaty mizerne. Słupki któryś rok z rzędu pokazują, jak mało to dla Polaków ważne. Niby wiedzieliśmy,
że sondażownie nie nasze, że słupek tuskowy trzymają, stojąc na taboretach, a jednak liczyliśmy, że po wyborach... Guzik. Jeszcze gorzej. Teraz wiemy o tych serwerach. I na co czekamy? Mam wrażenie, że sprawę serwerów sami nieco odpuściliśmy. A przecież bez serwerów możemy zapomnieć o wygranej w najbliższych wyborach... Ich nic nie powstrzyma. Oni mają powody, dla
których nie odpuszczą i każdą podłość popełnią, by PiS
nie zwyciężyło. A mając te serwery do dyspozycji i hakerów urzędowo z nimi związanych, mogą spać spokojnym
snem. Społeczeństwo nie popiera PO. To nie zwykli ludzie
komentują pro-PO na forach, piszą bzdury, obrażają Polaków. To jak klaka u Lisa, nie wataha, a sfora. Wataha
ma w sobie dumę, honor. Walczmy jak wataha, do końca
– o te „serwery”.
Celarent, Niezależna.pl
Wydawca numeru: Robert Swaczyński
Sekretarz redakcji: Katarzyna Rzuczkowska
Z-cy: Joanna Szczurowska, Małgorzata Ablewska,
Katarzyna Szol
Polska: Dorota Kania (kier.), Igor Szczęsnowicz (z-ca),
Robert Swaczyński (z-ca)
Świat: Olga Doleśniak-Harczuk (kier.),
Aleksandra Rybińska (z-ca)
Publicystyka: Piotr Lisiewicz (kier.), Dawid Wildstein
(z-ca), Artur Dmochowski (z-ca)
Gospodarka: Tadeusz Święchowicz (kier.)
Kultura: Jan Pospieszalski (kier.), Robert Tekieli (z-ca)
Sport: Artur Szczepanik (kier.)
Historia, Kresy: Piotr Ferenc-Chudy
Dział śledczy: Anita Gargas (kier.)
Nadzór graficzny: Mariusz Troliński (kier.),
Krzysztof Lach (z-ca)
DTP: Paweł Chrzanowski, Aleksander Razcwarkow,
Grzegorz Lipka, Paweł Pawluszek, Maciej Kiełkucki
Fotoedycja: Maja Wójcik, Igor Smirnow
Wydawca: Forum SA
Zarząd: Grzegorz Tomaszewski
Rada nadzorcza: Ryszard Czarnecki (przewodniczący)
Reklama, promocja, ogłoszenia:
Agnieszka Warzocha, tel. (22) 290 29 58
Anna Kubik-Sobala, tel. 501 739 386,
[email protected]
Beata Łupińska, tel. 721 566 978,
[email protected]
Kontakt z czytelnikami, interwencje:
Paweł Piekarczyk, tel. 501 618 977,
e-mail: [email protected]
Druk: Seregni Prin ng Group: Warszawa, Sosnowiec,
Express Media Sp. z o.o. w Bydgoszczy
Prenumerata: RUCH SA (krajowa i zagraniczna),
Garmond Press SA (krajowa)
Prenumerata e-wydań: www.gpcodziennie.pl
www.facebook.com/GPCodziennie

Podobne dokumenty

Co się dzieje z ciałem ks. Ryszarda Rumianka?

Co się dzieje z ciałem ks. Ryszarda Rumianka? przyjętych standardów. Salon rozzuchwalony przez PO odsłania to, co naprawdę myśli o społeczeństwie. Ci, którzy nie widzą w Tusku zbawiciela, to już nie tylko idioci – to dzikie zwierzęta z pianą n...

Bardziej szczegółowo

„LAWA” – KSIĄŻKA BARDZO GORĄCA! \ W NUMERZE: SPECJALNY DODATEK NA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH

„LAWA” – KSIĄŻKA BARDZO GORĄCA! \ W NUMERZE: SPECJALNY DODATEK NA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH Stanisław Zagrodzki, bliski śp. Ewy Bąkowskiej. Potwierdza, że materiały zostały przesłane teraz do innego instytutu na badania szczegółowe. Którego? Zagrodzki nie chce zdradzić, o jaki ośrodek cho...

Bardziej szczegółowo