Rekrutacja a prawa autorskie - co warto wiedzieć?

Transkrypt

Rekrutacja a prawa autorskie - co warto wiedzieć?
Data:
Autor:
2016-07-01
Zespół wfirma.pl
Rekrutacja a prawa autorskie - co warto wiedzieć?
Wiele osób poszukujących pracy (zwłaszcza w branży kreatywnej) na pewno nie raz spotkało się z sytuacją, kiedy w
ogłoszeniu o pracę potencjalny pracodawca oprócz przesłania CV, listu motywacyjnego czy portfolio prosił również o
przygotowanie jakiegoś projektu czy hasła reklamowego. Co więcej, zdarza się, że rekruterzy, zapraszając na
rozmowę kwalifikacyjną, wymagają od nas wykazania się jeszcze większą kreatywnością oraz pomysłowością:
proszą o przygotowanie kilku pomysłów na rozwój firmy czy też na polepszenie jej wizerunku. O pracę w
dzisiejszych czasach jest ciężko, dlatego wiele osób podchodzi do takich zadań ambitnie i przesyła potencjalnemu
pracodawcy dopracowane projekty, natomiast podczas rozmów kwalifikacyjnych prezentuje naprawdę bardzo dobre
i nowatorskie pomysły. Jak w tym kontekście chroni się prawa autorskie do dzieła?
O ile kwestia wykorzystania przez pracodawcę naszych prac i pomysłów po zatrudnieniu nie wzbudza aż tak
wielkich emocji, o tyle przywłaszczenie sobie koncepcji i dzieł niezatrudnionych osób biorących udział w rekrutacji
już tak. Co się bowiem dzieje z efektami naszej pracy, jeśli do zatrudnienia nie dojdzie? Czy niedoszły pracodawca
ma prawo je wykorzystać? Choć odpowiedź wydaje się oczywista - nie, nie powinien tego robić - w rzeczywistości
dzieje się zupełnie na odwrót: niedoszli pracodawcy masowo kopiują pomysły i dzieła przedstawione w procesie
rekrutacji. Niestety, często dochodzenie swoich praw może okazać się bardzo trudne.
Pomysł a prawa autorskie
Dobry pomysł może być w dzisiejszych czasach wart fortunę, o ile zostanie dobrze wykorzystany. Co to oznacza?
Prawa autorskie chronią utwory, czyli każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w
jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Utworem będzie więc twórczy
efekt naszego działania, rezultat naszej kreatywnej pracy. Utwór musi być ustalony w dowolnej postaci - oznacza to,
że nie jest konieczne utrwalenie utworu (zapisanie go na materialnym nośniku). Ustalenie utworu ma miejsce w
czasie jego uzewnętrzniania. Tak więc utworem będzie referat wygłoszony na seminarium, czy też
zaimprowizowana piosenka podczas koncertu. Czy za utwór można uznać też pomysł, który przedstawimy
potencjalnemu pracodawcy podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie chroni pomysłów. Zgodnie bowiem z art. 1 ust. 2(1) tego
aktu prawnego:
Art. 1. 2(1). Ochroną objęty może być wyłącznie sposób wyrażenia; nie są objęte ochroną odkrycia, idee,
procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.
Wyobraźmy sobie taką sytuację: podczas rozmowy kwalifikacyjnej rekruter prosi kandydatkę o zaproponowanie
zmian w wyglądzie strony internetowej firmy, co też ona czyni - przedstawia kilka pomysłów zmian, dokładnie je
opisując. Nie zostaje przyjęta do pracy, jednak jakiś czas później okazuje się, że niedoszły pracodawca dokonał
zmian na stronie internetowej zgodnie z jej pomysłami. Czy w takiej sytuacji mówimy o naruszeniu praw
autorskich? Czy pomysły zaproponowane przez kandydatkę można uznać za utwór?
Przede wszystkim ciężko jest uznać za utwór pomysł na przedstawienie czegoś. Problemu takiego nie byłoby w
przypadku wymyślenia hasła czy sloganu reklamowego - hasło czy slogan bowiem są już utworami słownymi po ich
08-03-2017
1/3
Data:
Autor:
2016-07-01
Zespół wfirma.pl
Data:
Autor:
2016-07-01
Zespół wfirma.pl
może przesądzać samo podobieństwo elementów obu utworów. Wbrew stanowisku skarżącego, o plagiacie
będzie zatem decydować świadome wykorzystanie, przywłaszczenie elementów cudzego utworu w takim
stopniu, że nie pozwala to na ocenę późniejszego utworu jako całkowicie oryginalnego, powstałego w całości w
wyniku procesu twórczego jego autora.
Wyrok SA w Warszawie z dnia 15 września 1995 r., I ACr 620/95
Utwory stworzone dla procesu rekrutacji a prawa autorskie
Z zupełnie inną sytuacją, jak można już wywnioskować z powyższych wywodów, mamy do czynienia, kiedy
kandydat tworzy utwór dla celów rekrutacji. Mowa tu o sytuacji, gdy na prośbę potencjalnego pracodawcy
przygotowujemy projekty, plany, hasła - czyli de facto utwory w rozumieniu ustawy o prawie autorskim.
Czy takie utwory mogą być wykorzystane przez pracodawcę bez naszej zgody? Nie. Nawet jeśli zostaniemy
zatrudnieni, wciąż posiadamy prawa autorskie do tych dzieł.
W przypadku zatrudnienia utwory takie nie będą mogły być uznane za utwory pracownicze, ponieważ powstały
jeszcze przed rozpoczęciem stosunku pracy. Jeśli więc pracodawca chciałby ich użyć, powinien zawrzeć z autorem
umowę o przeniesienie praw autorskich lub umowę licencyjną. W przeciwnym wypadku pracownik będzie mógł
skutecznie dochodzić swoich praw. Podobnie będzie w sytuacji, kiedy niedoszły pracodawca nie zatrudni kandydata,
ale wykorzysta przesłane przez niego dzieła.
Kiedy widzimy ofertę pracy, w której rekruterzy wymagają stworzenia konkretnych haseł reklamowych czy projektów,
warto być bardziej czujnym. Choć oczywiście za takim działaniem może przemawiać chęć sprawdzenia umiejętności
i kreatywności potencjalnych kandydatów. Jednak istnieje wiele innych sposobów na to, by sprawdzić kwalifikacje
kandydata, niekoniecznie poprzez zlecanie stworzenia konkretnego utworu. Niestety, bardzo często firmy prowadzą
fikcyjne rekrutacje po to tylko, aby za darmo zdobyć nowe pomysły. Jednak jeśli mimo wszystko chcemy
odpowiedzieć na taką ofertę, warto się zabezpieczyć.
Przede wszystkim, kiedy przekazujemy potencjalnemu pracodawcy nasze dokumenty aplikacyjne wraz ze
stworzonym utworem osobiście, najlepiej poprosić o zwrotne potwierdzenie odbioru, abyśmy na przyszłość mieli
dowód, że utwór w ogóle został rekruterowi dostarczony. Natomiast jeśli wysyłamy dokumenty za pomocą poczty
elektronicznej, najlepiej zachować kopię wysłanego maila. Co więcej, utwór musi być podpisany naszym imieniem i
nazwiskiem, aby nie było wątpliwości, kto jest jego autorem. Warto także pamiętać, aby wysłać go w formacie
nieedytowalnym (np. aby nikt naszego nazwiska z utworu nie wymazał).
Aby mieć 100% pewność, że utwór nie zostanie bezprawnie wykorzystany przez niedoszłego pracodawcę, można
zażądać od niego podpisania umowy, w której uregulowane zostaną kwestię dalszych losów przedstawionego
utworu. Jednak jeśli jesteśmy pewni, że rekruter nie zgodzi się na podpisanie takiej umowy, warto zamieścić na
utworze “straszaka” - czyli zapis, w którym przypominamy rekruterowi, że przekazywane dzieło stanowi utwór w
rozumieniu prawa autorskiego, podlega więc ochronie przewidzianej przez ustawę, oraz że wraz z przekazaniem
utworu nie przenosimy na potencjalnego pracodawcę żadnych praw do tego utworu oraz nie zgadzamy się na
jakiekolwiek jego wykorzystanie.
Jeśli więc w przyszłości odkryjemy, że nasz utwór został bezprawnie przez niedoszłego pracodawcę użyty,
będziemy mogli dochodzić przed sądem swoich roszczeń - o ile oczywiście będziemy posiadali dowody, że do
przekazania utworu rzeczywiście doszło i że posiadamy do niego prawa autorskie. Pracodawcy natomiast powinni
bardzo ostrożnie podchodzić do przekazywanych im utworów.
© Copyright | Wszystkie prawa zastrzeżone 2006-2017 Web INnovative Software Sp. z o.o., Bolesława Krzywoustego 105/21
51-166 Wrocław, [email protected] KRS 0000342082, NIP 8982167294, Kapitał 60 000zł
08-03-2017
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
3/3