ciąg dalszy w pliku pdf
Transkrypt
ciąg dalszy w pliku pdf
Praca transformatora w uk³adach zasilaczy impulsowych Praca transformatora w uk³adach zasilaczy impulsowych (cz.2) Karol Œwierc 2. Zjawiska wystêpuj¹ce w uzwojeniu 2.1. Pole magnetyczne rozproszone Niekorzystne zjawiska wystêpuj¹ce w transformatorze pojawiaj¹ce siê podczas pracy przetwornicy ze znaczn¹ czêstotliwoœci¹ mo¿na podzieliæ na zjawiska wystêpuj¹ce w rdzeniu oraz w uzwojeniach. Zjawiska wystêpuj¹ce w rdzeniu zostan¹ omówione w p.4, w tej czêœci zostan¹ przedstawione zjawiska wystêpuj¹ce w przewodniku, czyli uzwojeniu. Przyczyn¹ wystêpowania tych zjawisk jest istnienie indukcyjnoœci rozproszenia ka¿dego z uzwojeñ, czyli istnienie rozproszonego pola magnetycznego. Dlaczego w³aœnie tak niekorzystne jest to pole (i tylko to pole) wyjaœnia rysunek 2.1. b) a) linie pola rozproszonego rdzeñ uzwojenie wtórne uzwojenie pierwotne µ0 N2 I 2 /b X H1 µ0 N1 I1 /b B Rys.2.1. a) Ilustracja rozproszonego pola magnetycznego w transformatorze. b) Rozk³ad indukcji magnetycznej pola rozproszonego. Z destrukcyjnym dzia³aniem indukcyjnoœci rozproszonej transformatora spotykamy siê czêsto, jednak na ogó³ chodzi o jego destrukcyjny wp³yw na pracê tranzystora kluczuj¹cego przetwornicy. Indukcyjnoœæ ta jest powodem wystêpowania przepiêæ na tranzystorze w momencie jego wy³¹czenia. W celu zabezpieczenia tranzystora przed uszkodzeniem w wyniku tych przepiêæ stosuje siê powszechnie uk³ady zabezpieczenia (tzw. snubber). Wp³yw pola rozproszonego na pracê transformatora jest nie mniej istotny, a skutki aczkolwiek poœrednie s¹ takie same - uszkodzenie tranzystora klucza. Przyczyna ta jest o wiele trudniejsza do wykrycia, gdy¿ nie powoduje natychmiastowego uszkodzenia tranzystora lecz po d³u¿szym czasie pracy urz¹dzenia, kiedy temperatura transformatora wzroœnie powy¿ej dopuszczalnej wartoœci. Z tak z³oœliwymi i k³opotliwymi przypadkami spotykamy siê w praktyce serwisowej doœæ czêsto. Po naprawie przetwornicy sprzêt wraca po miesi¹cu lub dwóch - uszkodzenie to samo. Po jakimœ czasie kolejna reklamacja. Trzeba wreszcie podj¹æ decyzjê co jest skutkiem, a co przyczyn¹. Pierwotna przyczyna mo¿e tkwiæ zarówno w transformatorze (Ÿle nawiniêty, Ÿle z³o¿ony rdzeñ lub po prostu trafi³ siê egzemplarz, w którym rdzeñ ma zbyt du¿¹ remanencjê magnetyczn¹), jak i w uk³adzie elektronicznym zasilacza (praca ze zbyt wysok¹ czêstotliwoœci¹, energia z transformatora nie jest odpowiednio odprowadzana, Ÿle dzia³a uk³ad „demagnetyzacji” w wyniku czego nastêpuje zjawisko nasycenia rdzenia - dotyczy to przetwornic typu forward). Dlatego zjawiska te zostan¹ omówione doœæ szczegó³owo mimo, ¿e wymagaj¹ siêgniêcia do podstaw fizyki oraz „zaprzêgniêcia” zaawansowanego aparatu matematycznego. Matematyka zostanie w artykule pominiêta, ale szczegó³owo bêd¹ przedstawione wnioski. Przede wszystkim - dlaczego za wystêpowanie pr¹dów wirowych w uzwojeniach odpowiedzialne jest tylko pole (magnetyczne) rozproszone? OdpowiedŸ jest doœæ prosta. Strumieñ g³ówny (który sprzêga magnetycznie uzwojenia) p³ynie tylko w rdzeniu, zatem w zasiêgu jego wp³ywu uzwojenia siê nie znajduj¹. Natomiast istnienie pola rozproszonego nie jest wynikiem b³êdów konstrukcji czy wykonania transformatora (aczkolwiek takie b³êdy mog¹ znacz¹co to pole powiêkszyæ), lecz jest wynikiem podstawowych praw fizyki magnetyzmu. Pole rozproszone (tylko takie pole) bêdzie istnia³o w transformatorze w warunkach zwarcia uzwojenia wtórnego, przy za³o¿eniu dostatecznie ma³ej opornoœci rzeczywistej tego uzwojenia, bowiem zgodnie z zasad¹ Lenza pr¹d wyindukowany w uzwojeniu wtórnym bêdzie przeciwstawia³ siê, niwelowa³ pole magnetyczne wytworzone przez uzwojenie pierwotne. Nie mo¿e natomiast mieæ wp³ywu na pole rozproszone uzwojenia pierwotnego, gdy¿ jego linie go nie obejmuj¹. Wykres natê¿enia indukcji magnetycznej w obszarze obejmuj¹cym uzwojenia przedstawiony jest na rys.2.1. Widaæ z niego, ¿e nie wszystkie warstwy uzwojenia s¹ pod wp³ywem takiego samego pola (pola o takim samym natê¿eniu). Aby wyjaœniæ dlaczego warstwy zewnêtrzne uzwojenia pierwotnego i warstwy wewnêtrzne uzwojenia wtórnego nara¿one s¹ bardziej, nale¿y siêgn¹æ do prawa przep³ywu pola magnetycznego zwanego równie¿ obwodowym prawem Ampere´a. Mówi ono, ¿e ca³ka okrê¿na wektora natê¿enia pola jest równa pr¹dowi zawartemu w obszarze owego ca³kowania. Ten sam wniosek wyp³ywa z drugiego prawa Maxwella. Warto tu nadmieniæ, ¿e prawa Maxwella chocia¿ sformu³owane w drugiej po³owie XIX wieku, jeszcze przed odkryciem fal elektromagnetycznych, s¹ do dnia dzisiejszego prawami najbardziej ogólnymi i fundamentalnymi dla zjawisk pola elektrycznego i magnetycznego oraz fal elektromagnetycznych. Warto zatem o nich przynajmniej wspomnieæ. Drugie prawo mówi, ¿e rotacja pola magnetycznego równa jest gêstoœci pr¹du w danym punkcie przestrzeni uzupe³nionemu o tak zwany pr¹d przesuniêcia. Dla zjawisk, których dotyczy artyku³ jest to równoznaczne z tym samym o czym mówi prawo Ampere´a. Jak zamykaj¹ siê linie pola magnetycznego w obszarze uzwojenia zaznaczono lini¹ przerywan¹ na rys.2.1. Zatem wartoœæ wspomnianej wy¿ej ca³ki okrê¿nej narasta z warstwy na warstwê uzwojenia, gdy¿ jest równa pr¹dowi p³yn¹cemu w rozpatrywanym uzwojeniu pomno¿onemu przez iloœæ zwojów, które s¹ objête rozpatrywan¹ drog¹ „okrê¿n¹”. Równoczeœnie wartoœæ owej ca³ki w obszarze rdzenia jest znikomo ma³a ze wzglêdu na znacznie wiêksz¹ przenikalnoœæ magnetyczn¹ tego obszaru. Dlaczego wartoœæ indukcji magnetycznej w punktach bardziej oddalonych od kolumny rdzenia, na której nawiniête s¹ uzwojenia i w punktach obejmuj¹cych uzwojenie wtórne maleje i dlaczego stromoœæ owych zboczy indukcji magnetycznej SERWIS ELEKTRONIKI Praca transformatora w uk³adach zasilaczy impulsowych na wykresie, na rys.2.1 jest jednakowa? To równie¿ wynika z zasady Lenza mówi¹cej ¿e, kierunek pr¹du p³yn¹cego (wyindukowanego) w uzwojeniu wtórnym jest przeciwny, a iloœæ „amperozwojów” jest dok³adnie taka sama jak w uzwojeniu pierwotnym. Dla przypomnienia - rozpatruj¹c pole rozproszone zak³adamy zwarcie uzwojenia wtórnego. Z przedstawionej teorii wnioski nasuwaj¹ siê same, jak zmniejszyæ pole rozproszone, a wiêc indukcyjnoœæ rozproszenia uzwojeñ. Mo¿na to uzyskaæ „przeplataj¹c” nawzajem fragmenty uzwojenia pierwotnego i wtórnego. Nastêpuje wówczas odejmowanie pr¹dów, niwelowanie Ÿród³a pola rozproszonego w ramach poszczególnych fragmentów uzwojeñ i przebieg indukcji magnetycznej, aczkolwiek dalej jest trójk¹tny, osi¹ga znacznie mniejsz¹ wartoœæ. Przedstawiono to pogl¹dowo na rys.2.2. Tak siê oczywiœcie robi i nazywa siê to uzwojeniami typu split lub sandwich (w t³umaczeniu bezpoœrednim - kanapkowe). Jednak „nic za darmo”, rozwi¹zanie takie jest bardzo niepraktyczne, jeœli wymagana jest odpowiedniej klasy izolacja galwaniczna miêdzy uzwojeniami, to znaczy, jeœli tak¹ izolacjê ma zapewniaæ zasilacz. Kryteria te jako, ¿e zwi¹zane z bezpieczeñstwem s¹ bardzo rygorystyczne. Stosowanie kilku warstw izolacji, jak równie¿ ekranów (które czêsto stosuje siê miêdzy uzwojeniami w celu ograniczenia zak³óceñ o wysokich czêstotliwoœciach wnoszonych przez transformator) wydatnie zmniejsza przestrzeñ przeznaczon¹ na uzwojenia i mo¿e w zwi¹zku z tym wymagaæ zastosowania wiêkszego rdzenia. Jednym s³owem uzyskane korzyœci mog¹ byæ zupe³nie stracone lub przynajmniej nie warte komplikacji. Powy¿sze spostrze¿enia daj¹ równoczeœnie odpowiedŸ na czêsto zadawane przez serwisantów pytanie, dlaczego nawet renomowane firmy produkuj¹ce OTVC (Philips, Sony , ... ) decyduj¹ siê na „fikuœne” sposoby izolacji chassis, a sam zasilacz izolacji nie zapewnia. a) uzwojenie pierwotne B= B µ0 IX 2πr 2 X Rys.2.3. Rozk³ad pola magnetycznego wewn¹trz i w najbli¿szym otoczeniu przewodu nios¹cego pr¹d sta³y lub pr¹d niskiej czêstotliwoœci. Istnieje zasadnicza ró¿nica, jeœli chodzi o istnienie pola elektrycznego i magnetycznego w œrodowisku przewodz¹cym. W dobrze przewodz¹cym oœrodku wektor natê¿enia pola elektrycznego jest zredukowany niemal¿e do zera. Mówi siê, ¿e obszar przewodz¹cy jest obszarem ekwipotencjalnym. Pole magnetyczne natomiast, w obszarze o dobrej przewodnoœci ma pe³n¹ „racjê bytu”. Wartoœæ indukcji magnetycznej (gêstoœæ strumienia magnetycznego) w przewodzie prostoliniowym o przekroju ko³owym (czyli w „normalnym drucie”) nios¹cym pr¹d sta³y lub pr¹d o niskiej czêstotliwoœci przedstawiono na rys.2.3. Wykres indukcji magnetycznej przedstawionej na tym rysunku zosta³ wyprowadzony (wyprowadzenie w artykule pominiêto, ale nie powinno ono stanowiæ wielkiego k³opotu dla dociekliwego Czytelnika) przy za³o¿eniu sta³ej gêstoœci pr¹du w ca³ym przekroju przewodu. Poniewa¿ indukowane pr¹dy wirowe deformuj¹ gêstoœæ pr¹du, wobec tego i przebieg indukcji magnetycznej odbiega od liniowego, gdy czêstotliwoœæ jest znaczna, przedstawia to rysunek 2.4. Co to znaczy czêstotliwoœæ znaczna, wyjaœni siê na koñcu bie¿¹cego punktu. Pogl¹dowo przebieg i kierunek pr¹dów wirowych przedstawiono na rysunku 2.5. Linie sta³ego pola magnetycznego s¹ okrêgami wspó³osiowymi pokrywaj¹cymi siê z geometrycznym kszta³tem przewodu i s¹ do niego prostopad³e. Linie indukowanego pola elek- uzwojenie wtórne B b) |H m | uzwojenie pierwotne/2 f3 uzwojenie wtórne f2 uzwojenie pierwotne/2 f1 B Rys.2.2. Porównanie rozk³adu pola magnetycznego rozproszonego w transformatorze z uzwojeniami pierwotnym - wtórnym a) skupionymi b) dzielonymi. 0 a r Rys.2.4. Zale¿noœæ natê¿enia pola magnetycznego od czêstotliwoœci i odleg³oœci od osi przewodnika (f1, f2, f3). strumieñ pola magnetycznego pr¹dy wirowe 2.2. Zjawisko naskórkowoœci Po co powy¿sze rozwa¿ania o indukcji pola magnetycznego w obszarze, gdzie nawiniête s¹ uzwojenia? Otó¿, jeœli jest to pole zmienne, o znacznej czêstotliwoœci powoduje ono zjawisko pr¹dów wirowych w przewodniku, a wiêc w uzwojeniu. Inaczej mówi¹c, fala elektromagnetyczna wnika w przewodnik, a indukowane przez ni¹ pr¹dy przeciwstawiaj¹ siê temu (znów zasada Lenza). I I Rys.2.5. Pr¹dy wirowe w przewodniku generowane w wyniku zmiennego pola magnetycznego z rys.2.3 i 2.4. SERWIS ELEKTRONIKI Praca transformatora w uk³adach zasilaczy impulsowych trycznego s¹ prostopad³e do pola magnetycznego, s¹ wiêc równoleg³e do osi przewodu. Zatem taki kierunek maj¹ te¿ pr¹dy wirowe. Ich zwrot mo¿na sprawdziæ za pomoc¹ regu³y Lenza. Okazuje siê, ¿e jest on zgodny z kierunkiem pr¹du p³yn¹cego w przewodzie jako pr¹d wymuszony (bêd¹cy przyczyn¹ owych zjawisk) w pobli¿u powierzchni przewodnika, natomiast przeciwny w pobli¿u œrodka przewodu. Tym samym w pobli¿u osi pr¹dy siê odejmuj¹, a w pobli¿u powierzchni - dodaj¹, a wiêc gêstoœæ pr¹du na powierzchni przewodu jest wiêksza ani¿eli w jego œrodku. Przytoczone rozumowanie jest najbardziej pogl¹dowym wyt³umaczeniem zjawiska naskórkowoœci. Dociekliwy Czytelnik musi jednak zadaæ z pewnoœci¹ pytania: o ile ta gêstoœæ pr¹du na powierzchni jest wiêksza ani¿eli wewn¹trz, jeœli zale¿y to od czêstotliwoœci, to jaka czêstotliwoœæ jest znaczna, jeœli zale¿y to od gruboœci przewodu, to jaki przewód jest „gruby”, od czego to jeszcze zale¿y, jaka jest funkcja rozk³adu pr¹du wzd³u¿ promienia przewodu i wreszcie na ile to ma szkodliwy wp³yw na pracê transformatora i ca³ego zasilacza, co zrobiæ, aby temu zaradziæ? Na podstawowe pytanie o funkcjê rozk³adu pr¹du, odpowiedŸ w tym artykule nie zostanie udzielona. Matematyczna analiza tego problemu prowadzi do skomplikowanych równañ ró¿niczkowych, a ich rozwi¹zanie prowadzi do funkcji Bessela. Dla ciekawostki wspomnê, ¿e z tymi samymi funkcjami spotykamy siê przy analizie rozk³adu widma przy modulacji czêstotliwoœciowej sygna³u sinusoidalnego (modulacja FM). Mo¿na natomiast pokusiæ siê o odpowiedŸ na pytanie, o g³êbokoœæ zjawiska naskórkowoœci. Analiza tego zjawiska prowadzi do wniosku, ¿e g³êbokoœæ ta jest odwrotnie proporcjonalna do pierwiastka z czêstotliwoœci, maleje ze wzrostem przenikalnoœci magnetycznej materia³u, z którego przewód jest wykonany i co ciekawe, maleje równie¿ ze wzrostem przewodnoœci materia³u, a wiêc w lepszych przewodnikach zjawisko naskórkowoœci jest silniejsze! G³êbokoœæ naskórkowoœci zwana równie¿ g³êbokoœci¹ wnikania fali elektromagnetycznej w przewodnik, oprócz tego, ¿e jest parametrem wystêpuj¹cym w wielu skomplikowanych wzorach i równaniach opisuj¹cych to zjawisko, ma znaczenie pogl¹dowe. Jeœliby wykonaæ rurkê o œrednicy równej przewodowi, z którego wykonane jest uzwojenie i gruboœæ œcianki tej rurki bêdzie równa owemu parametrowi ∆, to jej opornoœæ dla pr¹du sta³ego bêdzie taka sama jak dla litego przewodu przy rozpatrywanej czêstotliwoœci pracy. Aby zbli¿yæ siê do wartoœci liczbowych mo¿na skorzystaæ z praktycznego wzoru: R = 4.16 × 10-5 × √f / r. Mo¿na z niego obliczyæ opornoœæ jednego metra drutu wykonanego z miedzi, jeœli podstawi siê czêstotliwoœæ w Hz i œrednicê w milimetrach. G³êbokoœæ zjawiska naskórkowoœci mo¿na natomiast praktycznie wyliczyæ z nastêpuj¹cego wzoru: ∆ = 5.62 / fe, gdzie fe to czêstotliwoœæ efektywna i jej znaczenie zostanie wyjaœnione w dalszej czêœci artyku³u. Podstawiaj¹c tê czêstotliwoœæ w kHz otrzymujemy ∆ w milimetrach. Wzór ten obowi¹zuje dla miedzi o temperaturze 100°C. Z przedstawionej teorii niezale¿nie od jakoœciowego i iloœciowego ujêcia zjawiska, wynika praktyczny wniosek: dla pr¹du sta³ego i dla pr¹dów o niskiej czêstotliwoœci opornoœæ jednostkowej d³ugoœci przewodu jest odwrotnie proporcjonalna do pola przekroju, czyli do kwadratu œrednicy, natomiast dla pr¹dów o wysokiej czêstotliwoœci - odwrotnie proporcjo- nalna do œrednicy w pierwszej potêdze. Zjawisko to jest nie tylko istotne dla pracy transformatora w zasilaczu. Wystêpuje ono równie¿ i to w wiêkszym stopniu w uk³adach w.cz. Wp³ywa na dobroæ cewek w obwodach rezonansowych g³owic radiowych i telewizyjnych. Dlatego cewki, mimo ¿e przenosz¹ znikomy pr¹d, nawija siê stosunkowo grubym drutem. Czêsto stosuje siê tzw. srebrzanki (powierzchnia pokryta srebrem o lepszej przewodnoœci, a rdzeñ drutu przewodnoœæ ma gorsz¹). Zjawisko naskórkowoœci jest bezpoœrednio zwi¹zane ze zjawiskiem wnikania fali elektromagnetycznej do przewodnika. Wracaj¹c do pytania, na ile fala elektromagnetyczna wnikaj¹ca w przewodnik jest st³umiona na g³êbokoœci równej g³êbokoœci naskórkowoœci, odpowiedŸ jest nastêpuj¹ca: do 1/e czyli oko³o 37%. W literaturze czêsto spotyka siê okreœlenie odpowiadaj¹ce g³êbokoœci wnikania fali równe nie ∆, ale 2π∆, co odpowiada g³êbokoœci równej d³ugoœci fali. Na tej g³êbokoœci spadek amplitudy wynosi 99.8%, a wiêc fala praktycznie zanika. Najprostsze wyt³umaczenie t³umienia fali elektromagnetycznej w œrodowisku przewodz¹cym jest nastêpuj¹ce: pr¹dy wirowe indukowane przez ow¹ falê wytwarzaj¹ indukcjê przeciwstawiaj¹c¹ siê jej wnikaniu. W rezultacie energia niesiona przez falê elektromagnetyczn¹ zostaje zamieniona na ciep³o, grzeje przewodnik. Istnieje subtelna ró¿nica miêdzy wp³ywem pola elektromagnetycznego, wytwarzanego przez uzwojenie transformatora zasilanego pr¹dem znacznej czêstotliwoœci na pr¹dy wirowe indukowane w odcinku przewodu, który jest Ÿród³em pola w przewodach s¹siednich i s¹siednich warstwach uzwojenia. Wektor indukcji magnetycznej pola elektromagnetycznego w najbli¿szym s¹siedztwie przewodu (jak i w samym przewodzie), który sobie to pole sam wytwarza jest prostopad³y do osi przewodu i styczny do jego powierzchni. Nieco inaczej wygl¹da kierunek fali w stosunku do innych zwojów uzwojenia transformatora. Zatem inny jest te¿ rozk³ad indukowanych pr¹dów wirowych, a tym samym inna deformacja gêstoœci pr¹du w przewodzie. Wp³yw na uzwojenia s¹siednie zostanie wyjaœniony w oddzielnym punkcie. Nosi on te¿ nazwê jakoby innego zjawiska - zjawiska zbli¿enia, aczkolwiek geneza jego istnienia jest taka sama jak dla zjawiska naskórkowoœci. Dociekliwy Czytelnik dostrze¿e w powy¿szym t³umaczeniu zjawiska naskórkowoœci pewien paradoks. Spadek napiêcia wywo³any ca³kowitym pr¹dem (sum¹ pr¹du Ÿród³owego i pr¹dów wirowych) na lub w pobli¿u osi przewodu jest inny, mniejszy ani¿eli na powierzchni. Jednoczeœnie, jak mo¿e istnieæ ró¿nica potencja³ów na krótkim odcinku (o wymiarach promienia przewodu) dobrze przewodz¹cego oœrodka? ¯e spa1.0 f=103 Hz f=104 Hz JZ J0 0.5 f=105 Hz f=106 Hz oœ przewodu Rys.2.6. Rozk³ad gêstoœci pr¹du w przewodzie o œrednicy 1mm, przy ró¿nych czêstotliwoœciach. SERWIS ELEKTRONIKI Praca transformatora w uk³adach zasilaczy impulsowych dek napiêcia wywo³any przep³ywem pr¹du jest inny, to prawda, ale paradoks jest oczywiœcie pozorny. Nale¿y bowiem rozpatrywaæ sumê napiêæ: napiêcia wywo³anego opornoœci¹ rzeczywist¹ przewodu oraz napiêcia indukcji magnetycznej. Rozk³ad gêstoœci pr¹du w przewodzie o œrednicy 1mm w zale¿noœci od jego czêstotliwoœci przedstawiono na rys.2.6. Po zapoznaniu siê z fizykalnymi podstawami zjawiska naskórkowoœci, œrodki dla zmniejszenia jego destrukcyjnych skutków nasuwaj¹ siê same - stosowanie przewodów o ma³ej œrednicy, a jeœli w uzwojeniu wymagany jest znaczny pr¹d (gêstoœæ pr¹du dla miedzi nie powinna byæ wiêksza ni¿ 4A/mm2), prowadzenie kilku równoleg³ych przewodów. Ze wzglêdu na problemy technologiczne z nawijaniem transformatora nie stosuje siê jednak wiêcej ni¿ 3 ÷ 4 przewodów równolegle. Jeœli rozwi¹zanie takie nie jest zadowalaj¹ce, stosuje siê wi¹zki przewodów (przewód wielodrutowy). W granicznym przypadku nawija siê uzwojenia tak zwan¹ lic¹, która sk³ada siê z wielu izolowanych od siebie, bardzo cienkich przewodów. Jednak i tu „nic za darmo”. Wykorzystanie przekroju karkasu, na którym nawijane jest uzwojenie w przypadku nawijania lic¹ wynosi zaledwie oko³o 25 ÷ 30%. Jeszcze bardziej wyrafinowane metody stosuje siê w uk³adach w.cz. Drut, z którego nawija siê cewki jest polerowany! Nierównoœæ powierzchni mo¿e znacznie wyd³u¿yæ d³ugoœæ drogi dla pr¹du w wyniku czego zjawisko naskórkowoœci siê uwydatnia. Dla czêstotliwoœci 10GHz (taka wystêpuje w konwerterach odbiorników satelitarnych) g³êbokoœæ naskórkowoœci wynosi poni¿ej 1µm! Wracaj¹c do zasilaczy - w naprawianym sprzêcie na ogó³ nie spotykamy siê z a¿ tak wyrafinowanymi metodami walki z naskórkowoœci¹, indukcyjnoœci¹ rozproszenia, jak i ze zjawiskami opisanymi w dalszej czêœci artyku³u. Na ogó³ jeœli zasilacz pracuje na przyk³ad w telewizorze, konstruktor godzi siê na zastosowanie nadwymiarowego, wiêkszego rdzenia, obni¿enia czêstotliwoœci pracy itp. Jedynie w odbiornikach telewizyjnych z tyrystorowym uk³adem odchylania (które s¹ ju¿ histori¹) w obwodzie komutacji stosowa³o siê powszechnie uzwojenia nawijane lic¹. Nale¿y jednak zauwa¿yæ, ¿e wszystkie parametry s¹ na ogó³ bardziej „wy¿y³owane” w uk³adach firm renomowanych. Uk³ady s¹ mo¿e lepiej, ale i bardziej krytycznie zaprojektowane. W przypadku uszkodzenia transformatora, z zakupem orygina³u bywa czêsto spory problem. Wiele firm oferuje wiêc us³ugê przewijania transformatorów. W przypadku transformatorów zasilaczy SMPS czynnoœæ taka musi byæ wykonana szczególnie dobrze. Jeœli tranzystor przetwornicy „pad³” ju¿ kilka razy, a transformator by³ przewijany, informacje teoretyczne przedstawione w artykule mog¹ mieæ istotne znaczenie praktyczne. 2.3. Zjawisko zbli¿enia Efekt zbli¿enia jest równie¿ zwi¹zany z wystêpowaniem pr¹dów wirowych w przewodniku. W tym przypadku jednak przewód wystawiony jest na dzia³anie zmiennego pola magnetycznego, którego kierunek jest prostopad³y do osi przewodnika. ¯eby sytuacja by³a „klarowna” opiszê najpierw zjawisko zbli¿enia w nieco teoretycznej sytuacji tak, jak przedstawia siê je raczej w fizyce ni¿ elektrotechnice. Na rys.2.7.a przedstawiono dwie p³yty bardzo du¿ych rozmiarów (aby mo¿na zaniedbaæ zjawiska brzegowe) umiesz- z a) x b) b |Jm| E P 0 H y a d 0 b d/2 d/2 b y Rys.2.7. Zjawisko zbli¿enia w p³ytach przewodz¹cych pr¹d a) geometria p³yt b) rozk³ad gêstoœci pr¹du. czone w niewielkiej odleg³oœci od siebie. W obu p³ytach p³ynie pr¹d wzd³u¿ jednej osi, ale w przeciwnych kierunkach, tak jak zaznaczono strza³kami. Pole magnetyczne wywo³ane przez pr¹d p³yn¹cy w jednej p³ycie wnika do drugiej i na odwrót. Nietrudno jest wykazaæ, ¿e w takiej sytuacji wiêksza gêstoœæ pr¹du bêdzie siê koncentrowaæ w pobli¿u powierzchni obu p³yt, które z sob¹ s¹siaduj¹. Analiza matematyczna zjawiska pokazuje, ¿e stopieñ nierównomiernoœci gêstoœci pr¹du jest silnie zale¿ny od czêstotliwoœci pr¹du i intensywnoœæ zjawiska jest równie¿ zwi¹zana z g³êbokoœci¹ wnikania fali elektromagnetycznej do przewodnika - ∆. Funkcja jest wprawdzie doœæ skomplikowana, ale obrazowo rozk³ad ten przedstawia rys.2.7b. Czy z tak¹ sytuacj¹ mamy do czynienia w transformatorze? Pojedynczy przewodnik (drut), w którym p³ynie pr¹d zmienny wytwarza wokó³ siebie pole magnetyczne o kszta³cie ko³owym, prostopad³e do osi przewodu, jak uwidoczniono to na rys.2.8a. Jeœli w pobli¿u siebie znajduje siê szereg przewodów, w których p³ynie pr¹d w tym samym kierunku, jak uwidoczniono to na rys.2.8b, to pole magnetyczne w obszarze s¹siaduj¹cych przewodów ma przeciwne zwroty i nawzajem siê znosi. Zatem pole magnetyczne wytwarzane przez jedn¹ warstwê uzwojenia transformatora ma kierunek styczny do tej warstwy i prostopad³y do kierunku u³o¿enia przewodów. a) b) Rys.2.8. Pole magnetyczne wytwarzane przez: a) pojedyncze przewody b) warstwê uzwojenia w transformatorze. Jeœli w pobli¿u znajduje siê kolejna warstwa tego samego uzwojenia (lub inne np. wtórne), pole magnetyczne wytworzone przez warstwê s¹siedni¹ wnikaj¹c w to uzwojenie wywo³a istnienie pr¹dów wirowych. Sytuacja jest niby podobna, ale jednak diametralnie ró¿na od istnienia pr¹dów wirowych, które wywo³uje zjawisko naskórkowoœci. Na rys.2.9 przedstawiono sytuacjê w jednym przewodzie owego s¹siedniego uzwojenia. Dla prostszej analizy przedstawiono tu przewodnik o przekroju nie ko³owym lecz prostok¹tnym (kierunek przewodnika jest prostopad³y do powierzchni rysunku). Generowane pr¹dy wirowe bêd¹ teraz p³ynê³y przy powierzchni przewodnika stycznej do kierunku pola magnetycz- SERWIS ELEKTRONIKI Praca transformatora w uk³adach zasilaczy impulsowych pole zewnêtrzne pole wytwarzane przez pr¹dy wirowe pr¹dy wirowe Rys.2.9. Pr¹dy wirowe indukowane w przewodniku pod dzia³aniem zewnêtrznego pola magnetycznego prostopad³ego do osi przewodnika. nego i po obu stronach przewodnika kierunek ich bêdzie przeciwny. Oczywiœcie pr¹dy wirowe wytwarzaj¹ równie¿ swoje pole magnetyczne, które deformuje kszta³t pola zewnêtrznego, zaznaczono to lini¹ przerywan¹ na rys.2.9, jednak dla uproszczenia analizy wp³yw ten zostanie w dalszej czêœci opisu pominiêty. Z tej uproszczonej analizy zjawiska mo¿na ju¿ dostrzec jedn¹ z istotnych ró¿nic miêdzy zjawiskiem naskórkowoœci i zjawiskiem zbli¿enia. Zjawisko naskórkowoœci powoduje zmniejszenie efektywnego przekroju przewodnika, w którym p³ynie pr¹d wysokiej czêstotliwoœci, ale nie powoduje zwiêkszenia efektywnej wartoœci tego pr¹du. Zjawisko zbli¿enia natomiast powoduje wzrost efektywnej wartoœci pr¹du i zwi¹zane z nim rezystancyjne straty mocy. Wzrost pr¹du (efektywnej wartoœci) zwi¹zany jest w³aœnie z tym, ¿e kierunek pr¹dów wirowych w czêœci przewodnika jest przeciwny do kierunku pr¹du Ÿród³owego. Najproœciej wyobraziæ sobie sytuacjê, ¿e pr¹d Ÿród³owy jest równy zeru, a straty wiropr¹dowe istniej¹. Efekt zjawiska zbli¿enia nie jest jednakowy dla wszystkich zwojów lub warstw tego samego uzwojenia, poniewa¿, jak zosta³o to wyjaœnione wczeœniej, Ÿród³em wszystkich problemów jest pole rozproszone, a to nie jest w ca³ym obszarze uzwojeñ jednakowe. Rozk³ad tego pola w najprostszym przypadku dwóch uzwojeñ (pierwotnego i jednego wtórnego) transforI LAYER 2 1ST 2 ND 3 RD II 4TH 5TH LAYER 20 1 10 (A) 0 0 4 300 3 2 1 (B) 0 (C) 5 4 3 2 1 0 -1 -2 -3 1ST 2 ND 3 RD 4TH 5TH matora zasilacza pracuj¹cego w konfiguracji forward przedstawiono w p.2.1 na rys.2.1 i 2.2. Nale¿y siê zatem spodziewaæ, ¿e efekt zbli¿enia bêdzie silniejszy dla zewnêtrznych warstw uzwojenia pierwotnego i wewnêtrznych uzwojenia wtórnego. Tak jest w rzeczywistoœci. Rozk³ad gêstoœci pr¹du w kolejnych warstwach przedstawiono na rys.2.10. W praktyce in¿ynierskiej dla uproszczenia analizy pracy transformatora w danych warunkach, wprowadza siê dodatkowy wspó³czynnik okreœlaj¹cy stosunek rezystancji uzwojenia dla pr¹du zmiennego w stosunku do tej rezystancji dla pr¹du sta³ego (o wartoœci równej wartoœci skutecznej pr¹du zmiennego) w wyniku istnienia zjawiska zbli¿enia. W artykule zrezygnowano z przytaczania ró¿nych wykresów tego wspó³czynnika, choæ s¹ one bardzo ciekawe. Dla zobrazowania skali zjawiska przytoczê natomiast kilka liczb. Poniewa¿ efekt zale¿y od czêstotliwoœci, bêdzie ona ujêta niejako w gruboœci przewodu. Piszê niejako - bowiem gruboœæ ta nie bêdzie przytoczona wprost w milimetrach, a w wielokrotnoœci g³êbokoœci wnikania fali elektromagnetycznej wspomnianego ju¿ wczeœniej parametru ∆. Tak znormalizowan¹ gruboœæ przewodu oznacza siê na ogó³ liter¹ ϕ, a wiêc: dla ϕ = 1 i dla jednej warstwy uzwojenia efekt wzrostu rezystancji w wyniku istnienia zjawiska zbli¿enia mo¿na zaniedbaæ. Natomiast dla tej samej gruboœci przewodu, gdy warstw jest 10, wspó³czynnik FR jest ju¿ równy oko³o 15. Dla jednej warstwy i ϕ równego 10, wspó³czynnik FR wynosi oko³o 10. Natomiast dla ϕ = 10 i 10 warstw uzwojenia, wspó³czynnik FR siêga wartoœci oko³o 700! Bli¿sza analiza zjawiska prowadzi do ciekawego wniosku. Dla ka¿dego transformatora i dla okreœlonych warunków jego pracy istnieje optymalna gruboœæ przewodu, którym nale¿y nawin¹æ uzwojenia. Nie jest usprawiedliwione nawijanie uzwojeñ przewodem grubszym, poza tym, ¿e przyjmuje siê najbli¿sz¹ znormalizowan¹ œrednicê z typoszeregu w górê. Rozumowanie polegaj¹ce na przyjmowaniu jako bezpieczniejszej wartoœci takiej, dla której efektywna gêstoœæ pr¹du jest mniejsza, nie jest s³uszne. Ten „naddatek” materia³u przewodnika przyniesie zupe³nie odwrotny efekt. Problemy te komplikuj¹ siê szczególnie w uk³adach, gdzie warunki pracy transformatora s¹ „silnie zmienne”, a wiêc szeroki zakres napiêcia wejœciowego i szeroki zakres obci¹¿enia zasilacza. 2.4. Wnioski dotycz¹ce zjawisk w uzwojeniach transformatora we wszystkich konfiguracjach uk³adowych zasilaczy impulsowych 200 100 0 5 4 3 2 1 0 -1 -2 -3 Rys.2.10. Efekt zbli¿enia w uzwojeniu transformatora o 5 warstwach (A) - rozk³ad gêstoœci pr¹du (B) - rozk³ad strat (mocy) w kolejnych warstwach uzwojenia (C) - rozk³ad strumienia magnetycznego w obrêbie uzwojenia I - œrednica przewodu ϕ = 0.59 II - œrednica przewodu ϕ = 2. Straty mocy zwi¹zane z istnieniem pr¹dów wirowych w przewodzie, w którym p³ynie pr¹d zmienny znacznej czêstotliwoœci znacznie rosn¹ wraz ze wzrostem gruboœci przewodu - do czwartej potêgi. Równoczeœnie rezystancyjne straty mocy malej¹ proporcjonalnie do kwadratu œrednicy przewodu. Nasuwa siê zatem wniosek, ¿e musi istnieæ œrednica (gruboœæ) przewodu optymalna, dla której suma owych strat jest minimalna. Tak jest w rzeczywistoœci. Gruboœæ przewodu, dla której funkcja owych strat przyjmuje minimum przyjmuje siê jako górn¹ granicê przewodu dobrze zaprojektowanego uzwojenia. Z tego wyp³ywa bardzo ciekawy wniosek: przyjêcie wiêkszego rdzenia i grubszego przewodu jako rozwi¹zanie konserwatywne i bezpieczniejsze z powodu na przyk³ad niedoskona³oœci projektu nie jest wcale uzasadnione i do koñca tolerowane. } SERWIS ELEKTRONIKI Ci¹g dalszy nast¹pi