Caring for Victims of Nazism and Their Legacy

Transkrypt

Caring for Victims of Nazism and Their Legacy
Wystąpienie Sekretarza Stanu Władysława Bartoszewskiego
podczas sesji specjalnej „Caring for Victims of Nazism and Their Legacy”
Holocaust Era Assets Conference, Prague, June 26-30
Szanowni Państwo!
Dziękuję za zaproszenie na tę konferencję i moŜliwość otwarcia sesji
dotyczącej opieki nad ofiarami nazizmu i ich spuścizną. To dla mnie bardzo waŜne,
poniewaŜ dotyczy to teŜ mnie osobiście. Stoję przed Państwem nie tylko jako historyk,
ale przede wszystkim jako świadek i uczestnik najtragiczniejszych wydarzeń w
historii, nie tylko historii Europy, ale i w mojej osobistej historii. Nigdy nie
ukrywałem, Ŝe moja późniejsza droga Ŝyciowa była kształtowana przez doświadczenia
osiemnastolatka, który został w 1940 r. więźniem Auschwitz i doświadczył
infernalnego zła w czystej postaci, wobec którego był zupełnie bezbronny. Kiedy
udało mi się wyjść z Auschwitz, uznałem za swój obowiązek po pierwsze pomagać
ludziom w uniknięciu podobnego losu, po drugie zachować i głosić, bez względu na
konsekwencje, prawdę o tym, co przeŜyłem i czego byłem świadkiem. Dlatego po
wojnie, w ramach Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich zająłem się
działalnością dokumentacyjną, historyczną i publicystyczną. W tym czasie Ŝyły w
Polsce tysiące byłych więźniów obozów koncentracyjnych i temat zbrodni Niemiec
hitlerowskich był wśród nich ciągle obecny. Spowodowane to było faktem, ze w
Polsce były dziesiątki tysięcy polskich, chrześcijańskich ofiar rasistowskiej polityki
Hitlera, niezaleŜnie od jej innych ofiar. Świadomość strat Ŝydowskich istniała w
polskim społeczeństwie, ale była przez rządzących w Polsce komunistycznej na róŜne
sposoby wypierana. Trzeba pamiętać, Ŝe nie Ŝyliśmy wtedy w systemie
demokratycznym, z wolną prasą, systemem nauczania. Ja sam spędziłem sześć i pół
roku w więzieniach stalinowskich, gdzie najbardziej gorzkim moim doświadczeniem
było przebywanie w 1947 roku na jednym korytarzu więziennym z Rudolfem Hössem,
komendantem Auschwitz-Birkenau, podczas jego procesu w Warszawie.
Mówię o tym nie po to, aby pokazać moje losy jako szczególnie tragiczne. Nie,
takie doświadczenie stało się udziałem wielu Polaków, byłych więźniów obozów
hitlerowskich, członków Armii Krajowej, czy ludzi pomagających śydom. Chciałbym
natomiast Państwu uzmysłowić, ze II wojna światowa miała w Polsce przebieg pod
wieloma względami odmienny niŜ w krajach Europy Zachodniej. Polacy zostali
ofiarami nie tylko III Rzeszy, ale takŜe Związku Sowieckiego. Po wojnie Polska
straciła suwerenność. W kraju zainstalowano reŜim komunistyczny. W tym samym
więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie, gdzie spotkałem się z Rudolfem Hössem,
nieco później uwięziony był równieŜ Witold Pilecki, człowiek, który specjalnie dał
złapać się Niemcom i we wrześniu 1940 r., tym samym zresztą transportem, co ja,
został przywieziony do Auschwitz. Tam stał się głównym organizatorem ruchu oporu.
W 1948 roku, jako wróg Polski Ludowej został zamordowany strzałem w tył głowy.
Pomimo, iŜ celem tej konferencji jest pochylenie się ze szczególną uwagą na tę
właśnie kategorię ofiar, uwaŜam za swój obowiązek przypomnieć, Ŝe w Polsce termin
„ofiary nazizmu” nie oznacza tego samego, co „ofiary Holokaustu”. ReŜim
hitlerowskich Niemiec prowadził bowiem od jesieni 1939 r. konsekwentną akcję
eksterminacyjną polskich elit intelektualnych i politycznych. W Ŝadnym innym kraju
niŜ Polska Niemcy nie wymordowali takŜe dwóch i pół tysiąca księŜy i zakonnic.
Dlatego Polacy maja prawo Ŝądać, aby pamięć obejmowała takŜe te straszliwe
wydarzenia. Tematyka ta będzie przedmiotem nieco późniejszego wystąpienia dr
Kazimierza Wóycickiego z Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych,
polskiej instytucji powołanej właśnie do opieki nad ofiarami zarówno Niemieckiej III
Rzeszy, jak i stalinowskiego Związku Radzieckiego. Dlatego nie zamierzam odnosić
się szczegółowo do tych zagadnień. Nie chciałbym Państwu takŜe szczegółowo
opowiadać o systemie opieki, jaka otoczone są w Polsce ofiary tych dwóch systemów
totalitarnych. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie i nie tak postrzegam moją rolę
tutaj. Troska o ofiary nazizmu oznacza dla mnie nie tylko dbanie o zaspokojenie ich
potrzeb materialnych, zapewnienie godnych warunków Ŝycia, opieki społecznej. Ta
troska wyraŜa się takŜe w dbałości o ich dziedzictwo i nieustanne odrabianie lekcji
historii płynącej z ich cierpień.
Nazwałem swoje wystąpienie: „Pamięć i odpowiedzialność”, bo te właśnie
pojęcia uwaŜam za kluczowe, kiedy mówimy o ofiarach nazizmu i trosce o ich
spuściznę. Pamięć jest szczególnie waŜna teraz, kiedy odchodzi juŜ pokolenie
świadków zbrodni ludobójstwa, kiedy negowana bywa – takŜe przez czołowych
polityków niektórych państw - nie tylko liczba ofiar, ale w wątpliwość poddaje się w
ogóle istnienie samego Holokaustu, komór gazowych, krematoriów. Mogę
zaryzykować stwierdzenie, Ŝe Polacy są szczególnie wyczuleni na tzw. kłamstwo
oświęcimskie. Negowanie Holokaustu i całego hitlerowskiego systemu to przecieŜ
takŜe obraza dla milionów chrześcijan na całym świecie, dla których świętymi są
zamordowani w Auschwitz Edyta Stein i Maksymilian Maria Kolbe. To obelga dla
setek tysięcy Polaków, których krewni zostali zamordowani lub ginęli w obozach
koncentracyjnych i zagłady.
Szanowni Państwo! Niemiecka III Rzesza stworzyła cały system obozów
zagłady. Symbolem Holokaustu jest jednak Auschwitz-Birkenau. Dlatego chciałbym
powiedzieć kilka słów na temat polskiej inicjatywy ratowania tego Miejsca Pamięci,
największego w Polsce i w Europie cmentarza bez grobów, którym Polska od
dziesiątków lat opiekuje się szczególnie troskliwie. Niestety, jest ono zagroŜone.
Zbudowane na podmokłym terenie rękami wycieńczonych więźniów prowizoryczne
baraki rozpadają się. Dla tych ruin i budynków czas biegnie coraz szybciej i jeśli dziś
nie znajdziemy moŜliwości stałego finansowania globalnego planu konserwacji, to dla
wielu obiektów będzie to oznaczało przyspieszenie naturalnej erozji i zniszczeń. Przed
konserwatorami stoi takŜe zadanie konserwacji niezliczonej liczby przedmiotów
naleŜących do wymordowanych więźniów. Jest to niespotykane wyzwaniem
naukowym i finansowym. śaden system edukacyjny nie uczy przecieŜ, jak
konserwować włosy ludzkie albo protezy pozostałe po zamordowanych.
Wszyscy potrzebujemy tego Miejsca, zapisanego w rejestrze UNESCO. Tutaj
moŜna zrozumieć najpełniej dramat Europy pogrąŜonej w wojnie i nienawiści. Tutaj
teŜ młode pokolenia mogą pojąć najlepiej jak wiele dziś mamy do ochrony aby
przyszłość wyglądała zupełnie inaczej. Jest to miejsce o fundamentalnym znaczeniu
dla całej europejskiej cywilizacji. Miejsce, w którym najpełniej moŜna zmierzyć się z
najwaŜniejszymi pytaniami o człowieka, o społeczeństwo, o antysemityzm, nienawiść
rasową i pogardę dla innego człowieka.
Odchodzi juŜ generacja tych, którzy przeŜyli Auschwitz. Za kilka, kilkanaście
lat odejdą ostatni, ci, którzy ocaleli jako dzieci. Aby kolejne pokolenia
odwiedzających pozostałości po niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym
Auschwitz mogły na własne oczy zobaczyć autentyczne miejsce zbrodni popełnionych
w czasie II wojny światowej powołałem w tym roku międzynarodową Fundację
Auschwitz-Birkenau. Jej celem jest zgromadzenie środków, które utworzą Ŝelazny
Fundusz Wieczysty. Będzie on inwestowany, a środki uzyskane z procentów zostaną
przeznaczone na realizację wieloletniego programu prac konserwatorskich. Ta
inicjatywa, wsparta przez Rząd Premiera Donalda Tuska, spotkała się z Ŝyczliwym
przyjęciem ze strony wielu przywódców państw, w pierwszym rzędzie Niemiec.
Nieliczne jednak zadeklarowały konkretne wsparcie finansowe Funduszu. Chciałbym
zachęcić wszystkich Państwa do podejmowania wszelkich działań na rzecz ratowania
Auschwitz-Birkenau. To jest wyraz naszej pamięci o ofiarach i odpowiedzialność za
ich i nasze dziedzictwo.