To, co trwałe

Transkrypt

To, co trwałe
To, co trwałe
Roman Dmowski (1864 - 1939)
Był bez wątpienia najwybitniejszym politykiem polskim minionego stulecia i jedną z najjaśniejszych postaci w
naszych dziejach w ogóle. Aktualność jego dzieła jest uderzająca. Żyjemy w JEGO POLSCE – narodowej i
demokratycznej. Wolnej i nowoczesnej. Jednolitej narodowo i wyznaniowo. Ludowej, ale kontynuującej
tradycję szlacheckiej demokracji i kultury.
Doniosłość i aktualność dzieła Romana Dmowskiego dla wielu dziś żyjących Polaków może być nie w
pełni zrozumiała, bo to, co świadomie tworzył i co genialnie przewidywał, zdaje się oczywistością dnia
powszedniego. To jednak w znacznej mierze dzięki niemu szydercza formuła króla Ubu: „w Polsce, czyli
nigdzie”, pozostała jedynie błazeńskim frazesem.
Od 1893 r. przewodził polskiemu ruchowi narodowemu i szybko, bo już w 1905 roku, zdobył rząd dusz
wśród Polaków. Odtąd był stałym obiektem nienawiści ze strony żywiołów lewicowo-rewolucyjnych oraz
obcych etnicznie. Ta czarna legenda narastała i za czasów piłsudczyzny, i PRL-u i jest
podtrzymywana do dziś. Dodajmy – podtrzymywana przez te same środowiska.
Dmowski nigdy Polską nie rządził. Raz tylko, i to krótko, był ministrem spraw zagranicznych, w
jednej tylko kadencji Sejmu był posłem. Nigdy z Polski nie żył, nie czerpał z niej korzyści. Na jego
pogrzebie w styczniu 1939 r. oficjalna „Polska sanacyjna” świeciła demonstracyjną nieobecnością. Był tam
jednak Naród reprezentowany przez najliczniejsze - Stronnictwo Narodowe.
Roman Dmowski odszedł z tego świata na kilka miesięcy przed agresją Niemiec. W kurzu klęski
wrześniowej rozpadła się w proch koncepcja Polski "państwowej". Oko w oko z dwoma odwiecznymi wrogami
Naród Polski pozostał sam i mógł liczyć wyłącznie na siebie. Hitlerowski zamach na byt Narodu Polskiego
Dmowski przewidział już w 1908 roku. Zarówno jego zwycięstwo, jak i niepodległość Polski związane są
nierozerwalnie z dwoma klęskami Niemiec w XX wieku - tej z 1918 i tej z 1945 roku. Należy o tym
pamiętać każdego 11 listopada.
Zazwyczaj za największą historyczną zasługę Dmowskiego uważa się wprowadzenie Polski do koalicji
antyniemieckiej i to, co udało mu się wywalczyć dla odradzającego się państwa w Paryżu w latach 1917-1919.
Traktat wersalski1 przywracał Polsce prawie wszystko, co utraciła na rzecz Prus w rozbiorach. Polska
wracała nad Bałtyk, choć, niestety, bez Gdańska. Historyczną rekompensatą za zwłokę w rozstrzygnięciach
nad Bałtykiem stało się zyskanie części Górnego Śląska z Katowicami.
Podpis złożony przez Romana Dmowskiego w imieniu Polski 28 czerwca 1919 r. pod
traktatem pokoju z Niemcami był fenomenalnym sukcesem tego polityka i historycznym zwrotem w
dziejach Polski. Z dzisiejszej perspektywy równie epokowe wydaje się jednak wcześniejsze dokonanie
Dmowskiego. Istotę streszczał tytuł jego książki z 1902 roku. "Myśli nowoczesnego Polaka" 2. To
on uformował świadomość nowoczesnego Narodu Polskiego.
Sam był takim nowoczesnym Polakiem. Wszystko, co osiągnął w życiu (a osiągnął szczyty), zdobył
sam - własną pracą, wysiłkiem i wolą. Startował w skromnym, niemal plebejskim środowisku. Nie
odziedziczył ani pozycji społecznej, ani pieniędzy. Droga jego awansu to wszechstronne kształcenie się,
wytrwała uparta ambicja, trzeźwość i realizm w myśleniu oraz sprawność i energia w działaniach
organizacyjnych. Tę receptę na nowoczesny patriotyzm umiał przekuć w wielki czyn polityczny.
"Unarodowił" chłopów, wygrał batalię o szkołę polską w Królestwie3, uniemożliwił rewolucyjną
"integrację" Polski z Rosją w latach 1905-1907, zorganizował ponad zaborczymi kordonami sprawny ruch
polityczny (wszechpolski), wznowił sprawę polską - najpierw w Rosji 1908-1915, a następnie na arenie
1 Krótki materiał filmowy przybliżający to wydarzenie ukazuje w 40 sekundzie filmu postaci Dmowskiego i Paderewskiego: LINK
2 Warto przeczytać – zdałoby się powiedzieć obowiązkową lekturę – książkę w formacie PDF dostępna pod linkiem: LINK
3 Tę, która dzisiaj z premedytacją niszczona jest od wewnątrz poprzez miernotę w jakości nauczania dopełnioną sekciarstwem i kabałą
widoczną po „zatwierdzonych” obowiązkowych „lekturach” i propagandę zamiast nauki przez wrogie Polsce siły...
To, co trwałe – Roman DMOWSKI
Strona 1/3
międzynarodowej 1916-1919, uświadomił Narodowi skalę zagrożenia ze strony niemczyzny. A wszystko
to zrobione zostało własnymi, polskimi siłami.
Roman Dmowski jest do dziś najpełniejszym i najbardziej aktualnym wzorcem nowoczesnego
Polaka – realisty, dynamicznego w działaniu, ceniącego sukces i świadomego, że należy wykorzystywać
okazje (koniunktury), ale liczyć można tylko na własne siły. 4 Na powtarzające się pytania JAKA
POLSKA i CZYJA POLSKA odpowiedź jest gotowa i jasna.
prof. Tom asz Wi tu ch
www.naszdziennik.pl
Piątek-Niedziela, 10-12 listopada 2006, Nr 263 (2673)
*****************************
Zapomniane zwycięstwo Narodowej Demokracji
Odzyskanie niepodległego bytu państwowego przez Polaków w roku 1918 było w pewnym sensie fenomenem.
Oto znalazła się liczna grupa Polaków, którzy w sposób przemyślany pracowali w kierunku odzyskania
niepodległości, aby w stosownej chwili, trafnie przewidując koniunkturę międzynarodową, godnie
reprezentować nasze narodowe interesy w obozie zwycięzców.
Do historii przeszli pod nazwą Narodowej Demokracji5. Przybierając różne formy organizacyjne
w trzech zaborach, ten polityczny obóz kierowany był przez tajną Ligę Narodową, z Romanem
Dmowskim na czele. Na łamach „Przeglądu Wszechpolskiego” przeorali na przełomie XIX i XX wieku
umysły decydującej części ówczesnych elit polskich. Nauczyli postrzegać naród jako wspólnotę
pokoleń, wypracowali konkretną wizję odrodzonego państwa polskiego. W efekcie, gdy podczas
konferencji wersalskiej zwycięzcy I wojny światowej zapytali Romana Dmowskiego o kwestię
polską, ten mógł przedstawić obradującym spójną koncepcję II Rzeczpospolitej.
Było to, w odniesieniu do poprzednich dziesięcioleci, pewne novum w polityce polskiej. Europa
odnosiła się do nas lekceważąco, pogardliwie. „Opinia publiczna w Europie – pisał później w
„Polityce Polskiej i Odbudowaniu Państwa” Roman Dmowski – dawała nam od czasu do czasu jałmużnę
sympatii i politowania, o ile nie uważała nas za naród wymarły; kierownicy polityczni postawili na nas
krzyż zapomnienia; w niektórych zaś gabinetach dyplomatycznych pamiętano, że umiemy swoim kosztem
oddawać usługi obcym, i rejestrowano nas jako bezmózgową hołotę polityczną, którą w razie potrzeby
można wyzyskać nie tylko dla obcych, ale nawet wrogich Polsce interesów”.
Wykalkulowana, chłodna, pozbawiona sentymentów insurekcyjnych i nowoczesna myśl polityczna
Narodowej Demokracji pozwoliła uniknąć niebezpieczeństwa. Szeroka akcja dyplomatyczna obejmująca
Europę i Amerykę Północną przygotowała solidny grunt dla udziału polskiej delegacji w Wersalu. Zachód
usłyszał żądanie Polski silnej, niezawisłej gospodarczo i politycznie. Nie byłoby to realne bez uprzedniego
pokonania Niemiec i odzyskania ziem zaboru pruskiego. Narodowi demokraci poszli pod prąd i w ciągu
pokolenia zdołali z tego założenia uczynić podstawowy aksjomat polityki polskiej. Wbrew
zakorzenionym w zbiorowej psychice Polaków przesądom i mitom, na przekór powstańczej tradycji6,
postawili na sojusz z Rosją, Francją i Wielką Brytanią. Ze względu na szybkie zwycięstwo Niemiec na
froncie wschodnim i okupację całości ziem polskich przez państwa centralne, konsekwentnie realizowali
przyjętą strategię już nie w Petersburgu, ale w Paryżu, Londynie, Rzymie i Waszyngtonie. Refleksja, jaka
budzi się dzięki studiom nad endecją, jest prosta i logiczna. Jeśli narody Zachodu imponują nam potęgą i
4 Sprawa szczególnie ważna dzisiaj, w państwie, które obronę swą powierza obcym i zdradzieckim (co wykazała historia – tak usilnie dziś
niszczona) mocarstwom pozostawiającym nasz kraj w godzinie próby na pastwę morderczych grabieżców...
5 Rzecz BARDZO WAŻNA z punktu widzenia Ojczyzny – Rzeczpospolitej. Nie o demokrację, ale Narodową Demokrację rzecz idzie...
6 Należy dziś pamiętać o poległych ofiarach, krwi przelanej (np. w toczonych walkach powstańczych) w imię obcego i często wrogiego
Polsce interesu, lecz szczególnie świętować „bitwy wygrane”
To, co trwałe – Roman DMOWSKI
Strona 2/3
bogactwem, to cieszą się tym nie tylko dzięki pracy i dyscyplinie. Przede wszystkim, bowiem,
prawdziwym źródłem ich pomyślności jest wykalkulowane, bezwzględne i konsekwentne realizowanie
swoich interesów. My, Polacy, nie musimy uczyć się od obcych. Narodowi demokraci pokazali jak to się
robi.
Marek Bednarz
*****************************
Przesłanie Papieża Benedykta XV (ur. 21.11.1854 – zm. 22.01.1922)
do Narodu Polskiego w chwili odzyskania niepodległości
Historia zapisała złotymi zgłoskami zasługi Polski względem religii chrześcijańskiej i europejskiej
cywilizacji, atoli - niestety - musiała także zapisać, jak Europa za to niegodziwie jej odpłaciła.
Przemocą, bowiem odebrawszy Polsce jej osobowość polityczną, usiłowała nadto w niektórych częściach
wydrzeć jej katolicką wiarę i narodowość. Aliści z podziwu godnym oporem umieli Polacy utrzymać
jedno i drugie - obecnie zaś, przetrwawszy prześladowania dłuższe niż wiek cały, Polska zawsze wierna
(Polonia semper fidelis) okazuje większą żywotność niż kiedykolwiek (...).
Niech będą nieskończone dzięki Panu, że wzeszła już nareszcie jutrzenka zmartwychwstania
Polski! My najgorętsze składamy życzenia, aby Polska - odzyskawszy swoją pełną niezawisłość - mogła
jak najrychlej w zespole państw zająć przynależne jej miejsce i dalej rozwijać swoją historię narodu
cywilizowanego i chrześcijańskiego.
www.naszdziennik.pl
Piątek-Niedziela, 10-12 listopada 2006, Nr 263 (2673)
To, co trwałe – Roman DMOWSKI
Strona 3/3

Podobne dokumenty