Ekstremalna Droga Krzyżowa 2015
Transkrypt
Ekstremalna Droga Krzyżowa 2015
Nie warto żyć normalnie, warto żyć ekstremalnie ! Ekstremalna Droga Krzyżowa 2015 27 marzec! Godzina 22:00! Parafia Podwyższenia Krzyża Świętego w Gliwicach! Na ulicach zaczyna przybywać ludzi, wychodzących wieczorem po Mszy świętej z krzyżami w rękach, plecakami, latarkami… Przed nami jakiś ksiądz z małą grupką, z lewej chłopak z dziewczyną idący za rękę, a jeszcze dalej ktoś samemu zdecydował się na udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej! Do wyboru były dwie trasy: czerwona – św. Jana Nepomucena (44 km) i niebieska – św. o. Pio (27 km) – można sobie zerknąć jak dokładnie wyglądały http://www.edk.org.pl/trasy2015.html. Z naszej szkoły zgłosiło się dwóch ochotników: Radek i Tomek z kl. IVB. Radek szedł w intencji swoich bliskich i zdania matury a Tomek za naszych piłkarzy o zwycięski mecz z Irlandią – sami wiemy jak to się wszystko skończyło (lepiej Pana Boga do sportu nie mieszać ☺).Trasa była urozmaicona. Na początku centrum Gliwic i asfalt. Potem droga gruntowa z dziurami, kałużami i błotem. Część trasy szliśmy lasem. Radek się dobrze na tę część trasy przygotował – zabrał ze sobą latarkę, z jedne strony światło a z drugiej paralizator na dzika, w razie czego ☺ Celem EKD nie był zapis w prywatnej księdze rekordów Guinnessa, nie była chęć pochwalenia się znajomym, że przeszliśmy taki kawał drogi w takich warunkach. Wyruszyliśmy, żeby choć w małym stopniu – w zmęczeniu, senności, pojawiających się odciskach i bulach mięśni, w trudzie niesienia krzyża, który mieliśmy cały czas ze sobą, w 14 stacjach z rozważaniami – doświadczyć tego, czego doświadczył Pan Jezus w swojej drodze krzyżowej. Żeby się troszkę zamyślić nad tym. Żeby się tym przejąć: Panie Jezu, to Ty naprawdę tak wiele dla mnie zrobiłeś?! Czasami szliśmy w ciszy – i to były chyba najważniejsze momenty EDK. Czasami jakaś rozmowa z chłopakami o Panu Bogu, Piśmie Świętym czy o stworzeniu świata… jakiś sms z pozdrowieniami do p. Guły – jak przechodziliśmy przez Ostropę ☺ Do naszej małej grupy dołączyły się dwie osoby i tak ok. 4:30 dotarliśmy do ostatniej stacji, do krzyża przy gliwickiej katedrze. Krótka modlitwa na zakończenie, błogosławieństwo i powrót do domu! Na początku miała być trasa czerwona (44km), ale słowa Goni na zakończenie trasy krótszej mówiły wszystko: Księże, dobrze, że ta niebieska ☺ Jakby ktoś był chętny, to zapraszam w przyszłym rok. Jakby ktoś chciał zapytać o EDK, to widzimy się na przerwach w szkole. Gdyby ktoś się wstydził, to niepotrzebnie – Odwagi! Nie bójcie się! Ks. Michał Wieczorek