Miasto nam dziadzieje! - Instytut Spraw Publicznych
Transkrypt
Miasto nam dziadzieje! - Instytut Spraw Publicznych
TYTUŁ Gazeta Wyborcza - Kraków DATA 24-02-2009 NAKŁAD CZYTELNICTWO RODZAJ PISMA 40 516 Dziennik ogólnopolski 141 806 Miasto nam dziadzieje! Zadaszone centra handlowe tworzą iluzję miasta. Jedno z takich „minimiast" powstaje właśnie w Podgórzu. - Społeczeństwo oczekuje chleba i igrzysk. Żeby to mieć, najłatwiej iść do centrum handlowego - mówi socjolog dr Marta Smagacz DAWID HAJOK - Przestrzeń publiczna kurczy się, dziadzieje, przestaje być ftmkcjonalna, w końcu umiera. Mieszkańcy mia sta wycofują się więc tam, gdzie fun kcje przestrzeni miejskiej są spełnia ne, czyli do centrów handlowych zauważa dr Marta Smagacz, socjo log miasta z Uniwersytetu Jagielloń skiego. - Centra są bezpieczne, czy ste, stwarzają dogodne warunki do spotkań ze znajomymi. Oferują przy tym zróżnicowany program usług. Wszystko wjednym.Azimąjestjeszcze ciepło i sucho. Raj na ziemi - do daje dr Smagacz. Kupuję, więc jestem Socjologowie oceniają, że Polacy nau c ^ i się spędzać czas, konsumując. Mówi się już nawet o tzw. obywatelskości konsumpcyjnej. - Oczekiwa nia są takie: Jestem obywatelem da nego miasta i żądam od niego stwo rzenia dc^odnych warunków do kon sumpcji. Niestety, nie ws^stkie mia sta maj ą na to środki. Aby wyj ść na przeciw tym spcdecznym potrzebom, samorządy zezwalają więc na budo wę centrów handlowych, które ofe rują obywatelom to, czego nie może dać im ich własne miasto - stwierdza dr Sm^acz. W ten sposób postąpiły władze Bytomia, gdzie niebawem rozpocz nie się budowa nowego centrum haidlowego Agora. Przepełniony blichtrem obiekt stanie w miejscu zielonego placu Raściuszki. Z kolei w Krakowie rozkwita już potężna Bonarka City Center. Na obszarze ok. 19 ha powstanie blisko 100 tys. m kw. powierzchni handlo wej. To największe centrum handlo we wMalopolsce ma byćwspólczesną interpretacją miejskich ulic i pla ców przykrytych szklanym dachem. Pomimo kiy^ysujegot)etonowy szkie let rośnie w oczach. Węgierski inwe stor ani myśli o przerwaniu inwesty cji. Nie ma też wątpliwości, że nowe centrum mogłoby nie sprostać ocze kiwaniom konsumentów. - Jesteśmy przekonam, że BCC przyczyni się do ożywienia tej częś ci Krakowa. Ze względu na nowo- Galerla Krakowska czesną architekturę i szerokie spek trum ftinkcji centrum jest odpowie dzią na potrzeby mieszkańców - mó wi Jacek Wachowicz, prezes zarządu TriGranit Polslta. sama firma buduje krakowskie BCC) odbył się pierwszy w Polsce ślub włiipermarkecie. Dodatldem była podróż poślubna i umeblowana sypiania. - Polak chwyta każdą okazję, żeby polepszyć standard życiowy i utrzy mać go. Przeszczepiamy wszystłde no winki. Mamy sporo centrów handlo wych, które są nowocześniejsze niż amerykańskie, jesteśmy najbardziej ucentrowieni w swoim regionie Euro py Polacy są stworzeni do kultuiy kon sumpcyjnej - ocenił wrozmowie z „Ga zetą" drCrzegorz Makowski, socjolog w Instytucie Spraw Publicznych na warszawskiej uczelni Collegium Ci-vitas, autor książki „Świątynia kon sumpcji. Geneza i społeczne znacze nie centrum handlowego". Polak chwyta każdą okazję Na Śląsku, gdzie prywatyzacja prze strzeni publicznej na dużą słtalę doko nuje się już od wielu lat, centrom tiandlowym nadawane są wdzięcznie brzmiące nazwy Agora czy Forum. Nie lepiej jest w Krakowie, gdzie hi permarkety z wewnętrznymi pasaża mi na2ywa się galeriami. Ws^stko po to, abyjak najmniej skojarzeń wiąza ło się z handlem. Potężne, zadaszone przestrzenie z wewnętrznymi brukowanymi alej kami, a przy nich równo ustawione Ameryka robi w tył zwrot sztuczne drzewa, latarnie i ławki two rzą iluzję miasta. Wrzeczywistości to Tymczasem ameiykańslde metropo jed3Tiie eufemizacja grabieży prze lie o znacznie młodszym rodowockie strzeni pubHcznej.Abyjeszcze bar niż miasta europejskie, lecz większym dziej zhumanizować oblicze hiper doświadczeniu w zakresie budowy marketów, ich dyrektonyposzli w Pol megastorów, dokonujądziś fantastycz sce nawet o krok dalej. Tydzień temu nego zwrotu. Burmistrz Nowego Jor w katowickim Silesia City Center (ta ku zapowiedział niedawno, że NY bę dzie najbardziej zieloną metropolią na świecie. Liczba samochodów na Manhattanie ma zmniejszyć się o mi lion, a długość ścieżek rowerowych zwiększyć się do sześciu tysięcy mil. Podobną politylię prz;yimuje dziś wie le innych miast Zachodu. Tymczasem w Polsce ludzie naj pierw sprzeciwiają się nowym centrom a potem tłumnie je odwiedzają. I kiyzys im w tym nie przeszkadza. - Oby watele chcą chleba i igrzysk. Żeby to mieć, najłatwiej jest iść do centnim łiandlowego - stwierdza dr Sm^acz. Ale możliwości finansowe klien tów muszą się łdedyś wyczerpać. We dług dr. Makowskiego zbyt duża licz ba centrów w Polsce może spowodo wać, że podobniejakwStanach, poja wi się u nas katt^ria centrów-duchów. - Niektóre, żeby nie upaść, dziś przekszt^cają się w centra społeczności lokalnej. Taka zresztą była pierwotna idea shopping malls, aby ludzie oprócz zakupów mogli zrobić coś dla dobra publicznego. Szkoda, że Polska nie kor ^ s t a z tej amerykańskiej lekcji - pointuje.O