Nieustraszony pogromca innowacji – wyprawa 4
Transkrypt
Nieustraszony pogromca innowacji – wyprawa 4
STREFA VIP | PREZENTACJA Nieustraszony pogromca innowacji – wyprawa 4 Jeśli byłem w stanie spojrzeć dalej, to tylko dlatego, że stałem na ramionach gigantów. Sir Isaac Newton JERZY CICHOWICZ Źródła wiedzy i postaw W dzieciństwie Michał Śliwiński lubił składać z klocków Lego, statki pirackie. Może dlatego, że urodził się w Gdyni? Jego córeczki bawią się lalkami, ale… domki dla nich konstruują z klocków Duplo. Być może to bez znaczenia dla tej historii. Praktycznie wszystkie dzieci bawią się klockami. Są one istotnym elementem kształtowania zręczności i wyobraźni. Coś mi jednak podpowiada, że podsumowując wszystkie podróże, uda mi się wyodrębnić jakiś związek innowacyjności z dziecięcymi zabawami… Nasz bohater w szkole podstawowej i średniej był, jak sam to określił dobry ze wszystkiego, ale z niczego wybitny. W klasie o profilu matematyczno-fizycznym oznaczało to jednak wszechstronność. Nie bez znaczenia dla dalszych jego losów okazała się dobra znajomość języka angielskiego. Pracę magisterską napisał aż u trzech promotorów, ponieważ studiując zarządzanie na Uniwersytecie Gdańskim, równolegle uczestniczył w programie Erazmus. Praca pt. Extremely Virtual Enterprises powstała w trzech miejscach: w Uniwersytecie Gdańskim – pod kierunkiem Elżbiety Adamowicz, w Fachhochschule Stralsund – pod kierunkiem Michaela Klotza, w Universidad Politécnica de Valencia – pod kierunkiem Igniacio Gil Pechuána. Praca magisterska Michała bazowała na analizie przypadku firmy Implix, założonej w 1998 r. w Gdańsku przez Szymona Grabowskiego. To nie tylko doskonały case study2. To także wzór do naśladowania. Wirtualne przedsiębiorstwo i telepraca to nie tylko temat pracy. To dla Michała filozofia życia: Tak właśnie chciałem zawsze żyć i pracować – to myśl, jaka mu przyszła do głowy po obronie pracy magisterskiej. Streszczenie dla nowego czytelnika Tytuł dla wszystkich odcinków dokumentujących wyprawy autora, jest ten sam, a skojarzenie z wybitnym filmem1 Romana Polańskiego jest jak najbardziej zasadne. Wprawdzie obiecałem Wydawcy i Naczelnemu MF BANK, że nie będę posługiwać się osikowym kołkiem i czosnkiem, ale chciałbym w swoich poszukiwaniach wykazać się nie mniejszym zapałem i wiarą w sukces, jaką przejawiali bohaterowie Nieustraszonych pogromców wampirów. W każdym odcinku moje poszukiwania mają następujące cele: dopaść innowacyjne rozwiązanie w momencie, kiedy przynosi już finansowe rezultaty oraz dumę jego autorom i rozgromić mity, które krążą wokół innowacyjnych zjawisk. Po każdej wyprawie zdobyte informacje o okolicznościach „narodzin” innowacji przedstawiam w trzech ramkach: 1 F ilm Romana Polańskiego pt. Nieustraszeni pogromcy wampirów albo: Przepraszam, ale pańskie zęby tkwią w mej szyi z 1967 r. Źródła wiedzy i postaw. W niej przedstawiam zwięźle to, co ukształtowało głównego bohatera. Jakie etapy wychowania, socjalizacji i poziomy edukacji były krytyczne dla jego innowacyjnego potencjału. Osobiste doświadczenia. Tu pojawi się diagnoza kluczowych dla powstałej innowacji inspiracji oraz wpływów. Dla jednych będą to zagraniczne studia, dla innych spotkanie kogoś na górskiej ścieżce lub przypadkowo znaleziona książka w szufladzie hotelowego stolika. Iskra zapalająca lont. W tym miejscu staram się ukazać to, co spowodowało, że w pewnym momencie lont zapłoną i nie można już było tego zatrzymać, a wszystko potem było już zupełnie inne… Kolejna wyprawa – Nozbe Tym razem na poszukiwania udałem się aż do Alicante. To historyczne, portowe miasto znajduje się w południowo-wschodniej Hiszpanii. Ali- cante po arabsku to źródło światła, co jest pozostałością po Maurach, którzy władali tym miastem przez 532 lata (718–1250). Podróż odbyłem za pomocą iPada i aplikacji FaceTime, ponieważ mój rozmówca i główny bohater opowieści jest entuzjastą pracy na odległość, ale także produktywności. Jest nim Michał Śliwiński, twórca Nozbe. Nozbe to narzędzie służące do poprawienia naszej produktywności w internecie, a powstało jako narzędzie do osobistego użytku jej autora. Niewiarygodna prostota tej aplikacji i możliwość synchronizacji wielu danych z różnych programów pomaga zajętym profesjonalistom i zespołom w zarządzaniu czasem oraz zadaniami 3. Tych zajętych profesjonalistów jest już ok. 200 tys! Można znaleźć wiele podobnych programów, ale innowacyjną przewagą Nozbe jest to, że komunikacja w zespole odbywa się za pomocą zadań, a nie poczty elektronicznej, która nie została 3 2 Analiza przypadku lub studium przypadku. 84 Cytat pochodzi ze strony internetowej stanowiącej przewodnik po Nozbe (http://www.nozbe.com/pl/tour/). miesięcznik finansowy BANK | luty | 2014 Iskra zapalająca lont Kluczowym doświadczeniem była dla Michała lektura książki Davida Allena pt. Getting Things Done. The Art of Stress-free Productivity 4. Ta inspiracja, mam na myśli przede wszystkim metodykę GTD® opisaną w tej książce, korespondowała z osobistymi doświadczeniami Michała. Studiując w różnych miastach, potrzebował dla siebie i swojego kolegi narzędzia do przypominania sobie nawzajem o różnych terminach i zadaniach do wykonania. Wspólnie stworzyli rozwiązanie bazujące na dostępnych mechanizmach przeglądarki internetowej. Używali je zaledwie rok, ale to wówczas powstała nazwa Nozbe. Chcieli, aby nazwa zawierała ideę zawartą w zdaniu: To Be Naturally Organized. Przetworzyli to w OZ Be, a następnie w Nozbe. Nazwa bardzo im się podobała, więc Michał kupił domenę internetową nozbe.com. Zakładając bezpośrednio po studiach (2003 r.) firmę apvision.com w Gdyni, Michał potrzebował narzędzia ułatwiającego koordynację realizowanych projektów. To, co było dostępne na rynku, nie odpowiadało jego potrzebom. Brakowało mu szczególnie funkcjonalności Next Action – jednego z elementów metodyki GTD®. Brak dyplomu informatyka nie powstrzymał jego determinacji. W ciągu jednego weekendu, za pomocą dostępnych prostych narzędzi (PHP i MySQL), stworzył prototyp późniejszego Nozbe. Już w następnym tygodniu zaczął sam używać swojego produktu. Ale… Nowe, rewolucyjne technologie internetowe korciły go do kolejnego „przepisywania” na nowo swojego narzędzia do zarządzania projektami – jak sam mówi – dla przyjemności. Pokazując ludziom swoje dzieło, słyszał wielokrotnie: This is cool, I want it too6. Zrozumiał, że dokonał czegoś ważnego. To wówczas, gdzieś w połowie 2006 r. podjął decyzję, że do końca roku jego narzędzie będzie produktem rynkowym i będzie nazywać się Nozbe. Fot. Archiwum prywatne Osobiste doświadczenia Michał Śliwiński: Nozbe przystosowana do pracy grupowej. Innowacyjna jest także synchronizacja projektów między naszymi ulubionymi aplikacjami, w których robimy notatki, schematy, rysunki, obliczenia, a także pomiędzy miejscami, w których przechowujemy poszczególne pliki z naszymi intelektualnymi dokonaniami. Po prostu załatwiaj sprawy! – tak na stronie internetowej produktu zachęcają nas do jego zakupu. Program działa w modelu SaaS5, a opłaty uzależnione są od rodzaju planu świadczonej usługi: Plan osobisty – dla jednej osoby za 20 zł miesięcznie, Plan rodzinny – do 5 osób za 40 zł miesięcznie oraz Plan zespołowy – do 20 osób za 100 zł miesięcznie. Przy płatności za cały rok z góry otrzymujemy 20 proc. rabatu. To wszystko oraz bardzo ciekawy kurs wideo pt. 10 kroków do maksymalnej produktywności znajdziecie Państwo pod adresem www.nozbe.com. W internecie znajduje się co najmniej 12 wywiadów z Michałem Śliwińskim, które zapisano we wszelkich możliwych postaciach (tekst, głos, obraz). Nie 4 Książka ukazała się w 2001 r. Jej polskie wydanie pt. Sztuka efektywności. Skuteczna realizacja zadań ukazało się w 2006 r. (wydawnictwo Helion), natomiast pt. Getting Things Done, czyli sztuka bezstresowej efektywności w 2008 r. (wydawnictwo Onepress). 5 Software as a Service (w skrócie SaaS, z ang. oprogramowanie jako usługa) – jeden z modeli chmury obliczeniowej polegający na dystrybucji oprogramowania, gdzie aplikacja jest przechowywana i udostępniana przez producenta użytkownikom poprzez internet. Eliminuje to potrzebę instalacji i uruchamiania programu na komputerze klienta. Model SaaS przerzuca obowiązki zarządzania, aktualizacji, pomocy technicznej z konsumenta na dostawcę. W efekcie użytkownik oddaje kontrolę nad oprogramowaniem i obowiązek zapewnienia jego ciągłości działania dostawcy. Istotą biznesową oprogramowania w modelu SaaS, decydującą o jej rosnącej popularności, jest to, że użytkownik kupuje działające rozwiązanie o określonej funkcjonalności bez konieczności wchodzenia w zagadnienia związane z infrastrukturą informatyczną oraz zapleczem technicznym. W wielu przypadkach SaaS umożliwia dostęp do najnowszych technologii informatycznych bez długotrwałych wdrożeń i dużych inwestycji. Model SaaS zakłada najczęściej cykliczne opłaty (abonament) za dostęp do programu, staje się to dla użytkownika wydatkiem stałym, a nie jednorazowym w momencie zakupu. Z punktu widzenia dostawcy SaaS zapewnia lepszą ochronę jego własności intelektualnej. [Wikipedia, 24.01.2014] znalazłem w nich jednak wszystkich potrzebnych mi informacji. W rozmowie z Michałem interesowało mnie przede wszystkim, dlaczego i jak doszło do powstania Nozbe. Poniżej zestawiłem uzyskane informacje według przyjętego schematu. Historia Nozbe jest fascynująca. W jego światowej karierze kamieniami milowymi były zapewne następujące wydarzenia: • W maju 2007 r. pojawiły się entuzjastyczne wpisy na temat Nozbe na takich blogach i forach internetowych jak ZDNet (Marc Orchant) czy Lifehacker (Gina Trapani). Do tego momentu Michał, jak sam to określa, był w internecie nikim, jedynie nieznanym nikomu entuzjastą GTD® oraz wydajności. • We wrześniu 2007 r. Michał Śliwiński został zaproszony w charakterze prelegenta na konferencję Office 2.0 w San Francisco. Wszystko po raz pierwszy: fascynujące miejsce, gigantyczna impreza i pełniona w niej rola. • Na początku 2008 r. David Allen przyjechał po raz pierwszy do Polski i poprowadził w Warszawie seminarium w ramach GTD® Roadmap. Po seminarium Michał i David zjedli wspólnie kolację w towarzystwie swoich małżonek. David jest nie tylko autorem ważnej dla Michała książki, ale także jego guru. Tych kamieni milowych było znacznie więcej, ale mi właśnie te wydały się najważniejsze dla ciągle przyśpieszającej kariery Nozbe. Konkluzja To zapewne dopiero początek historii Nozbe. Wynika to z dynamicznego rozwoju produktu i zespołu specjalistów pracujących nad nim. Rozmowa z Michałem kolejny już raz dostarczyła dowodów na celność i uniwersalność przyjętego dla tych wypraw i opowieści o nich motta. Gdy drążyłem pytaniami moment naro- 85 dzin produktu, Michał stwierdził, że przyjmując pierwszych pracowników, musiał poszukać ludzi lepszych od siebie i przekazać im dalszy rozwój Nozbe. W swojej opowieści, a także w wywiadzie z samym sobą, który Michał opublikował na swojej osobistej stronie internetowej7, posługuje się specyficznymi odsyłaczami do źródeł swoich inspiracji. Są nimi przyjaciele: a good friend of mine, good friend, best friend lub another good friend. Są to konkretni ludzie. Książkę Davida Allena pożyczył mu Michał Jaskólski, do modelu SaaS przekonał Szymon Grabowski, nazwę Nozbe współtworzył z nim Wiktor Mazur, a do wydawania bezpłatnego magazynu przekonał Maciej Budzich. Każdy z nich to barwna i ciekawa historia, do których być może jeszcze powrócę. Innowacyjne pomysły często przychodzą nam do głowy, gdy jesteśmy zupełnie sami, ale zawdzięczamy je inspiracjom czerpanym z naszego otoczenia. Bez względu na to, czy uświadamiamy to sobie tak precyzyjnie jak Michał Śliwiński, czy też nie – pomyślna realizacja tych pomysłów wymaga zawsze pomocy wielu kreatywnych współpracowników. I już na koniec… Jeżeli sięgniecie do tego narzędzia lub tylko zajrzycie na podane strony internetowe, to warto także skorzystać z fascynującego magazynu internetowego pt. Productive! Magazine8, którego redaktorem naczelnym jest twórca Nozbe – Michał Śliwiński. W zawartych tam artykułach i wywiadach każdy może znaleźć wiele inspiracji dla siebie – aby działać efektywniej. 6 To jest fajne, ja także chcę to mieć. 7 Wywiad dostępny jest pod adresem: www.michaelsliwinski. com/interview/. 8 Aby go subskrybować, należy skorzystać ze strony: www.productivemag.com. www.aleBank.pl