PDF - World Challenge
Transkrypt
PDF - World Challenge
Wielka odpowiedzialno?? tych, którym przebaczono Published on World Challenge (https://worldchallenge.org) Wielka odpowiedzialno?? tych, którym przebaczono David Wilkerson May 19, 2003 W 18 rozdziale Ewangelii Mateusza Jezus opowiedzia? pewn? przypowie??, aby pokaza? Swoim uczniom do czego podobne jest królestwo Bo?e. Tak jak w przypadku wielu Jego podobie?stw równie? i w tej historii wszystko odnosi si? do Chrystusa i Jego ko?cio?a. Jezus rozpoczyna od opisu króla, który wzywa swoich s?ug do rozliczenia. Biblia mówi, ?e “gdy [król] zacz?? robi? obrachunek, przyprowadzono mu jednego d?u?nika, który by? mu winien dziesi?? tysi?cy talentów” (Mateusza 18:24). Ten s?uga mia? wielkie d?ugi. By? winien swojemu królowi równowarto?? setek milionów dolarów, czyli kwot?, której nigdy nie by?by w stanie sp?aci?. Jezus nie mówi nam w jaki sposób ten cz?owiek wpad? w tak wielki d?ug. Niektóre wersje tego podobie?stwa mówi?, ?e ów cz?owiek by? niewolnikiem, a d?ug by? niesp?acon? po?yczk?. Z Ewangelii Mateusza wiemy jednak, ?e mia? on dost?p do wielkich zasobów i roztrwoni? je. Pozwólcie, ?e zwróc? uwag? na dwie wa?ne rzeczy odno?nie tego podobie?stwa. Po pierwsze, s?uga w tym podobie?stwie reprezentuje wierz?cych, którzy pracuj? w Jego królestwie. Tak wi?c ten zad?u?ony s?uga nie by? kim? obcym je?li chodzi o dzie?o króla. Po drugie, dowiadujemy si? pó?niej (w 25 rozdziale Mateusza), ?e celem Boga w rozdzielaniu talentów Swemu ludowi jest przynoszenie owocu. Wszyscy, którzy otrzymuj? talenty od Ojca maj? polecenie, aby je inwestowali. Bóg nie daje talentów ot tak sobie, bez celu. Spodziewa si?, ?e b?dzie zbiera? owoc z tej inwestycji, któr? przekazuje Swojemu ludowi. Wygl?da na to, ?e król opisany w 18 rozdziale Mateusza rozlicza? si? ze s?ugami, którzy pope?nili przest?pstwo i zosta?o ono wyjawione. Ów s?uga obci??ony wielkim d?ugiem by? jednym z pierwszych przest?pców, którzy zostali do niego przyprowadzeni. Ten s?uga by? prawdopodobnie bardzo zdolnym cz?owiekiem i wiele od niego oczekiwano. (W przeciwnym razie nie mia?by dost?pu do tego wszystkiego, co roztrwoni?). Ale kiedy zosta? wezwany do rozliczenia si? “nie mia? z czego odda?” (Mateusza 18:25). Wobec tego król wyda? wyrok: “Kaza? go pan jego sprzeda? wraz z ?on? i dzie?mi i wszystkim co mia?, aby d?ug zosta? sp?acony” (Mateusza 18:25). Ten cz?owiek nie mia? nic warto?ciowego, co by mo?na by?o da? w zamian za jego przest?pczy d?ug. Nie mia? pieni?dzy, ani dóbr materialnych – nic takiego, co by mog?o wyrówna? d?ug. Co zatem zrobi?? “Upad? przed nim i z?o?y? mu pok?on i rzek?: Panie! Oka? mi cierpliwo??, a oddam ci wszystko” (Mateusza 18:26). Wa?ne jest, ?eby?my zrozumieli znaczenie sformu?owania “odda? mu pok?on”. To greckie s?owo oznacza “?asi? si? albo kuli? si?; ca?owa? jak pies, który li?e r?k? swojego pana”. Ten cz?owiek wcale nie kl?cza? w pokucie. ?asi? si?, próbuj?c z?agodzi? swojego pana. Nie prosi? króla o przebaczenie, ale o cierpliwo??. Chcia? otrzyma? jeszcze jedn? szans?, b?agaj?c: “Daj mi troch? czasu. Mog? dokona? zado??uczynienia za swój grzech i zaspokoi? wszystkie twoje wymagania”. Prawda wygl?da tak, ?e ten s?uga nie by? w stanie zap?aci? za swoje przest?pstwo. Nie by? w stanie zgromadzi? wszystkiego, co by?o potrzebne do zwrotu funduszy, które sprzeniewierzy? i roztrwoni?. Przyrównam jego podej?cie do chrze?cijanina, który zosta? przy?apany na cudzo?óstwie. Kiedy jego grzech zostaje wyjawiony, jego pierwsz? reakcj? jest udawany, skoml?cy smutek. Wo?a on: “Bo?e, nie pozwól, ?ebym straci? swoje ma??e?stwo i rodzin?. Nie zabieraj mi mojej kariery zawodowej. Nie pozwól mi zosta? bankrutem. Miej cierpliwo?? w stosunku do mnie. Potrzebuj? jeszcze jednej szansy.” Potem b?aga swojego wspó?ma??onka: “Prosz? pozwól mi spróbowa? jeszcze raz”. W rzeczywisto?ci ten cz?owiek nigdy nie jest w stanie wynagrodzi? tego, co zrobi?. Jest to po prostu niemo?liwe. S?udze z tej przypowie?ci przebaczono wielki d?ug wy??cznie w oparciu o lito?? i mi?osierdzie. Jezus kontynuuje t? przypowie??: “Wtedy Pan ulitowa? si? nad owym s?ug?, uwolni? go i d?ug mu darowa?” (Mateusza 18:27). Dlaczego ten król zosta? poruszony wspó?czuciem w stosunku do tego skoml?cego cz?owieka? S?uga ten nie pokutowa?. W?a?ciwie nawet nie mia? poczucia “ogromu grzeszno?ci” swojego grzechu. Dowiadujemy si? o tym pó?niej w tej przypowie?ci, kiedy okazuje si?, ?e jego serce jest twarde i bez lito?ci. Page 1 of 6 Wielka odpowiedzialno?? tych, którym przebaczono Published on World Challenge (https://worldchallenge.org) Ten cz?owiek by? aktorem i nie mia? zamiaru si? zmieni?, a król z pewno?ci? to rozpozna?. Przecie? król reprezentuje tutaj samego Chrystusa. Musia? wiedzie?, ?e ten s?uga próbowa? gra? na jego uczuciach, aby wzbudzi? jego lito??. Ale pomimo tego, król zosta? poruszony lito?ci? wzgl?dem niego. Dlaczego? Nie z powodu jego udawanych ?ez i wcale nie dlatego, ?e s?uga b?aga? o cierpliwo?? i wi?cej czasu. Nie, król zosta? poruszony z powodu okropnej choroby, która z?era?a serce i umys? tego cz?owieka. Tylko straszne zwiedzenie mog?o sprawi?, ?e ów s?uga wierzy?, i? rzeczywi?cie mo?e sp?aci? swój d?ug. Jego nastawienie odzwierciedla to, ?e my?la?, i? jego grzech jest tak niewiele znacz?cy. Dla niego by? to tylko ma?y b??d, na napraw? którego potrzebowa? troch? czasu. By? przekonany, ?e je?eli b?dzie pracowa? wystarczaj?co ci??ko, to mo?e wykorzysta? swój spryt, aby zbilansowa? ksi?gi. Ale król widzia? to inaczej. ?adne zas?ugi, ani silna wola nie mog?y odrobi? olbrzymiego d?ugu, jaki mia? ten cz?owiek. Czy rozumiesz to poselstwo? Wed?ug Jezusa tak naprawd? nie pokutujemy dot?d, a? uznamy, ?e niemo?liwe jest, aby?my sami mogli zado?? uczyni? za nasze grzechy. Nie jeste?my w stanie odp?aci? Bogu za nasze przest?pstwa ani przez modlitw?, ani po?wi?cenie, ani dobre intencje. Nowe Przymierze pokazuje to wyra?nie. W Starym Testamencie cudzo?óstwo by?o uwa?ane za grzech, który by? surowo karany, a Jezus potraktowa? grzech cudzo?óstwa jeszcze powa?niej. Powiedzia?, ?e nawet je?eli kto? po??dliwie spojrzy na inn? osob?, to ju? pope?ni? cudzo?óstwo. Krótko mówi?c, w ramach Nowego Przymierza Bo?e wymagania dotycz?ce ?wi?to?ci s? jeszcze wi?ksze. Król z przypowie?ci Jezusa wiedzia? jak druzgocz?ce s? konsekwencje grzechów jego s?ugi. Wiedzia? te?, ?e gdyby ów cz?owiek mia? je ponie??, by?by zgubiony na wieki. Przecie? ten s?uga ju? wtedy by? za?lepiony, je?eli chodzi o okropno?? swego grzechu. Je?li nie otrzyma?by przebaczenia, stawa?by si? coraz bardziej hardy. Beznadziejnie stacza?by si? w dó? i pozosta?by zatwardzia?y przez reszt? ?ycia. Dlatego król zdecydowa? mu przebaczy?. Og?osi?, ?e ten cz?owiek jest wolny i czysty, zwalniaj?c go od wszelkiego d?ugu. Pozwólcie, ?e dodam krótkie s?owo na temat pokuty i upami?tania. To poj?cie jest cz?sto definiowane jako “odwrócenie si? w drug? stron?”. Oznacza to odwrócenie si? o 180 stopni od dotychczasowego trybu ?ycia. Mówi si? równie?, ?e pokucie i upami?taniu towarzyszy bogobojny smutek. Ale Nowe Przymierze znowu rozwija to starotestamentowe poj?cie jeszcze bardziej. Pokuta i upami?tanie to o wiele wi?cej ni? tylko odwrócenie si? od grzechu cia?a. Obejmuje to co? wi?cej, ni? ?al z powodu przesz?o?ci i smutek z powodu zasmucenia Pana. Wed?ug przypowie?ci Jezusa pokuta i upami?tanie oznacza odwrócenie si? od choroby umys?u, która pozwala nam wierzy?, ?e jako? nam si? uda zap?aci? za nasze grzechy. Ta choroba dotyka miliony ludzi. Kiedy tacy chrze?cijanie wpadaj? w grzech, to my?l?: “Mog? to wszystko uporz?dkowa? przed Panem. Przynios? Mu szczere ?zy, wi?cej gorliwej modlitwy, wi?cej czytania Biblii. Jestem zdecydowany, ?eby Mu to wynagrodzi?.” Ale to jest niemo?liwe. Ten rodzaj my?lenia prowadzi tylko do jednego miejsca: do beznadziejnej rozpaczy. Tacy ludzie wiecznie walcz? i stale upadaj?. Ko?czy si? na fa?szywym pokoju. Id? za udawan? ?wi?to?ci?, któr? sami stworzyli, wmawiaj?c sobie k?amstwo. Dlatego Jezus da? nam t? przypowie??. Przedstawia nam przyk?ad zaufanego, obdarowanego s?ugi, który nagle okaza? si? najwi?kszym ze wszystkich d?u?ników. Jest tu kto?, kto jest niegodny, pe?en niew?a?ciwej motywacji, nie zas?uguj?cy na ?adne wspó?czucie. A jednak jego pan przebacza mu darmo – tak, jak to uczyni? Jezus z tob? i ze mn?. Powiedz mi, co ci? zbawi?o? Czy twoje ?zy i gorliwe b?aganie? Czy twój g??boki ?al z tego powodu, ?e zasmuci?e? Boga? Czy twoje szczere postanowienie odwrócenia si? od grzechu? Nie, ?adna z tych rzeczy. Zosta?e? zbawiony jedynie z ?aski i tak jak s?uga w tej przypowie?ci, nie zas?u?y?e? na to. W?a?ciwie to nadal nie jeste? tego godny, bez wzgl?du na to jak pobo?ne jest twoje ?ycie. Mamy tu prost? definicj? pokuty i upami?tania, która oznacza: musz? odrzuci? raz na zawsze wszelkie my?li, ?e jako? móg?bym odp?aci? Panu. Nigdy nie b?d? w stanie zapracowa? sobie na Jego ?ask?. Dlatego ?aden wysi?ek, czy dobry uczynek z mojej strony nie mo?e zmaza? mojego grzechu. Musz? po prostu przyj?? Jego mi?osierdzie. Jest to jedyna droga do zbawienia i wolno?ci.” Otrzymuj?c przebaczenie z ?aski, s?uga zosta? obarczony wielk? odpowiedzialno?ci?. Czy król przeoczy? grzech swojego s?ugi? Czy przymkn?? oko na jego d?ugi i po prostu mu je darowa?? Wcale nie. Faktem jest, ?e poprzez przebaczenie mu, król na?o?y? na tego cz?owieka wielk? odpowiedzialno??. Ta Page 2 of 6 Wielka odpowiedzialno?? tych, którym przebaczono Published on World Challenge (https://worldchallenge.org) odpowiedzialno?? by?a nawet wi?ksza ni? ci??ar jego d?ugu. W rzeczywisto?ci ów s?uga by? teraz winien swojemu panu wi?cej ni? kiedykolwiek wcze?niej. Na jakiej zasadzie? By? odpowiedzialny za przebaczanie innym i mi?owanie ich – tak, jak mia?o to miejsce w jego przypadku ze strony króla. Jaka? to niesamowita odpowiedzialno??. Nie mo?na tego oddzieli? od innych nauk Chrystusa dotycz?cych Jego królestwa. Przecie? Jezus powiedzia?: “Je?li nie odpu?cicie ludziom i Ojciec wasz nie odpu?ci wam przewinie? waszych” (Mateusza 6:15). Jego nauka jest prosta: “Je?eli wy nie przebaczycie, to i Ja wam nie przebacz?”. To S?owo nie jest jak?? opcj? – jest to nakaz. Jezus mówi nam w gruncie rzeczy: “By?em dla was wyrozumia?y. Post?powa?em z wami wed?ug mi?o?ci i mi?osierdzia. Przebaczy?em wam wy??cznie dzi?ki Mojej dobroci i mi?osierdziu. Tak samo wy powinni?cie by? mi?uj?cy i mi?osierni wzgl?dem swoich braci i sióstr. Macie im przebacza? darmo, tak jak Ja przebaczy?em wam. Macie i?? do swojego domu, ko?cio?a, miejsca pracy, na ulice i okazywa? ka?demu ?ask? i mi?o??, jak? Ja okaza?em wam”. Pawe? odnosi si? do polecenia Jezusa, mówi?c: “Tak jak Chrystus przebaczy? wam tak i wy” (Kolosan 3:13). Dalej wyja?nia jak mamy by? pos?uszni temu przykazaniu: “Przeto przyobleczcie si? jako wybrani Bo?y, ?wi?ci i umi?owani, w serdeczne wspó?czucie, w dobro?, pokor?, ?agodno?? i cierpliwo??, znosz?c jedni drugich i przebaczaj?c sobie nawzajem, je?li kto ma powód do skargi przeciw komu... A ponad to wszystko przyobleczcie si? w mi?o??, która jest spójni? doskona?o?ci” (Kolosan 3:12-14). Co to znaczy znosi? jedni drugich? U?yte tu greckie s?owo oznacza “pogodzi? si? z czym?, tolerowa?”. To oznacza znoszenie rzeczy, których nie lubimy. Powiedziane jest tu, ?e mamy tolerowa? upadki innych, pogodzi? si? z post?powaniem, którego nie rozumiemy. A jak ten s?uga, któremu przebaczono zareagowa? na okazan? mu ?ask? i przebaczenie? Pierwsz? rzecz? jak? zrobi? by?o zaatakowanie wspó?s?ugi, który by? mu winien jakie? pieni?dze. Podszed? do tego cz?owieka, z?apa? go za gard?o i za??da?, ?eby ten na miejscu wszystko mu sp?aci?. Niewiarygodne, ?e kwota ta by?a drobnostk? o warto?ci mniejszej od trzydniowego zarobku. Jednak ten s?uga zagrozi? swojemu d?u?nikowi, krzycz?c: “Chc? zaraz te pieni?dze!” Ten cz?owiek nic nie mia?, wi?c upad? na twarz i prosi? o cierpliwo??. Ale tamten odpowiedzia?: “Twój czas min??”. Mówi? wam, ?e jest to jeden z najbardziej odra?aj?cych grzechów opisanych w Biblii. Po pierwsze zosta? on pope?niony przez s?ug? Bo?ego. Powiedzcie mi jaki cz?owiek móg?by post?pi? tak bezwstydnie? Jakie serce mog?oby by? tak niewdzi?czne, tak pozbawione nawet odrobiny mi?osierdzia, jakie jemu samemu zosta?o okazane? Widzimy tu ciemno??, która by?? w sercu tego s?ugi przez ca?y czas. W 2 rozdziale Listu do Rzymian Pawe? opisuje t? ciemno??: “Nie ma przeto usprawiedliwienia dla ciebie, kimkolwiek jeste?, cz?owiecze, który s?dzisz; albowiem, s?dz?c drugiego, siebie samego pot?piasz, poniewa? ty, s?dzia, czynisz to samo. Czy mniemasz, cz?owiecze, który os?dzasz tych, co takie rzeczy czyni?, a sam je czynisz, ?e ujdziesz s?du Bo?ego? Albo mo?e lekcewa?ysz bogactwo jego dobroci i cierpliwo?ci, i pob?a?liwo?ci, nie zwa?aj?c na to, ?e dobro? Bo?a do upami?tania ci? prowadzi?” (Rzymian 2:1,3,4). Co Pawe? mia? nam my?li mówi?c, ?e taka osoba lekcewa?y bogactwo dobroci Chrystusa? S?owo “lekcewa?y?” oznacza tutaj “nie uwa?a? tego za mo?liwe”. Inaczej mówi?c, ten wierz?cy powiedzia?: “Taka ?aska i mi?osierdzie nie s? mo?liwe. Ja tego nie mog? poj??.” To nie pasowa?o do jego teologii. Tak wi?c zamiast j? przyj??, przeciwstawi? si? jej. Dlaczego ten niewdzi?czny s?uga nie móg? zaakceptowa? ?aski króla? Jest tylko jeden powód: nie traktowa? powa?nie okropno?ci swojego grzechu. Mia? zbyt siln? wol? i by? przekonany, ?e potrafi poradzi? sobie ze swym d?ugiem. Ale król ju? mu powiedzia?: “Jeste? wolny. Nie ma ju? winy, ani ??dania od ciebie, nie jest wymagany okres próbny, ani ?adne uczynki. Teraz mo?esz si? koncentrowa? jedynie na dobroci i przebaczeniu, jakie ci okaza?em”. Tragiczne jest to, ?e osoba, która nie przyjmuje mi?o?ci, nie jest w stanie nikogo kocha?, natomiast ch?tnie os?dza innych. Tak w?a?nie by?o z tamtym s?ug?. Zupe?nie nie zrozumia? mi?osierdzia, jakie okaza? mu król. Bo?a cierpliwo?? i niezas?u?one przebaczenie maj? na celu jedno: doprowadzi? nas do upami?tania. Pawe? pisze: “dobro? Bo?a do upami?tania ci? prowadzi” (Rzymian 2:4). Pawe? zna? to z w?asnego do?wiadczenia, bo uwa?a? siebie za jednego z najwi?kszych grzeszników. Page 3 of 6 Wielka odpowiedzialno?? tych, którym przebaczono Published on World Challenge (https://worldchallenge.org) W tej przypowie?ci wyra?nie wida?, ?e to by? powód, dla którego pan przebaczy? swemu s?udze. Chcia?, ?eby ten zaufany cz?owiek odwróci? si? od swoich uczynków w ciele i znalaz? odpocznienie w niezwyk?ej dobroci króla. Takie odpocznienie uwolni?oby go, a wtedy móg?by mi?owa? innych i przebacza? im. On jednak nie by? w stanie pozby? si? my?li, ?e król mo?e zmieni? swoje zdanie. Dlatego postanowi? mie? plan na wszelki wypadek. Pogardzaj?c mi?osierdziem króla, os?dza? innych. Czy mo?ecie sobie wyobrazi? psychiczn? udr?k? takiego cz?owieka? Opu?ci? on u?wi?cone miejsce przebaczenia, gdzie do?wiadczy? dobroci i ?aski ze strony swojego pana. Ale zamiast radowa? si?, odrzuci? my?l o takiej wolno?ci. Mówi? wam, ?e ka?dy wierz?cy, który my?li, ?e Bo?a dobro? nie jest mo?liwa, otwiera si? na wszelkie k?amstwo szatana. Jego dusza nie zna pokoju. Jego umys? jest w ustawicznym niepokoju i ci?gle boi si? s?du. Zastanawiam si? ilu wierz?cych ?yje dzisiaj w takim zamieszaniu? Czy dlatego jest tyle walk, tyle podzia?ów w ciele Chrystusa? Czy dlatego tak wielu kaznodziejów jest poró?nionych, a tyle denominacji nie chce mie? ze sob? spo?eczno?ci? Os?dzaj?cy duch w ko?ciele jest o wiele gorszy ni? wszelkie os?dzanie odbywaj?ce si? na tym ?wiecie. Jest to zgodne z tym, co powiedzia? Jezus: “Przez to wszyscy ludzie poznaj?, ?e jeste?cie Moimi uczniami, je?eli mi?o?? wzajemn? mie? b?dziecie” (Jana 13:35). Pytam was: czy ?wiat mo?e pozna? Bo?e dzieci wed?ug tej normy? Czy niewierz?cy mówi?: “Ci ludzie s? naprawd? Jego uczniami. Nigdy nie widzia?em, ?eby walczyli mi?dzy sob?. Oni naprawd? kochaj? siebie wzajemnie”? Jestem ca?kowicie zaszokowany, kiedy widz? g??bokie podzia?y w ko?ciele. Widzia?em to na w?asne oczy podczas zagranicznych konferencji dla pastorów. Kiedy przyjecha?em, kilku znanych kaznodziejów ostrzega?o mnie: “Nie wspó?pracuj z pastorem takim a takim. On jest zaanga?owany w dziwny sposób uwielbiania i rozmaite charyzmatyczne g?upstwa. Nie powiniene? w ?aden sposób wyró?nia? go w czasie spotkania”. Nawet inni wierz?cy z jego zielono?wi?tkowego ugrupowania mówili mi, ?ebym go unika?. Ale kiedy spotka?em tego pastora i pozna?em go, widzia?em w nim Chrystusa. W pewnym momencie kto? szepn?? mi do ucha: “Ten cz?owiek jest jednym z najwi?kszych m??ów modlitwy w naszym kraju. On w ka?dym tygodniu ca?e dwa dni sp?dza na modlitwie”. Stwierdzi?em, ?e ten pastor jest rzeczywi?cie uprzejmy, delikatny i kochaj?cy – wydawa? ten owoc, o którym Jezus powiedzia?, ?e mamy go przynosi?. Kiedy przemawia?em, zaprosi?em tego kaznodziej? na podium razem z innymi. To wielu zgorszy?o i od tamtej pory kilku pastorów omija?o mnie. Przychodzi?o mi ci?gle na my?l: “Ci ludzie wiedz?, co to znaczy otrzyma? przebaczenie wielkiego d?ugu. Ale spo?ród wszystkich ludzi to w?a?nie ci liderzy Bo?ego ko?cio?a nie chc? by? wyrozumiali dla innego pastora, którego nawet dobrze nie znaj?”. Z kolei na innej konferencji widzia?em jak ró?ne denominacje wspó?pracowa?y razem z rado?ci?. Mia?o miejsce wspania?e odczucie jedno?ci mi?dzy Baptystami, Luteranami, Zielono?wi?tkowcami i Anglikanami. Ka?dego wieczoru przywódca innej denominacji prowadzi? spotkanie. Którego? wieczoru pewien biskup Zielono?wi?tkowy przywita? zgromadzonych. Po nim us?ugiwa?a grupa uwielbiaj?ca równie? z ko?cio?a Zielono?wi?tkowego. M?odzi cz?onkowie tej grupy byli pe?ni rado?ci i klaskali, kiedy prowadzili uwielbianie. Pó?niej dowiedzia?em si?, ?e niektórzy z nich zostali uwolnieni ze zniewolenia narkotykowego i byli wdzi?czni, ?e mog? tam by?. Ale kiedy spojrza?em na tego biskupa, jego twarz by?a czerwona. Denerwowa? si? i zacz?? wrze? w swoim wn?trzu. U?wiadomi?em sobie wtedy, ?e jego grupa nie wierzy?a w takie g?o?ne uwielbianie. Natomiast ja swobodnie do nich do??czy?em. Po nabo?e?stwie biskup podszed? do mnie i o?wiadczy?: “To by?o haniebne, pochodzi?o ca?kowicie z cia?a. Jak mog?e? na to pozwoli?? Wyje?d?am z tej konferencji i zabieram ze sob? wszystkich moich 200 pastorów”. By?em zaszokowany i zaniemówi?em. Sp?dzi?em tygodnie na kolanach w modlitwie, przygotowuj?c si? do tych nabo?e?stw. A teraz zastanawia?em si?, co z?ego zrobi?em. Prawda jest taka, ?e d?awi?em si? gniewem tego cz?owieka. By?o to tak, jak w tej scenie z przytoczonej przypowie?ci: z?apa? mnie za gard?o i stawia? gniewne ??dania. Z rado?ci? mog? powiedzie?, ?e ten biskup zmieni? jednak zdanie i nie wyjecha? z konferencji. Ale co by?o powodem, ?e ten s?uga Bo?y nie chcia? znosi? innego wspó?s?ugi Chrystusa? Nie by?o w nim cierpliwo?ci, mi?osierdzia, ani mi?o?ci dla innych, którzy razem z nim dziel? tak cenn? wiar?. Przez wiele lat biskup pewnej denominacji zaprasza? mnie do swojego kraju, abym us?ugiwa? na nabo?e?stwach. B?aga? mnie: “Ten naród potrzebuje us?ysze?, co Bóg tobie powiedzia?”. Wreszcie Pan pozwoli? mi pojecha?, Page 4 of 6 Wielka odpowiedzialno?? tych, którym przebaczono Published on World Challenge (https://worldchallenge.org) ale tylko pod takim warunkiem, ?e wszystkie denominacje b?d? mog?y bra? udzia? w tych spotkaniach. Kiedy ów biskup to us?ysza?, odmówi? udzia?u w spotkaniach. Zabroni? równie? wszystkim swoim kaznodziejom uczestniczenia. Dlaczego? Oni byli oddzieleni od innych denominacji przez ca?e lata. Zast?pca tego biskupa zadzwoni? do mnie, aby mnie napomnie? i powiedzia?: “Wstyd? si?. Jak m?? Bo?y móg? wspó?pracowa? z takimi lud?mi”? Kim wi?c byli ci ludzie o których mówi?? Jak si? dowiedzia?em, byli to: biskup Lutera?ski, który by? pe?en Jezusa... grupa pokornych biskupów zielono?wi?tkowych... i biskup baptysta, który by? wi?ziony w czasach komunistycznych – czyta? wtedy r?cznie przepisany egzemplarz mojej ksi??ki “Krzy? i sztylet”. Ci wszyscy liderzy pragn?li razem si? modli?, jako jedno w Chrystusie. Czy mo?ecie sobie wyobrazi?, ?e jaki? inny przywódca chrze?cija?ski odmówi spo?eczno?ci z tak? grup?? Co stoi za takim os?dzaniem? Dlaczego s?udzy Bo?y, którym osobi?cie tak wiele przebaczono, ?le traktuj? swoich braci i nie chc? mie? z nimi spo?eczno?ci? Mo?na to wszystko prze?ledzi?, a? do najbardziej zasmucaj?cego z mo?liwych grzechów: pogardzanie Bo?? dobroci?. Doszed?em do takiego wniosku dopiero wtedy, kiedy sprawdza?em w?asne serce i szuka?em tam odpowiedzi. Przypomina?em sobie swoje zmagania w zaakceptowaniu Bo?ego mi?osierdzia i dobroci wzgl?dem mnie. Przez ca?e lata ?y?em w legalistycznych wi?zach i w taki te? sposób g?osi?em. Bardzo si? stara?em ?y? wed?ug tych norm, które wed?ug mnie prowadzi?y do ?wi?to?ci. Ale by?a to w wi?kszo?ci lista nakazów i zakazów. Prawda jest taka, ?e wygodniej czu?em si? na Górze Synaj, w towarzystwie grzmi?cych proroków, ni? na krzy?u, gdzie obna?ona by?a moja potrzeba. G?osi?em pokój, ale nigdy w pe?ni go nie do?wiadcza?em. Dlaczego? Nie by?em pewny mi?o?ci Pana i Jego przebaczenia wzgl?dem moich upadków. Postrzega?em siebie jako tak s?abego i z?ego, ?e nie by?em godny Bo?ej mi?o?ci. Krótko mówi?c, wyolbrzymia?em swoje grzechy ponad Jego ?ask?. Poniewa? nie odczuwa?em, ?e Bóg mnie kocha, os?dza?em wszystkich innych. Patrzy?em na innych tak samo jak na siebie – jako id?cych na kompromis. To mia?o wp?yw na moje zwiastowanie. Grzmia?em przeciwko grzechowi w innych, kiedy odczuwa?em, ?e on podnosi si? w moim sercu. Tak jak ten niewdzi?czny s?uga, nie wierzy?em w Bo?? dobro? wzgl?dem mnie, a poniewa? sam nie przyjmowa?em Jego mi?uj?cej wyrozumia?o?ci, to nie mia?em jej dla innych. Wreszcie zasadnicza kwestia sta?a si? dla mnie jasna. Nie by?o to ju? pytanie: “Dlaczego jest tak wielu zatwardzia?ych wierz?cych, którzy nie mog? przebacza??”. Pyta?em teraz: “W jaki sposób móg?bym wype?nia? polecenie Chrystusa dotycz?ce mi?owania innych tak, jak On umi?owa? mnie, podczas gdy sam nie jestem przekonany, i? On mnie kocha?” Wracam teraz my?l? do tego biskupa, który by? tak wzburzony ha?a?liwym uwielbianiem. Uwa?am, ?e ten cz?owiek dzia?a? pod wp?ywem strachu. Widzia? Bo?e namaszczenie na tych ?piewakach i s?ysza? moje kazanie, o którym wiedzia?, ?e pochodzi od Boga – i to zagra?a?o jego tradycjom. Trzyma? si? doktryny bardziej ni? mi?o?ci Chrystusowej, a ta doktryna sta?a si? murem, który oddziela? go od jego braci i sióstr w Chrystusie. Pawe? zach?ca: “Wszelka gorycz i zapalczywo??, i gniew, i krzyk, i z?orzeczenie niech b?d? usuni?te spo?ród was wraz z wszelk? z?o?ci?. B?d?cie jedni dla drugich uprzejmi, serdeczni, odpuszczaj?c sobie wzajemnie, jak i wam Bóg odpu?ci? w Chrystusie” (Efezjan 4:31,32). Jezus ko?czy t? przypowie?? zatrwa?aj?cym ostrze?eniem. Musimy wzi?? sobie do serca te s?owa z przypowie?ci Chrystusa: “S?ugo z?y! Wszystek tamten d?ug darowa?em ci…. Czy i ty nie powiniene? by? zlitowa? si? nad wspó?s?ug? swoim, jak i ja zlitowa?em si? nad tob??” (Mateusza 18:32,33). Nikomu nie przebaczono wi?cej ni? mnie. Jestem jednym z tych, którzy zostali zwolnieni z “grzechów si?gaj?cych im ponad g?ow?”, nieprawo?ci cia?a i ducha zbyt licznych, ?eby mo?na by?o je zliczy?. By?em niepos?uszny Bo?emu S?owu, ogranicza?em Jego dzia?anie w moim ?yciu, by?em niecierpliwy w stosunku do ludzi, os?dza?em innych, podczas gdy sam by?em winien. A Pan mi to wszystko przebaczy?. A teraz pytanie do mnie i oczywi?cie do ka?dego chrze?cijanina jest takie: “Czy przebaczam moim braciom? Czy godz? si? z ich ró?nicami?”. Je?eli nie chc? ich kocha? i przebacza? tak, jak mnie przebaczono, to Jezus nazywa Page 5 of 6 Wielka odpowiedzialno?? tych, którym przebaczono Published on World Challenge (https://worldchallenge.org) mnie “z?ym s?ug?”. Nie zrozum mnie ?le – nie oznacza to, ?e mamy i?? na kompromis. Pawe? odwa?nie g?osi? ?ask?, ale jednocze?nie poucza? Tymoteusza: “kar?, grom, napominaj z wszelk? cierpliwo?ci? i pouczaniem” (2 Tymoteusza 4:2). Mamy by? odwa?nymi stró?ami czystej nauki. Nie mamy jednak wykorzystywa? doktryny do budowania murów mi?dzy nami. Taki grzech pope?niali Faryzeusze. Zakon nakazywa? im przestrzeganie sabatu. Ale samo przykazanie nie by?o wystarczaj?ce dla ich cia?a. Dodawali swoje w?asne zabezpieczenia, mno??ce si? przepisy i nakazy, które w sabat dopuszcza?y jedynie najl?ejsze ruchy fizyczne. Zakon mówi? równie?: “Nie nadu?ywaj imienia Bo?ego”. Ale Faryzeusze budowali jeszcze wi?cej murów, mówi?c: “Nie b?dziemy nawet wypowiada? imienia Bo?ego – wtedy na pewno go nie nadu?yjemy”. W niektórych sektach ?ydowskich te mury nadal obowi?zuj?. Ale s? to mury zbudowane przez cz?owieka, a nie przez Boga. Dlatego jest to niewola. Dzisiaj Pan mówi nam: “?wi?tymi b?d?cie, bo Ja jestem ?wi?ty” (1 Piotra 1:16). Ale ludzie wzi?li to przykazanie i u?yli go do wzniesienia murów. Ustalili sposoby ubierania si?, przepisy, które ograniczaj? zachowanie i dzia?anie, nierealne normy, których sami nie s? w stanie spe?ni?. Te mury utworzy?y niewidzialn? twierdz? i tylko ci, którzy s? za nimi, uwa?ani s? za ?wi?tych. Ci na zewn?trz murów s? pot?pieni i nale?y ich unika?. Mówi? wam, ?e to jest najgorszy grzech. Przypowie?? Jezusa mówi o tym wyra?nie. Tacy ludzie bior? innych za gard?o i ??daj?: “B?dzie po mojemu, albo wcale”. Ale ?adne z przykaza? Pana nie mia?o na celu stworzenia murów odizolowania. Jaka w przypowie?ci Jezusa by?a reakcja króla na t? niewdzi?czno?? jego s?ugi? Pismo mówi: “Pan si? rozgniewa? i wyda? go na tortury dot?d, a? odda wszystko, co by? mu winien” (Mateusza 18:34). W j?zyku greckim oznacza to “zabrany na dno, aby tam cierpia?”. Nie mog? tego zrozumie? inaczej, jak tylko w ten sposób, ?e Jezus mówi? tu o piekle. A wi?c co nam mówi ta przypowie??? Jak Chrystus podsumowuje Swoje poselstwo skierowane do swych uczniów, Jego najbli?szych towarzyszy? “Tak i Ojciec Mój niebieski uczyni wam, je?eli ka?dy nie odpu?ci z serca bratu swemu” (Mateusza 18:35). Dr??, kiedy czytam t? przypowie??. Chc? pa?? na twarz i prosi? Jezusa o chrzest mi?o?ci w stosunku do moich wspó?braci. Taka jest moja modlitwa i zach?cam, aby? i ty modli? si? w ten sposób: “Bo?e, przebacz mi. Tak ?atwo daj? si? sprowokowa? przez innych i zbyt cz?sto odpowiadam w gniewie. Nie wiem co by si? sta?o z moim ?yciem, gdyby nie Twoja ?aska i przebaczenie. Jestem zdumiony Tw? mi?o?ci?. Pomó? mi, prosz?, zrozumie? i zaakceptowa? w ca?ej pe?ni Twoj? mi?o?? do mnie. Jest to jedyny sposób na to, ?ebym by? w stanie wype?nia? Twoje przykazanie mi?o?ci. B?d? wtedy potrafi? znosi? swoich braci w Twoim Duchu mi?o?ci i mi?osierdzia”. Amen. Download PDF [1] Links [1] http://sermons.worldchallenge.org/printpdf/2014/ Page 6 of 6