Rodzina katolicka - Eluana nie umarła, została zabita, a my się z tym
Transkrypt
Rodzina katolicka - Eluana nie umarła, została zabita, a my się z tym
Rodzina katolicka - Eluana nie umarła, została zabita, a my się z tym nie zgadzamy środa, 11 lutego 2009 12:35 Słowa tytułu to reakcja senatora koalicyjnego bloku "Lud Wolności" Gaetano Quagliariello, w izbie wyższej parlamentu włoskiego, bezpośrednio po otrzymaniu oficjalnej wiadomości z kliniki La Quiete w Udine o śmierci Elany Englaro 9 stycznia 2009 r. o godz. 20.10, odłączonej cztery dni wcześniej od sztucznego odżywiania. 38-letnia Eluana Englaro przebywała jedynie tydzień w klinice w Udine, w północno-wschodnich Włoszech, gdzie w majestacie dyskusyjnego "prawa" cztery dni temu przestano jej podawać pokarm i napój. Nadzorująca specjalną procedurę ekipa lekarska podawała kobiecie jedynie środki przeciwbólowe. Eluana umarła z głodu i pragnienia. Na eutanazję - przez zaniechanie podstawowych funkcji życiowych - zgodził się Najwyższy Sąd w Mediolanie na formalny wniosek ojca Eluany - Beppino Englaro. Niniejszy wniosek "kochający i współczujący ojciec" uzasadniał twierdzeniem - podważanym przez nauczycieli i koleżanki Eluany - że córka nie zgodziłaby się nigdy na sztuczne podtrzymywanie jej przy życiu. Przypomnienie podstawowych faktów tragicznej historii Eluany pozwoli nam - jak wierzę właściwie ocenić dramatyczny gest ojca, orzeczenie włoskiego Sądu Najwyższego oraz stanowisko Magisterium Kościoła Katolickiego. Podstawowe fakty tragicznej historii Eluany Englaro 18 stycznia 1992 r. w wyniku wypadku samochodowego 20-letnia Eluana doznaje poważnych uszkodzeń mózgu i nie jest w stanie samodzielnie odżywiać się i porozumiewać. Zostaje umieszczona w klinice w Lecco. W 1993 r. dochodzi do stałego uszkodzenia mózgu Eluany i lekarze nie dają żadnej nadziei na wyzdrowienie. Rok później zostaje ona przeniesiona do domu opieki paliatywnej Błogosławionego L. Talamoni, prowadzonego przez siostry miłosierdzia. Pomimo że może samodzielnie oddychać, podłączona jej została sonda nosowo-gastryczna, dzięki której jest odżywiana. W 1999 r. jej ojciec Beppino Englaro składa oficjalną prośbę do trybunału w Lecco o zaprzestanie sztucznego odżywiania jej córki. Sędziowie stanowczo odmawiają na podstawie nieistniejącego we Włoszech prawa do eutanazji lub do zaprzestania podstawowych funkcji życiowych u pacjentów w stałym stanie wegetatywnym. W Roku Jubileuszowym 2000 ojciec Eluany zwraca się z tą samą prośbą do ówczesnego prezydenta Włoch A. Ciampiego, który odmawia zaprzestania podstawowych 1/4 Rodzina katolicka - Eluana nie umarła, została zabita, a my się z tym nie zgadzamy środa, 11 lutego 2009 12:35 funkcji życiowych dla pacjentów z ciężkim upośledzeniem fizyczno-umysłowym. Beppino Englaro ponawia swoje prośby przed sądem apelacyjnym w 2003 i w 2006 roku. Obydwie sentencje sądowe są odmowne. 16 października 2007 r. sąd kasacyjny odwołuje się do Sądu Najwyższego w Milanie, utrzymując, że sędzia może autoryzować przerwanie sztucznego odżywiania Eluany na podstawie dwóch przesłanek: nieodwracalny stan wegetatywny pacjentki i pewność, że pacjentka w stanie świadomości wyraziła swoją uprzednią zgodę na zaprzestanie sztucznego odżywiania w przypadku nieodwracalnego stanu wegetatywnego. 9 lipca 2008 r. Sąd Najwyższy w Milanie ponownie egzaminuje "kazus Eluany" i autoryzuje zaprzestanie sztucznego odżywiania. 16 lipca sejm i senat włoski wskazują na istniejący konflikt uprawnień ze strony sądu kasacyjnego i odwołują się do Sądu Konstytucyjnego. 3 września 2008 r. rodzina Englaro prosi władze regionu Lombardii - gdzie znajduje się dom opieki paliatywnej w Lecco - o wskazanie polikliniki, w której dokonałoby się medyczne odłączenie sztucznego odżywiania Eluany. Władze regionu jednak odmawiają podjęcia takiej decyzji. 11 października 2008 r. pogarszają się warunki zdrowotne Eluany w wyniku wewnętrznego krwotoku. 16 grudnia 2008 r. minister zdrowia Maurizio Sacconi podpisuje akt prawny adresowany do wszystkich władz regionów Włoch, w którym zarządza, aby każdej osobie znajdującej się w stanie niezdatnym do samodzielnego odżywiania się zapewniono prawo do przyjmowania pokarmów i napojów. 16 stycznia 2009 r. klinika Citt? w Udine odmawia przyjęcia Eluany. Następnego dnia w prokuraturze w Rzymie przesłuchiwany jest minister Sacconi, któremu zarzuca się "łamanie praw osobistych". 3 lutego Eluana zostaje przewieziona z Lecco - gdzie przebywała 17 lat - do kliniki La Quiete (Cisza - Spokój Odpoczynek, również w znaczeniu "odpoczynek wieczny"). 6 lutego 2009 r. włoski rząd podejmuje decyzję wstrzymania egzekucji werdyktu Sądu Najwyższego, jednak prezydent Włoch G. Napolitano nie podpisuje tego dekretu, który nie uzyskuje swojej ważności prawnej. Rada ministrów wraz ze swoim premierem Silvio Berlusconim wybierają drogę parlamentarnej zmiany prawa. W międzyczasie minister zdrowia wysyła swoich przedstawicieli do kliniki w Udine, którzy ujawniają pewne nieprawidłowości administracyjno-sanitarne. 8 lutego 2009 r. lekarze kliniki La Quiete zaprzestają sztucznego odżywiania Eluany. Z niewyjaśnionych dotychczas przyczyn Eluana Englaro umiera dzień później. 10 lutego prokuratura z Udine rozpoczyna śledztwo nie tylko w sprawie nieprawidłowości w samej klinice, ale również na temat dokumentów i orzeczeń przedłożonych przez różnorodne instancje sądowo-legislacyjne. Podstawowe interpretacje faktów tragicznej historii Eluany Englaro Przedstawione powyżej fakty z tragicznego życia i śmierci Eluany domagają się właściwej interpretacji, ponieważ włoska opinia publiczna, władze polityczne i środki masowego przekazu tak we Włoszech, jak i w innych krajach, również w Polsce, są bardzo podzielone. W większości wypadków chodzi o podstawowe nieporozumienia wynikające z nieznajomości faktów w wymiarze medycznym, prawnym i etycznym. 2/4 Rodzina katolicka - Eluana nie umarła, została zabita, a my się z tym nie zgadzamy środa, 11 lutego 2009 12:35 Jeśli chodzi o wymiar medyczny stanu zdrowia Eluany, należy stwierdzić, że w tym przypadku nie chodziło ani o stosowanie tzw. uporczywej terapii intensywnej, ani o stan agonalny pacjentki. Eluana po ciężkim uszkodzeniu mózgu oddychała samodzielnie i nie była podłączona do sztucznego płuco-serca. Nie mogła kontaktować się ze światem zewnętrznym za pomocą wyraźnych znaków komunikacyjnych, jednak odczuwała ból - o czym świadczyły przyśpieszony puls czy przyśpieszone bicie serca (miała m.in. bóle menstruacyjne), dlatego oprócz zwyczajnego podawania pokarmu i napojów dostarczano jej środki znieczulające, wskazujące na jej wrażliwość na różnorodne bodźce patogenne. A zatem w tym przypadku nie można mówić o zaprzestaniu tzw. uporczywej terapii intensywnej, a tym bardziej o stanie agonalnym, ponieważ żyła 17 lat od swojego tragicznego wypadku samochodowego - tak jak żyje we Włoszech w tym stanie ok. 3,5 tys. osób - aż do momentu zaprzestania naturalnej terapii w postaci sztucznego odżywiania i nawadniania. Z punktu widzenia prawnego należy stwierdzić, że we Włoszech nie istnieje do tej pory żadne prawo dopuszczające podjęcie działań eutanazyjnych - tak jak w Holandii (od 2001 r., a dla dzieci do 16. roku życia z ciężkim upośledzeniem fizyczno-umysłowym w oparciu o pisemną zgodę rodziców od 2002 r.) czy w Belgii (od 2002 r.) - w przypadkach ciężkich upośledzeń fizyczno-umysłowych, niewyleczalnych chorób lub w trwałych i nieodwracalnych stanach wegetatywnych pacjentów. W oparciu o powyższe dane medyczno-prawne możemy już sformułować podstawową ocenę moralną zaprzestania sztucznego odżywiania w stosunku do Eluany Englaro. Jeśli nie była to uporczywa terapia intensywna i jeśli nie istnieje żadne "prawo" dopuszczające taką decyzję, czy nie mamy do czynienia z faktyczną eutanazją przez zaniechanie naturalnych czynności życiowych? Stanowisko Kościoła katolickiego jest w tym przypadku jednoznaczne. Życie każdej osoby jest fundamentalną i niezbywalną wartością. Życie ludzkie jako przyrodzona wartość osobowa i wsobna nie zależy od zewnętrznych i zmiennych kryteriów w postaci subiektywnych odczuć czy interpretacji osób trzecich, stanowionego prawa pozytywnego lub od decyzji większości parlamentarnej. Każde bezpośrednie pozbawienie życia osoby jest jej zabójstwem - powiedział ks. kard. Angelo Bagnasco, przewodniczący Episkopatu Włoch. Jakże wymowna była reakcja Włochów, którzy w proteście przeciw decyzji ich Sądu Najwyższego przynosili butelki z wodą, stawiając je przed kliniką La Quiete w Udine i przed Kapitolem, siedzibą prezydenta Republiki Włoskiej. Burmistrz Rzymu Gianni Alemanno zapowiedział, że przez całą noc z wtorku na środę (11/12 lutego) zapalone będą światła w Koloseum, by oddać hołd młodej i cierpiącej kobiecie, "której życie można było i należało 3/4 Rodzina katolicka - Eluana nie umarła, została zabita, a my się z tym nie zgadzamy środa, 11 lutego 2009 12:35 uratować". Giovanni Paolo Ramonda, przewodniczący Wspólnoty Papieża Jana XXIII, nazwał Eluanę "męczennicą czasów współczesnych" i "ofiarą nienawiści przeciw życiu". O. prof. Edmund Kowalski CSsR wykładowca antropologii filozoficznej Accademia Alfonsiana, Rzym Źródło: Nasz Dziennik 4/4