Dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (II)
Transkrypt
Dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (II)
Co oznaczają dołki na rynkach surowców? Kolejny tydzień, kolejna przecena surowców przemysłowych. Ropa, miedź, węgiel, rudy żelaza – ceny tych surowców to w większości już sporo mniej niż połowa maksimów sprzed zaledwie kilku lat. Do niedawna na rynku przeważała argumentacja, że spadek cen surowców to w zasadzie dobra wiadomość dla rynków akcji, gdyż zwiększy zdolność konsumpcyjną gospodarstw domowych i obniży firmom koszty. Teraz pojawiają się jednak wątpliwości. Patrząc na ceny surowców i notowania akcji na przestrzeni ostatnich 20 lat, obecna sytuacja jest bez precedensu. W latach 1993 – 2010 korelacja pomiędzy S&P500 a indeksem surowców GSCI (Goldman Sachs Commodity Index) wynosiła 0,5 i zasadniczo była względnie stała w czasie. Wyjątkiem był rok 2008, kiedy ceny akcji już spadały, zaś GSCI piął się ku szczytom, napędzany bańką na rynku ropy. W latach 2011-2013 korelacja wynosiła już -0,3, zaś od początku 2014 wynosi -0,83! Ktoś powie, że to jedynie dowód na to, że tańsze surowce to dobra wiadomość dla rynków akcji. Wydaje się jednak, że byłaby to naiwna teza. Niewątpliwie po części załamanie indeksu GSCI to efekt zmian po stronie podażowej. Na rynku ropy to głównie rewolucja łupkowa, na rynkach metali przerost mocy produkcyjnych. Warto jednak pamiętać, że ten przerost mocy nie powstał przypadkowo. To efekt wieloletnich planów inwestycyjnych, które sporządzane były pod konkretne scenariusze ekonomiczne. Skoro oddawane obecnie projekty górnicze powodują nadpodaż na rynku miedzi czy rud żelaza to oznacza, że oczekiwania co do popytu nie sprawdziły się. Tym samym należy dojść do wniosku, że ostatnie tygodnie to głównie efekt rosnących obaw o stronę popytową. A skoro tak, odczuwać to powinny również rynki akcji, gdyż niższy wzrost popytu to gorsze perspektywy dla zysków spółek w przyszłości. Naturalnie popyt na pręty zbrojeniowe to co innego niż popyt na produkty wszystkich spółek z indeksu S&P500. Patrząc jednak na strukturę światowego wzrostu gospodarczego, w której same Chiny mają większy udział niż USA i UE razem wzięte, wydaje się, że rynki akcji i surowców żyły do niedawna w innych światach. Być może obecna przecena surowców jest przesadzona. Choćby na rynku ropy wielu producentów jest już poniżej kosztów krańcowych. Jednak jednocześnie również na rynkach akcji dotychczasowy optymizm, wobec braku nowych pozytywnych czynników, zasługuje na korektę. 21.08.2015 Wydarzenia tygodnia • Wyprzedaż na giełdach – indeksy na Wall Street już poniżej poziomów z początku tego roku, DAX również mocno w dół, do spadków powraca także parkiet w Szanghaju Plan raportu Rynek walutowy: • Dane makroekonomiczne ze Stanów • EURUSD, USDCHF -AT • EURAUD, USDTRY- AT minionego: str. 3,4 str. 5 str. 6 Rynek akcyjny • Chinageddon uderza w europejskie parkiety str. 7,8 • SP500, DAX – AT str. 9 Rynek surowców: • Ostatni moment na shorta walut surowcowych str. 10, 11 • Ropa – sygnały fundamentalnej zmiany? str.12 • Platyna, złoto – AT str. 13 • Minutes FOMC – przedstawiciele bank zaznaczyli, że bank jest coraz bliżej pierwszej podwyżki stop, lecz rynek skupił się na pesymistycznych słowach o inflacji i Chinach i dolar zaczął mocno tracić • Dane z USA – indeksy Empire State mocno rozczarował, Philly FED natomiast pozytywnie zaskoczył; inflacja bez niespodzianek; dane z rynku nieruchomości nadal bardzo dobre • Wstępne ideksy PMI – ponownie bardzo słaby odczyt z Chin, z Francji dane trochę gorsze, z Niemiec trochę lepsze kolejnego: • Dane z USA – indeksy CB, FED z Richmond, FHFA i Case-Shiller (wtorek); zamówienia na dobra trwałego użytku (środa); rewizja PKB, claimsy (czwartek); Pce Core, wydatki i dochody, indeks UoM (piątek) • Sympozjum w Jackson Hole – tradycyjne spotkanie bankierów centralnych organizowane przez Kansas FED; w tym roku głównym tematem spotkania będzie inflacja oraz polityka monetarna; J.Yellen niestety nie przybędzie na spotkanie; będą inni bankierzy ze S.Fischerem na czele; spotkanie startuje w przyszły czwartek • Dane z Zachodniej Europy – fin. PKB z Niemiec, indeks inst. Ifo (wtorek); wstępne odczyty inflacji z Niemiec (piątek) • Dane ze Szwajcarii – produkcja przemysłowa (czwartek); PKB (piątek) • Dane z Japonii – inflacja CPI, stopa bezrobocia, sprzedaż detaliczna (piątek) Dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (I) W ostatnim czasie (TUTAJ oraz TUTAJ) przedstawialiśmy analizę danych z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych, gdyż zgodnie z komunikatów płynących ze spotkań FOMC oraz wywiadów poszczególnych bankierów centralnych wynika, że jest to sektor, do którego przywiązywana jest duża waga. Krótko podsumowując ostatnie publikacje z rynku pracy, możemy stwierdzić, że dane te nie powinny stanowić przeszkody przy podejmowaniu decyzji o potencjalnej podwyżce stóp procentowych podczas spotkania FOMC we wrześniu. Przede wszystkim solidny istotny był ostatni solidny wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, a jeśli kolejny odczyt NFP za sierpień okaże się pozytywny, władze monetarne mogą przestać przejmować się występowaniem spowolnienia w sektorze zatrudnienia. Jednak poza rynkiem pracy są inne istotne dane, którym Fed będzie się blisko przyglądał. Z pewnością istotna okaże się rewizja PKB za drugi Forecast Q215 Q315 Q415 Q116 Q216 Q316 Q416 Q117 kwartał. Wstępny odczyt pokazuje, że w drugim kwartale amerykańska GDP 3,3 2,7 2,8 2,6 2,7 2,7 2,6 2,6 gospodarka urosła o 2,3% w zannualizowanym ujęciu kwartał do kwartału. Na przyszły tydzień (27 sierpnia) zaplanowana jest pierwsza rewizja tych danych, a wstępne oczekiwania wskazują, że ekonomiści prognozują zdecydowanie lepsze dane (niż te, które poznaliśmy 30 lipca) gdzie wzrost powinien wynieść 3,3% k/k. Podczas ostatniej publikacji, zrewidowane w górę zostały poprzednie odczyty, co spowodowało, że dane za pierwszy kwartał 2015, pokazują nieznaczny dodatni wzrost gospodarki, a nie jej kurczenie się, jak wskazywały poprzednie odczyty. Ponadto motorem napędowym dla wzrosty gospodarczego w Stanach Zjednoczonych może okazać się konsumpcja prywatna, na co mogą wskazywać ostatnie lepsze dane o sprzedaży detalicznej oraz rewizja w górę odczytu za czerwiec. Po tym jak na początku roku mieliśmy do czynienia ze słabymi danymi z produkcji przemysłowej ostatni odczyt wskazał, że prawdopodobnie osiągnęliśmy dołek, a w ujęciu miesiąc do miesiąca wzrost o 0,6% okazał się lepszy od oczekiwań na poziomie na 0,3%. Dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (II) Jednak negatywnym sygnałem dla odczytu produkcji przemysłowej mogła okazać się ostatnia publikacja indeksu Empire State dla przemysłu przygotowywanego przez Fed z Nowego Jorku. W ankiecie wśród managerów bardzo negatywnie zostały ocenione aktualne warunki ekonomiczne. Takie dane mogłyby zostać odebrane negatywnie, jednak takie nastroje powstrzymuje indeks oczekiwań na najbliższe 6 miesięcy (również z ankiety NY Empire State), który uległ poprawie. Porównując historyczne zależności z głównym indeksem dla przemysłu w USA, czyli ISM, można zauważyć, że lepiej rozwój wydarzeń przewidują właśnie 6miesięczne oczekiwania, a nie obecna ocena sytuacji z Empire State, której zmienność bywa w ostatnim czasie zdecydowanie większa. Patrząc na dynamikę danych o inflacji za lipiec w ujęciu rocznym możemy zauważyć, że odczyt okazał się zgodny z oczekiwaniami. Taka publikacja nie powinna zostać odebrana negatywnie przez FOMC, pomimo nieznacznie gorszej od oczekiwań dynamiki w ujęciu miesiąc do miesiąca, co samo w sobie nie powinno istotnie oddalić terminu podwyżki, co oznacza, że wrzesień nadal jest w grze. Jednak to zdanie znaczy tylko i aż tyle, gdyż brak istotnej poprawy w danych nie pozwala ocenić, czy władze monetarne znalazły się bliżej czy dalej od momentu zacieśniania polityki monetarnej. Rynek odebrał publikację raczej pozytywnie dla dolara co pozwoliło na krótkoterminowe zejście pary EURUSD na niższe poziomy. Jednak obraz sytuacji zmieniła publikacja minutes w ostatnią środę. Członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku uważają, że termin normalizacji polityki monetarnej się zbliża, to poprawa warunków w gospodarce nie była jeszcze wystarczająca. Z pewnością FOMC chciałoby zobaczyć wystąpienie bardziej zdecydowanej presji inflacyjnej, dzięki czemu mógłby zostać osiągnięty cel inflacyjny poziomie 2%. Warto zwrócić uwagę, że Fed większą uwagę niż do indeksów CPI przykłada do PCE (inflacja mierzona na podstawie wydatków konsumpcyjnych), jednak ta miara znajduje się aktualnie w regionach zbliżonych do CPI. Reakcja rynku na minutes wskazuje, że zmniejszyło się implikowane prawdopodobieństwo na podwyżkę stóp we wrześniu. Jednak taki ruch nadal nie jest wykluczony, a ostatnia przecena dolara może stanowić dogodną okazję do zajęcia pozycji pod wrześniową podwyżkę. EURUSD, USDCHF EURUSD, H4 – Pomimo początkowego wybicia kanału spadkowego, cena zatrzymała się przy ważnym wsparciu i z dużym momentum zdołała do wspomnianego kanału powrócić. Tym samym realizuje się nam formacja flagi, z potencjalnym zasięgiem w strefie oporu powyżej 1.14, która to wstrzymywała silne zapędy strony popytowej. Jednakże niewykluczone jest krótkoterminowe, techniczne cofniecie przy obecnej strefie oporu. Klasyczna sekwencja coraz wyższych szczytów oraz dołków nie pozostawia złudzeń co do tego, że mamy obecnie trend wzrostowy i strona podażowa musi zaakceptować ten fakt. USDCHF, D1 – USDCHF przez bardzo intensywne spadki przełamał kilka bardzo ważnych wsparć, łącznie ze zniesieniem 61,8% oraz 50% ostatniej fali spadkowej oraz dolnym ograniczeniem kanału wzrostowego. Zbliżamy się do bardzo ważnej strefy wsparcia, która zawiera wiele dołków oraz szczytów. Na przestrzeni dni rozegrać powinny się więc dalsze losy tej pary walutowej. Jeśli zostanie strefa zostanie przebita to czekać nas mogą dalsze spadki nawet do 0.90. Jednak bazowym scenariuszem pozostaje utrzymanie się strefy wsparcia i próba powrotu ceny do wyraźnego trendu wzrostowego. EURAUD, USDTRY EURAUD, W1 – Na tej parze walutowej czekać mogą nas mocniejsze wzrosty. Wszystko wskazuje na to że obecna świeczka tygodniowa wybije ostatnią strefę oporu. Tym samym powinny czekać nas dalsze wzrosty w stronę 1.60. Wskazuje na to również zakończona korekta ABC, po której powinna nastąpić kolejna pięciofalowa struktura wzrostowa. W rejonie 1.56-57 wypada wiele dołków z przełomu 2003 – 2008 roku, które mogą wstrzymywać dalsze, bardziej dynamiczne wzrosty, jednak wciąż pozostają one scenariuszem bazowym. USDTRY, D1– Po osiągnięciu psychologicznego poziomu 3.00, duża cześć uczestników rynku zdecydowała się zamknąć długie pozycje co spowodowało powrót ceny w okolice 2.90 przy górnym ograniczeniu przyspieszonego kanału wzrostowego. Wydaje się, że popytowa strona rynku ponownie gromadzi siły. Potencjalny zasięg wzrostów wynosi 3.15 jednak konieczne jest wybicie ponad linię mediany i zamknięcie powyżej szczytu na 3.00. Jednak nie oszukujmy się ciężko jest znaleźć parę walutową która tak wyraźnie dyskontowałaby siłę USD, dlatego dalsze wzrosty wydają się jedynie kwestią czasu. Chinageddon uderza w europejskie parkiety Ceny niemieckich akcji dosłownie runęły w tym tygodniu w dużej mierze za sprawą negatywnego sentymentu na azjatyckich parkietach (np. Shanghai Composite powrócił do spadków rzędu 6%, pomimo szerokiej listy działań ze strony chińskich władz aby zapobiec dalszej przecenie na tamtejszej giełdzie). Dwa tygodnie temu w Insiderze poruszaliśmy kwestię zadowalających wyników niemieckich spółek za II kw. i jednocześnie zwróciliśmy uwagę na kwestię ryzyka związanego z Chinami - a konkretnie z niskim popytem na produkty niemieckich eksporterów. Spowolnienie w Chinach okazało się na tyle duże, że Ludowy Bank Chin zdecydował się na trzykrotną dewaluację juana z 6,20 na 6,40 na parze USDCNY (łączne osłabienie juana o ponad 3%). To dodatkowy negatywny impuls na przyszłe zyski niemieckich spółek, gdyż nie dość, że popyt krajowy w Chinach jest słaby, to niemieccy eksporterzy stracą część swojej konkurencyjności na tym rynku. O ile sama skala przeceny juana nie jest duża, to warta uwagi jest ostatnia notka od Credit Suisse w której ten szwajcarski bank stwierdza, że zapowiedź PBoC o zakończeniu regularnego, dużego interwencjonizmu na rynku walutowym może przestać być aktualna w obliczu dalej hamującej chińskiej gospodarki. Sytuacji wcale nie uspokajają obliczenia wskazujące na zawyżanie statystyk przez chiński urząd statystyczny oraz odpływ ponad 1 biliona USD z azjatyckich rynków wschodzących w ostatnim półroczu. Optymistyczne do tej pory wyniki spółek mogą być zagrożone 14000 900 800 700 600 500 400 300 200 100 0 -100 12000 10000 8000 6000 4000 2000 0 DAX Źródło: Bloomberg Powyższe czynniki fundamentalne sprawiły, że na rynku zaczęło brakować popytu na akcje, co możemy oszacować na podstawie obrotów kontraktami terminowymi na DAX. To dosyć znaczące potwierdzenie tego, że wyceny spółek przesuwają się znacznie niżej po tym jak PBoC interweniował na rynku. Co więcej, możliwe, że presja na dalsze obniżanie cen przedsiębiorstw może się utrzymywać, co pokazał opublikowany w czwartek wskaźnik PPI dla Niemiec). Źródło: Bloomberg 12-miesięczny kroczący EPS Oczekiwany EPS Chinageddon uderza w europejskie parkiety (II) Ten wskaźnik po raz kolejny notuje ujemną dynamikę r/r, co potwierdza brak popytu w niemieckiej gospodarce. O ile w przypadku CPI deflacja w wielu państwach pojawiła głównie za sprawą mocno spadających cen surowców i energii, to w przypadku PPI dla Niemiec można zobaczyć, że sam wkład cen energii nie był przesądzający i sam bazowy PPI podlega wyraźnemu trendowi spadkowemu. To wszystko należy interpretować nie tylko w kontekście silnego spowolnienia w chińskiej gospodarce, a także nad wyraz obecnej stagnacji w gospodarce strefy euro, w tym zauważalnie także w Niemczech. Mimo że tam produkt krajowy rośnie zauważalnie szybciej od krajów południa Europy, to brak jakiejkolwiek presji popytowej prowadzi do wieloletniego już spadku cen, co oznacza, że niemieckie firmy wchodzące w skład DAX mogą mieć problemy także na krajowym rynku. Jak oszacować kiedy zatrzymają się spadki? Od szczytów z 20 lipca kapitalizacja DAX zmniejszyła się o ponad bilion euro. Czyż nie jest to zbyt przesadzone dyskonto słabszego popytu w Chinach? Możliwe. My zwracamy uwagę na fakt, że, nawet jeżeli nie na chińskim rynku, niemieckie spółki powinny w najbliższych kwartałach poczuć ożywienie popytu na krajowym rynku i w strefie euro ogółem. To za sprawą programu luzowania ilościowego EBC, po którego uruchomieniu DAX wystrzelił do ponad 12 000 pkt. Odbijająca powoli akcja kredytowa w Niemczech i w przypadku ich głównych partnerów handlowych powinna na przestrzeni 2016 i 2017 roku doprowadzić do wyjątkowo dobrych wyników (to opóźnienie to po prostu natura polityki pieniężnej). Dlatego podkreślamy, że obecna wyprzedaż nie rozpoczyna rynku niedźwiedzia i w dłuższej perspektywie należy szukać okazji do zajęcia pozycji długiej. Długoterminowy spadek cen w przemyśle to ryzyko dla przychodów spółek 6,20% 4,20% 2,20% 0,20% -1,80% 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 2015 -3,80% -5,80% -7,80% r/r ogólny Źródło: Eurostat r/r dobra trwałe r/r przemysłowy r/r z wył. cen energii Akcja kredytowa w strefie euro 20 15 10 5 0 2004 2005 2006 2007 2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 2015 -5 r/r Kredyt konsumpcyjny Źródło: EBC r/r Kredyty dla przedsiębiorstw r/r Podaż pieniądza M3 SP500, DAX SP500, D1 – Na amerykańskiej giełdzie w końcu zaczęło robić się ciekawie. Wybiliśmy się dołem z konsolidacji i naruszone zostało nawet dolne ograniczenie kanału wzrostowego w którym tkwimy od 2011 roku. Jeśli zostanie ona trwale przebite, to będzie to silny sygnał korekty. Niewykluczone jednak, że na dziennym interwale wykształci nam się jeszcze formacja młota, która zwiastowałaby próbę powrotu do konsolidacji, więc na ten moment powrót do 2035 wydaje się bardziej wiarygodny niż wybicie 2000 i ruch w stronę strefy wsparcia nad 1960. DAX, D1 – obecny miesiąc jest najgorszym dla niemieckiego indeksu od czterech lat. Do spełnienia zasięgu formacji ABC zabrakło kilku punktów gdyż znajduje się on lekko poniżej 10 050. Cena po utrzymaniu obecnej strefy wsparcia, w której znajdują się również poprzednie szczyty, powinna wznowić ruch w górę. Wybicie wsparcia oznaczałoby natomiast dalszy, niczym niehamowany spadek. Ostatnie dwie świece tygodniowe, nie pozostawiają wątpliwości co do tego, która strona rynku dominuje. Na mniejszych interwałach również brakuje obecnie sygnałów kupna, dlatego zalecamy cierpliwość. Ostatni moment na shortowanie walut naftowych (I) Ceny ropy naftowej w ostatnim czasie spadły w okolice 6 letnich minimów. Sporo jednak brakuje do minimów z marca 2009 roku, kiedy to za ropę WTI płacono ok. 25 USD za baryłkę, natomiast za ropę Brent – ok. 37 USD za baryłkę. Obecnie cena WTI znajduje się nieznacznie powyżej psychologicznego wsparcia wyznaczonego poprzez poziom 40 USD za baryłkę. Cena surowca może jeszcze spaść o kilka dolarów, ale nie powinna osiągnąć minimów z przed 6 lat. Więcej o możliwym, fundamentalnym odbiciu piszemy w dalszej części raportu. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na waluty silnie skorelowane z cenami ropy naftowej. Pomimo stosunkowo niskich poziomów dolara kanadyjskiego, korony norweskiej, czy meksykańskiego peso, mogą one jeszcze tracić, gdyż nie dostosowały się do bieżących cen ropy naftowej, która prawdopodobnie będzie konsolidować się w najbliższych tygodniach. W dalszym ciągu stosunkowo wysokie wydobycie ropy w Stanach Zjednoczonych, rosnąca produkcja ze strony największych producentów z OPEC, intensywna eksporacja ropy naftowej przez Rosję na arktyce to tylko część czynników, która nie pozwoli jeszcze ropie na jakieś większe odbicie. Dodatkowo mamy narastające obawy o kondycję chińskiej gospodarki, drugiej po USA na świecie oraz znacznego konsumenta surowca. To wszystko powinno dać nieco czasu dla dostosowania się poziomów walut naftowych do obecnych realiów. 3-1-2015 4-1-2015 5-1-2015 6-1-2015 7-1-2015 8-1-2015 40 USDCAD vs WTI price 45 1,34 1,32 1,3 50 1,28 55 1,26 1,24 60 1,22 Oil WTI USDCAD 65 1,2 Na pierwszy rzut bierzemy dolara kanadyjskiego w zestawieniu z amerykańską walutą. USDCAD poruszał się w zgodzie z ceną ropy WTI w zasadzie od końca maja bieżącego roku, zarówno zestawiając ceny długo terminowo jak i krótkoterminowo (powyżej). W tym momencie jednak, w początkowych dniach sierpnia moglliśmy zaobserwować stabilizację USDCADa oraz jednocześnie mocne spadki cen ropy WTI. Wobec takich okoliczności można byłoby szukać znalezienia kolejnego punktu równowagi nieco wyżej, w okolicach 1,3400 dla pary USDCAD. Ostatni moment na shortowanie walut naftowych (II) 0,9 USDNOK vs Brent Price (1Y) 1,34 0,8 1,32 40 0,7 50 1,28 60 8 70 7,5 0,6 0,5 8,5 1,3 1,26 80 0,4 1,24 7 90 6,5 0,3 1,22 0,2 1,2 0,1 3-1-2015 1,18 100 Oil Brent 110 120 4-1-2015 5-1-2015 6-1-2015 Westpac probability 7-1-2015 USDNOK 6 5,5 EURNOK vs Brent Price (1Y) 8-1-2015 USDCAD W przypadku pary USDCAD warto również przedstawić figurę przedstawiającą prawdopodobieństwo kontynuacji trendu. Figura ta publikowana jest przez Bank Westpac. Wartość 1 wskazuje na prawdopodobne silne wzrosty, natomiast wartości bliskie 0 na kontynuację spadków. Pomimo ostatniego spadku prawdopodobieństwa kontynuacji trendu wzrostowego, znajduje się ono dalej wysoko powyżej 60%, co daje nadzieje na kontynuację trendu wzrostowego, ale również na jego słabnięcie. Jak widać zarówno z tej strony, jak ze strony fundamentalnej dla ropy naftowej, mogą to być już ostatnie chwile na wzrosty na parze USDCAD. 40 9,4 50 9,2 60 9 70 8,8 80 8,6 90 8,4 100 8,2 110 120 Oil Brent EURNOK 8 Na samym końcu mamy jeszcze bardzo podobną sytuację na norweskiej koronie, szczególnie w zestawieniu z USD. W przypadku dostosowania się do cen ropy USDNOK może wzrosnąć w okolice 8,500, natomiast w przypadku EURNOKa byłyby to okolice 9,300. W tym wypadku jednak zbliżamy się do kluczowych szczytów z grudnia poprzedniego roku. Jak widać mogą to być już ostatnie momenty na shortowanie walut naftowych, zakładając fundamentalne odbicie ropy naftowej w nadchodzących miesiącach. Ropa – sygnały fundamentalnej zmiany ? Ceny ropy nie przestają spadać, lecz ropa WTI pozostaje nadal lekko powyżej 40 USD/b. Do dołków z 2008 r. cenom surowca już niewiele brakuje i dlatego inwestorzy przygotowują się z pewnością na dobry moment wejścia w nowe longi, zwłaszcza że w danych o wydobyciu w USA dostrzec można pierwsze sygnały zmian fundamentalnych. Wg. EIA wydobycie w ostatnim tygodniu w USA spadło do najniższego poziomu od maja tego roku (o ok. 0,3 mb/d od szczytu). Co więcej spadek wydobycia to przede wszystkim efekt mniejszej produkcji z pól z ropą łupkową. Od 2011 r. wydobycie ropy rosło głównie na dwóch potężnych polach z niekonwencjonalną ropą w Teksasie (pole Eagle Ford) i w Północnej Dakocie (pole Bakken). Od początku 2015 r. widać jednak lekki trend spadkowych w danych o produkcji z obu źródeł (wykresy po prawej). Biorąc pod uwagę fakt, że przy cenach 40 USD za ropę WTI większości producentom na obu polach praktycznie nie opłaca się inwestować w nowe projekty, dalszy spadek produkcji jest praktycznie przesądzony. Co więcej, może on przyspieszyć w raz z wygasaniem transakcji zabezpieczających ceny z ostatnich lat (wiele firm hedgowało wydobycie na ten rok przy cenach powyżej 70 USD). Spory wpływ na finansowanie wydobycia przez banki mogą mieć również bankructwa firm z sektora naftowego. W atmosferze bankrutujących firm z Teksasu i Północnej Dakoty wiele instytucji finansowych może zacząć odmawiać rolowania długu spółkom naftowym lub znacznie zwiększyć jego koszt. Podsumowując, w danych z amerykańskiego rynku ropy widać już przesilenie. Wydobycie w najbliższych miesiącach (jeśli nie latach) nie powróci prawdopodobnie do wyższych poziomów niż w czerwcu i jeśli jego spadek przyspieszy i zyska dużą uwagę mediów, ceny ropy mogą zacząć szybko odbijać. W tygodniowych danych od EIA o wydobyciu widać w ostatnich odczytach stopniowy spadek produkcji surowca w USA. Wydobycie ropy w USA spada ostatnio głównie w efekcie spadku wydobycia dwóch głównych polach z ropą łupkową, które były głównym źródłem wzrostu podaży surowca w ostatnich latach. Platyna, złoto Platyna, MN1– Patrząc na wykres platyny z dłuższej perspektywy, na przykład interwału miesięcznego, przez wyrysowanie linii po szczytach z 2008 oraz 2011 roku oraz drugiej po dołkach z 2001 oraz 2008 roku, wyrysowuje nam się formacja trójkąta. Obecnie znajdujemy się przy wsparciu które zawiera zniesienie 78.6% ostatniej fali wzrostowej. Na interwale miesięcznym tworzy się nam formacja przenikania. Również patrząc na widły cenowe widzimy, że cena powinna podążyć przynajmniej do liny mediany. Złoto, D1 – na złocie wybita została kluczowa strefa oporu, jednak wydaje się, że obecnie stronie popytowej brakuje siły do kontynuacji ruchu, jeśli dzisiejsza świeca zamknęłaby się podobnie do tego jak wygląda obecnie, to niedźwiedzie otrzymałyby wyraźny sygnał do wchodzenia w pozycje. W średnim terminie wydaje się, że cena złota podąży w stronę kluczowej strefy wsparcia, która wstrzymywała spadki w lipcu, a scenariusz spadków w stronę $1000 również nie powinien być jeszcze skreślany. Dział Analiz dr Przemysław Kwiecień, Główny Ekonomista, przemysł[email protected], nr tel. (22) 201 95 78 Paweł Kordala, [email protected] Michał Stajniak, [email protected] Paweł Ropiak, [email protected] Jakub Stasik, [email protected] Arkadiusz Trzciołek, [email protected] Adam Puchalski, [email protected] Obsługa Klienta Premium [email protected] tel. +48 22 201 95 70 Dom Maklerski X-Trade Brokers nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zamieszczonych w niniejszym opracowaniu. Żadna z zamieszczonych informacji nie może być traktowana jako wytyczna, dyspozycja, obietnica czy zobowiązanie że inwestor osiągnie zysk lub zmniejszy swoje straty wykorzystując zamieszone na stronie informacje. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową są z natury rzeczy spekulacyjne i mogą w efekcie przynieść straty i zyski, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.
Podobne dokumenty
Temat tygodnia: Rekomendacja kupna dolara (2)
S&P 500 są w pobliżu najwyższych w historii szczytów i nie wiele brakuje do 2000 punktów, natomiast indeks Dow Jones Industrial Average po raz pierwszy przekroczył barierę 17000 punktów. Inwestorzy...
Bardziej szczegółowo