PZ nr 7 2009
Transkrypt
PZ nr 7 2009
HORYZONTY HORYZONTY HORYZONTY HORYZONTY Redaktor działu ANNA DĄBROWSKA PAULINA GLIŃSKA specjalizuje się w tematyce społecznej Poligon na obczyźnie Wojsko szuka ochotników do armii zawodowej nie tylko w kraju. Teraz ofertę skierowało do młodych polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii. M inisterstwo obrony zwróciło się do Poland Street, Stowarzyszenia Polaków w Wielkiej Brytanii, z propozycją współpracy przy projekcie „12 miast. Wracać, ale dokąd? – porozmawiajmy o konkretach”. Przedsięwzięcie ma ułatwić powrót do ojczyzny emigrantom, którzy rozważają taką możliwość. „Zależy nam, aby poczuli się pewniej, podejmując decyzję o powrocie. Chcemy im pomóc w rozpoznaniu rynku pracy w poszczególnych regionach, uzyskaniu informacji na temat poszukiwanych zawodów, wysokości wynagrodzeń, planowanych inwestycji, możliwości uzyskania kredytów i dofinansowań”, tłumaczy Joanna Bąk, koordynatorka medialna projektu. CHCEMY POMÓC dostrzec perspektywy, ale także zagrożenia czekające w Polsce na tych, którzy może zechcą wrócić. Co miesiąc, od stycznia do grudnia 2009 roku, stowarzyszenie chce organizować spotkania brytyjskiej Polonii z przedstawicielami dwunastu miast: Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia. Obok przedstawicieli firm, instytucji, prywatnych przedsiębiorców, deweloperów, do powrotu do kraju zachęcać ma także wojsko. POLSKA ZBROJNA NR 6 | 8 LUTEGO 2009 55 P R O M O C J A Resort obrony planuje promocję poszczególnych jednostek wojskowych zlokalizowanych w pobliżu miast biorących udział w projekcie. „Włączając się w «12 Miast» MON chce zaoferować emigrantom szansę zdobycia ciekawego zawodu, stabilnej pracy i dobrych zarobków w zawodowej armii. Nie zamierzamy im ułatwiać zadania – będą musieli stanąć do egzaminów na takich samych zasadach jak wszyscy kandydaci. Jeśli spełnią wymagania wojska, zostaną przyjęci do służby”, wyjaśnia Anna Durołek, główny specjalista w Departamencie Prasowo-Informacyjnym MON, koordynująca udział resortu w tym przedsięwzięciu. granckim przyczyni się także do promocji naszych sił zbrojnych poza granicami kraju. „Pomysł promowania służby wojskowej na obczyźnie, a w szczególności w Wielkiej Brytanii, uważam za zasadny. Sądzę, że kampania ta znajdzie oddźwięk w mediach brytyjskich i tamtejszych mediach polskich, przyczyniając się również do promowania Polski”, przewiduje major Zieliński. Podobnego zdania jest oficer prasowy 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej kapitan Szczepan Głuszczak: „W tej chwili zauważa się stagnację na brytyjskim rynku pracy, co spowodowane jest także zbyt dużą liczbą rodaków, którzy wyjechali tam w poszukiwaniu lepszych zarobków. Znaczna część z nich już się tam zadomowiła i dobrze so- POLACY ZA GRANICĄ TO BOGATE, NIEODKRYTE ŹRÓDŁO WARTOŚCIOWYCH KANDYDATÓW NA ŻOŁNIERZY Projekt ma charakter informacyjny, a nie perswazyjny. Jego celem nie jest nakłanianie do powrotu do kraju ani do wstąpienia do armii. „Chcemy pomóc dostrzec możliwości, perspektywy, ale także zagrożenia czekające w Polsce na tych, którzy może zechcą wrócić”, przekonuje Joanna Bąk. Nie ustaliliśmy konkretnych adresatów naszego przekazu, jesteśmy otwarci na wszystkie grupy Polonii przebywające na Wyspach Brytyjskich i na wszystkich potencjalnych pracodawców, w tym także armię”. Major Marek Zieliński, rzecznik prasowy 11 Dywizji Kawalerii Pancernej, ocenia, że w kampanii promocyjnej poza granicami kraju zawód żołnierza należy traktować jak każdy inny, podkreślając zarówno walory, jak i trudy tej profesji. „Będzie to ciekawa akcja, bo zawód żołnierza stanie się produktem reklamowym, jak wiele innych poszukiwanych profesji. Na brytyjskim rynku działa wiele polskich firm, które chcą pozyskać rodaków do pracy na naszym rynku. Wojsko powinno być wśród nich i włączać się do tego typu akcji promocyjnych”. Podpułkownik Sławomir Lewandowski, rzecznik Dowództwa Wojsk Lądowych, przekonuje, że warunki służby i pracy, jakie oferuje nasza armia, są konkurencyjne w stosunku do propozycji innych pracodawców: „W dobie kryzysu gospodarczego zapewniamy pewną płacę oraz ciekawą pracę. Mamy więc przewagę nad cywilnym sektorem. O tym trzeba mówić także za granicą”. WOJSKO NA TAK Projekt „12 miast” celnie wpisuje się w profesjonalizację polskiej armii. Poza popularyzacją munduru w środowisku emi- 56 POLSKA ZBROJNA NR 7 | 15 LUTEGO 2009 bie radzi. Jest jednak wielu takich, którzy rozważają powrót do Polski. Ich największym zmartwieniem jest to, czym mają się zająć po powrocie do kraju. I tu widzę szansę dla wojska”. Gdyby nawet chętni do służby emigranci się znaleźli, nie będzie im można od razu zaproponować kontraktów. „Nie udzielamy takich gwarancji, bo nie możemy ocenić w ciemno, czy ktoś nadaje się na żołnierza, czy ma predyspozycje, kwalifikacje oraz zdrowie. Nie przeprowadzimy za granicą koniecznych egzaminów, badań, testów. A przede wszystkim nie mamy bieżących informacji o wolnych etatach w konkretnych C O M M E N T Pułkownik STANISŁAW RUMAN, szef Zespołu do spraw Profesjonalizacji Sił Zbrojnych RP: K ażda forma promocji może przynieść pozytywne efekty, również wśród rodaków przebywających czasowo za granicą. Uważam, że oferta służby w Wojsku Polskim pomoże wielu osobom w podjęciu decyzji o powrocie do kraju, bo będą one wiedziały, że mogą podjąć pracę w jeszcze jednym zawodzie. Jest to tym bardziej ważne obecnie, kiedy część z nich, w związku z kryzysem, utraciła lub utraci pracę i będzie się zastanawiała nad możliwościami zatrudnienia w ojczyźnie. Wśród powracających na pewno znajdą się osoby mające ciekawe doświadczenia życiowe, ugruntowane kwalifikacje zawodowe z różnych dziedzin, znające język angielski. Jeżeli spełnią wymogi stawiane kandydatom na żołnierzy zawodowych, to będą mogły skorzystać z pakietu płacowo-socjalnego przewidzianego w programie profesjonalizacji sił zbrojnych. jednostkach. Możemy jedynie – nie obiecując niczego – zachęcać do służby wojskowej i mówić o korzyściach z niej wynikających”, wyjaśnia Anna Durołek. Czy to wystarczy, aby wykupić bilet powrotny do Polski? Jak podkreśla Joanna Bąk, nie chodzi o to, by komuś już po pierwszym spotkaniu proponować stanowisko. „Żaden zdrowo myślący nie podejmie decyzji wyjazdowej bez konsultacji z rodziną i znajomymi. Nikt więc nie będzie zawierał z potencjalnym pracownikiem umowy. Ostateczne rozmowy rekrutacyjne mają być prowadzone już w Polsce. Także te wojskowe”. WARTOŚCIOWI KANDYDACI Czy młodzi emigranci nadają się na żołnierzy? Dowódcy nie mają wątpliwości. Zdobyte przez emigrantów doświadczenia, umiejętność radzenia sobie w nowych sytuacjach i środowisku kulturowym, samodzielność, odwaga w podejmowaniu trudnych decyzji mogą świadczyć o ich dużej zaradności i odpowiedzialności. „Polacy za granicą to bogate, nieodkryte źródło wartościowych kandydatów na żołnierzy”, ocenia kapitan Głuszczak. „Być może wielu młodych pracujących w Wielkiej Brytanii, którzy mają kwalifikacje potrzebne danej jednostce wojskowej, stanie się żołnierzami. Zapewne są odporni na stresy i nauczyli się ciężko pracować. Jeśli posługują się biegle językiem angielskim, będzie to ich dodatkowy atut w ubieganiu się o pracę w wojsku”, analizuje major Zieliński. Podpułkownik Lewandowski przekonuje, że o osobach, które wyjechały z Polski, wojsko nie powinno zapominać. „Wśród nich są na pewno ludzie, którzy mogliby się spełnić, nosząc mundur. Przebywając za granicą, zdobyli nowe doświadczenia zawodowe i życiowe. Opanowali języki obce. Mogą być z nich bardzo dobrzy żołnierze”. Joanna Bąk pointuje: „Życie na obczyźnie jest dobrym poligonem”. Czy promocja naszego wojska za granicą się powiedzie? Czy to, co oferuje armia, zachęci emigrantów do powrotu? Czynników wpływających na ludzkie decyzje jest tak wiele, że trudno przewidzieć reakcję naszych rodaków. „Uposażenie żołnierzy zdecydowanie się poprawiło. To może być mocny argument dla tych, którzy wcześniej z powodu kiepskich płac w kraju odkładali decyzję o powrocie”, prognozuje Joanna Bąk. „Służbą wojskową mogą się również zainteresować osoby, które z powodów rodzinnych planują powrót do kraju. Najmniej pożądanymi kandydatami będą dla wojska ci, którym nie powiodło się na obczyźnie”. Więcej o projekcie na stronie www.polandstreet.org.uk