Jeszcze przez tydzień tropimy zwierzaki,W środę

Transkrypt

Jeszcze przez tydzień tropimy zwierzaki,W środę
Wiadukt w alei Piłsudskiego
na ukończeniu
Ruszył ostatni etap prac przy budowie wiaduktu w alei
Piłsudskiego. Wykonawcy inwestycji zapowiadają, że obie
jezdnie czynne będą we wrześniu.
Drogowcy rozpoczęli już układanie pierwszej warstwy podbudowy
na południowej jezdni alei Piłsudskiego. W sobotę układana
była kolejna warstwa masy bitumicznej. Harmonogram prac
zakłada, że na jezdni południowej wszystkie warstwy
nawierzchni (łącznie ze ścieralną) położone zostaną do
najbliższego weekendu.
W nocy z 19 na 20 września nastąpi przełożenie ruchu jezdni
północnej na południową, a po21 września rozpoczną się prace
przy warstwie ścieralnej jezdni północnej. O ile nie staną na
przeszkodzie złe warunki atmosferyczne, jeszcze przed końcem
września obie jezdnie powinny być dostępne dla kierowców.
W pasach drogowych alei Piłsudskiego trwają roboty porządkowe.
Przygotowywane są zatoki przystankowe i droga dla rowerów. Na
terenach przy wiadukcie niebawem pojawić się ma zieleń. Jeżeli
dopisze pogoda, około połowy października powinny zostać
zakończone wszystkie prace bitumiczne, a po wykonaniu nowego
oznakowania poziomego i pionowego wprowadzona zostanie nowa,
stała organizacja ruchu.
Istnieje życie bez Burkhardta
Trzeci
mecz,
w
którym
Wisła
musiała
grać
bez
swojego
niedawnego jeszcze lidera. I pierwsza wygrana. Trzy punkty za
ogranie Sandecji są bardziej istotne od stylu, w jakim zostały
wywalczone.
Jeszcze całkiem niedawno temu wydawało się, że ekipa
prowadzona przez trenera Marcina Kaczmarka jest na dobrej
drodze do T-Mobile Ekstraklasy. A jednym z zawodników, którzy
mieli zapewnić płocczanom awans, był Filip Burkhardt.
Niestety, niespodziewanie dla wszystkich (poza nim samym) Bury
przeprowadził się do Górnika Łęczna. Z jego słów wynikało
jasno, że marzy o grze w najwyższej klasie rozgrywkowej, więc
skoro nadarzyła się okazja, chciałby z niej czym prędzej
skorzystać.
Przegrany u siebie pojedynek z GKS-em Katowice oraz wyjazdowy
remis z Dolcanem Ząbki mogły zasiać w płockich kibicach
poważny niepokój. Wprawdzie tuż po odejściu „Burego” do
Łęcznej sztab szkoleniowy Wisły zapewniał, że dotychczasowego
lidera da się jakoś zastąpić, jednak ani gra, ani wyniki wcale
na to nie wskazywały. Po trzecim meczu w dalszym ciągu można
mieć wiele zastrzeżeń do gry. Na szczęście jednak tym razem
płocczanie schodzili z boiska bogatsi o trzy punkty.
Coraz lepiej czuje się w Płocku Dymitar Iliev. Bułgarski
napastnik, który „wygryzł” z podstawowego składu Marcina
Krzywickiego, był niezwykle aktywny w polu karnym Sandecji.
Świetnie się zastawiał, grając tyłem do bramki. A co
najważniejsze, zdobył bramkę, dającą Wiśle prowadzenie. Gdyby
miał nieco lepiej ustawiony celownik, powinien trafić raz
jeszcze, ale po jego efektownej główce piłka przeleciała obok
bramki.
Fabian Hiszpański, który w pierwszej połowie asystował przy
bramce na 1:0, po przerwie sam wpisał się na listę strzelców.
Zdobył gola, po którym ręce same składały się do oklasków.
Wydawało się, że Wisła ułożyła sobie mecz i ma wszystko pod
kontrolą. Tymczasem po golu kontaktowym Sandecja ostro ruszyła
do przodu, licząc na wywalczenie co najmniej jednego punktu.
Kilka razy była tego całkiem blisko.
O ile na słowa najwyższego uznania zapracował Mitko Iliev, to
Marcin Krzywicki powinien konfrontację z „Góralami” jak
najszybciej wymazać z pamięci. Rosły napastnik, który w
sezonie 2013/2014 był najlepszym strzelcem Wisły, teraz jest
zaledwie cieniem samego siebie. Jeśli nie weźmie się do pracy
i nie wróci do formy sprzed wakacji, jego przyszłość w Płocku
może rysować się nie do końca różowo.
A jak rysuje się przyszłość drużyny prowadzonej przez trenera
Marcina Kaczmarka, powinny pokazać już najbliższe mecze. I na
razie bardziej niż efektownej gry będziemy w nich oczekiwać
kolejnych zdobyczy punktowych.
Wisła Płock – Sandecja Nowy Sącz 2:1 (1:0)
Bramki: Iliev (21.), Hiszpański (75.) dla Wisły oraz Rudolf
(87.) dla Sandecji
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Magdoń, Radić, Hiszpański –
Kostrzewa (90. Sielewski), Góralski, Janus, Wlazło, Kacprzycki
(62. Stępińśki) – Iliev (73.)
Sandecja: Kozioł – Szufryn, Bartków, Cicman, Słaby – Frańczak,
Nather, Kuźma, Szczepański, Bębenek – Fałowski (85. Traore)
Żółte kartki: Radić, Kacprzycki (Wisła) oraz Frańczak, Bębenek
(Sandecja)
Wszystko pod kontrolą
Porażka różnicą dziewiętnastu bramek była dla wrocławskiego
Śląska najniższym wymiarem kary w konfrontacji z Wisłą.
Drużyna z Płocka nie zamierzała oszczędzać beniaminka,
pokazując mu gdzie jest jego miejsce w szeregu.
Klub ze stolicy Dolnego Śląska jest jednym z najbardziej
zasłużonych dla piłki ręcznej w naszym kraju. Ale ligowych
punktów nie przyznaje się za dawne zasługi, ale za to, co
prezentuje się na boisku. A wrocławianie nie byli w stanie
przeciwstawić nafciarzom praktycznie żadnych atutów.
W uzyskaniu korzystnego rezultatu nie pomogli miejscowym
Łukasz Białaszek, Arkadiusz Miszka i Zoran Radojević czyli
trzej zawodnicy związani niegdyś z Wisłą Płock. Swego rodzaju
paradoksem może być fakt, że jednym z najlepszych zawodników
Śląska był Marcin Schodowski. Jeśli w ekipie, która straciła
40 goli wyróżnia się bramkarza, nie świadczy to dobrze o
pozostałych zawodnikach.
Zupełnie inną kwestią jest problem z wyróżnieniem któregoś z
nafciarzy. W ich przypadku jednak wiąże się to z faktem, że
Wisła niemal nie miała słabych punktów. Jedynym graczem, który
zaprezentował się poniżej swoich możliwości był Adam
Wiśniewski, który we Wrocławiu wyraźnie nie miał swojego dnia.
Nie wszystko jednak było lekko, łatwo i przyjemnie. O wielkim
pechu może mówić Marcin Wichary, który pojawił się w płockiej
bramce w drugiej połowie, zastępując świetnie spisującego się
Rodrigo Corralesa. Niestety, skaczący do dobitki Zoran
Radojević zderzył się z „Wichurą”
głowami. Nasz bramkarz z zakrwawionym czołem opuścił boisko,
na którym już się nie pojawił. „Zorro” tymczasem grał dalej.
Po dwóch bezproblemowych wygranych z beniaminkami Wisłę w
trzeciej kolejce czeka w końcu trudniejsza przeprawa. Do
Płocka przyjedzie bowiem ekipa Azotów Puławy, która w tym
sezonie nie ukrywa swoich mocarstwowych planów.
Śląsk Wrocław – Orlen Wisła Płock 21:40 (8:20)
Śląsk: Schodowski, Prus – Białaszek 2, Jarowicz 2, Miszka 3,
Radojević 4, Wróblewski 1, Ścigaj 6, Garbacz, Kryński,
Herudzińśki 1, Koprowski 1, Krupa 1
Orlen Wisła: Corrales, Wichary – Wiśniewski, Pusica 1, Ghionea
7, Rocha 4, Jurkiewicz 2, Montoro 4, Zeljenović 4,
Tioumientsev 3, Syprzak 7, Nikcević 4, Daszek 2, Kwiatkowski,
Racotea 2
Zamkną most i będą biegać
W niedzielę, 14 września odbędzie się Półmaratonu Dwóch
Mostów. W związku z organizacją tej imprezy od 8.00 do 14.00
zamknięty zostanie most Legionów Piłsudskiego. Sporych
utrudnień w ruchu spodziewać się należy również na Grabówce i
Starym Mieście.
Trzecia edycja najważniejszej biegowej imprezy organizowanej w
naszym mieście odbędzie się niezwykle malowniczej trasie,
znanej już z lat poprzednich. Zawodniczki i zawodnicy pobiegną
przez oba płockie mosty, Grabówką, Norbertańską, Mostówką oraz
wałem przeciwpodwodziowym na Radziwiu. Rywalizacja rozpocznie
się o 10.00 na ulicy Małachowskiego. Biuro zawodów tradycyjnie
zlokalizowane zostało w Małachowiance.
Trasa biegu, który rozpocznie się na ulicy Małachowskiego o
10.00, prowadzi przez ulicę Teatralną, Plac Narutowicza, ulicę
Mostową, a następnie po pętli: Most im. Legionów Piłsudskiego
– Kolejowa – Rondo Lajourdie – wał przeciwpowodziowy – Most
Solidarności (ścieżka rowerowa) – Grabówka – Norbertańska –
Mostowa. Po drugim okrążeniu biegacze przez Plac Narutowicza
oraz ulice Teatralną i Małachowskiego dobiegną do mety
zlokalizowanej na Starym Rynku. Od 10.00 do 13.00 przewidywane
są czasowe wyłączenia ulic, na których wytyczona jest trasa
biegu.
W trzecim Półmaratonie Dwóch Mostów wystartuje tysiąc
zawodniczek i zawodników ze wszystkich zakątków Polski, ale i
z zagranicy. Wśród obcokrajowców pojawi się między innymi
pięcioro Kenijczyków. Będą również Brytyjczycy i Belgowie.
Wśród Polaków niemal połowę stanowią mieszkańcy Płocka i jego
okolicy.
Wśród startujących sporą grupę stanowią również biegaczki i
biegacze związani z Night Runners. Nocni Biegacze z całego
kraju traktują start w Płocku wyjątkowo poważnie. A wszystko
dlatego, że po raz pierwszy walczyć będą o Mistrzostwo Polski
na dystansie 21,975 kilometra.
Nic dziwnego, że Night Runners niezwykle poważnie traktują
swój występ. Na 9.20 zaplanowali na płockiej starówce wspólną
rozgrzewkę, która poprowadzona będzie przez instruktorów
Akademii Ruchu.
Dzięki inicjatywie Nocnych Biegaczy na trasie Półmaratonu
Dwóch Mostów pojawią się pacemakerzy. Dzięki ich pomocy będzie
można próbować uzyskania rezultatu od 1,30 godziny do 2.10
godz.
Każdy uczestnik liczyć możne na pakiet startowy, w którym
znajdą się: koszulka termoaktywna, numer startowy, chip
elektroniczny do pomiaru czasu, napój izotoniczny Powerade
oraz talon na posiłek regeneracyjny. Biegaczy zagrzewać będzie
ekipa bębniarzy L’ombelico del Mondo znana już z roku
ubiegłego.
Po raz pierwszy z trasy Półmaratonu Dwóch Mostów
przeprowadzona zostanie transmisja na żywo, dostępna w
Internecie na stronie www.petrotel.pl. Ale relacja dostępna
będzie także na trzech wielkich ekranach na Starym Rynku. –
Kamery będą rozstawione w najciekawszych i najtrudniejszych
miejscach trasy – tłumaczy Robert Czwartek, dyrektor Wydziału
Sportu i Rekreacji. – Dzięki temu kibice przekonają się, że
bieganie to nie tak prosta sprawa, jak mogłoby się niektórym
wydawać.
Zobacz,
jak
społecznicy
działają
Działające na terenie naszego miasta stowarzyszenia i fundacje
oraz instytucje i przedsiębiorcy przygotowali kolejną edycję
Dnia Płockich Inicjatyw Pozarządowych „Obywatelski Płock”,
która jest częścią inicjatywy „Płock 1989 – Rok Wolności”.
Płockie fundacje i stowarzyszenia będą mogły pochwalić się
swoimi największymi osiągnięciami w Miasteczku Organizacji
Pozarządowych. Będzie tu można posłuchać zespołów muzycznych,
obejrzeć formacje taneczne. I zatańczyć poloneza.
Rywalizacja na ergometrze wioślarskim i nauka wiązania węzłów
wioślarskich to atrakcje Strefy Sportu i Rekreacji. Tam
również obejrzeć będzie można sportowy jacht Omega i łódź
ratownictwa wodnego. W planach jest też mnóstwo zabaw i
konkursów. Oraz warsztaty plastyczne.
Lokalne firmy, które wspierają organizacje pozarządowe i
współpracują z nimi, swoją ofertę przedstawiać będą w Strefie
Przedsiębiorcy. Pojawią się tam między innymi firmy zajmujące
się pielęgnacją skóry i ciała oraz organizowaniem aktywnego
wypoczynku.
W części kulturalnej wystąpią chór Vox Singers, Dzieci Płocka,
Old Country i Tańce Polskie, zespół Elixir. Gwiazdą wieczoru
będzie Ivan Komarenko. Sobotnia impreza na Starym Rynku
rozpocznie się o 14.00. Zakończenie planowane jest na 22.00.
Wyjechał z drogi, otarł się o
drzewa
Jedna osoba została odwieziona do szpitala po wypadku, dom
którego doszło w piątek, 12 września w godzinach porannych na
drodze krajowej nr 60 w pobliżu miejscowości Goślice.
Jak informuje rzecznik prasowy płockiej policji Krzysztof
Piasek, do zdarzenia doszło w piątek około 8.40 w okolicy
Goślic w gminie Bielsk. Ze wstępnych ustaleń policji wynika,
że kierujący nissanem 32-latek, nie mający stałego adresu
zameldowania, jadąc w kierunku Płocka zjechał z jezdni, otarł
się o kilka drzew i wrócił na jezdnię, na której się
zatrzymał. Mężczyzna z obrażeniami ciała został odwieziony do
szpitala.
Droga krajowa nr 60 była po tym wypadku całkowicie
zablokowana. Policja kierowała ruch samochodowy na objazdy
przez Ciółkowo i Zągoty.
Słodkie zapraszają na piknik
Już w sobotę, 13 września odbędzie się druga edycja „Pikniku
na Słodkich”. Tym razem połączona będzie z Akcją Animacja i z
Dniem Dawcy Szpiku Kostnego.
– Zdecydowałam się na zorganizowanie tej akcji, ponieważ to
szczytny cel – mówi Mariusz Nosarzewski, organizator Dnia
Dawcy Szpiku Kostnego i jednocześnie jeden z pomysłodawców
całego pikniku. – Im więcej ludzi będzie zarejestrowanych w
bazie Fundacji DKMS, tym większa szansa na uratowanie życia
osobom chorym na białaczkę. Wystarczy tylko chwila. Pomaganie
innym jest niezwykle ważne. Zwłaszcza, że to nic nas nie
kosztuje.
Dzień Dawcy Szpiku podczas Pikniku na Słodkich rozpocznie się
o 10.00 i potrwa do 15.00. Rejestracja potencjalnych dawców
będzie się odbywała na boisku przy ulicy Słodowej.
Przedstawiciele Fundacji DKMS podkreślają, że wprawdzie na
całym świecie zarejestrowano już 22 potencjalnych dawców,
jednak wciąż są w Polsce osoby, które nie znalazły swojego
genetycznego bliźniaka. Dlatego organizowane są kolejne akcje
rejestracji potencjalnych dawców. Zarejestrować się może każda
zdrowa osoba między 18. a 55. rokiem życia, która waży
przynajmniej 50 kilogramów i nie ma dużej nadwagi.
Rejestracja trwa zaledwie kilka minut. Po przeprowadzeniu
wstępnego wywiadu medycznego wypełnia się formularz z danymi
osobowymi, po czym pobierany jest wymaz błony śluzowej z
wewnętrznej strony policzka. Na podstawie pobranej w ten
sposób próbki określane są cechy zgodności antygenowej. Jeżeli
kod genetyczny potencjalnego dawcy zgadza się z kodem chorego
zarejestrowanego w bazie, może dojść do pobrania komórek
macierzystych. Osoby, które zechcą się zarejestrować w bazie
Fundacji DKMS, powinny mieć przy sobie dokument tożsamości z
numerek PESEL.
Piknik na Słodkich to jednak nie tylko Dzień Dawcy Szpiku. Już
o 8.00 na boisku Szkoły podstawowej nr 17 rozpocznie się
turniej piłki kopanej dla uczniów szkoły podstawowej i dla
gimnazjalistów. Zawody zostały zaplanowane na cztery godziny.
O 12.00 rozpocznie się przygotowana przez Płocki Ośrodek
Kultury i Sztuki Akcja Animacja. Jej organizatorzy zaplanowali
występy: wokalnych i tanecznych grup POKiS-u, chóru Muzyczne
Iskierki, formacji tanecznej Pląs z SP 17. W planach są
również: Bajka TV Muppet Show, gry, zabawy i konkursy dla
dzieci, warsztaty plastyczne oraz koncert-niespodzianka.
Całość poprowadzi Joanna Stanowska.
Dobre miejsce
Wyszogrodzka
na
osiedlu
Trawiaste boisko do piłki nożnej, terenowa siłownia i plac
zabaw dla najmłodszych – to wyposażenie skweru sportoworekreacyjnego, który powstał przy ulicy Południowej. Jego
koszt to 222 tysiące złotych.
Do dyspozycji mieszkańców osiedla Wyszogrodzka oddane zostało
trawiaste boisko do piłki nożnej o wymiarach 18 x 32 metry z
dwoma bramkami; plac zabaw dla dzieci; siłownia „pod chmurką”
oraz cztery parkowe ławki i śmietniczki. Jesienią na skwerku
zasadzone zostaną drzewa. Realizacją inwestycji zajęła się
spółka Muniserwis. Jako pierwsi z nowego placu zabaw, siłowni
pod chmurką i boiska skorzystali uczniowie Szkoły Podstawowej
numer 12.
– Jestem przekonany, że to miejsce będzie dobrze służyć
dzieciom, młodzieży i dorosłym – mówił prezydent Andrzej
Nowakowski podczas otwarcia skweru. – O przygotowanie takiego
miejsca do rekreacji postulowała rada mieszkańców osiedla
Wyszogrodzka. Dziś oddajemy je do państwa dyspozycji.
Gorące pożegnanie lata
Kultowa formacja New Model Army będzie największą gwiazdą
tegorocznej edycji Summer Fall Festiwalu. Ostatnia w tym roku
wielka impreza muzyczna organizowana na płockiej plaży
odbędzie się w piątek, 12 września.
Gwiazda wieczoru, która pojawi się na scenie około 22.30, to
formacja działająca od 1980 roku. Założona w Bradford formacja
przez wiele subkultur uważana jest za kultową. Skutecznie
wymyka się jednak wszelkim próbom zaszufladkowania.
Chociaż single NMA nie trafiały na listy przebojów, kapela
sprzedała 1,5 miliona płyt. Kapela negowała rządy Margaret
Thatcher, przeciwstawiała się amerykanizacji Starego
Kontynentu. Brytyjska klasa robotnicza uważała New Model Army
za swój głos. Najlepsze albumy NMA to: „No Rest For The
Wicked” czy „Thunder and Consolation”.
Piątkowa impreza rozpocznie się od występu Klubu
Zdesperowanych Romantyków. Płocka kapela specjalizuje się w
wysokoenergetycznych występach na żywo. W jej skład wchodzą:
Tomek Gębarowski (wokal, gitara), Krzysiek Kaźmierczak
(gitara), Michał Szpilkowski (bas), Piotrek Kosowski
(perkusja) oraz Wojtek Piasecki (instrumenty perkusyjne).
Po płockim KZR nastąpi czas trzaskających garów, rwanych
gitar, chodzącego basu, mnóstwa dobrej zabawy i buntowniczych
tekstów. Mówiąc krótką, sceną zawładnie Skowyt – młoda,
punkowa formacja, która swój debiutancki album „Achtung,
Polen!” wypuściła na rynek muzyczny w 2011 roku.
W 2013 roku kapela przebrnęła eliminacje do Przystanku
Woodstock, dzięki czemu miała możliwość zaprezentowania się
tam na małej scenie. Koncert był na tyle udany, że zaowocował
zaproszeniem na scenę główną Wielkiej Orkiestry Świątecznej
Pomocy zlokalizowaną przy Pałacu Kultury i Nauki. Występ w
Płocku będzie dla Skowytu chwilą oddechu od pracy nad drugim
albumem, który już niebawem powinien ujrzeć światło dzienne.
Jak brzmią akordeon, puzon i saksofon w mieszaninie reggae,
ska i punk-rocka? Sprawdzić to będzie można, słuchając
Leniwca, który na scenie Summer Fall Festivalu powinien
pojawić się około 16.40. Formacja, niby dawny Big Cyc
zaskakuje swoimi tekstami. Z jednej strony mocno
zaangażowanymi politycznie, z drugiej – totalnie
„objechanymi”, pełnymi humoru.
Leniwiec swoją debiutancką płytę nagrał w 2001 roku, po
sześciu latach działalności. Wtedy właśnie kariera kapeli
nabrała rozpędu. Najpierw był Przystanek Woodstock, a później
ponad 700 koncertów w dziewięciu krajach. Zagrali jako suport
The Exploited, GBH, Asta Kask, Wasted, NVU, Oi Polloi,
Zemezluc, La Fraction, Shelter, Lama. Występowali też na
największych punk-rockowych festiwalach w Europie: Puntala
(Finlandia), Antifest (Czechy), Punk am Ring (Niemcy).
Molly Malone’s, którego występ przewidziany jest na 17.35, to
zespół z mazurskiego Giżycka, który w sobie tylko wiadomy
sposób potrafi połączyć celtycki folk z punk rockiem. A
wszystko dzięki Jarkowi „Kwiatkowi” Kwiatkowskiemu oraz
Bartkowi „Koniowi” Biwejnisowi. To właśnie oni postanowili
spleść grane na skrzypcach i akordeonie melodie z Irlandii z
brzemieniem charakterystycznym dla punk rocka.
Ine Kafe, pierwszy neo punkowy zespół ze Słowacji będzie
kolejnym wykonawcą SFF. Formacja, która swe największe triumfy
święciła w latach 2000-2003, musiała w 2006 roku zawiesić
działalność, bo jej wokalista Vratko Rohoň postanowił
przesiąść się za stery samolotu. Powrót na scenę nastąpił w
2010 roku. Dwa lata później grupa wyjechała w trasę koncertową
po Czechach, Morawach i Słowacji.
Kolejnym zagranicznym gościem Summer Fall Festivalu będzie
Kozak System, prawdziwy wulkan muzycznej energii rodem z
Ukrainy. Swoje unikalne brzmienie grupa zawdzięcza połączeniu
muzyki ukraińskiej i bałkańskiej z rockiem, ska, reggae i
punkiem. Kapela błyskawicznie nawiązuje kontakt z
publicznością, racząc ją potężną dawką pozytywnej energii. Do
tego dochodzą solowe popisy poszczególnych muzyków. Kapela
koncertowała nie tylko na Ukrainie i w Polsce, ale również w
Holandii, Austrii, Szwajcarii, Niemczech, Rumunii, Szwecji, we
Włoszech, a nawet w Kadadzie i w Stanach Zjednoczonych. Kozak
System ma na swoim koncie występy na najbardziej prestiżowych
festiwalach świata: Lowlands, Mundial, Przystanek Woodstock,
Sziget, Toronto Bloor, Amstredam Roots Fest, Huntenpop,
Calgary Music Festival, Creation of Peace (Rosja), Kustendorf
Emira Kusturicy w Serbii. Gdy rozpoczęły się protesty na
kijowskim Majdanie, muzycy Kozak System natychmiast
opowiedzieli się po stronie protestujących. Zagrali dla nich
specjalny koncert.
Na 21.00 zaplanowany jest początek koncertu grupy Strachy na
Lachy, założonej przez Grabaża i Kozaka, którzy powołali do
życia również Pidżamę Porno. Dołączyli do nich również
gitarzysta Mariusz Nalepa z zespołu Na Górze oraz basista Lo z
Inri. W 2001 roku, po zaledwie dwóch próbach, dali dwugodzinny
koncert w Legnicy, występując jako Grabaż + Ktoś Tam Jeszcze.
Niebawem zmienili nazwę na Grabaż i Strachy Na Lachy.
Po debiutanckim krążku „Strachy na Lachy” z 2003 roku do grupy
dołączyli klawiszowiec Anem i perkusista Kuzyn. I w tym
składzie SNL grają do dzisiaj.
Doskonały
sezonu
początek
nowego
To było iście królewskie otwarcie w wykonaniu piłkarek nożnych
z Płocka. Rozgrywki ligowe zainaugurowały gromiąc na wyjeździe
Orliki Jeruzal, a kilka dni później w Pucharze Polski pokonały
po rzutach karnych Zamłynie Radom.
W meczu inaugurującym nowy cykl rozgrywkowy trener Adrian
Piankowski miał do dyspozycji zaledwie 13 swoich
podopiecznych. A jednak przed wyjazdem do Jeruzala w płockiej
ekipie nastroje były niezwykle bojowe. A cel ściśle określony
– wygrana.
Od pierwszego gwizdka sędziego widoczna była zdecydowana
dominacja płocczanek, które błyskawicznie narzuciły rywalkom
swój styl gry, co chwile stwarzając doskonałe sytuacje. Bardzo
aktywna była debiutująca w trzecioligowym meczu Królewskich
Aleksandra Kujawska. Nie minęło jeszcze dziesięć minut gry, a
po strzałach Darii Nowak pomarańczowe prowadziły już 2:0.
Rosnąca z minuty na minutę przewaga Królewskich została
zaakcentowana kolejnymi bramkami zdobytymi przez Angelikę
Materek, Darię Nowak, Julię Krawczyk i Klaudię Łyzińską.
Niestety, nie wszystko układało się po myśli płocczanek.
Wprawdzie nie trzeba było drżeć o końcowy wynik, ale w 40.
Minucie rozgrywająca właśnie rzut rożny Klaudia Łyzińska
doznała niegroźnego urazu, źle stawiając stopę. Trener Adrian
Piankowski nie chciał ryzykować pogłębienia urazu i zdecydował
się na zmianę. Klaudię zastąpiła debiutująca w Królewskich
Paulina Mrówczyńska.
Po przerwie jako pierwsza na listę strzelców wpisała się Julia
Krawczyk, a tuż po niej kolejne trafienie dołożyła Daria
Nowak. Wiele powodów do radości miała Marta Hućko, która
zdobyła bramkę 12 minut po wejściu na boisko. Wcześniej jednak
do bramki rywalek trafiła Kinga Lisiewska. Zanim rozległ się
gwizdek oznaczający koniec meczu, po dwa razy do bramki
rywalek trafiły Julia Krawczyk i Daria Nowak.
AP Orliki Jeruzal – KS Królewscy Płock 0:14 (0:6)
Bramki: Nowak 6 (3., 9., 29., 51., 77., 80.), Materek 1 (25.),
Krawczyk 4 (31., 46., 58., 79.), Łyzińska 1 (37.), Lisiewska 1
(55.) Hućko 1 (64.)
Królewscy: Alicja Kopacz – Daria Kusa, Marta Majerowska,
Natalia Marciniak, Kinga Lisiewska – Julia Krawczyk, Klaudia
Stradomska – Aleksandra Kujawska, Klaudia Łyzińska (40.
Paulina Mrówczyńska), Daria Nowak – Angelika Materek (52.
Marta Hućko)
Zaledwie cztery dni po ligowym pogromie Królewskie
potwierdziły swoją wysoką formę. I to w konfrontacji z nie
byle jakim przeciwnikiem. Po raz pierwszy w swej historii
pomarańczowe zgłosiły swój udział do Pucharu Polski. Los
zetknął je z pierwszoligowym Zamłyniem Radom.
W pierwszej fazie meczu płocczanki starały się budować swoje
akcje od własnego przedpola, powoli przenosząc ciężar gry pod
bramkę rywalek. Te jednak umiejętnie rozbijały wszystkie akcje
miejscowych.
Radomianki zdawały się być zaskoczone dyscypliną taktyczną
trzecioligowca. Pomarańczowe starały się jak najdłużej
utrzymywać przy piłce, tymczasem zespół z pierwszej ligi
preferował angielski styl „kopnij i biegnij”.
Kiedy ekipa z Płocka zaczynała przejmować kontrolę nad grą,
błąd popełniony przez defensywę skutkował stratą gola. Szansę
na wyrównanie miała Julia Krawczyk. Niestety, po minięciu
pięciu radomianek skończyła swój rajd na bramkarce. A kilka
minut później powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się
mszczą po raz kolejny znalazło potwierdzenie w praktyce, gdy
Zamłynie wykorzystało kolejny błąd płocczanek, ustalając wynik
pierwszej połowy.
Po zmianie stron Zamłynie praktycznie nie istniało na boisku.
Radomianki rozpaczliwie broniły się przed atakami
zdeterminowanych Królewskich. W końcu jednak gospodynie
dopięły swego. Zaczęło się od wymiany podań między Pauliną
Mrówczyńską i Angeliką Materek, a całą akcję wykończyła
Klaudia Łyzińska.
Podopieczne trenera Adriana Piankowskiego ze zdwojoną energią
ruszyły do przodu, szukając okazji do wyrównania. Niestety,
nerwy i presja upływającego czasu sprawiły, że akcje
miejscowych były rwane i długo nie przynosiły efektu. W końcu
na strzał z dystansu zdecydowała się Angelika Materek. Gdy
piłka zatrzepotała w siatce, nastąpił trudny do opisania
wybuch radości. Nie trwał jednak długo, bo sędzia odgwizdał
koniec meczu i trener musiał desygnować zawodniczki do
wykonywania rzutów karnych.
Pierwsza seria nie przyniosła rozstrzygnięcia, zaczęła się
więc gigantyczna wojna nerwów. Lepiej zniosły ją miejscowe, a
decydującą o ich wygranej jedenastkę wykorzystała Klaudia
Stradomska. Mecz drugiej rundy Pucharu Polski ekipa
Królewskich rozegra w środę 24 września.
KS Królewscy Płock – KS Zamłynie Radom 2:2 (0:2); rzuty karne
7:6
KS Królewscy Płock: Marta Hućko – Daria Kusa, Marta
Majerowska, Natalia Marciniak, Kinga Lisiewska – Aleksandra
Kujawska (45. Paulina Mrówczyńska), Julia Krawczyk, Klaudia
Stradomska, Klaudia Łyzińska, Daria Nowak – Angelika Materek