Nr 1 (2005/2006) z dnia 29 września 2005 r.
Transkrypt
Nr 1 (2005/2006) z dnia 29 września 2005 r.
Nr 1 (2005/2006) Data wydania: 29 wrzesień 2005 Pismo literackie Zespołu Szkół nr 1 w Wadowicach GRYZIPIÓREK Drodzy Czytelnicy! Prezentujemy Wam najnowszy numer naszego szkolnego pisma literackiego. Jak nietrudno zauważyć, jest to wydanie specjalne, upamiętniające polski fenomen Solidarności. Trochę to dziwne i chyba smutne, że musiało upłynąć aż 25 lat, aby Polacy, jako społeczeństwo, uświadomili sobie w pełni wartość tego wszystkiego, co wtedy się wydarzyło. Do tej pory poszczególne rocznice były mało zauważalne, sytuowano je w tle aktualnych wydarzeń - gdzieś coś napisano, wygłoszono jakieś przemówienie, wyemitowano okolicznościowy program - na tym się kończyło... Wydaje się, że Polacy wreszcie w pełni zrozumieli i docenili to, co posiadają. Może także wielu z nich zatęskniło za narodowymi cechami, które uaktywniają się w chwilach szczególnie trudnych: solidaryzmem, narodową dumą, poczuciem patriotyzmu. Przecież w dzisiejszej, trudnej, skomplikowanej rzeczywistości dla wielu Polaków wspomnienie tamtych dni często wydaje się czymś wręcz nierealnym, bajkowym. Czy jednak właściwie wykorzystano wielką narodową, moralną i polityczną szansę, którą niewątpliwie była Solidarność? Często mówi się, że współczesna młodzież postrzega wydarzenia tamtych dni jak kolejny, mało atrakcyjny temat do „zaliczenia” na lekcji historii. Aby tak się nie stało, nie można zapomnieć, a przez to utracić wartości wypracowanych i wywalczonych w latach, gdy powstawała Solidarność. Na te i inne tematy postanowili wypowiedzieć się uczniowie naszej szkoły. Zachęcamy wszystkich chętnych, aby włączyli się do rozpoczętej dyskusji. Najciekawsze wypowiedzi wydrukujemy w następnym numerze. REDAKCJA Narody, które tracą pamięć, schodzą do rzędu plemienia Jan Paweł II GRYZIPIÓREK Pismo literackie Zespołu Szkół Nr 1 w Wadowicach Kolegium redakcyjne: Justyna Stuglik Łukasz Master Bartłomiej Kasprzak Justyna Grzesiek Paweł Klimala Anna Czajecka oraz wszyscy myślący, mający własne zdanie... Opracowanie części anglojęzycznej: lic. Agata Grabowska Przejrzał, przepatrzył, do druku dopuścił: mgr Marek Kania STRONA 2 GRYZIPIÓREK G RY Z I P I Ó R E K W NUMERZE: PISMO LITERACKIE Z E S P O Ł U S Z K Ó Ł N R W W A D O W I C A C H 1 ŁUKASZ MASTER Nauczyć się cenić wolność, nauczyć się właściwie z niej korzystać ...... 4-5 Solidarność - ten cel stał się zadaniem, jakie ludzie wyznaczyli marzeniom... (aforystyczne wypowiedzi na temat wartości „polskiego sierpnia”) ................................................................................ 6-7 JUSTYNA STUGLIK Za chleb i wolność, za nową Polskę... .................................................... 8-9 POLSKIE SPRAWY W OPINIACH AUTORYTETÓW MARIA JANION Zmierzch paradygmatu ......................................................................... 10 CYPRIAN KAMIL NORWID „Jesteśmy żadnym społeczeństwem, jesteśmy wielkim sztandarem narodowym” ........................................................................................... 11 ANNA CZAJECKA JUSTYNA GRZESIEK DAGMARA KLINK PAWEŁ KLIMALA Rocznicowe refleksje ........................................................................12-14 DZIĘKI ZA ŻYCIA PRZYWRÓCENIE... (wybór wierszy nawiązujących do tematyki polskiego sierpnia) ........... 15 BARTŁOMIEJ KASPRZAK Co dziś pozostało z ideałów sierpnia ‘80? ........................................... 16 Let’s take part in aur ‘Solidarity’ competition! ................................. 17 NA TROPACH MYŚLI (zbiór aforyzmów na temat wolności, władzy, narodu...) ........................ 18 Nr 1 (2005/2006) STRONA 3 Nauczyć się cenić wolność, nauczyć się ŁUKASZ MASTER właściwie z niej Nauczyć się korzystać... cenić wolność, nauczyć się właściwie z niej korzystać... W 1989 roku, gdy przyszedłem na świat, Solidarność miała już prawie dziesięć lat. Powstała pamiętnej jesieni 1980 roku, jednak ja dowiedziałem się o niej znacznie później. Początkowo, gdy byłem dzieckiem, określenie NSZZ Solidarność nic mi nie mówiło, nie budziło żadnych skojarzeń, nie skłaniało do refleksji. Nawet w gimnazjum to zagadnienie traktowałem jak kolejny fakt historyczny, nie wzbudzający szczególnego zainteresowania. Ciekawość, chęć poznania dziejów Solidarności pojawiła się u mnie niedawno. Przyczyniła się do tego 25 rocznica powstania tego związku. Oglądając transmisję obchodów rocznicowych, zacząłem się zastanawiać, jaki był sens i cel powstania Solidarności. Wiedziałem tylko tyle, że cały ten wielki społeczny ruch powstał po to, aby obalić komunizm. Ale zaraz zaczęły się pojawiać następne pytania, kolejne myśli właściwie dlaczego chciano zniszczyć system, w którym każdy obywatel miał pracę? Czy nie byłoby lepiej, gdyby ten ustrój przetrwał do dziś? Może nie mielibyśmy problemów wynikających z bezrobocia? Patrząc trzeźwo i logicznie na specyfikę systemu komunistycznego, poznając metody, za pomocą których rządzono naszym krajem, muszę jednak przyznać, że rację mieli ludzie chcący obalić ten ustrój. Co z tego, że każdy Polak, przynajmniej teoretycznie, miał pracę, jeżeli zarabiał tyle, iż nie wystarczało mu na podstawowe produkty, które w dodatku trzeba było „wywalczyć” w długich kolejkach?. Jednak na kryzysie gospodarczym i ciągłych podwyżkach cen żywności, przy jednoczesnym braku towarów w sklepach, się nie kończyło. Społeczeństwo żyło w ciągłym zastraszeniu, a częste represje służb bezpieczeństwa dodatkowo pogłębiały frustrację, poczucie zagrożenia, bezbronności, beznadziei.... Jednak, mimo prób narzucania takiego sposobu życia, Polacy nie chcieli się poddać. Władze zdawały sobie sprawę, że opór społeczeństwa w dużej mierze zakotwiczony jest w polskim Kościele, że to właśnie duchowni próbują pielęgnować wartości zwalczane przez oficjalny system. Dlatego wprowadzone represje dotknęły również tej części narodu. Nastał jednak dzień, w którym dokonał się całkowity przełom. Dzień, od którego wszystko się zaczęło. Dzień, który zapoczątkował upadek potężnego komunistycznego muru i zdecydował o dalszych losach Polski i Polaków. STRONA 4 GRYZIPIÓREK Nadszedł dzień 16 października 1978 roku, w którym konklawe wybrało na papieża Karola Wojtyłę. Ojciec Święty przyjechał do Polski w roku następnym. W swych przemówieniach do rodaków podkreślał wówczas znaczenie wolności należnej każdemu człowiekowi. Jan Paweł II wlał w serca ludzi odwagę, nadzieję i wiarę, wiarę w to, że Polska będzie Polską. 9 lipca 1980 roku w Lublinie wybuchły pierwsze strajki i trwały przez szesnaście dni. Kolejne protesty, zorganizowane przez Wolne Związki Wybrzeża, rozpoczęły się 14 sierpnia w Stoczni Gdańskiej. Komitet strajkowy zażądał uszanowania praw pracowniczych. Stoczniowcy wystosowali również 21 postulatów, w których domagali się, między innymi, utworzenia własnej reprezentacji w państwie, przywrócenia wolności słowa i swobody wyrażania przekonań, zaprzestania represji wobec społeczeństwa oraz wprowadzenia zmian mających na celu poprawienie stanu gospodarki w kraju. Wkrótce wybuchły protesty w kolejnych stoczniach i innych zakładach pracy w całej Polsce. Ich zasięg był na tyle szeroki, że władze zostały zmuszone do negocjacji. W wyniku tych rozmów, 30 i 31 sierpnia 1980 roku, podpisano tzw. porozumienia sierpniowe”, na mocy których 17 września, tegoż roku, został powołany Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”. Mogłoby się wydawać, że na tym wszystko się zakończyło. Można by sądzić, że po podpisaniu porozumień sytuacja gospodarcza Polski szybko ulegnie widocznej poprawie, a zwykłe życie przeciętnego człowieka wróci do normalności. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Najgorsze miało dopiero nadejść... 13 grudnia 1981 roku wprowadzono w Polsce stan wojenny. Te lata stały się prawdziwym koszmarem. Dotkliwie represjonowano ludność, na półkach brakowało podstawowych towarów koniecznych do życia. W tym czasie Solidarność została zdelegalizowana, jednak jej działacze, którym udało się uniknąć aresztowań, postanowili kontynuować walkę w podziemiu. Dramat stanu wojennego zakończył się 22 lipca 1983 roku. Jednak na upadek komunistycznego reżimu przyszło Polakom czekać jeszcze sześć lat. Dopiero w lutym 1989 roku przedstawiciele władzy i opozycji rozpoczęli rozmowy trwające do 5 kwietnia. W ich wyniku 4 czerwca przeprowadzono pierwsze, częściowo wolne, wybory. W nowym, pierwszym niekomunistycznym rządzie, premierem został Tadeusz Mazowiecki. Sytuacja w Polsce powoli zaczęła wracać do normy. Stabilizował się stan gospodarki, poprawiały się warunki życia. Wszystko to, co się stało, jest zasługą Solidarności. To ona zapoczątkowała upadek wielkiego imperium strachu, kłamstwa, nienawiści i przemocy. To dzięki odwadze i niezłomności tych ludzi, którzy ją stworzyli, żyję dziś w wolnym kraju. Dzięki niej mogę swobodnie wyrażać swoje poglądy, myśli i przekonania, nie obawiając się, że zostanę za to aresztowany. Gdyby nie Solidarność moje życie wyglądałoby teraz zupełnie inaczej... Dzięki Solidarności nauczyliśmy się cenić wolność, nauczyliśmy się właściwie z niej korzystać. Co jednak zrobić, aby zachować to bogactwo jak najdłużej? W jaki sposób nie zaprzepaścić tego, co przyniosła nam Solidarność? Jak zwalczyć ciągle mnożące się problemy i powstające wśród społeczeństwa podziały? „A mury rosną, rosną, rosną łańcuch kołysze się u nóg...” Nr 1 (2005/2006) STRONA 5 Solidarność - ten cel stał się zadaniem, jakie ludzie wyznaczyli marzeniom... Prezentujemy w tej rubryce fragmenty tekstów napisanych przez naszych szkolnych kolegów, którzy oceniają wydarzenia związane z Solidarnością z własnej perspektywy, z punktu widzenia współczesnego młodego człowieka urodzonego i żyjącego w wolnej Polsce. Czytając je, można mieć wątpliwości, czy rzeczywiście, jak niektórzy twierdzą, ten temat dla nas - młodego pokolenia- jest mało aktualny... Solidarność dokonała rzeczy niesamowitej - zwyciężyła z ustrojem komunistycznym w czasach, gdy wydawało się, że nie ma żadnej nadziei, że już nic nie można zrobić. Kiedy dzisiaj, jako nastolatka, patrzę na wydarzenia sierpnia 1980 roku, mam wrażenie, że był to niemal cud. Agnieszka Mierzwa, II a Nie można było dłużej tolerować systemu napędzanego nienawiścią. Z troski o człowieka, o jego potrzeby materialne i duchowe narodził się NSZZ Solidarność. Magdalena Pułka, II a Jestem pełen podziwu dla dokonań Solidarności. Dzisiaj mogę przeczytać książkę, jaką chcę, mogę iść do kina na film, który zechcę obejrzeć, mogę wyrażać własne poglądy. Nikt mi nie może narzucić, jak mam żyć, w co wierzyć, nawet nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej... Bartłomiej Słaboń, I a STRONA 6 Wydarzenia dotyczące fenomenu Solidarności porównać można z epoką romantyzmu, szczególnie okres po pamiętnym 13 grudnia. Solidarność zeszła do podziemia. Nic dziwnego, że do literatury powróciły trochę zapomniane, romantyczne konwencje. Dziś, ćwierć wieku później, nasze pokolenie składa hołd tym, którzy w 1980 r. całemu narodowi dali nadzieję. Nie jest nam już potrzebny masowy ruch na rzecz wolności, ale zwykła ludzka solidarność. To z niej powinniśmy dzisiaj rozliczać zarówno rządzących, polityków, jak i siebie samych. Jakub Turkiewicz, II a Myślę, że każdy młody człowiek, znający fakty, będzie dumny, że jego kraj i jego rodacy byli zdolni do takich poświęceń, abyśmy mogli godnie żyć Monika Kondak III b GRYZIPIÓREK To, co wydawało się nierealne, okazało się możliwe. Ten strajk był po prostu krzykiem wolności, który zapoczątkował reakcję łańcuchową rozpadu komunizmu. Sławomir Gliwa, II a Warto jest powracać pamięcią do wydarzeń lat osiemdziesiątych. Uzmysławiają one, jak wielka przepaść powstała między tamtym okresem a polską współczesnością. Myśląc o lepszej przyszłości, należałoby wiele rzeczy zacząć na nowo, lecz chyba na kolejny romantyczny zryw jesteśmy jeszcze zbyt słabi... Ewelina Hyrkiel, I a Solidarność - ten cel stał się zadaniem, jakie ludzie wyznaczyli marzeniom... Paulina Pióro, III b Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy zdecydowali się walczyć o lepszą Polskę bez względu na konsekwencje, jakie mogły z tego wyniknąć. [...] Jako naród udowodniliśmy całemu światu, że w obliczu niesprawiedliwości i krzywdy społecznej potrafimy się zjednoczyć i walczyć w imię dobra drugiego człowieka. Barbara Gajda, I b Nr 1 (2005/2006) Mimo że skutki zwycięstwa nad komunizmem są bardzo różnie oceniane - gorzej w kraju, dużo lepiej na Zachodzie - to nie ulega wątpliwości, że bez zwycięstwa Solidarności nie byłoby Europy w jej dzisiejszym kształcie. Dokonania Solidarności powinny mieć swoje trwałe miejsce w pamięci świata. Barbara Naglik, II a Ludzie po raz kolejny udowodnili, że stanowią jedność - naród. Takiej siły nic nie mogło powstrzymać. Nastała wolność słowa, mogę taraz bez obaw wyrażać swoje zdanie Warto było walczyć „za chleb i wolność, z nową Polskę...” Bernadetta Korpała, III b To smutne, ale działacze Solidarności, którzy kiedyś walczyli po jednej stronie, teraz publicznie znieważają się i obarczają winą... Klaudia Nowak, III b To była walka dzielnych ludzi, którzy odważyli się w komunistycznej rzeczywistości upomnieć o prawa człowieka. Rafał Bogunia, I b STRONA 7 „Za chleb i wolność, za nową Polskę...” wydarzenie, ale wolny związek, stojący WARTOŚĆ TEGO, CO ŚWIĘTUJEMY, na straży praw pracujących Polaków. POWINNIŚMY SOBIE WRESZCIE Po co powstała Solidarność? Jakie W PEŁNI UŚWIADOMIĆ miała zadania? Nasi rodzice z pewnością nie zadają takich pytań, jednak dla nas JUSTYNA STUGLIK jest to bardzo ważne, ponieważ osobiście „Wyrwij murom zęby krat, nie doświadczyliśmy tamtych Zerwij kajdany, połam bat, przełomowych wydarzeń, wielu z nas nie A mury runą, runą, runą...” zna okoliczności upadku komunizmu. Oto fragment nieoficjalnego hymnu Często można usłyszeć, że dla Niezależnego Samorządnego Związku przeciętnego młodego człowieka historia Zawodowego „Solidarność”, którego tego niezależnego związku nie jest zbyt autorem był niezapomniany Jacek atrakcyjna. Rzeczywiście, niektórzy moi Kaczmarski. Te nawoływania, trzeba koledzy są tego przykładem: przyznać, padły na podatny grunt, „...ktoś tam strajkował, zresztą przecież zostały wypowiedziane w odpowiednim dzisiaj też strajkują, chyba nawet o to miejscu i czasie, w chwili, gdy naród samo, właściwie to nic się nie zmieniło, uświadomił sobie, wbrew zapewnieniom może jedynie ekipa rządząca. Władza przedstawicieli władzy, że socjalizm jest często przechodzi z rąk do rąk, ale nie niereformowalny. Ciągłe podwyżki cen widać poprawy, nie ma żadnych podstawowych artykułów perspektyw dla młodych, żywnościowych, niewielkie zarobki, wykształconych Polaków. Jedyną prześladowania opozycji i duchownych - nadzieją jest po szkole jak najszybszy wszystkie te fakty zdają się to wyjazd za granicę...” potwierdzać. Z pewnością błędem jest stawianie Taka sytuacja nie mogła trwać znaku równości między czasem, w wiecznie. Potrzebne były zmiany, którym powstawała Solidarność, a naszą zwłaszcza w świadomości obywateli, współczesnością. Obserwując którzy czuli się osamotnieni, odarci z teraźniejszą sytuację polityczno godności, prywatności, nie mogli gospodarczą kraju, można dojść do upominać się o swe prawa. W tych wniosku, że ideały, o które walczono właśnie warunkach zaczęła kształtować ćwierć wieku temu,w dużym stopniu się idea wolnych związków zostały odrzucone lub zapomniane. zawodowych. Dzisiaj w Polsce, państwie, w którym Powstała w 1980 r. Solidarność to dominuje katolicyzm - religia nie partia, jak to z naciskiem podkreśla chrześcijańska nakazująca „miłować pani w muzeum, oprowadzając nas po bliźniego swego, jak siebie samego”wystawie upamiętniającej właśnie to sytuacja jest tragiczna, położenie wielu STRONA 8 GRYZIPIÓREK pracowników opłakane. Nader często łamane są prawa do ośmiogodzinnego dnia pracy, wolnej niedzieli, godziwych zarobków. Czy o to walczyła Solidarność? Co się stało? Świętując 25 rocznicę powstania wolnych związków, te i inne problemy mojej ojczyzny wydają się jeszcze bardziej tragiczne. Nie można o nich zapomnieć. Wielu polityków udaje, że wszystko jest w porządku. Wystarczy jednak rozejrzeć się dookoła, aby zobaczyć biedę i bezrobocie. Nawet dawni towarzysze, przyjaciele z kręgów Solidarności nie mogą na siebie patrzeć. Wzajemne oskarżenia niszczą dorobek ich młodości. Wałęsa, zdaniem niektórych, był podobno tajnym agentem. Czy to możliwe? On, który nosi w klapie marynarki wizerunek Matki Bożej, narażając życie, walczył z komunizmem, był laureatem Pokojowej Nagrody Nobla - czy taki człowiek mógłby zdradzić, zaprzedać swoich przyjaciół? Okazuje się, że w Polsce, nawet z tak pięknego święta, można uczynić okazję do załatwiania osobistych porachunków. Wartość tego, co świętujemy, powinniśmy sobie wreszcie w pełni uświadomić. Przecież to właśnie w Polsce zaczął się proces destabilizacji systemu komunistycznego. Z naszego przykładu skorzystały kraje sąsiednie. Solidarność stała się bodźcem do dokonywania demokratycznych przemian w całej Europie Wschodniej. Polska bezkrwawa rewolucja była zaskoczeniem dla Zachodu. Za pomocą słów, nawoływań dokonano czegoś niemożliwego. Duchowy przywódca i moralny symbol Solidarności, Jan Paweł II, powiedział w 1987 r.: „Solidarność to wielka sprawa, która należy do zasobów dziedzictwa narodowego. Jest ona wielkim skarbem i chlubą naszego narodu”. Z bólem pytam: dlaczego bardzo często to wszystko w tak bezmyślny sposób niszczymy? Nikt nie ma prawa pomniejszać, czy wręcz negować, dorobku tych, którzy kiedyś zaryzykowali własnym życiem, aby dzisiaj można było żyć w wolności. Twórcy Solidarności to ostatni romantyczni bohaterowie, na tyle wspaniali i inni, aby nasze pokolenie mogło odczuwać żal, że „TAK” nie potrafi. Robert Dorociński, I b Odchodzą do historii wydarzenia i ludzie związani z powstaniem związku zawodowego „Solidarność”. Pozostają jednak i żyją w nas słowa dotyczące solidarności i miłości między ludźmi. Pielęgnując te wartości, człowiek i naród nigdy nie stracą wolności i tożsamości. Karolina Pawłowska, I b Nr 1 (2005/2006) STRONA 9 POLSKIE SPRAWY W OPINIACH AUTORYTETÓW Rocznica powstania Solidarności skłania do refleksji o Polsce i Polakach. Wasi koledzy wyrazili na łamach naszej gazety swoje opinie na ten temat. Wielu z nich, doceniając polski solidaryzm, który objawia się w chwilach trudnych, dostrzega także cechy utrudniające lub nawet uniemożliwiające mądre, sprawiedliwe zorganizowanie państwa i właściwe nim kierowanie w sytuacji odzyskanej wolności. Czy mają rację? Co na temat polskiej tożsamości mówią specjaliści, wybitne autorytety? Prezentujemy dwa fragmenty tekstów bardzo odległych czasowo (C. K. Norwida, M. Janion), w których poruszane są właśnie takie tematy. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych, aby włączyli się do dyskusji, najciekawsze wypowiedzi wydrukujemy w następnym numerze. REDAKCJA ZMIERZCH PARADYGMATU By ująć rzecz najogólniej - w ciągu prawie dwustu lat od epoki porozbiorowej poczynając, a na stanie wojennym kończąc, w Polsce przeważał dość jednolity styl kultury, który nazywam symboliczno - romantycznym. Romantyzm właśnie budował przede wszystkim poczucie tożsamości narodowej i bronił symboli tej tożsamości. [...] Dość jednolita - mimo wszystkich odstępstw, znaczonych nieraz wielkimi nazwiskami twórców - kultura ta organizowała się wokół wartości duchowych zbiorowości, takich jak ojczyzna, niepodległość, wolność narodu, solidarność narodowa. Interpretacja tych wartości posługiwała się kategoriami bądź tyrtejskimi, bądź martyrologiczno - mesjanistycznymi. [...] Ethos „Solidarności” z lat 1980/1981 odwoływał się do silnie zakorzenionego w świadomości polskiej zespołu wartości heroiczno - romantycznych, posługiwał się wzorcem szlachetnego polskiego idealizmu poświęcającego wszystko dla walki o wolność. Dlatego nieraz mówiono o ostatnim powstaniu polskim, ale bezkrwawym. „”Solidarność” przejęła i po swojemu rozbudowała romantyczną kulturę emocjonalną, jej patetyczny patriotyzm i wierność niepodległościowym ideałom. Stan wojenny pogłębił tę romantyczną emocjonalność. [...] Dziś jednak uczestniczymy w bolesnym i dramatycznym procesie: wygasaniu pewnego cyklu dziejowego w kulturze polskiej. Tak niedawne wzruszenia oddalają się w coraz bardziej niepowrotną przeszłość; niekiedy wydają się, że pochodzą one z jakiejś odległej epoki historycznej. Pamiątki stanu wojennego bywają traktowane jak te z Powstania Styczniowego. [...] Jesteśmy świadkami okrutnego paradoksu: osiągnięta niepodległość, do której zdobycia wszechwładny romantyzm przyczynił się w sposób zauważalny, niweczy teraz podstawę jego oddziaływania. Wraz z przemianami ustrojowymi, gospodarczymi i politycznymi, które mają uczynić z Polski „normalny” kraj demokracji i wolnego rynku, osobliwa monolityczność stylu romantyczno symbolicznego musiała się zachwiać. Nastąpił w ogóle proces dezutopizacji społeczeństwa, nastała era trzeźwości i deziluzji. „Wielość” zaczęła się kłócić z „jednolitością”, „konkurencja” i „zdrowy egoizm” z „solidarnością”, a „interes” (ekonomiczny przede wszystkim) z wartością (duchową głównie). Jednolita kultura nie może funkcjonować w społeczeństwie, które ma stać się demokratyczne, to znaczy zróżnicowane i zdecentralizowane, objawiające rozmaite potrzeby, również kulturalne. Bezkrytyczne zakochanie „we własnej piękności”, wpojone nam przez romantyków i Sienkiewicza, bezlitośni schlastane przez Gombrowicza, tak skutecznie ratujące nas w permanentnych stanach słabości, klęski i upadku, nie ma już szans dłuższego przetrwania. Fragment szkicu Marii Janion Zmierzch paradygmatu z tomu „Czy będziesz wiedział, co przeżyłeś”, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 1996. STRONA 10 GRYZIPIÓREK „Jesteśmy żadnym społeczeństwem. Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym.” „[...] Oto jest s p o ł e c z n o ś ć p o l s k a! - społeczność narodu, który, nie zaprzeczam, iż o tyle j a k o p a t r i o t y z m wielki jest, o ile j a k o s p o ł e c z e ń s t w o j e s t ż a d e n. Wszystko, co patriotyzmu i historycznego dotyczy uczucia, tak wielkie i wielmożne jest w narodzie tym, iż zaiste, że kapelusz zdejmam przed ulicznikiem warszawskim - ale - ale wszystko to, czego nie od patriotyzmu, czego nie od n a r o d o w e g o, ale czego od s p o ł e c z n e g o uczucia wymaga się, to jest tak początkujące, małe i prawie nikczemne, że strach wspomnieć o tym! Przecież i kwestia krzyczącej do Boga sprawiedliwości, kwestia chłopów [...] - dopiero j a k o - n a r o d o w a, a nie jako C h r y s t u s o w a podniesioną i rozstrzygniętą jest. Jesteśmy żadnym s p o ł e c z e ń s t w e m. Jesteśmy wielkim s z t a n d a r e m n a r o d o w y m. Może powieszą mię kiedyś ludzie serdeczni za te prawdy, których istotę powtarzam lat około dwanaście, ale gdybym miał dziś na szyi powróz, to jeszcze gardłem przywartym chrypiałbym, że Polska jest o s t a n i e n a g l o b i e s p o ł e c z e ń s t w o, a p i e r w s z y n a p l a n e c i e n a r ó d. Kto zaś jedną nogę ma długą jak oś globowa, a drugiej nogi wcale nie ma, ten - o! - jakże ułomny kaleka jest! Gdyby Ojczyzna nasza była tak dzielnym społeczeństwem we wszystkich c z ł o w i e k a obowiązkach, jak znakomitym jest narodem we wszystkich P o l a k a poczuciach, tedy bylibyśmy na nogach dwóch, osoby całe i poważne - monumentalnie znamienite. Ale tak, jak dziś jest, to P o l a k j e s t o l b r z y m, a c z ł o w i e k w P o l a k u j e s t k a r z e ł - i jesteśmy karykatury, i jesteśmy tragiczna nicość i śmiech olbrzymi... Słońce nad P o l a k i e m wstawa, ale zasłania swe oczy nad c z ł o w i e k i e m. [...]” Z listu C. K. Norwida do Michaliny z Dziekońskich Zaleskiej Nr 1 (2005/2006) STRONA 11 ROCZNICOWE REFLEKSJE „A mury runą, runą, runą...” - ten hymn „Solidarności” powtórzył w nowej oprawie muzycznej J. M. Jare w Stoczni Gdańskiej, w kolebce polskiej wolności, 26 września 2005 r. podczas uroczystych obchodów 25 rocznicy powstania związku. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy naszej ojczyzny i pozostałych państw systemu komunistycznego, gdyby nie narodziła się „Solidarność”. Dla ludzi młodych wydarzenia sierpnia 1980 r. to pewien symbol, ale chyba tak do końca niezrozumiały i niedoceniany. Ze źródeł historycznych wiemy, że „Solidarność” była ruchem społeczno - politycznym, który powstał po to, aby przeciwstawić się władzy panującej wówczas Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Chociaż droga do wolności była długa, a niejednokrotnie tragiczna, okupiona śmiercią robotników, nikt nie był w stanie zatrzymać Polski w drodze do wolności, niepodległości, suwerenności. W czasie tych historycznych przemian wielką rolę odegrał wielki autorytet moralny Polaków, Jan Paweł II. Jego słowa - „Wolność, tak wytęskniona, okupiona cierpieniem i krwią, nie została nam dana, ale zadana...” - chyba nie w pełni dotarły do Polaków. Trzeba zadumy, wyciszenia, refleksji, aby w pełni zrozumieć ich głębokie przesłanie. Ojca Świętego już nie ma wśród nas, ale to, co zrobił dla Solidarności, dla Polski, pozostało wielkim skarbem. Wszyscy pamiętają jego prorocze zdanie: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi...” Czy jednak teraz, po 25 latach, gdy obserwujemy wokół tyle biedy, egoizmu i pogoni za pieniądzem, Polacy nie powinni tych słów jeszcze raz dogłębnie przemyśleć? Moi koledzy wzrastali w różnych środowiskach i ich przekonania, sposób myślenia oraz stosunek do sierpnia ‘80 są najczęściej związane z tym, co wynieśli ze swych domów. Dla większości obchody 25 rocznicy powstania „Solidarności” są ważnym wydarzeniem, szanują to wszystko, czego wtedy dokonano, co wywalczono. Jednak nie dla wszystkich. Jeśli rodzice lub dziadkowie stali po przeciwnej stronie barykady, spojrzenie na „Solidarność” jest zupełnie inne, często wrogie. STRONA 12 GRYZIPIÓREK Ja należę do grona młodych ludzi, którzy doceniają znaczenie sierpniowego zrywu. Mój dziadek należał do „Solidarności” w tamtych trudnych czasach. On zawsze ze wzruszeniem przywołuje wspomnienie z tamtego czasu. Mama opowiadała mi o ciężkim życiu ludzi w latach osiemdziesiątych, kiedy były kartki na żywność, obuwie, wspominała godzinę policyjną i to, jak się bała o swojego ojca, czyli mojego dziadka, w czasie strajków. Nam młodym przyszło żyć w innych czasach, wydaje mi się, że nie do końca potrafimy docenić to, co mamy. Wiem, że od nas będzie zależała przyszłość naszej ojczyzny, tylko że potrzebujemy prawdziwych moralnych fundamentów w nas samych, bo tylko na nich może stanąć mocna budowla. Dlatego właśnie mit „Solidarności” powinien być przekazywany z pokolenia na pokolenie i to nie tylko z okazji okrągłych rocznic. Młodzi powinni znać historię Polski bez żadnych przekłamań i na prawdzie budować wspólną przyszłość. Jestem wdzięczna wszystkim, którzy walczyli o lepsze życie tej ubogiej warstwy robotniczej, z której sama się wywodzę... Anna Czajecka, II a Niedawno obchodziliśmy 25 rocznicę powstania „Solidarności”. Jak wiele się przez te ćwierć wieku zmieniło w naszym kraju! Ale czy wszystkim się dobrze żyje? Lech Wałęsa powiedział kiedyś: „Weźcie swój los w swoje ręce”. Nie każdy jednak potrafi udźwignąć „ciężar wolności”. [...] Moi rodzice kształcili się, dorabiali właśnie w tych trudnych czasach. Często jednak wyczuwam w ich wypowiedziach niezadowolenie. Dokonało się w naszym kraju wiele pozytywnych przemian w różnych dziedzinach życia, wydaje mi się jednak, że los zwykłego robotnika nadal nikogo nie obchodzi. Polacy już wiele razy w swojej historii pokazali, że potrafią solidarnie, ramię w ramię, stanąć w obronie swych praw. Wszystko to jest bardzo piękne i chwalebne. Dlaczego jednak, gdy minie czas euforii i zapału, wracamy do „polskiej codzienności”, zapominamy o drugim człowieku.? Justyna Grzesiek, III b Nr 1 (2005/2006) STRONA 13 ROCZNICOWE REFLEKSJE [...] Niestety, nie wszystkie ideały ludzi protestujących latem 1980 roku udało się zrealizować. Jednym z najważniejszych problemów współczesnej Polski jest bezrobocie. A przecież członkowie „Solidarności” walczyli przede wszystkim o godne traktowanie ludzi pracy. Uważam, że jest to największa klęska sierpniowych ideałów. Najgorsze dla mnie jest to, że wielu młodych ludzi nie może znaleźć zatrudnienia w kraju i musi wyjeżdżać za granicę. Sam związek „Solidarność” utracił swe znaczenie. Dziś prywatni pracodawcy nie chcą związków zawodowych w swych przedsiębiorstwach, często wykorzystują pracowników, którzy nie mając wyboru, godzą się na zaniżoną płacę lub zwiększoną ilość godzin. Nie można powiedzieć, aby ci ludzie żyli godnie. Także idea sprawiedliwości nie została zrealizowana. Do dziś nie ukarano, a nawet nie znaleziono osób odpowiedzialnych za zbrodnie stanu wojennego. Podobnie jest z aferami gospodarczymi, które doprowadzają nasze państwo do zubożenia. Mam jednak nadzieję, że Polacy w końcu doczekają się takich rządów, które pozwolą w pełni zrealizować ideały ludzi protestujących w 1980 roku. Chciałabym, aby do tego doszło, kiedy stanę się dorosła. Uważam, że moje pokolenie powinno tutaj, w Polsce, znaleźć pracę i żyć godnie we własnym kraju. Dagmara Klink, I a [...] Uważam, że „Solidarność” była ostatnim romantycznym zrywem Polaków. Dziś już nie ma w naszym narodzie takiej ogromnej woli walki, mobilizacji i spontaniczności. Teraz każdego obchodzą jego własne problemy, nie myśli się o drugim człowieku czy ojczyźnie. Jest to pesymistyczne, jednak to, co obserwujemy wokół, zdaje się potwierdzać moją opinię. Wątpię, czy Polacy potrafiliby jeszcze raz w taki sposób zmobilizować się w działaniach na rzecz kraju czy drugiego człowieka. Odnoszę wrażenie, że wyrazilibyśmy w większości ciche przyzwolenie na krzywdę, aniżeli zdecydowali się na tak godne podziwu działanie, jak twórcy„Solidarności”, którzy narażali siebie i swoje rodziny w walce o wolność człowieka. [...] Paweł Klimala, III b STRONA 14 GRYZIPIÓREK Dzięki za życia przywrócenie... Solidarność - wielki zamęt Solidarność - wielka rozpacz Solidarność - wielkie wybawienie Iza, III b *** Ciemna noc... szepty ludzi... w oczach strach... wielki wybuch... SOLIDARNOŚĆ Iza, III b Prośba Pociesz Boże kraj płaczący posiej w sercach prawdy ziarno siłę swoją daj walczącym czekającym zaś wytrwałość ...pobłogosław Solidarność... *** Dzięki za odwagi lekcję Dzięki za miłości nauki Dzięki za życia przywrócenie P. A. Barbara, II a *** Żadnych wystrzałów, armat, wojny... A jednak walka trwała... bezszelestna, cicha, skryta... Walka o szczęście, radość, wolność... ...to była właśnie SOLIDARNOŚĆ Monika N., III b Solidarność - walka o wielki cel Solidarność - przyjaźń Solidarność - ciężka praca Solidarność - odpowiedzialność Solidarność... tworzysz ją Ty tworzę ją ja tworzymy ją My Iza III b Nr 1 (2005/2006) STRONA 15 CO DZIŚ POZOSTAŁO Z IDEAŁÓW SIERPNIA ’80? BARTŁOMIEJ KASPRZAK Stocznia Gdańska - od tego wszystko się zaczęło. Walentynowicz, Wałęsa, Frasyniuk, Macierewicz i wielu innych legendarnych działaczy Solidarności... Dziś tych ludzi więcej dzieli niż łączy. Stoją po przeciwnych stronach i nawzajem się oskarżają. Co dziś pozostało z ideałów sierpnia ’80? Czy zostały zaprzepaszczone i pogrzebane? Czy można obrócić się plecami do dorobku III RP, upatrując nadziei w bliżej nieokreślonej przyszłości? W poniższej pracy postaram się przedstawić moje stanowisko w tej sprawie. Gdyby nie Solidarność, nasza ojczyzna i świat byłyby inne. Polacy nie mieliby wyboru, żyjąc w chorym systemie, jakim był komunizm. Zresztą cała rzeczywistość byłaby inna. Na ulicach często można spotkać ludzi zniszczonych życiem, którzy stracili nadzieję na lepsze jutro. Mają oni wielki żal do systemu, że ich pozostawił samym sobie. Młode pokolenie też często nie widzi żadnych perspektyw na przyszłość. Wielu moich kolegów twierdzi, że „za komuny” było lepiej. Nawet nie wiedzą, w jakim są błędzie, wypowiadając te słowa, bo przecież nie mają pojęcia, jak naprawdę było „za komuny”. Nie zdają sobie sprawy, że za słowo prawdy można było zginąć. Dzisiaj niektórzy politycy chcą zerwać z ideałami sierpnia ’80 i obiecują budować nową, „lepszą” IV RP. Rodzi się tutaj pytanie, czy to coś zmieni? Nowy szyld państwa na nic się nie zda, jeśli nie będzie podbudowany odnową moralną , a jedynie STRONA 16 poniesie za sobą niepotrzebne wydatki i skłóci kolejnych ludzi. Przeraża mnie także fakt, że wielu młodych ludzi nie ma pojęcia o wydarzeniach lat osiemdziesiątych i ich wpływie na najnowszą historię Polski. Już najwyższy czas to zmienić, tak aby Solidarność stała się naszą narodową dumą. Innym zagadnieniem jest współczesny wizerunek Solidarności. Dziś jest ona instytucją daleko odbiegającą od założeń i ideałów, które złożyły się na jej powstanie. Zamiast walczyć o prawa robotników, miesza się do polityki. Jestem pewien, że gdyby Lech Wałęsa nie kandydował na prezydenta, to by mu zapewne dziś wznoszono pomniki, ale niestety, jego „kariera” polityczne zrobiła swoje. Na zakończenie chciałbym powiedzieć, że my, młodzi ludzie, mamy wielki dług wobec naszych poprzedników, dzięki którym żyjemy w wolnej i suwerennej Polsce i nie wolno nam o tym zapomnieć. To dzięki nim każdy ma prawo do własnych poglądów na dany temat, to dzięki nim możemy śmiało mówić prawdę, bez obaw, że nas ktoś za to aresztuje. To w końcu dzięki nim możemy być dumni, że jesteśmy Polakami. Możemy z nadzieją planować naszą przyszłość. Poprzez pamięć i szacunek postarajmy się spłacić dług, przynajmniej częściowo, wobec naszych rodaków, którzy wywalczyli wolność. GRYZIPIÓREK Let’s take part in our ‘Solidarity’ competition! Take a chance and win an attractive prize. Just choose a correct answer, cut the sheet of paper with you answers and put it into the box in the hall. Prizes are waiting for you! 1. What’s ‘Solidarity’ ? a) a political party b) a Polish trade union federation c) an illegal organization 2. ‘Solidarity’ was found in … a) October 1981 b) August 1982 c) September 1980 3. ‘Solidarity’ was originally led by … a) Lech Wałęsa b) Tadeusz Mazowiecki c) Lech Kaczyński 4. ‘Solidarity’ was legalized in a) March 1987 b) May 1988 c) April 1989 5. Was ‘Solidarity’ originally ….? a) an legal organization b) an underground organization c) an underground organization supported by the Church 6. Which anniversary of ‘Solidarity’ was celebrated this year? a) 24th b) 23rd c) 25th 7. Where was ‘Solidarity’ founded? a) at the Gdańsk Shipyard b) at the Szczecin Shipyard c) at the Gdynia Shipyard 8. Is Lech Wałęsa still a member of ‘Solidarity’? a) yes b) no 9. ‘Solidarity’ currently has around ………… members. a) 2 million b) 2.5 million c) 1,5 million Nr 1 (2005/2006) STRONA 17 NA TROPACH MYŚLI WOLNOŚĆ... WŁADZA... NARÓD... Narody, które tracą pamięć, schodzą do rzędu plemienia Jan Paweł II W wolności najcenniejsza jest jej świadomość. Tadeusz Kotarbiński Warunkiem istnienia demokratycznego państwa jest wolność. Arystoteles Przebaczenie jest przywróceniem sobie wolności, jest kluczem w naszym ręku od własnej celi więziennej. Stefan Wyszyński Jedyna wolność to zwyciężyć siebie. Fiodor Dostojewski Nie można igrać bezkarnie z urazami całego narodu. Napoleon Bonaparte. Nie ma gorszego państwa od totalitarnego. Platon Narody, tracąc pamięć, tracą życie. Tukidydes Dyktatura to państwo, w którym wszyscy boją się jednego, a jeden wszystkich. Alberto Moravia Rządy są żaglem, naród wiatrem, państwo jest statkiem, czas oceanem. Ludwik Borne Władza, która opiera się na niesprawiedliwości, nie może być trwała. Demostenes Wolność jest dana człowiekowi od Boga jako miara jego godności. Jednakże jest mu ona równocześnie zadana. Jan Paweł II Terror potęguje strach i odwagę, dwie właściwości bardzo niebezpieczne dla dyktatorów. Bertold Brecht GRYZIPIÓREK P I S M O Z STRONA 18 E S P W O L I T E R A C K I E Ł U W A D S Z K O W I Ó C Ł A C N R H 1 GRYZIPIÓREK