Prawda, to nie tytuł komunistycznej gaziety

Transkrypt

Prawda, to nie tytuł komunistycznej gaziety
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
Prawda, to nie tytuł komunistycznej gaziety
Prawda zawsze boli, odziera ze złudzeń, doprowadza do wściekłości i furii kłamców i oszustów nienawidzących
Boga i wielbiącego Go człowieka.
Co z tego, że natchniony, antyboski pomazaniec masońskiej bohemy J.Krishnamurti.
„Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie” J 14,6 Takie proste słowa a
jakie piękne, gdy się nad nimi zastanowimy to czujemy ogrom miłości Pana Boga do nas.
Chrystus wypowiada te słowa do apostołów, a przez apostołów wypowiada je do wszystkich – apostołowie bowiem
i Kościół mieli te słowa zanieść do wszystkich ludzi, aż na krańce ziemi. Pan Jezus więc zwraca się do nas i do
wszystkich ludzi na ziemi.
JEZUS jest DROGĄ - bo tylko przez niego osiągniemy życie wieczne. On jest nową i żywą drogą do Ojca,
Pośrednikiem, Bramą do Nieba. Kroczymy za Nim naśladując Jego przykład życia. Mamy nadzieję znaleźć się na
sądzie podobnymi do Niego… Jezus utorował drogę! Bóg dokonał tego wszystkiego, a naszą odpowiedzialnością
jest akceptacja tego faktu. Nie możemy zrobić nic, co moglibyśmy dodać do dzieła Chrystusa. Wszystko zostało
zrobione dla nas. Gdyby ludzkość mogła dotrzeć do Boga w jakiś inny sposób, wtedy Jezus nie musiałby umrzeć.
JEZUS jest PRAWDĄ - bo wierzymy, że tylko On ma Słowa życia wiecznego objawiając w Ewangelii prawdę o Bogu i
o nas. Otwieramy umysł na Jego światło aby przemienił nasz ludzki sposób myślenia. uznajemy prawdę że nikt nie
może znać Boga Ojca inaczej, jak przez osobę Jezusa Chrystusa
JEZUS jest ŻYCIEM - bo On daje się nam w Eucharystii jako pokarm, umocnienie, uświęcenie… Jest naszym wzorem
życia, uczymy się od Niego jak być „dobry jak chleb , bo życie jest z Boga: tylko Bóg jest Życiem.
To życie we Mnie jest dla wszystkich, którzy przez wasze słowo uwierzą we Mnie. To życie jest ostatecznym darem
nieśmiertelnego Boga dla śmiertelnego człowieka. „Przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli
tam, gdzie Ja jestem” (J 14,3).
Cała filozofia rzuciła się na tę prawdę zaczynając od słynnego sloganu " Kartezjusza "cogito ergo sum" czyli "myślę
więc jestem". Prawdę zdefiniowano ograniczając się do zwierzęcych zmysłów, bezsilnych wobec żywej i duchowej
obecności Boga w naszym życiu. Na tej wykastrowanej z transcendencji prawdzie zbudowano naukę. Nauka tworzy
wiedzę, która nie służy Bogu i coraz mniej człowiekowi. Marks, Lenin i Engels utworzyli setki ton takiej wiedzy.
Całe życie tworzył ją antyboski pomazaniec masońskiej bohemy J.Krishnamurti. Czytając go, człowiek żyjący
Jezusem, czuje się jak ryba, która pływa pod lodem w czasie przyduchy, deficytu tlenu. Nasza świadomość musi się
karmić Duchem Świętym i absorbować Bożą Miłość. Krishnamurti, widocznie tak jak Matka Teresa, nie otrzymał
żadnego znaku od Boga. W przeciwieństwie, do błogosławionej zakonnicy, nie służył Jezusowi traktując
chrześcijaństwo na równi z innymi religiami.
Sedno jego filozofii brzmi: "Prawda to kraina bez dróg. Żadna organizacja, żadna religia, żaden nauczyciel nie mogą
do niej doprowadzić. Ludzie patrzą na świat przez pryzmat swoich myśli i swojej przeszłości. Tym samym jesteśmy
niewolnikami myśli i czasu. Myśl jest zawsze ograniczona i nigdy nie odpowiada całkowicie rzeczywistości, prowadzi
więc do cierpienia. Świadomość uczy odróżniania tego, co rzeczywiście jest, od tego co na ten temat myślimy i w
konsekwencji do prawdziwej wewnętrznej wolności. Wszelkie autorytety, religie, ideologie powodują jedynie
budowanie kolejnych fałszywych konstrukcji myślowych. Tylko świadomość i obserwacja pozwalają dostrzec ich
iluzję."
Już proponowałem światłym eiobowym humanistom, nie wierzącym w Boga, nieśmiertelną Duszę
i życie wieczne, by tak jak ja, który wierzę i wiem, ofiarowali je za pokój między niebem
i piekłem, tak jak to uczynił Jezus umierając na krzyżu za nasze przeszłe i przyszłe grzechy od
początku do końca Świata! Przez trzy godziny w ogrójcu zalewał go krwawy pot, bo Bóg pokazał
Mu je wszystkie, co do jednego, a On nie odrzucił żadnego. Dlatego przebacza skruszonym i
pokornym, a walutą nie jest euro ani dolar, tylko cierpienie ofiarowane za grzeszników i
wybaczanie bliźnim.
Bez wiary w prawdę objawiona przez syna Boga Jezusa Chrystusa jesteśmy tylko gatunkiem fauny, pośmiewiskem i
plagą natury, zabawką w rękach Szatana. Kartezjusz "cogito ergo sum" wymyślił patent na pozbycie się Boga.
Rozwinął go wkładając w to dzieło cały swój talent Krishnamurti. Błogosławieni są ci co wierzą bez cudów, dowodów
i wkładania palców w rany.
Przechlapane maja ci co wiedzą, tak jak osoby po NDE egzorcyści i święci, bo chcą dawać świadectwo wiary.
Dżwigamy wiele różnych krzyży, a ten mój to ignorancja i sceptycyzm wynikający z erudycyjnego lenistwa
towarzystwa z eioba!
Sposobem poznania prawdy jest czytanie bądż słuchanie słowa Bożego. Bóg zainstalował nam w duszy i
sercu rezonator,
który zadziała wzruszeniem, jak, lub jako łaska Ducha Świętego. Pojawią się łzy i będziemy trafieni i zatopieni w
Bogu.
To nic nie boli, a jak upraszcza życie dostające optymistycznego kopa i uświęcającą kontynuację w wieczności.
Polecam do słuchania Prawdziwe Zycie w Bogu http://archiwum.voxdomini.pl/mp3/vass_mp3.html
i Poemat Boga Człowieka http://www.objawienia.pl/valtorta/spis-val.html
Gwarantuję efekty, bo Jesteś tego wart!
Autor: swistak
Przedruk ze strony: http://www.objawienia.pl/anna/spis-anna.html
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl