INFORMATOR LIGOWY (8/14-15) Dzikie historie

Transkrypt

INFORMATOR LIGOWY (8/14-15) Dzikie historie
KS Polaris – BSNT Wieniawa 4:3 (2:1)
Już pierwszy mecz kolejki zwiastował nam naprawdę znakomity weekend
w hali UP. Skazywana na porażkę Wieniawa, mocno dała się we znaki
drużynie Polarisu. Już w 2 min po błyskotliwej wymianie podań
Krzysztofowi Bartnikowi nie pozostało nic innego, jak wbić z bliska piłkę
do bramki. „Nerrazzuri” odpowiedzieli jednak dość mocno. Wyrównał
Grzegorz Wróbel, a przed przerwą prowadzenie dla zespołu Pawła
Małka uzyskał Piotr Wasiołek. Wieniawa nie złożyła jednak broni. Już
pierwsza akcja po zmianie stron przyniosła remis 2:2. Michał Baran
zagrał do Artura Harasima, ten do Pawła Kośki, a popularny „Tsubasa” z
ostrego kąta zaskoczył Sławomira Szmoniewskiego. W 20 min Kośka
znów wystąpił w roli głównej, dając Wieniawie prowadzenie 3:2. Emocje
dopiero się jednak rozkręcały. W 21 min za taktyczny faul drugą żółtą
kartkę obejrzał Baran i Wieniawa przez dwie minuty musiała grać w
osłabieniu. Wcześniej jednak straciła bramkę, którą po podaniu
Przemysława Kwiatka zdobył Radosław Mazurek. Siły się wyrównały,
ale w natarciu był Polaris, który zwietrzył szansę na zwycięstwo. Na 10
sekund przed końcem meczu do lewej nogi zszedł Kwiatek, uderzył
mocno, a zasłonięty Maciej Woźniacki skapitulował po raz czwarty.
Szóste zwycięstwo Polarisu i szósta porażka Wieniawy stały się faktem,
ale wcale tak nie musiało być.
Posesja – Promil 2:3 (1:0)
Wrócić z dalekiej podróży – to jeden z bardziej wyświechtanych piłkarskich
bon motów. Z takim właśnie powrotem mieliśmy do czynienia w sobotnim
meczu Posesji z Promilem. Z początku nic nie wskazywało na to, by ekipa
Rafała Goździewskiego mogła zapunktować. W 6 min prowadzenie
Posesji dał Paweł Kozak. Promil grał bez rezerwowych. Dopiero w
przerwie do kolegów dołączył Szymon Gieroba, ale i to nie uchroniło
ekipy w niebieskich strojach od utraty drugiej bramki, którą zdobył
notabene były gracz Promila – Marek Ostrowski. Tymczasem w 19 min
Patryk Bernat zdobył bramkę kontaktową, przywracając swojej drużynie
nadzieję na końcowy sukces. Najciekawsze miało jednak dopiero nadejść.
W 20 min do remisu doprowadził Goździewski. Posesja marnowała liczne
sytuacje, ale i Promil był na bakier ze skutecznością. Na kilka sekund
przed końcem spotkania Goździewski dostał podanie od Pawła
Wieczorka i bez większego namysłu uderzył szpicem buta, pokonując
Artura Bogaja i dając Promilowi zwycięstwo! Grę obronną Agencji
Nieruchomości w tym meczu należy określić mianem katastrofy. Promil nie
miał prawa wygrać tego meczu, ale go wygrał. Dużo wody musi upłynąć w
Bystrzycy by dysponujący dobrym składem team Artura Bogaja zaczął
stanowić skonsolidowaną drużynę.
relacje pochodzą z magazynu „Wokół LAKP”, dostępnego na lakp.pl
INFORMATOR LIGOWY (8/14-15)
ROZGRYWEK HALOWEJ LIGI AMATORSKICH KLUBÓW PIŁKARSKICH
Dzikie historie
Scenariusze niektórych spotkań 6. kolejki HLAKP były
zupełnie
niesamowite
i
utwierdziły
nas
w
megalomańskim przekonaniu, że tracą ci, którzy naszych
rozgrywek nie śledzą, a nie ci, którzy się nimi interesują.
Pierwszy z brzegu przykład? Drużyna z naszej okładki – Huragan
Reaktywacja. Outsider najniższej ligi. Grała w niedzielny poranek z
niewiele wyżej notowanym Ekotransem. Prowadziła 3:0, by w końcówce
całe prowadzenie roztrwonić. Szalona pogoń Ekotransu to zasługa
głównie Arkadiusza Szoka, autora dwóch goli – w tym jednego
wspaniałego. Goniący postanowili postawić jeszcze kropkę nad „i” i
zawalczyć o zwycięskiego gola. Wycofali bramkarza i ruszyli do przodu.
Równo z końcową syreną zapłacili za to najwyższą cenę – Łukasz
Kozak skierował piłkę do bramki strzałem przez ponad pół boiska
szpicem buta. Huragan oszalał z radości, bo zdobył swoje pierwsze
punkty, a Ekotrans mimo wspaniałego pościgu, pozostał z niczym.
Podobnych dzikich historii w miniony weekend było jeszcze kilka.
Huragan w dramatycznych okolicznościach ograł Ekotrans i zdobył pierwsze p-kty

Podobne dokumenty