On ma rozwód, a ona nie - Centrum Praw Ojca i Dziecka

Transkrypt

On ma rozwód, a ona nie - Centrum Praw Ojca i Dziecka
On ma rozwód, a ona nie
Wpisany przez Administrator
Wtorek, 01 Grudzień 2009 20:39 - Zmieniony Wtorek, 15 Grudzień 2009 12:28
On ma rozwód, a ona nie
Marek Domagalski
Stanisław S. z Katowic ma prawomocny wyrok rozwodowy, tymczasem żona wymachuje
mu przed nosem wyrokiem, który... odmawia mu rozwodu
Sfałszowanym? Skądże, z pieczęcią i adnotacją Sądu Okręgowego w Katowicach, że jest
prawomocny. Co więcej, miejscowa prokuratura, a następnie rejonowy sąd karny odmówiły
ścigania. Nie tylko nie dopatrzyły się sfałszowania wyroku przez byłą żonę, ale ich zdaniem
mogą być w tzw. prawnym obrocie takie dwa zupełnie sprzeczne wyroki.
Może mówić, że jest żoną
– Póki żyję, to jakoś dam sobie z nią radę, ale jak umrę: będzie mówić, że żadnego rozwodu nie
było i każdy urząd jej uwierzy. Może więc zgłosić się po spadek po mnie – żali się „Rz” ten
mający nieco ponad 60 lat mężczyzna. Ponieważ przez kilka lat nie mógł dostać rozwodu
właśnie w tym sądzie okręgowym, a następnie spotkało go takie „fałszerstwo”, nie chce
uwierzyć w przypadek, w jakiś prosty błąd urzędniczy.
1/4
On ma rozwód, a ona nie
Wpisany przez Administrator
Wtorek, 01 Grudzień 2009 20:39 - Zmieniony Wtorek, 15 Grudzień 2009 12:28
Nie była to jednak prosta wpadka sądowej biurokracji ani tym bardziej proste fałszerstwo
wyroku – prokuratura sprawdzała akta sprawy rozwodowej i nic takiego nie stwierdziła.
Ta sprzeczność wynika stąd, że pan Stanisław posługuje się wyrokiem sądu apelacyjnego –
orzekającym rozwód, a była żona – wyrokiem sądu okręgowego, który rozwodu odmówił.
Dlaczego jednak dostała do ręki wyrok I instancji, już uchylony, co więcej, ze stemplem, że jest
prawomocny? Odpowiedzi na to pytanie nie udało nam się uzyskać w katowickim sądzie. Ale
czy to w ogóle możliwe? Sędzia rzecznik tego sądu, wprawdzie karnista, powiedział nam, że w
sprawie karnej nie wyobraża sobie czegoś podobnego (np. wydania wyroku uniewinniającego
osobie następnie skazanej w tej samej sprawie).
Niemożliwe, a jednak
Wszyscy cywiliści, z którymi rozmawialiśmy, nie chcieli wierzyć, że coś takiego mogło się
zdarzyć. – Znam podobną sprawę, ale w urzędzie, gdy urzędnik poświadczył prawomocność
decyzji administracyjnej I instancji, uchyloną w II, ale poszedł za to do więzienia – mówi sędzia
Roman Dziczek, zastępca przewodniczącego wydziału I cywilnego warszawskiego Sądu
Apelacyjnego.
Sekretariat tego sądu pokazuje, jak wygląda podobny wyrok: na pierwszej kartce jest wyrok I
instancji, a na drugiej zmieniający wyrok II instancji, i ten drugi tylko ma pieczęć „prawomocny”.
Taki wyrok ma też Stanisław S. A co ma jego żona? Ona ma tylko wyrok I instancji, ale też z
pieczęcią „prawomocny”. Katowicki SO postawił pieczęć już po orzeczeniu rozwodu.
Prawda zupełnie nieprawdziwa
Najdziwniejsze jest to, że prokuratura, a następnie badający zażalenie Stanisława S. sąd karny,
uznały, że sąd okręgowy miał prawo przystawić stempel prawomocności na swoim wyroku i
wydać go kobiecie. Jak napisały w uzasadnieniu, „uprawomocnił się on z chwilą
uprawomocnienia się wyroku II instancji”. Nie miało dla nich znaczenia, że wyższa instancja
uchyliła pierwszy wyrok i orzekła o 180 stopni inaczej.
2/4
On ma rozwód, a ona nie
Wpisany przez Administrator
Wtorek, 01 Grudzień 2009 20:39 - Zmieniony Wtorek, 15 Grudzień 2009 12:28
A co Stanisławowi S. odpowiedziało Ministerstwo Sprawiedliwości? – Jeśli chodzi o prośbę
pana o „odebranie pozwanej wyroku I instancji i pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej”,
uprzejmie informuję, że nie może być ona spełniona z przyczyn formalnych – odpisał naczelnik
wydziału skarg i wniosków MS.
– Jedyną rzecz, jaką w tej sytuacji można radzić temu panu, to żeby wystąpił z pozwem
przeciwko żonie, by sąd nakazał wydanie mu tego wyroku – mówi mec. Krzysztof Kluj, do
niedawna sędzia cywilista z Warszawy.
"Rz" Online
http://www.rp.pl/artykul/123162,398725.html
Komentarz CPOiD
Uważam, że tym razem mój komentarz jest zbędny. Osądźcie Państwo sami, czy ufać takim
sądom, prawnikom, państwu? Znamy wiele przypadków, że jedna instancja orzeka po
wieloletnim procesie tak, druga potrafi w 20 minut orzec
całkiem odwrotnie i nic się nie dzieje z tymi …orzecznikami.
Bo w Polsce tak można. Obywatel wychodzi z sądu ogłupiony, bezradny , często „totalnie
spłukany”
i o to właśnie chodzi.
3/4
On ma rozwód, a ona nie
Wpisany przez Administrator
Wtorek, 01 Grudzień 2009 20:39 - Zmieniony Wtorek, 15 Grudzień 2009 12:28
Ireneusz Dzierżęga Centrum Raw Ojca i Dziecka
4/4