Pułki pancerne

Transkrypt

Pułki pancerne
Pułki pancerne
Wyposażone w czołgi pułki pancerne stanowiły o przełamującej sile brygady i dywizji. Na
wstępie warto wyjaśnić, iż mówiąc o pułkach pancernych będziemy prezentowali w poniższym
tekście wszystkie te oddziały, których podstawowe uzbrojenie stanowiły czołgi. 1 Dywizja
Pancerna (1 DPanc) miała cztery takie pułki, z czego trzy w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej
(10 BKPanc). Dwa z nich to rasowe pułki pancerne: 1 i 2. Trzeci, również w brygadzie, to 24
Pułk Ułanów. Czwarty, podległy bezpośrednio dowódcy dywizji to pancerny pułk rozpoznawczy
- 10 Pułk Strzelców Konnych. Różnica w nomenklaturze wynika z tradycji i espirit de corps - 10 i
24 to bowiem stare regimenty kawaleryjskie, których żołnierze przesiedli się z koni na czołgi. 1 i
2 To z kolei rdzenne, typowe oddziały pancerniaków, nierzadko ze wzgardą patrzących na
ułanów czy strzelców przezbrojonych w broń pancerną. Warto bliżej przyjrzeć się strukturze
jednych i drugich.
Zadaniem pułków wchodzących w skład 10 BKPanc było uderzenie, przełamanie, zniszczenie
przeciwnika. Toteż uzbrojono je przede wszystkim w najlepiej nadające się do tego wówczas
czołgi alianckie: Sherman V, Sherman VC Firefly, Sherman IIA.
Każdy z tych oddziałów składał się ze szwadronu dowodzenia (pluton dowództwa - cztery
Shermany, pluton rozpoznawczy na jedenastu czołgach lekkich Stuart, pluton przeciwlotniczy sześć samobieżnych dział/czołgów przeciwlotniczych Crusader AA III, pluton łącznikowy dziewięć [u]scout carów[/u], pluton gospodarczy - pięć Halftracków, ciężarówki i samochody
terenowe), trzech szwadronów liniowych (pluton dowództwa - cztery Shermany, cztery plutony
liniowe po trzy Shermany, w tym jeden Firefly), plutonu łączności (ciężarówki i samochody
terenowe) oraz czołówki naprawczej (wozy naprawcze). Ze względu na niewielkie zasoby
ludzkie, a także możliwości uzupełnień, był to etat niższy od etatów w bliźniaczych dywizjach
brytyjskich. Po plutonach czogłów w szwadronach liniowych widać, jak duże znaczenie miały
Shermany VC, dysponujące znakomitą armatą 17- funtową, które tak naprawdę stanowiły o sile
ogniowej każdego z nich.
10 Pułk Strzelców Konnych różnił się od brygadowych pułków nie tylko miejscem w strukturze
dywizji. Był to bowiem pancerny pułk rozpoznawczy. Rozpoznawał teren dla całej dywizji, a
czasami nawet i korpusu czy armii. Dlatego też pułki te uzbrajano w szybkie, dysponujące
niską sylwetką, wprost stworzone do tego celu czołgi Cromwell IV. Etat pancernego pułku
rozpoznawczego nie różnił się zbytnio od etatu pułku pancernego - szwadron dowodzenia, trzy
szwadrony liniowe, łączność, czołówka naprawcza. Oprócz Cromwelli również znajdował się w
nim cały szereg innych pojazdów- czołgi lekkie, [u]scout cary[/u], czołgi przeciwlotnicze,
transportery, ciężarówki, samochody terenowe. Z pewnością Cromwelle ustępowały
Shermanom uzbrojeniem i opancerzeniem. Nie zmieniało tego nawet posiadanie przez każdy
ze szwadronów dwóch Cromwelli VI z armatą kal. 95 mm. Jak już jednak wspomniano, ich
zadaniem było przede wszystkim rozpoznanie, a z tego wywiązywały się bardzo dobrze.
Jak widać, oddziały pancerne stanowiły silne, szybkie oraz sprawnie zorganizowane pułki.
Same czołgi nie mogły jednak wiele zdziałać; zwłaszcza w obliczu piechoty czy artylerii
przeciwpancernej nieprzyjaciela. Zwykłe bataliony piechoty, mimo iż zmotoryzowane, nie były w
stanie im zapewnić dostatecznego wsparcia, głównie w przypadku szybkich i dalekich natarć.
Do tego był potrzebny oddział, który mógł przemieścić się w tempie równym czołgom. Oddział
na tyle wszechstronnie wyszkolony oraz uzbrojony, zmotoryzowany na pojazdach mogących
uczestniczyć w natarciu pancernym. Takim oddziałem był batalion piechoty zmotoryzowanej w
1/2
Pułki pancerne
brygadzie pancernej. W 1 DPanc rolę tę spełniał 10 Pułk Dragonów.
2/2