EE_TARTU02_zima_2012_2013a
Transkrypt
EE_TARTU02_zima_2012_2013a
Adres mailowy, nr albumu, kierunek i ilość zakończonych semestrów studiów na SGH do momentu wyjazdu. , Finanse i Rachunkowość, II semestry SM 1. Nazwa uczelni zagranicznej oraz termin przebywania na wymianie University of Tartu, semestr zimowy (3.09.2012-3.02.2013) 2. Miejsce pobytu Do Tartu przyjechałam autobusem linii Ecolines, podróż trwała 16 godzin. Ecolines oferują jedno połączenie dziennie z szybką przesiadką w Rydze (czas czekania na autobus w Rydze to ok. 5 minut). Bilet autobusowy kosztuje około 140 złotych w jedną stronę. Jest to chyba najtańszy sposób na dostanie się do Estonii, mimo że podróż jest długa i dość męcząca. Jednak polecam go zwłaszcza osobom, które planują zabrać więcej niż jedną walizkę, ponieważ w Ecolines za dodatkową sztukę bagażu płaci się tylko 10 euro, a więc zdecydowanie mniej niż np. przy podróży samolotem. Do Estonii można dostać się również liniami LOT, które jako jedyne oferują połączenie lotnicze Warszawa-Tallinn. Na dwa miesiące przed świętami Bożego Narodzenia udało mi się kupić w promocji bilet w dwie strony za nieco ponad 500 zł, jednak musiałam codziennie śledzić stronę internetową LOTu. Z lotniska w Tallinnie co godzinę odjeżdżają autobusy przewoźnika Sebe w kierunku Tartu, cena biletu to około 10 euro. Tartu jest drugim co do wielkości miastem w Estonii, jest ono jednak uroczo niewielkie (100 tys. mieszkańców), wszystkie ważne budynki mieszczą się w samym centrum i można do nich bez problemu dotrzeć pieszo. Również większość budynków uniwersyteckich znajduje się z odległości maksymalnie 15 min. pieszej wędrówki z centrum. Główny budynek Uniwersytetu mieści się niedaleko głównego rynku i ratusza miejskiego, tak samo jak odpowiednik SGHowego CNJO, a dojście na Wydział Ekonomiczny zajmuje ok. 10 minut piechotą. 3. Uniwersytet University of Tartu jest najstarszym uniwersytetem we wschodniej Europie i największą uczelnią w Estonii. Studiuje tam 17 tys. studentów, w tym ponad 800 studentów zagranicznych, zarówno w ramach wymiany, jak i studiujących w pełnym wymiarze. Uniwersytet oferuje programy w języku estońskim, angielskim i rosyjskim. 4. Kursy Niestety na studiach magisterskich Uniwersytet oferuje dość okrojoną liczbę kursów na Wydziale Ekonomicznym (Faculty of Economics and Business Administration), ale nie ma problemów z realizowaniem przedmiotów również z innych wydziałów. Oprócz jednego kursu z Wydziału Ekonomicznego, realizowałam przedmioty z Faculty of Social Sciences and Education, a także z Language Centre. a) Estonian for Beginners I (For International Students, Based on English), Level 0>A1 (6 ECTS), H. Noor Jeden z przedmiotów, na które uczęszczałam z prawdziwą przyjemnością. Estończycy są dumni ze swojego języka i cieszą się, gdy obcokrajowiec w ich kraju próbuje się nim posługiwać. Zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu, po półtorej godziny. Prowadząca była bardzo miła i pomocna, zawsze starała się wytłumaczyć każdą zawiłość i odpowiadała na każde nasze pytanie. Zajęcia te sporo mi dały, mogłam po estońsku zamówić kawę, czy kupić znaczek, pozwoliły mi się obyć z tym językiem. b) Russian Foreign Policy (6 ECTS), V. Morozov Dość trudny przedmiot, a wykładowca wymagający. Wykłady były obowiązkowe, na każdym sprawdzana była obecność. Zaliczeniem było napisanie dwóch prac pisemnych (jednej w środku semestru i jednej na koniec) na 2000 słów każda, na zadany przez wykładowcę temat. Tematy były podawane na ok. dwa tygodnie przed terminem oddania prac, więc ważna była wiedza zdobyta w trakcie zajęć. Prowadzący posiada ogromną wiedzę i takt, zawsze kiedy omawialiśmy newralgiczne tematy, starał się tak prowadzić wykład, by nikogo nie urazić. c) Business Administration (6 ECTS), A. Reino i współpracownicy Przedmiot, który jest dostępny na studiach licencjackich, jednak można się do niego dopisać również z poziomu magisterskiego. Okropnie się na nim wynudziłam, ponieważ niestety większość z tematów na nim poruszanym była już gdzieś kiedyś przerabiana na SGH. Jednak dość interesująca okazała się część traktująca o biznesplanie. Na zaliczenie składa się obecność na 3 ćwiczeniach w ciągu semestru (wykłady są nieobowiązkowe, więc nie trzeba na nie chodzić), test po kilku zajęciach, który trzeba zaliczyć, by być dopuszczonym do egzaminu, napisanie w grupie biznesplanu i sam egzamin. d) Insights to Estonian Culture (on the Basis of English) (3 ECTS), K. Jänese Polecam ten przedmiot każdemu, kto chce się nieco zagłębić w kulturę estońską. Polega on na oglądaniu estońskich filmów i chodzeniu do muzeów w Tartu. Warunkiem zaliczenia przedmiotu jest obecność na min. 80% procent zajęć, napisanie własnych przemyśleń na temat każdego obejrzanego filmu i odwiedzonego muzeum, a także napisanie krótkiego eseju na dowolny temat związany z Estonią. Warto chodzić na te zajęcia, bo prowadząca dokonuje naprawdę dobrego wyboru filmów i muzeów, dzięki czemu można poznać Estonię z każdej strony. Gdyby nie ten przedmiot, nie sądzę bym sama tak dobrze poznała estońską kulturę. e) International Energy Relations (6 ECTS), A. Belyy Przedmiot przede wszystkim dla tych, którzy interesują się energetyką. Widać, że wykładowca jest specjalistą w swojej dziedzinie i ma ogromną wiedzę. Na zaliczenie składają się: obecność na wykładach, esej na 10 stron na wybrany przez siebie temat oraz egzamin ustny. Mocno denerwowałam się tym egzaminem, ponieważ energetyka nie jest moją mocną stroną, ale lista pytań do opracowania była dostępna sporo przed egzaminem, a na samym egzaminie można było korzystać z absolutnie wszystkich materiałów, nawet tych, które miało się zapisane na laptopie. 5. Warunki studiowania W bibliotece byłam tylko raz, ponieważ podczas mojego pobytu jedno piętro było zamknięte z powodu remontu. Ponadto materiały z biblioteki nie były mi potrzebne, ponieważ slajdy z wszystkich wykładów były udostępniane przez wykładowców w systemie podobnym do naszego Wirtualnego Dziekanatu. Z ksera i drukarki korzystałam w Student Council, tuż obok budynku głównego Uniwersytetu. Ksero i druk czarno-biały kosztuje 4 centy za stronę. 6. Warunki mieszkaniowe Wszyscy studenci zagraniczni, którzy aplikowali o miejsce w akademiku, mieszkali w akademiku prze Raatuse 22 (na 700 miejsc aż 400 było zajętych przez studentów zagranicznych). Akademik jest położony bardzo blisko centrum (10 minut pieszo), jest stosunkowo nowy i zadbany. Pokoje są dwuosobowe. Każde trzy pokoje tworzą razem jeden segment ze wspólną łazienką, toaletą i kuchnią. Zazwyczaj w segmencie jest sporo rzeczy pozostawionych przez poprzednich mieszkańców (sztućce, naczynia itd.), więc nie trzeba ich zabierać z Polski. Akademik kosztuje miesięcznie ok. 90 euro, dodatkowo 7 euro miesięcznie za internet (opcjonalnie). 7. Recepcja International Student Office jest bardzo pomocne, szybko odpisują na maile. Niestety daty rekrutacji i przetwarzania dokumentów przesłanych z Polski na semestr zimowy dość mocno się rozmijały. Kiedy na SGH mijał ostateczny termin składania dokumentów, w Tartu te dokumenty dopiero miały zostać przeprocesowane. Niestety nie da się tego przeskoczyć, takie są zasady, ale po uzgodnieniu i wyjaśnieniu tej sytuacji w naszym CPM, mogłam donieść zaległe dokumenty później. Jeśli chodzi o recepcję, każdy student z wymiany jest przydzielony do tutora, czyli estońskiego studenta, który powinien się nim opiekować. Każdy tutor opiekuje się średnio 10 studentami. W praktyce ta opieka wygląda różnie – niektórzy tutorzy kończyli swój kontakt z podopiecznymi już na pierwszym spotkaniu w czasie Orientation Days. Same Orientation Days trwają 3 dni i są nieobowiązkowe, ale warto na nie pójść, ponieważ można dowiedzieć się wielu przydatnych i praktycznych rzeczy na temat Uniwersytetu i pobytu w Estonii. 8. Koszty utrzymania Stypendium Erasmusa wynosiło 62 euro tygodniowo, czyli około 250 euro miesięcznie. Nie jest to kwota, która wystarczyła na cały pobyt. Do całego wyjazdu musiałam dołożyć około 1200 euro. Jednak mimo to, ceny nie odbiegały jakoś mocno od tych z Polski. Pewne produkty były droższe, pewne tańsze, jednak nie były to jakieś duże odchylenia. Nie musiałam również pościć, ani odmawiać sobie przyjemności; sporo podróżowałam po Estonii i okolicach, a te pieniądze, które miałam spokojnie na to wystarczały. 9. Życie studenckie ESN Tartu działał prężnie i zapewniał sporo rozrywek, zwłaszcza na początku semestru. Organizowali bardzo dużo wycieczek i imprez, na których z powodzeniem można było zintegrować się z innymi studentami. Jednak nie obyło się bez małych wpadek: pewnego razu z grupą 50 osób zgubiliśmy się w lesie i błąkaliśmy się po bagnach, ponieważ nasi opiekunowie z ESN nieco nie rozpoznali terenu. Jakoś później nie potrafiłam im zaufać w kwestii organizowanych przez nich wycieczek. Jednak nawet bez ESN można znaleźć wiele rozrywek dla siebie. Tartu jest typowo studenckim miastem, pełno w nim pubów i klubów, których znakomita większość znajduje się w okolicy akademika i centrum. 10. Sugestie Warto wyrobić sobie ESN Card, oferowaną przez oddział ESN w Tartu. Kosztuje ona 10 euro, jest ważna przez rok i zapewnia naprawdę dużo zniżek oraz darmowych wejść do klubów. Ta niewielka inwestycja zwróciła mi się chyba 5-krotnie (jeśli nie więcej). Nie należy też wyrzucać plastikowych butelek, puszek i szklanych butelek po piwie. Wszystkie mają oznaczenia recyklingu i przy zakupie doliczana jest do nich kaucja (od 4 do 8 centów za sztukę). Kaucję można odebrać, wrzucając puszki i butelki do tzw. Taaraautomaatu (najbliższy znajduje się przy markecie obok akademika), który drukuje kwitek z należnością do odebrania w markecie. Nie jeden raz z kaucji za butelki z poprzedniej imprezy została sfinansowana część trunków na następną. 11. Adaptacja kulturowa Szoku kulturowego nie przeżyłam, jednak kilka rzeczy początkowo mnie zdziwiło. Przede wszystkim Wi-Fi jest prawie wszędzie – w każdej restauracji, pubie, klubie, nawet w autobusach. Po drugie, w Estonii obowiązkowe jest noszenie odblasku. I rzeczywiście wszyscy to robią, nawet elegancko ubrane panie mają ten odblask dyndający przy torebce. 12. Ocena Ogólna: 5 Merytoryczna: 4