nr 7 (13), 11 kwietnia - Biblioteka pod Atlantami
Transkrypt
nr 7 (13), 11 kwietnia - Biblioteka pod Atlantami
Mały Fanzin Biblioteczny IN FORMATKA Nr 7 (13) 11 kwietnia 2015 ()()()()()()()()()()()()()( Było to mniej więcej w połowie marca. Za oknami wicher wściekle szarpał drzewami, a strugi deszczu bębniły o szyby. Jedna z pracujących w naszej filii pań popatrzyła na to, co się dzieje za oknem i powiedziała: „Chciałabym, żeby już było lato. Chciałabym pojechać nad morze”. Zgodnie przyznaliśmy jej rację, choć odezwały się głosy, że i nad morze, i do urlopu daleko. Podobne myśli ma zapewne wiele osób, które wpatrują się w pogodowe zawirowania za oknem. „Tak o” nad morze pojechać nie można, bo praca, dom, dzieci i inne zobowiązania (poza tym, tam też wieje i to czasami bardziej niż u nas, w górach). Co więc można zrobić, żeby choć w niewielkim stopniu ukoić tęsknotę? Rozwiązanie jest proste — można przeczytać książkę! Zgoda, to nie jest to samo, co spacer po plaży w promieniach zachodzącego słońca, czy wędrówka po górskich połoninach, ale od czego jest dobra książka i sprawnie działająca wyobraźnia. Dzięki nim w każdej chwili możemy przenieść się czy to nad morze, czy to w góry, czy w najbardziej egzotyczne miejsce. Bohaterowie przeżywają tam swoje przygody, a my możemy zostawić ich na chwilę i samemu zanurzyć się w spienionych odmętach Pacyfiku, wspiąć się na szczyty Himalajów, zapuścić się w nieprzebyte ostępy Puszczy Amazońskiej lub ruszyć w rejs przez morza i oceany. Książka może przenieść nas w każde miejsce; wystarczy ją otworzyć i zacząć czytać. Zakładając więc, że książka jest lekarstwem na tęsknotę za ciepłem, wakacjami i przygodą, serdecznie zapraszamy do naszej „bibliotecznej apteki”, w której półki uginają się pod ciężarem takich leków. ()()()() w K R ÓT C E ()()()() W Multimedialnej Filii Bibliotecznej 14 kwietnia, godz. 16.30 Głośne czytanie na dywanie. Sama. Listy z piwnicy Grzegorza Kasdepke. 16 kwietnia, godz. 17.00 Kino w bibliotece. Film z cyklu „Warto obejrzeć”. 18 i 25 kwietnia, godz. 10.00 Wałbrzyskie Wróbelki. Spotkanie chóru dziecięcego pod dyr. Małgorzaty Wiłkomirskiej. 25 kwietnia, godz. 15.00 Kolejne spotkanie z Józefem Wiłkomirskim, dyrygentem, kompozytorem, publicystą. Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl N ASZ FELI ETON ()()()()()()()())()()() Teatr nowoczesny? Kiedyś byłem na przedstawieniu zapowiadanym na afiszach jako Burza Szekspira. Okazało się, że na froncie sceny stały krzesła, a z tyłu widać było regały, na których leżały papierowe teczki. Aktorzy siedzieli w krótkich — przepraszam za słowo! — białych gaciach. Tekst był w minimalnym stopniu Szekspirowski. Więcej było fragmentów z... Wyzwolenia Wyspiańskiego. Doprawdy, do dzisiaj nie wiem, na czym polegała rzekomo nowoczesna inscenizacja. I w ogóle, jaki był zamysł realizatorów. Przypominam o tamtej pseudo-Burzy w związku z nową inscenizacją Balladyny. Już sam tytuł budzi wątpliwość: Balladyna. Kwiaty ciebie nie obronią. Juliusz Słowacki takiego dramatu nie napisał. Potem jest jeszcze gorzej. Z anonsu wynika, że w spektaklu wykorzystano fragmenty innych dramatów Słowackiego: Beatrix Cenci, Mindowe, Książę Niezłomny, Maria Stuart. Dzieła Słowackiego — jak wiadomo — nie są objęte ochroną praw autorskich. Szkoda! Ja osobiście uważam, że niejaki pan Wojciech Faruga, autor adaptacji, popełnił nadużycie. I w dodatku pod kłamliwym tytułem Klasyka żywa. Ten zlepek strzępów z dzieł Słowackiego raczej uśmierca, niż ożywia klasykę. Oto kilka przykładów. W Balladynie występuje leśny duszek o imieniu Skierka. Panu Farudze były potrzebne aż dwa duszki o tym samym imieniu: Skierka 1 i Skierka 2. Podobnie z Chochlikami — zamiast jednego, także dwóch. Ci, co znają oryginalną Balladynę, wiedzą, kim był Kirkor. U pana Farugi jest dwóch Kirkorów: senior i junior. Lista zarzutów na zniekształcenie dzieła Słowackiego byłaby jeszcze dłuższa, ale mnie interesuje bardziej pewien problem o charakterze moralnym. Juliusz Słowacki był wielkim poetą. Należy mu się szacunek i wdzięczność za to, że obdarzył nas swoją sztuką. Jego poematy, liryki i przede wszystkim dramaty są nadal żywe. Nie potrzebują — moim zdaniem — „animatorów” w rodzaju pana Farugi. To, co zrobił, jest — powtarzam — nadużyciem. Jest głęboko niemoralne. Nie chcę być złośliwy, ale wręcz bezczelny „zabieg”, jakim jest pseudomontaż z różnych dramatów Słowackiego, dowodzi twórczej impotencji pana Farugi. Bezceremonialnie wykorzystuje wielką poezję nieżyjącego wieszcza. Podpiera się jego nazwiskiem jak protezą. Ale — jak wiadomo — protezami posługują się tylko ludzie niepełnosprawni. Dlaczego pan Faruga nie napisze własnej sztuki? Jeśli ma tak silną potrzebę tworzenia, to nic nie stoi na przeszkodzie. Teatralne sztuki młodych polskich autorów grane są na wszystkich scenach, w dużych i w małych miastach. Nie, pan Faruga wybrał inną drogę. Dlatego nazywam go brutalnie literackim impotentem. Jako kilkunastolatek pisałem w okupowanej Warszawie pięcioaktowe dramaty. Szczęśliwie spaliły się w czasie Powstania. Choć kocham teatr, nie ryzykowałem jako dojrzały mężczyzna twórczości dramaturgicznej. A tym bardziej, tak zwanej adaptacji sztuk wielkich pisarzy. Po prostu przez szacunek dla nich. Zaś to, co z wielką poezją Słowackiego zrobił pan Faruga, dowodzi, że zabrakło mu szacunku i zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Przez litość nie napiszę o tandetnej — według mnie — inscenizacji spektaklu. A zastępowanie naprawdę nowoczesnych pomysłów nagością i wulgarnymi chwytami dowodzi także, że pan Faruga nie szanuje zarówno aktorów, jak i publiczności. Józef Wiłkomirski ( ) P R Z E C ZYTA ´C W A RTO ( ) John Williams Profesor Stonner. Sonia Draga, 2014 Pełen zawirowań „życiorys” Williama Stonera tylko pozornie przypomina amerykański sen. Najpierw życie w ubogiej amerykańskiej rodzinie, później studia z pełnią akademickiego życia, następnie małżeństwo i kariera. W końcu jednak przychodzą problemy i rozczarowania, które sprawiają, że William zaczyna poszukiwać nowego sposobu na życie. Agnieszka Turzyniecka Dziewczynka z balonikami. Szara Godzina, 2014 Młoda, mieszkająca w Niemczech Polka Marlena, przeżywa załamanie nerwowe i trafia do szpitala psychiatrycznego. Dzień po dniu opisuje swoją walkę z depresją, samobójczymi myślami i niezbyt przyjaznym miejscem, a także z powracającymi koszmarami przeszłości: dramatycznymi stosunkami rodzinnymi i nieudanymi związkami z mężczyznami. Sama nie wygra tej walki, ale pewnego dnia pojawia się niespodziewana pomoc. . . Zdeněk Svěrák Ucieszki Cieszka. Dwie Siostry, 2013 W małym domku na przedmieściach mieszka ogrodnik z żoną i z synem Boguszkiem. Rodzice wolą go jednak nazywać Cieszkiem, bo malec cieszy się z wszystkiego, co go spotyka i co go otacza. Szczęśliwy i roześmiany świat małego Cieszka wywoła uśmiech nawet u największego dorosłego ponuraka! Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl (t(e(a(t(r(z(y(k (c (z (e (r (w (o (n (y () p) a) j) a_ ) k) () () przedstawia horror militarny w trzech aktach PLANY MINISTRA OSOBY: DZIENNIKARZ, MINISTER AKT I DZIENNIKARZ: Czy rzeczywiście zamierza pan zakupić rakiety „Tomahawk”? MINISTER: Rzeczywiście zamierzam. AKT II DZIENNIKARZ: Czy ma pan plany dalszych za- kupów? MINISTER: Oczywiście, że mam. Planuję zakup między innymi eskadry bombowców strategicznych, lotniskowca i ewentualnie silosów z rakietami międzykontynentalnymi. AKT III DZIENNIKARZ: Czy mamy aż tylu wrogów, którzy mogliby nam zagrozić? MINISTER: Wrogów zawsze można sobie wynaleźć. KURTYNA spada w przerażeniu. ( ) ( O B E J R Z E ´C WA RTO ( ) ( Medicus, reż. Philipp Stölzl. ARD Degeto Film i in., 2013 Mały Tom, po śmierci rodziców, trafia pod opiekę wędrownego balwierza, który uczy go nie tylko podstaw medycyny, ale i reguł rządzących światem. Nastoletni Tom trafia pod opiekę kolejnego mentora, sławnego lekarza perskich królów Ibn Siny. Wraz z nim wędruje z jedenastowiecznej Anglii do pełnego tajemnic i niebezpieczeństw arabskiego Isfahanu, gdzie odnajduje odpowiedzi na pytania dotyczące tajemnic ludzkiego ciała i duszy. Multimedialna Filia Biblioteczna Biblioteki pod Atlantami — instytucji kultury gminy Wałbrzych, ul. Kasztelańska 7, 58-316 Wałbrzych; e-mail: [email protected]. Czynna dla dorosłych: od poniedziałku do piątku w godz. 9.00-18.00, w soboty: 9.00-15.00; dla dzieci: od od poniedziałku do piątku w godz. 11.00-18.00, w soboty: 9.00-15.00. Redagują: Krystyna Pieczonka, Arkadiusz Łapka; specjalny współpracownik: Józef Wiłkomirski; Czerwonego Pająka rysowała Janina Sakowicz; korekta i skład: Cezary Kasiborski Publikacja elektroniczna nieprzeznaczona do druku. Źródło: www.atlanty.pl