1. Nie można odmówić słuszności twierdzeniom skargi rewizyjnej

Transkrypt

1. Nie można odmówić słuszności twierdzeniom skargi rewizyjnej
id: 20057
1. Nie można odmówić słuszności twierdzeniom skargi rewizyjnej, że
zarzut, iż Sąd Polubowny przekroczył swe uprawnienia i wyszedł poza zapis na
sąd polubowny, nie jest ekscepcją spór wstrzymującą (§ 274 u.p.c.). Podniesienie
takiego zarzutu dopiero w drugiej instancji jest możliwe (§ 529 u.p.c.).
2.
[O]
tem,
czy
postępowanie
przed
sądem
polubownym
było
niedopuszczalne, orzekać musi sąd państwowy, do którego zwrócono się o
wydanie wyroku wykonawczego (§ 1042 ust. 1 u.p.c.), orzeczenie zaś sądu
państwowego musi być samodzielne, t.j. musi się opierać na jego własnych
ustaleniach i poglądach prawnych.
3. [W]danie się w spór po zgłoszeniu zarzutu, nie może uchodzić za
dorozumianą zgodę na sąd polubowny, skoro strona wdaje się w spór, aby bronić
swoich praw na wypadek, gdyby zgłoszony i podtrzymywany przez nią zarzut
okazał się nieuzasadniony.
Orzeczenie Sądu Najwyższego
z dnia 4 listopada 1935 r.
C III 1156/34
Skład orzekający:
SSN St. Śliwiński (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN J. Witecki
SSN J. Oleksy
Sąd Najwyższy w sprawie Alberta S. przeciw Skarbowi Państwa rozpoznawał skargę
rewizyjną pozwanego Skarbu na wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dn. 17 kwietnia
1934 r.
Stan sprawy przedstawia się następująco:
Powód domagał się w skardze orzeczenia dopuszczalności egzekucji z wyroku sądu
polubownego z daty Poznań 6 lipca 1932, mocą którego zasądzono powodowi od pozwanego
arbitraz.laszczuk.pl
Skarbu pretensję pieniężną, wnosząc o wydanie wyroku wykonawczego co do reszty owej
pretensji, mianowicie co do kwoty 10700 zł z ustawowemi odsetkami od 13 lipca 1932 r.
Pozwany Skarb żądał oddalenia skargi, zarzucając potrącenie wzajemnych roszczeń,
które ma przeciw powodowi.
Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z 5 stycznia 1933 r. orzekł zgodnie z żądaniem
skargi, nie uwzględniając podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu potrącenia, które było
oświadczone w piśmie z 3 września 1932 r. po wydaniu orzeczenia polubownego z 6 lipca
1932 r. W myśl § 767 u.p.c. mógłby być – zdaniem Sądu – skutecznie podniesiony zarzut
potrącenia jedynie wówczas, gdyby okoliczności uzasadniające możliwość potrącenia,
powstały po wyroku sądu polubownego (lub po ukończeniu rozprawy, na której powinny być
podniesione zarzuty przeciw roszczeniu); czas samego oświadczenia potrącenia nie jest
miarodajny. Sąd przyjmuje następnie, że podstawy potrącenia powstały przed zaskarżeniem
postępowania polubownego, wobec czego pozwany Skarb nie może bronić się danym
zarzutem w myśl § 767 u.p.c.
W postępowaniu odwoławczem podniósł pozwany Skarb nowy zarzut, mianowicie
twierdził, że umowa o sąd polubowny odnosiła się jedynie do sporów ze stosunku
dzierżawnego, w jakim powód pozostawał ze Skarbem Państwa jako dzierżawca gruntu
państwowego przy jeziorze góreckiem w okręgu Jeziory nadleśnictwa Rosina, natomiast nie
obejmowała sporów dotyczących wzajemnej pretensji powoda do Skarbu z tytułu należności
za budynki, wzniesione przezeń na gruncie dzierżawionym i odkupione od powoda.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu, wyrokiem obecnie skargą rewizyjną zaskarżonym, nie
uwzględnił odwołania pozwanego Skarbu. Odnośnie do wykładni § 767 u.p.c. Sąd Apelacyjny
przychylił się do poglądu prawnego Sądu I instancji, przyjmując również, że przyczyny,
uzasadniające potrącenie, istniały i mogły być podniesione w postępowaniu przed sądem
polubownym. Odnośnie do zarzutu, że zapis na sąd polubowny nie obejmował całokształtu
stosunków spornych między stronami i że wobec tego było niedopuszczalne orzeczenie sądu
polubownego, które załatwiło skargę wzajemną obecnego powoda (a przed sądem
polubownym pozwanego przez Skarb o oddanie przedmiotu dzierżawy), zaznaczył Sąd
Apelacyjny, że zarzut niedopuszczalności postępowania w tym zakresie już był przedmiotem
rozważań sądu polubownego; sąd ten przyjął mianowicie, że pozwany Skarb wdał się w spór
przed sądem polubownym, mimo podniesionego zarzutu niewłaściwości sądu polubownego,
a tem samem dorozumianie zrzekł się tego zarzutu.
arbitraz.laszczuk.pl
Pozatem pozwany Skarb mógł zarzut ten podnieść w sporze niniejszym już w I
instancji, a skoro tego nie uczynił, sprzeciw powoda, oparty na §§ 525, 528 u.p.c. jest
uzasadniony.
Wyrok ów pozwany Skarb zaskarża skargą rewizyjną, wnosząc o jego uchylenie,
ewentualnie o orzeczenie, że wskutek odwołania Skarbu – zmienia się wyrok I instancji w ten
sposób, że żądanie skargi oddala się i nakłada na powoda koszty sporu wszystkich instancyj.
Skarga rewizyjna zarzuca obrazę §§ 525, 528 u.p.c. podnosząc, że zarzut braku umowy o
sąd polubowny nie jest ekscepcją spór wstrzymującą. Zarzuca następnie obrazę §§ 1042 ust.
2 i 283 u.p.c. i § 133 k.c., w związku z § 551 p. 7 u.p.c., a przytaczając stan faktyczny,
wynikający z akt sprawy (także sądu polubownego) wywodzi, że zarzut niewłaściwości sądu
polubownego był zgłoszony na czas, zanim pozwany Skarb wdał się w spór przed sądem
polubownym, że roszczenie powoda, o którem orzekł Sąd polubowny 6 lipca 1932 r. nie
opiera się na umowie dzierżawnej (z 4 marca 1924 r.), lecz na osobnej umowie z 28 i 29
marca 1914 r. o kupno budynków, wystawionych przez powoda, zawartej przez powoda z
fiskusem pruskim, w którą to umowę wstąpił pozwany, że pozatem zapis na sąd polubowny
odnosił się jedynie do sporów z kontraktu dzierżawy z 4 marca 1924 r. (przez odesłanie w
owym kontrakcie do § 37 ogól. warunków dzierżawy). Wobec tego jedynie sąd powszechny
mógł orzekać o wynagrodzeniu za wspomniane budynki. Odnośnie do tych zarzutów brak w
zaskarżonym wyroku ustaleń faktycznych oraz wypowiedzenia się Sądu. Wytyka następnie
niedopuszczalne oparcie się na wywodach wyroku sądu polubownego, o ile chodzi o rzekomą
dorozumianą zgodę Skarbu na sąd polubowny, wyrażoną przez wdanie się w spór, zarzucając
brak samoistnych w tym względzie ustaleń Sądu Apelacyjnego. Pozatem wywodzi pozwany
Skarb, że o dorozumianej zgodzie na sąd polubowny mowy być nie może, gdyż wdanie się w
spór nastąpiło z zastrzeżeniem wobec faktu, że sąd polubowny postąpił w myśl § 1037 u.p.c.
Dalej zarzuca skarga rewizyjna obrazę §§ 767, 286 (551 p. 7) u.p.c. oraz §§ 387, 388, 389
k.c. wywodząc, że przesłanki § 767 u.p.c. zachodzą, skoro potrącenie oświadczono po
ukończeniu postępowania polubownego mimo, że podstawy potrącenia powstały wcześniej,
podnosząc nadto, iż w każdym razie potrącono również pewne kwoty, płynące z roszczeń
powstałych po zakończeniu postępowania polubownego (np. odszkodowanie za używanie
nieruchomości przez powoda po orzeczeniu sądu polubownego, odsetki od kwoty 7000 zł i
t.p.).
Powód wniósł o oddalenie skargi rewizyjnej pozwanego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
arbitraz.laszczuk.pl
Słusznie zarzuca pozwany Skarb Państwa, że zaskarżony wyrok dotknięty jest wadą,
uzasadniającą bezwzględną przyczynę rewizyjną z § 551 p. 7 u.p.c. Uzasadnienie wyroku
powinno być tak zbudowane, by było zrozumiałe i pozwalało poznać, na jakich ustalonych
faktach opiera się sąd wyrokujący i pod jakie przepisy prawne ustalone fakty podciąga.
Tymczasem zaskarżony wyrok zaznacza tylko, że podziela zapatrywanie prawne Sądu I
instancji co do wykładni § 767 u.p.c., pozatem nie ustala żadnego stanu faktycznego i
przechodzi wreszcie do wniosku, że zarzut pozwanego Skarbu Państwa, jakoby zapis na sąd
polubowny nie obejmował całokształtu stosunku spornego między stronami, i jakoby z tego
powodu postępowanie i orzeczenie sądu polubownego, co do wzajemnego roszczenia
powoda było niedopuszczalne, jest nieuzasadniony; zarzut ów bowiem – jak zaznacza Sąd
Apelacyjny – był rozpatrzony przez sąd polubowny, który stwierdził, że pozwany Skarb przez
wdanie się w spór mimo podniesionego zarzutu zrzekł się następnie dorozumianie owego
zarzutu, iż sąd polubowny przekroczył swe uprawnienia. Pozatem Sąd Apelacyjny uważa
obronę powoda za spóźnioną, gdyż zarzut, że sąd polubowny przekroczył swą kompetencję,
podniesiono dopiero w drugiej instancji (§§ 525, 528 u.p.c.). Jeżeli uzasadnienie wyroku nie
zawiera żadnych ustaleń faktycznych, jeżeli dalej i w związku z tem wypowiedziane
zapatrywania prawne nie mogę być na tle ustalonych faktów skontrolowane, to uzasadnienie
jest wogóle niezrozumiałe; orzecznictwo zaś ustaliło zasadę, że uzasadnienie niezrozumiałe
musi być postawione narówni z brakiem uzasadnienia (§ 551 p. 7 u.p.c.).
Już z tego powodu zaskarżony wyrok musi być uchylony a sprawa przekazana Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i zawyrokowania.
Pozatem ustosunkowując się do podniesionych w skardze rewizyjnej innych zarzutów
obrazy prawa materialnego i procesowego Sąd Najwyższy zaznacza co następuje:
Nie można odmówić słuszności twierdzeniom skargi rewizyjnej, że zarzut,
iż Sąd Polubowny przekroczył swe uprawnienia i wyszedł poza zapis na sąd
polubowny, nie jest ekscepcją spór wstrzymującą (§ 274 u.p.c.). Podniesienie
takiego zarzutu dopiero w drugiej instancji jest możliwe (§ 529 u.p.c.), a tem
samem odrzucenie wspomnianego zarzutu z powołaniem się na §§ 525, 528 u.p.c. jest
bezpodstawne.
Sąd Apelacyjny nie ustala – jak już poprzednio wspomniano – jak przedstawia się
sprawa pod względem faktycznym, o ile chodzi o zarzut wyjścia przez sąd polubowny poza
granice sporu, przekazanego mu do rozstrzygnięcia. Sąd Apelacyjny wskazuje na motywy
arbitraz.laszczuk.pl
wyroku sądu polubownego stwierdzając, że sąd ów dany zarzut rozpatrzył i odrzucił go
wobec wdania się w spór przez Skarb „mimo podniesionego zarzutu”. Z tego uzasadnienia
nie jest widoczne, czy Sąd Apelacyjny przyłącza się do bliżej niewiadomych ustaleń i
poglądów prawnych sądu polubownego, czy też uznaje, że sprawa ta nie podlega jego
rozpoznaniu wobec okoliczności, że sprawą tą już zajmował się sąd polubowny. Gdyby to
ostatnie przypuszczenie było słuszne, to dany pogląd prawny byłby błędny, albowiem z §§
1042 ust. 2 i 1041 p. 1 u.p.c. wysnuć należy wniosek, że o tem, czy postępowanie przed
sądem polubownym było niedopuszczalne, orzekać musi sąd państwowy, do
którego zwrócono się o wydanie wyroku wykonawczego (§ 1042 ust. 1 u.p.c.),
orzeczenie zaś sądu państwowego musi być samodzielne, t.j. musi się opierać na
jego własnych ustaleniach i poglądach prawnych. Pozatem zwrócić należy uwagę na
sprzeczność wynikającą z przyjęcia dorozumianego poddania się sądowi polubownemu –
„mimo podniesionego zarzutu”, co świadczy też o przeoczeniu przepisu § 1037 u.p.c., który
zmusza poniekąd stronę do wdania się w spór; jednakże wdanie się w spór po
zgłoszeniu zarzutu, nie może uchodzić za dorozumianą zgodę na sąd polubowny,
skoro strona wdaje się w spór, aby bronić swoich praw na wypadek, gdyby
zgłoszony i podtrzymywany przez nią zarzut okazał się nieuzasadniony.
Skoro mowa o zarzucie przekroczenia przez sąd polubowny jego uprawnień i wyjściu
przez ów sąd poza ramy sporu, przekazanego mu do rozstrzygnięcia, to zaznaczyć należy, że
w dalszem postępowaniu należałoby ustosunkować się do pytania, czy pismo z 29 marca
1932 może być wogóle uznane za „skargę wzajemną” (czy było żądanie zasądzenia
powodowi czegoś od Skarbu?). Na rozprawie przed sądem polubownym wyjaśnia
pełnomocnik S., że wniosek z pisma z 29 marca 1932 r. „uważa za skargę wzajemną”, a
wówczas pełnomocnik Skarbu Państwa nie wdaje się w spór, lecz wnosi o odroczenie
rozprawy, celem oświadczenia się na skargę wzajemną. W następnem piśmie z 12 kwietnia
1932 r. Skarb zarzuca, iż sprawa objęta skargą wzajemną nie jest poddana sądowi
polubownemu do rozstrzygnięcia. Sformułowanie skargi wzajemnej następuje dopiero na
posiedzeniu z 3 czerwca 1932 r., a wówczas pełnomocnik Skarbu „wnosi jak w piśmie z 12
kwietnia 1932”, zaczem podnosi zarzut w owem piśmie sformułowany, jeżeli zaś wdaje się w
spór (ze względu na § 1037 u.p.c.), to przez to milcząco nie poddał się właściwości sądu
polubownego.
arbitraz.laszczuk.pl
Inna rzecz, czy już po orzeczeniu sądu polubownego nie było ze strony Skarbu
złożone oświadczenie, że Skarb orzeczenie sądu polubownego uznaje i je wykona; w tym
względzie należałoby się ustosunkować do pisma z 9 grudnia 1932 r.
O ile chodzi o pytanie, czy sąd polubowny istotnie pogwałcił swą kompetencję,
należałoby w dalszem postępowaniu przedewszystkiem ustalić brzmienie owego umownego
postanowienia, na którem opierał się sąd polubowny (zapis na sąd polubowny), bez tego
bowiem ustalenia wszelkie rozważania na temat, czy sąd polubowny mógł osądzić skargę
wzajemną S. przeciw Skarbowi są bezprzedmiotowe. Sąd Apelacyjny brzmienia zapisu na sąd
polubowny – jak już poprzednio wspomniano – nie ustalił. Gdyby dojść należało do wniosku,
że sądowi polubownemu poddano pod rozstrzygnięcie np. „sprawy z dzierżawy danego
gruntu państwowego”, to wyłaniałaby się następująca możliwość. Jeżeli dzierżawca danego
gruntu państwowego za zgodą fiskusa pruskiego wystawił budynki restauracyjne, fiskus zaś
pruski „odkupił” od niego owe budynki, cenę zaś miał płacić po ustaniu dzierżawy (kontrakt z
28 i 29 marca 1914 r.), jeżeli dalej w daną umowę o odkupienie budynków wstępuje Skarb
Polski (§ 2 kontraktu z 4 marca 1929), anulując poprzedni kontrakt dzierżawy zawarty przez
S. ze skarbem pruskim (§ 1 kontraktu z 4 marca 1929) i zawierając z S. nowy kontrakt
dzierżawny, to należałoby rozważyć, czy Skarb Polski wypuszczając 4 marca 1929 r. grunt
wraz z budynkami w dzierżawę S., nie stwierdził, że przejmuje do zwrotu wkłady na majątek
dzierżawny poczynione przez dzierżawcę jeszcze za czasów pruskich. Wtedy należałoby – po
bliższem ustaleniu okoliczności faktycznych – rozważyć, czy zwrot owych wkładów (wartość
budynków) nie jest sprawą wypływającą ze stosunku dzierżawnego. Gdyby tak było, to
wówczas nie należałoby mówić o przekroczeniu kompetencji przez sąd polubowny.
Pozostaje jeszcze do omówienia sprawa wykładni § 767 u.p.c.
Nie można zaprzeczyć, że wykładnia tego przepisu prawnego, przyjęta przez Sąd
Okręgowy i Sąd Apelacyjny, ma zwolenników, a w szczególności oświadcza się za nią
praktyka Sądu Rzeszy w Lipsku (p. np. orzecznictwo powołane w Kom. Sydow-Buscha ad §
767 u.p.c.). Jednakże pogląd przeciwny ma również swych przedstawicieli (p. np. Kom.
Coupe-Stein Jonas’a ad § 767 u.p.c.). Sąd Najwyższy przychyla się do poglądu, że w myśl §
767 u.p.c. może być podniesiony zarzut potrącenia także wówczas, gdy zejście się wzajemne
wierzytelności nastąpiło jeszcze w czasie toczącego się poprzednio postępowania, (które
doprowadziło
do
ustalenia
wyrokiem
roszczenia,
obecnie
w
myśl
§
767
u.p.c.
opugnowanego), jeżeli tylko oświadczenie potrącenia (§ 388 k.c.) nastąpiło po zakończeniu
poprzedniego postępowania (§ 767 ust. 2 u.p.c.). Ustawa bowiem mówi o tem, że podstawy
arbitraz.laszczuk.pl
(Gründe)
zarzutów
(Einwendungen)
mają
powstać
po
ukończeniu
poprzedniego
postępowania, aby mogły być podniesione w myśl § 767 u.p.c. Prawo materjalne nie
stanowi, aby potrącenie następowało z mocy samej ustawy z chwilą zejścia się dwu
wzajemnych wierzytelności (§ 387 k.c.), przeciwnie, przepis § 388 k.c. wyraźnie stanowi, że
potrącenie dokonywa się dopiero przez oświadczenie wobec drugiej strony. Jeżeliby po
zejściu się wzajemnych wierzytelności oświadczono potrącenie w takim czasie, że możnaby z
tego powodu podnieść zarzut w toczącem się uprzednio postępowaniu, to oparcie się na
takiem potrąceniu i podniesienie z tego powodu zarzutu z § 767 u.p.c. byłoby już
niedopuszczalne. Jeżeli natomiast potrącenie oświadczono (§ 388 k.c.) dopiero po
zakończeniu poprzedniego postępowania, to owo oświadczenie stało się dopiero materialnoprawną podstawą zarzutu z § 767 u.p.c., zaczem wspomniany zarzut może być skutecznie
podniesiony. Ustawa nie zmusza nikogo, by korzystał z przepisu § 388 k.c. i by dokonał
potrącenia przez odpowiednie oświadczenie, nie zakreśla też żadnego terminu do wykonania
tego prawa. Przez nieskorzystanie z § 388 k.c. (w toku poprzedniego postępowania), nie
ginie przecież możność dokonania potrącenia, jeżeli więc to potrącenie będzie dokonane
(drogą odpowiedniego oświadczenia), po ukończeniu uprzedniego postępowania, brak
podstawy prawnej do przyjęcia, by nie można było już korzystać z przepisu § 767 u.p.c.
Możność nadużycia ze strony pozwanego w uprzednim postępowaniu przez następne
zaskoczenie przeciwnika zarzutem z § 767 u.p.c., nie jest zbyt doniosła, bowiem wstrzymanie
wykonania wyroku (§ 769 u.p.c.) może, ale nie musi nastąpić, albo nastąpić może z
zabezpieczeniem,
pozatem
zależeć
to
będzie
od
oceny
sędziowskiej
oraz
uprawdopodobnienia (§ 769 ust. 1 zd. 2 u.p.c.).
W tym stanie rzeczy przyjąć należy, że nastąpiła również obraza § 767 u.p.c. przez
jego niewłaściwą wykładnię.
W tym stanie rzeczy zaskarżony wyrok nie może być utrzymany w mocy prawnej, a
wobec tego i na podstawie §§ 564, 565, 91 i nast. u.p.c. Sąd Najwyższy wyrok Sądu
Apelacyjnego w Poznaniu z 17 kwietnia 1934 r. uchyla i sprawę temuż Sądowi Apelacyjnemu
do ponownego rozpoznania przekazuje.
Źródło: Zb.O. 1936, poz. 274, s. 675-682
arbitraz.laszczuk.pl