żydzi z cba mówią, że pomocniczkę hadacza zabił sendecki
Transkrypt
żydzi z cba mówią, że pomocniczkę hadacza zabił sendecki
Niezależny serwis społeczności blogerów ŻYDZI Z CBA MÓWIĄ, ŻE POMOCNICZKĘ HADACZA ZABIŁ SENDECKI Eugeniusz Sendecki, 28.11.2016 14:11 - To, że ona umarła to wina pańskiego przyjaciela Sendeckiego, który opublikował adres pańskiej koleżanki na YouTube. Myśmy weszli do jej mieszkania legalnie, nie nasza wina, że dostała zawału i umarła - taką wypowiedź z ust prokuratora usłyszał Andrzej Hadacz. Spotykamy się wieczorem 20 listopada w kawiarni "Dwóch Takich" na Krakowskim Przedmieściu. Jemy ciasteczka bezglutenowe, którymi lokal słynie na tę stronę Wisły, ale nie jest nam do śmiechu. Pan Andrzej jest roztrzęsiony, głos się jemu załamuje. - Weszli do niej we czterech. Byli zamaskowani i mieli broń wycelowaną w nią, 68-letnią starszą kobietę. Wywierali na nią presję, żeby im wydała moje dokumenty, te które w roku 2015-tym i wczesniej składałem jako wniosek o mieszkanie komunalne. A ona była tylko moją przyjaciółką, niezamieszaną w żadną sprawę, czy sprawkę. Użyczyła mi adresu do korespondencji, kiedy się sądziłem z Platformą i kiedy się starałem o mieszanie komunalne w Warszawie, bo jestem biedny. - Celebryta rozciera łzę na policzku. Po chwili się ożywia i rzuca brzydkie słowo pod adresem funkcjonariuszy - że jak te k***wy mogły niewinną kobietę tak doprowadzić, tak zastraszyć, spowodować zejście śmiertelne. Andrzej Hadacz pokazuje mi dokument - Postawnowienie Prokuratury o wydaniu rzeczy i przeszukaniu - podpisane przez Prokuratora Przemysława Ścibisza z dnia 28 X 2016. Skanuję starannie papier z dwóch stron i zamieszczę na fejsbuku - TUTAJi TUTAJ. - Widzisz Pan? Jestem świadkiem, a traktują mnie jak przestępcę. Zastraszają. Ja tego tak strona 1 / 3 Niezależny serwis społeczności blogerów nie zostawię. Pojadę do Brukseli i się poskarżę Ważnym Ludziom. Niech wiedzą co się w Polsce dzieje. Niech interweniują! W tym momencie poprosił mnie o kilka dni ciszy, żeby niczego nie publikować. We wtorek 22-go miał polecieć do Brukseli i tam podjąć kroki prawne przeciwko funkcjonariuszom Państwa Polskiego, którzy przez "podjęcie nieadekwatnych działań" doprowadzili do zgonu niewinną kobietę, świadka. Umawiamy się, że sprawę opublikuję 24-go listopada 2016. Ja jednak po skonsultowaniu się z Redakcją TELEWIZJI NARODOWEJ daję sobie kilka dni zwloki. Telefon Hadacza milczy. Jest poniedziałek 28-go listopada 2016 i dopiero tego dnia decyduję się odpalić temat. Bo sprawa jest poważna. w dniu 17-tym, lub 18-tym listopada funkcjonariusze Centalnego Biura Antykorupcyjnego działając uzbrojeni, używając nieadekwatnie swoich uprawnień wtargnęli do domu koleżanki Pana Hadacza, osoby starszej i schorowanej, zachowywali się zbyt natarczywie i zamiast lagodnie z nią rozmawiać - wywarli niekorzystny wpływ na jej słabe zdrowie, co doprowadziło do zgonu. A wystarczyło tam wysłać było dwie funcjonariuszki po cywilu, które by wstępnie porozmawiały delikatniej - i nie było by tego zgonu. Ano cóż... mamy drugą sprawę Blidy, jak się wydaje. Na pewno nie jest to dobra wiadomość dla PiS... Telewidzowie TELEWIZJI NARODOWEJ i bywalcy portalu NEon24.pl wiedzą, że w roku 2014-tym Andrzej Hadacz, wyprowadzony w pole przez środowisko Anity Czerwińskiej i Samuela Pereiry, które obsiadło główny nurt ówczesnej wiodącej siły opozycyjnej PiS, wymanewrowany z przywództwa Obrońców Krzyża za pomocą nadużycia autorytetu obecnego Naczelnika Państwa, którego namówiono do wysłania celebryty na gej-paradę w celu zdezawuowania go wśród katolików, zrozpaczony ujawnił że PiS dawalo mu nadzieję na wygranie procesu z Platformą Obywatelską, a potem się ze wsparcia wycofało. Odwołał się przez TELEWIZJĘ NARODOWĄ do opinii publicznej, miał nadzieję, że wokół Kukiza, Rybaka i Rajzera rozwinie się mocny ruch społeczny, który udzieli Hadaczowi wsparcia i wygra z PiS-em i z Platformą. Niestety, tak się nie stało. Tekst w do-opracowaniu, proszę jeszcze poczekać z komentarzami. /-/ Eugeniusz Sendecki ========== strona 2 / 3 Niezależny serwis społeczności blogerów Autor w/w tekstu jest polskim lekarzem katolickim pochodzącym z Zamojszczyzny, jego przodkowie mieli w XX-leciu Międzywojennym młyn na Wołyniu (Niesuchojeże nad Turią). Wprowadził kamery w warszawskiej izbie wytrzeźwień w roku 2004-tym, za co jest szykanowany przez ubeków warszawskich (afera na Kolskiej). Obecnie toczy spór z ubeckim zarządem służby zdrowia w Warszawie - ludźmi zięcia Eugeniusza Szyra o fałszowanie dokumentacji medycznej (afera ołówkowa). strona 3 / 3 Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)