Protokół z posiedzenia Komisji Edukacji w dniu 23 marca 2011r.
Transkrypt
Protokół z posiedzenia Komisji Edukacji w dniu 23 marca 2011r.
PROTOKÓŁ Nr 0012.3.3.2011 z posiedzenia Komisji Edukacji w dniu 23 marca 2011r. Miejsce posiedzenia: sala nr 130 A UM. Czas posiedzenia: 14.00- 16.30 W posiedzeniu uczestniczyli członkowie komisji oraz zaproszeni goście zgodne z załączonymi listami obecności. W posiedzeniu nie uczestniczyła Radna Elżbieta Siwiec – usprawiedliwiona. Porządek obrad: 1. Otwarcie posiedzenia 2. Przyjęcie porządku obrad 3. Koncepcja przekształcenia Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w uczelnie wyższą. 4. Sprawy bieżące: • • • projekt uchwały w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Jastrzębie-Zdrój na lata 2011-2043, projekt uchwały w sprawie zmiany Uchwały Nr III/16/2010 Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój z dnia 28 grudnia 2010r. w sprawie budżetu Miasta Jastrzębie-Zdrój na 2011 rok, pismo Prezydenta Miasta dot. propozycji zmian w sposobie podziału etatów pracowników administracyjno-obsługowych w jednostkach. 5. Wolne głosy i wnioski 6. Przyjęcie protokołu z dnia 16 lutego 2011 r. 7. Zakończenie posiedzenia Ad. 1 Otwarcia posiedzenia Toborowicz. Powitała zaproszonych gości. dokonała Przewodniczącą Komisji Edukacji - Anna przybyłych na posiedzenie członków komisji oraz Ad. 2 Porządek obrad został przyjęty głosami: za – 4, przeciw – 0, wstrzymujących się – 0. Ad. 3 Koncepcja przekształcenia Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w uczelnie wyższą. Toborowicz Anna - Przypomnę, że w ubiegłej kadencji komisja zajmował się tematem NKJO. Odbyło się posiedzenie wyjazdowe do NKJO, gdzie była mowa o przekształceniu NKJO w uczelnię wyższą zawodową gdzie mieli się kształcić nie tylko uczniowie po szkole średniej , ale również był proponowany kierunek pielęgniarski. Koszt był bardzo duży. Panowie Prezydenci wraz z Panią Dyrektor NKJO poczynili dużo działań , aby uczelnia dalej funkcjonowała w mieście. Piksa Franciszek - 16 marca 2011 r. otrzymaliśmy pismo do Pani Minister Szumilas. W piśmie jest mowa, że NKJO do 2015 r. mają przestać funkcjonować w tych strukturach w jakich funkcjonują obecnie. Pani Minister przypomina, że należy NKJO przekształcić publiczną szkołę pomaturalną, NKJO w publiczną uczelnię zawodową. Można włączyć w/w placówkę do uczelni publicznej po uzyskaniu zgody Senatu danej uczelni. Zdecydowaliśmy , że rozpoczniemy współpracę z Uniwersytetem Opolskim. Dobrosława Czop - Po przeanalizowaniu wszystkich argumentów doszliśmy do wniosku , że najlepszym rozwiązaniem będzie utworzenie Zamiejscowego Ośrodka Dydaktycznego. Zostało to pozytywnie przyjęte przez Uniwersytet Opolski. Odbyły się dwa spotkania z przedstawicielami Uniwersytetu Opolskiego. Spotkanie miało miejsce w Kolegium oraz u Pana Prezydenta. Po zapoznaniu się z bazą dydaktyczną i lokalową przedstawiciele Uniwersytetu Opolskiego przekazali informację Rektorowi ds. kształcenia. Na kolejnym spotkaniu u Pana Prezydenta ustalono wstępnie , że najszybszą i najkrótszą drogą będzie utworzenie ZOD. 3 spotkanie miało miejsce w styczniu tego roku w Opolu. W obecności Pani Rektor Uniwersytetu Opolskiego potwierdzono chęć utworzenia ZOD w Jastrzębiu-Zdroju. Miało by to polegać na tym, że NKJO funkcjonuje a jednocześnie w oparciu o część kadry oraz bazy dydaktycznej zaczął by funkcjonować ZOD. 15 lutego 2011 r. sformułowaliśmy wstępnie porozumienie. 2 tygodnie temu uchwałą Senatu podjętą jednogłośnie zdecydowano o utworzeniu ZOD w Jastrzębiu-Zdroju. W uchwale sprecyzowano kierunki kształcenia. Będzie można podając naukę na filologii germańskiej , filologii angielskiej politologii - wydział dziennikarstwa, stosunków międzynarodowych, komunikacji społecznej. W najbliższym czasie odbyć się ma spotkanie władz miasta z przedstawicielami Uniwersytetu Opolskiego w celu podpisania umowy. Piksa Franciszek - Jak to będzie praktycznie wyglądało ponieważ NKJO jest aktualnie w trakcie kształcenia a więc kończą kształcenie a Uniwersytet Opolski robi nabór. Dobrosława Czop - Dopóki nie będzie podpisane porozumienie to nie widzę problemu aby był nabór zarówno przez NKJO jak i Uniwersytet Opolski. Należy się liczyć z tym, że być może dojdzie do takiej sytuacji kiedy to nabór na filologię angielską i niemiecką będzie tylko na Uniwersytet Opolski. Jeżeli nie byłoby naboru do NKJO wtedy kolegium sukcesywnie będzie się wygaszało. 2 Toborowicz Anna - Gdzie ZOD Uniwersytetu Opolskiego będzie miał siedzibę? Czy kadra pedagogiczna, która obecnie pracuje w NKJO będzie również miała pracę w ZOD Uniwersytetu Opolskiego? Dobrosława Czop - Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie ponieważ nie ja o tym decyduje. Piksa Franciszek - Jeżeli chodzi o budynek to na ul. 1 Maja mieści się budynek AGH. Są w budynku wolne pomieszczenia i mamy zamiar , aby jedno piętro wydzielić dla Uniwersytetu. Jest to akceptowane przez Uniwersytet Opolski. Czop Dobrosława - Jeżeli chodzi o kadrę to na pewno naszym wielkim życzeniem byłoby, aby cała kadra znalazła zatrudnienie. Jest to nie możliwe ze względu na to, że NKJO zatrudnia pracowników na pierwszym jak i drugim etacie. Postaram się i zrobię wszystko , aby przynajmniej pracownicy z pierwszym miejscem pracy zostali przyjęci. Mamy kadrę bardzo dobrze przygotowaną. Magiera Bernadeta - Czy kształcenie będzie odbywać się na studiach licencjackich i magisterskich? Czop Dobrosława - Uniwersytet Opolski ma możliwość prowadzenia kształcenia na studiach zarówno pierwszego jak i drugiego stopnia. Wiem na pewno , że Uniwersytet chce otworzyć kształcenie na studiach dziennych i wieczorowych. Na początku będą to studia 3 letnie licencjackie. Żeby prowadzić studia drugiego stopnia to muszą być spełnione wymagania komisji akredytacyjnej. Agnieszka Maruszewska - Chciałam dodać, że w porozumieniu znajduje się bardzo ważny zapis mówiący o kadrze pedagogicznej. Jest zastrzeżenie , że w miarę możliwości kadra powinna rekrutować się z pracowników NKJO. Na razie porozumienie zostało wysłane do Uniwersytetu Opolskiego. Jeśli zostało przyjęte w tej formie to jest bardzo duża szansa, że nauczyciele , którzy obecnie są zatrudnieni w NKJO a dla których nie byłoby godzin mieliby zatrudnienie. Piksa Franciszek - W §1 porozumienia zaproponowaliśmy , aby studia były dzienne stacjonarne , niestacjonarne, wieczorowe oraz podyplomowe. Dobrosława Czop - Wydaje nam się , że Uniwersytet Opolski to jest dobry wybór. Dotychczas nie miał ZOD. Jest to uczelnia młoda i prężnia. Zajmuje dobrą pozycję w rankingu uczelni wyższych. Bernadeta Magiera - Czy nie warto zrobić badania rynku czy młodzież jest zainteresowana studiować takie kierunki jakie Uniwersytet Opolski proponuje. Z tego co wiem uczelnia , która znajduje się koło Wodzisławia zamyka niektóre kierunki i myślę, że młodzież chętnie przeniosłaby się do Jastrzębia. 3 Czop Dobrosława - My jako Kolegium mamy ograniczone możliwości, ale jeżeli Wydział Edukacji taką ankietę by przeprowadził i posłał do dyrektorów w Jastrzębiu i okolicy to jak najbardziej. Jest szansa , że będziemy mieli dużo studentów ponieważ nie Uniwersytet jest szkołą publiczną i nie będzie odpłatności za studia. Toborowicz Anna - Dziękuję Państwu za przybycie. Ad. 4 Sprawy bieżące: • projekt uchwały w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Jastrzębie-Zdrój na lata 2011-2043, Komisja zaopiniowała pozytywnie przedstawiony projekt uchwały. Stanowisko przyjęto głosami: za – 4, przeciw – 0, wstrzymujących się – 0. • projekt uchwały w sprawie zmiany Uchwały Nr III/16/2010 Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój z dnia 28 grudnia 2010r. w sprawie budżetu Miasta Jastrzębie-Zdrój na 2011 rok, Komisja zaopiniowała pozytywnie przedstawiony projekt uchwały. Stanowisko przyjęto głosami: za – 4, przeciw – 0, wstrzymujących się – 0. Ad. 5 Wolne głosy i wnioski Toborowicz Anna - Na dzisiejszej komisji będziemy również poruszać temat ZS nr 1. Chodzi o wydarzenie , które miało miejsce 28 lutego 2011 r. Proszę powiedzieć co było przyczyną tego wydarzenia i jakie były dalsze konsekwencje. Lidia Wachowiec - Wydarzenie, które miało miejsce 28 lutego 2011 rano dla mnie samej było zaskoczeniem. O niczym nie widziałam, uczniowie nie poinformowali mnie o żadnych problemach. Drzwi mojego gabinetu zawsze są otwarte i uczniowie z każdym problemem mogą do mnie przyjść. Tego dnia przyszła do mnie Przewodniczącą Samorządu Szkolnego poinformować mnie, że uczniowie zgromadzili się w szatni ponieważ wyrażają swoje niezadowolenie z powodu usunięcia z boksów w szatniach ławeczek. Ławeczki zostały usunięte ponieważ nie były wykorzystywane do celów do których służą. Uczniowie „podkradali” sobie ławeczki z boksów do boksów robiąc dziurę w siatkach, układali ławki w piramidy, przesiadywali na ławeczkach nie tylko podczas przerw, ale również w czasie lekcji. Przesiadywali w szatani bez opieki. Szatnia służy do przebrania się i wyjścia. Panie z obsługi bardzo często skarżyły się nam, że w szatniach jest 4 bałagan, są dziury w siatkach, niejednokrotnie słyszały brzydkie słowa pod swoim adresem. Były uwagi, że strony nauczycieli dyżurujących , że uczniowie nie chcą opuszczać szatni. Był to problem. Postanowiliśmy usunąć zagrożenie czyli ławeczki ponieważ mogło się to skończyć wypadkiem. Ławki zostały usunięte z boksów tylko ze względów bezpieczeństwa. Nasuwa się takie pytanie – Co by było gdyby wydarzył się wypadkiem z powodu ławeczek? Toborowicz Anna - Co w tej sytuacji Pani zrobiła? Co działo się dalej? Lidia Wachowiec - Kiedy zostałam poinformowana przez przewodnicząca samorządu szkolnego o tym wydarzeniu zeszłam do szatni. W szatni grupa uczniów ok. 100-150 stała, uczniowie nie byli zainteresowani rozmową ze mną. Zachowywali się tak jakby mnie nie widzieli. Kiedy próbowałam cokolwiek powiedzieć to w ogóle mnie nie słyszeli. W międzyczasie ktoś zdążył zadzwonić po Telewizję Kanon. Telewizja się pojawiała, prosiłam, żeby media opuściły szkołę. Dla bezpieczeństwa zadzwoniłam na Policję , aby zapytać co w takiej sytuacji zrobić. Zawsze kiedy mamy jakieś zgromadzenia masowe, dyskoteki zawsze informujemy Straż Miejską i Komendę Policji. W ciągu dnia mamy taką umowę ze Strażą Miejską, że przyjeżdżają i obserwują szkołę oraz młodzież. Panowie z Policji przyjechali i próbowali zapytać się uczniów w jakim celu zebrali się w szatni. Uczniowie nie byli zainteresowani rozmową, nikt nie podnosił żadnych żądań. Poprosiłam Pana pedagoga, który jest opiekunem samorządu szkolnego , aby w tym momencie zorganizował spotkanie z przedstawicielami klas. Doszło do dwóch takich spotkań. Doszliśmy do porozumienia z ławeczkami. Sytuacja się wyjaśniła i w tej chwili jest w szkole spokój. Magiera Bernadeta - Czy ławeczki wróciły na swoje miejsce? Lidia Wachowiec - Uczniowie prosili o jedną rzecz, która w tej chwili jest wykonywana a mianowicie ławeczki będą przed boksami przykręcone do podłogi. Magiera Bernadeta - Rozumiem, ż teraz kontakt z uczniami Pani ma lepszy. Lidia Wachowiec - Zawsze miałam dobry kontakt z uczniami. Dlatego mam żal do uczniów bo nigdy do mnie nie przyszli z tym problemem. Magiera Bernadeta - Przed chwilą powiedziała Pani, że jak zeszła do szatni to uczniowie nie chcieli z Panią rozmawiać. Lidia Wachowiec - Nie to, że nie chcieli ze mną rozmawiać tylko nie byli zainteresowani rozmową bo rozmawiali między sobą. Magiera Bernadeta - Uważam, że taką postawą chcieli coś pokazać , zademonstrować. 5 Lidia Wachowiec - Myślę, że źle to Pani interpretuje. Nie odebrałam tego tak, że uczniowie mnie lekceważą. Magiera Bernadeta - To dlaczego uczniowie nie chcieli rozmawiać? Agata Mrożkiewicz - Uczniowie nie mieli zorganizowanego tego zgromadzenia. Rozmawiałam z poszczególnymi grupami uczniów. Tłumaczyłam uczniom, żeby wyłonili jakąś grupę z którą można byłoby porozmawiać. Nie było lidera , który chciał to poprowadzić. Toborowicz Anna - Czy konsultowała Pani wcześniej z samorządem szkolnym , że ławeczki zostaną zabrane? Czy była to spontaniczna decyzja? Lidia Wachowiec - Wcześniej były rozmowy z uczniami, którzy przesiadywali w szatni. Za każdym razem zwracaliśmy uwagę, że coś trzeba z tym zrobić. Zrobiło się w szatni takie miejsce posiedzeń. Rosińska Iwona - Proszę powiedzieć, co ma na celu program naprawczy? Lidia Wachowiec - Nie wiem co Pani ma na myśli mówiąc o programie naprawczym, z nikim nie rozmawiałam na temat programu naprawczego. Rosińska Iwona - W wywiadzie z Doradcą Prezydenta padło takie stwierdzenie , że ma Pani za zadanie wykonać program naprawczy. Lidia Wachowiec - Rozmawiałam z Prezydentami i nie mówiliśmy nic na temat programu naprawczego. Piksa Franciszek - Proszę Państwa, również z mediów dowiedzieliśmy się o tym zdarzeniu w szkole. Pan Prezydent poprosił Panią Dyrektor , aby przyszła złożyć sprawozdanie z przebiegu tych zajść. Podczas rozmowy była mowa, że odpowiedzialność za całe zajście, sytuację w szkole niestety ponosi Dyrektor szkoły. Zostało to Pani Dyrektor przekazane. Uważaliśmy, że było to apogeum zajść. Dochodziły do nas niepokojące informacje o złych relacjach pomiędzy nauczycielami a uczniami, Panią Dyrektora a nauczycielami. Konflikt, bo tak to można nazwać pomiędzy Panią Dyrektor a uczniami ma głębsze podłoże. Żeby atmosfera w szkole była poprawiona zaproponowaliśmy dokonanie samooceny. Propozycja miała zostać przedstawiona Radzie Pedagogicznej. Poprosiliśmy Panią Dyrektor , aby na piśmie złożyła opinię co zrobić, aby atmosfera w szkole się poprawiła. W szkole 6 odbywała się również kontrola z kuratorium oświaty. Bardzo dokładnie zapoznałem się z protokołem. Mieliśmy uwagi dotyczące akcji Policji. Powiedzieliśmy Pani Dyrektor, iż uważamy , że w takich sytuacjach Policja nie powinna być wzywana do szkoły. Bardziej buntuje to młodzież. Oprócz tego na spotkaniu rozmawialiśmy o współpracy pomiędzy szkołą a Francją, o jubileuszu , który ma mieć miejsce. Mam na piśmie opinie Pani Dyrektor. Są również zalecenia pokontrolne, które mam nadzieje zostaną wykonane. Lidia Wachowiec - Jesteśmy w trakcie wykonywania zaleceń. Toborowicz Anna - Czy Rada Pedagogiczna została poinformowana o zaleceniach? Lidia Wachowiec - Tak, w zaleceniach są głównie wskazówki na uchybienia nauczycieli. Toborowicz Anna - Jakie są reakcje nauczycieli na uchybienia? Lidia Wachowiec - Część rzeczy została wykonana i uzupełniona. Odbyły się dwa spotkania z Radą Pedagogiczną i jesteśmy w trakcie rozmów. Nauczyciele przyjęli do wiadomości, że uchybienia były. Mam nadzieje, że coś takiego więcej się już nie powtórzy. Toborowicz Anna - Jak zareagowali rodzice na zajście w szkole? Czy odbyło się spotkanie z Dyrekcją? Supernak Zbigniew - Kiedy dowiedziałem się o wydarzeniu byłem poza Jastrzębiem. Skontaktowałem się z Panią Dyrektor ponieważ chciałem zapytać dlaczego tak się stało i jakie są rozwiązania. Nam rodzicom zależy, aby nasze dzieci kształciły się w szkole gdzie panuje spokój. Zorganizowaliśmy nadzwyczajne zebranie Rady Rodziców na które zaprosiliśmy Panią Dyrektor, samorząd szkolny oraz Przewodniczącego Młodzieżowej Rady Miasta. Było to dość owocne spotkanie. Dużo się dowiedziałem. Przypuszczam, że wszystkie demonstracje, które odbywały się w szkole jest to pokłosie konfliktu gdzie podłoże nie tkwi między uczniami a Dyrekcją ani tym bardziej między Dyrekcją a rodzicami. Moim zdaniem jest to problem złożony i leży w innym miejscu niż to o którym powiedziałem. Toborowicz Anna - Gdzie konkretnie? Supernak Zbigniew - Rada Rodziców proponuje nie wypowiadać się na ten temat ponieważ w związku z tym w stosunku do mnie wykonywane są naciski , które wyczerpują znamiona kodeksu karnego. 7 Magiera Bernadeta - Czy zostały wyciągnięte jakieś konsekwencje wobec uczniów, którzy przyczynili się do wydarzenia? Lidia Wachowiec - Nie chciałam uczniów w jakiś sposób karać. Jedyną konsekwencją będzie nieobecność na lekcji. Rosińska Iwona - Nie ukrywam, że rozmawiałam na ten temat z Panią Dyrektor, uczniami, rodzicami i na dzień dzisiejszy nadal uczniowie i rodzice niepokoją się jeżeli chodzi o ilość ławeczek. Są wytyczne sanepidu jeżeli chodzi o ubieranie butów. Nawet w ośrodkach zdrowia są plakaty jak buty powinny być ubieranie, że powinna być ławeczka , buty powinno się ubierać w pozycji siedzącej. Rodzice obawiają się o bezpieczeństwo dzieci. Lidia Wachowiec - Proszę o przepis, podstawę prawną na podstawie, której ławeczki muszą wrócić do szatni. Szukałam i nie znalazłam. Rosińska Iwona - To nie jest ustawa tylko wytyczne. Tarasiewicz Janusz - Szanowni Państwo, uświadommy sobie jedną rzecz, żyjemy w wolnym kraju, ale czy do końca? Mamy dużo praw dla młodzieży, a gdzie są obowiązki. Chciałbym zaakcentować, żebym nie został źle zrozumiany. Młodzież mamy wspaniałą, ale nie tylko prawa istnieją. Istnieją przede wszystkim obowiązki. Do obowiązków należy przestrzeganie jakiegoś regulaminu , że np. w szatani się nie pali, nie przesiaduje w godzinach lekcyjnych. Co miała zrobić Pani Dyrektor? Co będzie jak taki przypadek zdarzy się w innej szkole. Co ma Dyrektor zrobić , żeby zapewnić bezpieczeństwo? Musi w jakiś sposób zareagować. Co by było gdyby coś się w tym czasie stało? Wiem, że niektórym rodzicom może nie podobać się sposób rozwiązania w tej konkretnej szkole. Może się to przenieść na płaszczyzny innych szkół np. nieletniego spotyka policja, który w niedozwolonym miejscu spożywał alkohol, palił papierosy. Taka osoba jest dostarczana do rodzica. Wczoraj na Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i Samorządu Terytorialnego usłyszałem od Pana Komendanta , że rodzicom nie podoba się jak dziecko jest dowożone. Nie chcę łączyć tych dwóch elementów. Należało by się zastanowić gdzie są obowiązki? Prawo ma być pokłosiem obowiązku dobrze realizowanego. Toborowicz Anna - Nikogo nie usprawiedliwiam. Panie Radny każda szkoła ma statut szkoły. W tym statucie szkoły zawarte są prawa i obowiązki. Jak ktoś przestrzega praw czy obowiązków to zależy od ucznia. Szanowni Państwo nigdy do żadnych konfliktów nie włączałam dzieci ani młodzieży. Pozwolę sobie zapytać Przewodniczącego Młodzieżowej Rady Miasta jaka panuje atmosfera wśród uczniów? Dlaczego to zdarzenie miało miejsce? 8 Rafał Beń - W dniu 24 lutego 2011 r. ławeczki z szatni zostały usunięte. Udałem się niezwłocznie do Pani Wicedyrektor Mrożkiewicz. Wyjaśniliśmy kwestię usunięcia ławek z szatni. Powiedziałem, że jestem niezadowolony z powodu zabrania ławeczek, jest to dyskomfort dla ucznia. To co ustaliliśmy na spotkaniu przekazałem uczniom w szkole. Jeżeli chodzi o atmosferę w szkole to pozwoli Pani, że uchylę się od wypowiedzi. Supernak Zbigniew - Chciałbym skomentować to co powiedział Radny Tarasiewicz. Absolutnie nie rozumiem tej wypowiedzi ponieważ dlaczego akurat w tym miejscu wyraża się w taki sposób o młodych ludziach. Konkluzja tej wypowiedzi jest taka, że młodzież i rodzice to patologia tak? Janusz Tarasiewicz - Pan mnie w ogóle nie słuchał. Wypowiedziałem jedno zdanie – żebym nie był źle zrozumianym bo młodzież mamy wspaniałą. Rafał Beń - Zgadzam się, że są patologie wśród młodzieży w Jastrzębiu. Jest część młodzieży, która wie co do niej należy , doskonale zdaje sobie sprawę z praw i obowiązków. Nie ukrywam, że u nas w szkole nigdy nie było palenia papierosów w szatni. Mówię z perspektywy swojej szkoły, nie wiem jak jest w innych szkołach. Nigdy nie było rażących patologii. Nie gódźmy się na odpowiedzialność zbiorową. Odpowiedzialność zbiorowa jest to coś co wybitnie szkodzi podstawowym zasadą współżycia społecznego. Jeżeli karać to tylko jednostki winne nigdy wszystkich. Tarasiewicz Janusz - Nie wypowiedziałem się pod kątem patologii. Mówiłem, że mamy rozdział pewnych wartości na prawa i obowiązki. Niestety tylko jedna z tych rzeczy jest respektowana czyli prawa. Jeszcze raz podkreślam, że zdaję sobie sprawę , że młodzież mamy wspaniałą. Magiera Bernadeta - Jeżeli chodzi o wypowiedź Pana Tarasiewicza to zrozumiałam, że uczniowie znają tylko swoje prawa , a nie znają obowiązków. Proszę Państwa uczniowie dobrze znają swoje obowiązki. Wydarzenie w ZS nr 1 to był krzyk młodzieży. Coś złego się dzieje, chcieli coś zademonstrować. Trzeba teraz z nimi rozmawiać. Rosińska Iwona - Pytałam się uczniów jak wygląda ich życie w szkole. Mówią, że nie ma życia kulturalnego, dyskotek. Chcieliby , aby zajęć kulturalnych w szkole było więcej. Lidia Wachowiec - Odbywają się zajęcia pozalekcyjne i każdy ma prawo w nich uczestniczyć. Niejednokrotnie mówiłam, że w szkole zawsze można organizować imprezy. Jestem otwarta na wszystkie imprezy w szkole. Uczniowie nie mogą mi zarzucić, że mają blokadę bo nie mają. Toborowicz Anna - Mam rozumieć, że często spotyka się Pani z samorządem uczniowskim i dyskutujecie na różne sprawy. 9 Małolepszy Norbert - Szanowni Państwo, w moim odczuciu doszło dzisiaj do takiej sytuacji, że Panie z Dyrekcji ZS nr 1 zostały oskarżone o złą sytuacje w szkole. Toborowicz Anna - Panie Radny spóźnił się Pan na komisję, a ja powiedziałam w jakim celu zaprosiłam Panią Dyrektor na dzisiejszą komisję. Proszę tak nie mówić. Obraża Pan całą komisję edukacji. Nikogo nie oskarżamy. Małolepszy Norbert - Jak najbardziej jestem za tym, aby problem w szkole wyjaśnić. Nie podobają mi się pytania w stosunku do Pani Dyrektor gdzie pewne osoby usłyszały od uczniów , że np., nie ma życia kulturalnego. Pewnie takie sytuacje w Jastrzębiu Zdroju będą się powtarzać. To nie jest żaden akt krzyku, rozpaczy, że coś się źle dzieje. W dobie społeczeństwa medialnego, publicznego młodzież chce się pokazać przegłosować kto jest lepszy. Dziwię się , że nie można załatwić sprawy kilku ławeczek tylko potrzebne są strajki. Rosińska Iwona - Nie chciałam atakować Pani Dyrektor. Większość informacji otrzymałam z mediów i chciałabym usłyszeć prawdę. Toborowicz Anna - Szanowni Państwo, uważam, że wiele spraw się wyjaśniło. Jakie będzie Pani podejmować dalsze działania , żeby był dialog z uczniami, nauczycielami . Jak Pani będzie układać sobie dalszą pracę, żeby było dobrze? Lidia Wachowiec - Musimy odbyć kilka spotkań z Radą Pedagogiczną na ten temat. Myślę, że wszystko jest na dobrej drodze. Na drugim spotkaniu samorządu uczniowskiego uczniowie powiedzieli , że ze wszystkimi problemami będą do nas przychodzić. Będziemy wybierać nowy samorząd. Rozmawiałam z uczniami klasy II , którzy są w trakcie tworzenia nowego regulaminu samorządu. Dla nas najważniejszy jest wizerunek naszej szkoły. Maruszewska Agnieszka - Odnoszę takie wrażenie , że zajmujemy się tematem ławeczek natomiast problem tkwi głębiej. W trakcie dzisiejszego spotkania zasadniczych problemów w szkole nie rozwiązaliśmy. Chciałabym, żeby problemy w ZS nr 1 się skończyły, ale czy tak się stanie nie jestem tego pewna. Toborowicz Anna - Mam nadzieje, że problem w szkole zostanie właściwie rozwiązany. Lidia Wachowiec - Jeżeli są anonimowe pisma, które trafiają do UM proszę bezpośrednio da nas się zwracać, ponieważ my wiemy co się naprawdę dzieje. 10 Maruszewska Agnieszka - Rozmawialiśmy już na ten temat. Wie Pani, że Urząd Miasta nie rozpatruje anonimów. Wszystkie sprawy związane z ZS nr 1 , które do nas docierały to były podpisane pisma. Tarasiewicz Janusz - Jeżeli troszkę emocje wzięły górę to przepraszam ze swojej strony. Mnie jako Radnemu ZS nr 1 jest bliski ponieważ moje dzieci również chodziły do tej szkoły. Zależy mi na dobrych relacjach pomiędzy uczniami, nauczycielami oraz Dyrekcją. Nie wypowiedziałem słowa patologia. Supernak Zbigniew - Proszę nie utożsamiać uczniów z konfliktem w ZS nr 1. Toborowicz Anna - Bardzo dziękuję Państwu za omówienie tematu. Witam na dzisiejszym posiedzeniu Komisji Panie z obsługi Zespołu Szkół Handlowych. Proszę powiedzieć w jakim celu przyszły Panie na dzisiejszą komisję ? Pani z obsługi - Szanowni państwo przyszliśmy w sprawie naszych etatów. Myślę, że urosło to do rangi problemu. Wolałybyśmy, aby etaty liczone były od metrów, a nie żeby nasze wynagrodzenie i etat szły za uczniem. Czujemy się pokrzywdzone. Każdy mówi, że mamy rację, a ciągle zostajemy na tym samym. Wszyscy mówią, że Pani Dyrektor powinna nam pomóc. Pani dyrektor mówi, że chętnie dałaby nam cały etat tylko że z UM przychodzi pismo ze mamy za dużo etatów. Teraz przeszłyśmy na 0,5 etatu. Toborowicz Anna - Proszę powiedzieć ile wynosi Pań pensja? Pani z obsługi - ok. 500 zł netto. Toborowicz Anna - Przypomnę, że Panie wystosowały pismo do Rady Miasta i Pana Prezydenta. Pismo stanowi załącznik do niniejszego protokołu. Toborowicz Anna - Stwierdzenie w piśmie, że nikt się wami nie przejmuje jest trochę na wyrost. 3 krotnie Komisja Edukacji wnioskowała o podniesienie pensji nie patrząc na liczbę uczniów tylko biorąc pod uwagę metraż. Pan Prezydent wykonał wiele działań, dokonano symulacji ile sprzątaczki mają do posprzątania. Myślę, że w tej kwestii wypowie się Pan Prezydent. Piksa Franciszek - Proszę Państwa od 2-3 lat przewijał się temat, aby grupa osób sprzątających jednostki szkolne była liczona nie od ilości oddziałów w szkole. Aby dokonać symulacji to od wakacji od Dyrektorów zbieraliśmy dane ile jest do sprzątania m2. W październiku miałem wszystkie dane ze szkół. W niektórych szkołach m.in. w ZSH Dyrektor dokonał cięć. Po dokonaniu dokładnej analizy wyszło , że średnio 11 840m 2 wychodzi na osobę. Nie ma nigdzie rozporządzeń i norm ile Panie mają sprzątać. Pani z obsługi - Przeglądałyśmy dokładnie tabele symulacji. W SP nr 9 jest ponad 1400 m2 i są dwie sprzątaczki. Panie mają zatrudnienie na cały etat i nie dają sobie już rady. Piksa Franciszek - Jestem jak najbardziej za tym, żeby wprowadzić m2 , ale żeby od czegoś wyjść to musieliśmy to wyliczyć. Oddaliśmy w ręce dyrektorów regulacje etatów. Etaty w grupie pracowników administracyjno- obsługowych muszą wynosić 0,4 etatu na oddział. Jak wprowadzaliśmy SKUU to z podłoża do wyliczeń wychodziło, że średnio 0,4 grupy pracowników na oddział. Od Dyrektorów zależy jak ułożą sobie plan pracy. Symulacja przedstawia, że powierzchnia do sprzątania w szkołach wynosi od 470m2 do 1470 m2. Powyżej 1000 metrów jest 7 szkół. Cięcie etatów w ZSH spowodowało to , że Panie na dzień dzisiejszy teoretycznie macie 1100m2 na osobę. Mieścicie się w widełkach, które w szkołach są. My nie narzucamy dyrektorowi, że ma przyjąć tyle etatów ile aktualnie jest. Byliśmy zmuszeni do wykonania symulacji. Dyrektorom daliśmy wolną rękę. Pani z obsługi - Zgadzam się z tym, że od czegoś trzeba wyjść. Kiedy nasza Pani Dyrektor otrzymała symulowane pismo to myślała, że uda jej się podnieść nam etaty. Z symulacji wnika, że jest w stanie podnieść nam etat, ale czy UM to zatwierdzi? Skąd Pani Dyrektor weźmie pieniądze na pensje dla nas skoro co roku przychodzi pismo o ujęciu etatów. Żeby nas nie zwolnić obniża nam się etat. Dlaczego Rada Miasta upiera się przy SKU? Zasięgnęłyśmy informacji i w ościennych miastach nie ma SKU, Panie sprzątaczki liczone są od metrów. Piksa Franciszek - SKU to jest forma podziału pieniędzy budżetowych na poszczególne szkoły. SKU bierze się z subwencji , którą miasto otrzymuje. Otrzymujemy 84 mln. zł subwencji z Ministerstwa , i do subwencji dopłacamy. Razem z przedszkolami jest to 120 mln. zł. W innych Gminach zamykają szkoły, bo sobie już nie radzą. My mamy politykę finansową taką, że wynagrodzenia w grupie pracowników pedagogicznych są takie jakie zalecenia Ministerstwo daje. Gdyby było poniżej to musielibyśmy dokonać nadpłaty. Nie przekraczacie widełek, które są w Jastrzębiu w szkołach. Jestem za tym, aby Dyrektor ułożył sobie tak zatrudnienie dla tej grupy pracowników , żeby mniej więcej trzymać się symulacji. Pani z obsługi - Sytuacja sprzątaczek nie uległa polepszeniu. Z roku na rok spadamy coraz niżej, a praca do wykonania jest taka sama. Czy w budżecie brakuje środków , aby sprzątaczki godnie wynagrodzić za pracę? Przez 4 godziny nie jestem w stanie posprzątać rejonu, który mam przydzielony. Piksa Franciszek - Jesteście grupą najniżej uposażoną. Wiem, że to jest mało. My nie zmuszamy Panią Dyrektor, żeby wam zmniejszała etaty. Materiał, który Dyrektorzy otrzymali jest materiałem pomocniczym do kształtowania zatrudnienia w szkole. 12 Toborowicz Anna - Gdyby Pani dyrektor przywróciła godziny Panią sprzątaczką to co wówczas? Piksa Franciszek - Musi zmniejszyć etaty w administracji. Pani z obsługi - Proszę mi wytłumaczyć dlaczego z początkiem nowego roku szkolnego przychodzi z Urzędu Miasta pismo, że jest za dużo etatów. Piksa Franciszek - Dyrektor nie może przekroczyć 0,4 etatu na oddział. Pani z obsługi - Jak radzą sobie inne miasta gdzie sprzątaczki nie liczy się odziały tylko są na pełnych etatach, są rozliczane na metry. Czy z Ministerstwa nie dostają pieniędzy na wypłaty dla sprzątaczek? Piksa Franciszek - Jeżeli budżet oświaty wynosi 128 mln. zł inne gminy dostając 80 mln zł resztę muszą dołożyć. Pani z obsługi - Robi się dużo inwestycji w mieście i jak to wszystko rozumiem. Starcza dla wszystkich na etaty tylko dla sprzątaczek z roku na rok jest coraz gorzej. Dużo rzeczy rozumiem. Cały czas w budżecie brakuje pieniędzy dla sprzątaczek. Magiera Bernadeta - Panie sprzątaczki mają dużo pracy, i to nie jest praca zapłacona. Toborowicz Anna - Kiedyś były premie dwa razy w roku dla Pań sprzątaczek. Czy można byłoby takie premie przeznaczyć dla Pań sprzątaczek? Piksa Franciszek - To nie zależy ode mnie. Toborowicz Anna - Mamy coraz więcej zadań zleconych przez Ministerstwo Edukacji a za tym nie idą pieniądze. Piksa Franciszek - Proszę porozmawiać z Panią Dyrektor, żeby dokonała korekty w grupie pracowników administracyjno-obsługowych. Toborowicz Anna - Problem jest trudny, ale tak jak Pan Prezydent powiedział decyzja należy do pracodawcy. Pani z obsługi - Dopóki będzie obowiązywać SKUU to nikt z Dyrektorów nie podniesie etatów. Nie wiem czemu Rada Miasta upiera się przy SKUU. 13 Toborowicz Anna - Możemy wnioskować o rezygnację ze SKUU, żeby był inny sposób obliczania. Agnieszka Maruszewska - Likwidacja SKUU , nie rozwiąże problemu. Subwencja będzie coraz mniejsza. Subwencja z roku na rok przychodzi mniejsza bo jest mała liczba uczniów. Trzeba pomyśleć również o innej grupie zawodowej. Wszystko rozbija się o Panie sprzątaczki natomiast muszą Panie zrozumieć to, że w momencie kiedy jest mniejsza liczba oddziałów nie możecie mieć gwarantowanego miejsca pracy, i pełnych etatów. Co z administracją i nauczycielami? Pani z obsługi - Chciałybyśmy powrotu do 0,7 etatu. Maruszewska Agnieszka - Dlaczego jakieś zarządzenie ma gwarantować pracę jednej grupie zawodowej np. ma się to odbywać kosztem administracji? Daliśmy możliwość manewrowania Dyrektorom 0,4 etatu po to, aby realizowali politykę kadrową. Pani obsługi - My cały czas mówimy o administracji nie tylko o obsłudze. Maruszewska Agnieszka - W tym momencie walczycie o swoje, a nie o administracje. Toborowicz Anna - Dobrze, że Panie problem przedstawiły, trzeba rozmawiać o tym. Doceniamy to. Dziękuję Panią za przybycie. Przewodniczącą Komisji zapoznała Radnych z pismem w sprawie ufundowania nagród na konkurs w ZS nr 6. Proponowany wniosek komisji Komisja wnioskuje o ufundowanie nagród książkowych na Miejski Konkurs dla szkół ponadgimnazjalnych „To już 90 lat…Górny Śląsk w okresie powstań śląskich i plebiscytu”, który odbędzie się w Zespole Szkół nr 6. im. Króla Jana III Sobieskiego w dniu 23 maja 2011 r. Wniosek został przyjęty głosami: za – 5, przeciw – 0, wstrzymujących się – 0. Ad. 6 Protokół został przyjęty głosami: za – 5, przeciw – 0, wstrzymujących się – 0. 14 Ad. 7 Przewodnicząca Komisji – Anna Toborowicz podziękowała wszystkim za przybycie po czym zakończyła posiedzenie. Protokołowała Monika Dulewicz Przewodniczącą Komisji Edukacji ANNA TOBOROWICZ 15 16