Popko.pl
Transkrypt
Popko.pl
Popko.pl - Wstęp Wprowadzenie od Autora: (Ad.: jest to także pełna wersja tekstu zamieszczonego jako opis filmów z cyklu: "syndrom rozbickiego" na kanale You Tube- Popko TV ("Popko o Rozbickim wstęp cz.1) (Popko o Rozbickim wstęp cz. 2 ost.)) Świat zszedł na psy. Ludzkie zło stało się zręczne i przebiegłe jak nigdy dotąd. Ma też wiele twarzy. Jest nią obłuda i fałszywy uśmiech, drugą - mocne pięści i bezpośredni atak. Trudno się więc dziwić, że nastały czasy, w których gwałceni, okradani i wykorzystywani ludzie są pozostawieni sami sobie. Nikt im nie współczuje ani ich nie wspiera. A co gorsze, są uważani za złych i zdziwaczałych, gdy o wyrządzonych im krzywdach zaczynają głośno mówić i innych przed oprawcami ostrzegać. Co się stało, że odsłanianie ludzkiej nikczemności uznawane jest za większe zło, niż to, co sami zwyrodnialcy robią Bogu winnym ludziom? Dlaczego to skrzywdzonych uważa się za nieetycznych, małostkowych i dziwnych, a nie ich oprawców? Zręczna postawa, taki przemyślany brak reakcji tam, gdzie można wygodnie przyjąć, że zgwałcone kobiety same sobie na to zasłużyły, bo chodzą w krótkich sukienkach, a okradzionym należał się zabór mienia, bo nie zamykają drzwi na patentowy zamek. Jak szybko i łatwo można puścić w niepamięć każdą krzywdę i pogrążyć się w snie zadowolonego z siebie człowieka. No skoro nie mamy wyrzutów sumienia, to i nie musimy nikomu pomagać. Chwalebna postawa. I nikt nie zapyta, jak to się dzieje, że zwyrodnialstwo wynoszone jest na tron i uznawane za normę, a ostrzeganie przed nim traktowane jako występek? Nikt nie jest w stanie obudzić się ze złego snu i spojrzeć w swoje serce, bo ze strachu przed ujrzeniem gasnącego w nim światła musiałby przebudować całą swoją życiową filozofię, a na to nikt nie ma siły. Dziś nikt nie chce nawet myśleć o tym, co powinno się w nim zmienić, a co dopiero mówić o pomaganiu innym. Ludzkie zło dobrze o tym wie i na tym duchowym lenistwie, na tym przyzwoleniu do czynienia zła wciąż umacnia swoją potęgę. A ja przyszedłem właśnie po to, by wam o tym przypominać. Przyszedłem po to, by ukazywać prawdziwe oblicze zła i uczyć je pokonywać. Ktoś w końcu musi oficjalnie powiedzieć „NIE”! Inaczej zabije ono nas wszystkich. Ja się go nie boję, ale wiem, ile problemów potrafi ono wam sprawić. Syndrom rozbickiego to wstydliwy i drażliwy temat. Wstydliwy, bo o człowieka tu idzie, drażliwy, bo dotyczy jego haniebnych czynów i postawy. Poruszamy historię kogoś, kto po trupach pnie się do celu, kto za chwilę sławy gotów jest oszukiwać i deptać każdego, kto walczy o szczęście i zdrowie drugiego człowieka. Na własnym przykładzie ukazuję wam machinę zła, jaka tym człowiekiem steruje, odmalowałem obraz, na którego tle widnieją osobiste tragedie wielu nie wspomnianych tu bohaterów, jacy omamieni sianem nieprawdy o mnie, zrezygnowali z szukania u mnie poratowania w zdrowiu, egzystencji i w zrozumieniu swej postawy, jak i sensu całokształtu życia. Strona: 1/3 http://www.popko.pl/miko,aj,rozbicki,wst,p.xhtml [2017-03-09 01:36:25] Tam słychać też głosy tych, którzy od dawna ostrzegali świat przed tym człowiekiem, głosy tych, z których drwił i których upokarzał. Sama historia o tworzeniu i przejmowaniu portali internetowych skrywa w sobie gorzki smak zdrady, podstępu i wyrachowania, skrywa ból dziesiątków osób, które – miast radować się życiem - musiały zmagać się z atakiem zła, by wszystkiego nie stracić. Właściciel portalu Serce Nowego Świata tak pisał, zamykając portal, (dzięki czemu nie przejął go nasz czarny charakter): „Nie potrafię jeszcze dobrze rozróżnić prawdziwych intencji niektórych osób i jestem zbyt ufny. Za to się płaci, no to płacę”. Niech jego bolesne słowa będą wystarczającą przestrogą dla tych, którzy zamierzają wejść w interesowne układy z panem Mikołajem. Inaczej i wam ktoś podprowadzi „bazę użytkowników”, a potem będzie jeszcze opluwać gdzie się da. Czy aprobowanie takiej postawy nie jest przypadkiem cichą stronniczością, takim dyskretnym przyzwoleniem na to, co samemu by się chciało kosztem innych osiągnąć? Czy oglądając horrory nie wcielacie się przypadkiem w rolę oprawcy, który „dotyka” i rządzi? Trzeba być prawdziwym człowiekiem, by nie stracić sprzed oczu bólu, jaki popieli serca krzywdzonych i atakowanych osób. Nie widzi tego tylko ten, kto sam nasiąka dominacją i zwyrodniałym męstwem. Jeśli takie stwardniałe i pozbawione współczucia serce zasili jeszcze brak zdrowego rozsądku, to wszelkie formy gwałtu, samowoli, oszustw i mistyfikacji staną się jutro chlebem powszednim. Spirala zła zacznie się nakręcać i z czasem dotknie również naszego „megalomana”, potem dotknie jego dzieci i uderzy w znajomych. Zawsze tak się dzieje. Od wieków. Mniemanie, że samemu można gwałcić i zadawać ból w celu osiągnięcia zysków i satysfakcji, nie ponosząc przy tym strat, jest złudnym i naiwnym podejściem do życia i do samego siebie. Kto więc w tym miejscu krzywym okiem patrzy ma mój głos w tej sprawie i jest skłonny usprawiedliwiać występek, to – przypominam – nie dzieje się to przez przypadek i kiedyś na takim „malkontencie” się boleśnie odbije. Ratujcie się, póki czas. Ja, wy, Rozbicki, wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi, ale i też różnie kształtujemy świat. Nasze zachowanie, nasze wybory, suma jawnych i niejawnych czynów zadecyduje o naszym losie po śmierci. By nie dać się zwieść złu ukrytemu pod maską pobożności i internetowego oświecenia, proponuję samemu sięgnąć po wiedzę do Źródła i tam spytać, jak się mają sprawy ze mną, z wami i z Rozbickim. Ale też nie ślepnijcie na prawdę, gdy ukazuje wam ona autentyczny obraz rzeczywistości, choćby to się wam chwilowo nie podobało. Omówiłem syndrom rozbickiego po to, by na przykładzie niegodziwego człowieka ukazać mechanizm jego osobistego upadku, jak i przyczyny, które do tego doprowadziły. Skutki już znacie. Zapoznajcie się też z prawdziwym poziomem jego wiedzy, jak i wartościami duchowymi wyrażonymi w jawnym czynie. Wykorzystajcie tę wiedzę, by rozsądniej przeanalizować życie i swój własny w nim udział. Dodatek nadzwyczajny: po nakręceniu materiału, w którym ukazałem prawdziwe przyczyny pięcioletniego ziania nienawiścią, zawstydzony pan Rozbicki ulepił videoblog, w którym z rozczuleniem się żali, jak to przez ostatnie pięć lat był do tego stopnia zatruwany energiami przesyłanymi mu przez jakąś sektę, że zgłupiał do reszty, z powodu czego robił rzeczy, jakie przy zdrowym umyśle nigdy by mu do głowy nie przyszły. Nagle też odkrył, że Internet nie jest żadnym źródłem wiedzy, tylko pułapką zastawioną na naiwnych. Lecz próżno szukać w przedstawionym materiale słów skruchy czy przeprosin za to, że latami szmacił i oszukiwał ludzi, że niszczył ludziom reputację i dławił świadomość odbiorców internetową fikcją i spreparowanymi przez system informacjami. Miast się wybielić, a wybielić się nie da, „inteligentnie” pogrążył się po raz kolejny, potwierdził jedynie wizerunek siebie jako społecznej znieczulicy i zapatrzonego w siebie nimfomana. Ludzie wciąż dla niego nic nie znaczą. Ani oni, ani ich ból. Liczy się tylko internetowa oglądalność, jego drugi dom. Taka forma społecznej paranoi. Strona: 2/3 http://www.popko.pl/miko,aj,rozbicki,wst,p.xhtml [2017-03-09 01:36:25] Czy istnieje sposób na to, by móc bez niczego, bez jakiegokolwiek rekompensaty za wyrządzone zło rozliczyć się z pięciu lat siania nienawiści i niszczenia ludzi? Bo jeśli tak ma wyglądać Boża Sprawiedliwość, to nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wziąć siekiery i wyjść na ulice. Tego w łeb, tamtemu w łeb i kasa na święta się znajdzie. Potem wystarczy udać wieśniaka z Mazur i rzucić na odczepkę parę słów jakiegoś bełkotu, po czym pójść na cwaniaka do supermarketu i wydać zrabowane pieniądze. Tak ma wyglądać Ład Boży w wydaniu pana Rozbickiego? Nie liczcie na to, że jest inaczej… Pewnie za pięć lat ponownie ujrzymy śmieszny spot, w którym pan Rozbicki będzie się żalił na to, że nie wyszedł mu kolejny pomysł na życie i że to znów z winy innych był taki zagubiony, że aż mściwy. Okrasi to rzewnymi łzami i po raz kolejny z czystym sumieniem uzna sprawę za zakończoną. Taki ma styl. Skoro kościół od tysiącleci z tej metody korzysta, zrzucając winę na hemoroidy, to tym bardziej przystoi to naszemu pomysłowemu Dobromirowi. Kto mu zabroni? Wy? „I choćbym szedł ciemną doliną, to zła się nie ulęknę…” – potrafią te słowa wyjść z waszych ust czy tez coś je w gardle zdusi? Do wszystkich przyjaciół: rozwój duchowy nie polega na pobłażliwym i bezczynnym przyglądaniu się rzeczywistości. Nie można nikogo bezkarnie opluwać. Jeśli się nie obronimy, nie wesprzemy swoim ramieniem tych, którzy są słabsi od nas. Musimy ich wspierać, co jest zaledwie jedną z powinności wzrastającego duchowo człowieka. Rycerz Światłości musi walczyć z występkiem i mrokiem, a nie udawać, że łagodnością i pobłażaniem złu można coś dla cierpiących i wykorzystywanych wywalczyć. Nadchodzi czas, w którym każdy zrozumie, że świat będzie wyglądał dokładnie tak, jak jego, a nie innych serce. I odnalezienia w sobie tej duchowej prawdy życzę wszystkim ludziom podążającym ku Bogu. Cały dział „Mikołaj Rozbicki Czas Przebudzenia” przedstawia mechanizm niszczenia prawdy w środowisku ezoterycznym, któremu z powodu nikczemności pana Mikołaja nadaliśmy miano "syndromu rozbickiego". Ponieważ ta choroba zdążyła już zarazić wszystkie obszary ludzkiej egzystencji i każdy z nas od zawsze ma z nią do czynienia, to nie widzę powodu, dla którego moje słowa miałyby być zbyt mało czytelne. Jest to co prawda uzależnione od ukrytych intencji czytającego, ale sądzę, że nadszedł już czas na to, by każdy z nas przestał już grać w zło i dobro z samym sobą. Kogo męczą zbyt długie teksty, może skorzystać z videoblogów. Nagrania, które zostały zamieszczone w serwisie Youtube na kanale: "POPKO TV" lub Vimeo. W każdym poddziale zostaną umieszczone linki do filmów na YT odpowiadające poszczególnym fragmentom tekstu. Strona: 3/3 http://www.popko.pl/miko,aj,rozbicki,wst,p.xhtml [2017-03-09 01:36:25]