apetyt na region
Transkrypt
apetyt na region
OGÓLNOPOLSKIE BADANIA OPINII PUBLICZNEJ WRZESIEŃ 2013 „PODKARPACKIE BADA POLAKÓW „APETYT NA REGION” Województwo Podkarpackie, które może poszczycić się najbardziej różnorodną kuchnią regionalną i największą liczbą certyfikowanych produktów tradycyjnych, zarejestrowanych przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zapytało Polaków o ich „apetyt na region”. Celem tego prekursorskiego w Polsce badania było poznanie trendów i kierunków, w których zmierza turystyka kulinarna w Polsce, zbadanie zainteresowania Polaków produktami tradycyjnymi i wpływ oferty kulinarnej i kulinarnych produktów turystycznych na turystyczne decyzje zakupowe Polaków. Okazuje się, że dla współczesnego turysty, dobre jedzenie to już nie tylko dodatek do wakacji. Smakowanie lokalnej kuchni i tradycyjnych potraw znacząco zwiększa naszą satysfakcję z wyjazdu. Możliwość doświadczania autentyczności miejsca poprzez kontakt z lokalną kuchnią jest unikatowym atraktorem – czynnikiem, którego sobie nie uświadamiamy w pierwszej chwili, nie zastanawiamy się nad nim, jednak w momencie, kiedy go doświadczamy, staje się dla nas bardzo ważny i z wyjazdu tylko „udanego” może uczynić wyjazd „doskonały”, długo wspominany i wzbudzić w nas chęć powrotu w dane miejsce, aby ponownie spróbować potraw, które nas zachwyciły. Badanie „Apetyt na region” zostało zrealizowane przez ARC Rynek i Opinia oraz Citybell Consulting na początku września 2013 r. metodą wywiadów internetowych (CAWI) na ogólnopolskiej próbie liczącej 1026 osób. W badaniu wzięli udział mieszkańcy miast powyżej 100 tys. mieszkańców, którzy w przeciągu ostatnich 24 miesięcy przynajmniej dwa razy wyjechali w celach turystycznych lub wypoczynkowych w Polskę. TURYSTYKA BIJE REKORDY Turystyka osiągnęła już pozycję największej gałęzi światowej gospodarki, wyprzedzając przemysł czy wydobycie surowców. Wartość międzynarodowego ruchu turystycznego szacuje się na ponad bilion dolarów, a jego dynamika wzrostu sięga 3-4 %. W 2012 roku Europę odwiedziło 534 miliony turystów, aż o 17 milionów więcej niż w 2011 r. Co skłania nas do podróżowania? Chęć odkrywania, oderwanie się od codzienności, przeżycie czegoś wyjątkowego, zdobycie nowych doświadczeń. Motywy są te same od lat. Zmieniła się jednak forma. Coraz częściej uciekamy od wszystkiego co masowe, szukając autentyczności i unikatowych doświadczeń przez kontakt z ludźmi, ich kulturą, przez kontakt z lokalną, regionalną kuchnią. EKOTURYSTYKA Nade wszystko chcemy doświadczać i „smakować” nasze podróże. To właśnie chęć podróżowania poza utarte szlaki, sprawiła że turystyka zaczęła się rozwijać. Teraz mówimy już częściej o ekoturystyce, turystyce naturalnej czy turystyce przygodowej, czy o turystyce kulinarnej, będącej przedmiotem naszego badania. To szczególny typ podróżowania, którego głównym celem jest poznawanie tajników miejscowej kuchni, próbowanie, czy raczej „doświadczanie” jedzenia danego kraju czy regionu. Turystyka kulinarna jest formą turystyki kulturowej. Poznając dania i produkty kulinarne danego regionu, poznajemy jednocześnie jego kulturę, zabytki i przyrodę. Podróżowanie odpowiedzialne, z poszanowaniem przyrody TURYSTYKA NATURALNA Podróżowanie do miejsc dziewiczych, aby cieszyć się naturą TURYSTYKA PRZYGODOWA Podróże, związane z kontaktem z przyrodą, które wymagają umiejętności fizycznych, wytrzymałości i zawierają w sobie pewien stopień ryzyka. Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. CZEGO POLACY OCZEKUJĄ OD WYJAZDÓW TURYSTYCZNYCH? Praktycznie każdy z badanych (97%) od wyjazdu turystycznego oczekuje oderwania od codzienności, wypoczynku i odstresowania się. Chcemy też podczas wyjazdu „naładować akumulatory”, by zebrać siły oraz energię do dalszej pracy (93%). Nie mniej ważne jest dla nas podczas podróży odkrywanie nowych rzeczy, przeżycie czegoś wyjątkowego, zdobycie nowych doświadczeń (ponad 80%). Ważna jest dla nas też cisza (77%), kontakt z lokalną specyfiką miejsca, w którym wypoczywamy (75% respondentów) i możliwość aktywności fizycznej w czasie wyjazdu (71%). Co ciekawe, najmniej zależy nam na imprezowym spędzaniu wyjazdu (39%) i na luksusach w trakcie podróży (32%). Co jest dla nas ważne, kiedy jesteśmy już na wyjeździe turystycznym? W Polsce, podobnie jak zagranicą, widać wyraźnie trend związany z jakością oferty turystycznej. Cena nadal jest ważna dla 87% respondentów, ale takie czynniki, jak smaczne jedzenie (75%), położenie blisko wody (64%), możliwość aktywnego wypoczynku (60%) znacząco zwiększają naszą satysfakcję z pobytu. Widać także wyraźnie, że w obszarze naszych zainteresowań w znacznym stopniu znajdują się doznania kulinarne związane z lokalną, tradycyjną kuchnią. Możliwość próbowania kuchni regionalnej podczas wyjazdu jest ważna dla blisko 60% badanych, a co drugi ankietowany polski turysta (50%) ceni sobie i korzysta z możliwości zakupu produktów oraz potraw przygotowanych z produktów od lokalnych dostawców. Chęć spróbowania lokalnych specjałów wyrabianych z naturalnych produktów wysokiej jakości jest nawet wyżej ceniona i bardziej pożądana niż udogodnienia dla rodzin z dziećmi (tylko 34%) i lokalizacja blisko dyskotek czy klubów (jedynie 18%). To ważny sygnał dla wszystkich podmiotów związanych z turystyką – regionów, miast, biur podróży, hoteli i pensjonatów, restauracji, organizatorów wydarzeń lokalnych. Jak pokazuje badanie, smakowanie lokalnej kuchni i tradycyjnych potraw znacząco zwiększa naszą satysfakcję z wyjazdu. Możliwość doświadczania autentyczności miejsca poprzez kontakt z lokalną kuchnią jest unikatowym atraktorem – czynnikiem, którego sobie nie uświadamiamy w pierwszej chwili, nie zastanawiamy się nad nim, jednak w momencie, kiedy go doświadczamy, staje się dla nas bardzo ważny Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. i z wyjazdu tylko „udanego” może uczynić wyjazd „doskonały”, długo wspominany i wzbudzić w nas chęć powrotu w dane miejsce, aby ponownie spróbować potraw, które nas zachwyciły. JESTEŚMY OTWARCI NA NOWE SMAKI Chcemy tego co nowe, szukamy wyjątkowych produktów! Naturalnych, świeżych i pysznych. Zwłaszcza na wakacjach, kiedy jesteśmy otwarci na nowe doznania, także te kulinarne (tylko 1/5 badanych nie lubi próbować nowych produktów i wybiera sprawdzone potrawy). Szukamy smaków, które nas zachwycą, nowych potraw, których do tej pory nie mieliśmy szansy czy okazji spróbować, a których wspomnienie zabierzemy ze sobą z wakacji. Podróż w nowe miejsce dla większości z nas (78% badanych) jest okazją do próbowania kuchni lokalnej. Na dodatek jesteśmy wręcz skłonni nadłożyć drogi, by zjeść posiłek w niepowtarzalnym miejscu (aż 72%). Powodem tego jest fakt, że w naszym otoczeniu za dużo jest tego, co masowe i standardowe, a za mało tego, co autentyczne i niepowtarzalne. Z tym stwierdzeniem zgadza się ponad 70% badanych. Co ciekawe, to panowie (68%) są bardziej skłonni wybrać restaurację, która oferuje dania regionalne, co potwierdza teorię, że są prawdziwymi kulinarnymi smakoszami. Prawie w tym samym stopniu i panie, i panowie chętnie nadłożą drogi, aby zjeść w niepowtarzalnym miejscu (73% - kobiety, 71% mężczyźni). Dlatego też, jeśli tylko mamy wybór, chętniej wybierzemy dania kuchni regionalnej. Na pytanie „Które danie podczas wyjazdu wakacyjnego w jednym z regionów Polski, wybrałaby Pan/Pani mając do wyboru szeroką ofertę dań w ten samej cenie?” ponad połowa z nas (54%) w takim wypadku wybiera danie kuchni regionalnej, którego jeszcze nie jadła. A na dania przyrządzane z regionalnych produktów skusiłoby się aż 78% badanych. Tylko 8% zamówiłoby znane, sprawdzone polskie danie np. kotlet schabowy, kotlet mielony, kurczaka czy karkówkę z grilla. Zaledwie 4% badanych, mając do wyboru danie regionalne, którego jeszcze nie próbowali, zdecydowałoby się na pizzę, kebab czy makaron. Wpływ na to mają dwa czynniki: chęć próbowania nowych smaków i zdrowe odżywianie, do którego przykładamy coraz większą wagę. Ze zdrowym pysznym jedzeniem kojarzy nam się właśnie kuchnia regionalna i tradycyjne potrawy przyrządzane na miejscu ze świeżych produktów od lokalnego wytwórcy. Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. PODRÓŻE KULINARNE POLAKÓW Turystyka kulinarna stała się w Polsce popularna. Podróże kulinarne kojarzymy z próbowaniem regionalnych potraw, wyjazdami, które są połączone z degustacją. Bardzo silnie w tych skojarzeniach kładziemy nacisk na doświadczanie. Mniej interesuje nas wyłącznie oglądanie, sam aspekt wiedzy. Jako turyści chcemy kolekcjonować doświadczenia. Na naszej „top liście” turystycznej, w ścisłej czołówce, obok dobrej pogody, pięknego krajobrazu i noclegu w wyjątkowym miejscu, są zdecydowanie kulinaria. Chcemy dotknąć, spróbować, nauczyć się samemu wytwarzać potrawy, które nas zachwyciły swoim smakiem i aromatem. Badania potwierdziły, że nasze najczęstsze skojarzenia z turystyką kulinarną dotyczyły próbowania regionalnych potraw oraz poznawania nowych smaków (33%) i wyjazdów połączonych z degustacją potraw regionalnych (18%). Widoczna jest też asocjacja ze smacznym, zdrowym jedzeniem (12%) i z poznawaniem kuchni regionalnej, tradycji i zwyczajów kulinarnych (11%). Ale wiele jeszcze przed nami do odkrycia...jeszcze w niewielkim stopniu zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy odwiedzać konkretne miejsca związane z wytwarzaniem regionalnych przysmaków (w których często możemy je także kupić), że możemy uczestniczyć w wydarzeniach czy warsztatach kulinarnych. Kiedy już wybierzemy się w podróż kulinarną w poszukiwaniu tego, co zdrowe, autentyczne, naturalne, mamy w zwyczaju przywozić do domu kulinarne „trofea”. Większość badanych turystów (67%) przywozi z wyjazdów regionalne produkty spożywcze. Chcemy w ten sposób cząstkę magii związanej z kulinariami, którą doświadczamy podczas wyjazdu, zabrać do domu i w ten sposób zachować na dłużej wspomnienia, emocje i doznania kulinarne, które mu towarzyszyły. Najczęściej przywozimy sery (35%) – dosyć łatwe w transporcie, ale zarazem unikatowe, miody (14%), ryby (14%) i wędliny (13%), a także chleb (8%). Swoistą kategorią kulinarnych „łupów” są napoje alkoholowe - piwa regionalne (9%), wódki, nalewki i Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. miody pitne (8%) oraz wina regionalne (7%). W dalszej kolejności przywozimy słodycze i ciastka (6%), różnego rodzaju przetwory (4%), przyprawy (2%), oliwy i oleje (2%), obwarzanki, precle czy bajgle (2%). Odwiedzając miejsca oraz lokale związane z tradycją kulinarną danego regionu, uprawiamy swoisty kulinarny „clubbing” - przemieszczamy się po danej okolicy śladami najlepszych karczm, lokalnych restauracji serwujących tradycyjne potrawy, lokalnych browarów i winnic. Zdecydowanie najczęściej zaglądamy do restauracji serwujących kuchnię regionalną (89%) i karczm, które zachowały swój autentyzm (84%). Ponad połowa Polaków (54%) poznaje sekrety wytwarzania regionalnych piw, odwiedzając lokalne browary, których dodatkowym atutem jest możliwość degustacji i zakupu lokalnych piw. 37% badanych zagląda do wytwórni produkujących lokalną żywność, a już co trzeci Polak jeździ do winnic (33%), co potwierdza rosnący w Polsce trend związany z enoturystyką – wyjazdami do regionów winiarskich, podczas których odwiedzamy przynajmniej jedno miejsce związane z produkcją wina (winnica, przetwórnia, gospodarstwo winiarskie) lub uczestniczymy w degustacjach win, różnego rodzaju prezentacjach czy świętach winiarskich. Ponad 1/4 (26%) „kulinarnych” turystów odwiedza muzea związane z wytwarzaniem jedzenia. Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. Jak pokazują wyniki badania, okres między majem a wrześniem to najlepszy moment na klasyczne wyjazdy turystyczne w Polsce, także te kulinarne. Popularne miesiące to oczywiście miesiące letnie, wakacyjne czerwiec (29%), lipiec (39%), z zwłaszcza sierpień (48%), ale widać, że ta sezonowość zaczyna się przełamywać. Wrzesień, jako miesiąc idealny w Polsce do próbowania regionalnych potraw i produktów poleciłoby aż 42% badanych – więcej niż czerwiec i lipiec. Co ciekawe, październik zajmuje wyższą pozycję (9%) niż np. kwiecień (3%). Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. Analizując wyniki badania, można powiedzieć, że sezonowość w turystyce kulinarnej rozszerza się na miesiące jesienne. Nic dziwnego, bo Złota Polska Jesień to zdecydowanie najlepszy okres do połączenia turystyki kulinarnej z podziwianiem widoków na tonące w jesiennych barwach połoniny. ROLA KULINARIÓW W TURYSTYCE Świat ogarnęło istne kulinarne szaleństwo. Uczymy się gotować, zapisujemy się na rozmaite kursy, księgarnie uginają się pod ciężarek tysięcy tytułów kucharskich, szefowie kuchni to dziś gwiazdy telewizji prowadzący własne programy. Rozmawiamy o jedzeniu, czytamy o jedzeniu, spotykamy się przy jedzeniu. To, co, jak i gdzie jadamy, świadczy o nas i naszym stylu życia. W Europie i na świecie turystyka kulinarna stała się modą, sposobem poznawania miejsc. Powstają liczne szlaki kulinarne, festiwale smaków. Tysiące turystów rusza w kulinarną podróż szukać smaku opisanego w książce kucharza-celebryty. Międzynarodowe Stowarzyszenie Turystyki Kulinarnej (International Culinary Tourism Association) podaje, że turyści kulinarni wydają średnio ok. 1200 dolarów na podróż, z czego 36%, czyli 425 dolarów, pochłaniają wydatki związane z kulinariami. Osoby uznawane za bardzo sprofilowanych turystów kulinarnych (tj. osoby, dla których kulinaria są najważniejszym bodźcem do podróży) przeznaczają na jedzenie jeszcze więcej – około 50 % wydatków podczas podróży. Co dziś liczy się dla nas jako turystów? Co jest atrakcyjne? Zamiast obowiązkowych zabytków oglądanych z przewodnikiem, chcemy doświadczać, poznawać, kolekcjonować przeżycia. Unikalna oferta kulinarna oparta na lokalnych produktach ma w związku z tym duży potencjał do budowania przewagi konkurencyjnej i lojalności konsumentów. Jest sposobem na przyciągnięcie turystów, także tych zagranicznych. Dla różnych osób, różne formy wypoczynku związane z kulturą regionu, do którego wyjeżdżają na urlop, są mniej lub bardziej atrakcyjne. Wyniki badania potwierdzają, że większość badanych turystów (85%) za najbardziej atrakcyjną formę wypoczynku uznała możliwość próbowania potraw kuchni regionalnej, dostępnych wyłącznie w danym regionie. Kulinaria prześcignęły takie atrakcje, jak poznawanie historii danego miejsca (78%) i zwiedzanie historycznych obiektów (77%), lokalnych muzeów, skansenów (69%). Ponad połowa respondentów (51%) deklaruje chęć udziału w festiwalach kulinarnych, a nieco mniej (46%) – udział w warsztatach kulinarnych. Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. Współczesny turysta, który ma do dyspozycji dwa potężne narzędzia: Internet oraz tanie linie lotnicze, może do woli przebierać w miejscach, które są równie piękne i oferują podobne atrakcje przyrodnicze, rekreacyjne czy kulturalne. Miejscowa kuchnia może być argumentem, który przesądzi o wyborze – a tym samym o wydaniu pieniędzy. Globalizacja sprawiła, że polskie regiony mogą zawalczyć także o turystę zagranicznego. Zwłaszcza dla gości ze zurbanizowanej Europy Zachodniej, w której tradycyjne rolnictwo już dawno zniknęło, wizyta w gospodarstwie agroturystycznym może być ciekawa. Według danych Ministerstwa Sportu i Turystyki, w 2012 r. nasz kraj odwiedziło 13,5 mln osób, wydających dziennie 85 dolarów. Łącznie turyści zostawili w Polsce w 2011 r. 5,7 mld dolarów, jest więc o co rywalizować. Wzrost o zaledwie 5 % przyniósłby dodatkowe 912 mln zł dochodu – tyle, ile kosztuje wybudowanie ok. 23 km autostrady. PRODUKTY REGIONALE = ŚWIEŻE, SMACZNE, WYSOKIEJ JAKOŚCI Turystyka kulinarna to jedyna gałąź turystyki, w której tak bardzo liczy się jakość. Tutaj o sukcesie nie przesądzi cena za pokój, ale doświadczenia, emocje i smaki zapamiętane z podróży, które będą nam się kojarzyć już na zawsze z danym miejscem i regionem. Na świecie widoczny jest trend związany z poszukiwaniem tego, co ekologiczne, zdrowe i wysokiej jakości. Z poszukiwaniem tego, co jednostkowe, niepowtarzalne i co nie ma charakteru masowego. W ten trend wpisuje się także ten związany z poszukiwaniem pewnej autentyczności reprezentowanej przez lokalną kuchnię. Tej autentyczności, wyjątkowości nie zapewnią nam wielkie farmy wytwarzające żywność na Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. masową skalę, ale małe gospodarstwa wiejskie, agroturystyczne, które wytwarzają unikatowe, regionalne produkty według nawet stuletnich receptur. Za wysoką jakość, unikatowość i „prawdziwy” smak jesteśmy gotowi zapłacić więcej. Prawie trzech na czterech respondentów (70%) jest zdania, że lepszy smak i wysoka jakość produktu spożywczego uzasadniają jego cenę. Fakt, że coraz bardziej zwracamy także uwagę na miejsce pochodzenia produktów czy sposób ich wytwarzania i w tym wyborze nie kierujemy się już głównie ceną, potwierdza odpowiedź blisko połowy badanych (49%), która za dobry produkt spożywczy jest w stanie zapłacić nawet 30% więcej. Aż 73% badanych wybrałoby karczmę z autentycznymi daniami regionalnymi przygotowanymi ze świeżych produktów dostarczanych przez lokalnych wytwórców, rezygnując z oferty restauracji serwujących w tej samej cenie dania kuchni włoskiej czy azjatyckiej, pizzerie, bary sushi czy gastronomie, w których możemy kupić kotlet schabowy czy mięso z grilla. Produkty regionalne kupujemy tym chętniej, jeśli są certyfikowane, czyli uzyskały potwierdzenie swojej autentyczności i gwarancję tradycyjnego sposobu wytwarzania połączone z wysoką jakością. W Unii Europejskiej certyfikacją produktów zajmuje się Komisja Europejska. W Polsce certyfikaty wydaje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiW), które prowadzi także oficjalny rejestr wyrobów wyróżniających się jakością i tradycją wytwarzania, a także współtworzących dziedzictwo kulturowe danych regionów. Za tradycyjny produkt regionalny uznawany jest produkt posiadający udokumentowaną co najmniej 25-letnią tradycję wyrobu. Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest ponad 1100 produktów tradycyjnych. Na czele województw, które posiadają najwięcej certyfikowanych produktów spożywczych jest województwo podkarpackie – aż 149 produktów, z czego najwięcej jest zarejestrowanych produktów mięsnych (40%), wyrobów piekarniczych i cukierniczych (38%) oraz gotowych dań i potraw (36%). Takie bogactwo woj. podkarpackie zawdzięcza swojej różnorodności kulturowej i etnicznej, która przez wieki kształtowała także smaki kuchni regionalnej Podkarpacia. Dereń kiszony, zwany polską oliwką, słynne nalewki Rosolisy, proziaki, chrupaczki, krężałki, hreczanyki, knysze, pamuła, panepuchy i bryndza kozia... to tylko kilka przykładów przysmaków popularnych na Podkarpaciu. Typowo polska dworska-kresowa kuchnia przeplata się tu z kuchnią chłopską (np. lasowiacka czy rzeszowska) i pasterską kuchnią wołoską (z której wywiodły się kuchnie Łemków i Bojków), a także ormiańską, żydowską, niemiecką, węgierską i austriacką. Kuchnie te istniały równolegle, wzajemnie się przenikając. To właśnie wyróżnia kuchnię podkarpacką na tle innych regionów. Tutaj wpływów kulinarnych jest najwięcej i są najbardziej zróżnicowane. KULINARIA PROMUJĄ REGIONY Miasta i regiony w Polsce stale promują się, komunikują i tworzą swoją oddzielną tożsamość. Prowadzą kampanie w celu przyciągnięcia inwestorów, turystów, międzynarodowej produkcji filmowej, organizacji znaczących wydarzeń. - Kulinaria, turystyka kulinarna jest ogromną szansą na promocję dla regionów. Dobrze przygotowana, wyróżniająca się oferta turystyczna potrafi przyciągnąć do regionu rzesze turystów spragnionych wyjątkowych, niezapomnianych wrażeń. Aby tak się stało, trzeba stworzyć gotowy produkt turystyczny, zbudować silną markę regionu, która jednoznacznie będzie się nam kojarzyła z daną ofertą kulinarną – potrawami, produktami, wydarzeniami kulinarnymi. - mówi Anna Proszowska-Sala, dyrektor zarządzający Citybell Consulting, ekspert w zakresie strategii komunikacyjnych miast i regionów. Badania pokazały, że nasze pierwsze, spontaniczne skojarzenia z regionami znanymi z autentycznej, smacznej kuchni czy potraw regionalnych biegną raczej poza granice Polski do Włoch (18%), Francji (15%), Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. Hiszpanii (5%), Grecji (4%) i Niemiec (4%). Polska znalazła się na szóstym miejscu (3%) ex aequo ze Szwajcarią i Węgrami. Wymienione zostały także Czechy (2%), Holandia, kraje Beneluxu i Chorwacja (po 1 %). - Oznacza to, że jeszcze jest wiele do zrobienia w obszarze promocji lokalnych specjałów i turystyki kulinarnej oraz kreowania marek ich pochodzenia. A naprawdę jest o co walczyć. Trend związanych z turystyką doświadczeniową będzie tylko się wzmacniał. Dodatkowo, turysta świadomy, poszukujący – to turysta atrakcyjny ekonomicznie. Nie widzę powodów, dlaczego Polska nie miałaby stać się jedną z kluczowych destynacji w Europie pod względem turystyki kulturowej i kulinarnej. Mamy wiele atutów, takich jak świeże powietrze, dzikie góry, przestrzenie, doskonałe jedzenie, lokalne, ekologiczne produkty, możliwość łowienia ryb w czystych jeziorach, oglądania zwierząt w ich naturalnym środowisku – to atrakcje, za które wielu skłonnych jest słono zapłacić. – dodaje Anna Proszowska – Sala. Duży potencjał promocyjny regionów mają szlaki kulinarne. Mogą być swoistym „parasolem” promującym flagowe potrawy, produkty regionalne i festiwale. W 2010 r. szlak szkockiej whisky przyciągnął ponad milion osób, będących dla destylarni dodatkowym źródłem dochodu. Dało to szkockiej gospodarce ok. 30 mln funtów dochodu i pracę dla ponad 600 osób. Szlak kulinarny, który będzie promocyjną „wizytówką” regionu zdaniem turystów powinien dawać możliwość próbowania lokalnych potraw (49% respondentów); możliwość udziału w wydarzeniach kulinarnych, podczas podróży szlakiem kulinarnym (35%) oraz dobre źródło informacji postaci przejrzystej strony internetowej (29%). Widać wyraźnie, że ważna jest dla nas możliwość doświadczania, smakowania, bezpośredniego uczestniczenia w wydarzeniach i pokazach kulinarnych. Taka forma poznawania lokalnej kultury jest dla nas najbardziej atrakcyjna. Wszystkie te istotne elementy znajdą się w otwartym na przełomie października i listopada br. szlaku kulinarnym „Podkarpackie Smaki”. Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. To wielowymiarowy produkt turystyczny, a przez to unikatowy w skali kraju - łączy w sobie możliwość smakowania tradycyjnych potraw w restauracjach i karczmach z elementami „doświadczenia” lokalnej tradycji, kultury i kulinariów poprzez udział w warsztatach i pokazach kulinarnych prowadzonych w skansenach i gospodarstwach agroturystycznych należących do Szlaku oraz z elementami uczestniczenia w ważnych imprezach regionalnych związanych z tradycyjnym jadłem (np. Powidlaki w Krzeszowie, Agrobieszczady w Lesku czy jedyne w Polsce święto Derenia – Podkarpacki Festiwal Derenia w Bolestraszycach. Swoistą odmianą szlaków kulinarnych, która związana jest z rozwojem enoturystyki w Polsce są szlaki winne. Pomimo tego, że w Polsce nie ma tak dogodnego klimatu do uprawy winorośli jak we Francji, Hiszpanii czy we Włoszech, w naszym kraju powstaje coraz więcej winnic. Najwięcej winnic, ok. 150 znajduje się na Podkarpaciu. Silnie z winem kojarzone jest województwo lubuskie ze swoim flagowym festiwalem wina w Zielonej Górze. Także dolnośląskie znajduje się w czołówce polskich „regionów winnych”. Enoturystom, czyli turystom podróżującym w regiony winiarskie, polskie winnice (śladem włoskich czy francuskich winnic) oferują m.in. zwiedzanie winnic, rozmowy o uprawie winorośli, produkcji win oraz ich degustacje. PODSUMOWANIE 1. Polacy są smakoszami! Jesteśmy gotowi nadłożyć czasu, drogi i wydać więcej pieniędzy, aby zjeść coś pysznego, nowego, oryginalnego w wyjątkowym miejscu. Chcemy jak najwięcej „doświadczać”, smakować. 2. „Udany” a „doskonały” – jedzenie czyni różnicę! To właśnie jedzenie i oferta kulinarna z wyjazdu tylko „udanego” może uczynić wyjazd „doskonały”, długo wspominany i wzbudzić w nas chęć powrotu w dane miejsce, by ponownie spróbować potraw, które nas zachwyciły. 3. Dużo i tanio – to mit! Jesteśmy coraz bardziej wymagający – cenimy jakość, i unikatowość. Męczy nas to, co masowe i standardowe. Tęsknimy za tym, co autentyczne i niepowtarzalne 4. Liczy się dla nas jakość! Szukamy produktów zdrowych, naturalnych, świeżych i wysokiej jakości. Z takimi produktami kojarzymy właśnie produkty i potrawy regionalne. Za ich wysoką jakość i unikatowe walory jesteśmy w stanie zapłacić nawet 30% więcej. 5. W Polsce ponad 1100 produktów tradycyjnych jest certyfikowanych. Na czele województw, które posiadają najwięcej certyfikowanych produktów spożywczych jest województwo podkarpackie – aż 149 produktów. 6. Turystyka kulinarna jest dużą szansą rozwoju dla polskich regionów i miast. Wzrost turystyki kulinarnej w danym regionie wiąże się automatycznie z rozwojem samego regionu, jego ofert turystycznych, lokalnej przedsiębiorczości, miejsc pracy. Dlatego też powstaje coraz więcej produktów turystycznych związanych z kulinariami, jak festiwale smaku, warsztaty kulinarne i spotkania z lokalnymi wytwórcami żywności. Powstają także tematyczne szlaki kulinarne czy muzea związane z historią i tradycją wytwarzania regionalnej żywności. Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r. PROFIL RESPONDENTÓW Płeć: Wiek: Zamieszkanie: Wykształcenie: Zatrudnienie: Zarobki: Mężczyźni – 47%, Kobiety – 53% Największa grupa respondentów w wieku 35-44 lat (28%); 25-34 lat (24%) Miasto 100-499 tys. mieszkańców (59%); Miasto powyżej 500 tys. (41%) Największa grupa - wyższe (62%); średnie ogólnokształcące (14%); średnie zawodowe (15%), policealne (7%) Największa grupa - pracownicy etatowi (64%); uczniowie/studenci (14%); działalność gospodarcza/wolny zawód (12%) Największa grupa - po zaspokojeniu niezbędnych wydatków, mamy nieznaczną rezerwę na dodatkowe wydatki (62%); Po zaspokojeniu niezbędnych wydatków mamy sporą rezerwę na dodatkowe wydatki (22%) Dodatkowe informacje: Marta Głowacka Citybell Consulting mail: [email protected] kom.: 722 349 000 Badanie zrealizowane przez Citybell Consulting i ARC Rynek i Opinia na początku września 2013 r.