Odpowiedź na stanowisko z dnia 27 grudnia 2010 r
Transkrypt
Odpowiedź na stanowisko z dnia 27 grudnia 2010 r
Łódź, 28.02.2011 Do Członków Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” Odpowiedź na stanowisko z dnia 27 grudnia 2010 roku, sygnowane przez Konrada Malca, Remigiusza Okraskę, Michała Sobczyka i Szymona Surmacza. Stanowisko to, zostało przekazane członkom Stowarzyszenia e-mailem, 12 stycznia 2011 roku przez Szymona Surmacza. Z wielką przykrością przeczytaliśmy ww. stanowisko. Zarówno treść jak i styl sprawiają, że najchętniej pozostawilibyśmy je bez odpowiedzi, jednak mogłoby to zostać mylnie odebrane przez osoby nie znające wielu faktów i całej sytuacji. W związku z tym, uznaliśmy za ważne, żeby przypomnieć (a niektórych poinformować), że ani pismo „Obywatel” ani fundacja Instytut Spraw Obywatelskich (ISO) nie powstały z niczego. Historia obu inicjatyw nie zaczyna się pod koniec 2000 roku, w tzw. środowisku pisma „Obywatel”, jak może wywnioskować czytelnik wyżej wspomnianego stanowiska. Historia zaczyna się w 1996 roku. Pismo (Nowy)Obywatel (rok powstania 2000) i Instytut Spraw Obywatelskich (rok powstania 2003) bazują m.in.: 1. Na dorobku społecznej kampanii na rzecz ekologicznego transportu (1995-2003) oraz działalności publicystycznej jej koordynatora, którym był Olaf Swolkień. Kampania ta miała wymiar ogólnopolski i była jedną z największych, jakie miały miejsce od czasu kampanii prowadzonej przeciwko budowie zapory w Czorsztynie. Prowadzono w jej ramach działania prawne na szczeblu krajowym, była ona przez kilka lat stale obecna w mediach ogólnopolskich, jej szczytowym punktem była walka o obronę Góry Św. Anny, której liderem był jeden z obecnych członków zarządu ISO. To m.in. ona stanowiła podstawę ideową, polityczną, jak i materialną początków pisma. To m.in. dzięki niej, pismo na początku swojej działalności było w stanie skupić w redakcji i na swoich łamach znaczące i ważne postacie o znaczącym dorobku (m.in. Barbara Bubula czy Maciej Muskat). W czasie tej kampanii i działalności w organizacjach ekologicznych poznała się większość jego pierwszej redakcji. Stamtąd też pochodziły pierwsze środki materialne, choć warto w tym miejscu zaznaczyć, że część z nich była prywatnym wkładem finansowym, pierwszych członków redakcji w wydanie pierwszych numerów. W chwili powstania pisma, kampania była prowadzona w ramach Federacji Zielonych Grupy Krakowskiej (http://krakoff.info/federacja-zielonych/), która dostarczała pierwsze granty, oficjalnie przeznaczone na działalność „Magazynu Obywatel”. Dzięki nim, m.in. Rafał Górski, mógł pracować na rzecz gazety, a sama redakcja korzystała z infrastruktury biurowej, sprzętowej, lokalowej i administracyjnej (osoby zainteresowane mogą otrzymać do wglądu, treść i kwoty projektów, zestawienia finansowe itp.). 2. Na dorobku audycji „Czy masz świadomość?”, której pomysłodawcami i redaktorami byli Szymon Surmacz oraz Rafał Górski. Audycja była emitowana w 1 Studenckim Radiu „Żak” Politechniki Łódzkiej, w latach 1996-2010. Warto w tym miejscu wspomnieć, że 3 projekty grantowe, których „kręgosłupem” była audycja, finansowały działalność Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” w latach 20082010. Projekty przygotowane były wspólnie przez Joannę Suciu, Rafała Górskiego, Szymona Surmacza i Magdalenę Doliwę-Górską (która 2 lata z rzędu realizowała i rozliczała te projekty, jako pracownik etatowy SOO). Znamienne jest to, że Joanna Suciu, fundraiserka ISO i SOO, w ogóle nie pojawia się ww. stanowisku członków redakcji. Osoba, która w latach 2006-2010 była jednym z kluczowych współpracowników obu organizacji, pozyskującym fundusze na druk gazety i pensje jej redaktorów… 3. Na dorobku instytucjonalnym i organizacyjnym stowarzyszenia Towarzystwo Ekologiczne „W obronie ziemi”, które następnie przekształciło się w stowarzyszenie Obywatelski Ruch Ekologiczny (ORE). 4. Na potencjale ludzkim oraz zasobach biurowych i lokalowych stowarzyszenia Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła”. 5. Na dorobku projektów grantowych, przygotowanych i realizowanych w latach 1997-2002 przez zespół ludzi, w skład którego wchodzili m.in.: Dominika Baryła, Agnieszka Górczyńska, Szymon Surmacz, Bartosz Malinowski, Jarosław Szczepanowski, Maciek Kronenberg, Jarosław Prasoł, Olaf Swolkień, Remigiusz Okraska, Rafał Górski. Lista przykładowych projektów: • projekt infrastrukturalny z Milieukontakt (w ramach ORE); • projekt „Miasta bez spalin – aby chronić środowisko i polepszyć jakość życia” (w ramach Federacji Zielonych Grupa Krakowska); • projekt „Aktywność Obywatelska” (w ramach ORE); • projekt „Europa-Polska: odciążyć drogi i poprawić jakość życia społeczeństwa” (w ramach ORE). Chcemy w tym miejscu podkreślić, że Magazyn Obywatel powstał w 2000 roku również, dzięki bogatemu doświadczeniu społecznemu i dorobkowi publicystycznemu Remigiusza Okraski oraz dzięki działalności pozostałych członków redakcji, pierwszych numerów Obywatela. Nie chcemy umniejszać niczyjej roli. Prosimy jedynie o to, żeby ściślej odpowiadać na pytanie „Skąd przychodzimy?”, bo w stanowisku z dnia 27 grudnia 2010 roku przedstawia się tylko część odpowiedzi na to pytanie. Podsumowując, powstanie ISO i Obywatela wiąże się z wieloma działaniami wielu osób, które były realizowane, kiedy „na świecie” jeszcze nie było tzw. środowiska pisma „Obywatel”. Parafrazując słowa sygnatariuszy stanowiska z dnia 27 grudnia 2010 roku „najbardziej dobitnym dowodem na istnienie powyższego stanu rzeczy”, jest prezentacja dokumentująca historię Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” i Fundacji „Instytut Spraw Obywatelskich”, która od kilku lat była z dumą pokazywana (przez zarządy obu organizacji) nowym współpracownikom angażującym się w działalność obu organizacji. Nie wiedzieć czemu, fakty, pod którymi dotąd wszyscy zgodnie się podpisywaliśmy i które komunikowaliśmy na zewnątrz, są obecnie systematycznie pomijane w pismach przesyłanych przez redakcję. Czemu tak się dzieje? Instytutowi nie pozostaje, więc nic innego, jak te fakty przypominać, powracać do nich i mówić o nich głośno, ponieważ niezależnie od dzielących nas różnic czy podziałów to jest nasza wspólna historia i nie chcemy, żeby została ona zawłaszczona przez którąkolwiek ze stron. 2 *** Powracając do pisma. Niestety, sposób prowadzenia przez lata redakcji „Obywatela” przez redaktora naczelnego, Remigiusza Okraskę sprawił, że osoby z dorobkiem politycznym i publicystycznym stopniowo odchodziły z redakcji. W wersjach oficjalnych, odchodzili oni na własne życzenie. Poznanie wersji nieoficjalnych (tak, jak ta przedstawiona poniżej przez Olafa Swolkienia), możliwe jest tylko w trakcie rozmów z tymi osobami. Do takich rozmów zachęcamy członków SOO, bo warto zawsze poznać dwa punkty widzenia, żeby wyrobić sobie własne zdanie. Warto w tym miejscu, zadać sobie kilka pytań, w ramach refleksji i przerwy na myślenie: Dlaczego tak liczna kiedyś redakcja zawęziła się do 4 osób? Czy, aby na pewno zawężanie grona redakcyjnego najlepiej służy sprawie, dla której gazeta została powołana w 2000 roku? Czy gazeta, jest kolektywna, jest dobrem całego stowarzyszenia, jego członków, autorów tekstów czy może od początku do końca autorska? Jeżeli w ISO funkcje są sprawowane dożywotnio, jak sugerują sygnatariusze stanowiska z 27 grudnia 2010 roku, to czy nie jest podobnie w redakcji np. z funkcją redaktora naczelnego? O ile, w ISO, owe „dożywotnie funkcje” wynikają z uregulowań prawnych, dotyczących zakładania fundacji w Polsce i na świecie to w redakcji Obywatela, zdaje się takowych uwarunkowań, które uniemożliwiałyby zmiany, po prostu nie występują. Dlaczego, więc sytuacja w redakcji, od ponad 10 lat pozostaje niezmieniona (za wyjątkiem zmniejszającej się stopki redakcyjnej)? Dlaczego sugeruje się w tej kwestii niedemokratyczne zasady funkcjonowania fundacji, a nie dostrzega się ich w obrębie redakcji? Czyżby sprawdzało się tutaj powiedzenie o dostrzeganiu drzazgi w oku bliźniego, a nie zauważaniu belki we własnym oku? Wracając do wątku odchodzenia osób z redakcji, to znaczące było odejście Olafa Swolkienia, które nastąpiło w wyjątkowo nieprzyjemnej atmosferze i podyktowane było zachowaniem się redaktora naczelnego. Remigiusz Okraska zamówił i opublikował wtedy reportaż z Góry Św. Anny, w którym na równi z jej obrońcami traktowano człowieka odpowiedzialnego za jej zniszczenie. Reportaż pełen był też przekłamań, co do charakteru protestu. Olafowi Swolkieniowi odmówiono wtedy prawa repliki na ten tekst i dopiero wtedy, jak napisali członkowie redakcji „Obywatela”, w jednym ze swoich oświadczeń „porozwodowych”, Olaf Swolkień odszedł z redakcji. Było to jednak odejście wymuszone i nie mające wiele wspólnego nie tylko z dobrymi obyczajami, ale ze zwykłymi standardami. Warto w tym miejscu przypomnieć, że Olaf Swolkień w odróżnieniu od Remigiusza Okraski i obecnych członków redakcji, nigdy nie brał za redagowanie pisma żadnego wynagrodzenia, ani nie korzystał z zatrudnienia, które by mu taką pracę miało częściowo sfinansować. Po tym incydencie Olaf Swolkień pracował jeszcze, jako współpracownik pisma odpowiedzialny m.in. za cieszącą się dużym powodzeniem wśród czytelników rubrykę „Kronika Kontrast”. Z czasem jednak, nieżyczliwość i arogancja redaktora naczelnego (czego dowodem są liczne emaile autorstwa Remigiusza Okraski) sprawiły, że współpraca ta stała się niemożliwa. Zakończył ją obraźliwy list redaktora naczelnego do Olafa Swolkienia, który niestety nie doczekał się reakcji reszty redakcji. Należy zaznaczyć, że Olaf Swolkień choć od momentu wymuszonego odejścia z redakcji nie angażował się w bezpośrednią działalność ISO, to jednak wypełniał zawsze wszystkie czynności formalne potrzebne do prawidłowego funkcjonowania ISO, m.in. podpisywał bilanse księgowe wysyłane do Urzędu Skarbowego oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Ponadto, wspierał działania związane z kampanią transportową i brał udział, jako ekspert w audycjach radiowych „Czy masz świadomość?” realizowanych w ramach projektów grantowych SOO. *** 3 Rafał Górski nie podjął decyzji o zaprzestaniu współpracy między Instytutem Spraw Obywatelskich a Stowarzyszeniem „Obywatele Obywatelom”. 16 lipca 2010 roku Rafał Górski podjął decyzję o zaprzestaniu współpracy między Rafałem Górskim a Remigiuszem Okraską. Mimo, że Rafał Górski darzy szacunkiem dokonania Remigiusza Okraski na polu publicystyki i idei społecznych, nie był w stanie dłużej tolerować postaw Remigiusza Okraski, które wpływały bardzo niekorzystnie na warunki pracy zespołowej osób zaangażowanych w działalność obu organizacji oraz na skuteczność realizacji poszczególnych działań organizacji innych niż te związane z gazetą. Postaw przejawiających się m.in. w pogardzie dla projektów grantowych, w chamskich zachowaniach w stosunku do pracowników i współpracowników ISO i SOO, czy wreszcie w dbaniu o interesy redakcji i gazety kosztem innych działań obu organizacji (np. kampanii i projektów grantowych). Parafrazując słowa ze stanowiska redakcji czasopisma „Obywatel” z 27 grudnia 2010 r., „istnieją na to setki dowodów (m.in. pisemnych)”. Swoją decyzję, o zakończeniu dalszej współpracy z Remigiuszem Okraską, Rafał Górski przedstawił na spotkaniu ówczesnej Rady Zarządzającej, 16 lipca 2010 roku, w gronie: Michał Sobczyk, Szymon Surmacz, Rafał Górski i Magda Doliwa-Górska. W odpowiedzi, usłyszał od Michała Sobczyka i Szymona Surmacza (ówczesnych, formalnych członków zarządu SOO), że w takiej sytuacji obie organizacje muszą się rozdzielić, ponieważ Stowarzyszenie nadal chce wydawać gazetę, natomiast nie wyobrażają oni sobie, żeby redaktorem naczelnym był ktokolwiek inny niż Remigiusz Okraska. Ówczesny zarząd SOO nie zwołał w tej sprawie Walnego Zebrania Członków Stowarzyszenia, celem przedyskutowania tej decyzji. Niniejszym pismem chcielibyśmy podkreślić, że nieprawdziwe są informacje jakoby to Rafał Górski zdecydował o rozdzieleniu działalności ISO i SOO. Jedyna decyzja, jaką podjął i pod którą może się podpisać to ta, że nie będzie dalej współpracował z Remigiuszem Okraską. Pozostałe decyzje zapadły poza jego osobą. Warto dodać, że dla Rafała Górskiego nie była to łatwa decyzja, bo okazało się, że jej konsekwencją było usunięcie go z grona członków redakcji pisma „Obywatela”. Pisma, na rzecz którego poświęcił ostatnie 10 lat swojego życia, dbając o to żeby zapewnić mu podstawy finansowe, organizacyjne, ludzkie i infrastrukturalne. Podjęcie tej decyzji było dla niego wielomiesięcznym i trudnym procesem (intensywnie trwającym od grudnia 2009 roku), którego kulminacją było stanowisko Rafała Górskiego zaprezentowane na spotkaniu w dniu 16 lipca 2010 roku. *** W tym miejscu chcemy przypomnieć, że celem współistnienia oraz współpracy SOO i ISO, była przede wszystkim zmiana społeczna i „ferment”, zmiana świata. Wydawanie gazety było tylko jedną z metod. Równie ważną metodą w wymiarze lokalnym była np. audycja „Czy masz świadomość?”, a w wymiarze ogólnopolskim – kampanie społeczne, np. kampania antyautostradowa czy kampania Tiry na tory. *** Ponadto, warto zaznaczyć, że tak jak kapitał ideowy i intelektualny wypracowany przez osoby bezpośrednio związane z pismem „Obywatel” (autorzy tekstów, naukowcy, publicyści, politycy itd.), częściowo stanowił kanwę merytoryczną dla projektów realizowanych przez ISO, tak wkład personalny oraz kapitał finansowy i organizacyjny wypracowany przez osoby bezpośrednio związane z ISO (fundraiserzy, księgowa, kierownicy projektów, darczyńcy) stanowił częściowo kanwę finansową, administracyjną i organizacyjną dla ukazywania się 4 kolejnych numerów czasopisma „Obywatel”, poczynając od jego pierwszego numeru z 2000 roku. To kolejna część wspólnej historii, którą członkowie SOO mają prawo poznać. *** Autorzy stanowiska z 27 grudnia 2010 piszą o tym, że zarząd ISO – w przeciwieństwie do SOO – nie pochodzi z demokratycznego wyboru. My pytamy, jak to się stało, że Olaf Swolkień, członek założyciel SOO, nie dostał zaproszenia na Walne Zgromadzenie członków SOO w dniu 11 września 2010 , a Rafał Górski i Magdalena Doliwa-Górska byli proszeni o to, aby na to Walne nie przychodzić i zrzec się członkostwa w SOO? Czy na tym mają polegać demokratyczne wybory, partycypacja, kolektyw oraz wspólne stowarzyszanie się? *** O jakości „argumentów” pojawiających się w stanowisku z dnia 27 grudnia 2010 r. najlepiej świadczy informacja o pensji Pani Anny Majchrzak – byłej księgowej pisma „Obywatel” oraz SOO. Członkowie Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” mogli przeczytać, że brała ona, od co najmniej 10 lat pensję, realizując gros swoich obowiązków. Poniżej, zamieszczamy list od Pani Anny Majchrzak wysłany do pracowników ISO i SOO w dniu 12 stycznia 2011 r., w którym odnosi się ona do ww. kwestii: „Panie Surmacz jest Pan kłamcą twierdząc że byłam zatrudniona tj. brałam pensje. Wykonywałam pracę dla ORE, SO, SOO i ISO od 2001 roku. Za lata 2001 do 2003 nie dostałam nawet złotówki za ciężką i odpowiedzialną pracę. Rok 2004 z SO jednorazowo 1260,00 na r-ek. bankowy. Rok 2005 dostałam z ISO trzy razy na konto po 583.60 daje to razem 1750.80. W roku 2006 z SO 424,00 i z ISO 1578,95. Rok 2007 łaskawie Rada Zarządzająca w osobach Okraska, Surmacz, Górski zadecydowała, że może trochę płacić, dostawałam od marca do ręki 800,00. Rok 2008 dopiero jest pierwsze zatrudnienie w SOO od 01.01.2008 do 31.10.2008 rok w dalszym ciągu dostaje co miesiąc 800,00. Rok 2009 drugie zatrudnienie w ISO od 01.01.2009 do 30.06.2009 oraz od 01.12.2009 do tej pory dostaje do ręki 1100,00. Od stycznia po wielkiej awanturze dostaje do ręki 2100,00... Na wszystko mam pełną dokumentacje tj. rozliczenia z Urzędem Skarbowym i wyciągi bankowe. Zaznaczam że do roku 2008 prowadziłam pełną księgowość tj. sprawdzanie dokumentów, dekretacje, księgowanie, uzgadnianie kont, kontrola płatności i współpraca z bankiem, zamknięcia roczne, sporządzenie rachunku wyników i bilansu oraz sprawami kadrowymi tj. umowy cywilno prawne i umowy o prace, listy płac, deklaracje ZUS i US, rozliczenia roczne pracowników /PITy/, sprawdzanie wszystkich rozliczeń proj. z dokumentacją księgową. Do 2005 roku robiłam to wszystko ręcznie. Od 2005 jest dopiero kupiony program księgowy, jak zaznaczyłam w dalszym ciągu ręcznie rozliczam płace, ZUS, US, do 2008 r. Z chwilą przyjęcia Michała Stępnia do pracy, sprawy kadrowe prowadzi On. W związku z zaistniałą sytuacją moja praca tak samo jest ważna a może i najważniejsza. Wyliczam należności jakie powinnam dostać za pracę, którą wykonywałam dla w/w organizacji: • ORE - pełna księgowość za rok 2000 do 2009 10000,00 • SO - pełna księgowość za okres 2001 do 2009 108 m-cy po średnio 500,00 = 54000,00 5 • SOO - pełna księgowość za okres 2006 do 30.10.2010 58 m-cy po 900,00 = 52200,00 • ISO - pełna księgowość od 2004 do 2010 84 m-ce po 900,00 = 75600,00. Powinnam zarobić 191800,00 za wszystkie te lata otrzymałam 60589,75. Mój wkład we wszystkie organizacje wynosił 131210.25. Jeżeli Pan Okraska, Pan Surmacz, Pan Malec, uważają inaczej to możemy się spotkać w sądzie – świadczenie pracy bez wynagrodzenia a przynoszące wymierne efekty jest karalne. Ja każdą złotówkę dla SOO, SO, ORE, ISO wypracowałam bardzo ciężko. Zaznaczam że gro 1% wpłat przez te wszystkie lat dla SOO to mój wkład, bo rozliczając podatników zawsze kierowałam dla SOO. Jesteście Panowie Okraska. Surmacz i Malec aroganckimi kłamcami że moja praca jest mało warta. Na koniec powinnam rozliczyć jeszcze moje sprzątanie po Panu Surmaczu i nie tylko, przez wszystkie lata na Próchnika. Kieruje to do wszystkich zainteresowanych podziałem aktywów i pasywów. Każdy dokument w wszystkich organizacjach jest przeze mnie parafowany nie będzie więc żadnego problemu z udowodnieniem jak to wszystko wygląda. Na koniec nie jest prawdą że Pan Okraska nie otrzymywał kasy za swoją pracę, osobiście od 2002 roku wpłacałam na poczcie wynagrodzenie za jego pracę co miesiąc, a od 2007 z swojego konta. Proszę całe gremium dziś obradujące rzetelne policzenie mojej pracy, oraz wkładu finansowego za 2010 rok w wysokości netto 20600,00 z którego nie otrzymałam nawet złotówki, a więc 50% z wkładu 131210,25 wynosi 65605,00 plus 20600,00 daje to 86205,00 taki jest mój wkład do SOO. Anna Majchrzak PS Wyliczenia jakie zrobiłam jest to minimum jakie dostaje księgowy za pracę przy pełnej księgowości”. Rafał Górski w dniu 27 grudnia 2010 roku, zwrócił uwagę Szymonowi Surmaczowi, że informacja o pensji Pani Anny Majchrzak jest nieprawdziwa. Mimo to, w dniu 12 stycznia 2011 roku pismo z taką właśnie nieprawdziwą informacją wysłane zostało do członków SOO w całej Polsce… Do dzisiaj, pomimo deklarowanych zapewnień Szymona Surmacza, informacja o pensji Anny Majchrzak nie doczekała się należnego sprostowania. To był dla nas jeden z powodów, dla którego zdecydowaliśmy się na niniejszą odpowiedź. Nasuwa się pytanie ile jeszcze tego typu „faktów”, jest rozsiewanych wśród różnych osób np. w portalu Facebook – tego niestety nie jesteśmy w stanie oszacować ani sprawdzić. Okazuje się, jednak, że redakcja „Obywatela”, z której 3/4 osób to członkowie nowego zarządu SOO, reprezentujący przecież całe Stowarzyszenie, w swoim „dochodzeniu do prawdy”, postanowili oprzeć się na kłamstwie, jak to ma w przypadku pensji Pani Anny Majchrzak. Sytuacja ta zmusza współpracowników ISO do udowadniania innym, że nie są przysłowiowymi wielbłądami. Tymczasem warto pamiętać, a może przyjąć do wiadomości, że straty są znaczne po obu stronach, w obu organizacjach. To, czy komuś wydaje się, że po jednej ze stron są one mniejsze czy większe, to już są odczucia indywidualne każdego z osobna. Jedni koncentrują się na pieniądzach, inni na interesariuszach, kapitale społecznym czy zaufaniu, jakim darzyli nas pracownicy, wolontariusze i współpracownicy – w tej sytuacji trudno o wspólny 6 mianownik czy arytmetyczne wyliczenia, które wskazałyby jednoznacznie lub chociaż w przybliżeniu, po której ze stron jest racja. Nie powinny być one „żelaznymi” argumentami prowadzonych negocjacji. Stracą na tym przede wszystkim nowi pracownicy i współpracownicy, którzy nie są winni, że część osób ze starej kadry ISO i SOO (przede wszystkim Rafał Górski, Remigiusz Okraska i Szymon Surmacz) nie potrafiła wcześniej rozwiązać problemów, które nawarstwiły się przez lata funkcjonowania obu organizacji. Nawarstwiły się, bo były zamiatane pod dywan. *** Informujemy, że sytuacja finansowa Fundacji Instytut Spraw Obywatelskich jest zła, z czego z pewnością zdają sobie sprawę sygnatariusze wyżej wspomnianego stanowiska, ponieważ tak jest od powstania ISO czyli od roku 2004. Mimo, że Instytut ma podpisane umowy na prowadzenie projektów grantowych w 2010 roku, to zasady przekazywania środków na realizację tych projektów są bardzo niekorzystne dla organizacji, która posiada budżet w 99% zależny od projektów grantowych. Podobny problem dotyka większość polskich organizacji pozarządowych nie prowadzących działalności gospodarczej i nie mających dużych wpływów finansowych z darowizn, od osób indywidualnych lub odpisów 1% podatku. Od początku swojego istnienia, ISO boryka się z problemem zachowania płynności finansowej. Przykładem może być sytuacja ze stycznia 2010 roku, kiedy to SOO przekazało na rzecz ISO kwotę 100.000,00 zł, ponieważ Instytut nie miał środków na wypłatę pensji dla pracowników, w tym członków redakcji pisma „Obywatel”. Paradoksalnie, w tym samym czasie Instytut realizował 4 projekty grantowe, m.in. projekt „Tiry na tory”, który miał budżet na 2 miliony złotych… Najświeższym przykładem złej sytuacji finansowej ISO, była konieczność zaciągnięcia przez zarząd Instytutu, w grudniu 2010 roku pożyczki w kwocie 200.000,00 zł na poczet opłacenia faktur za spoty radiowe i bilbordy w ramach projektu grantowego „Tiry na tory”. *** W tym miejscu przypominamy listę zasobów czasowych, etatowych, finansowych i infrastrukturalnych udostępnionych przez zarząd ISO oraz współpracowników Instytutu na rzecz SOO i redakcji czasopisma „Obywatel” w okresie od 1 sierpnia 2010 roku do 30 grudnia 2010 roku. Pragniemy podkreślić, że zasoby te zostały udostępnione po zakończeniu współpracy ISO i SOO (oświadczenie zarządu Fundacji Instytut Spraw Obywatelskich z dnia 27 lipca 2010 roku), z uwagi na chęć wsparcia SOO i redakcji „Obywatela” w procesie usamodzielniania się, przez okres 6 miesięcy, po zakończeniu współpracy ISO i SOO. Lista zasobów: 1. Zatrudnienie Szymona Surmacza – umowa o pracę na stanowisku „Pracownik ds. monitoringu i ewaluacji” w projekcie „Akademia Instytutu Spraw Obywatelskich – szkolenia, coaching, staże”. Okres zatrudnienia do 31 stycznia 2011 r. Umowa zakończona za porozumieniem stron. 2. Zatrudnienie Michała Sobczyka – umowa o pracę na stanowisku „Specjalista ds. PR” w projekcie „Tiry na tory!”. 3. Zatrudnienie Remigiusza Okraski – umowa o pracę na stanowisku „Pracownik zajmujący się marketingiem szeptanym” w projekcie „Tiry na tory!”. 4. Zatrudnienie Konrada Malca – umowa o pracę na stanowisku „Koordynator projektu” w projekcie „Rady pracowników – efektywne narzędzie zwiększania zaangażowania 7 obywateli w życie publiczne”. Okres zatrudnienia: do 30 listopada 2010 r. Umowa na czas określony wygasła z końcem projektu. 5. Zatrudnienie Piotrka Świderka – umowa o pracę na stanowisku „Webmaster” w projekcie „Tiry na tory!”. Okres zatrudnienia do 31 stycznia 2011 r. Umowa zakończona za porozumieniem stron. 6. Zatrudnienie Liliany Milewskiej – umowa zlecenia na stanowisku „Opiekun stażu” w projekcie „Akademia Instytutu Spraw Obywatelskich – szkolenia, coaching, staże”. Okres zatrudnienia: od 1 listopada 2010 r. do 31 marca 2011 r. Podsumowując, łącznie kwota brutto-brutto za wyżej wymienione pensje, w okresie od 1 sierpnia do 31 grudnia 2011 wyniosła ok. 102.650,00 zł. 7. Nieodpłatna praca Anny Majchrzak – prowadzenie księgowości Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” w okresie od 1 sierpnia 2010 r. do 31 października 2010 r. Ponadto, prowadzenie księgowości Stowarzyszenia „Obywatel” i Stowarzyszenia „Obywatelski Ruch Ekologiczny” do dnia dzisiejszego. 8. Nieodpłatna praca Magdaleny Doliwy-Górskiej, która pracowała na rzecz SOO: • przyjmując kontrolę z firmy Ecorys, która była sponsorem realizowanego w okresie 1.01.-31.12.2009 r. przez SOO projektu „Słuchaj, myśl, działaj”. Kontrola miała miejsce dn. 6 sierpnia 2010 r. W związku z kontrolą i po jej zakończeniu Magda Doliwa-Górska przygotowała niezbędną dokumentację, wyjaśnienia oraz materiały raportowe projektu (w sumie 3 segregatory), przygotowała także dokumenty, które należało wysłać do siedziby sponsora już po kontroli (zostały one przesłane) i pozostawała w bieżącym kontakcie e-mailowym i telefonicznym ze sponsorem, celem pomyślnego sfinalizowania projektu i otrzymania transzy końcowej dla SOO. Transza końcowa została przyznana SOO na początku września 2010 r. i wyniosła 13 727 zł. • wspierając SOO swoją wiedzą i doświadczeniem w procesie przygotowania raportów kwartalnych (merytorycznych i finansowych) dla projektu „Ekologiczne Forum Radiowe”. • do października 2010 r. pełniąc funkcję kierownika dla dwóch pracowników SOO – Łukasza Walczuka i Magdy Włodarczyk. • do października 2010 r. pomagając przy realizacji audycji „Czy masz świadomość?”, w tym dwukrotnie prowadziła audycję. 9. Nieodpłatna praca Joanny Gruszczyńskiej – pomoc przy produkcji audycji radiowej SOO, pomoc przy organizacji Festiwalu Obywatela (m.in. współorganizacja gry miejskiej, promocja Festiwalu, zorganizowanie audycji). 10. Nieodpłatna praca Katarzyny Górskiej – rozliczanie finansowe dwóch projektów grantowych „Ekologiczne Forum Radiowe” i „Wolna Kultura – VI Festiwal Obywatela" do 30 października 2010 . 11. Nieodpłatna praca Jarka Wołowicza i Rafała Górskiego – przygotowanie wniosku grantowego dla SOO pt. „Akademia Obywatelska” do Wojewódzkiego Urzędu Pracy. 12. ISO wypożyczyło SOO sprzęt komputerowy (komputery, skanery, dyski zewnętrzne itp.) i biurowy potrzebny do pracy dla pracowników i współpracowników SOO i redakcji pisma „Obywatel”. Osoby zainteresowane mogą otrzymać szczegółową listę sprzętu. 8 13. ISO wypożyczyło sprzęt komputerowy na potrzeby prowadzenia działalności gospodarczej SOO i pracy redakcji „Obywatela” (stacja graficzna Apple MacBook Pro 15,4 2,4 GHz wraz z monitorem Apple 30 Cinema Display HD i oprogramowaniem Adobe Design Premium CS3 Eng). 14. ISO pokrywało opłaty za czynsz pomieszczeń, zajmowanych przez SOO do czasu ich przepisania formalnego na SOO. 15. Instytut pokrywał opłaty za korzystanie z telefonów komórkowych przez członków redakcji „Obywatela” i Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” w terminie od 1 sierpnia do 31 grudnia 2010 r. Łącznie, kwota ta wyniosła: 2 366,81 zł. 16. Instytut pokrywał opłaty za telefon stacjonarny SOO i dostęp do Internetu od 1 sierpnia 2010 r. do momentu oficjalnego przepisania go na Stowarzyszenie. 17. Zarząd Fundacji Instytut Spraw Obywatelskich przekazał w styczniu br. Stowarzyszeniu „Obywatele Obywatelom” następujące domeny: abramowski.org.pl, lewicowo.pl, solidarna.pl. W tym miejscu chcemy przypomnieć, że Szymon Surmacz w dniu 10 stycznia br. bez zgody i wiedzy zarządu Fundacji Instytut Spraw Obywatelskich przetransferował 16 domen będących własnością Instytutu (m.in. domenę iso.edu.pl, tirynatory.pl) na swoje prywatne nazwisko. Domeny ponownie stały się własnością Instytutu dzięki negocjacjom prowadzonym z firmą obsługującą panel domen Instytutu. 18. Instytut na własny koszt przeniósł się do innego lokalu, z pomieszczeń biurowych do tej pory wspólnie użytkowanych przez SOO i ISO. Celem przeniesienia lokalu biurowego, była chęć zapewnienia odpowiednich warunków pracy dla osób zaangażowanych w działalność obu organizacji. W okresie 1-31 października 2010 roku, dzięki zaangażowaniu pracowników i wolontariuszy Instytutu, udało się wyremontować i wyposażyć (np. meble, sieć komputerowa) nowy lokal biurowy, dzięki czemu zapewnione zostały miejsca pracy dla współpracowników ISO oraz stażystów. 19. Zarząd Fundacji Instytut Spraw Obywatelskich nie zrezygnował z partnerstwa w dwóch projektach grantowych („Ekologiczne Forum Radiowe”, „Polskie korzenie przedsiębiorczości społecznej”) przygotowanych m.in. przy wsparciu pracowników ISO, a realizowanych przez Stowarzyszenie „Obywatele Obywatelom”, do 31 grudnia 2010 roku. Zarząd Instytutu nie podjął decyzji o rezygnacji z partnerstwa, nie chcąc narażać Stowarzyszenia i jego współpracowników na utratę środków finansowych. W tym miejscu przypominamy, że Zarząd Stowarzyszenia „Obywatele Obywatelom” podjął 14 grudniu 2010 roku uchwałę o wycofaniu swojego partnerstwa w projekcie „Centrum Wspierania Przedsiębiorczości Społecznej” koordynowanym przez ISO, co spowodowało poważne komplikacje w procesie realizacji projektu. Mogło również spowodować brak dofinansowania ww. projektu ze strony sponsora i utratę możliwości zatrudnienia 5 osób będących współpracownikami Instytutu. Od takiej sytuacji uchroniły ISO jedynie długotrwałe i rzeczowe negocjacje z Wojewódzkim Urzędem Pracy. 20. Zarząd Fundacji Instytut Spraw Obywatelskich, nie wypowiedział partnerstwa Stowarzyszeniu „Obywatele Obywatelom” w ramach projektu „Akademia Instytutu Spraw Obywatelskich – szkolenia, coaching, staże”. W ramach projektu, za który w całości odpowiada Instytut, pięciu stażystów pracuje (w pełnym wymiarze czasu pracy) na rzecz SOO w okresie od 1 listopada 2010 roku do 31 marca 2011 roku. 9 W tym miejscu chcemy podkreślić, że również osoby związane z SOO wspierały nieodpłatnie lub w ramach swoich etatów działania ISO od 1 sierpnia do 31 grudnia 2010 roku, za co im dziękujemy. *** Co się tyczy fragmentu stanowiska z dnia 27 grudnia 2010, w którym członkowie redakcji „Obywatela” zwracają uwagę na (cytat): „faktyczną wysokość pensji pracowniczych w ISO, budzący zastrzeżenia charakter zatrudnienia części pracowników, czy znane nam fakty z dziedziny realizacji aktualnie prowadzonych przez ISO projektów (m.in. Tiry na tory, Centrum Wspierania Rad Pracowników” to my również możemy przedstawić znane nam fakty z dziedziny prowadzonych w 2010 roku przez SOO projektów (m.in. Ekologiczne Forum Radiowe, Wolna Kultura – VI Festiwal Obywatela, Polskie korzenie przedsiębiorczości społecznej). My również możemy pisać o budzącym zastrzeżenia charakterze zatrudnienia części pracowników, o faktycznej wysokości pensji pracowniczych w SOO itp. Opowiadać można by długo... *** W niniejszym oświadczeniu, odnieśliśmy się tylko do niektórych fragmentów stanowiska z dnia 27 grudnia 2010 roku, ponieważ część wyjaśnień nie nadaje się na publiczną debatę. Chociażby wyjaśnienie chamskiego fragmentu (cytat): „Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że po stronie ISO troje z czworga „zasłużonych działaczy” pozostaje w relacjach rodzinnych, co nadaje specyficznej wymowie decyzjom podjętym w lipcu 2010 r.” Chętnie przedstawimy każdemu zainteresowanemu członkowi Stowarzyszenia, w rozmowach bilateralnych, jak to przez lata członkowie obecnej redakcji korzystali z możliwości generowanych, dzięki tym „relacjom rodzinnym”. Przy okazji, może warto zapytać w tym miejscu o „relacje koleżeńskie”, w jakich pozostają obecni członkowie redakcji „Obywatela” i poddać analizie, wynikające z tych relacji specyficzne decyzje związane z gazetą (np. skład osobowy redakcji) czy działalnością stowarzyszenia SOO. *** Na koniec pragniemy zaznaczyć, że nie jest i nigdy nie było naszą intencją inicjowanie czy partycypowanie w tego typu polemice. Niestety, pomimo ustnych zapewnień Szymona Surmacza, że stanowisko z dnia 27 grudnia 2010 roku pozostanie do wew. wiadomości redakcji "Obywatela" oraz zarządu ISO, zostało ono wysłane do członków SOO, w całej Polsce. Ponieważ, w piśmie tym można przeczytać wiele oszczerstw, kłamstw ubranych w zgrabną retorykę pod naszym adresem, czujemy się niejako "wezwani do tablicy". Celem nie tylko oczyszczenia swojego dobrego imienia, ale również przedstawienia faktów, których czytelnicy wspominanego stanowiska redakcji „Obywatela” zostali pozbawieni, co w naszym przekonaniu uniemożliwia dokonanie samodzielnej oceny sytuacji oraz wyrobienia sobie własnego zdania w tej sprawie. Poznaliśmy się przy różnych okazjach, współpracowaliśmy z częścią z Was przez dłuższy lub krótszy czas i Wasze zdanie jest dla nas ważne, dlatego nie możemy się zgodzić na bezkarne oczernianie nas przez redakcję "Obywatela", bez możliwości przedstawienia znanych nam faktów. Zawsze wysoko ceniliśmy i szanowaliśmy pracę redakcji oraz końcowy produkt jej 10 pracy czyli gazetę. Sami ciężko na tą gazetę pracowaliśmy i angażowaliśmy się w jej działania. Poświęcaliśmy, bez żadnego wyrzutu nasze życie prywatne dla realizacji misji obu organizacji, dlatego tym bardziej jest dla nas przykry obecny rozwój wypadków. Uważamy, że warto jak najszybciej doprowadzić do pomyślnego dla SOO i ISO zakończenia negocjacji, dzięki czemu obie organizacje będą mogły się skoncentrować na realizacji swoich misji i celów społecznych. Ponadto uważamy, że w całym procesie negocjacyjnym należy mieć na uwadze przede wszystkim pracowników, współpracowników oraz interesariuszy obu organizacji, którzy nie odpowiadają za sytuację, która doprowadziła do rozdzielenia działalności obu organizacji. Właśnie ze względu na te osoby powinno nam wszystkim zależeć na jak najszybszym zawarciu porozumienia między SOO i ISO. Rafał Górski Olaf Swolkień Anna Majchrzak Magdalena Doliwa-Górska 11