Prezydent RP: "Trzeba powtórzyć: Nie było Europy, była wojna"
Transkrypt
Prezydent RP: "Trzeba powtórzyć: Nie było Europy, była wojna"
Źródło: http://www.bbn.gov.pl/pl/wydarzenia/aktywnosci-prezydenta/6392,Prezydent-RP-quotTrzeba-powtorzyc-Nie-bylo-Europ y-byla-wojnaquot.html Wygenerowano: Czwartek, 9 marca 2017, 01:49 Data publikacji : 03.02.2015 Prezydent RP: "Trzeba powtórzyć: Nie było Europy, była wojna" 8 maja, 70. rocznica zakończenia II wojny światowej, powinien być dniem refleksji o przezwyciężaniu wojny poprzez rozwiązania polityczne, niwelujące różnice między narodami, źródła strachu, opowieści o tym jak likwidowano "żelazną kurtynę" - powiedział Prezydent RP Bronisław Komorowski w wywiadzie dla radia TOK FM. Pytany o opinie dotyczące propozycji obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej 8 maja na Westerplatte powiedział: Warto zgasić wątpliwości związane z koncepcją szczególnego potraktowania daty 8 maja - nie jako dnia triumfu militarnego, tylko jako dnia początku wyciągnięcia wniosków ze świeżo zakończonej wojny. To oznacza przede wszystkim pojawienie się koncepcji integracji europejskiej. - Czym innym są obchody, które Rosja, kiedyś Związek Radziecki, organizowały 9 maja - parada triumfu militarnego - a czym innym jest refleksja o tym, jakie wnioski wyciągnęła albo jakich wniosków nie wyciągnęła Europa tuż po zakończeniu II wojny światowej - mówił prezydent. Według niego Europa długo nie znalazła adresowanej do całej Europy koncepcji integracji, ale na zachodzie Europy ten proces się rozpoczął na takiej zasadzie, że ludzi przekonano: Nie było Europy, była wojna. Jest Europa, nie ma wojny. - To trzeba powtórzyć, podkreślając, że od pewnego czasu i my, Europejczycy wschodniej, środkowej Europy, w tym wielkim procesie uczestniczymy i wiele wnosimy - zaznaczył. Prezydent mówił, że 8 maja planowana jest w Gdańsku międzynarodowa konferencja historyków. - Mój pomysł jest taki, by zagospodarować to, co jest planowane od pewnego czasu, to nie jest pomysł z tych dni. Będzie międzynarodowa konferencja historyków w Gdańsku, współorganizowana przez Europejskie Centrum Solidarności, Muzeum II Wojny Światowej i inne instytucje, gdzie będą zaproszeni ważni historycy żeby dyskutować, czym było zakończenie wojny, czy było tylko wyzwoleniem, czy także ujawnieniem się nowych problemów - wskazywał. Bronisław Komorowski zaznaczył, że oprócz konferencji historycznej chciałby, aby aktualni i byli politycy europejscy wzięli udział w takiej refleksji o przezwyciężaniu wojny poprzez rozwiązania polityczne niwelujące różnice pomiędzy narodami, źródła strachu, opowieści o tym jak likwidowano "żelazną kurtynę". Dodał, że mógłby to być rodzaj konferencji, który zakończyłby się wspólnym stanowiskiem. - Kto się na to zdecyduje, zobaczymy, bo dzisiaj Europa i cały świat zachodni szuka optymalnego sposobu zachowania, kiedy alternatywą jest jazda na Kreml 9 maja, po to, by świętować zwycięstwo militarne dawnego ZSRR, którego spadkobiercą jest Rosja - mówił. - To naprawdę nie jest zamysł, żeby Rosjanom popsuć ich święto zwycięstwa militarnego - powiedział. - Można dochodzić swoich racji historycznej natury niekoniecznie na zasadzie chęci zabrania komuś czegoś - dodał. Prezydent przyznał także, że zakończenie wojny dla Polski i nie tylko nie oznaczało wolności. - Ale jednocześnie musimy dostrzegać rolę tych, którzy zakończyli okupację niemiecką w Polsce - dodał. Zaostrzająca się sytuacja na Ukrainie Prezydent podkreślił, że Polska jest bezpośrednim sąsiadem Ukrainy i to, co się dzieje w relacjach rosyjsko-ukraińskim w najwyższym stopniu nas dotyczy. - Polska jest w szpicy i będzie w szpicy działań na rzecz zakończenia konfliktu nie poprzez triumf militarny silniejszego nad słabszym czyli Rosji nad Ukrainą - zaznaczył. - Z jednej strony walczymy, aby NATO w stopniu maksymalnie możliwym uwzględniało potrzeby bezpieczeństwa flanki wschodniej, której jesteśmy cząstką. A z drugiej strony dążymy do tego, aby Ukraina uratowała swoją niepodległość, integralność terytorialną. Przede wszystkim walczymy o to, aby Rosję zniechęcić do kontynuowania takiej polityki w stosunku do innych krajów - podkreślał Bronisław Komorowski. Uchylenie umorzenia śledztwa ws. nieprawidłowości przy tworzeniu raportu z weryfikacji WSI przez Antoniego Macierewicza Zdaniem prezydenta to ważna decyzja, potwierdzająca, że złamanie prawa nie może liczyć na "schowanie pod dywan". Ocenił też, że w związku z umorzeniem o wiele lat zostało opóźnione wyjaśnienie sprawy. Prezydent uważa, że decyzja prokuratury o umorzeniu tego śledztwa została podjęta ze względu na kuriozalny argument, że wiceminister obrony narodowej nie był funkcjonariuszem publicznym czy nie jest jasne, czy jest funkcjonariuszem publicznym. - Dzisiaj sąd to naprawia, ale fakt jest faktem - o wiele lat zostało opóźnione wyjaśnienie sprawy i na wiele lat niektórym się upiekło coś, co nie powinno się upiec, tylko powinno być jednak obnażone i ukarane - dodał. Decyzja PSL o wystawieniu własnego kandydata w wyborach prezydenckich Na pytanie, czy jest rozczarowany decyzją ludowców prezydent zauważył, że PSL było w sytuacji trudnego wyboru. Nie zamierzam wnikać w motywację partii politycznej, jedno jest ważne, że na pewno zostały zważone wszystkie racje, głównie związane z tym co jest korzystniejsze dla PSL - ocenił. - Dla mnie ważne jest to, że ze wszystkich badań opinii publicznej wynika w sposób jednoznaczny, że akurat w kręgu wyborców PSL cieszę się najwyższym zaufaniem sięgającym 96% - podkreślił. Bronisław Komorowski wskazywał, że prezydent powinien być ponad podziałami partyjnymi i skupiać sympatię oraz współpracować z ludźmi o różnych poglądach. Powiedział również, że wysoki poziom zaufania i akceptacji przeczy prymitywnej tezie o partyjności jego kandydatury. - Ona musi być ze względu na logikę funkcjonowania państwa poparta przez partię polityczną - za to jestem i będę bardzo wdzięczny - ale to nie przekreśla dążenia prezydenta, żeby starać się reprezentować nie interes partyjny, ale interes całego społeczeństwa - zaznaczył. Prezydent powtórzył, że po ogłoszeniu przez Marszałka Sejmu terminu wyborów będzie chciał złożyć swoją deklarację w sprawie wyborów. Dopytywany o konwencję PO i czy wówczas można się spodziewać wystąpienia programowego odparł: - Pewnie częściowo tak. Myślę, że to będzie ten moment, kiedy trzeba będzie powiedzieć coś więcej od tego, że chciałbym kontynuować ten model prezydentury, który jak widać zyskał zaufanie i zrozumienie polskiej opinii publicznej. Trzeba będzie w poszczególnych odsłonach mówić o sprawach, które nas czekają. - Chciałbym przedłożyć wszystkim także moim przyszłym konkurentom, że trzeba myśleć o tym, że zbliża się czas w którym trzeba będzie koncentrować wysiłek i uwagę Polaków na ambitnych zadaniach związanych z dalszą modernizacją naszego kraju - zaznaczył. Źródło: prezydent.pl Generuj PDF Drukuj Powiadom znajomego Tweetnij