spotkanie z panem

Transkrypt

spotkanie z panem
Materiały do przedłużonej modlitwy, X.2010.
SPOTKANIE Z PANEM
Gdzie, co i jak?
1. Pomódl się do Ducha Św. (swoimi słowami lub jakąś formułą)
2. Przeczytaj fragment Pisma św.: Wj 33, 7-11
7 Mojżesz zaś wziął namiot i rozbił go za obozem, i nazwał go Namiotem Spotkania. A
ktokolwiek chciał się zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza obozem.
8 Ile zaś razy Mojżesz szedł do namiotu, cały lud stawał przy wejściu do swych namiotów i
patrzał na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. 9 Ile zaś razy Mojżesz wszedł do namiotu,
zstępował słup obłoku i stawał u wejścia do namiotu, i wtedy [Pan] rozmawiał z Mojżeszem.
10 Cały lud widział, że słup obłoku stawał u wejścia do namiotu. Cały lud stawał i każdy
oddawał pokłon u wejścia do swego namiotu. 11 A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w
twarz, jak się rozmawia z przyjacielem. Potem wracał Mojżesz do obozu, sługa zaś jego,
Jozue, syn Nuna, młodzieniec, nie oddalał się z wnętrza namiotu.
3. Zapoznaj się z objaśnieniami i komentarzami
w. 7a „Mojżesz zaś wziął namiot i rozbił go za obozem, i nazwał go Namiotem Spotkania” –
Namiot Spotkania: w niektórych tłumaczeniach nazywany też Namiotem Zjednoczenia; wg
różnych autorów utożsamiany jest z namiotem, w którym przechowywano Arkę Przymierza –
Wj 26, 1 nazywa go przybytkiem; inni natomiast uważają, że jest to inny namiot, który był
miejscem działalności prorockiej, a nie kapłańskiej, dlatego nie ma tu ołtarza, nie składano
ofiar; dla nas najważniejsze jest to, iż Namiot Spotkania, jak wskazuje sama nazwa, jest
miejscem spotykania się człowieka z Bogiem, tak jak Mojżesz wchodził do Namiotu, by tam
rozmawiać z Panem, tak i my przez praktykę „Namiotu spotkania” chcemy spotykać się z
naszym Panem;
w. 7b „A ktokolwiek chciał się zwrócić do Pana, szedł do Namiotu Spotkania, który był poza
obozem” – czyli każdy, kto tylko chciał rozmawiać z Bogiem, chciał się do Niego zwrócić,
„poradzić Jahwe” (Biblia poznańska) mógł udać się do Namiotu, który był poza obozem;
ważne podkreślenie dla nas na dziś, żeby spotkać się z Panem, potrzeba zostawić swoje
codzienne życie, zajęcia, nawet bliskich i udać się poza obóz, poza codzienne sprawy i
dopiero tam, przebywając sam na sam można spotkać się z Bogiem i dopiero tam można Go
usłyszeć, w oddaleniu od codzienności, zwyczajności, w innym, szczególnym miejscu, czasie
i atmosferze;
w. 8-10 „Ile zaś razy Mojżesz szedł do namiotu, cały lud stawał przy wejściu do swych
namiotów i patrzał na Mojżesza, aż wszedł do namiotu. 9 Ile zaś razy Mojżesz wszedł do
namiotu, zstępował słup obłoku i stawał u wejścia do namiotu, i wtedy [Pan] rozmawiał z
Mojżeszem. 10 Cały lud widział, że słup obłoku stawał u wejścia do namiotu. Cały lud stawał
i każdy oddawał pokłon u wejścia do swego namiotu” – widzimy tu Mojżesza, który udawał
się do Pana, ale jak to mówimy, nie szedł tam w swoich sprawach, szedł w imieniu całego
ludu, jako pośrednik, szedł, aby słuchać, co Bóg chce pokazać całemu ludowi, dlatego
wszyscy w tym czasie stawali u wejścia do swoich namiotów i patrzyli na Mojżesza,
odprowadzając go wzrokiem; wtedy słup obłoku – widoczny znak Bożej obecności –
zstępował nad wejściem do Namiotu, na ten widok wszyscy padali na twarz oddając pokłon
Panu; przez tę postawę Izraelici potwierdzali niejako swoje uczestnictwo w spotkaniu z
Jahwe; dziś także korzystamy z pomocy osób, które Bóg stawia na naszej drodze wiary –
jesteśmy wdzięczni za kapłanów, siostry i braci ze wspólnot, wszystkich świadków, ale
jesteśmy także zaproszeni, by samemu stawać przed Panem, by osobiście słuchać Jego głosu,
odkrywać Jego wolę;
w. 11 „A Pan rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem” –
Bóg rozmawia z Mojżeszem, jak człowiek z człowiekiem, tj. bez pośrednictwa snów czy
świętych losów, jak będzie to później w historii Narodu Wybranego; to określenie wskazuje
na bliską więź między Bogiem a Mojżeszem, na związek nacechowany szczerością i
otwartością; Bóg dawał się Mojżeszowi poznać, co nie oznacza, że Mojżesz fizycznie widział
Boga, jak się widzi drugiego człowieka, chodzi tu bardziej o poznawanie woli niż Jego
wyglądu; tradycja żydowska odczytuje ten wiersz następująco: Bóg rozmawiał z Moszem –
mowa z mową – wprost tak jak człowiek rozmawia z przyjacielem; podobnie w Lb 12, 8
użyto innego określenia „usta w usta”, ale o tym samym znaczeniu; porównanie tego
spotkania do rozmowy z przyjacielem jeszcze mocniej podkreśla ową bliskość i zażyłość, a p.
Tadeusz Żychiewicz, świecki biblista, zauważa, że „zniknęła przesłona pomiędzy Bogiem i
człowiekiem”.
4. Jeszcze raz wczytaj się w święty tekst (tym razem czytaj powoli, chłonąc zdanie po
zdaniu, słowo po słowie)
5. Dopiero teraz podejmij trud medytowania Bożego Słowa (pomocą mogą być podane
niżej myśli i pytania; pamiętając, że to tylko punkt zaczepienia, który nie jest
konieczny, niech Słowo samo Cię prowadzi)
- spróbuj postawić się w tej scenie; spróbuj odnieść to do siebie; usłysz, do czego przez to
Słowo zaprasza Cię Pan;
- czy odkrywasz w sercu pragnienie spotykania się z Panem, potrzebę przychodzenia do
Niego?
- czy masz swój Namiot Spotkania, tzn. swoje miejsce, czas, w którym możesz być z
Bogiem?
- czy masz odwagę zostawienia swojej codzienności, by pobyć sam na sam z Bogiem?
- czy jesteś otwarty, szczery, czy jesteś przyjacielem Boga, przed którym nie masz tajemnic?
Czy wierzysz, że On jest twoim przyjacielem?
- z czym przychodzisz do Pana, o czym z Nim rozmawiasz?
6. Trwaj na modlitwie (najlepiej dłuższą chwilę, kilka, kilkanaście minut, w zależności
od możliwości)
- możesz trwać w ciszy, w bezruchu, wzrok utkwiwszy w Piśmie św., to pomaga w walce z
rozproszeniami;
- albo możesz w głębi serca powtarzać jakieś zdanie, frazę czy tylko jedno słowo i tak się
modlić;
- albo możesz wreszcie w oparciu o ten tekst modlić się swoimi słowami, mówić do Pana jak
czujesz w sercu.
7. Postaraj się teraz podjąć jakieś konkretne postanowienie, żeby Twoja modlitwa nie
była tylko przeżywana na poziomie umysłu i serca, ale żeby jej owoce ukazały się w
całym życiu.
8. Dziękuj Panu (najlepiej także swoimi sowami) spontanicznie za ten czas, za to, co się
udało, też za to, co może było trudne, za każde poruszenie umysłu i serca, za każde
tchnienie Jego Ducha i proś o potrzebną pomoc i łaskę.
9. Na koniec (może być później lub kolejnego dnia)
- sięgnij po kolejny fragment, którym będziemy się modlić w przyszłym miesiącu Pwt 6, 4-9;
przeczytaj i napisz do nas, co jest dla Ciebie trudne, nie jasne, co chcesz wiedzieć;
- podziel się także swoimi refleksjami z tego spotkania ze Słowem Bożym; najciekawsze
opublikujemy, a na pytania postaramy się odpowiedzieć i w komentarzach wszystko
wyjaśnić; prosimy pisać na adres: [email protected]
z Bogiem