Pod koniec epoki brązu zachodniowielkopolskie społeczności
Transkrypt
Pod koniec epoki brązu zachodniowielkopolskie społeczności
A U TO R EFER A TY D O K T O R SK IE 337 Pod koniec epoki brązu zachodniow ielkopolskie społeczności kultury łużyckiej znajdow ały się u szczytu rozw oju kulturow ego, gospodarczego i zapew ne dem ograficznego. P otw ierdza to w idoczna stabilizacja osadnictw a w zajm ow anych dotychczas ekum enach, w yrażona przede w szystkim c iąg ło ścią rozległych nekropolii, użytkow anych niekiedy nieprzerw anie od III EB, a przynajm niej od IV EB. Początki epoki żelaza nie doprow adziły do pow ażniejszych zm ian strukturalnych w późnobrązow ym system ie kulturow o-osadniczym . W yroby z żelaza początkow o nie p rzew yższają liczebnie brązow ych, a ich szersze rozpow szechnienie p rzypada dopiero na m łodszy okres halsztacki (H aD ). D epozyty datow ane na H aC w zasadzie nie z aw ie rają p rzedm io tów żelaznych, które stosunkow o częściej spotyka się w ów czas na cm entarzyskach, przy czym są to głów nie ozdoby: szpile lub bransolety. C zęstotliw ość ich w ystępow ania w yraźnie w zrasta w m iarę zbliżania się do Śląska środkow ego, natom iast na terenach położonych na północ od środkow ego biegu O bry (Pojezierze Poznańskie) początkow o je st raczej niew ielka. W ydaje się, że tutaj adaptacja w zorów halsztackich następuje najpierw w m etalurgii brązow ej, a popularność żelaza w zrasta nieco później. W skazuje to raczej na pow olne recypow anie technologii obróbki now ego m etalu i now ych trendów stylistycznych, przy częściow ym zachow aniu w cześniejszych tradycji; analogiczne tendencje obserw ujem y rów nież w ceram ice. Proces halsztatyzacji, przebiegający z różnym natężeniem i pod w pływ em niekiedy o d m ien nych ośrodków „przekaźnikow ych” , doprow adził do rozpadu dotychczasow ej grupy zachodniow ielkopolskiej (brandenbursko-lubuskiej) i trw ałego rozdziału ziem i lubuskiej (grupa górzycka) i zachodniej W ielkopolski (cześć grupy śląskiej). Jednak dokonującej się stopniow o zm ianie o b li cza kulturow ego nie tow arzyszyła dezintegracja dotychczasow ego, dość prężnego ju ż w V EB, system u osadniczo-gospodarczego, który stał się po d staw ą pełnego rozkw itu społeczności za m ieszkujących m iędzyrzecze W arty i O bry we w czesnej epoce żelaza. N a zakończenie pragnę podkreślić, że późnobrązow e społeczności zachodniow ielkopolskie cechow ał w ysoki stopień rozw oju społeczno-kulturow ego, którego zaledw ie częściow ym św ia dectw em s ą pozostające obecnie do dyspozycji źródła archeologiczne. B ardzo w yraźnie rysuje się stały kontakt tych populacji z ugrupow aniam i śląskim i, najsilniej inspirującym i rytm i m echanizm y dokonujących się przem ian kulturow ych. W ydaje się, że w ysoka pozycja zachod niej W ielkopolski w interregionalnej strukturze kultury łużyckiej w ynikała w dużym stopniu w ła śnie z bliskiego sąsiedztw a ze środkow ym Śląskiem . N ie przekreśla to jed n a k w ysokiej aktyw no ści kulturow o-gospodarczej lokalnych społeczności, a w ręcz przeciw nie - akcentuje w łaściw e w ykorzystanie sprzyjających, ja k byśm y to dziś pow iedzieli, „w arunków geopolitycznych” . M aciej K aczm arek O SA D Y K U L T U R Y P R Z E W O R SK IE J Z T E R E N Ó W Z IE M P O L S K IC H (autoreferat w ygłoszony w trakcie obrony pracy doktorskiej w dniu 2 lutego 2001 r.) Podstaw ow ym zagadnieniem prezentow anym w niniejszej pracy je st osada, czyli - ja k to ujm uje Słow nik język a polskiego: „m iejsce będące skupieniem ludności osiadłej” bądź „nieduże skupienie budynków ” . W literaturze przedm iotu dość pow szechnie uw ażano, iż osady pradziejow e nie m iały zbyt regularnego układu zabudow ań, ja k też pól. M iały być one zbliżone w yglądem do dzisiejszych 338 A U T O R EFER A TY D O K T O R SK IE przysiółków . N a podstaw ie przeprow adzonych przeze m nie analiz stw ierdzenia takie nie w ydają się być do końca zgodne z praw dą. Z ostały one oparte na obserw acjach 299 stanow isk osadow ych zw ią zanych z ku ltu rą przew orską. S ą to w szystko osiedla, które były co najm niej rozpoznane sondażowo i na których stw ierdzone zostało w ystępow anie obiektów zw iązanych z om aw ianym tutaj ugrupow a niem . Przedm iotow e stanow iska to w yłącznie osady opracow ane i opublikow ane, funkcjonujące ju ż w literaturze archeologicznej. S tanow ią one, niestety, tylko niew ielki procent ogólnej liczby w szyst kich badanych w ykopaliskow o stanow isk osadow ych om aw ianej kultury, lecz nie udostępnionych ja k dotychczas w żadnej form ie ogółow i badaczy; ten niew ielki procent je st z kolei jakim ś ułam kiem niem ożliw ej do określenia rzeczyw istej liczby osiedli kultury przew orskiej istniejących niegdyś na terenie ziem polskich. Istotnym kryterium , które w płynęło na taki a nie inny obraz stanu badań, było w zm iankow anie danego stanow iska w literaturze przedm iotu, choćby w postaci krótkiego kom uni katu. N iestety, z ogólnej liczby 299 osiedli, tylko 40 doczekało się pełnego opracow ania. Jest to zaledw ie 13,4% ogółu tychże osad. Spośród zebranych w mojej pracy stanow isk osadow ych, tylko niew ielki odsetek stanow iły osiedla, które zostały zbadane w sposób w ystarczający do przeprow a dzenia analizy ich rozplanow ania. Eksploracje osad kultury przew orskiej prow adzone były bowiem z reguły na niew ielkich tylko pow ierzchniach. Z aledw ie 68 stanow isk rozpoznano szerokopłaszczyznow o, czyli na pow ierzchni - ja k to przyjęto w pracy - od ok. 20 arów w zw yż, co daje co praw da około 27,7% ogólnej liczby stanowisk, ale opracow ania doczekały się tylko 22 z nich, czyli około 7,4% . T e w łaśnie osady stanow ią podstaw ow ą bazę źródłow ą m oich rozw ażań. N a obraz zew nętrzny o siedla składa się: - położenie w obrębie sieci okolicznych osad (liczba i w ielkość osiedli w stosunku do zaj m ow anego terenu i sposób u lokow ania się w nim ), - rozplanow anie pól danej osady, - rozplanow anie osady (sposób rozlokow ania poszczególnych gospodarstw ), - zabudow a osady (stan, rodzaj i typ budynków oraz ich przeznaczenie). N iestety, w ielu z w ym ienionych tutaj elem entów w przypadku osiedli kultury przew orskiej nie jeste śm y w stanie zaobserw ow ać. P rzede w szystkim bardzo trudno odtw orzyć p e łn ą sieć osad, g d y ż tylko w yjątkow o m ożliw e je s t zbadanie w całości obszaru, na którym funkcjonow ało dane ugrupow anie kulturow e. E lem entem , który m ożna uchw ycić najłatw iej i który starałem się uw y p uklić w m ojej pracy, je s t sposób lokow ania osady w terenie, jej przystosow anie do zastanych w arunków geom orfologicznych. U kazanie ro zplanow ania pól w okolicach osiedla pradziejow ego, przy uw zględnieniu destruktyw nej intensyw ności rolnictw a now ożytnego, na ziem iach polskich je s t w zasadzie niem ożliw e. E lem entem m ożliw ym do odtw orzenia, ale tylko w w ypadku badań szerokopłaszczyznow ych, je s t rozplanow anie wsi. W zasadzie jed n a k stan rozpoznania w ykopali skow ego osad oraz stan ich opracow ania i opublikow ania nie d a ją podstaw do rekonstrukcji struktury w ew nętrznej osiedla, co w m oich rozw ażaniach zaw ęziło ten aspekt analizy tylko do nielicznych osad. Z abudow a, ostatni elem ent obrazu zew nętrznego wsi, w w ypadku osiedli pra dziejow ych je s t niejednokrotnie trudna do rozpoznania. Ślady dom ostw zrębow ych są m ożliw e do uchw ycenia tylko zupełnie w yjątkow o bądź też s ą całkow icie nieczytelne. D om y słupow e naziem ne m o żn a zaobserw ow ać dość w yraźnie, aczkolw iek rów nież tutaj przy w yznaczaniu ich zarysów p ojaw ić się m o g ą pew ne trudności, gdy m am y do czynienia z w ię k sz ą ilo ścią i zagęszczeniem dołków posłupow ych. N ajbardziej bezsporne są pozostałości dom ostw zagłębionych - półziem ianek i ziem ianek. A n aliza przezn aczen ia poszczególnych budynków m a często charakter w yłącznie „intuicyjny” , np. obecność lub brak paleniska przesądza o tym , czy budynek zaliczany je s t do m ieszkalnych, czy gospodarczych. N ietypow e położenie dom ostw a (centralne, peryferyjne) byw a niekiedy p rz esła n k ą do przy p isy w an ia m u specjalnej, często kultow ej funkcji. W odniesieniu do zabudow y m ożem y czasam i znaleźć w trakcie badań ślady m ów iące o napraw ach danego budyn ku. Jest to także ja k a ś w skazów ka tycząca „technicznego stanu” osady. W sw ojej pracy nie zaj A U TO R EFER A TY D O K T O R SK IE 339 m ow ałem się ty p o lo g ią budynków , skupiając się w yłącznie na analizie sam ej struktury osiedla i jeg o położenia. Pom inięty aspekt stanow i sam w sobie tem at do odrębnych badań. L udność kultury przew orskiej nie w ytw orzyła innego typu form y osadniczej niż otw arte osie dle typu w iejskiego. N aw et funkcjonujące w ram ach tego ugrupow ania osady produkcyjne u trzy m u ją ten charakter. N a żadnej ze zbadanych osad nie zostały stw ierdzone jak ie k o lw ie k po zo stało ści po grodzeniu obszaru wsi bądź jak ich ś system ów um ocnień. O siedla te nie m iały zatem nigdy charakteru obronnego. B rak zam knięcia obszaru osady pozw alał na jej sw obodny rozw ój i łatw e przesunięcia zabudow y, w idoczne w poszczególnych fazach chronologicznych. W ieś kultury przew orskiej nie byta w yłącznie niezorganizow anym zbiorow iskiem dom ostw m ieszkalnych, budynków oraz obiektów gospodarczych. O w szem , w ystępują w śród osiedli tego ugrupow ania także przykłady zabudow y bezładnej, jednak w znacznej m ierze chodzi tu o osady budow ane planow o, z w yraźnym podziałem na strefy m ieszkalną, p rodukcyjną i gospodarczą. Z darzało się, iż ow e części: gospodarcza i m ieszkalna, przenikały się, tw orząc je d n ą z w artą strefę. D ziało się tak głów nie w przypadku osiedli produkcyjnych, na których w yspecjalizow ane urządzenia w ytw órcze „spychały” w głąb osady obiekty zw iązane z codziennym życiem wsi. W układzie zabudow y osad kultury przew orskiej w idać ju ż funkcjonow anie pew nych m odeli w iosek. S ą to - w edług określenia K. M oszyńskiego - starsze typy wsi zw artych. W iększość takich osiedli kultury przew orskiej m ożna zaliczyć do okolnic, które jeszc ze w początkach X X w. były popularne na pograniczu słow iańsko-germ ańskim . Do tej kategorii zaliczane są w szystkie w sie rozlokow ane w okół centralnego placu, w zględem którego ułożona była prom ieniście cała zabudow a osiedla. W ystępow ały one pow szechnie w w iększości centrów osadniczych kultury przew orskiej, poczynając od okresu przedrzym skiego po okres w ędrów ek ludów. T akie ich roz planow anie było najbardziej typow e dla niew ielkich osiedli z okresu późnorzym skiego, choć poszczególne fazy dużych osad o długiej chronologii charakteryzow ał podobny układ. M im o iż okolnice w y d a ją się być zjaw iskiem dość pow szechnym , to jed n a k praw dopodobnie do m in u ją w zachodniej części terenów zajętych przez ludność kultury przew orskiej, zw łaszcza na Śląsku i w W ielkopolsce oraz Polsce centralnej. D rugi pospolity w tym ugrupow aniu kulturow ym typ osiedla w iejskiego to uliców ka, a w za sadzie jej w ariant ciągnący się w zdłuż kraw ędzi brzegu rzeki. W przypadku osiedli kultury p rz e w orskiej m am y zapew ne do czynienia nie z klasyczną uliców ką, gdzie dom y stały blisko siebie w zdłuż drogi, a obiekty gospodarcze znajdow ały się na ich zapleczu, lecz z rzędów kam i, różnią cym i się od uliców ek w iększym rozproszeniem dom ów . T ego typu osiedla pow szechne były we w schodniej strefie kultury przew orskiej. W ystępow ały one głów nie na M azow szu (praw obrzeż nym ) oraz w M ałopolsce zachodniej, a sporadycznie rów nież poza tym i centram i osadniczym i. W okresie w ędrów ek ludów nad gó rn ą W artą p o jaw iają się w sie przypom inające układem ow alnice. Ten typ osiedla w iejskiego m iał pow stać w w yniku fuzji okolnicy i uliców ki. O d typow ych ow alnie różni je jed y n ie to, iż na osiedlach kultury przew orskiej z V w. n.e., które w idzim y w Polsce centralnej, zam iast dw óch rzędów dom ostw w ystąpiły od czterech do pięciu. P ow yższe rozróżnienie ma cele ściśle klasyfikacyjne. N azw y w ym ienianych tutaj poszcze gólnych typów w si, a także kryteria przyjęte do ich klasyfikacji, o d n o sz ą się - rzecz ja sn a - do osad w iejskich w pełni rozw iniętych, pow stałych w średniow ieczu, w w yniku kolonizacji. R ozpla now anie osiedli kultury przew orskiej nie w iązało się z tak surow ym i rygoram i ja k te, które for m ow ały oblicze wsi europejskiej w dobie średniow iecza. Ich kształt nie zaw sze je s t zatem w pełni w yraźny, przez co odbiega czasam i od kanonów danego typu. W w iększości przypadków o w y glądzie o siedla om aw ianej kultury decydow ały zapew ne lokalne w arunki terenow e, co - ja k p o d kreśla J. B urszta - w idać jeszc ze obecnie na przykładach w iosek, które zachow ały swój charakter przedkolonizacyjny. M am y tu praw dopodobnie do czynienia z zaczątkam i w zm iankow anych pow yżej układów przestrzennych, które w następstw ie m ogły się z nich rozw inąć. 340 A U TO R E FE R A T Y D O K T O R SK IE O bok osad, które m ożna zakw alifikow ać do prototypów now ożytnych osiedli w iejskich, na terenie objętym osadnictw em kultury przew orskiej w ystępow ały także osady reprezentujące osad nictw o rozproszone, ja k w zm iankow ane przeze m nie osiedla jednodw orcze, a także takie, które trudno przyporządkow ać dzisiejszym klasyfikacjom . S ą to w szelkie osiedla z chaotyczną, rozpro sz o n ą zab u d o w ą bądź składające się z luźnych zagród, nie tw orzących czytelnych układów . Być m oże chodzi tu o form ę prz ejśc io w ą od osadnictw a rozproszonego do wsi zw artych. S tanow ią one zapew ne n ajstarszą form ę osady w kulturze przew orskiej. N ajw ażniejszym z czynników m ających w pływ na lokalizację osad kultury przew orskiej były warunki naturalne. O bserw uje się w tym zakresie w yraźne preferencje, które s ą niezm ienne, nieza leżnie zarów no od fazy chronologicznej, jak i centrum osadniczego. Podstaw ow ym w arunkiem w ydaje się być bliskość w ody, a zw łaszcza rzeki - z niew ielu wyjątkam i ulokow anym i nad brzegami jez io r (jak np. O łobok czy Polanow ice), pozostałe osady kultury przew orskiej położone były nad rzekam i. B ardzo często w ybierano takie m iejsca, gdzie m niejsze cieki wpadały do większych rzek. Z apew niało to nieustanną dostaw ę św ieżej w ody; położenie nadrzeczne ułatw iało zapew ne również kom unikację z innym i ośrodkam i tego ugrupow ania. Rzeki, takie ja k np. O dra ze swoim i dopływami, tw orzyły naturalną sieć kom unikacyjną. O dkrycia łodzi potw ierdzają dodatkow o istotną rolę rzek. O siedla starano się chronić przed sezonow ym i w ylew am i rzek. W tym celu lokow ano je na rozm a itych eksponow anych, w yniesionych ponad podtapianą strefę form ach terenowych. Jak dokuczliwe m usiały być te zalew y, św iadczy choćby ślad po nasypie ziem nym w zniesionym w najniżej położo nej części osady w K obylnikach, będącym najpraw dopodobniej w ałem przeciw pow odziow ym . Poło żenie na danej form ie terenu (kraw ędź terasy nadzalew ow ej, wzgórze, cypel itp.) nie pozostaw ało zapew ne bez w pływ u na rozplanow anie osiedla. M im o iż lokow ane były one w zbliżonych w arun kach naturalnych, to jed n a k w yraźne je s t preferow anie w pew nych regionach takiego a nie innego typu zabudow y, co m usiało m ieć ju ż uw arunkow ania pozaśrodow iskow e, kulturow e. R easum ując m ożna stw ierdzić, że obraz osad kultury przew orskiej w ynikający z ich „etnogra ficznego” oglądu zdaje się sugerow ać pew ne praw idłow ości w idoczne na całym przedm iotow ym obszarze. W idoczne je s t w spółdziałanie przy ich pow staw aniu i kształtow aniu czynników zarów no natury środow iskow ej, ja k i kulturow ej. T e pierw sze s ą istotne dla w szystkich okresów , ja k i centrów osadniczych om aw ianego ugrupow ania. Z w iązane s ą z preferow aniem przez ludność tej form acji określonego ekosystem u. T e drugie są efektem w ew nętrznego rozw oju kultury przew or skiej, w ierzeń, k ształtow ania się lokalnych tradycji oraz czynników gospodarczo-ekonom icznych. T o w łaśnie ow e czynniki kulturow e w płynęły w yraźnie na w ykształcenie się zróżnicow anych form rozplanow ania przestrzennego osiedli ludności kultury przew orskiej. Paradoksalnie, stanow iły one także pew nego rodzaju m echanizm unifikacyjny, jeśli spojrzeć na g lo b aln ą strukturę wsi om aw ia nego ugrupow ania. C zynniki kulturow e zd ają się być odpow iedzialne za w yodrębnienie się przy najm niej dw óch stref dom inacji określonego układu przestrzennego. Chodzi tutaj o upowszechnienie się osiedla placow ego (okolnicy) bądź też rzędow ego (ulicówki). T akże one mają, ja k się wydaje, w pływ na upow szechnianie się w pew nym m om encie osad rozproszonych, jednodw orczych, będą cych efektem zapotrzebow ania na nie w związku z przesunięciam i ludnościow ym i zachodzącym i w kulturze przew orskiej. N a osiedlach z okresu przedrzym skiego i z okresu wpływ ów rzym skich nie obserw ujem y w yraźnego konfliktu pom iędzy uw arunkow aniam i naturalnym i i kulturow ym i osad nictw a. W idoczne je s t tutaj dostosow anie się osad do zastanej sytuacji geom orfologicznej, przy zachow aniu pew nych określonych w zorców rozplanow ania sankcjonow anych kulturow o. W zw iązku z pow yższym , na podstaw ie obecnego stanu badań, obraz o siedla kultury prze w orskiej ja w i się ja k o stabilny i m im o pew nego zróżnicow ania jednorodny. M odel w si je s t w pełni d opasow any do preferow anych przez to ugrupow anie w arunków środow iskow ych. Poszczególne o siedla s ą przystosow ane do funkcji, ja k ie m ają pełnić, czem u służy struktura rozplanow ania ich przestrzeni. T radycja kulturow a działa tutaj ja k o czynnik stabilizujący i ujednolicający, a zarazem A U TO R EFER A TY D O K T O R SK IE 341 dostosow ujący form ę osady do sytuacji jednostkow ej. Pow oduje to, iż m im o szerokich ram c hro nologicznych kultury przew orskiej oraz różnorodności obszarów , które znalazły się pod kon tro lą jej ludności, osady z ac h o w u ją w m iarę jednolity kształt, w kom ponow any w preferow ane przez n ią w arunki geom orfologiczne. N iestety, ja k podkreślałem ju ż w e w stępie m ojego w ystąpienia, osiedla, które zostały poddane analizie przestrzennej i m ogły dostarczyć bardziej w artościow ych danych na tem at ich rozplano w ania i struktury, stan o w ią tylko znikom y procent ogółu osad. D opiero lepsze rozpoznanie tego typu stanow isk pozw oli w przyszłości uzyskać pełniejszy obraz om aw ianego zagadnienia. Im w ię k sz ą b a z ą danych będziem y dysponow ać dla tej problem atyki, tym jaśn iejszy i pew niejszy stanie się obraz osiedli z m łodszego okresu przedrzym skiego i okresu w pływ ów rzym skich oraz w ędrów ek ludów w iązanych z k u ltu rą przew orską. Andrzej Michałowski LAS W K U LTU R ZE ŚR ED N IO W IEC ZN EJ W IE L K O PO L SK I (autoreferat wygłoszony w trakcie obrony pracy doktorskiej w dniu 3 grudnia 1999 r.) T em atem niniejszej pracy je st las w kulturze średniow iecznej W ielkopolski, postrzegany głów nie przez pryzm at człow ieka i jeg o działalności gospodarczej. Jest to tem at szeroki, sw o ją p ro b lem aty k ą obejm ujący pogranicze kilku nauk. Przede w szystkim archeologii, gdyż podstaw o wy m ateriał badaw czy pochodził w łaśnie z w ykopalisk archeologicznych, oraz etnografii, która stanow iła punkt odniesienia do rozw ażań nad duchow ym i, ale rów nież i m aterialnym i aspektam i kultury. W ykorzystano także pew ne elem enty paleoekologii, w tym głów nie te zw iązane z palinologią, leśnictw em i technologią drew na. Praca składa się z trzech podstaw ow ych części. T em atem pierw szej je s t rola lasu w środow i sku naturalnym , m.in. w pływ na kształtow anie się klim atu, pokryw y glebow ej, a także je g o funk cje ochronne, zw iązane z przeciw działaniem erozji w ietrznej i w odnej gleby. Starano się uw ypu klić te elem enty, które były zw iązane z działalnością ludzką lub też na n ią w pływ ały. W części drugiej zajęto się gospodarczym i funkcjam i lasu, takim i jak: łow iectw o, zbieractw o i bartnictw o. Z części tej dodatkow o w yodrębniony został rozdział odnoszący się do kierunków w ykorzystyw ania surow ca drzew nego. C elem takiego układu pracy było dodatkow e w yekspono w anie podstaw ow ego m ateriału badaw czego, a stanow iły go oznaczenia taksonom iczne prób drew na i węgli drzew nych ze stanow isk w ielkopolskich, datow anych szeroko od w czesnego śred niow iecza aż po początek czasów now ożytnych. W niew ielkim stopniu, głów nie dla pokazania niezm ienności pew nych rozw iązań, sięgnięto po starsze i m łodsze analogie. W rozdziale tym starano się prześledzić specyfikę doboru surow ca drzew nego, przede w szystkim w zależności od funkcji, ale także i techniki produkcji, co pozw oliło określić, przynajm niej w pew nym stopniu, stan poznania przez ów czesne społeczeństw o w łaściw ości technicznych drew na oraz um iejętności ich celow ego w ykorzystyw ania. Stan badań nad w ykorzystyw aniem surow ca drzew nego je s t nierów nom ierny, w niektórych kategoriach w ytw orów je st on dobry, w innych daleko niedostateczny.