klik - Młodzi Przedsiębiorcy

Transkrypt

klik - Młodzi Przedsiębiorcy
Wywiady
PSYCHOLOGIA
ROZWÓJ OSOBOWOŚCI
Kwartalnik
Z życia Promaru
nr 22
Grudzień 2012
ISSN 1898-9306
STAWIAMY NA JAKOŚĆ
Rozmowa z dyrektor Teresą Rokosz
LET’S GET STARTED
Nauczanie dwujęzyczne
The American superhero
vs. The Polish Provider
RÓŻNE TWARZE FRANCJI
Na straży kłamstw i tajemnicy
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Młodzi przedsiębiorcy na start - nowe umiejętności kluczowe uczniów szkół ponadgimnazjalnych Polski Pd-Wsch.
Wesołych
Świąt
Za oknami zima, a przed nami kolejne
dwanaście miesięcy wyzwań i możliwości.
Dwudziesty drugi numer Magazynu Językowego być może zainspiruje Was do noworocznych postanowień.
W tym wydaniu rozmawiamy z Teresą
Rokosz o fenomenie szkoły PROMAR, poruszamy poważny temat uzależnień oraz przygotowujemy do rozmowy o pracę. Do tego
kolejna galeria dokumentująca najważniejsze wydarzenia ostatnich miesięcy, zagadka
w numerze:
człowieka w żelaznej masce oraz felieton
o mężczyznach.
Serdecznie zapraszam do lektury!
Osobowość Rozmowa z Teresą Rokosz, Stawiamy na jakość
Psychologia
Uzależnienia – choroba XXI wieku
metodyka
Nauczanie dwujęzyczne
4
6
8
UMIEJĘTNOŚCI
Rozmowa o pracę
10
języki
The American Superhero vs. The Polish Provider
12
RÓŻNE TWARZE FRANCJI
Na straży kłamstw i tajemnicy
14
Z życia promaru
Obóz językowo - narciarsko-snowboardowy
Gabinet przyjazny dzieciom
Fotorelacje z wydarzeń
18
20
22
Kącik olimpijczyka
Kącik olimpijczyka
28
ŚWIETLICA PROMAR
Świetlica językowa
30
Kącik Rozrywki
Ciekawostki
31
Chief editor / Redaktor naczelny - Maciej Pondel
Art director / Kierownik artystyczny - Irena Długosz, [email protected]
Proof - reading / Korekta - Tomasz Pytel
Printing / Druk - Drukarnia Offset Druk
Publisher/Wydawca - SJiZ PROMAR-International, ul. Bohaterów 12, 35-112 Rzeszów
Maciej Pondel
Redaktor naczelny
OSOBOWOŚĆ
PROMARU
Osobowość
Promaru
Stawiamy na jakość
Rozmowa z Teresą Rokosz, dyrektor Szkoły Języków i Zrządzania Promar-International oraz dyrektor Przedszkola Anglojęzycznego PROMAR, która współtworzyła i organizowała SZKOŁĘ PROMAR od początku
jeJ istnienia.
Co jest największym wyzwaniem w zarządzaniu szkołą językową?
Dla mnie praca w Promarze to przywilej i przyjemność. Dlaczego? Dlatego,
że od 22 lat mam szczęście współpracować ze wspaniałymi osobami. Przez te
wszystkie lata pracowałam i nadal pracuję zawsze z wyjątkowymi ludźmi. Właśnie dzięki ich energii i empatii udało się
stworzyć wyjątkową atmosferę, klimat
promarowski. Dlatego każde nowe zadanie, każdy nowy projekt wykonuję z
przyjemnością i bez trudu.
W jaki sposób dobierani są lektorzy
i native speakerzy uczący w szkole
PROMAR?
W szkole Promar zawsze pracowali
i pracują najlepsi lektorzy i native speakerzy, a każdy z nich to wyjątkowa
osobowość. Doskonale zgrywają się na
wszystkich płaszczyznach z kursantami
i pracownikami administracyjnymi, jak
najlepsza orkiestra.
Merytorycznie wygląda to w ten sposób, że zespół metodyków nadzoruje
ich pracę kwalifikując na stanowisko
i hospitując zajęcia. Dla mnie to zaszczyt,
iż mogę pochwalić się bardzo wysokimi
ocenami pohospitacyjnymi lektorów.
Podkreślić należy również bardzo wysoką kulturę osobistą naszych nauczycieli
i niezmiennie pozytywny stosunek do
uczniów, co potwierdzają wysokie oceny
wystawiane przez kursantów w corocznych ankietach ewaluacyjnych.
Co sprawia Pani największą radość
w pracy?
fot. T. Poźniak, VIP Biznes&Styl
4
Kontakt z ludźmi. Mam ogromne
Magazyn Językowy nr 22
Promar stawia na jakość w każdej dziedzinie, a przede wszystkim w nauczaniu. Z dużą satysfakcją stwierdzam, że przez 22
lata pracy wypracowaliśmy niepowtarzalną organizację i kulturę firmy Promar, która decyduje o powodzeniu naszej marki.
szczęście, że spotykam w swoim życiu
dobrych, życzliwych i mądrych ludzi. Codzienna praca i rozmowy uświadamiają
mi ich niezwykłość.
Kapitał Promaru to nasi kursanci
i wszystkie osoby uczące się, studiujące,
a od tego roku również nasze przedszkolaki.
Ponadto uważam, że promarowska
młodzież jest mądra, bardzo zdolna oraz
chętnie współpracująca z lektorami
i kolegami z grupy.
Dlaczego szkoła PROMAR od tylu lat
cieszy się niesłabnącą popularnością
wśród mieszkańców Rzeszowa i Podkarpacia?
Każda osoba, która spotyka się z Promarem jest dla nas ważna, jedyna i niepowtarzalna.
Wszyscy pracownicy Promaru, jak już
wspomniałam, stwarzają klimat optymizmu, bezpieczeństwa i radości. Chcemy
i pewnie tak jest, żeby każdy w Promarze czuł się jak u siebie wdomu.
Przede wszystkim Promar stawia na
jakość w każdej dziedzinie, a szczególnie
w nauczaniu. Lektorzy i native speakerzy dają z siebie wszystko. Stosują najnowsze i najskuteczniejsze metody nauczania, dostosowując się do wymagań
wszystkich uczących się osób. Z dużą
satysfakcją stwierdzam, że przez 22 lata
pracy wypracowaliśmy niepowtarzalną
organizację i kulturę firmy Promar, która decyduje o powodzeniu marki.
Jak zmieniły się proporcje wiekowe
klientów szkoły?
Na początku lat dziewięćdziesiątych
w Promarze uczyły się osoby w wieku
od około 15 do 35 roku życia. Grup na
poziomie podstawowym było średnio 60
i tendencja wzrostowa utrzymywała się
przez 5 - 6 lat. W połowie lat dziewięćdziesiątych pierwsze 15 osób przystąpiło do egzaminu międzynarodowego
Cambridge FCE. W latach 2000 - 2001
proporcje grup wyglądały następująco:
1/3 grup przygotowujących do egzaminów międzynarodowych i 2/3 podstawowych i zaawansowanych. W tych latach
nasi kursanci zaczęli „młodnieć”. Ten
trend utrzymał się do dzisiaj. W Promarze uczy się obecnie ponad 1000 osób.
Młodzież i dzieci to 3/4 tej liczby. Ponad
300 juniorów (dzieci w wieku od 2 do 5
lat) uczy się na różnych poziomach zaawansowania. Grup na podstawowym
poziomie mamy 5 (średnia wieku 30 - 40
lat), natomiast grup zaawansowanych
mamy 70, a średnia wieku to 10 - 18 lat.
Poszerzenie oferty o przedszkole anglojęzyczne było zatem reakcją na
zmiany w profilu wiekowym klientów?
Przedszkole
Anglojęzyczne
MAR otworzyło swoją działalność we
wrześniu tego roku. Jest to jedyne na
Podkarpaciu przedszkole anglojęzyczne, w którym dzieci uczą się, bawią
i rozmawiają w języku angielskim przez
cały czas pobytu. Dziećmi zajmuje się
wykwalifikowana kadra pedagogiczna, posługująca się językiem angielskim oraz lektorzy języka angielskiego
i native speakerzy. Dzieci przebywają
w środowisku anglojęzycznym i w sposób naturalny nabywają umiejętność
posługiwania się językiem angielskim.
Z mojego 22-letniego doświadczenia wiem, że o kształcie marki Promar
decyduje demografia i zmieniająca się
dookoła rzeczywistość. Dotychczasowa
czujność, baczne analizowanie rynku,
ciągłe doskonalenie się, utrzymywanie
wysokiej jakości usług i budowanie niepowtarzalnej atmosfery, pozwalają nam
uczyć języków obcych zgodnie z potrzebami mieszkańców Podkarpacia.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Maciej Pondel
PRO-
5
.
Uzaleznienia
choroba XXI wieku
PSYCHOLOGIA
Osobowość
Promaru
Przyczyną rozwoju uzależnień w XX i XXI wieku stało się szybkie tempo
życia, ucieczka od nieakceptowanych stanów emocjonalnych – w tym nie
radzenie sobie z nudą, monotonią, poszukiwanie szybkiej przyjemności
i natychmiastowej gratyfikacji, konsumpcyjny styl życia oraz trudności
w kontrolowaniu zachcianek, które natychmiast muszą być spełnione.
Uzależnienia od substancji psychoaktywnych: alkoholu, narkotyków – zwykle z
tymi środkami kojarzone jest słowo „uzależnienie” - leków, nikotyny, sterydów,
napojów energetyzujących, „dopalaczy”
oraz od innych rodzajów „zależności”
w naszej cywilizacji mają się „dobrze”
i pociągają za sobą coraz więcej ofiar.
Najbardziej podatne na uzależnienia są
osoby, które mają, zwykle nieuświadomiony, deficyt niektórych umiejętności
życiowych i którym określona substancja lub zachowanie pomaga chwilowo
i pozornie te deficyty eliminować.
Brak umiejętności życiowych związany jest z niedojrzałością emocjonalną.
Osoby niedojrzałe emocjonalnie mają,
znacznie częściej niż inne, problemy
z pokonywaniem różnych trudności ży6
ciowych. Osoby przepracowujące się (co
samo w sobie może być uzależnieniem),
często funkcjonujące na odpowiedzialnych stanowiskach, poszukują uczucia
ulgi z powodu zmęczenia i psychicznego
stresu – trzeba przecież spłacić kredyty, ciągle dbać o coraz lepszy „wynik”,
radzić sobie z trudnościami w relacjach interpersonalnych. Nie radzenie
sobie ze stresem może sprowokować
potrzebę „podpórek” – użycia leku, alkoholu itp. Substancja psychoaktywna
traktowana jest jako środek ułatwiający
funkcjonowanie, który łagodzi „egzystencjalny ból istnienia”, odblokowuje
zahamowania, ułatwia ekspresję emocji i powoduje poprawę samopoczucia.
Prawie wszystkie osoby uzależnione lub
na drodze do uzależnienia, demonstru-
ją okresowo zachowania destruktywne
i antyspołeczne. Natomiast, kiedy nie są
w fazie zażywania środka psychoaktywnego, niektóre z nich przykładnie wywiązują się z roli rodzica, małżonka czy
pracownika.
Szczególną rolę w procesie uzależnienia odgrywa mechanizm iluzji i zaprzeczeń. „Pomaga” on osobie uzależnionej zachować pozytywną wizję własnej
osoby oraz nadal zażywać substancję
psychoaktywną lub zachowywać się
w sposób destrukcyjny bez nadmiernego poczucia winy i wstydu. Z tego powodu uzależnienia nazywane są chorobą
zaprzeczeń, zakłamania. Zakłamanie to
sposób wyjaśniania własnego postępowania przez osobę uzależnioną – przekazywanie własnej prawdy, w którą ta
Magazyn Językowy nr 22
osoba wierzy, prawdy, która jest najczęściej sprzeczna z obserwacjami innych.
Według Światowej Organizacji Zdrowia uzależnienie od substancji psychoaktywnej to stan psychiczny i fizyczny,
wynikający ze współdziałania żywego
organizmu i tejże substancji. Stan ten
charakteryzuje się zmianami w zachowaniu i innymi następstwami, w tym
zawsze przymusem (trudną do odparcia
chęcią) ciągłego lub okresowego używania tej substancji, po to aby doświadczyć psychicznych efektów jej działania
lub aby uniknąć objawów wynikających
z jego braku (dyskomfortu).
Zależność psychiczna polega na potrzebie częstego lub stałego przyjmowania substancji psychoaktywnej lub
podejmowania się destrukcyjnego zachowania w celu powtórzenia poprzednich przyjemnych przeżyć związanych
z zażyciem tej substancji.
Zależność psychiczną charakteryzują:
• wzrost napędu w celu poszukiwania
środka uzależniającego,
• wzrost tolerancji (coraz częściej,
coraz więcej) wynikającej z obniżenia efektu przyjemności,
• osłabienie woli,
• samooszukiwanie się,
• obsesja powtarzania destrukcyjnego myślenia i natręctwa myślowe,
• kompulsywna konsumpcja, kosztem zdrowia i relacji z otoczeniem.
Zależność fizyczna jest stanem adaptacji biologicznej organizmu do substancji psychoaktywnej, bez którego
organizm nie może prawidłowo funkcjonować. Przerwanie lub ograniczenie
podawania substancji psychoaktywnej
pociąga za sobą występowanie zaburzeń czynności organizmu określonych
jako zespołu odstawienia.
W klasyfikacji zaburzeń psychicznych
i zaburzeń zachowania istnieje kategoria nazwana: „Zaburzenia nawyków
i popędów (impulsów)”. Cechą charakterystyczną tych zaburzeń są działania,
które się powtarza „bez wyraźnej, racjonalnej motywacji, które zazwyczaj
szkodzą interesom samego pacjenta,
jak i innych osób. Pacjent określa te
zachowania jako związane z impulsem
do działania, który nie podlega kontroli.
Przyczyny tych zaburzeń nie są poznane”. Brak kontroli, działanie pomimo
szkód dla siebie i innych – to podstawowe objawy uzależnienia od substancji
psychoaktywnych i zachowań.
Do zaburzeń nawyków i popędów zalicza się m. in.:
• patologiczny hazard,
• zaburzenia odżywiania się (zaburzenia łaknienia),
• seksoholizm,
• pracoholizm (uzależnienie od pracy),
• kupnoholizm (uzależnienie od zakupów).
Można do nich zaliczyć tzw. nowe
uzależnienia:
• uzależnienie od komputera i internetu (siecioholizm),
• uzależnienie od innych mass mediów,
• uzależnienie od telefonu komórkowego (spróbujmy sobie wyobrazić
sytuację, w której nasz telefon się
zawieruszył, a mamy wyjść z domu
– Panika?! Co się będzie działo? Na
pewno „świat się zawali!”),
• uzależnienie od słodyczy,
• ortoreksja – obsesyjna troska
o zdrowe odżywianie,
• tanoreksja – „uzależnienie” od opalania,
• bigoreksja – patologiczna dbałość
o swój wygląd (obsesyjna dbałość
o swoje „mięśnie”),
• alkoreksja – zastępowanie jedzenie alkoholem, co ma prowadzić do
szczupłej sylwetki (alkohol daje tzw.
puste kalorie).
Coraz częściej spotykanym rodzajem
uzależnienia, występującym szczególnie
wśród młodych ludzi jest siecioholizm.
Oto jego objawy:
• stałe myślenie o tym co się dzieje
w internecie, o tym co robiliśmy, jak
ostatnio byliśmy „w sieci”, co będziemy robić, gdy znowu zalogujemy się w sieci,
• potrzeba zwiększania ilości czasu
spędzanego w sieci,
• podejmowanie nieudanych prób
ograniczania czasu spędzanego
•
•
•
w sieci,
poczucie rozdrażnienia, poirytowania, złości, gdy ktoś lub coś zmusza
nas do skrócenia czasu uczestniczenia w życiu sieci lub uniemożliwia korzystania z niej,
zaniedbywanie pracy/szkoły, rezygnacja ze spotkań ze znajomymi,
odkładanie na później pilnych zadań
na rzecz korzystania z internetu,
okłamywanie innych odnośnie ilości
czasu spędzonego w sieci zaniżanie
faktycznej ilości godzin spędzonych
przy komputerze.
Czy w dzisiejszej pogoni za tym,
aby coraz więcej „mieć”, jest czas
i motywacja do tego, aby się zatrzymać,
wyjść do innych, zaufać innym? Aby zastanowić się i pomyśleć – „STOP!”, „Po
co mi to?”; „Do czego to prowadzi?”.
Tak zaczyna się profilaktyka uzależnień.
autor: Grzegorz Polański
Podczas pisania tekstu korzystałem z książki Bohdana Woronowicza „Uzależnienia. Geneza, terapia, powrót
do zdrowia”, Wydawnictwo Media Rodzina.
autor:
Grzegorz Polański
7
METODYKA
Nauczanie dwujęzyczne
Let’s get started!
W ostatnich latach rozwinął się szereg metod nauczania języków obcych, które mają ułatwić
i przyspieszyć proces przyswajania języka obcego. Głównymi problemami tradycyjnych metod nauczania jest wciąż brak autentyczności materiałów czy brak możliwości stworzenia
przestrzeni do uczenia się języka. Nauka to często poznawanie reguł gramatyki, tłumaczenie
słówek, gdzie brak miejsca na aktywne, naturalne zastosowanie języka. Metoda nauczania,
która zdaje się eliminować problemy tradycyjnych metod, to nauczanie dwujęzyczne.
dlaczego dwujęzycznie?
Poprzez nauczanie dwujęzyczne
uczniowie zostają niejako „zanurzeni”
w języku obcym. Cały pobyt w szkole
staje się dla nich lekcją komunikacyjną.
Ellen Białystok profesor neurobiologii
8
z University of York w Toronto, która prowadzi badania nad wielojęzycznością od
niemal 40 lat, twierdzi, że w przypadku
małych dzieci nauka dwóch języków
naraz jest równie łatwa, jak jednego.
Dzieci, które od wczesnego dzieciństwa
stykają się z różnymi językami, nie trak-
tują ich jako „obcych” lecz jako naturalny sposób komunikowania się. Dzięki
temu w późniejszym okresie nie mają
one barier w posługiwaniu się językiem
obcym. Co więcej, zdaniem prof. Białystok, konieczność ciągłego wyboru pomiędzy dwoma systemami lingwistycz-
Magazyn Językowy nr 22
nymi powoduje, iż osoby dwujęzyczne
mają bardziej wyćwiczony płat czołowy
mózgu i sprawniej niż inni radzą sobie
w sytuacjach, kiedy muszą szybko wybierać pomiędzy sprzecznymi informacjami – reagują szybciej i precyzyjniej.
Znajomość dwóch języków pomaga też
w nauce kolejnego.
Dwujęzycznie czyli jak?
W polskich szkołach funkcjonują
różne podejścia do polsko-angielskiego nauczania dwujęzycznego. Badanie przeprowadzone przez Centralny
Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli przy
współpracy z British Council Poland
w 2008 r. rozpoznało cztery modele nauczania dwujęzycznego, tj:
• Model A: lekcje głównie w języku
angielskim (podczas danej lekcji
oraz w całym czasie realizacji programu),
• Model B: lekcje częściowo w języku
angielskim, częściowo po polsku
(przeplatanie języka polskiego i angielskiego, code-switching, podczas
danej lekcji oraz w całym czasie realizacji programu),
• Model C: lekcje z ograniczonym
użyciem języka angielskiego (przeplatanie języka polskiego i angielskiego, code switching, podczas
danej lekcji),
• Model D: lekcje z użyciem języka
angielskiego przy szczególnych
okazjach.
Należy pamiętać przy tym, iż zgodnie
z ustawą z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty nie każdy zakres materiału może być realizowany dwujęzycznie.
Z nauczania dwujęzycznego muszą być
wyłączone język polski, część historii
dotycząca historii Polski i część geografii dotycząca geografii Polski.
Naukowcy sugerują że, aby dziecko
mogło nauczyć się biegle języka, musi
mieć z nim do czynienia przez minimum
20 proc. każdego dnia. Wobec tego program nauczania w oddziale dwujęzycznym powinien uwzględniać minimum
2-3 godziny dziennie kontaktu z językiem angielskim, aby osiągnąć zamierzony cel. Ważnym i wielce przydatnym
narzędziem wspomagającym nauczanie
dwujęzyczne są projekty, w szczególności te rozwijające wiedzę o innych krajach. Dzięki temu uczniowie czują się
bardziej zmotywowani i jeszcze efektywniej uczą się języka obcego.
Z dniem 1 września 2013 roku rozpocznie się nauczanie w Dwujęzycznej
Szkole Podstawowej Promar – pierwszej tego typu placówce na Podkarpaciu.
Zapisy rozpoczną się w styczniu 2013
r., a do zapisów zapraszamy rodziców
uczniów klas pierwszych, drugich i trzecich.
Zachęcamy do zadawania pytań na
temat dwujęzycznego nauczania i funk-
cjonowania szkoły, telefonicznie pod numerem 17/8601515 bądź drogą mailową: [email protected].
autor: Joanna Chłanda - Świder
Bibliografia:
1. Marta Zaraska, „Do you sprechen po ruski?”,
Polityka nr 29(2867), 18.07-24.07.2012,
2. Małgorzata Niemiec-Knaś, „Metoda projektów
w nauczaniu języków obcych”, Oficyna Wydawnicza
IMPULS 2011,
3. David Marsh (uniwersytet Jyvaskyla, Finlandia),
Marek Zając (CODN, Polska) Hanna Gozdawa-Gołębiowska (Uniwersytet Warszawski), Raport Ewaluacyjny
Edukacja dwujęzyczna w Polsce, praktyka w wybranych
szkołach, 2008,
4. Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z poźn. zm.
9
umiejętności
Rozmo
o prac
na co zwraca uwagę twój przyszły szef
Rozmowa o pracę jest arcyważnym elementem
w procesie kariery zawodowej. Oprócz kwalifikacji
i doświadczenia, kluczowe znaczenie ma wrażenie,
jakie kandydat wywiera na swoim potencjalnym pracodawcy. Oto szereg faktów, z którymi zaznajomić się
musi każdy, kto poszukuje pracy lub planuje ją zmienić.
Na jakie komunikaty niewerbalne szefowie reagują negatywnie (procentowo):
10 najpowszechniejszych błędów popełnianych podczas rozmowy kwalifikacyjnej
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
1. Podawanie zbyt wielu szczegółów dotyczących rezygnacji z poprzedniej pracy.
2. Okazywanie negatywnych emocji dotyczących ostatniego pracodawcy.
3. Brak poczucia humoru, otwartości i wyrazistej osobowości.
4. Zbyt mało entuzjazmu.
5. Niedostateczna wiedza o potencjalnym pracodawcy.
6. Zbyt duże skupienie na własnych wymaganiach.
7. Sprawianie wrażenia, że wiesz wszystko o wszystkim.
8. Unikanie odpowiedzi na trudne, konkretne pytania.
9. Brak konkretnej odpowiedzi na pytanie: „W czym jesteś
lepszy od innych kandydatów?”.
10. Brak dobrego podsumowania rozmowy, połączonego
z pytaniem o możliwość potwierdzenia swoich kwalifikacji.
67% brak kontaktu wzrokowego.
38% brak uśmiechu.
33% „wiercenie się” .podczas rozmowy.
33% nieprawidłowa postawa, garbienie się.
26% zbyt słaby uścisk dłoni.
21% bawienie się włosami i dotykanie twarzy.
21% krzyżowanie rąk na piersi.
9% zbyt wiele gestykulacji podczas mówienia.
ubiór
1. Jaskrawe kolory odrzucają pracodawcę.
2. 70% szefów nie podoba się, kiedy kandydat ubiera się
zgodnie z najnowszymi trendami mody.
3. 65% szefów uważa, że ubiór jest czynnikiem decydującym pomiędzy dwoma kandydatami o tych samych
kwalifikacjach.
10
Magazyn Językowy nr 22
owa
cę
4 rzeczy do zrobienia przed rozmowĄ
kwalifikacyjną:
5 pytań, które prawie na pewno padną
podczas rozmowy kwalifikacyjnej:
1.
2.
3.
4.
1.
2.
3.
4.
5.
Dowiedz się, czym dokładnie zajmuje się firma.
Aplikuj na konkretne stanowisko w firmie.
Odśwież wiedzę potrzebną na pożądanym stanowisku.
Bądź gotów krótko zreferować dotychczasowe doświadczenia zawodowe.
Opowiedz o swojej pracy w…
Dlaczego chcesz dla nas pracować?
Co wiesz o naszej firmie?
Dlaczego zrezygnowałeś z ostatniej posady?
Opowiedz o sobie.
I jeszcze kilka luźnych faktów:
•
•
•
47% szefów twierdzi, że powierzchowna znajomość lub całkowity brak wiedzy o firmie jest najbardziej powszechnym błędem popełnianym podczas rozmowy o pracę.
33% szefów twierdzi, że o przyjęciu kandydata decyduje pierwsze 90 sekund rozmowy.
Statystycznie podczas pierwszego kontaktu największe znaczenie mają:
- to co się mówi - 7%,
- samo brzmienie głosu, sposób formułowania zdań i pewność siebie - 38%,
- ubiór, zachowanie się i sposób w jaki sposób wchodzimy na rozmowę - 55%.
11
języki
The American
Superhero
vs. The Polish
Provider
Good men are hard to come by these days. It’s not always raining men as the Weather Girls so eloquently
put it. I had the great honor to have dated and interacted with both Polish and American male gender
and here are my humble observations.
office where they work so they can always stay fresh and clean. Regular manicures are nothing they shy away from
and they are not ashamed to admit it.
For some years now the growing trend
in America has been the metro sexual
men from GQ Magazine covers as perfect role models for the American boy. In
Poland this is still met with a bit of hostility. Men who undergo such beautifications are considered „Pretty” and are
lacking masculinity. In any case, what’s
wrong with a girl getting a little dirty?
So fresh, not so clean
I really do hate to start with this topic, but it is quite important - personal
hygiene. I’m sorry to say that when it
comes to the rankings in this category,
Polish males fall a bit short. Whether it’s
the lack of deodorant or dirty fingernails, Polish men leave a lot to be desired.
In America, men are obsessed with showering, they even have showers at the
12
The dating game
When it comes to the relationship
aspect of things, American men pave
the way. The dating ritual begins fairly
early in the States. It all starts with elementary school dances that cannot be
attended without a date or else you will
be shun from the popular click. Because
of such early education, American men
become trained machines and tend to
look at dating as a routine, even a chore
if you will. They lack, what I believe Polish men offer, sincerity and sensitivity.
Typical date night in America consists of
dinner and a movie. Where’s the excitement in that? With Polish men, a woman
never knows what the night will bring.
Will it be a walk in the park to feed the
ducks, or a trip to the local philharmonic? Romancing a woman is an art that
Polish males mastered on their own, not
being forced by society. I will say though,
that American men are a bit more likely
to splurge on a date, but that’s not the
way to a woman’s heart (well, not the
only way).
Magazyn Językowy nr 22
Family values
Services rendered
One of the things I love about Poland
is that it’s very family oriented. I can’t
recall one date from the States that
ended at a family dinner at my date’s
house. Meeting the parents in the USA
signifies a huge commitment on both
ends. Asking an American boyfriend to
meet the parents is like asking them to
swim in a shark infested waters. They
feel as if as soon as they walk into that
house their chances of getting out alive
are slim. However, when it comes to a
date with a Polish man, we can count
on meeting the family almost instantly.
This does have some down sides. As a
potential girlfriend you will be subjected
to criticism from both the boyfriend and
his family. He will observe how well you
get on with his family, particularly the
matriarch mother, and the family will
analyze your every move, every word
you utter and how you interact with your
soon to be husband.
The notion of an independent woman
is a bit overrated. Yes, I am a woman,
hear me roar, blah blah blah, but what
happens when the sink is clogged or the
toilet is backed up? It’s nice to have a
handyman around that will come to rescue a damsel in distress. What’s even
more nice is not having to have to pay
for these services. That’s where Polish
men shine. I have never met more tool
possessing, know how to rewire the
whole house, people in my life. Apparently in Poland a male comes with their
own tool set and individually though up
excuse to not use an instruction manual
to fix things around the house. He will do
anything to provide the best services for
his girlfriend or wife. Americans use the
more lazy (or safe) approach- „I will call
someone to take care of that, don’t worry baby”. Their idea of showing women
how manly they are around the house is
to pick up a phone and dial the first maintenance company they come across in
the phone book. Fortunately, most of the
time they themselves pay for the services.
Finding the perfect guy seems like a
myth nowadays, even if we are living in
a man’s world. But maybe, just maybe,
beneath all that cultural layering it is
possible to find that one and only ( I did).
And if all else fails ladies remember, the
man is the head, but the woman is the
neck, and she can turn the head any way
she wants.
(No men were harmed during the
writing of this article.)
Fot Anette Noworol
13
RÓŻNE TWARZE FRANCJI
NA STRAŻY KŁAMS
L’HOMME AU MASQUE DE FER –
„Plein d’horreur à l’aspect de ce sombre mystère,
Le prêtre se souvient que, dans le monastère,
Une fois, en tremblant, on se parlait tout bas
D’un prisonnier d’État que l’on ne nommait pas ;
Qu’on racontait de lui des choses merveilleuses,
De berceau dérobé, de craintes orgueilleuses,
De royale naissance, et de droits arrachés,
Et de ses jours captifs sous un masque cachés „
Alfred de Vigny „La prison”1821
14
Nie jest to historical fiction, ale wieloaktowa sztuka, w której jedni grali swoje
role lepiej, inni gorzej, a życie często wyręczało reżysera. Partykularne interesy,
„nieeleganckie” sprawy to tylko otoczka
nierozsupłanych, prawdziwych faktów
związanych z wieloma „gorącymi nazwiskami” XVII wiecznej Francji. Dziś czytelnik dowie się o francuskim brudzie
przeszłości, spirali podłości i wszelkiego rozpasania. Poznacie autentyczną
historię wyrolowanego muszkietera,
Magazyn Językowy nr 22
STW I TAJEMNICY
CZŁOWIEK W ŻELAZNEJ MASCE
Kadr z filmu: The Three Musketeers (2011), reż. Paul W.S. Anderson
Dlaczego nie można
było pozbawić życia
Człowieka w Żelaznej Masce? Dlaczego najgorszego sortu
cierpienie stało się
jego udziałem? Kim
był naprawdę?
a niewtajemniczeni odkryją selektywne
zdarzenia wrosłe w złożoność historii.
W aktualnym wydaniu magazynu eksponujemy wersję wydarzeń brytyjskiego
pisarza, publicysty Rogera Macdonalda,
żyjącego w poczuciu fascynacji francuskim ancien régime, przedstawioną
w jego książce „Człowiek w żelaznej masce” (Bellona 2007). Jego poszukiwania
przyniosły zaskakujące rezultaty. Oto
nieźle zmontowana intryga, która stała
się kanwą wielu rozmaitych adaptacji.
Na początek prezentacja kilku kwestii nadal nierozstrzygniętych przez historyków i naukowców:
Dlaczego nie można było pozbawić
życia Człowieka w Żelaznej Masce? Dlaczego najgorszego sortu cierpienie stało
się jego udziałem? Kim był naprawdę?
Piramida pytań może rosnąć, a wyjaśnienie tajemnicy być może kryje się
w słowach słynnego Sherlocka Holme15
KULTURA
Mając na celu ożywienie niniejszego artykułu za pomocą dźwięków,
proponujemy utwory dostępne dla każdego dzięki serwisowi You Tube:
•
•
“L’Homme au masque de fer/The Man In The Iron Mask“
“ The Masked Ball (The Man in The Iron Mask)”
sa skierowanych do dra Johna Watsona:
„Jak często panu mówiłem, że kiedy wyeliminuje się to, co niemożliwe, wówczas
to, co zostaje – chociaż nieprawdopodobne – musi być prawdą?” Czy po tylu
wiekach można znaleźć przekonywujące
wyjaśnienie? Cały proces natury detektywistycznej trwa, a my nadal domyślamy się prawdy tamtych czasów, bowiem
wszystko podlega nieustannej weryfikacji. Na tych stronach nie rozstrzygniemy
sporów, zaprezentujemy pewne fakty
i choć żadna z tych wersji nie jest oparta
na twardych, jednoznacznych przesłankach, to dla każdej z nich można zbudować logiczne uzasadnienie.
Czy jest jeszcze ktoś, kto nie wie, kim
był sławny Karol D’Artagnan? Ten renomowany szermierz, w „branży” rozpoznawalny w całej Francji, bezgranicznie
odważny, zaistniał na międzynarodowej
arenie dzięki powieści Alexandre Dumas. Nietuzinkowy charakter, wybuchowy temperament typowy dla Gaskończyków będzie przyczyną jego życiowych
problemów. Był synem „gaskońskiego
poborcy podatków i rzeźnika Bertranda
de Batz oraz Franciszki de Montesquiou
d’Artagnan, należącej do jednej z wielkich szlacheckich rodzin francuskich.”
Mając 17 lat d’Artagnan opuszcza rodzinną Gaskonię i wyrusza à Paris będącego drzewiej „prawdopodobnie najbrudniejszym miastem Francji”. Odtąd
miał na podobieństwo kotów, więcej niż
jedno życie.
Rozpoznajecie ówczesnych komandosów? „Mieli niezwykłą zdolność po-
jawiania się w dużej liczbie na pierwszy
sygnał kłopotów”. Wiele wskazuje na to,
że tajemnica ma związek z ich losami.
Kardynał Richelieu niemal do samej
śmierci „wydawał rozkazy mające na
celu ich eksterminację”. Za najodważniejszych uchodzili muszkieterzy pochodzący z Béarn i Gaskonii. Ale wysłuchajcie sami wprowadzającej opowieści
osoby niezmiernie ważnej w jednej
z interpretacji.
Kadr z filmu :
The Man in the Iron Mask (1939)
reż. James Whale
D’Artagnan
Braki w edukacji to ja miałem. Byłem
beznadziejny w rachunkach i zaledwie
umiałem pisać i czytać! Nie znałem ani
słowa po angielsku, a i po francusku
mówiłem słabo, bo moim rodzimym
językiem był berneński. Należałem do
ludzi, którzy nie kiszą w sobie emocji.
Oj, miałem potencjał, aby stwarzać problemy. Nie potrafiłem trzymać się w ryzach. Dwaj spośród moich braci służyli
w muszkieterach, a pierwszym napotkanym muszkieterem, z którym rozmawiałem w stolicy był Portos. On to też dał
mi radę, abym jak najszybciej dowiódł
swego męstwa, albo wracał do Gaskonii. Mając neurotyczne poczucie honoru,
wyzwałem go więc na pojedynek, skoro
podważył mą męskość. Zawodowo, jak
i prywatnie nie osiągnąłem szczęścia,
choć obracałem się w świecie luksusu
i romansów. Mimo że teatr okrucieństwa
już się wypełnił wobec mnie, chciałbym
wam pokazać XVII wieczny francuski
survival na królewskim dworze. Zdziwieni? No cóż i Francja ma swe czarne
karty, nie zawsze była wyrafinowana,
w luksusowym wydaniu. Ma i ona wiele
grzechów na sumieniu. O sobie samym
mogę jednak powiedzieć, że ocaliłem
swą niezależność, pozostałem człowiekiem nie rozwalcowanym przez mentalność epoki. Ale do rzeczy, obowiązują
mnie dziś ramy czasu i miejsca. Monsieur Pondel prosił mnie, abym trzymał
swój temperament na wodzy. Zatem
potrafiąc skłonić się ku posłuszeństwu
i ku poświęceniu, zrekonstruuję zachowane w pamięci ważne wydarzenia, stanowiące punkty zwrotne mych losów,
przypomnę jednostki, które wywarły
największy wpływ na tok zdarzeń. Najpierw krótka prezentacja mych najwierniejszych kompanów.
Kadr z filmu :
The Three Musketeers (2011),
reż. Paul W.S. Anderson
16
Magazyn Językowy nr 22
Armand de Sillègue znany jako Athos,
jako pierwszy z nas pożegnał ten świat
21 XII 1643 roku. Miał 28 lat, a powodem śmierci było zakażenie rany, której
doznał w trakcie pojedynku ze zbirami
nasłanymi na mnie przez osławioną
Milady. Izaak de Portau, muszkieter
Portos, skoligacony z Henrykiem d’Aramitz, zwany Aramisem, „pilnie ukrywał
fakt, że jego dziadek Abraham pochodził
z niskich sfer i był jednym z kucharzy
Henryka IV”. Portos i Aramis stając się
z czasem „kutymi na cztery nogi weteranami” mając silny instynkt przetrwania, nie chcieli narażać się na podobny
los jak Athos, zdecydowali się na powrót
w rodzinne strony po rozwiązaniu ich
kompanii przez Annę Austriaczkę, pod
pretekstem trudności ekonomicznych.
Aramis po powrocie wiódł życie wiejskiego szlachcica. Choć urodziła mu się
córka i dwaj synowie, nie czuł powołania do ojcostwa. Gdy oczekiwał narodzin
czwartego potomka, rozchorował się
nagle 22 IV 1654 roku. Do jego domu
w Aramitz przybył notariusz, aby spisać
testament umierającego muszkietera.
Sam muszkieter poszedł do Abrahama
na piwo krótko po tym. Portos jako 40latek ożenił się z szlachcianką. „Pierwszy z jego synów został proboszczem,
a drugi zaciągnął się do marynarki. Obaj
z pewnością byli dla ojca źródłem rozczarowań”. Portos dożył 95 lat. Zabił go
atak apopleksji 13 lipca 1712 roku.
W ten sposób pozostałem sam, a raz
uruchomiona machina przemocy wobec
mnie działała coraz szybciej i coraz skuteczniej. Nie zdawałem sobie jeszcze
wtedy sprawy, że jestem bezradny wobec wszechobecnego zła. Rozpoczęła
się skomplikowana rozgrywka.
konkurs
Dla zakochanych w Francji kolejny
KONKURS:
1.
2.
3.
4.
Wyjaśnij co kryje się pod pojęciem gaskonada.
Skąd się wziął pseudonim Portosa?
Czym były tzw. „kabarety” w czasach muszkieterów?
Powiedzieliśmy, że muszkieterzy z chwilą pojawienia się zagrożenia dla jednego z nich pojawiali się szybko na pomoc
kolegom. Jakiego zawołania używali? (Prosimy o jego podanie
w języku francuskim).
P.S. Odpowiedzi kryją się w książce, której tytuł podaliśmy we
wstępie artykułu.
Rozwiązania z nr 21 magazynu:
1. Pierwsze Międzynarodowe Zawody Balonów Wolnych zorganizował Amerykanin, wydawca, milioner i entuzjasta sportów
ekstremalnych Jamesa Gordona Bennetta w 1906 roku w Paryżu.
2. Pochodzenie frazeologizmu „zrobić kogoś w balona” należy
kojarzyć, odnosić do tradycji karnawału, w trakcie którego
występowały barwne dmuchane balony.
3. Étienne i Joseph Montgolfier wpisali się również
w historię Francji wynalezieniem taranu hydraulicznego a
W 1777 Étienne wprowadził do produkcji po raz pierwszy we
Francji delikatny i drogi papier welinowy.
4. „Ojcem szybownictwa” bądź „Pierwszym prawdziwym lotnikiem” zwą Otto Lilienthala.
Scenariusz i obsada jądra historii
w drugiej części artykułu w kolejnym
wydaniu magazynu.
Popychający się sam w ekstremalne
sytuacje
D’Artagnan
Autor: Wioletta Jagieła
17
Z ŻYCIA PROMARU
OBÓZ
JĘZYKOWO - NARCIARSKO - SNOWBOARDOWY
GERLITZEN ALPE to jeden z najbardziej znanych regionów austriackiej Karyntii. Dzięki doskonałej infrastrukturze, bogatej sieci wyCIĄGÓW i tras zjazdowych, przepięknych widoków i dużej ilości słońca, stał się prawdziwym rajem dla amatorów białego szaleństwa.
Śnieżny świat Karyntii to oczywiście wiele ośrodków sportów zimowych. W ośrodkach tych można wspaniale poszusować na nartach, ale nie tylko. Rejon ten dzięki doskonałej infrastrukturze, bogatej sieci wyciągów i tras zjazdowych jest
prawdziwym rajem zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych miłośników białego szaleństwa. Ponadto, amatorom nart biegowych Karyntia oferuje 1200 km przetartych tras prowadzących przez wspaniały zimowy krajobraz.
Gerlitzen Alpe oferuje ok. 60 km tras zjazdowych o różnej trudności, 12 km tras biegowych oraz inne szlaki do wędrówek narciarskich i pieszych. Na Gerlitzen znajdą swoje miejsce także wielbiciele snowboardu. Freeride Area oraz Freestyle
Park oferują wszystko, co u amatorów snowboardu powoduje szybsze bicie serca czyli trasy naturalne, nawisy, muldy,
curved box, XXL-Kicker, rails oraz zjazdy w głębokim śniegu.
Sporthotel „ALPINUM” położony jest 1520 m n.p.m. w znanym Centrum Narciarskim Gerlitzen Alpe. Trasy narciarskie
rozpoczynają się już 150 m od hotelu.
Hotel oferuje 100 miejsc noclegowych w pokojach 2, 3, 4 i 5 osobowych. Większość pokoi posiada taras z widokiem na
przepiękną panoramę Alp i jezioro Ossiacher See. Wszystkie pokoje są z łazienką oraz TV-sat (także z polskimi programami). W pokojach dostępny jest Internet WiFi.
W hotelu do dyspozycji gości znajdują się: sala wykładowa wyposażona w sprzęt multimedialny, świetlica, sala kominkowa, mini kino, kawiarenka internetowa, bilard, dart, tenis stołowy, piłkażyki, bar, dyskoteka, wydzielone pomieszczenie na narty. Jeżeli są odpowiednie warunki atmosferyczne przy hotelu uruchamiane jest oświetlone lodowisko. Dla
naszych gości organizujemy wieczory karaoke, projekcje filmowe zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, turnieje sportowe
z nagrodami, bale przebierańców.
Termin obozu: 15 - 24 lutego 2013 r.
KOSZT: 1750 zł
www.hotelalpinum.com
Cena obejmuje:
• 15 godzin lekcyjnych nauki języka angielskiego,
• transport autokarem - wyjazd z Rzeszowa,
• 7 noclegów z wyżywieniem HB (śniadania w formie bufetu, obiadokolacje serwowane),
• program animacyjny po nartach,
• opieka doświadczonej kadry pedagogicznej,
• zajęcia z instruktorem na stoku,
• zajęcia teoretyczne i praktyczne na temat technik jazdy na nartach i snowboardzie,
• ubezpieczenie NNW i KL z rozszerzeniem o amatorskie uprawianie sportów zimowych,
• zawody narciarskie,
• nagrody dla najlepszych uczestników obozu, dla wszystkich pamiątkowe dyplomy.
Obowiązkowa dopłata za Ski pass na miejscu w ośrodku:
• 90 euro - dzieci i młodzież szkolna do lat 15 (roczniki od 1998),
• 110 euro - młodzież do lat 19 (roczniki od 1997 do 1999),
• 189 euro - dorośli.
Każdy uczestnik zimowiska zobowiązany jest posiadać kask ochronny.
18
19
Z ŻYCIA PROMARU
Gabinet przyja
Boicie się dentysty? – Nie!!! Tak z przekonaniem już od dziś będą odpowiadać roześmiane dzieci z Przedszkola Anglojęzycznego PROMAR w Rzeszowie, które w trakcie
wizyty w przyjaznym dzieciom Gabinecie Stomatologicznym Albadent zaznajomiły się z
jego wyposażeniem. W trakcie spotkania przeprowadzono diagnozę stomatologiczną,
a na koniec każdy dzielny pacjent otrzymał pamiątkowy prezent. Dzieci bawiły się doskonale, z gabinetu wyszły uszczęśliwione.
Jak najwyżej można podnieść się
na fotelu dentystycznym, jak z bliska
wygląda wiertło, co stomatolog ma
w szafce i jak to się dzieje, że ssak za20
sysa z buzi ślinkę? Na te i wiele innych
pytań odpowiedzieli lekarze z gabinetu
Albadent – Najlepiej jest oswajać dzieci
z gabinetem stomatologicznym poprzez
zabawę. – przekonuje Paweł Strzępek
- Albadent, Stomatologia Estetyczna
i Implantologia. – Pierwsze spotkanie
dziecka z lekarzem stomatologiem jest
najważniejsze, dlatego rodzice powinni pamiętać, by w gabinecie zjawiać się
z pociechą nie dopiero wtedy, gdy boli,
tylko regularnie na wizyty kontrolne.
Wczesne wykrycie zmian próchnicowych
spowoduje, że leczenie ząbków będzie
dla dziecka bezbolesne, więc kolejne
wizyty nie będą dla niego stresem.
Działające od września tego roku
Przedszkole Anglojęzyczne PROMAR
(w którym dzieci uczą się języka angielskiego w sposób naturalny, używając go
w trakcie całego pobytu w przedszkolu,
czyli podczas zabawy, nauki, jedzenia
czy spacerów), objęte zostało przez Albadent opieką stomatologiczną. W przyjaznym dzieciom gabinecie przy ul. Podwisłocze 46 w Rzeszowie przedszkolaki
miały możliwość zwiedzić nowoczesny,
przystosowany do potrzeb małych pacjentów gabinet, zaznajomić się z pracą
lekarza stomatologa, sprawdzić stan
swoich ząbków, jak również otrzymały
wskazówki odnośnie pielęgnacji jamy
Magazyn Językowy nr 22
azny dzieciom
ustnej oraz specjalne nagrody dla “dzielnych pacjentów”.
Jak przekonywały dzieci, w gabinecie
stomatologicznym “fajne jest wszystko”.
2,5-letniemu Dawidkowi najbardziej
spodobała się świecąca latarka do ząbków, a 5-letni Jaś był pod wrażeniem stomatologicznego “odkurzacza”, którym
zasysał wodę z kubeczka. Opiekunowie
maluchów byli z kolei pod ogromnym
wrażeniem odwagi swoich podopiecznych, gdy ci z ochotą otwierali buzie do
sprawdzenia ząbków. Wizyta zakończyła
się obietnicą przedszkolaków, że od dzisiaj już nigdy nie będą bać się dentysty,
a niektóre z nich stwierdziły, że gdy dorosną, zostaną stomatologami. Dzięki
tej wizycie rodzice z pewnością nie będą
mieli problemów z tym, by dziecko ochoczo chodziło na wizyty do dentysty.
Fot Paweł Bialic
www.albadent .pl
http://www.promar.edu.pl/przedszkole/dzieckobawi-sie-i-uczy-po-angielsku.html
Gabinet stomatologiczny
przyjazny dzieciom,
to Znaczy jaki?
•
•
•
•
przystosowany do potrzeb małych pacjentów (chodzi o sprzęt
i wyposażenie gabinetu)
w którym pracuje wykwalifikowana z zakresu leczenia dzieci
kadra specjalistów
w którym maluchy mogą się czuć swobodnie
w którym panuje przyjazna atmosfera
21
Z ŻYCIA PROMARU
FOTORELACJA
3.09.2012 r. Inauguracja zajęć
w Przedszkolu ANGLOJĘZYCZNYM
22
Magazyn Językowy nr 22
07.11.2012 r. Spotkanie Przedszkolaków
z Policjantami z Komendy Miejskiej w Rzeszowie
23
Z ŻYCIA PROMARU
13.11.2012 r. Spotkanie Przedszkolaków
z Panią Stomatolog z Gabinetu Albadent
17.09.2012 r. Wręczenie Certyfikatów Young
English Learners Tests
24
Magazyn Językowy nr 22
16.11.12 inauguracja roku akademickiego
2012/13 w NKJO promar - international
25
Z ŻYCIA PROMARU
30.09. 2012 r. Dni Serca - Na Rynku w Rzeszowie
26.10.2012 r. Spotkanie Przedszkolaków
z Panią Katarzyną Kozimor ZE Stowarzyszenia Cywilnych Zespołów Ratowniczych z Psami S T O R A T
26
Magazyn Językowy nr 22
20.11.2012 r. Pasowanie na Przedszkolaka
w przedszkolu anglojęzycznym promar
27
UMIEJĘTNOŚCI
Kącik Olimpijczyka
Drodzy Czytelnicy! Z wielką radością witam Was po trzymiesięcznej przerwie, po pracowitym czasie, w
którym każdy z nas z pewnością pogłębił wiedzę w wielu dziedzinach życia codziennego. Dziś chcę Wam
zaproponować pierwszą wycieczkę, podróż do źródeł tradycji świąt obchodzonych w krajach anglojęzycznych. Będzie to wycieczka w ZNANE i NIEZNANE... W tym wydaniu zacznijmy od:
ARBOR DAY
Jest obchodzony każdego roku w ostatni
piątek kwietnia w prawie wszystkich stanach USA. Jest to bardzo ważne święto,
jako że promuje pomysł wspólnego sadzenia drzew, jak również ideę nieustannej potrzeby ochrony środowiska. Święto zostało zapoczątkowane w 1872 roku
w Nebrasce. Wielu osadników, którzy osiedlili się na równinnym obszarze Nebraski zatęskniło za widokiem
drzew, skutkiem czego podjęli decyzję o konieczności zalesienia czę28
ści tegoż terenu. J. Sterling Morton, jeden z osadników z Nebraski
w szczególności przyczynił się do spopularyzowania tego święta. Jako redaktor pierwszej gazety, która ukazała się
na tym obszarze, a mianowicie „The Nebraska City News”, rozpropagował ideę
i pomysł zalesienia tamtych terenów.
Potrzebę tę tłumaczył nie tylko możliwością upiększenia terenu, ale przede
wszystkim korzyściami wynikającymi
z tego pomysłu: drewno na opał, cień,
który chroniłby żyzne gleby Nebraski. Co
więcej, drzewa służyłyby jako materiał
budowlany. Tak zatem 10 kwietnia 1872
roku odbył się pierwszy ARBOR DAY,
podczas którego, jak się szacuje, zasadzono ponad milion drzew. Co ciekawe,
lokalne władze stosowały już wtedy pieniężne zachęty i nagrody za włączenie się
Magazyn Językowy nr 22
w całą akcję. Kilka lat później święto stało się popularne w wielu krajach
świata.
THE MAY DAY
Jest również jednym z popularnych
świąt. Dawno temu w Anglii ludzie świętowali w tym dniu początek wiosny, zbierając kwiaty lub inne ciekawe rośliny.
Zwyczaj ten wywodzi się od Rzymian,
którzy w tym dniu oddawali szczególną cześć bogini wiosny Florze. Kolejną
angielską tradycją związaną z MAY DAY
są tzw. MAYPOLES. Te wysokie słupy są
w tym dniu ozdobione wstążkami, serpentynami, kwiatami oraz zielenią. Zwykle są one jaskrawo pomalowane i służą
jako centralny punkt uroczystości w tym
dniu. Dzieci tańczą wokół tych słupów
trzymając w rączkach wstążki przyczepione do czubków maypoles. W niektórych miejscowościach wybiera się w tym
dniu królową - „A MAY DAY QUEEN”.
Kolejną bardzo miłą tradycją obecną
w dniu MAY DAY jest zdobienie koszy
pięknymi kwiatami i pozostawianie je
na progach domów sąsiadów. W przeszłości przesłaniem tego zwyczaju było
życzenie rodzinie powodzenia i obfitości
płodów rolnych, obecnie jest ono po prostu wyrazem sympatii. W dzisiejszych
czasach w koszykach sąsiedzi odnajdą
nie tylko kwiaty, ale również liściki z poezją, wiersze, a nawet ukryte słodycze.
VICTORIA DAY
Kanadyjczycy uwielbiają świętować
VICTORIA DAY, obchody znane ze spektakularnych pokazów sztucznych ogni,
które mają miejsce w całym kraju. Jest
to dzień, kiedy rodziny spędzają czas razem, pływając łódką czy też biorąc udział
w lokalnych uroczystościach oraz piknikach. Jednakże z jakiej okazji świętują
VICTORIA DAY? Dzień ten to nic innego,
jak obchody urodzin królowej Victorii (24
maja), monarchini w czasach, kiedy Kanada była pod rządami Wielkiej Brytanii
(w latach 1837-1901). Nawet po tym, jak
Kanada stała się niezależnym państwem
w 1867 roku, większość Kanadyjczyków
została wierna swojej królowej, a po jej
śmierci w 1901 roku dzień jej urodzin został uznany za święto narodowe. Obcho-
dy Victoria Day mają miejsce od wielu
lat, a dzień ten jest również celebrowany
w Anglii i Szkocji.
Obecnie Kanadyjczycy obchodzą VIC-
TORIA DAY w ostatni poniedziałek przed
25 maja, natomiast Anglia oraz część
Szkocji początkiem czerwca. W dzisiejszych czasach przyjęto, iż niezależnie
kto jest lub będzie monarchą, jego urodziny będą również świętowane w dniu
VICTORIA DAY. Kanadyjczycy uwielbiają
ten trzydniowy weekend, który nieoficjalnie rozpoczyna okres letni.
PRESIDENT’S DAY
Jest obchodzony w Stanach Zjedno-
czonych w trzeci poniedziałek lutego.
Data ta została pierwotnie wyznaczona,
aby uczcić dzień narodzin pierwszego
prezydenta USA George’a Washingtona.
Z biegiem lat dzień ten był i jest obchodzony jako święto ku czci wszystkich amerykańskich prezydentów, ale
w szczególności Washingtona i Lincolna, którego urodziny również miały
miejsce w lutym. Święto przypomina
o wszelkich osiągnięciach i sukcesach,
jak do tej pory, 44 przywódców Stanów
Zjednoczonych.
Zapraszam do drugiej części naszej
podróży po świętach ZNANYCH I i NIEZNANYCH, która ukaże się w kolejnym
Magazynie.
autor: Joanna Pelic
Zapraszam także do naszego Ośrodka Kursów Językowych PROMAR INTERNATIONAL w Łańcucie, gdzie w każdej grupie wiekowej,
od 3 lat wzwyż zarówno my polscy lektorzy, jak i nasi wspaniali
native speakerzy zapewniamy przez cały rok profesjonalne,
aktywne i efektywne zajęcia, dzięki którym osiągną Państwo
sukces w każdej formalnej, jak i nieformalnej sytuacji językowej w życiu codziennym.
Zwracam się również do PaŃstwa z prośbą o przesyłanie na
nasz adres mailowy [email protected] propozycji zajęć
pozalekcyjnych, spotkań, wyjazdów weekendowych z native
speakerami, które chcieliby Państwo znaleźć w naszej ofercie,
a my je oczywiście wprowadzimy. Najciekawsze pomysły zostaną
nagrodzone!
ŚWIETLICA PROMAR
Świetlica językowa
zaprasza na zorganizowany wypoczynek
Świetlica językowa PROMAR jest prywatną świetlicą łączącą
zabawę i wypoczynek z rozmaitymi zajęciami dodatkowymi.
W naszej świetlicy prowadzone będą m.in. gry i zabawy językowe, zajęcia artystyczne oraz gry sportowe.
Wychowawcy świetlicy pomogą
dzieciom odrobić lekcje.
Istnieje możliwość odbierania dzieci ze szkoły
i dowóz do świetlicy
oraz wykupienia
wyżywienia.
Dzieci w wieku
7-12 lat zapraszamy do udziału
w zajęciach
świetlicowych na
auli PROMARU.
Zajęcia prowadzone są codziennie
w godzinach 13.0018.00 oraz w soboty
w godzinach 9.00-16.00.
Zapisy prowadzone są w siedzibie Szkoły Języków
i Zarządzania PROMAR-INTERNATIONAL w Rzeszowie, przy ul. Bohaterów 12 lub telefonicznie
pod numerem 017 860-15-15 oraz mailowo pod
adresem: [email protected].
30
KĄCIK ROZRYWKI
CIEKAWOSTKI
Język angielski, dzięki swojemu bogactwu, nigdy nie
przestaje zaskakiwać. Oto zbiór kolejnych ciekawostek, o których prawdopodobnie nie wiedziałeś.
•
Żaden inny język nie posiada więcej
synonimów.
•
„Widow” (wdowa) jest jedyną żeńską formą wyrazu, która jest krótsza od odpowiadającej jej męskiej
formie - „Widower” (wdowiec)
•
Najczęściej używanymi literami
są: „e” (12,702%), „a” (8.167%), „i”
(6.973%), „o” (7,50%), „u” (2,758%).
W języku polskim sytuacja wygląda
następująco: „e” (6,9%), „a” (8,0%),
„i” (7,0%), „o” (7,1%), „u” (1,8%)
•
•
•
•
Słowo „Checkmate” (Szach mat)
pochodzi z języka perskiego „Shah
Mat” i oznacza „król jest bezradny”.
Szacuje się, że językiem angielskim
posługuje się obecnie 1,5 miliarda
ludzi.
Słowo „typewriter” (maszyna do
pisania) jest najdłuższym, które
może być napisane na klawiaturze
w układzie QWERTY przy użyciu
wyłącznie górnych klawiszy. Inne
wyrazy to „perpetuity”, „proprietor”, i „repertoire”.
•
Najrzadziej używaną literą jest „q”.
•
Angielski wyraz „four” (cztery)
jest jedynym zapisem cyfry, który
ma tyle samo liter ile wynosi jego
wartość.
•
Najdłuższym słowem, które nie jest
terminem medycznym jest wyraz
„floccinaucinihilipilification”, który
oznacza jednorazowy akt lub zwyczajową skłonność do uznawania
czegoś za bezwartościowe.
•
Nazwy wszystkich kontynentów zaczynają się i kończą tą samą literą,
np. „Europe”, „Africa”, „Asia”.
•
Słowo „quiz” zostało podobno
„wynalezione” w roku 1780 przez
kierownika teatru w Dublinie jako
efekt zakładu, który mówił i wprowadzeniu do słownika słowa bez
znaczenia w ciągu 24 godzin.
•
Zdanie „The sixth sick sheik’s
sixth sheep’s sick” jest uznane za
najtrudniejszy „łamaniec językowy”
(„tongue twister”).
Słowo bilion, które w Polsce i w
większości krajów europejskich
oznacza milion milionów, w krajach
anglojęzycznych („billion”) określa
tysiąc milionów.
31

Podobne dokumenty

klik - Młodzi Przedsiębiorcy

klik - Młodzi Przedsiębiorcy miasto i postanowiłem spróbować. Znalazłem Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych PROMAR-International w Rzeszowie. Wtedy uczelnia miała siedzibę jeszcze przy ul. Jałowego. W dniu, w którym się zgł...

Bardziej szczegółowo