Prawo do informacji o sobie

Transkrypt

Prawo do informacji o sobie
Poniedziałek
◊ ekonomia.rp.pl
B9
9 czerwca 2014
i inwestuj
Prawo do informacji o sobie
KREDYTY | Raz na pół roku w Biurze Informacji Kredytowej można bezpłatnie sprawdzić swój status i historię kredytową.
MONIKA SAJEWICZ
Z danych gromadzonych w
BIK oprócz banków i SKOK
mogą korzystać także inne
uprawnione instytucje. Są
nimi sądy czy prokuratury, a
wyłącznie za zgodą klientów
– także firmy pożyczkowe.
Warto zajrzeć
do rejestru
Każdy obecny i przyszły
kredytobiorca może sprawdzić swoją sytuację i historię w
Biurze Informacji Kredytowej.
Co ważne, zgodnie z ustawą o
ochronie danych osobowych
raz na sześć miesięcy można
otrzymać taką informację
bezpłatnie. Można ją otrzymać
osobiście, choć tylko w jednym punkcie w Warszawie,
wysłać pisemny podpisany
wniosek o udostępnienie takich informacji lub zarejestrować się i pobrać raport ze
strony internetowej.
W przypadku wysyłania pisemnego wniosku należy pamiętać o podaniu danych
identyfikacyjnych (imię/
imiona, nazwisko, adres zameldowania, PESEL, seria i
numer dowodu osobistego lub
paszportu).
Raporty i informacje można
pobierać częściej, ale odpłatnie. Możliwe jest założenie
konta w BIK z dostępem do
alertów informujących o tym,
że był składany wniosek o
kredyt. W takiej informacji
klienci widzą nie tylko swoje
aktualne zobowiązania, ale
także liczbę zapytań bankowych o ich dane, co umożliwia
im stałą kontrolę i ochronę
przed wyłudzeniami kredytów
tzw. metodą na dowód (skradzioną tożsamość). Korzystanie z profilu kredytowego pozwala także monitorować terminowość spłat zobowiązań
poręczonych kredytów.
Również w kilku bankach
istnieje możliwość pobrania
online raportu zawierającego
własną historię kredytową
poprzez internetowe konto
bankowe. Ostatnio BIK wprowadził rozdaj certyfikatu wiarygodności, który w ramach
programu partnerskiego prowadzonego z niektórymi instytucjami zapewnia nieco lepsze
warunki finansowe dla tych
klientów, którzy wylegitymują
się takim dokumentem.
Banki muszą aktualizować
dane co najmniej raz w miesiącu, ale BIK przyspiesza ten
proces i chce, by odbywało się
to w trybie tygodniowym. W
wielu bankach te informacje
już teraz są aktualizowane
częściej. Samo BIK nie ma
możliwości wprowadzania
zmian w przetwarzanych danych. Jedynie instytucja, z
której pochodzą dane, może je
korygować lub aktualizować.
Jeśli więc się zdarzy, że jakaś
informacja o kredytobiorcy
jest nieprawidłowa albo nieaktualna, powinien on skontaktować się z bankiem lub SKOK,
który ją wprowadził, i poprosić
o korektę.
To jedna z podstawowych
zasad działania systemu wymiany informacji, w którym
BIK jest jedynie administratorem danych przekazywanych
przez banki i SKOK.
Informacje
nie tylko z banków
Dostęp do informacji na temat historii kredytowej mogą
mieć także podmioty finansowe spoza sektora bankowego,
ale pod warunkiem że ich
klient wyrazi na to zgodę. W
praktyce oznacza to, że jeśli
będziemy się starać o pożyczkę w innej instytucji niż bank
lub SKOK, ta instytucja może
– wyłącznie na podstawie jego
zgody – zwrócić się do BIK o
udostępnienie danych w celu
oceny ryzyka klienta.
Obecnie trzy firmy pożyczkowe wymieniają dane z BIK,
a kolejne rozpoczynają taką
współpracę. Firmy pożyczkowe mogą to robić przy zastosowaniu się do zasady wzajemności, czyli mogą pobierać
informacje z BIK, pod warunkiem że same dostarczają
dane na temat swoich klientów.
Międzysektorowa wymiana
danych kredytowych przynosi
wymierne korzyści wszystkim
uczestnikom rynku, bo ogranicza ryzyko całego systemu finansowego. Z szacunków BIK
wynika, że ponad połowa
klientów, którzy chcieli nawiązać współpracę z firmą pożyczkową, złożyła prawie jed-
>RAPORTY KREDYTOWE ODGRYWAJĄ
CORAZ WIĘKSZĄ ROLĘ
nocześnie wniosek o kredyt w
banku.
– Umacnianie pozycji BIK
na rynku pozabankowym
poprzez wymianę informacji
jest więc nie tyle celem strategicznym Biura, ile niezbędnym działaniem w kierunku
zwiększania transparentności
rynku pozabankowego i poprawienia bezpieczeństwa
całego sektora finansowego
– uważa Sławomir Grzelczak,
wiceprezes Biura Informacji
Kredytowej.
Pozwoli to na ograniczenie
liczby kredytobiorców nadaktywnych, czyli takich, którzy
posiadają więcej niż dziesięć
pożyczek. W IV kwartale 2013
r. zadłużenie klientów nadaktywnych wynosiło 8 mld zł, z
czego połowa, czyli 4 mld zł,
to kredyty przeterminowane
(opóźnienia w ich spłacie
przekroczyły 90 dni).
Tylko co piąta osoba ubiegająca się o pożyczkę nie ma
historii kredytowej w BIK. Są
to przeważnie ludzie młodzi,
wchodzący po raz pierwszy
na rynek kredytowy. Aż połowa osób ubiegających się o
pożyczkę w pozabankowej
instytucji ma w bazach BIK
informacje o zaleganiu w
obsłudze.
Sposób
na przekredytowanie
Zdaniem Sławomira Grzelczaka szersza współpraca z
sektorem pozabankowym
przyniesie pozytywne efekty
wszystkim graczom rynku
kredytowego. – Banki otrzymają dzięki temu informacje
wcześniej niedostępne, co
umożliwi bardziej kompleksową ocenę potencjalnych kredytobiorców – mówi.
– Zmniejszymy tym samym
lukę informacyjną w obrębie
systemu finansowego, będącą
konsekwencją rosnącej liczby
kredytów udzielanych poza
sektorem bankowym – dodaje
Grzelczak.
Otwarcie Biura na współpracę z podmiotami spoza
sektora bankowego udzielającymi kredytu konsumenckiego jest możliwe i odbywa się na
podstawie regulacji prawnych
zawartych w dyrektywie i
ustawie o kredycie konsumenckim, ustawie – Prawo
bankowe i ustawie o ochronie
danych osobowych.
Warunkiem współpracy z
Biurem Informacji Kredytowej
jest dla firmy udzielającej
kredytów konsumenckich respektowanie zasady wzajemności. Takie firmy muszą więc
mieć możliwość przekazywania danych na temat swoich
klientów do bazy BIK po
wcześniejszym uzyskaniu od
nich wymaganych zgód.
Oprócz pożyczkodawców
do systemu będą się przyłączać także firmy leasingowe i
ubezpieczyciele. Doświadczenia z rynku amerykańskiego pokazują, że około 75
proc. klientów wnioskujących o ubezpieczenie samochodowe lub mieszkaniowe
płaci niższe składki dzięki
scoringowi ubezpieczeniowemu (opartemu na danych
kredytowych). Dodatkowo
wartość szkód z tytułu ubezpieczeń samochodowych dla
klientów z najniższym scoringiem ubezpieczeniowym jest
dwukrotnie wyższa niż klientów z najwyższą oceną, a w
przypadku ubezpieczeń
mieszkaniowych różnica ta
jest nawet trzykrotna. ∑
Proces oceny zdolności kredytowej leży w interesie klienta
◊: Po co banki badają
zdolność kredytową klientów
przed udzieleniem pożyczki?
Piotr Kasprzak: W największym skrócie robią to po to, aby
na pożyczce nie stracić. Istotą
działalności banków jest
pośredniczenie między
deponentami a kredytobiorcami w taki sposób, żeby
pieniądze tych pierwszych były
bezpieczne, a i bank zarobił
swoją marżę. Ocena zdolności
kredytowej ma na celu
oszacowanie ryzyka związanego z danym kredytem, a tym
samym wyeliminowanie lub
choć ograniczenie ryzyka
poniesienia straty. Oczywiście
banki różnią się pod względem
tzw. apetytu na ryzyko, czyli
poziomu ryzyka, który są w
stanie zaakceptować. Ale żeby
zdecydować się na dany
poziom ryzyka, trzeba je
najpierw oszacować. Na
marginesie, choć z punktu
widzenia kredytobiorcy proces
oceny zdolności kredytowej
może się wydawać żmudny i
niepotrzebny, to leży on i w jego
interesie. Niespłacany kredyt to
przecież problem nie tylko
banku, ale i klienta. Rzetelna
ocena zdolności kredytowej
może nas ochronić przed
zaciągnięciem kredytu ponad
nasze siły finansowe.
Czy banki muszą w tym celu
korzystać z bazy BIK i ocen
przygotowywanych przez
Biuro czy wystarczy, jeśli
zastosują swoje własne
metody scoringowe?
Korzystanie z bazy BIK jest
niezbędne. Pomijając fakt, że
jest to jedna z wytycznych tzw.
rekomendacji T KNF, to leży
ono w interesie samych
banków. Ocena zdolności
kredytowej dokonana bez
informacji na temat historii
kredytowej klienta będzie
bowiem niewystarczająca.
Dane, które bank może
uzyskać sam od klienta, jak
zaświadczenia o dochodach,
wyciągi z kont itp., nie dają
bowiem informacji o tym, jak
MATERIAŁY PRASOWE
PIOTR KASPRZAK
Rzetelna ocena może nas
ochronić przed zaciągnięciem
kredytu ponad nasze siły
finansowe – mówi zastępca
naczelnika wydziału
odpowiedzialnego za analizy
sektora bankowego
w Departamencie Stabilności
Finansowej NBP.
≥Piotr Kasprzak jest absolwentem Wydziału
Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu
Warszawskiego, od 2008 r. pracuje w NBP
spłacał on swoje pożyczki, co
jest informacją kluczową.
Natomiast to, czy bank
zdecyduje się na korzystanie z
różnych gotowych produktów
w zakresie scoringu oferowanych przez BIK czy też będzie
bazował wyłącznie na
własnych metodach, jest już
jego niezależną decyzją
biznesową.
Jakie cechy mogą wpływać
pozytywnie, a jakie negatywnie
na wiarygodność klienta ubiegającego się o kredyt i dlaczego?
Przede wszystkim słaba
historia kredytowa, tj.
opóźnienia w spłacie wcześniej
zaciągniętych kredytów i
pożyczek, mogą pogrzebać
nasze szanse na uzyskanie
kredytu lub przynajmniej
pogorszyć warunki, na jakich
taki kredyt otrzymamy. Dobrze
widziane są też oczywiście jak
najwyższe dochody. Choć
nawet średnio niższa, ale
otrzymywana cyklicznie pensja
jest dla banku lepszą gwarancją
spłaty kredytu niż wyższe, ale
nieregularne wpływy. W
przypadku kredytów o
wysokiej wartości i długim
terminie spłaty, np. mieszkaniowych, czynnikiem ograniczającym szanse na kredyt
będzie, niestety, wiek.
Natomiast jeśli chodzi o cechy,
takie jak: wykształcenie, zawód,
miejsce zamieszkania itp., to z
pewnością są one uwzględniane w ocenie, ale raczej nie będą
miały decydującego znaczenia,
jeśli historia kredytowa i
dochody będą na zadowalającym bank poziomie.
Wiele osób korzysta z usług
firm pożyczkowych, które
obecnie nie korzystają z
możliwości wymieniania się
informacjami z BIK. Niektóre z
nich nawet się tak reklamują:
pożyczki bez BIK. Na ile i
dlaczego jest to groźne dla
sektora bankowego?
Bezpośrednie powiązania
między firmami pożyczkowy-
mi a bankami są znikome.
Natomiast fakt, że firmy
pożyczkowe nie korzystają z
BIK, obniża kompletność bazy
i stwarza ryzyko, że ocena
zdolności kredytowej dokonywana przez bank będzie
błędna – bank może udzielić
kredytu klientowi, który w
świetle BIK wypada dobrze, a
tymczasem jest zadłużony po
uszy w firmach pożyczkowych. Nie jest to ryzyko
zagrażające istotnie stabilności sektora bankowego, ale
bez wątpienia należy dążyć
do tego, aby wszystkie
podmioty udzielające
pożyczek korzystały z BIK.
Chciałbym też podkreślić, że
korzystanie z usług nienadzorowanych firm pożyczkowych
może być groźne dla ich
klientów. Udzielanie pożyczek
bez oceny zdolności kredytowej, często osobom, które
mają problem z obsługą
zadłużenia, może tylko
potęgować ich problemy i
prowadzić do tzw. spirali
zadłużenia. A pożyczki
oferowane przez firmy
niebankowe wiążą się
zazwyczaj ze zdecydowanie
wyższymi kosztami obsługi.
—rozm. d.e.

Podobne dokumenty