Godzina Święta Szkoła Modlitwy cz. III Modlitwa w Ogrójcu to walka
Transkrypt
Godzina Święta Szkoła Modlitwy cz. III Modlitwa w Ogrójcu to walka
Godzina Święta Szkoła Modlitwy cz. III Modlitwa w Ogrójcu to walka duchowa Cechą charakterystyczną modlitwy w Ogrójcu była walka duchowa. Jezus który wcześniej wypowiadał słowa:”Wysławiam, Cię Ojcze, Panie, nieba i ziemi”(Mt 11,25) i był rozradowany w Duchu Świętym (Łk 10,21), teraz zmaga się z całym złem świata, które ma przyjąć w sercu i wejść w okrutną mękę, której godzina nadeszła. Mówi więc :”Smutna jest dusza moja aż do śmierci” (Mt 26,38). Zbliżając się do Niego i jednocząc się z Nim duchowo, my również wchodzimy na ten plac boju, na miejsce duchowego zmagania, które jest trudniejsze niż walka z pokusą na pustyni. Jezus „oddalił się na odległość jakby rzutu kamieniem, upadł na kolana i modlił się” (Łk 22,41). Modlitwa ta miała miejsce po zakończeniu Ostatniej Wieczerzy. Tam, w Wieczerniku, Jezus długo się modlił. Była to Jego arcykapłańska modlitwa. Kiedy potem wziął chleb w ręce, wznosił ku Ojcu modlitwę dziękczynienia, a biorąc kielich z winem czynił podobnie, błogosławiąc Ojca za Jego nieskończoną dobroć. Spotkanie przy stole, które dało początek Eucharystii, było przeniknięte modlitwą. Najpierw była długa modlitwa w Wieczerniku, a potem modlitwa w Ogrójcu. Inny był jednak klimat tych modlitw, inne zewnętrzne okoliczności, inne intencje w nich dominowały. Jezus przechodzi od modlitwy przy stole do modlitwy w Ogrójcu, od uwielbienia Ojca i prośby o jedność wśród uczniów, do błagania w własnej intencji, o oddalenie kielicha, przechodzi od wspólnego z Apostołami sprawowania świętej Wieczerzy, do samotnej walki duchowej przeżywanej na kolanach i z krwawym potem na czole. Tam, pośród drzew ogrodu Oliwnego, ukazuje się jedna z istotnych cech modlitwy – jest ona walką. Przypomina o tym Katechizm Kościoła Katolickiego: „Modlitwa jest darem łaski oraz zdecydowaną odpowiedzią z naszej strony. Zawsze zakłada ona pewien wysiłek. Wielcy ludzie modlitwy Starego Przymierza przed Chrystusem, jak również Matka Boża i święci wraz z Chrystusem pouczają nas, że modlitwa jest walką. Przeciw komu? Przeciw nam samym i przeciw podstępom kusiciela, który robi wszystko, by odwrócić człowieka od modlitwy, od zjednoczenia z Bogiem. Modlimy się tak, jak żyjemy, ponieważ tak żyjemy, jak się modlimy.” (KKK 2725). Zatrzymajmy się w chwili ciszy przy modlitwie Jezusa, która jest duchową walką. Pomyślmy również o naszej, osobistej modlitwie. Czy są takie chwile, kiedy jest ona wewnętrznym zmaganiem się, w pewnym sensie walką z Bogiem? Chwila ciszy... Pieśń... O co toczy się walka? Walka duchowa w Ogrójcu toczy się również w sercach uczniów. Jest to najpierw walka z sennością, z ociężałością, ze zmęczeniem, z niezrozumieniem i innymi słabościami. Jest to również walka z błędnymi pojęciami o modlitwie. Słowa Jezusa, skierowane w Ogrójcu do Apostołów, są nie tylko zaproszeniem do modlitwy. Kiedy Jezus mówi: „Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” objawia również potęgę modlitwy. Jest ona w stanie pokonać największego wroga, jakim jest szatan. Istnieją jednak błędne pojęcia modlitwy, które odzierają ją z jej wielkości i piękna. Dlatego czwartkowa walka przeciw pokusie jest także obroną samej modlitwy. Przypomina o tym Katechizm Kościoła Katolickiego: „W walce modlitwy musimy przeciwstawiać się – w nas samych i wokół nas – błędnym pojęciom o modlitwie. Niektórzy widzą w niej zwykły proces psychologiczny, inni wysiłek koncentracji, by dojść do pustki wewnętrznej. Jeszcze inni zaliczają ją do postaw i słów rytualnych. W podświadomości wielu chrześcijan modlitwa jest zajęciem, nie dającym się pogodzić z tym wszystkim, co mają do zrobienia; nie mają na nią czasu. Ci, którzy szukają Boga przez modlitwę, szybko zniechęcają się, gdyż nie wiedzą, iż modlitwa pochodzi również od Ducha Świętego, a nie od nich samych” (KKK 2726). „Nasza walka powinna przeciwstawiać się temu, co odczuwamy jako nasze niepowodzenia w modlitwie: zniechęcenie, zasmucenie, zawód, że nie zostaliśmy wysłuchani zgodnie z naszą własną wolą. Aby przezwyciężyć te przeszkody, trzeba walczyć o pokorę, ufność i wytrwałość” (KKK 2728). Zabierzmy ze sobą na modlitwę obraz Jezusa, który w Ogrójcu przeżywa tak dramatyczną duchową walkę. Niech inspiracją do rozmowy z Jezusem i siłą do podjęcia duchowej walki na modlitwie będą również słowa Katechizmu. Choć w każdej modlitwie jest jakieś zmaganie się ze sobą lub innymi przeciwnościami, to jednak czwartkowa modlitwa tę walkę duchową podkreśla w sposób szczególny. Jest to konieczna walka. Trzeba ją stoczyć najpierw w rozmowie z Ojcem, aby móc wypełnić Jego wolę w spotkaniach w ludźmi. Pozostańmy w ciszy, by porozmawiać z Jezusem o naszej modlitwie, także o naszej walce o modlitwę, o jej właściwe rozumienie i jej obecność w naszym życiu. Chwila ciszy... Pieśń.. Pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił (Łk 22,44) Pismo Święte opowiada nam o wielu ludziach, których modlitwa nosiła cechy walki. Jednym z nich był Jakub. O jego całonocnej walce tak mówił Ojciec Święty Benedykt VI: „Noc Jakuba przy brodzie potoku Jabbok staje się dla człowieka wierzącego punktem odniesienia, by zrozumieć relację z Bogiem, która znajduje swój najwyższy wyraz w modlitwie. Modlitwa wymaga zaufania, bliskości, niemal bezpośredniego, symbolicznego spotkania oko w oko nie z Bogiem przeciwnikiem i wrogiem, ale z Panem błogosławiącym, który zawsze pozostaje tajemniczy, który wydaje się nieosiągalny. Z tego względu autor natchniony używa symbolu walki, co wiąże się z męstwem, wytrwałością, śmiałością w osiąganiu tego, czego pragniemy. A jeśli przedmiotem pragnienia jest relacja z Bogiem, Jego błogosławieństwo i Jego miłość, to wówczas kulminacją walki może być jedynie darowanie samego siebie Bogu, uznając swoją słabość, która zwycięża właśnie wtedy, gdy udaje się nam powierzyć w miłosierne ręce Boga. Całe nasze życie jest podobne do tej długiej nocy walki i modlitwy, którą należy strawić na pragnieniu Bożego błogosławieństwa i proszeniu o nie. Tego błogosławieństwa nie można wydrzeć czy wywalczyć licząc na nasze siły, ale powinno się je otrzymać z pokorą od Niego jako darmowy dar pozwalający w końcu rozpoznać oblicze Pana. Kiedy to ma miejsce, przemienia się całe nasze życie, otrzymujemy nowe imię i Boże błogosławieństwo. Jeszcze więcej: Jakub, otrzymujący nowe imię, staje się Izraelem, nadaje nowe imię także miejscu, gdzie walczył z Bogiem, gdzie się do niego modlił i nazywa je Penuel, co oznacza „oblicze Boga”. Wraz z tą nazwą uznaje to miejsce za wypełnione obecnością Pana, czyni tę ziemię świętą, wpisując w nią niemal wspomnienie tego tajemniczego spotkania z Bogiem. Ten, który pozwala się pobłogosławić przez Boga, powierza się Jemu, pozwala się Jemu przekształcać, czyni świat błogosławionym. Niech Pan nam pomaga walczyć w dobrych zawodach o wiarę (por. 1 Tm 6,12; 2 Tm 4,7) i prosić w naszej modlitwie o Jego błogosławieństwo, aby nas odnawiał w oczekiwaniu na to, gdy będziemy widzieli Jego oblicze” Wytrwałej modlitwy, która zostaje najdoskonalej wysłuchana przez Ojca, uczy nas Jezus. Ewangelista mówi, że w ogrodzie Oliwnym „pogrążony w udręce jeszcze usilniej się modlił” (Łk 22,44). Udręka, ból, samotność sprawiały, że modlitwa stawała się jeszcze bardziej gorąca. Jezus z niej nie rezygnował, nie odchodził, nie poddawał się. Przeciwnie, modlił się jeszcze usilniej. Pozostańmy w ciszy i pomyślmy o całonocnej walce duchowej Jakuba przy potoku Jabbok, a przede wszystkim o modlitwie Jezusa, który woła wytrwale do Ojca, choć wydaje się, że Ojciec na modlitwę nie odpowiada. Chwila ciszy... Pieśń... Prośmy Jezusa aby nauczył nas modlić się. Naucz nas, Panie, modlić się. Pomóż wniknąć w głębię Twej arcykapłańskiej modlitwy, którą zanosiłeś do Boga w Wieczerniku. Daj nam łaskę uczestnictwa w Twojej modlitwie błogosławieństwa, którą zanosiłeś nad chlebem i winem. Ciebie prosimy.... Naucz nas, Panie, modlić się. Prowadź nas do Ogrójca, gdzie modliłeś się samotnie walcząc wewnętrznie o wypełnienie woli Ojca. Dadaj nam siły, abyśmy pokonywali senność i inne przeszkody na modlitwie walcząc odważnie z naszymi słabościami. Ciebie prosimy... Naucz nas, Panie, modlić się. Pomóż zrozumieć, że bez modlitwy nie potrafimy pokonać pokusy. Napełnij nas swoim Duchem, aby uczył nas modlitwy walki, modlitwy odważnej, modlitwy takiej, jaką Ty przeżywałeś w Ogrójcu. Ciebie prosimy..... Panie Jezu, uczysz nas, że pokusa szatana uderza najpierw w samą modlitwę. Nieprzyjaciel chce nas oddalić od Ciebie, osłabić więzy, które nas z Tobą łączą, zabrać nam zaufanie do Ciebie. Pomóż nam, Jezu, pokonać tę pokusę. Ciebie prosimy... Panie Jezu, pokazujesz nam różne przeszkody, z jakimi się spotykamy na modlitwie. Nie są nam obce takie postawy jak zniechęcenie, rezygnacja, oschłość, formalizm, niedbałość, brak zaangażowania serca. Pomóż nam, Jezu, walczyć z tymi słabościami i je pokonać. Ciebie... Panie Jezu, Ty wiesz, że żyjemy w świecie, który różnymi sposobami odciąga nas od modlitwy i wprowadza w sposób myślenia obcy Ewangelii. W ten czwartkowy wieczór chcemy w sposób szczególnie zdecydowany podjąć na nowo walkę o modlitwę pełną wiary, nadziei i miłości. Umocnij, Jezu, nasze słabe siły. Ciebie prosimy... Panie Jezu, Ty w czasie udręki i samotności jeszcze usilniej wołałeś do Ojca o pomoc. Dadaj nam sił w trudnych chwilach, abyśmy nie rezygnowali z modlitwy. Ciebie prosimy... Panie Jezu, Ty w historii Abrahama, Jakuba, Mojżesza i innych świadków wiary, ukazujesz nam wzór modlitwy wytrwałej, pełnej zaufania. Obdarz nas, a także naszych braci i siostry łaską takiej modlitwy. Ciebie prosimy... Panie Jezu, wejrzyj na ludzi, którzy w ciężkich doświadczeniach zwątpili w Twoją pomoc i odeszli od Ciebie. Daj im łaskę powrotu i ożyw ich nadzieję. Ciebie prosimy przez Jezusa Chrystusa , który żyje i króluje na wieki wieków .Amen