PROFESOR KAZIMIERZ GODŁOWSKI (9.12.1934
Transkrypt
PROFESOR KAZIMIERZ GODŁOWSKI (9.12.1934
PROFESOR KAZIMIERZ GODŁOWSKI (9.12.1934-9.7.1995) O dszedł od nas, w pełni inwencji twórczej, jeden z największych arch eologów, nie tylko polskich, ale i europejskich. Dzieło, którego d o k o n ał, niełatw o znajdzie k o n ty n u ato ró w n a Jego m iarę. Prof. K azim ierz G odłow ski urodził się w Wilnie. Ojciec Jego, lekarz neurolog z U niw ersytetu W ileńskiego, zginął w K aty niu , a On sam w raz z m a tk ą przedostał się w czasie wojny do K rako w a, gdzie ukończył studia archeologiczne n a U niw ersytecie Jagiellońskim . Z K a te d rą A rcheologii, z której pow stał później In stytu t, związał całe swoje życie zawodowe. Ju ż jego p raca m agisterska o stosunkach społecznych w okresie późnolateńskim i rzym skim , w ydana drukiem w 1960 r., w zbudziła duże zainteresow anie specjalistów i do dziś cytow ana jest nie tylko w literaturze polskiej, ale i zagranicznej. P raca d o k to rsk a Kultura przew orska na Górnym Śląsku, o b ro n ion a w 1963 r., jest bardzo obszerną m onografią, k tó ra na cały szereg lat pozostanie wzorem publikacji m ateriałów i ich interpretacji. K azim ierz G odłow ski był uczniem archeologa p ro f. R u d o lfa Jam ki i etnografa prof. Kazim ierza Moszyńskiego. Pod wpływem drugiego z nich, od sam ego początku swej kariery naukow ej, interesow ał się w zbudzającym liczne kontrow ersje zagadnieniem najwcześniejszych siedzib Słowian. Prezentow any przez Niego pogląd, że Słowianie n a ziem iach polskich pojawili się najwcześniej w pierwszej połowie VI w., natrafił początkow o na gorący sprzeciw zw olenników tzw. szkoły autochtonistycznej. Z biegiem lat pogląd prof. G odłow skiego o kierunku m igracji Słowian ze w schodu u progu wczesnego średniow iecza przyjął się, szczególnie wśród m łodej generacji archeologów . Jego niewielka objętościow o praca dotycząca tego problem u, 0 charakterze wstępnej syntezy, stała się punktem wyjścia dla dalszych publikacji dotyczących najwcześniejszych Słowian. Z owych zainteresow ań Słow ianam i w yrosła również p raca habilitacyjna prof. G odłow skiego, opublikow ana w 1970 r. D otyczy ona m łodszego okresu rzymskiego i wczesnego okresu wędrówek ludów; stała się kam ieniem m ilowym w badaniach nad chronologią tych okresów. Celem tej pracy, k tó ra sam a w sobie stała się podstaw ą dla dalszych studiów chronologicznych, była właściwie chęć uporządkow ania w czasie m ateriałów archeologicznych, poprzedzających wędrówkę Słowian. N o w a wersja m iała się ukazać w N iem czech, ale nie została ukończona. N ic m o żn a tu pom inąć bard zo licznych op raco w ań m ateriałow y ch 1 m onografii stanow isk. T e popularnie zwane „m ateriałów ki” , w których zaw arty został olbrzym i m ateriał porów naw czy, są wzorem dla op racow ań źródeł archeologicznych, n a pozór niewdzięcznych, ale pozostających na zawsze w literaturze i często o wiele cenniejszych niż niejedna synteza, tracąca w artość po niewielu latach. Prof. G odłow ski m iał wielki szacunek dla m ateriałów archeologicznych, a Jego przysłow iow a fotograficzna pam ięć pozw alała M u n a bardzo szerokie spojrzenie, także w stosunku do standardow ych zabytków . B ardzo liczne Jego arty k u ły o ch arak terze ogólniejszym dotyczyły przede w szystkim okresu rzym skiego i zawierały takie problem y, ja k w ym iana handlow a, m igracje plem ion, przem iany osadnictw a i wiele innych. Jego au torstw a jest także skrypt o okresie lateńskim dla studentów archeologii. K olejną, bardzo ważną pracą, jest wydana w 1985 r. książka o osadnictwie Polski południowej i środkowej w m łodszym okresie przedrzym skim i w okresie rzym skim . W niej, oprócz bardzo szczegółowych m ap, zaw arł też swoje ujęcie sytuacji etnicznej n a ziem iach polskich. Prof. K azim ierz G odłow ski był archeologiem o ogrom nym autorytecie, a nazw isko Jego stało się symbolem dla specjalistów okresu rzym skiego, zwłaszcza m łodej generacji. M iarą Jego zasług było członkostw o Polskiej A kadem ii N auk , Polskiej A kadem ii Um iejętności, Niem ieckiego In sty tu tu A rcheologicznego i Bawarskiej A kadem ii N au k, aby wyliczyć tylko najw ażniejsze instytucje, które G o uhonorowały. Przez kilkanaście lat był dyrektorem In stytutu Archeologii U J, a ostatnio działał w K om itecie B adań N aukow ych. W zb ud zał nie tylko szacunek, ale i w ielką sym patię, tak że m łodej generacji i studentów . W ielu m łodych archeologów , którzy ja k o specjalizację wybrali okres rzym ski, uznaje G o za swego m istrza, naw et gdy nie byli Jego studentam i. G otów zawsze do konsultacji, był prof. Godłowski osobow ością przyciągającą, ale tylko ludzi zdolnych i pracow itych. Od swych m agistran tó w i d o k to ran tó w wym agał tyle, ile od sam ego siebie, więc nie było łatw o G o zadowolić. O ddany całkowicie archeologii, nie był nigdy prof. G odłow ski wąskim specjalistą. D rugą jego pasją była przyroda. Wiele podróżow ał, był zapalonym tu ry stą i m iłośnikiem zwierząt. M iał przyjaciół w całej Europie. Badania wykopaliskowe prof. Godłowskicgo osiągały rozm iary im ponujące. Przebadał wielkie cm entarzysko z okresu rzym skiego w O patow ie Częstochow skim , liczące tysiąc pochów ków , a w ostatn ich kilkunastu latach podjął ogrom ne prace n a w ielokulturow ej osadzie w Jakuszow icach koło K azim ierzy Wielkiej. W ykopaliska prow adził także na kilkunastu m niejszych obiektach, zawsze z tym samym entuzjazm em . Był wielkim naukow cem , a jednocześnie znajdow ał w pracach terenow ych o g rom ną satysfakcję, co nie zawsze idzie w parze. B ędąc ju ż w szpitalu, w ostatnich tygodniach swego życia, z czego nie zdaw ał sobie spraw y nik t z nas, a m oże i On sam , troszczył się bardzo o swoje rozpoczęte prace. W iedział, że daleko jest jeszcze do ich ukończenia. M ając n a myśli swą pracę i tylko ją, pow iedział na kilka tygodni przed śm iercią: „N avigare necesse est, vivere non est necesse” . N igdy o N im nie zapom nim y.