Warmińsko-Mazurski Kwartalnik Naukowy, Nauki Społeczne

Transkrypt

Warmińsko-Mazurski Kwartalnik Naukowy, Nauki Społeczne
WYŻSZA SZKOŁA
INFORMATYKI i EKONOMII TWP
WARMIŃSKO-MAZURSKI
KWARTALNIK NAUKOWY
NAUKI SPOŁECZNE
Nr 3(7)
OLSZTYN 2013
Rada Naukowa:
prof. Voldemārs Bariss (Uniwersytet w Jeglavie, Łotwa)
dr hab. Barbara Dunin-Kęplicz (Uniwersytet Warszawski, IPI PAN – Warszawa, Polska)
prof. dr hab. Tadeusz Jasudowicz (Uniwersytet Mikołaja Kopernika – Toruń, Polska)
prof. dr hab. Miroslav Juzl (Institut Mezioborovych Studii – Brno, Czechy)
prof. dr Jan Małuszyński (Uniwersytet Linkoping, Szwecja)
prof. Miguel Angel Alonso Neira (Rey Juan Carlos University of Madrid, Hiszpania)
prof. dr hab. Magdalena Osińska (Uniwersytet Mikołaja Kopernika – Toruń, Polska)
prof. dr hab. Bernhard Sill (Katolische Universität Eichstätt – Ingolstadt, Niemcy)
prof. dr hab. Władymir Speranski (Uniwersytet w Bielgogrodzie, Rosja)
prof. dr hab. Józef Stawicki (Uniwersytet Mikołaja Kopernika – Toruń, Polska)
prof. dr hab. Janusz Surzykiewicz (Katolische Universität Eichstätt – Ingolstadt, Niemcy)
prof. dr hab. Anna Maria Variato (Uniwersytet w Bergamo, Włochy)
prof. dr hab. Ałła Wasyluk (Kijowski Uniwersytet Slawistyczny – Kijów, Ukraina)
Redaktorzy tematyczni:
prof. dr hab. Franciszek Wiktor Mleczko – socjologia
prof. dr hab. Tadeusz Pilch – pedagogika
prof. dr hab. Jan Hybel – ekonomia
dr Zbigniew Kopacz – prawo administracyjne
Zespół redakcyjny:
prof. dr hab. Tadeusz Pilch – redaktor naukowy
mgr Katarzyna Wałdyk – zastępca redaktora
mgr Gerhard Ristow – tłumacz
mgr Małgorzata Dumkiewicz – sekretarz
Redakcja oświadcza, że wersja papierowa Warmińsko-Mazurskiego Kwartalnika Naukowego
jest jego wersją pierwotną.
© Copyright by Wyższa Szkoła Informatyki i Ekonomii Towarzystwa Wiedzy Powszechnej
w Olsztynie
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, przedrukowywanie i rozpowszechnianie całości
lub fragmentów niniejszej publikacji bez zgody wydawcy zabronione.
ISSN 2084-1140
Adres redakcji:
Wydawnictwo Uczelniane WSIiE TWP
Redakcja WMKN
ul. Jagiellońska 59, p. 1, 10-283 Olsztyn
tel. (89) 534 71 53 w. 44
e-mail: [email protected]
Zapraszamy do zapoznania się ze stroną internetową WMKN znajdującą się pod adresem:
www.kwartalnik.wsiie.olsztyn.pl
SPIS TREŚCI
SŁOWO WSTĘPNE . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
Marta CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA – Poprawność czy niepoprawność polityczna – rozważania na temat współczesnego dyskursu w ujęciu Oriany Fallaci . . . . . . . . . . . . . 9
Katarzyna KUDELSKA – Organizacja ucząca się w świetle współczesnych koncepcji zarządzania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21
Tadeusz PILCH – Problemy ubóstwa i wykluczenia z perspektywy najmłodszych . . . . . . 33
Maryana PROKOP – Stereotyp Ukraińca w polskim tygodniku „Polityka” oraz stereotyp
Polaka na łamach „Dzerkało Tyżnia. Ukraina” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47
Владимир Игоревич СПЕРАНСКИЙ – Декалог этики бизнеса в свободном
рынке . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67
Stanisław SZMITKA – Ocena wybranych aspektów mających wpływ na przebieg procesów
prywatyzacyjnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79
Tadeusz PILCH – Recenzja pracy Mirosława Góreckiego pt.: „Idea, instytucjonalizacja
i funkcje wolontariatu” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 99
Małgorzata DUMKIEWICZ – Zagadnienia „ubóstwa” i „wykluczenia społecznego”
w zbiorach Biblioteki WSIiE TWP . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105
*
Każdy artykuł zawiera streszczenie i słowa kluczowe w języku angielskim.
CONTENTS
FOREWORD . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Marta CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA – Political correctness or incorrectness some contributions on the current public debate from the viewpoint of Oriana Fallaci . . . . . . . . 9
Katarzyna KUDELSKA – The company as a learning organization from the viewpoint
of contemporary management . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21
Tadeusz PILCH – The issues of poverty and social exclusion from the perspective of the
youngest . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33
Maryana PROKOP – Stereotypes in the press. The ukrainien in the polish weekly „Polityka”. The „Polak” in Dzerkalo Tyżnia. Ukraina” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 47
Владимир Игоревич СПЕРАНСКИЙ – The decalogue of business ethics on the free
market . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 67
Stanisław SZMITKA – Evaluating selected aspects influencing the course of privatization procedures . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 79
Tadeusz PILCH – Book review of Mirosław Górecki „Idea, instytucjonalizacja i funkcje
wolontariatu” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 99
Małgorzata DUMKIEWICZ – Catalogue of publication on Poverty and Social Exclusion
available in the Library of University of Computer Science and Economics TWP in
Olsztyn . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105
*
Each article is followed by a summary and key words in English.
SŁOWO WSTĘPNE
Duże wrażenie zrobił na mnie list otwarty prof. Stefana Niesiołowskiego, słynnego
opozycjonisty, a obecnie jednego z najwybitniejszych parlamentarzystów do polskiego
narodowca zatytułowany: „Kamieniem Polski nie naprawisz!”. Są to mądre rozważania wokół słynnego marszu niepodległości w Warszawie, kiedy to grupy chuliganów,
mieniących się ruchem narodowym, demolowały miasto. Nic nie można zarzucić rozumowaniu posła Niesiołowskiego, z wyjątkiem tego, że swój niepokój o los Polski kieruje pod niewłaściwy adres, zagrożeniem dla Polski nie są bowiem grupki chuliganów
skrzykujące się raz w roku na zadymę w stolicy, ani ich groteskowi przywódcy mieniący
się a to wszech-Polakami, a to ruchem narodowym, w których jest więcej megalomanii
niż prawdy. Zagrożeniem prawdziwym dla Polski jest w pierwszym rzędzie klasa polityczna, w drugiej kolejności bezczynność i bierność elit intelektualnych, a w trzeciej
kolejności brak społeczeństwa obywatelskiego.
Jest dla mnie wielką tajemnicą, dlaczego Polska niemal nigdy nie dorobiła się wielkich polityków, prawdziwych mężów stanu. Owszem – były wielkie nazwiska w historii
kraju, które równać można z najwybitniejszymi politykami Europy – choćby Aleksander Wielopolski, i może jeszcze parę nazwisk można wymienić. Cóż to jednak znaczyło,
skoro już w Odrodzeniu wielki myśliciel polityczny Andrzej Frycz-Modrzewski w swym
traktacie „O poprawie Rzeczypospolitej” wieszczył jej katastrofę, jeśli nie zostanie naprawiona. A katastrofy dopatrywał się w nieodpowiedzialności, samowoli, głupocie
– powiedzielibyśmy dziś – elit politycznych, czyli szlachty. I nie została naprawiona
– czego dramatyczne przyczyny poznajemy w płomiennym pamflecie Stanisława Staszica pt.: „Przestrogi dla Polski”, napisanym w 1790 r., a znanym pod popularnym bon
motem – „z samych panów – zguba Polski”.
I tak nam zostało.
Dzisiaj rząd definiuje swą postawę wobec zaangażowania w reformy i naprawę RP
w taki sam sposób, jak policja określiła swą strategię wobec zadymiarzy 11 listopada:
trzymać się na dystans. To jeszcze i tak najmniej szkodliwa strategia piastowania (nie
sprawowania) rządów.
Rząd lewicowy Leszka Millera specjalizował się w rozmontowywaniu państwa
opiekuńczego (jeśli takiej nazwy godzi się użyć w odniesieniu do naszego państwa)
i trosce o bogatych. Rząd o chrześcijańskiej proweniencji Jarosława Kaczyńskiego oka-
8
TADEUSZ PILCH
zał szczególne miłosierdzie prawodawcze dla bogatych i zaciekłą nienawiść do „starych
układów”, tropiąc niemiłosiernie ich przedstawicieli, aż do samobójczej śmierci Barbary Blidy. Tak więc bezczynność obecnego rządu jest stosunkowo najmniej społecznie
dokuczliwa dla państwa.
Parlament polski to swoiste kuriozum obyczajowe. Przez lata nie potrafi uchwalić
najprostszych ustaw chroniących obywateli przed nieprawościami aparatu państwowego: prokuratury, „skarbówki”, komorników. Pozostaje bezczynny wobec kryminalnych
następstw dekretów Bieruta, obojętny wobec niewiarygodnego zjawiska XXI w.: handlu
ludźmi jako dodatkami do zwracanej ziemi, osiedli górniczych, kamienic będących przedmiotem spekulacji kryminalistów. Za to wykazuje niezwykłą aktywność w akcjach uświadamiających społeczeństwo o nowym, cywilizacyjnym zagrożeniu „gender” (misyjne podróże po kraju posłów, zespoły sejmowe, wykłady współczesnych proroków). Powołuje
parlament specjalną „komisję” ratowania polskiego katolicyzmu, słusznie się obawiając,
że wobec aktywności niektórych biskupów i księży ten katolicyzm istotnie jest zagrożony.
O wielkiej krucjacie posła Macierewicza nawet nie warto wspominać. To już zjawisko,
które wejdzie do panteonu dziejów głupoty polskiej.
I wobec tego wszystkiego polskie elity intelektualne są obojętne, milczą. Jak głęboko musiano nam wpoić przeświadczenie, że polityka jest ponad krytyką, że krytyka
polityków to zdrada narodowych interesów? Tak właśnie nas indoktrynowano w okresie
słusznie minionym. Tyle, że „nowi politycy” weszli gładko w buty starych poglądów
i z wielką niechęcią odnoszą się do ingerowania w ich „zabawy” polityczne. Milczymy, kiedy rozstrzygają się fundamentalne sprawy dla przyszłości kraju: reforma edukacji, szkoła dla 6-latków, kolejny głodowy budżet dla nauki i oświaty. Milczymy, gdy
kraj przez zaniechania pogrąża się w chaosie prawnym, gdy przez bezczynność rządu
i parlamentu całe grupy społeczne są marginalizowane, gdy pracodawcy wymuszają
regulacje prawne czyniące z polskiego prawa pracy coś na kształt regulacji z okresu
akumulacji pierwotnej… Mamy więc najwyższy wskaźnik emigracji młodych w Europie
i tragiczny dla polskiej gospodarki i polskiej przyszłości krwotok demograficzny. Nie
liczmy, że przejmą się tym rodzimi kapitaliści lub polski rząd. Zastąpią nas Ukraińcy,
Białorusini… i nawet się nie zorientujemy w ubóstwie rynku pracy.
Nie słyszałem o żadnej uchwale rady naukowej z którejkolwiek uczelni protestującej wobec obskurantyzmu ośrodków kościelnych w sprawie studiów genderowych,
o proteście którejkolwiek z kilkudziesięciu pedagogicznych uczelni w sprawie zatrzymania w domu 6-latków. Nie słyszałem o żadnym proteście uczelni medycznych w sprawie upowszechnianego przez celebrytów powstrzymywania przed szczepieniami dzieci.
Protesty przeciw kuriozalnym praktykom parametryzacyjnym minister Kudryckiej są
pojedyncze i rozproszone. Tymczasem w humanistyce dzieją się praktyki wywołane
tymi regulacjami, będące gotowcami dla kabaretów.
Na razie mamy świat nauki odwrócony plecami do świata polityki. Obie strony są
zadowolone. Głupoty polityków nikt nie recenzuje, świat nauki trwa w komforcie splendid isolation. Tylko co z tego wynika dla Polski, dla jej naprawy?
Tadeusz Pilch
Marta Chechłowska-Lipińska
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
POPRAWNOŚĆ CZY NIEPOPRAWNOŚĆ POLITYCZNA
– ROZWAŻANIA NA TEMAT WSPÓŁCZESNEGO
DYSKURSU W UJĘCIU ORIANY FALLACI
Streszczenie: Zarówno w dyskursie publicznym ostatnich lat, jak i w środowisku naukowym,
zwłaszcza na Zachodzie, wszechobecne stało się pojęcie poprawności politycznej. Istnieją jednak osoby, które nie przystają na pojawiające się trendy i otwarcie mówią „nie” poprawności
politycznej. Należała do nich Oriana Fallaci, włoska dziennikarka, autorka kontrowersyjnej serii
książek krytykujących islam oraz kulturę Zachodu. Szczegółową analizę kondycji współczesnego świata zachodniego Fallaci umieściła w swoich trzech najgłośniejszych pracach, czyli „Wściekłość i duma”, „Siła rozumu” oraz „Wywiad z sobą samą. Apokalipsa”.
Polityczna poprawność nie jest skodyfikowanym ani spójnym zbiorem zasad, których przestrzegania broni jakaś instytucja, lecz zjawiskiem społecznym. Jako zjawisko socjologiczne wykorzystuje ostracyzm społeczny i ostrą walkę ideologiczną. Tłem dla uzasadnienia konieczności
funkcjonowania poprawności politycznej jest ideologia wielokulturowości, rozumianej nie jako fakt istnienia wielu i różnych kultur, lecz jako zakaz ich wartościowania (oceniania według
obiektywnych i wszechstronnych kryteriów, zwłaszcza prawdy, dobra i piękna).
Poglądy Oriany Fallaci na temat politycznej poprawności były spójne. Krytyka tej koncepcji była ściśle powiązane z wartościami, które autorka wyznawała, a nie stały one w zgodzie
z poprawnością polityczną. Fallaci przywiązana była do tradycji i wartości kultury łacińsko-chrześcijańskiej i nie mogła znieść faktu, że powoli odchodzą one na margines. Wychowana
została również w umiłowaniu prawdy i dążeniu do wyższych ideałów, dlatego nie zgadzała się
z egalitarystycznymi trendami współczesnego świata zachodniego. Fallaci dostrzegała także niebezpieczeństwo wynikające z głoszenia haseł równościowych i otwieraniem się na inne kultury.
Tym samym można powiedzieć, że jej zdaniem polityczna poprawność odzwierciedla nastrój
zwątpienia w europejskie dziedzictwo kulturowe.
Słowa kluczowe: poprawność polityczna, Oriana Fallaci, współczesny dyskurs polityczny, demokracja.
Zarówno w dyskursie publicznym ostatnich lat, jak i w środowisku naukowym,
zwłaszcza na Zachodzie, wszechobecne stało się pojęcie poprawności politycznej.
W Polsce przybrało ono swoistą postać, aczkolwiek określenia „kaleka” czy „Cygan”
intensywnie wypierane są z naszego słownika na korzyść słów „niepełnosprawny”
i „Rom”. Systematycznie kurczy się zakres wolności słowa, trzeba mieć bowiem na
uwadze, czy nie urazimy kogoś ze względu na jego płeć, rasę, wygląd czy prezentowane poglądy. Istnieją jednak osoby, które nie przystają na pojawiające się trendy
i otwarcie mówią „nie” poprawności politycznej. Należała do nich Oriana Fallaci,
10
MARTA CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA
włoska dziennikarka, autorka kontrowersyjnej serii książek krytykujących islam oraz
kulturę Zachodu. Wielokrotnie wypowiadała się ona także na temat poprawności politycznej, który to problem postaram się omówić w poniższej pracy. Szczegółową analizę kondycji współczesnego świata zachodniego Fallaci umieściła w swoich trzech najgłośniejszych pracach, czyli „Wściekłość i duma”, „Siła rozumu” oraz „Wywiad z sobą
samą. Apokalipsa”. Powodem do ich napisania, a jednocześnie ich myślą przewodnią jest kultura islamu oraz intensywny napływ jej obywateli na Zachód. Wyjaśniając
przyczyny tego zjawiska autorka przedstawia także dogłębną analizę zachodniej kultury. W poniższej pracy wielokrotnie przewijać się będzie szerszy kontekst społeczny
omawianych koncepcji, ponieważ pojęcie politycznej poprawności zrodziła kultura
Zachodu i dobitnie oddaje ono tendencje współczesnych przemian.
Językoznawca Władysław Kopaliński definiuje poprawność polityczną jako
„postmarksistowski, lewicowy kodeks polityczny, łączący składniki feminizmu, antyrasizmu i innych liberalnych doktryn, powstały w USA w 1984 roku, nakazujący unikanie słów lub czynów mogących wyrażać dyskryminację lub uprzedzenie
w stosunku do osób różniących się pod względem płci, rasy, orientacji seksualnej,
do mniejszości narodowych”1. Cytując za Jackiem Bartyzelem, polityczna poprawność (ang. political correctness) to swoisty kodeks językowy oraz zespół zachowań
i opinii prezentowanych jako „antydyskryminacyjne”, dotyczących zwłaszcza rasy,
płci, seksu i ekologii, prezentowanych przez wpływowe kręgi lewicowe i postępowo-liberalne, które dążą do narzucenia tych zasad społeczeństwu, a napiętnowania i odrzucenia zasad im przeciwnych, uznanych za „politycznie niepoprawne”2.
Zjawisko to pojawiło się i rozprzestrzeniło w ostatnich dekadach XX w. najpierw
i przede wszystkim w USA, a dopiero stamtąd przeniosło się na inne kraje, zwłaszcza europejskie. W obu definicjach podkreśla się, że jest to pewien zespół zachowań i określeń, które mają zapobiegać odmiennemu traktowaniu różnych podmiotów w podobnych sytuacjach.
Polityczna poprawność nie jest skodyfikowanym ani spójnym zbiorem zasad,
których przestrzegania broni jakaś instytucja, lecz zjawiskiem społecznym, polegającym na zwalczaniu (głównie w mediach) osób, które naruszą niepisane zasady politycznej poprawności3. Nie oznacza to jednak, że nie jest ona czynnikiem
opresyjnym. Jako zjawisko socjologiczne wykorzystuje ostracyzm społeczny i ostrą
walkę ideologiczną jako nader skuteczne narzędzia.
Za autora pojęcia „polityczna poprawność” uchodzi znany antropolog kulturowy Franz Boas, lecz w szerszy obieg wprowadził je w 1991 roku, w książce
W. Kopaliński, Słownik wyrazów, pojęć i legend XX wieku, Warszawa 1999, s. 326.
J. Bartyzel, Poprawność polityczna, http://haggard.w.interia.pl/politpopr.html, [data dostępu 7.01.2013].
3 Ł. Bilski, Współczesny stosunek do mniejszości w kontekście poprawności politycznej – jaka wolność, jaka równość?, [w:] Poprawność polityczna – równość czy wolność?, [red.] R. Stefański, Toruń
– Kielce 2007, s. 260.
1 2 POPRAWNOŚĆ CZY NIEPOPRAWNOŚĆ POLITYCZNA – ROZWAŻANIA...
11
„Nieliberalna edukacja”, konserwatysta Dinesh D’Souza4. Użył on tego pojęcia
w sposób ironiczny, a aktywiści ruchu podchwycili je jako pozytywną autoidentyfikację. Za niepoprawne na Zachodzie, a zwłaszcza w USA, uchodzą wszystkie
tradycyjne zachowania grzecznościowe w stosunku do kobiet, jak podawanie im
okrycia czy przepuszczanie w drzwiach. Politycznie niepoprawne jest także np.
nazywanie czarnoskórych mieszkańców Ameryki Czarnymi lub Murzynami (Negroes), a czerwonoskórych Indianami.
Tłem dla uzasadnienia konieczności funkcjonowania poprawności politycznej
jest ideologia wielokulturowości rozumianej nie jako istnienie wielu i różnych kultur, lecz jako zakaz ich wartościowania (oceniania według obiektywnych i wszechstronnych kryteriów, zwłaszcza prawdy, dobra i piękna). W konsekwencji może to
doprowadzić do stawiania wyżej cywilizacji niższych, pierwotnych, a nawet apoteozę dzikości jako bardziej ludzkiej i zgodnej z naturą. Zdaniem Rogera Scrutona,
zasadniczym celem ideologii politycznej poprawności jest „wymuszenie takich zachowań językowych i innych, które będą zgodne z pewną szczególną wizją społeczeństwa wielokulturowego, pluralistycznego, opiekuńczego i nie osądzającego”5.
Niestety, te założenia obecne są jedynie w teorii, a rzeczywistość daleko od nich
odbiega. Dostrzegalna jest sprzeczność pomiędzy hałaśliwie deklarowanym celem
eliminowania wszelkich uprzedzeń i mowy nienawiści, a faktycznym i nagminnym
znieważaniem przez jej aktywistów wszystkich, ich zdaniem, niepoprawnych zachowań oraz przypisywaniem im najgorszych cech i intencji.
W tym miejscu warto przytoczyć, w jaki sposób polityczną poprawność widziała O. Fallaci: „Eurabia6 stworzyła sobie bajeczkę wielokulturowego pacyfizmu,
zastąpiła określenie «lepszy» przez «odmienny – różnorodny», zaczęła jazgotać, że
nie istnieją lepsze kultury. Nie istnieją lepsze zasady i wartości, są tylko odmienności i różnice postaw. To uczyniło i wciąż czyni przestępców z tych, którzy wyrażają
sądy, wskazują zasługi i przewinienia, odróżniają Dobro od Zła, Zło zaś nazywają
jego właściwym imieniem”7. Dość ironicznie wypowiadała się autorka na temat
współczesnych zjawisk społecznych. Jej zdaniem, wielokulturowość w Europie to
fikcja i została stworzona na siłę, nie istnieje bowiem katalog wspólnych wartości
wyznawanych np. zarówno przez Europejczyków jak i muzułmanów, który mógłby
być płaszczyzną dialogu.
Wielokulturowość w ujęciu Fallaci to także nijakość, całkowita unifikacja. Jej
zdaniem, w dyskursie naukowym, politycznym i społecznym unika się współcześnie wartościowania. Nie ma już miejsca na dyskusję, na wymianę poglądów, bo
zniknęła możliwość porównywania ludzkich poczynań. „Odmienny” nie oznacza
J. Bartyzel, dz. cyt.
R. Scruton, Słownik myśli politycznej, Poznań 2002, s. 287.
6 „Eurabia” to określenie, którego używa Fallaci, aby podkreślić, że dla niej nie ma już Europy
– poddała się ona inwazji muzułmańskiej.
7 O. Fallaci, Wywiad z sobą samą. Apokalipsa, Warszawa 2005, s. 36.
4 5 12
MARTA CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA
przecież „gorszy”, tylko „inny”. A skoro jest inny, to nie mamy prawa go oceniać.
Ci zaś, którzy odważą się wyrażać sądy, otwarcie mówić, co myślą, uważani są za
wichrzycieli, buntowników i za sprawą politycznej poprawności wyrzucani są poza
nawias głównego nurtu ideowego.
Owo ujednolicenie, podobnie jak koncepcja Unii Europejskiej jako wspólnej
ojczyzny wszystkich Europejczyków, nie jest możliwe. Fallaci uważała, że „narody
nie mogą wyzbyć się własnych języków, własnej przeszłości, własnej dumy, własnych praw, własnych obyczajów, własnej Ojczyzny po to, by stać się umocnieniami
w murze jakiejś Nadojczyzny”8. Każda jednostka do samoidentyfikacji potrzebuje
punktu odniesienia, wyznaczników, które umożliwiają określenie kto jest nasz, kto
obcy, a tym samym kim ja jestem. Za sprawą multikulturalizmu nasza tożsamość
rozpływa się wśród innych kultur.
Jak wynika z definicji politycznej poprawności, podejście to ma unikać wartościowania, osądzania i różnicowania podobnych zachowań różnych podmiotów.
Oriana Fallaci nieustannie podkreślała, że jest to tylko złudzenie. Pojęcie politycznej poprawności miało dla niej „drugie dno”: „Nikt nie może zaprzeczyć, że
w Europie, zwłaszcza we Włoszech, zło jest odmierzane dwiema miarami. Nikt nie
może zaprzeczyć, że dla nieprzyjaciół Zachodu nasze media zawsze wynajdą jakieś
usprawiedliwienie”9. Politycy i propagatorzy politycznej poprawności nawołują, że
Europejczycy powinni stosować się do głoszonych przez nich zasad i tolerancyjnie
patrzeć na zachowania innych kultur, natomiast inni chociaż nie przestrzegają tych
reguł, to i tak są rozgrzeszani na każdym kroku. W innym miejscu Fallaci rozwinęła
ten wątek: „Jeśli powiesz, co myślisz o Watykanie, o Kościele Katolickim, o Papieżu, o Matce Boskiej, o Jezusie, o Świętych, nic cię złego nie spotka. Ale jeśli zrobisz
to samo z islamem, z Koranem, z Mahometem, z synami Allacha, będziesz rasistką
i ksenofobem, i świętokradcą, i dopuścisz się dyskryminacji rasowej”10. Trudno się
nie zgodzić z tym stanowiskiem, skoro w trendzie laicyzacji państwa, nie patrząc
na uczucia religijne chrześcijan, usuwa się krzyże z miejsc publicznych, natomiast
publikacja w prasie podobizn Mahometa wywołała serię protestów. Fallaci starała
się uświadomić, że aby móc mówić o politycznej poprawności, konieczna jest równorzędna relacja wszystkich uczestników życia publicznego oraz chęci stosowania
się do głoszonych zasad. Dlatego też koncepcja ta skazana jest na porażkę, ponieważ nie wszystkie kultury chcą to uczynić. Dla autorki osoby, które nie chcą się
asymilować, to muzułmanie.
Jacek Bartyzel podkreśla, że przedmiotem nieskrywanej nienawiści ideologów
i aktywistów politycznej poprawności jest kultura zachodnia – w tym większym
natężeniu, im bardziej dotyczy to jej klasycznej, łacińsko-chrześcijańskiej postaci11.
Tamże, s. 132.
Tamże, s. 32.
10 O. Fallaci, Siła rozumu, Warszawa 2004, s. 30.
11 J. Bartyzel, dz. cyt.
8 9 POPRAWNOŚĆ CZY NIEPOPRAWNOŚĆ POLITYCZNA – ROZWAŻANIA...
13
Nasza kultura obwiniana jest za wyprawy krzyżowe, za prześladowania religijne. Za
sprawą politycznej poprawności usiłuje się chociaż w części zatrzeć tę niechlubną
przeszłość. W tym miejscu Fallaci również wypowiadała się wbrew europejskim
trendom. Chociaż otwarcie przyznawała, że jest ateistką, to jednak dostrzegała
i szanowała znaczenie wartości chrześcijańskich jako fundamentu kultury zachodniej: „Znowu napisałam «na Boga». Przy całym moim laicyzmie, antyklerykalizmie,
ateizmie jestem tak zanurzona w kulturze katolickiej, że kultura katolicka tworzy
część mojego pisanego i mówionego języka”12. Dlatego też była oburzona, że Unia
Europejska „w swojej żałosnej i oszukańczej Konstytucji odpycha, a zatem neguje
nasze chrześcijańskie korzenie, naszą tożsamość”13. W ten sposób sami dobrowolnie wyrzekamy się własnych wartości, przeszłości i tradycji. Niezrozumiałe było dla
autorki, dlaczego Europejczycy są gotowi wyzbyć się wyznaczników swojej kultury. Nieodparcie nasuwa się apel poety Cypriana Kamila Norwida: Narody tracąc
pamięć – tracą życie. Na pewno Fallaci zgodziłaby się z Norwidem. Bez naszych
odwiecznych wartości, fundamentów kultury łacińsko-chrześcijańskiej jesteśmy łatwym łupem dla kultur, które są mocno przywiązane do swoich. Nie da się ukryć,
że cywilizacja zachodnia jest w kryzysie. Fenomenem jest jednak to, że nasza kultura jest jedyna w dziejach ludzkości, która zrodziła w swoim łonie potężny nurt
samonienawiści i samooskarżania się o wszelkie zło.
W oczach Fallaci w pewien sposób kontynuacją i odpowiednikiem politycznej poprawności na gruncie religijnym jest koncepcja ekumenizmu. Autorka pełna
goryczy podkreślała, że Kościół katolicki „nie broni nas, i w imię ekumenizmu,
w imię Jednego Boga naśladuje odrażające milczenie ONZ. A jednocześnie głosi
hasło gościny bez granic, czyli ułatwia im ekspansjonizm, kolonializm, rasizm”14.
Co gorsza, nie potępił tych, którzy podrzynają gardła i obcinają głowy, tych, którzy usuwają krzyże ze szkół albo je wyrzucają. Fallaci otwarcie krytykowała ekumenizm, a tym samym Jana Pawła II, który go żarliwie głosił. Uważała ona, że
nie można przymykać oka na praktyki, które są jawnie sprzeczne z wartościami
kultury zachodniej. Podobnie jak poprawność polityczna, tak i ekumenizm jest
jednostronną relacją. Fallaci nie rozumiała, dlaczego papież przepraszał muzułman
i retorycznie pytała: „Powiedz mi, Ojcze Święty: czy to prawda, że jakiś czas temu
prosiłeś synów Allacha o przebaczenie za wyprawy krzyżowe, które Twoi poprzednicy podjęli, żeby odzyskać Grób Pański? A czy synowie Allacha kiedykolwiek prosili Cię o przebaczenie za to, że zajęli Grób Pański?”15. Nigdy także nie przepraszali
za podbicie Półwyspu Iberyjskiego czy za zbrodnie popełnione przez Saracenów
na brzegach Toskanii. Fallaci wielokrotnie próbowała pokazać, że wszelkie próby
nawiązania dialogu, czy nawet przepraszania, wychodzą tylko z jednej strony – od
O. Fallaci, Wściekłość i duma, Warszawa 2003, s. 140.
O. Fallaci, Wywiad…, s. 130.
14 Tamże, s. 113.
15 O. Fallaci, Wściekłość i duma, s. 76.
12 13 14
MARTA CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA
chrześcijańskiej Europy. Skoro nie ma chęci nawiązania porozumienia po obu stronach, to cała koncepcja stoi na bardzo kruchych fundamentach.
Znawcy tematu dopatrują się źródła postaw, na którym zrodziło się zjawisko
politycznej poprawności, we wrogim wszelkiemu zróżnicowaniu i dążącym do ściągnięcia wszystkich w dół egalitaryzmie, a emocją wyrażającą to dążenie jest uczucie zawiści wobec wszystkiego, co ponad ten najniższy wspólny mianownik ośmiela się wyrastać. Najtrafniejszym określeniem tego fenomenu wydaje się nihilizm
„w stanie czystym”, „nienawiść do dobra za to, że jest dobrem”16. Fallaci dostrzegała tę tendencję również we współczesnym świecie. Uważała, że system oświaty,
wychowanie i wpajane przez massmedia wartości zniechęcają nas do wyróżniania
się i podążania własnymi drogami. Poniżej przytaczam fragment listu, który dostała
autorka: „Posiadanie własnych poglądów jest dzisiaj tak źle widziane. Także wśród
nas, nastolatków, wie Pani o tym? Pożałujesz, jeśli porzucisz ubity trakt politycznej
poprawności, czyli respekt, którym konformiści rozpieszczają synów Allacha”17.
Fallaci utożsamia się z tym stanowiskiem. Znaczna część społeczeństwa podporządkowuje się wartościom, poglądom i normom postępowania wyznaczanym
przez większość. Współcześnie liczy się głównie spokojne życie, a na ideały, za
które pokolenia szły na barykady, brakuje miejsca.
Problemy poruszane przez Fallaci nie odnajdują odzwierciedlenia w prasie i telewizji, co autorka wielokrotnie zaznaczała. Po pierwsze dlatego, że ludzie nie chcą
wychylać się ponad przeciętność. Po drugie, na straży stoją „narzędzia politycznej
poprawności”, czyli „wasale ogłupiałej Prawicy i kłamliwej Lewicy, intelektualiści,
prasa i stacje telewizyjne, czyli tyrani politycznej poprawności”18. Fallaci uważała,
że zawiązali oni zmowę milczenia i pilnują, aby jasno określone informacje nie
docierały do opinii publicznej. Kontrolują oni przepływ informacji, a tym samym
wyznaczają kierunek współczesnego dyskursu. Zdaniem autorki, jednym z problemów, który jest marginalizowany i nie przedstawia się go rzetelnie, jest masowy
napływ ludności muzułmańskiej do Europy.
Co gorsza, politycy europejscy w imię politycznej poprawności i wielokulturowości tolerują praktyki ewidentnie sprzeczne z wartościami europejskimi, np. dyskryminację kobiet – żon muzułmanów. Nazywa się je eufemistycznie odmiennymi
wzorcami kulturowymi. Chociaż raz na jakiś czas słyszy się np. o utonięciu kobiet,
które kąpały się w burkach albo niehumanitarnych zabiegach, to jednak polityka
ma zdolność omijania takich problemów. Elity stosują metodę przemilczania oraz
ignorowania zagrożenia.
Maria K. Grzegorzewska uważa, że wpływowe środowiska intelektualne, korzystając z wolności słowa i interpretując ją w sobie właściwy sposób, powodu16 A. Rand, Wiek zawiści, [w:] Eadem. Powrót człowieka pierwotnego. Rewolucja antyprzemysłowa, [red.] P. Schwartz, Poznań 2003, s. 172.
17 O. Fallaci, Wywiad…, s. 52.
18 Tamże, s. 36.
POPRAWNOŚĆ CZY NIEPOPRAWNOŚĆ POLITYCZNA – ROZWAŻANIA...
15
ją, że nawet najbardziej nonsensowne poglądy i postawy, szkodliwe dla interesu
społecznego, mogą być uznane za w pełni uprawnione, a nawet „jedynie słuszne”.
Podkreśla ona, że polityczna poprawność powstała jako skutek współczesnego
„kulturalizmu”, koncentrującego uwagę na społecznych działaniach kultury, ale
pomijającego istotną ich treść i znaczenie. Taki stan rzeczy pozwala środowiskom
opiniotwórczym na zachowanie, zwłaszcza w świadomości znaczącej części inteligencji, monopolu na bycie „arbitrami elegancji politycznej”19. W polityce pożądana
jest postawa centrum, ogłaszana jako złoty środek i będąca we władaniu „politycznie poprawnych”.
Ten ewidentnie czarny obraz rzeczywistości, który może niejednego przestraszyć, pociąga za sobą pytanie, czy możemy coś na to poradzić. Odpowiedz Fallaci
była tak samo pesymistyczna, jak jej wizja – niestety nie, bo nie ma alternatywy
dla demokracji: „Choć zapychamy sobie usta słowem «Demokracja», dobrze wiemy, że jest ona jak dziurawy okręt. Dobrze wiemy, że stanowi system rozpaczliwie
niedoskonały i pod pewnymi względami oszukańczy”20. Uzasadniając swoje zdanie, powoływała się na Alexisa de Tocqueville’a, który wnikliwie przeanalizował
problemy społeczeństwa demokratycznego. „Dwa są, powiada Tocqueville, pojęcia, na których zasadza się demokracja, to pojęcie Równości i pojęcie Wolności”21.
Ludzie jednak bardziej kochają równość, wolność bowiem wymaga więcej poświęceń, więcej dyscypliny, a prawdą jest, że można być równym także w niewoli. Na
domiar złego, ludzie nie rozumieją pojęcia równości. Przez równość demokracja
rozumie równość wobec prawa, a nie równość umysłów i sumień, równość wartości
i zasług. Dla Fallaci taki rodzaj równości nie istnieje, ponieważ gdyby istniał, nie
byłoby życia. Nie byłoby indywidualności, olimpiad, meczów piłki nożnej. Problem
w tym, że demokracja pomaga poprzez wybory głupim zaprzeczać tej oczywistości.
W wyborach liczy się ilość, a nie jakość, każdy może kandydować i zostać wybranym. Dlatego demokracja z zasady odrzuca wartościowanie, tak jak poprawność
polityczna. Nie ma miejsca na to, co jest lepsze, a co gorsze – ważniejsze, że jest
czegoś więcej. Niestety, człowiek nie wymyślił jeszcze nic lepszego niż demokracja,
dlatego mozolnie łatamy ten dziurawy okręt.
Drugim minusem demokracji, dostrzeganym przez autorkę, jest to, że ze
względu na fundamentalne upodobanie w różnorodności jest to system otwarty.
Zdaniem Fallaci, „Im bardziej społeczeństwo jest otwarte i demokratyczne, tym
bardziej narażone na terroryzm. Im bardziej naród jest wolny, tym bardziej naraża
się na rzezie…”22. Zarówno demokracja, jak i polityczna poprawność czynią nas
podatnymi na ataki, zachęcają wręcz do tego: „Identyczna moda na polityczną poZob. M. K. Grzegorzewska, O manipulacji w polityce, [w:] Media – władza – prawo, [red.]
M. Magoska, Kraków 2005, s. 172–173.
20 O. Fallaci, Wywiad…, s. 56.
21 Tamże.
22 O. Fallaci, Wściekłość i duma, s. 60.
19 16
MARTA CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA
prawność, która do inwazji zachęca”23. Społeczeństwa zachodnie otwierają się na
imigrantów, przyjmują ich z bagażem tradycji i wartości, unikają krytyki i wartościowania, jednak przybysze w dużej mierze tego nie doceniają. Postępują zgodnie
z własnymi normami i powoli modyfikują zachodnią kulturę.
Jak starałam się przedstawić, Fallaci otwarcie krytykowała koncepcję politycznej poprawności. Za teorią szła praktyka i zwłaszcza trylogia poświęcona kwestiom
islamu napisania jest wbrew jej założeniom. Jasno i bezpośrednio wypowiadała
swoje poglądy i wielokrotnie używała ostrych słów. Prezentując swoje wyjaśnienie
na temat obecnego zalewu Europy ludnością muzułmańską napisała, że kryje się
za tym „najmroczniejsza zmowa”, „kryje się Europa bankierów, którzy wynaleźli
farsę unii Europejskiej, Papieży, którzy wynaleźli bajkę Ekumenizmu, wichrzycieli,
którzy wynaleźli łgarstwo Pacyfizmu, hipokrytów, którzy wynaleźli oszustwo Humanitaryzmu. […] Europa sprzedająca się jak dziwka sułtanom, kalifom, wezyrom,
najemnikom nowego Imperium Osmańskiego. A więc Eurabia”24. Podobnych porównań i dosadnych określeń w jej pracach jest wiele. Można odnieść wrażenie, że
nawet nie próbowała ich ominąć. Starała się pisać szczerze i autentycznie, a pojawiające się wulgaryzmy podkreślają jej poglądy i opinie. Dla Fallaci nie było również osób nietykalnych. Gdy tylko mogła, to otwarcie wypowiadała swoje uwagi
pod adresem każdej osoby, nawet jeśli był to papież czy inna osobistość: „O Boże,
znowu do Wojtyły. O czymkolwiek się mówi, zawsze wraca się do Wojtyły”25.
Wielu uważało i nadal uważa Orianę Fallaci za obłąkaną histeryczkę, która nie
radziła sobie z procesami społecznymi zachodzącymi we współczesnym świecie.
Czy jednak rzeczywiście była ona osamotniona w swoich poglądach? Zagrożenia
wynikające z ideologii politycznej poprawności dostrzegane są także przez innych
obserwatorów życia społecznego. Francis Fukuyama w swej ostatniej książce „Koniec człowieka” dość obrazowo przedstawia, w jaki sposób poprawność polityczna
może manipulować naszymi osobowościami: „Między prozakiem a ritalinem istnieje niepokojące lustrzane podobieństwo. Pierwszy z nich przepisywany jest zazwyczaj mającym problemy z samooceną kobietom w depresji; daje on im uczucie
podobne do tego, które towarzyszy samcom alfa o podwyższonym poziomie serotoniny. Ritalin z kolei ordynuje się najczęściej młodym chłopcom, którzy nie chcą
spokojnie siedzieć w czasie lekcji, ponieważ natura inaczej ich zaprogramowała.
Obydwie płcie łagodnie popycha się w stronę uśrednionej androginicznej osobowości, zadowolonej z siebie społecznie dostosowanej – czyli modelu uważanego obecnie za politycznie poprawny w społeczeństwie amerykańskim”26. Dostrzega on ten
sam proces ujednolicania co Fallaci. Koncepcja poprawności politycznej próbuje
Tamże, s. 179.
O. Fallaci, Siła rozumu, s. 151.
25 O. Fallaci, Wywiad…, s. 112.
26 F. Fukuyama, Koniec człowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej, [tłum.] B. Pietrzyk, Warszawa 2004, s. 78.
23 24 POPRAWNOŚĆ CZY NIEPOPRAWNOŚĆ POLITYCZNA – ROZWAŻANIA...
17
nas przekonać, że nie powinniśmy i nie możemy się wyróżniać. Ale jak wyglądałby
świat, gdyby rzeczywiście udało się wszystkich uśrednić?
Z powodu politycznej poprawności cierpią wszyscy, ale najbardziej młodzi.
Jak pisze Marcin Król, „Młodym ludziom nie wpaja się już zasady dążenia do ideału, a przecież wszystko, co w dziejach najbardziej wartościowe, osiągnięto dzięki
temu, że ludzie pojmowali cel swojego życia jako doskonalenie siebie i swojego
umysłu. Od kiedy demokratyczna równość – i mierność jako konsekwencja równości – zapanowały na uniwersytetach, nie wypada już mieć wyraźnego poglądu,
dominuje polityczna poprawność, a poszukiwanie prawdy zastąpiono dążeniem do
skuteczności”27.
W jakim celu stworzono zatem polityczną poprawność? Niektórzy otwarcie
mówią, że jest to sposób maskowania niedoskonałości. Papież Benedykt XVI na
konferencji wygłoszonej w Berlinie w 2000 roku powiedział: „Czy nie jest to raczej
cywilizacja posteuropejska, która narodziła się jako skutek upadku starych europejskich kultur? […] Europa, i to właśnie teraz, w tym momencie jej największych
sukcesów wydaje się wewnętrznie pusta, w pewnym sensie sparaliżowana zanikiem
systemu krążenia”28. Papież dostrzega to samo, co ostro i dobitnie powtarza Fallaci:
Europa „musi ratować się przeszczepami, które w końcu przekreślą jej autentyczną
tożsamość”29. Może za poprawnością polityczną kryje się lęk i niepewność, by nie
urazić kogokolwiek z elektoratu różnych wspólnot, których głosy coraz częściej
decydują o drodze do władzy? Europejczycy nie chcą mieć licznych rodzin, więc
coraz częściej konieczne jest odwoływanie się do głosów innych środowisk. Współcześnie sztuka rządzenia państwem zmieniła się w sztukę pozyskiwania głosów wyborców, więc w jakiś sposób trzeba owe głosy przyciągnąć – może właśnie dzięki
poprawności politycznej.
Na uwagę zasługuje próba nakreślenia przez Mirosława Piróga podobieństw
pomiędzy polityczną poprawnością a fundamentalizmem religijnym. Chociaż poprawność polityczna to zjawisko głównie natury językowej, natomiast fundamentalizm religijny społeczne, to jednak, jak słusznie podkreśla autor, język jest jednym z głównych kreatorów rzeczywistości społecznej30. Genezy fundamentalizmu
dopatruje się on w reakcji tradycyjnych społeczeństw, funkcjonujących w oparciu
o przesycone religijnością struktury życia społecznego, na procesy sekularyzacji.
Zdaniem Karen Armstrong fundamentalizm jest aktem sprzeciwu wobec naukowej
i świeckiej kultury, która wyrosła na Zachodzie, ale rozprzestrzeniła się na inne
27 s. 260.
M. Król, Historia myśli politycznej od Machiavellego po czasy współczesne, Gdańsk 2001,
J. Ratzinger, Europa. Jej podwaliny dzisiaj i jutro, Kielce 2005, s. 21.
Tamże, s. 22.
30 M. Piróg, Polityczna poprawność a fundamentalizm religijny, [w:] Poprawność polityczna…,
s. 114.
28 29 18
MARTA CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA
części świata31. Polityczna poprawność, podobnie jak fundamentalizm, jest reakcją
na przyśpieszone tempo przemian społecznych i ideologicznych we współczesnym
świecie. Odmienny jest jednak wektor reakcji. Fundamentalista wycofuje się i okopuje murami wyabstrahowanej tradycji. Zwolennicy politycznej poprawności starają się podążać za zmianami, bezmyślnie niwelować pojawiające się różnice przez
próby ujednolicenia języka. To porównanie jest o tyle istotne, że fundamentalizm
we współczesnym dyskursie ma raczej negatywne konotacje, natomiast polityczna poprawność przeciwnie. Okazuje się, że oba pojęcia mogą mieć swoje źródło
w tych samych postawach społecznych. Najbardziej zagorzali zwolennicy poprawności politycznej głoszą hasła wolności, równości, tolerancji i zapewne uważają,
że po zwycięstwie idei poprawności politycznej znalazłyby one pełną realizację
w rzeczywistości. Dla lepszego zobrazowania podobieństwa M. Piróg parafrazuje
znane powiedzenie Clausewitza dotyczące wojen i polityki: poprawność polityczna
to fundamentalizm religijny prowadzony innymi środkami32.
Krytycy kodeksu zasad politycznej poprawności mnożą listę negatywnych
skutków jej oddziaływania. Najczęściej przywoływane argumenty to: burzenie ustalonego porządku moralnego, popularyzacja konsumpcjonizmu i hedonizmu, negowanie roli prawdziwych autorytetów, ubezwłasnowolnienie społeczeństwa, obniżanie roli Kościoła w społeczeństwie, mamienie kobiet feministycznymi hasłami oraz
wypaczanie języka poprzez stosowanie zwrotów ulepszonych33.
Poglądy Oriany Fallaci na temat politycznej poprawności były spójne. Krytyka tej koncepcji była ściśle powiązana z wartościami, które ona wyznawała, a nie
stały w zgodzie z poprawnością polityczną. Fallaci przywiązana była do tradycji
i wartości kultury łacińsko-chrześcijańskiej i nie mogła znieść, że powoli odchodzą one na margines. Wychowana została również w umiłowaniu prawdy i dążeniu do wyższych ideałów, dlatego nie zgadzała się z egalitarystycznymi trendami
współczesnego świata zachodniego. Fallaci dostrzegała także niebezpieczeństwo
wynikające z głoszenia haseł równościowych i otwierania się na inne kultury. Na
pewno w wielu miejscach wypowiedzi jej są radykalne i ostre, jednak w swoich
poglądach nie była osamotniona. Dostrzegała minusy zachodzących współcześnie
przemian w Europie oraz towarzyszące im niebezpieczeństwo, które może zagrozić
całej naszej kulturze. Fallaci najprawdopodobniej zgodziłaby się z wnioskiem, że
polityczna poprawność stanowi zatem – wespół z relatywizmem moralnym – nastrój zwątpienia w europejskie dziedzictwo kulturowe34.
31 K. Armstrong, W imię Boga. Fundamentalizm w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, [tłum.]
J. Kolczyńska, Warszawa 2005, s. 11.
32 M. Piróg, dz. cyt., s. 118.
33 Szerzej: J. Witek, M. Żmigrodzki, „Polityczna poprawność” w III Rzeczypospolitej, Radom
2003, s. 5–13.
34 G. Wilk, Dlaczego z frontu katedry w Santiago de Compostella usunięto św. Jakuba? Poprawność polityczna a mentalność totalitarna, [w:] Poprawność polityczna…, s. 280.
POPRAWNOŚĆ CZY NIEPOPRAWNOŚĆ POLITYCZNA – ROZWAŻANIA...
19
Literatura
Armstrong K., W imię Boga. Fundamentalizm w judaizmie, chrześcijaństwie i islamie, [tłum.]
J. Kolczyńska, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2005.
Bartyzel J., Poprawność polityczna, http://haggard.w.interia.pl/politpopr.html, [dostęp 7.01.2013].
Bilski Ł., Współczesny stosunek do mniejszości w kontekście poprawności politycznej – jaka wolność,
jaka równość?, [w:] Poprawność polityczna – równość czy wolność?, [red.] R. Stefański, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń – Kielce 2007.
Fallaci O., Siła rozumu, Wydawnictwo „Cyklady”, Warszawa 2004.
Fallaci O., Wściekłość i duma, Wydawnictwo „Cyklady”, Warszawa 2003.
Fallaci O., Wywiad z sobą samą. Apokalipsa, Wydawnictwo „Cyklady”, Warszawa 2005.
Fukuyama F., Koniec człowieka. Konsekwencje rewolucji biotechnologicznej, [tłum.] B. Pietrzyk,
Wydawnictwo „Znak”, Kraków 2004.
Grzegorzewska M. K., O manipulacji w polityce, [w:] Media – władza – prawo, [red.] M. Magoska,
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2005.
Kopaliński W., Słownik wyrazów, pojęć i legend XX wieku, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999.
Król M., Historia myśli politycznej od Machiavellego po czasy współczesne, Wydawnictwo „Arche”,
Gdańsk 2001.
Piróg M., Polityczna poprawność a fundamentalizm religijny, [w:] Poprawność polityczna – równość
czy wolność?, [red.] R. Stefański, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń – Kielce 2007.
Rand A., Wiek zawiści, [w:] Eadem, Powrót człowieka pierwotnego. Rewolucja antyprzemysłowa,
redakcja, wprowadzenie i dodatkowe artykuły Peter Schwartz, Wydawnictwo Zysk i S-ka,
Poznań 2003.
Ratzinger J., Europa. Jej podwaliny dzisiaj i jutro, Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2005.
Scruton R., Słownik myśli politycznej, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2002.
Wilk G., Dlaczego z frontu katedry w Santiago de Compostella usunięto św. Jakuba? Poprawność
polityczna a mentalność totalitarna, [w:] Poprawność polityczna – równość czy wolność?, [red.]
R. Stefański, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń – Kielce 2007.
Witek J., Żmigrodzki M., „Polityczna poprawność” w III Rzeczypospolitej, „Polwen” Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2003.
POLITICAL CORRECTNESS OR INCORRECTNESS
SOME CONTRIBUTIONS ON THE CURRENT PUBLIC
DEBATE FROM THE VIEWPOINT OF ORIANA FALLACI
Summary: In the public debate as well as in academic circles the catchword of „political correctness” has became omnipresent in recent years – especially within the western cultural mainstream. There exist, however, individuals, who are not willing to join every trend and openly say
„no” to political correctness. One of them was Oriana Fallaci, the Italian journalist and author
of a series of books criticizing Islam and western civilization. The current condition of the western world was subjected to detailed analysis in her attention-catching publications “La Rabbia
I L’Orgoglio”, (The Rage and the Pride), La Forza della Ragione (The Force of Reason) and
Oriana Fallaci intervista sé stessa – L’Apocalisse (Oriana Fallaci Interviews Herself – Apocalypse).
Political correctness is not a codified or coherent concept of rules of conduct whose observation is monitored by any responsible authority, but a social phenomenon. As a sociological
phenomenon it operates with social ostracism as well as fierce ideological struggle. Essential for
the functioning of political correctness is the ideology of multiculturalism, which not only lim-
20
MARTA CHECHŁOWSKA-LIPIŃSKA
its itself to the realization of the existence of various cultures, but is understood as a precept of
their esteem and respect (evaluated according to objective and generally applicable assessment
criteria, the true, good and beautiful).
Oriana Fallaci’s opinions concerning political correctness were coherent. Her criticism of
this concept originated from her system of values, which did not correspond with the ideas of
political correctness. She was deeply rooted in the tradition and values of the Roman Catholic
culture and rejected the idea that they might be gradually pushed into a marginal role. Instructed
in the love for truth and educated to strive for noble ideals she was opposed to the egalitarian
trends that became increasingly dominant in the modern western society. She realized the dangers inherent in the rhetoric of misconstrued egalitarianism and in the excessive opening-up to
other cultures. To sum it up, we may state that in her eyes political correctness reflected the climate of doubt in the European cultural heritage.
Key words: political correctness, Oriana Fallaci, current public debate, democracy.
Katarzyna Kudelska
Wyższa Szkoła Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie
ORGANIZACJA UCZĄCA SIĘ W ŚWIETLE
WSPÓŁCZESNYCH KONCEPCJI ZARZĄDZANIA
Streszczenie: Wiedza, umiejętności i doświadczenie stają się zasobem intelektualnym, który decyduje w większym stopniu niż majątek rzeczowy czy finansowy o wartości firmy i jej pozycji rynkowej. Powoduje to dynamiczny wzrost wymagań stawianych pracownikom, od których
oczekuje się wszechstronnego wykształcenia, umiejętności pracy zespołowej, dzielenia się informacjami. Dlatego właśnie od lat 80. XX w. funkcjonuje w krajach rozwiniętych koncepcja
„uczącego się przedsiębiorstwa”, czyli przedsiębiorstwa, gdzie wybiera się orientację na rozwój
potencjału pracowników, aktywnie ich inspirując oraz wspierając proces ich rozwoju. Teoretyczne rozważania nad uwarunkowaniami funkcjonowania „organizacji uczącej się” są w niniejszym
artykule zweryfikowane na przykładzie praktycznym, tj. działalności Urzędu Pracy.
Słowa kluczowe: organizacja ucząca się, wiedza, umiejętności, kompetencje, koncepcje zarządzania.
W miarę pogłębiania się skomplikowania świata zarządzanie staje się sztuką zdobywania wiedzy i umiejętności niezbędnych do przetrwania i rozwoju w zmieniającym
się otoczeniu. Rangę podstawowego zasobu przyznaje się wiedzy, a uczenie się jest życiową koniecznością podmiotów rynkowych. Współczesne przedsiębiorstwa działają
w warunkach, gdzie jedynym pewnym zjawiskiem są zmiany. Widoczne jest przyspieszanie rozwoju technologii, rosnące wymagania jakościowe, ciągła konieczność walki
z konkurencją, dla której przestają istnieć wszelkie granice. Szybkość i intensywność
tych zmian w otoczeniu organizacji stale wzrasta, stawiając przed przedsiębiorstwami, które chcą im dotrzymywać kroku, wysokie wymagania. Organizacje mogą odnosić się do przemian i nowości w różny sposób, traktując je jako zagrożenie, sprzymierzeńca lub też jako rzeczy nie do ominięcia. W latach 90. XX w. Peter M. Senge
opublikował książkę, która stała się swoistym zarysem nowoczesnego myślenia o organizacji koncentrującej się na podnoszeniu poziomu elastyczności i innowacyjności
poprzez permanentne uczenie się1. Według tego autora organizacjami, które zwyciężą
w przyszłości, będą te, które odkryły, jak wykorzystać ludzkie zaangażowanie i możliwości uczenia się na wszystkich szczeblach zarządzania. Istotna będzie więc zdolność
1
P. M. Senge, Piąta dyscyplina. Teoria i praktyka organizacji uczących się, [tłum.]
H. Korolewska-Mróz, Warszawa 2012.
22
KATARZYNA KUDELSKA
ciągłego przyswajania nowych idei i technologii oraz tworzenia własnych rozwiązań.
W ten sposób wiedza staje się jedynym, znaczącym zasobem organizacji, spychając
wszystkie pozostałe do roli uzupełniających ją czynników wytwórczych. Wzrost zainteresowania problematyką uczenia się w teorii nauk o zarządzaniu wiąże się z wejściem społeczeństwa w erę wiedzy. Dzięki jej upowszechnianiu i wykorzystaniu zdobywa się przewagę konkurencyjną. Niniejsze opracowanie stanowi próbę odpowiedzi na
pytanie: Czy organizacja oparta na wiedzy to tylko teoretyczna koncepcja zrodzona
w umysłach teoretyków zarządzania, czy też trwała tendencja funkcjonowania współczesnych organizacji w zmieniającym się otoczeniu?
Koncepcje oraz pojęcie organizacji uczącej się
Termin „organizacja” w literaturze przedmiotu ma różne znaczenie. Z punktu
widzenia teorii organizacji i zarządzania można się posłużyć następującą definicją: organizacja to „celowa całość działania wyodrębniona w stosunku do innych,
zwłaszcza podobnych całości, składająca się z części tak ze sobą powiązanych, aby
każda z nich mogła we właściwy dla niej sposób przyczyniać się do osiągnięcia celu
całości2.
Koncepcja organizacji uczącej się wywodzi się z ciągłej potrzeby dostosowywania sposobów zarządzania organizacją do zmian zachodzących w jej rynkowym
otoczeniu i potrzeby osiągania przewagi konkurencyjnej3.
Natomiast Peter M. Senge uważa, że organizacja ucząca się jest miejscem
„gdzie ludzie stale poszerzają swoje zdolności do osiągnięcia wyników, których
prawdziwie pragną […] gdzie ludzie stale odkrywają, że tworzą rzeczywistość. I jak
mogą ją tworzyć”4. U podstaw koncepcji organizacji uczącej się leży wiele założeń.
Po pierwsze, organizacje, podobnie jak organizmy żywe, mogą się uczyć, a uczenie
się jest podstawową wartością. Po drugie, ponieważ przyszłość organizacji zależy
od wszystkich pracowników w niej zatrudnionych, w procesie uczenia się powinni
uczestniczyć oni wszyscy. Dlatego też organizacja musi stwarzać warunki dla rozwoju personelu, przy czym główny nacisk ma być położony na zespołowe uczenie
się, gdyż łatwiej utrzymać wyniki uczenia, jeśli dzieli się je z innymi ludźmi. Po trzecie, organizacja musi odpowiednio motywować ludzi do uczestnictwa w procesie
uczenia się, tworzenia innowacji, wnoszenia własnego wkładu w przyszłość organizacji, jednak uznając, że ludzie uczą się w różny sposób. Po czwarte, proces uczenia
W. Świetlik, Organizacja przedsiębiorstwa, Warszawa 2011, s. 32.
M. Przybył, Organizacja i zarządzanie. Podstawy wiedzy menedżerskiej, Wrocław 2003,
s. 424.
4
Za: K. E. Watkins, V. J. Marsick, Sculping the learning organization: lessons in the Art. &
Science of Systemic Change, Jossey Bass, San Francisco 1993, pp. 8–9.
2
3
ORGANIZACJA UCZĄCA SIĘ W ŚWIETLE WSPÓŁCZESNYCH KONCEPCJI...
23
się winien być ciągły i świadomy, a nie pozostawiony losowi. Owa świadomość
realizacji procesów organizacyjnego uczenia się oraz zarządzanie tymi procesami
jest wyróżnikiem organizacji uczących się od form je poprzedzających.
Organizację uczącą się można pojmować w dwóch znaczeniach:
–instytucjonalnym, jako system o określonej strukturze komunikacji, która
umożliwia integrację członków,
–funkcjonalnym, jako koncepcję będącą podstawą wszelkich strategii zarządzania służących podejmowaniu decyzji, rozwiązywaniu problemów i inicjowaniu zmian.
Organizacja ucząca się, rozumiana jako koncepcja zarządzania, opiera się na
pewnej sumie wiedzy, która jest ciągle wzbogacana i rozwijana, a następnie „udostępniana” przedsiębiorstwu. Oznacza to, że ucząca się organizacja czy uczące
się przedsiębiorstwo nigdy nie osiągnie „stanu końcowego”, ponieważ występuje
w nich proces uczenia się, a więc pewna ciągłość.
Duży wkład w rozwój organizacji uczących się wniósł cytowany powyżej Peter Senge (autor „Piątej dyscypliny”). Można powiedzieć, że jesteśmy organizacją
uczącą się, jeżeli spełniamy określone warunki. Warunki te zostały nazwane przez
P. Senge – dyscyplinami uczenia się. Te dyscypliny uczenia się różnią się od tradycyjnych dyscyplin zarządzania tym, że są bardziej podobne do dyscyplin artystycznych.
Peter Senge określa je jako:
–wspólna wizja,
–mistrzostwo osobiste,
–zespołowe uczenie się,
–rozpoznawanie modeli myślowych,
–systemowe uczenie się.
Cechy organizacji uczącej się
Organizacja ucząca się potrafi identyfikować i eliminować błędy. Proces indywidualnego i grupowego uczenia się jest w niej ułatwiany i popierany. Wszyscy
członkowie organizacji świadomie przekształcają zarówno siebie, jak i kontekst,
w którym funkcjonują. Podejście do organizacji uczącej się jako do modelu zarządzania należałoby rozpatrywać z uwzględnieniem powiązań z innymi koncepcjami,
modelami i metodami, a szczególnie z organizacją inteligentną. Organizacja ucząca
się to taka, gdzie:
–inwestuje się w rozwój personelu oraz angażuje pracowników w tworzenie
i wdrażanie innowacji;
–ciągle rozszerza swoje możliwości kreowania przyszłości;
24
KATARZYNA KUDELSKA
–wykorzystuje zaangażowanie i możliwości uczenia się pracowników zatrudnionych na wszystkich szczeblach organizacji;
–stwarza warunki rozwoju pracowników oraz zachęca do uczestnictwa w różnych formach uczenia się;
–potrafi uczyć się na własnych błędach i sukcesach;
–postrzega siebie jako system zbiorowego uczenia się;
–jest nieustannie w stanie czuwania;
–tworzy i magazynuje wiedzę;
–zwiększa kompetencje swoich pracowników;
–dokonuje samoocen;
–przekształca się, aby osiągnąć cele;
–jest otwarta na eksperymenty i nowe doświadczenia;
–zachęca do odpowiedzialnego podejmowania ryzyka.
Można przyjąć, że zakład pracy staje się uczącą organizacją wtedy, gdy:
–uczy się powiększać wiedzę oraz ma mechanizmy promujące nabywanie
i rozpowszechnianie wiedzy;
–uważa każdą nową działalność za okazję do uczenia się;
–uczy się rozpowszechniać nowe idee, praktyki, procesy i procedury;
–uczy się doskonalić procesy;
–jest wrażliwy na zjawiska zewnętrzne;
–jest otwarty na otoczenie.
Zmienność otoczenia wymaga nieustannego uczenia się i powiększania możliwości tworzenia własnej przyszłości. Wiedza jest więc główną kategorią opisującą
organizację uczącą się. Jest też ważnym, dynamicznym czynnikiem otoczenia. Organizację opartą na wiedzy można nazywać innowacyjną lub inteligentną. Wszyscy
pracownicy tego typu organizacji wyrażają gotowość do uczenia się i taka właśnie
postawa jest oczekiwana w firmie. Uczenie się oznacza zachęcenie pracowników do
zgłębiania problemów, ciągłego poszukiwania usprawnień i sposobów podnoszenia
konkurencyjności firmy. Uczący się system staje się organizacją inteligentną, zdolną
do zdobywania wiedzy i stosowania optymalnych rozwiązań zgodnie z wymaganiami
otoczenia. Gromadzenie wyników zdobywania wiedzy przez poszczególnych członków organizacji prowadzi do tworzenia pamięci organizacyjnej, a tym samym organizacyjnego uczenia się. Organizacyjne uczenie się ma miejsce wtedy, gdy pracownicy
firmy odgrywają w niej rolę agentów zmiany, wykrywają i korygują błędy organizacji
w procesie działania oraz wprowadzają wyniki swoich indywidualnych przemyśleń
i poszukiwań. Cykl uczenia się organizacji jest bardziej skomplikowany niż pojedynczej osoby i wymaga aktywnego zaangażowania wszystkich jej uczestników.
Cechy wyróżniające organizacji uczącej się:
–uczenie się na błędach;
–ciągły trening personelu oraz planowe szkolenia;
–rozwój personelu kierowany przez kierownictwo;
ORGANIZACJA UCZĄCA SIĘ W ŚWIETLE WSPÓŁCZESNYCH KONCEPCJI...
25
–delegowanie uprawnień i decentralizacja;
–podejmowanie ryzyka, zachęcanie do eksperymentowania;
–częste przeglądy procedur działania;
–poszukiwanie sposobów zwiększenia skuteczności pracy;
–podejmowanie decyzji na podstawie faktów;
–ścisła współpraca między wydziałami.
Kluczowe dla organizacji uczącej się jest przywództwo oraz właściwe zarządzanie kapitałem intelektualnym.
Tabela 1. Cechy organizacji uczących się.
Organizacja tradycyjna
–Karanie za popełnione błędy.
–Wysyłanie pracowników na kursy szkoleniowe.
–Działania na podstawie stałych procedur
pracy.
–Kierownik rozdziela zadania, monitoruje
i kontroluje personel.
–Wydawanie poleceń i kontrola ich wykonywania.
–Niepodejmowanie ryzyka, postępowanie
ostrożne na podstawie formalnych instrukcji.
–Odradzanie eksperymentowania.
–Prowadzenie rewizji struktur i procesów
dopiero po wystąpieniu „katastrofy” lub radykalnych zmian w otoczeniu.
–Zniechęcanie personelu do sugerowania
rozwiązań.
–Podejmowanie decyzji w oparciu o intuicję
lub ustalane procedury.
–Utrudnienia w prowadzeniu ścisłej współpracy i realizacja zadań rozłącznie od innych wydziałów.
Organizacja ucząca się
–Uczenie się na błędach.
–Ciągły trening personelu oraz planowe
szkolenie.
–Dostosowanie procedur pracy do sytuacji.
–Kierownictwo prowadzi trening i rozwój
personelu, tworzy warunki pełnego wykorzystania kompetencji pracowników.
–Delegowanie uprawnień, pełna decentralizacja zarządzania.
–Podejmowanie ryzyka.
–Zachęcanie do eksperymentowania.
–Rutynowe rewizje procedur, działanie.
–Zachęcanie personelu do sugerowania rozwiązań.
–Podejmowanie decyzji w oparciu o dane
empiryczne.
–Ścisła współpraca, realizacja zadań łącznie
z innymi wydziałami.
Opracowanie własne na podstawie: B. Mikula, B. Ziębicki, Zmieniające się przedsiębiorstwo w zmieniającej się politycznie Europie, t. IV, Wydawnictwo Informacji Ekonomicznej, UJ, Kraków 2001, s. 270
Warunki niezbędne do stworzenia organizacji uczącej się
W czasach powszechnego dostępu do wszelkich zasobów jedynym trwałym
źródłem przewagi nad konkurencją może okazać się zdolność do szybszego od
niej uczenia się. Jak wcześniej wspomniano, organizacjami, które naprawdę zwy-
26
KATARZYNA KUDELSKA
ciężą w przyszłości, będą te, które odkryją, jak wykorzystać ludzkie zaangażowanie
i możliwości uczenia się na wszystkich szczeblach. Sposobem realizacji tego wymogu jest stworzenie organizacji systematycznie dostosowującej się do zmian i ciągle
się przekształcającej, tworzącej takie warunki, w których uczenie się wszystkich jej
członków jest wymagane i wspierane, nastawionej nie tylko na przetrwanie, lecz
aktywnie kreującej własną przyszłość. Organizacyjne uczenie się jest więc metaforą
używaną do opisania uczenia się zarówno różnymi metodami (poprzez samokształcenie, szkolenie, praktyczne działanie oraz dzięki kwestionowaniu, weryfikowaniu
istniejących założeń), jak i na różnych poziomach przedsiębiorstwa (pracownika,
zespołu, a także organizacji jako całości). Wiedza tworzona w ciągłym procesie
uczenia się jest gromadzona w odpowiednich systemach, a następnie dzięki dostępowi do niej wszystkich pracowników, wykorzystywana przy rozwiązywaniu pojawiających się problemów, podejmowaniu decyzji, tworzeniu prognoz i planów oraz
w każdej innej działalności organizacji. Wszelkie doświadczenia związane z wykorzystywaniem zgromadzonej przez organizację wiedzy przyczyniają się do przeglądu i analizy jej zasobów, umożliwiają ich ocenę i aktualizację, a także tworzenie
prognoz dotyczących zapotrzebowania na nowe dane. Zasoby wiedzy organizacji
są więc stałe i efektywnie wykorzystywane, co równocześnie przyczynia się do ich
modernizacji i poszerzania.
Zdaniem P. Senge, warunkiem powstania organizacji uczącej się jest rozwijanie pięciu kompetencji, do których należą:
1. Myślenie systemowe – głównym założeniem jest umiejętność postrzegania organizacji jako całości, przy równoczesnym uwzględnianiu poszczególnych elementów
składowych oraz interakcji zachodzących pomiędzy elementami. Myślenie systemowe pozwala na uwzględnienie w dalszej perspektywie czasowej wszystkich zjawisk zachodzących wewnątrz organizacji i w jej otoczeniu oraz dostrzeganie wielokierunkowych, dynamicznych relacji, zamiast powiązań przyczynowo-skutkowych.
2.Mistrzostwo osobiste – jest procesem ciągłego udoskonalania swoistego sposobu
postrzegania rzeczywistości, dostosowania go do zmieniających się warunków
otoczenia. Jednym z fundamentów organizacji uczącej się jest nieustanne zdobywanie nowej wiedzy i umiejętności, doskonalenie kwalifikacji oraz tworzenie
nowych pomysłów i rozwiązań przez wszystkich pracowników.
3.Wspólna wizja przyszłości – czyli kreowanie wspólnej tożsamości, poczucia sensu działalności. Wspólna wizja przyszłości to określenie systemu wartości i misji
podzielanych przez wszystkich członków organizacji; pobudza nowe sposoby
myślenia i działania, stymuluje podejmowanie ryzyka i eksperymentowania, pozwala uzyskać długofalowe zaangażowanie.
4.Modele myślowe – ogromną rolę odgrywa zidentyfikowanie modeli myślowych,
czyli ukrytych założeń i uogólnień wpływających na sposób interpretowania zjawisk. Pozwala to na ujawnienie braków i błędów w postrzeganiu świata. Jeśli modele myślowe nie są uświadomione, ich słuszność nie jest weryfikowana. W ten
ORGANIZACJA UCZĄCA SIĘ W ŚWIETLE WSPÓŁCZESNYCH KONCEPCJI...
27
sposób przedsiębiorstwa mogą tkwić w mylnych przekonaniach, dotyczących np.
preferencji klientów, a w efekcie stosować nieodpowiednie lub przestarzałe praktyki. Tak więc błędne założenia prowadzą do niewłaściwych działań i w rezultacie cały wysiłek organizacji może zostać zniweczony.
5.Zespołowe uczenie się – to rozwijanie zdolności grupy do zdobywania i akumulowania wiedzy. Każda osoba rozumie, w jaki sposób wesprzeć wysiłek pozostałych.
Połączony potencjał umysłowy wyzwala innowacyjne i skoordynowane działania.
Zarówno każda jednostka, jak i każdy zespół uczący się wspiera pozostałe, umożliwiając im stały dostęp do swoich informacji, sposobów działania i wniosków.
Chociaż szczególna ranga została przez P. Senge nadana myśleniu systemowemu
jako czynnikowi integrującemu pozostałe dyscypliny, to tylko równoczesny rozwój
wszystkich pięciu kompetencji przyczynia się do stworzenia organizacji uczącej się.
Tabela 2. Modele myślowe w przedsiębiorstwie.
W przedsiębiorstwie tradycyjnym ludzie wykorzystują takie modele:
W przedsiębiorstwie uczącym się wartością
jest następujące myślenie:
–Idziemy
–
drogą, która została obrana przez
kogoś „z góry”.
–Nie
–
wiemy dokładnie dokąd idziemy i po
co.
–Nie
–
wiemy dokładnie jaki sens ma to co
robimy, ale wykonujemy to ponieważ „nie
jesteśmy tu od myślenia”.
–Nie
–
mamy pewności, że dojdziemy tam,
dokąd idziemy.
–Nie
–
jesteśmy specjalnie przywiązani
i zmotywowani do podążania w wyznaczonym kierunku.
–Nie
–
musimy się niczego uczyć, bo przecież dokładnie wiemy jak wykonywać
swoją pracę.
–Niczego
–
nie będziemy zmieniać, bo skoro
coś działo się w przeszłości i się sprawdziło to znaczy, że jest dobre i nie ma sensu
szukać czegoś innego.
–Mamy
–
swoją pracę i nic więcej nas nie interesuje, robimy to, co nam każą.
–Jeśli
–
każą iść gdzieś indziej – niechętnie,
ale pewnie to zrobimy.
–Jeśli
–
droga będzie zbyt trudna to się zatrzymamy, zawrócimy albo pójdziemy
inną.
–Idziemy
–
razem drogą, którą każdy z nas
wybrał jako swoją i w pełni się z nią utożsamia.
–Wiemy
–
dokładnie dokąd idziemy i po co.
–Rozumiemy
–
sens tego co robimy, ponieważ motywuje nas wspólny cel.
–Jesteśmy
–
pewni i wierzymy, że dojdziemy
tam, dokąd idziemy.
–Jesteśmy
–
zdeterminowani w dążeniu do
swego celu.
–Cały
–
czas się uczymy i rozwijamy, cieszy
nas osiąganie mistrzostwa.
–Wiemy,
–
że jedyną rzeczą na tym świecie
jest zmiana.
–Wykonujemy
–
swoją pracę z myślą o całości, wiemy jak praca każdego z nas jest
ważna i jak wpływa na osiągnięcie końcowego sukcesu.
–Wiemy,
–
że osiągnięcie celu zależy od
wspólnego wysiłku i zaangażowania nas
wszystkich.
–Jesteśmy
–
świadomi, że to my kierujemy
drogę, którą idziemy, i że osiągnięcie obranego celu zależy od nas.
Opracowanie własne na podstawie: P. Kądzielski, A. Średzińska, Przedsiębiorstwo uczące się, „Manager” 2000, nr 4, s. 56
28
KATARZYNA KUDELSKA
Koncepcja Petera Senge pokazuje inną, niż występująca powszechnie, perspektywę podejścia do wprowadzania zmian w firmie – wprowadzanie zmian poprzez uczenie się. Według Senge’a organizacja ucząca się to taka, która potrafi
stale wzmacniać swoje możliwości kształtowania własnej przyszłości. Zgodnie z tą
koncepcją organizacja ucząca się jest miejscem, gdzie ludzie nieustannie rozwijają
swe zdolności do osiągania celów, do których autentycznie zdążają. Patrząc na
organizację z tej perspektywy zauważamy, że dopiero zaangażowanie wszystkich
pracowników w proces doskonalenia organizacji gwarantuje jej autentyczny rozwój.
W tej sytuacji zmiany są naturalne, nie ma przed nimi oporu, a często sami pracownicy są ich pomysłodawcami i motorami.
Organizacja uczącą się jest miejscem, gdzie pielęgnuje się nowe i rozwojowe
wzorce myślenia, gdzie realizuje się kolektywne aspiracje oraz gdzie ludzie bez
przerwy uczą się, jak wspólnie się rozwijać.
Organizacja ucząca się w praktyce
Urząd Pracy realizuje zadania mające na celu przeciwdziałanie bezrobociu,
łagodzenie skutków bezrobocia i aktywizacji zawodowej osób bezrobotnych oraz
poszukujących pracy. Urząd stara się także pozyskiwać oferty pracy, a także przygotować ludzi do samodzielnego szukania zatrudnienia. Do zadań należy także
udzielanie pomocy pracodawcom w pozyskiwaniu pracowników przez pośrednictwo pracy oraz poradnictwo zawodowe. Dlatego też, aby pracownicy mogli w pełni
zrealizować te zadania, nieustannie podnoszą kwalifikacje oraz aktualizują swoją
wiedzę, m.in. na temat rynku pracy. Korzyści płynące ze szkoleń nie ograniczają
się jednak tylko do wzbogacenia wiedzy i umiejętności pracowników. Szkolenia
wywierają też wpływ na funkcjonowanie Urzędu w otoczeniu społecznym, czy na
wewnętrzne stosunki w samej firmie. Przeszkoleni pracownicy potrafią sprostać
wymogom związanym z daną pracą. To jest główna i najważniejsza korzyść ze szkoleń – pracownicy wiedzą co, kiedy i jak robić. Poprawić jakość usług pozwala to,
co wiąże się ze wzrostem efektywności. Szkolenie prowadzi do zwiększonej sprawności w wykonywaniu zadań, a to powoduje ograniczenie potrzeby korekty i kontroli podwładnych ze strony kierownictwa. Ciągłe kształcenie się, aktualizowanie
wiedzy pracowników to niezbędne elementy prawidłowego funkcjonowania Urzędu
Pracy. Na szkolenia szczególnie nastawieni są doradcy zawodowi oraz pośrednicy pracy. Celem poradnictwa zawodowego jest udzielanie osobom bezrobotnym
i poszukującym pracy pomocy w osiągnięciu możliwie najlepszego poziomu dostosowania zawodowego pod kątem profesjonalnym, społecznym i ekonomicznym.
Usługi poradnictwa zawodowego świadczą doradcy zawodowi, którzy wspierają
klientów w podejmowaniu decyzji zawodowych. Rolą doradcy zawodowego jest
pomoc klientowi w lepszym radzeniu sobie w poszukiwaniu i zdobyciu odpowied-
ORGANIZACJA UCZĄCA SIĘ W ŚWIETLE WSPÓŁCZESNYCH KONCEPCJI...
29
niego zatrudnienia. W trakcie procesu doradczego, poprzez analizę możliwości,
kompetencji, zainteresowań, cech osobowości i oczekiwań identyfikowane są potrzeby klienta w odniesieniu do rynku pracy oraz ustalone kroki w kierunku rozwiązania problemu zawodowego. Aby doradca zawodowy mógł pomóc osobom bezrobotnym, musi przejść wiele szkoleń, które pomogą mu zrozumieć i analizować
sytuację beneficjenta. Coraz częściej organizowane są szkolenia tematyczne połączone z elementami psychologii. Takie szkolenia pomagają doradcom zawodowym
określić predyspozycje psychofizyczne osoby bezrobotnej, która ubiega się o dane
stanowisko pracy, realniej ocenić szansę uzyskania pracy, wybrać właściwy kierunek rozwoju zawodowego oraz wzmocnić atrakcyjność osoby bezrobotnej na rynku pracy. Pośrednicy pracy współpracują zarówno z osobami bezrobotnymi, jak i
pracodawcami. Udzielają pomocy bezrobotnym i poszukującym pracy w uzyskaniu
odpowiedniego zatrudnienia oraz informują o aktualnej sytuacji i przewidywanych
zmianach na rynku pracy. Pośrednik pracy pomaga pracodawcom w pozyskaniu
pracowników o poszukiwanych kwalifikacjach zawodowych, inicjuje i organizuje
kontakty osób bezrobotnych z pracodawcami, a także upowszechnia oferty pracy,
dlatego pośrednicy pracy powinni mieć aktualną wiedzę na temat zmieniających się
tendencji na lokalnym rynku pracy.
Urząd Pracy jako organizacja ucząca się nigdy nie osiągnie stanu końcowego,
ponieważ cały czas występuje proces uczenia się. Pracownicy Urzędu ciągle wzbogacają i rozwijają swoją wiedzę, z której korzystają osoby bezrobotne, pracodawcy,
a także sam Urząd. Kluczową rolę w Urzędzie odgrywa orientacja na uczenie się,
czyli dążenie wszystkich pracowników do rozwoju własnej wiedzy i umiejętności,
bowiem instytucja ta musi się zmieniać po to, żeby móc prosperować, ale może to
osiągać dopiero wtedy, gdy zmieniają się ludzie. Pracownicy muszą być przekonani
o konieczności zdobywania nowych umiejętności, mieć motywację do ciągłego uczenia się i podejmować działania w celu podnoszenia kwalifikacji. Muszą rozumieć,
że znaczna część odpowiedzialności za rozwój osobisty i zawodowy spoczywa na
ludziach zatrudnionych w Urzędzie. Ważne jest, aby mieli świadomość, iż zdobyte
wykształcenie stopniowo traci na aktualności. Dalsze wykonywanie określonych
zadań oznacza konieczność nadążania poprzez stałe uzupełnianie i modyfikowanie
swoich kwalifikacji. Poddanie się ciągłemu rozwojowi wiąże się z samodzielnym
kształceniem i doskonaleniem zawodowym.
Zaangażowaniu pracowników we własny rozwój muszą sprzyjać czynniki mające swe źródło po stronie organizacyjnej. Stworzenie wizji uczenia się, czyli zrozumiałego obrazu przyszłości organizacji, pozwala na identyfikowanie i wykorzystywanie pojawiających się szans i możliwości. Dla powstania instytucji uczącej się
niezbędne jest stworzenie określonego klimatu organizacyjnego. Przyjęcie założeń
takich jak: podtrzymywanie ciągłego uczenia się, zachęcanie do podejmowania wyzwań, przyzwolenie na otwarte wyrażanie poglądów – sprzyja refleksyjności, innowacyjności, tworzeniu nowych, nietypowych pomysłów. Ważne jest, aby pracowni-
30
KATARZYNA KUDELSKA
cy byli przekonani, że ich pomysły i propozycje zostaną wysłuchane, wzięte pod
uwagę, a w razie możliwości – wcielone w życie.
Podstawą prawidłowego funkcjonowania Urzędu jest szybki przepływ informacji pomiędzy pracownikami np. jednego działu, jak również pomiędzy pracownikami wszystkich szczebli struktury organizacyjnej zakładu. W dużym stopniu swobodny przepływ informacji pomiędzy poszczególnymi stanowiskami pracy zależy od
umiejętności komunikowania się pracowników, którzy powinni mieć świadomość,
jak ważną rolę odgrywa informacja w zakładzie pracy. Pierwsze informacje o osobach bezrobotnych uzyskujemy od pracowników Referatu Ewidencji i Świadczeń.
W dziale tym dokonuje się m.in. rejestracji osób bezrobotnych. Już na tym etapie
pracownik, który rejestruje osobę bezrobotną, może przekazać cenne informacje
o niej np. pośrednikowi pracy, które nie są zapisane w systemie, na którym pracuje
Urząd Pracy (m.in. cechy charakteru). Takie informacje są bardzo potrzebne w realizacji zgłoszonych przez pracodawców ofert pracy, złożonych wniosków o zorganizowanie stażu lub prac interwencyjnych. Większą możliwość poznania osoby
bezrobotnej ma doradca zawodowy. To on szczegółowo poznaje, a później analizuje
cechy charakteru osoby i jej predyspozycje zawodowe. Doradca ściśle współpracuje
z pracownikami, którzy zajmują się kierowaniem osób bezrobotnych na szkolenia.
Jeżeli doradca zawodowy stwierdzi, że osoba bezrobotna ma predyspozycje do wykonywania określonego zawodu, przekazuje taką informację do działu szkoleń, który może skierować ją na odpowiednie szkolenie. Można tej osobie zaproponować
również staż lub niesubsydiowaną ofertę pracy. Przekazane informacje muszą być
dokładne, prawdziwe oraz dostarczone w szybkim tempie. Powinny być także uporządkowane, aby mógł skorzystać z nich każdy pracownik Urzędu.
Współpraca z beneficjentami Urzędu Pracy ma duże znaczenie dla budowania strategii uczenia się, ponieważ umożliwia dostrzeżenie potrzeb beneficjentów
i pracodawców, integruje punkty widzenia Urzędu oraz osób bezrobotnych. W tym
celu Urząd Pracy w porozumieniu ze szkołami gimnazjalnymi oraz średnimi organizuje z ich uczniami spotkania. Tematyką są zazwyczaj formalności związane
z rejestracją w Urzędzie, sytuacja na lokalnym rynku pracy, w tym oczekiwania pracodawców wobec pracowników. Poruszane są takie tematy, jak: zawody deficytowe
i nadwyżkowe, usługi i instrumenty rynku pracy realizowane przez Urząd, proces
organizacji staży. Takie spotkania pokazują uczniom, na jakich zasadach działa
Urząd, a także czego mogą oczekiwać osoby bezrobotne od tej instytucji. Spotkania
w dużym stopniu wpływają na pozytywne relacje między Urzędem a przyszłymi
beneficjentami.
ORGANIZACJA UCZĄCA SIĘ W ŚWIETLE WSPÓŁCZESNYCH KONCEPCJI...
31
Podsumowanie
W organizacyjnym uczeniu się – podobnie jak w indywidualnym przyswajaniu
wiedzy i umiejętności – można napotkać wiele trudności. Pracownicy mają ograniczoną elastyczność i są podatni na zmiany. Wobec nowych wyzwań mogą nasilać
się postawy zachowawcze i obawy przed koniecznością zdobycia się na wysiłek.
Przesadna koncentracja na uczeniu się może odsuwać na drugi plan rzeczywiste
problemy organizacji. Jeżeli konkurowanie w zdobywaniu wiedzy jest zbyt jaskrawe, pracownicy dzielą się na grupę obiecujących i grupę odrzuconych. Pojawiają się
konflikty oraz inne negatywne konsekwencje społeczne.
Pozytywnymi następstwami uczenia się są:
–podnoszenie konkurencyjności zakładu pracy;
–koncentracja na przyszłościowych inwestycjach w szkolenia, badania i rozwój;
–podnoszenie elastyczności wszystkich zasobów;
–szybkie dostosowywanie się zakładu pracy do potrzeb otoczenia;
–ułatwianie wprowadzania innowacji;
–rozwój usług;
–tworzenie klimatu zaangażowania w pracę;
–sprzyjanie uzyskiwaniu mniej „przewrotnych” doświadczeń, opartych
w mniejszym stopniu na błędach;
–podwyższenie sprawności organizacyjnej;
–bardziej efektywna obsługa klientów.
Uczestnictwo w procesach organizacyjnego uczenia się niesie także wiele pozytywnych, bezpośrednich konsekwencji dla pracowników. Są to między innymi:
–sprzyjanie pełnemu zrozumieniu istoty działania organizacji;
–wykorzystanie wiedzy pracowników, co sprzyja samorealizacji;
–rozwój kompetencji osobistych i indywidualnego kapitału intelektualnego;
–wyższe kompetencje pracowników w wypadku odejścia z organizacji, co daje
im większe szanse uzyskania nowej i zgodnej z zainteresowaniami pracy.
W organizacji uczącej się widać oderwanie od wizji, „wielkiego stratega” na
rzecz nieustannego kwestionowania utartych schematów myślenia i rozpatrywania
wielu możliwych scenariuszy. Organizacja oparta na wiedzy uczy się i zmienia na
wszystkich szczeblach. Z jednej strony, w organizacji takiej pracują zwolennicy
zmian, twórczo nastawieni do swojej pracy. Z drugiej strony rzeczywistość każe
rozejrzeć się dookoła i znaleźć odpowiedź na pytania: Co się dzieje z ludźmi, co
z moim pokoleniem; gdzie się podziała ich energia, z którą podejmowali pracę?
Jak zauważa Peter Senge, nigdy nie można powiedzieć: „jesteśmy organizacją uczącą się”. Bo przecież organizacja ucząca się to „sposób na życie organizacji”. Gdy
ktoś z zadowoleniem stwierdzi, że jego firma stała się doskonałą „organizacją uczącą się”, zaprzecza definicji tej organizacji: nigdy nie można spocząć na laurach
32
KATARZYNA KUDELSKA
i stwierdzić, że jesteśmy doskonali. Organizacja ucząca się to nie naśladowanie
wzoru, lecz niekończąca się sztuka.
Literatura
Bernais J., Ingram J., Kraśnicka T., ABC współczesnych koncepcji i metod zarządzania, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej, Katowice 2007.
Giddens A., Socjologia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2005.
Kądzielski P., Średzińska A., Przedsiębiorstwo uczące się, „Manager” 2000, nr 4.
Kwiatkowski S. M., Przedsiębiorstwo w rozwoju zawodowym pracowników, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 2007.
Mikula B., Ziębicki B., Zmieniające się przedsiębiorstwo w zmieniającej się politycznie Europie,
t. IV, Wydawnictwo Informacji Ekonomicznej UJ, Kraków 2001.
Mikuła B., Pietruszka-Ortyl A., Potocki A., Podstawy zarządzania przedsiębiorstwami w gospodarce opartej na wiedzy, Difin, Warszawa 2007.
Przybył M., Organizacja i zarządzanie. Podstawy wiedzy menedżerskiej, Wydawnictwo Akademii
Ekonomicznej, Wrocław 2003.
Senge P., Piąta dyscyplina. Teoria i praktyka organizacji uczących się, wyd. VI poszerzone, Oficyna
Wydawnicza „Wolters Kluwer”, Warszawa 2012.
Strykowska M., Współczesne organizacje wyzwania i zagrożenia. Perspektywa psychologiczna, Wydawnictwo Fundacji „Humaniora”, Poznań 2002.
Świetlik W., Organizacja przedsiębiorstwa, Wyższa Szkoła Ekonomiczna, Warszawa 2011.
Watkins K. E., Marsick V. J., Sculping the learning organization: lessons in the Art. & Science of
Systemic Change, Jossey Bass, San Francisco 1993.
Zimniewicz K., Współczesne koncepcje i metody zarządzania, Polskie Wydawnictwo Edukacyjne,
Warszawa 1999.
THE COMPANY AS A LEARNING ORGANIZATION
FROM THE VIEWPOINT
OF CONTEMPORARY MANAGEMENT
Summary: Knowledge, practical skills and experience as intellectual properties have replaced
material and financial assets in their role as determining factors of a company's value and market position. This fact, however, leads to a dynamic increase of demands imposed on the employees, who have to meet requirements such as comprehensive knowledge within the scope of their
respective remits, capacity for teamwork and common information sharing.
In highly developed countries since the 1980s the „Company as a learning organization”
has become a well known concept, defining organizations that take unto consideration the prospective competences of their employees, motivating them and supporting their learning progress and process.
This paper verifies the theoretical considerations on the prerequisites for a functioning
„learning organization”, using the activities of the Employment Office as a practical example.
Key words: “The learning company’, knowledge, skills, competence, management.
Tadeusz Pilch
Wyższa Szkoła Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie
PROBLEMY UBÓSTWA I WYKLUCZENIA
Z PERSPEKTYWY NAJMŁODSZYCH
Streszczenie: Artykuł zawiera dwie perspektywy ubóstwa i wykluczenia: globalną i polską.
W perspektywie globalnej ubóstwo i wykluczenie dotyka wprawdzie całe regiony i kontynenty, ale jego ofiarami są: mniejszości, ludzie marginesu, ludzie pozbawieni wykształcenia i instrumentów zaradności psychicznej i rzeczowej. Cenną wartością poznawczą jest konstatacja,
że ubóstwo i wykluczenie dotyka te kraje i regiony, które poddały się dyktatowi ideologii neoliberalnej.
Polska, niestety, także ugrzęzła w okowach tej chorej ekonomicznie i społecznie strategii
rozwoju. Na domiar złego mamy bardzo niewydolny system pomocy społecznej i opieki socjalnej. Rezultatem takich okoliczności jest to, iż polscy ludzie marginesu i ubóstwa są pozbawieni
szans i będą dziedziczyć swoje wykluczenie i ubóstwo przez pokolenia. Źródłem i skutkiem takiej sytuacji jest to, iż największą grupą ubogich są w Polsce dzieci.
Słowa kluczowe: ubóstwo, nierówności społeczne, wykluczenie i marginalizacja, opieka społeczna, miary ubóstwa, wskaźniki rozwarstwienia, bariery rozwoju, grupy defaworyzowane.
Dzieci stanowią największą zbiorowość dotkniętą ubóstwem. A ubóstwo to równocześnie swoisty rodzaj wykluczenia. Przede wszystkim jest to wykluczenie z szans
na edukację – główną drogę awansu społecznego. I te upośledzenia dotykają dzieci
nie tylko najuboższych regionów świata. Są także udziałem krajów z pozoru rozwiniętych i demokratycznych, np. Polski. Jak pokażą to dalsze analizy, mamy w tym
względzie niechlubne przedostatnie miejsce wśród krajów OECD w rankingu nasilenia ubóstwa dzieci. Należy jednak unikać łatwych uogólnień, bo sytuacja dziecka na
świecie nie ma cech jednorodności. Wręcz odwrotnie – jest szalenie zróżnicowana, zależna od kultury, tradycji, religii i oczywiście sytuacji ekonomicznej danego kraju, regionu, kontynentu. Stąd byłoby nadużyciem poznawczym analizowanie równicześnie
sytuacji dzieci Afryki i Europy. Oddzielnie patrząc – wiemy, że dziecko afrykańskie
ma dziennie na utrzymanie 2,8$, a dziecko europejskie 57$. Ustalanie średniej byłoby
pozbawione sensu. Ale niekiedy tak się dzieje. Wielka ekonomia globalnej gospodarki
dopuszcza – uwzględniając wszelkie proporcje – podobne rachunki. Bo globalizacja
nie zajmuje się jednostką i rachunek ekonomiczny prowadzi nie po to, aby pochylić
się nad dzieckiem afrykańskim, lecz po to, aby opracować najbardziej racjonalną strategię zysku. Dlatego globalizacji należy się kilka uwag.
34
TADEUSZ PILCH
Globalizacja jest pojęciem o niezwykłej pojemności znaczeniowej, nieokreślonym, wieloznacznym, polimorficznym. Jawi się raz jako wielka szansa ludzkości, innym razem jako złowrogie zagrożenie. Używane jest w kontekście ekonomicznym, w kontekście kulturowym, jako określenie nieograniczonej informacji,
jako właściwość specyficzna współczesnego świata, który w tym skojarzeniu jest
„globalną wioską”. Raz globalizacja prowadzi do cywilizacji wolnej gry sił ekonomicznych, nieograniczonego przepływu kapitału, ludzi, idei – tworząc fundamenty
powszechnej pomyślności i model perfekcyjnego człowieka technopolu (Neil Postman), innym razem do nieuchronnego zderzenia cywilizacji, kultur, religii, grożącego totalnym konfliktem różnych światów (Samuel Ph. Huntington).
Przez ostatnią ćwierć wieku globalizacja gospodarcza dawała nadzieję na poprawę losu miliarda ludzi zmarginalizowanych, na odmianę losu setek milionów
dzieci głodujących, zmuszanych do pracy niewolniczej, wykluczonych ze szkoły,
pozbawionych opieki lekarskiej, a nawet nie mających elementarnych warunków
sanitarnych.
Z pozoru wydawało się, że nadzieja taka jest uzasadniona. Globalna gospodarka odznaczała się niewiarygodną mobilnością i dynamiką. Tam, gdzie docierały
jej owoce, sytuacja zmieniała się szybko i korzystnie. Rychło jednak okazało się, że
aby skorzystać z jej dobrodziejstw, potrzeba spełnić kilka elementarnych warunków. W pierwszym rzędzie – aby z niej korzystać, trzeba dysponować infrastrukturą
twardą i miękką, czyli dobrą siecią dróg, kolei, portów, lotnisk, następnie dobrą
komunikacją elektroniczną, systemem bankowym, siecią telekomunikacyjną. I co
równie ważne – trzeba dysponować kapitałem społecznym, w pierwszym rzędzie
wykształconymi kadrami, odpowiednimi instytucjami zarządzającymi, aparatem
administracyjnym wolnym od korupcji lub innych zależności.
I oto okazało się, że takich wymogów nie może spełnić niemal żaden ubogi
kraj Afryki, Ameryki Płd. i Azji, czyli regionów, które najbardziej pomocy potrzebują, w których żyje więcej niż połowa populacji dzieci, w tym więcej niż 2/3 dzieci
ubogich. Globalizacja nie tylko nie zasypała olbrzymiej przepaści między bogatą
północą a biednym południem, lecz różnice te powiększyła.
Joseph Stiglitz, noblista z ekonomii z 2001 roku, napisał książkę pt. „Czy globalizacja może być etyczna?”. Otóż nie może, nie ma bowiem sumienia, lecz kalkulator i główną dźwignią jej aktywności oraz celem operacyjnym jest zysk. Wszystko
zaś, co bezpośrednio lub pośrednio nie przynosi zysku, jest irracjonalne i sprzeczne
z zasadniczymi ideami rynku. Mimo więc wszelkich obietnic i nadziei los biednych,
a tym bardziej los biednego dziecka nie poprawił się. O ile w latach 60. ubiegłego
wieku 20% najuboższych mieszkańców planety konsumowało ok. 3,5% globalnego bogactwa świata – to pół wieku później te same 20% najuboższych miało do
dyspozycji tylko 1,3% globalnego dochodu świata. Prawdą jest, że te 1,5% mogło
nominalnie być równe owym 3,5% dochodów, ale należy też pamiętać, że do stołu
zastawionego za owe zwiększone środki usiadło ok. 1 mld ubogich więcej. Tyle
PROBLEMY UBÓSTWA I WYKLUCZENIA Z PERSPEKTYWY NAJMŁODSZYCH
35
bowiem wg szacunków UNDP w ciągu pół wieku przybyło ludzi wykluczonych
i zmarginalizowanych.
Porzućmy więc nadzieję, że globalizacja gospodarcza zasadniczo odmieni losy
ubogich mieszkańców ziemi. Raport UNICEF-u z 2000 r. o sytuacji dzieci na świecie został opatrzony przez Carol Bellamy – dyrektor generalną UNICEF-u pod
tytułem „Miliard dzieci bez szczęścia”. Ten sam raport w roku 2005, również podpisany przez panią Bellamy, otrzymał podtytuł „Dziecko w niebezpieczeństwie”.
Natomiast w raporcie z 2009 r. nowa dyrektor generalna – Ann M. Veneman – już
tylko wzywa świat do jedności w pomaganiu dzieciom. Zawartość tego raportu
poraża zakresem upośledzenia zdrowotnego, szkolnego, sanitarnego i w innych
dziedzinach rozwoju dziecka.
Treść pierwszego raportu, który można by nazwać milenijnym, jest nie tyle
obrazem braku szczęścia miliarda dzieci – ile raczej obrazem niedoli i tragedii miliarda dzieci na świecie.
Źródło: „National Geographic – Polska”, nr 10(109), październik 2008 r.
Raport witał nowe tysiąclecie informacją, że na świecie, gdzie po drugiej wojnie w ciągu 40 lat zwiększył się globalny dochód ośmiokrotnie – równocześnie co
dwa lata przybywa 1% populacji żyjących na pograniczu minimum biologicznego. Na naszej planecie głód lub niedożywienie cierpi jedna piąta ludzkości. Ponad
l miliard ludzi nie ma dostępu do opieki lekarskiej, edukacji, wody pitnej. Około
36
TADEUSZ PILCH
półtora miliarda ludzi żyje za l dolara dziennie. W tych wielkościach co najmniej
jedna trzecia część stanowią dzieci.
Sytuację dzieci na świecie raport rysuje przejmująco tragicznie: 640 mln
nie ma bezpiecznego dachu nad głową, 500 mln nie ma elementarnych warunków higieny, 400 mln nie ma dostępu do czystej wody, 250 mln pracuje, w tym
8,4 mln pracuje niewolniczo, 140 mln nie chodzi do szkoły. Te wielkości często
zwielokrotniają się, kiedy pewne regiony świata dotyka kryzys gospodarczy, lub kiedy w krajach lub całych regionach wybuchają konflikty. Blisko 100 mln dzieci cierpi codzienny głód. W sumie, zdaniem Carol Bellamy, ok. 1 mld dzieci w przedziale wieku 0 – 15 lat dotyka co najmniej jeden z wymienionych dramatów. Dyrektor
generalna UNICEF oskarżyła wiele rządów na świecie, że świadomie nie usuwają
przyczyn owych nieszczęść lub świadomie konserwują patologiczny stan rzeczy
uważając szczęśliwe dzieciństwo za kaprysy bezproblemowego świata zamożnego
Zachodu. Oskarżyła równocześnie kraje bogatej triady (Europy zachodniej, Ameryki Północnej i „tygrysy azjatyckie”) o niedostrzeganie rzeczywistych dramatów
krajów trzeciego świata, za które ponoszą historyczną odpowiedzialność.
Trudno ocenić, czy powyższe dane są ścisłe i w pełni prawdziwe. Wszak oparte
są nie na wiarygodnych badaniach, bo takie są niemożliwe, lecz na przybliżonych
szacunkach. Znaczna część zjawisk, o których tu mowa, dotkniętych jest syndromem ciemnej liczby z przyczyn niedomogów statystyki lub kryminalnego charakteru wielu z nich, jak choćby pracy niewolniczej, seksbiznesu czy zjawiska dzieci-żołnierzy.
Trudno zresztą oczekiwać transparentności tych zjawisk na obszarach ustawicznych konfliktów zbrojnych w Afryce czy Azji, skoro w Polsce mamy kłopoty ze
ścisłym określeniem rozmiarów i tendencji niektórych patologii w świecie dziecięcym. Musi budzić jednak niepokój okoliczność, iż mimo notowanego od kilkudziesięciu lat dynamicznego rozwoju gospodarki i wyraźnego wzrostu dobrobytu społeczeństw nie towarzyszy temu równoczesne rozwiązywanie dramatów i patologii
dotykających dzieci ubogie, środowiska naznaczone różnymi patologiami. Narastają i na świecie, i w naszym kraju obszary ubóstwa, wykluczenia, upośledzenia społecznego. Polska to kraj znacznego sukcesu gospodarczego. Równocześnie ok. 26%
dzieci do 15 roku życia zagrożonych jest ubóstwem. Jest to kwalifikacja nieostra,
ale w takich kategoriach stanowi rekord Europy. Wśród ogółu ludzi ubogich w naszym kraju 34% stanowią dzieci. W 2006 roku według szacunków Instytutu Matki
i Dziecka, pierwszego śniadania nie jada 16% uczniów ze wsi oraz 14% uczniów
z miasta, co oznacza 390 tys. dzieci bez śniadania. I Polska od kilkudziesięciu lat
nie jest w stanie systemowo zorganizować „szklanki mleka”, podczas gdy Finlandia
objęła pełnym wyżywieniem dzieci w szkołach w dwa lata.
37
PROBLEMY UBÓSTWA I WYKLUCZENIA Z PERSPEKTYWY NAJMŁODSZYCH
Tabela 1. Wskaźniki zagrożenia ubóstwem rodzin z dziećmi w latach 2006 – 2007.
Wyszczególnienie
Powyżej relatywnej
granicy ubóstwa (%)
2006
Ogółem
2007
Poniżej ustawowej
granicy ubóstwa (%)
2006
2007
Poniżej minimum
egzystencji (%)
2006
2007
17,7
17,3
15,1
14,6
7,8
6,6
Gospodarstwo 1-osobowe
4,9
6,4
4,7
5,0
1,9
2,0
Małżeństwa bez dzieci
5,3
5,9
2,1
2,4
1,9
1,7
Małżeństwa z 1 dzieckiem
8,9
8,4
6,1
6,0
3,0
2,9
Małżeństwa z 2 dzieci
17,2
15,2
15,1
13,3
6,7
5,2
Małżeństwa z 3 dzieci
28,5
28,3
28,6
273
13,9
10,5
Małżeństwa z 4 i więcej
dzieci
49,9
48,9
53,5
52,4
26,2
25,4
Matka lub ojciec z dziećmi na utrzymaniu
23,0
19,1
19,8
18,2
11,2
6,9
Źródło: Sytuacja gospodarstw domowych w 2006, 2007, 2008 r. w świetle wyników badania
budżetów gospodarstw domowych 25.V. 2008, http://www.stat.gov.pl/GUS/5840, GUS, 2009
Skrajne ubóstwo i dysfunkcjonalność rodziny są głównym źródłem sytuacji,
które są dramatem trzeciego świata i hańbą świata zachodniego, o ile bowiem rządy krajów afrykańskich i wielu innych biednych regionów świata są bezradne wobec dramatów dzieci wykluczonych – to rządy krajów Europy bez wysiłku stać na
ratownictwo i profilaktykę. Jeśli więc sytuację dziecka w Rosji definiuje reportaż
„Dzieci-śmieci” – to za tym kryje się specyficzna dla Rosji strategia patologicznego
rozwoju gospodarczego, charakteryzującego się groteskowym rozwarstwieniem na
oligarchiczne bogactwo i bezmierną nędzę słabych. Jeśli w Polsce w roku 2006
przeznacza się na dożywianie dzieci w szkole 7 mln zł, a w tym samym czasie
wypłaca się odchodzącemu prezesowi „Orlenu” ponad 6 mln zł „odprawy” – to
mamy do czynienia ze specyficzną filozofią rządzenia i rozwoju w wykonaniu nomen omen partii nazywającej się Prawem i Sprawiedliwością. Natrętnie przekonuje
się opinię publiczną, że idea państwa opiekuńczego wyklucza wzrost ekonomiczny.
W latach 80. i 90. ubiegłego wieku w Polsce głoszono alarmistyczne wieści o krachu
i demontażu socjalnych systemów opiekuńczych państw skandynawskich. Naszą
dewizą była idea neoliberalnego wzrostu gospodarczego bez rozwoju społecznego.
Tymczasem opiekuńcze kraje skandynawskie według najnowszego europejskiego
raportu rozwoju gospodarczego zajmują we wszystkich kategoriach i wskaźnikach
tego rozwoju pierwsze miejsca i nie wychodzą w żadnej klasyfikacji poza pierw-
38
TADEUSZ PILCH
szą piątkę. Natomiast kraje ukąszone ideą neoliberalnego wolnego rynku okupują
ostatnie miejsca wspomnianego raportu w hierarchii społecznego rozwoju.
Europejski wskaźnik rozwoju – 2008 r.
GLOBALNY
25 kryteriów
Maks. liczba punktów 2500
  1. Dania
– 2024,45
  2. Holandia
– 1972,19
  3. Szwecja
– 1969,79
  4. Luksemburg
– 1876,00
  5. Finlandia
– 1865,69
19. Czechy
– 1517,52
23. Polska
– 136,23
27. Rumunia
– 1182,43
Państwo
  1. Szwecja
– 870,83
  2. Holandia
– 851,58
  3. Dania
– 844,46
  4. Austria
– 830,75
  5. Grecja
– 825,78
20. Węgry
– 640,83
22. Polska
– 635,55
27. Litwa
– 543,67
11 kryteriów
Maks. liczba pkt – 1100
GOSPODARKA
7 kryteriów
Maks. liczba pkt 700
  1. Dania
– 573,28
  2. Holandia
– 563,33
  3. Szwecja
– 534,44
  4. Luksemburg
– 532,
  5. Finlandia
– 528,86
21. Litwa
– 372,99
25. Polska
– 334,65
27. Rumunia
– 305,96
Społeczeństwo
  1. Dania
– 606,70
  2. Szwecja
– 564,52
  3. Holandia
– 557,28
  4. Belgia
– 553,75
  5. Niemcy
– 537,81
20. Słowacja
– 388,96
25. Polska
– 336,03
27. Rumunia
– 317,41
7 kryteriów
Maks. liczba pkt - 700
Problem tkwi więc w przeświadczeniach ideologicznych i wyborze strategii
rozwoju jaką przyjmują poszczególne kraje, regiony, kontynenty. Dopóki Afryka
nie przekona się, że droga do rozwoju wiedzie przez edukację – dopóty będzie
pariasem świata. Dopóki Polska nie zrozumie, że utrzymywanie na najniższym poziomie w Europie nakładów na edukację i naukę (od ok. 50 lat niezmiennie) i konsekwentnie będzie oszczędzać na tej dziedzinie – dopóty będzie pariasem Europy.
Że może być inaczej – dowodzi przykład Finlandii, wcześniej Singapuru, jeszcze
wcześniej Japonii. Te kraje cierpiące na wiele ograniczeń historyczno-geograficznych stały się potęgami ekonomicznymi dzięki determinacji w zakresie bezprecedensowych nakładów na szkolnictwo. Od przedszkola poczynając.
Wspomniałem, że około 250 mln dzieci między piątym a dziesiątym rokiem
życia pracuje, w tym ok. 10 mln pracuje niewolniczo, zaś około 300 tysięcy dzieci
walczy na pierwszej linii frontu. Dzieci-żołnierze to zupełnie nowe zjawisko w naszej cywilizacji. Jest ono obce kulturze i praktyce europejskiej, ale jest codzien-
PROBLEMY UBÓSTWA I WYKLUCZENIA Z PERSPEKTYWY NAJMŁODSZYCH
39
nością w krajach afrykańskich, południowoamerykańskich i azjatyckich. W tym
rejestrze negatywnych przykładów należy wymienić jeszcze 2 mln dzieci rocznie
zasilających sektor usług seksualnych, z których korzysta głównie świat zachodni.
Według szacunków Unii Europejskiej we wspomnianym na początku mojego
doniesienia miliardzie dzieci pozbawionych szczęśliwego dzieciństwa jest około
100 mln dzieci ulicy. Sto milionów! Dzieci ulicy to obecnie zjawisko globalne obejmujące wszystkie kontynenty i kraje. Spotkamy je w Nowym Jorku, Rio de Janeiro, Zurychu, Moskwie, Paryżu i Warszawie. Dostrzegła ten problem Rada Europy,
która już w 1994 r. uwzględniła zwalczanie tego patologicznego zjawiska w swoim
programie społecznym.
Kim są dzieci ulicy? Według definicji Rady Europy są to dzieci poniżej 18 roku
życia, żyjące przez jakiś czas w środowisku ulicznym, przenoszące się z miejsca na
miejsce, nawiązujące kontakty z grupą rówieśniczą lub innymi grupami na ulicy,
choć ich oficjalnym adresem jest adres rodziców lub jakiejś instytucji socjalnej.
Znamienne jest to, że do osób dorosłych, rodziców, przedstawicieli szkół i instytucji pomocy młodzieży czy służb socjalnych dzieci te nie mają zaufania i unikają
z nimi kontaktu.
W pojęciu „dzieci ulicy” zawierta jest nie tyle konotacja przestrzenno-terytorialna, ile raczej obyczajowo-kulturowa i dlatego można dopracować drugi człon
definicji będący charakterystyką pedagogiczną tego zjawiska.
Gdyby podjąć się pedagogicznego opisu dzieci ulicy, należałoby powiedzieć,
że są to dzieci, które w grupach i bandach ulicznych znajdują namiastkę rodziny,
zaspokojenia potrzeb, czego brak gorzko odczuwały w swoich domach, fizyczne
i psychiczne miejsce ucieczki, a nawet swoiste poczucie bezpieczeństwa. Dzieci
ulicy żyją same lub łączą się w bandy i gangi, często są niedożywione lub wręcz
głodne i w złej kondycji zdrowotnej. Brak im aprobaty otoczenia, poczucia bezpieczeństwa, właściwego wychowania i wykształcenia, a nade wszystko miłości.
Należy teraz postawić pytanie dla pedagogiki społecznej zasadnicze: Jak na te
wszystkie niedole, upośledzenia i tragedie dzieci całego świata odpowiada współczesna myśl pedagogiczna? Celowo mówię o ideologiach pedagogicznych, a nie
o praktyce, która w wymiarze socjalnym dostrzega swoje wezwania i stara się im
sprostać choćby przez nagłaśnianie największych zagrożeń świata dziecięcego.
Najbardziej znamienne są postulaty pedagogiki krytycznej, która z problemami współczesnego wychowania i dziecka rozprawia się radykalnie. „Społeczeństwo
bez szkoły” – to postulat Ivana Illicha, Europejczyka działającego i tworzącego
w Ameryce Płd. „Śmierć celowemu wychowaniu” – nawołuje inny kapłan pedagogiki krytycznej, Kanadyjczyk Peter McLaren. „Wyrugować wychowanie – bo manipuluje, deformuje, zniewala” – postuluje inny wybitny przedstawiciel amerykańskiego
nurtu pedagogiki krytycznej Henry A. Giroux.
Można powiedzieć, że los współczesnego dziecka Afryki, Azji, Ameryki Płd.
a idee pedagogiki krytycznej – to dwie różne narracje naszego podzielonego świata.
40
TADEUSZ PILCH
Ale takie przekonanie nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością. Rocznie na
całym świecie ok. 120 milionów migrantów szuka swego miejsca na ziemi, a mówiąc obrazowo – swojej kromki chleba i miejsca pod dachem. Przyczyny tych migracji są różne, ale w olbrzymiej większości przyczyną jest nędza. A jeśli są inne,
np. konflikty etniczne, religijne – to ich źródłem jest brak owej deprecjonowanej
przez I. Illicha szkoły lub celowego wychowania, które tak pogardliwie traktują
P. McLaren i H. A. Giroux.
Amerykański psycholog R. Forson w 1974 r. ogłosił „Prawa człowieka dla
dzieci – ostatnia mniejszość”. W ośmiu punktach zawarł postulaty, które zadziwiają swoją oryginalnością, czasem są enigmatyczne, czasem zaś fantastyczne. Jak
bowiem powinnny być zrealizowane postulaty 1 i 2 „Prawo do samostanowienia”
i „Prawo do swobodnego wyboru środowiska życia” lub postulat 7 „Prawo do działalności gospodarczej”?
W radykalizmie stanowienia praw dla dzieci znacznie dalej poszedł niemiecki pedagog Hubertus von Schönebeck, który w 1980 r. ogłosił „Niemiecki manifest dziecięcy” (cyt. poniżej) – 17 postulatów gwarantujących wszelkie prawa, od
osobistych, jak gwarantująca swobody w zakresie przyjmowania pokarmów, czy
prawo do swobodnego dysponowania środkami masowego przekazu, do praw, które wydają się w ustach Europejczyka gorzką drwiną z losu dzieci spoza krajów
cywilizacji zachodniej. Bo jak może brzmieć „prawo do swobodnego poruszania
się i przemieszczania się” w świadomości 120 milionów dzieci ulicy lub ponad 600
milionów dzieci bezdomnych? A prawo do seksualizmu – w odbiorze 2 mln dzieci
wykorzystywanych w seksbiznesie?
NIEMIECKI MANIFEST DZIECIĘCY
Prawa podstawowe:
1. Prawo do równości.
2. Prawo do swobodnego rozwoju.
3. Prawo do odpowiedzialności prawnej za swoje życie i czyny.
4. Prawo do czynności prawnych.
Prawa społeczne:
5. Prawo do prawnej regulacji własnej aktywności społecznej.
6. Prawo do uczestniczenia w życiu publicznym.
7. Prawo do uczestnictwa w wyborach.
8. Prawo do swobodnego dysponowania środkami masowego przekazu.
9. Prawo do wyboru życiowego partnera.
Prawa indywidualne:
10. Prawo do zadowalających narodzin.
11. Prawo do nienaruszalności cielesnej.
12. Prawo do swobodnego przyjmowania pożywienia.
13. Prawo do prywatnego życia.
PROBLEMY UBÓSTWA I WYKLUCZENIA Z PERSPEKTYWY NAJMŁODSZYCH
41
14. Prawo do seksualizmu.
15. Prawo do samostanowienia o własnej edukacji.
16. Prawo do wolności religijnej.
17. Prawo do swobody poruszania i przemieszczania się.
Ten rzut oka na niektóre element ideologii pedagogicznej oraz na owoce intelektualnej refleksji jej przedstawicieli dowodzi, że współczesna zachodnia myśl
pedagogiczna rozwija się jakby w poznawczej izolacji od realnego świata. Takie
propozycje pomocy i uzdrowienia „dzieci w niebezpieczeństwie”, jakie proponują
R. Forson czy H. von Schönebeck są albo ucieczką od problemu, albo świadectwem braku rozumienia związków przyczynowych, albo cynizmem elit intelektualnych cywilizacji zachodniej. Nie pierwszy raz w historii.
Nie ma jednak żadnego powodu, aby w taki sposób poprawiać nasze rodzime,
polskie samopoczucie. I to ostrzeżenie odnosi się zarówno do elit politycznych, jak
i elit intelektualnych, w tym pedagogicznych. W naszym kraju przez co najmniej 15
lat dokonywała się bezprecedensowa akcja likwidacyjna przedszkoli i małych szkół
wiejskich. To mniej więcej lata 1985 – 2000. Pomijam przyczyny i głoszone uzasadnienia tej akcji. Nie można ich poważnie powtarzać nie obrażając zdrowego rozsądku i elementarnej wiedzy. W efekcie tego barbarzyńskiego i irracjonalnego aktu system wychowania i oświaty stracił wedle szacunków ok. 5,5 tys. przedszkoli i ok. 5
tys. małych szkół, w olbrzymiej większości wiejskich. Owocem tych działań kraju,
który „odzyskał wolność” jest przedostatnie miejsce w Europie we wskaźnikach
opieki przedszkolnej oraz odrodzenie kolejek, społecznych komitetów i innych zabiegów, znanych nam dobrze z czasów realnego socjalizmu – aby zapisać dziecko
do przedszkola. Ekwilibrystyka meldunkowa, „skolaryzacja nienarodzonych” – to
te właśnie społeczne mechanizmy ratunkowe, których chwytają się rodzice, aby
zapewnić dziecku miejsce w przedszkolu.
Skutki likwidacji małych szkół, głównie wiejskich, oprócz cywilizacyjnej próżni widać w losie dowożonych dzieci do szkół zbiorczych. Państwowe gwarancje
w tym zakresie były imponujące. Rzeczywistość przekroczyła wszelkie czarne scenariusze. Na kilkadziesiąt przebadanych gmin w organizowanych przeze mnie badaniach żadna nie spełniała standardów zapowiadanych przez ministra z Krakowa.
Na dwie okoliczności pragnę tu zwrócić uwagę.
Po pierwsze, na nieodpowiedzialność władz państwowych, dopuszczających
jawnie nieodpowiedzialne reformy i transformacje w opiece nad dzieckiem i w
szkolnictwie. Manipulowanie statystykami, aby ukryć rzeczywiste rozmiary zjawiska. I co najgorsze, brak jakiejkolwiek refleksji nad popełnionymi błędami i wyciągnięcia wniosków na przyszłość. Akcja likwidacji małych szkół jest kontynuowana,
mimo jej zdrowotnej, wychowawczej i kulturowej szkodliwości.
42
TADEUSZ PILCH
Po drugie, należy z żalem odnotować całkowitą bierność społeczną wobec tych
aktów barbarzyństwa. Żadnej refleksji w Sejmie. Żadnej reakcji partii politycznych.
Całkowite milczenie ośrodków akademickich i innych organów przedstawicielskich
społeczeństwa obywatelskiego. To ostatnie nie zaskakuje. Jak dowodzą wyniki
badań nad kondycją społeczeństwa obywatelskiego opublikowane m.in.
w „Diagnozie społecznej 2009”, poziom bierności i obojętności społecznej wobec
spraw publicznych jest zatrważający. Znowu jesteśmy w tym względzie czerwoną
latarnią Europy. Brak zaufania międzyindywidualnego, brak zaufania do organów
publicznych, bardzo niski poziom aktywności organizacyjnej – każą traktować
ten stan rzeczy jako alarm dla działań już nie edukacyjnych, lecz ratowniczych.
Jest to obszar, który powinien stać się przedmiotem analizy i działań pedagogiki
społecznej.
Tabela 2. Porównanie cech charakterystycznych biedy w Polsce oraz w krajach
Europy zachodniej.
Podobieństwa
Różnice
Rosnąca przepaść między bogatymi a biednymi.
Ubóstwo dotyczy wsi, podczas gdy w krajach
zachodnich bieda jest miejskim fenomenem.
Przestrzenne segregacje jednych i drugich.
Brak czynnika etnicznego.
Zjawisko utrwalonego ubóstwa w wydzielonych przestrzennie enklawach.
Młody wiek polskich biednych.
Koncentracja ubóstwa i innych negatywnych
Bardzo duża skala ubóstwa dzieci.
zjawisk w pewnych regionach.
Związek ubóstwa z bezrobociem i niskim po- Nie najgorsza sytuacja ludzi starych, emeryziomem wykształcenia.
tów.
Źródło: E. Tarkowska, Oblicza polskiej biedy, PAN, Warszawa 2007.
Niepojęta natomiast jest konsekwentna polityka społeczna wobec systemu
wychowania i oświaty kolejnych polskich rządów, niezależnie od ich orientacji ideowych. I lewicowe i prawicowe, i umownie nazwane konserwatywnymi – oświatę
i wychowanie traktowały jednakowo po macoszemu, utrzymując najniższy w Europie poziom nakładów na tę dziedzinę życia społecznego.
PROBLEMY UBÓSTWA I WYKLUCZENIA Z PERSPEKTYWY NAJMŁODSZYCH
43
Wykres 1. Skumulowane wydatki na dzieci przez cały okres dzieciństwa.
Źródło: dane OECD
Według powyższej klasyfikacji sporządzonej przez OECD w szczupłości wydatków na dzieci wyprzedza nas tylko Meksyk, 26 innych krajów należących do
OECD legitymuje się wyższymi nakładami na dzieci. W tej tabeli nie zmieścił się
Luksemburg, gdzie całkowite wydatki na dziecko przekroczyły 380 tys. dolarów.
Konsekwencją takiej struktury wydatków na dziecko w Polsce jest jeden
z najniższych wskaźników opieki przedszkolnej. Wśród 28 państw zrzeszonych
w OECD zajmujemy przedostanie miejsce.
Tabela 3. Polski system opieki przedszkolnej w 2003 roku.
Wyszczególnienie
Miasta
Wieś
Liczba dzieci w przedszkolach
ogółem
w tym
niepełnosprawne
Udział dzieci w wieku
3–5 lat uczęszczających
do przedszkola
6 714
575 601
6 058
52,3 %
10 285
256 745
938
16,7 %
Liczba
placówek
Źródło: GUS, Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2003/04.
W ciągu ostatnich trzech lat poczynając od r. 2010, w wyniku gwałtownego
społecznego niezadowolenia władze podjęły różne ratownicze działania, aby zwiększyć wskaźniki opieki przedszkolnej. Częściowo się to udaje. Niestety, także poprzez powracającą falę prywatyzacji tej opieki, co skutkować musi powstaniem
nowych barier rozwojowych.
44
TADEUSZ PILCH
Opieka przedszkolna w Polsce w porównaniu do wszystkich niemal krajów jest
niska, mimo że porównywani jesteśmy z krajami bez tradycji instytucjonalnej opieki
nad dziećmi: Turcja, Meksyk, Grecja, Portugalia. To porównanie wypada jeszcze
gorzej, jeśli buduje się podobną klasyfikację w skali Europy. Tutaj nie mamy już
konkurencji. Osobliwością polskiej sytuacji jest okoliczność, iż większość krajów
europejskich oraz krajów OECD z mozołem budowała system opieki przedszkolnej
i podnosiła wskaźniki uczestnictwa dzieci w przedszkolu, Polska natomiast jest
jedynym na świecie krajem, który w warunkach pokojowego rozwoju zdezorganizował swoją sieć przedszkolną i znacząco obniżył wskaźnik opieki przedszkolnej.
Nie sposób też wyjaśnić, dlaczego Polska należy do grupy krajów, w których
ubóstwo dzieci jest bardzo wysokie.
Wykres 2. Ubóstwo dzieci w Polsce.
Źródło: GUS i Eurostat
Te skąpe dane pokazują osobliwości polityki społecznej naszego państwa. Uderza w nich bezwolna zgoda kolejnych rządów na trwanie status quo, mimo iż stan
taki nie jest ani koniecznością, ani nie wynika z położenia gospodarczego Polski.
Nieudolność rządu w organizacji dożywiania dzieci „szklanką mleka” przetrwała
nawet upadek systemu komunistycznego i jak była dążeniem rządów komunistycznych, tak dalej jest celem strategicznym rządu „wolnej Polski”.
Drugą właściwością wyróżniającą sytuację dziecka w naszym kraju jest rezygnacja rządu ze strategicznej troski o los młodego pokolenia. Dowodem była owa
nieszczęsna likwidacja przedszkoli – dokonana przez samorządy przy całkowitej
bierności władzy państwowej wobec zagrożenia narodowego interesu. Dekompozycja sieci przedszkolnej, która najboleśniej dotknęła wieś, skutkować będzie nierównością dostępu do wykształcenia i innymi społecznymi i demograficznymi anomaliami przez jedno albo dwa pokolenia. I za ten stan rzeczy nie odpowiada rada
gminy X, lecz rząd RP.
PROBLEMY UBÓSTWA I WYKLUCZENIA Z PERSPEKTYWY NAJMŁODSZYCH
45
Wykres 3. Udział dzieci
Źródło: Dane z kwestionariusza OECD
Trzecią właściwością polityki społecznej naszego państwa jest bierność rządu
wobec niezwykłej skali ubóstwa dzieci polskich. Zważywszy na skutki, jakie ubóstwo pociąga w rozwoju fizycznym i psychicznym dzieci – tę okoliczność należy
uznać za szczególne zagrożenie dla zdrowia i rozwoju młodego pokolenia. Ma ono
wymiar lokalny, ale jest masowe, obejmuje wszak setki tysięcy dzieci. Obojętność
i bezczynność wobec takiej skali i rodzaju zagrożeń rodzi pytanie o kwalifikacje
moralne i stan wiedzy polskich elit politycznych wszelkich orientacji ideowych.
Inne jakościowo i perspektywicznie pytania rodzą się w odniesieniu do idei wychowawczych w kontekście procesów globalizacji. To pytania o świat wartości i ideały wychowawcze współczesnego człowieka: Czy można zbudować humanistyczny
świat etyki na fundamentach wolnego rynku, dla którego towar staje się przedmiotem kultu, wydajność miarą człowieka, a rywalizacja głównym mechanizmem stosunków międzyludzkich? Czy dla tego niepewnego, pustego aksjologicznie świata
współczesna myśl pedagogiczna ma alternatywę? W teorii częściowo tak, w praktyce niestety przegrywa z agresywną nowoczesną rzeczywistością. Polski system
wychowania boryka się z ogromnymi trudnościami. Przez dziesięciolecia zaniedbywany i niedoinwestowany, reformowany wedle fantazji polityków i ministrów
– z trudem wypełnia swe podstawowe funkcje.
Transformacja ustrojowa zamiast pozytywnej zmiany przyniosła systemowi
wychowania nowe utrapienia, o których wcześniej wspomniałem. Wobec wyzwań
globalizacji i wymogów, które stawia przed nami jednocząca się Europa, polski system oświaty i wychowania okazuje zatrważającą bezradność. Naczelną powinnością jego naprawy jest masowość i wysoka jakość wychowania przedszkolnego. Póki
polityka nie zrozumie, że każdy uniwersytet zaczyna się w przedszkolu – dopóty
Polska będzie czerwoną latarnią Europy w rozwoju społecznym.
I wszystkie te pytania, rozterki i refleksje stawiane są z perspektywy najmłodszych, bo ta perspektywa jest najważniejsza. Jest to bowiem perspektywa
przyszłości.
46
TADEUSZ PILCH
Literatura
Diagnoza społeczna 2009, [red.] J. Czapiński, Vizja Press, Warszawa 2009.
GUS, Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2003/04.
Huntington S. P., Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego, Muza, Warszawa 2003.
National Geographic – Polska 2008, nr 10(109).
Postman N., Technopol – triumf techniki nad kulturą, Muza, Warszawa 2004.
Sytuacja gospodarstw domowych w 2006, 2007, 2008 r. w świetle wyników badania budżetów gospodarstw domowych, http://www.stat.gov.pl/GUS/5840 [dostęp 25.05.2008].
Tarkowska E., Oblicza polskiej biedy, PAN, Warszawa 2007.
THE ISSUES OF POVERTY AND SOCIAL EXCLUSION
FROM THE PERSPECTIVE OF THE YOUNGEST
Summary: This paper deals with the issues of poverty and poverty-related exclusion on two levels: the global and the Polish. Even though on the global scale poverty and social exclusion afflict large areas and whole continents, the worst affected are generally found among members
of various minority, disadvantaged and marginal groups, people with minimal or no formal education as well as the ones lacking in mental and material resourcefulness. It seems a valuable
insight to point out that poverty and social exclusion afflict these countries and regions that
yielded to the dictate of a neoliberal ideology.
Poland, unfortunately, found herself among the countries under the stranglehold of this
hapless strategy of economic and social development.
On top of that we are smitten by a rather ineffective social welfare and security system. As
a result of these factors in Poland those who may be counted among the members of marginalised and impoverished groups see themselves bereft of opportunities and will pass down poverty
and social exclusion from generation to generation. Primary source as well as effect of this condition is the fact, that the most numerous group of impoverished persons in Poland are children.
Key words: poverty; social imbalance; social exclusion and marginalisation; social security; units
of poverty; indicators of social stratification; barriers of development; socially disadvantaged
groups.
Maryana Prokop
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU
„POLITYKA” ORAZ STEREOTYP POLAKA
NA ŁAMACH „DZERKAŁO TYŻNIA. UKRAINA”
Streszczenie: Opracowanie przedstawia bardzo wrażliwą dla obu narodów: polskiego i ukraińskiego problematykę wzajemnych wyobrażeń, myślenia i stereotypów. Korzenie owych schematów myślenia tkwią w historycznych trudnych relacjach wzajemnych. Polem nieporozumień
i urazów były różnice narodowościowe i religijne. Na te odmienności nakładały się także zróżnicowania polityczne. Polacy dla Ukraińców byli zaborcami, „okupantami”. Polacy nie przykładali uwagi do wrażliwości Ukraińców i panujące stosunki między społecznościami traktowali
jako stan naturalny. Zmiany zasadnicze dokonują się dopiero po odzyskaniu przez oba narody
niepodległego bytu państwowego.
Słowa kluczowe: stereotyp, „Polityka”, „Dzerkało Tyżnia. Ukraina”, stosunki polsko-ukraińskie,
prasa.
Wstęp
Amerykański politolog Walter Lippmann po raz pierwszy dokonał operacjonalizacji pojęciowej kategorii stereotypu. Zdefiniował on stereotyp jako uporządkowany, schematyczny, determinowany czynnik wpływu, pewny obraz świata niezgodny
z istniejącym stanem rzeczywistym, wykreowany w głowie człowieka, za pomocą
którego odbiera on pewne zachowania ludzkie i zjawiska1. Przyjmując ową definicję
należy zwrócić uwagę na dwie istotne cechy stereotypu: po pierwsze, zdeterminowanie stereotypu czynnikiem wpływu (historia, kultura, polityka), po drugie, jako pewien aspekt ułatwiający odbieranie świata (poprzez stereotyp już mamy wytworzony
pewien pogląd na temat pewnej wspólnoty ludzkiej)2. Według Iryny Kudrejko, u źródeł powstania stereotypów stoją dwie przesłanki: konkretyzacja (potrzeba wyjaśnienia abstrakcyjnych bądź trudnych zjawisk poprzez zjawiska realne dostępne i zrozumiałe dla członków jakiejś wspólnoty ludzkiej) oraz uproszczenia (wyodrębnienie
jednej lub kilku cech charakterystycznych dla wyjaśnienia złożonego zjawiska).
1 W. Lippman, Publik Opinion, New York, London, 1949, s. 89 i n.; P. M. Roguszka, The potential for public opinion to generate change in policy formation, http://researchonline.nd.edu.au/cgi/
viewcontent.cgi?article=1025&context=theses, [dostęp 24.01.2013].
2 Zob. I. Kudrejko, Sociomovnyj stereotyp: teoretychnyj aspect, http://www.lnu.edu.ua/faculty/
Philol/www/mova_i_suspilstvo/02_2011/03_Kudrejko.pdf, [dostęp 24.01.2013].
48
MARYANA PROKOP
W niniejszej pracy autorka skupiła się na analizie stereotypu Ukraińca w Polsce
oraz Polaka na Ukrainie w prasie, na przykładzie polskiego tygodnika „Polityka”
oraz ukraińskiego tygodnika „Dzerkało Tyżnia. Ukraina”, ukr. „Дзеркало тижня.
Україна”. Głównymi kryteriami doboru prasy był duży nakład tygodnika w danym
kraju3, społeczno-polityczny profil oraz ogólnokrajowy zasięg. Analiza stereotypu
narodowościowego w tym kontekście wydaje się być zarówno interesującym, jak i
bardzo istotnym zjawiskiem w kontekście badań nad stosunkami polsko-ukraińskimi. W artykule autorka poddała analizie przykłady stereotypów Ukraińca i Polaka
na łamach wybranych tygodników prasowych w latach 1991 – 2005. Szeroki zakres
czasowy uzasadniony jest chęcią zaprezentowania procesu zmiany stereotypu na
przestrzeni lat Polaka i Ukraińca w poszczególnych tygodnikach.
Celem pracy jest uzasadnienie, w jakim wymiarze stereotypy Polaka i Ukraińca w prasie są uwarunkowane przebiegiem stosunków polsko-ukraińskich i w jakim
stopniu dochodzi do ich zmian wraz ze zmianami w stosunkach bilateralnych między
państwami. Autorka zakłada, że wytworzone stereotypy Polaka i Ukraińca w dużej
mierze rzutują na stosunki polsko-ukraińskie. Natomiast stereotypy przybierają inne
zabarwienie w kontekście ocieplenia bądź ochłodzenia relacji na linii Warszawa –
– Kijów.
W Polsce możemy zaobserwować określony sposób myślenia o państwach
sąsiedzkich w kontekście pewnych doświadczeń związanych z tymi sąsiadami.
W taki sposób wyrabia się pewien światopogląd na temat danego państwa i jego
obywateli. W głównej mierze na kształt stosunków polsko-ukraińskich oraz postrzegania narodu i państwa ukraińskiego rzutuje negatywnie odbierana wspólna
historia. Mimo przyjaznych deklaracji i wsparcia dla Ukrainy ze strony Polski, na
wzajemne stosunki nadal miały wpływ zaszłości historyczne, takie jak dokonanie
masowego mordu na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów oraz akcja „Wisła”,
zorganizowana przez polskie władze w celu zwalczenia UPA (Ukraińska Armia
Powstańcza)4.
Stereotyp Ukraińca na łamach polskiego tygodnika „Polityka”
W ciągu ostatnich kilkunastu lat temat Ukrainy, Ukraińców i stosunków polsko-ukraińskich w polskiej prasie pojawiał się często. Apogeum zainteresowania
polskich dziennikarzy wschodnim sąsiadem miało miejsce w 2004 r. podczas „po3 Nakład tygodnika „Polityka” wynosi 190 tys. egzemplarzy, nakład tygodnika „Dzerkało Tyżnia. Ukraina” – 50 tys.
4 W trakcie tej akcji wywieziono ponad 140 tys. osób, głównie narodowości ukraińskiej, na
teren ziem odzyskanych. Ocena działalności UPA stanowi po dzień dzisiejszy przedmiot sporów
i różnych ocen zarówno w środowisku polskim, jak i ukraińskim. O ile dla Polaków UPA była organizacją „bandycką”, o tyle dla Ukraińców galicyjskich żołnierze UPA byli bohaterami.
STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
49
marańczowej rewolucji”. W archiwum internetowym tygodnika „Polityka” w kontekście wyszukiwania hasłowego (w latach 1991–2005), w kryteriach „Ukraina”
odnaleziono 460 artykułów, „Ukraińcy” –197, natomiast „stosunki polsko-ukraińskie” –16.
Za początek kształtowania się stereotypu determinowanego czynnikiem polityki Polaków wobec Ukraińców w mediach prasowych należy uznać rok 1991,
w którym Ukraina uzyskała niepodległość5. W 1991 r. prasa polska w szczegółowy
sposób opisywała wydarzenia na Ukrainie, grudniowe referendum potwierdzające
proklamację aktu niepodległości Ukrainy, demontowanie pomników Lenina, strajki ukraińskich górników. Perspektywa odłączenia państwa ukraińskiego od ZSRR
nie wywoływała entuzjazmu polskich dziennikarzy, co znalazło odbicie na łamach
tygodnika „Polityka”. W artykule „Bracia z kozackiego rodu” Waldemar Siwiński
wyraża wątpliwości wobec możliwości narastania w zachodniej części niepodległej
Ukrainy konfliktów politycznych czy zaostrzenia konfliktów związanych ze strajkiem górników na wschodzie kraju, oraz problemów związanych z likwidacją katastrofy w Czarnobylu6. Ukraina na łamach polskiej prasy prezentuje się jako nowy
kraj, na którym nadal ciąży sowiecka przeszłość.
W roku 1992 nawiązano pełne stosunki dyplomatyczne między Ukrainą a Polską (8 stycznia) oraz podpisano „Traktat o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy (18 maja)”7. W artykułach opublikowanych na łamach tygodnika
„Polityka” widoczna była zmiana nastawienia wobec Ukrainy. Dziennikarze starali
się przedstawić Ukrainę jako nowego sąsiada, z którym należy utrzymywać dobre
kontakty. W artykule „Odkrywanie Ukrainy” Władysław Serczyk skupił się na przybliżeniu wizerunku nowego sąsiada. Opisał nie tylko historię państwa ukraińskiego,
lecz przedstawił również aspekt współczesny. Interesująca wydaje się próba przedstawienia przez autora prognozy dalszych stosunków polsko-ukraińskich. Serczyk
pisał, że dla Ukrainy celem priorytetowym będzie ustanowienie przyjaznych stosunków z Federacją Rosyjską, a następnie Ukraina „powróci” do Europy. Na drodze do
Europy powinna ją czekać przyjazna i gotowa ją wesprzeć Polska8. Z perspektywy
czasu możemy uznać, że słowa te okazały się prorocze. Biorąc pod uwagę ukraińską politykę zagraniczną, nazywaną przez wielu badaczy polityką „dwutorowości”,
„wielotorowości”, „wielosektorowości” bądź „wielowektorowości”, Ukraina próbowała integrować się ze strukturami Zachodu, jednocześnie budować partnerstwo
Pierwszym państwem na świecie, które uznało niepodległą Ukrainę była Polska, drugim Kanada, a po rozpadzie ZSRR – wszystkie liczące się państwa świata. Polska była świadoma znaczenia
Ukrainy dla Europy i stopnia jej trwałej zależności od państwa rosyjskiego, dlatego też podjęła się
zadania nakłonienia państw i organizacji zachodnich do działań na rzecz niepodległości Ukrainy.
6 W. Siwiński, Bracia z kozackiego rodu, „Polityka” 1990, nr 25, s. 10.
7 J. Tymanowski, Sąsiedzkie państwa wschodnie w polskiej polityce bezpieczeństwa, Toruń 2009,
s. 325–328.
8 W. Serczyk, Odkrywanie Ukrainy, „Polityka” 1992, nr 5, s. 11–12.
5 50
MARYANA PROKOP
strategiczne z Rosją”9. Na początku lat 90. XX w. wytworzył się stereotyp Ukrainy
na rozdrożu, który w kolejnych latach uległ konsolidacji.
Rok 1993 przyniósł roczne podsumowanie oficjalnych stosunków polsko-ukraińskich w polskiej prasie. Arkadiusz Prusinowski w artykule „Rok byle jaki”
zaznacza, że po tym, jak funkcję szefa rządu objął Leonid Kuczma, polityka zagraniczna Ukrainy była skupiona na ścisłej współpracy z Rosją10. W artykule „Powoli
toniemy” A. Prusinowski opublikował wywiad już z byłym premierem Leonidem
Kuczmą, który zaznaczył, że strategicznym partnerem dla Ukrainy nie jest wcale
Polska, lecz Rosja. L. Kuczma tłumaczył, że skoro nie widzi on zaangażowania Europy w pomoc ekonomiczną dla Ukrainy, najważniejszym partnerem dla Ukrainy
jest Rosja oraz pozostałe kraje byłego ZSRR11.
W 1994 r. kształtuje się negatywny obraz ukraińskiego prezydenta L. Kuczmy. Na łamach polskiej prasy przedstawia się go jako „dyktatora”, „korupcjonistę”, „zamawiacza zabójstw” (wiązało się to z zabójstwem ukraińskiego dziennikarza Gieorgija Gongadzego) czy „wroga wolności prasy”. Obok negatywnego
stereotypu ukraińskiego prezydenta kształtuje się pogląd o prorosyjskiej Ukrainie, w głównej mierze oparty na kształcie ukraińskiej polityki zagranicznej.
Należy także zaznaczyć, że w 1993 r. na Ukrainie rozpoczął się kryzys, który
ogarnął wszystkie gałęzie gospodarki i trwał do 1997 r. Zagadnienie ukraińskiego
kryzysu stało się głównym tematem poświęconym Ukrainie na łamach „Polityki”. Publicyści tygodnika wśród przyczyn zaistniałej sytuacji wymieniają przede
Doktryna wielowektorowości została sformułowana przez ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Anatolija Zlenkę (styczeń 2001 r.). Natomiast za jej początki należy uznać prezydenturę Leonida Krawczuka (1991–1994). Okres ten charakteryzuje się przede wszystkim pierwszą próbą tworzenia
ukraińskiej polityki zagranicznej. Należy odnotować, że w tym czasie ukraińskie władze nie prowadziły stanowczej polityki w interesie Ukrainy. Ich decyzje w tej sferze były raczej ostrożne i asekuracyjne. Drugi etap polityki wielowektorowości rozpoczął się za prezydentury Leonida Kuczmy w 1994 r.
i trwał do 1998 r. Na tym etapie Ukraina skupiała się na współpracy z Rosją. Natomiast próbując wzmocnić pozycję kraju na arenie międzynarodowej ukraińskie władze (we wrześniu 1997 r.
podczas pierwszego szczytu Ukraina − Unia Europejska) wystąpiły z oświadczeniem o woli otrzymania statusu stowarzyszonego członkostwa w Unii. Etap trzeci trwał przez okres drugiej kadencji prezydenckiej L. Kuczmy (1999–2004). Charakteryzował się porzuceniem
przez Ukrainę euroatlantyckiego kursu polityki zagranicznej na rzecz kierunku prorosyjskiego (Wspólna Przestrzeń Gospodarcza). Kolejny etap wielowektorowości datuje się na 2005 r.,
gdy fotel prezydencki objął Wiktor Juszczenko, który niejednokrotnie powtarzał, że Ukraina wybrała prozachodni kurs polityki zewnętrznej, co wiązało się z odejściem od skonsolidowanej polityki
wielowektorowości. W szczególności pojęcia tego używano dla określenia ukraińskiej polityki zagranicznej za prezydentury Leonida Kuczmy (1994–2004), często definiowano tę politykę poprzez
brak jednolitego kierunku współpracy międzynarodowej. Zob.: J. Bruski, A. Chojnowski, Ukraina,
Warszawa 2006, s. 233; T. A. Olszański, Trud niepodległości. Ukraina na przełomie tysiącleci, Kraków 2003, s. 125–127; M. Shmelova, Wielowektorowość w polityce zagranicznej Ukrainy; próba bilansu, „Sprawy Międzynarodowe” 2008, nr 2, s. 31–51.
10 A. Prusinowski, Rok byle jaki, „Polityka” 1993, nr 1, s. 10.
11 A. Prusinowski, Powoli toniemy, „Polityka” 1994, nr 16, s. 21.
9 STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
51
wszystkim brak reform oraz skutecznych narzędzi reformowania gospodarki
Ukrainy12.
W latach 1995 – 1996 zagadnienie Ukrainy pojawiło się na łamach „Polityki”
siedemnaście razy. Wydaje się być to dobry wynik. Przy bliższym rozeznaniu publikacji autorka nie odnalazła prac prezentujących tematykę dotyczącą stereotypu
Ukraińca w Polsce.
W 1997 r. Adam Krzemiński przeprowadził wywiad z ukraińskim historykiem
Bohdanem Osadczukiem w kontekście ówczesnych wydarzeń na Ukrainie. W artykule „Ukraina jest w Europie” przewija się dyskusja o „wojnie kultur” Samuela Huntingtona, podziale państwa ukraińskiego i jego położeniu na pograniczu
Wschodu i Zachodu. Ukraiński historyk przedstawia, iż Ukraińcy nie dostrzegają
podziału własnego państwa, dlatego należałoby zastanowić się, czy podział kraju
w rzeczywistości istnieje, czy problem polega na tym, że nie dostrzegają go Ukraińcy, czy być może został on wykreowany na potrzeby zachodnich analityków badających zróżnicowanie zachodniej i wschodniej Ukrainy. Osadczuk prognozuje
stan stosunków polsko-ukraińskich określając je jako lepsze niż za czasów Leonida Krawczuka i Lecha Wałęsy13. W polskiej prasie zaczyna się kreować stereotyp
o podzielonej Ukrainie, który można uznać za osnowę ukształtowanego później
mitu o podzielonym narodzie ukraińskim. W kolejnym artykule z 1997 r. Wołodymyr Pawliw stwierdza, że ukraińska tożsamość rozpięta jest między prawosławnym
Wschodem a unickim Zachodem. Po raz kolejny pojawia się stereotyp związany
z podziałem państwa ukraińskiego. Jak podkreśla Wołodymyr Pawliw w artykule
„Mocna hrywna”, ukraińskie władze prowadziły politykę skierowaną na zapobieganie rozwarstwieniu się społeczeństwa. W tekście pojawiają przykłady stereotypowego obrazu Ukraińców: „ciągły bałagan w kraju”, „brak pieniędzy”, „Ukraina
przypominająca wariant białoruski”14.
Dla stosunków polsko-ukraińskich rok 1997 bardzo ważny w kontekście wydarzeń historycznych takich jak nierozstrzygnięte kwestie rzezi wołyńskiej oraz akcji
„Wisła”. Po długich negocjacjach 21 maja podpisano „Wspólne oświadczenie prezydentów Polski i Ukrainy o porozumieniu i pojednaniu” podczas pierwszej oficjalnej
wizyty prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Kijowie. W deklaracji państwa
dokonują rozrachunku ze wspólną tragiczną przeszłością, oddając hołd jej ofiarom,
a także zobowiązują się pamiętać „u progu XXI wieku o przeszłości, lecz myśleć
o przyszłości”. Podpisanie deklaracji było przejawem polepszenia stosunków między Polską a Ukrainą. „Droga do autentycznej przyjaźni wiedzie przede wszystkim
przez prawdę i wzajemne zrozumienie. Uznajmy, że żaden cel nie może stanowić
usprawiedliwienia dla zbrodni, przemocy i zastosowania odpowiedzialności zbiorowej [...]. Składamy hołd niewinnym – pomordowanym, poległym i przymusowo
J. Urbanowicz, Ukraina dryfuje, „Polityka” 1994, nr 6, s. 18.
A. Krzemiński, Bohdan Osadczuk, Ukraina jest w Europie, „Polityka” 1997, nr 4, s. 64–66.
14 W. Pawliw, Mocna hrywna „Polityka” 1997, nr 13, s. 42–44.
12 13 52
MARYANA PROKOP
przesiedlonym Polakom i Ukraińcom. Potępiamy sprawców ich cierpień” – oświadczyli prezydenci w deklaracji15. Deklaracja oznaczała również reorientację kursu
ukraińskiej polityki zagranicznej w kierunku Zachodu16.
W artykule z 31 maja 1997 r. „Deklaracja Polsko-Ukraińska: żaden cel nie
usprawiedliwia zbrodni. Wolą i słowem” Jagienka Wilczak skupiła się na analizie
deklaracji pojednania i wyjaśnieniu, co oznacza jej podpisanie dla obu krajów. Dla
strony polskiej była to próba poszukiwania prawdy, nie mniej jednak podpisywaniu
dokumentu towarzyszył spór o pojawienie się w nim takich kwestii, jak przelana
krew, akcja „Wisła”, rzeź na Wołyniu. J. Wilczak cytując deklarację podkreśla, że
„nie można zapomnieć o krwi Polaków przelanej na Wołyniu, zwłaszcza w latach
1942 – 1943, o okrucieństwach konfliktów w latach powojennych”. Tekst piętnuje
przejawy antyukraińskiej polityki władz polskich w latach 20. i 30. XX wieku. Według autorki, godne uwagi jest, że w deklaracji ani razu nie padło słowo „przepraszamy”, natomiast wyrażono hołd niewinnym, pomordowanym, poległym i przymusowo przesiedlonym Polakom i Ukraińcom17.
Wiele miejsca w tygodniku „Polityka” w 1998 r. poświęcano wizytom polskiego prezydenta na Ukrainie. W artykule „Polska – Ukraina: dobrze na górze, gorzej na dole. Bez krawatów” Zdzisław Raczyński opisał piąte spotkanie L. Kuczmy
i A. Kwaśniewskiego. Efektem owego nieformalnego spotkania była zapowiedź
L. Kuczmy spotkania w owym roku prezydentów na cmentarzu Łyczakowskim oraz
oddanie hołdu pamięci poległych w polsko-ukraińskich walkach w 1918 r.18. W tekście „Powtórka Kuczmy” opublikowanym na łamach „Polityki” Jagienka Wilczak
pisze o reelekcji L. Kuczmy na urząd prezydenta Ukrainy. U progu drugiej kadencji
był on postrzegany jako zwolennik reform, zbliżenia z Europą i suwerenności Ukrainy, gdy jego największy rywal Petro Symonenko (wywodzący się z Komunistycznej
Partii Ukrainy) obiecywał komunizm i szybki dobrobyt. Autorka mówi o zwycięzcy
jako silnym prezydencie słabego kraju19. Wizerunek L. Kuczmy na łamach „Polityki” uległ nieznacznemu ociepleniu, w głównej mierze sprzyjały temu założenia
programowe jego kampanii wyborczej.
Kim jest Ukraina dla Polski? Ważnym partnerem w kontekście współpracy
politycznej i gospodarczej czy być może kulą u nogi polskiej polityki zagranicznej?
15 Wspólne oświadczenie prezydentów Rzeczypospolitej Polskiej i Ukrainy o porozumieniu
i pojednaniu z 21 maja 1997 r. [w:] Stosunki polsko-ukraińskie w latach 1939–1947. Teki Edukacyjne
IPN, Warszawa 2002, s. 37-38.
16 T. Kapuśniak, Ukraina jako obszar wpływów międzynarodowych po zimnej wojnie, Warszawa
– Lublin 2008, s. 234–240.
17 J. Wilczak, Deklaracja Polsko-Ukraińska: żaden cel nie usprawiedliwia zbrodni, Wolą i słowem, „Polityka” 1997, nr 22, s. 17.
18 Z. Raczyński, Polska-Ukraina: dobrze na górze, gorzej na dole. Bez krawatów, „Polityka”
1998, nr 41, s. 40.
19 J. Wilczak, Powtórka z Kuczmy, „Polityka” 1999, nr 46, s. 18.
STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
53
Nad tym i innymi pytaniami zastanawiał się w 1999 r. Ireneusz Mieroszewski w artykule „Tam szum Dniestra”20.
Natomiast w 2000 r. Andrzej Szostkiewicz dokonuje bilansu polskiej polityki
wobec Ukrainy, określając relacje na linii Warszawa – Kijów jako stosunki wzorowe. Autor również zadaje sobie pytanie, kim jest Ukraina dla Polski – czy obiecującym partnerem współpracy gospodarczej i politycznej, czy może garbem polskiej
polityki państwowej. I czy w wyniku tych wątpliwości polskie zaangażowanie się
w sprawy Ukrainy nie jest zbyt mocne, nie oczekując nic w zamian21. W obu tekstach pada stwierdzenie o Polsce jako adwokacie Ukrainy, czyli osobie, która staje
w obronie. Z tego nasuwają się wnioski, że Ukraina potrzebuje obrony i szuka jej
u boku Polski. Dziennikarz zwraca uwagę także na pojawienie się niewidzialnej linii podziału zachodniej i wschodniej Ukrainy, co wiąże się z konsolidacją kolejnego
stereotypu – rozłamu państwa ukraińskiego oraz związanego z nim mitu o podzielonym narodzie ukraińskim22.
W 2001 r. w tygodniu „Polityka” pojawiają się teksty prezentujące wydarzenia
na ukraińskiej scenie politycznej. Wiele miejsca poświęcono osobie Wiktora Juszczenki. W tekstach polskich dziennikarzy był on bohaterem. Jagienka Wilczak opisuje jego dokonania w sferze ukraińskiej polityki i gospodarki oraz zdobyte uznanie
na Zachodzie. Jednak ukraiński parlament większością głosów podjął decyzję o dymisji rządu Juszczenki23. Przychylność dla W. Juszczenki widać w tekście „Ukraina:
Bohaterowie cudu gospodarczego są zmęczeni”, gdzie autor wylicza zalety polityki
prowadzonej przez rząd W. Juszczenki (zdymisjonowanego ostatecznie w kwietniu
tego roku). Andrzej Łomanowski przedstawia realia wewnętrznej polityki Ukrainy
poprzez istniejące wzajemne relacje między władzą a grupami oligarchicznymi24.
Na łamach „Polityki” zaczyna się kreować stereotyp ukraińskich polityków, tworzy
się podział na tych proeuropejskich i prorosyjskich.
I. Mieroszewski, Tam szum Dniestru, „Polityka” 1999, nr 50, s. 15.
A. Szostkiewicz, Ukraina dla Polski: partner czy garb? Tam szum Dniestru, „Polityka” 2000,
nr 44, s. 44–46.
22 Mit o podzielonym narodzie ukraińskim utwierdził się poprzez kuriozum „pomarańczowej rewolucji”, aczkolwiek proces rozpatrywania państwa ukraińskiego w kontekście zróżnicowania preferencji wyborczych elektoratu rozpoczął się już w 1999 r., tym samym skonsolidowało
się przekonanie o istnieniu rozłamu całego państwa ukraińskiego również w kontekście polityki zagranicznej. Niezdecydowanie Ukraińców, problem z samookreśleniem, brak konsekwencji
w myśleniu o własnym państwie, polityce, gospodarce, a przede wszystkim o roli obywateli w państwie spowodowało określenie społeczeństwa ukraińskiego ambiwalentnym. Pojęcie „ambiwalencji”, zapożyczone przez socjologów z psychiatrii, stosowane jest do opisywania stanu rozdwojenia
psychicznego, w którym człowiek przejawia spolaryzowane emocje wobec tego samego obiektu,
wyznaje formalnie wzajemnie sprzeczne idee i nieustanie waha się między dwiema przeciwnymi
decyzjami. Zob.: M. Riabczuk, Dwie Ukrainy, Wrocław 2004.
23 J. Wilczak, Ukraina: Kuczma – Juszczenko, do przerwy 1 : 0. Dzikie Pola, „Polityka” 2001, nr 18,
s. 18.
24 A. Łomanowski, Ukraina: Bohaterowie cudu gospodarczego są zmęczeni. Na cholerę mi te rury, „Polityka” 2001, nr 46, s. 42–43.
20 21 54
MARYANA PROKOP
Stereotyp podzielonej Ukrainy został ukazany w kontekście wizyty papieża
Jana Pawła II na Ukrainie w 2011 r. W publikacji „Wizyta papieża pokazała Ukrainę podzieloną. Kto ty jesteś?” pada stwierdzenie, że nie ma jednej Ukrainy: jest
zachodnia ze Lwowem oraz zrusyfikowana wschodnia część kraju. Adam Szostkiewicz podkreśla, że wizyta papieża była dla Ukraińców bardzo ważna, umocniła
pozycję Kościoła grekokatolickiego i jego głowy kardynała Lubomyra Husara, choć
nie przyniosła przełomu w stosunkach z prawosławiem. Wizyta wzmocniła także
autorytet Ukrainy jako państwa niepodległego oraz samego prezydenta25.
Kolejne przejawy przychylności dziennikarzy „Polityki” wobec osoby W. Juszczenki oraz jego partii Nasza Ukraina pojawiły się na łamach tygodnika już
w kwietniu 2002 r. Tekst „Ukraina: Wygrała opozycja, ale nie może samodzielnie
rządzić” jest podsumowaniem wyborów parlamentarnych na Ukrainie w 2002 r.
Jak zaznacza J. Wilczak, Ukraina kocha paradoksy, z jednej strony kilka dni przed
wyborami w sondażach przedwyborczych 80% Ukraińców zadeklarowało, iż nie
wierzy w to, że wybory cokolwiek zmienią w ich państwie, tymczasem 31 marca
zagłosować poszła rekordowa liczba osób (frekwencja wyniosła około 80%). Dziennikarka podkreśla, iż przemiany w państwie ukraińskim wywołało niezadowolenie
społeczeństwa sytuacją polityczną w kraju (domniemane zamieszanie prezydenta
w sprawę zabójstwa opozycyjnego dziennikarza Gieorgija Gongadzego). W wyniku
zaistniałej sytuacji do parlamentu weszły opozycyjne ugrupowania: partia Nasza
Ukraina oraz Blok Julii Tymoszenko26.
Istotnym zagadnieniem poruszanym przez polskich dziennikarzy w 2003 r. na
łamach tygodnika „Polityka” był wybór przez Ukrainę strategii polityki zewnętrznej. W polskiej prasie niejednokrotnie było nagłaśniane, że Ukraina prowadzi politykę dryfowania między Wschodem a Zachodem. Prorosyjska polityka Kuczmy
znalazła swoje odbicie w publikacji „Do Unii czy do Rosji?”27, w której J. Witczak
konstatuje, że argumentacja integracji Ukrainy z Unią Europejską, tylko dlatego że
córka Jarosława Mądrego (ukraińskiego hetmana) była królową Francji, jest zbyt
słaba, dlatego określa politykę zagraniczną w kontekście wielotorowości jako dreptanie w miejscu. Na bazie tych doświadczeń powstał kolejny stereotyp dotyczący
integracji Ukrainy z UE oraz NATO związany z rolą Polski w tym procesie. Stereotyp Ukrainy potrzebującej wsparcia Polski, a takowym wsparciem dla państwa ukraińskiego była Polska jako adwokat Ukrainy w procesie eurointegracji. Rola Polski
sprowadzała się do reprezentowania interesów Ukrainy na Zachodzie.
Rok 2003 r. dla Polski i Ukrainy był ważny w głównej mierze z powodu
60 rocznicy wydarzeń na Wołyniu. Po przemianach ustrojowych w obu państwach
nastąpiła wola wymazania niechlubnych wspomnień, które mogłyby naruszyć reA. Szostkiewicz, Wizyta papieża pokazała Ukrainę podzieloną. Kto ty jesteś?, „Polityka”
2001, nr 27, s. 36–37.
26 J. Wilczak, Ukraina: Wygrała opozycja, ale nie może samodzielnie rządzić. Przedwiośnie, „Polityka” 2002, nr 15, s. 30–31.
27 J. Wilczak, Do Unii czy do Rosji?, „Polityka” 2003, nr 11, s. 56–59.
25 STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
55
lacje między Ukrainą a Polską. Dowodem na to jest „Wspólne oświadczenie prezydentów Ukrainy i Polski o historycznym pojednaniu” z 2003 r., które zostało
odebrane przez społeczeństwa polskie i ukraińskie jako próba wybaczenia tego, co
dzieliło kiedyś narody28. W lipcu 2003 r. w Pawliwce spotkali się prezydenci Polski
i Ukrainy, żeby przypomnieć o tym, co się wydarzyło 11 lipca 1943 r.29. Należy przyznać, że zmagania z historią zarówno dla jednej jak i drugiej strony nie były łatwe,
gdyż każda z nich ma utrwalony obraz tamtejszych wydarzeń i żadna nie starała się
zrozumieć sąsiada. Adam Szostkiewicz podkreśla, iż Ukraińcom jest bardzo trudno
uznać, że nie byli tylko ofiarami historii. Wywodzi się to stąd, że państwo ukraińskie było pod ciągłymi zaborami i dlatego, jak pisze autor, Ukraińcy mają problem
z własną pamięcią zbiorową. Uświadomienie sobie, że nie zawsze byli tylko ofiarami historii, jest dla nich trudną sprawą30. Z pewnością jednak między obydwoma
narodami istnieje zgoda co do stwierdzenia wyrażonego przez Józefa Piłsudskiego,
iż „Nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy, a wolnej Ukrainy – bez wolnej Polski”.
W 2004 r. temat Ukrainy i stosunków polsko-ukraińskich był jednym z najczęstszych tematów poruszanych w polskim mediach. Dziennikarze „Polityki” w sposób
szczegółowy relacjonują przebieg wydarzeń na Ukrainie. W postawach autorów
widać wyraźne wsparcie dla ukraińskiej opozycji na czele z Wiktorem Juszczenką
oraz dla całego narodu Ukrainy. Na łamach „Polityki” z listopada i grudnia 2004 r.
często padało nazwisko Julii Tymoszenko, określanej jako symbol przemian31.
W prasie często wspominano także o jej przeszłości w JeESU32.
Wspieranie ukraińskich dążeń budowy demokratycznego państwa oraz pozytywny sposób oceny samych Ukraińców staje się przesłanką zmieniającą w świadomości
Polaków nie tylko obraz Ukrainy, a przede wszystkim samych Ukraińców33. Dochodzi
do zmiany poglądów wśród dziennikarzy analizujących wcześniej społeczeństwo ukraińskie jako apatyczne, niezadowolone. Pojawiają się określenia „szczęśliwi Ukraińcy34,
w artykułach prasowych pojawia się słynne hasło Ukraińców „Nas nie podołaty” (nas
nie pokonają)35. Można zauważyć także kontynuację pewnych sposobów przedstaW tym oświadczeniu prezydenci Ukrainy i Polski podkreślili, że potępiają wszystkie zbrodnie, które w przeszłości były popełnione przeciwko ukraińskiemu i polskiemu narodowi, wyrażają
żal za śmieć niewinnych ofiar oraz oświadczają, iż wzajemnie przepraszają za to, co się stało. Zob.:
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego, Departament Obsługi Rady Bezpieczeństwa Narodowego,
Kancelaria, Warszawa 11.04.2003, za: J. Tymanowski, dz. cyt., s. 80–81.
29 J. Wilczak, Wołyńskie Jedwabne, „Polityka” 2003, nr 28, s. 24–27.
30 A. Szostkiewicz, Prawda Wołynia, Ukraińcom też trudno uznać, że nie byli tylko ofiarami,
„Polityka” 2003, nr 29, s. 17.
31 J. Wilczak, Biała dama, czarna dama, „Polityka” 2004, nr 54, s. 51–53.
32 Zjednoczony System Ekonomiczny Ukrainy JeESU (ukr. Єдині Eнергетичні Cистеми
України ЄЕСУ) – ukraińska energetyczna kampania działająca w latach 1995–2009, w latach
1995–1996 największy importer gazu na Ukrainę, głównie z Rosji. JeESU powstał na bazie założonej
w 1991 r. przez Julię Tymoszenko Korporacji Ukraińska Benzyna (KUB).
33 M. Ostrowski, A. Krzemiński, Misja Kijowska, „Polityka” 2004, nr 51, s. 36–37.
34 A. Szostkiewicz, Widziałem szczęśliwych Ukraińców, „Polityka” 2004, nr 48, s. 19.
35 J. Wilczak, Nas nie podołaty, „Polityka” 2004, nr 49, s. 20–21.
28 56
MARYANA PROKOP
wiania liderów politycznych na łamach tygodnika. Tak więc do 2004 r. dziennikarze
„Polityki” przeciwstawiają Kuczmę jako symbol władzy i Juszczenkę jako symbol
opozycji, natomiast od 2004 r. Juszczenkę – opozycja i Janukowycza – władza.
Obok pozytywnej wizji naprawy państwa ukraińskiego pojawiają się też postulaty ostrzegawcze dotyczące rozłamu kraju. Polski stereotyp o podziale Ukrainy w latach 90. XX w. nie był postrzegany przez samych Ukraińców, natomiast
w 2004 r. stał się rzeczywistością. Podział Ukrainy na „Ukrainę pomarańczową”
oraz „Ukrainę niebieską” został zaprezentowany przez zróżnicowane preferencje
ukraińskiego elektoratu. Zachodnia i centralna część Ukrainy oddały swoje głowy
na proeuropejskiego Wiktora Juszczenkę, natomiast wschodnie regiony Ukrainy
głosowały na popieranego przez Rosję Wiktora Janukowycza36. W artykule „Tryzub
bez zębów” Andrzej Bobkiewicz podejmuje się zadania analizy obrazu Ukrainy
i Ukraińców w kontekście istniejących wyobrażeń o imperium oligarchów pod berłem L. Kuczmy i braku jednolitego kierunku polityki zagranicznej. Autor prezentuje życie zwykłych ludzi z dala od przepełnionych „majdanów” i owacji ludu wobec
haseł W. Juszczenki (budowy demokratycznego państwa, likwidacji korupcji i bezrobocia oraz polepszenia poziomu życia obywateli), tu na prowincji, kilkanaście
kilometrów od głównej drogi toczy się zwykłe życie zwykłych ludzi37.
* * *
Zdaniem Marii Pawłuch, „stereotypizacja” Ukrainy i Ukraińców w polskiej
prasie przeszła dwa etapy: stanowienia i reorganizacji. Stanowienie stereotypu w mediach prasowych odbywało się w czasie uzyskania niepodległości przez
państwo ukraińskie do 2004 r., natomiast po „pomarańczowej rewolucji” można
było zaobserwować przekształcenie stereotypu z negatywnego w neutralny, z czasem nabrał on elementów pozytywnych. M. Pawłuch uważa, że w tym momencie
nastąpiła reorganizacja stereotypu Ukrainy i Ukraińców. Dokonując analizy tych
stereotypów ze względu na czynnik determinujący można je klasyfikować na polityczne, historyczne, kulturalne, religijne oraz ekonomiczne. Rozpatrując aspekt
klasyfikacji stereotypów bardziej dokładnie można wyodrębnić typy mieszane, historyczno-polityczne (dyskusję wobec wydarzeń na Wołyniu oraz Cmentarza Orląt
Lwowskich), polityczno-religijne (obraz Jana Pawła II). Najczęstszym typem stereotypów ukazujących się w prasie jest stereotyp polityczny38. Po „pomarańczowej
rewolucji” mamy do czynienia z reorganizacją stereotypu. W tygodniku „Polityka”
dziennikarze relacjonują wydarzenia na Ukrainie głównie dlatego, iż Polska podjęła
A. Szostkiewicz, Słowo o wyprawie Wiktora, „Polityka” 2004, nr 49, s. 19.
A. Bobkiewicz, Tryzub bez zębów, „Polityka” 2004, nr 50, s. 54–56.
38 M. Pavluh, Stereotypy j obrazy Ukrajiny ta Ukrajincia u suchasnij polskij zurnalistyci, http://
www.lnu.edu.ua/faculty/jur/publications/visnyk30/Visnyk%2030_P3_08_Pavljukh.pdf,
[dostęp
25.01.2013].
36 37 STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
57
się mediacji podczas „pomarańczowej rewolucji”. Obserwujemy wyraźną zmianę
nastawienia wobec Ukrainy w artykułach polskich dziennikarzy. W szczególności
pozytywnie nacechowany jest obraz W. Juszczenki, który jest widziany w Polsce
jako polityk uczciwy, proeuropejski, a przede wszystkim prodemokratyczny.
W 2001 r. w Instytucie Spraw Publicznych został opublikowany raport prezentujący wyniki badań na temat „Polska – Ukraina, wzajemny wizerunek”. Wyniki badań prezentują, jak są postrzegani Ukraina i Ukraińcy w Polsce oraz Polska
i Polacy na Ukrainie. Według raportu negatywne skojarzenie z Ukrainą ma aż 50%
badanych respondentów, 12% pozytywne i 38% ma stosunek neutralny. Negatywne skojarzenie mieli najstarsi (59%) i najmłodsi (56%) respondenci39. O ile u najstarszych wywołane jest to negatywnymi doświadczeniami związanymi ze wspólną
historią, to u najmłodszych negatywne doświadczenia powstały poprzez bezpośrednie kontakty oraz przez wykreowany wizerunek o Ukrainie jako kraju biednym,
zacofanym, skorumpowanym etc. Najczęstsze skojarzenia Polaków z Ukrainą wiążą
się z historią (UPA, Wołyń, akcja „Wisła”, jako dawne polskie ziemie). Skojarzenia
dotyczące charakteru narodowego Ukraińców wywołały następujące skojarzenia:
gościnności, pracowitości, nietolerancyjności, alkoholizmu, wrogości do Polaków,
biedy czy zacofania40.
Wyniki wyżej zaprezentowanych badań świadczą o tym, że polsko-ukraińska
przeszłość historyczna przyczyniła się do ukształtowania się negatywnego stereotypu Ukrainy i Ukraińca. Miało to wpływ także na obraz Ukrainy i Ukraińców w polskiej prasie. Obraz Ukrainy i Ukraińców do 2004 r. na łamach tygodnika „Polityka” w większym stopniu ma zabarwienie negatywne oraz neutralne niż pozytywne.
W czasie „pomarańczowej rewolucji” dochodzi do zmiany postaw wobec Ukrainy,
głównie poprzez zmianę postrzegania państwa, już nie jak skorumpowanego i podobnego do Białorusi, lecz kraju, który jest na drodze budowy demokratycznych
struktur. „Pomarańczowa rewolucja” zastąpiła wiele mitów i stereotypów o Ukrainie. Zmieniły się stereotypy polityczne typu „kuczmizm”, „radzieckość”, „przestępczość” na „pomarańczowa Ukraina”, „pomarańczowa opozycja”. Stereotypy
ekonomiczne: „Ukraina – Rosja numer 2”, „zagrożenie dla UE” zostały zastąpione
sterotypami „państwo europejskie”, „partner UE”. Obraz Ukraińca od „nietolerancyjnego”, „zaniedbanego”, „banderowca” zmienił się na „patriotę”, „tolerancyjnego”, „gościnnego”. Nie świadczy to o całkowitej zmianie negatywnego obrazu
Ukraińca, ponieważ pojawiają się jeszcze poglądy o „rozłamie państwa”, „prorosyjskości Ukrainy”, „korupcji”. Jednak po „pomarańczowej rewolucji” obraz Ukraińca
otrzymał bardziej pozytywne zabarwienie, aniżeli przed 2004 r. „Stereotypizacja”
obrazu Ukrainy i Ukraińców w dyskursie prasowym przeszła dwa etapy: powstania
i reorganizacji. Okresem przejściowym, według M. Pawłuch, stał się rok 2004 r.
Autorka badania nie podaje przedziału wiekowego określającego najstarszych i najmłodszych respondentów.
40 J. Konieczna, Polska – Ukraina, wzajemny wizerunek, raport z badań Instytut Spraw Publicznych, http://www.isp.org.pl/files/5655578580364032001225889489.pdf, [dostęp 18.01.2013].
39 58
MARYANA PROKOP
Stereotyp Polaka w ukraińskim tygodniku
„Dzerkało Tyżnia. Ukraina”
Ukraińcy w inny sposób postrzegają Polskę, aniżeli Polska Ukrainę. Polska jest
kojarzona przez Ukraińców jako Zachód, kraj rozwinięty, demokratyczny, należący
do UE i NATO. Potwierdzeniem tego są, wcześniej już wspomniane, badania Instytutu Spraw Publicznych Polska – Ukraina, wzajemny wizerunek. Według raportu
ISP pozytywne skojarzenie z Polską ma 50% ankietowanych Ukraińców, negatywny
11%, neutralny 39%.
Wyniki badań odnośnie do skojarzeń Ukraińców z Polską i Polakami prezentują bardziej pozytywny wynik niż w wypadku Ukrainy. Z jednej strony, jak zaznacza
Andrij Oleshchuk41, wpływ na to mają przesłanki współczesności, bezpośrednie
kontakty Polaków i Ukraińców (zarobkowe migracje Ukraińców do Polski), wyższy
poziom życia społeczeństwa polskiego i odbieranie państwa polskiego jako Europy
zachodniej, z drugiej – aspekt stosunków polsko-ukraińskich zarówno w historii
Ukrainy jak i w dyskursie prasowym nie ma tak intensywnego negatywnego zabarwienia, jak to jest w wypadku Polski (UPA, Wołyń). Kolejnym aspektem wpływającym na tak wysoki wskaźnik jest niedoinformowanie społeczeństwa ukraińskiego.
Ukraińcy ucząc się własnej historii nie zdają sobie sprawy z głębokich konsekwencji wydarzeń na Wołyniu, natomiast większość publikacji prasowych ma tylko informacyjny charakter, analizujący w ogólny sposób powstałe wydarzenia.
Dla analizy obrazu Polski i Polaków w ukraińskim tygodniku „Dzerkało Tyżnia. Ukraina” „Дзеркало тижня. Україна”42 duże znaczenie mają wydarzenia
z 2004 r. Oprócz intensywnego zaangażowania się Polski w sprawy Ukrainy podczas „pomarańczowej rewolucji”, 1 maja 2004 r. Polska weszła w skład Unii Europejskiej. Już na samym wstępie należy zaznaczyć, że problematyka dotycząca
Polski, Polaków oraz stosunków ukraińsko-polskich nie jest zbyt często poruszana
na łamach tygodnika43, zagadnienia te ustępują bieżącym wydarzeniom na Ukrainie i w Rosji, analizie polityki zagranicznej Ukrainy w kontekście relacji z Zachodem (UE i NATO) oraz Wschodem (Rosją).
Mimo, że to Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy, relacje polsko-ukraińskie mają za sobą wiele napięć i nieporozumień44. Z polskiej strony
najważniejszy wpływ na kształt postrzegania Ukrainy i Ukraińców miała wspólna
historia, nierozwiązane kwestie z przeszłości, które do tej pory rzutują na kształt
współczesnych stosunków ukraińsko-polskich. W ukraińskiej prasie nie obserwuje41 A. Oleshchuk, Polsko-ukrainski vidnosyny u naukovyh doslidzeniah (90-ti roky XX ST. –poch.
XXI st.) http://www.nbuv.gov.ua/portal/Soc_Gum/Vkpnui/2011_4/2_11.pdf, [dostęp 22.01. 2013].
42 Do 2011 r. funkcjonujący pod nazwą „Dzerkalo tyzhnia” (ukr. „Дзеркало тижня”).
43 Biorąc pod uwagę, że tygodnik ten należy do czasopism o największym nakładzie w kraju.
44 W. Pawliw, Ukrajinsko-polski vidnosyny na navomu etapi serjoznyh vyprobuvan, „Dzerkalo
tyzhnia” z http://gazeta.dt.ua/POLITICS/ukrayinskopolski_vidnosini_na_novomu_etapi_seryoznih_viprobuvan.html [dostęp 20.01.2013].
STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
59
my aż tak znacznego przywiązywania do historii. Jeśli już się w artykułach prasowych pojawiają, to zazwyczaj pełnią rolę oznajmującą, informując społeczeństwo
o wydarzeniu czy towarzyszącej temu okrągłej rocznicy45.
Większe znaczenie w dyskursie prasowym przywiązuje się do kwestii, które
albo w sposób bezpośredni wiążą się z Ukraińcami, albo budzą u Ukraińców emocje. Za taką kwestię należy uznać zagadnienie przymusowych wysiedleń Ukraińców z polskich terenów, dlatego też wydarzeniu temu na łamach „Dzerkała tyżnia.
Ukraina” poświęcono sporo miejsca. Wołodymyr Pawliw w tekście poświęconym
55 rocznicy akcji „Wisła” pisze, że przesiedlenia Ukraińców stały się narzędziem
władz w walce z Ukraińską Powstańczą Armią (UPA). Autor pracy podważa słowa
Polaków twierdzących, że akcja „Wisła” nie przyniosła Ukraińcom żadnej krzywdy,
a wręcz odwrotnie, umożliwiła im przesiedlenie się z drewnianych chat do kamienic. W. Pawliw zwraca uwagę na to, że Polacy nie chcą się pogodzić z zastosowaniem zasady odpowiedzialności zbiorowej wobec ludności ukraińskiej46. Jurij
Szapował stwierdza, że skoro o UPA mówi się, że była wojskiem bez państwa, to
akcja „Wisła” zrobiła ją wojskiem bez perspektyw. Przesiedlenie ukraińskiej ludności pozbawiło walkę UPA głównego celu – ochrony tamtejszej ludności ukraińskiej47. Kwestią często poruszaną przez ukraińskich publicystów była akcja „Wisła”
w kontekście krzywd oraz strat materialnych, które poniosła przesiedlona ludność
ukraińska48. Wydarzenia historyczne w ukraińskim dyskursie prasowym nie budzą
aż takich kontrowersji jak to było w wypadku Polski, w związku z tym nie przekłada
się to w znacznym stopniu na ukształtowanie stereotypu. Z drugiej strony ukraińscy dziennikarze jakoby pomijają kwestie „niewygodne” dla ukraińskiej strony
lub podają je bardzo oszczędnie, skupiając się w większym stopniu na krzywdach
ponoszonych przez ukraiński naród (akcja „Wisła” jako wyraz zbiorowej odpowiedzialności za rzeź na Wołyniu). Odnajdywanie prawdy i jej przyjęcie niezależnie od
tego jaka ona jest, nie jest łatwa ani dla Ukraińców, ani dla Polaków. Dziennikarze
„Dzerkała tyżnia. Ukraina” piszą, że nieprzyjemnie jest czytać relacje człowieka,
który zobaczył, będąc małym chłopcem, zabójstwo swojej całej rodziny przez Ukra45 Na forumi u Warshawi zaproponuvaly vstanovyty Den pamjati i pojednannja ukrajinciv
i polakiv, „Dzerkalo tyzhnia” http://dt.ua/POLITICS/na_forumi_u_varshavi_zaproponuvali_vstanoviti_den_pamyati_i_poednannya_ukrayintsiv_i_polyakiv.html, [dostęp z dnia 20.01.2013].
46 W. Pawliw, 55-picha operacji „Wisla”, Abo jak u Polshchi vyrishyly „ukrajinskie pytannaj”„Dzerkalo tyzhnia” http://gazeta.dt.ua/POLITICS/55richchya_operatsiyi_visla,_abo_yak_u_polschi_virishili_ukrayinske_pitannya.html, [dostęp 20.01.2013].
47 J. Shapowal, Uroky dwoh repatriacji. U veresni 2004-go vypovniujetsija 60 rokiv z Puchatku
mashtabnogo polsko-ukrajinskogo pereselennja, „Dzerkalo tyzhnia” http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/
uroki_dvoh_repatriatsiy_u_veresni_2004-go_vipovnyuetsya_60_rokiv_z_pochatku_masshtabnogo_polsko-ukra.html, [dostęp 20.01.2013].
48 Zob. J. Gavryljuk, Rozwjazaty ostatochno ukrajinske pytannja u Polshchi, „Dzerkalo tyzhnia” http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/rozvyazati_ostatochno__ukrayinske_pitannya_v_polschi.
html, [dostęp z dnia 20.01.2013]; 28 kwitnja vypovniujetsja 60 rokiv vid Puchatku akciji „Wisla”
„Dzerkalo tyzhnja” http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/28_kvitnya_vipovnyuetsya_60_rokiv_vid_pochatku_aktsiyi_visla.html, [dostęp 20.01.2013].
60
MARYANA PROKOP
ińców. Równie traumatyczne są wspomnienia Ukraińców, którzy zaznali podobnej
krzywdy ze strony Polaków. Dlatego ukraińscy dziennikarze piszą dalej, że istnieją dwie prawdy, dwie pamięci tych samych wydarzeń. „Nigdy nie jest tak, że jest
się tylko ofiarą albo bohaterem” – tłumaczy ukraiński historyk Jarosław Hrycak49.
Na łamach tygodnika nie dochodzi do oceny wydarzeń historycznych, dlatego też
stereotyp Polaków w znacznym stopniu kształtuje się na bazie współczesnych wydarzeń.
Oceny stosunków pomiędzy Ukrainą a Polską za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego podjęła się Hanna Horożenko. Dziennikarka pisze, że Polska
jest dla Ukrainy ważnym partnerem, zarówno w sferze gospodarczej jak i politycznej. Autorka zwraca uwagę, że mimo ciągłych postulatów Polski o konieczności
zbliżenia między krajami, zagrożeniem dla stosunków polsko-ukraińskich może być
ich ochłodzenie (co miało miejsce w latach 1993 – 1995). Dlatego też w dużej mierze
od polskiej strony zależy, jak będą wyglądały stosunki bilateralne między państwami
w przyszłości, gdyż to Polska jest bardziej zaangażowana w rozwój owych relacji.
Ukraina jak na razie ma postawę wstrzemięźliwą, co u polskiej strony wywołuje
negatywne odczucia50. Mamy tutaj do czynienia z przejawem postrzegania Polski
jako inicjatora w stosunkach ukraińsko-polskich. Ten wykreowany w latach 90. XX
w. stereotyp na długi czas zagościł w ukraińskim dyskursie prasowym.
Na ochłodzenie relacji znaczący wpływ miały kwestie związane z odbudową
Cmentarza Orląt Lwowskich. Analiza sporu wokół odbudowy i otwarcia cmentarza pokazuje przemianE sporu lokalnego w spór o znaczeniu międzynarodowym51.
Temat odbudowy cmentarza był dla strony ukraińskiej tak drażliwy, że nie zde49 J. Gawryluk, Boli susidstwa bez mez, „Dzerkalo tyznja”, http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/boli_susidstva_bez_mezhi.html, [dostęp 20.01.2013]; S. Mahun, Polshcha-Ukrajina: jak „uzgodyty obraz mynuloho”? ”Dzerkalo tyzhnja” , http://gazeta.dt.ua/CULTURE/polscha-ukrayina_yak_uzgoditi_obraz_minulogo.html, [dostęp 20.01.2013].
50 G. Gorozhenko, Zavdannja velykoji polityky z dwoma nevidomymy, „Dzerkalo tyzhnja”
http://gazeta.dt.ua/POLITICS/zavdannya_velikoyi_politiki__z_dvoma_nevidomimi.html [dostęp 21.01.2013].
51 Koniec 1918 r. był burzliwym okresem zarówno w historii Polski jak i Ukrainy. Przed
oboma narodami pojawiła się szansa zbudowania upragnionego, niepodległego państwa. W nocy
z 31 października na 1 listopada Ukraińcy opanowali strategiczne punkty Lwowa. Rozpoczęły się
trzytygodniowe polsko-ukraińskie walki o miasto, ponieważ zarówno Polacy jak i Ukraińcy nie wyobrażali sobie swoich niepodległych państw bez Lwowa. Bój o miasto przeszedł do historii Polski
jako przykład poświęcenia, bohaterstwa i patriotyzmu gimnazjalistów, studentów i młodzieży lwowskiej, zwanych później Orlętami. Do pierwszego dnia I wojny światowej pochowano na cmentarzu
2859 osób, w środkowej części znajdowała się wspólna mogiła 27 nieznanych żołnierzy, utworzono
też specjalną kwaterę, gdzie złożono prochy ukraińskich Strzelców Siczowych. Był to wyraz szacunku dla jednych i dla drugich, którzy zginęli w walce. Działania wojenne nie spowodowały większych
zniszczeń, dopiero po zakończeniu wojny zaczęła narastać dewastacja nekropolii. Dzieło zniszczenia dopełniło się 25 sierpnia 1971 r., kiedy na cmentarz wjechały spychacze i czołgi (zburzono kolumnadę, za pomocą lin próbowano przewrócić Pomnik Chwały i pylony, które okazały się mieć tak
mocne fundamenty, że zamiar okazał się niewykonalny). Zob.: K. Jędraszczyk, Strategiczne partnerstwo ukraińsko-polskie, Polska w polityce niepodległej Ukrainy, Poznań 2010, s. 220–223.
STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
61
cydowano się wprowadzić go do protokołu oficjalnego52. Rekonstrukcję cmentarza rozpoczęto dopiero w 1998 r. po podpisaniu ukraińsko-polskiego protokołu
„w sprawie uporządkowania Polskiego Cmentarza Wojskowego”. Prace były przerywane na skutek uchwał Rady Miejskiej we Lwowie oraz demonstracji i profanacji53. W 1999 r. podczas VI Szczytu Prezydentów Państw Europy Środkowej
we Lwowie prezydenci Ukrainy i Polski spotkali się na cmentarzu. Podczas tego
spotkania udało się ustalić treść budzących kontrowersję napisów. Zdewastowaną
tablicę z napisem „Nieznanym Bohaterom podległym w obronie Lwowa i Ziem
Południowo-Wschodnich” zastąpiono napisem „Nieznanym żołnierzom polskim
poległym w walce o wolność Rzeczypospolitej Polskiej 1918 – 1920”. Do ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy Cmentarza Orląt Lwowskich doszło 24 czerwca
2005 r. w obecności prezydentów obu stron. Dokonano wóczas uroczystego otwarcia cmentarza, co skończyło czternastoletnią historię sporu mającego negatywny
wpływ na całokształt stosunków między państwami. Należy tu przytoczyć fragment
wypowiedzi prezydenta A. Kwaśniewskiego: „Polacy i Ukraińcy – podajemy sobie
dłonie ponad historią, ponad mogiłami i jestem przekonany, że w przyszłość idziemy razem”54.
Ewolucja stosunków ukraińsko-polskich od dobrosąsiedztwa do partnerstwa
strategicznego, zdaniem Marka Siwca, nie była łatwa i potrzebowała wielu kompromisów ze strony obu państw. Rzutują na to nierozwiązane kwestie z przeszłości, niekiedy sprzeczne interesy oraz brak zdecydowania Ukrainy wobec wyboru
jednolitego kierunku polityki zagranicznej państwa. Dużą szansą dla obu krajów
było rozszerzenie (dołączenie Polski do grona członków Unii Europejskiej). Wejście Polski do Unii niosło za sobą konsekwencje przekształcenia ukraińsko-polskiej
granicy w granicę Unii z państwami trzecimi. Wprowadzenie systemu wizowego
dla Ukrainy zgodnie z acqui communautaire miało sprzyjać wzmocnieniu walki
z nielegalną migracją. Oprócz tego członkostwo Polski otwarło dla Ukrainy nowe
możliwości, Polska stała się pośrednikiem w kontaktach Ukrainy z Zachodem55.
Na tym etapie współczesne wydarzenia zaczęły w znacznym stopniu rzutować na
kształt stereotypu Polski i Polaków na Ukrainie. Polska zaczęła być postrzegana na
Ukrainie przez pryzmat stereotypów „państwo europejskie”, „państwo demokratyczne”, „państwo, które ułatwi Ukrainie dialog z Europą”.
52 W. Pawliw, Ukrajinsko-polski widnosyny na nowomu etapi serjoznyh vyprobuwan, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/POLITICS/ukrayinsko-polski_vidnosini_na_novomu_etapi_seryoznih_
viprobuvan.html, [dostęp 21.01.2013].
53 Z jednej strony trwała odbudowa cmentarza, a z drugiej – batalia dyplomacji o jego kształt,
o każdy szczegół, o każde słowo.
54 K. Jędraszczyk, dz. cyt., s. 220 i n.; A. Pawlyshyn, Polskia inteligencja proty muru nerozuminnja i vzajemhyh pretenzij, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/POLITICS/polska_inteligentsiya_proti_muru_nerozuminnya_i_vzaemnih_pretenziy.html, [dostęp 21.01.2013].
55 M. Sivec, Ukrajina i Polshcha: pidsumuvujuchy dosiagnute, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/POLITICS/ukrayina_i_polschapidsumovuyuchi_dosyagnute.html, [dostęp 21.01.2013].
62
MARYANA PROKOP
Władymyr Pawliw zaznacza, że Polska niejednokrotnie podkreślała, że podtrzyma proeuropejskie aspiracje Ukrainy, gdyż widzi Ukrainę wśród członków UE
i NATO56. Zmiana postrzegania polskiego państwa przez Ukraińców nastąpiła, gdy
Polska intensywnie poparła sprzeciw ukraińskiego społeczeństwa obywatelskiego
wobec sfałszowanych wyników wyborów prezydenckich w 2004 r. Ukraińcy przyjęli
ten czyn bardzo pozytywnie, Polacy licznie poparli działania ukraińskiej opozycji, na czele z W. Juszczenką57. Na łamach tygodnika „Dzerkało tyżnia. Ukriana”
w latach 2004 – 2005 przeważały stereotypy o pozytywnym zabarwieniu. Z jednej
strony Polska nadal była postrzegana przez pryzmat demokracji i eurointegracji
z Zachodem, z drugiej – Ukraińcy docenili polskie wsparcie podczas wydarzeń
„pomarańczowej rewolucji” w 2004 r. Polacy odbierani byli jako „sprzymierzeńcy”,
„przyjaciele”, „przyjaźni sąsiedzi”, „mediatorzy”.
Artykuł Dmytra Karoluka o stosunkach ukraińsko-polskich w kontekście zaszłości historycznych oraz wzajemnych stereotypów wydaje się być doskonałym
podsumowaniem analizy obrazu Polaka. Autor w sposób dokładny prześledził procesy tworzenia się polskiego i ukraińskiego państwa, przeszkody, które towarzyszyły krajom u progu budowy własnej państwowości. Dziennikarz tłumaczy, że brak
porozumienia, dawne żale, którym towarzyszyły nowe, doprowadziły do ukraińskopolskich konfliktów w latach 1942 – 1947. Najbardziej dotkliwymi skutkami owych
konfliktów dla obu narodów stały się wydarzenia na Wołyniu oraz akcja „Wisła”.
Wydarzenia te do tej pory rzutują na kształt stosunków między państwami. Należy
jednak zadać sobie pytania: Czy skuteczne stosunki ukraińsko-polskie są możliwe
bez rozstrzygnięcia sporów przeszłości? Czy państwa rozstrzygną budzące kontrowersje kwestie, czy być może zapomną i uznają wolę obu narodów do swojej
historycznej prawdy? Zdaniem D. Karoluka, odpowiadając na te pytania należy zachować konieczność ostrożnej oceny, ale jedno jest pewne, iż póki zaszłości historyczne wywołują burzę emocji, kraje te nie są w pełni gotowe zapomnieć, wybaczyć,
poznać prawdę drugiej strony i budować wspólną przyszłość58. Artykuł ten pokazuje, jak ważne dla obu narodów jest wzajemne zrozumienie i wybaczenie. Autor
podkreśla, że żale, które mają wobec siebie kraje, nie powinny rzutować na kształt
współczesnych stosunków ukraińsko-polskich, tym samym stając się podłożem dla
nowych stereotypów i uprzedzeń.
56 W. Pawliw, Polshcha obiciaje pidtrymatu ewropejski ustremlinnja ukrajinu, „Dzerkalo tyzhnja”,
http://gazeta.dt.ua/POLITICS/polscha_obitsyae_pidtrimati_evrosoyuzivski_ustremlinnya_ukrayini_znovu.html, [dostęp 21.01.2013].
57 W. Pawliw, Jushchenko – Tak! Polskyj wariant, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/POLITICS/yuschenko__tak_polskiy_variant.html, [dostęp 24.01.2013].
58 P. Kraljuk, Polsko-ukrajinski widnosynu: u poloni stereotypiv i wzajemnyh obraz, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/polsko-ukrayinski_vidnosini_u_poloni_stereotipiv_i_vzaemnih_obraz.html, [dostęp 24.01.2013].
STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
63
We współczesnym stereotypie zachodniego sąsiada Ukrainy nieznaczne
miejsce zajmują cechy negatywne związane z ukraińsko-polskimi konfliktami XX
wieku, z drugiej strony dominują pozytywne. Są one w głównej mierze wynikiem
bezpośrednich kontaktów Ukraińców z Polakami. Oprócz tego, Polska jako kraj
jest odbierana pozytywnie w kontekście jej prozachodniego charakteru. Polacy są
odbierani jako „patrioci”, „gościnni”, „sympatyczni”, „gadatliwi”, „religijni”, „zarozumiali” i „o wysokim mniemaniu o sobie”, Po 2004 r. można zaobserwować przejawy konsolidacji pozytywnego stereotypu o Polakach. Do wcześniejszych określeń
dołączyły pojęcia „wspierający Ukrainę”, „Europejczycy”, „przyjaciele”.
Na zakończenie rozważań należy skonstatować, że obraz i stereotyp Polaka
i Polski nie zakorzeniły się na dobre w ukraińskim dyskursie prasowym. W tygodniku „Dzerkało tyżnia. Ukraina” są relacjonowane wydarzenia stosunków ukraińsko-polskich, zarówno te współczesne jak i historyczne. Możemy zaobserwować
pomijanie w ukraińskim dyskursie prasowym pewnych kwestii związanych z zaszłościami historycznymi. Ukraińscy dziennikarze niezbyt często je poruszają (z powodu ich niezauważenia bądź przeświadczenia, że są mniej znaczące), natomiast
wydarzenia te dla strony polskiej są bardzo istotne (rzeź na Wołyniu). Z drugiej
strony dużo miejsca w ukraińskiej prasie zajmuje akcja „Wisła” rozumiana przez
Ukraińców jako dokonanie przez Polaków odpowiedzialności zbiorowej za działalność UPA na Wołyniu. Zarysowuje się tu pewien dualizm, gdyż stereotypowe
myślenie na temat postrzegania wydarzeń historycznych przekłada się na sposób
prezentowania wiadomości zarówno w polskiej, jak i ukraińskiej prasie.
Podsumowanie
Analiza stereotypu Polaków w ukraińskim tygodniku „Dzerkało tyżnia. Ukraina” oraz Ukraińców na łamach polskiego tygodnika „Polityka” pozwala autorce
na wysunięcie wniosków wobec istniejącej zależności pomiędzy kształtowanym stereotypowym myśleniem a bilateralnymi stosunkami między państwami. Olbrzymi
wpływ na kształt utworzonych stereotypów zarówno w Polsce jak i na Ukrainie mają
zaszłości historyczne, które sprawiają, że w Polskiej prasie neguje się Ukraińców,
którzy uważają, że byli ofiarami tych wydarzeń i nie uznają rzezi na Wołyniu jako
ludobójstwa lecz działanie w obronie własnej państwowości. Natomiast w prasie
ukraińskiej świadomie ten aspekt wydarzeń jest pomijany bądź uogólniany, a nacisk jest kładziony na przeprowadzenie akcji „Wisła” rozumianej jako akt odpowiedzialności zbiorowej wobec działalności UPA na Wołyniu.
Odpowiadając na postawione we wstępie pracy pytania: w jakim wymiarze
wzajemny stereotyp Polaka i Ukraińca jest uwarunkowany przebiegiem stosunków
polsko-ukraińskich i w jakim stopniu dochodzi do jego zmian wraz ze zmianami
w stosunkach bilateralnych między państwami, autorka doszła do wniosku, że wy-
64
MARYANA PROKOP
tworzony wzajemny stereotyp Polaka i Ukraińca w dużej mierze rzutuje na wzajemne stosunki. W związku z tym postawiona we wstępie pracy teza wydaje się podtrzymana. Stereotyp Ukraińca w Polsce przybiera inne zabarwienie w kontekście
ocieplenia bądź ochłodzenia relacji na linii Warszawa – Kijów, natomiast w wypadku stereotypu Polaka nabiera on jawnie pozytywnego zabarwienia.
Literatura
Bruski J., Chojnowski A., Ukraina, Wydawnictwo „Trio”, Warszawa 2006.
Jędraszczyk K., Strategiczne partnerstwo ukraińsko-polskie, Polska w polityce niepodległej Ukrainy,
Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2010.
Kapuśniak T., Ukraina jako obszar wpływów międzynarodowych po zimnej wojnie, Instytut Europy
Środkowo-Wschodniej, Warszawa – Lublin 2008.
Konieczna J., Polska – Ukraina, wzajemny wizerunek, raport z badań Instytut Spraw Publicznych,
http://www.isp.org.pl/files/5655578580364032001225889489.pdf, [dostęp 18.01.2013].
Kudrejko I., Sociomownyj stereotyp:teoretychnyj aspekt, http://www.lnu.edu.ua/faculty/Philol/
www/mova_i_suspilstvo/02_2011/03_Kudrejko.pdf, [dostęp 24.01.2013].
Lippmann W., Public Opinion, The Free Press-Macmillan, New York – London, 1949.
Oleshchuk A., Polsko-ukrajinski vidnosyny u naukovyh doslidzenjah (90-ti roky XX st.-poc. XXI st.),
http://www.nbuv.gov.ua/portal/Soc_Gum/Vkpnui/2011_4/2_11.pdf, [dostęp 22.01.2013].
Olszański T. A. Trud niepodległości. Ukraina na przełomie tysiącleci, Instytut Studiów Strategicznych, Kraków 2003.
Pavluh M., Stereotypu j obrazy Ukrajiny i Ukrajinciw u suchasnij polskij zhurnalistyci, http://www.
lnu.edu.ua/faculty/jur/publications/visnyk30/Visnyk%2030_P3_08_Pavljukh.pdf, [dostęp
25.01.2013].
Riabczuk M., Dwie Ukrainy, Kolegium Europy Wschodniej, Wrocław 2004.
Roguszka P. M., The potential for public opinion to generate change in policy formation, http://
researchonline.nd.edu.au/cgi/viewcontent.cgi?article=1025&context=theses,
[dostęp
24.01.2013].
Shmelova M., Wielowektorowość w polityce zagranicznej Ukrainy; próba bilansu, „Sprawy Międzynarodowe” nr 2, Warszawa 2008.
Tymanowski J, Sąsiedzkie państwa wschodnie w polskiej polityce bezpieczeństwa, Wydawnictwo
Adam Marszałek, Toruń 2009.
Prasa
„Polityka”
Bobkiewicz, A. Tryzub bez zębów, „Polityka” 2004, nr 50.
Krzemiński A., Bohdan Osadczuk, Ukraina jest w Europie, „Polityka” 1997, nr 4.
Łomanowski A., Ukraina: Bohaterowie cudu gospodarczego są zmęczeni. Na cholerę mi te rury,
„Polityka” 2001, nr 46.
Mieroszewski I., Tam szum Dniestru, „Polityka” 1990, nr 50.
Ostrowski M., Krzemiński A,, Misja Kijowska, „Polityka” 2004, nr 51.
Pawliw W., Mocna Hrywna, „Polityka” 1997, nr 13.
Prusinowski A., Powoli toniemy, „Polityka” 1994, nr 16.
Prusinowski A., Rok byłe jaki, „Polityka” 1993, nr 1.
Raczyński Z., Polska-Ukraina: dobrze na górze, gorzej na dole. Bez krawatów, „Polityka” 1998,
nr 41.
Serczyk W., Odkrywanie Ukrainy, „Polityka” 1992, nr 5.
Siwiński W, Bracia z kozackiego rodu, „Polityka” 1990, nr 25.
STEREOTYP UKRAIŃCA W POLSKIM TYGODNIKU „POLITYKA”...
65
Szostkiewicz A., Prawda Wołynia, Ukraińcom też trudno uznać, że nie byli tylko ofiarami, „Polityka” 2003, nr 29.
Szostkiewicz A., Słowo o wyprawie Wiktora, „Polityka” 2004, nr 49.
Szostkiewicz A., Ukraina dla Polski: partner czy garb? Tam szum Dniestru, „Polityka” 2000, nr 44.
Szostkiewicz A., Widziałem szczęśliwych Ukraińców, „Polityka” 2004, nr 48.
Szostkiewicz A., Wizyta papieża pokazała Ukrainę podzieloną. Kto ty jesteś?, „Polityka” 2001,
nr 27.
Urbanowicz J., Ukriana dryfuje, „Polityka” 1994, nr 6.
Wilczak J., Biała dama, czarna dama, „Polityka” 2004, nr 51.
Wilczak J., Deklaracja Polsko-Ukraińska: żaden cel nie usprawiedliwia zbrodni, Wolą i słowem,
„Polityka” 1997, nr 22.
Wilczak J., Do Unii czy do Rosji?, „Polityka” 2003, nr 11.
Wilczak J., Nas nie podołaty, „Polityka” 2004, nr 49.
Wilczak J., Powtórka z Kuczmy, „Polityka” 1999, nr 46.
Wilczak J., Ukraina: Kuczma – Juszczenko, do przerwy 1 : 0. Dzikie Pola, „Polityka” 2001, nr 18.
Wilczak J., Ukraina: Wygrała opozycja, ale nie może samodzielnie rządzić. Przedwiośnie, „Polityka”
2002, nr 15.
Wilczak J., Wołyńskie Jedwabne, „Polityka” 2003, nr 28.
„Dzerkało Tyżnia. Ukriana”
Gavryljuk J., Boli susidstva bez mezhi, „dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/boli_
susidstva_bez_mezhi.html, [dostęp 20.01.2013].
Gavryljuk J., Rozvjazaty ostatochno ukrajinske pytannja v Polshchi, Dzerkalo tyzhnja”, http://
gazeta.dt.ua/SOCIETY/rozvyazati_ostatochno__ukrayinske_pitannya_v_polschi.html,
[dostęp 20.01.2013].
Gorozhenko G., Zavdannja velykoji polityky z dvoma nevodomymy, „Dzerkalo tyzhnja”, http://
gazeta.dt.ua/POLITICS/zavdannya_velikoyi_politiki__z_dvoma_nevidomimi.html,
[dostęp 21.01.2013].
Kraljuk P., Polsko-ukrajinski widnosyny: u poloni stereotypiv i vzajemnyj obraz, „Dzerkalo tyzhnja”,
http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/polsko-ukrayinski_vidnosini_u_poloni_stereotipiv_i_
vzaemnih_obraz.html, [dostęp 24.01.2013].
Mahun C., Polshcha-Ukrajina: jak „uzgodyty obraz mynuloho”? „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.
dt.ua/CULTURE/polscha-ukrayina_yak_uzgoditi_obraz_minulogo.html, [dostęp 20.01.2013].
Na forumi u Warshawi zaproponuwaly vstanowyty Den pasmjati i pojednannja ukrajinciw i polakiv
українців і поляків, „Dzerkalo tyzhnja”, http://dt.ua/POLITICS/na_forumi_u_varshavi_
zaproponuvali_vstanoviti_den_pamyati_i_poednannya_ukrayintsiv_i_polyakiv.html,
[dostęp 20.01.2013].
Pavlyshun A., Polska inteligencija protu muru i nerozuminnja i wzajemnyh prytenzij, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/POLITICS/polska_inteligentsiya_proti_muru_nerozuminnya_i_
vzaemnih_pretenziy.html, [dostęp 21.01.2013].
Pawliw W., 55-richa operacji „Wisla”, Abo jak u Polshci wyrishyly „ukrajinske pytsannja” „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/POLITICS/55richchya_operatsiyi_visla,_abo_yak_u_polschi_virishili_
ukrayinske_pitannya.html, [dostęp 20.01.2013].
Pawliw W., Polshcha obiciaje pidtrymatu jewrosojuziwske ustremlinnja Ukrajiny, „Dzerkalo tyzhnja”,
http://gazeta.dt.ua/POLITICS/polscha_obitsyae_pidtrimati_evrosoyuzivski_ustremlinnya_
ukrayini_znovu.html, [dostęp 21.01.2013].
Pawliw W., Ukrajinsko-polski widnosyny na nowomu etapi serjoznyh wyprobuwan, „Dzerkalo tyzhnja”, zhttp://gazeta.dt.ua/POLITICS/ukrayinskopolski_vidnosini_na_novomu_etapi_seryoznih_viprobuvan.html, [dostęp 20.01.2013].
Pawliw W., Ukrajinsko-polski widnosyny na nowomu etapi serjoznyh wyprobuwan, „Dzerkalo tyzhnja”,
http://gazeta.dt.ua/POLITICS/ukrayinsko-polski_vidnosini_na_novomu_etapi_
seryoznih_viprobuvan.html, [dostęp 21.01.2013].
66
MARYANA PROKOP
Pawliw W., Jushchenko – Tak! Polskyj wariant, щенко — Так! „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.
dt.ua/POLITICS/yuschenko__tak_polskiy_variant.html, [dostęp 24.01.2013].
Siwec M, Ukrajina i Polshcha: Pidsumovujuchy dosiagnute, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/
POLITICS/ukrayina_i_polschapidsumovuyuchi_dosyagnute.html, [dostęp 21.01.2013].
Shapowal J., Uroky dwoh repartiacij. U weresni 2004-go vypowniujetsja 60 rokiw z Puchatku mastab
nogo polsko-ukrajinskogo pereselennja, „Dzerkalo tyzhnja”, http://gazeta.dt.ua/SOCIETY/
uroki_dvoh_repatriatsiy_u_veresni_2004-go_vipovnyuetsya_60_rokiv_z_pochatku_
masshtabnogo_polsko-ukra.html, [dostęp 20.01.2013].
STEREOTYPES IN THE PRESS.
THE UKRAINIEN IN THE POLISH WEEKLY „POLITYKA”
THE POLAK IN „DZERKALO TYŻNIA. UKRAINA”
Summary: This paper presents a delicate issue for both the Polish and Ukrainean nations, that
is the mutual perception of the neighbouring peoples, their impressions and stereotypes of their
counterparts from across the common border. These fixed patterns are deeply rooted in the complex and difficult historical relations between both nations.The causes for misunderstandings
and traumatic experience were of ethnic and religious in origin, further intensified by political
differences. In the eyes of the Ukrainians the Poles were invaders and occupants. The Poles did
not take into account the fact, that the Ukrainians were easily to be offended, and considered the
relationship between both ethnic groups as the natural status quo. Fundamental changes were
tangible only after both nations had obtained their political freedom as independent States.
Key words: stereotype, „Polityka”, „Dzerkalo Tyżnia. Ukraina”, polish-Ukrainian relations, the
press.
Владимир Игоревич Сперанский
Высшa Школa Информатики и Економики в Ольштыне
ДЕКАЛОГ ЭТИКИ БИЗНЕСА В СВОБОДНОМ
РЫНКЕ
Peзюмé: Основные принципы этики бизнеса в статье рассматриваются в аспекте
десяти библейских заповедей. По мнению автора, заповеди являются не только частью
христианского учения, но и апробированной временем квинтэссенцией моральнонравственных норм человеческих отношений.
Ключевые слова: библейские заповеди, этика бизнеса, деловая этика, кальвинистская
этика, нравственность, мораль, деловые отношения.
В недавние времена у нас было популярно высказывание К. Маркса,
что нет такого ухищрения, нарушения и даже преступления, на которое не
пойдет капиталист ради прибыли. Жизнь показала, что этот вывод справедлив
только для начального этапа рыночного общества, когда капитализм, как
сейчас в России и других постсоциалистических странах, имеет дикий,
разбойничий характер. В условиях свободного рынка утвердилось мнение,
что целью цивилизованного бизнеса должны быть всеобщее благополучие
и польза. Компании и корпорации, добившиеся экономического успеха, в своих
взаимоотношениях руководствуются этическими и морально-нравственными
нормами.
В развитом рынке всегда вёлся и сегодня идет поиск путей совершенствования этики бизнеса. Работа в этом направлении началась и в России. Появились статьи, книги, этические кодексы компаний, широко распространяются
методические рекомендации, как добиться соответствия бизнес-процессов этическим нормам. Можно сказать, что здесь имеются определенные достижения,
но только с оговорками. Большинство публикаций по этике, а также социальной ответственности бизнеса банальны, наполнены пустопорожними призывами, нелепыми советами. Западные рекомендации не только подаются без учета
российской ментальности, но и нередко трактуются весьма произвольно, что
демонстрирует непонимание, а, то и попросту незнание источников. И все это
переходит от одного автора к другому.
Готов к обвинениям, что нельзя упрекать своих коллег, тем более в статье
об этике. Но я не считаю халтурщиков и научных шарлатанов коллегами.
68
ВЛАДИМИР ИГОРЕВИЧ СПЕРАНСКИЙ
Передо мной четыре статьи, в которых рассказывается о разработке Джоном Уортоном на основе десяти библейских заповедей концепции нравственности в современном бизнесе. Практически куски их статей повторяются слово
в слово. О Джоне Уортоне сообщается, что это «американский предприниматель, разрабатывающий на досуге проблемы нравственности в бизнесе». Кроме
этого в статьях приводятся одинаковые куски из работы французского бизнесмена Алекса Московича. Все это предваряется примитивным своим текстом,
очевидно входящим в проблематику, разрабатывая которую наши «исследователи» собираются внести вклад в науку. Все авторы приводят только четыре «заповеди Уортона». Полностью десять были представлены в одной из сельских
многотиражек Астраханской области и перепечатаны журналистом в одной
из московских рекламных газеток, которые бесплатно опускаются в почтовые
ящики. Во всех статьях идеи Джона Уортона представлены запутанно, моей
профессорской подготовки не хватило, в ряде случаев, чтобы понять, о чем идет
речь. Авторы явно поленились посмотреть, как даны заповеди в Библии, что,
впрочем, объяснимо в нашей стране, где два десятка лет назад люди трубили
о своем атеизм, а сейчас двинулись в церковь, возглавляемые бывшими членами ЦК и обкомов партии, полковниками КГБ.
Здесь не ставится задача восстановить справедливость и раскрыть содержание концепции Джона Уортона. Его работы, кстати, у нас не переведены. В 2005
г. издана книга Дж. Стивена «Уортон о принятии решений», но там говорится об
идеях Уортонской школе бизнеса при Пенсильванском университете, основанной в 1881 г. бизнесменом-меценатом Джозефом Уортоном. Очень надеюсь, что
какое-нибудь издательство переведет труды Джона Уортона и представит его
концепцию российскому читателю. В этой статье я хочу изложить свое понимание, как можно приложить библейские заповеди к разработке современных
положений этики бизнеса. Представленные положения прошли определенную
апробацию при чтении спецкурсов «Деловая этика» в Академии народного хозяйства при Правительстве РФ, Московском педагогическом государственном
университете, Академии труда и социальных отношений и в Высшей Школе
Информатики и Економики в Ольштыне (Польша).
Идея Джона Уортона несомненно плодотворна. В разных странах бизнес
ведется по различным правилам, основанным на национальных традициях
и культуре. Целевая задача бизнеса в XXI веке может и должна быть одна, общая: всеобщее благополучие, польза для человечества, отсутствие вреда для населения. Библейские заповеди составляют базу этики, аккумулирующей вечные
ценности, одинаковые, общие для всех. Не случайно представленный в программе КПСС моральный кодекс строителя коммунизма по сути представлял
интерпретацию заповедей из пятикнижья Моисея.
Рассмотрим последовательно как преломляются десять заповедей в этике
бизнеса в условиях свободного рынка. Для соблюдения научного подхода при
ДЕКАЛОГ ЭТИКИ БИЗНЕСА В СВОБОДНОМ РЫНКЕ
69
определении сущности заповедей будем использовать не только их обыденное
изложение в популярной литературе (в том числе и атеистической) толкование,
а и – притом прежде всего – канонические книги священного писания Ветхого и Нового завета. Это даст возможность более полно представить сущность
десятословья, написанного на двух каменных скрижалях, а также позволит соблюсти требование Моисея из «Второзакония»: «Не прибавляйте к тому, что
я заповедаю вам, и не убавляйте от того; соблюдайте заповеди Господа, Бога
вашего, которые я вам заповедую».
Первую заповедь в обыденности трактуют как «чти бога своего». В Библии
написано так: «Я Господь, Бог твой, который вывел тебя из земли Египетской,
из дома рабства. Да не будет у тебя других богов перед лицом Моим». Вряд
ли можно безоговорочно согласиться с утверждением в упомянутой статье, что
«в деловом смысле это означает: уважай свою администрацию». Безусловно,
служащий должен выполнять указания своего начальника. Это соответствует
трактовки Макса Вебера: «Интересы Бога и работодателя сливаются»1. Вместе
с тем, в рамках этики следует говорить, что главное для бизнесмена – его дело,
ориентирующееся на соображение общечеловеческой пользы.
Значимым для первой заповеди является, как писал М. Вебер, „толкование
работы как призвания”, которое «стало столь же характерным для современного рабочего, как соответствующий взгляд на приобретательство для предпринимателя»2. Нельзя не упомянуть разработанную Жаном Кальвином теорию
предопределения, согласно которой Бог является вдохновителем и творцом, как
добра, так и зла. Здесь Кальвин пошел дальше этики Аристотеля, который полагал, что добрые дела следует относить за счет воли божьей, а их грехи – за
счет их самих. «Вера в предопределение исключает всеблагость Бога; Бог становится суровым, преисполненным величия правителем. Доктрину предопределения объединяет с верой в непреклонную судьбу убежденности в необходимости воспитывать в людях суровость и ощущение избранности, несмотря на
то, или, вернее, именно потому, что перед лицом Бога предпосылкой спасения
из чистого милосердия может быть только полное пренебрежение человека собственными силами»3.
Сказанное не значит, что люди не должны что-то обдумывать, поскольку
уже все решено, могут не трудиться, поскольку результат предопределен. Концепция предопределения, как отмечал Б. Данэм, отнюдь не препятствовала «деятельности самого Кальвина или любого, когда-либо жившего на земле кальвиниста. Как раз наоборот, доктрина о предопределении лишь усиливала их во-
M. Вебер, Избранное. Образ общества, „Юрист” 1994, С. 623.
Тамже.
3
Тамже, С. 228.
1
2
70
ВЛАДИМИР ИГОРЕВИЧ СПЕРАНСКИЙ
инственный пыл и остроту борьбы…»4. Доктрина предопределения внушала ее
последователям уверенность, что вся мощь Вселенной на стороне избранных.
Как полагал Ф. Энгельс коммерсанты XVI века считали доктрину о предопределении своего рода основой для торгового предприятия: «…В мире торговли и
конкуренции удача или банкротство зависят не от деятельности или искусства
отдельных лиц, а от обстоятельств, от них независящих. Определяют не воля
или действие какого-либо отдельного человека, а милосердие могущественных,
но неведомых экономических сил»5.
Подчеркнем, что в соответствии со сказанным, ведущей силой, если так
можно сказать, Богом, для современного бизнеса является общечеловеческая
польза. Во имя этой пользы возможны и разногласия с непосредственным бизнес-руководством, свою точку зрения необходимо отстаивать.
Вторая заповедь обыденно формулируется „Не сотвори себе кумира”.
В Библейском тексте она дается более широко: «Не делай себе кумира и никакого изображения того, что на небе вверху, и что на земле внизу, и что ниже земли.
Не поклоняйся им и не служи им…». Ясно, что речь идет практически о том,
что и в первой заповеди: Бог один и не надо поклоняться другим. В деловом
смысле сегодня это означает ориентацию всех работников бизнес-структуры на
одну, достойную цель, которой является благополучие людей.
По сути во второй заповеди речь идет об ориентации на одного Бога, в бизнесе, следовательно, надо говорить о неуклонном следовании одной цели. Об
этом подробно говорится в четвертой главе пятой книги Моисея: «Дабы вы не
развратились и не сделали себе изваяний, изображений какого-либо кумира…
И дабы ты, взглянув на небо, и увидев солнце, луну и звезды и все воинство
небесное, не прельстился и не поклонялся им и не служил им, так как Господь,
Бог твой, уделил их всем народам под всем небом».
Получение прибыли, наживание денег являются, несомненно, целью бизнеса. Мало того, протестантская этика утвердила значимую для развития капитализма идею, что нажива денег может быть самоцелью. Согласно капитализму, человек существует для приобретательства, которое является целью его
жизни, а не приобретательство служит человеку как средство удовлетворения
его материальных потребностей. Приобретение денег, подчеркивал М. Вебер,
поскольку оно протекает в легальной форме, при современном хозяйственном
строе является результатом и выражением деловитости человека в своем призвании…»6. В развитом капитализме, в условиях свободного рынка эффектив-
4
Б. Данэм, Герои и еретики. Политическая история западной мысли, „Прогресс” 1967,
С. 325.
5
Ф.Энгельс, Введение к английскому изданию «Развития социализма от утопии
к науке», [в:] К. Маркс, Ф.Энгельс, Сочинения, Т. 22, С. 308.
6
М. Вебер, Указ. Соч, С. 607.
ДЕКАЛОГ ЭТИКИ БИЗНЕСА В СВОБОДНОМ РЫНКЕ
71
ной становится та компания, в которой работники объединены общей целью,
в том числе и получением прибыли.
Третья заповедь Библии гласит: «Не произноси имени Господа, Бога твоего, напрасно; ибо Господь не оставит без наказаний того, кто произносит имя
его напрасно». В широком понимании эта заповедь трактуется как «Не упоминай имя Господа всуе». По мнению Джона Уортона, применительно к этике бизнеса эту заповедь надо понимать, как необходимость совершенствовать
умение эффективно и уважительно общаться со своими деловыми партнерами.
Безусловно, достичь успеха бизнесмен сможет тогда, когда и сам научится эффективно общаться с различными людьми, и будет способен регулировать общение других. Без высокой культуры общения стать настоящим бизнесменом
попросту невозможно.
Бизнесмен не может не быть эффективным коммуникатором. В социальной
психологии есть понятие социальная репрезентативность коммуникативной
деятельности. Это значит, что она может быть только по конкретному поводу
в конкретной реальной ситуации. Высказывания в социально-ориентированном общении адресуются многим людям и должны быть понятны каждому.
Поэтому к ним предъявляются требования полноты, ясности, точности и высокой культуры. Другими словами, чтобы быть эффективным бизнесмен должен
уметь говорить.
Умение говорить имеет много аспектов. Одним из главных является способность объяснить правильность своей позиции без ссылки на мнение авторитетов (особенно в сфере политики), с которыми по разным причинам не спорят.
Это согласуется с требованием не поминать имя Господа по любому поводу
и без всякого повода.
Четвертая заповедь в обыденном понимании известна как «придерживайся субботы». В Библии об этом говорится подробно: «Помни день субботний,
чтобы святить его. Шесть дней работай, и делай всякие дела твори; а день седьмой – суббота Господу Богу твоему: не делай в этот день никакого дела ни ты,
ни сын твой, ни дочь твоя, ни раб твой, ни рабыня твоя, ни скот твой, который
в жилищах твоих».
Как известно, в некоторых религиях – в иудейской, у адвентистов седьмого
дня и др. – это трактуется как жесткое запрещение что-либо делать в седьмой
день недели. В Евангелии от Матфея говорится об ином подходе Иисуса Христа
к этому вопросу. Он не осудил своих учеников, которые будучи голодными, стали в субботу срывать колосья и есть. Мало того, он исцелил сухорукого в субботу, несмотря на протесты фарисеев. Свою позицию он пояснил так: «Кто из нас,
имея одну овцу, если она упадет в яму, не возьмет ее и не вытащит? Сколько же
лучше человек овцы! Итак, можно в субботы делать добро». Евангелист Марк
свидетельствует, что свою позицию Иисус конкретизировал недвусмысленным
72
ВЛАДИМИР ИГОРЕВИЧ СПЕРАНСКИЙ
вопросом: «Должно ли в субботу добро делать, или зло делать? Душу спасти,
или погубить?». Обвинители молчали, не знали ответа.
Таким образом, четвертую заповедь не следует понимать, как жесткое запрещение что-либо делать в субботу. Из приведенной полностью заповеди,
видно, что главное в том, чтобы разумно чередовать работу и отдых, отдыхать
должен и «скот, который в жилищах твоих».
Вспоминается, как оказавшись на ознакомительной практике на металлургическом предприятии г. Днепродзержинска, мы, группа веселых студентов,
дружно ржали над растянувшимся по фасаду цеха лозунгом «Прежде чем начать работу подготовь место для отдыха!». Много позже я узнал, что это одно
из ведущих правил праксеологии. Продуманный оптимальный отдых – залог
эффективности любого труда.
Современный бизнесмен не только должен давать отдых своим работникам, но и уметь отдыхать сам. Некоторые любят гордиться тем, что они трудоголики, работой у них заняты и выходные дни, в отпуске он не помнит, когда был
и т.п. Это неверное понимание трудоголика в бизнесе. Истинный трудоголик
любит работать, не видит себя без постоянного труда, но он умеет отдыхать,
чтобы этот труд был эффективным. Если человек все свое время отдает своему
бизнесу, ничем иным не интересуется из-за нехватки времени, то пострадает
от этого, прежде всего, сам бизнес. Он отстанет от других по своему социально-культурному уровню, не сможет быть эффективным коммуникатором. Кроме того, такой бизнесмен фактически утратит связь с семьей, не сможет быть
по-настоящему ни отцом, ни мужем, что требуется, как будет показано ниже,
седьмой библейской заповедью.
В пятой заповеди говорится: «почитай отца твоего и мать твою, чтобы продлились дни твои на земле, которую Господь, Бог твой, даст тебе». В деловой
этике, как помечает Джон Уортон, это означает необходимость уважать старших
коллег, ценить их опыт знаний.
Подчеркнем, что речь идет не о слепом социально-иерархическом подчинении, не о том, что надо следовать советам или указаниям человека только потому, что он выше на служебной лестнице или обвешан полученными когда-то
регалиями, а то и придуманными в своем сообществе знаками отличия, как,
например, звание академик в многочисленных самопровозглашенных академиях. Эта заповедь применительно к бизнес-этике требует уважать знания, опыт,
профессионализм старших коллег.
Другое дело, в жизни могут встретиться люди, которых характеризуют
псевдознания, псевдоопыт. Тогда надо отстаивать свою позицию, свою точку
зрения, будучи готовым изменить ее, если она окажется неправильная. Это
сложная часть практики бизнеса – борьба с ложными кумирами. На ее освоение
нередко уходит вся жизнь.
ДЕКАЛОГ ЭТИКИ БИЗНЕСА В СВОБОДНОМ РЫНКЕ
73
Три последующих библейских заповеди сформулированы кратко. Шестая
гласит: не убивай. Именно так она записана в каноническом библейском тексте,
что более широко, чем обыденная трактовка – «не убий». Применительно к бизнес-этике это обозначает необходимость заботиться о безопасности, здоровье,
социальной обеспеченности своих подчиненных и коллег, а также о том, чтобы
бизнес не приносил вред людям, природе.
В хаотически развивающемся бизнесе на постсоциалистическом пространстве это требование зачастую нарушается. По российскому телевидению было
немало передач, рассказывающих о том, как отечественные бизнесмены выкладывают на прилавки не просто испорченные, но и опасные для жизни продукты.
В условиях российской действительности и в ряде других постсоциалистических государств, к сожалению, приходится говорить и о прямом толковании
заповеди «не убивай». Вместо того, чтобы создавать новые ниши в бизнесе,
нередко предпочитают физическое устранение конкурента, чтобы занять его
место на рынке.
Актуальна для бизнеса на постсоциалистическом пространстве и седьмая
заповедь: не прелюбодействуй. В ее соблюдении есть много значимых аспектов.
По мнению Дж. Уортона, хорошая семья – это половина успеха в бизнесе.
Это репутация, и спокойствие, и необходимая поддержка в ведении дела. Поэтому для делового человека очень важно поддерживать на должном уровне
уважение к семье. В этом плане в западной практике допускается немало перегибов. Для сохранения имиджа, особенно в сфере политики, создается видимость семьи, а на самом деле у человека личная жизнь, как говорят в России,
«на стороне». Тем самым нарушается не только седьмая, но и девятая заповедь,
трактуемая как «не лги».
Для цивилизованного бизнеса неприемлем флирт на службе. Это осложняет деловые отношения, не говоря уже о коллизиях, которые неизбежно возникнут, когда увлечение пройдет. Тем не менее служебные романы не редкость не
только в России, но и на Западе. Появилась новая особенность. Если раньше
типичной была ситуация, когда «нехороший босс соблазнял секретаршу, то теперь чаще молоденькие секретарши соблазняют своих боссов.
Восьмая библейская заповедь: «не кради». Если бизнесмен платит работнику, меньше, чем он заслуживает, то он крадет у него. Если кто-то не платит налоги, то он крадет у общества. В США деловой человек может провести
несколько вечеров у компьютера, рассчитывая как подать декларацию, чтобы
меньше были налоги. Но никому не придет в голову скрыть доходы, не платить
налогов.
Как известно, в своем учении Жан Кальвин связывал заповедь «не укради» с существованием частной собственности, но он отстаивал индивидуализм
неприкосновенной собственности. Частная собственность для него всегда находится на службе общины. Отсюда позитивное понимание труда. Труд – это
74
ВЛАДИМИР ИГОРЕВИЧ СПЕРАНСКИЙ
не только поручение, но и достоинство. Поскольку Бог является инициатором
труда, Кальвин считал труд милостью и знаком Царство Божьего. Богу, согласно кальвинизму, угоден деятельный, творящий человек. Такая точка зрения
исключает как поклонение труду, так и оправдание лени, а также отношение
к труду как к предмету торговли. По мнению Кальвина, деньги должны стоять
на службе человека, а не человек не службе денег. Как имущество труд, деньги нельзя ни презирать, ни обожествлять. Вместе с цюрихским реформатором
Генрихом Буллингером он впервые в западной истории оспорил тезис Аристотеля о бесплодности денег, проведя принципиальное различие между помощью
в виде займа под проценты и ростовщичеством. Согласно радикальной позиции
Кальвин отказ в просьбе о материальной помощи является кражей7. Все эти
и другие положения кальвинистской этики сохранили свое значение и получают
развитие в современных условиях. Несомненно основанный на этом подходе
дисциплинированный труд в сочетании с социальной активностью как практическое проявление любви к ближнему обусловили исторически беспримерный
расцвет кальвинистских стран.
Интересную мысль в аспекте восьмой заповеди высказал в свое время выдающийся русский мыслитель Василий Розанов. «Лень есть кража, – писал он.
Не собственность, как объявил Прудон, есть кража, а – лень. И вообще никто
не содержится за счет другого, а всякий сам за себя работает». И дальше, обращаясь к человеку, у которого «как-то не выходит», В. Розанов раскрывает значимый аспект проблемы: «И ты просто праздный болтун и лентяй, пока лень
и болтовня не доведет тебя до революции, т.е. общего потока грабежа на всех»8.
В девятой заповеди, трактуемой в обыденном употреблении как „не лги”
не так просто, как кажется с первого взгляда. Еще Сократ в своих диалогах
доказал, что невозможно всегда говорить правду. За редким исключением каждый человек так или иначе врет, нередко это делается из лучших побуждений.
К примеру в отечественной медицине довлеет мнение, что тяжелобольному человеку не следует сообщать, что он находится в преддверии смерти. Или более
обыденная ситуация: желая сохранить чужую семью человек скрывает от жены,
с кем провел ночь ее муж.
Польский исследователь Лукаш Заорски–Сикора предполагает осмыслить
следующую ситуацию. К вам пришел лучший приятель. Через какое-то время
в дверь стучит безумный с топором и спрашивает, знаете ли вы, где ваш приятель. Возникает дилемма: с одной стороны, сообщение правды входит в противоречие с обязанностью охранять приятеля, с другой стороны, вранье даже
в такой ситуации не морально, противоречит требованию „не лги”9.
7
Ф. Катценбих, И. Штедке, Мартин Лютер. Жан Кальвин, Ростов-на-Дону 1998,
С. 281–284.
8
В.В. Розанов, Апокалипсис нашего времени, Мockвa 2000, С.120.
9
Ł. Zaorski-Sikora, Etyka w biznesie, Łódź 2007, s. 12–13.
ДЕКАЛОГ ЭТИКИ БИЗНЕСА В СВОБОДНОМ РЫНКЕ
75
Проблема облегчается, особенно в приложении к бизнес-этике, если мы обратимся к канонической формулировке девятой заповеди: не произноси ложного
свидетельства на ближнего твоего. В США и в других странах цивилизованного
бизнеса существует много законов и других нормативных актов, обязывающих
не просто честно вести дела, но и не применять обмана в конкурентной борьбе,
не лжесвидетельствовать для того, чтобы захватить место на рынке. Безусловно, не следует, уходя от огульной критики западного образа, переходить к его
необоснованному воспеванию. Там есть немало примеров, когда в конкурентной борьбе бизнесмен нарушает все библейские заповеди, переступает барьер
элементарной человеческой морали. Но там это не правило, а исключение,
гангстерский этап развития капитализма давно прошел и забыт. Дикий, бандитский капитализм в постсоциалистических странах образно говоря наступает на
те же грабли, повторяет, нередко в худшем преломлении, ошибки и прегрешения периода становления рыночных отношений.
Десятая библейская заповедь гласит: «Не желай дома ближнего твоего; не
желай жены ближнего твоего, ни раба его, ни рабыни его, ни вола его, ни осла
его, ничего, что у ближнего твоего». По мнению Дж. Уортона, в деловой этике
это, во-первых, означает право каждого на частную собственность, во-вторых,
накладывает запрет на очень мерзкое качество человека – зависть. В цивилизованном бизнесе понимают, что нельзя завидовать соседу, конкуренту, коллеге
в том, что у него роскошный особняк, новая марка мерседеса и т.п. Надо работать лучше и будешь жить в достатке. Или уменьшить свои притязания, радоваться тому, что у тебя есть главное: свобода распоряжаться самим собой.
Говоря о зависти нельзя не вспомнить ее оценку в «Максимах» Артура Шопенгауэра: «Никакая ненависть не бывает столь непримиримой, как зависть».
И его совет тем, кого одолевает зависть: «Мы должны брать в расчет тех, кому
приходится хуже нашего, нежели тех, которые, как представляется, пользуются худший жребием. Даже когда нас постигнут настоящие бедствия, наиболее
действенным утешением, хотя и вытекающим из одного источника с завистью,
является для нас вид еще больших, чем наши страдания…»10.
Подводя итог сказанному, подчеркнем то, что внимательный читатель, несомненно, уже заметил. Комментарии библейских заповедей проводились не
единожды со ссылками на протестантское учение, прежде всего на его ведущее
направление – кальвинизм. Это оправдано. Как показала история европейских
стран со смешанным в отношении вероисповедания населением, капиталисты,
бизнесмены и предприниматели, а также высококвалифицированные рабочие
в большей части являются протестантами, а не католиками или православными.
Как отметил Б. Данэм это связано с резным походом к вере: «то, что вложено
в понятие католического бога, определяет политику и программу католической
церкви, являющейся авторитетом для верующих. То, что вложено в понятие
А. Шопенгауэр, Афоризмы и максимы, Мockвa 2006, С. 232.
10
76
ВЛАДИМИР ИГОРЕВИЧ СПЕРАНСКИЙ
протестантского бога, представляет собой просто моральный кодекс или ряд
кодексов, которые являются авторитетными для верующих и содержание которых открывается им непосредственно»11.
В опубликованной в 1905 г. книге „Протестантская этика и дух капитализма” Макс Вебер обосновал социальное происхождение предпринимательства,
связав становление капитализма с протестантской этикой. По мнению М. Вебера, капитализм – это результат рационального социального действия, которое реализует определенные моральные императивы, этику труда. Эту точку
зрения никто не оспаривает. Именно протестантская культура сформировала
этику современных деловых отношений. В течение нескольких столетий позиции протестантизма как религиозного направления ослабели, однако деловая
буржуазная ментальность была уже сформирована. «Нынешний бизнесмен,
– писал В. Бартошек, – где-нибудь в Германии может быть неверующим, но
неукоснительно следовать протестантским ценностям, умеренности, экономии,
планирования своей жизни…. В лютеранской Финляндии, по нению социологов, лишь 10–15% людей действительно верит в Бога, но отстаивание принципа
умеренности во всем, бережливость и экономия остались социально одобряемыми нормами поведения для всех финнов»12.
Завершая, отметим, что в современных условиях не только на постсоциалистическом пространстве, но и во многих других странах, к сожалению, соблюдать деловую этику, быть моральным бизнесменом не всегда экономически
выгодно. Достаточно вспомнить китайские фирмы, которые, благодаря низкой
оплате труда, оказываются высококонкурентными на мировом рынке. Нет сомнения, что это временное, эпизодическое явление. С развитием глобализации,
социально-культурных связей между государствами положение, несомненно,
изменится.
В странах с мусульманской, конфуцианской, буддистской и другими культурами несколько иные принципы и нормы морали, но различия несущественные. Развитие новой отрасли знаний – кросс-культурного менеджмента будет,
безусловно, способствовать формированию общей этики бизнеса, моральных
норм предпринимательства. Библейские заповеди в этом плане выступают не
только как часть христианского учения, а как апробированная временем квинтэссенция моральных норм человеческих отношений.
Литература
Бартошек В., Развитие социальной ответственности бизнеса в постсоциалистическом
пространстве. Сравнительный анализ участия предпринимательских структур
Б. Данэм, Указ. соч., С. 305.
В. Бартошек, Развитие социальной ответственности бизнеса в постсоциалистическом пространстве. Сравнительный анализ участия предпринимательских структур России
и Польши в решении социально-экономических проблем общества. – Мockвa 2008, С. 26–27.
11
12
ДЕКАЛОГ ЭТИКИ БИЗНЕСА В СВОБОДНОМ РЫНКЕ
77
России и Польши в решении социально-экономических проблем общества,
Национальный Институт Бизнеса, Мockвa 2008, С. 26–27.
Вебер M., Избранное. Образ общества, Юрист, Мockвa 1994, С. 623.
Данэм Б., Герои и еретики. Политическая история западной мысли, Прогресс, Мockвa
1967, С. 325.
Энгельс Ф., Введение к английскому изданию „Развития социализма от утопии к науке”
[в:] К. Маркс, Ф. Энгельс, Сочинения. Т. 22, С. 308.
Катценбих Ф., Штедке И., Мартин Лютер. Жан Кальвин, Феникс, Ростов-на-Дону 1998,
С. 281–284.
Розанов В. В. Апокалипсис нашего времени, Республика, Мockвa 2000, С. 120.
Шопенгауэр А. Афоризмы и максимы, ЭКСМО, Мockвa 2006, С. 232
Zaorski-Sikora Ł., Etyka w biznesie, WSHE, Łódź 2007, s. 12–13.
THE DECALOGUE OF BUSINESS ETHICS
ON THE FREE MARKET
Summary: This paper examines the main principles of business ethics with respect to the Ten
Commandments. According to the author aforesaid commandments represent not only the core
of the Christian doctrine, but embody the quintessence of moral human relations as approved
in the course of time.
Key words: the Ten Commandments, ethics of business, business ethics, Calvinist ethics, morals, business relations.
Stanisław Szmitka
Wyższa Szkoła Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH
WPŁYW NA PRZEBIEG PROCESÓW
PRYWATYZACYJNYCH
Streszczenie: Podjęte w końcu lat 80. XX w. przeobrażenia polskiej gospodarki miały rangę zmiany ustrojowej i oznaczały rezygnację z dotychczasowych „realno-socjalistycznych” form gospodarowania. Twórcy polskiego modelu prywatyzacji musieli określić od podstaw wszystkie aspekty działań prywatyzacyjnych, w tym zwłaszcza cele i metody prywatyzacji, jej granice, warunki
społecznej akceptacji i partycypacji oraz charakter i przebieg reform z nią związanych.
Patrząc na przebieg procesu przekształceń własnościowych w minionej dekadzie z punktu
widzenia wymienności między szybkością a szeroko rozumianą jakością prywatyzacji, dotychczasowy bilans należy ocenić korzystnie.
Celem niniejszego artykułu jest ocena celów, zakresu, sekwencji i tempa prywatyzacji polskiej gospodarki, co składa się na „polski model prywatyzacji”.
Słowa kluczowe: polski model prywatyzacji, cele prywatyzacji, zakres prywatyzacji, sekwencja
działań prywatyzacyjnych, tempo zmian, prywatyzacja.
Wstęp
Prywatyzacja stanowi istotne narzędzie polityki gospodarczej w większości
krajów. W Polsce mijają 24 lata od rozpoczęcia procesów przekształceń własnościowych, odejścia od gospodarki nakazowo-rozdzielczej do reguł wolnego rynku. Bilans
prywatyzacji można najłatwiej sprowadzić do następujących danych liczbowych:
• 8453 – liczba przedsiębiorstw państwowych istniejących na dzień 31 grudnia 1990 r.
• 5995 – liczba przedsiębiorstw państwowych objętych przekształceniami własnościowymi w okresie od 1 sierpnia 1990 r. do końca grudnia 2012 r.
• 70 – liczba przedsiębiorstw państwowych istniejących na dzień 31 grudnia
2012 r., w tym 23 prowadzące działalność1.
W Polsce oraz w innych krajach Europy środkowo-wschodniej dzięki prywatyzacji:
–zmieniono strukturę własności w gospodarce;
–wzrosła efektywność przedsiębiorstw;
1
www.prywatyzacja.msp.gov.pl/portal/pr/23/24802; Przekształcenia_własnościowe_przedsiębiorstw_państwowych.html [dostęp 13.06.2013].
80
STANISŁAW SZMITKA
–uzyskano źródło finansowania dla niezbędnych wydatków sektora finansów
publicznych;
–rozwinął się sektor finansowy;
–wzrosło zainteresowanie mechanizmami rynkowymi.
W latach 1989–2012 w krajach Europy zachodniej prywatyzacja była narzędziem poprawiającym efektywność przedsiębiorstw i źródłem przychodów sektora
finansów publicznych, a w krajach Europy środkowo-sschodniej odegrała kluczową
rolę w transformacji systemowej2.
Proces prywatyzacji w Polsce nie został jeszcze zakończony. Warto go kontynuować z uwagi na korzystny wpływ na gospodarkę. Prywatyzacja poprzez kanały
bezpośrednie i pośrednie przyczynia się do szybszego tempa wzrostu gospodarczego w długim okresie. Różnorodność modeli prywatyzacyjnych wynika z różnych
celów, które z poszczególnych krajach miały być przez prywatyzację realizowane.
Celem niniejszego artykułu jest ocena celów, zakresu, sekwencji i tempa prywatyzacji polskiej gospodarki, co składa się na „polski model prywatyzacji”.
Twórcy polskiego modelu prywatyzacji musieli określić od podstaw niemalże
wszystkie aspekty działań prywatyzacyjnych, w tym zwłaszcza cele i metody prywatyzacji, jej granice, warunki społecznej akceptacji i partycypacji oraz charakter
i przebieg reform z nią związanych. Trudność tego zadania potęgowało to, że nie
istniał jakikolwiek zagraniczny wzorzec prywatyzacji przeprowadzonej na tak dużą
skalę i w podobnych warunkach społeczno-gospodarczych3.
Cele prywatyzacji
Cele prywatyzacji mogą być wielopłaszczyznowe i wieloaspektowe, mogą mieć
charakter polityczno-ustrojowy, społeczny i ekonomiczny.
Pierwszym celem prywatyzacji w Polsce był cel społeczno-polityczny. Społeczeństwo polskie 4 czerwca 1999 r. w wyborach zdecydowało o konieczności wprowadzenia systemu rynkowego, w którym sektor prywatny ma dominujący udział
w gospodarce. Jako przykład posłużył system rynkowy krajów rozwiniętych, gdzie
lepiej zaspokajano potrzeby społeczne oraz zapewniano wysoki poziom rozwoju
gospodarczego i standard życia obywateli.
Celem społeczno-politycznym prywatyzacji jest również rozszerzenie własności akcji w społeczeństwie.
J. Hryniuk, Partner w Ernest & Young, Prywatyzacja w Polsce na tle wybranych krajów Europy,
IV Forum Inwestycyjne, Tarnów 6 września 2011.
3
J. Stryjek, Polski model prywatyzacji, [w:] Kto wygra na prywatyzacji? Historyczne, ekonomiczne
i społeczne aspekty przekształceń własnościowych, Warszawa 2010, s. 1–3.
2
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
81
Formy realizacji tego celu:
–akcjonariat pracowniczy polegający na sprzedaży akcji przedsiębiorstw ich
załogom na zasadach preferencyjnych lub przekazaniu ich za darmo;
–akcjonariat obywatelski zmierzający do bezpłatnego lub częściowo odpłatnego uwłaszczenia społeczeństwa w ramach prywatyzacji nieekwiwalentnej.
Akcjonariat pracowniczy i obywatelski jest sposobem pozyskania poparcia społecznego dla prywatyzacji i gospodarki rynkowej, a jednocześnie szerszego zainteresowania efektywnością gospodarowania. Społeczny cel prywatyzacji to m.in. kształtowanie warunków do rozwoju społecznego i wyższego standardu życia. Jednak
najważniejszym celem prywatyzacji jest zespół celów ekonomicznych, takich jak:
––zwiększenie efektywności gospodarowania;
––restrukturyzacja i modernizacja.
Zbiór tych celów stanowi podstawowe kryterium ekonomiczne oceny procesu prywatyzacji w Polsce. Prywatyzacja polskiej gospodarki (szczególnie sektora
publicznego) była warunkiem koniecznym dla uruchomienia mechanizmów gospodarki rynkowej:
–stworzenie rynku kapitałowego;
–rynkowego mechanizmu alokacji kapitału.
W Polsce (oraz w innych krajach postkomunistycznych) ważnym argumentem
za prywatyzacją było przeciwdziałanie prymatowi ideologii polityki nad ekonomią
oraz stymulowaniu przemian strukturalnych poprzez uruchomienie rynku kapitałowego4.
Celem ekonomicznym prywatyzacji było również odciążenie wydatków budżetu
państwa przez redukcję dotacji dla przedsiębiorstw państwowych oraz przez
zmniejszenie aparatu administracyjnego i kosztów związanych z centralnym
zarządzaniem sektorem państwowym w gospodarce. Cel dochodowy prywatyzacji
polega na tym, że dochody ze sprzedaży przedsiębiorstwa państwowego stanowią
dochód skarbu państwa, a następnie budżetu, który można przeznaczyć na ważne
cele ekonomiczne i społeczne, takie jak np.:
–spłatę zadłużenia zagranicznego;
–zmniejszenie deficytu budżetowego;
–dofinansowanie systemu ubezpieczeń społecznych;
–dokapitalizowanie strategicznych firm państwowych.
Celem ekonomicznym prywatyzacji o charakterze organizacyjno-prawnym jest
usprawnienie zarządzania przedsiębiorstwami państwowymi poprzez ich komercjalizację. Oznacza to osłabienie pozycji samorządów pracowniczych i związków
zawodowych w przedsiębiorstwach. Stanowiło to dla liberałów (np. Margaret Thatcher) również istotny cel prywatyzacji5.
R. Borowiecki, Kierunki przekształceń własnościowych w gospodarce, Kraków 1991, s. 7.
A. Prusek, Prywatyzacja polskiej gospodarki. Cele, programy i ocena jej rezultatów, Kraków
2005, s. 9–13.
4
5
82
STANISŁAW SZMITKA
Główne cele syntetyczne i analityczne prywatyzacji przedstawione zostały
w tabeli 1.
Tabela 1. Syntetyczne i analityczne cele prywatyzacji
Syntetyczne cele
prywatyzacji
Analityczne cele prywatyzacji
Cele polityczno-ustrojowe
– tworzenie podstaw gospodarki rynkowej
– zwiększenie udziału sektora prywatnego w gospodarce
– ograniczenie funkcji państwa w gospodarce i życiu społecznym
– demokratyzacja życia społeczno-politycznego
– decentralizacja władzy publicznej
– rozwój społeczeństwa obywatelskiego
Cele społeczne
– zmniejszenie dystansu cywilizacyjnego w stosunku do krajów gospodarki rynkowej, w tym zwłaszcza UE
– stymulowanie rozwoju społecznego i wyższego standardu życia
– rozwój klasy średniej, najbardziej rozwojowej klasy
– rozszerzenie społecznej własności kapitału, „kapitalizm ludowy”
– akcjonariat obywatelski i pracowniczy
Cele ekonomiczne
– podniesienie efektywności gospodarki i sektorów gospodarczych
– wzrost międzynarodowej konkurencyjności gospodarki i jej sektorów
– rozwój rynku kapitałowego i rynkowej alokacji kapitału
– stymulowanie zmian strukturalnych w gospodarce
– odciążenie wydatków budżetowych na nierentowne przedsiębiorstwa
państwowe
– dochodowy cel prywatyzacji: dochody z prywatyzacji przeznacza się na
restrukturyzację firm sektora publicznego, dokapitalizowanie systemu
ubezpieczeń społecznych i firm o strategicznym znaczeniu, spłatę zadłużenia zagranicznego, zmniejszenie deficytu budżetowego oraz inne
ważne cele społeczne i gospodarcze
– usprawnienie zarządzania gospodarką
Źródło: A. Prusek, Prywatyzacja polskiej gospodarki. Cele, programy i ocena jej rezultatów,
Kraków 2005, s. 12
Z punktu widzenia interesów przedsiębiorstwa wyróżnić można następujące
cele prywatyzacji6:
––przyciąganie nowych inwestycji w cele restrukturyzacji przedsiębiorstwa;
–wprowadzenie nowych metod zarządzania;
–wprowadzenie nowych technologii i nowych produktów;
–podniesienie efektywności, jakości i racjonalności gospodarowania przedsiębiorstwa;
–wejście na nowe rynki usług i zbytu;
E. S. Savas, Prywatyzacja – klucz do lepszego zarządzania, Warszawa 1992, s. 332.
6
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
83
–nawiązanie związków kooperacyjnych i współpracy z firmami należącymi do
wspólnej grupy kapitałowej.
Jan Gajda uważa, że do podstawowych celów prywatyzacji w warunkach polskich można zaliczyć7:
–zmiany w strukturze własnościowej;
–maksymalizacja długofalowego wzrostu gospodarczego;
–przepływ kapitału między poszczególnymi gałęziami gospodarki narodowej
oraz między gospodarkami różnych krajów;
–rozpowszechnianie tytułów własności kapitału wśród szerokich grup społecznych.
Według Piotra Kozarzewskiego prywatyzacja majątku państwowego miała zapewnić realizację następujących celów8:
–cel systemowy;
–cel ekonomiczny;
–cel polityczny;
–cele fiskalne;
–cele związane z problemami społecznymi;
–cele ukryte.
Emanuel S. Savas uważa, że poszczególnym motywom prywatyzacji można
przypisać określone cele, a także sporządzić ich uzasadnienie9:
–motyw pragmatyczny – cel dotyczący skutecznego rządzenia, co znajduje
uzasadnienie w tym, że rozsądna prywatyzacja prowadzi do większej efektywności;
–motyw ideologiczny – cel dotyczący zmniejszenia wpływu rządu, co wynika
z tego, że decyzje rządu są zawsze uwarunkowane politycznie, ponadto rząd
nadmiernie ingeruje w życie gospodarcze i społeczne;
–motyw ekonomiczny – cel większej ekonomizacji decyzji rządu, gdy wydatki
rządu nadmiernie obciążają gospodarkę, a potencjał produkcyjny jest lepiej
wykorzystywany w sektorze prywatnym aniżeli państwowym;
–motyw populistyczny – cel w postaci osiągnięcia wyższego poziomu rozwoju
społeczeństwa, poprzez zwiększenie wpływu na podejmowane dotychczas
przez rząd decyzje.
W tym miejscu rozważań o celach prywatyzacji należy stwierdzić, że u progu
lat 90. XX w. na światowe doświadczenia prywatyzacyjne składały się procesy przeprowadzone w wielu krajach rozwiniętych i rozwijających się10. Warunki prywatyzacji w tych krajach były na tyle różne, iż musiało to skutkować odmiennością for J. Gajda, Prywatyzacja w krajach o gospodarce rynkowej, [w:] Kierunki przekształceń własnościowych w gospodarce, [red.] R. Borowiecki, Kraków 1991, s. 17.
8
P. Kozarzewski, Prywatyzacja w krajach postkomunistycznych, Warszawa 2006, s. 73–80.
9
E. S. Savas, Prywatyzacja…, s. 12.
10
J. Vickers, G. Yarrow, Privatization: An Economic Analysis, Cambridge 1988.
7
84
STANISŁAW SZMITKA
mułowanych celów. W krajach transformacji najczęściej spodziewanym rezultatem
prywatyzacji okazały się oczekiwania tworzenia instytucji gospodarki rynkowej,
podniesienia sprawności ekonomicznej całej gospodarki narodowej.
Celem stało się znalezienie aktywnego właściciela dla przedsiębiorstw, którym
mógł być kapitał krajowy lub kapitał zagraniczny. Według Zbigniewa Stańka zależało to od wyboru określonego „modelu transformacji”11.
Do deklarowanych celów prywatyzacji zaliczano:
––relatywnie szybkie sprywatyzowanie przeważającej części majątku będącego
nadal własnością skarbu państwa jako warunku koniecznego do tworzenia
instytucjonalnych ram gospodarki rynkowej;
–sprzyjanie restrukturyzacji gospodarki narodowej;
–sprzyjanie wzrostowi stopnia konkurencyjności w gospodarce;
–wzrost mikroekonomicznej efektywności przedsiębiorstw;
–zwiększenie wrażliwości gospodarki na decyzje konsumentów;
–pomoc w reformowaniu systemu ubezpieczeń społecznych zgodnie z tendencjami światowymi;
–wywiązanie się państwa z zobowiązań wobec obywateli;
–zapewnienie w kilkuletniej perspektywie stabilnego źródła dochodów budżetowych z prywatyzacji;
–zrealizowanie idei uwłaszczenia obywateli;
–tworzenie klasy średniej;
–przyspieszenie tempa rozwoju rynku kapitałowego.
Formułowano też takie cele, jak: zwiększenie pola wolności gospodarczej i politycznej, zmniejszenie roli państwa, zmniejszenie wydatków rządowych, rozszerzenie grup właścicieli, wspieranie nowych przedsięwzięć i przyciąganie nowych inwestycji (w tym kapitału zagranicznego), sprostanie oczekiwaniom zagranicznych
kredytodawców, nagradzanie zwolenników politycznych i ukaranie oponentów12.
W praktyce, w zależności od sytuacji, stawiano na pierwszy plan ilościowe cele
przekształceń i prywatyzacji, lub dochody budżetowe, czy też związki prywatyzacji
z reformowanymi dziedzinami życia gospodarczego (np. zasilanie reformy systemu
emerytalnego). Niektórzy znawcy problemu twierdzą, że uzyskanie gotówki stało
się głównym celem prywatyzacji w świecie. Wyjątek stanowią państwa Europy środkowej i wschodniej oraz państwa z byłego Związku Radzieckiego, gdzie prywatyzacja stanowi podstawowy warunek budowy gospodarki rynkowej.
Traktowanie dochodów z prywatyzacji jako głównego jej celu może być niebezpieczne z punktu widzenia przyszłych skutków dla państwa. Jednorazowość
przepływu gotówki do budżetu stwarza w danym momencie pozory trwałego rozwiązania problemu deficytu, podczas gdy jego źródła mogą tkwić w nierozpozna Z. Staniek, Teoretyczne aspekty polskiej prywatyzacji w okresie transformacji, Warszawa 2001,
11
s. 92.
12
E. S. Savas, Prywatyzacja..., s. 333.
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
85
nych odpowiednio wcześniej czynnikach. Tym samym deficyt może być jeszcze
trudniejszy do rozwiązania w przyszłości. Nigel Lawson, minister skarbu w rządzie
Margaret Thatcher i główny twórca brytyjskiego programu prywatyzacji w latach
80. XX w. twierdzi, że „przeprowadzenie prywatyzacji z myślą o uzyskaniu doraźnych skutków finansowych dla budżetu, tak jak to się dzieje w niektórych krajach
europejskich, nie ma w dłuższej perspektywie szans powodzenia”13.
Praktycznie rzecz biorąc, prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych zawsze
można przypisać dwa cele: makroekonomiczny14 – w myśl którego prywatyzacja
zmienia strukturę własności w gospodarce w kierunku ogólnie przyjętym za pożądany, oraz mikroekonomiczny15, polegający na zwiększaniu efektywności i konkurencyjności prywatyzowanych przedsiębiorstw, przyciąganiu do przedsiębiorstwa
nowych inwestycji (kapitałów), wprowadzaniu nowych metod zarządzania, nowej
technologii, nowych produktów itd. Między tymi celami występuje jednak dość
zasadnicza sprzeczność, związana z czynnikiem czasu. Szybkie przeprowadzenie
prywatyzacji w widoczny sposób zmienia strukturę własności całej gospodarki,
lecz dzieje się to kosztem jakości realizowanych w przedsiębiorstwach procesów
restrukturyzacyjnych. Z kolei wolniejsze tempo prywatyzacji, dobieranie indywidualnych ścieżek przekształceń oraz indywidualnych warunków umowy prywatyzacyjnej, niewątpliwie umożliwia wiązanie prywatyzacji z efektami restrukturyzacyjnymi, ale jednocześnie spowalnia procesy zmian strukturalnych. A powolne zmiany
sprzyjają powstawaniu patologicznych związków polityki z gospodarką i działaniu
różnorodnych, nieformalnych grup nacisku i układów.
Na cele prywatyzacji można też spojrzeć od strony dwóch wielkich, współczesnych doktryn ekonomicznych. W sensie ekonomii neoklasycznej celem prywatyzacji jest głównie wzrost efektywności funkcjonowania prywatyzowanych
przedsiębiorstw i lepsze wykorzystanie istniejących zasobów. W sensie ekonomii
instytucjonalnej prywatyzacja wielu przedsiębiorstw, po przekroczeniu pewnego
progu krytycznego, jest warunkiem koniecznym pojawienia się procesu pożądanych zmian instytucjonalnych, charakterystycznych dla rozwiniętej gospodarki kapitalistycznej. W obu podejściach prywatyzacja pociąga za sobą pozytywne skutki
ogólnogospodarcze w długim okresie, takie jak wzrost wewnętrznej i zewnętrznej
konkurencyjności gospodarki czy rozwój rynku kapitałowego. Prywatyzacja zwalnia oprócz tego rząd z funkcji nadzorczych wobec przedsiębiorstw państwowych,
13
J. Bielecki, Nigel Lawson o polskich reformach; Prywatyzacja podstawą zdrowego kapitalizmu,
„Rzeczpospolita”, 21.03.1994 r.
14
Więcej na temat makroekonomicznych celów prywatyzacji zob.: S. Jurek-Stępień,
Prywatyzacja skutki i dylematy, Warszawa 1996, s. 5.
15
Więcej na temat mikroekonomicznych celów prywatyzacji zob.: C. Bogdanowicz-Bindert,
J. Czekaj, Stan zaawansowania i perspektywy prywatyzacji polskiej gospodarki, [w:] Sektorowe programy
restrukturyzacji, prywatyzacja majątku państwowego. Wybór ekspertyz, [red.] H. Bochniarz, S. Krajewski, Warszawa 1997, s. 342.
86
STANISŁAW SZMITKA
do czego z reguły nie jest on właściwie przygotowany i co jest zawsze potencjalnym
źródłem korupcji.
Określone cele prywatyzacji można realizować przy przyjęciu różnej formuły
prywatyzacji, przez którą rozumiemy zbiór najbardziej istotnych czynników charakteryzujących przebieg procesów prywatyzacyjnych. Według Leszka Gilejki16 do
czynników determinujących formułę prywatyzacji można zaliczyć:
• charakter prywatyzacji: oddolny bądź odgórny;
• zakres i formę kontroli instytucji demokratycznych nad przebiegiem prywatyzacji;
• przyjęte w systemie prawnym ścieżki prywatyzacji, szczególnie determinujące zakres prywatyzacji kapitałowej oraz pracowniczej;
• udział kapitału zagranicznego;
• rola zagranicznych firm konsultingowych w prywatyzacji.
Mechanizm uzgadniania celów prywatyzacji wymaga określonych rozwiązań
instytucjonalnych. W polskim wariancie prywatyzacji system ten wiązał się z parlamentarną aprobatą polityki prywatyzacyjnej w poszczególnych latach, kontrolą tej
polityki, a na szczeblu mikroekonomicznym z uzyskiwaniem zgody załogi pracowniczej na uruchomienie określonych procedur przekształceniowych.
Podsumowując należy stwierdzić, że cele prywatyzacji znajdowały odzwierciedlenie w kolejno przygotowanych „kierunkach prywatyzacji”, stanowiących – przez
dłuższy czas (do 1999 r.) załączniki do ustaw budżetowych. Z chwilą przyjęcia
ustawy o finansach publicznych17 „kierunki prywatyzacji” stanowią element uzasadnienia do ustawy budżetowej. Polski wariant prywatyzacji nie miał i nie ma
wyraźnie sprecyzowanych i zhierarchizowanych celów prywatyzacji. Jednocześnie
zróżnicowane były i są oceny „klarowności” lub „nieklarowności” formułowanych
celów prywatyzacji18. Brak jednoznacznych rozstrzygnięć co do hierarchii celów
prywatyzacji (np. wybór między tempem przekształceń a maksymalizacją wpływów budżetowych) powodował odwlekanie decyzji prywatyzacyjnych, nadmierne
przedłużanie procedur oraz zróżnicowanie w czasie i przestrzeni kryteriów podejmowanych decyzji przez poszczególne podmioty realizujące politykę prywatyzacyjną.
16
L. Gilejko, Prywatyzacja a interesy różnych grup społecznych, [w:] Partycypacja i akcjonariat
pracowniczy w Polsce, [red.] L. Gilejko, Warszawa 1995, s. 62.
17
Ustawa z dn. 26.11.1998 r. o finansach publicznych, Dz.U. 1998, nr 155, poz. 1014.
18
J. Hausner, Raport o przekształceniach własnościowych w 1999 roku, Warszawa 2000, s. 59.
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
87
Zakres, sekwencja, tempo zmian a prywatyzacja
Wybór celów prywatyzacji oraz oczekiwania z nią związane oraz wpływanie
na proces przemian systemu ekonomicznego odnosi się zarówno do zakresu tych
przemian (obszaru), jak i do kolejności oraz szybkości (tempa) ich wprowadzania.
W tym też znaczeniu można mówić o dynamice zmian systemu ekonomicznego, tj.
o zmianach w aspekcie ich następstwa i nasilenia w czasie, czyli o sekwencji i tempie transformacji systemu ekonomicznego19.
Zakres przemian można pojmować w takim ujęciu w sposób dwojaki:
1.Przemiany są pewnymi fragmentami (segmentami) nowego systemu ekonomicznego (np. zmiany własnościowe, powstanie rynku kapitałowego,
zmiany w sferze regulacji), które są wprowadzane w procesie przemian stopniowo, w pewnej kolejności lub równolegle (jednocześnie). Ponadto zakres
przemian pojawia się również w poszczególnych segmentach wprowadzanego systemu ekonomicznego.
2.Zakres przemian systemowych jest pewnym zbiorem zamierzeń i działań,
które winny być zrealizowane, aby dokonała się pełna transformacja sytemu
ekonomicznego. Jeżeli został określony model docelowy dla transformowanej gospodarki, to również znany jest zasób działań zmierzających do tego
osiągnięcia. W efekcie chodzi zatem o sposób (ścieżkę) dojścia do modelu
docelowego, a w jego ramach o sekwencję i tempo realizowania poszczególnych działań.
Zagadnienie sekwencji i tempa transformacji systemowej można analizować
w odniesieniu do trzech zasadniczych obszarów:
1.Najwyższy stopień uogólnienia to wzajemne relacje, które zachodzą między
wymiarem ekonomicznym, społecznym i politycznym procesu transformacji.
2.Ustalenie, czy najpierw dokonywać zmian o charakterze politycznym (wprowadzenie ustroju demokratycznego), czy podjąć działania zmierzające do
budowy systemu kapitalistycznej gospodarki rynkowej.
3.Określenie sekwencji i tempa przemian w obrębie wcześniej wyróżnionych
segmentów systemu ekonomicznego.
Powyższe zależności przedstawia rysunek 1.
19
J. Kaczmarek, P. Krzemiński, P. Litwa, W. Szymka, Procesy zmian w okresie transformacji
systemowej. Prywatyzacja, restrukturyzacja, rynek kapitałowy, Kraków 2005, s. 54–61.
88
STANISŁAW SZMITKA
Rysunek 1. Analiza zakresu, sekwencji i tempa przemian w procesie zmian systemu
ekonomicznego.
Źródło: J. Wilkin, Jaki kapitalizm, jaka Polska, WN PWN, Warszawa 1995, s. 70.
Kolejność przemian podstawowych segmentów systemu ekonomicznego
Jest to istotne zagadnienie związane z istnieniem swoistej „masy krytycznej”,
odnoszącej się do zakresu i przedmiotu realizowanych zmian.
Prezentację poszczególnych propozycji autorów przedstawia tabela 2.
Zakres działań podstawowych zawiera:
––stabilizację makroekonomiczną;
––liberalizację cen, obrotu towarowego i przepływu czynników produkcji;
––restrukturyzację i prywatyzację przedsiębiorstw oraz demonopolizację;
––wdrażanie reform instytucjonalnych;
––wprowadzenie nowego systemu ochrony socjalnej.
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
89
Tabela 2. Zakres podstawowych działań dotyczących transformacji, uznanych za
minimalne w celu osiągnięcia masy krytycznej.
Zakres działań
Autorzy
Bank Światowy
– stabilizacja makroekonomiczna
– liberalizacja cen
– liberalizacja handlu zagranicznego
– prywatyzacja i demonopolizacja obrotu towarowego
– deregulacja w zakresie rynku pracy
– restrukturyzacja i rozwój rynku finansowego
– prywatyzacja i rozwój małych przedsiębiorstw
– restrukturyzacja sektora dużych przedsiębiorstw
– promowanie inwestycji zagranicznych
– reforma przepisów prawnych
– doraźne rozwiązania ochrony socjalnej
Jeffrey Sachs
– liberalizacja cen
– usunięcie ograniczeń w rozwoju sektora prywatnego
– zdyscyplinowanie sektora państwowego i szybka jego prywatyzacja
– stabilizacja makroekonomiczna
János Kornai
– prywatyzacja w szerokim znaczeniu (rozwój sektora prywatnego)
– zdyscyplinowanie ekonomiczne sektora państwowego
– stabilizacja
– tworzenie rezerw pozwalających przetrwać okres transformacji
Leszek
Balcerowicz
– stabilizacja makroekonomiczna
– liberalizacja cen i obrotu towarowego
– wewnętrzna wymienialność waluty krajowej
– zapoczątkowanie reform instytucjonalnych (prywatyzacja, instytucje
rynku kapitałowego i rynku pracy, restrukturyzacja i prywatyzacja systemu bankowego)
– wprowadzenie dodatkowej realnej stopy procentowej
– wdrażanie nowego systemu podatkowego
– selektywna osłona socjalna dla grup zagrożonych
Źródło: J. Wilkin, Jaki kapitalizm..., s. 90 – 91.
W zakresie dynamiki zmian systemu ekonomicznego.
Zasadne jest właściwe zdefiniowanie tempa wprowadzanych przemian. Podstawowym zagadnieniem jest tutaj określenie maksymalnego możliwego tempa,
odnoszącego się do poszczególnych działań i obszarów w ramach transformacji
systemowej.
Pozwala to na zdefiniowanie podejścia szokowego w zakresie realizacji przemian systemu ekonomicznego. Podejście radykalne (szokowe) występuje zatem
90
STANISŁAW SZMITKA
wówczas, gdy przemiany w ramach poszczególnych segmentów systemu ekonomicznego przebiegają w swoim maksymalnie możliwym tempie20.
Podobna sytuacja występuje w zakresie makroekonomicznej liberalizacji, którą
należy odnieść zarówno do zniesienia ograniczeń hamujących rozwój przedsiębiorczości, jak i do wprowadzenia podstaw funkcjonowania racjonalnego rachunku ekonomicznego. Jeżeli chodzi o zmiany instytucjonalne (w tym prywatyzację), konieczne wydaje się sformułowanie koncepcji zmian ewolucyjnych, o nieco niższym tempie
realizacji w stosunku do dwóch wcześniejszych, jednak relatywnie wysokim w odniesieniu do charakteru, specyfiki i zakresu podejmowanych w tym obszarze przemian.
Zależności te przedstawia rysunek 2.
Rysunek 2. Tempo zmian systemu ekonomicznego według rodzaju realizowanych
przemian
Źródło: J. Wilkin, Jaki kapitalizm..., s. 94.
Po tych dość ogólnych rozważaniach teoretycznych należy przejść do praktyki
działań prywatyzacyjnych w realiach polskich. Podjęte w końcu lat 80. XX w. przeobrażenia polskiej gospodarki miały rangę zmiany ustrojowej i oznaczały rezygnację
z dotychczasowych „realno-socjalistycznych” form gospodarowania. Pierwszym założeniem transformacji było oparcie gospodarki na mechanizmie rynkowym, który miał
spełniać rolę podstawowego regulatora funkcjonowania gospodarki i co się z tym wiąże – weryfikatora cen oraz wyborów alokacyjnych. Elementem kolejnym zmiany była
stabilna gospodarka monetarna, dzięki której pieniądz miał się stać miernikiem war L. Balcerowicz, Socjalizm, kapitalizm, transformacja. Szkice z przełomu epoki, Warszawa 1998,
20
s. 210.
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
91
tości równoważącym rynek. Wiarygodność funkcjonowania rynku i pieniądza wsparta miała być uznaniem prywatnej własności za podstawę ustrojową gospodarki21.
Założenia transformacji ustrojowej były niewątpliwie inspirowane przez idee
liberalizmu gospodarczego. Atrakcyjność idei liberalnych w specyficznej sytuacji
Polski wynikała przede wszystkim z ich kontrastowej opozycji w stosunku do dotychczasowego sposobu gospodarowania. Prywatna własność i konkurencja rynkowa miały być antidotum na zdyskredytowane socjalistyczne centralne planowanie
i dominację państwowej własności, uznawanych za przyczynę konstytuującą „gospodarkę niedoboru” i utrwalającą barierę niskiej efektywności systemu gospodarczego. Konsekwentne wdrażanie zmian mających to urzeczywistnić zostało uznane
za jedyną realną szansę stworzenia fundamentu rzeczywistych działań modernizacyjnych i rozwojowych, umożliwiających gospodarce kraju sprostanie wymogom
cywilizacyjnym i konkurencji międzynarodowej. Oparcie gospodarki na własności
prywatnej mogło się odbywać na wiele sposobów – u nas z konieczności prywatyzacja założycielska była ograniczona. Ponieważ realia polskie wymagały przyśpieszenia procesu, można było tego dokonać przez „przesunięcie przedsiębiorstw państwowych do sektora prywatnego”.
Wynikła stąd wysoka ranga przekształceń własnościowych w transformacji, wspierana dodatkowo przypisaniem im podstawowej roli w przezwyciężaniu zacofania gospodarki i jej infrastruktury oraz barier społeczno-politycznych blokujących zmiany22.
Wysoki poziom niepewności, wynikający z braku doświadczeń związanych
z prywatyzacją na taką skalę, powodował, że dylematy dotyczyły podstawowych
kwestii: celów, narzędzi, tempa oraz sekwencji działań. W Polsce bardzo istotnymi,
szczególnymi czynnikami były wysoka inflacja oraz silnie zakorzenione w zakładach pracy idee samorządowe.
Cele prywatyzacji były klarowne i polegały na:
–podniesieniu efektywności i produktywności w gospodarce;
–zmniejszeniu deficytu budżetowego, którego częstym źródłem są straty przedsiębiorstw państwowych;
–zwiększeniu dochodów budżetowych poprzez sprzedaż aktywów lub poprzez
zwiększenie wpływów podatkowych od lepiej funkcjonujących sprywatyzowanych przedsiębiorstw;
–rozszerzeniu liczby obywateli będących właścicielami akcji przedsiębiorstw i poprzez to zwiększeniu poparcia dla przyjętego kierunku przemian systemowych;
–przyciągnięciu inwestycji zagranicznych i zwiększeniu wpływów dewizowych
poprzez wzrost eksportu.
21
Zob.: W. Wilczyński. Transformacja gospodarki polskiej po pięciu latach 1989–1994, „Ruch
Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1994, z. 3, s. 65. Dyskusyjne jest uznanie przez autora, że
nie jest to wprowadzenie nowych zasad, a powrót do wzorów gospodarki przedwojennej.
22
A. Suwalski, Problemy polskiej prywatyzacji. Ekonomiczno-społeczne uwarunkowania przekształceń własnościowych w latach 1990–1997, Poznań 1998, s. 7–8.
92
STANISŁAW SZMITKA
Chociaż cele te same w sobie były mało kontrowersyjne, to poszczególni autorzy różnili się co do ich relatywnego znaczenia. Hierarchia celów była niezmiernie
ważna, ponieważ determinowała wybór odpowiednich metod (ścieżek), a tym samym możliwe do osiągnięcia tempo przekształceń. Dominował jednak wśród komentatorów pogląd, że prywatyzacja nie powinna zostać podporządkowana celom
krótkookresowym (nawet najbardziej pilnym), takim jak zrównoważenie budżetu
czy zlikwidowanie nawisu inflacyjnego, lecz powinna służyć ukształtowaniu w dłuższej perspektywie sprawnego systemu gospodarczego. Uważano, że jest to jeden
z najważniejszych warunków powodzenia programu prywatyzacji.
Do pozostałych warunków zaliczano najczęściej:
a) praktyczną wykonalność;
b) zgodność z poczuciem sprawiedliwości;
c) szybkość.
Dwa ostatnie warunki przesądzały o politycznej akceptacji programu.
Problem stawał się skomplikowany przez to, że każda z metod prywatyzacji
w różnym stopniu spełniała poszczególne warunki; na przykład metoda spełniająca
kryterium sprawiedliwości i wpływająca pozytywnie na stabilność systemu w długim okresie mogła okazać się bardzo trudna do zastosowania ze względu na trudności techniczne. Typowy sposób przedstawiania tych zależności zawiera tabela 3.
Tabela 3. Wady i zalety różnych metod prywatyzacji
Metoda
Zalety
Wady
–możliwość manipulacji ze
strony kierownictwa
–uprzywilejowanie pracowników rentownych zakładów
–nie przysparza dochodów
do budżetu
Prywatyzacja „wewnętrzna”
–popularna w przedsiębiorstwach rentownych
–proces spontaniczny
–łatwość zastosowania
Prywatyzacja „zewnętrzna”
–trudności z określeniem minimalnej ceny akcji
–wysokie dochody do budże–korzyści kapitałowe dla botu
gatszych warstw społeczeń–optymalna alokacja akcji
stwa
–powolne tempo
Darmowa dystrybucja akcji
–egalitaryzm
–wysokie tempo
–brak dochodów do budżetu
–rozdrobnienie własności
Prywatyzacja z udziałem
funduszy prywatyzacyjnych
(holdingów)
–wysokie tempo
–doświadczone
–
zespoły menedżerów
–r yzyko niepowodzenia ze
względu na wydłużenie się
procesu
Źródło: B. Milanovic, Privatisation in Post-Communist Societies, „Communist Economies
and Economic Transformation” 1991, nr 1.
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
93
Wiele kontrowersji budziło określenie właściwej sekwencji reform. Trudności
wynikały stąd, że zagadnienie to pojawiło się stosunkowo niedawno jako osobny
temat dyskusji teoretycznej. Do końca lat 80. XX w. koncentrowała się ona na kolejności, według której powinna dokonywać się liberalizacja obrotów handlowych,
przepływu kapitałów oraz krajowych rynków finansowych i odnosiła się oczywiście do krajów rozwijających się o gospodarce rynkowej. Nawet w odniesieniu do
tej względnie homogenicznej grupy krajów trudno było jednak osiągnąć zgodność
poglądów. Dlatego podsumowując toczącą się dyskusję Sebastian Edwards sformułował wniosek, że „pierwszą i prawdopodobnie jedyną powszechnie akceptowaną
zasadą sekwencji reform jest to, że kontrola obrotów kapitałowych z zagranicą powinna zostać zniesiona dopiero po zreformowaniu krajowych rynków finansowych
i podniesieniu krajowych stóp procentowych. Te ostatnie powinny natomiast zostać
zliberalizowane dopiero wówczas, gdy pod kontrolą znajdzie się deficyt budżetowy”23.
Powyższa zasada, niezależnie od tego, jak trudna do zrealizowania, miała dla
krajów postkomunistycznych tylko ograniczoną wartość. W krajach tych problem
sekwencji reform ma znacznie szerszy wymiar, ponieważ liberalizacja stanowiła
tylko część transformacji systemowej. Dlatego m.in. Ronald I. McKinnon zwracał
na początku lat 90. XX w. uwagę na to, że „jeśli odejście od klasycznego socjalizmu
ma się powieść, to posunięcia ukierunkowane na rozmontowanie aparatu centralnego planowania, sprywatyzowanie majątku itd. muszą być wspomagane przez właściwą sekwencję środków fiskalnych, monetarnych i kursowych”24.
Ogólnie można powiedzieć, że w skomplikowanej sieci powiązań występujących w procesie transformacji problem sekwencji reform musiał uwzględniać dwie
grupy problemów:
–zależność czasową między głównymi częściami składowymi reform (stabilizacją, liberalizacją, prywatyzacją itd.);
–zależność czasową między działaniami, które należy podjąć w ramach każdej części składowej (np. prywatyzacji).
Zdawano sobie oczywiście sprawę, że te dwa wymiary problemu sekwencji są
ze sobą ściśle powiązane. Położenie nadmiernego nacisku na pierwszy aspekt spowodowałoby, że dyskusja stałaby się nadmiernie teoretyczna, natomiast zdecydowane uwypuklenie drugiego wymiaru mogłoby prowadzić do sytuacji, w której logicznie spójne propozycje w jednym obszarze prowadziłyby do bardzo niekorzystnych
konsekwencji dla całej gospodarki. Różne uwarunkowania gospodarcze i polityczne, jakie występowały w poszczególnych krajach na początku okresu transformacji
powodowały, że w każdym z nich odmiennie kształtował się optymalny wzorzec reform. W odniesieniu do pierwszego, bardziej ogólnego wymiaru sekwencji reform,
S. Edwards The Sequencing of Economic Reform: Analytical Issues and Lessons from Latin
American Experiences, „World Economy” 1990, nr 1.
24
R. I. McKinnon, Financial Control in Transition to Market Economy, Stanford University 1991,
(maszynopis powielony).
23
94
STANISŁAW SZMITKA
kluczowe znaczenie miała relacja między stabilizacją a prywatyzacją. Jeśli pominąć
przypadek wysokiej inflacji (mega- i hiperinflacji), to z teoretycznego punktu widzenia trudno było jednoznacznie określić, czy stabilizacja powinna poprzedzać
prywatyzację, czy też następować po niej. Wysuwano na przykład argument, że stabilizacja nie poprzedzona przez prywatyzację nie powiedzie się, ponieważ przedsiębiorstwa państwowe, dysponujące często pozycją monopolistyczną, będą podnosić
ceny w celu zapewnienia sobie wyższych przychodów25.
Większość ekonomistów zgadzała się natomiast co do tego, że w praktyce wysoka inflacja jest jednym z najważniejszych czynników określających wybór wzorca sekwencji. Niektórzy z nich formułowali uwagi odnoszące się bezpośrednio do
Polski. Na przykład Stanley Fischer był zdania, że „w przypadku kraju stojącego w obliczu hiperinflacji, jak to miało w Polsce w końcu 1989 roku, pierwszym
krokiem musi być stabilizacja makroekonomiczna. Następnie przychodzi kolej
na środki dotyczące przemian strukturalnych – przede wszystkim w przemyśle –
w zakresie własności”26. Pogląd ten nie był jednak powszechnie akceptowany. Lawrence Brainard na przykład uważał za błąd przeprowadzanie w sposób radykalny
stabilizacji, zanim nie są gotowe do zastosowania kluczowe reformy strukturalne27.
Również Peter Murrell odnosił się krytycznie do wzorca sekwencji zastosowanego
w Polsce28.
W stanowisku wskazującym na konieczność poprzedzenia prywatyzacji stabilizacją pojawiały się następujące argumenty:
–sektor prywatny wyłoni się tylko wówczas, gdy będą istnieć właściwe sygnały
cenowe;
–prywatyzacja zależy również od osiągnięcia cen równowagi – jeśli ceny są
zbyt oddalone od tego poziomu, to nie wiadomo, ile wart jest majątek produkcyjny;
–sprzedaż akcji przedsiębiorstw państwowych po stabilizacji pozwoli zminimalizować zakres, w jakim majątek jest sprzedawany poniżej cen rynkowych.
Biorąc pod uwagę koszty wysokiej inflacji, nie jest zaskakujące, że większość
polskich ekonomistów poparła sekwencję reform rozpoczynającą się od stabilizacji, nawet jeśli byli oni podzieleni co do instrumentów i szybkości działań, które
należy przeprowadzić. Program Balcerowicza nie zawierał zbyt wiele sformułowań
dotyczących sekwencji reform, a także nie był do końca konsekwentny. W jego
drugiej części stwierdzono explicite, że „skuteczna realizacja programu stabilizacji
Na temat argumentów na rzecz różnych wariantów sekwencji reform zob.: M. Hinds, Issues
in the Introduction of Market Forces in Eastern European Socialist Economies, Internal Discussion Paper, Report No. IDP-0057, The World Bank.
26
S. Fischer, Comments, „Brookings Papers on Economic Activity” 1990, nr 1.
27
L. Brainard, „Strategies for Economic Transformation in Eastern Europe: The Role of Financial
Market Reform, referat na seminarium ESD, Paris 1990.
28
P. Murrell, Big Bang versus Evolution: East European Economic Reforms in the Light of Recent
Economic History, „PlanEcon Report” 1990, nr 26.
25
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
95
gospodarki jest niezbędnym warunkiem powodzenia zmian systemowych. Zmiany
takie nie mogą być bowiem skutecznie przeprowadzone w warunkach silnej inflacji”. Natomiast w części czwartej zostało zawarte sformułowanie, że „równocześnie
z przedsięwzięciami mającymi na celu przeciwdziałanie inflacji i stabilizacji gospodarki rząd podejmuje kroki prowadzące do przełomowej zmiany systemu gospodarczego”29. Sprawa ta staje się trochę bardziej jasna, gdy uwzględni się dokonane
przez D. Mario Nutiego porównanie trzech programów opracowanych w 1989 r.
dla Polski: Sorosa, Sachsa i Balcerowicza. Z punktu widzenia czynnika czasu program Leszka Balcerowicza określił on jako sekwencyjny, program George’a Sorosa jako równoczesny, a program Jeffreya Sachsa jako równoległy. Jednocześnie
Nuti wprowadził rozróżnienie między programem Balcerowicza z września 1989 r.
i ze stycznia 1990 r. Wyjaśnia, że w tym drugim „Polacy (i MFW) postawili sobie jako podstawowy i właściwie jedyny cel wyeliminowanie inflacji w ciągu 4 – 5
miesięcy”30. Kwestia opóźnień w opracowaniu i wdrożeniu programu prywatyzacji
wydawała się na początku lat 90. ubiegłego wieku bardzo ważna, ponieważ obawiano się, że mogą się one przyczynić do wydłużenia okresu wychodzenia z recesji
oraz do osłabienia postępów w stabilizowaniu gospodarki. Dawid Lipton i Jeffrey
Sachs pisali wówczas, że „Polska musi rozpocząć szybki proces prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych nie tylko po to, aby zapewnić efektywne wykorzystanie
zasobów w przyszłości, ale także, aby zapobiec załamaniu się w średnim okresie
samej stabilizacji. Doświadczenia z różnych części świata plus logika miękkiego
ograniczenia budżetowego wyraźnie sugerują, że trudne będzie utrzymanie finansowej dyscypliny przedsiębiorstw państwowych poza krótkim okresem, szczególnie
jeśli sektor tych przedsiębiorstw będzie dominował w gospodarce. W końcu naciski
płacowe i niedbałe decyzje inwestycyjne podważą prawdopodobnie finansową kondycję przedsiębiorstw państwowych”31.
Szybkie opracowanie i uruchomienie programu prywatyzacji można było uważać za ważne z jeszcze innego powodu: pozytywny związek między prywatyzacją
a stabilizacją może dokonywać się nie tylko poprzez układ bodźców związany z własnością prywatną, ale również poprzez obniżenie poziomu niepewności utrzymującego się na poziomie mikroekonomicznym. W tym sensie prywatyzację można
rozumieć jako narzędzie uwiarygodnienia stabilizacji i innych elementów transformacji, umocnienia wśród podmiotów gospodarczych przekonania o trwałości i nieodwracalności zmian32. Nasuwało się pytanie, czy w roli tego narzędzia prywatyzacja
„Program gospodarczy”, Warszawa wrzesień 1989.
D. M. Nuti, Privatization of Socialist Economies: General Issues and the Polish Case, referat na
seminarium ESD, OECD, Paris 1990.
31
D. Lipton, J. Sachs, Creating a Market Economy in Eastern Europe: The Case of Poland,
„Brookings Papers on Economic Activity” 1990, nr 1.
32
A. Wojtyna, “Stabilization vs. Privatization in Poland: A Sequencing Problem at Macro- and
Microeconomic Levels”, [w:] A Fourth Way ? Privatization, Property, and the Emergence of New Market
Economies, [red.] G. S. Alexander, G. Skąpska, London 1994.
29
30
96
STANISŁAW SZMITKA
sprawdzi się lepiej, gdy jej program będzie bardziej czy też mniej elastyczny. Można
przyjąć, że uwzględniając poziom niepewności związany z procesem transformacji
i dlatego też dążąc do uniknięcia częstych zmian w przepisach w przyszłości, autorzy opracowali dla Polski dosyć „elastyczną” ustawę oferującą zarówno przedsiębiorstwom, jak i rządowi różnorodność ścieżek i metod prywatyzacji. Z jednej strony,
elastyczność tę można było traktować jako zaletę, ponieważ stabilne przepisy prawne
powinny podnieść wiarygodność procesu transformacji i ograniczyć ryzyko wynikające z uzależnienia powodzenia całego programu od jednej dominującej ścieżki.
Z drugiej jednak strony, w krótkim okresie, przy wyczekującym podejściu przedsiębiorstw, elastyczność ta mogła zwiększać poziom niepewności.
Przypisywanie prywatyzacji roli czynnika uwiarygodniającego proces transformacji mogło jednak prowadzić do położenia nadmiernego nacisku na jej tempo.
To z kolei, w połączeniu z dominującą rolą jednej, niekoniecznie najbardziej trafnej ścieżki prywatyzacji, mogło oznaczać groźbę szybkiego nominalnego transferu
praw własności przy jednoczesnym zaniedbaniu jakości nadzoru właścicielskiego.
Podsumowanie
Patrząc na przebieg procesu przekształceń własnościowych w minionej dekadzie z punktu widzenia wymienności między szybkością a szeroko rozumianą
jakością prywatyzacji dotychczasowy bilans należy ocenić korzystnie. Przyjęcie
w Polsce rozwiązania polegającego na wielości ścieżek i metod pozwoliło dosyć
elastycznie rozwiązywać omówione wyżej dylematy, jakimi cechuje się proces prywatyzacji.
Zdaniem Piotra Kozarzewskiego, wybór celów prywatyzacji oraz oczekiwania z nią związane określają miejsce przekształceń własnościowych w reformach
systemowych, jej zakres (czyli stopień włączenia sektora przedsiębiorstw w przekształcenia), sekwencję i tempo. Właśnie w tych trzech obszarach (szczególnie
w tym trzecim) ekipy reformatorów muszą dokonać podstawowych strategicznych
wyborów33.
Materia jest delikatna, jak pokazują badania w 1996 r. nastroje społeczne były
zmienne. Istniało niebezpieczeństwo, że pracownicy i kierownicy prywatyzowanych firm, jeżeli zajmą postawę nieprzychylną prywatyzacji, to będą w stanie ją
zahamować34.
Aby prywatyzacja odniosła sukces, muszą być stawiane realistycznie sformułowane i wzajemnie niesprzeczne cele. W innym wypadku cele nie zostanę osiągnię-
P. Kozarzewski, Prywatyzacja w krajach postkomunistycznych, Warszawa 2006, s. 80–84.
Zob.: J. Gardawski, Przyzwolenie ograniczone. Robotnicy wobec rynku i demokracji, Warszawa
33
34
1996.
OCENA WYBRANYCH ASPEKTÓW MAJĄCYCH WPŁYW NA PRZEBIEG...
97
te, co pociągnie za sobą negatywne skutki ekonomiczne, społeczne i polityczne,
i w ten sposób zahamuje transformację, wzmacniając siły antyreformatorskie.
Cele prywatyzacji muszą być nakierowane przede wszystkim na poprawę funkcjonowania przedsiębiorstw. Wszystkie pozostałe cele powinny mieć znaczenie wyłącznie drugorzędne. Należy dążyć do poprawy otoczenia instytucjonalno-prawnego przedsiębiorstw, co będzie sprzyjało ich efektywnym, rynkowym zachowaniom
i pozbyciu się „spuścizny po przedsiębiorstwie państwowym”.
Literatura
Balcerowicz L., Socjalizm, kapitalizm, transformacja. Szkice z przełomu epoki, WN PWN, Warszawa 1998.
Bielecki J., Nigel Lawson o polskich reformach; Prywatyzacja podstawą zdrowego kapitalizmu,
„Rzeczpospolita” 21 marca 1994 r.
Bogdanowicz-Bindert C., Czekaj J., Stan zaawansowania i perspektywy prywatyzacji polskiej gospodarki,[w:] Sektorowe programy restrukturyzacji, prywatyzacja majątku państwowego. Wybór
ekspertyz, [red.] H. Bochniarz, S. Krajewski, „Przedświt”, Warszawa 1997.
Borowiecki R., Kierunki przekształceń własnościowych w gospodarce, TNOiK, Kraków 1991.
Brainard L., Strategies for Economic Transformation in Eastern Europe: The Role of Financial Market Reform. Referat na seminarium ESD, Paris 1990.
Edwards S., The Sequencing of Economic Reform: Analytical Issues and Lessons from Latin American Experiences, „World Economy” 1990, nr 1.
Fischer S., Comments, „Brookings Papers on Economic Activity” 1990, nr 1.
Gajda J., Prywatyzacja w krajach o gospodarce rynkowej, [w:] Kierunki przekształceń własnościowych w gospodarce, [red.] R. Borowiecki, TNOiK, Oddział w Krakowie, Kraków 1991.
Gardawski J., Przyzwolenie ograniczone. Robotnicy wobec rynku i demokracji, WN PWN, Warszawa 1996.
Gilejko L., Prywatyzacja a interesy różnych grup społecznych, [w:] Partycypacja i akcjonariat pracowniczy w Polsce, [red.] L. Gilejko, „Typografika”, Warszawa 1995.
Hausner J., Raport o przekształceniach własnościowych w 1999 roku, Warszawa 2000.
Kaczmarek J., Krzemiński P., Litwa P., Szymka W., Procesy zmian w okresie transformacji systemowej. Prywatyzacja, restrukturyzacja, rynek kapitałowy, Wydawnictwo AE, Kraków 2005.
Kozarzewski P., Prywatyzacja w krajach postkomunistycznych, ISN PAN, Warszawa 2006.
Lipton D., Sachs J., Creating a Market Economy in Eastern Europe: The Case of Poland, „Brookings Papers on Economic Activity” 1990, nr 1.
McKinnon R. I., Financial Control in Transition to Market Economy, Stanford University 1991.
Maszynopis powielony.
Milanovic B., Privatisation in Post-Communist Societies, „Communist Economies and Economic
Transformation” 1991, nr 1.
Murrell P., Big Bang versus Evolution: East European Economic Reforms in the Light of Recent
Economic History, „PlanEcon Report” 1990, nr 26.
Nuti D. M., Privatization of Socialist Economies: General Issues and the Polish Case. Referat na
seminarium ESD, OECD, Paris 1990.
Prusek A., Prywatyzacja polskiej gospodarki. Cele, programy i ocena jej rezultatów, Wydawnictwo
AE, Kraków 2005.
Savas E. S., Prywatyzacja – klucz do lepszego zarządzania, PWE, Warszawa 1992.
Staniek Z., Teoretyczne aspekty polskiej prywatyzacji w okresie transformacji, SGH, Warszawa
2001.
Stępień J., Prywatyzacja – skutki i dylematy, Warszawa 1996.
98
STANISŁAW SZMITKA
Stryjek J., Polski model prywatyzacji, [w:] Kto wygrywa na prywatyzacji? Historyczne, ekonomiczne
i społeczne aspekty przekształceń własnościowych, Fundacja „Fundusz Pomocy Studentom”,
Warszawa 2010.
Suwalski A., Problemy polskiej prywatyzacji. Ekonomiczno-społeczne uwarunkowania przekształceń
własnościowych w latach 1990 – 1997, Wydawnictwo AE, Poznań 1998.
Wilczyński W., Transformacja gospodarki polskiej po pięciu latach 1989 – 1994, „Ruch Prawniczy,
Ekonomiczny i Socjologiczny” 1994.
Wilkin J., Jaki kapitalizm, jaka Polska, WN PWN, Warszawa 1995.
Wojtyna A., Stabilization vs. Privatization in Poland: A Sequencing Problem at Macro- and Microeconomic Levels”, [w:] A Fourth Way? Privatization, Property, and the Emergence of New
Market Economies, [red.] G. S. Alexander, G. Skąpska, London 1994.
Vickers J., Yarrow G., Privatization: An Economic Analysis, Cambridge, Mass, The Mit Press,
1998.
www.prywatyzacja.msp.gov.pl/portal/pr/23/24802
Przekształcenia_własnościowe_przedsiębiorstw_państwowych.html [dostęp 13.06.2013].
EVALUATING SELECTED ASPECTS INFLUENCING THE
COURSE OF PRIVATIZATION PROCEDURES
Summary: The restructuring of the Polish economy at the end of the 1980s meant a fundamental transformation of the political system and the dismissal of an economy that up to then had
been dictated by the rules and principles of the so called “real socialism”. The initiators of the
Polish model of privatization had to clearly define all aspects concerning the implementation
of privatization, as there are: its objectives and methods, the prerequisites for public acceptance
and participation as well as the character and time schedule of the consecutive steps to be taken.
Considering the time schedule of the ownership transformation process in the past decade
under the terms of interchangeability between the time invested and the quality of privatization
in a broader sense, it generally can be counted a success.
This paper attempts to assess the objectives, the range, the time schedule and the time invested in the privatization of the Polish economy, all together listed under the generic term of
the “Polish privatization model”.
Key words: Polish privatization model; objectives of privatization; range of privatization; timeframe of privatization measures; period of privatization; privatization.
Tadeusz Pilch
Wyższa Szkoła Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie
RECENZJA PRACY MIROSŁAWA GÓRECKIEGO pt.:
„IDEA, INSTYTUCJONALIZACJA
I FUNKCJE WOLONTARIATU”
Górecki Mirosław
„Idea, instytucjonalizacja i funkcje wolontariatu”
Wydawnictwo Akademickie „Żak”
Warszawa 2013
str. 366
ISBN: 9788362015566
Opracowaniu dra Mirosława Góreckiego niewiele brakuje, aby zyskać opinię
udanego podręcznika akademickiego z zakresu wiedzy o wolontariacie. To, co uważam za braki na drodze do doskonałości, ma charakter ułomności w strukturze
pracy, niedoskonałości redakcyjnych, braków treściowych. Natomiast całość wiedzy zawarta w książce wydaje mi się być w miarę uniwersalna i niemal kompletna. Takie wrażenie odnosi się po lekturze całości opracowania. Jeśli zaś chodzi
o wspomniane braki, to wynikają one m.in. z niejasnego i trochę mało komunikatywnego nazewnictwa rozdziałów. Czytelnik chciałby w dziele pedagogicznym
poznać m.in. pedagogiczne/wychowawcze aspekty działalności wolontariackiej,
jak również aspekty psychologiczne/osobowościowe, socjologiczne, ew. polityczne.
Większość tych aspektów jest w pracy opisana, lecz pod enigmatycznymi tytułami;
np: „Przedmiotowe i podmiotowe aspekty działania wolontariatu”. A tymczasem
aspekty psychologiczne zawarte są w pkt. III/3 „Podłoże motywacyjne działalności
wolontariackiej”; aspekty socjologiczne – w pkt. III/1 „Status społeczny wolontariatu”, polityczny – w rozdziale IV. Pedagogiczne aspekty występują w rozproszeniu w rozdziałach trzecim i czwartym. Mam wrażenie, że włączenie takiego
nazewnictwa (pedagogiczne, psychologiczne/motywacyjne, socjologiczne) w opis
analizowanego zjawiska wzbogaciłoby jego wymowę, uprościło przekaz informacyj-
100
TADEUSZ PILCH
ny bardziej skutecznie niż dzieje się to obecnie. Uwaga jest dyskusyjna, ale wobec
dzieła, które aspiruje do kanonu literatury pedagogicznej, całkiem zasadna.
Zastrzeżenia treściowe odnoszą się w głównej mierze do rozdziału pierwszego.
Liczy on sto kilkanaście stron, ale zważywszy na cezurę czasową, jaką obejmują
jego treści, jest to uzasadnione. Mimo to wykazuje pewne braki, które traktuję jako
poznawcze uchybienia. Skoro autor omawia wolontariat czasów umownie nazywanych starożytnością grecko-rzymską, a następnie czasów wczesnego chrześcijaństwa – to dlaczego pomija przebogate w treści dobroczynności i miłosierdzia
religie wcześniejszych czasów hinduizmu, judaizmu, systemu społeczno-moralnego
buddyzmu? W wątkach wedyjskich jest traktat o bycie i powinnościach, który jest
podstawą dharmy, specyficznej filozofii miłosierdzia i pomocy. Warte są uwagi dekrety cesarza Asioki wprost nakazujące miłosierdzie i opiekę dla potrzebujących.
Treści związane z dobroczynnością w Judaizmie są trudne do ogarnięcia, ale pełno ich w księgach Salomona (Księga przysłów), w Psalmach Dawidowych (Księgi
mądrościowe). Hinduizm, judaizm i buddyzm miłosierdzie i pomoc potrzebującym
stawiały na najwyższym poziomie rygorów doskonałości moralnej. Tam też można
szukać pierwszych instytucjonalnych rozwiązań dobroczynności, na przykład judaistyczna „cedoka” z 1 w.n.e. Podobnie rzecz się ma z powstałym w VII w. islamem,
w którym spotykamy się z instytucjonalnymi formami dobroczynności, ściśle określającymi częstotliwość i wysokość świadczeń dobroczynnych.
Wobec powszechnej w kulturze człowieka sakralizacji ubogiego – res sacra
miser (zjawisko warte refleksji i próby wyjaśnienia), można byłoby w tej książce
zwrócić uwagę na rzadkie bardzo zjawisko obyczajowej lub kulturowej pogardy dla
ubóstwa i ubogiego. Takie postawy, jak wskazuje autor, oficjalnie reprezentowała kultura arystokratyczna Grecji i Rzymu, szczególnie Rzymu cesarskiego. Ale
podobne zjawisko spotykamy w pismach jednego z kapłanów rodzącego się kapitalizmu H. Spencera. Pisze on: „Postęp wymaga cierpienia, nędza i choroba są
zasłużoną karą. Biedni nie zasługują na żadną pomoc, są bowiem sami sobie winni.
Stoczyli się na dno wskutek moralnej niższości, głupoty, lenistwa i pijaństwa [...].
Powinni cierpieć nie tylko oni sami, lecz również ich dzieci aż do trzeciego a nawet
czwartego pokolenia”. I te poglądy Spencer wygłaszał w czasach masowego rozwoju wszelkich form ratowniczej dobroczynności. Budzi zastanowienie, czy dzisiejszy
korporacyjny „wyścig szczurów”, sakralizowanie rywalizacji i walki o zwycięstwo
nie stanowią jakiejś repliki pogardy dla przegranych, przynajmniej w kulturze i warstwach korporacyjnych. A należy pamiętać, że to one w znacznej części rządzą
ładem ekonomiczno-społecznym współczesności.
Autor nie wspomina także o zinstytucjonalizowanej formie dobroczynności
chrześcijańskiej, powstałej w IV w.n.e. „Diakonii”, która ok. XVI–XVII w. stała się
instytucją Kościoła protestanckiego istniejącą do dzisiaj i znaną ze swej wolontariackiej aktywności. W jej miejsce katolicy w XIX w. powołali „Caritas”.
RECENZJA PRACY MIROSŁAWA GÓRECKIEGO...
101
Nie jest jasna dla czytelnika zasada stosowania przez autora zmienności
czcionki. To nie są cytaty. To dalszy ciąg opisu, ale jakoś wyróżniany i ta zasada
wyróżnienia nie jest jasna. Wygląda na to, że to jakby narracja uboczna, przypadłościowa. Tymczasem treść nie zawsze na to wskazuje (zob. str. 51, 55, 62, 68 i inne).
Do ułomności treściowych pracy zaliczam zdawkowe potraktowanie reform
socjalnych O. v. Bismarcka – pół strony (str. 74). Były to przecież fundamentalne
rozwiązania, które nadały szczególny rys polityce społecznej, także wszelkim ruchom dobroczynnym i wolontariackim.
Pewne zastrzeżenia kompozycyjne zgłaszam do podrozdziału trzeciego
w pierwszym rozdziale pt. „Intensywny rozwój dobroczynności”. Zawiera wielkie
bogactwo wątków i liczy prawie 30 stron. Należałoby dokonać w nim uporządkowania tej obszernej narracji, aby wyodrębnić poszczególne wątki, a równocześnie
nie dopuszczać do niezrozumiałego pomieszania chronologicznego. Przykładowo:
strony 55 – 60 poświęcone są rozwojowi dobroczynności w okresie Pozytywizmu,
a na stronie 60 pojawia się Oświecenie o niejasnej zresztą przynależności terytorialnej i kulturowej (czy chodzi o Oświecenie europejskie?). Dlaczego Pozytywizm
występuje przed Oświeceniem? Niezależnie od trudnego do utrzymania ładu czasowego w rozwoju dobroczynności, rozdział ten jest przepełniony niezwykle bogatą
treścią ukazującą różne organizacyjne, formalne czy może formacyjne autorstwa
nurtów dobroczynności. Tak więc raz są to Kościoły lub religijne nurty społecznej
aktywności. Innym razem są to grupy ideowe lub polityczne, które w dobroczynności widzą swoje posłannictwo. A jeszcze czymś odmiennym są orientacje intelektualne, które budują społeczną świadomość i nastawienie ludzi na czynienie dobra
innym. Te wszystkie nurty, kategorie, formacje rodzą się, przemieniają i wzajemnie
przeplatają w różnych wymiarach czasu. Nie zawsze jednak udało się autorowi zachować ów porządek chronologiczny, który postrzegam jako zachwiany.
Ważne treści zawarte są w rozdziale drugim. Autor zawarł tu dość bogaty opis
różnorodnych form organizacyjnych polskiego wolontariatu. W społecznej świadomości nie istnieje poczucie, że nasz rodzimy wolontariat to coś szczególnego.
Jego osobliwością jest doraźność, akcyjność i słabe zaangażowanie w ciągłe prace
pomocowe. Polska należy do krajów o najniższych wskaźnikach zaangażowania
w działalność wolontariacką wszelkich grup społecznych. Autor daje dość bogaty opis różnorodnych form wolontariatu, ale nie formułuje ocen globalnych. Nie
osądza owego ubóstwa w zaangażowanie społeczne. A czytelnik miałby prawo od
znawcy problemów oczekiwać wytłumaczenia, dlaczego Polacy są tak mało zaangażowani w ten rodzaj działalności, mimo że nie brakuje im dyspozycji do działań
dobroczynnych. Widać to szczególnie w momentach krytycznych, kiedy ofiarność
społeczna jest imponująca. Mam wrażenie, że próba interpretacji tego zjawiska
byłaby bardzo cennym osiągnięciem poznawczym.
Uważam, że autor niedostatecznie wykorzystuje badania empiryczne, nie ilustruje, nawet ważnych, cech polskiego wolontariatu ukazanych w badaniach pol-
102
TADEUSZ PILCH
skich i w raportach międzynarodowych, na przykład o bardzo niskim poziomie
uczestnictwa w ruchu woluntarystycznym Polaków. A dlaczego tak jest? Odpowiedź na to pytanie uznałbym za obowiązek autora. W pracy pojawiają się dwie
wzmianki na ten temat.
Nawiązując do pierwszych uwag o strukturze treściowej opracowania – chcę
powiedzieć, że rozdział trzeci, poświęcony zakresowi podmiotowemu wolontariatu, nie zawiera podstawowego składnika owej podmiotowości – mianowicie właściwości osobowych wolontariuszy. Sądzę, że w tym rozdziale jest także miejsce
na przedstawienie różnorodnych kontrowersji związanych ze statusem społecznym
wolontariuszy, ich prestiżem, uznaniem, a także na próbę wyjaśnienia wspomnianego zjawiska jednego z najniższych wskaźników zaangażowania Polaków w ruchy
wolontariackie. Autor wspomina o tym zdawkowo na str. 160. Notabene osobliwością naszego społecznego życia jest deprecjonowanie wolontariatu świeckiego
Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przez część Kościoła katolickiego. Natomiast z uznaniem przyjmuję przedstawienie w tym rozdziale klasyfikacji motywów
działania i formalnego oprzyrządowania działalności wolontariackiej.
Rozdział przedostatni spełnia moje wcześniejsze postulaty! Jest jasny w swym
przesłaniu: „Prawne podstawy działalności wolontariatu”. To właśnie miałem na
myśli proponując taką formułę tytułów rozdziałów: „Zakres przedmiotowy i podmiotowy wolontariatu”, „Pedagogiczne uwarunkowania i skutki działalności wolontariatu”, „Psychologiczne mechanizmy dobroczynności”, „Socjologiczne aspekty
ruchu i ugrupowań wolontariatu” lub podobne. Oceniając brzmienie tytułów rozdziałów praca jest na pograniczu politologii, socjologii, częściowo psychologii i na
końcu pedagogiki.
Dobrze się stało, że w pracy znalazły się dość obszerne opisy aktywności wolontariatu uczniowskiego i studenckiego. Jest to zjawisko dość powszechne i krzepiące oraz rokujące dobrze na przyszłość. Nie wiem gdzie, ale sądzę, że na pewno
takie informacje można zdobyć i włączyć, w odpowiednim miejscu pracy.
Opracowanie dra M. Góreckiego, poza wymienionymi uchybieniami, z których część może być dyskusyjna, a inne winny być dla dobra dzieła uwzględnione, zasługuje na wysokie uznanie. Uznanie to należy się za erudycyjność narracji.
Autor przedstawił i wykorzystał bogatą literaturę. Jego „fartem” jest, że takiej literatury jest dużo. Tutaj rodzi się nowa refleksja, czy taka praca, o ambicjach podręcznika, nie powinna zawierać charakterystyki wybranych przykładowo systemów
socjalnych lub modeli działania wolontariackiego, na przykład Niemiec, Szwecji,
Anglii czy Grecji. Na marginesie dodam, że Holandia w niektórych podręcznikach
jest zaliczana do modelu socjaldemokratycznego, raczej jednak nie do modelu liberalnego.
Walorem omawianej pracy jest język: sprawny, komunikatywny, z drobnymi,
chyba redakcyjnymi ułomnościami.
RECENZJA PRACY MIROSŁAWA GÓRECKIEGO...
103
Walorem jest także zawarta w pracy bogata wiedza. W literaturze pedagogicznej to chyba w tej chwili największe kompendium wiedzy o dobroczynności i wolontariacie. Praca opatrzona została bardzo bogatą literaturą przedmiotu, co jest
zaletą pracy naukowej o ambicjach podręcznika akademickiego.
Jestem przekonany, że książka ta stanie się ważną i popularną lekturą na
różnych kierunkach studiów humanistycznych. Jest powód, aby tę pracę powitać
z dużą satysfakcją i nadzieją na jej kształcące walory.
Tadeusz Pilch
Małgorzata Dumkiewicz
Biblioteka Główna Wyższej Szkoły Informatyki i Ekonomii TWP w Olsztynie
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA”
I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”
W ZBIORACH BIBLIOTEKI WSIiE TWP
Afeltowicz Łukasz, Czy technika pozbawia nas pracy? Bezrobocie technologiczne
w perspektywie teorii aktora-sieci, „Studia Socjologiczne” 2007, nr 1, s. 107 – 126.
Auleytner Julian, Polityka społeczna czyli ujarzmianie chaosu socjalnego, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa 2002, ISBN
83 - 88278-39- 8.
Auleytner Julian, Polska polityka społeczna: kreowanie ładu społecznego, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa 2005, ISBN
83 - 88278- 67- 3.
Baczewski Grzegorz, Oblicza biedy w Zjednoczonej Europie, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2008, ISBN 978 - 83- 227- 2867- 3.
Badania problemów społecznych, [red.] Jerzy Kwaśniewski, Instytut Profilaktyki
Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2003,
ISBN 83 - 916767- 4-9.
Bagiński Paweł, Czaplicka Katarzyna, Szczyciński Jan, Międzynarodowa współpraca
na rzecz rozwoju: ewolucja, stan obecny i perspektywy, Polskie Wydawnictwo
Ekonomiczne, Warszawa 2009, ISBN 978- 83- 208 -1803- 1.
Balcerowicz Leszek, Sprawiedliwość społeczna a porządek światowy: wykłady publiczne w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych, Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa 2004, ISBN 83 - 89607- 10- 7.
Balicka Anna, Samowykluczenie a NLP, „Silva Rerum” 2009, nr 3 – 4, s. 14 – 15.
Bałandynowicz Andrzej, Probacja: Resocjalizacja z udziałem społeczeństwa, Wydawnictwo „Prawo i Praktyka Gospodarcza”, Warszawa 2006, ISBN 83 - 60201- 19- 6.
Barczyk-Nessel Angelika, Reintegracja społeczna i zawodowa bezdomnych: Część I –
Kontekst teoretyczny, „Nauczyciel i Szkoła” 2013, nr 2(53), s. 109 – 121.
Barnes Colin, Niepełnosprawność, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2008, ISBN
978 -83- 60457- 49-8.
Barszcz Iwona, Aktywizacja społeczna i zawodowa młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, „Pedagogika Pracy” 2005, nr 47, s. 76 – 84.
Batorski Dominik, Internet a nierówność społeczna, „Studia Socjologiczne” 2005,
nr 2, s. 107 – 131.
Bauman Zygmunt, Praca, konsumpcjonizm i nowi ubodzy, Wydawnictwo WAM,
Kraków 2006, ISBN 83- 7318- 446-5.
106
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Bauman Zygmunt, Życie na przemiał, [tłum.] Tomasz Kunz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2004, ISBN 83 -08- 03570-1.
Beck Ulrich, Społeczeństwo ryzyka: w drodze do innej nowoczesności, [tłum.] Stanisław Cieśla, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2004, ISBN
83- 88495- 99- 2.
Becker Howard Saul, Outsiderzy: studia z socjologii dewiacji, [tłum.] Olga Siara,
[przedm. do wyd. pol.] Elżbieta Zakrzewska-Manterys, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2009, ISBN 978-83-01-16031- 9.
Bednarski Marek, Wykluczenie społeczne a szara strefa w gospodarce, „Polityka Społeczna” 2010, nr 9, s. 24 – 29.
Beskid Lidia, Analiza skali, dynamiki i społecznego rozkładu procesów pauperyzacji i marginalizacji, Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, Warszawa 1999, [br.
ISBN].
Bezdomność: Szkice z socjologii, polityki społecznej i katolickiej nauki społecznej,
[red.] Jan Mazur, Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2006, ISBN 978- 83-7363-428- 5.
Bezrobotny i co dalej?: Rekonwersja jako forma pomocy zwalnianym z pracy w wybranych grupach zawodowych, [red.] Zdzisław Bombera, Jerzy Telep, Wyższa
Szkoła Ekonomiczna „Almamer”, Warszawa 2006, ISBN 83-60197- 31- 8.
Bieda a nierówności płci i podziały etniczne w społeczeństwach postkomunistycznych,
[red.] Ivan Szelenyi, Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk,
Warszawa 2003, ISBN 83-7388-008-9.
Bieda i bogactwo w polskiej kulturze i świadomości, [red.] Grażyna Skąpska, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych „Universitas”, Kraków
cop. 2003, ISBN 83-242- 0108-4.
Bieda mieszkaniowa i wykluczenie: Analiza zjawiska i polityki. Raport z badań, [red.]
Hanna Zaniewska, Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, Warszawa 2007, [br.
ISBN].
Biedni o sobie i swoim życiu, [red.] Elżbieta Tarkowska, Wielisława Warzywoda-Kruszyńska, Kazimiera Wódz, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 2003, ISBN
83-7164-399-3.
Bielska Ewa, Teoria empowerment, krytyczna teoria rasowa, latynoska krytyczna teoria rasowa i teoria LGBT jako odpowiedź na ryzyko marginalizacji społecznej,
„Chowanna” 2012, nr 1, s. 133 – 142.
Bielska Ewa, Ubóstwo, marginalizacja i wykluczenie w kontekście asynchronii zmian
społecznych: wybrane problemy, „Chowanna” 2004, nr 2(21), s. 7 – 24.
Bierność społeczna: Studia interdyscyplinarne, [red.] Alicja Keplinger, Wydawnictwo
Psychologii i Kultury „Eneteia”, Warszawa 2008, ISBN 978- 83-85713-98 -2.
Bińczycka Jadwiga, Dziecko w kręgu nędzy – perspektywa Korczakowska, „Problemy
Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1, s. 174 – 181.
Blumsztajn Anna, Niedożywienie dzieci w Polsce: korelat ubóstwa czy problem zdrowia publicznego?, „Polityka Społeczna” 2004, nr 9, s. 5 – 9.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
107
Błędowski Piotr, Lokalna polityka społeczna wobec ludzi starych, Szkoła Główna
Handlowa – Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2002, ISBN 83- 7225- 166- 5.
Błędowski Piotr, Lokalna polityka społeczna wobec osób starszych, „Problemy Polityki Społecznej” 2003, nr 5, s. 127 – 140.
Błędowski Piotr, Zwalczanie ubóstwa i wykluczenia społecznego w ramach polityki realizowanej na szczeblach samorządu terytorialnego, „Polityka Społeczna” 2006,
nr 11 – 12, s. 36 – 38.
Borawska-Kalbarczyk Katarzyna, Dydaktyczne strategie zapobiegania marginalizacji
społecznej, „Nowa Szkoła” 2008, nr 7, s. 19 – 23.
Borowicz Ryszard, Kwestie społeczne: trudne do rozwiązania czy nierozwiązalne?,
Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń cop. 2008, ISBN 978- 83- 7611- 088- 2.
Borowicz Ryszard, Nierówności społeczne w dostępie do wyższego wykształcenia,
„AUNC: Socjologia Wychowania” 2006, nr 16, s. 21 – 38.
Borowicz Ryszard, Poziom wykształcenia Polaków – zmiany w czasie, nierówności społeczne (analiza w świetle danych Narodowego Spisu Powszechnego z 2002 roku),
„AUNC: Socjologia Wychowania” 2006, nr 16, s. 167 – 184.
Borzucka-Sitkiewicz Katarzyna, Korekcja doświadczeń urazowych będących źródłem
zachowań destrukcyjnych jako element inkluzji społecznej, „Chowanna” 2012,
nr 1, s. 235 – 254.
Broda-Wysocki Piotr, Analiza efektywności i współdziałania państwa i organizacji
pozarządowych w zwalczaniu ubóstwa i wykluczenia społecznego, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11 – 12, s. 39 – 44.
Brycz Hanna, Oblicza konsumpcjonizmu w kontekście ubóstwa: rola wykluczenia społecznego i pytania o dobrostan psychiczny, „Problemy Wczesnej Edukacji” 2010,
nr 1, s. 151 – 163.
Brzezińska Anna Izabela, Marginalizacja osób z ograniczeniami sprawności na skutek zaburzeń psychicznych, „Polityka Społeczna” 2010, nr 2, s. 16 – 22.
Brzeziński Michał, Ubóstwo relatywne w Polsce w latach 1998–2008, „Polityka Społeczna” 2010, nr 5 – 6, s. 12 – 17.
Brzyska Monika, Dostępność usług środowiskowych dla osób starszych, „Polityka Społeczna” 2012, nr 4, s. 14 – 19.
Bukowska Grażyna, Ryzyko ubóstwa osób starszych, CeDeWu, Warszawa 2011, ISBN
978 -83-7556-397-9.
Buliński Leszek, Samorządowe wsparcie integracyjne dla niepełnosprawnych: między
pomocą rządową a pozarządową (przykład województwa pomorskiego), „Samorząd Terytorialny” 2009, nr 7 – 8, s. 118 – 124.
Bystroń Jan Stanisław, Szkoła jako czynnik deklasowania społecznego, „Przegląd Socjologiczny” 2010, nr 1, s. 13 – 23.
Cęcelek Grażyna, Sytuacja szkolna dziecka z rodziny ubogiej, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa cop. 2011, ISBN 978- 83-62015-22-1.
Chańko Anna, O potrzebie poczucia koherencji u osób bezdomnych, „Praca Socjalna” 2013, nr 1, s. 115 – 120.
108
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Chodkowska Maria, Bera Stanisława, Stereotypy niepełnosprawności: między wykluczeniem a integracją, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej,
Lublin 2010, ISBN 978- 83- 227- 3131- 4.
Chrąściel Katarzyna, Zjawisko bezdomności w ujęciu nie tylko normatywnym, „Praca
Socjalna” 2007, nr 6, s. 17 – 31.
Chrostowska Bożena, Stowarzyszenie Tratwa – alternatywa w profilaktyce marginalizacji młodzieży, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn
cop. 2008, ISBN 83-7299 -584-1.
Chudzicka-Czupała Agata, Bezrobocie: Różne oblicza wsparcia, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2004, ISBN 83- 226-1371-7.
Chwaszcz Joanna, Osobowościowe i społeczne wyznaczniki funkcjonowania bezdomnych mężczyzn, Towarzystwo Naukowe KUL Jana Pawła II, Lublin
cop. 2008, ISBN 978- 83-7306-399- 0.
Cicha Marlena, Programy aktywnego przeciwdziałania bezrobociu w woj. warmińsko-mazurskim w latach 2002 – 2009, „Polityka Społeczna” 2012, nr 1, s. 20 – 25.
Cichomski Bogdan, Sprawiedliwość społeczna: Polska lat dziewięćdziesiątych, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2001, ISBN 83- 88495- 28- 3.
Cieślik Ewa, Jedna Ziemia, dwa światy, „Nowe Życie Gospodarcze” 2008, nr 14,
s. 5 – 10.
Cymerman Iwona, Zjawisko ubóstwa oraz indywidualne i lokalne inicjatywy w walce
z nim jako zadanie pożądane pedagogicznie i ekonomicznie, „Forum Oświatowe” 2006, nr 1, s. 141 – 150.
Czajkowska-Majewska Dorota, Globalna hańba, „Dziś” 2005, nr 5, s. 47 – 58.
Czarkowski Jakub Jerzy, Społeczeństwo oparte na wiedzy – nowe obszary zagrożenia
wykluczeniem, „Edukacja Dorosłych” 2009, nr 2, s. 39 – 54.
Czerniakowski Ryszard, Problem ubóstwa dzieci mieszkających na wsi – relacje z badań, „Problemy Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1, s. 127 – 134.
Czesla Alfred, Bezrobocie młodzieży na Warmii i Mazurach, „Polityka Społeczna” 2006, nr 2, s. 19 – 24.
Człowiek w obliczu wykluczenia i marginalizacji społecznej: wokół zagadnień teoretycznych, [red.] Katarzyna Białobrzeska, Stanisław Kawula, Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2006, ISBN 83-89163-19 -5.
Człowiek wobec masowych zjawisk społecznych, [red.] Jarosław Klebaniuk, Instytut
Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2006, ISBN 83- 7432- 137- 7.
Czy globalizacja pomaga biednym? Raport Międzynarodowego Forum ds. Globalizacji, [red.] Remigiusz Okraska, Stowarzyszenie „Obywatel”, Łódź 2003, ISBN
83- 916346-2-0.
Declerck Patrick, Rozbitkowie: rzecz o paryskich kloszardach, Muza, Warszawa
2004, ISBN 83-7319-526-2.
Deregulacja polskiego rynku pracy, [red.] Kazimierz W. Frieske, Instytut Pracy
i Spraw Socjalnych, Warszawa 2003, ISBN 83- 87890-43-X.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
109
Diagnoza Społeczna 2005: warunki i jakość życia Polaków, [red.] Janusz Czapiński,
Tomasz Panek, Vizja Press & IT, Warszawa 2006, ISBN 83-60283-10 -9.
Dobrobyt społeczny, nierówności i sprawiedliwość dystrybutywna, [red.] Stanisław
M. Kot, Andrzej Malawski, Adam Węgrzecki, Wydaw. Akademii Ekonomicznej, Kraków 2004, ISBN 83- 7252-243-X.
Dobrowolska Małgorzata, Poradnictwo zawodowe w dobie integracji europejskiej.
Przeciwdziałanie marginalizacji społecznej i zawodowej, cz. 1, „Chowanna” 2004,
nr 2(23), s. 33 – 41.
Dobrzeniecki Romuald, Bezdomność jako problem społeczny, „Res Humana” 2010,
nr 5, s. 22 – 27.
Domański Henryk, Legitymizacja nierówności, „Nauka” 2010, nr 1, s. 49 – 66.
Domański Henryk, Polska jedna czy wiele? Wydawnictwo „Trio”, Warszawa
2005, ISBN 83- 7436- 059- 3.
Domański Henryk, Struktura społeczna, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2004, ISBN 83-7383-085-5.
Domański Henryk, Ubóstwo w społeczeństwach postkomunistycznych, Instytut Spraw
Publicznych, Warszawa 2002, ISBN 83- 88594- 02-8.
Drozdowski Rafał, Rynek pracy w Polsce: recepcja, oczekiwania, strategie dostosowawcze, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań
2002, ISBN 83- 232-1254-6.
Dryll Irena, Bieda: przeklęte dziedzictwo, „Nowe Życie Gospodarcze” 2007, nr 20,
s. 18 – 20.
Dudek Małgorzata Alicja, Biedy zaklęty krąg, „Gazeta Bankowa” 2010, nr 6,
s. 23 – 30.
Duży Wiesława, Pamiętnik Marcjanny Fornalskiej. Przyczynek do badań nad kulturą
ubóstwa, „Kultura i Edukacja” 2009, nr 3, s. 81 – 103.
Dykcik Władysław, Pedagogika specjalna wobec aktualnych sytuacji i problemów życiowych osób niepełnosprawnych, „Chowanna” 2004, t. 2(21), s. 83 – 94.
Dziecko, etyka, ekonomia, [red.] Edward Ozorowski, Ryszard C. Horodeński, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Ekonomicznej, Białystok 2008, ISBN
978 -83- 87981- 98- 3.
Dzielnicka Ewa, Psychologiczne i społeczne konsekwencje bezrobocia, „Edukacja Dorosłych” 2002, nr 2 – 3, s. 189 – 204.
Dziuban Zuzanna, Obcość, bezdomność, utrata: wymiary atopii współczesnego doświadczenia kulturowego, Wydawnictwo Naukowe Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań 2009, ISBN 978 – 83 – 929763 – 4-9.
Edukacja – szkoła – nauczyciele: promowanie rozwoju dziecka, [red.] Józef Kuźma i Janusz Morbitzer, Akademia Pedagogiczna, Kraków 2005, ISBN 83- 7271- 338- 3.
Efektywność instytucjonalnych form pomocy na rzecz młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, [red.] Zbigniew B. Gaś, Pracownia Wydawnicza Fundacji
„Masz Szansę”, Lublin 2008, ISBN 978- 83- 900916- 9-3.
110
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Ekskluzja i inkluzja społeczna: diagnoza, uwarunkowania, kierunki działań, [red.]
Jolanta Grotowska-Leder, Krystyna Faliszek, Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2005, ISBN 83- 89163 -110 -X.
Erenc Janusz, Bycie innym: problem wykluczenia i izolacji ludzi niepełnosprawnych, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2008, ISBN
978 - 83 - 7326 - 506- 6.
Etyczne aspekty bogacenia się i ubóstwa, [red.] Adam Węgrzecki, Wydawnictwo
Akademii Ekonomicznej, Kraków 2003, ISBN 83 - 7252 - 188- 3.
Faliszek Krystyna, Bezrobocie i alkoholizm drogą do wykluczenia społecznego – praca socjalna szansą na drogę z powrotem? „Wychowanie na Co Dzień” 2010,
nr 10 – 11, s. 16 – 20.
Fenomen nierówności społecznych: Nierówności społeczne w refleksji humanistycznej,
[red.] Jarosław Klebaniuk, Wydawnictwo Psychologii i Kultury „Eneteia”,
Warszawa 2007, ISBN 978 - 83- 85713- 84- 5.
Frieske Kazimierz Wojciech, Opieka i kontrola: instytucje wobec problemów społecznych, Wydawnictwo „Śląsk”, Warszawa 1996, ISBN 83- 7060- 408- 0.
Frieske Kazimierz Wojciech, Zamienię porsche na gorsze: o biedzie, wykluczeniu i reintegracji społecznej, „Polityka Społeczna” 2010, nr 10, s. 1 – 7.
Gajdzica Zenon, Dystans społeczny wobec osób z upośledzeniem umysłowym jako
czynnik determinujący ich marginalizację, „Chowanna” 2012, nr 1, s. 83 – 92.
Gans Herbert J., Komu służy bieda? Analiza funkcjonowania kwestii ubóstwa, „Polityka Społeczna” 2004, nr 8, s. 4 – 7.
Gaś Zbigniew Bronisław, Działanie wychowawcze na rzecz młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2008, nr 4,
s. 3 – 16.
Gąska Piotr, Rzeszowski świat osób wykluczonych – style życia i strategie przetrwania,
„Praca Socjalna” 2011, nr 2, s. 58 – 76.
Gelot Didier, Krajowe Obserwatorium Ubóstwa i Wykluczenia Społecznego we Francji: działanie i zadania, „Praca socjalna” 2013, nr 1, s. 121 – 136.
Gierek Piotr, O ludziach niechcianych – wykluczonych i marginalizowanych, „Praca
Socjalna” 2010, nr 4, s. 23 – 53.
Giermanowska Ewa, Postrzeganie problemu bezrobocia młodzieży przez władze lokalne, „Polityka Społeczna” 2003, nr 7, s. 21 – 25.
Gilder George F., Bogactwo i ubóstwo, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań cop. 2001,
ISBN 83- 7150 -678-3.
Glinka Dorota, Ubóstwo polskich rodzin i jego konsekwencje, „Nowa Szkoła” 2004,
nr 3, s. 51 – 55.
Głąbicka Katarzyna, Rola ekonomii społecznej w zwalczaniu ubóstwa i wykluczenia
społecznego, „Praca Socjalna” 2010, nr 5, s. 14 – 23.
Golinowska Stanisława, Czy brak polityki zatrudnienia to droga do społecznego wykluczenia?, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11 – 12, s. 20 – 29.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
111
Golinowska Stanisława, Podatność młodzieży na ubóstwo i wykluczenie społeczne,
„Kultura i Społeczeństwo” 2010, nr 3, s. 31 – 60.
Golinowska Stanisława, Polityka wobec ubóstwa i wykluczenia społecznego w Polsce
w minionym dwudziestoleciu, „Polityka Społeczna” 2010, nr 9, s. 7 – 13.
Golka Marian, Nierówność i niedostatek społeczeństwa informacyjnego, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 2006, nr 3, s. 17 – 29.
Gore Charls, Wykluczenie społeczne i polityka przeciwdziałania ubóstwu, „Problemy
Polityki Społecznej” 2003, nr 5, s. 9 – 35.
Grabarczyk Iwona, Kwestie bezdomności w województwie warmińsko-mazurskim,
„Szkice Humanistyczne” 2005, vol. 8, nr 1 – 2, s. 181 – 190.
Grabarczyk Iwona, System wsparcia i pomocy bezdomnym (na przykładzie działalności
Domu Odzyskanych dla Życia „Markot” w Marwałdzie), Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn cop. 2007, ISBN 978 -83 -7299 -529- 2.
Graniewska Danuta, Statystyki i narzędzia badawcze dotyczące wykluczenia społecznego związanego z mieszkalnictwem, „Polityka Społeczna” 2005, nr 10,
s. 16 – 18.
Grączyńska Karolina, Dlaczego żyją na ulicy? Bezdomność w strukturze społecznej,
„Praca Socjalna” 2013, nr 1, s. 41 – 60.
Gromkowska-Melosik Agnieszka, Problemy nierówności społecznej w teorii i praktyce edukacyjnej, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2008, ISBN
978 - 83- 7587-111- 1.
Grotowska-Leder Jolanta, Fenomen wielkomiejskiej biedy: od epizodu do underclass,
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2002, ISBN 83- 7171- 586- 2.
Grygiel Aneta, Kilka uwag o marginalizacji i dyskryminacji kobiet na wsi, „Praca
Socjalna” 2009, nr 3, s. 56 – 67.
Grygierek Magdalena, Wykluczenie społeczne – poza zasadą wzajemności, „Edukacja
Dorosłych” 2009, nr 2, s. 19 – 25.
Gutkowska Krystyna, Problemy walki z ubóstwem w krajach rozwiniętych, Wydawnictwo SGGW, Warszawa 2011, ISBN 978 - 83- 7583- 296- 9.
Hampden-Turner Charles, Siedem kultur kapitalizmu: USA, Japonia, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Szwecja, Holandia, wyd. 4, Oficyna Ekonomiczna. Oddział
Polskich Wydawnictw Profesjonalnych, Kraków 2006, ISBN 83 -7484 -013- 7.
Heba Katarzyna, Dostęp osób niepełnosprawnych do wymiaru sprawiedliwości, „Niebieska Linia” 2011, nr 4, s. 19 – 21.
Hirszowicz Maria, Nowa bieda w świecie obfitości, „Kultura i Społeczeństwo” 2004,
nr 2, s. 121 – 141.
Hirszowicz Maria, Stąd, ale dokąd? Społeczeństwo u progu nowej ery, Wydawnictwo
„Sic!”, Warszawa 2007, ISBN 978 -83- 60457- 16- 0.
Ilnicka Renata Małgorzata, Bezdomność czy wyizolowanie społeczne? „Praca Socjalna” 2009, nr 5, s. 3 – 20.
Ilnicka Renata Małgorzata, Społeczne i psychiczne skutki bezrobocia na wsi, „Praca
Socjalna” 2007, nr 6, s. 54 – 62.
112
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Integracja czy dyskryminacja? Polskie wyzwania i dylematy u progu wielokulturowości,
[red.] Krystyna Iglicka, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2003, ISBN
83 - 88594 -53- 2.
Integracja społeczna osób niepełnosprawnych, [red.] Grażyna Dryżałowska, Hanna Żuraw, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 2004, ISBN
83 - 89501- 22- 8.
Integracja społeczna przez pracę: aspekty makroekonomiczne i regionalne, [red.] Ryszard C. Horodeński, Cecylia Sadowska-Snarska, Wyższa Szkoła Ekonomiczna, Białystok 2011, ISBN 978- 83- 61247- 43- 2.
Jakość życia: od wykluczonych do elity, [red.] Romuald Derbis, Wydawnictwo im.
Stanisława Podobińskiego Akademii im. Jana Długosza, Częstochowa 2008,
ISBN 978- 83- 7455- 035- 2.
Janowicz Andrzej, Mikrokredyty jako narzędzie w walce z ubóstwem, „Ekonomiczno-Informatyczny Kwartalnik Teoretyczny” 2008, nr 17, s. 95 – 113.
Janowicz Andrzej, Ubóstwo w świecie i Polsce na początku XXI wieku, „Ekonomiczno-Informatyczny Kwartalnik Teoretyczny” 2006, nr 7, s. 35 – 51.
Janowicz Andrzej, Walka z ubóstwem na początku trzeciego tysiąclecia, „Ekonomiczno-Informatyczny Kwartalnik Teoretyczny” 2006, nr 8, s. 11 – 35.
Jarosz Ewa, „Uczestnictwo dzieci” – idea i jej znaczenie w przełamywaniu wykluczenia
społecznego dzieci, „Chowanna” 2012, nr 1, s. 179 – 191.
Jarosz Maria, Władza, przywileje, korupcja, WN PWN, Warszawa 2004, ISBN
83- 01- 14207- 3.
Jedna Polska? Dawne i nowe zróżnicowania społeczne, [red.] Andrzej Kojder, Wydawnictwo WAM, Kraków 2007, ISBN 978 -83- 7318- 844- 0.
Jednostka zakorzeniona? Wykorzeniona? [red.] Aleksandra Lompart, Wydawnictwa
Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010, ISBN 978- 83- 235- 0744- 4.
Kabaj Mieczysław, Program przeciwdziałania ubóstwu i bezrobociu, Instytut Pracy
i Spraw Socjalnych, Warszawa 2000, ISSN 1230-2872.
Kałdon Barbara, Ubóstwo rodzin czynnikiem powstawania trudności w funkcjonowaniu szkolnym dzieci, „Forum Pedagogiczne” 2011, nr 1, s. 99 – 108.
Kapitał ludzki i kapitał społeczny a rozwój regionalny, [red.] Mikołaj Herbst, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2007, ISBN 978- 83-7383- 210- 7.
Karpiński Zbigniew, Nierówność a stosunki społeczne: gradacyjne wymiary społecznego zróżnicowania, „Studia Socjologiczne” 2006, nr 3, s. 67 – 97.
Karwacki Arkadiusz, Bieda i rozpiętość dochodów jako źródła problemów społecznych
– test koncepcji poziomicy, „Polityka Społeczna” 2009, nr 8, s. 1 – 4.
Karwacki Arkadiusz, Błędne koło: Reprodukcja kultury podklasy społecznej, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2006, ISBN 83- 231- 1948- 1.
Karwacki Arkadiusz, Kto zarabia na biedzie? Polityczna perspektywa funkcjonalna
trzydzieści lat później, „Polityka Społeczna” 2004, nr 8, s. 7 – 9.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
113
Karwacki Arkadiusz, Underclass i kultura biedy w środowiskach popegeerowskich
w kontekście sporów teoretycznych i interpretacyjnych, „Studia Socjologiczne” 2003, nr 3, s. 69 – 112.
Kasprzyk Beata, Wykorzystywanie modeli logitowych do identyfikacji gospodarstw domowych zagrożonych ubóstwem, „Wiadomości Statystyczne” 2011, nr 6, s. 1 – 16.
Kawula Stanisław, Człowiek w obliczu marginalizacji i społecznego wykluczenia:
w drodze ku normalizacji życia, „Pedagogika Społeczna” 2006, nr 3, s. 23 – 36.
Kawula Stanisław, Kwestia nierówności w społeczeństwie zdolnym do przetrwania
i rozwoju: pomocniczość, wsparcie społeczne, „Szkice Humanistyczne” 2001,
nr 1/2, s. 133 – 153.
Kaźmierczak Tomasz, Praca socjalna. Między upośledzeniem społecznym a obywatelskością, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 2006, ISBN 978- 83- 7164- 474- 0.
Kiersztyn Anna, Czy bieda czyni złodzieja? Związki między bezrobociem, ubóstwem
a przestępczością, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2008,
ISBN 978- 83- 235- 0238- 8.
Kisiela Marta, Piwnica Kofoeda – istotny element duńskiego systemu pomocy w wychodzeniu z bezdomności, „Praca Socjalna” 2007, nr 5, s. 120 – 130.
Klus-Stańska Dorota, Nauczanie początkowe jako wczesny trening do marginalizacji.
Kontrowersyjność społecznej wiedzy szkolnej, „Forum Oświatowe” 2011, nr 1,
s. 5 – 25.
Kmiecik-Baran Krystyna, Bezrobocie czynnikiem marginalizacji i ubóstwa, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2009, ISBN 978- 83- 7326- 577- 6.
Kolasa Katarzyna, Bieda i zdrowie, „Polityka Społeczna” 2012, nr 8, s. 25 – 29.
Koncepcje i praktyka działania społecznego w pracy socjalnej, [red.] Ewa Kantowicz, wyd. 2. poszerz., Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego,
Olsztyn cop. 2011, ISBN 978- 83- 7299- 706- 7.
Kontakty z ludźmi „innymi” jako problem wychowania, opieki i resocjalizacji, [red.]
Bogumiła Kosek-Nity, Danuta Raś, wyd. 2 popr., Wydawnictwo Uniwersytetu
Śląskiego, Katowice 2007, ISBN 83- 226- 0949- 3.
Końce i początki: Socjologiczne podsumowania, socjologiczne zapowiedzi, [red.] Rafał
Drozdowski, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza,
Poznań 2007, ISBN 978- 83- 232181- 8-0.
Kopciewicz Lucyna, Wykluczenie i rodzaj (gender) w przestrzeni zasadniczych szkół
zawodowych, „Forum Oświatowe” 2007, nr 1(36), s. 27 – 51.
Kosieradzki Mariusz, Bieda w badaniach sondażowych, „Realia i Co Dalej...” 2008,
nr 2(5), s. 101 – 108.
Kostrzyńska Małgorzata, Instytucjonalne próby „udomowienia” bezdomnego – analiza relacji bezdomnych – instytucja z perspektywy podmiotów badanych, „Pedagogika Społeczna” 2012, nr 1, s. 81 – 99.
Kostrzyńska Małgorzata, W jaki sposób świat „obcych” staje się światem „swoich”?,
„Praca Socjalna” 2010, nr 4, s. 54 – 68.
114
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Kostyło Piotr, Teorie ubóstwa i pomoc społeczna, „Teraźniejszość, Człowiek, Edukacja” 2008, nr 4(44), s. 47 – 65.
Kostyło Piotr, Wykluczenie jako problem filozofii edukacji: komentarz do badań empirycznych, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2008, ISBN
978- 83- 7587- 044- 2.
Kośmicki Eugeniusz, Bieda i bogactwo na świecie, „Dziś” 2005, nr 5, s. 77 – 92.
Kowalak Tadeusz, Marginalność i marginalizacja społeczna, Dom Wydawniczy
„Elipsa”, Warszawa 1998, ISBN 83- 7151- 257- 0.
Kowalczyk Danuta, Aktywizowanie bezdomnych w ośrodkach wsparcia, „Edukacja
Dorosłych” 2011, nr 1, s. 101 – 113.
Kowalska Grażyna, Bezrobocie polskich rodzin i jego konsekwencje, „Edukacja” 2006,
nr 2(94), s. 20 – 27.
Krajewski Radosław, Prawo wobec kwestii żebractwa, „Polityka Społeczna” 2008,
nr 2, s. 10 – 13.
Królikowska Jadwiga, Bieda dzieci, „Problemy Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1,
s. 100 – 106.
Królikowska Jadwiga, Socjologia dobroczynności: Zarys problematyki biedy i pomocy
na tle doświadczeń angielskich, Wydawnictwo Akademickie „ŻAK”, Warszawa
2004, ISBN 83- 89501- 12- 0.
Krupa Bożena, Skutki rosnącej biedy, „Edukacja i Dialog” 2005, nr 9(172), s. 45 – 47.
Kruszka Rafał, Wykluczenie społeczne – rys interpretacyjny i użyteczność badawcza,
„Kultura i Edukacja” 2008, nr 1(65), s. 35 – 69.
Kubicka Hanna, Bezdomność rodzin samotnych matek: społeczno-wychowawcze
aspekty zjawiska, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2005, ISBN
83- 7171- 875- 6.
Kubicki Paweł, Rodzina wobec wykluczenia społecznego – analiza „pamiętników bezrobotnych”, „Polityka Społeczna” 2005, nr 4, s. 26 – 30.
Kuchcińska Maria, Edukacja przeciw marginalizacji seniorów, „Chowanna” 2009,
nr 2, s. 173 – 186.
Kultura grup mniejszościowych i marginalnych, [red.] Leon Dyczewski, Wydawnictwo
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2005, ISBN 83- 7363- 328- 6.
Kurzymski Szczepan, Skrzywdzeni przez los – zwierzenia ludzi bezdomnych, „Roxan”, Gdańsk 2000, ISBN 83- 912288- 3-5.
Landes David S., Bogactwo i nędza narodów: dlaczego jedni są tak bogaci, a inni tak
ubodzy, wyd. 2, „Muza”, Warszawa 2005, ISBN 83- 7200- 506- 0.
Lata tłuste, lata chude...: Spojrzenia na biedę w społecznościach lokalnych, [red.] Katarzyna Korzeniewska, ElżbietaTarkowska, Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2002, ISBN 83- 87632- 97- X.
Lech Adam, Świat społeczny bezdomnych i jego legitymizacje, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”, Katowice 2007, ISBN 978- 83-7164- 534- 1.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
115
Lewartowska-Zychowicz Małgorzata, „Tam i z powrotem” o próbach rzekomego unikania wykluczenia społecznego przez podejmowanie studiów pedagogicznych, „Forum Oświatowe” 2005, nr 2, s. 151 – 160.
Lister Ruth, Bieda, Wydawnictwo „Sic!”, Warszawa 2007, ISBN 978- 83 -60457- 18- 4.
Lokalne strategie przeciwdziałania bezrobociu i biedzie, [red.] Wielisława Warzywoda-Kruszyńska, Wydawnictwo „Biblioteka”, Łódź 2001, ISBN 83- 88529- 95- 1.
Lubińska-Bogacka Magdalena, Społeczno-edukacyjne problemy rodzin bezrobotnych,
Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Pedagogicznego, Kraków 2011, ISBN
978- 83- 7271- 549- 4.
Łotys Marzena, Problemy życia na wsi w oczach dzieci, „Problemy Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1, s. 140 – 150.
Malinowski Ludwik, Polska bieda – prawdy – fikcje – niedomówienia. Kto jest biedny?
„Praca Socjalna” 2013, nr 1, s. 61 – 80.
Malinowski Ludwik, Refleksje o ubóstwie i wykluczeniu w Unii Europejskiej, „Praca
Socjalna” 2011, nr 5, s. 113 – 123.
Małyska Aldona, Wykluczenie, wycofanie czy współistnienie starości we współczesnym
świecie, „Edukacja Dorosłych” 2012, nr 1, s. 53 – 61.
Manowski-Słomka Roland, Bezdomność jako problem społeczny, „Nauczyciel i Szkoła” 2013, nr 2(53), s. 101 – 107.
Marginalizacja społeczno-ekonomiczna w świetle polskiej literatury przedmiotu – lata
90, „Polityka Społeczna” 2003, nr 3, s. 12 – 15.
Marginalizacja w problematyce pedagogiki społecznej i praktyce socjalnej, [red.] Krystyna Marzec-Holka, Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz 2005, ISBN 83- 7096- 540- 7.
Marginalność i procesy marginalizacji, [red.] Kazimierz W. Frieske, Instytut Pracy
i Spraw Socjalnych, Warszawa 1999, ISSN 1507 – 9163.
Markowska Magdalena Julia, Opieka jako przesłanka społecznej marginalizacji, „Polityka Społeczna” 2008, nr 8, s. 13 – 20.
Marynowicz-Hetka Ewa, Problematyka zagrożenia rozwoju w kontekście ubóstwa
– propozycja kompleksowego postrzegania z perspektywy pedagogiki społecznej,
„Problemy Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1, s. 9 – 19.
Marzec Helena, Dziecko w rodzinie z ubóstwem materialnym, Mazowiecka Wyższa
Szkoła Humanistyczno-Pedagogiczna, Łowicz cop. 2001, ISBN 83- 87222- 22- 4.
Matul Michał, Zachowania finansowe a podatność na ubóstwo gospodarstw domowych o niskich dochodach w warunkach transformacji, „Polityka Społeczna”
2010, nr 9, s. 45 – 53.
Matyjas Bożena, Dzieciństwo w kryzysie: etiologia zjawiska, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 2008, ISBN 978- 83- 89501- 84- 4.
Meandry wykluczenia społecznego, [red.] Julitta Nowak, Wydawnictwo Wyższej
Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa 2008, ISBN 978- 83- 61121- 06- 0.
Michalska Sylwia, Nowe modele biedy i zamożności w Polsce, „Kultura i Społeczeństwo” 2003, nr 4, s. 202 – 204.
116
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Michalski Jarosław, Gdybym był bogaty, czyli rzecz o ubóstwie, „Pedagogika Społeczna” 2004, nr 2 – 4, s. 29 – 36.
Michel Małgorzata, Strategia iluzji społecznej osób marginalizowanych w lokalnym
systemie resocjalizacji z perspektywy welfe state iempowerment, „Resocjalizacja
Polska” 2012, nr 3, s. 137 – 151.
Miedziński Bogdan, Bezrobocie – konieczne nowe podejście, „Polityka Społeczna” 2013, nr 6 – 13.
Mieszkańcy osiedli byłych pegeerów o swojej sytuacji życiowej, [red.] Zofia Kawczyńska-Butrym, SQL s.c,, Olsztyn 2001, ISBN 83 -88125-18- 4.
Między rynkiem a etatem: społeczne negocjowanie polskiej rzeczywistości, [red.] Mirosława Marody, „Scholar”, Warszawa 2000, ISBN 83- 87367- 97- 4.
Misiewicz Halina, Pomoc społeczna wobec dziecka, „Polityka Społeczna” 2004, nr 9,
s. 31 – 35.
Młyńska Katarzyna, Społeczne unicestwienie osób wykluczonych społecznie. Analiza
trajektorii bezdomności, „Pedagogika Społeczna” 2007, nr 4, s. 61 – 82.
Mniejszości narodowe i etniczne w procesach transformacji oraz integracji, [red.] Elżbieta Michalik, Henryk Chałupczak, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2006, ISBN 83- 227- 2537- X.
Mosiek Piotr, Modernizacja środowiska lokalnego w obliczu procesów marginalizacji
społecznej, „Pedagogika Społeczna” 2007, nr 3, s. 69 – 77.
Mostowska Magdalena, Codzienność wokół skupów złomu w Warszawie, „Kultura
i Społeczeństwo” 2009, nr 2, s. 77 – 96.
Muster Rafał, Pracujący biedni na rynku pracy. Proces uelastycznienia zatrudnienia a zjawisko pauperyzacji pracowników, „Studia Socjologiczne” 2012, nr 3,
s. 29 – 47.
Mysior Radosław, Wykluczenie cyfrowe – pierwszy krok do marginalizacji, „Problemy
Opiekuńczo-Wychowawcze” 2013, nr 4, s. 49 – 54.
Nalaskowski Filip, Ubóstwo a wykluczenie z kultury jako problem dla edukacji, Wydawnictwo Uczelniane Wyższej Szkoły Informatyki i Ekonomii TWP, Olsztyn
2007, ISBN 978- 83- 87867- 59- 1.
Nawrocka Katarzyna, Frimhurst Family House: Alternatywna forma pomocy ubogim
rodzinom w Wielkiej Brytanii, „Polityka Społeczna” 2006, nr 8, s. 26 – 30.
Nawrocki Witold, Normalsi i odmieńcy, „Dziś” 2006, nr 2, s. 42 – 46.
Naznaczeni i napiętnowani: o wykluczeniu politycznym, [red.] Maria Jarosz, „Oficyna Naukowa”, Warszawa 2008, ISBN 978- 83-7459- 073- 0.
Nehrebecka Natalia, Analiza ubóstwa w Polsce w latach 1997 – 2000 z wykorzystaniem modeli hazardu, „Ekonomista” 2010, nr 1, s. 95 – 116.
Neyman Elżbieta, Typy marginesowości w społeczeństwach i ich rola z zmianie społecznej, „Studia Socjologiczne” 2011, nr 1, s. 93 – 116.
Nicpoń Małgorzata, Projekt „Trampolina” w poszukiwaniu nowych form pracy z dziećmi ulicy, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2013, nr 3, s. 42 – 44.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
117
Nierówności i upośledzenia w świadomości społecznej: raport z badania „Nierówności
społeczne, poczucie więzi, wiara w siebie”, [red.] Edmund Wnuk-Lipiński, Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 1987, ISBN 110.
Nierówności społeczne a wzrost gospodarczy: Aspekty społeczne, t. 3, [red.] Michał
Gabriel Woźniak, Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów 2003 – 2004, ISBN
83- 914243- 6-7.
Nierówności społeczne a wzrost gospodarczy: Kapitał ludzki i intelektualny, cz. 2,
t. 7, [red.] Michał Gabriel Woźniak, Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów 2005,
ISBN 83- 89473- 24- 0.
Nierówności społeczne a wzrost gospodarczy: Problemy globalizacji i regionalizacji,
cz. 2, t. 9, [red.] Michał Gabriel Woźniak, Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów
2006, ISBN 83-60545-13- 8.
Nierówności społeczne a wzrost gospodarczy: Uwarunkowania ekonomiczne, t. 2,
[red.] Michał Gabriel Woźniak, Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów 2003,
ISBN 83- 914243 -5-9.
Nierówności społeczne a wzrost gospodarczy: Zarys problematyki, t. 1, [red.] Michał Gabriel Woźniak, Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów 2003, ISBN 83- 914243- 2-7.
Nowak Anna, Bezdomność jako problem społeczny w dobie niepokojącej współczesności (realia instytucjonalne a możliwości niesienia pomocy), „Auxilium Sociale” 2005, nr 2, s. I – XVI.
Nowak Anna, Dyskryminacja osób niepełnosprawnych, „Polityka Społeczna” 2010,
nr 10, s. 12 – 16.
Nowak Anna, Ochrona prawna kobiet i niepełnosprawnych przed wykluczeniem społecznym w świetle prawa międzynarodowego, „Polityka Społeczna” 2012, nr 3,
s. 1 – 8.
Nowak Anna, Pojęcie, istota, przyczyny, mechanizmy marginalizacji i wykluczenia społecznego, „Chowanna” 2012, t. 1, s. 17 – 32.
Nowak Anna, Zagrożenie wykluczeniem społecznym kobiet niepełnosprawnych, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2012, ISBN 978- 83- 226- 2043- 4.
Nowak-Dziemianowicz Mirosława, Dwa światy rozwoju. Ambiwalencja rozwojowych
zadań szkoły, „Teraźniejszość, Człowiek, Edukacja” 2007, nr 4(40), s. 15 – 22.
Nowe stulecie dziecku, [red.] Danuta Waloszek, Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli,
Zielona Góra 2001, ISBN 83- 86335- 80- 7.
Oblicza nierówności społecznych: studia interdyscyplinarne, [red.] Jarosław Klebaniuk, Wydawnictwo Psychologii i Kultury „Eneteia”, Warszawa 2007, ISBN
978- 83- 85713- 83- 8.
Oblicza patologii społecznych, [red.] Sylwester Bębas, Wyższa Szkoła Handlowa, Radom 2011, ISBN 978- 83- 62491- 07- 0.
Oblicza wykluczenia i marginalizacji społecznej, [red.] Anna Fidelus, Wydawnictwo Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa 2011, ISBN
978- 83- 7072- 664- 5.
118
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Obszary i formy wykluczenia etnicznego w Polsce: mniejszości narodowe, imigranci,
uchodźcy, [red.] Aleksandra Jasińska-Kania, Sławomir Łodziński, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2009, ISBN 978- 83-7383- 327- 2.
Obszary społecznej marginalizacji – niepełnosprawność, [red.] Joanna Rutkowiak,
Amadeusz Krause, Olsztyńska Szkoła Wyższa im. Józefa Rusieckiego, Olsztyn
2009, ISBN 978-83-89067- 53- 1.
Ofiary sukcesu: Zjawiska marginalizacji społecznej w Polsce, [red.] Kazimierz
W. Frieske, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1997,
ISBN 83- 85148- 93- 0.
Oliwa-Ciesielska Monika, Piętno nieprzypisania. Studium o wyizolowaniu społecznym
bezdomnych, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza,
Poznań 2004, ISBN 83- 232- 1339- 9.
Opieka i wychowanie – tradycja i problemy współczesne, [red.] Danuta Apanel, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2009, ISBN 978- 83-7587- 184- 5.
Organiściak-Krzykowska Anna, Regionalne uwarunkowania bezrobocia, Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn 2005, ISBN
83- 7299- 440- 4.
Orłowska Małgorzata, Stracone szanse – czas wolny dzieci z rodzin wykluczonych
społecznie, „Pedagogika Społeczna” 2006, nr 3, s. 89 – 100.
Ostrowska Antonina, Zdrowie, choroba, ubóstwo. Projekt badawczy, „ASK” 2003,
nr 12, s. 179 – 189.
Palska Hanna, Bieda i dostatek. O nowych stylach życia w Polsce końca lat dziewięćdziesiątych, Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, Warszawa
2002, ISBN 83- 87632- 95- 3.
Panek Tomasz, Wielowymiarowy obraz ubóstwa w ujęciu terytorialnym, „Wiadomości
Statystyczne” 2010, nr 2, s. 18 – 37.
Panek Tomasz, Wskaźnik ubóstwa w ujęciu wielowymiarowym, „Wiadomości Statystyczne” 2009, nr 12, s. 1 – 20.
Panek Tomasz, Zagrożenie ubóstwem gospodarstw domowych osób starszych, „Wiadomości Statystyczne” 2012, nr 3, s. 27 – 45.
Papież Jan, Przemiany warunków socjalizacyjno-edukacyjnych na wsi. Badania panelowe, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2006, ISBN 83- 7326- 334- 9.
Pastuszka Sławomir, Rola europejskiej polityki regionalnej w rozwoju krajów i regionów ubogich w Unii Europejskiej, „Samorząd Terytorialny” 2012, nr 4, s. 19 – 36.
Patologie naszych czasów. Rozważania i opinie pokolenia młodych o istocie zjawisk,
rodzajach i zapobieganiu zachowań dewiacyjnych, [red.] Adam Drążek, Ewa
Drążek, Wydawnictwo „Prymat”, Białystok 2007, ISBN 978- 83- 60534- 45- 8.
Pawlas-Czyż Sabina, Przeciw ageizmowi. O potrzebie wzmacniania społecznej pozycji człowieka starego, „Wychowanie na Co Dzień” 2008, nr 7 – 8(178–179),
s. 32 – 36.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
119
Pawlica Beata, Mechanizmy naznaczania społecznego: socjologiczne studium teoretyczno-empiryczne, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej, Częstochowa
2001, ISBN 83- 7098- 687- 0.
Pedagogika społeczna. Człowiek w zmieniającym się świecie, [red.] Tadeusz Pilch,
Irena Lepalczyk, wyd. 2 rozsz. i popr., Wydawnictwo Akademickie „Żak”,
Warszawa 2003, ISBN 83- 86770- 09- 0.
Pedagogika społeczna wobec problemów współczesnej rodziny: polska pedagogika
społeczna na początku XXI wieku, [red.] Małgorzata Ciczkowska-Giedziun,
Ewa Kantowicz, Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2010, ISBN
978- 83- 89163- 71- 4.
Piekut-Brodzka Danuta M., Samotne bezdomne matki, „Pedagogika Rodziny” 2006,
nr 1(1), s. 159 – 166.
Pielińska Magdalena, Oblicza polskiej biedy – dzieci. Seminarium w Warszawie, „Polityka Społeczna” 2003, nr 10, s. 35 – 37.
Pietkun Paweł, Lekarstwo na biedę, „Gazeta Bankowa” 2007, nr 1, s. 16 – 17.
Pietkun Paweł, Nędza nad Wisłą, „Gazeta Bankowa” 2006, nr 4, s. 9.
Podręcznik streetworkera bezdomności, [red.] Maciej Dębski, Anna Michalska, Pomorskie Forum na Rzecz Wychodzenia z Bezdomności, Gdańsk 2012, ISBN
978- 83- 933855 -2-2.
Podstawski Maksymilian, Ubóstwo w Polsce i na świecie, „Realia i Co Dalej...” 2009,
nr 6(15), s. 69 – 82.
Podziały klasowe i nierówności społeczne. Refleksje socjologiczne po dwóch dekadach
realnego kapitalizmu w Polsce, [red.] Piotr Żuk, Oficyna Naukowa, Warszawa
2010, ISBN 978- 83- 7459- 114- 0.
Pokolenie wygranych. Dzieci i młodzież w procesie transformacji społeczno-gospodarczej i politycznej Polski, [red.] Janusz Sztumski, Wydawnictwo Uniwersytetu
Śląskiego, Katowice 2006, ISBN 978-83- 7164- 498- 6.
Polacy równi i równiejsi, [red.] Maria Jarosz, Instytut Studiów Politycznych PAN,
Warszawa 2010, ISBN 978- 83- 60580- 48- 6.
Polacy we wspólnej Europie. Dysproporcje materialne i społeczne, [red.] Maria Jarosz,
Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2011, ISBN
978- 83- 60580- 65- 3.
Polska. Ale jaka?, [red.] Maria Jarosz, Oficyna Wydawnicza, Warszawa 2005, ISBN
83- 88164- 99- 6.
Polski Raport Social Watch 2010. Ubóstwo i wykluczenie społeczne w Polsce. Raport
Krajowy Polskiej Koalicji SocialWatch i Polskiego Komitetu European Anti-Powerty Network, Kampania Przeciw Homofobii, Warszawa 2011, ISBN
978- 83- 930480- 5-2.
Poradnictwo zawodowe dla osób z grupy szczególnego ryzyka. Wybrane aspekty,
[red.] Daniel Kukla, Łukasz Bednarczyk, „Difin”, Warszawa 2010, ISBN
978- 83- 7641- 166- 8.
120
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Pospiszyl Irena, Patologie społeczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
2010, ISBN 978- 83- 01- 15327- 4.
Praca socjalna i polityka społeczna. Obszary współdziałania wobec wykluczenia społecznego, [red.] Krystyna Marzec-Holka, Anna Rutkowska, Magdalena Joachimowska, Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz
2008, ISBN 978- 83- 7096- 665- 2.
Praca socjalna wobec nowych obszarów wykluczenia społecznego. Modele teoretyczne,
potrzeby praktyki, [red.] Kazimiera Wódz, Sabina Pawlas-Czyż, Wydawnictwo
Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2008, ISBN 978- 83- 89163- 40- 0.
Prawo i wykluczenie. Studium empiryczne, [red.] Anna Turska, Wydawnictwo
C. H. Beck, Warszawa 2010, ISBN 978- 83- 255- 1211- 8.
Problem bezdomności w Polsce. Wybrane aspekty – diagnoza Zespołu Badawczego,
[red.] Maciej Dębski, Pomorskie Forum na rzecz Wychodzenia z Bezdomności, Gdańsk 2011, ISBN 978- 83- 933855- 0-8.
Problemy opieki i środowisko życia osób niepełnosprawnych, [red.] Zofia Kawczyńska-Butrym, Wydawnictwo Olsztyńskiej Szkoły Wyższej, Olsztyn 2001, ISBN
83- 89067- 00- 5.
Proces demarginalizacji polskiej wsi. Programy pomocowe. Liderzy, elity i organizacje
pozarządowe, [red.] Barbara Fedyszak-Radziejowska, Fundacja ISP, Warszawa
2005, ISBN 83- 89817- 65- 9.
Przeciw biedzie. Programy, pomysły, inicjatywy, [red.] Elżbieta Tarkowska, Oficyna
Naukowa, Warszawa 2002, ISBN 83- 88164- 58 -9.
Przeciw ubóstwu i bezrobociu. Lokalne inicjatywy obywatelskie, [red.] Józefina Hrynkiewicz, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2002, ISBN 83- 88594- 37- 0.
Przekraczanie kręgu ubóstwa kulturowego. Konteksty społeczne, [red.] Danuta Wajsprych, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2010, ISBN 978- 83- 7587- 374- 0.
Przemiany społeczne, ekonomiczne i organizacyjne we współczesnej gospodarce polskiej, [red.] Krystyna Hanusik, Urszula Łangowska-Szczęśniak, Stanisława
Sokołowska, Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2005, ISBN
83 -7395- 127- X.
Przezwyciężanie ubóstwa, przeciwdziałanie bezrobociu, [red.] Leon Dyczewski, Dariusz Wadowski, Katolicki Uniwersytet Lubelski – Katedra Socjologii Kultury, Lublin 1995, ISBN 83- 88110- 15- 2.
Przybylska Joanna, Program wyrównania szans, „Edukacja i Dialog” 2005, nr 167(4),
s. 10 – 15.
Przymeński Andrzej, Mieszkalnictwo socjalne jako instrument demarginalizacji społecznej bezrobotnych na przykładzie Poznania. Diagnoza i rekomendacja, „Polityka Społeczna” 2010, nr 3, s. 1 – 7.
Przymeński Andrzej, Zaspakajanie potrzeb mieszkaniowych osób zmarginalizowanych ekonomicznie na przykładzie Poznania, „Polityka Społeczna” 2010, nr 9,
s. 29 – 33.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
121
Psychospołeczne uwarunkowania defaworyzacji dzieci i młodzieży, [red.] Krzysztof
Hirszel, „Difin”, Warszawa 2010, ISBN 978- 83- 7641- 323- 5.
Psyk-Piotrowska Elżbieta, Społeczne konsekwencje przekształceń własnościowych
w rolnictwie państwowym, Uniwersytet Łódzki, Łódź 2004, ISBN 83-7171- 811- X.
Raczkowska Jadwiga, O trudnym dzieciństwie, „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2007, Nr 6(461),s. 44 – 54.
Radziewicz-Winnicki Andrzej, Pedagogika społeczna w obliczu realiów codzienności, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008, ISBN
978- 83- 60501- 48- 1.
Radziukiewicz Małgorzata, Nierówność i wykluczenie społeczne w Polsce, „Wiadomości Statystyczne” 2010, nr 10, s. 26 – 45.
Radziukiewicz Małgorzata, Propozycja budowy miernika biedy skumulowanej w Polsce, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11 – 12, s. 3 – 8.
Radziukiewicz Małgorzata, Wskaźniki wykluczenia społecznego w krajach Unii Europejskiej, „Wiadomości Statystyczne” 2006, nr 3, s. 18 – 35.
Radziukiewicz Małgorzata, Zasięg ubóstwa w Polsce, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2007, ISBN 978-83- 208-1717- 1.
Raport z fazy diagnozy. Kondycja i dobre praktyki pomocy ludziom bezdomnym w sześciu obszarach: streetworking, pracasocjalna, mieszkalnictwo i pomoc doraźna,
partnerstwa lokalne, zdrowie, zatrudnienie i edukacja, materiał opracowany
przez grupy eksperckie, [red.] Rafał Stenka, Pomorskie Forum na Rzecz Wychodzenia z Bezdomności, Gdańsk 2011, ISBN 978- 83-933855- 1-5.
Raś Danuta, Rodziny ubogie i przestępczość od XVI do XX wieku: warunki życia, badania psychologiczno-społeczne, dobroczynność i wychowanie młodzieży, Oficyna
Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2011, ISBN 978-83-7587-281- 1.
Reszke Irena, Bieda a płeć i rasa w krajach postkomunistycznych, „Kultura i Społeczeństwo” 2004, Nr 2, s. 213 – 216.
Rodzina i mikrostruktury społeczne w socjologicznym lustrze, [red.] Anna Wachowiak, Oficyna Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego, Zielona Góra
2007, ISBN 978- 83-7481-117-0.
Rogalska-Marasińska Aneta, Uczeń XXI wieku jako wyzwanie dla szkolnej praktyki
edukacyjnej, „Wychowanie na Co Dzień” 2010, nr 6, s. 3 – 7.
Rossa Jerzy, Aspekty struktury społecznej Gorzowa Wielkopolskiego. Ubóstwo, bezrobocie, niepełnosprawność. Raport z badań, „Problemy Polityki Społecznej” 2005,
nr 8, s. 133 – 148.
Rossa Jerzy, Filozofia odpowiedzialności ubogich czy uboga filozofia odpowiedzialności, „Problemy Polityki Społecznej” 2006, nr 9, s. 69 – 80
Rostocki Włodzimierz A., Etyczne problemy socjologicznych badań nad polska biedą. (Czy socjolog może zrozumieć biednego ?), „Przegląd Socjologiczny” 2004,
nr 1, s. 37 – 49.
122
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Roter Adam, Edukacja jako proces warunkujący wyjście z marginalizacji – prawda
czy fałsz? Na przykładzie marginalizacji zarobkowej, „Chowanna” 2012, nr 1,
s. 143 – 151.
Roter Adam, Proces socjalizacji dzieci w warunkach ubóstwa społecznego, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2005, ISBN 83- 226- 1434- 9.
Ruszkowska Joanna, Likwidowanie nierówności społecznych nowym priorytetem dla
europejskiej i światowej promocji zdrowia, „Polityka Społeczna” 2011, nr 10,
s. 8 – 11.
Rutkowski Wiktor, Nierówności dochodowe i ubóstwo w Polsce na tle Unii Europejskiej, „Polityka Społeczna” 2009, nr 4, s. 6 – 12.
Ruzik Anna, Aktywna polityka rynku pracy na szczeblach samorządu terytorialnego
– sposób na zwalczanie ubóstwa i wykluczenia, „Polityka Społeczna” 2010, nr 9,
s. 21 – 23.
Ruzik Anna, Przeciwdziałać drodze od ubóstwa do wykluczenia społecznego, „Polityka Społeczna” 2006, nr 3, s. 34 – 38.
Rychliński Stanisław, Rodzaje drabiny społecznej, „Przegląd Socjologiczny” 2010,
nr 1, s. 85 – 102.
Sałustowicz Piotr, Otwarta metoda koordynacji jako instrument walki z wykluczeniem
społecznym, „Polityka Społeczna” 2009, nr 4, s. 1 – 6.
Saniewska-Kilim Aleksandra, Wykluczenie społeczne osób starszych, „Problemy Polityki Społecznej” 2010, nr 13 – 14, s. 99 – 108.
Sawicki Krzysztof, Subkultury młodzieżowe a wykluczenie i marginalizacja społeczna, „Pedagogika Społeczna” 2006, nr 1, s. 57 – 64.
Seniorzy w rodzinie, instytucji i społeczeństwie. Wybrane zagadnienia współczesnej gerontologii, [red.] Artur Fabiś, Wyższa Szkoła Zarządzania i Marketingu, Sosnowiec 2005, ISBN 83-89275-02-3.
Sierpowska Iwona, Sytuacja prawna osoby bezdomnej w Polsce, „Praca Socjalna” 2011, nr 3, s. 83 – 105.
Sikora Agata, Od Petit Trianon do szmateksów, czyli o tym, czy można usprawiedliwić
biedę w świecie późnej ponowoczesności, „Kultura i Społeczeństwo” 2007, nr 4,
s. 203 – 216.
Skulmowska-Lewandowska Agata, Życie w biedzie. Analiza wzorców kulturowych
ubogich mieszkańców Torunia, Europejskie Centrum Edukacyjne, Toruń 2006,
ISBN 978- 83- 60738- 01- 6.
Smoter Barbara, Poza siecią = poza społeczeństwem? O wykluczeniu cyfrowym z perspektywy działań szkoły, „Pedagogika Społeczna” 2011, nr 2, s. 143 – 156.
Smykowska Dorota, Instytucje wsparcia społecznego. Skrypt dla studentów, Wydawnictwo Naukowe Wyższej Szkoły Informatyki, Łódź 2007, ISBN
978- 83- 60282- 01- 4.
Socjologia bezrobocia, [wyb.] Tadeusz Borkowski, Aleksander Marcinkowski, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 1999, ISBN 83- 7060- 404- 8.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
123
Sokołowska Jolanta, Obraz szkoły w percepcji dzieci bez dzieciństwa, „Problemy
Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1, s. 115 – 126.
Solak Adam Roman, Problematyka pracy i bezrobocia w kontekście funkcjonowania
rodziny, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej TWP, Warszawa 2010,
ISBN 978- 83- 61121- 18- 3.
Sosnowski Maciej, Skazani na rynku pracy, wyd. 2, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”,
Katowice 2008, ISBN 978- 83-7164- 574- 7.
Soszyńska Olga, Walka z ubóstwem i wykluczeniem społecznym w ramach otwartej
metody koordynacji, „Polityka Społeczna” 2004, nr 10, s. 17 – 19.
Sowa Agnieszka, Zdrowie i choroba a ubóstwo i wykluczenie społeczne, „Polityka
Społeczna” 2006, nr 11 – 12, s. 16 – 20.
Spalińska Patrycja, Edukacja jako forma pomocy bezrobotnym w Bełchatowie, „Edukacja Dorosłych” 2002, nr 2 – 3, s. 115 – 118.
Spiżewska Anna, „Famuły” – świadectwo pauperyzacji Łodzi poprzemysłowej, „Praca
Socjalna” 2008,nr 6, s. 43 – 55.
Społeczeństwo konsumpcyjne: uwarunkowania społeczne i kulturowe, [red.] Daniel
Markowski, Piotr Setlak, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. prof. Stanisława Tarnowskiego, Tarnobrzeg 2008, ISBN 978- 83- 89639- 06- 6.
Społeczne aspekty transformacji systemowej w Polsce, [red.] Małgorzata Bednarkiewicz, Uniwersytet Warszawski, Wydział Nauk Ekonomicznych, Warszawa
1999, ISBN 83- 87251- 65- 8.
Stanaszek Alina, Biedni (z) pracy, czyli o biednych pracujących we współczesnym świecie, „Kultura i Społeczeństwo” 2004, Nr 2, s. 144 – 169.
Stankiewicz Leszek, Zrozumieć bezdomność (aspekty polityki społecznej), Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn 2002, ISBN
83- 7299- 163- 4.
Starego Karolina, „Ludzie-truskawki” i „niepomagalni” – wizerunek biednych w dyskursie prasowym tygodnika „Polityka”, „Teraźniejszość. Człowiek. Edukacja” 2012, nr 2, s. 37 – 62.
Statystyka społeczna, [red.] Tomasz Panek, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne,
Warszawa 2007, ISBN 978- 83- 208- 1720- 1.
Suchocka Renata, Badania nierówności społecznych – wybrane kontrowersje metodologiczne, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 2010, nr 1,
s. 189 – 199.
Suchodolska Jolanta, Mechanizmy przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu
i edukacyjnemu osób niepełnosprawnych, „Ruch Pedagogiczny” 2012, nr 4,
s. 145 – 154.
Suchodolska Jolanta, W poszukiwaniu mechanizmów przeciwdziałania wykluczeniu
osób niepełnosprawnych, „Ruch Pedagogiczny” 2013, nr 2, s. 113 – 121.
Sytuacja dzieci w Polsce w okresie przemian, [red.] Bożena Balcerzak-Paradowska,
Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, Warszawa 1999, ISBN 83- 87890- 11- 1.
124
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Sytuacja osób niepełnosprawnych w Polsce, [red.] Bożena Balcerzak-Paradowska, Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, Warszawa 2002, ISSN 1230 – 2872.
Szarfenberg Ryszard, Europejska polityka antywykluczeniowa w Polsce, „Praca Socjalna” 2009, nr 1, s. 86 – 112.
Szczepański Marek Stanisław, Bramy raju i miejsca przeklęte? Socjologia miasta wobec różnych form wykluczenia społecznego na Górnym Śląsku, „Przegląd Socjologiczny” 2008, t. LVII/1, s. 177 – 199.
Szczepska-Pustkowska Maria, Dziecko – obywatel czy wykluczony?, „Problemy
Wczesnej Edukacji” 2012, nr 2, s. 8 – 23.
Szewczyk Agnieszka, Oblicza ubóstwa w społeczeństwie informacyjnym, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006, ISBN 978- 83-01- 14834- 8.
Szlendak Tomasz, Kultura a nierówności społeczne, „Kultura i Edukacja” 2009, nr 4,
s. 147 – 159.
Szlendak Tomasz, Zaniedbana piaskownica. Style wychowania małych dzieci a problem nierówności szans edukacyjnych, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa
2003, ISBN 83- 88594- 23- 0.
Szukiełojć-Bieńkuńska Anna, Ubóstwo i wykluczenie społeczne. Koncepcja pomiaru,
„Wiadomości Statystyczne” 2010, nr 12, s. 22 – 41.
Szukiełojć-Bieńkuńska Anna, W stronę wielowymiarowej analizy ubóstwa i społecznego wykluczenia, „Wiadomości Statystyczne” 2006, nr 5, s. 5 – 15.
Szymanowska Joanna, Zatrudnienie socjalne. Szansa dla osób zagrożonych marginalizacją życia społecznego?, „Polityka Społeczna” 2008, nr 4, s. 9 – 12.
Szymański Mirosław Józef, Nierówność społeczna w polskim szkolnictwie, „Nowa
Szkoła” 2004, nr 1, s. 14 – 18.
Ślęzak Ewa, Polityki zwalczające społeczne wykluczenie w Wielkiej Brytanii, „Polityka
Społeczna” 2010, nr 9, s. 57 – 60.
Tarkowska Elżbieta, Bliżej biednego – doświadczenia i potrzeby badawcze, „Przegląd
Socjologiczny” 2004, nr 1, s. 17 – 35.
Tarkowska Elżbieta, Dziecko w biednej rodzinie, „Polityka Społeczna” 2004, nr 9,
s. 9 – 13.
Tarkowska Elżbieta, Maria Hirszowa o biedzie i wykluczeniu społecznym, „Kultura
i Społeczeństwo” 2007, nr 3, s. 15 – 17.
Tarkowska Elżbieta, Młode pokolenie z byłych PGR-ów: dziedziczenie biedy czy wychodzenie z biedy?, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11 – 12, s. 13 – 16.
Tarkowska Elżbieta, Ojciec Józef Wrzesiński i nowa socjologia ubóstwa, „Kultura
i Społeczeństwo” 2010, nr 3, s. 15 – 29.
Tarkowska Elżbieta, System edukacji, ubóstwo, wykluczenie społeczne, „Polityka Społeczna” 2006, nr 11 – 12, s. 29 – 33.
Tarkowska Elżbieta, Temporalny wymiar ubóstwa, „Kultura i Społeczeństwo” 2003,
nr 4, s. 205 – 207.
Tendera Magdalena, Protest jako mechanizm równoważenia nierówności społecznych,
„Kultura i Społeczeństwo” 2013, nr 2, s. 111 – 132.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
125
Theiss Maria, Kapitał społeczny a nierówność społeczna, „Problemy Polityki Społecznej” 2006, nr 9, s. 113 – 125.
Theiss, Maria, Kapitał społeczny i wykluczenie społeczne, „Polityka Społeczna” 2011,
nr 5 – 6, s. 43 – 47
Tocqueville Alexis de, Raport o pauperyzmie, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa cop. 2009, ISBN 978- 83- 235- 0516- 7.
Tomaszewski Kamil, Pedagogika ulicy naprzeciw wykluczeniu społecznemu dzieci
i młodzieży, „Pedagogika Społeczna” 2012, nr 1, s. 71 – 80.
Topińska Irena, Zmiana koncepcji ubóstwa a praktyka pomiaru, „Polityka Społeczna” 2010, nr 9, s. 17 – 21.
Toroń Barbara, Narkotyki drogą do wykluczenia społecznego – badania skali rozpowszechniania doświadczeń związanych z narkotykami wśród młodzieży szkolnej,
„Auxilium Sociale” 2005, nr 2, s. 239 – 249.
Tożsamość grupowa dewiantów a ich reintegracja społeczna, cz. 2, [red.] Wiesław
Ambrozik, Anna Kieszkowska, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków
2012, ISBN 978- 83- 7587- 603- 1.
Trafiałek Elżbieta, Narodowa strategia spójności a profilaktyka wykluczenia społecznego ludzi starych, „Chowanna” 2009, nr 2, s. 187 – 202.
Trafiałek Elżbieta, Praca socjalna z bezrobotnymi i ich rodzinami (na przykładzie
Kielc), „Praca Socjalna” 2011, nr 2, s. 77 – 89.
Trafiałek Elżbieta, Przestrzeń życiowa i socjalna ludzi starych – wybrane źródła marginalizacji, „Problemy polityki społecznej” 2003, nr 5, s. 124 – 127.
Trafiałek Elżbieta, Uniwersytet Trzeciego Wieku w zapobieganiu marginalizacji społecznej ludzi starych, „Gerontologia Społeczna” 2006, nr 1, s. 19 – 25.
Trafiałek Elżbieta, Uniwersytety Trzeciego Wieku wobec ekskluzji społecznej ludzi starych – stan i perspektywy w ujęciu porównawczym, „Edukacja Dorosłych” 2003,
nr 3, s. 24 – 30.
Transformacja, elity, społeczeństwo, [red.] Maria Jarosz, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2007, ISBN 978- 83- 88490- 95-8.
Transformacje systemowe w Polsce i krajach postkomunistycznych. Studia i rozprawy, [red.] Mirosław Chałubiński, Akademia Humanistyczna im. Aleksandra
Gieysztora, Pułtusk 2006, ISBN 83- 89709- 89- 9.
Twardowska Magdalena, Kobiety z łódzkich enklaw biedy. Bieda w cyklu życia i międzypokoleniowym przekazie, „Praca Socjalna” 2010, nr 6, s. 126 – 132.
Ubóstwo Dzieci. Najnowsze dane dotyczące ubóstwa dzieci w krajach rozwiniętych,
[oprac.] Peter Adamson, [tłum.] Renata Bem, UNICEF Innocenti Research
Centre, [Florencja] 2012, ISBN 978- 88- 8912- 965- 4.
Ubóstwo dzieci, „Dziecko Krzywdzone” 2011, nr 3, s. 47 – 59.
Ubóstwo i wykluczenie społeczne. Badania, metody, wyniki, [red.] Stanisława Golinowska, Elżbieta Tarkowska, Irena Topińska, Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, Warszawa 2005, ISBN 83- 87890- 65- 0.
126
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Utopie inkluzji. Sukcesy i porażki programów reintegracji społecznej, [red.] Kazimierz
W. Frieske, IPiSS, Warszawa 2004, ISBN 83- 87890- 48- 0.
Uwarunkowania i wzory marginalizacji społecznej współczesnej młodzieży, [red.] Władysław Kubik, Bronisław Urban, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005, ISBN
83- 89631- 55- 5.
Veblen Thorstein, Teoria klasy próżniaczej, Warszawskie Wydawnictwo Literackie
„Muza”, Warszawa 2008, ISBN 978- 83- 7495- 459- 4.
W odpowiedzi na zjawiska i wyzwania społeczne, [red.] Krzysztof Frysztacki, Krystian Heffner, Instytut Śląski, Opole 2003, ISBN 83- 7126-169- 1.
Wagner Iwona, Metody ograniczania i przezwyciężania nierówności społecznych, „Praca Socjalna” 2011, nr 4, s. 51 – 72.
Wagner Iwona, Nierówności społeczne – wybrane aspekty zjawiska, „Pedagogika Społeczna” 2009, nr 1, s. 63 – 77.
Wagner Iwona, Praca socjalna wobec ubóstwa i zagrożenia marginalizacją, „Praca
Socjalna” 2010,nr 1, s. 3 – 20.
Warzywoda-Kruszyńska Wielisława, Bieda dzieci w polu zainteresowania Unii Europejskiej. Raport: Child Poverty and Well-being in the EU [1], „Problemy Polityki
Społecznej” 2008, nr 11, s. 177 – 196.
Warzywoda-Kruszyńska Wielisława, Bieda dzieci w środowisku wielkomiejskim (na
przykładzie Łodzi), „Polityka Społeczna” 2009, nr 9, s. 13 – 17.
Warzywoda-Kruszyńska Wielisława, Dzieci żyjące w biedzie – dzieci krzywdzone,
„Dziecko Krzywdzone” 2008, nr 2(23), s. 26 – 37.
Warzywoda-Kruszyńska Wielisława, Nieformalne sieci wsparcia ludności żyjącej
w biedzie (na wsi i w małym mieście), „Polityka Społeczna” 2006, nr 11 – 12,
s. 45 – 48.
Warzywoda-Kruszyńska Wielisława, Przeciwdziałanie ubóstwu dzieci, „Polityka Społeczna” 2007, nr 8, s. 38 – 43.
Warzywoda-Kruszyńska Wielisława, Wszystkie dzieci są nasze? – bieda wśród dzieci,
„Problemy Wczesnej Edukacji” 2010, nr 1, s. 54 – 62.
Wielgos-Struck Renata, Uwarunkowania i przejawy marginalizacji mieszkańców
Rzeszowa w opiniach pracowników socjalnych, „Polityka Społeczna” 2003, nr 4,
s. 17 – 24.
Wielowymiarowość pracy socjalnej, [red.] Krzysztof Frysztacki, Krzysztof Piątek,
Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2002, ISBN 83- 915476- 6-3.
Wilczyńska Agnieszka, Gniew i empatia a poziom zagrożenia wykluczeniem społecznym u młodzieży, „Psychologia Społeczna” 2013, t. 8, nr 2 (25), s. 191 – 202.
Winiarski Mikołaj, Wykluczenie społeczne dzieci i młodzieży – prorodzinne formy
przeciwdziałania, „Pedagogika Społeczna” 2008, nr 2(28), s. 21 – 34.
Wokół sposobów życia, kwestii społecznych i wzorów ich rozwiązywania. Opolskie studia socjologiczne, [red.] Krzysztof Frysztacki, Marek Korzeniowski, Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego, Opole 2005, ISBN 83- 7395- 135- 0.
ZAGADNIENIA „UBÓSTWA” I „WYKLUCZENIA SPOŁECZNEGO”...
127
Wsparcie społeczne w rehabilitacji i resocjalizacji, [red.] Zofia Palak, Zdzisław
Bartkowicz, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin
2004, ISBN 83- 227- 2257- 5.
Wspomaganie rozwoju. Psychostymulacja i psychokorekcja, t. 3, [red.] Barbara Kaja,
Wydawnictwo Uczelniane Akademii Bydgoskiej im. Kazimierza Wielkiego,
Bydgoszcz 2001, ISBN 83- 7096-377- 3.
Współczesna rzeczywistość w wybranych problemach społecznych, [red.] Grażyna Durka, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2010, ISBN 978- 83-7587- 424- 2.
Współczesne rodziny polskie – ich stan i kierunek przemian, [red.] Zbigniew Tyszka,
Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2004, ISBN 83- 232- 1134- 5.
Współczesne społeczeństwo polskie. Dynamika zmian, [red.] Jacek Wasilewski, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2006, ISBN 83-7383-202- 5.
Współczesne wymiary nierówności w procesie globalizacji, [red.] Ewa Okoń-Horodyńska, Anna Zachorowska-Mazurkiewicz, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków cop. 2011, ISBN 978- 83- 233- 3157- 5.
Współczesne zagrożenia rozwojowe dzieci i młodzieży, [red.] Aleksandra Chudzik, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej, Łódź 2008, ISBN
978- 83-7405- 297- 9.
Wybrane społeczno-socjalne aspekty marginalizacji, [red.] Anna Nowak, Wydawnictwo Śląskiej Wyższej Szkoły Zarządzania im. generała Jerzego Ziętka, Katowice 2005, ISBN 83-88789-46- 5.
Wygrani i przegrani polskiej transformacji, [red.] Maria Jarosz, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2005, ISBN 83- 7459- 000- 9.
Wykluczeni. Wymiar społeczny, materialny i etniczny, [red.] Maria Jarosz, Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 2008, ISBN
978- 83- 60580-14-1.
Wykluczenie i marginalizacja społeczna. Wokół problemów diagnostycznych i reintegracji psychospołecznej, [red.] Katarzyna Białobrzeska, Stanisław Kawula, Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2006, ISBN 83- 89163-23-3.
Wykluczenie społeczne, [red.] Lucyna Frąckiewicz, Akademia Ekonomiczna, Katowice 2005, ISBN 83-7246-929-6.
Wykluczenie, rewitalizacja, spójność społeczna, [red.] Lucyna Frąckiewicz, Wydawnictwo „Śląsk”, Katowice 2004, ISBN 83- 918320-0-7.
Wymiary życia społecznego. Polska na przełomie XX i XXI wieku, [red.] Mirosława
Marody, Wydawnictwo „Scholar”, Warszawa 2007, ISBN 978- 83-7383-262 -6.
Wynagrodzenie godziwe: koncepcja i pomiar, [red.] Stanisława Borkowska, Instytut
Pracy i Spraw Socjalnych, Warszawa 1999, ISBN 83- 87890-10-3.
Zabezpieczenie społeczne osób niepełnosprawnych, [red.] Lucyna Frąckiewicz, Wiesław Koczur, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej im. Karola Adamieckiego, Katowice 2006, ISBN 83- 7246- 898-2.
Zabielska Janina Marta, Ubóstwo a procesy marginalizacji społecznej, Wydawnictwo
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2007, ISBN 978- 83-7363- 451- 0.
128
MAŁGORZATA DUMKIEWICZ
Zacharuk Tamara, Resocjalizacja w warunkach edukacji inluzyjnej, „Resocjalizacja
Polska” 2010, nr 1, s. 221 – 229.
Zagadnienia marginalizacji i patologizacji życia społecznego, [red.] Franciszek Kozaczuk, Uniwersytet Rzeszowski, Rzeszów 2005, ISBN 83- 7338-191- 0.
Zagórski Krzysztof, Zróżnicowania warunków życia. Polskie rodziny i społeczności
lokalne, Wydawnictwo „Scholar”, Warszawa 2009, ISBN 978- 83- 7383-286- 2.
Zagrożenia człowieka i idei sprawiedliwości społecznej. V Zjazd Pedagogów Społecznych, t. 1, [red.] Tadeusz Pilch, Tomasz Sosnowski, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 2013, ISBN 978- 83- 62015-70-2.
Zaniewska Hanna, Polityka mieszkaniowa wobec wykluczenia społecznego, „Polityka
Społeczna” 2006, nr 11 – 12, s. 33 – 35.
Zapobieganie wykluczeniu społecznemu, [red.] Lucyna Frąckiewicz, Akademia Ekonomiczna, Katowice 2005, ISBN 83-7246-873-7.
Zarycki Tomasz, Socjologia krytyczna na peryferiach, „Kultura i Społeczeństwo” 2009, nr 1, s. 105 – 121.
Zawada Anna, Środowisko lokalne w przeciwdziałaniu ekskluzji społecznej osób starszych, „Praca Socjalna” 2009, nr 3, s. 17 – 27.
Zienkowski Leszek, Zróżnicowanie dochodów i sfera ubóstwa, „Wiadomości Statystyczne” 2006, nr 11, s. 24 – 32.
Zmiany w życiu Polaków w gospodarce rynkowej, [red.] Ligia Beskid, Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, Warszawa 1999, ISBN 83- 87632- 27- 9.
Zwiech Patrycja, Nierówności społeczno-ekonomiczne w świetle teorii segmentacji
rynku pracy, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 2013, nr 2,
s. 139 – 150.
Zwoliński Andrzej, Etyka bogacenia, Wydawnictwo WAM, Kraków 2002, ISBN
83- 7097- 890-8.
Żołędowski Cezary, Sytuacja mniejszości narodowej we współczesnej Polsce w świetle
teorii marginalizacji, „Problemy Polityki Społecznej” 2005, nr 8, s. 97 – 109.
Życie poza marginesem społeczeństwa – problem wykluczenia społecznego w Polsce,
„Pedagogika Pracy” 2008, nr 52, s. 136 – 142.
(Żyć) Na marginesie wielkiego miasta, [red.] Wielisława Warzywoda-Kruszyńska,
„Absolwent”, Łódź 2001, ISBN 83- 88384-18-X.
Żyć i pracować w enklawach biedy. Klimaty łódzkie, [red.] Wielisława Warzywoda-Kruszyńska, „Absolwent”, Łódź 2001, ISBN 83-88384-17-1.
PRZEBIEG PROCEDURY RECENZYJNEJ
1. Autorzy przysyłając artykuł do publikacji w „Warmińsko-Mazurskim Kwartalniku Naukowym” wyrażają zgodę na proces recenzji.
2. Nadesłane artykuły są poddawane ocenie formalnej przez redaktora tematycznego, a następnie recenzowane przez dwóch niezależnych recenzentów, którzy są
specjalistami w danej dziedzinie i którzy nie są członkami Redakcji czasopisma.
3. Artykuły nie są wysyłane do recenzentów z tej samej placówki naukowej, z której
pochodzi Autor oraz do osób, które mogą pozostawać z Autorem w konflikcie
interesów. Za konflikt interesów uważa się: bezpośrednie relacje osobiste (pokrewieństwo, związki prawne, konflikt), relacje podległości zawodowej, bezpośrednią współpracę naukową w ciągu ostatnich dwóch lat poprzedzających przygotowanie recenzji.
4. W wypadku tekstów powstałych w języku obcym co najmniej jeden z recenzentów jest afiliowany w instytucji zagranicznej innej niż narodowość autora pracy.
5. Prace recenzowane są poufnie i anonimowo. Artykułowi nadawany jest numer
redakcyjny, identyfikujący go na dalszych etapach procesu wydawniczego.
6. Recenzja musi mieć formę pisemną i kończyć się jednoznacznym wnioskiem co
do dopuszczenia artykułu do publikacji lub jego odrzucenia.
7. Recenzentom nie wolno wykorzystywać wiedzy na temat artykułu przed jego
publikacją.
8. Na podstawie otrzymanych recenzji redaktor naukowy podejmuje decyzję o odrzuceniu publikacji, przyjęciu jej do druku lub odesłaniu jej do Autora w celu naniesienia poprawek. W tym ostatnim wypadku Redakcja razem z kopią publikacji
odsyła Autorowi tekst recenzji – po usunięciu z niej informacji o tożsamości recenzenta. Następnie możliwa jest korespondencja z Redakcją „Warmińsko-Mazurskiego Kwartalnika Naukowego” dotycząca ewentualnych uwag.
9. Przyjęte do druku artykuły podlegają korekcie redakcyjnej, każdy artykuł prezentujący wyniki badań empirycznych trafia do redaktora statystycznego.
Lista recenzentów publikowana jest w „Warmińsko-Mazurskim Kwartalniku
Naukowym” w każdym czwartym numerze danego roku.
WSKAZÓWKI DLA AUTORÓW
1. Teksty złożone do „Warmińsko-Mazurskiego Kwartalnika Naukowego” nie
mogą być wcześniej nigdzie opublikowane ani być w tym samym czasie złożone w redakcjach innych czasopism.
2. Wszystkie fragmenty tekstów, ilustracji, ryciny, schematy, tabele itp., pochodzące z innych dzieł, są chronione prawem autorskim. Umieszczenie w dziele
materiałów chronionych prawem autorskim będzie możliwe pod warunkiem
uprzedniego dostarczenia przez Autora do Redakcji WMKN pisemnej zgody
właściciela tych praw.
3. Prosimy o przygotowanie tekstu: 12–20 stron według następujących zasad:
• informacja o Autorze: imię i nazwisko, adres do korespondencji, telefon,
e-mail, dane do notatki afiliacyjnej (tytuł naukowy i nazwa ośrodka naukowego – tylko jednego);
• do Redakcji WMKN należy dostarczyć: wydruk artykułu z WORD’a oraz
zapis w postaci elektronicznej – na przykład na płycie CD;
• streszczenie w jęz. polskim – 5–7 zdań i słowa kluczowe.
• lewy margines 3,5 cm, pozostałe ok. 2,5 cm,
• interlinia 1,5 wiersza,
• tekst główny – czcionka 12 punktów Times New Roman,
4. Bibliografia powinna być zamieszczona na końcu tekstu. Należy podać:
–pozycje książkowe – nazwisko i imię autora, tytuł dzieła, wydawca, miejsce
i rok wydania.
–prace zbiorowe – nazwisko redaktora podaje się po tytule dzieła,
–artykuły z czasopism – nazwisko i imię autora, tytuł artykułu, nazwę czasopisma ujętą w cudzysłów, rok wydania i kolejny numer czasopisma.
–dane z Internetu – należy podać adres i datę dostępu.
–przypisy na dole strony, numeracja ciągła.
Warunkiem opublikowania tekstu są pozytywne opinie recenzentów potwierdzone decyzją redaktora naczelnego.
Redakcja nie zwraca tekstów i nie wypłaca honorariów autorskich.
Wydawnictwo Uczelniane WSIiE TWP
Nakład 150 egz.
Fotoskład, przygotowalnia offsetowa i druk:
Studio Poligrafii Komputerowej „SQL” s.c.
10–684 Olsztyn, ul. Wańkowicza 24
tel./fax 89 542 03 39, 89 542 87 66
e-mail: [email protected]
www.ksiegarnia.sql.com.pl

Podobne dokumenty