Głos Apostolski
Transkrypt
Głos Apostolski
Nr 7/2015 ` Głos Apostolski Gazetka parafii pw. św. ap. Piotra i Pawła w Łapach Słowo Boże na tydzień – Niedziela Męki Pańskiej, czyli Niedziela Palmowa Święty tygodnia: św. Beniamin, męczennik Przedstawiamy nasze wspólnoty: Ministranci Świadectwo: Ja jestem z Wami przez wszystkie dni Drodzy czytelnicy W tym tygodniu wchodzimy w najważniejszy okres liturgiczny Kościoła Katolickiego – Wielki Tydzień. W najbliższych dniach będziemy rozważać tajemnice męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Zachęcamy Was do licznego udziału w licznych nabożeństwach oraz adoracjach. Uwielbiajmy Boga za jego wielkie miłosierdzie oraz zbawienie. Przygotowując się do Wielkanocy polecamy Wam lekturę siódmego numeru „Głosu Apostolskiego”. W nim przedstawiamy Wam Ministrantów. Wyjaśnimy jak wygląda liturgia Wielkiego Tygodnia oraz skąd wzięły się tradycje związane z Niedzielą Palmową. W rubryce o świętym opisaliśmy postać Beniamina – świętego z Persji. W świadectwie tygodnia możecie przekonać się, że Pan Bóg jest obecny w każdej, nawet najbardziej prozaicznej chwili naszego życia. Tradycyjnie czekamy na Wasze maile z uwagami oraz Waszymi świadectwami. Ślijcie je na adres gł[email protected]. Z Panem Bogiem Wasza redakcja! Słowo Boże na tydzień Ewangelia wjazdu do Jerozolimy Mk (11, 1-19) Gdy się zbliżali do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, posłał dwóch spośród swoich uczniów i rzekł im: Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym jeszcze nikt z ludzi nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj! A gdyby was kto pytał, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje i zaraz odeśle je tu z powrotem. Poszli i znaleźli oślę przywiązane do drzwi z zewnątrz, na ulicy. Odwiązali je, a niektórzy ze stojących tam pytali ich: Co to ma znaczyć, że odwiązujecie oślę? Oni zaś odpowiedzieli im tak, jak Jezus polecił. I pozwolili im. Przyprowadzili więc oślę do Jezusa i zarzucili na nie swe płaszcze, a On wsiadł na nie. Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. A ci, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie. Błogosławione królestwo ojca naszego Dawida, które przychodzi. Hosanna na wysokościach! godność królewską potwierdzi dopiero przed trybunałami i pozwoli, aby napis, który to głosi, umieszczono tylko na krzyżu. Uroczysty wjazd do Jerozolimy jest samorzutnym hołdem ludu dla Jezusa zdążającego przez mękę i śmierć do pełnego objawienia swojej boskiej godności królewskiej. Tłum wykrzykujący hosanna, nie mógł pojąć całej doniosłości tego faktu, lecz wspólnota wiernych powtarzająca go dzisiaj może zrozumieć jego głębokie znaczenie. „Tyś jest Królem Izraela i wspaniałym Synem Dawida. Ty, który idziesz, o Królu błogosławiony, w imię Pańskie... Oni wołali na cześć Twoją, a Ty szedłeś na śmierć: my oddajemy Ci chwalę, bo Ty jesteś Królem na wieki” (MP). Liturgia wzywa, by wierni zwrócili spojrzenie na chwałę Chrystusa — Króla wiecznego, wówczas bowiem lepiej zrozumieją Jego upokarzającą mękę jako konieczną drogę do ostatecznego wywyższenia. Nie chodzi więc o to, by towarzyszyć Jezusowi w triumfie przez jedną godzinę, lecz by iść za Nim aż na Kalwarię, gdzie umierając na krzyżu zatriumfuje na zawsze nad grzechem i śmiercią. Te uczucia wyraża Kościół, kiedy błogosławiąc palmy modli się, aby lud chrześcijański wykonał zewnętrzny obrzęd „z głęboką pobożnością, zwyciężając nieprzyjaciela i wielbiąc z całej duszy miłościwe dzieło zbawienia” Pańskiego. Nie ma piękniejszego sposobu uczczenia męki Chrystusa jak upodobnić się do niej, by wraz z Nim zwyciężyć nieprzyjaciela, grzech. Komentarz O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita Wielki Tydzień zaczyna się przypomnieniem triumfalnego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, który miał miejsce właśnie w niedzielę poprzedzającą Jego mękę. Jezus, chociaż stale sprzeciwiał się wszelkim objawom czci publicznej i uciekał, kiedy lud chciał Go obwołać królem (J 6, 15), dzisiaj pozwala prowadzić się w triumfie. Dopiero teraz, kiedy idzie na śmierć, godzi się, by Go publicznie ogłoszono Mesjaszem; umierając bowiem na krzyżu, będzie w całym tego słowa znaczeniu Mesjaszem, Odkupicielem, Królem i Zwycięzcą. Pozwala, aby Go uznano Królem, lecz Królem, który posiada szczególne cechy: jako pokorny i cichy wjeżdża do miasta świętego siedząc na osiołku, a swoją O Jezu, Proroku ludu wychodzącego na Twoje spotkanie, wsiadłeś na osiołka i dałeś przykład przedziwnej pokory, gdy oklaskiwał Cię nadbiegający lud, gdy ścinał gałązki i drogę wyściełał szatami. Gdy tłumy śpiewały hymny pochwalne. Ty, nie zapominając nigdy o swym miłosierdziu, płakałeś nad zniszczeniem Jerozolimy, Powstań teraz, o służko Zbawiciela. i w orszaku córek syjońskich idź zobaczyć swojego prawdziwego Króla... Przyłącz się do Pana nieba i ziemi, siedzącego na grzbiecie źrebięcia, idź za Nim zawsze z gałązkami oliwki i palmy, z uczynkami pobożności i cnót zwycięskich Męka Pana naszego Jezusa Chrystusa wg św. Marka (Mk 14,1-15,47) Dwa dni przed Paschą i Świętem Przaśników arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Jezusa podstępnie ująć i zabić. Lecz mówili: Tylko nie w czasie święta, by nie było wzburzenia między ludem. Namaszczenie w Betanii A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: Po co to marnowanie olejku? Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim. I przeciw niej szemrali. Lecz Jezus rzekł: Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie. Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb. Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła. Zdrada Judasza Wtedy Judasz Iskariota, jeden z Dwunastu, poszedł do arcykapłanów, aby im Go wydać. Gdy to usłyszeli, ucieszyli się i przyrzekli dać mu pieniądze. Odtąd szukał dogodnej sposobności, jak by Go wydać Przygotowanie Paschy W pierwszy dzień Przaśników, kiedy ofiarowywano Paschę, zapytali Jezusa Jego uczniowie: Gdzie chcesz, abyśmy poszli poczynić przygotowania, żebyś mógł spożyć Paschę? I posłał dwóch spośród swoich uczniów z tym poleceniem: Idźcie do miasta, a spotka się z wami człowiek, niosący dzban wody. Idźcie za nim i tam, gdzie wejdzie, powiecie gospodarzowi: Nauczyciel pyta: gdzie jest dla Mnie izba, w której mógłbym spożyć Paschę z moimi uczniami? On wskaże wam na górze salę dużą, usłaną i gotową. Tam przygotujecie dla nas. Uczniowie wybrali się i przyszli do miasta, gdzie znaleźli, tak jak im powiedział, i przygotowali Paschę. Zapowiedź zdrady Z nastaniem wieczoru przyszedł tam razem z Dwunastoma. A gdy zajęli miejsca i jedli, Jezus rzekł: Zaprawdę, powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi, ten, który je ze Mną. Zaczęli się smucić i pytać jeden po drugim: Czyżbym ja? On im rzekł: Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Ustanowienie Eucharystii A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: Bierzcie, to jest Ciało moje. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę nowy w królestwie Bożym. Przepowiednia zaparcia się Piotra Po odśpiewaniu hymnu wyszli w stronę Góry Oliwnej. Wtedy Jezus im rzekł: Wszyscy zwątpicie we Mnie. Jest bowiem napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei. Na to rzekł Mu Piotr: Choćby wszyscy zwątpili, ale nie ja! Odpowiedział mu Jezus: Zaprawdę, powiadam ci: dzisiaj, tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, ty trzy razy się Mnie wyprzesz. Lecz on tym bardziej zapewniał: Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie. I wszyscy tak samo mówili. Modlitwa i trwoga konania A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił. Wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie! I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina. I mówił: Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]! Potem wrócił i zastał ich śpiących. Rzekł do Piotra: Szymonie, śpisz? Jednej godziny nie mogłeś czuwać? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe. odszedł znowu i modlił się, powtarzając te same słowa. Gdy wrócił, zastał ich śpiących, gdyż oczy ich były snem zmorzone, i nie wiedzieli, co Mu odpowiedzieć. Gdy przyszedł po raz trzeci, rzekł do nich: Śpicie dalej i odpoczywacie? Dosyć! Przyszła godzina, oto Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy, oto zbliża się mój zdrajca. Pojmanie Jezusa I zaraz, gdy On jeszcze mówił, zjawił się Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim zgraja z mieczami i kijami wysłana przez arcykapłanów, uczonych w Piśmie i starszych. A zdrajca dał im taki znak: Ten, którego pocałuję, to On; chwyćcie Go i prowadźcie ostrożnie! Skoro tylko przyszedł, przystąpił do Jezusa i rzekł: Rabbi!, i pocałował Go. Tamci zaś rzucili się na Niego i pochwycili Go. A jeden z tych, którzy tam stali, dobył miecza, uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu ucho. A Jezus zwrócił się i rzekł do nich: Wyszliście z mieczami i kijami, jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie nauczałem u was w świątyni, a nie pojmaliście Mnie. Ale Pisma muszą się wypełnić. Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli. A pewien młodzieniec szedł za Nim, odziany prześcieradłem na gołym ciele. Chcieli go chwycić, lecz on zostawił prześcieradło i nago uciekł od nich. Jezus przed Wysoką Radą A Jezusa zaprowadzili do najwyższego kapłana, u którego zebrali się wszyscy arcykapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr zaś szedł za Nim z daleka aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Tam siedział między służbą i grzał się przy ogniu. Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: Myśmy słyszeli, jak On mówił: Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony. Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne. Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie? Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego? Jezus odpowiedział: Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi. Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje? Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: Prorokuj! Także słudzy bili Go pięściami po twarzy. Zaparcie się Piotra Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem. Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz. I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: To jest jeden z nich. A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem. Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: Nie znam tego człowieka, o którym mówicie. I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz. I wybuchnął płaczem. Jezus przed Piłatem Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat zapytał Go: Czy Ty jesteś królem żydowskim? Odpowiedział mu: Tak, Ja nim jestem. Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają. Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił. Jezus odrzucony przez swój naród Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im odpowiedział: Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla żydowskiego? Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem źydowskim? Odpowiedzieli mu krzykiem: Ukrzyżuj Go! Piłat odparł: Cóż więc złego uczynił? Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: Ukrzyżuj Go! Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił im Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie. z pola właśnie przechodził, żeby niósł krzyż Jego. Przyprowadzili Go na miejsce Golgota, to znaczy miejsce Czaszki. Ukrzyżowanie Tam dawali Mu wino zaprawione mirrą, lecz On nie przyjął. Ukrzyżowali Go i rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy, co który miał zabrać. A była godzina trzecia, gdy go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem Jego winy, tak ułożony: Król żydowski. Razem z Nim ukrzyżowali dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Tak wypełniło się słowo Pisma: W poczet złoczyńców został zaliczony. Wyszydzenie na krzyżu Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go, potrząsali głowami, mówiąc: Ej, Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, zejdź z krzyża i wybaw samego siebie! Podobnie arcykapłani wraz z uczonymi w Piśmie drwili między sobą i mówili: Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Mesjasz, król Izraela, niechże teraz zejdzie z krzyża, żebyśmy widzieli i uwierzyli. Lżyli Go także ci, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Król wyśmiany Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: Witaj, Królu żydowski! Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Śmierć Jezusa A gdy nadeszła godzina szósta, mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi, lema sabachthani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Niektórzy ze stojących obok, słysząc to, mówili: Patrz, woła Eliasza. Ktoś pobiegł i napełniwszy gąbkę octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić, mówiąc: Poczekajcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, żeby Go zdjąć [ krzyża]. Lecz Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha. Droga krzyżowa Następnie wyprowadzili Go, aby Go ukrzyżować. I przymusili niejakiego Szymona z Cyreny, ojca Aleksandra i Rufusa, który wracając Po śmierci Jezusa A zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, z góry na dół. Setnik zaś, który stał naprzeciw, widząc, że w ten sposób oddał ducha, rzekł: Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym. Były tam również niewiasty, które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome. Kiedy przebywał w Galilei, one towarzyszyły Mu i usługiwały. I było wiele innych, które razem z Nim przyszły do Jerozolimy. Pogrzeb Jezusa Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża], owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono. Komentarz ks. Edward Staniek Ileż to razy pojawia się w dziejach ludzkości to zasadnicze pytanie: Co robić, gdy władza dostaje się w ręce ludzi nieodpowiedzialnych? Jak daleko sięga obowiązek posłuszeństwa wobec przełożonych, którzy prowadzą społeczeństwo na krawędź przepaści? To pytanie musiał mieć na uwadze i Jezus. Był w tej szczęśliwej sytuacji, że słuchał Boga, swego Ojca. Ale miał też przełożonych, którzy bynajmniej nie promieniowali mądrością. W Rzymie — Tyberiusz, człowiek wpleciony przez los w politykę, tracący na jej ołtarzu swoich umiłowanych, groźny, dyszący zemstą po ujawnieniu nadużyć Sejana. W Jerozolimie — jego urzędnik, namiestnik Piłat, dobrze znający prawo i sprawiedliwość, ale z zimną krwią umywający ręce po podpisaniu niesprawiedliwego wyroku. Skoro potrafił wydać taki wyrok na jednego człowieka, gdyby zaistniała potrzeba, wydałby ich i na miliony. Herod, tetrarcha Galilei, liczący się z Piłatem jako władca okupowanego kraju, znający dekalog, nawet zobowiązany do jego przestrzegania na mocy wyznawanej religii, nie liczący się ani z zakazem cudzołóstwa, ani z zakazem morderstwa. Kajfasz, arcykapłan, przełożony odpowiedzialny za życie religijne w Izraelu, pierwszy wydaje wyrok na Jezusa. Być może za jego zgodą opłacono również z świątynnej skarbony zdrajcę Judasza. Jego teść Annasz nie był lepszy od niego — skoro bezprawnie zgodził się na uderzenie w twarz Jezusa w czasie Jego przesłuchania. Takich to przełożonych na ziemi miał Jezus. Dziwne, że nie organizował przeciw żadnemu z nich akcji zbrojnej. Nie domagał się też ich zmiany. Liczył się z ich niesprawiedliwymi wyrokami i przyjmował je wiedząc, że są niezgodne z prawem. Logika filozofii władzy ze swej istoty jest sprzeczna z Ewangelią. Stąd Jezus nie usiłuje nawet jej uświęcać. Zaproponował służbę w miejsce władzy, ale Jego propozycja ciągle nie znajduje zwolenników. Jego koncepcja władzy jako służby jest w rzeczywistości odrzuceniem władzy w rozumieniu tego świata, co z punktu widzenia funkcjonowania życia społecznego wydaje się być nie do przyjęcia. Aktualne władze: Piłat — Herod — Kajfasz podały sobie ręce, by tego niewygodnego podwładnego zniszczyć. Jezus się dobrowolnie na to zgodził, opowiadając się raz na zawsze po stronie milionów ludzi, ofiar władzy, niewinnie mordowanych i cierpiących prawie w każdym pokoleniu. Jest to jedno z najtrudniejszych ewangelicznych rozważań, ustawione całkowicie pod prąd obiegowych wyobrażeń o władzy. Równocześnie przyjęte i zrozumiane do końca, okazuje się jedynym twórczym rozwiązaniem wielu bolesnych napięć w ludzkiej rodzinie. Każde inne, oparte na zasadzie oko za oko, ząb za ząb, wprowadza w zaklęty krąg, w którym krzywdę usiłuje się naprawić krzywdą. Rzecz znamienna, iż pod Krzyżem Jezusa nawraca się setnik, oficer wojskowy, ściśle związany z logiką władzy, odpowiedzialny za wykonanie wyroku śmierci na niewinnym Człowieku. On jako pierwszy uznaje słuszność rozwiązania podanego przez Jezusa. Tajemnice liturgii – Niedziela Palmowa Święty tygodnia – św. Beniamin, diakon Dzisiaj w całym Kościele Katolickim obchodzimy Niedzielę Palmową, zwaną również Niedzielą Męki Pańskiej, ponieważ jest to ostatnia niedziela przed Wielkim Piątkiem. W trwającym tygodniu ponownie odniesiemy się do pierwszych wieków Chrześcijaństwa i przybliżymy Wam postać św. Beniamina, męczennika, który oddał życie za Jezusa w pierwszych wiekach istnienia Kościoła. Dzień ustanowiono na pamiątkę przybycia Chrystusa do Jerozolimy. Rozpoczyna okres przygotowania duchowego do świąt, będącego wyciszeniem, skupieniem i przeżywaniem męki Chrystusa. Pierwsze znane zapisy dotyczące święta pochodzą z dziennika pątniczki Egerii, a datowane są na lata osiemdziesiąte IV wieku. Z Jerozolimy procesja Niedzieli Palmowej rozprzestrzeniła się na kraje chrześcijańskiego Wschodu. W Polsce Niedziela Palmowa jest obchodzona od średniowiecza. Według obrzędów katolickich tego dnia wierni przynoszą do kościoła palemki, symbol odradzającego się życia oraz upamiętniające palmy, które mieszkańcy Jerozolimy układali przed Jezusem. Od 1986 roku zgodnie z wolą papieża Jana Pawła II, w Niedzielę Palmową obchodzony jest też Światowy Dzień Młodzieży. O Beniaminie wiemy, że urodził się na przełomie IV i V wieku. Był diakonem biskupa Susy, Abdasa. Kiedy w Persji wybuchło prześladowanie w latach 420-422, Beniamin dostał się do więzienia. Wyróżniał się odwagą i wymową. Dzięki interwencji ambasadora cesarza wschodnio-rzymskiego i na mocy traktatu, zawartego pomiędzy cesarzem a Persami, król perski przerwał prześladowanie. Beniamin po dwóch latach wielu cierpień w więzieniu odzyskał wolność pod warunkiem, że zaprzestanie apostołowania. Tego warunku nie dochował i nadal głosił Dobrą Nowinę o Jezusie Chrystusie. Możemy pochwalić się bogatymi tradycjami na wykonywanie palm wielkanocnych. Szczególnie zwyczaj ten zachował się na Kurpiach oraz w Małopolsce, gdzie odbywają się coroczne konkursy na najdłuższą i najpiękniej wykonaną palmę. Niektóre osiągają wysokość kilkudziesięciu metrów i muszą samodzielnie stać. Zdobione są baziami i kwiatami z bibuły. Poza Polską zwyczaj ten przetrwał w południowych Niemczech oraz Austrii. Zanikającymi tradycjami Niedzieli Palmowej są procesje z Jezuskiem Palmowym oraz Pucheroki. Na Wileńszczyźnie był zwyczaj stukania domowników po głowie przyniesioną do domu poświęconą palemką i powtarzania: "Palma bije, nie zabije. Za tydzień - Wielki Dzień. Za sześć noc – Wielkanoc”. Sytuacja szybko się zmieniła. Persja popadła ponownie w konflikt z cesarstwem. Rozpoczęto na nowo prześladowanie chrześcijan, gdyż uważano ich za zwolenników cesarskich. Ponownie do więzienia dostał się także Beniamin. Można powiedzieć, że jego aresztowanie miało wymiar polityczny, jednak podstawowym warunkiem ewentualnego wypuszczenia go na wolność było wyrzeczenie się Chrystusa. Chcąc wymusić na nim wyparcia się wiary w Zbawiciela zastosowano wobec niego najokrutniejsze męki: w paznokcie i inne miejsca wielokrotnie wbijano mu kolce. Kiedy zaś Święty nie załamał się, stracono go publicznie w 424 r. poprzez wbicie na pal obwiązany - dla zwiększenia cierpień - pętlami ze sznura. Do naszych czasów zachował się opis męki i śmierci Beniamina w językach greckim i ormiańskim. Beniamin jest świętym również wschodnich odłamów Chrześcijaństwa. Jego wspomnienie obchodzimy 31 marca. Oczekując na Zmartwychwstanie – Wielki Tydzień Niedziela Palmowa zainicjowała obchody Wielkiego Tygodnia. Postaramy się dokładniej przybliżyć wymowę kolejnych dni zapisanych w kalendarzu liturgicznym. W Niedzielę Palmową, Kościół obchodzi pamiątkę wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy, dla dokonania paschalnej tajemnicy Męki i Zmartwychwstania. W tym dniu święci się palmy i organizuje procesję. Wszystkie Msze św. odprawia się tak, aby były wspomnieniem uroczystego wjazdu Prana Jezusa do Jerozolimy, a szczególnie przypomina nam o tym, specjalny obrzęd przed Mszą św. i poświęcenie palm. We wszystkich obrzędach używa się czerwonego koloru szat liturgicznych. Wielki Czwartek - Najstarszy dokument opisujący liturgię Wielkiego Tygodnia w Jerozolimie z IV wieku, mówi o dwóch Mszach św. w Wielki Czwartek. Dwie Msze św. w tym dniu odprawia się kościołach katedralnych. Rano biskup koncelebruje, razem ze wszystkimi kapłanami z całej diecezji uroczystą Mszę św. z poświęceniem Krzyżma (oliwa zmieszana z balsmem, używane w sakramencie bierzmowania i sakramencie chrztu) i oleju chorych. We wszystkich innych kościołach wolno w tym dniu odprawić tylko jedną Mszę św. w godzinach wieczornych. Nazywamy ją "Mszą Wieczerzy Pańskiej". Rozpoczyna ona Triduum Paschalne, które stanowi Wielki Piątek, Wielką Sobotę i Niedzielę Zmartwychwstania. Ostatnia wieczerza miała miejsce w nocy z czwartku na piątek i należała według żydowskiej rachuby czasu do piątku. Doba trwała od zachodu, do zachodu słońca. Dlatego, dniem zarówno pierwszej Ofiary Eucharystycznej jak i Ofiary Krzyża, jest ten sam dzień - Wielki Piątek. I tu widzimy ścisły związek Krzyża, Zmartwychwstania i Eucharystii. Wielki Piątek - w tym dniu gromadzimy się na sprawowaniu pamiątki męki i śmierci Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Liturgia zaprasza nas do rozważania biblijnego opisu męki Pańskiej, a następnie adoracji i uczczenia Krzyża świętego. W tym dniu nie odprawia się Mszy św. Po liturgii eucharystycznej Ciało Chrystusa przenosi się uroczyście do adoracji do tak zwanego Grobu, Pańskiego. Wielka Sobota jest dniem, w którym nie odprawia się Mszy św. ani innych nabożeństw. Przez cały dzień, wierni nawiedzają Grób Pański i czuwają na modlitwie, pamiętając, że jest tam obecny pod osłoną chleba Uwielbiony i Zmartwychwstały Pan. Wielka Sobota W tym dniu święci się pokarmy. W Polsce wierni przynoszą w pięknie przystrojonych koszykach, chleb, wędlinę, masło, chrzan, sól i jajka. Nie powinno w nim zabraknąć baranka, który symbolizuje Chrystusa. W tym dniu, każdy pokarm ma swoje znaczenie : chrzan, przynosimy na znak męki Pana Jezusa, która zamieniła się w słodycz, a symbolem tej słodyczy jest masło. Poświęcone jajka, symbolizują nowe życie Zmartwychwstałego Pana. Przez święcenie pokarmów, Kościół błogosławi byt doczesny; podkreśla dostojność ciała, które w tym dniu osiągnęło nieśmiertelność. Chrystus po zmartwychwstaniu jadł chleb i rybę, by przekonać uczniów, że jest naprawdę żywym człowiekiem. Wigilia Paschalna - Noc paschalną rozjaśnia zmartwychwstały Chrystus. Jest to naprawdę Wielka Noc, jest to najważniejsze wydarzenie w dziejach świata i ludzkości. W niej dokonało się przejście że śmierci do nowego życia, przez zmartwychwstanie. Cała dynamika nocy paschalnej, skupia się wokół życia w Chrystusie, dlatego cała jej liturgia, pełna jest symboli życia: światło - słowo - woda - uczta. Znaki te stanowią również główną treść kolejnych części Wigilii Paschalnej. Uroczystym ogłoszeniem zmartwychwstania Chrystusa i wezwania " całego stworzenia do udziału w tryumfie Zmartwychwstałego jest Procesja Rezurekcyjna. Niedziela Wielkanocna Rozpoczyna się Wigilią Paschalną, czyli Mszą św. Zmartwychwstania Pana, sprawowaną w sobotę wieczorem lub w nocy. Wspólnoty naszej parafii – Ministranci Nadszedł czas na wspólnotę, która jest obecna w naszej parafii od początku jej istnienia, czyli na ministrantów. Pierwsze wzmianki o ministrantach w Kościele pojawiają się już na kartach ewangelii. Do Soboru Trydenckiego (1454) przy ołtarzu usługiwali klerycy. Potem tę funkcję zaczęli pełnić chłopcy zwani ministrantami (nazwa pochodzi od łac. ministrare – służyć). Pierwsza wzmianka o liturgicznej służbie ołtarza pojawiła się w 1947 roku w dokumencie „Mediator Dei” Piusa XII. Wyróżnia się różne stopnie posługi ministranckiej. Kandydaci przyuczają się do swojej posługi. Okres kandydatury określa proboszcz lub opiekun parafialny. Po tym czasie ministrant zostaje uroczyście pobłogosławiony do pełnienia funkcji ministranta. Rodzaj posługi dostosowuje się do wieku i umiejętności ministranta. W niektórych diecezjach ministranci dzielą się kategoriami służby, którą wykonują np. ministrant światła, ministrant krzyża czy ministrant księgi. Ministranci Słowa Bożego – w Liturgicznej Służbie Ołtarza pełniący funkcję lektora i pobłogosławieni do jej pełnienia przez biskupa. Do jego zadań należy odczytywanie Słowa Bożego, wezwań modlitwy powszechnej, komentarzy mszalnych, może także wykonywać psalmy responsoryjne. Jako starszy z grona ministrantów sprawuje nad nimi opiekę. Wszyscy ministranci podczas liturgii powinni być ubrani w komże lub alby. Ministranci mają również swoich patronów. Do najsłynniejszych należą św. Dominik Savio, św. Tarsycjusz, św. Jan Bosko, św. Stanisław Kostka. Świadectwo tygodnia – Ja jestem z wami przez wszystkie dni Witam, Szczęść Boże. Chciałbym podzielić się z Wami świadectwem obecności Pana Boga w każdej chwili naszego życia. Sytuacja miała miejsce niecałe dwa lata temu. Wspólnie z żoną przygotowywaliśmy się do narodzin syna. Ciąża przebiegała bardzo spokojnie. Poza standardowymi dolegliwościami nie narzekaliśmy na dodatkowe atrakcje. Z powodu przeciągającego się terminu porodu lekarze postanowili na jego wywołanie. Wieczorem otrzymałem telefon, że poród się rozpoczął, więc szybko dojechałem do szpitala. Na początku nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy, ale wraz z upływającym czasem okazało się, że syn zaklinował się w drogach rodnych i nie był w stanie wyjść na świat. Sztab medyczny stosował różne sztuczki, ale nic nie pomagało. Nagle małemu zaczęło zanikać ciśnienie, a w ekipie medycznej pojawiło się zdenerwowanie. Wtedy w myślach pomyślałem „Boże, ratuj!”. Lekarz prowadzący zadecydował o użyciu próżnociągu. Po chwili syn był już na świecie. Szybko okazało się, że problemy z brakiem dopływu krwi nie wpłynęły na jego stan, ponieważ otrzymał 10 punktów w skali Apgar. Przed wypisem dowiedzieliśmy się, że w głowie małego, w związku z użyciem „odkurzacza” pojawiły się krwiaki. Co prawda lekarze uspokajali, że powinny się wchłonąć, ale niepewność pozostała. Nie czekając na rozwój wypadków postanowiliśmy ochrzcić syna najszybciej, jak to tylko możliwe. Uroczystość odbyła się w naszym kościele parafialnym 13 października – czyli rocznicę ostatnich objawień fatimskich. W dniu chrzcin nasza pociecha miała nieco ponad trzy tygodnie. Tego dnia poświęciliśmy syna opiece Matki Bożej oraz św. Jana Pawła II. Dzień później udaliśmy się na badanie USG, które wykazało, że w głowie nie ma już żadnych krwiaków! Pan wysłuchał naszych modlitw, a nasz syn przypomina nam, że Bóg jest zawsze obecny.