Zabraknie prawników orzekających o błędach lekarzy

Transkrypt

Zabraknie prawników orzekających o błędach lekarzy
Zabraknie prawników orzekających o błędach lekarzy?

Ryszard Rotaub/Rynek Zdrowia

25-07-2011 13:27
Jolanta Budzowska
Jolanta Budzowska - prawnik specjalizująca się sprawach medycznych (wywalczyła dwa najwyższe w Polsce
odszkodowania za błędy lekarskie), z którą konsultowano nowelizację ustawy z 28 kwietnia 2011 r. o
prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta - nie mogłaby zasiadać w wojewódzkiej komisji do spraw
orzekania o zdarzeniach medycznych. Nie spełnia... ustawowych wymogów.
- Od prawników ustawa wymaga m.in., aby przez „co najmniej pięć lat byli zatrudnieni na
stanowiskach związanych ze stosowaniem lub tworzeniem prawa“ - mówi portalowi
rynekzdrowia.pl Jolanta Budzowska, radca prawny z kancelarii Budzowska, Fiutowski i
Partnerzy. - Przy czym zatrudnienie należy rozumieć zgodnie z kodeksem pracy jako stosunek
pracy.
- To wyeliminuje z grona kandydatów powoływanych przez wojewodów do komisji nie tylko
adwokatów, ale także tych radców prawnych, którzy prowadzą własną kancelarię i są
przedsiębiorcami. Również mnie, bo jak policzyłam, na umowie o pracę pracowałam trzy lata
i dziewięć miesięcy - dodaje Jolanta Budzowska, która jest także przedstawicielką
europejskiej organizacji PEOPIL, zrzeszającej prawników zajmujących się szkodami na
osobach.
Rynek Zdrowia: - Kto w takim razie może zakwalifikować się do pracy w komisjach,
które od przyszłego roku mają wyrokować o odpowiedzialności szpitali za szkody
wyrządzone pacjentom?
Jolanta Budzowska: - Jeśli adwokat zawiesi prawo wykonywania zawodu, będzie mógł być
powołany przez wojewodę do komisji.
- Sądzi pani, że dla 420 zł za udział w posiedzeniu składu orzekającego ktoś zawiesi
prawo wykonywania zawodu?
- Myślę, że nie. Ale teoretycznie tak powinien zrobić, żeby być członkiem komisji. To jeśli
chodzi o adwokatów.
Radcowie prawni mają większe możliwości w tym zakresie. Ale i w ich przypadku barierą
jest wymóg pięcioletniego okresu zatrudnienia, bo większość radców po zdaniu egzaminu
radcowskiego otwiera własne kancelarie i staje się przedsiębiorcami. Tym samym
wyeliminuje się znaczną grupę radców. W efekcie wojewoda będzie mógł wybierać spośród
radców zatrudnionych przez co najmniej pięć lat na etatach w szpitalach. Tym bardziej, że
spełniają oni również kryterium doświadczenia.
- Jako pacjent, który ma na pieńku ze szpitalem, nie chciałbym, żeby w mojej sprawie
orzekał prawnik zatrudniony przez szpital.
- Nie będą orzekać w sprawie szpitala, w którym pracują.
- Mimo wszystko...
- Ustawodawcy chodziło o to, żeby w komisjach zasiadały osoby z doświadczaniem
zawodowym. Myślę, że do ustawy wkradło się niefortunne sformułowanie. Była wielokrotnie
poprawiana. Szereg uwag sama zgłosiłam jako przedstawicielka międzynarodowej organizacji
prawników zajmujących się szkodami na osobie. Wiele uwag uwzględniono, ale ciągle jest to
twór - że tak powiem - protetyczny.
- I makabryczny: rozdział 13 głosi, że zawiera "przepisy stosowane do zakażenia
pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenia ciała lub rozstroju
zdrowia pacjenta albo śmierci pacjenta".
- Takich kwiatków jest więcej. Moim zdaniem konieczna jest nowelizacja ustawy, choć sądzę,
że Ministerstwo Zdrowia ograniczy się do przygotowania wykładni na temat rozumienia
pojęcia zatrudnianie adwokatów i radców na stanowiskach związanych ze stosowaniem lub
tworzeniem prawa. Powinna znaleźć w niej wyraz intencja ustawodawcy o odpowiednim
doświadczeniu zawodowym członków komisji.
Źródło: Rynek Zdrowia
http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Zabraknie-prawnikow-orzekajacych-o-bledachlekarzy,111003,2.html