Czy religia może być apolityczna?

Transkrypt

Czy religia może być apolityczna?
Polityka a religia
Ks. Piotr Moskal
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
N
Czy religia może być apolityczna?
a dość prowokująco sformułowane pytanie stanowiące tytuł
mojego wystąpienia prosta odpowiedź „tak” lub „nie” nie byłaby dobrą odpowiedzią. Niezbędne są bowiem uprzednie doprecyzowania i rozróżnienia. Terminów „religia” i „polityka” nie zawsze używa się w tym samym znaczeniu i na oznaczenie tych samych
rzeczywistości.
Zacznijmy od problemu identyfikacji tego, co jest polityką i od określenia jej natury (istoty). Wskazuje się, że polityka to „działalność
władzy państwowej, rządu w dziedzinach społecznej, gospodarczej,
kulturalnej, wojskowej i innych, dotycząca spraw wewnętrznych państwa lub stosunków z innymi krajami; działalność grupy społecznej,
partii, osoby mająca zwykle na celu zdobycie i utrzymanie władzy
państwowej; cele i zadania takiej działalności, metody realizacji tych
działań”. Mówi się o polityce gospodarczej, rolnej, kulturalnej, społecznej, mieszkaniowej, płacowej, o polityce wewnętrznej i zagranicznej, o polityce finansowej, handlowej, przemysłowej, o polityce państwa, partii, rządu, o polityce personalnej w zakładzie pracy, w zgromadzeniu zakonnym, w uniwersytecie, itd.
Wydaje się rzeczą słuszną rozróżnienie pomiędzy polityką szeroko
i wąsko rozumianą, czy też rozróżnienie pomiędzy stopniami/form Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczak, Warszawa 1992, t. II, s. 785.
Zob. tamże, s. 785-786.
polityka a religia.indd 77
2007-03-28 08:32:04
Ks. Piotr Moskal
ami uczestnictwa z życiu politycznym. Polityka szeroko rozumiana
to uczestnictwo w kierowaniu sprawami społecznymi. Tak rozumiana polityka jest sprawą wszystkich, którzy tworzą byt społeczny.
W nocie doktrynalnej Kongregacji Nauki Wiary czytamy: „Współczesne społeczeństwa demokratyczne, w których na uznanie zasługuje fakt, że wszyscy uczestniczą w kierowaniu sprawami publicznymi w klimacie prawdziwej wolności, domagają się nowych i bardziej
wszechstronnych form udziału w życiu publicznym ze strony obywateli, chrześcijan i niechrześcijan. Rzeczywiście wszyscy poprzez głosowanie mogą się przyczyniać do wyboru prawodawców i rządzących
i, także innymi sposobami, do kształtowania orientacji politycznych
oraz legislacyjnych opcji, które w ich przekonaniu lepiej służą wspólnemu dobru. Życie w demokratycznym ustroju politycznym nie mogłoby się pomyślnie rozwijać bez czynnego, odpowiedzialnego i ofiarnego udziału ze strony wszystkich, choć »formy tego udziału, płaszczyzny, na jakich on się dokonuje, zadania i odpowiedzialność mogą
być bardzo różne i wzajemnie się uzupełniać«”.
Istnieje też węższe rozumienie polityki, jako formułowanie konkretnych rozwiązań i programów politycznych, jako sprawowanie
władzy, działania w organach przedstawicielskich itd. W tym sensie
politykę uprawia stosunkowo niewielka grupa ludzi, jak na przykład
prezydent państwa, parlamentarzyści, ministrowie w rządzie, działacze partyjni itd.
Od starożytności mówi się o polityce w kontekście wiedzy o sprawach społecznych, państwowych, w kontekście sztuki (umiejętności)
Kongregacja Nauki Wiary, Nota doktrynalna dotycząca pewnych kwestii
związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym, Kraków 2003, 1
[dalej cyt. jako Nota]. Cytat wewnętrzny z Christifideles laici 42.
78
polityka a religia.indd 78
2007-03-28 08:32:04
Czy religia może być apolityczna?
rządzenia państwem (gr. techne politike, łac. ars politica) i w kontekście moralności, jako o roztropnym realizowaniu dobra wspólnego.
Rzeczywiście, polityka wymaga znajomości teorii życia społecznego. Polityka jest określoną techniką/umiejętnością wyłaniania
czy zdobywania władzy oraz jej sprawowania, a także kierowania życiem społecznym i uczestniczenia w tymże życiu. Polityka wreszcie,
jako działanie ludzkie, ma charakter moralny. Nie jest poza dobrem
i złem. Na gruncie makiawelizmu abstrahuje się, co prawda, od moralnego aspektu polityki, jednakże wielka tradycja filozofii klasycznej
(zwł. Platon, Arystoteles, św. Tomasz z Akwinu) zgodnie akcentowała
moralność polityki. Współcześnie Jan Paweł II przypomniał, że polityka to „roztropna troska o dobro wspólne”.
Polityka ma swoją własną celowość. Celem polityki jest mianowicie
dobro wspólne w obszarze doczesnego życia społecznego, doczesne
dobro wspólne. Chodzi więc o takie dobra, jak ład publiczny, pokój,
wolność, równość, poszanowanie ludzkiego życia i środowiska, sprawiedliwość, solidarność, chodzi o dobre prawo, dobre sądownictwo,
dobrą gospodarkę, dobry system oświaty i opieki zdrowotnej itd.
Konstytucja II Soboru Watykańskiego Gaudium et spes stwierdza:
„Dobro wspólne obejmuje […] sumę tych warunków życia społecznego, dzięki którym ludzie, rodziny i grupy społeczne mogą w pełniejszy
i szybszy sposób osiągnąć swoją własną doskonałość”. Jednakże, jak
stwierdza Kompendium Nauki Społecznej Kościoła, „Dobro wspólne
Zob. np. Arystoteles, Polityka 1268 b; Św. Tomasz z Akwinu, In Libros Metaphysicorum, Liber 6, Lectio 3, n. 15; Gaudium et spes 75.
Laborem exercens 20. Moralny aspekt polityki mocno akcentuje M. A. Krąpiec (O ludzką politykę!, Katowice 1993).
Zob. Papieska Rada Iustitia et Pax, Kompendium nauki społecznej Kościoła,
Kielce 2005, 424 [dalej cyt. jako Kompendium].
KDK 74. Dokumenty soborowe cytuję za: Sobór Watykański II, Konstytucje.
Dekrety. Deklaracje, tekst polski, nowe tłumaczenie, Poznań 2002.
79
polityka a religia.indd 79
2007-03-28 08:32:04
Ks. Piotr Moskal
społeczeństwa nie jest celem samym w sobie; ma ono wartość jedynie
w odniesieniu do realizacji ostatecznych celów osoby i do powszechnego dobra wspólnego całego stworzenia. Bóg jest ostatecznym celem swoich stworzeń i pod żadnym pozorem nie wolno pozbawiać
dobra wspólnego jego transcendentnego wymiaru, który wykracza
poza wymiar historyczny, ale też go dopełnia. […] Wizja czysto historyczna i materialistyczna doprowadziłaby do przekształcenia dobra
wspólnego w zwyczajny dobrobyt społeczno-ekonomiczny, pozbawiony jakiegokolwiek transcendentnego celu, a więc najgłębszej racji
swojego istnienia”. To ważne spostrzeżenie. Polityka dotyczy tylko
doczesnego wymiaru dobra wspólnego i powinna mieć świadomość
pełnych wymiarów tego dobra.
Czym jest religia? Przez religię rozumiemy osobowe odniesienie
się człowieka do Boga. Bóg jest przedmiotem i celem relacji religijnej. Jest to relacja ukonstytuowana przede wszystkim przez miłość,
ale także przez wiarę i nadzieję. Cnoty te, zwane boskimi, skierowują
bowiem człowieka do Boga – (nadprzyrodzonego) celu życia ludzkiego. Jak powiada św. Tomasz z Akwinu, cnoty te mają Boga i za swój
cel, i za swój przedmiot. Przez wiarę bowiem lgnie człowiek do Boga
jako źródła prawdy, przez nadzieję lgnie do Boga jako do źródła doskonałego dobra, a przez miłość lgnie do Boga dla niego samego, aby
w nim spocząć10. Uprzywilejowaną pozycję wśród cnót zajmuje więc
miłość, zwana przez Tomasza formą cnót. Ona też skierowuje wszystkie akty innych cnót do Boga – celu ostatecznego11. Dzięki niej przeto
całe osobowe, kulturowe działanie człowieka otrzymuje charaktery-
Kompendium 170.
Zob. np. STh I-II q. 62 a. 1; II-II q. 81 a. 5.
10
Zob. STh II-II q. 17 a. 7; q. 23 a. 6.
11
Zob. STh I-II q. 65 a. 3; II-II q. 23 a. 8.
80
polityka a religia.indd 80
2007-03-28 08:32:04
Czy religia może być apolityczna?
styczny rys życia dla Boga; dzięki niej wszystkie przejawy osobowego
życia człowieka otrzymują rys religijności.
I tak, wszystkie akty cnót moralnych oraz cnót intelektualnych
(teoretycznych i pojetycznych) mogą, poprzez miłość, zostać skierowane ku Bogu jako celowi ostatecznemu. Akty te nie tracą swojej specyfiki (np. akt sprawiedliwości wymiennej nie przestaje być, wskutek
wykonania go z racji miłości Boga, aktem sprawiedliwości wymiennej). Skoro jednak akty te zostają wykonane z racji miłości do Boga,
zyskują nowy rys, nową specyfikację: stają się aktami religijnymi. Religia nie jest wyizolowaną dziedziną życia ludzkiego. Religia to dobrowolny sposób życia ludzkiego, życia wiary, nadziei, a zwłaszcza
miłości, angażujący sprawności moralne, intelektualno-teoretyczne
i intelektualno-pojetyczne12.
Tak rozumiana religia nie utożsamia się z polityką. Religia i polityka różnią się swymi celami i przedmiotami. W przypadku religii chodzi o Boga, o duchowe dobro człowieka, w przypadku polityki – o doczesne dobro wspólne społeczeństwa. W związku z tym,
w dokumentach Kościoła katolickiego mówi się o rozdziale między
polityką a religią13, o słusznej autonomii rzeczywistości ziemskich
w stosunku do sfery religijnej (ale nie do sfery moralnej!), o świeckości polityki, o wzajemnej niezależności i autonomii, w swoich dziedzinach, Kościoła i państwa czy wspólnoty politycznej. Zagadnienie
to jest dość subtelnej natury, a bywa nieraz interpretowane w duchu
ateizującym, w duchu nietolerancyjnego laicyzmu. Sobór Watykański II w następujących słowach charakteryzuje właściwą autonomię
spraw ziemskich: „Jeżeli przez autonomię rzeczy ziemskich rozumie12
Można dodać, że także poznanie teoretyczne, moralność i wytwórczość,
chociaż kierowane odrębnymi cnotami, nie stanowią wyizolowanych dziedzin
kultury. Nie ma wszak nauki i sztuki poza dobrem i złem. Nie ma sztuki bez odpowiedniej teorii i nie ma nauki bez umiejętności kompozycji dzieła naukowego.
13
Jan Paweł II, Ecclesia in Europa 109.
81
polityka a religia.indd 81
2007-03-28 08:32:04
Ks. Piotr Moskal
my to, że rzeczy stworzone i same społeczeństwa cieszą się własnymi
prawami i wartościami uznawanymi, stosowanymi i porządkowanymi stopniowo przez człowieka, wówczas rzeczywiście godzi się jej domagać; nie jest to tylko postulat ludzi naszej epoki, lecz jest to także
zgodne z wolą Stwórcy. Ze względu bowiem na sam fakt stworzenia
wszystkie rzeczy uzyskują właściwą im trwałość, prawdziwość, dobro,
a także własne prawa i porządek, które człowiek powinien szanować,
uznawszy metody właściwe poszczególnym naukom albo sztukom.
[…] Jeżeli jednak przez słowa »autonomia rzeczy doczesnych« rozumie się to, że rzeczy stworzone nie zależą od Boga i że człowiek może
z nich korzystać bez odniesienia do Stwórcy, każdy, kto uznaje Boga,
czuje, jak fałszywe są tego rodzaju stwierdzenia. Stworzenie bowiem
bez Stwórcy ginie”14. W odniesieniu do relacji Kościół – wspólnota
polityczna w tym samym dokumencie czytamy: „Wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne
i autonomiczne”15.
Chociaż religia i polityka nie są tym samym, to jednak spotykają
się w jednym i tym samym ludzkim podmiocie, który jest religijny
i który żyjąc w społeczności – we wspólnocie politycznej, uczestniczy
w życiu politycznym16. Szeroko rozumiana polityka jest, jak powiedziano, udziałem wszystkich. Powiedziano też, że religia jest sposobem życia dla Boga. Znaczy to, że człowiek religijny całego siebie, całe
swoje życie, wszystkie swoje aktywności, z racji miłości do Boga, ak14
KDK 36.
KDK 76. Zob. także Nota 5-6.
16
Religia z racji swych aspektów społeczno-organizacyjnych, o ile posługuje
się rzeczami doczesnymi, podpada pod porządek doczesny, podległy władzy politycznej, doczesnej. Ponadto, skoro jeden i ten sam człowiek jest członkiem społeczności politycznej i religijnej, konieczna jest współpraca między społecznością
polityczną a społecznością religijną, między państwem a Kościołem. Zob. KDK
76; Kompendium 425-427.
15
82
polityka a religia.indd 82
2007-03-28 08:32:04
Czy religia może być apolityczna?
tem intencji skierowuje ku Bogu. A skoro tak, to również aktywność
polityczna, jeśli jest moralnie dobra, może i powinna stać się darem
składanym Bogu, może i powinna stać się przejawem miłości do Boga.
Polityka, nie przestając być polityką i nie tracąc swej autonomii, swej
świeckości, otrzymuje nową kwalifikację: staje się elementem religijnej relacji człowieka do Boga. W tym sensie religia nie może być apolityczna. Religia to bycie w drodze – w drodze do Boga, do domu Ojca.
Ta droga jest tu, na ziemi, pośród tego świata. Ten świat, taki, jaki jest,
ze wszystkimi swymi realiami, jest miejscem stawania się człowieka,
jest miejscem spełnienia się sprawy człowieka ze swoim Bogiem.
Kościół katolicki mówi w związku z tym o polityce jako o powołaniu wszystkich chrześcijan. Różna jest jednak, wedle samoświadomości Kościoła, rola w polityce Kościoła, jego pasterzy, kapłanów
oraz świeckich, o ile wraz z pasterzami występują w imieniu Kościoła, a inna jest rola świeckich jako ludzi, którzy kierując się głosem
chrześcijańskiego sumienia występują we własnym imieniu jako
obywatele17.
Gdy chodzi o pierwszy typ odpowiedzialności za politykę, konstytucja Gaudium et spes stwierdza: „Kościół, który ze względu na swoje
zadanie i kompetencje w żaden sposób nie utożsamia się ze wspólnotą
polityczną i nie łączy się z żadnym systemem politycznym, jest równocześnie i znakiem, i obroną transcendencji osoby ludzkiej”18.
W Kompendium nauki społecznej Kościoła czytamy, że „Gdy Nauczycielski Urząd Kościoła zabiera głos w sprawach związanych
z życiem społecznym i politycznym, nie zapomina o wymogach poprawnej interpretacji laickości, gdyż »nie zamierza sprawować władzy politycznej ani odbierać katolikom prawa do wolności opinii
w konkretnych sprawach. Pragnie natomiast – zgodnie z właściwą
sobie misją – kształtować i oświecać sumienia wiernych, tych zwłasz17
18
Zob. KDK 76.
Tamże.
83
polityka a religia.indd 83
2007-03-28 08:32:04
Ks. Piotr Moskal
cza, którzy poświęcają się działalności politycznej, tak aby ich wysiłki
przyczyniały się zawsze do integralnego postępu człowieka i dobra
wspólnego. Przez swoje nauczanie społeczne Kościół nie chce uczestniczyć w rządzeniu poszczególnymi krajami. Niewątpliwie natomiast nakłada na wiernych świeckich moralny obowiązek wierności
przekonaniom, obowiązek wpisany w ich sumienie, które jest jedno
i niepodzielne«”19.
Kongregacja ds. Duchowieństwa w Dyrektorium o posłudze i życiu kapłanów przypomina, że „Kapłan, będący sługą Kościoła, który
z powodu swojej uniwersalności i katolickości nie może wiązać się
z żadną okolicznością historyczną, powinien stanąć ponad wszelkimi stronnictwami politycznymi. Nie może czynnie angażować się
w działalność partii politycznych ani kierować związkami zawodowymi, chyba że po ocenie kompetentnej władzy kościelnej, wymaga
tego obrona praw Kościoła lub rozwój dobra wspólnego. Działania
te, będąc dobre same w sobie, są jednak obce stanowi duchownemu,
o ile mogą powodować poważne niebezpieczeństwo rozbicia komunii
eklezjalnej. Prezbiter, jak Jezus (por. J 6, 15 n), »powinien zrezygnować
z włączenia się w aktywne uprawianie polityki – zwłaszcza wtedy, gdy
wyraża ona interesy jednej grupy, co jest niemal nieuchronne – by pozostać człowiekiem wszystkich w duchu braterstwa«. Każdy wierny
powinien zawsze mieć możliwość zbliżenia się do kapłana, nie czując
się wykluczonym z żadnego powodu. Prezbiter powinien pamiętać,
że »do pasterzy Kościoła nie należy bezpośrednie interweniowanie
w układy polityczne i organizację życia społecznego. Zadanie to stanowi część powołania wiernych świeckich, którzy działają z własnej
inicjatywy wraz z innymi współobywatelami«. Nie powinien on jednak unikać podjęcia »wysiłku formowania w sposób prawy ich sumień«. Sprowadzenie posłania kapłana do zadań doczesnych, czysto
społecznych lub politycznych, a w każdym razie obcych jego tożsa19
Kompendium 571. Cytat wewnętrzny z: Nota 6.
84
polityka a religia.indd 84
2007-03-28 08:32:04
Czy religia może być apolityczna?
mości, nie jest zyskiem, ale poważną stratą dla ewangelicznej płodności całego Kościoła”20.
Odpowiedzialność za politykę, jaka spoczywa na Nauczycielskim
Urzędzie Kościoła i na tych, którzy występują w imieniu Kościoła,
dotyczy więc głoszenia integralnej prawdy o człowieku – podmiocie
i celu polityki. Chodzi o prawdę o transcendentnym celu ludzkiego
życia, z którym to celem polityka winna się liczyć; chodzi o prawdę o moralnych aspektach polityki. Nie jest natomiast pragnieniem
Kościoła, aby normy specyficznie religijne stały się prawem państwowym. „Utożsamianie prawa religijnego z prawem cywilnym może
powodować stłumienie wolności religijnej, a nawet ograniczyć lub
przekreślić inne niepodważalne ludzkie prawa”21. Kościół nie ma
zapędów teokratycznych. To, że przypomina porządek prawa naturalnego, który obowiązuje także w polityce, nie znaczy, że opowiada
się za państwem wyznaniowym. Co więcej, przyznaje, że „ze swojej
strony nie posiada zakresu specyficznych kompetencji w odniesieniu
do struktur wspólnoty politycznej […] nie ma nawet upoważnienia
do wkraczania w meritum programów politycznych, chyba że mają
one związek z religią i moralnością”22.
Gdy chodzi o drugi typ odpowiedzialności, właściwy wiernym
świeckim, to w adhortacji Christifideles laici Jan Paweł II stwierdza,
co następuje: „[…] świeccy nie mogą rezygnować z udziału w »polityce«, czyli w różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej
i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra; […] prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego; formy tego udziału, płaszczyzny, na jakich
Kongregacja ds. Duchowieństwa, Dyrektorium o posłudze i życiu kapłanów,
Città del Vaticano 1994, 33. Cytaty wewnętrzne z katechezy Jana Pawła II z 28. 07.
1993, z KKK 2442 i z Ultimis temporibus.
21
Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1991, cyt. za Nota 6.
22
Kompendium 424.
20
85
polityka a religia.indd 85
2007-03-28 08:32:05
Ks. Piotr Moskal
on się dokonuje, zadania i odpowiedzialność mogą być bardzo różne i wzajemnie się uzupełniać. Ani oskarżenia o karierowiczostwo,
o kult władzy, o egoizm i korupcję, które nierzadko są kierowane
pod adresem ludzi wchodzących w skład rządu, parlamentu, klasy
panującej czy partii politycznej, ani dość rozpowszechniony pogląd,
że polityka musi być terenem moralnego zagrożenia, bynajmniej
nie usprawiedliwiają sceptycyzmu i nieobecności chrześcijan w sprawach publicznych”23.
Dla wiernych świeckich polityka zgodna z porządkiem prawa naturalnego, polityka, która jest z istoty swej czymś świeckim, jest – zresztą nie jedynym – sposobem miłowania bliźniego, sposobem realizacji
Bożego powołania, sposobem życia dla Boga, sposobem realizacji
świętości.
Can Religion Be Apolitical?
Summary
The religion and the politics differ one from another as far as their
purpose and object are concerned. The religion deals with God, with
spiritual human goodness, while the politics covers a temporal common good of society. Therefore documents of the Roman-Catholic
Church say about division between politics and religion, about autonomy of the temporal from the religious (but not from the moral),
about a secularity of politics, about mutual independence and autonomy, in extent of their own domains, of the Church and the state or
political community.
Although religion and politics are not the same, still they meet
themselves in the same human agent that both is religious and par Christifideles laici 42.
23
86
polityka a religia.indd 86
2007-03-28 08:32:05
Czy religia może być apolityczna?
ticipates in political life, while living in a society, in a political community. The politics in general is addressed to and shared by everybody. The religion, on the other hand, is a living for God. It means
that a religious man directed by his love to God directs himself, all his
life, all his conduct to God by his intentional act. And if so, also his
political activity, while is morally good, can (or even should) become
an expression of his love to God. Then the politics, while being still
autonomous and secular, is given a new qualification: it becomes an
element of human religious relation to God. In such a sense religion
can not be apolitical.
polityka a religia.indd 87
2007-03-28 08:32:05

Podobne dokumenty