przemek pasek fundacja, ja i wisła

Transkrypt

przemek pasek fundacja, ja i wisła
10(32)2oo6
TEMAT NUMERU
miesięcznik organizacji pozarządowych
KOBIETY
AKTYWNE
issn 1732-6249
LUDZIE SEKTORA
PRZEMEK PASEK
FUNDACJA, JA
I WISŁA
PORADNIK
JAK ZORGANIZOWAĆ
ZBIÓRKĘ PUBLICZNĄ
SKĄD BRAĆ PIENIĄDZE
FUNDUSZ DLA KOBIET
www.ngo.pl portal organizacji pozarządowych
10(32)2oo6
miesięcznik organizacji pozarządowych
issn 1732-6249
cena: 1,50 zł
10(32)2oo6
TEMAT NUMERU
KOBIETY
AKTYWNE
PORADNIK
JAK ZORGANIZOWAĆ
ZBIÓRKĘ PUBLICZNA
LUDZIE SEKTORA
PRZEMEK PASEK
FUNDACJA, JA
I WISŁA
SK∂D BRAĆ PIENIĄDZE
FUNDUSZ DLA KOBIET
www.ngo.pl portal organizacji pozarządowych
Spis treści
str. 1 – 3
LUDZIE SEKTORA
» Fundacja, ja i Wisła – sylwetka Przemka Paska, miłośnika Wisły i mimowolnego lidera
str. 4 – 5
W SKRÓCIE
» Zapowiedzi oraz relacje z najważniejszych wydarzeń z minionego miesiąca
str. 6 – 11
TEMAT NUMERU: KOBIETY AKTYWNE
» Dlaczego kobitki się zbierają – i co robią opowiada Joanna Szurlej, laureatka Akcji Akacja z woj. podkarpackiego
» Akacje dla niezwykłych kobiet, czyli dlaczego, dla kogo i gdzie w Polsce wyrosną miododajne drzewa
» Milcząca, potężna rzeka – kobiety migrantki według raportu UNDP
» Prowokować do pomocy, czyli co polskie organizacje robią w sprawie przemocy wobec kobiet i nie tylko
» Płeć sektora, czyli o kobietach i mężczyznach na podstawie badań organizacji pozarządowych
» Polityczki nie łowią ryb – teoretycznie i praktycznie o kobietach w samorządach
str. 12 – 13
FUNDUSZE STRUKTURALNE 2007-13
» O nieskończonym obrazie, czyli czego można się spodziewać po dokumentach, które mają służyć
wydatkowaniu środków z Funduszy Strukturalnych w latach 2007-2013
str. 14 – 15
EKONOMIA SPOŁECZNA
» Niekonomia społeczna – o tym, jak polskie organizacje nie chcą być przedsiębiorstwami społecznymi
str. 16 – 17
KOLEKCJA CIEKAWYCH INICJATYW
» Alternatywa dla ławki pod blokiem – nowohucka młodzież znalazła ją w offowym teatrze, prowadzonym przez
organizacje
» Na scenie są odważniejsi – terapia przez sztukę jako forma aktywizacji zawodowej sprawdza się w Bielsku-Białej
str. 18 – 23
PORADNIK
» Jak napisać projekt? – drugi odcinek cyklu artykułów o tym, jak dobrze napisać projekt i dostać pieniądze na
jego realizację
» Jak zorganizować zbiórkę publiczną? – pierwsza porcja praktycznych informacji dla zainteresowanych
zbieraniem pieniędzy i darów rzeczowych
» Darowizny a VAT – czyli dlaczego piekarzowi nie opłaca się przekazywać organizacji chleba?
» Aktualności prawne
str. 24
FUNDUSZE
» Fundusz dla kobiet – praktyczne informacje dla organizacji i grup kobiecych szukających pieniędzy
na swoje działania
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
L U D Z I E S E K T OX RX XA
FUNDACJA,
JA I WISŁA
Gdy wybierał z dziurawej barki pięć ton wody i mułu, to ratowane wtedy karasie obiecywały, że będzie ona pływać. Żaden
mu jednak nie powiedział, że on – Przemek Pasek – dokonuje
właśnie rewitalizacji przestrzeni publicznej.
MAŁGORZATA BOROWSKA
3
4
LUDZIE SEKTORA
Ta opowieść o przywracaniu
warszawiakom
utraconego
kontaktu z Wisłą jest prawdziwa. Zaczyna się tak: szedł (nie)raz Przemek Pasek, wówczas osoba fizyczna, niezrzeszona, z narzeczoną swą, Katarzyną,
reporterką Polskiego Radia, brzegiem
Wisły, dzielnicą Solec w Warszawie. Zapuszczony ten brzeg był okrutnie. Busem „ogórkiem” wywiozą stamtąd dwie
tony śmieci, bo wstyd znajomych zaprosić. O tym jednak za chwilę. Najpierw
bowiem znajdą w Wiśle zatopioną barkę Herbatnik, a raczej jej smętnie wystający z wody dziób. Do wygarnięcia jest
pięć ton mułu. Do załatania dziur trzydzieści osiem. Przemek nabędzie ten –
pożal się Boże – obiekt za jedną polską
złotówkę, po czym wykopie z dna, szuflując w samotności przez tydzień i łamiąc przy tym dwa szpadle.
Snujemy tę opowieść jesienią 2006. Na
barce Herbatnik odbywa się pięćdziesiąty koncert. W KinieMost na starym spadochronie wyświetlane są stare filmy
szestnastomilimetrowe,
wyciągnięte
z ciemnej piwnicy Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej. Ogląda je, co weekend
średnio pięćdziesiąt – sto osób. Po Wiśle
pływa tradycyjna łódź wiślana Stwora.
Zbudowana, jak należy: z sosny stuletniej, niepostrzelonej i drobnosłoistej. Pół
nadleśnictwa takiej z Przemkiem szukało w wojewódzkich kniejach. W niedziele
wozi ta łódź warszawiaków, odkrywając
przed nimi – zapomniany do niedawna przez Boga, ludzi i urzędników miejskich – Port Czerniakowski, przedwojenną chlubę żeglugi śródlądowej. Przemek
Pasek – teraz prezes Fundacji „Ja Wisła”
– zapisuje nazwiska chętnych wycieczkowiczów w eleganckim zeszycie skórzanym, zupełnie do niego niepasującym.
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
W tej opowieści – oprócz Przemka
w roli głównej – wystąpią też: Katarzyna Nowak i Marcin Małyska, którzy
uwierzyli w Herbatnika i zechcieli się w
jego sprawie stowarzyszyć, rozmaici artyści alternatywni, którzy zdecydowali się uprawiać na Herbatniku „muzykę
łamiącą barierki na trasie Łazienkowskiej” oraz Marcin Śliwa z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, który przekona Przemka, że to, co robi ze wszech miar
jest społecznie użyteczne.
Partyzantka i szuflowanie mułu
Na pierwszej imprezie na barce były
banany z grilla i trzydzieścioro Przemka
i Kasi znajomych. Muzycy alternatywni.
Odkryli, że Herbatnik to genialne żelazne pudło akustyczne. Pierwszą sesję zaimprowizowali na prętach i stalowych
łańcuchach. Na kolejny koncert przynieśli instrumenty muzyczne konwencjonalne.
– Na początku na Herbatniku odbywały się działania podziemne. Agregat
prądotwórczy wypożyczałem z fabryki
wiertarek. Rozstawialiśmy plastikową
plandekę, kabel zwisał nad wodą, przyjeżdżał zespół, widział tę mizerię, udawało się ją jakoś ogarnąć, więc zespół
przechodził transformację psychiczną
i grał.
Era partyzanckich imprez na Barce dobiegła końca, kiedy Przemek zorientował się, że prowadząc tak organizowaną
działalność kulturalną zbankrutuje do
szczętu. Zdążył on już zamknąć, z powodu strat, działalność swą gospodarczą –
dziedzina: fotografia reklamowa.
Tymczasem pojawiały się na barce
tłumy dziwne i niekontrolowane. Tłumy konsumowały placki ziemniaczane,
kupowane za „blaszki” – gadżet stylowy
i popularny, wyceniany w polskich złotych, na zyski nieprzekładający się żadną miarą. Nie dało się za to nawet Herbatnika odmalować.
Ponadto, z dziecięcej wręcz nieświadomości w temacie nieprawidłowego
użytkowania barki wyprowadzili Przemka Paska przedstawiciele miasta stołecznego Warszawa. Nie okazali się oni
czuli na argumenty, że dzięki imprezom
Ta opowieść jest o tym, jak prywatne marzenie
Przemysława Paska i Kasi Nowak o Wiśle
„jako rzece spławnej i gwarnej” staje się faktem.
brzeg Wisły ożywa. Dowiedział się Przemek natomiast, że dopuścił się wszelkich możliwych wykroczeń przeciwko
regułom organizacji zgromadzeń, przepisom BHP, sanitarnym i bezpieczeństwu publicznemu.
– To mnie wzburzyło bardzo. Wystosowałem wówczas list z przypomnieniem,
jaki herb ma Warszawa i dlaczego to jest
Syrenka.
Wyciąganie wniosków
Miasto się z Przemkiem szybko przeprosiło i przyszło do niego w osobie Marcina Śliwy z Biura Funduszy Europejskich Urzędu Miasta.
– Jakiś człowiek, przyszedłszy na barkę, zaczął mnie nękać, że mam się pojawić na konferencji dotyczącej odnawiania przestrzeni miejskiej. W ogóle
wcześniej nie wiedziałem, że istnieje
taki stwór, jak miasto stołeczne Warszawa. Do wszelakich konferencji miałem
stosunek chłodny.
Jednakże przygotował Przemek referat
na trzy strony. Ciurkiem czytał z kartki,
co tam nad Wisłą robią: sprzątają port –
to impreza sztandarowa. Podczas rajdów
„kryterium Wisły”, poszukują wydr i bobrów, o których nikt by nie pomyślał, że
nad Wisłą mieszkają. Budują tratwy dla
małych kaczek. Koncertują. Zdziwiło go
wielce, że obcy ludzie mu mówią, że to
świetne pomysły. Uświadomiono mu
wówczas również, że przeprowadza on
z przyjaciółmi rewitalizację przestrzeni publicznej, która ze wszech miar szlachetna jest i pożądana, nie żadna tam
prywatna partyzantka.
LUDZIE SEKTORA
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
5
tem wiślanym w ekologicznym projekcie
„Wydra”). Człowiek-opowiadacz.
– On sam jest jak rzeka: płynie – mówi
działająca w Fundacji „Ja Wisła” Magda
Rybak.
– Nie ma takiego pytania, na które by
nie umiał odpowiedzieć – dodaje Marcin
Małyska.
– Największą satysfakcję sprawiło mi
odkrycie, że na to, co robię jest takie społeczne zapotrzebowanie.
Marcin Śliwa przekonywał ich, że działanie to powinno mieć jednakowoż jakąś formalną konstrukcję.
– Podobało mi się, że prowadzi działalność niszową, zupełnie nietuzinkową, a schowaną, w sensie dosłownym,
za krzakami nad Wisłą. Chciałem go wyciągnąć z ukrycia.
Przemek mówi: – Zmusiło mnie to do
wyrażenia tego, co miałem w głowie na
piśmie i wyciągnięcia wniosków. Wnioskiem jedynym możliwym było to, żeby
założyć organizację, która będzie odkrywać przestrzeń i tajemnice Portu Czerniakowskiego oraz przywracać ów port
warszawiakom. A drogą jedyną możliwą
jest współpraca z miastem stołecznym
Warszawa.
Tak powstała Fundacja „Ja Wisła”.
Chroni ona wszystko, co nad Wisłą cenne, czyli i przyrodę, i historię, i kulturę.
Odkrywanie portu
Miłość do rzeki wyrosła w Przemku Pasku w dziecięctwie i za sprawą rodziny.
Pielęgnowali ją rodzice – kajakowi przewodnicy PTTK, pielęgnował dziad – prażanin, zabierając wnuka nad Wisłę na
bułkę z margaryną. Przez pewien czas
Przemek z Kasią chcieli na barce zamieszkać. Po nawiązaniu kontaktów dyplomatycznych z czterema stoczniami i wywiadzie środowiskowym ze społecznością
mieszkańców barek, okazało się wszakże, że rzece to nie służy. Zbudowali więc
Stworę, tradycyjną łódź, żeby nią przepłynąć 335 km wiślanego szlaku. Mają
też inne rzeki do przepłynięcia: bo sporo
jest wądołów, kęp i plaż do odkrycia.
Na Herbatniku Przemek przeżył transformację osobowości. Powiada:
– Trochę się teraz ucywilizowałem, acz
jestem w ogóle człowiekiem nieśmiałym:
kiedyś bałem się nawet wejść do sklepu. Wcześniej spotykałem się z małą liczbą ludzi. A tu nagle atakują ze wszystkich
stron. Nie trzydziestka znajomych, a dwieście. Wszyscy się pytają, co to za barka,
skąd się wzięła. Zacząłem drążyć temat.
Przemka odkrywanie historii portu to przede
wszystkim staranne pielęgnowanie czyiś opowieści.
Rybaka, współwłaściciela Herbatnika
w latach 70., który opowiedział Przemkowi jego historię dramatyczną. Siwego
staruszka z Wyszogrodu, właściciela bliźniaczej barki, któremu na wspomnienie
Portu w Czerniakowie „twarz jaśniała”.
– Zdałem sobie sprawę, jakich tajemnic dotykam!
Przemek te historie zapamiętuje, pielęgnuje, powtarza. Uprawia historię mówioną: podczas rejsów Stworą, rajdów rowerowych i warsztatów dla licealistów (znów
ku swojemu zaskoczeniu stał się eksper-
Fundacja to samograj
Cierpiał Przemek przez pewien czas na
brak sił osobowych. Okazało się, że artyści
alternatywni barkę Herbatnik kochają,
ale to osobne planety. Zmysł zrzeszeniowy u nich nie funkcjonuje. Jak Fundacja zaczęła współpracować z miastem,
to wnioski grantowe, w liczbie kilkunastu na raz, pisał sam, „w czarnej otchłani”
– jak mówi. – Dzisiaj jest Rudy, Andrzej,
Piotrek, Tomek, Ania, Janusz, Małgosia,
Witek. Bez nich, nic by się nie udało.
Dziś w Fundacji działa kilkanaście
osób. Zdecydowana większość dlatego,
że historia o tym, co może się dziać nad
rzeką i co rzeka może dać ludziom, została im dobrze opowiedziana:
– Pomysłami sypie, jak z rękawa, ale
one nie są chaotyczne: to wizja. To jeden
z powodów, dla których się zaangażowałem – mówi Marcin Małyska.
W ten sposób szef Fundacji „Ja Wisła”,
który wcale szefem być nie chce, powoli
wychodzi z ery samotnego szuflowania
mułu. Ostatnio wrócił z trzytygodniowego spływu Wisłą,odkrywając,że Fundacja
to samograj. Projektor Elew sam kręci się,
w KinieMost gawiedź ogląda „Bardzo
długie pociągi” – film barwny, produkcji polskiej 1976. Agregat prądotwórczy
się rozstawił i nagłaśnia zespół Frutti di
Mare. Samo się to rzecz jasna nie robi.
Pracują przy tym ludzie, przekonani, że
„Wisła to ja”.
6
W SKRÓCIE
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ
RELACJE
NAPISZ RELACJĘ Z KAMPANII WYBORCZEJ
W SWOJEJ GMINIE LUB POWIECIE!
Polska Fundacja im. Roberta Schumana
zachęca do udziału w konkursie na najciekawszy reportaż prasowy, radiowy, telewizyjny oraz fotoreportaż dotyczący
przejrzystości wyborów samorządowych.
Konkurs adresowany jest do uczniów
szkół ponadgimnazjalnych w całej Polsce.
Prace konkursowe należy nadsyłać najpóźniej do 16 listopada 2006. Zadaniem
uczniów w każdej gminie jest uważne
śledzenie i opisanie tego, co będzie działo
się przed i w trakcie wyborów samorządowych w ich środowisku lokalnym. Na
najlepszych młodych reporterów czekają
atrakcyjne nagrody rzeczowe, a dodatkowo prezentacja najciekawszych prac
w profesjonalnych mediach.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
NAGRODA DLA POLSKI, PIENIĄDZE DLA TOWARZYSTWA
„POLSKO-UKRAIŃSKA WYMIANA MŁODZIEŻY”.
NABÓR WNIOSKÓW
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego uruchomił pilotażową edycję programu „Polsko-Ukraińska Wymiana Młodzieży”. Operatorem programu jest
Narodowe Centrum Kultury. Celem programu jest zmiana wzajemnego nastawienia obu społeczeństw poprzez
wytworzenie poczucia wspólnoty historycznej oraz wspólnoty współczesnych
celów i zadań, jakie stoją przed Polską
i Ukrainą. Wnioski należy przesyłać do
30 listopada 2006.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
TRWA III EDYCJA KONKURSU GRANTOWEGO OŚKI
Organizacje i grupy nieformalne, które
chcą startować w bieżącym II Konkursie
Grantowym OŚKi, mogą składać wnioski
do 30 listopada 2006. Maksymalne dofinansowanie, jakie można uzyskać w konkursie wynosi 15.000 zł dla jednej organizacji [więcej o tym konkursie piszemy
na str.24].
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
SZKOŁY ZJEDNOCZONEGO ŚWIATA CZEKAJĄ
Towarzystwo Szkół Zjednoczonego Świata we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej zaprasza do udziału
w konkursie o stypendium na naukę
w szkołach United World Colleges (UWC).
Stypendia przeznaczone są dla uczniów,
którzy ukończyli gimnazjum ze średnią
ocen minimum 4,5 i są w pierwszej klasie liceum. Wniosek należy przesłać do 31
grudnia 2006 roku. Stypendium przezna-
Polska została uhonorowana prestiżowym wyróżnieniem – Międzynarodową Nagrodą Niepełnosprawności im. F.D. Roosevelta za 2005 rok. Z nagrodą wiąże się
także gratyfikacja finansowa. 50 tys. dolarów otrzymało Towarzystwo Pomocy
Głuchoniewidomym, jedyna w Polsce organizacja, zajmująca się osobami, które
jednocześnie nie widzą i nie słyszą. Pieniądze zostaną przeznaczone m.in. na stworzenie profesjonalnego ośrodka rehabilitacji i aktywizacji zawodowej dla głuchoniewidomych. Nagroda Niepełnosprawności im. F. D. Roosevelta przyznawana jest
przez Światowy Komitet ds. Osób Niepełnosprawnych oraz Instytut Franklina i Eleonory Rooseveltów. Brązową statuetkę popiersia Roosevelta i 50 tys. dolarów odebrali Prezydent Polski Lech Kaczyński i Przewodniczący TPG Grzegorz Kozłowski
podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Uroczystość odbyła się 18 września
2006 w siedzibie ONZ w Nowym Jorku.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
ORGANIZACJA POZARZĄDOWA EUROPY ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ 2005
Fundacja Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej została Organizacją Pozarządową
Europy Środkowo-Wschodniej 2005. Tytuł ten otrzymała podczas XVI Forum Ekonomicznego, które odbyło się w dniach 6 – 9 września w Krynicy-Zdroju. Nagroda
ta przyznawana jest organizacjom działającym na rzecz porozumienia w Europie
Środkowo-Wschodniej. Fundacja została powołana w 1990 roku. Jej celem jest działalność naukowa, oświatowa, kulturalna. Zajmuje się pomocą społeczną, działa na
rzecz współpracy, porozumienia i solidarności Polski, Czech, Słowacji oraz innych
krajów. W ostatnich latach działalność organizacji skupia się przede wszystkim na
wschodnich sąsiadach Polski.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
RUSZYŁA POLSKO-BRYTYJSKA MISJA NA RZECZ ZATRUDNIENIA
Brytyjskie organizacje pozarządowe zaprosiły Fundację Pomocy Wzajemnej Barka
z Poznania do współpracy przy realizacji programów pomocy bezdomnym i bezrobotnym Polakom w Wielkiej Brytanii. Na początku września do Londynu udała się
pierwsza grupa ekspertów, która na miejscu miała rozpoznać sytuację naszych rodaków. Ten etap misji zakończył się utworzeniem Biura, które będzie kontynuować
działania na rzecz bezrobotnych Polaków.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
INTERNETOWE FORUM UKRAIŃSKO-POLSKO-NIEMIECKIE TRI.NET
Ukraina, Polska i Niemcy to trzy kraje, które łączą Europę Zachodnią, Środkową
i Wschodnią. Z inicjatywy Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana i Fundacji PAUCI
powstało forum internetowe Tri.net, które ma ułatwiać kontakty i wymianę informacji pomiędzy organizacjami, instytucjami, inicjatywami społecznymi i wszystkimi zainteresowanymi tematyką współpracy ukraińsko-polsko-niemieckiej.
Forum zawiera listę organizacji, działających w dziedzinie stosunków ukraińsko-polsko-niemieckich, najnowsze informacje o realizowanych projektach i szczegóły
na temat listy mailowej, służącej do wymiany wiadomości.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
NOWY SERWIS INTERNETOWY DARYRZECZOWE.PL
Stowarzyszenie Bank Drugiej Ręki uruchomiło serwis internetowy www.daryrzeczowe.pl, który ma umożliwić prywatnym osobom przekazanie niepotrzebnych już
rzeczy (np. kanapy, telewizora, zabawek) organizacjom z całej Polski. Serwis zawiera ogłoszenia darczyńców (osób prywatnych i firm) oraz potrzebujących (organizacji i placówek non-profit, np. domów dziecka, placówek wychowawczych, świetlic).
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
W S K R ÓXCXIXE
RELACJE
ZAPOWIEDZI WYDARZEŃ
RUSZYŁA KAMPANIA PARKINGOWA
czane jest na naukę w najlepszych, renomowanych szkołach średnich w wybranych krajach na świecie.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
W piątek, 15 września, w wielu miastach Polski zainaugurowano kolejną edycję
Kampanii Parkingowej, prowadzonej z inicjatywy Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji. Akcja ma na celu walkę o wolne miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych. Do tej pory partnerami Stowarzyszenia w kampanii jest 50 miast z całej Polski. W tym roku podczas akcji rozprowadzane są ulotki, plakaty oraz okładki
na prawo jazdy z hasłem „Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu?”. Okładki takie będą otrzymywać absolwenci szkół nauki jazdy wraz z prawem jazdy. Spoty
zwracające uwagę na problem zajmowania tzw. „kopert” przez sprawnych kierowców pojawiają się w wielu radiostacjach, w telewizji TVP3, a także w radiowęzłach
supermarketów. Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji wciąż czeka na kolejne instytucje i organizacje, które chcą włączyć się we wspólne działania. Wszelkie materiały udostępniane są za darmo.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
KAMPANIA „PŁYTKA WYOBRAŹNIA TO KALECTWO” ZAKOŃCZONA
Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji zakończyło we wrześniu szóstą edycję kampanii „Płytka wyobraźnia to kalectwo”. Jak co roku, podczas wakacji ostrzegano młodych ludzi przed konsekwencjami nierozważnych skoków do wody. Kampania rozpoczęła się już wiosną, od wydania skryptu dla nauczycieli ze scenariuszem lekcji
na temat bezpiecznego zachowania nad wodą. W 14 miastach w Polsce odbyły się
szkolenia dla nauczycieli. Na spotkania zaproszono również przedstawicieli Straży
Miejskich. W całej Polsce, na dworcach, na plażach, w miejscowościach wypoczynkowych widoczne były plakaty ostrzegające przed brawurowymi skokami do wody.
Tegoroczna akcja wspierana była przez Telewizję Polską, która w lipcu i sierpniu
emitowała spoty kampanii we wszystkich kanałach.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
FINAŁ SPRZĄTANIA ŚWIATA
Ponad 10 tys. warszawiaków wzięło udział w Warszawskich Dniach Recyklingu
i Finale Kampanii Sprzątania Świata Polska, który odbył się 17 września na Polach
Mokotowskich w Warszawie. Była to pierwsza tego typu masowa impreza, promująca recykling i selektywną zbiórkę odpadów. Jej uczestnicy mogli wymieniać surowce wtórne na ekoprezenty: rośliny, bawełniane torby na zakupy, materiały edukacyjne. Przygotowano dla nich także gry, zabawy i konkursy ekologiczne, występy
muzyków. Imprezę zakończył nocny pokaz laserów.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
POWSTAJĄ KOLEJNE MAŁE PRZEDSZKOLA
Nowe przedszkola uruchamiane są w czterech województwach objętych projektem „Małe Przedszkole w Każdej Wsi” – pomorskim, zachodniopomorskim, kujawsko-pomorskim i łódzkim. Projekt zakłada stworzenie alternatywnej formy edukacji przedszkolnej. Do końca 2007 roku powstanie 65 Małych Przedszkoli. Projekt jest
realizowany na terenach wiejskich. Łącznie działają już 32 Małe Przedszkola: 12
w zachodniopomorskim, 5 w łódzkim, 5 w pomorskim oraz 10 w kujawsko-pomorskim. Przedszkola prowadzone są przez rodziców i innych mieszkańców wsi, którym zależy na edukacji dzieci, zrzeszonych w stowarzyszeniach. Charakterystyczną
cechą Małego Przedszkola jest to, że uczęszczające do niego dzieci nie są dzielone
na grupy wiekowe. Dzieci w wieku 3 – 5 lat chodzą do jednej, kilkunastoosobowej
grupy. Małe Przedszkola są otwarte średnio 15 godzin w tygodniu. Zajęcia w nich
są nieodpłatne.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
7
PROGRAM LIDERZY PAFW
Stowarzyszenie Szkoła Liderów przyjmuje
zgłoszenia kandydatów do kolejnej edycji
Programu Liderzy PAFW. Na stronie www.
liderzy.pl przez cały rok dostępny jest formularz zgłoszeniowy. Celem Programu
jest wsparcie osób działających na rzecz
swojej społeczności poprzez zindywidualizowany program rozwoju ich wiedzy
i umiejętności przydatnych w prowadzeniu działań społecznie użytecznych.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
PROGRAM RÓWNYCH SZANS NA RYNKU PRACY
– GENDER INDEX
W ramach projektu Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL o nazwie Gender Index,
w całej Polsce od listopada 2006 do
czerwca 2007 odbywać się będą otwarte debaty i spotkania na temat równouprawnienia na rynku pracy. Liderem
partnerstwa realizującego projekt jest
Biuro Programów Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju UNDP w Polsce. Głównym celem projektu jest stworzenie
wskaźnika Gender Index w Polsce, który
jako instrument analizy i monitoringu sytuacji kobiet w miejscu pracy, pozwoli na
realną i obiektywną analizę polityki danego pracodawcy pod kątem równouprawnienia kobiet i mężczyzn.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
2008 – EUROPEJSKI ROK DIALOGU
MIĘDZYKULTUROWEGO
Parlament Europejski przyjął przed wakacjami propozycję Komisji Europejskiej,
aby ustanowić rok 2008 Europejskim Rokiem Dialogu Międzykulturowego. Przypomnijmy, że rok 2006 został ogłoszony
przez Komisję Europejskim Rokiem Mobilności Pracowników, a 2007 – Europejskim
Rokiem Równych Szans. Celem najnowszej inicjatywy Komisji ma być przyczynianie się do dialogu między wszystkimi
kulturami i mieszkańcami Unii Europejskiej.
Więcej na stronie: wiadomosci.ngo.pl
8
TEMAT NUMERU: KOBIETY AKTYWN E
DLACZEGO KOBITKI
SIĘ ZBIERAJĄ?
Rozmowa z Joanną Szurlej, jedną z laureatek pierwszej edycji
Akcji Akacja. ROZMAWIAŁA MAGDA DOBRANOWSKA-WITTELS
– Jest Pani założycielką
pierwszej organizacji kobiecej w Bieszczadach. Co było
dla Pani inspiracją? Co Panią do tego
skłoniło?
– Wszyscy mnie o to pytają, a to była
naturalna kolej rzeczy. Były w Lesku organizacje dla dzieci, dla młodzieży, działające na rzecz zwierząt czy budowy
szkoły, a nigdy nie było takiej organizacji, do której sama mogłabym się zapisać. A ponieważ – wbrew panującym
stereotypom, że panie nie umieją się porozumieć – zawsze instynktownie czułam, że potrafię się dogadać z kobietami,
więc postanowiłam coś z nimi zrobić.
Z całego mojego życia zachowałam wiele pięknych przyjaźni i sporo z nich z
kobietami. Zdecydowałam więc wziąć
sprawy w swoje ręce i założyłam organizację prokobiecą w Bieszczadach.
– Jak ta propozycja została przyjęta
w Lesku?
– Różnie. Zaczęło się w czerwcu zeszłego roku. Na zebraniu założycielskim spotkało się wtedy siedemnaście
pań. Z początku podchodziły do tego
z pewnym niedowierzaniem, czy to
nam się uda. Obawiały się roboty papierkowej, tego, co powiedzą inni. Ale
jakoś te opory udało się pokonać i gdy
3 sierpnia dostałyśmy potwierdzenie
z KRS, wszystkie bardzo mądre papiery
z pieczątkami, że oficjalnie „Nasza szansa” została uznana za organizację pozarządową – byłyśmy bardzo szczęśliwe.
Siłą rozpędu i entuzjazmu napisałyśmy
od razu kilka projektów, z czego dwa
przeszły. Z Akademii Rozwoju Filantropii i z Fundacji Dzieci i Młodzieży dostałyśmy dofinansowanie na dwa pro-
jekty. Jeden dla kobiet – „Stawiam na
Siebie”, a drugi – na warsztaty autoprezentacji dla dzieci i młodzieży. I tak już
poszło. Muszę przy tym podkreślić, że
bardzo ważny w naszej działalności jest
dostęp do internetu i możliwość znajdowania tam informacji o konkursach.
Bez tego byłoby o wiele trudniej. Internet to dla mnie – osoby mieszkającej
w Bieszczadach – okno na świat.
– Jakie problemy trzeba było pokonać?
– Jak wszędzie poza dużymi ośrodkami, ludzie są oporni na zmiany. Byłyśmy
nie tylko nową organizacją, ale do tego
jeszcze kobiecą, więc nie raz musiałam
zmierzać się z opiniami typu „A po co te
kobiety muszą się spotykać? Lepiej niech
siedzą w domu”. To jest właśnie taki opór
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
społeczny – dlaczego kobitki się zbierają? Ale ja przekonuję wszystkich, że jeżeli kobiety zrobią coś dla siebie i będą się
same lepiej czuły, to i wszystkim wokół
nich też będzie dobrze i nikt na tym nie
straci, ani nie ucierpi. Zresztą musiałam
to tłumaczyć także samym paniom, które cierpią na kompletny brak czasu, żeby
zrobić coś dla siebie. Muszę się strasznie
napracować, żeby je przekonywać, że jak
obiad nie będzie na czas, a dom nie będzie wypucowany – to się nic nie stanie!
Niech wyjdą, niech zrobią coś dla siebie!
Rozumiem, że misja służenia rodzinie
jest w Polsce wszechobecna, ale naprawdę kobiety powinny zacząć myśleć też
o sobie. Potrzebne jest takie zdrowe podejście do swojego życia, bo życie mamy
tylko jedno.
– Skąd pomysł na warsztaty autoprezentacji dla młodzieży?
– Mnie zawsze tego brakowało jako
dziecku, jako licealistce. Nie byłam przygotowana na to, że na przykład na studiach będę musiała wystąpić i się zaprezentować. A teraz niemal wszystko jest
sztuką autoprezentacji. Młodzi już na
maturze mają prezentację, a nikt ich do
tego nie przygotowuje. Szczególnie nasza
młodzież, mieszkająca z dala od dużych
ośrodków miejskich, ma dużo mniejsze
szanse edukacyjne w tym względzie.
W Warszawie młodzi mają już gotowe propozycje, tylko korzystać. Ci w Lesku – nie, więc propozycje same do nich
przyszły.
MUZY WSPÓŁCZESNEJ POLSKI
KAZIMIERZ KUTZ, członek komisji konkursowej Akcji Akacja
» Czy wśród pań nagrodzonych i wyróżnionych w konkursie Akcja Akacja znalazłby
Pan materiał na film?
Każda z nich może być bohaterką filmu.
To są wspaniałe kobiety. Wzieranie
w te krótkie biografie to było coś niezwykłego. Otworzyło mi się zupełnie
nowe spojrzenie na to, co się dzieje
w społeczeństwie w tej ciężkiej, skomplikowanej, wolnorynkowej sytuacji. Ta
ich inwencja. To, co było fascynujące
i na co szczególnie zwracam uwagę, że
te pomysły, które one realizują organicznie wywodzą się z miejsca, w którym
żyją. Różnorodność tej działalności, jej
niepowtarzalność odkryła przede mną
pejzaż ludzkiego piękna, osobowości,
kreatywności. To nie jest banalna filantropia, tylko twórcza. Ona wynika z natchnienia człowieka, który chce coś
zrobić dla innych, ale w oparciu
o to, co się dzieje w nim i u niego. Wielkiej wyobraźni wymaga, żeby dostrzec
ten impuls autentyczności. To było dla
mnie niezwykle pouczające i wzruszające doświadczenie. To są dla mnie muzy
współczesnej Polski.
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
TEMAT NUMERU: KOBIETY AKTYWNE
9
AKACJE 2006
W 16 województwach zasadzono pierwsze drzewka akacji dla
kobiet nagrodzonych i wyróżnionych w konkursie Akcja Akacja.
Akcja Akacja polega na pokazaniu i wyróżnieniu kobiet,
które w sposób wyjątkowy przyczyniają się do rozwoju
społeczeństwa obywatelskiego i wspólnot lokalnych.
Do konkursu zgłoszono 299 kandydatek. Spośród nich
organizatorzy i komisja konkursowa wyłonili 22 kobiety,
które w swoich działaniach kierowały się nie tylko
ważnym celem, ale pomyślały także o tym, jak istotne
jest, aby ludzie
w naszym kraju zaczęli robić coś razem.
Pierwsza edycja konkursu zakończyła się 18 września 2006
uroczystą galą w warszawskim hotelu Marriot. Poznaliśmy
22 panie, dla których zasadzono drzewka akcji – symbol
rozwoju i wkładu kobiet w środowiska lokalne. Oto one:
• Hanna Ilnicka (dolnośląskie) ze stowarzyszenia
Interclub Femina,
• Janina Zielińska (kujawsko-pomorskie)
z Kujawsko-Pomorskiego Stowarzyszenia Kobiet
Wiejskich w Nakle,
• Teresa Madejska (lubelskie) ze Stowarzyszenia Kobiet
Powiatu Łęczyckiego,
• Magdalena Tokarska (lubuskie), założycielka Fundacji
Alicji,
• Agata Zakrzewska (łódzkie) z Centrum Praw Kobiet,
• Barbara Kaszkur-Niechwiej (małopolskie), założycielka
Stowarzyszenia Akademia Pełni Życia,
• Danuta Kucińska (mazowieckie) z Miejskiego Centrum
Kultury w Płońsku,
• Mariola Król (opolskie), dyrektorka Gminnej Biblioteki
Publicznej w Gogolinie,
– Przy drzewkach akacji, sadzonych
podczas tej akcji wiszą tabliczki z napisem, że jest to drzewo dla kobiety, która
zmienia świat na lepszy. Czy ma Pani
takie poczucie?
– Do tej pory nie miałam. Robiłam po prostu swoje. Ale teraz zaczęłam się zastanawiać i chyba tak faktycznie jest. Właściwie
Maja [Maja Branka, organizatorka Akcji
Akacja – przyp. red.] zabroniła mi używać
słowa „chyba”, więc: na pewno tak jest.
– Dziękuję za rozmowę.
• Joanna Szurlej (podkarpackie), założycielka
Stowarzyszenia Kobiet Bieszczadzkich „Nasza szansa”
w Lesku
(więcej czytaj w wywiadzie na str. 6),
• Agnieszka Tarasiuk-Sutryk (podlaskie) ze
Stowarzyszenia Edukacji Kulturalnej WIDOK,
• Eugenia Pokorska-Sawczuk (pomorskie) z Banku
Spółdzielczego w Tczewie,
• Gabriela Halamoda (śląskie) ze Stowarzyszenia Kobiet
Aktywnych,
• Katarzyna Ziomek (świętokrzyskie) z Uniwersytetu
Wolność,
• Wanda Kuca (warmińsko-mazurskie) ze Stowarzyszenia
na rzecz Osób Niepełnosprawnych,
• Joanna Mikołajczak (wielkopolskie) z Towarzystwa
Kultury Ziemi Wolsztyńskiej,
• Joanna Jankiewicz (zachodniopomorskie),
współzałożycielka i fundatorka Fundacji Pogotowie
Teatralne.
Wyróżnienia: Emilia Kotarska (lubelskie), Eleonora
Szulc (łódzkie), Małgorzata Samborska (mazowieckie),
Małgorzata Tkacz-Janik (śląskie), Krystyna Wójtowicz
(zachodniopomorskie).
Więcej informacji o nagrodzonych i wyróżnionych można
znaleźć na stronie: www.akcjaakacja.org.pl
oprac. dobr
Joanna Szurlej – założycielka pierwszej organizacji kobiecej w Bieszczadach – Stowarzyszenia Kobiet Bieszczadzkich „Nasza
szansa” w Lesku. Wraz z koleżankami ze stowarzyszenia zrealizowała projekt „Stawiam
na siebie” – cykl warsztatów artystycznych,
zdrowotnych oraz komputerowych skierowanych do kobiet. Realizowała także program „Żyłka reportera”, którego celem było
rozwinięcie u młodzieży dociekliwości reporterskiej. Przeprowadziła akcję „Zobacz,
to ja!”, w ramach którego młodzi ludzie poprzez warsztaty psychologiczne, logopedyczne i teatralne uczyli się sztuki autoprezentacji. Wydaje pismo społeczno-kulturalne
„Echo Bieszczadów”.
10
TEMAT NUMERU: KOBIETY AKTYWN E
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
MILCZĄCA, POTĘŻNA RZEKA
Co roku kobiety pracujące za granicą przekazują miliony dolarów swoim rodzinom i społecznościom.
Ich praca jest często niezauważalna. OPRAC. OŚRODEK INFORMACJI ONZ W WARSZAWIE (UNIC)
Obecna liczba kobiet emigrantek wynosi 95 milionów, co stanowi prawie połowę wszystkich emigrantów na świecie (49,6%).
Dopiero niedawno społeczność międzynarodowa zaczęła rozumieć, jak wielki
jest wkład migrantek w dobrobyt społeczny ludności w krajach ich pochodzenia, jak i w państwach przyjmujących.
Milcząca, lecz potężna rzeka
Emigrantki opuszczają kraj, aby wyjść za
mąż, dołączyć do swoich mężów i rodzin,
które już wyemigrowały lub w celu podjęcia pracy. Są gospodyniami, sprzątaczkami, opiekują się chorymi, osobami starszymi i dziećmi. Pracują w gospodarstwach
rolnych, są kelnerkami, nisko opłacanymi
pracownicami przedsiębiorstw, wysoko
wykwalifikowanymi specjalistkami, nauczycielkami, pielęgniarkami, hostessami, pracują w sektorze rozrywki lub świadczą usługi seksualne. Są uchodźczyniami
lub poszukują azylu. Wiele z nich emigruje
wraz z dziećmi. Inne zmuszone są pozostawić dzieci w kraju pochodzenia.
Więcej niż pomoc rozwojowa
W 2005 roku oszacowano, że migranci
wysłali do krajów pochodzenia 232 mld
dolarów. 167 mld dolarów trafia do krajów rozwijających się − to jest znacznie
więcej niż oficjalna pomoc rozwojowa.
Jest to także drugie pod względem wielkości − po zagranicznych inwestycjach
bezpośrednich − źródło zewnętrznego finansowania dla krajów rozwijających się.
ją one swoim rodzinom w kraju większy procent swoich zarobków. Badanie
przeprowadzone przez ONZ wykazało, że
pracujące na Bliskim Wschodzie kobiety
z Bangladeszu wysłały do domów średnio 72% swoich zarobków, przy czym 56%
tych środków przeznaczono na potrzeby
codzienne, opiekę zdrowotną i edukację.
Wyniki te odzwierciedlają priorytetowe
wydatki emigrantek na całym świecie.
Badania poświęcone poszczególnym
krajom pokazują, jak istotne są pieniądze przekazywane przez kobiety. Ich
wkład w ogólną sumę ponad miliarda
dolarów, przekazanych przez migrantów do Sri Lanki w 1999 roku, wyniósł
ponad 62%. W późnych latach 90. emigrantki przekazały jedną trzecią z szacunkowej sumy 6 mld dolarów przesyłanych co roku na Filipiny.
Poza wsparciem finansowym, migrantki wzbogacają swoje społeczności także w inny sposób. Bank Światowy
uważa na przykład, że poprawa stanu
zdrowia dzieci i obniżenie wskaźników
śmiertelności wśród nich jest m.in. wynikiem edukacji zdrowotnej, którą kobiety zdobywają za granicą.
Pieniądze „na życie”
Mimo że kobiety przekazują łącznie
mniejsze ilości pieniędzy niż mężczyźni, wyniki badań wskazują, że wysyła-
Więcej na stronie: www.undp.org.pl/
kobiety i Raporcie UNFPA Stan Ludności
Świata 2006 „Droga ku nadziei: Kobiety
a migracja międzynarodowa”.
ZOSTAWIAJĄ DZIECI
Rozmowa z Charito Baso z Filipino Women’s Council, organizacji pomagającej
filipińskim emigrantkom, pracującym we Włoszech. ROZMAWIAŁA MAŁGORZATA BOROWSKA
– Ile emigrantek z Filipin
pracuje we Włoszech?
– Szacuje się, że ok. 56 tys.
Przez wiele lat byłyśmy najliczniejszą
mniejszością we Włoszech. Początki
naszej migracji do Włoch sięgają lat 70.
Dziś Filipinki są na trzecim miejscu, po
Ukrainkach i Rumunkach.
– Czy mieszkańcy Filipin emigrują
jedynie do Włoch?
– Nie, emigrujemy do 129 krajów Eu-
ropy, Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji.
Stanowimy jedną z największych diaspor na świecie. Emigracja to duży problem dla Filipin, bo większość emigrantów stanowią kobiety. Zostawiają
swoje dzieci, żeby opiekować się innymi. To prowadzi często do rozpadu rodzin, separacji. Poza tym, migrują głównie ludzie z wysokimi kwalifikacjami.
– Czym się zajmuje Pani organizacja?
– Niesiemy pomoc emigrantkom
z Filipin i innym kobietom w trudnej
sytuacji życiowej. Walczymy z dyskryminacją i naruszeniami praw pracowniczych. Mamy bardzo dobre stosunki
z włoskimi instytucjami publicznymi
i stowarzyszeniami. Pracuje dla nas za
darmo grupa prawniczek, a dzięki dobrym kontaktom ze służbą zdrowia, filipińskie emigrantki mają dostęp do
opieki medycznej.
tłum. Paulina Rozmus
TEMAT NUMERU: KOBIETY AKTYWNE
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
11
PROWOKOWAĆ
DO POMOCY
Przemoc wobec kobiet to w Polsce problem o tyle istotny, co wyciszany. Organizacje pozarządowe zarówno pomagają ofiarom,
jak i głośno mówią o problemie. MAGDA DOBRANOWSKA-WITTELS
W listopadzie 2004 roku warszawska ulica z zainteresowaniem przyglądała się tramwajom. Na 17 stołecznych pojazdach
umieszczono delikatny rysunek leżącej kobiety i ostre hasło „No bo ta suka
mnie prowokowała”. Prowokujące słowa
znalazły się także na plakatach, koszulkach i kubkach.
rych ofiary mogą uzyskać pomoc. Stronę
www.suka.org.pl i forum dyskusyjne na
niej odwiedziło około 43 tysięcy osób.
Prowokacja
Twórcy kampanii, TwożywoFF, chcieli w ten sposób przełamać milczenie panujące wokół tematu przemocy seksualnej i zareagować na wciąż powszechne
myślenie, że to kobiety – swoim ubraniem i zachowaniem – prowokują mężczyzn do gwałtów.
– To nie jest projekt skierowany do
gwałcicieli, tylko do świadomości społecznej – tłumaczył w prasie Krzysztof Sidorek, jeden z twórców kampanii. I udało się. Projekt wywołał reakcję większości
mediów stołecznych, a także części ogólnopolskich. Publikowano statystyki dotyczące przemocy wobec kobiet na świecie
i w Polsce. Jednak, zdaniem TwożywaFF,
nacenniejsze było to, że po raz pierwszy
w publicznej debacie pojawiły się zdania
na temat toksycznych stereotypów „usprawiedliwiających” przemoc seksualną w oczach wymiaru sprawiedliwości
i części opinii publicznej. Hasło kampanii jednych obserwatorów raziło, ale wielu innym otworzyły oczy na trudną sytuację kobiet – ofiar przemocy seksualnej.
Pojawienie się plakatów i dyskusja o problemie sprawiły także, że w środkach
masowego przekazu upowszechniano informacje o ośrodkach i punktach, w któ-
Luk bez liku
Przykładem projektu, sfinansowanego
z tego samego funduszu i dotyczącego
także przemocy seksualnej, ale mającego zupełnie inny charakter były warsztaty przeprowadzone przez Zabrzańskie
Stowarzyszenie Kobiet i ich Rodzin.
Kampania „No bo ta suka mnie prowokowała” była częścią 16 Dni Działań Przeciw Przemocy ze względu na płeć w 2004
roku. Projekt został zrealizowany ze środków Funduszu dla Kobiet Fundacji OŚKA.
Projekt „Zgłoś się, a przemocy powiesz
dość!” skierowany był do kobiet – ofiar
przemocy domowej i seksualnej oraz do
osób, które z racji wykonywanych swoich
obowiązków z takimi kobietami się spotykają – wolontariuszy stowarzyszenia
oraz zabrzańskich pracowników socjalnych. Dla kobiet uruchomiono dyżury poradnicze prawnika oraz psycholożki. Wolontariusze i pracownicy socjalni wzięli
udział w warsztatach, podczas których
uczyli się, jak rozpoznawać ofiary i interweniować w przypadku molestowania
seksualnego. Stowarzyszenie chciało, aby
po zakończeniu cyklu szkoleń ich uczestnicy mogli m.in. samodzielnie prowadzić zajęcia profilaktyczne w świetlicach
środowiskowych i socjoterapeutycznych.
Okazało się jednak, że – wobec złożoności problemów – nie są oni do tego jeszcze dostatecznie przygotowani i wymagają dodatkowych szkoleń.
Efektem warsztatów była baza danych
lokalnych instytucji i specjalistów, mogących służyć pomocą ofiarom molestowania (lekarek ginekologów, psychologów i psycholożek specjalizujących się
w problematyce przemocy seksualnej).
Zaczęła się także tworzyć grupa wsparcia dla osób, które były ofiarami przemocy domowej i seksualnej, a także dla
matek, których dzieci doznały takiej
przemocy.
Z zaoferowanych przez stowarzyszenie szkoleń i pomocy skorzystało w sumie blisko 80 osób. Jednak, jak przyznają członkinie organizacji, realizacja tego
projektu uświadomiła im, iż zapotrzebowanie na takie działania jest znacznie
większe niż pierwotnie myślały, a luk
w systemie pomocy ofiarom przemocy
seksualnej – bez liku.
Projekt: „No bo ta suka mnie prowokowała”
Organizacja: TwożywoFF, www.suka.org.pl
Czas realizacji: listopad 2004 – luty 2005
Dofinansowanie: 14 tys. zł
Projekt: „Zgłoś się, a przemocy powiesz
dość!”
Organizacja: Zabrzańskie Stowarzyszenie Kobiet i ich Rodzin, www.republika.
pl/zskiir
Czas realizacji: wrzesień 2004 – sierpień
2005
Dofinansowanie: 10 tys. zł
O Funduszu dla Kobiet Fundacji OŚKA
czytaj na str. 24.
12
TEMAT NUMERU: KOBIETY AKTYWN E
PŁEĆ SEKTORA
Czy można określić płeć trzeciego sektora? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie, posiłkując się wynikami najnowszych badań
organizacji pozarządowych i aktywności społecznej Polaków.
MARTA GUMKOWSKA
Zacznijmy od studiów lingwistycznych. „Sektor” jest rodzaju męskiego, ale tworzą go „organizacje”, które są rodzaju żeńskiego.
Organizacje to z kolei przede wszystkim
stowarzyszenia (rodzaj męski) i fundacje
(rodzaj żeński)... Wbrew pozorom, wyniki tej analizy są bliskie prawdy. Wszak
sektor i organizacje to przede wszystkim
ludzie, którzy go tworzą, a wśród nich są
zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Czy
aby jednak w tej samej proporcji?
Członkowie i członkinie
Z deklaracji Polaków wynika, że co
czwarty mężczyzna i co piąta kobieta
należy do jakiegoś stowarzyszenia. Na
podstawie informacji uzyskanych od samych organizacji można stwierdzić, że
kobiet zrzeszonych w stowarzyszeniach
jest jeszcze mniej – 26,6% wszystkich
członków. Warto jednak zaznaczyć, że to,
jaki procent członków stanowią kobiety,
w dużej mierze zależy od obszaru działalności organizacji. Najmniej kobiet
jest w stowarzyszeniach, które zajmują
się głównie sportem, turystyką i rekreacją (tylko 14%), a także w tych działających na rzecz ochrony zdrowia (16%).
Zdecydowanie więcej kobiet udziela się
w stowarzyszeniach związanych z pomocą społeczną (67% członków), a także
w tych, które jako główny obszar swoich
działań wskazują prawo i jego ochronę,
prawa człowieka, działalność polityczną
(55%).
Mężczyźni i kobiety w zarządach
Kobiety stanowią 33% członków zarządów, a więc co trzeci przedstawiciel
władz organizacji jest kobietą (nie zmieniło się to od 2004 roku). Wziąwszy pod
uwagę dane o proporcji między płciami
wśród członków stowarzyszeń, można
uznać, że kobiety są wręcz nadreprezentowane w zarządach. Hipoteza ta jednak
nie przekonuje zwolenników parytetu,
którzy mają silne argumenty – w 30%
zarządów kobiet nie ma w ogóle (zaś stowarzyszeń, których członkami są wyłącznie mężczyźni jest tylko 10%).
Pracowniczki i pracownicy
Niemal 60% zatrudnionych w sektorze pozarządowym, to kobiety (w sektorze państwowym i prywatnym ich zatrudnienie wynosi 46%), co więcej – w
30% organizacji, zatrudniających płatny personel pracują wyłącznie kobiety
(proporcje te nie zmieniają się od 2004
roku). Hipotez na temat przyczyny takiego stanu rzeczy można wymienić kilka.
Po pierwsze, profil działania organizacji jest tradycyjnie postrzegany jako bardziej „kobiecy” (pomoc społeczna, ochrona zdrowia, edukacja). Druga hipoteza
oparta jest na założeniu, że struktura
zatrudnienia w sektorze jest wynikiem
„selekcji negatywnej, związanej z wysokością przeciętnych zarobków, które są
w trzecim sektorze znacząco niższe niż
przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej. Można przypuszczać, że
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
częściej są skłonne zadowolić się gorszymi zarobkami osoby, które są dyskryminowane w innych sektorach rynku pracy
(a kobiety są). Hipoteza ta jednak opiera
się na błędnym, jak się wydaje, założeniu,
że motywacje do pracy w sektorze można zredukować wyłącznie do powodów
merkantylnych. W końcu trzecia możliwa przyczyna tego, że kobiety stanowią
większość płatnych pracowników stowarzyszeń i fundacji związana jest z organizacją pracy – ze względu na elastyczne
formy zatrudnienia i czas pracy, praca
w organizacjach może być dla kobiet
atrakcyjniejsza niż praca w innych sektorach.
Wolontariuszki i wolontariusze
Podobnie jak w przypadku członkostwa, z deklaracji Polaków wynika,
że to mężczyźni częściej angażują się
w aktywność społeczną w organizacjach
(ogólnopolskie badanie przeprowadzone pod koniec 2005 roku pokazuje, że
stanowią 53% wszystkich wolontariuszy). Warto jednak wziąć pod uwagę, że
w tym ujęciu wolontariuszem jest każdy, kto przynajmniej raz w ciągu roku
poświęcił nieodpłatnie czas na rzecz organizacji lub ruchu społecznego. Jeśli zaś
przeanalizujemy dane przekazane przez
organizacje na temat wolontariuszy ściślej związanych z organizacją, okaże się,
że to jednak kobiety częściej pracują
w nich na co dzień i angażują się w ich
działania na dłużej.
Na podstawie badań:
• „Wolontariat, filantropia i 1%
2005” – zrealizowanego w listopadzie 2005 roku na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków przez
SMG/KRC, na zlecenie Stowarzyszenia Klon/Jawor i Stowarzyszenia
Centrum Wolontariatu w Warszawie
• „Kondycja sektora organizacji pozarządowych 2006” – zrealizowanego przez CBOS na reprezentatywnej
próbie 950 stowarzyszeń i fundacji,
na zlecenie Stowarzyszenia Klon/
Jawor.
Obydwa badania zrealizowano w
ramach Programu Trzeci Sektor finansowanego przez Trust for Civil
Society in Central and Eastern Europe i Fundację im. S. Batorego.
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
TEMAT NUMERU: KOBIETY AKTYWNE
13
POLITYCZKI NIE ŁOWIĄ RYB
W Szwecji kobiety stanowią 42% gminnych władz. W Polsce w najlepszym razie reprezentacja
pań w radach gmin osiąga poziom 24%. MAGDA DOBRANOWSKA-WITTELS
– 30% to tzw. masa krytyczna, która powoduje, że grupa mniejszościowa
ma szanse przeprowadzić swoje projekty, dokonać zmian. W Polsce w wyborach parlamentarnych kobiety nigdy nie
osiągnęły tego poziomu – mówi prof.
Małgorzata Fuszara z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW. W samorządach jest trochę lepiej. Są gminy,
w których kobiety przekroczyły nawet
50%. – Ale to są bardzo nieliczne gminy,
w sumie nie stanowią 1%. Jednocześnie
mamy sporo takich, dokładnie 8%, gdzie
w radzie nie ma żadnej kobiety. Dlaczego kobietom w Polsce tak trudno przebić
się do świata polityki?
(Nie)równościowe kampanie
Kobiety stanowią nie tylko nikły procent na wyborczych listach kandydatów, ale co istotniejsze startują z ostatnich miejsc.
– Wyzwanie polega na tym, aby powstające komitety wyborcze, chciały
JOANNA PIOTROWSKA,
BURMISTRZ GIŻYCKA
(....) Najważniejsze to pokonać stereotyp,
co nie jest łatwe. Często dostaję pisma zatytułowane „Pan Burmistrz, Urząd Miasta
w Giżycku”, ponieważ panuje przekonanie, że burmistrzem pewnie jest mężczyzna. (...) Pokonuję te stereotypy. Musiałam
– chociaż tego nie lubię – wziąć do ręki
broń i uczestniczyć w zawodach strzeleckich. Musiałam wsiąść do wozu bojowego
piechoty i płynąć pod wodą. I nauczyć się
operować koparką. (...) Trzeba przekonać
kobiety, że warto startować w wyborach
i że nie jest to takie trudne. Mój mąż,
przed moim burmistrzowaniem, potrafił sam zrobić herbatę, kawę i jajecznicę.
A teraz potrafi przygotować najbardziej
wykwintne dania, na przykład eskalopki z szynką parmeńską w sosie kurkowym,
z kurek przez siebie samego zebranych.
Wszystko jest możliwe.
stosować zasadę równości już na etapie
tworzenia list – mówi prof. M. Fuszara.
Z jej badań wynika, że kobiety są dyskryminowane przez swoje komitety także w trakcie kampanii wyborczej, szczególnie medialnej.
– Ze stoperem w ręku liczyliśmy czas
wypowiedzi przeznaczony dla kandydatek. Czasami to było wręcz kilka sekund.
W tak krótkim czasie nie można zaprezentować swojego programu wyborczego – zauważa prof. Fuszara. Zresztą kampania wyborcza nie tylko dlatego jest dla
kobiet trudna. Generalnie jest to przeżycie dość traumatyczne dla pań, wiążące
się z koniecznością pokonania pewnych
barier psychologicznych.
– Kobiety ciągle jeszcze są u nas wychowane według zasady: „Siedź w kącie,
znajdą cię”. Sytuacja wyborcza, w której
trzeba pokazać, że jest się w czymś dobrym, wprawia je w zakłopotanie. Rozmawiając z polityczkami często słyszę
zdanie: „Ja tak naprawdę zostałam wyMIKA LARSSON,
RADCA KULTURALNA
AMBASADY KRÓLESTWA SZWECJI
W POLSCE
U nas prawie każdy lider polityczny nazywa się feministą i nie ma to tego ciężaru emocjonalnego, jak w Polsce. Jeśli mówisz, że jesteś feministą oznacza,
że opowiadasz się za równością. I koniec.
(...) Bardzo ważny był dla nas rok 1994,
gdy parlament zdecydował o nowych założeniach szwedzkiego GUS-u. Od tej
pory wszystkie dane statystyczne muszą uwzględniać podział na płeć. Kobiety
i mężczyźni muszą być widoczni w statystykach. Dopiero, kiedy znam rzeczywistość, wiem co chcę zmienić i mogę szukać sposobów, jak to zrobić.
brana przez przypadek”. Mówią tak nawet kobiety, które mają ogromną wiedzę
i doświadczenie – mówi prof. Fuszara.
Wódki nie piją
Kobiety, zasiadające już na różnych
szczeblach władzy i administracji,
zwracają uwagę na potrzebę wsparcia
ze strony koleżanek. Panie w polityce
są najczęściej w sytuacji mniejszości,
stąd są narażone na różne manipulacje,
np. nieudzielanie głosu, zakłócanie lub
przerywanie wypowiedzi, seksistowskie żarciki.
– To są techniki, z którymi bardzo trudno sobie poradzić bez wsparcia innej
osoby. Pomoc innej kobiety ma ogromne
znaczenie – podkreśla prof. Fuszara.
Paniom przeszkadza także to, że wiele spraw nie rozstrzyga się na arenie publicznej, ale w zamkniętych gremiach,
do których nie są dopuszczane. Podjęcie
oficjalnych decyzji często poprzedzone
jest działaniami nieoficjalnymi, zakulisowymi.
– Jedna z pań powiedziała wprost, że
kobietom w polityce przeszkadza to, że
wódki nie piją, ale też nie łowią ryb i nie
chodzą na polowania. Jest to bardzo obrazowe pokazanie problemu, o którym
mówiło wiele badanych kobiet. One nie
uczestniczą w sytuacjach, podczas których podejmowane są ważne decyzje –
wyjaśnia M. Fuszara.
Kobiety, tam gdzie jest ich więcej, próbują tworzyć podobne własne gremia.
Badania pokazują, że nigdy nie są one
tak silnie wykluczające, jak męskie.
Wypowiedzi zebrane podczas konferencji
„Nie ma samorządności bez kobiecości”
zorganizowanej w Sejmie, 19 września
2006 przez Parlamentarną Grupę Kobiet.
14
FUNDUSZE STRUKTURALNE
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
O NIESKOŃCZONYM OBRAZIE
Pisanie o czymś, co pozostaje in statu nascendi, zawsze jest obciążone pewną dozą ryzyka
i niepewności. Uczucia te pojawiają się, gdy próbujemy opisać dokumenty programowe, które
służyć będą wydatkowaniu środków z Funduszy Strukturalnych [FS] w latach 2007-2013.
ZOFIA KOMOROWSKA
Nie wszystko wiadomo, wiele
kwestii nie jest przesądzonych i
nadal dużo jest problemów, dla
których nie znaleziono rozwiązania. Spróbujmy jednak opisać to, co już wiemy, chociażby po to, by organizacje − planując
działania na następne lata − miały delikatne rozeznanie, które z nich będzie można sfinansować z FS i które projekty programów operacyjnych warto przejrzeć.
W wyniku decyzji państw członkowskich UE, Polska będzie mogła wykorzystać około 60 mld euro z FS. Wraz
z wkładem krajowym, w sumie w latach
2007-2013, dostępnych będzie prawie 90
mld euro. Co więcej, Komisja Europejska
zdecydowała o powiększeniu tej sumy
o prognozowaną inflację. Oznacza to, że
będziemy dysponować dodatkową kwotą niemal 8 mld euro.
Niezależnie od tego, ile ostatecznie pieniędzy trafi do Polski, przygotowanie mechanizmu, który pozwoli na sprawne
i właściwe ich wydanie, jest sprawą kluczową. Dokumentem, który ma pomóc w zaplanowaniu wydatkowania tych środków
jest Narodowa Strategia Spójności [NSS,
zwana także Narodowymi Strategicznymi
Ramami Odniesienia]. To tam określono
programy operacyjne (PO), które obowiązywać będą w latach 2007-2013.
Jakie programy?
Regionalne Programy Operacyjne [RPO]
W każdym województw będzie wdra-
żany odrębny RPO. Za ich przygotowanie
odpowiadają urzędy marszałkowskie.
Przy tworzeniu programów władze samorządowe są jednak nieco ograniczone
i muszą się stosować do wytycznych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego.
Przeglądając projekty RPO, widać, że
głównie służą one wsparciu inwestycji
w infrastrukturę. W każdym znajdziemy
zapisy o inwestycjach drogowych, transportowych, związanych z ochroną środowiska, infrastrukturą turystyczną, edukacyjną i zdrowotną, a także priorytet
służący podniesieniu potencjału gospodarczego regionu i wsparciu przedsiębiorczości. Na pierwszy rzut oka mogłoby
się więc wydawać, że miejsce dla organizacji w tych programach jest mocno
ograniczone. Są przykłady, że nie musi
tak być − np. w pomorskim RPO jednym
z planowanych działań są „Lokalne inicjatywy obywatelskie” − ale jest to jednak
wyjątek. Warto, by organizacje działające
w regionach zadbały, żeby casus pomorski rozszerzył się na inne województwa.
PO Infrastruktura i Środowisko
Celem programu ma być „podniesienie
atrakcyjności inwestycyjnej Polski i jej
regionów poprzez rozwój infrastruktury
technicznej przy równoczesnej ochronie
i poprawie stanu środowiska, zdrowia
społeczeństwa, zachowaniu tożsamości
kulturowej i rozwijaniu spójności terytorialnej”. W aktualnej wersji projektu
organizacje pozarządowe wymienione
zostały jako potencjalni projektodawcy jedynie w działaniach 2 z 15 priorytetów: Ochrona przyrody i kształtowanie postaw ekologicznych oraz Kultura
i dziedzictwo kulturowe.
PO Innowacyjna Gospodarka
Głównym celem programu ma być
rozwój polskiej gospodarki w poprzez
zwiększenie innowacyjności przedsiębiorstw, wzrost konkurencyjności polskiej nauki, zwiększenie roli nauki
w rozwoju gospodarczym, zwiększenie
udziału innowacyjnych produktów polskiej gospodarki w rynku międzynarodowym oraz tworzenie trwałych i lepszych miejsc pracy.
PO Rozwój Polski Wschodniej
Celem programu jest tworzenie warunków dla dynamicznego rozwoju społeczno-gospodarczego Polski Wschodniej.
Programy Operacyjne Europejskiej
Współpracy Terytorialnej
Dziesięć programów EWT będzie służyło wsparciu współpracy transgranicznej,
transnarodowej i międzyregionalnej.
PO Pomoc techniczna
Program ma wspierać realizację NSS
w wypadkach, gdy działania w poszczególnych programach operacyjnych albo
nie mogą być realizowane, albo jest to
niezasadne.
F U N D U S Z E ST R U K T U R A L N E
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
NAZWA
PRIORYTETU
CEL
INSTYTUCJA
POŚREDNICZĄCA
Priorytety wdrażane na poziomie ogólnopolskim
I. Zatrudnienie
i integracja
społeczna
Podniesienie potencjału instytucji działających w obszarze rynku pracy, integracji i
polityki społecznej
MPiPS
II. Rozwój
zasobów
ludzkich
i potencjału
adaptacyjnego
przedsiębiorstw
Podniesienie konkurencyjności przedsiębiorstw poprzez zwiększenie inwestycji w
rozwój osób w nich zatrudnionych oraz poprawę jakości i dostępności usług szkoleniowo-doradczych, które wspomagają rozwój przedsiębiorczości.
MPiPS
III. Wysoka jakość
edukacji
Podniesienie jakości i efektywności kształcenia i szkolenia
MEN
IV. Dobre
państwo
Wzmocnienie zdolności polskiej administracji do wypełnienia swoich funkcji w nowoczesny i partnerski sposób
MAiSW oraz
MPiPS
V. Profilaktyka,
promocja
i poprawa stanu
zdrowia
społeczeństwa
Podniesienie potencjału zdrowia zasobów
ludzkich poprzez ograniczenie ogólnej chorobowości pracowników, zapobieganie
chorobom zawodowym i optymalizacja zarządzania zasobami kadrowymi systemu
służby zdrowia
MZ
Priorytety wdrażane na poziomie regionalnym
VI. Rynek
pracy otwarty dla
wszystkich oraz
promocja
integracji
społecznej
Podniesienie poziomu aktywności zawodowej i zatrudnienia oraz zapewnienie równego dostępu do zatrudnienia wszystkim
osobom doświadczającym różnego rodzaju
dyskryminacji na rynku pracy.
samorządy
wojewódzkie
VII. Regionalne
kadry gospodarki
Wzmocnienie przedsiębiorstw i podniesienie kompetencji pracowników w nich zatrudnionych.
samorządy
wojewódzkie
VIII. Rozwój
wykształcenia
i kompetencji
w regionach
Zwiększenie szans edukacyjnych i zwiększenie potencjału zasobów ludzkich na
wszystkich poziomach kształcenia.
samorządy
wojewódzkie
IX. Aktywizacja
obszarów
wiejskich
Zmniejszenie dysproporcji w zakresie rozwoju zasobów ludzkich pomiędzy wsią a
miastem.
samorządy
wojewódzkie
X. Pomoc
techniczna
Zapewnienie właściwego zarządzania,
wdrażania i promocji EFS.
PO Kapitał Ludzki (PO KL)
Program ten służyć będzie wydatkowaniu wszystkich pieniędzy z Europejskiego
Funduszu Społecznego przyznanych Polsce na lata 2007-2013 i w największym
stopniu, spośród wszystkich programów
operacyjnych, pokrywa się z obszarami
działań organizacji pozarządowych.
Zapisy programu są dość ogólne. Konkrety znajdą się w odrębnym dokumen-
cie – tzw. załączniku. Tam są informacje
o poszczególnych działań, typach projektów, grupach docelowych, które mogą
być objęte wsparciem, potencjalnych
projektodawcach, a także kryteriach wyboru projektu.
Układ priorytetów, nakreślony w aktualnej wersji projektu PO KL oraz instytucje pośredniczące, odpowiadające za ich
realizację przedstawia tabela powyżej.
15
Istota szczegółu
Pamiętając, że znamy tylko projekty
i szkice, warto podkreślić, że poza samymi zapisami o działaniach, które będą
wspierane i typach projektów, kluczowe
znaczenie ma system wdrażania poszczególnych programów. To szczegóły tego
systemu będą rzutowały m.in. na wydatkowanie środków strukturalnych i ich
realną dostępność dla organizacji pozarządowych. Dlatego tak ważne są zagadnienia związane z wyborem instytucji
wdrażających. W samym tylko PO Kapitał
Ludzki będzie ich co najmniej kilkadziesiąt. Bardzo istotne jest także określenie,
które działania będą realizowane w trybie
systemowym (np. przez powiatowe urzędy pracy czy ośrodki pomocy społecznej),
które w trybie konkursów zamkniętych,
a które przy otwartym naborze wniosków. Jak wynika z lektury załącznika do
PO KL newralgiczne będzie także wskazanie, które typy projektów w ramach poszczególnych działań będą mogły być realizowane przy zastosowaniu konkursów
otwartych. I wreszcie: ile środków będzie
przeznaczonych na te konkursy. Z uwagą
należy przyglądać się, jak tworzone są listy potencjalnych beneficjentów i jakich
sformułowań używa się przy wpisywaniu tam organizacji pozarządowych.
By wszystkie te kwestie dostrzec, potrzebne jest zaangażowanie wielu instytucji, w tym także organizacji – zwłaszcza tych, które mają zamiar sięgać po
pieniądze unijne w latach 2007-2013.
Obraz, który wyłania się po przejrzeniu projektów programów operacyjnych i dostępnych ich szczegółów jest
dalece niepełny. Kontury już są, nadal
jest czas by przyjrzeć się pomysłom na
konkrety, przewidzieć skutki niefortunnych zapisów, ostrzec przed pomijaniem
istotnych kwestii, protestować przeciwko nieodpowiedniemu podziałowi środków, zadbać, by ostateczny kształt dokumentów umożliwiał organizacjom
pozarządowym korzystanie z FS. Tak, jak
z obrazem: by jego ostateczna wersja podobała się nie tylko malarzowi, ale znajdowała uznanie także innych osób.
Tekst jest skrótem artykułu, który
ukaże się w najbliższym numerze
biuletynu Programu Europejskiego
Stowarzyszenia na rzecz FIP – EUlotce (18).
16
EKONOMIA SPOŁECZNA
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
NIEKONOMIA SPOŁECZNA
Polskie organizacje „ideologicznie” odżegnują się od działalności odpłatnej czy zatrudniania płatnego personelu. Pojawia
się więc pytanie, czy mamy szanse na rozwój przedsiębiorstw
społecznych?
JAN HERBST
O organizacjach społecznych
mawia się ostatnio „ekonomia społeczna”. Jest to związane zarówno z podejmowaniem przez
coraz większą liczbę organizacji działalności odpłatnej lub gospodarczej,
jak i – przede wszystkim – z nadziejami, jakie pokłada się w nich jako instytucjach mogących odciążyć państwo
w niektórych funkcjach socjalnych.
Szczególną rolę w tym zadaniu miałyby pełnić tzw. „przedsiębiorstwa społeczne” – nowy typ podmiotów realizujących cele społeczne poprzez działania
bliskie zwykłym firmom.
Czy polskie organizacje są gotowe
zmierzyć się z tymi nadziejami? Zastanówmy się najpierw, jakie cechy mają
wyróżniać organizacje, aspirujące do
miana przedsiębiorstwa społecznego?
Wymienia się tu: prowadzenie działalności gospodarczej, „rynkowe” podejście – a więc reagowanie na sygnały
rynku (tak, jak to czynią przedsiębiorstwa), zatrudnianie płatnego personelu,
demokratyczne i partycypacyjne zarządzanie i – przede wszystkim – realizacja celu społecznego (np pomocy określonej kategorii osób), nie zaś działanie
dla zysku ekonomicznego. Warunków
jest niemało i przynajmniej część z nich
zupełnie nie przystaje do polskiej rzeczywistości.
Absolutnie-non-profit
W koncepcji ekonomii społecznej uwypukla się ekonomiczny charakter działalności organizacji. Wiąże się z tym wiele
nieporozumień. Wspomnimy jedynie, że
z perspektywy teorii ekonomi społecznej organizacje non-profit postrzegane
są nie tylko jako zrzeszenia o charakterze społecznym, ale także jako podmioty
ekonomiczne – nawet, jeśli nie sprzedają wytwarzanych przez siebie dóbr lub
usług. Są ekonomiczne nie poprzez swoją działalność, ale poprzez swoje ekonomiczne znaczenie. Mówi się również, że
zasady, wedle których działają (wzajemność, solidarność) są także swoistą „ekonomią”, choć może trudno je opisać w języku ekonomii neoklasycznej.
Uwaga propagatorów ekonomii społecznej skupia się na organizacjach łączących działalność społeczną z aktywnością gospodarczą. W polskim sektorze
pozarządowym takich organizacji jest
ok. 18%, przy czym 15% prowadzi odpłatną działalności nie dla zysku, zaś 8%
– działalność gospodarczą (część organizacji korzysta z obu form). Oznacza to, że
formalnie ponad 80% nie działa na za-
sadzie odpłatności za usługi. Mając na
uwadze postulat stymulowania rozwoju
organizacji poprzez samofinansowanie,
pociesza – skądinąd kłopotliwy – fakt,
że rzeczywistość jest dość odległa od
tego obrazu. Prawie 40% organizacji deklaruje bowiem, że przyjmuje opłaty za
swoje usługi: 23% w formie składek płaconych przez członków, ok. 18% (prowadzących oficjalnie działalność odpłatną)
w formie częściowych lub całkowitych
opłat za usługi, 3% w postaci kontraktów z administracją publiczną, a ok. 5%
jako darowizny, w praktyce stanowiące
opłatę za usługi.
Nawet jednak biorąc to pod uwagę,
trzeba stwierdzić, że polskie organizacje niespecjalnie widzą się w roli instytucji łączących społeczne cele z narzędziami ekonomicznymi. Wskazują
na to przytoczone statystyki, a także
uogólnione stanowisko środowiska pozarządowego w sprawie podejmowania
przez jednostki non-profit sprzedaży
dóbr lub usług. Taka działalność pozostaje w sprzeczności z etosem większości polskich organizacji pozarządowych.
Dla wielu z nich, stanowi ona coś wstydliwego, co nie przystoi organizacji społecznej, a w każdym razie jest tak odbierane przez ludzi.
EKONOMIA SPOŁECZNA
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
Nad Wisłą, działalność
nie dla zysku oznacza
działalność niemającą
z zyskiem nic wspólnego
– niezależnie od tego, jak
byłby on dystrybuowany czy czemu miałby się
przysłużyć.
Znajduje to odzwierciedlenie w opiniach organizacji: ponad połowa z nich
(jeśli wyłączyć te, które oficjalnie prowadzą działalność odpłatną) skłonna jest zgodzić się, że organizacje społeczne powinny świadczyć wszystkie
swoje usługi za darmo, nie pobierając
żadnych opłat. Co druga uważa też, że
„angażowanie się przez organizacje pozarządowe w działalność gospodarczą
jest zwykle źle odbierane przez ludzi”.
W świetle przeprowadzonych przez
Stowarzyszenie Klon/Jawor badań opinii publicznej, przekonanie to wydaje
się przynajmniej częściowo usprawiedliwione.
Praca bez płacy
Zatrudnianie płatnego personelu
jest drugą cechą określającą przynależność organizacji do rodziny „przedsiębiorstw społecznych”. Nawet pobieżne
spojrzenie na polski sektor pozarządowy nie pozostawia wątpliwości, że
nie tworzy on środowiska sprzyjającego rozwojowi takich instytucji. Według
najnowszych danych, płatny personel zatrudnia w Polsce jedna na cztery organizacje pozarządowe, zaś niespełna 20% zatrudnia „na etat”. Brak
płatnego personelu rekompensuje się
społecznym zaangażowaniem wolontariuszy, członków lub przedstawicieli swoich władz. Czasami przybiera ono
formę regularnej, nieodpłatnej pracy
członków na rzecz organizacji. Ma to
ogromne znaczenie nie tylko dla poszczególnych organizacji, ale także dla
ogólnej oceny potencjału sektora pozarządowego. Zwykle nie uwzględnia się go
w opracowaniach dotyczących „zasobów ludzkich” organizacji, odnosząc się
jedynie do danych na temat liczby pracowników lub współpracujących wolontariuszy.
Jeśli jednak spróbować uchwycić jego
skalę, okazuje się, że dwie na trzy polskie organizacje opierają się w swoich
działaniach na regularnej, społecznej
pracy więcej niż pięciu osób (nie mylić
z pracą wolontarystyczną, podejmowaną przez osoby niebędące członkami organizacji ani niezasiadające w ich władzach). W skali całego sektora oznacza
to ok. 1 mln dodatkowych pracowników
organizacji.
Jak widać, polski sektor pozarządowy
działa przede wszystkim poprzez pracę
społeczną. Wydaje się to zdrowe i naturalne, choć z punktu widzenia profesjonalizowania się organizacji i zwiększania ich znaczenia na rynku pracy,
trudno uznawać to za dobry prognostyk. Niewiele wskazuje, by w najbliż-
17
raczej mieć nadzieję, że tak się nie stanie). Prawdziwą barierą w promowaniu
w polskim sektorze idei przedsiębiorczości społecznej wydaje się raczej specyficzny wizerunek działalności społecznej – przekonanie, że „społeczny”
oznacza tyle, co „działający społecznie”.
Analizując opinie organizacji na temat
działalności gospodarczej lub zatrudniania personelu, można odnieść wrażenie, że znaczna część z nich uznaje
tego typu działania za nielicujące z ich
społecznym charakterem. Organizacje
mają dawać, nie sprzedawać, a ich aktywność ma polegać na dystrybuowa-
Antygospodarcza autodefinicja organizacji stanowi
zdecydowanie większy problem dla „ekonomizowania
się” sektora pozarządowego niż skala działalności
gospodarczej.
szym czasie pozarządowy rynek pracy
w Polsce miał się rozwijać. Mniej więcej trzy na cztery organizacje twierdzą,
że w ciągu nadchodzących 12 miesięcy nie zamierzają zwiększać zatrudnienia, czy też w ogóle zatrudniać ludzi. Najczęściej uzasadniają to tym, że
nie byłoby ich stać na utrzymanie nowych pracowników lub po prostu nie
widzą takiej potrzeby, ponieważ nie
zamierzają rozwijać działalności tak,
aby wymagało to nowych pracowników. Poza tym organizacje podzielają przekonane, że sektor pozarządowy
powinien w możliwie dużym stopniu
opierać się na aktywności społecznej
(twierdzi tak prawie 30% organizacji).
Powracamy tutaj do „etosu” sektora,
czy też jego obrazu własnego, który –
z punktu widzenia promowania przedsiębiorczości społecznej – może okazać
się problemem numer jeden.
Społeczne, czyli słabe
Lektura tych danych uświadamia, jak
niewielkie jest na razie w polskim trzecim sektorze pole do przedsiębiorczości społecznej. Nie chodzi o to, że tworzące go podmioty rzadko zatrudniają
ludzi czy nie chcą „sprzedawać” swoich usług. W przypadku znacznej większości z nich nie należy oczekiwać, że
kiedykolwiek będzie inaczej (należy
niu, nie na zarabianiu. Aby zwiększyć
szanse rozwoju przedsiębiorstw społecznych w sektorze pozarządowym,
trzeba pokonać te opozycje.
W tekście wykorzystano wyniki najnowszego badania „Kondycja
sektora organizacji pozarządowych
w Polsce 2006”, zrealizowanego
w okresie kwiecień – sierpień 2006
przez Stowarzyszenie Klon/Jawor
oraz CBOS na ponad tysiącu losowo wybranych organizacji.
Artykuł powstał w ramach projetu
«W poszukiwaniu polskiego modelu
ekonomii społecznej».
18
KOLEKCJA CIEKAWYCH INICJATYW
ALTERNATYWA
DLA ŁAWKI
POD BLOKIEM
W offowym teatrze Łaźnia Nowa powstało pierwsze w Nowej
Hucie miejsce spotkań dla młodych ludzi – alternatywa dla
spotkań na trzepaku i blokowisku. MAŁGORZATA BOROWSKA
W Łaźni Nowej pracuje z nowohucką młodzieżą Fundacja na rzecz Dzieci ze Środowisk zagrożonych PLUS i Krakowskie
Stowarzyszenie „Ocalić Szansę”. Postanowili zająć się młodymi – zniechęconymi: wspierać ich rozwój, pomagać
w nauce lub zachęcać do powrotu do
szkoły, pomóc szukać pracy czy po prostu – rozwiązywać życiowe problemy.
Mają w tej chwili pod opieką 70 osób
z nowohuckich blokowisk. To uczestnicy projektu „Mój wybór – moja przyszłość”.
Z ławki pod blokiem do teatru
Nowa Huta jest na społecznej mapie Krakowa czymś w rodzaju miejskiego PGR-u, z dużym bezrobociem i biedą.
Młodzi ludzie z blokowisk nie mają zaufania do publicznych instytucji, które
mają ich wspierać, nauczycieli, kuratorów. Zaniedbują szkołę albo z niej rezygnują. Trafiają na bezrobocie. Czas spędzają na ławce pod blokiem. Fundacji
PLUS oraz pracownikom Krakowskiego
Stowarzyszenia „Ocalić Szansę” udało
się do nich dotrzeć. Proponują im mentoring – każdy ma swojego indywidual-
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
nego opiekuna – streetworkera (to pedagog ulicy, pracujący z młodzieżą w tym
otoczeniu, w którym mieszka i przebywa). Młodzi mają do nich zaufanie.
– To są tacy ludzie, do których można
w ciemno i ze wszystkim przyjść – mówi
Łukasz, 21 lat. – Gdyby nie oni, to bym
się nie pozbierał, bo już było naprawdę
kiepsko. O drugiej w nocy do nich przyjechałem. Po rozstaniu z dziewczyną. Postawili mnie na nogi. Przedtem chodziłem do wielu psychologów, ale to ludzie,
którzy sami potrzebują pomocy.
Opiekun razem ze swoim podopiecznym ustala, co mogą razem zrobić. Pomaga w nauce, proponuje powrót do
szkoły, zaprasza na warsztaty. Organizacje dofinansowują młodym kursy: barmański, manikiurzystki, angielskiego
i prawa jazdy. Jest to możliwe, bo dostali
na to pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Lepsi dorośli
Mocną stroną tego przedsięwzięcia
jest to, że realizuje go organizacja pozarządowa. Takiego indywidualnego podejścia do swoich podopiecznych nie
mogłyby stosować instytucje publiczne,
często niedofinansowane lub przeciążone pracą. W Łaźni Nowej każdy socjoterapeuta zajmuje się 10 osobami. To 6, 7-krotnie mniej niż zwykle ma pod opieką
kurator społeczny. Opiekunowie przełamują stereotypy złego dorosłego, na którego nie można liczyć, ale przeciwko któremu łatwo się występuje.
– Z obywatelskiego punktu widzenia
taka metoda pracy ma wpływ na całe
otoczenie – mówi Maciej Skoczołek ze
stowarzyszenia „Ocalić Szansę”. – Jeśli
nam się uda, nie będę się bał zostawić
dziecięcego wózka przed blokiem, bo
wiem, że nie zniknie.
Projekt: „Mój wybór – moja przyszłość”
Dofinansowanie: Sektorowy Program
Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich,
Działanie 1.5 Promocja aktywnej polityki
społecznej poprzez wsparcie osób z grup
szczególnego ryzyka, schemat A – wsparcie dla osób zagrożonych wykluczeniem
społecznym
Organizacja: Fundacja na rzecz Dzieci ze
Środowisk Zagrożonych PLUS, Krakowskie
Stowarzyszenie „Ocalić Szansę”
Koszt: : 256 350 zł
Czas trwania: 1.01.2006 – 31.12.2006
KOLEKCJA CIEKAWYCH INICJATYW
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
NA SCENIE
SĄ ODWAŻNIEJSI
Młodzi ludzie z ośrodków wychowawczych mogą stać się lepszymi pracownikami dzięki zajęciom w teatrze.
MAŁGORZATA BOROWSKA, MACIEJ SZKATUŁA
19
Terapia przez sztukę działa
– Dużo nauczyło mnie nasze zgranie.
Na zajęciach wymyślaliśmy wszystko razem, nikt nie rządził. Taka praca zespołowa – odpowiada jedna z podopiecznych,
dziewczynka z placówki opiekuńczej.
Teraz Stowarzyszenie wykorzystało
swój pomysł w projekcie „Od warsztatów aktywizujących do warsztatu rynku
pracy”, sfinansowanym z Europejskiego
Funduszu Społecznego. Oprócz grup teatralnych prowadzi również zajęcia artystyczno-komputerowe, których rezultatami są animacje, fotomontaże, grafiki
i prace plastyczne.
Wystąpili już na Beskidzkim
Święcie Małych i Dużych. Wystawili własne jasełka. Stowarzyszenie Teatr Grodzki angażuje
młodych wychowanków placówek opiekuńczych w działania artystyczne: pomaga im przygotować własny spektakl.
Aktorzy-amatorzy, z którymi pracuje
Teatr Grodzki, mają na co dzień kłopoty z samodzielnym odnajdywaniem się
w kontaktach z rodzinami, kolegami i koleżankami, nauczycielami. Często uciekają w alkohol lub narkotyki,
reagują agresją, wchodzą w konflikt
z prawem. Aktorzy z bielskiego Teatru
Grodzkiego znaleźni na to sposób: angażują ich w tworzenie własnych spektakli teatralnych, chcąc w ten sposób
pomóc im wyjść z własnego, zamkniętego świata, a potem stać się lepszymi
kandydatami na pracowników.
Robią coraz więcej
Taką metodę pracy z młodzieżą Stowarzyszenie stosuje od kilku lat.
– Wiemy z doświadczenia, że takie zajęcia są po prostu bardzo efektywne –
opowiada Maria Schejbal ze Stowarzyszenia Teatr Grodzki. – Ludzie uczą się
działania w zespole, a to przecież podstawowa umiejętność na rynku pracy.
Rozwijamy też umiejętności praktyczne: nasi podopieczni ładniej mówią, ładniej się ruszają, potrafią lepiej artykułować myśli.
Cykl „Dobre praktyki po polsku, czyli praktycznie o FS” jest częścią projektu o tej samej nazwie, realizowanego przez Sieć Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT we współpracy ze Stowarzyszeniem Klon/
Jawor. Rezultatem projektu będzie baza dobrych praktyk z całego kraju (dostępna w portalu www.ngo.pl oraz w regionalnych serwisach ngo.pl), trzy broszury,
opisujące wybrane projekty oraz dwa filmy na temat najciekawszych inicjatyw.
Zapraszamy do przysyłania informacji o realizowanych przez Państwa projektach, które mogłyby zostać umieszczone w bazie!
Więcej informacji: [email protected].
Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna (konkurs dotacji
dla organizacji pozarządowych „Promocja dobrych praktyk”, organizowany przez
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego).
Ze stowarzyszeniem współpracują ośrodki wychowawcze i Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli. Dla osób pracujących tam z młodzieżą przygotowano
warsztaty, podczas których uczą się, jak
stosować terapię przez sztukę.
Projekt: „Od warsztatów aktywizujących
do warsztatu rynku pracy”
Dofinansowanie: Sektorowy Program
Operacyjny Rozwój Zasobów Ludzkich,
Działanie 1.5 Promocja aktywnej polityki
społecznej poprzez wsparcie osób z grup
szczególnego ryzyka, schemat A – wsparcie dla osób zagrożonych wykluczeniem
społecznym
Organizacja: Bielskie Stowarzyszenie
Artystyczne „Teatr Grodzki”
Koszt: 386 991 zł
Czas trwania: 1.01.2006 – 31.12.2007
20
PORADNIK: JAK NAPISAĆ PROJEK T
BEZ PROBLEMU
NIE MA PROJEKTU!
Świetlica, boisko, czy też ich brak nie są problemami dla
organizacji. Nas interesują problemy społeczne, nie infrastrukturalne. O tym, jak dobrze określać problem w projektach
społecznych, będzie kolejna część poradnika.
MARCIN DADEL
Gdy na szkoleniach pytam
„Jaki problem chcecie Państwo rozwiązać?”, otrzymuję odpowiedź: „brak świetlicy”, „brak boiska”, „brak zajęć pozalekcyjnych” lub
podobne. Odpowiadam wówczas, że to
nie jest problem, który interesuje nas w
kontekście projektu społecznego. Często widzę zdziwione miny uczestników.
A Państwo jak by odpowiedzieli?
Pytanie 1. Dla kogo będę pracować?
Grupa odbiorców to osoby, do których
skierujemy nasze działania. Oni będą
uczestnikami projektu. Ich sytuację projekt zmieni – czyli poprawi. Kim mogą
być odbiorcy – to zależy od celów naszej
organizacji. Mogą to być osoby niepełnosprawne, nauczyciele, młodzież bezrobotna do 25 roku życia. To grupa, z którą chcemy pracować.
Szukanie problemów
Nikt z nas nie chce mieć problemów.
Ale dzięki temu, że problemy (synonimem
mogą być trudności, czy też pozytywniej
– wyzwania) są – nasze organizacje mogą
działać. Istotą pracy organizacji jest przecież dokonywanie pozytywnych zmian
w otoczeniu, w którym działają (np. poprawa sytuacji niepełnosprawnych, wzmacnianie postaw proekologicznych, większa dostępność do sportu powszechnego).
Każda z tych zmian wynika z potrzeb
pewnej określonej grupy społecznej. Właśnie od określenia i opisania takiej grupy
zaczynamy analizę problemu.
Moja grupa: osoby działające w organizacjach pozarządowych.
Pytanie 2. Skąd są odbiorcy?
To drugie kluczowe pytanie, które zadajemy sobie analizując problem. Odpowiedzią może być obszar geograficzny (np.
niepełnosprawni z miasta Słupsk, młodzież zagrożona problemem alkoholizmu
z dzielnicy Centrum) albo instytucja (np.
studenci z miejscowego uniwersytetu,
urzędnicy ośrodka pomocy społecznej).
Moja grupa: osoby działające w organizacjach pozarządowych w Słupsku.
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
Pytanie 3. Jakie są źródła danych o odbiorcach?
Kiedy już wiemy, jaka jest nasza grupa odbiorców i skąd oni pochodzą, zastanawiamy się nad potencjalnymi źródłami informacji o ich sytuacji. Dane,
które zbieramy, muszą być jak najbardziej obiektywne, a ich źródło – wiarygodne. Najlepiej posługiwać się informacjami oficjalnymi, dostępnymi każdemu
– np. danymi statystycznymi lokalnego
urzędu, policji, pomocy społecznej, badaniami opinii publicznej. Pomocne będą
również nasze doświadczenia. Możemy
także przeprowadzić własne badania
(np. wywiady z konkretnymi osobami,
badania ankietowe). Dane, które zbieramy, powinny dotyczyć wstępnie określonego przez nas terytorium. Na przykład:
jeżeli naszą grupą odbiorców są niepełnosprawni ze Słupska, to źródłami danych mogą być Wydział Zdrowia Urzędu
Miasta (o barierach architektonicznych,
liczbie niepełnosprawnych), Powiatowy
Urząd Pracy (o bezrobociu wśród niepełnosprawnych), Miejski Ośrodek Pomocy
Rodzinie (o sytuacji materialnej osób niepełnosprawnych). W przypadku studentów miejscowego uniwersytetu źródłem
danych mogą być: dziekanat uczelni, rady
studentów, wywiady z wykładowcami
czy samymi studentami. Źródła muszą
być adekwatne do grupy i do terytorium
– czyli tego, co zdefiniowaliśmy odpowiadając na dwa pierwsze pytania.
Moje źródła danych:
• lokalne centrum wspierania organizacji pozarządowych (o aktywności
organizacji, głównych problemach,
z jakimi się zgłaszają, liczbie organizacji, wolontariuszach – być może posiadają dane statystyczne),
• pełnomocnik prezydenta miasta ds.
współpracy z organizacjami pozarządowymi (dane o współpracy z samorządem lokalnym, główne problemy
organizacji, udział organizacji w konkursach dotacyjnych, dane z kontroli
organizacji),
• słupski oddział Urzędu Statystycznego (liczba zarejestrowanych organizacji),
• miejski ośrodek pomocy rodzinie
(o aktywności organizacji, współpracy na polu pomocy społecznej),
• wywiady z liderami najaktywniejszych organizacji pozarządowych
(o problemach organizacji),
• rozmowy z dziennikarzami mediów
lokalnych (o postrzeganiu organizacji
PORADNIK: JAK NAPISAĆ PROJEKT
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
przez media, o współpracy, wskazanie
najbardziej widocznych organizacji).
Uwaga! Teraz powinieneś zebrać informacje ze źródeł, które wskazałeś. Dopiero one umożliwią przejście do kolejnego kroku.
Pytanie 4. Jak duża jest moja grupa odbiorców?
To bardzo konkretne pytanie. I wymaga krótkiej odpowiedzi. Należy określić,
jaka jest liczba osób, które zdefiniowaliśmy jako naszą grupę odbiorców na danym terytorium. Liczbę tę określamy na
podstawie zebranych danych.
Moja grupa: Według danych Urzędu
Statystycznego oraz w Urzędu Miasta w Słupsku w mieście zarejestrowanych jest 200 organizacji pozarządowych. Jednak według centrum wspomagania organizacji pozarządowych
tylko połowa z nich faktycznie działa (prowadzi własne działania, bierze
udział w szkoleniach i spotkaniach).
Informację taką potwierdza Pełnomocnik Prezydenta Miasta Słupska ds.
współpracy z organizacjami pozarządowymi. Przyjmuję więc, że moja grupa odbiorców to średnio 2 osoby z każdej organizacji – czyli około 200 osób.
Pytanie 5. Jakie są problemy mojej grupy?
Wiedząc o kogo pytamy, na jakim terenie, o jakiej liczbie beneficjentów i na
podstawie jakich danych mówimy – możemy zapytać o problemy. Zauważmy, ile
pracy należy włożyć, by dobrze przygotować się do tej odpowiedzi. Dogłębna analiza i rzetelne przygotowanie do
pracy pozwoli nam uwiarygodnić nasze
wnioski.
Zatem przystępujemy do działania:
wypisujemy pełną listę problemów, które są nam znane w odniesieniu do obranej grupy odbiorców.
Problemy mojej grupy:
• mało etatowych pracowników nie
gwarantuje stabilności funkcjonowania organizacji,
• zaplecze techniczne i lokalowe są
niewystarczające do prowadzonej
działalności,
21
• słabe przygotowanie kadry (wolontariuszy i pracowników) do zarządzania organizacją społeczną,
• organizacje nie mają zabezpieczonej stabilności finansowej,
• mała aktywność członków organizacji
• brak wiedzy o możliwościach pozyskiwania środków na działalność,
• brak partnerskiej współpracy między organizacjami.
Kiedy określimy pełną listę problemów wybieramy ten, który:
a) wydaje nam się najbardziej istotny
dla grupy odbiorców,
b) jest możliwy do rozwiązania lub złagodzenia przez nasze działania.
Problem mojej grupy: słabe przygotowanie kadry do zarządzania organizacją pozarządową.
Teraz musimy uporządkować w odpowiedniej kolejności: przyczynę problemu, problem i skutek problemu. Pomocne w tym jest narzędzie zwane drzewem
problemów.
1. Określ problem główny
PROBLEM:
słabe przygotowanie kadry
do zarządzania organizacją pozarządową
2. Określ przyczynę i skutki problemu – do wyczerpania
SKUTEK 1:
problemy z rozliczaniem środków
z uzyskanych dotacji
SKUTEK 2:
niewywiązywanie się ze zobowiązań
wobec urzędów skarbowych
SKUTEK 3:
organizacja nie jest w stanie rozwijać się
instytucjonalnie, działa nieprofesjonalnie
SKUTEK 4:
samorząd nie powierza zadań
organizacjom, bo uważa je za zbyt słabe
PROBLEM:
słabe przygotowanie kadry
do zarządzania organizacją pozarządową
PRZYCZYNA 1:
brak przystępnych szkoleń na temat
regulacji prawnych oraz zasad
prowadzenia księgowości
PRZYCZYNA 2:
w organizacjach pracują pasjonaci
(często wolontariusze), a nie wykształceni
i doświadczeni menadżerowie
PRZYCZYNA 3:
brak środków na inwestowanie
w rozwój organizacji pozarządowej,
zatrudnianie stałej kadry
22
PORADNIK: JAK NAPISAĆ PROJEK T
Naszkicowanie takiego drzewa problemu, jego przyczyn i skutków pozwala uporządkować naszą wiedzę. Jeżeli przy wykonywaniu takiej analizy
okaże się, że jednak inny problem jest
kluczowy dla grupy (w naszym przypadku może okazać się, że problemem
jest niezlecanie zadań przez samorząd
– na schemacie określony jako SKUTEK
4), całą analizę należy wykonać od początku, umiejscawiając nowy problem
w centrum. Pamiętajmy, że na etapie
planowania możliwe są wszelkie zmiany naszej koncepcji!
Na podstawie przygotowanego schematu piszemy opowiadanie [opis problemu], uzupełniając je liczbami, które poznaliśmy na etapie zbierania
danych.
Mój opis problemu:
W Słupsku zarejestrowanych jest
około 200 organizacji, jednak – według Pełnomocnika Prezydenta Miasta Słupska ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych – tylko połowa z nich
działa aktywnie. Zasadniczym problemem organizacji jest słabe przygotowanie personelu do zarządzania organizacją. Na podstawie wywiadów z przedstawicielami organizacji wiemy, że przyczyną tego problemu jest m.in. brak przystępnych
szkoleń na temat regulacji prawnych
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
i podstaw księgowości. Przez to organizacje nie wiedzą, czy dopełniają
wszystkich obowiązków wobec np.
urzędów skarbowych. Informacje te
potwierdza Pełnomocnik Prezydenta
Miasta Słupska ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi. Wskazuje, że liczna grupa organizacji ma
kłopoty z rzetelnym rozliczeniem
otrzymanych dotacji publicznych.
Same organizacje twierdzą, że przyczyną braku odpowiednich kwalifikacji ich kadr jest to, że pracują
w nich pasjonaci, a nie przygotowani menedżerowie. Prace związane
z zarządzaniem organizacją często
wykonują wolontariusze (np. znajoma księgowa). To powoduje, że organizacja nie jest w stanie rozwijać się
instytucjonalnie – zwiększać swoich możliwości realizowania zadań
statutowych. Wszystkie organizacje wskazały, że przyczyną tego stanu rzeczy jest brak źródeł finansowych, które pozwalałyby na zatrudnienie stałego personelu, inwestowanie w zasoby techniczne i ludzkie. Jednym z takich źródeł mogłaby
być realizacja zadań publicznych, powierzanych przez samorząd. Jednak
tu koło się zamyka, gdyż samorząd –
postrzegając organizacje jako słabe
i nieprzygotowane do samodzielnego zarządzania dużymi zadaniami
– po prostu ich im nie zleca. Dlatego
nasze działania będą polegać na edu-
kowaniu kadry organizacji pozarządowych w zakresie zarządzania, co
pozytywnie wpłynie na rozwój tych
organizacji.
Podsumowanie
Pamiętajmy: organizację pozarządową interesuje zmiana społeczna. Określając problem, szukamy możliwości
zmian w ludziach i w otoczeniu. Zbudowanie świetlicy może być jednym
z rozwiązań problemu społecznego (np.
wzrastającej agresji wśród nieletnich,
braku alternatywy na spędzanie wolnego czasu), ale nie jest problemem samym w sobie. Dobra analiza problemu
sprawia, że możemy znaleźć wiele jego
rozwiązań. Pierwszy pomysł na działanie wcale nie musi być skuteczny: być
może do świetlicy nikt nie będzie chciał
przyjść. Może się okazać, że zamiast budować świetlicę, wystarczy wynająć
autobus, dowożący dzieci do gminnego ośrodka kultury, albo otworzyć szkoły po lekcjach.
Zanim napiszesz swój
projekt, poświęć trochę
czasu, aby poznać tych,
dla których chcesz pracować i dobrze zrozum ich
problemy.
serie wydawnicze: 3w* i PSP
Seria 3w (Warto Wiedzieć Więcej)
to broszury poświęcone głównie zagadnieniom
formalno-prawnym, które organizacje napotykają
w codziennej pracy. Są to m.in. tytuły:
Jak założyć stowarzyszenie
Jak założyć fundację
Jak napisać statut stowarzyszenia
Zarządzanie finansami w organizacjach pozarządowych
Ustawa o działalności pożytku publicznego
i wolontariacie
Jak zostać organizacją pożytku publicznego
Broszury można przeczytać i zamówić w serwisie
www.prawo.ngo.pl
Seria PSP (Poznaj Swoje Prawa)
to broszury poświęcone uprawnieniom obywateli
w ramach pomocy społecznej. Są to m.in. tytuły:
Kto może otrzymać dodatek mieszkaniowy?
Kto i kiedy może otrzymać zasiłek z pomocy społecznej?
Bezrobotni – pomoc, rejestracja, uprawnienia
Niepełnosprawni – orzecznictwo rentowe i pozarentowe
Niepełnosprawni – podstawowe uprawnienia i ulgi
Niepełnosprawni – podatki
Seniorzy – usługi opiekuńcze
Ustawa o świadczeniach rodzinnych
Broszury można przeczytać i zamówić w serwisie
www.pomocspoleczna.ngo.pl
PORADNIK
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
23
JAK ZORGANIZOWAĆ ZBIÓRKĘ PUBLICZNĄ?
Wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub w naturze na pewien z góry określony cel
wymaga pozwolenia władzy.
LENA KOSOWSKA
Kto może przeprowadzać
zbiórkę publiczną?
Zbiórka publiczna może być
zorganizowana przez:
• organizacje pozarządowe posiadające osobowość prawną,
• komitety organizacyjne powołane w celu przeprowadzenia zbiórki, powstające na mocy aktu organizacyjnego uchwalonego i podpisanego przez
jej członków (minimum 6 osób dla zbiórek krajowych i do 10 dla adresowanych
poza Polskę).
Czy potrzebne jest zezwolenie?
Tak. Jeśli zbieramy publicznie pieniądze na z góry określony cel, musimy
mieć na to zezwolenie. Wyjątkiem są:
• zbiórki kościelne – prowadzone na
terenach należących do Kościoła lub
w trakcie uroczystości kościelnych [jest
to zawarte w ustawach regulujących
stosunek państwa do kościołów i związków wyznaniowych],
• zbiórki prowadzane w drodze loterii pieniężnych lub fantowych, jeśli nie są
przeprowadzane w miejscach publicznych,
• zbiórki koleżeńskie prowadzone w lokalach prywatnych, w gronie znajomych,
• zbiórki prowadzone w szkole (wśród
młodzieży) – za zgodą władz szkolnych,
• zbiórki organizowane w instytucjach publicznych (wśród pracowników)
– za zgodą przełożonych.
Kto wydaje pozwolenie na zbiórkę?
Zależy to od obszaru, na którym odbędzie się zbiórka. O pozwolenie zwracamy się do:
• wójta, burmistrza, prezydenta miasta – jeśli zbieramy na terenie gminy,
• starosty – w powiecie,
• marszałka województwa – gdy zbiórka obejmie województwo,
• Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji – dla zbiórek ogólnopolskich
oraz gdy zebrane środki chcemy przeznaczyć na pomoc poza Polską.
Jakie dokumenty musimy złożyć?
Składamy wniosek, który powinien
zawierać:
• nazwę i adres wnioskodawcy/organizacji lub komitetu,
• nazwę i adres organu, do którego kierujemy wniosek ,
• określenie obszaru, na którym będziemy prowadzić zbiórkę,
• termin planowanej zbiórki (rozpoczęcie i zakończenie),
• konkretny cel zbiórki – na co zostaną
przeznaczone zebrane środki,
• formy zbierania datków,
• dane osób odpowiedzialnych za
zbiórkę,
• sposób informowania o zbiórce,
• przewidywane koszty przeprowadzenia zbiórki.
Do wniosku załączamy dodatkowe dokumenty:
a) organizacje pozarządowe:
• aktualny wyciąg z Krajowego Rejestru Sądowego lub innego organu rejestrowego,
• statut organizacji poświadczony
przez osoby upoważnione,
• wskazanie osób odpowiedzialnych
za przebieg zbiórki
• dodatkowe załączniki np. wzory cegiełek czy umowę z operatorem sieci komórkowej dla SMS-ów , itp.
b) komitety:
• oryginał lub poświadczoną kopię
zebrania założycielskiego zawierające:
pełną listę osób zaangażowanych w organizacje zbiórki, zawierającą adresy,
numery PESEL, numery dowodów osobistych i podpisy,
• wskazanie osób odpowiedzialnych
za przebieg zbiórki,
• plan zbiórki,
• dodatkowe załączniki np. wzory cegiełek czy umowę z operatorem sieci komórkowej dla SMS-ów , itp.
Czy za zezwolenie płacimy?
Tak. Opłata skarbowa wynosi 76 zł. Potwierdzenie wpłaty przedstawiamy organowi, który wydał zezwolenie dopiero po jego uzyskaniu.
Uwaga: organizacje pożytku publicznego są zwolnione z opłat, jeżeli celem
ich zbiórki jest zebranie środków na nieodpłatną działalność statutową.
Kiedy można rozpocząć zbiórkę?
Po odebraniu decyzji przez osobę upoważnioną lub po otrzymaniu decyzji
pocztą.
O tym, w jaki sposób możemy zbierać
środki i co zrobić po zakończeniu zbiórki napiszemy w kolejnym numerze miesięcznika gazeta.ngo.pl.
PODSTAWA PRAWNA
» Ustawa z dnia 15 marca 1993 r.
o zbiórkach publicznych (Dz.U. z
1993 r., Nr 22, poz.162 z późn. zm.),
» Rozporządzenie Ministra Spraw
Wewnętrznych i Administracji z 6 listopada 2003 r. w sprawnie sposobów przeprowadzania zbiórek publicznych oraz zakresu kontroli nad
tymi zbiórkami (Dz.U. z 2003 r.,
Nr 199, poz.1947),
» Ustawa z dnia 24 kwietnia 2003 r.
o działalności pożytku publicznego
i o wolontariacie (Dz. U. z 2003 r.,
Nr 96, poz. 873).
24
AKTUALNOŚCI PRAWNE PORADN I K : D A R O W I Z N Y
CO ZA ULGA!
Protesty organizacji w sprawie likwidacji
ulgi od darowizn przekazywanych przez
osoby prawne odniosły skutek. 6 września 2006 na posiedzeniu komisji finansów publicznych posłowie jednogłośnie
przyjęli poprawkę, zgodnie z którą osoby
prawne nadal będą miały prawo odpisywania 10-procentowej ulgi od darowizn
przekazywanych organizacjom pozarządowym na cele pożytku publicznego. Skorzystać z ulgi będą mogły także osoby
prawne, które przekażą darowiznę organizacjom zagranicznym, działającym
w państwach UE lub EOG i prowadzącym
działalność pożytku publicznego. Awanturę o ulgi wywołało stanowisko Komisji Europejskiej, która uważała, że polskie
przepisy dyskryminują organizacje działające w innych krajach Unii, ponieważ
przekazywane im darowizny nie były objęte odliczeniem. Również inne kraje UE
będą musiały zmienić swoje przepisy pod
tym względem. Polskie rozwiązanie może
być modelowe, o ile zostanie zaakceptowane przez parlament i prezydenta.
Więcej: wiadomosci.ngo.pl
NOWA USTAWA O FUNDACJACH
Skutek przyniosły także interwencje organizacji w sprawie ustawy o fundacjach.
12 września kancelaria premiera przedstawiła nowy projekt tej ustawy. Zniknęły z niego m.in. niektóre kontrowersyjne
zapisy. Z nowego projektu – tym razem
konsultowanego ze środowiskiem pozarządowym – usunięto m.in. obowiązek wysyłania do ministra każdej uchwały podejmowanej przez fundację oraz
zrezygnowano z kar finansowych za niedopełnienie tego obowiązku. Sprzeciw
organizacji budzi jednak nadal np. konieczność zabezpieczenia tzw. kapitału
zapasowego, czyli pieniędzy, które trzeba
zgromadzić na wypadek kosztów związanych z likwidacją fundacji.
Więcej: wiadomosci.ngo.pl
KONIEC KONSULTACJI
Zakończyły się konsultacje zmian w Ustawie o działalności pożytku publicznego
i o wolontariacie. Uwagi organizacji, zebrane przez Ogólnopolską Federację Organizacji Pozarządowych, przekazano Radzie Działalności Pożytku Publicznego.
Departament Pożytku Publicznego
w MPiPS zapowiedział, że nowelizacją
ustawy, po uzgodnieniach międzyresortowych, Rada Ministrów zajmie się w październiku.
Więcej: wiadomosci.ngo.pl
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
DAROWIZNY A VAT
• „Ryzyko” VAT dotyczy obdarowanych i darczyńców.
• Niektóre dotacje objęte są podatkiem VAT.
• Bardziej opłaca się sprzedać, niż podarować.
KRZYSZTOF ŚLIWIŃSKI
Ustawa o podatku od towarów i usług (czyli o VAT) traktuje organizacje pozarządowe wedle takich samych zasad, jak inne
podmioty. Sposób i wysokość opodatkowania nie zależy od statusu podmiotów,
ale od rodzaju transakcji dokonywanej
między nimi.
Od „ryzyka” VAT nie uciekniemy nawet w tak typowych dla organizacji operacjach, jak darowizny i dotacje. Konsekwencje podatkowe przekazania pomocy
w formie darowizn finansowych, rzeczowych czy nieodpłatnych świadczeń na
rzecz organizacji mogą ponosić zarówno
obdarowany, jak i darczyńca.
Organizacja płaci VAT
Podstawowym źródłem dochodu organizacji są dotacje finansowe.Niektóre dotacje
będą powodowały obowiązek naliczenia
VAT. Zależy to od rodzaju i sposobu prowadzenia działalności przez organizację.
Przychody organizacji, w tym otrzymane dotacje, są generalnie zwolnione
PRZYKŁAD 1.
Organizacja organizuje koncert, na
który sprzedaje bilety. Cena biletu
musi uwzględniać 7% stawkę VAT –
tak, jak w przypadku sprzedaży takich usług przez inne podmioty prowadzące tego typu działalność.
z podatku VAT. Jeśli jednak organizacja
prowadzi działania, np. sprzedaż, które w ustawie mają przypisaną określoną stawkę VAT – wówczas są one objęte
tym podatkiem [patrz: Przykład 1]. Podatkowi VAT będzie podlegała także dotacja finansowa otrzymana przez organizację, jeśli ma ona bezpośredni wpływ
na cenę działania [patrz: Przykład 2]. Ratunkiem w takich sytuacjach jest czasem zwolnienie z naliczania VAT podmiotów, których roczne przychody nie
przekraczają równowartości 10 tys. euro
[więcej na ten temat piszemy w serwisie
ksiegowosc.ngo.pl].
PRZYKŁAD 2.
Organizacja organizuje koncert.
Kalkuje, że koszt biletu wstępu wynosi 10 zł. Otrzymuje dotację w wysokości 5 zł do biletu. Dzięki temu
bilety będą sprzedawane po 5 zł.
Podstawę do opodatkowania stanowić będzie suma kwot ze sprzedaży
bezpośredniej biletów oraz kwota
otrzymanej dotacji, czyli podatkiem
objęta jest całość ceny biletów (wartość sprzedaży), a nie tylko część
płacona przez kupujących bilety.
VAT płaci darczyńca
Otrzymane przez organizację darowizny w postaci rzeczy lub usługi generalnie są zwolnione z VAT. Nie płacimy VAT,
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
gdy osoba prywatna przekazuje organizacji darowiznę nie związaną z jej działalnością gospodarczą. Jednak jeśli darowizna pochodzi od firmy, która rozlicza
podatek VAT, a przedmiot darowizny jest
związany z prowadzoną przez nią działalnością [opodatkowaną VAT w normalnym obrocie], wówczas darczyńca
ma obowiązek zapłacenia VAT.
PORADNIK AKTUALNOŚCI PRAWNE
naliczenia VAT jest cena nabycia komputera. Powoduje to, że darowanie używanego sprzętu obciąża bardzo wysokimi kosztami darczyńcę i bardziej opłaca
się jego sprzedaż.
W przypadku darowania usługi, VAT
płacony jest według zasad obowiązujących w „normalnej” sprzedaży, czyli od
wartości rynkowej. Jeśli np. kancelaria
W Ministerstwie Finansów trwają prace nad projektem
nowej ustawy o VAT, w myśl których podatek ten miałby być płacony od rynkowej ceny darowanego towaru
z dnia jego przekazania.
W art. 29 ustawy zachowano zasadę naliczania VAT od
ceny zakupu lub wytworzenia darowizny, zapisano jednak wyjątek nakazujący brać pod uwagę wartość rynkową darowizny z chwili przekazania, pod warunkiem,
że są to towary używane, czyli darczyńca korzystał
z nich przynajmniej pół roku.
Takie rozwiązanie jest korzystniejsze od obecnie obowiązującego, ale nie idealne. Problemy mogą się pojawić np. przy przekazywaniu żywności. Czy produkt
spożywczy, leżący w magazynie ponad 6 miesięcy
(np. mąka w piekarni), który nigdy nie został wykorzystany jest używany, czy nie? Interpretacje podatników
i urzędników mogą być odmienne.
Jeśli przedmiotem darowizny są nowe
rzeczy [np. towar ze sklepu], darczyńca
musi zapłacić VAT od przekazanego towaru, ponieważ wcześniej odliczył ten
podatek z tytułu zakupu towaru z zamiarem jego dalszej odsprzedaży. VAT jest
w tym przypadku naliczany od ceny nabycia lub kosztu wytworzenia towarów.
Ta sama zasada obowiązuje w przypadku darowania rzeczy używanych,
które zakupiono w celu wykorzystania
w działalności gospodarczej i po pewnym czasie wycofano z użytku w firmie. Jeśli firma chce darować np. 5-letni używany komputer, który utracił swą
pierwotną wartość, to i tak podstawą do
prawna wykona konsultację prawną dla
organizacji bez wynagrodzenia, to VAT
musi naliczyć od wartości rynkowej tej
usługi, czyli tak, jak by była ona świadczona odpłatnie.
PODSTAWA PRAWNA
» Ustawa z dnia 11 marca 2004 r.
o podatku od towarów i usług
(Dz.U. z 2004r. Nr 54, poz. 535,
z późn. zm.)
25
SZYKUJĄ ZMIANY W USTAWIE O POMOCY
SPOŁECZNEJ
W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej trwają prace nad nowelizacją ustawy o pomocy społecznej. Zmiany dotyczą
m.in. sposobów organizowania i finansowania usług społecznych. Ani Rada Działalności Pożytku Publicznego, ani Wspólnota Robocza Związków Organizacji
Socjalnych nie znalazły się na liście instytucji, z którymi zmiany te są konsultowane. Nowelizacja ma służyć ujednoliceniu
i doprecyzowaniu przepisów ustawy. Na
pewno na ujednolicenie zasługują np. tryby zlecania organizacjom pozarządowym
zadań z obszaru pomocy społecznej. Tym
bardziej, że równolegle toczą się prace
nad zmianami w ustawie o działalności
pożytku publicznego. Zabieg taki usprawniłby działanie obu aktów prawnych.
Więcej: wiadomosci.ngo.pl
BRAKUJĄCE OGNIWO WE WSPÓŁPRACY
Z SAMORZĄDEM
Nowelizacja ustawy o działalności pożytku publicznego wydaje się także dobrą okazją do wzmocnienia roli radnych
w kontaktach z organizacjami pozarządowymi. Jest to potrzebne, aby ustawowy zapis o współpracy między organizacjami a samorządem był realizowany
w praktyce. Z badań przeprowadzonych
przez Instytut Spraw Publicznych wynika,
że o radnych zapomniano przy tworzeniu
ustawy, a także przy jej promowaniu.
W rezultacie radni mają małą, a nierzadko także błędną wiedzę na temat ustawy,
organizacji oraz roli, jaką mogą odegrać
w kontaktach między środowiskiem pozarządowym a samorządem. Raport
z projektu badawczego „Radni a współpraca między organizacjami pozarządowymi i administracją publiczną”
zaprezentowano 8 września 2006 podczas seminarium zorganizowanego
w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim przez ISP.
Więcej: wiadomosci.ngo.pl
FUNDUSZU IM. KEN JUŻ NIE MA
Sejm zlikwidował Funduszu im. Komisji
Edukacji Narodowej. Od swego powstania Fundusz był krytykowany m.in. za rozdrobnienie środków przeznaczonych na
pomoc materialną dla uczniów, niepotrzebne powielanie działań realizowanych w ramach Narodowego Programu
Stypendialnego oraz „antyjednoprocentowy” sposób jego finansowania.
Więcej: wiadomosci.ngo.pl
26
FUNDUSZE
gazeta.ngo.pl 10.2oo6
FUNDUSZ DLA KOBIET
• promowania prawa kobiet do zdrowia;
• promowania dostępu kobiet do najnowszych technologii informacyjnych
i telekomunikacyjnych.
Program służy wspieraniu polskich organizacji, inicjatyw
i grup kobiecych. Ma umożliwić im odegranie aktywnej roli
w demokratycznym społeczeństwie. Jest finansowany ze środków Fundacji Forda (USA) i Fundacji im. Stefana Batorego, a realizowany przez Fundację OŚKa. OPRAC. MAGDA DOBRANOWSKA-WITTELS
Projekty mogą być realizowane poprzez:
• szkolenia, konferencje, sympozja,
warsztaty, seminaria, cykle spotkań;
• poradnictwo;
• grupy wsparcia;
• rzecznictwo interesów;
• publikacje;
• zakup sprzętu, upowszechnianie najnowszych technologii ICT;
• projekty kulturalne i alternatywne
działania promujące treści feministyczne.
W 2006 roku ogłoszono 2-etapowy konkurs, finansowany ze środków Fundacji Forda
(USA), na instytucjonalne wsparcia dla
organizacji i grup kobiecych w Polsce.
Pojedyncze organizacje mogą ubiegać
się o dotacje w wysokości do 15 tys. zł. Koalicje lub sieci kilku organizacji mogą ubiegać się o dotację w wysokości do 30 tys. zł.
Czas realizacji projektów: 3 miesiące.
Aktualnie otwarty jest 2. etap konkursu (termin składania wniosków upływa
KTO MOŻE DOSTAĆ PIENIĄDZE?
organizacje kobiece (mające status stowarzyszenia lub fundacji), kobiece grupy nieformalne, inne organizacje pozarządowe, które chcą realizować
projekty na rzecz kobiet.
GDZIE SKŁADAĆ?
Fundacja OŚKa, 00-672 Warszawa,
ul. Piękna 66a/11 z dopiskiem: “Fundusz dla Kobiet” (pocztą lub osobiście).
30 listopada 2006), w którym można się
ubiegać o dotację na projekty dotyczące:
• przeciwdziałania przemocy i dyskryminacji wobec kobiet;
• promowania równych praw i szans
kobiet należących do grup szczególnie
narażonych na dyskryminację i wykluczenie, w tym lesbijek;
• pozytywnych zmian prawnej sytuacji kobiet w Polsce;
• promowania udziału kobiet w życiu
politycznym i społecznym;
• promowania niezależności ekonomicznej kobiet;
• grupa nieformalna – pisemne porozumienie z organizacją użyczającą
osobowości prawnej;
• sieć lub koalicja organizacji – pisemne porozumienie o współpracy zawarte między tymi podmiotami.
GDZIE PO INFORMACJE?
Fundacja OŚKa, 00-672 Warszawa,
ul. Piękna 66a/11,
tel./faks: (0- 22) 622 78 02
tel. komórkowy: 0604 639 379
e-mail: [email protected]
DO KIEDY?
30 listopada 2006; decyduje data stempla pocztowego.
CO NIE MOŻE BYĆ FINANSOWANE?
» projekty nieadresowane do kobiet;
CO ZŁOŻYĆ?
» wsparcie instytucjonalne;
» wniosek w 3 egzemplarzach na pi» koszty poniesione przed podpisaniem
śmie (1 oryginał i 2 kopie; formularz
umowy;
dostępny w biurze OŚKi i na stronie
» działalność partii politycznych, orgawww.oska.org.pl);
nizacji wyznaniowych i kościołów;
» załączniki:
» projekty organizacji rządowych;
• aktualny wypis z KRS lub rejestru
» działalność gospodarcza wnioskostowarzyszeń i fundacji;
dawczyń i wnioskodawców.
• statut organizacji potwierdzony
przez władze upoważnione do repre- Szczegółowe warunki konkursu są na
zentowania organizacji;
stronie http://www.oska.org.pl
Nadesłane wnioski od strony formalnej sprawdzane są przez koordynatorkę programu, która służy także pomocą merytoryczną. W razie konieczności
z nią można ustalać terminy uzupełniania niekompletnego wniosku. Koordynatorka będzie także wizytować realizowane projekty, sprawdzać dokumenty
i prawidłowość prowadzenia ewidencji
księgowej wydatków na projekt.
Oceny merytorycznej i wyboru wniosków dofinansowanych dokona komisja
konkursowa.
Ogłoszenie wyników konkursu nastąpi
2 stycznia 2007 r. Lista nagrodzonych projektów zostanie opublikowana na stronie
internetowej OŚKi. Do 29 stycznia 2007
powinny zostać podpisanie umowy o dofinansowanie. Projekty nie mogą rozpocząć się wcześniej niż 30 stycznia 2007.
MARTA SOKOŁOWSKA,
ASYSTENTKA KOORDYNATORKI
KONKURSU FUNDUSZ DLA KOBIET
Zapraszamy do aplikowania grupy kobiece z całej Polski. O pieniądze z Funduszu mogą ubiegać się
nie tylko organizacje pozarządowe, ale – co nie jest powszechne –
także grupy nieformalne. Czekamy
szczególnie na projekty pisane z podejściem feministycznym, czyli takie, które mają na celu szeroko rozumiane podnoszenie jakości życia
kobiet i świadomości o przysługujących im prawach.
O projektach dofinansowanych
z Funduszu dla Kobiet czytaj na str. 9.
Redakcja ngo.pl
Magda Bogdaniuk – absolwentka pedagogiki UW,
związana z III sektorem od 1996 roku. Przez 5 lat
w Stowarzyszeniu na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych, zaangażowana m.in. w przygotowania
I i II OFIP-u oraz utworzenie i prowadzenie Agencji
FIPpress. Od 2001 roku w Stowarzyszeniu Klon/Jawor. W redakcji ngo.pl zajmuje się przede wszystkim aktualnościami: serwisem wiadomosci.ngo.pl
i działem ogłoszeń drobnych oraz korespondencją
redakcji.
Małgorzata Borowska – absolwentka nauk politycznych UJ. Interesują ją kwestie społeczne, szczególnie prawa obywatelskie i równość płci. Pracowała
w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw w Bydgoszczy,
skąd pochodzi. Jest członkinią zespołu trenerskiego
Szkoły Liderów, trenerką umiejętności społecznych.
W redakcji ngo.pl zajmuje się m.in. ekonomią
społeczną.
Izabela Dembicka – specjalistka ds. promocji
i współpracy, absolwentka Wydziału Zarządzania
UW, pracowała w dziale marketingu i PR ogólnopolskiej sieci sklepów. Obecnie zajmuje się promocją i
współpracą w Stowarzyszeniu Klon/Jawor. Trenerka, prowadzi szkolenia z zakresu planowania strategicznego, promocji oraz umiejętności liderskich.
Instruktorka Związku Harcerstwa Polskiego.
Magda Dobranowska-Wittels – ukończyła dziennikarstwo na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w latach licealnych od współpracy
z lokalną Gazetą Ustrońską. Współpracowała także
z Życiem Warszawy oraz wydawnictwem Reader’s
Digest. W redakcji zajmuje się m.in. prawem oraz
współpracą organizacji z samorządem. Interesuje
się zagadnieniami globalizacji, sprawiedliwym
handlem i edukacją.
Alina Gałązka – absolwentka polonistyki UW,
z zawodu redaktorka, przez wiele lat pracowała
w wydawnictwach. Obecnie jest koordynatorką
ngo.pl. Prywatnie interesuje się kulturą i sztuką,
zwłaszcza teatrem i literaturą.
Kontakt: Redakcja gazeta.ngo.pl
ul. Szpitalna 5/5
00 031 Warszawa,
tel. (22) 828 91 28 w. 156, 127, 164
[email protected]
Wydawcą gazeta.ngo.pl jest Stowarzyszenie Klon/Jawor,
członek sieci SPLOT
www.ngo.pl
Gazeta powstała w ramach programu
TWI Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności.
ISSN 1732-6249
nakład: 2000 egz.
Partnerem portalu www.ngo.pl jest
Sieć Wspierania Organizacji Pozarządowych SPLOT
– jej członkowie oraz ośrodki współpracujące:
na Dolnym Śląsku
Regionalne Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych RCWIP
www.dolnyslask.ngo.pl
w Kujawsko-Pomorskiem
Kujawsko-Pomorski Ośrodek Wsparcia Inicjatyw Pozarządowych
„Tłok”
www.kuj-pom.ngo.pl
na Lubelszczyźnie
Lubelski Ośrodek Samopomocy LOS
www.lubelskie.ngo.pl
w Lubuskiem
Stowarzyszenie „Verte” - Lubuskie Centrum Aktywizacji
i Wsparcia „Verte”
www.lubuskie.ngo.pl
w Łódzkiem
Centrum Promocji i Rozwoju Inicjatyw Obywatelskich OPUS
www.lodzkie.ngo.pl
na Mazowszu
Biuro Obsługi Ruchu Inicjatyw Samopomocowych – BORIS
www.mazowsze.ngo.pl
w Opolskiem
Opolskie Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych
www.opolskie.ngo.pl
na Podkarpaciu
Podkarpacki Ośrodek Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego
www.podkarpacie.ngo.pl
na Podlasiu
Ośrodek Wspierania Organizacji Pozarządowych w Białymstoku
www.podlaskie.ngo.pl
na Pomorzu
Centrum Inicjatyw Obywatelskich – Słupsk
www.pomorskie.ngo.pl
na Pomorzu Zachodnim
Koszalińskie Centrum Wspierania Inicjatyw Społecznych
www.zachodniopomorskie.ngo.pl
na Śląsku
Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS
www.slask.ngo.pl
w Warmińsko-Mazurskiem
Elbląskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarządowych
www.wim.ngo.pl
w Wielkopolsce
Centrum Promocji i Rozwoju Inicjatyw Obywatelskich PISOP
www.wielkopolska.ngo.pl

Podobne dokumenty