rzemieślnik nr 9 - Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Gdyni
Transkrypt
rzemieślnik nr 9 - Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Gdyni
Rzemieślnik Pismo Gdyńskich RzEmieślników i PrzedsięBiorców Gdynia 10 lutego 2006 roku w w w . c e c h - g d y n i a . p l Numer 9 Rok III ISSN: 1733-5884 Wszelkiej pomyślności i dalszego wspaniałego rozwoju 80 letniej Gdyni życzą członkowie Gdyńskiego Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości ( sprawozdanie z obchodów zamieścimy w następnym numerze ) TWÓJ PARTNER W BIZNESIE TWÓJ PARTNER W BIZNESIE Wypróbowa∏am 19 szminek, zanim znalaz∏am mój kolor. Taka ju˝ jestem – musz´ mieç pewnoÊç. Konto Biznes, które mo˝esz przetestowaç. TA K P O W I N N O B Yå W K A ˚ D Y M B A N K U Po co bez sensu ryzykowaç? Biznes to nie ruletka. Wola∏byÊ dok∏adnie przetestowaç ka˝dà ofert´? Za∏ó˝ konto dla ma∏ej firmy w LUKAS Banku i przez trzy miesiàce sprawdê, czy wolisz nie p∏aciç Doradca ds. Ma∏ych Przedsi´biorstw Gdynia, ul. Âwi´tojaƒska 53 tel. 058/ 620 96 43 za prowadzenie konta, czy za przelewy internetowe. A po trzech miesiàcach wybierzesz to, co dla Ciebie najlepsze. Nie podejmuj decyzji w ciemno. Miej pewnoÊç, ˝e si´ op∏aca. Medal Świętego Eligiusza i tytuł Złotnika Roku Ogólnopolska Komisja Złotniczo-Jubilerska Związku Rzemiosła Polskiego w poszukiwaniu różnych form sprzyjających integracji środowiska złotników i kultywowania jego tradycji, ustanowiła Medal Świętego Eligiusza, który po raz pierwszy został wręczony w 2004 r. Medal Świętego Eligiusza wraz z tytułem Złotnika Roku przeznaczony jest rzemieślnikowi złotnikowijubilerowi, wyróżniającemu się wysokimi umiejętnościami zawodowymi, aktywnością w działalności społecznej na rzecz integracji środowiska złotników i jubilerów oraz uczestniczącemu w procesie szkolenia i doskonalenia zawodowego. Wyróżnienie to wręczane jest w ramach programu Targów Biżuterii i Zegarków „Złoto Srebro Czas”. W tym roku ten zaszczytny Tytuł i Medal otrzymał Mistrz Złotnictwa Pan Janusz Kowalski z Krakowa Rzemieślnik 2 LUKASlinia: 0801 333 666 www.biznes.lukasbank.pl Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw obchodziła 60-lecie istnienia 26 listopada obchodzono 60-lecie powstania Izby Rzemieślniczej w Gdańsku. Uroczystości rozpoczęła msza święta koncelebrowana w Kościele Mariackim w przez biskupa Zygmunta Pawłowicza oraz kapelanów rzemiosła z Gdańska, Gdyni, Sopotu, Wejherowa i Starogardu Gdańskiego w której stanowienia jego praw. uczestniczyły delegacje Po wykładzie głos zabrali zaproszeni goście, oraz odczytano list od Prezydenta wszystkich Cechów zrzeszoLecha Wałęsy. Odznaczenia nych w Izbie. Po mszy poczPaństwowe wręczane Przez ty sztandarowe, delegacje panią Wojewodę otrzymali cechów i zaproszeni goście także członkowie Cechu poprzedzani przez orkiestrę Gdyńskiego: Srebrne Krzydętą, przeszli ulicami Gdańże Zasługi RP otrzymali ska do budynku Filharmonii Panowie Edmund RóżaBałtyckiej na Ołowiance, nek i Janusz Wiśniewgdzie uroczystości roczniski, a brązowy zawisł na cowe połączono z zakońpiersi Starszego Cechu Pana Karola Kowalskiego. czeniem konkursu „Firma z Grand Prix konkursu „Firma z jakością” otrzymali jakością” . Panowie Henryk i Marian Bobruccy właściciele W uroczystości uczestfirmy „Bob-Rollo” członkowie Sopockiego Cechu niczyli: marszałek Woj. Rzemiosł Różnych. Wśród odznaczonych Srebrnym Pomorskiego Pan Jan Krzyżem Zasługi RP był także Starszy Sopockiego Kozłowski, Wicewocechu Pan Aleksander Mróz. jewoda Pomorski Pani Krystyna GozdawaNocoń, Prezes ZRP Pan Jerzy Bartnik, przedstawiciele Izb Rzemieślniczych z Niemiec i Francji, oraz wielu innych dostojnych gości. Spotkanie rozpoczął i przywitał gości Prezes Gdańskiej Izby Pan Wiesław Szajda. Pierwszym wystąpieniem był wykład historyczny ks. Infułata Stanisław Bogdanowicza, który przypomniał zgromadzonym, iż Gdańskie tradycje zrzeszeń rzemieślniczych sięgają XIII-XIV wieku i były okresy w historii Gdańska, gdy Cechy były najważniejszym elementem władania miastem i TWÓJ PARTNER W BIZNESIE Od lewej stoją: Edmund Różanek; Sabina Żuchowska; Aleksander Mróz, Jan CzeszejkoSochacki; Karol Kowalski; Bronisław Lis Rzemieślnik 3 Członkowie Cechowych władz to, że mniejsze serie nie ul. Krzywoustego opłaca się na 7; Gdynia. Tel: 058 6993315. W Cechu od 24 zlecać Dalekim grudnia 1982 roku. W Zarządach Cechu od Wschodzie i zamó1993 roku do dzisiaj. Odznaczony Srebrną wienia i Złotą Odznaką Izby rzemieślniczej „Za trafiają do zasługi”, Honorową odznaką rzemiosła ZRP w nas. Także z powodu Warszawie, Odznaką Cechu Gdyńskiego. utrzymania Rzemieślnik: Kiedy rozpoczął pan swoją rzemieślniczą drogę? dobrej, Jacek Stasiowski: Po studiach na Politechnice Gdańskiej, jako równej jastypendysta PKP rozpocząłem pracę w Wagonowni Gdynia, a po kości całej roku przeszedłem do Dyrekcji północnej do Zarządu wagonów i tam partii jesteprowadziłem sprawy racjonalizacji , później inwestycji. Po 3 latach śmy nadal bardzo konkurencyjni – mimo, że drożsi. W moim zakłaodszedłem do pracy w Spółdzielni kółek rolniczych w Kielnie. Po 9 dzie jestem pewny, że jeszcze przez wiele lat będzie potrzebna także miesiącach pracy w Kielnie wyjechałem do Stanów Zjednoczonych. odlewnia i zlecenia na małe partie wyrobów zawsze będą napływać. RZ: Spędził pan w sumie 2 lata w Stanach Zjednoczonych, jakie są RZ: A jakie typy produktów Pan wykonuje? pańskie refleksje na temat zasad przedsiębiorczości gospodarczej J.S.: Produkty finalne, których składową są moje odlewy są w 100% pozwalającej zbudować taką potęgę? eksportowane. Cały czas robię także odlewy dla PKP. J.S.: Często się nad tym zastanawiałem, skąd wynika ta różnica, RZ: Czyli zwracają się do Pana przedsiębiorcy którzy do swych wynadal nie mam pewności czy moje spostrzeżenia są słuszne. Mimo, robów potrzebują elementów z odlewanego aluminium? że pracownicy nie są tak dobrze wyedukowani, nie pracują dużo J.S.: Tak się zdarza, ale bardzo często po przedyskutowaniu prowydajniej niż nasi, mimo, że sprzęt często nie odbiegają od naszych blemu proponuję klientowi zrobienie czegoś w innej technologii i standardów. Różnice to dużo dłuższy czas pracy, pracodawcy nie niestety u kogoś innego. Nie łapię każdej pracy „na siłę” my chcemy ogranicza Kodeks Pracy, który praktycznie nie istnieje, reguły które wykonać dobrą robotę i liczy się dla nas zadowolenie klienta. rządzą relacjami między pracodawcą i pracownikiem są bardzo jasne RZ: A jaka była pańska droga do Cechu? i oczywiste i nie trzeba ich zawierać w oddzielnych Kodeksach. Każ- J.S.: Najpierw na początku zostałem członkiem Spółdzielni rzemieśldy zna swoje miejsce, pracuje się 10-12 godzin dziennie, a ogromny niczej, a później koledzy zaproponowali mi pracę w ramach Cechu. nacisk położony jest na organizację pracy. Można wtedy wolniej Były to czasy, gdy rzemieślnik miał o wiele więcej wolnego czasu i pracować, a mimo to wydajność jest większa. mógł przeznaczyć go w pewnej części na pracę społeczną. Dzisiaj , RZ: Od czego Pan rozpoczynał po powrocie? gdy czasami pracujemy do 22-23 jesteśmy tylko w stanie „wyrwać” J.S.: Rozpocząłem pracę w Zakładzie rzemieślniczym specjalizutylko chwilę na prace dla Cechu. jącym się w oświetleniu. Od grudnia 1982 roku zacząłem pracę na RZ: Jaką przyszłość widzi pan w takim razie przed Cechami? własny rachunek i zakład prowadzę do dzisiaj. Najpierw produkowa- J.S: Dla tych którzy będą chcieli pracować społecznie i którzy będą łem pompy do paliw, później przez wiele lat byłem masowym dochcieli podtrzymać tradycje rzemieślnicze Cech zawsze będzie tym stawcą mydelniczek i popielniczek dla PKP. Teraz, gdy kolej zaczęła miejscem, gdzie będą mogli się zrealizować. Może należy, część tych borykać się z problemami finansowymi – także i ilość zamawianych tradycyjnych działań Cechu trochę bardziej adaptować do nowych elementów stała się bardzo mała – mimo, że robię je do dnia dzisiej- czasów, ale zawszy przypuszczam będzie grupa osób, która będzie szego. Uruchomiłem odlewnię „w piasku” , a od tego roku rozpoczą- tworzyła Cech. Nie można przecież zaprzepaścić dorobku pokoleń, łem także pracę na wyleasingowanych centrach obróbczych metali dorobku, którego początki sięgają średniowiecza. Cech musi się unotypu „Hawan”. wocześniać, ale dopiero zmieniające się czasy zweryfikują kierunek RZ: Czym różni się technologia od poprzednich używanych przez tych zmian. Myślę, że ma tutaj także ogromne znaczenie zmiana Pana? sytuacji gospodarczej. Przecież to „byt tworzy świadomość” . Teraz J.S.: Nigdy do tej pory nie zajmowałem się obróbką skrawaniem i walczymy o byt naszych zakładów, a kiedy ta walka zakończy się jak gdyby „przeskoczyłem” etap maszyn tradycyjnych. Centra obrób- sukcesem będzie czas aby pomyśleć o „nadbudowie”. cze są sterowane komputerami, jest to całkowicie inna jakość techno- RZ: Czy w tych nowych czasach przydatna też mogłaby być zmiana logiczna, której w dalszym ciągu się jeszcze uczymy. działania Cechów np. zaangażowanie się w pomoc w zdobywaniu RZ: Jak w tej chwili wygląda rynek w branży metalowej? funduszy z Unii Europejskiej? J.S.: Nie jestem w tym za bardzo zorientowany, nasze centra obróbJ.S.: Skoro robią to inni – to właściwie nie ma powodu, aby nie robił cze zostały wydzierżawione razem z umową podwykonawstwa z tego także Cech. Jest tutaj duże pole do działania. Sam przekonałem pewną dużą firma usługowo -produkcyjną . To co ta wielka firma nie się jak ciężką i niewdzięczną drogą jest walka o Unijne pieniądze. Ta jest w stanie wykonać, wykonujemy my. klasyczna droga przez mękę, którą sam musiałem przejść, przekonuje RZ: Czyli ma Pan spokojny byt na najbliższe lata? mnie to, że w Cechach także powinna być jednostka organizacyjna J.S.: Rzemieślnik zawsze żyje w niepewności. Przez wiele lat całą zajmująca się tymi sprawami i udzielająca daleko idącej pomocy produkcję sprzedawałem „na pniu”. Już po pierwszym dniu targów rzemieślnikom i przedsiębiorcom. Nikt z nas nie lubi biurokracji, a wystawiałem tabliczkę: Towar sprzedany. Dzisiaj na targach nie pod- droga do Unijnych funduszy jest bardzo długa, pokrętna, wyboista i pisuje się żadnych umów, to tylko droga do poznania ewentualnych cała złożona z biurokratycznych procedur. Potrzeba do tego wyspekontrahentów, zaznajomienia się z ich oczekiwaniami i zorientowacjalizowanych fachowców, którzy pomogliby przebić się przez stosy nia się w produkcji innych zakładów branży. Pewności jutra w dawpapierów do wypełnienia. nym znaczeniu już nie ma. Poza tym świat się skurczył – dużą część RZ: Dziękuję Panu za rozmowę. światowej produkcji przejmują kraje dalekiego wschodu – szczególnie Chiny i Indie. Jedynie nasze europejskie położenie powoduje Jacek Stasiowski PPUH „Alumetal”. Rzemieślnik 4 TWÓJ PARTNER W BIZNESIE HACCP obowiązkowy Od 1 stycznia 2006 r. wszystkie przedsiębiorstwa sektora spożywczego muszą stosować zasady systemu HACCP - wynika z unijnego rozporządzenia. Chodzi o rozporządzenie 852/ 2004 WE z 29 kwietnia 2004 r. dotyczące higieny środków spożywczych. Przypomnijmy, że unijne rozporządzenia, odmiennie niż dyrektywy, stosuje się w państwach członkowskich UE bezpośrednio. To oznacza, że od 1 stycznia 2006 r. polskie firmy muszą stosować bezpośrednio unijne rozporządzenie dotyczące HACCP Wielu przedsiębiorców twierdzi że doskonale o tym wie, ale z praktycznym wprowadzeniem HACCP jest znacznie gorzej. Mimo że obowiązkowe wdrażanie zaczęło się przed kilku laty, to niektórzy, zwłaszcza najmniejsi przedsiębiorcy, kupili do tej pory co najwyżej odpowiedni podręcznik. O HACCP nie mogą też zapomnieć firmy dopiero rozpoczynające działalność w branży spożywczej. Wkrótce będą karać Na razie w polskich przepisach nie ma sankcji za brak wprowadzenia HACCP w zakładzie, ale w niedługim czasie ma się to zmienić. Kary znajdą się w nowej ustawie o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Ministerstwo Zdrowia ma już jej gotowy projekt. Wprowadzenie HACCP to obowiązek tysięcy małych sklepów, barów czy wytwórni żywności. Obowiązuje wszystkie firmy mające kontakt z żywnością, niezależnie od ich wielkości. Musi być wprowadzony w każdym sklepie, hurtowni artykułów spożywczych, zakładzie produkującym żywność, barze czy restauracji. Dotyczy to także: szpitali, zakładów opieki zdrowotnej, żłobków, przedszkoli, szkół, sanatoriów, domów spokojnej starości, domów dziecka, internatów, instytucji charytatywnych organizujących bezpłatne żywienie. HACCP dotyczy też żywienia w podróży (na statkach, w samolotach, pociągach). Nie dotyczy natomiast tzw. produkcji pierwotnej (hodowla zwierząt do czasu uboju, uprawy roślin, zbiory ziół i grzybów, łowiectwo). Od 1 stycznia 2006 r. zaczęły też obowiązywać inne unijne rozporządzenia: - rozporządzenie 853/2004 WE dotyczące dodatkowych wymagań higienicznych w odniesieniu do żywności pochodzenia zwierzęcego, - dwa rozporządzenia w sprawie urzędowych kontroli żywności 854/2004/WE i 882/2004/WE. Warto też zwrócić uwagę na rozporządzenie 2073/2005 WE w sprawie kryteriów mikrobiologicznych środków spożywczych Od stycznia może być łatwiej niektórym tzw. bezpośrednim dostawcom. O co chodzi? Na przykład do tej pory wymagania higieniczne musiały spełniać wszystkie pojazdy, którymi przewożono żywność, nawet jeżeli drobny rolnik tylko dowoził włoszczyznę do osiedlowego kiosku. Teraz do bezpośrednich dostaw niewielkich ilości surowców sprzedawanych na bazarze lub dostarczanych do lokalnego sklepu takich unijnych wymagań nie ma (można je wprowadzić w prawie krajowym). Eksperci nie są zgodni, jak w takiej sytuacji traktować dość rygorystyczne polskie przepisy. Jak najprościej taki system wprowadzić w swojej firmie. 12 Kroków Nie ma jednej recepty, którą dałoby się zastosować do wdrożenia systemu w każdej firmie. Inaczej trzeba podejść do tego zadania w zakładzie, który zajmuje się przetwórstwem żywności, a inaczej w małym sklepie. Bardzo ważne jest, aby firma wprowadzała system, opierając się na własnych doświadczeniach, a nie wyłącznie korzystając z wiedzy zatrudnionych ekspertów czy z dostępnych na rynku poradników. Bo to firma, a nie eksperci, będzie potem ten system zmieniać i kontrolować. Prowadzących mały bar czy sklep może przerażać podany w nich zakres wymagań. Wprowadzając system w bardzo małej firmie, trzeba się przede wszystkim kierować zdrowym rozsądkiem. Istotne jest to, żeby działania prowadzić w określonej kolejności (zgodnie z międzynarodowymi zaleceniami proponuje się wdrożyć system w 12 krokach . TWÓJ PARTNER W BIZNESIE KROK 1. Utwórz zespół KROK 2. Opisz produkt KROK 3. Określ, kto i jak zje -kto jest odbiorcą produktu i to, czy będzie spożywany w stanie nieprzetworzonym, KROK 4. Technologia też bardzo ważna- użyj schematu , który obejmie wszystkie fazy produkcji, od przyjęcia towaru po składowanie KROK 5. Sprawdź, czy wszystko się zgadza KROK 6. Lista zagrożeń KROK 7. Punkty krytyczne- mogą dotyczyć przede wszystkim temperatury, wilgotności w pomieszczeniach, czasu przechowywania produktów. KROK 8. Określ cele i granice tolerancji KROK 9. Opracuj system monitorowania KROK 10. Ustal działania korygujące KROK 11. Zweryfikuj swój HACCP KROK 12. Załóż księgę Rzemieślnik 5 Wydarzenia Święto 11 listopada Jak co roku niezwykle uroczyście obchodzono w Gdyni rocznicę Odzyskania Niepodległości. Obchody rozpoczęła uroczysta msza święta koncelebrowana przez księdza Arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego. Po mszy przed Dworcem Głównym w Gdyni sformowano pochód, który ulicą 10 lutego przeszedł na Skwer Kościuszki, gdzie delegacje złożyły wiązanki kwiatów. Jak co roku pochód poprowadziła postać Marszałka Józefa Piłsudskiego jadącego na kasztance, w pochodzie nie zabrakło także licznych przedstawicieli rzemiosła i ich rodzin. 13 listopada Rocznica zbrodni Piaśnickiej 13 listopada delegacja Cechu uczestniczyła w uroczystych obchodach rocznicy Zbrodni Piaśnickiej. Zbrodnia ta nigdy nie będzie zapomniana nie tylko przez rodziny pomordowanych. Ofiary tego mordu bez względu czy były czy nie członkami rzemieślniczej braci na zawsze pozostaną w pamięci obecnych i przyszłych członków naszego Cechu. 14 grudnia spotkanie opłatkowe 14 grudnia liczni członkowie Cechu przybyli do Sali widowiskowej na tradycyjne spotkanie opłatkowe. Uroczystość poprowadził ksiądz arcybiskup Tadeusz Gocłowski wśród przybyłych gości był dyrektor Izby rzemieślniczej Włodzimierz Szordykowski , Pan Jerzy Miotke, przedstawicielka Pani Senator Doroty Arciszewskiej – Mielewczyk, oraz koledzy z zaprzyjaźnionego Sopockiego Cechu ze Starszym Aleksandrem Mrozem na czele. Oczywiście nie zabrakło także kapelana rzemiosła gdyńskiego księdza prałata Lwa Henryka Kiedrowskiego. Wśród wzruszających życzeń i wspomnień zebrani raczyli się skromnym poczęstunkiem z cukierniczych wyrobów członków Cechu. W trakcie spotkania wręczono także Statuetkę Jana Kilińskiego Panu Markowi Zabiegałowskiemu członkowi Cechu i znanemu gdyńskiemu społecznikowi. Spotkanie wigilijne u Marka Zabiegałowskiego 23 grudnia w Cukierni „ Karpatka” u Pana Marka Zabiegałowski odbyło się spotkanie wigilijne, w trakcie którego Pan Marek przy pomocy niezawodnego Mikołaja, w rolę którego wcielił się Pan Krzysztof Blank wręczył ponad 120 paczek świątecznych na ręce grupy najbardziej potrzebujących mieszkańców Pogórza i okolic. Rzemieślnik 6 TWÓJ PARTNER W BIZNESIE Bal Sylwestrowy Prawie 150 par bawiło się w Sali widowiskowej na zorganizowanej przez Cech zabawie sylwestrowej. Przy wspaniałej atmosferze doskonałej muzyce i wielu konkursach, niestrudzony starszy Cechu Karol Kowalski przy współpracy podstarszego Krzysztofa Blanka zlicytowali obrazy namalowane przez dzieci z Domu Dziecka w Gdyni Demptowie, razem z pokaźną sumą uzyskaną ze sprzedaży „serduszek” dochód zasilił konto tego Domu. Szampańska zabawa trwała do „białego rana”, a uczestnicy obiecywali sobie wzajemnie spotkanie w tym samym miejscu na Balu Karnawałowym. 14 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - 8 stycznia Po raz kolejny gdyńscy rzemieślnicy w dniu Finału WOŚP zasilili „orkiestrową” licytację swoimi wyrobami. Jako, iż licytacje prowadził Pan Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek licytantów było wielu, a sukces finansowy znaczny. W tym roku swoje wyroby przekazali: Biżuterię srebrną, złotą, bursztynową: Michał Horała -Pracownia Biżuterii z Bursztynu i Srebra; Andrzej Kłopotek – Główczewski- Firma “ANDREW”; Irena Kłopotek - Główczewska - Firma “IKA”; Karol Kowalski -Złotnictwo Amber-Silver-Gold; Grzegorz Mańkowski, Sławomir Jarmuła - Pracownia Złotnicza “KARNEOL”; Marek Mikicki - DESIGN - Projektowanie, Produkcja i Sprzedaż Biżuterii; Adam Pstrągowski - Silver&Amber; Edmund Różanek- Złotnictwo. Wyrób i Sprzedaż Biżuterii; Antoni Tusik- Antoni & Arkadiusz Tusik “SILVERTUS”; Marcin Wieczerza - Amber Design; Jerzy Zauliczny- Złotnictwo Jerzy Zauliczny Wyroby cukiernicze (torty): Marek Watkowski - Cukiernia “Nasza Muszelka Grażyna, Marek Watkowscy”; Jerzy Kaliszczak - Cukiernia “Justynka”; Stanisław Marszałek- Cukiernia “GRZEŚ”. Tego samego dnia rano w Teatrze Miejskim rozstrzygnięto konkurs szkół na przedstawienie jasełkowe. Puchary wręczane zwycięskim szkolnym zespołom ufundował Cech Rzemiosł. Spotkanie opłatkowe fryzjerów z udziałem ks. Arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego odbyło się w Sopocie w gościnnych progach parafii kościoła Andrzeja Boboli kolejne już spotkanie opłatkowe sekcji fryzjerskich Cechów Sopotu i Gdyni . Przy przygotowanych na tę okazję kolędach, wspaniałej muzyce , wzruszającej i sedecznej atmosferze składano wzajemne życzenia i rozmawiano z troską o problemach sekcji. Szczególne zasługi poetyckie i organizacyjne wniósł w organizację spotkania Jan Siedlik, przy udziale Janiny Husarek i Kazimierza Ropel. Kolęda w cechu Po raz pierwszy w historii Cechu do siedziby Gdyńskiego Cechu przybył „po kolędzie” z wizytą duszpasterską ksiądz prałat kapelan rzemiosła i proboszcz parafii NSPJ ksiądz Lew Henryk Kiedrowski. Ksiądz kapelan poświęcił wszystkie pokoje będące użytkowane przez Zarząd i Biuro cechu, życzył także błogosławieństwa Bożego członkom i pracownikom Cechu. Opłatek w Sopockim Cechu W przemiłej rodzinnej atmosferze w dniu 20 stycznia przedstawiciele Gdyńskiego Cechu uczestniczyli w kameralnym i miłym spotkaniu opłatkowym w budynku Sopockiego Cechu. Doskonałe ciastka sopockich cukierników, kawa i herbata uzupełniły to pełne życzeń i wspomnień spotkanie. Rzemieślnik TWÓJ PARTNER W BIZNESIE 7 Choinka dla dzieci W budynku Cechu 22 stycznia ponad 160 dzieci bawiło się na świetnie zorganizowanej i doskonale prowadzonej zabawie choinkowej. Wielkie ilości ciastek, napoi, doskonała muzyka, kilkanaście konkursów i wspaniała atmosfera zabawy dopełniały całości. Oczywiście największe wrażenie zrobił podstarszy Krzysztof Blank, który jako Święty Mikołaj przy pomocy śnieżynki Agnieszki wręczał dzieciom paczki z prezentami. W trakcie imprezy przedstawiciele Zarządu Cechu wręczyli czek na rzecz Domu Dziecka w Gdyni Demptowie, który był owocem zbiórki i licytacji w trakcie Balu Sylwestrowego. I Otwarte Mistrzostwa Gdyni w brydżu sportowym, odbyły się w Domu Rzemiosła w dniu 28-01-06. Patronował tej imprezie Zarząd Cechu Gdyńskiego, który ufundował poszczególnym medalistom okazałe puchary i oddał do dyspozycji organizatorów salę widowiskową. Program zawodów przewidywał dwie konkurencje: Turniej Par na zapis maksymalny oraz Turniej Par na punkty meczowe. Z tych 2 konkurencji powstały 3 klasyfikacje –osobno za poszczególne turnieje oraz punktacja łączna .Ogółem w obydwu turniejach startowało 39 zawodników. Wyniki przedstawiają się następująco: W Turnieju Par na zapis maksymalny trzy pierwsze miejsca zajęli: 1-Jerzy Giczela -Ryszard Jarmużewski 2-Maciej Bystrzejewski-Patryk Kasprzak; 3-Piotr Buczkowski-Robert Czarnecki W Turnieju Par na punkty meczowe trzy pierwsze miejsca zajęli: 1-Romuald Niekrasz-Dariusz Podfigurny 2-Waldemar Dominikowski-Tadeusz Stekopura; 3-Maciej Bystrzejewski-Patryk Kasprzak W punktacji łącznej otwartej trzy pierwsze miejsca zajęli:1-Maciej Bystrzejewski; 2-Romuald Niekrasz 3-Piotr Buczkowski W punktacji łącznej dla amatorów trzy pierwsze miejsca zajęli: 1- Waldemar Dominikowski; 2- Zofia Czarnecka; 3-Maria Wesołowska Zawodnicy upoważnili mnie, co niniejszym czynię ,aby w ich imieniu podziękować Zarządowi Cechu za umożliwienie uczestniczenia w tak jak to określili sympatycznej i sprawnie (niezawodny sędzia Janusz Liwosz) przeprowadzonej imprezie. Moja osobista refleksja na temat tych zawodów jest taka,że warto by było w przyszłości kontynuować organizację tego typu imprezy korzystając z nabytego teraz doświadczenia , starannie dobierając termin( by nie kolidował z innymi tego typu zawodami ) wykazując przy tym maksimum determinacji w zdobywaniu sponsoringu niezbędnego do podniesienia rangi tych mistrzostw i zarazem promocji zewnętrznego wizerunku Naszego Cechu. Andrzej Żaboklicki SEKCJA MOTORYZACYJNA dokończenie intencji szkodzenia nikomu, a tylko działania w interesie ponad 50 rzemieślników Zrzeszonych w naszym cechu. W tej chwili działamy wspólnie z Komisją – podstarszy Wojewódzkiego Izby. Między innymi wycofaliśmy się z naliczania Cechu Rzemiosł Motoryzanowych stawek za usługi motoryzacyjne, po przeprowadzeniu ich analizy wspólnie z Izbą. Obecnie wiele cyjnych w Gdańsku wskazuje, że Izba w ustalaniu stawek będzie bliższa naszym propozycjom i zostaną one podwyższone. Rzemieślnik: W ostatni numerze naszego piRZ: A jak odnosi się Pan do opinii, że działania sma zasygnalizowaliśmy różnicę zdań, która Pańskiego Cechu jak gdyby „torpedowały” ustalenia pojawiła się między sekcjami motoryzacyjnyKomisji Motoryzacyjnej Izby, całkowicie ignorując mi Cechów zrzeszonych w Izbie Rzemieślniwyniki głosowań w trakcie zebrań Komisji. czej w Gdańsku. Na czym polegają te różnice? J.J.: Bierze się to głównie stąd, że jesteśmy przeciwnikami rządzenia Janusz Jabczyński: Zamieszczenie pisma Izby do Wojewódzkiego nami przez dealerów. Związane jest to z tym, że dealer zarabia głównie Cechu było spóźnione, ponieważ jeszcze przed ukazaniem się tego nu- na sprzedaży samochodów, a boczne rodzaje działalności sprowadzają meru „Rzemieślnika” doszliśmy do porozumienia z Komisją Motorysię wielokrotnie do tego, że otrzymując zlecenie na naprawę samochozacyjną Izby i wycofaliśmy się z ruchów i uzgodnień, które podjęliśmy dów powypadkowych podzleca tę naprawę innym warsztatom, które na rzecz rzemiosła. A jednocześnie wyraziliśmy zgodę na porozumiezadowolone z tego obrotu rzeczy dają się sterować przez firmy dealernie, które sugerowało pismo Dyrektora Izby. skie. W Komisji zajmujemy się sprawami etyki, staramy się tworzyć RZ: Jak obecnie wygląda sytuacja? jakieś działania lobbistyczne, lecz jednocześnie zostały całkowicie J.J.: Jesteśmy zgodni z działaniem Izby, chociaż w imieniu naszego zagubione problemy małych kilkuosobowych, głównie rodzinnych stricte motoryzacyjnego Cechu, podjęliśmy ruchy (może nawet dublu- warsztatów. jąc działania Komisji Branży Motoryzacyjnej Izby), które nie miały Janusz Jabczyński Rzemieślnik 8 TWÓJ PARTNER W BIZNESIE Ja pracuję tylko z synem i mam jednego ucznia. Patrząc na działania wielu moich kolegów odnoszę wrażenie, że uważają oni, że tacy jak my powinni już przestać istnieć. Całkowicie o nas się zapomina. W naszym Wojewódzkim Cechu Branży Motoryzacyjnej głównie zrzeszone są małe zakłady, często tak jak mój osiedlowe, staramy się dbać, aby one przetrwały i utrzymywały wysoką jakość usług przy niskich cenach. Staramy się, aby nie doszło do dekapitalizacji wyposażenia naszych warsztatów, staramy się powoli inwestować w ich rozwój i naprawiamy wszystkie marki samochodów od Fiata 126p do Jaguara. Udzielamy także pełnej gwarancji na nasze usługi w pełni ją respektując, a nie tylko traktując jak chwyt reklamowy. RZ: Jak w tej chwili wygląda problem konsolidacji środowiska , czy branża będzie występowała jednym frontem? J.J.: W tej chwili istnieje problem rozbieżnych interesów - nie zawsze interes małej rodzinnej firmy jest zbieżny z interesem dealera i dużych firm. Uważam także, że nie są w porządku Ci koledzy którzy podpisali umowy z ubezpieczalniami i robią naprawy poniżej kosztów ustalonych przez branżę (tzw. średnia w rejonie). Nie uważam także, że poza moją gwarancją i solidnie wykonaną robotą jest mi jeszcze potrzebny Przedstawiamy: dodatkowy kodeks etyki zawodowej. Zamiast tego potrzebne nam jest np. szkolenie z tzw. psychologii kontaktu z klientem. RZ: Jaka jest Pana zdaniem reprezentatywność Komisji Branżowej w stosunku do całości branży motoryzacyjnej? Czy Pański Cech jest usatysfakcjonowany działaniami Komisji? J.J.: Komisja branży Motoryzacyjnej jest głosem doradczym dla Zarządu Izby, tak, aby Izba mogła kompetentnie występować na zewnątrz z problemami branży. Komisja powinna ustalać główne tematy nurtujące branżę – jak problem z ubezpieczalniami, lub stosowaniem części „z odzysku” i części nieoryginalnych. Mój Cech nie ma także pełnej satysfakcji z działań Izby na polu ochrony małych zakładów i takiej satysfakcji nie będzie, bo istnieje rozdzielność interesów między zrzeszonymi tam zakładami. Doprowadziliśmy do zgodnego porozumienia w naszych stosunkach, ale pełnej satysfakcji nigdy nie będzie. RZ: Należy się tylko z tego cieszyć, brak zadowolenia jest zawsze bardzo twórczy i dziękując za rozmowę takiej twórczej atmosfery bardzo Panu życzę. Sekcja piekarzy i Cukierników tym czym jemy, a jemy .... RZ: Czy obecnie nie zanika poziom zawodowy cukierników, gdy tak Marszałkiem łatwo dostępne są wszelkie dodatki do produkcji cukierniczej? Czy młode Rzemieślnik: Jak liczna jest Sekcja? pokolenie poradziłoby sobie bez nich? Stanisław Marszałek: W sekcji jest 13 członków, S.M.: Młode pokolenie nie ma szans, gdyby na rynku zabrakło gotowych w tym 9 aktywnych w pracach sekcji. Z reguły są to półproduktów. Poza tym wytwarzanie samodzielnie tych półproduktów właściciele zakładów istniejących już od co najmniej jest bardzo pracochłonne i nieopłacalne. Pierwotne stare receptury są kilkunastu lat, bardzo często prowadzone w drugim całkowicie „czarna magią” dla młodych adeptów cukiernictwa. lub nawet trzecim pokoleniu. RZ: A jak wyglądają zmiany w maszynach? RZ: Jaka jest kondycja branży – czy następuje rozwój S.M.: Zmiana jest bardzo duża praktycznie wiele rzeczy jest zautomazakładów, unowocześnianie, budowa nowych? tyzowanych. Wszystkie piece są sterowane , do ich zasilania używa się S.M.: Następuje ciągły rozwój, kupuje się nowe maszyny, remontuje się wyłącznie gazu, oleju opalowego lub energii elektrycznej. Są używane zakłady – często jest to wymuszone przygotowaniem się do otrzymania precyzyjne dozowniki. W bardzo nowoczesnych zakładach cała linia certyfikatu HCCP. produkcyjna od mąki i dodatków do końcowego zapakowanego wyrobu RZ: Jak zmienia się gama produktów – czy na rynku przeważają nowe może być całkowicie zautomatyzowana. pomysły cukiernicze i piekarskie – czy też królują dalej produkty tradyRZ: Jakie problemy Sekcji powinien pomóc rozwiązyuwać Cech? cyjne. S.M.: Brakuje przepływu informacji między Izbą i cechem a sekcjami. S.M.: Klienci po pierwszym mocnym zainteresowaniem nowymi proPowinno być na przykład więcej wiadomości na temat dotacji Unijnych. duktami powoli powracają do tradycyjnych zdrowych produktów. Jak RZ: Czy w Cechu powinna powstać komórka zajmująca się informacją i zawsze decydujące są przy podejmowaniu wyboru dwie kwestie cena i pomocą pozyskiwaniu tych funduszy? smak z naciskiem na cenę. Starsi klienci przywiązani do starszych, trady- S.M: Tak, myślę ze istnienie takiej komórki stała się obecnie niezbędna. cyjnych, ale i zdrowszych produktów kupują właśnie takie. Młodsi lubią RZ: W wielu sekcjach narzeka się na brak chętnej młodzieży do nauki „udoskonalone” chemicznie wyroby „nowoczesne”. zawodu – jak to jest w sekcji piekarzy i cukierników? RZ: Jaka jest główna różnica w stosowaniu metod tradycyjnych ze S.M.: U nas nie jest z tym źle – nawet istnieje w Rumii szkoła przyuczawspółczesnymi? jąca do zawodu Piekarza i Cukiernika. Niestety większość z nich nie poS.M.: Podstawowa różnica to czas. Czas doprowadzenia do wypieku dejmuje pracy w zawodzie, głównie z tego powodu, że nie ma wolnych chleba tradycyjną metoda to kilka – kilkanaście godzin, jego trwałość miejsc pracy. O założeniu własnej firmy zupełnie nie ma co mówić – bo jest dużo większa, nowoczesne metody to niecała godzina, mała trwałość przykładowo zakup tylko pieca to wydatek ok. 50tys. złotych, w sumie i całkowita odporność na pleśnienie. Wszystko to uzyskuje się stosując to kosztowna inwestycja. różnorodne dodatki chemiczne zastępujące proces dojrzewania ciasta, RZ: Czyli tak jak w całym rzemiośle wszystko w rękach decyzji centraloraz uniemożliwiające rozwój naturalnych pleśni. Traci się na czasie nych, które muszą zacząć preferować małe i średnie przedsiębiorstwa? przydatności do spożycia, ale zyskuje się czas w produkcji. Podobnie z S.M.: Dotykają nas wszystkie te same problemy jak całe rzemiosło ciastami, kremy tradycyjne to 24 godziny przydatności do spożycia, kre- – koszty pracy, zawiła dokumentacja, podatki, dostęp do tanich kredytów my ulepszone chemicznie mają tygodniową i dłuższą trwałość. Zyskuje i wiele innych hamujących nasz rozwój, liczę na to, że to się wreszcie się na trwałości wyrobu, ale klient razem z ciastkiem zjada wszystkie zmieni. RZ: Czego bardzo branży życzę i dziękuje za rozmowę. dodatki pozwalające na taki rewelacyjny wynik. Podobnież jesteśmy rozmowa z sekcyjnym Stanisławem Piotr Kaliszczak prowadzący razem z ojcem Jerzym Kaliszczakiem Cukiernię „Justynka” przy ul. Abrahama 11 w Gdyni, sklepy Świętojańska 59, Staromiejska 47 oraz cukierniokawiarnię w Gdyńskiej Hali Targowej. Ukończył Wydz. Zarządzania w WSAiB w Gdyni. Rzemieślnik: Jaka jest historia cukierniczej profesji u Kaliszczaków? Piotr Kaliszczak: Wszystko zaczęło się od Cukierni „Kaliszczak” na ulicy Długiej w Gdańsku. Właścicielem tej Cukierni był brat mojego ojca Zbigniew Kaliszczak. Każdy z braci przeszedł przez naukę zawodu w tej Cukierni. Mój ojciec także tam zdobył uprawnienia czeladnicze i dyplom Mistrzowski. Kiedy ojciec postanowił się usamodzielnić w 1980 roku, kupił lokal Cukierni przy Abrahama 11 i to był początek samodzielnej działalności. Oczywiście, kiedy tylko mogłem zacząłem pomagać ojcu, prowadząc sprzedaż i dystrybucję lodów. Dzisiaj ojciec zajmuje się produkcją, a ja sprzedażą i prowadzeniem Cukierni. W tej chwili mamy na Grabówku duży prawie 400 mkw zakład produkcyjny, w którym wytwarza się zarówno lody jak i wyroby cukiernicze. RZ: Jak bardzo zmieniały się technologie produkcji? P.K.: Przy tej wielkości produkcji wyrobów cukierniczych, którą my mamy nie da się bardzo jej zmechanizować i jest ona zdecydowanie bardziej tradycyjna. Diametralne zmiany nastąpiły w produkcji lodów, ale dotyczy to tylko części technologicznej produkcji i stopnia jej zmechanizowania. W recepturze zauważyć można powrót do najbardziej tradycyjnych składników. Jako przykład: przy produkcji lodów truskawkowych używamy tylko naturalnie przetworzonych owoców bez dodatków sztucznych esencji czy też innych substytutów. Smaki nieowocowe wytwarzane są na bazie komponentów produkowanych przez najlepsze włoskie firmy w tym się specjalizujące. Przeszedł już okres, gdy Cukiernicy używali tych samych półproduktów od jednej grupy dostawców. Obecnie staramy się, aby lody zyskały indywidualność smaku w zależności od tego, kto jest ich producentem. Trzeba obecnie robić produkty rozpoznawalne tylko dla tej właśnie cukierni. W cukierni Kaliszczak takim wyrobem jest ciasto „Orfeusz”, a wśród lodów największym powodzeniem cieszą się lody „Malaga” oparte całkowicie na oryginalnych pastach włoskich bez używania jakichkolwiek tańszych surowców. RZ: Jak ocenia Pan przyszłość Pańskiej firmy, czy planujecie dalsze rozszerzenie ilości sklepów i cukierni? P.K.: Planujemy jeszcze otwarcie jednego punktu w Gdyni. Życie skoryguje dalszą drogę, ale chcielibyśmy otworzyć kolejne Cukiernie w Sopocie i sezonowe na Półwyspie. Kieruje nami zasada, że „ten który się nie rozwija, ten się cofa”. Jesteśmy skazani na rozwój. RZ: Czy bardziej przewiduje Pan rozwój sprzedaży hurtowej – czy też detalicznej przez swoje punkty dystrybucji. P.K.: Powoli kończy się rozwój przez pośredników, którzy wyposażeni przez nas w witrynę „lodziarską” sprzedawali nasze produkty. Mamy produkcję pół przemysłową lub bardziej dokładnie: rzemieślniczą mocno zmechanizowaną. W przemysłowej produkcji nie używa się naturalnych produktów owocowych czy też tłuszczy. Przemysł wymusza uproszczenie produkcji , ale także wynikowo jest to produkcja dużo tańsza, a raczej to my, aby utrzymać wysoką jakość stajemy się coraz drożsi od przemysłowej konkurencji. Jakość po prostu kosztuje. Stajemy się jednocześnie mniej konkurencyjni na rynku i to rynek wymusza otwieranie punktów sprzedaży pod własnym szyldem. Decydujemy się na to mając na uwadze głównie utrzymanie najwyższej jakości naszych wyrobów. RZ: Czy w tej sytuacji o której Pan mówi kontakty przez organizacje zrzeszające rzemieślników i przedsiębiorców zaczynają odgrywać inną rolę? P.K.: Kontakty z innymi rzemieślnikami są bardzo ważne właśnie teraz możemy w trakcie spotkań rozmawiać o sytuacji w branży rozpatrywać różne pomysły, które mają koledzy na utrzymanie się na rynku. Teraz, gdy nie ma już czasu na kontakty indywidualne, towarzyskie spotkania, Cech spełnia bardzo ważną rolę organizacji, w której można między kolegami z branży wymieniać pomysły i dzielić się informacjami. Może nie liczyłbym na wskazanie drogi, którą trzeba iść, ale przekażą swoje doświadczenia i pozwalają wybrać najlepsze rozwiązania. Z kolei władze Cechu i Izby zbierając informacje z sekcji branżowych mogą tworzyć podsumowania i wypracowywać wspólne stanowiska w najprzeróżniejszych rzemieślniczych sprawach. Te opinie można wtedy przedstawiać jako problemy całego rzemiosła i mam nadzieję z sukcesem oddziaływać na tworzenie zasad i praw rządzących gospodarką. Wydaje mi się, że organizacje rzemieślnicze powoli zbierają siły i wierzę w to, że będą rosły w siłę. RZ: Czy Cech powinien także wspomagać rzemieślników w tworzeniu w np. wniosków o fundusze unijne, czy też w innych sprawach, które wymagają przebrnięcia przez skomplikowaną procedurę biurokratyczną? P.K.: Przede wszystkim należałoby stworzyć profesjonalną komórkę zajmującą się takimi wnioskami, komórkę, która byłaby także osobiście zainteresowana w pozytywnym rozpatrzeniu wniosku. RZ: Jak Pan ocenia zainteresowanie otrzymaniem tych funduszy wśród rzemieślników swojej branży? P.K.: Myślę, że czym większa i bardziej prężna firma tym łatwiej podejmie decyzje o wystąpieniu o te fundusze i tym szybciej zaowocuje to sukcesem. W małych firmach, gdzie właściciel sam zajmuje się większością spraw, jest tak zaangażowany czasowo, że nie ma już czasu na podejmowanie drogi zdobywania unijnych funduszy. Stąd, gdyby były komórki w Cechu, które odciążyłyby rzemieślnika w przechodzeniu tej trudnej drogi, zainteresowanie małych i średnich przedsiębiorców mogłoby być taką forma bardzo duże. Będą mieli świadomość, że proces się toczy, a oni niczego nie zaniedbują w codziennej działalności swoich firm. RZ: Jak Pan ocenia szanse rzemiosła Pańskiej branży w zintegrowanej Unii Europejskiej? P.K.: Powoli widać kierunek zmian, coraz większe znaczenia ma produkcja przemysłowa – oglądałem ostatnio imponująca fabrykę wyrobów piekarniczych produkującą wszystko od mrożonego pieczywa poprzez cały asortyment galanterii piekarniczej, także drożdżowej i ciast francuskich. Takie molochy zaczną otwierać swoje sklepy firmowe i tu widzę główny problem w walce o rynek. Praktycznie całkowicie firmy takie opanowały np. rynek austryjacki, a oparł się nim rynek włoski. Tu ogromna role mają do spełnienia zrzeszenia branżowe, które wpływając na prawodawców mogą wyhamować tę potężną ekspansję. Jeżeli wytworzy się silny lobbing cukierniczy, piekarniczy czy lodziarski to branża będzie miała wpływ na instytucje, które pomogłyby się przed taką ekspansją obronić. Jak na razie widać silną konsolidację piekarzy, którzy przy ogromnym zaangażowaniu takich ludzi jak Pan Andrzej Szydłowski, stanowią już realną siłę opiniotwórczą, lub jak kto woli lobbystyczną. RZ: Jak w takim razie będzie wyglądała branża za 10 lat? P.K.: Na pewno przetrwają firmy mające doskonałe firmowe wyroby, zwyciężą te, które utrzymają najwyższą jakość produkcji. Decydujący stanie się mam nadzieję smak produktu i w związku z tym przyzwyczajenie. Spowoduje to może zmniejszenie firm rzemieślniczych do firm coraz bardziej rodzinnych, które może zawężą swoją działalność do jednego – kilku najważniejszych punktów. Oczywiście bezdyskusyjnie najważniejsza jest jakość. RZ: Dziękuję Panu za rozmowę. Biuro Cechu przypomina: v przy biurze Cechu działa prawnik, który udziela bezpłatnych porad prawnych członkom Cechu v przy biurze Cechu mieści się także Biuro Rachunkowe, prowadzone przez doświadczonego doradcę podatkowego, który prowadzi sprawy podatkowe i udziela fachowych porad. v wszelką pomocą służy także członkom Cechu Kierownik Biura Arkadiusz Brzęczek tel: 0 508 394 856 Rzemieślnik 10 TWÓJ PARTNER W BIZNESIE Złoto i Srebro w Rzemiośle® Ogólnopolski Konkurs Złotników pod honorowym patronatem Pani Jolanty Kwaśniewskiej Ogólnopolska Komisja Złotniczo-Jubilerska Związku Rzemiosła Polskiego już po raz czwarty zorganizowała ogólnopolski konkurs p.n. „Złoto i Srebro w Rzemiośle”, który tradycyjne wzbogaca program targów biżuterii i zegarków Złoto Srebro Czas, jakie odbyły się w dniach 7-9 października 2005 r. w warszawskim Centrum EXPO XXI. Ta ciekawa i ciesząca się coraz większym powodzeniem inicjatywa powstała w gronie rzemieślników złotników, którzy cenią jakość, profesjonalizm i fachowość w sztuce złotniczej. Inspiracją zaś było to, że współczesne rzemieślnicze wyroby złotnicze charakteryzuje współistnienie wzornictwa tradycyjnego z nowoczesnym. Złotnictwo to jedna z najstarszych dziedzin zawodowych rzemiosła, a ich wyroby to często dzieła sztuki. Twarde zasady gry rynkowej powodują, że przed wykonawcami tego zawodu stoi ogromne wyzwanie, aby zachować jego piękno i kultywować tradycje, które świadczą o kulturze narodowej. Główną ideą konkursu „Złoto i Srebro w Rzemiośle” jest promocja umiejętności osób, które od wielu lat wykonują ten zawód i młodych ludzi uczących się złotnictwa lub dopiero rozpoczynających pracę zawodową. W pracy złotników zmieniają się technologie, surowce, metody wykonywania wyrobów, ale niezmiennie na pierwszym miejscu pozostają umiejętności manualne. Udział w konkursie to swojego rodzaju wyzwanie oraz możliwość wyeksponowania umiejętności autora pracy i ich oceny w gronie znawców tego zawodu. Prace zgłoszono do konkursu w dwóch kategoriach; juniorów - temat „Prezent na osiemnastkę” oraz seniorów-temat „Biżuteria ze szkatuły babuni”, a oceniła je komisja konkursowa z udziałem wybitnych fachowców złotników i jubilerów. Posiedzenie komisji konkursowej odbyło się w dniu 27 września 2005 r. w siedzibie Związku Rzemiosła Polskiego w Warszawie ul. Miodowa 14. Komisja Konkursowa w składzie: 1. Janusz Kowalski - Przewodniczący Komisji Konkursowej 2. Ewa Misiak - Ministerstwo Kultury 3. Karol Kowalski - OKZ-JZRP 4. Jerzy Kurczok – Izba Rzemieślnicza w Katowicach 5. 6. 7. Wanda Gontarska – Międzynarodowe Targowe Alicja Roguska - Redaktorka telewizyjna Jolanta Kosakowska -sekretarz Centrum Wśród nagrodzonych znaleźli się także rzemieślnicy z terenu Pomorz:a: Kategoria juniorzy Temat : „Prezent na osiemnastkę” I miejsce - MACIEJ SIKORA z Wejherowa Praca: „Pierścionek” Praca wykonana ze złota z białymi i kolorowymi, o wyrazistych barwach cyrkoniami. Lekka i młodzieżowa w formie. Wykonana z dużą finezją i dokładnością. Kategoria seniorzy Temat : „Biżuteria ze szkatuły babuni” II miejsce - MAREK MIKICKI z Gdyni Praca: „Pierścionek joński z brylantami” Pierścionek w stylu klasycznym. Autor wykorzystał motywy greckie - kształt zwieńczenia kolumny, której zaokrąglenia podkreślają drobne brylanty. Praca starannie i fachowo wykonana. . Komisja Konkursowa postanowiła ponadto przyznać wyróżnienia których autorzy otrzymali dyplomy i medale, jednym z wyróżnionych został: LESZEK JERZY SOBIECH za komplet biżuterii z czarnymi perłami p.t. „Zaręczyny” Wszyscy nagrodzeni otrzymali także dyplomy przyznane przez Ministra Kultury. Z pewnością wszystkim uczestnikom Konkursu należą się gratulacje, bowiem zgłoszone prace reprezentują wysoki poziom, co świadczy nie tylko o perfekcyjnym opanowaniu zawodu, ale także niewątpliwym talencie wykonawców. Jest on doskonałym miejscem do zaprezentowania umiejętności na najwyższym poziomie. Zachęcamy i zapraszamy do udziału w następnej edycji Konkursu. Mamy nadzieję, że wielu rzemieślników pójdzie śladem członka naszego Cechu Pana Renaldo Wencel, który razem z szyldem swego zakładu „RENO-CAR” (ul. Chwarznieńska 140) umieścił także logo Gdyńskiego Cechu. Z przyjemnością o tym poinformujemy. REDAKCJA naszego pisma mieści się w budynku Cechu przy ul. 10 Lutego 33 ; 81-364 GDYNIA. Korespondencję prosimy kierować na adres Cechu. Założenia programowe i plan tematyczny numerów określa Zarząd Cechu. Rada Programowa: Karol Kowalski, Krzysztof Blank, Iwona Zagórska, Arkadiusz Brzęczek Tel: (58) 620 88 62; 620 89 02. [email protected] Redakcja i skład: Jerzy Gontarski. Gontarski. Redakcja i Zarząd Cechu zapraszają do współpracy tych wszystkich, którzy chcieliby współredagować nasze pismo. TWÓJ PARTNER W BIZNESIE Rzemieślnik 11 Ognisko TTKF „Rzemyk” Zapraszamy do uczestnictwa w IV Środowiskowych Mistrzostwach Polski Rzemieślników i Przedsiębiorców w Brydżu Sportowym które odbędą się 25-26 lutego w Domu Rzemiosła w Gdyni informacje: +48 502 262 762 PEREŁKI Największe wydarzenia brydżowe dopiero przed nami .Mam nadzieję ,ze będę miał okazję pisać o nich w następnym wydaniu „Rzemieślnika”. Dzisiaj proponuje trochę z innej beczki. Chcę napisać kilka zdań o….”perełkach.” Są to małe w formie i genialne w treści twory wysiłku intelektualnego człowieka , do powstania których Stwórca przyłożyć musiał swój największy palec. Powszechnie znanym przykładami „perełek”są napewno dwa skecze z repertuaru kabaretu Dudek „ :„Sęk” i „Hydraulik”, lub np. spektakle kabaretu „Starszych Panów”. W światku brydżowym twórcą brydżowych „perełek” był najlepszy polski zawodnik przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku, obecnie filar naszej reprezentacji seniorów (oldboyów) Andrzej Wilkosz - znany krakowski prawnik. Jego niekonwencjonalne i niebywale skuteczne zagrania były często nagradzane na rodzimym i międzynarodowym forum i opisywane w literaturze fachowej Następny przykład to znany z oryginalnych poglądów i podobnych wypowiedzi polityk i teoretyk brydżowy Janusz Korwin-Mikke. Przedstawia on w jednej ze swoich książek rozdanie- majstersztyk, w którym mając do dyspozycji tylko cztery z trzynastu atutów (kiery) potrafi zrealizować szlemika w ten kolor .Poziom niesamowitości tego rozdania dorównuje sztuczkom lewitacyjnym prezentowanym przez prestidigitatarów. Dziś najbardziej w świecie znanym i cytowanym twórcą „perełek” jest pakistański brydżysta mieszkający w USA Zia Mahmood bawiący niedawno w Polsce. Barwna, ciekawa postać i oczywiście doskonały zawodnik. Teraz coś naszego podwórka. Skorzystałem z zaproszenia i 13 grudnia, znalazłem się na przedstawieniu pod tytułem ”Pałac Umarłych” w teatrze „Maszoperia” i nieoczekiwanie odkryłem w nim naszą rodzimą gdyńską perełkę. Choć nie czuję się w żadnym stopniu uprawniony do recenzowania przedstawień teatralnych jednak uważam, że takie słowa jak: magiczność, oryginalność, łagodna niesamowitość to tylko skromna część określeń z całości, która była powodem zauroczenia nie tylko mnie, ale chyba całej widowni tym spektaklem. Pan Ludwik Lubieński główny i jedyny sprawca tego przedstawienia postanowił przez 2 godziny fascynować widza : oryginalną scenografią , animacją alegorycznych niemych „aktorów „(m.in: zomowca?, kobiety? ,małej dziewczynki?) i starannie dobranym podkładem muzycznym. Robił to na tyle doskonale, że zamierzony efekt osiągnął. Spektakl minął niewiadomo kiedy. Po spektaklu pozostało poczucie uczestniczenia w tajemnym misterium dla wybrańców. Więcej szczegółów nie zdradzę. Polecam, zobaczyć Andrzej Żaboklicki naprawdę warto.
Podobne dokumenty
rzemieślnik nr 12 - Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Gdyni
Dzień rozpoczęcia nauki zawodu stanie się ważnym wydarzeniem w kalendarzu rzemiosła Rozmowa z Jerzym Bartnikem - Prezesem Związku Rzemiosła Polskiego Rzemieślnik: Czy gdyńskie obchody otwarcia roku...
Bardziej szczegółowo