BioLetyn W tym numerze : ABC życia

Transkrypt

BioLetyn W tym numerze : ABC życia
BioLetyn
ISSN 2083-3504
Grudzień 2011
5/IV/2011
KWARTALNIK SKNB - STUDENCKIEGO KOŁA NAUKOWEGO
BIOTECHNOLOGÓW
W tym numerze:
Wywiad z prof.
Markiem Rusinem
Ścieżki wiedzy:
Jedwab –
biomateriał
przyszłości!
ABC życia
studenckiego:
Dziennik
praktykanta, czyli
mały przewodnik
po praktykach dla
studentów
biotechnologii
Felieton:
Ponadto:
COŚ w Tarnowskich Górach
Biotechnologia
od kuchni
XVIII OGÓLNOPOLSKIE
SYMPOZJUM
STUDENTÓW
I DOKTORANTÓW
„BIOTECHNOLOGIA
ŚRODOWISKOWA”
TERMIN I MIEJSCE
29 lutego – 3 marca
2012 r.
Ośrodek "RELAKS"
43-460 WISŁAJARZĘBATA,
ul. 11 Listopada 35,
tel./fax (0-33) 855-30-10
Informacje
o sympozjum:
http://kbs.ise.polsl.pl/
etomite/semstud.html
Styczeń 2012
BioLetyn
1/(I)/2012
KWARTALNIK SKNB - STUDENCKIEGO
KOŁA NAUKOWEGO BIOTECHNOLOGÓW
Od redakcji
W tym numerze:
Wywiady, autografy...
Wywiad z prof. Markiem Rusinem
2
Ścieżki wiedzy:
Biofilm – pożyteczny twór czy potwór,
z którym należy walczyć?
6
Jedwab – biomateriał przyszłości!
8
Bakteriofagi – nowa era terapii przeciwbakte9
ryjnej
Polish your English
Application of the membrane biological reactor system for combined sanitary
11
and industrial wastewater treatment
Z nowym rokiem, nowym
krokiem. To przysłowie sprawdza
się również w naszej Redakcji. Jako
nowa Redaktor Naczelna chciałam
serdecznie podziękować dotychczasowej Redaktor – Katarzynie Smadze, za
pracę , trud i poświęcenie. Ze swojej
strony obiecuję, że będę się starać
wykazać równie dużo zaangażowania,
co moja poprzedniczka. Ten numer
BioLetynu jest szczególny, nie tylko
przez fakt redagowania go przez nową
osobę, ale również jest to numer jubileuszowy. Mijają pierwsze
urodziny naszego czasopisma. Z tej okazji dziękuję wszystkim Czytelnikom, a także osobom współtworzącym BioLetyn. Witamy
również nowe twarze Redakcji. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie owocny w nowe równie ciekawe artykuły. Ze swojej strony
polecam ciekawy wywiad z profesorem Rusinem, pracownikiem
gliwickiego Centrum Onkologii, biotechnologiczną kuchnię, a także
wiele innych ciekawych artykułów, do których lektury zachęcam.
Korzystając z okazji pragnę również życzyć Wam, nasi drodzy Czytelnicy, aby ten nowy, 2012 rok przyniósł Wam spełnienie marzeń,
pragnień oraz realizację Waszych celów i postanowień.
ABC życia studenckiego
Monika Nawrotek
Redaktor naczelna „BioLetynu”
Dziennik praktykanta, czyli mały przewodnik
po praktykach dla studentów biotechnologii
12
W oparach absurdu
13
4 kilo trotylu, czyli mieszanka wybuchowa
Biotechnologia od kuchni
14
Darmowa Impreza
15
Recenzja z wycieczki
COŚ w Tarnowskich Górach
16
Projekty SKNB
18
Sprawozdania z zebrań Koła
Naukowego Biotechnologów
19
Redakcja BioLetynu:
Redaktor naczelna: Monika Nawrotek
Z-ca Redaktor Naczelnej: Katarzyna Jonak
Skład Redakcji:
Katarzyna Smaga
Michał Kowalski
Aleksandra Poterała
Justyna Folkert
Anna Meresta
Daria Dziewulska
Opieka merytoryczna: dr Aleksandra Ziembińska
e-mail: [email protected]
Okładka (zdjęcie): Michał Olczyk
Str. 2
BioLetyn
1/(I)/2012
Wywiady, autografy...
Wywiad z prof. Markiem Rusinem
Rozmowa z prof. Markiem Rusinem,
pracownikiem Centrum Badań Translacyjnych i Biologii Molekularnej w Centrum Onkologii w Gliwicach, o pracy
w Centrum, procesach związanych
z nowotworzeniem oraz niekonwencjonalnych metodach leczenia raka.
Panie Profesorze, jest Pan z wykształcenia biologiem molekularnym. Dlaczego
zdecydował się Pan na studia związane
z tą dziedziną nauki?
Decyzja o wyborze kierunku studiów
jest wypadkową różnych okoliczności.
W moim przypadku pierwszoplanową
rolę odegrały zainteresowania przyrodnicze. Już po zakończeniu nauki w szkole
podstawowej zainteresowałem się zoologią, a konkretnie ornitologią – nauką
o biologii ptaków. Skąd wzięła się
u mnie taka pasja – nie mam pojęcia.
Może stąd, że gdy byłem mały moja
babcia podarowała mi atlas ptaków,
który do dziś stoi u mnie na półce. Zauważyłem, że korzystając z niego mogę
rozpoznać wiele różnych gatunków, nie
tylko wróble, bociany i kury. Nie potrafię jednak odpowiedzieć na pytanie skąd
wzięły się te zainteresowania. Może
współdecydują o tym geny?
Po skończeniu nauki w „podstawówce”
wybrałem liceum o profilu biologicznochemicznym, a później studia w dziedzinie biologii ogólnej. W czasie ćwiczeń
poczułem, że praca w laboratorium może być równie interesująca, co praca
w terenie z lornetką, atlasem i aparatem
fotograficznym. Studiując różne przedmioty zdałem sobie sprawę, że najbardziej ciekawią mnie biochemia, biologia
molekularna i biologia komórki – nauki
interdyscyplinarne, łączące w sobie wiedzę z chemii, biologii, genetyki i trochę
z fizyki. Co ciekawe, nigdy nie chciałem
studiować medycyny. Wspominam
o tym, bo wielu lekarzy zapewne uważa,
że biolog to taki ktoś, kto nie dostał
się na studia medyczne. Tak w moim
przypadku jednak nie było.
Przeszedł Pan drogę od pasjonata ornitologii do biologa molekularnego. Skąd
wzięło się zainteresowanie tematyką
onkologiczną?
Ma to związek z tym o czym wspomniałem przed chwilą. Zainteresowała
mnie biologia na poziomie komórkowym i subkomórkowym, na którym
„przetapia się” biochemię i biologię molekularną. Będąc na studiach dowiedziałem się od koleżanki, że w Centrum Onkologii w Gliwicach istnieje zakład,
w którym prowadzone są ciekawe badania z tej dziedziny. Postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat
i odwiedziłem ówczesnego kierownika
zakładu, profesora Mieczysława Chorążego, prosząc o zgodę na nieformalny
udział w seminariach zakładowych. Profesor Chorąży zgodził się na moje bierne
uczestnictwo w seminariach. Ponadto
przyglądałem się pracy laboratoryjnej.
Pamiętam swoje pierwsze zadanie
w ramach nieoficjalnej praktyki: izolacja
DNA z mysich ogonów metodą ekstrakcji fenolem i precypitacji etanolem. Celem procedury była identyfikacja myszy
modyfikowanych genetycznie. Spodobała mi się ta praca. Uważałem, że w tym
laboratorium mam szansę zrobić coś
twórczego, interesującego, co może
wnieść jakiś drobny, ale zauważalny
Katarzyna Jonak
wkład w rozwój biologii.
Podczas mojej pracy laboratoryjnej
w Centrum Onkologii profesor Chorąży
rozwijał współpracę w dziedzinie kancerogenezy środowiskowej z laboratoriami
z całego świata, między innymi z USA,
Niemiec, Szwecji i Norwegii. Było to na
początku lat 90-tych. W tym czasie zwolniło się kilka miejsc pracy w Centrum,
wobec czego zostałem zatrudniony
w Zakładzie Biologii Nowotworów. Było
to tuż po zmianie systemu politycznego.
Pojawiły się nowe możliwości finansowania nauki, zniknęło wiele barier
w kontaktach naukowych z innymi krajami oraz zaistniała możliwość swobodnego podróżowania za granicę. Na rynku zaczęły funkcjonować firmy, które
stosunkowo szybko dostarczały aparaturę i potrzebne odczynniki chemiczne.
Czy obecnie Centrum Onkologii współpracuje z innymi jednostkami naukowymi?
Oczywiście. Pracownicy Centrum współpracują z wieloma ośrodkami krajowymi
i zagranicznymi. Większość pracowników uczestniczy bezpośrednio w leczeniu chorych i prowadzi badania naukowe w dziedzinie onkologii klinicznej.
Grupa eksperymentalistów z Centrum
Badań Translacyjnych (CBT) w Centrum
Onkologii współpracuje na przykład
z naukowcami z Politechniki Śląskiej
w Gliwicach. Projekty dotyczą między
innymi mechanizmu niszczenia komórek
nowotworowych przez nowo zsyntetyzowane związki organiczne. Tutaj ważną
rolę odgrywa prowadzenie badań razem
z pracownikami Wydziału Chemii.
W analizie danych i w modelowaniu
procesów biochemicznych współpracujemy z pracownikami Wydziału Automatyki, Elektroniki i Informatyki oraz Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk. Utrzymujemy także kontakty z Centrum Badań nad Rakiem (DKFZ)
1/(I)/2012
BioLetyn
Wywiady, autografy...
Str. 3
w Heidelbergu w Niemczech. Partnerstwo z tym ośrodkiem bywało intensywne w przeszłości, później uległo pewnemu rozluźnieniu. Podobna uwaga może
dotyczyć naszej współpracy z Narodowym Instytutem Przeciwrakowym (NCI)
w Bethesda w Stanach Zjednoczonych.
W tym ośrodku przez dwa lata miałem
przyjemność nabierać naukowego doświadczenia. Z badaczami z Heidelbergu
organizujemy od trzech lat wspólne
konferencje robocze.
Jak wygląda praca w takiej placówce,
jak CBT?
Laboratorium, w którym pracuję przez
bardzo wiele lat nosiło nazwę Zakładu
Biologii Nowotworów i pod taką nazwą
jest do tej pory znane wśród wielu naszych współpracowników. Od kilku lat
obowiązuje nazwa Centrum Badań
Translacyjnch, aby podkreślić dążenie
do aplikacyjnego charakteru prowadzonych badań.
W CBT zajmujemy się pracą naukową.
W dydaktykę jesteśmy zaangażowani
w bardzo ograniczonym stopniu. Studenci Politechniki Śląskiej i Uniwersytetu Śląskiego odbywają u nas praktyki,
wolontariaty lub przygotowują prace
magisterskie. Praca naukowa polega na
poznawaniu zagadnienia z danej dziedziny, które nie było wcześniej znane. Badaczem kieruje ciekawość, podobnie jak
artystą pragnienie stworzenia czegoś
pięknego – choć we współczesnej sztuce
różnie z tym bywa. Badania są kosztowne, dlatego są one tak projektowane,
aby prędzej czy później ich wyniki można było wykorzystać w praktyce. W naszym przypadku wykonujemy eksperymenty, które pozwalają na lepsze zrozumienie przyczyn powstawania chorób
nowotworowych i opracowanie obiecujących metod diagnostycznych i terapeutycznych.
Jeśli mamy pomysł na dobry projekt, co
należy zrobić, aby zacząć nad nim pracę?
Aby przeprowadzić badania trzeba najpierw zdobyć odpowiednie fundusze na
aparaturę i materiały. Dlatego należy
zacząć od opracowania projektu badawczego, w którym prezentujemy cel
naszych badań i metody, jakie posłużą
do osiągnięcia tego celu. Oczywiście nie
wiadomo co odkryjemy, ale precyzujemy kierunek poszukiwań. Jeśli projekt
spotka się z pozytywną oceną anonimowych recenzentów, odpowiednia agenda rządowa wydaje decyzję o finansowaniu i przyznaje środki. Wtedy można
przystąpić do wykonywania doświadczeń. Uzyskane wyniki publikujemy
w czasopismach starając się, aby były to
czasopisma o jak największej renomie.
Wówczas rezultaty naszej pracy docierają do szerokiego grona odbiorców.
W CBT podział obowiązków zależy od
zajmowanego stanowiska, np. asystent
zwykle wykonuje eksperymenty, a profesor stara się o fundusze i nadzoruje
badania.
W CBT są również naukowcy zajmujący
się m.in. pracą na ludzkich komórkach
nowotworowych utrzymywanych
w hodowlanych naczyniach plastikowych. Takie doświadczenia mają na celu
wstępne badanie terapeutycznych właściwości nowych związków organicznych. Z kolei inni naukowcy używają
metod biochemicznych, molekularnych
oraz mikroskopowych do analizy funkcjonowania bardzo ważnych szlaków
przekazywania sygnałów komórkowych,
których zadaniem jest ochrona przed
nowotworami.
Czym na co dzień zajmują się pracownicy CBT? Jakie metody badawcze są wykorzystywane?
W CBT nie zajmujemy się rutynową diagnostyką. Na tym polu pracuje m.in.
Zakład Analiz oraz Zakład Patologii. CBT
współpracuje z klinicystami leczącymi
pacjentów w Instytucie, ale ta współpraca ma charakter naukowy, to znaczy
poszukujemy czegoś oryginalnego, co
dopiero wejdzie, mamy taką nadzieję,
do praktyki klinicznej. Interesująco rozwija się współpraca z lekarzami zajmującymi się leczeniem nowotworów zwanych chłoniakami. Blisko praktycznego
zastosowania są badania genetyczne,
których celem jest identyfikacja ludzi,
którzy odziedziczyli mutacje genowe
stanowiące poważne zagrożenie nowotworem. Identyfikując osoby z takimi
mutacjami możemy starać się, poprzez
częstsze badania lekarskie, wychwycić
rozwijające się nowotwory na wczesnym etapie zaawansowania.
Prowadzimy badania naukowe w dziedzinie szeroko pojętej onkologii eksperymentalnej. Istnieje kilka nieformalnych zespołów badawczych. Każdy posiada swoje projekty naukowe. Niektóre
projekty dotyczą genetycznej charakterystyki pacjentów leczonych w Centrum
Onkologii. Celem tych badań jest m.in.
poszukiwanie związku między cechami
genetycznymi a skutecznością terapii.
Innym celem badań genetycznych jest
identyfikacja mutacji genowych, które
zwiększają ryzyko zachorowania na raka. Materiałem do badań jest DNA wyizolowane z krwi pacjentów. Wykorzystuje się tu m.in. metodę PCR oraz sekwencjonowanie fragmentów genomu.
Spora grupa badaczy pracuje na modelach zwierzęcych, a konkretnie na myszach. Badania te mają na celu lepsze
zrozumienie fizjologicznego znaczenia
białek cytoprotekcyjnych i poszukiwanie
nowych metod niszczenia guzów nowotworowych. Myszy utrzymuje się
w zwierzętarni, która jest obecnie remontowana w celu przystosowania jej
do hodowli nowych odmian tych gryzoni. Dzięki kolejnym zmodyfikowanym
odpowiednio myszom będzie możliwe
bardziej zaawansowane badanie metod
niszczenia ludzkich komórek nowotworowych.
W jaki sposób wyniki badań wykonywanych przez pracowników laboratoryjnych CBT wpływają na sposób leczenia i szanse wyzdrowienia pacjentów?
Jakie procesy odpowiedzialne są za
nowotworzenie?
Uważa się, że przyczyną powstawania
nowotworów są mutacje genów regulujących podziały komórek oraz chroniących komórki przed skutkami działania
różnych czynników stresu. W komórkach nowotworowych obserwuje się
bardzo duży bałagan w materiale genetycznym. Ponadto, onkogennie działają
czynniki, które łatwo wywołują mutacje
w DNA, np. promieniowanie jonizujące,
ultrafiolet, wiele związków chemicznych. Komórki prawidłowe można przekształcić w nowotworowe wprowadza-
Wywiady, autografy...
BioLetyn
1/(I)/2012
Str. 4
jąc do nich niektóre zmutowane geny.
Wiadomo już jakie grupy genów muszą
ulec modyfikacji aby komórka prawidłowa przekształciła się w chorą.
W ciągu ostatnich 30 lat biologia dokonała olbrzymiego postępu w zrozumieniu przyczyn powstania raka. Niestety,
na razie ta wiedza nie spowodowała
spektakularnego przełomu w leczeniu
nowotworów. Obecnie postęp w tej
dziedzinie dokonuje się metodą drobnych kroków - jest on widoczny, ale niestety nie na miarę oczekiwań naszych
starzejących się społeczeństw w krajach
wysoko rozwiniętych.
z dietą nie należy popadać w przesadę.
Ważne by była ona odpowiednio różnorodna i dostarczała organizmowi potrzebnych składników odżywczych
i ochronnych. W tym miejscu chciałbym
wspomnieć, że otyłość jest również
czynnikiem zwiększającym ryzyko niektórych nowotworów.
Co pewien czas słyszy się w mediach o
potencjalnych nowych lekach na raka.
Jak to jest w rzeczywistości? Czy można
wynaleźć jeden lek, który byłby w stanie całkowicie wyleczyć wszystkich
chorych?
Czy zachorowania na nowotwór można
uniknąć?
Tak. Nie wszyscy przecież chorują na
raka. Mnóstwo ludzi dożywa późnej
starości bez choroby nowotworowej lub
bez jej widocznych oznak. Domyślam się
jednak, że w Pani pytaniu chodziło
o to, czy można zrobić coś, co na pewno
uchroni nas przed nowotworem. Na tak
postawione pytanie muszę niestety odpowiedzieć przecząco. Można oczywiście unikać znanych czynników ryzyka
i zminimalizować groźbę zachorowania.
Przede wszystkim powinniśmy wystrzegać się palenia tytoniu! Ten nałóg jest
przyczyną znaczącego odsetka zachorowań, głównie na nowotwory dróg oddechowych, ale nie tylko.
Inne czynniki ryzyka to infekcje niektórymi wirusami, zwiększające ryzyko np.
raka wątroby czy raka szyjki macicy.
Takie wirusy przenoszone są przez zakłucie niesterylnymi igłami, sprzętem
medycznym lub są przenoszone drogą
kontaktów seksualnych. Czynnikiem
ryzyka jest też wystawienie na działanie
promieni ultrafioletowych pochodzących ze słońca lub lamp w solariach.
Nadmiar promieniowania UV to ryzyko
pojawienia się groźnych nowotworów
skóry, zwłaszcza u osób o jasnej karnacji.
Są wreszcie czynniki ryzyka związane
z tym, co jemy. Spożywanie dużych ilości tzw. czerwonego mięsa, tłuszczu
i małej ilości błonnika może zwiększać
ryzyko raka jelita grubego. Oczywiście,
w przypadku czynników związanych
w rutynowej praktyce klinicznej. Były
próby zastosowania terapii genowej w
przypadku chorób genetycznych poza
nowotworami, ale okazuje się, że na
obecnym etapie rozwoju, stosowane
techniki, mówiąc w pewnym uproszczeniu, albo są mało wydajne, choć bezpieczne, albo wydajne, lecz niosące ryzyko poważnych skutków ubocznych –
w tym przypadku lekarstwo bywa gorsze od choroby.
A co z czynnikami genetycznymi?
Geny odgrywają bardzo ważna rolę.
Niewiele jednak możemy zmienić w tym
zakresie. Posiadamy takie geny jakie
przekazali nam rodzice. Ale są też dobre
wieści. Śmiertelność z powodu niektórych nowotworów systematycznie się
zmniejsza. W latach 60-tych ubiegłego
wieku najwięcej kobiet i mężczyzn umierało na raka żołądka. W tej chwili głównym zabójcą zarówno kobiet, jak i mężczyzn, jest rak płuca, a śmiertelność z
powodu raka żołądka spadła w ciągu
ostatnich 40 lat kilkukrotnie. Jest to
prawdopodobnie związane z poprawą
warunków higienicznych i lepszymi sposobami przechowywania żywności. Podsumowując, zdrowy tryb życia zmniejsza
ryzyko nowotworów. Brzmi to banalnie,
ale to prawda.
Czy w leczeniu nowotworów stosuje się
terapię genową?
Terapia genowa, czyli modyfikowanie
genów w komórkach w taki sposób, aby
naprawić wadliwie działające geny komórek normalnych lub niszczyć komórki
nowotworowe, jak na razie nie odniosła
spektakularnych sukcesów. Próbuje się
stosować różne techniki terapii genowej
do niszczenia komórek nowotworowych
w układach doświadczalnych, ale nie są
mi znane zastosowania tej technologii
Prawdopodobnie takiego uniwersalnego
leku nie będzie, co nie znaczy, że nie
zostaną wynalezione leki skutecznie
niszczące poszczególne typy nowotworów. Już teraz istnieje bardzo dużo substancji o różnych mechanizmach działania, które dobrze leczą jeden typ tej
choroby, a słabo leczą inne. Nie należy
również zapominać, że niektóre nowotwory są skutecznie leczone przez promieniowanie jonizujące.
Najlepszym sposobem leczenia jest usuniecie chirurgiczne małego ogniska nowotworowego. Niestety, wielu pacjentów zgłasza się do lekarza, gdy chirurg
niewiele może pomóc. Czasami jest to
wina pacjentów, czasami lekarza pierwszego kontaktu, który nie wyłapuje odpowiednio wcześnie niepokojących objawów. Czasami to po prostu pech.
Duże znaczenie ma nasze podejście do
leczenia. Podam przykład. Raka szyjki
macicy można skutecznie wyleczyć, jeśli
dzięki stosunkowo prostym i tanim badaniom cytologicznym zostaje on wcześnie rozpoznany. Mimo dostępności
prostego testu na rozpoznanie tego
nowotworu umiera na niego kilkakrotnie więcej Polek, niż mieszkanek sąsiednich Niemiec lub Finlandii.
Z czego wynika taka sytuacja? Czy Polacy po prostu nie lubią się leczyć? Czy
jest to może skutkiem prowadzenia
niewłaściwej polityki informacyjnej?
Po pierwsze – Polki wykonują rzadziej
1/(I)/2012
BioLetyn
Wywiady, autografy...
Str. 5
badania cytologiczne niż Brytyjki, Niemki lub mieszkanki Stanów Zjednoczonych. Dotyczy to zwłaszcza kobiet gorzej
wykształconych lub mieszkających poza
dużymi miastami. Tak więc zaniedbywanie regularnych badań wynika częściowo z niewiedzy, ale znaczenie ma też
generalnie słabsza dostępność usług
medycznych poza dużymi ośrodkami
miejskimi. Myślę, że poruszony przez
Panią problem wymagałby dłuższej dyskusji. Ważne, aby czytelnikom
„BioLetynu” zwrócić uwagę na konieczność dbania o zdrowie. Mając samochód poddajemy go, zwłaszcza w okresie gwarancji, regularnym przeglądom.
Nasz organizm jest o wiele ważniejszy
niż auto.
Mówił Pan wcześniej o współpracy
Centrum Onkologii m.in. z Politechniką
Śląską. To znaczy, że w pracę nad wykrywaniem i leczeniem raka są zaangażowani nie tylko lekarze i biolodzy molekularni.
Tak. W ostatnich latach dokonał się duży postęp w technikach obrazowania
ciała człowieka, upowszechniły się stosunkowo mało inwazyjne techniki zaglądania w głąb organizmu. Dzięki temu
nowotwory, np. rak jelita grubego, mogą być wykryte wcześnie, co daje dużą
szansę na wyleczenie. Postęp w dziedzinie walki z rakiem odbywa się nie tylko
dzięki pracy lekarzy, chemików czy biologów, ale również dzięki odkryciom
i wynalazkom fizyków i inżynierów.
A jak ustosunkowuje się Pan do alternatywnych i niekonwencjonalnych metod leczenia nowotworów?
Aby odpowiedzieć na tak postawione
pytanie należy najpierw wyjaśnić co to
są metody alternatywne i niekonwencjonalne. Wolę określenie niekonwencjonalne, gdyż słowo alternatywne
oznacza, że są one równoprawne z metodami niealternatywnymi. A uważam,
że tak nie jest.
Metody niekonwencjonalne są to takie
metody, których nie stosuje się w szpitalach dlatego, że nikt nie udowodnił,
że są skuteczne. W tym miejscu ktoś
mógłby sarkastycznie zauważyć, że również konwencjonalne metody nie zawsze są skuteczne, skoro tylu ludzi umiera
na raka. To prawda. Ale metody konwencjonalne zostały przebadane pod
względem bezpieczeństwa stosowania
i skuteczności działania. Przykładem jest
lek o nazwie cisplatyna, który nie zawsze prowadzi do wyleczenia, ale wiele
osób żyje, ponieważ w ich przypadku
ten lek zadziałał.
Z psychologicznego punktu widzenia
można zrozumieć ludzi, którzy próbują
na sobie metod niekonwencjonalnych,
skoro zawodzi medycyna klasyczna.
Jednak dla hochsztaplerów, którzy wykorzystując desperację chorych oferują
im za ciężkie pieniądze nieskuteczne
metody, nie może być zrozumienia. Najgorsze co można zrobić to zrezygnować
z terapii konwencjonalnej i polegać na
środkach niekonwencjonalnych, a bywają niestety takie przypadki.
Czyli uważa Pan, że niekonwencjonalne
metody leczenia mogą być stosowane,
ale tylko wówczas, gdy pacjent nie odmawia leczenia klasycznego?
Myślę, że gdyby istniały skuteczne
„alternatywne”, często kosztowne metody, to tak wielu bardzo bogatych ludzi
nie umierało by na raka. Czasami słyszy
się o tym, że jakiemuś choremu lekarze
dawali niewielkie szanse na wyzdrowienie, a mimo to, po zastosowaniu środka
niekonwencjonalnego, chory pokonał
raka. Bywają i takie przypadki. Jednak
przyczyną wyzdrowienia mogło być coś,
co potocznie nazywamy szczęściem
w nieszczęściu. Możliwe również,
że wiara pacjenta w działanie jakiegoś
preparatu stymuluje organizm do obrony – takiej hipotezy nie możemy wykluczyć. Znany jest przecież tzw. efekt placebo. Jednak w przypadku ciężkich
schorzeń efekt placebo ma zwykle niewielkie znaczenie. Moja rada brzmi więc
– należy zaufać metodom konwencjonalnym, a najlepiej – dbać o zdrowie
i unikać zachorowania.
Dziękuję za rozmowę.
Przepytaj swojego profesora czyli…
Politechnika na Kanapie
Kawiarnia naukowa zaprasza do dyskusji i na kawę wszystkich studentów,
doktorantów, pracowników Politechniki Śląskiej oraz innych
zainteresowanych 28. lutego o godzinie 16,00 do
Klubu Pracowników Politechniki Śląskiej
(ul. Banacha 3, Gliwice)
28. lutego 2012 na Kanapie będzie odbywać się dyskusja
Str. 6
BioLetyn
1/(I)/2012
Ścieżki wiedzy
Biofilm – pożyteczny twór czy potwór,
z którym należy walczyć?
W otaczający nas świecie mikroorganizmy mogą występować
w postaci wolnych komórek (formy planktoniczne) lub tworząc
specyficzną strukturę - biofilm. Dlaczego jest on taki wyjątkowy?
BIOFILM jest strukturą biologiczną utworzoną przez
komórki należące do jednego lub kilku gatunków mikroorganizmów, które przylegają do siebie i powierzchni, na której bytują
oraz są otoczone wytwarzaną przez nie macierzą pozakomórkową (EPS*) [11, 3].
Biofilm nie tylko naturalnie występuje w przyrodzie,
ale jest także wykorzystywany m.in. do oczyszczania ścieków,
bioremediacji* zanieczyszczonych gleb lub wód gruntowych oraz
biologicznego ługowania metali [12].
Nie mniej jednak, jako struktura złożona z różnych
populacji mikroorganizmów (czasem również patogenów) może
wykazywać negatywne oddziaływanie na człowieka i jego otoczenie. Po pierwsze, drobnoustroje współtworzące biofilm wykazują większą oporność na antybiotyki i środki dezynfekcyjne
w stosunku do komórek pozostających w stanie wolnym [10].
Skutkiem powyższego jest znacznie utrudnienie leczenia wywołanych przez nie infekcji. Po drugie, mogą powodować biodeteriorację*, czego przykładem może być niszczenie rur w systemie
dystrybucji wody pitnej [2]. Biofilm może również stanowić poważne zanieczyszczenie mikrobiologiczne, co z kolei skutkuje
wzrostem kosztów związanych z oczyszczaniem produktów
w przemyśle, np. spożywczym czy medycznym [10].
Niepożądane działanie biofilmu wymusiło konieczność
opracowania metod mających na celu jego usunięcie lub też
ograniczenie jego rozwoju. Trudność w eliminacji tej struktury
biologicznej może wynikać z faktu, że polimery zewnątrzkomórkowe otaczające tę strukturę, znacznie utrudniają dyfuzję sub-
Katarzyna Smaga
stancji przeciwdrobnoustrojowych w jego wnętrze, a same mikroorganizmy wykazują zwiększoną oporność na nie [11].
Biorąc to pod uwagę, rozwiązaniem, zdaje się być przeciwdziałanie adhezji komórek mikroorganizmów do powierzchni,
która jest pierwszym etapem formowania biofilmu.
Rys. 1: Tworzenie i rozwój biofilmu. 1: pojedyncze komórki
zasiedlają powierzchnię. 2: stałe przyczepienie komórek do
podłoża i produkcja EPS. 3 i 4: dojrzewanie biofilmu i rozwój
jego struktury. 5: Uwolnienie pojedynczych komórek z biofilm
[13]
Działanie antyadhezyjne względem komórek drobnoustrojów można uzyskać na kilka sposobów, m.in. poprzez:
I. fizykochemiczną modyfikację powierzchni materiału
II. pokrycie powierzchni materiału środkiem przeciwinfekcyjnym (np. biosurfaktantem, srebrem, syntetycznym antybiotykiem)
III. wprowadzenie do otoczenia (graniczącego z materiałem)
czynnika toksycznego [9].
Tabela 1: Wybrane problemy związane z obecnością biofilmu na materiałach (na podstawie: [2])
Efekt
Miejsce występowania biofilmu
Zęby
Ubytki i próchnica
Implanty (medycyna)
Infekcje antybiotykoopornymi mikroorganizmami, osłabienie
materiału implantu
Zmniejszony transfer ciepła
Rurki w wymiennikach ciepła
Rury doprowadzające wodę lub inne płyny
Chłodnie kominowe
System dystrybucji wody pitnej
Sondy i czujniki
Materiały budowlane
Aparatura do produkcji żywności
Sita i filtry
Rurociągi przemysłu naftowego
Obniżony przepływ, wzrost oporów przepływu
Obniżenie wydajności, niszczenie materiału chłodni, rezerwuar
mikroorganizmów patogennych (np. Legionella)
Obniżenie jakości wody, wzrost kosztów oczyszczania, zwiększenie zagrożenia dla zdrowia
Obniżenie wydajności urządzeń
Obniżenie trwałości, przebarwienia/zmiana koloru
Źródło zanieczyszczenia mikrobiologicznego, niszczenie materiałów, wzrost kosztów oczyszczania produktów
Zmniejszenie wydajności
Niedrożność, korozja
1/(I)/2012
BioLetyn
Ścieżki wiedzy...
Str. 7
Obecnie dużym zainteresowaniem cieszą się substancje o działaniu antyadhezyjnym pochodzenia naturalnego, najczęściej wyizolowane z roślin lub drobnoustrojów.
Wśród roślin, z których wyizolowano preparaty
o działaniu hamującym adhezję komórek można wymienić m. in.
zieloną herbatę, żurawinę, jagody, żeń-szeń właściwy oraz drzewo o nazwie Boswellia serrata. Ekstrakt z zielonej herbaty może
ograniczyć adhezję bakterii z rodzaju Helicobacter pylori do komórek nabłonkowych żołądka [5]. Wyciąg z Boswellia serrata,
zawierający kwas acetylo-11-keto-β – boswelinowy, przeciwdziała tworzeniu biofilmu przez bakterie Staphylococcus aureus
(gronkowiec złocisty)[7]. Z kolei związki zawarte w żurawinie
wykazują działanie antyadhezyjne w stosunku do niektórych
bakterii powodujących schorzenia układu moczowego.
Ciekawą cechą wymienionych substancji jest fakt,
że dany preparat nie wykazuje jednakowego działania w stosunku do wszystkich bakterii – jego działanie jest często selektywne.
Przykładem może być ekstrakt z zielonej herbaty, który ogranicza adhezję bakterii z rodzaju Helicobacter pylori, Propionibacterium acnes i Staphylococcus aureus, przy jednoczesnym braku
wywołania inhibicji wobec Lactobacillus acidophilus, Bifidobacterium bifidum, Escherichia coli czy Staphylococcus epidermidis
[5].
Natomiast wśród związków wytwarzanych przez bakterie o właściwościach antyadhezyjnych (względem innych drobnoustrojów) szczególną grupę stanowią biosurfaktanty. Są to
związki powierzchniowo czynne o charakterze amfifilowym,
które mogą modyfikować właściwości powierzchni materiału
m.in. poprzez zmianę hydrofobowości [9, [10].
Najczęściej izolowanymi biosurfaktantami są glikolipidy
i lipopeptydy. Przedstawicielami pierwszej grupy związków są
ramnolipid uzyskany z bakteryjnego szczepu Pseudomonas aeruginosa [6] oraz soforolipid otrzymany z drożdży z gatunku Candida [4]. Z kolei przedstawicielami lipopeptydów są wyizolowane
z Bacillus subtilis ituryna i surfaktyna[1]. Ostatnia z wymienionych substancji jest związkiem często stosowanym, powodującym zmniejszenie adhezji komórek takich patogenów, jak: Staphylococcus aureus, Listeria monocytogenes i Micrococcus luteus, jednak stopień inhibicji uzależniony jest od temperatury.
Dla jednakowego stężenia surfaktyny (1 mg/mL) hamowanie
tworzenia biofilmu w temperaturze 35oC kształtuje się na poziomie 34 – 42%, podczas gdy w 4oC wynosi już 63-66%. Obserwuje
się zatem prawie dwukrotnie większą inhibicję procesu przyczepiania komórek do materiału[10].
W czym tkwi przewaga biosurfaktantów nad surfaktantami chemicznymi? Oto kilka cech, które wyróżniają naturalne
związki od tych syntetyzowanych. Biosurfaktanty charakteryzuje:
· niska toksyczność
· biodegradowalność
· zróżnicowanie chemiczne (m. in. glikolipidy, lipopeptydy,
kwasy tłuszczowe, fosfolipidy)
· skuteczność nawet w warunkach ekstremalnych
(temperatura, odczyn środowiska, zasolenie)
· możliwość pozyskiwania z surowców odnawialnych, co obniża koszta produkcji [9, 10, 8].
Podsumowując, złożoność powyższych procesów powoduje, że wzbudzają one duże zainteresowanie, prowadzące
do doskonalenia technik pozwalających na efektywne wykorzystanie biofilmu do różnych procesów przemysłowych oraz ha-
mowania jego powstawania w miejscach niepożądanych. Czy
uda się pogodzić te dwa kierunki? Czas pokaże…
Literatura:
[1]
Ahimou F., Jacques P., Deleu M.: Surfactin and iturin A
effects on Bacillus subtilis surface hydrophobicity, Enzyme and Microbial Technology, 27, 749-754, 2000.
[2]
[2] Allsopp D., Seal K. J., Gaylarde C. C.: Introdaction to
Biodeterioration, Cambridge University Press, USA 2004
[3]
Costerton J. W., Lewandowski Z., Caldwell D. E., Korber
D. R., Lappin-Scott H. M.: Microbial Biofilms, Annual
Review of Microbiology, 49, 711-745, 1995.
[4]
Daverey A., Pakshirajan K.: Production, Characterization,
and Properties of Sophorolipids from the Yeast Candida
bombicola using a Low-cost Fermentative Medium, Applied microbiology and biotechnology, 158, 663–674,
2008.
[5]
Lee J.-H., Shim J. S., Chung M.-S., Lim S.-T., Kim K. H.: In
Vitro Anti-Adhesive Activity of Green Tea Extract against
Pathogen Adhesion, Phytotheapy Research, 23, 460–466,
2009.
[6]
Nitschke M, Costa SGVAO, Contiero J: Rhamnolipid surfactants: An update on the general aspects of these remarkable biomolecules, Biotechnology Progress, 21,
1593-1600, 2005.
[7]
Raja F. A., Ali F., Khan I. A., Shawl A. S., Arora D. S., Shah
B. A., Taneja S. C.: Antistaphylococcal and biofilm inhibitory activities of acetyl-11-keto-b-boswellic acid from
Boswellia serrata, BMC Microbiology , 11, 2011.
[8]
Rivardo F., Turner R. J., Allegrone G., Ceri H., Martinotti
M. G.: Anti-adhesion activity of two biosurfactants produced by Bacillus spp. prevents biofilm formation of human bacterial pathogens, Applied microbiology and biotechnology, 83, 541-53, 2009.
[9]
Rodrigues L.R.: Novel Apooraches to avoid Microbial
Adhesion onto Biomaterials, Biotechnology & Biomaterials, 1, 103-104e, 2011
[10] Zeraik A. E., Nitsche M.: Biosurfactants as Agents to Reduce Adhesion of Pathogenic Bacteria to Polystyrene
Surfaces: Effect of Temperature and Hydrophobicity,
Current Microbiology, 61, 554–559, 2010
[11] http://www.czytelniamedyczna.pl/2047,biofilm-nowysposob-rozumienia-mikrobiologii.html [dane z dnia: 01.12.2011]
[12] http://www.cs.montana.edu/ross/personal/intro biofilms-s3.htm [dane z dnia: 01.12.2011]
[13] http://www.advancedhealing.com/blog/2009/09/25/drettingers-biofilm-protocol-for-lyme-and-gut-pathogens/
[dane z dnia: 01.12.2011]
*Wyjaśnienia:
Biodeterioracja — niszczenie materiałów w skutek działalności
organizmów żywych
Bioremediacja — technologia wykorzystująca organizmy żywe
do rozkładu zanieczyszczeń z gleby i wód lub ich transformacji w
formy mniej szkodliwe.
EPS – (ang. extracellular polymeric substances) – polimery zewnątrzkomórkowe
(ang. extracellular polysaccharide) – polisacharydy ze-
Ścieżki wiedzy...
BioLetyn
1/(I)/2012
Str. 8
Jedwab – biomateriał przyszłości!
Nie wiadomo właściwie jak zaczęła się zawrotna kariera jedwabiu. Jedno z chińskich podań głosi,
że cesarz Huang Di poprosił pewnego razu swoją małżonkę, by sprawdziła co niszczy drzewa morwowe
w cesarskim ogrodzie. Sprawcą okazały się białe larwy
w błyszczących kokonach. Zupełnie przypadkowo kokon
taki wpadł cesarzowej do wrzątku i okazało się, że można z niego wyciągnąć
delikatną nić[1]. Inna
legenda mówi, że własnoręcznie wykonaną
jedwabną tkaninę podarowała pewnemu
zwycięskiemu władcy
boska poczwarka [2].
Jak było naprawdę nie
wiadomo, ale tę kwestię pozostawmy archeologom.
Pewne
natomiast jest, że od
około 3600 r p.n.e.
jedwab nie tylko nie
wyszedł z mody, ale
nawet znalazło się dla
niego kilka nowych
zastosowań – głównie
dzięki jego fenomenalRys. 1: Kokon jedwabnika
nym właściwościom
i dojrzały osobnik [9]
mechanicznym. Dodatkowo, mówimy już nie tylko o wykorzystaniu jedwabników, ale też jedwabiu pajęczego i pszczelego.
Nić jedwabna charakteryzuje się bardzo wysoką
wytrzymałością, rozciągliwością i energią pękania. Zwykła nitka pajęczej sieci potrafi zatrzymać lecącą z prędkością 32km/h pszczołę. Gdyby stworzyć taką jedwabną
nitkę o grubości ołówka, byłaby ona w stanie zatrzymać
lądujący odrzutowiec (czego nie udałoby się dokonać
używając liny tej samej grubości wykonanej np. ze stali)
[3].
Unikalne właściwości jedwabiu stały się przedmiotem zainteresowania różnych dziedzin nauki. Białka
jedwabiu mogłyby zostać wykorzystane do produkcji
bardzo lekkiego, a przy tym niezwykle wytrzymałego,
nowego materiału, który mógłby zostać wykorzystany
do produkcji spadochronów, kamizelek kuloodpornych,
części samolotów i samochodów. Największe możliwości pojawiają się jednak w medycynie.
Jeden kokon jedwabnika pozwala na uzyskanie
ok. 1500 m nici, jednak proces jej otrzymania jest niezwykle żmudny i dość kosztowny [1]. Podobnie jest
w przypadku pozyskiwania nici
pajęczej, gdzie, poza wysokimi
kosztami, problemem jest fakt, że
pająki hodowane w zamknięciu
zjadają się wzajemnie.
Zrodził się więc pomysł wyprodu- Aleksandra Poterała
kowania jedwabnego biomateriału drogą biotechnologiczną.
I tak przykładowo kanadyjska firma Nexia Biotechnologies podjęła się zmodyfikowania genomu kozy
poprzez wprowadzenie do niego pajęczych genów kodujących białka, które tworzą włókna jedwabiu.
W efekcie z koziego mleka udało się uzyskać przędzę
i to w całkiem dużej ilości: z jednego litra można otrzymać od 1 do 10 g jedwabiu (1 g to około 9000 m nici).
I tak oto koza wyprzedziła jedwabnika w jego fachu[5].
Do wytwarzania rekombinowanych białek pajęczych, obok transgenicznych zwierząt, wykorzystywane
są tez inne organizmy: bakterie (E .coli), drożdże (Pichia
pastoris), komórki owadzie oraz roślinne [4]. Inżynierowany jedwab pajęczy (IJP) błyskawicznie zyskał miano
inteligentnego biomateriału przyszłości.
Biomateriał (czy też materiał biomedyczny) to
taki materiał, który może być wykorzystany do produkcji elementów mających bezpośredni kontakt z tkankami organizmu – implantach, pokryciu powierzchni urządzeń, takich jak rozrusznik serca, czy dreny i nici chirurgiczne. Taki materiał nie może być rzecz jasna toksyczny
dla organizmu i nie wpływać na układ immunologiczny
[6].
Z jedwabiu można by wyprodukować między
innymi wspomniane nici chirurgiczne – bardzo wytrzymałe, nietoksyczne, odporne na wysokie ciśnienie,
a jednocześnie z czasem ulegające biodegradacji. Jego
parametry mechaniczne doskonale sprawdzić mogą się
również przy konstrukcji implantów, sztucznych więzadeł i ścięgien.
Niedawno zespół naukowców z Medizinische
Hochschule w Hanoverze wykorzystał jedwab wiodący
(jeden z rodzajów jedwabiu produkowanego przez pająki, charakteryzujący się dużą stabilnością temperaturową i długim czasem biodegradacji) jako macierz do hodowli komórek skóry. Jedwab rozpięto na stalowych
ramach, wysterylizowano i zaszczepiono na nim fibroblasty. Po dwóch tygodniach dodano do nich keranocyty, otrzymując model skóry złożony z odpowiednika
skóry właściwej i naskórka, z dobrze przylegającymi
i namnażającymi się komórkami [8].
Przedmiotem badań jest też stworzenie analogicznych rusztowań do wzrostu komórek biorących
1/(I)/2012
BioLetyn
Ścieżki wiedzy...
Str. 9
udział w odbudowie włókien nerwowych (jak dotąd udało się to z komórkami Schwanna), kości, chrząstek czy
mięśni.
Jako cząsteczki samoorganizujące się i ulegające
biodegradacji, cząsteczki jedwabiu mogą służyć również
do kontrolowanego, opóźnionego uwalniania leku, lub
dostarczania go do
odpowiednich komórek organizmu [7].
Polimery uzyskiwane z IPJ można
formować w zależności od zastosowanych
warunków we włókna, filmy, hydrożele,
rusztowania, mikrokapsułki i kompleksy
jedwab-DNA. Poprzez
Rys. 2: Rusztowanie [7]
dołączenie
domen
funkcyjnych i metody inżynierii genetycznej można zbudować materiał spełniający określoną rolę. Jak widać
biomateriały oparte na inżynierowanym jedwabiu dają
ogromne możliwości i zachęcają do dalszego ich badania.
Literatura:
[1]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jedwab [dane z
dnia 1.11.2011]
[2]
http://archeos.pl/artykul/1709 [dane z dnia
28.10.2011]
[3]
http://www.biotechnolog.pl/news-547.htm
[dane z dnia 1.11.2011]
[4]
Florczak A., Inżynierowany jedwab pajęczy: in
teligentny biomateriał przyszłości. Część I. [w:]
Postępy Higieny i Medycyny Doświadczalnej, 6
5/2011, ISSN 1732-2693, str. 377-388;
[5]
http://www.mcgill.ca/files/ott/nexia.pdf [dane
z dnia 1.11.2011]
[6]
http://www.inzynieria-biomedyczna.com.pl/
biomaterialy.html [ dane z dnia 28.10.2011]
[7]
Florczak A., Inżynierowany jedwab pajęczy: in
teligentny biomateriał przyszłości. Część II. [w:]
Postępy Higieny i Medycyny Doświadczalnej,
65/2011, ISSN 1732-2693, str. 389-396;
[8]
http://kopalniawiedzy.pl/jedwab-wiodacy-nicpajecza-Nephila-skora-przeszczep-HannaWendt-13699.html [ dane z dnia 1.11.2011]
[9]
http://www.fmix.pl/zdjecie/2459086/
jedwabnik-i-jego
Bakteriofagi – nowa era terapii przeciwbakteryjnej
Lawinowo narastająca antybiotykooporność patogennych szczepów bakterii to poważne wyzwanie dla
współczesnej medycyny. Bez wątpienia wystąpienie lekooporności u patogenów bezpośrednio wynika z nadużywania i nieracjonalnego stosowania substancji antybiotycznych przez człowieka. O możliwości pojawienia
się lekooporności ostrzegał nas sam Alexander Fleming,
odbierając nagrodę Nobla w 1945 roku [1]. Jego prorocze słowa zostały jednak zlekceważone, a antybiotyk
przez kilka kolejnych dekad powszechnie uważany był za
skuteczny lek ,,na wszystko”.
Bakteriofagi przypadkowo odkrył brytyjski chemik Ernest
Hanbury Hankin, który w drugiej połowie XIX wieku próbował zwalczyć epidemię cholery w Indiach. Ku swemu
zdziwieniu stwierdził, że Hindusi pijący wodę z rzeki Ganges nie chorują na cholerę. Wkrótce po dokonaniu tego
odkrycia mikrobiolodzy udowodnili, że odporność Hindusów nie wynika ze świętej mocy rzeki, ale z obecności
bakteriofagów w wodach Gangesu.
Obecnie, mimo prowadzenia
dalszych badań nad modyfikacją dotychczas stosowanych antybiotyków
i izolacją nowych, naukowcy coraz
częściej kreślą scenariusz ,,ery poantybiotykowej”. Alternatywą dla anty- Anna Meresta
biotykoterapii mają być bakteriofagi – wirusy bakteryjne [2]. Terapia fagowa nie jest jednak nowym odkryciem w medycynie, stosowana była powszechnie już w
latach trzydziestych i czterdziestych ubiegłego stulecia
w leczeniu m.in. czerwonki i cholery. Ograniczenia
w technice badawczej oraz przełomowe dla medycyny
odkrycie Fleminga, a wkrótce kolejnych grup antybiotyków szybko wyparły jednak fagoterapię. Nowe środki
przeciwbakteryjne okazały się wówczas skuteczniejsze
i prostsze w użyciu [3].
U progu XXI wieku, w świetle narastającej oporności bakterii, naukowcy powrócili do tematyki bakteriofagów i rozpoczęli zaawansowane badania nad poznaniem ich genomu oraz mechanizmów infekcji. Oka-
Ścieżki wiedzy...
BioLetyn
1/(I)/2012
Str. 10
zuje się, że wirusy bakteryjne charakteryzuje wysoka
swoistość w stosunku do gospodarza przy jednoczesnym braku zjadliwości wobec innych drobnoustrojów
oraz organizmów wyższych. Tak wysoka swoistość czyni
je potencjalnym narzędziem diagnostycznym i terapeutycznym [4]. Precyzyjność oraz mechanizm infekcji faga
wynikają bezpośrednio z jego budowy. Podstawowy
element strukturalny bakteriofaga stanowi główka otoczona białkowym kapsy dem, przechodząca w ogon.
Wewnątrz główki znajduje się materiał genetyczny wirusa w postaci DNA lub RNA [2]. Mechanizm infekcji
fagowej przebiega w kilku etapach. Proces zakażenia
rozpoczyna się adsorpcją bakteriofaga na powierzchni
komórki bakteryjnej i wstrzyknięciem materiału genetycznego wirusa do wnętrza komórki gospodarza. Następnie zachodzi replikacja wprowadzonego materiału
genetycznego i synteza białek kapsydowych przy wykorzystaniu aparatu transkrypcji i translacji bakterii.
Ostatnim etapem zakażenia jest złożenie nowo powstałych wirionów. Infekcja fagowa zawsze prowadzi do lizy
komórki bakteryjnej [5].
Rys. 2: Mechanizm infekcji bakteriofagowej [9]
skiego Instytutu. Terapia fagowa z powodzeniem stosowana jest w leczeniu zakażeń skóry, kości, stawów oraz
układu oddechowego wywołanych przez wyjątkowo
antybiotykooporne szczepy szpitalne [6].
Bakteriofagi to bez wątpienia najbardziej obiecujący produkt polskiej biotechnologii. Czy okaże się on
jednak długo poszukiwanym antidotum na narastającą
lekooporność bakterii – czas pokaże.
Literatura:
[1]
[2]
[3]
[4]
[5]
[6]
[7]
Rys. 1: Budowa bakteriofaga T4 atakującego komórki
bakterii E.coli [8]
[8]
[9]
Główny ośrodek naukowy, który od kilkudziesięciu lat prowadzi badania nad właściwościami biologicznymi i terapeutycznym zastosowaniem bakteriofagów mieści się przy Instytucie Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN we Wrocławiu [6]. Wraz z Instytutem
Bakteriofagów Eliava w Tibillisi (Gruzja) stanowią jedyne na świecie ośrodki terapii fagowej, której skuteczność potwierdzono u ludzi [7]. Preparaty zawierające
bakteriofagi przygotowywane są indywidualnie dla każdego pacjenta w oparciu o bogatą kolekcję wrocław-
Hrynkiewicz W. “Antybiotykooporność – co
musimy zrobić dziś?” Polski Merkuriusz Lekarski
2011, 179: 305 – 310.
http://www.e-biotechnologia.pl/Artykuly/
bakteriofagi
http://wirusologia.republika.pl/terapia.htm
www.czytelniamedyczna.pl/1803,bakteriofagi-i
mozliwosci-ich-zastosowania-w-diagnostyce-iterapii- chorob-przyz.htm
Figura G., Budynek P., Dąbrowska K.
“Bakteriofag T4: molekularne aspekty infekcji
komórki bakteryjnej, rola białek kapsydowych”.
Postępy Hig i Med Dosw 2010, 64: 251261.
http://www.aite.wroclaw.pl/otf/otf.html
http://www.wiz.pl/main.php?
go=1&op=2&id=174
http://portalwiedzy.onet.pl/
121601,1,,,bakteriofag_budowa,haslo.html
http://www.kurkiewicz-family.com/biolo
ia.htm
1/(I)/2012
Str. 11
BioLetyn
Polish Your English
Application of the membrane biological
reactor system for combined sanitary
and industrial wastewater treatment
Michał Kowalski
Robertsa J.A., Suttonb P.M., Mishra P.N.
International Biodeterioration & Biodegradation 46 (2000) 37-42
Pełny tekst na: http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0964830500000585
Abstract
In the early 1990s, the General Motors Corporation (GM) adopted the use of the membrane biological reactor (MBR) system for treatment of
automotive manufacturing plant wastewaters both
in the US and internationally. The MBR process
consists of a suspended growth biological reactor
combined with a membrane unit either located
external to the bioreactor or mounted directly
within the bioreactor. Recently, the GM Worldwide Facilities Group operated an external membrane MBR system pilot plant at the Delphi Steering manufacturing plant in Saginaw, MI treating
combined industrial and sanitary wastewater. The
pilot plant study was completed in order to support the design of a full-scale MBR system for the
Delphi Steering plant located in Queretaro, Mexico. The major equipment items utilized in the pilot study were a 1.51 m3 complete mix, aerobic
bioreactor coupled to a cross-flow, tubular, ultrafiltration membrane unit containing 0.98 m2 of
membrane area. After a start-up phase, the pilot
plant was operated under various wastewater feed
ratios (i.e., ratio of sanitary to industrial feed rate)
at a constant bioreactor hydraulic retention time
(HRT) of approximately 1 day and a solids retention time (SRT) of approximately 70 days. The results from the pilot plant study implied that a fullscale MBR system operating at a sanitary to industrial wastewater feed ratio in the range of 1:1 to
4:1, and at HRT and SRT values of respectively, 1
and 70 days, should result in an effluent chemical
oxygen demand and biological oxygen demand of
respectively, less than 400 and 10 mg/l.
Vocabulary:
membrane biological reactor (MBR) – biologiczny reaktor membranowy
automotive manufacturing plant wastewaters – ścieki
pochodzące z fabryk motoryzacyjnych
pilot plant – oczyszczalnia pilotażowa
industrial wastewater – ścieki przemysłowe
sanitary wastewater – ścieki komunalne (też: municipal wastewater).
full-scale – pełna skala (system)
equipment – sprzęt, oprzyrządowanie
Aerobic — tlenowy
cross-flow — przepływ krzyżowy lub poprzeczny
(kierunki przepływu roztworu zasilającego i permeatu
są prostopadłe)
tubular (membrane) – membrana rurowa
(cylindryczna)
start-up phase – faza start-up (wpracowania)
hydraulic retention time (HRT) – hydrauliczny czas
zatrzymania
solids retention time (SRT) – wiek osadu
chemical oxygen demand (COD) – chemiczne zapotrzebowanie na tlen
biological oxygen demand (BOD) – biologiczne zapotrzebowanie na tlen
Str. 12
BioLetyn
1/(I)/2012
ABC życia studenckiego
Dziennik praktykanta, czyli mały przewodnik
po praktykach dla studentów biotechnologii
Browar Książęcy w Tychach
Laboratorium Mikrobiologii
Czego się spodziewać: Praktykant jest dopuszczany do wielu
eksperymentów wykonywanych w Laboratorium. Do jego
zadań należy m.in. cotygodniowe pobieranie prób do badań
z różnych działów, przygotowanie naczyń laboratoryjnych
oraz pomoc podczas wykonywania analiz. Student ma możliwość podglądnąć pracę mikrobiologów, ale również, w zależności od podejścia do wykonywanej przez niego pracy, zostaje dopuszczony do samodzielnych eksperymentów. Posiada
wyznaczonego mentora, który zawsze służy pomocą i odpowie na wszystkie pytania.
Ocena: Praktykant ma możliwość zapoznania się z pracą mikrobiologa w nowoczesnym laboratorium oraz praktycznego
wykorzystania zdobytej w trakcie studiów wiedzy. Atmosfera
pracy jest sympatyczna.
Przydatne: Zajęcia z mikrobiologii i książeczka Sanepidu.
Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji
w Piekarach Śląskich Sp. z o.o.
Centrum Onkologii - Instytut
im. Marii Skłodowskiej-Curie
w Gliwicach
Centrum Badań Translacyjnych i Biologii Molekularnej
Katarzyna Jonak
Czego się spodziewać: Praktyka polega na asystowaniu przy
obecnie prowadzonych projektach. Student ma możliwość
zapoznania się z eksperymentami wykonywanymi na zwierzętach. Dodatkowo na praktykach w Centrum Onkologii student
nabywa wiedzę na temat pracy w laboratorium, sposobu prowadzenia różnego rodzaju hodowli komórkowej, a co najważniejsze, ma możliwość wykorzystania tej wiedzy w praktyce.
Ocena: Praktyki umożliwiają poszerzenie wiedzy zdobytej na
studiach oraz wykorzystanie ich w praktyce, ponieważ studenci samodzielnie wykonują niektóre powierzone zadania.
Praktyki idealne dla osób które lubią pracę w laboratorium
i chcą przekonać się jak wygląda praca naukowca.
Przydatne: Zajęcia w laboratorium biologii molekularnej
i komórkowej, mikrobiologii oraz zdolności manualne.
Czego się spodziewać: Praktykanci mogą przyglądnąć się pracy na oczyszczalni ścieków. Są oprowadzani po całym zakładzie wodociągowym, jednak nie są dopuszczani do żadnych
badań ze względu na wymagane od każdego pracownika dokumenty, umożliwiające pracę w zakładzie. Miejsca, które
odwiedzają studenci to m.in. laboratorium zakładu i dyspozytornia.
Ocena: Praktykant wiele może zobaczyć, jednak niewiele zrobić samemu. Praktyka dla tych, którzy lubią pilnować automatycznych wskaźników i wykonywać pracę biurową.
Przydatne: Zajęcia z ochrony środowiska.
Nowy nabór do Studenckiego Koła
Naukowego Biotechnologów trwa!
1. Wejdź na naszą stronę: http://kbs.ise.polsl.pl/sknb/
2. Wypełnij deklarację
3. Otwórz sobie drzwi do wielu ciekawych projektów
4. Wykaż się!
1/(I)/2012
BioLetyn
Str. 13
W oparach absurdu
Praca naukowca jest pracą, tak generalnie rzecz ujmując,
bardzo niewdzięczną. Można poświęcić życie badaniom, które na
dobrą sprawę nigdy nie zostaną przez nikogo zauważone, docenione,
wykorzystane. Jednak z drugiej strony, odkryte najczęściej przez
przypadek fakty mogą zostać okrzyknięte największym wynalazkiem
w dziejach ludzkości, bądź przynajmniej obowiązującej dekady. Grudzień
jest miesiącem, w którym przyznawane są chyba najbardziej znane
nagrody – mowa tutaj o nagrodach
Nobla. Każdy mniej więcej orientuje
się kim był Alfred Nobel – fundator
tej renomowanej i cenionej nagrody,
przyznawanej już od 1901 roku.
W tym przypadku, otrzymanie tej
prestiżowej nagrody jest swoistym
podsumowaniem działalności naukowej, której autor poświęcił najczęściej większość swojego życia.
Jednak nie o tym chcę tutaj pisać, bo informację, jakie
osiągnięcia w tym roku zostały wyróżnione, każdy z nas będzie mógł
usłyszeć w telewizji, bądź przeczytać w gazecie, internecie, itp. Nie
ulega wątpliwości, że wkład każdego z nagrodzonych naukowców
w rozwój nauki jest ogromny. A co z naukowcami, których odkrycia
nie są może tak znaczące dla nauki, ale najpierw śmieszą, a potem
skłaniają do myślenia ? W końcu nie każde odkrycie musi być przełomowe w dziejach ludzkości. Dla takich również zostały stworzone
specjalne wyróżnienia. Antynoble – bo o nich mowa, przedstawiają
w humorystyczny sposób pracę naukowców. Wyróżnione tą nagrodą
prace również mają wartość naukową, ale równocześnie wnoszą
nieco humoru, w ten, wydawać by się mogło, sztywny i hermetyczny
świat nauki. Nazwa Antynobel, inaczej Ig Noble pochodzi od angielskiego słowa ‘ignoble’ co oznacza niegodziwy, stanowi przeciwieństwo angielskiego słowa ‘noble’ (ang. szlachetny, wspaniały), które
brzmi identycznie jak nazwisko fundatora Nagród. Pierwsze nagrody
zostały przyznane w 1991 roku. Tegoroczne Ig Noble również znalazły swoich odbiorców. Nagrody przyznawane są w podobnych dziedzinach, jak Nagrody Nobla. W tym roku nagroda w dziedzinie chemii niewątpliwie może nie raz uratować komuś życie w razie zagrożenia. Japońscy naukowcy Makoto Imai, Naoki Urushihata, Hideki
Tanemura, Yukinobu Tajima, Hideaki Goto, Koichiro Mizoguchi i Junichi Murakami ustalili ilość wasabi – ostrego chrzanu, rozpylonego
w powietrzu, która potrzebna jest do obudzenia człowieka w razie
zagrożenia (tzw. alarm wasabi). Nie uważacie, że takie rozwiązanie
stałoby się zapewne o wiele tańsze i bardziej dostępne, niż dotychczas stosowane systemy ostrzegawcze? Odkrycie niby proste, a jednak skłania do myślenia [1].
W dziedzinie medycyny 9 amerykańskich naukowców:
Matthew Lewis, Peter Snyder, Robert Feldman, Robert Pietrzak,
David Darby, Paul Maruff oraz Mirjam Tuk, Debra Trampe i Luk
Warlop badali, jak bardzo silne parcie na mocz wpływa na podejmowanie decyzji. Okazuje się, że w niektórych sprawach przeszkadza,
a w innych pomaga w podjęciu właściwej decyzji. Może więc następnym razem, w chwili zwątpienia życiowego, bądź niezdecydowania,
przytrzymajmy na moment mocz… i rozwiązanie samo wpadnie do
głowy. Czym są nasze problemy, kiedy odczuwamy naglącą potrzebę
skorzystania z toalety? Wtedy wszystko staje się jasne.
Kolejnym ciekawym odkryciem, którego dokonano
w ostatnim czasie wiąże się z biologią. Dwaj naukowcy, Daryll Gwynne i David Rentz, odkryli pewien rodzaj żuków, które czują pociąg
seksualny do pewnego rodzaju australijskiego piwa. Wyobraźmy
sobie teraz, z jakim poświęceniem badania te były wykonywane,
jakże musiały być czasochłonne. Przy ogromie bogactwa gatunkowe-
ABC życia studenckiego
go żuków, gdzie wyróżniono już kilkaset
różnych odmian tego owada, a także ilości
piw, które są na rynku, badacze musieli
wykazać się ogromną cierpliwością i wytrwałością w analizach. Ich upór jest godny naśladowania.
Kolejny Ig Nobel przyznany
w dziedzinie matematyki może być pocieszny dla każdego, kto obawia się, że
zbliżający się 2012 rok może być już ostatnim w historii świata. Jak się okazuje,
Monika Nawrotek
wielu naukowców trudziło się w przewidywaniach dotyczących końca świata. Próbując wykorzystać do tego
królową nauk, doszli do wniosku, że koniec świata miał przypadać
kolejno na rok 1954, 1982, 1990, 1992, 1999 i 2011. Świat nadal ma
się dobrze, a nietrafne kalkulacje zostały nagrodzone Antynoblem za
cenną lekcję, że w swoich przewidywaniach i kalkulacjach matematycznych należy być ostrożnym.
Również fizyka ma ciekawe osiągnięcia w tej dziedzinie.
Naukowcy Philippe Perrin, Cyril Perrot, Dominique Deviterne, Bruno
Ragaru i Herman Kingma określili dlaczego sportowcy miotający
dyskami odczuwają zawroty głowy, a rzucający młotami nie. Istnieje
więc szansa, że nieudolność niektórych dyscyplin sportowych w naszym kraju również znajdzie swoje usprawiedliwienie w ciekawym
zjawisku fizycznym [2].
Równie ciekawe badania, tym razem w dziedzinie fizjologii
znalazły się wśród tegorocznych wyróżnionych. Anna Wilkinson wraz
ze swoim zespołem z brytyjskiego University of Lincoln otrzymała
nagrodę za zebranie naukowych dowodów na brak zaraźliwego ziewania wśród żółwi leśnych [3].
Mnie osobiście bardzo spodobał się Antynobel w dziedzinie literatury. John Perry został nagrodzony za dzieło Teoria zorganizowanej prokrastynacji, w którym podaje, że sukces można uzyskać
pracując nad czymś ważnym, w celu uniknięcia pracy nad czymś
jeszcze ważniejszym, a także wyróżniona w dziedzinie psychologii
próba zrozumienia dlaczego ludzie na co dzień wzdychają. Karl
Halvor Teigen z Uniwersytetu Oslo doszedł do wniosku, że badane
osoby po prezentacji zagadki, z którymi nie mogły sobie poradzić,
poddawały się i po prostu wzdychały. Proste? Niby oczywiste, a już
udowodnione naukowo [2].
Zatem kiedy następnym razem przerazi Was kolejne zadanie z równaniem Pennesa, albo kompilator odmówi posłuszeństwa
na kolejnych ćwiczeniach z informatyki – westchnijcie sobie, pomyślcie że żuki czują pociąg do australijskiego piwa, a jeśli dodatkowo
poczujecie naglącą potrzebę wyjścia do toalety, rozwiązanie być
może samo wpadnie do głowy.
Źródła:
[1]
http://www.pcworld.pl/news/375544/AntyNoble.2011.wzdy
chanie.ziewajace.zolwie.i.zuki.czujace.pociag.do.piwa.html
[2]
http://natablicy.pl/antynoble-2011-dla-najglupszych-odkrycnaukowych-roku-rozdane,artykul.html?material_id=
4e85acca9a22ddb764000000
[3]
http://odkrywcy.pl/gid,13848020,img,13848346,page,2,title,
Fizjologia-Ziewajace-zolwie,galeriazdjecie.html?_ticrsn=
3&smg4sticaid=6d7f8
Str. 14
BioLetyn
1/(I)/2012
4 kilo trotylu, czyli
mieszanka wybuchowa
Biotechnologia od kuchni
Idą święta. A co za tym idzie, czeka nas fala mikołajów z brodą z waty, hord ludzi z obłędem w oku robiących zakupy oraz „Last Christmas” grającego dla nas
nawet z naszej lodówki. Święta to również czas gotowania nieprzyzwoitych ilości jedzenia. I oczywiście spożywania go w równie grzesznych ilościach. Świat dzieli się
na dwie grupy ludzi. Na tych, którzy w święta tyją i na
tych, którzy kłamią. Innej opcji nie zakładam, ale też kiedy komuś zaszkodził dodatkowy zapas tłuszczyku w zimę?
Zatem gotowanie. Straszliwa sztuka, która zdaje
się być znana jedynie wybrańcom. Z drugiej strony
w erze fast-foodów komu by się chciało męczyć w kuchni po zajęciach? W końcu w domu czają się takie pokusy
jak World of Warcraft, nowa książka Stephena Kinga czy
w ogóle się nie wraca do domu, bo w końcu noc jeszcze
młoda. Po obserwacji moich rówieśników mogę bez wahania powiedzieć, że gotowanie jest passé. Nikt nie zastanawia się nad tym, jak powstaje owe cudo świąteczne, które rodzina stawia na świątecznym stole w Wigilię.
Jest dobre, zatem nikogo nie interesuje co takiego
się w nim znajduje. A poza tym gotowanie jest nudne.
Przynajmniej dla ludzi, z którymi rozmawiałam.
Błąd!
Gotowanie to nic innego jak inna forma pracy
w laboratorium. Oczywiście pewnie zaraz się podniesie
głos sprzeciwu, że w laboratorium nie smakuje się swojego dzieła w trakcie procesu twórczego, ale to nie odbiera gotowaniu uroku. Wręcz przeciwnie. Nie ma nic
przyjemniejszego od wysmarowania się surowym ciastem czekoladowym lub podjadania gotującego się sosu
do makaronu. Zatem jeśli zmieni się podejście, to z nudnego ślęczenia nad garnkami można zrobić całkiem niezłą zabawę. Zwłaszcza, że jesteśmy naukowcami. Dla nas
praca w laboratorium to chleb powszedni. Czyli trzeba
spojrzeć prawdzie w oczy i oddać gotowaniu jego honor.
Nie poszliśmy na biotechnologię żeby zostać księgowymi. Jesteśmy stworzeniami nauki, zatem nie straszne
nam, przykładowo, świąteczne pierniczki.
I tym oto przydługawym wstępem zmierzam ku
laboratorium, czyli faktycznemu procesowi twórczego
owych pierniczków. Z góry uprzedzam, że przepis ten
pozwoli nam na wypiek niemal hurtowej ilość ciasteczek. Ale to nie problem. W końcu na uczelni jest nas na
tyle dużo, że można nimi obdarować wszystkich biotechnologów oraz prowadzących.
Zatem do roboty!
Daria Dziewulska
Odczynniki:
· 1 kg rozdrobnionych ziaren zbóż (czyli pospolita mąka pszenna)
· 0,5 kg lepkiej substancji zbudowanej między innymi
z wielocukrów, kwasów organicznych oraz olejków
eterycznych (w niektórych kręgach mówi się na to
„miód”)
· 0,5 kg sacharozy
· 0,25 kg mieszaniny tłuszczy (zwanej przez niektórych
masłem)
· 4 sztuki jaj (określenie „kurze zarodki” brzmi nieco
makabrycznie)
· 10 dkg substancji dającej szczęście i radość (czyli kakao)
· 1 łyżeczka NH3
· 1 opakowanie substancji spulchniającej (słyszałam,
że czasem nazywa się to proszkiem do pieczenia)
· starta skórka z cytrusów, takich jak cytryna i pomarańcza
· 2 kieliszki 40% alkoholu etylowego (nie czarujmy się,
C2H5OH to niezbędne wyposażenie każdego laboratorium, nawet tego domowego)
· 1 opakowanie mieszaniny o nieznanym nikomu składzie, czyli przyprawy do piernika
Opis wykonywanych czynności:
Wbrew pozorom i oszałamiającej ilości odczynników,
poprawne wykonanie ciasta jest proste. Po prostu trzeba ubrać się w fartuch, założyć okulary ochronne, rękawiczki lateksowe i znaleźć pojemnik na tyle duży, że sami możemy się w nim bez trudu zmieścić. Po zastosowaniu się do wszystkich zasad BHP i wygonieniu nieletnich
z laboratorium, można zacząć pracę.
Wszystko co suche przesiewamy przez sito do
pojemnika, a jeśli nie jest suche, to zostawiamy to
w spokoju. Gdy składniki suche mamy już przesiane możemy zabrać się za mokre. Jajka pozbawiamy skorupek,
bo w pierniczkach między zębami mogą ewentualnie
chrzęścić tęczowe posypki, a na pewno nie wapniowe
1/(I)/2012
BioLetyn
4 kilo trotylu, czyli...
Str. 15
otoczki. Do tego tłuszcze, lepkie substancje oraz C 2H5OH
(staramy się jednak zostawić te dwa kieliszki do badań,
a nie spraszać znajomych z akademika na zabawę z okazji robienia pierniczków). I teraz następuje najlepszy
moment. Gdy wszystko już mamy w pojemniku zabieramy się za worteksowanie składników. Od razu zaznaczam, że o ile ktoś nie posiada w domu własnej wirówki
na czterokilogramowe próbki, zabawa ta zajmie co najmniej godzinę.W pocie czoła ugniatamy masę, aż mało
atrakcyjnej, błotnistej prezencji zmieni się w bardziej
atrakcyjną, piernikopodobną. Poczujemy też charakterystyczny zapach… piernika (cóż za niespodzianka!). Po
wykonaniu tych wszystkich czynności gotową masę należy zapakować do foliowego worka i umieścić w chłodziarce, nastawionej na temperaturę 4oC (chociaż zwykła lodówka też się nada).
Ponieważ mamy już grudzień hodowanie próbki
piernika przez cały miesiąc mija się z celem. Święta nam
miną, a piernik będzie łypał na nas z półki chłodziarki.
Proponuję zatem inkubację w chłodzie przez 2 tygodnie.
Po upłynięciu tego czasu należy masę porządnie rozwałkować i wyciąć z niej pożądane kształty (osobiście sugeruję motywy biotechnologiczne, dajmy się porwać fantazji). Tak przygotowane ciasteczka układamy na blasze
wyłożonej pergaminem i wstawiamy na czas 7 minut do
cieplarki nastawionej na 180oC. Z braku na wyposażeniu
domu cieplarki zawsze można użyć piekarnika. Po upły-
Darmowa Impreza
Każdy biotechnolog, w najlepszym okresie swojego życia, jakim są studia, spędza długie godziny w pisarskim warsztacie. To co tworzy nie zaczyna się od słów
„Wypłynąłem na przestwór suchego oceanu…”, ani nie
jest wielowątkową sagą opisującą burzliwe losy klanu
pałeczek okrężnicy (tytuł: „Kolonia”?), ale przez krytyków oceniane jest równie surowo. Sprawozdania. Niestety, w przeciwieństwie do poetów i pisarzy nie mamy
fanów. Ci mogliby jakoś zrekompensować nieuchronną,
jak śmierć i podatki, krytykę tych wybitnych fantastyczno-naukowych dzieł. Istnieje jednak droga do nieśmiertelnej sławy. Każdy student, któremu wyczerpały
się zasoby wiedzy konwencjonalnej i popuścił wodze
fantazji na kolokwium u dr Skibińskiego ma już swój,
jeśli można tak to nazwać, pomnik.
Nie każdy zadowala się jednak taką sławą. Spo-
nięciu czasu inkubacji wyjmujemy pierniczki i czekamy
na ich ostygnięcie. Dekorowanie ich to już indywidualna
sprawa każdego wykonującego ćwiczenie. W tej dziedzinie nie obowiązują już żadne zasady, ani proporcje. Po
prostu niech każdy ma z tego dobrą zabawę.
Wnioski:
a. W przypadku, gdy pierniczki się udały i nie smakują
jak pieczona deska: doświadczenie się powiodło,
udowadniając, że gotowanie wcale nie jest takie
trudne i nawet zabiegany, posiadający ścisły umysł
biotechnolog jest w stanie stworzyć małe, świąteczne arcydzieło.
b. W przypadku, gdy pierniczki się nie udały i jedzenie
ich może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia:
doświadczenie się nie powiodło najprawdopodobniej
z powodu błędu pomiarowego oraz niepoprawnej
kalibracji sprzętów. Pozostaje jedynie uważać, żeby
żaden wygłodniały kolega nie pożarł niebezpiecznych
substancji zanim uda się nam je zutylizować i spróbować stworzyć coś ponownie. Tylko tym razem pod
czujnym okiem kogoś wyższego stopniem w dziedzinie pieczenia pierniczków.
I tym oto sposobem życzę wszystkim powodzenia w oswajaniu domowego laboratorium, Wesołych
Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku.
Michał Wojtas
kojnie, jest inne wyjście: napisać do Bioletynu. Tylko
niech nikt nie mówi, że studia techniczne zabijają kreatywność. Każda ławka na dowolnej, uczęszczanej przez
nas sali wykładowej jest dowodem czegoś zupełnie
przeciwnego. Z wyjątkiem tych, które mają wyskrobane
triplety z widma NMR - co może być śmiesznego w triplecie? Nie mam pojęcia. Nieprawdą jest również to,
że pisanie do niczego nam się nie przyda. To umiejętność taka sama, jak znajomość języka. Jeśli nie mówisz
po angielsku, idziesz do tłumacza. Ale jeśli nie potrafisz
pisać, idziesz do kogoś kto potrafi, żeby napisał Twoją
pracę magisterską... Warto dodać jeszcze, że dziewczyny
z redakcji wykonały kawał ciężkiej roboty żeby ta gazetka ujrzała światło dzienne. Kiedy ktoś organizuje miejsce, napitki i nagłośnienie, a potem cię zaprasza, po prostu nie opłaca się odmówić...
Str. 16
BioLetyn
1/(I)/2012
Recenzja z wycieczki
COŚ w Tarnowskich Górach
Justyna Folkert
W dniu 27
października odbyła się wycieczka do
Centralnej Oczyszczalni
Ścieków
COŚ
w
Tarnowskich
Górach
(COŚ).
Oczyszczalnia znajduje się w końcowym etapie budowy i jest realizowana w ramach
I fazy projektu
„Budowa kanalizacji
sanitarnej
i deszczowej oraz
oczyszczalni ścieRys. 1: Mapa lokalizacji
ków komunalnych
COŚ i obszaru projektu
w
Tarnowskich
Górach”. Mieliśmy zatem możliwość podziwiać nowe
COŚ, będące własnością gminy.
Na początku spotkaliśmy się z organizatorami
w Urzędzie Miejskim w Tarnowskich Górach, gdzie mieści się Zespół ds. Realizacji Projektu, aby uczestniczyć
w prezentacji na temat realizowanego przedsięwzięcia.
Następnym etapem
wycieczki i głównym
punktem programu
było zwiedzanie nowo
powstałego
obiektu
Centralna
Oczyszczalnia
powstała w miejscu OŚ
„Śródmieście”, zbudowanej w 1928 r.
Rys. 2: Wizualizacja COŚ
Rys.3: Podstawowe elementy technologiczne oczyszczania ścieków
z wykorzystaniem niektórych jej elementów, tj. stacji
krat z pompownią ścieków surowych, dwóch reaktorów
biologicznych oraz dwóch osadników wtórnych, przekształconych na zbiorniki retencyjne ścieków deszczowych.
Adaptacja istniejących obiektów pozwoliła na
zmniejszenie kosztów realizacji inwestycji. Atutami projektu są także minimalizacja kosztów przyszłej eksploatacji oraz jej oddziaływania na środowisko.
Podstawowy schemat nowo powstałej oczyszczalni
przedstawiony jest na rysunku 3. Część mechaniczna
Oczyszczalni składa się z trzech krat i piaskownika z odtłuszczaczem, umieszczonych w budynku z pompownią
ścieków surowych oraz osadnika wstępnego.
a)
Rys. 4:
b)
a) kraty,
b) kontener na skratki
Kratki są przemywane, prasowane i workowane
w biodegradowalną folię, a następnie wywożone
z oczyszczalni. Zatrzymany piasek po separacji i płukaniu
może być wykorzystany w celach gospodarczych, bądź
kierowany na składowisko odpadów.
Część biologiczną stanowią dwa reaktory, w których realizowany jest proces nitryfikacji, denitryfikacji
i defosfatacji. Komory są wyposażone w efektywny system mieszania i napowietrzania.
Dodatkowo COŚ wyposażona jest w instalację
chemicznego strącania fosforu, jako uzupełnienie procesu biologicznego oraz osadniki wtórne i dwa zbiorniki
retencyjne ścieków deszczowych.
Oczyszczalnia posiada system mechanicznego
zagęszczania osadu, który zasila komorę fermentacyjną.
Wyprodukowany biogaz magazynowany jest w zbiorniku buforowym, następnie wykorzystywany w kotłowni
do produkcji ciepła. Nadmiar biogazu spalany
jest w pochodni. COŚ
wyposażona jest także w
system
hermetyzacji
i dezodoryzacji obiektów
technologicznych.
Rys. 5: Reaktor biologiczny
1/(I)/2012
BioLetyn
Recenzja z wycieczki
Str. 17
Zastosowanie nowoczesnych technologii pozwoli na minimalizację zużycia energii, a użycie hermetycznych zbiorników z biofiltrami umożliwi pozbycie się
nieprzyjemnych zapachów.
Wpływ oczyszczalni na środowisko zostanie zatem ograniczony do minimum.
Centralna Oczyszczalnia Ścieków cieszy się sporym
zainteresowaniem mieszkańRys. 6. Stacja koagulanta
ców miasta. Także nam przyżelazowego
padła do gustu możliwość
zobaczenia „świeżej” Oczyszczalni, która raptem parę
miesięcy wcześniej została zaszczepiona osadem czynnym z pracującej oczyszczalni ścieków „Repty”. I choć
takie stwierdzenie może zdziwić, obejrzane miejsce
uważam za bardzo malownicze i przyjemne. Zachęcam
wszystkich do obejrzenia nowego nabytku Tarnowskich
Gór.
Źródła ilustracji:
1. http://www.kanalizacja.tarnowskiegory.pl/?t=pliki&t
1=Informacja%20o%20projekcie&t2=
Mapa%20lokalizacji
2. http://www.mos.gov.pl/g2/big/2009_12/877a8cdcf5
4b6945caf77223cdf403b8.pdf
3. Prezentacja: „Budowa Centralnej Oczyszczalni Ścieków w Tarnowskich Górach”
W imieniu redakcji składam serdeczne podziękowania
dr Grzegorzowi Cemie za zorganizowanie wycieczki
oraz udostępnienie zdjęć z jej przebiegu.
Katedra Biotechnologii Środowiskowej Wydziału Inżynierii
Środowiska i Energetyki Politechniki Śląskiej wraz ze Studenckimi Kołami Naukowymi: Biotechnologów, Ekotoksykologów oraz
Biotechnologów Środowiska organizuje:
XVIII OGÓLNOPOLSKIE SYMPOZJUM
STUDENTÓW I DOKTORANTÓW
„BIOTECHNOLOGIA ŚRODOWISKOWA”,
na które ma zaszczyt zaprosić członków kół naukowych,
studentów roku dyplomowego,
świeżo upieczonych absolwentów oraz doktorantów.
Sympozjum odbędzie się w dniach:
29 lutego – 3 marca 2012 r.
w Ośrodku "RELAKS" 43-460 WISŁA-JARZĘBATA,
Informacje o sympozjum znajdziecie Państwo na stronie internetowej
http://kbs.ise.polsl.pl/etomite/semstud.html
Str. 18
BioLetyn
1/(I)/2012
Projekty SKNB
Temat: Badanie toksyczności ścieków szpitalnych metodą kometową na komórkach Allium cepa.
Wykonawca: Anna Kubica
Opiekun: dr A. Ziembińska
Projekt ma na celu analizę wpływu toksycznego ścieków pobieranych z oczyszczalni ścieków przy szpitalu klinicznym chorób płuc w Pilchowicach na komórki eukariotyczne. Modelem badań są komórki stożka wzrostu korzenia
cebuli (Allium cepa). W analizach wykorzystuje się metodę kometową (comet assay). W preparatach z materiałem
genetycznym cebuli uwidacznia się w mikroskopie fluorescencyjnym zmiany spowodowane wpływem toksycznym
ścieków.
Temat: Badania bakteriobójczości i toksyczności nowosyntetyzowanych pochodnych kwasu mukonowego.
Wykonawca: Katarzyna Tlałka
Opiekun: dr A. Ziembińska
W projekcie badany będzie wpływ nowosyntetyzowanych pochodnych kwasu mukonowego na organizmy na różnym stopniu organizacji systematycznej. Wpływ bakteriobójczy analizowany będzie metoda krążkową na szczepy
testowe E. coli i B. subtilis. Aby zastosować takie związki jako antybiotyki konieczne jest sprawdzenie ich potencjalnej toksyczności. Wpływ toksyczny na komórki eukariotyczne zostanie zbadany w oparciu o analizy roślin (komórki
merystematyczne Vicia faba) i zwierząt (test unikania na Eisenia fetida). Są to badania skriningowe potencjalnego
zastosowania tych związków jako substancji bakteriobójczych.
Temat: Porównanie efektywności mikrobiologicznej biodegradowalności folii w glebie w środowisku naturalnym
i w laboratorium.
Wykonawcy: Magdalena Kurek, Mateusz Mikuśkiewcz
Opiekun: dr A. Ziembińska
Celem projektu jest zbadanie możliwości degradacji bakteryjnej i/lub grzybowej 4 typów komercyjnie dostępnych
folii biodegradowalnych w warunkach eksperymentu laboratoryjnego i naturalnych. Eksperyment będzie prowadzony w środowisku glebowym. Podjęta zostanie również próba oszacowania zmiany bioróżnorodności w próbkach
gleby w czasie eksperymentu.
Temat: Izolacja i identyfikacji bakterii zdolnych do biodegradacji ksenobiotyków w osadzie czynnym.
Wykonawcy: Anna Mucha, Karolina Leszczyńska
Opiekun: dr A. Ziembińska
W projekcie tym podjęta zostanie próba izolacji i identyfikacji bakterii opornych na benzotriazol i benzotiazol,
(związki stosowane jako odrdzewiacze, występujące w znacznych ilościach w ściekach miejskich). Zakłada się również możliwość przeprowadzenia eksperymentu badającego zdolności biodegradacyjne wyizolowanych szczepów
w stosunku do czystych związków lub w układzie kometabolicznym.
1/(I)/2012
BioLetyn
Str. 19
Sprawozdania z zebrań Koła
Naukowego Biotechnologów
Na zebraniu 28 listopada 2011 roku obecnych było 24 członków SKNB. Po odczytaniu sprawozdania z działalności Studenckiego Koła Naukowego Biotechnologów w roku 2011 i rozliczenia się obecnego Zarządu wybrano
jednogłośnie nowy Zarząd w składzie:
Przewodnicząca - Katarzyna Tlałka
I zastępca - Karolina Leszczyńska
II zastępca - Olga Sędzielewska
Sekretarz - Agnieszka Wesołowska
Nowy Zarząd przejmuje obowiązki z dniem 1 stycznia 2012 roku. Obecnie pełniący funkcje Zarząd ma obowiązek do końca roku 2011 rozliczyć się z prowadzonej działalności przed Rektorem Politechniki Śląskiej i doprowadzić do końca rozpoczęte wnioski o dofinansowanie. Podczas dalszych obrad przegłosowano następujące wnioski:
- powołanie koordynatora ds. ciągłości projektów (Marta Kałuża)
- powołanie koordynatora ds. marketingu i promocji (Katarzyna Nazarewicz)
- powołanie koordynatora ds. organizacyjnych (Damian Majchrzyk)
- powołanie koordynatora ds. szkoleń i konferencji (Katarzyna Perońska)
- rozwiązanie grupy marketingowej
Marcin Szulc
Pierwsze zebranie SKNB w 2012 roku odbyło się o godzinie 18:00 w sali konferencyjnej CKS „Mrowisko”. Na
spotkaniu obecnych było 66 członków; gościem honorowym była Pani dr Aleksandra Ziembińska – opiekun naukowy Koła. Zebranie prowadziła nowa przewodnicząca SKNB Katarzyna Tlałka, która podziękowała Staremu Zarządowi
za trud włożony w pracę na rzecz SKNB oraz przedstawiła w postaci prezentacji multimedialnej cele i plany na rok
2012 (prezentacja poniżej).
Bożena Rolnik oraz Michał Jakubczak, którzy zajęli III miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Akademickim Inspiring Solutions Academy organizowanym przez Szkołę Główną Handlową w Warszawie, zaprezentowali raport pt.:
„Praktyczne zastosowanie mechanizmu potranskrypcyjnej interferencji RNA w komórkach eukariotycznych”.
Po spotkaniu odbyła się impreza „Biotech Party” w Klubie Studenckim „Spirala”. Zorganizowana ona została
zarówno dla członków SKNB jak i studentów Biotechnologii wszystkich lat i wydziałów.
Dziękujemy wszystkim członkom za przybycie na spotkanie (było nas naprawdę dużo! [: ) i imprezę (mogło
być nas o wiele więcej… [: ). Zaprezentowane przez Was podczas dyskusji pomysły i wizje działalności SKNB pomogą
nam w dalszej pracy. W galerii umieściliśmy kilka zdjęć!
Przy okazji zachęcamy wszystkich członków SKNB i studentów Biotechnologii do aktywnego uczestnictwa w
redagowaniu BioLetynu. Piszcie w tej sprawie na naszego maila.
Zarząd SKNB
Str. 20
BioLetyn
1/(I)/2012
Krzyżówka
1. Może być SBR lub MBR
2. Służy do dozowania cieczy
3. Czynny albo denny
4. Okrągłodenna lub płaskodenna
5. Służy do wykonywania posiewów redukcyjnych
6. Naukowiec zajmujący się genetyka
7. Nieobowiązkowy i można na nim spać
8. Lek stosowany w chorobach bakteryjnych
Pisujesz o biotechnologii?
Nie pisz do szuflady, wyślij swoją prace do nas!
Redakcja BioLetynu ogłasza konkurs na najlepszy artykuł
popularnonaukowy o tematyce biotechnologicznej.
Wyślij swój artykuł na adres
[email protected]
do 15 marca br.
Na
N Zwycięzcę czeka nagroda rzeczowa,
a najciekawsze prace opublikujemy w naszym czasopiśmie!
Sponsor nagród i Bioletynu

Podobne dokumenty