Nowoœci oponowe Zgodnie z etykiet¹... Kontrola ogumienia we

Transkrypt

Nowoœci oponowe Zgodnie z etykiet¹... Kontrola ogumienia we
Opony 2013
do transportu dalekiego i regionalnego
Nowoœci oponowe
Zgodnie z etykiet¹...
Kontrola ogumienia we flocie
Opony i geometria: wyposa¿enie warsztatów
Mobilne serwisy ogumienia
OPONY 2013
STS Logistic jeŸdzi na oponach
S
TS Logistic to największe w Europie
- Środkowo-Wschodniej przedsiębiorstwo logistyczne zajmujące się
transportem międzynarodowym, dostawami do dilerów na terenie Polski i Europy, magazynowaniem i ekspedycją
samochodów drogą kolejową. W tym
roku firma zawarła największą w Polsce
umowę w logistyce motoryzacyjnej, dotyczącą dystrybucji i magazynowania
samochodów wszystkich marek koncernu VW. To ok. 80 tys. szt. rocznie, blisko 30% rynku! Tym kontraktem STS
Logistic osiągnął ponad 50% udziału
w dystrybucji samochodów w Polsce.
Firma obsługuje także marki MercedesBenz, Ford, Opel, Mazda oraz Peugeot
i Citroen (z grupą GEFCO). W Polsce,
Centrum zaopatruje obecnie ok. 650
punktów dilerskich.
Historia firmy sięga 1990 r., w którym
rozpoczęła działalność jako STS – Specjalistyczny Transport Samochodów.
W 2005 r. powstał profesjonalny serwis
autotransporterów MB Poznań, będący
jednocześnie autoryzowanym punktem
sprzedaży i obsługi samochodów ciężarowych i dostawczych MercedesBenz oraz Mitsubishi Fuso. Jest to największy i najnowocześniejszy taki
obiekt w Polsce, oferujący także naprawy lakiernicze i blacharskie, z nowoczesną kabiną lakierniczą Blowtherm.
STS Logistic ma flotę 240 nowoczesnych autotransporterów, dodatkowo
dysponuje 600 pojazdami podwykonawców. Flota STS Logistic składa się
w 9 0 % z A c t r o s ó w, p o z o s t a ł e t o
Scanie i Renault. Wszystkie pojazdy są
monitorowane przez GPS. Większość
autotransporterów to zestawy Eurolohr
francuskiej firmy Lohr. Jest też kilka zabudów włoskiej Rolfo oraz nowe jednopoziomowe autotransportery niemieckiej firmy Mersch przeznaczone pod
wysokie furgony. „Zabudowy Lohr, jak
się wydaje, można spokojnie eksploatować do 2 mln km, ale przy 1 mln
warto wymienić ciągnik na nowy. Te
najnowsze konstrukcje są ocynkowane, bardzo solidne i przemyślane. Nie
mamy z nimi żadnych problemów,
zwłaszcza z pękającymi ramami. Jest
to zabudowa dość skomplikowana, ale
łatwa do utrzymania w dobrej kondycji” – mówi Paweł Szumski, kierownik
techniczny ds. eksploatacji taboru STS
Logistic.
30
STS Logistic znajduje się w Swarzędzu pod Poznaniem, jest świetnie zlokalizowane: w połowie drogi między Berlinem a Warszawą, przy autostradzie
Wielkopolskiej A2 i międzynarodowej linii kolejowej E-20 wschód-zachód.
Dzięki temu może obsługiwać klientów z całej Europy. Zajmuje powierzchnię
300 tys. m2, dysponuje miejscami postojowymi dla 15 tys. samochodów, 50
stanowiskami załadunkowymi autotransporterów oraz placem przygotowawczym na 1000 samochodów dziennie. Ma również własną bocznicę kolejową.
W ub. roku firma dostarczyła odbiorcom w kraju i Europie ponad 500 tys.
samochodów. W sumie zatrudnia ok. 750 osób, w tym 260 kierowców.
Najdłuższa trasa, którą pokonują autotransportery STS Logistic, to pętla do
Kijowa i z powrotem, około 2140 km.
Sporadycznie zdarzają się trasy do
Hiszpanii. Większość tras obejmuje
krótkie i średnie dystanse, 800-1500
km. Wyjazdy są tak planowane, by dowożąc samochody osobowe przywieźć
inne z powrotem, eliminując puste przebiegi. Utrzymanie samochodu w dobrej
kondycji i stałej gotowości do jazdy na
takich trasach obejmuje także dobre
i zadbane ogumienie. STS Logistic zaufał marce Continental i przed 6 laty
podpisano odpowiednią umowę ramową.
Conti360° Fleet Services objął w STS
Logistic pięć elementów usługowych,
poczynając od doboru właściwego ogumienia, przez usługi sprzętowe ContiFitment-Service, na sprawozdawczości
ContiFleetReporting kończąc. System
zarządzania ogumieniem zapewnia
absolutnie przejrzystą kontrolę stanu
opon, nowe i bieżnikowane ogumienie
do ciągników i przyczep, wszechstronny serwis obejmujący montaż, serwis
awaryjny i przeglądy floty oraz pomoc
w razie awarii w całej Europie. Dlaczego właśnie oni? „Wybór opony to wypadkowa cen, terminów dostaw, wykonywanych przebiegów, ale również podejście do reklamacji, gwarancji, mobilnej pomocy, gdy autotransportery nie
wożą koła zapasowego, oraz pewność,
że partner wyciągnie do nas pomocną
rękę w potrzebie. Firma Continental
była jedną z pierwszych, które zaoferowały model bezpośredniej współpracy
z nami. To spowodowało skrócenie łańcucha dostaw, wpłynęło na lepszą cenę
i leżało u podwalin naszej współpracy.”
– mówi Paweł Kocurek, specjalista ds.
szkolenia kierowców i eksploatacji
środków transportu STS Logistic.
W ramach umowy Continental zajął
się doradztwem przy właściwym doborze opon, nowych i bieżnikowanych.
Każda firma transportowa ma swoją
wiedzę i doświadczenie w eksploatacji
ogumienia od strony ciężarówki, a Continental najlepiej zna ciężarówkę od
strony opon! Umowa obejmuje pakiet
ContiFleetCheck, którego zadaniem
OPONY 2013
Continental
jest maksymalne przedłużenie życia
opon dzięki regularnym kontrolom.
Kontrola jest powierzana przedstawicielom handlowym i wyznaczonej osobie
z STS Logistic, która monitoruje stan
zużycia opon, dba o odpowiednie ciśnienie, sprawdza głębokość bieżnika
czy wizualnie przeprowadza inspekcję.
Z kontroli tej Continental sporządza raport dotyczący zweryfikowanych opon,
gdzie umieszcza zalecenia dotyczące
m.in. uzupełnienia ciśnienia, obrócenia
opony na obręczy oraz rotację na pojeździe, a dzięki temu przebieg opon
się wydłuża.
Każda opona ma swój indywidualny
numer, wpisywany do systemu komputerowego Continental o nazwie Cesar.
Dzięki temu można śledzić całe życie
opony. Znajdziemy tam informacje, kiedy i jaką oponę założono, nową, czy
bieżnikowaną, jaka była głębokość bieżnika i ciśnienie w trakcie inspekcji, na jakiej osi pracowała i na jakiej jest teraz.
Całe życie opony, od momentu założenia jako nowej do momentu zdjęcia i zutylizowania, musi być wyszczególnione
w systemie Cesar. Opona często jest
przekładana z osi na oś, z pojazdu na
pojazd, jej przebieg jest oderwany od
pojazdu, stąd szczegółowa historia jest
niezwykle ważna. Dzięki niej serwisy,
które świadczą usługi mobilne w Europie mają podgląd on-line do informacji,
jakie dokładnie opony mają założone
autotransportery STS Logistic. Dostęp
do tej platformy ma też oczywiście STS
Logistic, Continental Opony Polska jako
lokalny dystrybutor oraz centrala firmy.
Continental w ramach umowy gwarantuje firmie STS Logistic pomoc na
drodze w razie awarii opon. To zapewnia trzeci pakiet umowy, ContiBreakdownService. Producent zobowiązuje
się do 3-godzinnego czasu dojazdu
w razie zgłoszenia z Austrii, Belgii,
Czech, Danii, Niemiec, Wlk. Brytanii,
Luksemburga, Holandii, Polski i Słowacji. Jak widać, gramy tu w I lidze. W tym
biznesie ważne jest, by zestaw jechał
dalej, więc czas rozwiązania problemu
ma spore znaczenie. Oczywiście
serwis, który przyjeżdża do awarii musi być przygotowany na
określony rozmiar opony. Opony niskoprofilowe w ciężarówkach nie są tak powszechne,
serwis mobilny musi znać
gamę opon użytkowanych
w autotransporterach STS Logistic i mieć w magazynie odpowiednie rozmiary. Sprowadza się to do tego, że serwis
zna trasy, którymi jeżdżą pojaz-
STS Logistic używa opon
o nietypowo niskim profilu
i małej średnicy: w ciągnikach Continental HSL2+
315/60 R22,5 i HDL2+
315/60 R22,5, a w przyczepach Continental HTL2
245/70 R17,5 i HTR2
215/75 R17,5. STS Logistic
testuje też opony innych
firm. Dywersyfikacja dostaw to gwarancja bezpieczeństwa w dostępie do
ogumienia.
Bliskość fabryki Volkswagen Poznań sprawia, że wyjeżdżają stąd na całą Europę produkowane wyłącznie
tutaj VW Caddy i skrzyniowe T5.
31
OPONY 2013
STS Logistic obsługuje i naprawia
swoje autotransportery w autoryzowanym serwisie MB Poznań. Tutaj
odbywa się też cała obsługa ogumienia: montaż/demontaż, wyrównoważanie, naprawy, nacinanie
bieżników. Optymalne czasy przebiegów autotransporterów przy
niskich szkodach, dotrzymanie
dostaw just-in-time, koncesje na
międzynarodowe usługi przewozowe wynikają z systematyczności
kontroli taboru i stanu opon.
dy STS Logistic, więc na takiej trasie zapewnia odpowiednie opony.
ContiBreakdownService to dość szeroka usługa, nie tylko naprawa koła.
STS Logistic prosi o pomoc, nawet gdy
kierowca nie może tylko odkręcić koła!
Zawsze jest przeprowadzany telefoniczny wywiad z kierowcą, by określić,
co się stało. W zależności od rodzaju
uszkodzenia zestaw otrzyma całe koło
na wymianę, albo tylko oponę. Gdy
następuje zgłoszenie do Conti360o, jest
wysyłana informacja do najbliższego
serwisu, który jest w stanie podjąć to
wezwanie. Taki serwis podjeżdża do
awarii ze zleceniem naprawy, na którym
kierowca musi się jedynie podpisać po
zakończeniu usługi. Potem jest to wprowadzane do systemu Cesar i od tego
momentu wiadomo, że dana opona
została zamieniona w tym pojeździe na
inną. W tle następuje rozliczenie usługi. Kierowca nie musi mieć ze sobą
pieniędzy, musi tylko zgłosić awarię.
Każdy pojazd ma GPS, więc STS
Logistic wie, w którym dokładnie miejscu stoi.
Kolejną usługą objętą umową jest
ContiCasingManagement, odbieranie
zużytych opon, inspekcja karkasów,
odkup wszystkich karkasów zdatnych
do bieżnikowania ContiRe oraz utylizacja opon niezdatnych do bieżnikowania. Firma, która liczy koszty, wie, że
karkas też ma swoją wartość. Po zużyciu ogumienia przedstawiciel Continentala przyjeżdża na inspekcję. Część karkasów po oględzinach jest kwalifikowana do bieżnikowania i w tym momencie
to on bierze całą odpowiedzialność za
32
Doświadczona kadra pracowników została przeszkolona pod względem obsługi ogumienia Continental. STS Logistic ma obecnie gamę opon dopasowaną do swoich autotransporterów, ale już niedługo nastąpi zmiana generacyjna produktów Continental. Wiedząc o tym, STS Logistic dostaje wcześniej
na testy nowe opony.
ich dalszy los. Continental odkupuje
karkasy, a STS Logistic zamawia we
własnym zakresie odpowiednią liczbę
opon bieżnikowanych. Analizy STS
Logistic pokazały, że warto włączyć do
eksploatacji opony bieżnikowane.
Dobrać sposób eksploatacji ogumienia
do potrzeb, to istota całej sprawy. STS
Logistic nie zakłada opon bieżnikowanych do pojazdów w transporcie międzynarodowym, tylko do ruchu lokalnego, międzymiastowego. Dlatego do
zestawów jest przypisany obszar, w którym się poruszają.
Ostatnim pakietem usług oferowanych przez Continental jest ContiFleet
Reporting, pełna analiza wszystkich
danych związanych z serwisem i ogumieniem floty, łącznie z liczbą dostarczonych i zamontowanych opon oraz
kosztami obsługi. ContiFleetReporting
zawiera opis całego życia opony. System ma bazy pojazdów i opon, jest
możliwość podpatrzenia, jak „migruje”
ogumienie pomiędzy pojazdami i z tego
generować raporty.
„Oprócz tego, że każdy z pojazdów
monitoruje swoje parametry jazdy
(przez FleetBoard, Infomax, FMS)
i zgłasza potrzebę obsługi, wymiany
oleju itp., STS Logistic prowadzi dodatkowo elektroniczną ewidencję tych
informacji. Mamy oprogramowanie,
w którym są zadane tzw. przypomnie-
OPONY 2013
„Mówi się, że kierowcy autotransporterów to ciężarówkowa elita. Kierowca jest jednocześnie operatorem,
sam załadowuje i rozładowuje pojazdy, dokonuje oceny technicznej, czyli
wizualnego sprawdzenia, czy nie ma
otarć, odprysków, braków w wyposażeniu. Musi być bardzo wszechstronny. Musi też mieć wiedzę, jak poukładać samochody. Dostaje do załadunku partię, która zmieści się wagowo
i wymiarowo, ale może ją załadować
na kilka sposobów. Jeśli mówimy o całopojazdowych dostawach międzynarodowych, to nie ma znaczenia, który
samochód będzie stał pierwszy, a który ostatni. Natomiast w dystrybucji krajowej już trzeba wykazać się większą
inteligencją i tak poukładać sobie samochody na autotransporterze, by,
dostarczając je po kolei do więcej niż
jednego punktu odbioru, nie trzeba
było za każdym razem wszystkiego rozładowywać. Trzeba je tak poukładać,
by – poza tym, że będą w kolejności –
wszystkie się zmieściły, a ładunek nie
wystawał, nie był za wysoki, a zabezpieczony zgodnie ze sztuką. Ważna
jest też droga dojazdowa do danego
dilera, a więc powierzchnia, jaką można przeznaczyć na rozładunek. Przy dojeździe do dilerów w miastach trzeba
pamiętać o mostach, niskich wiaduktach czy innych ograniczeniach dla ciężarówek, np. o tonażu. Nowy kierowca
jeździ w STS Logistic minimum miesiąc
ze starym i doświadczonym kierowcą
i uczy się fachu. Następnie odbywa dodatkowe szkolenia i egzamin. To jest
podstawa, by zacząć pracować samodzielnie, a potem jest rok, dwa zdoby-
wania własnej praktyki. Po tym okresie wiemy, czy mamy do czynienia
z dobrym czy przeciętnym kierowcą
autotransportera. To nie jest zawód dla
każdego. Mówimy oczywiście o dystrybucji nowych samochodów, bo tutaj trzeba niekiedy założyć białe rękawiczki, gdy auto jest wykończone
jasną skórą, a kierowca musi wsiąść
do niego i wyjechać, niezależnie od
pogody” – opowiada Paweł Szumski,
kierownik techniczny ds. eksploatacji
taboru w firmie STS Logistic.
nia.
34Raz w tygodniu jest wprowadzany
aktualny stan licznika pojazdu i program prognozuje, ze względu na wpisany przebieg i datę (na 2 tygodnie do
przodu), zbliżające się obsługi i terminy
administracyjne, czyli badanie tachografu, przegląd rejestracyjny, ważność certyfikatów. To wszystko jest raportowane
i gdy zaczynamy rano pracę, program
wymusza na nas wydrukowanie listy
pojazdów, gdzie jest wszystko, łącznie
z przeglądem i smarowaniem zabudowy. Dział eksploatacji zajmuje się koordynowaniem prac związanych z bieżącą eksploatacją pojazdu. Są to osoby odpowiedzialne też za tankowania
i ich rozliczanie, za zlecanie i odbieranie napraw, weryfikowanie ich kosztów
i planowanie obsług. Firma pracuje
w systemie 3-zmianowym i zgłoszenia
o awariach są odbierane non-stop.
Dział eksploatacji przy tak dużej flocie
na bieżąco musi koordynować te
prace, uwzględniając wplatane w to
wszystko awarie. Ciągniki w większości
mają zmienny okres obsługowy uzależniony od warunków eksploatacji”
– opowiada Paweł Szumski.
Za logistykę opon, czyli zakupy i ich
planowanie oraz całą gospodarkę ogumieniem jest odpowiedzialny STS
Logistic. Koncepcja firmy opiera się na
trzymaniu pewnego minimalnego zapasu opon, rzędu 50 szt. STS ma bardzo
zunifikowaną flotę i stara się mieć pojazdy o takich samych oponach, bo
umożliwia to wymianę ogumienia między zestawami i ogranicza zapasy.
Umowa z Continentalem pozwala na
utrzymywanie niskiego stanu magazynowego. Dzięki raportowaniu w systemie Cesar informacja o każdym montażu nowej opony od razu (on-line) jest
przekazywana firmie Continental. Ta
zaś sprawnie dostarcza ogumienie na
bieżąco, zgodnie z raportowanym zużyciem. Continental stara się trzymać odpowiednie opony dla swoich klientów,
znając specyfikę STS Logistic wie, jaki
rozmiar powinien być utrzymywany na
stanie magazynowym.
Oprócz opon bieżnikowanych marki
Continental, firma STS Logistic stosuje
pogłębianie bieżnika, wydłużając czas
użytkowania opony. Jest to jednak
kwestia decyzji strategicznych firmy, bo
nie zawsze jest to ekonomicznie opłacalne. Nacięcie opony zwiększa ryzyko
uszkodzenia karkasu. Pozostała warstwa gumy w trakcie eksploatacji może
okazać się zbyt cienka i nieodporna na
uszkodzenia. Przenika przez nią wtedy
woda i karkas zaczyna korodować. Jest
bardzo prawdopodobne, że nie uda się
go odzyskać. Trzeba rozsądnie wyważać: czy naciąć oponę, czy ją tylko
zużyć do minimum i odzyskać karkas.
To balansowanie wśród wielu zmiennych pozwala jak najdłużej korzystać
z ogumienia, zależnie od tego, czy dotyczy to pojazdu w ruchu międzynarodowym czy krajowym. Można w STS
Logistic spotkać się z taką sytuacją, że
pojazd na wyjazd międzynarodowy
dostaje nowe opony, a stare są zdejmowane do nacięcia i trafiają potem do
innego zestawu.
Decyzja: naciąć, czy nie naciąć, zależy od tego, czy opona była naprawiana. Jeśli nie, prawdopodobnie ma
dobry karkas i warto zrobić z niego oponę bieżnikowaną ContiRe. Natomiast
gdy opona miała „kapcia”, nie zostanie
zakwalifikowana do bieżnikowania Taką
oponę trzeba naciąć i wyjeździć do końca. W serwisie pogłębianie bieżnika
wykonuje pracownik przeszkolony w ramach Conti360o.
Etykietowanie opon to nowy temat.
Klient indywidualny dzięki temu oznaczeniu ma większą świadomość, co kupuje. STS Logistic natomiast opiera się
na materiałach informacyjnych dostarczonych przez dostawcę i wybiera opony przez testy.
34
Michał Mariański
OPONY 2013
Tip-Topol o oponach wie wszystko
F
irma Tip-Topol powstała w 1988 r.
stawiając sobie za cel kompleksową
obsługę serwisów oponiarskich i bieżnikowni. Obecnie jest przedstawicielem
niemieckiej firmy Rema Tip Top, dostarczającej materiały naprawcze do opon
i dętek, a także m.in. Butler, Mondolfo
Ferro, Invento, Hunter. Z upływem czasu zdecydowano się na własną markę
urządzeń o przystępniejszej cenie. Firma produkuje też ciężarki do wyrównoważania kół samochodów osobowych
i ciężarowych. „Tip-Topol jest liderem
w Polsce, zajmuje około 50% rynku materiałów naprawczych. Jest też największym krajowym producentem membran
do zawieszeń pneumatycznych samochodów ciężarowych i autobusów.” –
podkreśla Piotr Borucki, dyrektor programu oponiarskiego
Ponieważ sprzedawane materiały,
narzędzia i urządzenia wymagają znajomości zasad ich stosowania, firma stawia do dyspozycji klientów największe
w Polsce centrum szkoleniowe dla osób
zainteresowanych nowoczesnymi metodami napraw ogumienia, montażu i wyrównoważania kół, budową i naprawą
układów klimatyzacyjnych. Zatrudnia
najlepszych specjalistów w branży, a trenerzy doskonalą swoje kwalifikacje
w ośrodku szkoleniowym Tip-Top w Monachium i na specjalis-tycznych kursach.
Podczas szkolenia uczestnicy pracują
na materiałach naprawczych i eksploatacyjnych firmy Rema Tip Top. Ćwiczenia praktyczne są wykonywane na maszynach i urządzeniach renomowanych
firm: Rema Tip Top, Mondolfo Ferro,
Butler, Texa, Invento. Zajęcia obejmują
następujące tematy:
Obsługa koła i naprawa opon w oponiarskim serwisie osobowym, Obsługa
koła i naprawa opon w serwisie osobowym FASTFIT;
Obsługa koła i naprawa opon w oponiarskim serwisie ciężarowym;
Naprawa opon wielkogabarytowych
i rolniczych;
Obsługa koła i naprawa opon motocyklowych;
Obsługa i naprawa układów klimatyzacji;
Pomiar i regulacja geometrii w samochodach osobowych.
Szkolenie zaczyna się od krótkiego
wykładu dotyczącego budowy opony,
zasad jej weryfikacji i przypadków dys-
Tip-Topol dysponuje 3 salami do
zajęć praktycznych, ale ze względu na bezpośredni nadzór nad
kursantami grupy są ograniczane
do 10-12 osób.
kwalifikujących. Następnie w warsztacie
odbywa się część praktyczna na zasadzie pokaz–omówienie–ćwiczenie. Zawsze zaczyna się od najprostszych prac,
a kończy na najbardziej skomplikowanych. Na sali szkoleniowej jest 8 stanowisk naprawczych. Każdy kursant musi
daną naprawę zrobić sam pod okiem
nauczyciela, którego obowiązkiem jest
nadzór i wyłapanie błędów. Podkreśla
się przy tym hasło, że „opona nie da ci
drugiej szansy”. Do celów szkoleniowych Tip-Topol sam preparuje uszkodzenia opon, większość z nich pochodzi
z centrum reklamacji Goodyear z Tarnowa. Są to opony reklamacyjne i mają
mnóstwo cennych wad spowodowanych
złym serwisem!
Obecnie, mimo dużej liczby samochodów używanych i stosunkowo dużych przebiegów, a także wzrostu liczby warsztatów oponiarskich, zauważa
się, że popyt na materiały naprawcze
maleje. W przeliczeniu na jeden samochód liczba napraw wulkanizacyjnych
jest mniejsza ze względu na coraz nowocześniejsze opony. Również dostępne opony używane o bardzo niskich cenach są alternatywą dla napraw. Zauważa się natomiast wzrastający popyt na
mobilne serwisy oponowe. Niegdyś służyły one bardziej usuwaniu awarii na
drogach, teraz częściej serwis mobilny
obsługuje floty samochodów ciężaro-
wych. Jest to rozwiązanie zdecydowanie lepsze dla klienta: umożliwia bardziej kompleksową obsługę, ciężarówka nie musi jechać do warsztatu, więc
nie są angażowani kierowcy, można
umówić prace na weekend, gdy transport stoi.
Tip-Topol jako pierwszy zaczął budować takie serwisy. Nie jest to łatwe, jest
wiele szczegółów i niuansów, które
mają znaczenie dla bezpieczeństwa
i ergonomii pracy. Firma spotkała się
z przypadkami, gdy urządzenia były
przykręcone blachowkrętami do podłogi, lub klienci na skutek źle wykonanej
instalacji elektrycznej zostali porażeni
prądem. Trzeba mieć praktykę i wiedzę,
by zaprojektować dobrze taki samochód, analizując dostępną pojemność
i ładowność furgonu czy kontenera.
Tip-Topol zaleca pod zabudowę
mobilnego serwisu opon kontener
o wymiarach minimum 4,2x2x2 m
i ładowności minimum 1300 kg. Dobrze, gdy pojazd ma drzwi boczne o szerokości min. 80 cm oraz windę o udźwigu min. 300 kg. Ściany wewnętrzne
kontenera powinny być w całości pokryte sklejką lub tworzywem. Podstawowym elementem instalacji elektrycznej jest rozdzielnia z możliwością zasilania z agregatu prądotwórczego lub
z sieci u klienta. W przypadku korzystania z sieci zewnętrznej, rozdzielnia musi
35
OPONY 2013
być zabezpieczona przed zmianą kolejności faz i umożliwić ich przestawienie
bez otwierania wtyczek. W skład instalacji elektrycznej serwisu mobilnego
wchodzą gniazda prądowe 400 V,
230 V i 12 V w zależności od rodzaju
urządzeń i narzędzi.
W przypadku montażu agregatu prądotwórczego, optymalnym rozwiąza-
niem jest umieszczenie go na saniach
umożliwiających wyjazd poza obrys
kontenera. Jeśli nie ma drzwi bocznych, można zamontować agregat
w części ładunkowej z odprowadzeniem spalin pod podłogę.
Tip-Topol oferuje obecnie 3 rozwiązania serwisów mobilnych: do obsługi
i napraw kół samochodów osobowych
i dostawczych, maszyn rolniczych
i przemysłowych oraz samochodów ciężarowych. Podstawowe wyposażenie
obejmuje agregaty prądotwórcze
FOGO, sprężarki Ferrua, montażownice
Mondolfo Ferro, ale tak naprawdę
wszystko, co znajdzie się na pokładzie
takiego warsztatu, zależy od życzeń
klienta.(MM)
O szkoleniach i bran¿y oponiarskiej rozmawiamy z Ryszardem Marcinkowskim,
specjalist¹ ds. napraw ogumienia w firmie Tip-Topol
Czy ogumienie nadal jest traktowane
po macoszemu?
Prowadzę kursy od 18 lat i dostrzegam
podstawowy problem, jakim jest brak
szacunku użytkownika i serwisanta dla
opony. Nie zdajemy sobie sprawy, że to
jest jedyny element styku z podłożem.
Opona jest traktowana po macoszemu
i jeszcze niedawno w bazach transportowych funkcjonowało przekonanie, że
jak już nie nadajesz się do zamiatania
warsztatu, to pójdziesz do gumiarzy.
Jeśli nie zaczniemy traktować opon z należytym szacunkiem, to i ten zawód będzie miał taki szacunek.
Po czym poznać specjalistę wulkanizatora najwyższej klasy?
Wielkie gabaryty – to jest np. opona
od rozmiaru 23.5x25 z grubymi ścianami, typowa dla wozideł lub ładowarek –
może kosztować od 17-20 tys. zł. Nie
można jej nie naprawić! Tu jest pole do
popisu dla wulkanizatorów. Dla mnie serwis, który naprawia opony wielkogabarytowe, to jest elita. Tu nikt nie wymaga
pośpiechu, w przeciwieństwie do serwisów opon ciężarowych, gdzie klient
chce zaraz, za darmo i byle jak. Tutaj nie
jest ważne, ile kosztuje naprawa i jak
długo będzie trwać.
Czy świadomość klientów i mechaników powoli się poprawia?
Bardzo powoli i byłoby tak nadal, gdyby nie zorganizowane działania wspólne z firmami oponiarskimi. Zrzeszanie
serwisów w sieci partnerskie pod patronatem firmy oponiarskiej wymusza prawidłowe obchodzenie się z oponami.
Dużą winę za to niestety ponosi użytkownik tych opon, akceptując świadczenie usług prymitywnie wykonanych,
przez nie do końca kompetentny personel. Byle jak, byle powietrze nie schodziło. A po złej naprawie, jeśli w czasie jazdy coś się stanie, możliwość zapanowania nad zestawem staje się iluzoryczna.
Wzywając mobilny serwis oponiarski,
kierowcy nie zawsze umieją opisać, co
się stało, więc i serwisowi trudno przygotować się do wyjazdu. Dlaczego?
Oprócz typowych kursów dotyczących opon osobowych, ciężarowych
i wielkogabarytowych, robimy seminaryjne szkolenia zasad weryfikacji. Czy
kierowca jest w stanie sam ocenić
uszkodzenie? Otóż nie. Nawet najbardziej doświadczony mechanik w serwisie mobilnym, identyfikując uszkodzenie
czy problem z ciśnieniem w oponie, nie
jest w stanie określić możliwości wykonania naprawy (albo jej metody, jeśli nadaje się ona do naprawy) bez jej demontażu z koła.
Czy są potrzebne szkolenia z napraw
ogumienia?
Bardzo! Prowadzimy je od 1991 r. Kładziemy wielki nacisk na umiejętności
praktyczne i może nawet przejaskrawiamy kwestie bezpieczeństwa. Jesteśmy
w stanie pojechać do klienta na szkolenie i na jego urządzeniach pokazać, jak
powinno się pracować. Kodeks pracy
mówi: nie wolno dopuścić pracownika
do pracy, do której wykonywania nie
posiada odpowiednich kwalifikacji. Wiele instytucji ma prawo to skontrolować.
Ostatnio namnożyło się warsztatów oponowych, więc potrzeba tam przeszkolonych specjalistów.
36
Jak zmieniały się opony w ciągu tych
18 lat?
Ewolucja w konstrukcji opon nie następuje tak szybko. Ostatnie lata, to dominacja konstrukcji radialnych i zdecydowane wyparcie opon dętkowych
przez bezdętkowe. Obniżanie profilu
czyli zmiana wysokości ściany bocznej
– ta tendencja potwierdza fakt, że transport szuka przestrzeni nie w górę, tylko
w dół. Na koniec pojawiające się rozwiązania opon nieprzebijalnych. Wkrótce
wejdzie obowiązek wyposażania samochodów osobowych w czujniki ciśnienia
w oponach. Ta tendencja musi potem
przejść do samochodów ciężarowych.
Większość zniszczonych opon na polskich drogach to efekt braku kontroli
nad ciśnieniem w czasie jazdy. Ubytek
ciśnienia bardzo często skutkuje rozerwaniem opony lub oderwaniem bieżnika. Kontrola ciśnienia to najlepszy sposób, by to bezpieczeństwo poprawiać.
W efekcie mamy zwiększenie szybkości,
ładunków, przebiegów i bezpieczeństwa.
Przy niskich profilach zauważamy poszerzenie bieżnika. Dlaczego tak jest?
Bo linka karkasu musi być na tyle długa, by wytrzymała 8-9 barów przy obciążeniu 7-9 ton/oś. Ponieważ zmniejszamy
ścianę boczną, musimy zwiększyć
szerokość bieżnika. Opona niskoprofilowa jest znacznie sztywniejsza od pełnoprofilowej, ponieważ wypełniacz opony,
stanowiący część stopową i stabilizującą
oponę na kole, jest w tym przypadku
na tyle długi, że sięga do barku opony.
W związku z tym sztywność opony w tym
miejscu jest duża, nie ma uginania, opona mniej się nagrzewa, a to natychmiast
przekłada się na przebieg, większy o kilkanaście tysięcy km w oponie, która ma
tylko kilka cm mniej wysokości. Awaryjność takiej opony też jest znacznie
niższa.
OPONY 2013
Album z ¿ycia wziêtych uszkodzeñ opony
Uszkodzenie eksploatacyjne: wystrzał opony, dekompresyjne rozerwanie karkasu. Prawdopodobna przyczyna
to krótkotrwała jazda na niskim ciśnieniu albo uszkodzenie osnowy po uderzeniu. Wewnątrz opony zaczyna wtedy
tworzyć się bula, czego nie można zauważyć. Dalsza eksploatacja osłabia zmęczeniowo stalowy kord i w pewnym
momencie ciśnienie wysadza oponę w tym miejscu.
Uszkodzenie opony powstałe wyłącznie z winy serwisanta, czego bardzo często się oni wypierają, twierdząc, że
to wada fabryczna. Załamanie krawędzi gumy to efekt
braku przepompowania. Stopka nie została prawidłowo
posadzona na półkę osadczą koła, opona nie została odpowiednio przepompowana i odprężona. W miejscu nienaturalnego ugięcia guma stwardniała i pękła.
Typowy powód reklamacji: pękanie opony w świetle rzeźby
bieżnika. Często winny jest producent, proponując nieodpowiedni bieżnik do zastosowania, lub opona była użytkowana niezgodnie z przeznaczeniem, np. zamiast na koło
naczepy założono ją na oś kierowaną. Przy manewrach bieżnik pęka, bo jest za mało elastycznej gumy podkładowej.
Koleiny powodują nieregularne zużycie barku opony ze
względu na nieregularność obciążeń, ale jednostronne
nadmierne zużycie może wynikać też ze złej geometrii
zawieszenia. Guma pęka, a pod spodem pojawia się kompletna separacja krawędzi opasania. Taka opona nie nadaje się już do naprawy.
Uszkodzenie mechaniczne spowodowane otarciem gumowej bocznej ściany. Takie otwarte uszkodzenie całkowicie dyskwalifikuje oponę, ponieważ skorodowały linki karkasu.
Tutaj eksploatacja opony przy zbyt niskim ciśnieniu spowodowała zmęczeniowe pęknięcie obwodowe. Takie
pękanie gumy może też być przyczyną korozji kordu.
37
OPONY 2013
Bridgestone: wszystko dla TCO
W
tym roku firmy oponowe rozpoczną
wymianę generacji najbardziej popularnych typów opon pojazdów użytkowych. Kierunki tych zmian lub konkretne rozwiązania były prezentowane we
wrześniu na IAA Hanower, ale większość
producentów zdecydowała się na ich
wprowadzenie do sprzedaży w II połowie br. To opóźnienie można wiązać
z osłabieniem rynku pod koniec 2012 r.
i prognozami „odbicia” dopiero po kilku
pierwszych miesiącach 2013 r.
Kierunek zmian jest jednakowy: obniżenie oporów toczenia i całkowitych
kosztów eksploatacji opony. Wytycza go
zmniejszenie rentowności transportu,
głównie na skutek wzrostu cen paliwa,
i spodziewany skokowy przyrost obciążeń wraz z wprowadzeniem Euro VI.
Opony stanowią tylko ok. 3% kosztów
przedsiębiorstwa przewozowego, ale
oszczędności będzie się szukać wszędzie. Przy tym, na oponach można stosunkowo łatwo oszczędzić w dobrym
tego znaczeniu, dbając o stan techniczny i umożliwiając dłuższe wykorzystanie
struktury nośnej. Nie wszyscy pamiętają,
że zadaniem gumy, której jest w oponie
najwięcej, jest „tylko” utrzymanie ciśnienia powietrza i przeniesienie sił z nawierzchni na niewidoczne z zewnątrz
elementy nośne. Jeśli nie wywiązuje się
ona dobrze z pkt. 1 i ciśnienie jest zbyt
niskie, ta struktura ulega przedwczesnemu zużyciu, trzeba temu zapobiec.
Tym zasadom służą zmiany wprowadzane przez Bridgestone wraz z nową
generacją opon regionalnych R-STEER
001 i R-DRIVE 001. Zastosowano w nich
rozwiązania karkasu i bieżnika wypróbowane w oponach dalekodystansowych
Ecopia, uwzględniając odmienne warunki eksploatacyjne w transporcie regionalnym, korzystającym zarówno z autostrad, jak i dróg słabej jakości.
Bardzo dużą trwałość karkasu osiągnięto dzięki dzięki dwóm rozwiązaniom
nazwanym Waved Belt i Turn-in-Ply.
Pierwsze polega na dodatkowym
wzmocnieniu osnowy przez owinięcie
linką stalową, a drugie na wywinięciu
osnowy na drutówki, co usztywnia te
miejsca opony bez stosowania dodatkowych elementów. Opona jest bardziej
odporna na uszkodzenia przy montażu
i lepiej przylega do stopki, więc lepiej
trzyma ciśnienie. Bieżnik ma większą powierzchnię styku z nawierzchnią, co jest
38
R-STEER 001 i R-DRIVE
001 to jakby początek
nowej „polityki" Bridgestone, by dać każdemu użytkownikowi bardzo mocny
karkas i wspomóc
go usługami ułatwiającymi pełne
wykorzystanie potencjału struktury
nośnej
opony.
R-STEER 001 i RDRIVE 001 lepiej
znoszą niskie ciśnienie powietrza i przeciążanie.
Poza zmianami w budowie opon i mieszance
bieżnika, Bridgestone
wprowadzi w tym
roku na szerszą skalę swój układ monitorowania ciśnienia
TPMS polegający na
odczycie za pomocą
przenośnego odbiornika lub na
„bramce” w siedzibie
firmy a l b o innych
ustalonych miejscach
(serwisy, terminale itp.).
szczególnie widoczne w oponach na oś
sterowaną R-STEER, które stały się bardziej „kwadratowe” i mają mocniejsze
barki. W mieszance bieżnika zastosowano technologię NanoPro-Tech, umożliwiającą równomierne rozprowadzenie
krzemionki.
Opony na oś napędową R-DRIVE 001
mają bieżnik kierunkowy z mocnymi
klockami i dość głębokimi rowkami między nimi, ale na ich spodzie są gumowe
„mostki”, tzw. tie-bar usztywniające rzeźbę. Mniejsze odkształcenia, to mniejsze
straty i lepsze przeniesienie sił przy
częstym przyspieszaniu i hamowaniu.
Obie opony mają zabezpieczenia przed
zakleszczaniem kamieni w rowkach.
Zapewniając w ten sposób podstawę
do rozłożenia kosztów opony na kilka
cykli jej życia, Bridgestone stawia do
dyspozycji użytkowników Bandaga,
sprawdzonego partnera w bieżnikowaniu na zimno i chce być łącznikiem między nimi, otaczając ogumienie opieką
w ramach Total Tyre Life.
Zmiany dotyczą także opon dalekodystansowych Ecopia. W tym roku,
pod bardziej czytelnym oznaczeniem
H-STEER 001 i Ecopia H-DRIVE 001,
wchodzą ulepszone wersje o jeszcze
obniżonym oporze toczenie, głównie
dzięki mieszance gumowej z wykorzystaniem NanoPro-Tech, która ogranicza
straty energii pod wpływem odkształceń.
Testy drogowe przeprowadzone przez
TUV Sud wykazały, że opony Ecopia
H-STEER 001 i Ecopia H-DRIVE 001 zapewniają zmniejszenie zużycia paliwa
o 4,4% w porównaniu z dotychczasowymi R249 i M749.
OPONY 2013
Opony autokarowe Goodyear Coach ju¿ w Polsce
W
ub. roku Goodyear zlecił przeprowadzenie ankiety wśród 100 najważniejszych przewoźników autobusowych i autokarowych w Beneluksie, Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii. Okazało się, że za największe zagrożenie dla
transportu drogowego jest uważany
wzrost kosztów paliwa (tak głosowało
89% respondentów), a najważniejszym
parametrem opon branym pod uwagę
jest koszt na kilometr – za „najważniejszy”
lub „bardzo ważny” uznało go 64% badanych. Na 2. miejscu znalazła się efektywność paliwowa (62%), na 3. przebiegi
(58%). Dopiero kolejne pozycje zajęły
komfort jazdy i przyczepność na mokrej
nawierzchni (odpowiednio 54% i 48%). Te
wyniki potwierdziły, że europejscy operatorzy transportu publicznego chcieliby
mieć „własne” opony, takie jak Goodyear
Coach, zaprezentowane na IAA Hanower:
Pierwszą oponą Goodyear przeznaczoną
do autokarów jest Marathon Coach na
każdą oś; uzupełnia ją zimowa Goodyear
Ultra Grip Coach na oś napędową. Obie
są już dostępne na polskim rynku.
Marathon Coach jest oponą całoroczną do montażu na dowolnej osi,
o specjalnie opracowanej asymetrycznej
konstrukcji, dzięki której zużywa się równomiernie i uzyskuje długie przebiegi,
zachowując wysoki komfort. Ultra Grip
Coach to opona zimowa o udoskonalonych właściwościach na śniegu, szczególnie przydatna w autokarach jeżdżących w regionach, w których często występuje oblodzenie, a opady śniegu
mogą powodować opóźnienia. Konstrukcja bieżnika zapewnia dobrą przyczepność i trakcję oraz niski poziom hałasu,
a tym samym wyższy komfort jazdy.
W oponach Goodyear Coach połączono kilka technologii, ujmując je nazwą
TravelMax. W skład tych rozwiązań wchodzi mieszanka bieżnika Silefex, asymetryczny wzór bieżnika i najnowsza konstrukcja karkasu. Inną zaletą obu modeli
jest zwiększona nośność przy rozmiarze
295/80 R22,5: ma ona wskaźnik 154, co
oznacza 3750 kg, czyli 7,5 t na oś.
Zanim nowe opony trafiły na rynek,
Goodyear przez prawie 2 lata testował je
u klientów w europejskich przedsiębiorstwach autokarowych. Jednym z uczestników testów było luksemburskie przedsiębiorstwo przewozów autobusowych
i autokarowych Sales-Lentz. Nowe opony zrobiły tam tak dobre wrażenie, że kupując niedawno 22 autokary, zamówiono
Marathon Coach ma bieżnik o solidnej konstrukcji zewnętrznych barków, co zapewnia dużą odporność
na nieregularne zużycie, uszkodzenia i szybkie ścieranie barku. Bieżnik z 5 szerokimi żebrami wydłuża
przebiegi, zapewniając jednocześnie
doskonałe parametry kierowania
i komfortu jazdy. W bieżniku zastosowano technologię Sileflex, która
wydłuża przebiegi, zwiększa efektywność paliwową opony i zmniejsza
jej podatność na uślizg na mokrej
drodze, do czego przyczyniają się
gęsto rozłożone blaszki Flexomatic.
Karkas jest dodatkowo chroniony
przed uszkodzeniem przez kamienie,
co wydłuża żywotność opony.
Ultra Grip Coach to opona zimowa
na oś napędową, zapewniająca długie przebiegi, dobre parametry trakcji i kierowania oraz niski hałas.
Bieżnik o szerokiej rzeźbie ma rozdzielone bloki, co wydłuża przebiegi, a gęsto rozstawione lamele i półotwarte elementy barkowe zwiększają przyczepność na zaśnieżonych
i oblodzonych drogach. Lamele
bieżnika najnowszej generacji dodatkowo polepszają prowadzenie
i zwiększają równomierność zużycia.
Szerokość i kształt rowków oraz rozdzielone bloki zostały zaprojektowane pod kątem ograniczenia hałasu,
uwzględniono też odporność na kamienie.
je z oponami Marathon Coach i Ultra Grip
Coach, przede wszystkim ze względu na
długie przebiegi. Firma używa Marathonów na przednich osiach w lecie, na zimę
zamieniając je na ogumienie sezonowe.
Ultra Grip Coach jeżdżą na mostach napędowych przez cały rok.
Opony Goodyear Marathon Coach są
dostępne w rozmiarach 295/80 R22,5
i 315/80 R22,5. Pod względem efektywności paliwowej uzyskują klasę B lub C,
w zależności od rozmiaru, oraz klasę B
pod względem przyczepności na mokrej
nawierzchni, jak również jedną fali w kategorii hałasu zewnętrznego, co oznacza
69 dBA. To doskonałe, zrównoważone
parametry.
Opony Ultra Grip Coach są dostępne
również w rozmiarach 295/80 R22,5 i 315/
80 R22,5, uzyskują wyśmienite parametry jak na opony zimowe: oba rozmiary
mają klasę D w zakresie efektywności
paliwowej i C pod względem przyczepności na mokrej nawierzchni, a także
znak jednej fali przy poziomach hałasu
wynoszących 72 i 73 dBA.
39
OPONY 2013
Nowa opona do ³adowarek debiutuje na Bauma 2013
Na targach pojazdów i sprzętu budowlanego Bauma 2013, które odbędą się
w Monachium (15-21.04) Goodyear
przedstawi nową oponę RT-5D do ciężkich ładowarek. Zastępuje ona model
RT-5C, który przez wiele lat cieszył się
dużą popularnością u operatorów. Jest
to opona trakcyjna poziomu 250 (L5) do
użytku w bardzo trudnych warunkach,
np. w kamieniołomach, skomplikowanych pracach przemysłowych i recyklingu, a także w kopalniach głębinowych
i odkrywkowych. RT-5D w porównaniu
z poprzednim modelem oferuje o 25%
większą nośność, wyższy komfort jazdy
i lepszą trakcję. Zastosowano w niej
Hi-Stability Carcass Technology, technologię wzmacniającą boki opony, karkas
i przewinięcia warstw. Przekłada się to
na wyższą produktywność, lepszą
ochronę ścian bocznych w trudnych warunkach i zmniejszenie odkształceń. Innowacyjna rzeźba bieżnika zapewnia
ochronę przed uszkodzeniami i wstrząsami oraz wysokie parametry trakcyjne
i długą żywotność, szczególnie w trudnych warunkach. Szeroki, solidny bieżnik niekierunkowy umożliwia ponadto
transport ciężkich ładunków, jak np. bloki. Drgania na twardych nawierzchniach
zmniejszono o 30% w porównaniu z RT5C, co przekłada się na wyższy komfort
prowadzenia.
Opony RT-5D w rozmiarze 29,5R25
zostały już wprowadzone jako pierwsze
wyposażenie do ładowarek kołowych
Volvo L220G i L250G. Maksymalna noś-
ność opony w tym rozmiarze to 22,4 t
przy prędkości 10 km/h i przy ciśnieniu
6,5 bara. Rozmiary 20.5R25, 23.5R25,
26.5R25 i 875/65R33 będą dostępne
wkrótce.
Dla klientów użytkujących opony przemysłowe w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce, Goodyear wprowadza
system FleetOnlineSolutions Mobile
Technical Evaluation (FOS Mte). Ten internetowy system zarządzania oponami
umożliwia wysyłanie raportów z inspekcji przy każdej wizycie, co daje klientowi
szybki wgląd w stan ogumienia floty.
Dostarcza również informacji o aktualnych kosztach. Raporty ujmują szczegółowe informacje na temat wszystkich
opon, m.in. prognozę parametrów, porównanie zmierzonego ciśnienia opony
z zalecanym, koszt eksploatacji opony/h,
liczbę przepracowanych godzin/mm
bieżnika i oryginalny „wskaźnik ryzyka
dla wartości”. Odchylenie ciśnienia od
wartości zalecanej jest w nim przeliczane na walutę lokalną, oddzielnie dla każdej opony pojazdu. Wskaźnik ilustruje,
jakie koszty spowoduje niewłaściwe ciśnienie w oponie, jeżeli będzie w użytkowana w tym stanie do końca żywotności. „Klienci nie myślą o eksploatacji opon
w kategoriach jednostek ciśnienia, ale
w przeliczeniu na euro lub ich walutę lokalną. Dlatego postanowiliśmy przeliczyć odchylenie ciśnienia w oponie od
poziomu zalecanego na praktyczny
wskaźnik ryzyka dla wartości, obejmujący cały okres eksploatacji opony. Zmie-
Nowe opony Goodyear
do transportu regionalnego
Nowe opony Goodyear Regional RHS II+ i RHD II+ w rozmiarze 17,5" na oś sterującą i napędową do przewozów
regionalnych zapewniają mniejsze zużycia paliwa i skrócenie drogi hamowania na mokrej nawierzchni w porównaniu
z wcześniejszymi modelami RHS II i RHD II. Opór toczenia
nowych modeli jest średnio o 12% mniejszy, a przyczepność
na mokrej nawierzchni lepsza o 16%. W przewozach regionalnych i dystrybucji najważniejszą zaletą opony jest długi
przebieg, zaś pozostałe priorytety to przyczepność na mokrej nawierzchni i efektywność paliwowa. Nowe opony nie
tylko gwarantują długie przebiegi, lecz także mają większą
trwałość konstrukcyjną, można je pogłębiać i bieżnikować.
Są dostępne w rozmiarach 205/75 R17,5, 215/75 R17,5 i 245/
70 R17,5.
Nowe opony zostały zatwierdzone przez producentów pojazdów ciężarowych, m.in. DAF i Mercedes-Benz.
40
rzone wartości ciśnienia, przeliczane na
ich koszty finansowe, są dla naszych
użytkowników znacznie bardziej klarowne. System oblicza również wartość
inspekcji, przeprowadzanej przez naszych ekspertów – nie wszystkie marki
opon premium oferują obecnie taką
usługę” – powiedział Stephan Renson,
menedżer ds. obsługi posprzedażnej
opon przemysłowych Goodyear w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce.
Program FOS Mte uruchomiono 15 listopada ub. roku w większości państw
europejskich, obecnie jest wprowadzany w pozostałych regionach.
OPONY 2013
OPONY 2013
Kto umie liczyæ
liczy
liczy na
na Alcoa
£
adniejsze i odporne na korozję? Tak,
ale nie (tylko) o to chodzi w transportowym interesie. Aluminiowe koła są
przede wszystkim znacznie (blisko 2krotnie) lżejsze niż stalowe. Stosując je
w typowym zestawie w ciągniku i w naczepie, można oszczędzić na masie
własnej blisko 240 kg, czyli zabrać
o tyle więcej ładunku, nie narażając się
na kłopoty przy ważeniu przez ITD.
Mnożąc to przez liczbę zestawów i kursów oraz stawkę za 1 tkm, otrzymuje się
kwotę szybko zwracającą wyższy koszt
zakupu. Wiedzą o tym od dawna przewoźnicy cysternowi i silosowi, ale koła
aluminiowe trafiają także do naczep-wywrotek, wożących materiały sypkie (np.
płody rolne) na większe odległości,
oraz pojazdów specjalnych. Wieloosiowe zestawy do transportu drewna nie
przychodzą na myśl jako pierwsze przykłady zastosowania, ale tam, ze względu na liczbę kół, oszczędność na masie jest już liczona w grube setki kg,
i wcale nie jest jedyna. Lżejsze koło, to
mniejsze siły bezwładności przy każdym przyspieszaniu, a tym samym
mniejsze zużycie paliwa na pokonanie
oporów ruchu.
Koła aluminiowe mają większą wytrzymałość niż stalowe. To też wydaje
się nieprawdopodobne, bo w powszechnym mniemaniu stal ma lepsze
właściwości, ale trzeba pamiętać o podstawowej różnicy w technologii produkcji. Koło stalowe ma elementy tłoczone
i walcowane na zimno, więc użyty stop
42
po prostu nie może być za „mocny”, bo
musi się uformować w dość złożony
kształt. Dobre koła aluminiowe, np.
Alcoa, są kute z jednego kawałka metalu. Jego skład można dobierać pod
kątem właściwości mechanicznych i odporności na korozję. W procesie kucia
powstaje monolityczny element o drobnoziarnistej strukturze, układającej się
zgodnie z końcowym kształtem koła.
Tego nie uzyska się w odlewie, a przy
tym stopy aluminium o dobrych właściwościach odlewniczych są dość słabe
i kruche. W rezultacie, pod obciążeniem,
które nie robi żadnego wrażenia na kole
kutym, stalowe może się trwale odkształcić, a odlewane popęka. Koło kute
to zakup na lata, a nawet 10-lecia.
Dotyczy to także zastosowań pozaszosowych, gdy występują wyjątkowo
duże obciążenia – trzeba tylko wybrać
odpowiedni model. Alcoa ma na takie
przypadki modele Dura-Flange i WorkHorse. W pierwszym zastosowano specjalny proces obróbki wewnętrznej
części koła, tam, gdzie przylega do niego stopka opony. W pojazdach poruszających się na gorszych drogach
lub/i z wysokimi nadwoziami (np. betonomieszarkach), pod wpływem sił bocznych dochodzi do przyspieszonego
zużycia tego fragmentu koła, stalowego czy aluminiowego. Zapobiega temu
dodatkowa powłoka ochronna DuraFlange.
W kołach WorkHorse nie ma otworów
wentylacyjnych, tak, że tarcza hamulco-
wa jest chroniona przed piaskiem czy
żwirem. Nie ma obaw o przegrzanie mechanizmu, ponieważ aluminium lepiej
przejmuje ciepło z hamulców i opony
oraz rozprasza go do otoczenia, z korzyścią dla trwałości.
W pojazdach szosowych, a zwłaszcza
w autokarach, rozpowszechniły się koła
Alcoa Dura-Bright. Na końcowym etapie produkcji są one nasycane powłoką
zapobiegającą przywieraniu zanieczyszczeń i ułatwiającą mycie. W większości przypadków wystarczy woda
i zwykły szampon samochodowy, tak że
dobry efekt uzyskuje się przy myciu całego pojazdu, bez dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych przy kołach. Co
więcej, nie zaleca się nawet używania
bardziej agresywnych środków do mycia kół Dura-Bright. Także przy wykończeniu Mirror Polished utrzymanie czystości i połysku jest proste, Alcoa oferuje do tego zestaw specjalnych płynów. Poza umyciem, tworzą one na kołach dodatkową warstwę ochronną,
chroniącą przed korozją w takich przypadkach, kiedy naturalna pasywacja
powierzchni aluminium może nie wystarczyć (np. przy przewozie chemikaliów, które mogą kapać na podwozie
przy przeładunku).
Trzeba pamiętać, że kół kutych nie
wolno spawać ani prostować na ciepło,
bo materiał straci wytrzymałość. Alcoa
nie zaleca też prostowania na zimno kół
do pojazdów użytkowych o grubych
ściankach.
OPONY 2013
OPONY 2013
Michelin X Line Energy
Z
początkiem tego roku Michelin
wprowadza nową generację opon
X Line Energy do dalekodystansowych
pojazdów ciężarowych, zastępującą
popularne Energy SaverGreen. Jest to
już 5. generacja opon o niskim oporze
toczenia od 1995 r. Zmiana pokoleniowa ma na celu dalsze obniżenie oporów wszystkich opon zestawu i znaczące zmniejszenie zużycia paliwa, a także
poprawę trwałości (zwłaszcza przy mieszanym zastosowaniu, z dużym udziałem dróg regionalnych) i bezpieczeństwa. W pierwszej kolejności debiutują
rozmiary:
315/70 R 22,5 Z (głównie oś kierowana),
315/70 R 22,5 D (oś napędowa),
385/55 R 22,5 T (osie wleczone).
Są to zatem opony ciągnikowe o normalnej wysokości, a naczepowe o obniżonym profilu - tu nowe rozwiązania
mogą przynieść największe korzyści.
Michelin szacuje, że zamieniając SaverGreeny na X Line w całym zestawie
można oszczędzić 0,7 litra paliwa na
100 km. Pozostałe rozmiary, w tym naczepowy 385/65 R 22,5, trafią do oferty
w przyszłym roku.
Opony Michelin X Line Energy na oś
kierowaną mają na etykietach oceny B/
B i jedną falkę, 69 dB hałasu. Opona na
oś napędową otrzymała ocenę B oporu
toczenia, jako jedyna obecnie w Europie, C za przyczepność na mokrej nawierzchni i jedną falkę pod względem
poziomu hałasu, z poziomem 71 dB.
Opona na oś wleczoną ma opór klasy
A, przyczepność B i 70 dB, też 1 falkę.
Na tym nie koniec zalet. Tradycyjnie
dla marki, nowe opony mają mocny karkas, a ich bieżnik jest znacznie trwalszy,
w oponach na osi kierowanej nawet o
20%. W tym przypadku wynika to z poszerzenia barków, które są najbardziej
narażone na przyspieszone ścieranie
przy manewrach oraz uszkodzenia przy
najeżdżaniu na przeszkody. Większa
szerokość barków, to także większa powierzchnia, na którą rozkłada się nacisk, co w naturalny sposób zwiększa
trwałość. Dodatkowo, bieżnik jest wykonany z nowej, bardziej odpornej mieszanki.
W oponach na oś napędową zastosowano kierunkowy bieżnik, co jest jednym z najlepszych sposobów na zwięk-
44
Opony na oś kierowaną X Line Energy Z są zbudowane w technologii Infini
Coil, mają 5-żebrowy bieżnik zapewniający przebieg nawet o 20% dłuższy niż
porównywalny SaverGreen dzięki większej powierzchni kontaktu. Opór toczenia obniżono o kolejne 3%. W oponie na oś napędową X Line Energy D opory
są mniejsze nawet o 6%, a przyczepność do mokrej nawierzchni lepsza m.in.
dzięki kanalikom Tower Pump. Największy potencjał oszczędności wnoszą opony
naczepowe: 12%, o tyleż większa jest ich trwałość. W 6-żebrowej rzeźbie, wewnętrzne 3 cienkie rowki zawierają wewnątrz Kroplę Wody i w miarę zużywania bieżnika przestają być cienkie.
szenie trwałości. Rowki pomiędzy klockami mają zmienny przekrój, zapobiegając kleszczeniu kamieni. Stosując
masywne, mocne klocki, wprowadzono
przejęte z opon motocyklowych rozwiązanie ułatwiające odprowadzanie wody
z punktu styku z nawierzchnią (znane
Wraz ze ścieraniem
bieżnika opon X Line
Energy T Krople Wody
stają się 3 rowkami, co
oznacza 6 obwodowych krawędzi i dużą
pojemność, poprawiające odporność na siły
boczne na mokrej nawierzchni.
już z opon Multiway). Producent nazywa je Tower Pump, co czasami tłumaczy się jako „lamele cylindryczne”, a są
to po prostu głębokie kanaliki w klockach. Najeżdżając na mokrą nawierzchnię wchłaniają one wodę, po czym
opróżniają się.
OPONY 2013
zmiana generacji
Zakładając opony X Multi T na naczepę i Multiway 3D na ciągnik, otrzymuje
się bardzo solidną podstawę zestawu
używanego na mieszanych drogach,
np. w dalekiej dystrybucji, gdzie nieraz przejdzie zjechać z autostrady
i dojechać do końcowego klienta krętym odcinkiem o marnej nawierzchni.
W takich warunkach trwałość równoważy nieco większe zużycie paliwa niż
w na X Line, ale Multi T też ma doskonałe oceny: B/B i 69 dB.
Dzięki dopracowanemu układowi
lamel delta i rowków poprzecznych,
opony X Line D mają symbol „3 szczyty
i śnieżynka", odpowiadając podwyższonym wymaganiom narzuconym przez
przepisy drogowe w niektórych krajach
europejskich.
Najciekawsze jest rozwiązanie bieżnika w oponach Michelin X Line Energy
na osie naczepowe. Mają one obwodowe lamelki typu „kropla wody”, które
w miarę zużycia bieżnika poszerzają
się. Gdy zewnętrzne rowki obwodowe
stracą dużą część głębokości i mniej
skutecznie odprowadzają wodę, zaczynają z nimi współpracować 3 nowe rowki powstałe w wyniku otwarcia lamel.
Dzięki temu nie pogarsza się przyczepność na mokrej nawierzchni, co Michelin wykazał w teście porównawczym
opon Michelin X Line Energy T 385/55
R22,5 z bieżnikiem zużytym w 2/3.
W warunkach odpowiadających panującym podczas ulewnego deszczu,
w pełni obciążona naczepa wyposażo-
na te opony zaczyna się ślizgać przy
prędkości o 6 km/h większej niż identyczna naczepa z oponami konkurencji.
Jeśli ktoś kupił wcześniej opony SaverGreen i teraz żałuje, niech zaczeka
jeszcze chwilę. Oba typy mają ten sam
karkas EnergyFlex, SaverGreeny można przebieżnikowac na X Line.
Gama Michelin X Line Energy T rozciąga się na opony do niskopodwoziowych przyczep i naczep (215/75 R17,5,
235/75 R17,5, 245/70 R17,5 i 265/70
R19,5) do ładunków przestrzennych,
transportu zwierząt lub pojazdów.
W tym przypadku zmiany objęły mieszankę gumową i poszerzenie barków
tak, że powierzchnia kontaktu z podłożem jest większa o 7%. Zmniejszono
także podatność karkasu na uginanie,
co przełożyło się na obniżenie zużycia
paliwa nawet o 0,4 l/100 km. Bieżnik
tych opon ma 3 rowki, które lepiej odprowadzają wodę spod opony, a szersze barki zapewniają dobrą odporność
na poślizgi boczne. Dlatego wszystkie
rozmiary opony X Line Energy T do
przyczep niskopodwoziowych mają
oceny B za efektywność energetyczną
i przyczepność na mokrej nawierzchni
oraz 2 falki za hałas (67 dB).
X Multi T
ekonomiczna opona naczepowa
Michelin X Multi T jest uniwersalną
oponą dostosowaną do jazdy na długich i krótkich dystansach, na autostradach, drogach krajowych jak i regionalnych. Największym atutem opony jest
większa trwałość, uzyskana dzięki mieszance zawierającej opatentowany
przez Michelin składnik Carbion. Użyty
także w X Line T, radykalnie (nawet
o 40%) obniża zużycie bieżnika.
Michelin X Multi T jest obecnie dostępna w rozmiarze 385/55 R22,5,
w przyszłym roku pojawi się w wersji
o profilu 65. Opona jest produkowana
w fabrykach spełniających najwyższe
normy ochrony środowiska, certyfikowane wg ISO 14001, a konkretnie
w Olsztynie!
X Multi T jako pierwsze odpowiadają
nowemu, przejrzystemu systemowi
nazw opon ciężarowych Michelin, składających się ze zrozumiałych na całym
świecie zwrotów i piktogramów. Dzielą
się one na 6 podstawowych gam:
X LINE – na autostrady oraz drogi krajowe,
X MULTI – uniwersalne do stosowania na drogach krajowych, miejskich,
a także na autostradach,
X COACH – do autobusów i autokarów do jazdy po drogach regionalnych,
krajowych i autostradach,
X INCITY – do jazdy w cyklu miejskim,
X WORKS – na wszystkie typy dróg,
jak i do jazdy w terenie (dojazdy do placów budowy),
X FORCE – do pracy w terenie.
Wraz z zakupem nowych opon,
Michelin proponuje zawieranie kontraktów serwisowych, jak Michelin Premium
Service Contract. Taka opieka jest sprawowana przez „firmową” sieć Euromaster, a także przez partnerów Michelin
zaliczonych do grupy Gold, czyli o najwyższej jakości usług. Wiąże się to ze
składanymi zobowiązaniami, m.in. do
udzielenia pomocy w razie awarii na
drodze w ciągu 2 godzin od zgłoszenia.
W ramach swoich obowiązków, przedstawiciele Michelin przeprowadzają audyty, wskazują rezerwy eksploatacji
opon i pomagają uzyskać z tego wymierne korzyści. Dodatkowo, właściciel
kontraktu Premium może liczyć na bonusy przy korzystaniu z usług Michelin
EuroAssist w całej Europie, a nawet
przy zakupie opon Michelin na nowych
pojazdach.
45
OPONY 2013
Opona klasy AA i Cyber Fleet: nowoœci Pirelli
O
d początku tego roku na rynki europejskie wchodzi opona naczepowa
Pirelli ST:01 Neverending Energy, która
jako pierwsza uzyskała „etykietową”
ocenę A za opory ruchu i jednocześnie
została zakwalifikowana jako A pod
względem przyczepności na mokrej nawierzchni. Zwiększono też trwałość,
przebiegi mają być nawet o 10% dłuższe. Kluczem jest to nowa mieszanka
bieżnika, który przy wytłaczaniu tworzy
dwie warstwy: zewnętrza, stykająca się
z nawierzchnią, ma podwyższoną odporność na ścieranie. Bieżnik opony składa
się z 5 szerokich żeber, o bardzo dużej
powierzchni i sztywności. Zmieniono
także konstrukcję stopki, stosując drutówkę o przekroju 6-kątnym, otuloną
dwoma warstwami gumy o różnych właściwościach. Dzięki temu opona jest
mocno osadzona na kole, a ugięcia
w obszarze stopki nie powodują większego nagrzewania i związanych z tym
strat energii.
Na wiosnę pierwsze opony ST:01
Neverending Energy pojawią się na polskim rynku, równolegle z układem monitorowania ciśnienia Cyber Fleet, który
był poddawany w ostatnich latach intensywnym próbom u klientów, na różnych
kontynentach. Największe znaczenie
miały testy we flotach niemieckich przewoźników towarów i transportu publicznego. W Brazylii sprawdzono działanie
Cyber Fleet w warunkach bardzo długiego użytkowania pojazdu poza bazą i na
drogach o niskiej jakości. W sumie,
28 pojazdów wyposażonych w ten układ
przejechało ok. 7 mln km. Wnioski okazały się spójne niezależnie od kraju:
powszechne jest niedopompowanie kół,
powodujące tak znaczne straty na samym tylko zużyciu paliwa (rzędu 1000
euro rocznie), że oszczędności z tego
tytułu powodują zwrot inwestycji w ciągu
ok. 1 roku, przy oczujnikowaniu całego
zestawu. Dlatego już kilkadziesiąt flot na
świecie wyposażyło się w Cyber Fleet,
oczekując dalszych korzyści. Komunikaty z czujników TMS zamontowanych we
wnętrzu opony można wykorzystać na
wiele sposobów, zresztą sam sposób
sczytywania danych jest różny.
W Polsce, przynajmniej początkowo
jest proponowana wersja uproszczona,
„statyczna”, obsługiwana za pomocą
przenośnego czytnika opracowanego we
współpracy z Magneti Marelli, na który
46
Żółte elementy są
używane tylko przy
montażu.
Sensacyjna nowość Pirelli z końca ub.
roku, opona naczepowa ST:01 Neverending Energy w klasie AA, od początku br. trafia do sprzedaży na kolejne
rynki.
TMS przekaże dane dotyczące ciśnień
i temperatury w każdym kole. Kierowca
będzie mógł to zrobić na postoju i od razu
uzupełnić ciśnienie lub sprawdzić przyczynę przegrzewania koła, manager floty
uzyska te dane po zjechaniu pojazdu na
bazę.
Druga wersja Cyber Fleet przewiduje
zintegrowanie czujników z systemami
telematycznymi, w które są już powszechnie wyposażane nowe pojazdy,
i przesył danych za ich pomocą. Umożliwi to ciągły nadzór nad oponami
i szybszą interwencję Fleet Managera
czy lepiej firmy, która sprawuje nadzór
nad ogumieniem w jego imieniu. Jest to
uważane za istotny czynnik, gdyż sygnał
o spadku ciśnienia może zawierać dane
o lokalizacji pojazdu, przyspieszając zarówno wytypowanie serwisu, który mógłby podjąć się naprawy, jak i odnalezienie pojazdu w potrzebie przez samochód assistance. Dla Pirelli, która mocno stawia na rozwój usług swojej sieci
CQ24 International, to ważna zaleta. Do-
TMS układu Pirelli ma trwałość 4 lata/
300 tys. km, limituje go trwałość jednorazowej baterii. Jak dotąd, nie udało
się zastosować baterii ładowanych dzięki obrotowi koła lub w jakikolwiek inny
sposób, nie wytrzymują warunków
w oponie ciężarówkowej!
datkowo, każdą oponę objętą układem
dynamicznym można zdalnie skontrolować (funkcja Track & Trace - Śledź i Namierz), gdy zbliży się do końca przewidzianego przebiegu, i zdjąć z koła, kierując do bieżnikowania, zanim zostanie
nadmiernie zużyta. Ponieważ partnerzy
Pirelli bieżnikują na zimno, czujnik nie
jest narażony na uszkodzenie i nie przestaje być źródłem informacji, chociaż
fakt zmiany pozycji na osi wprowadza
nieco zamętu. To samo dotyczy „przekładek” w ramach obsługi.
Nie do końca rozstrzygnięto, kto ma
montować czujniki. Dotychczasowe wyniki świadczą, że tylko montaż fabryczny może zapewnić instalację w 100%
prawidłową co do miejsca i trwałości.
Równolegle są oferowane zestawy do
samodzielnego montażu w serwisie, co
wymaga zaaktywowania wewnętrznej
wyściółki gumy butylowej i przyklejenia
czujnika.
Utrzymanie odpowiedniego ciśnienia w oponach jest kluczem do ich właściwego
zachowania na drodze. Nie przestrzegając zaleceń producenta, narażamy się na:
większy opór toczenia, co przekłada się na większe zużycie paliwa,
nierównomierne zużycie bieżnika,
zmniejszenie sterowności i wydłużenie drogi hamowania,
skrócenie czasu życia opony.
OPONY 2013
Co nowego u Lewora
Z
łożone zależności geometrii zawieszenia kół i techniki jazdy kierowców
utrudniają ocenę i ustalanie przyczyn
nieprawidłowego zużycia ogumienia.
Nienaturalne starcie bieżnika pomaga w
diagnozie, ale nie zawsze wskazuje na
bezpośrednią przyczynę:
przedwczesne zużycie opon po zewnętrznych stronach sugeruje zbyt
dużą zbieżność, po stronach wewnętrznych – za dużą rozbieżność;
skręcona oś tylna może spowodować
przedwczesne zużycie opon osi przedniej,
złe ustawienie obu osi skrętnych wobec siebie (np. w 4-osiowych pojazdach
budowlanych) powoduje przedwczesne
zużycie opon 2. osi.
Złe ustawienie geometrii kół skutkuje
też zwiększeniem zużycia paliwa. Każdy taki przypadek musi zostać zweryfikowany przez kontrolę ustawienia kół
i osi w pojeździe.
Ustawienie kół zmienia się w trakcie
eksploatacji na skutek zużycia części
zawieszeń, np. łożysk, przegubów drążków prowadzących i kierowniczych, tulei metalowo-gumowych. Również nagłe i gwałtowne oddziaływania sił zewnętrznych, np. przy kolizji czy uderzeniu w krawężnik, oraz zmiany w ramach tuningu narzucają konieczność
ponownego ustawienia zawieszenia
kół. Kto chce korygować skomplikowany układ podwozia, powinien doskonale opanować wiedzę o zawieszeniach
i dobrze znać zarówno ich rozwiązania,
jak i zależności między poszczególnymi kątami.
Po informacje z zakresu geometrii zawieszenia odsyłamy do ubiegłorocznego dodatku oponiarskiego lub do profesjonalistów z tej branży, np. firmy
LEWOR z Andrespola k/Łodzi. Powstała w 1993 r., reprezentuje najlepszych
producentów maszyn i urządzeń
w branży oponowej, m.in. niemiecką
Haweka, kompleksowo wyposażającą
warsztaty samochodowe i obsługi ogumienia. Obecnie dąży się do oferowania coraz szybszych urządzeń do pomiarów geometrii zawieszeń. Haweka,
za pośrednictwem Lewora, proponuje
warsztatom Axis 4000, nowoczesne narzędzie do takich pomiarów. „Z urządzeń Axis 4000 korzysta m.in. firma
MAN, serwisy Mercedes Sosnowiec,
Volvo Intruck, Iveco Polska, Tirmet Iveco Międzyrzec Podlaski (największy
serwis napraw powypadkowych). Od
maja 2011 r. Lewor sprzedał ponad 16
kompletów Axis 4000. Rzadko się zdarza, że te urządzenia sprzedajemy nowym placówkom serwisowym. Są tak
uniwersalne, że mogą pracować w każdym miejscu, a najchętniej kupują go
już istniejące serwisy. Niemal w ogóle
nie interesują się nimi stacje kontroli
pojazdów, tam są sprzedawane urządzenia najtańsze. Mamy tylko jednego
takiego klienta” – mówi Damian
Gustowski z firmy Lewor.
Axis 4000 to bardzo pomysłowe urządzenie, umożliwiające bardzo szybki
pomiar zbieżności całkowitej i połówkowej, ustawienia przekładni kierowniczej
w pozycji środkowej, kątów pochylenia
koła, wyprzedzenia sworznia zwrotnicy,
pochylenia sworznia zwrotnicy, kąta
różnicy skrętów, maksymalnego kąta
skrętu, nieprostopadłości i przesunięcia
osi. Co ważne, wszystkie te pomiary
można wykonać w „stanie jazdy” (zbyteczne jest podnoszenie pojazdu lub
jego kół). Użytkownik jest prowadzony
przez program krok po kroku dzięki
przejrzystej strukturze menu i wyraźnym wskazówkom graficznym. Po wyborze typu pojazdu, na którym ma być
dokonywany pomiar, można szybko
wprowadzić potrzebne dane.
Zaraz po zakończeniu obliczeń komputer pokazuje wyliczone wartości dla
każdej osi osobno, a podsumowanie
zawiera pojedyncze pomiary dla każdej
z nich. Dlatego można przejrzyście porównać wyniki pomiarów wejściowych
i wyjściowych. Urządzenie Haweki
utrzymuje dokładność pomiarów do 2.
miejsca po przecinku, tj. przy pomiarze
zbieżności, pochylenia koła, wyprzedzenia sworznia zwrotnicy do ± 0°05',
a przy kącie pochylenia sworznia zwrotnicy i określaniu maksymalnego skrętu
do ±0°15'. Akumulatory zapewniają
ponad 8 godzin ciągłego użytkowania.
System jest przenośny, a połączenie
komputera z głowicami pomiarowymi
odbywa się drogą radiową, nie ma żadnych problemów z łącznością jak np.
w przypadku bluetooth. Urządzenie ma
AXIS 4000 mierzy praktycznie wszystkie pojazdy użytkowe, po największe
wieloosiowe. Istotne jest wyeliminowanie kompensacji głowicy pomiarowej
na kole. Wolne od naprężeń zamocowanie głowicy (za pomocą magnesów)
następuje w najbardziej równym miejscu, na płaszczyźnie pomiędzy nakrętkami koła, a nie na krawędzi obręczy.
Nawet nowe koło ma tolerancję bicia
na krawędzi, więc każde urządzenie
mocowane w tych miejscach musi być
kompensowane. Na piaście koła tolerancja bicia wynosi „0”. To rozwiązanie gwarantuje kąt 90° między osią
głowicy pomiarowej, a pionową płaszczyzną koła. Można skompensować
w AXIS 4000 bicie kół osobowych, do
których nie ma jak się zamocować.
47
OPONY 2013
Do kół aluminiowych używa się opatentowanych urządzeń i nakrętek
szybkomocujących i centrujących
ProClamp z ramionami chwytającymi.
Zdaniem firmy Haweka, samochód
przed pomiarami nie powinien być
podnoszony, ponieważ zmienia się
wiele kątów ustawienia kół. Po opuszczeniu nie będą to już te same parametry, co w chwili wjechania na stanowisko.
jeszcze jedną ważną zaletę: mierzy
w mm i stopniach, nie trzeba stosować
żadnych przeliczeń.
Axis 4000 podczas pomiarów zawsze
uwzględnia przednią oś. Urządzenie nie
narzuca technikowi, od której strony
powinien zacząć pomiar. Wprawna załoga będzie wiedziała, że lepiej zaczynać od tyłu tylko dlatego, by nie robić
podwójnej kompensacji ekranów.
W Axis 4000 ekrany są stawiane przed i
za samochodem, a następnie kamerom
jest pokazywana ich lokalizacja. Jeśli
ktoś zacznie robić pomiary od przodu,
to z uwagi, że pojazd stoi na obrotnicach, może się troszkę przestawić.
Wówczas podczas pomiaru tyłu należy
ponownie sprawdzić, czy pojazd na
pewno stoi w środku ekranów.
Axis 4000 to urządzenie, którymi pomiary można zrobić prościej i szybciej.
Do tego dochodzi ograniczenie możliwości pomyłki. W tradycyjnym ręcznym
układzie pomiaru geometrii zawieszenia
często pracownik przenosi informacje
do komputera lub je przelicza, o pomyłkę wówczas nie trudno.
Haweka, reklamując Axis 4000, powołuje się na badania wykazujące możliwość zaoszczędzenia nawet 5% kosztów paliwa dzięki prawidłowemu ustawieniu kół. Ponadto, o ok. 20% zwiększa się trwałość opon. Rozumie to coraz więcej przewoźników, zlecanie kontroli ustawienia kół jest coraz powszechniejsze.
Axis 4000 jest jedynym urządzeniem
do pomiaru geometrii zawieszenia, który może także komputerowo mierzyć
ramy pojazdów. Wystarczy mieć wersję
Premium lub uzupełnić posiadany zestaw o moduł CMC 4000. Bazą do po-
W ciągnikach rolniczych źle wycentrowane koła mogą prowadzić do pogorszenia kierowalności i utraty stabilności na drodze. Haweka RPV 1300 to komplet
sond laserowych, które, ustawione na stojakach z jednej i drugiej strony koła,
wyłapują oddzielnie bicia promieniowe obręczy i opony. Informacje te służą
do przekręcenia opony względem koła, czego efektem jest zniwelowanie lub
zminimalizowanie bicia.
miarów są głowice na koła, komputer
i listwa dodatkowa z Axis 4000. Maksymalna długość ramy, którą można mierzyć wynosi 18 m, szerokość od 750 do
1350 mm. Urządzenie wyłapuje 3 stany
odkształceń: poziome przesunięcie do
750 mm (z dokładnością do 0,5 mm),
pionowe przesunięcie do 750 mm
(z dokładnością do 0,5 mm) oraz skręcenie ± 18 ° (z dokładnością 0,2°). Pomiary bazują na mocowaniu skali pomiarowej bezpośrednio do ramy podwozia. To jest wygodne w ciężarówkach, ciągnikach i naczepach, trudniej
zmierzyć autobusy, gdzie rama jest głęboko schowana lub istnieje w postaci
szczątkowej - ale nie z Axis 4000. Ma
on uchwyt, który mocuje się np. do śrub
mocowania drążków reakcyjnych, które zawsze są w środku symetrii ramy
autobusu (oczywiście poza pojazdami,
które po poważnych wypadkach zostały tylko prowizorycznie naprawione).
Nowością Haweki, która wchodzi na
rynek polski w marcu br., jest urządzenie RPV 1300 do pomiarów bicia dużych kół ciągników rolniczych i maszyn
ziemnych. Tych kół się nie wyrównoważa ze względu na małe prędkości, jednak nowoczesne ciągniki osiągają nawet 60 km/h, przy których drgania kół
w przypadku bicia opony spowodują,
że pojazd stanie się trudny do kontroli.
Haweka RPV 1300 bada bicie koła/obręczy i proponuje ich najlepsze wzajemne ułożenie. RPV 1300 korzysta z najnowszej technologii laserowej, do pomiarów wystarcza jeden pełny obrót
koła, którego nie trzeba zdejmować
z traktora. Pomiary są rejestrowane,
warsztat może je wydrukować i przedstawić klientowi. Jeśli konieczna jest
korekta, na montażownicy dopasowuje
tak zmierzoną opony, obracając ją
względem koła i unieruchamiając
w optymalnym położeniu. Haweka oferuje RPV 1300 w 3 wersjach: z dwoma
sondami (Pro), 3 sondami (Standard)
oraz w wersji warsztat (Premium).
Druga marcową nowością jest wyważarka do kół osobowych Securo 1300.
Najważniejszą cechą urządzenia jest
zupełnie nowy (w maszynach tego
typu) napęd elektromagnetyczny i bardzo mocny nacisk na jak najlepsze wycentrowanie badanego koła. Haweka
powróciła do wyświetlaczy bazujących
na czerwonych LED-ach. Nie ma ekranów dotykowych, więc planowana cena
urządzenia będzie na średnio-niskim
poziomie.
Michał Mariański
48
OPONY 2013
Myjki do kó³ WULKAN
W
ponad 600 warsztatach w Polsce
pracują myjki do kół WULKAN,
dostarczane przez jedynego polskiego
producenta, firmę KART, która obchodzi
w tym roku 35-lecie istnienia. Sięgają
po nie zarówno polscy, jak i zagraniczni serwisanci: myjki WULKAN pracują
w 30 krajach.
Myjki WULKAN służą do automatycznego mycia kompletnych kół samochodowych (mycie pojedynczych elementów może doprowadzić do uszkodzenia
urządzenia!). Myte koło musi być dobrze
napompowane, dzięki czemu będzie
utrzymywane w pionie i umyje się dokładnie. Celem myjki jest tzw. technologiczne mycie kół. Zostają one oczyszczone w stopniu umożliwiającym precyzyjne wykonanie obsługi, np. wyrównoważenia przez naklejenie ciężarków. Nie
jest to równoznaczne z myciem, którego celem jest wyłącznie efekt estetyczny, można powiedzieć, że posiadanie
czystego koła jest ubocznym skutkiem
mycia technologicznego.
W pierwszej kolejności, korzyści z mycia kół odnosi warsztat: wszystkie naprawy są wykonywane na czystym kole,
przedłużają żywotność maszyn i pozwalają zachować czystość. Serwisant
oszczędza czas, bo myjka umyje koło
znacznie szybciej niż zrobiłby to ręcznie
(nie wspominając o skuteczności). Tylko dobrze umyte koło można prawidłowo wyrównoważyć, a tym samym zapewnić bezpieczną jazdę.
Myjki do kół WULKAN umożliwiają
umycie i wysuszenie koła nawet w 35 s
(czas mycia dobiera się w zależności od
stopnia zabrudzenia). Urządzenie jest
przygotowane do pracy ciągłej, nawet
w najbardziej zajętym warsztacie.
Ponadto, myjki WULKAN:
wykorzystują metodę mycia polegającą na uderzaniu w koło mieszanki
wody pod ciśnieniem (w myjkach
z ogrzewaniem jest to woda ciepła) i granulatu z dodatkiem koncentratu myjącego,
są w pełni zautomatyzowane,
pracują w zamkniętym obiegu wody,
wykorzystują naturalną metodę samooczyszczania w wyniku sedymentacji,
są łatwe w instalacji i obsłudze,
są energooszczędne,
mają ergonomiczną budowę,
są przyjazne dla środowiska.
Mycie kół jest z reguły bezpłatne, ale
zdarza się, że jest to usługa płatna, jeśli
nie są wykonywane inne czynności serwisowe. Na takie przypadki KART oferuje myjkę mobilną (na kółkach) z dodatkowym urządzeniem na monety.
Na rynku dominują 3 rodzaje myjek:
ultradźwiękowe, szczotkowe i ciśnieniowe, wykorzystujące jako środek roboczy
mieszankę plastikowego granulatu
i wody (zimnej lub ciepłej). Myjki ultradźwiękowe myją perfekcyjnie, ale są bardzo drogie, kilka razy droższe od dobrej
myjki stosującej wodę i granulat.
Myjki szczotkowe mogą konkuro-
wać cenowo z ciśnieniowymi, ale z powodu szybkiego zużywania się szczotek
i filtrów są drogie w eksploatacji. Jeśli
chodzi o efekt mycia, pozostają daleko
w tyle za myjkami woda/granulat, nawet
te z podgrzewaniem wody. Na szczotkach osadza się brud, smary i resztki pasty montażowej, które przenoszą się na
kolejne myte koła.
Biorąc pod uwagę te ograniczenia,
myjki stosujące jako środek roboczy
mieszankę wody i granulatu pod ciśnieniem są rozwiązaniem optymalnym:
efektywnie wykorzystują czas, nie wymagają wysiłku fizycznego (pełna automatyzacja), skutecznie myją koła i są tanie
w eksploatacji (zamknięty obieg wody
bez konieczności podłączania dopływu
i odpływu, bezawaryjna praca potwierdzona wieloletnim doświadczeniem, granulat praktycznie się nie zużywa, trzeba
go tylko uzupełniać w miarę ubytku,
oszczędność energii itp.). Jeszcze lepsze rezultaty można osiągnąć stosując
podgrzewaną wodę z dodatkiem specjalnego koncentratu myjącego.
Szeroka oferta myjek do kół WULKAN
stanowi odpowiedź na rozmaite potrzeby klientów. Ponieważ nawet nieduże
różnice w cenie mają dla nich znaczenie, wolą model dostosowany do potrzeb warsztatu, niż myjkę uniwersalną,
o wiele droższą, z której dodatkowych
możliwości będą korzystali rzadko lub
wcale. Wszystkie myjki WULKAN mogą
myć koła stalowe i aluminiowe (do alu-
WULKAN 500HP jest automatyczną myjką do mycia kompletnych kół ciężarowych bez wysiłku fizycznego. Do załadunku i wyładunku koła służy pneumatyczna winda, wyposażona w ramię z obrotową końcówką. System wypychania koła ułatwia jego rozładunek po umyciu. Dzięki
wzmocnionemu wałkowi napędowemu można myć koła
o masie do 150 kg. Sterowanie komputerowe (w 6 wersjach językowych) umożliwia dowolne ustawianie parametrów i programowanie pracy myjki. Zintegrowany system
ogrzewania wody zwiększa skuteczność mycia, koło można umyć i osuszyć już w 90 s. Urządzenie charakteryzuje
się niskimi kosztami eksploatacji, jest energooszczędne,
łatwe w instalacji i obsłudze. Ze względu na wymiary dodatkowo zainstalowano klamkę blokującą klapę komory
mycia. Myjka ma podwójną izolację akustyczną i gumowe
stopki tłumiące drgania w trakcie pracy. Automatyczna blokada serwisowa przypomina o konserwacji. Najwyższa jakość jest gwarantowana i potwierdzona znakiem CE, producent ma certyfikat jakości ISO 9001-2008. Gwarancja
na myjkę ciężarową wynosi 3 lata.
49
OPONY 2013
miniowych zaleca się „wyższe” modele,
z ogrzewaniem i pneumatycznym zespołem stabilizacji koła). Wszystkie mają
gumowe rolki zabezpieczające koło
przed ew. uszkodzeniem czy zarysowaniem.
WULKAN 200 – pierwszy i najdłużej
produkowany, a zarazem najtańszy, jest
przeznaczony do małych warsztatów,
w których myje się nie więcej niż 5-7 tys.
kół samochodów osobowych i dostawczych rocznie.
WULKAN 300 – do warsztatów, w których myje się ok. 10 tys. kół rocznie. Począwszy od tego modelu komora mycia jest oddzielona przegrodą od pojemnika, w którym gromadzi się brud
(można go usuwać nawet w trakcie pracy myjki).
WULKAN 360P – model 300 wzbogacony o pneumatyczny układ stabilizacji.
WULKAN 300H – model 300 z dodatkowym układem ogrzewania wody.
WULKAN 360HP – połączenie modelu 300, 360P i 300H (pneumatyczny
system stabilizacji koła plus ogrzewanie).
WULKAN 4x4HP – powiększona wersja 360HP, również do kół samochodów
terenowych o średnicy do 850 mm (do
załadunku ciężkich kół jest zalecana stacjonarna lub mobilna winda pneumatyczna PL 100 lub PL 200).
WULKAN 500H – myjka do kół ciężarowych ze specjalną pneumatyczną
windą obrotową do załadunku koła
o masie do ok. 150 kg.
W tych nazwach, „H” (od ang. Heating) oznacza, że myjka ma system
ogrzewania wody i jest sterowana komputerowo. Użytkownik może dowolnie
ustawiać czas mycia i suszenia oraz
dzięki timerowi zaprogramować myjkę
na cały tydzień tak, by włączała się i wyłączała o określonej porze. Jest to ważne, bo ogrzanie 300 l wody do ok. 50o
trwa 1-2 h w zależności od warunków,
a dzięki programatorowi można od razu
po przyjściu do warsztatu myć koła podgrzaną wodą.
„P” oznacza, ze myjka ma pneumatyczny układ stabilizacji koła, który
umożliwia mycie także najwęższych kół,
utrzymując je w bezpiecznej, pionowej
pozycji i zapobiegając przewracaniu.
Wyklucza to uszkodzenia mechaniczne
(zarysowanie) mytego koła, także ze stopów lekkich, bez względu na kształt.
Myjka ma również szerszą komorę mycia, dzięki czemu można w niej myć
wszystkie koła osobowe i dostawcze do
360 mm szerokości.
Wszystkie myjki WULKAN spełniają
wymagania norm europejskich, a oferta
jest stale rozwijana. Podnoszona jest
również jakość wykonania, co przekłada się na niezawodność.
W skład standardowego wyposażenia
wchodzi mieszanka wyselekcjonowanego granulatu tworzywowego WULKAN
MIX i koncentrat myjący WULKAN TURBO, specjalnie opracowany i produkowany dla firmy KART. Koncentrat stosuje
się w proporcji 1:100, rozpuszcza on
smary i usuwa brud (w tym pozostałości
Prawidłowa eksploatacja myjki do kół
Myjka powinna być ustawiona w miejscu zapewniającym obsłudze wygodny
dostęp. Pomieszczenie powinno być
dobrze oświetlone i z odpowiednią wentylacją oraz ogrzewane zgodnie z wymaganiami stacji obsługi. W przypadku zbyt
niskiej temperatury w pomieszczeniu i ryzyka zamarzania wody w okresie zimowym, należy myjkę opróżnić z wody, ponieważ pompa i dno wanny mogą ulec
uszkodzeniu przez lód.
Podłoże, o utwardzonej powierzchni
betonowej lub innej twardej i gładkiej,
powinno być równe i stabilne. W przeciwnym razie, by uniknąć chwiania się
myjki, należy ją wypoziomować. Myjka
jest wyposażona w gumowe stopki antywibracyjne pod każdą z nóg. Przed
myjką należy położyć gumową matę antypoślizgową, wchodzącą w skład wyposażenia standardowego. Chroni ona
przed ew. poślizgnięciem na rozsypanych resztkach granulatu.
Myjka jest zasilana sprężonym powietrzem o ciśnieniu 8-12 barów. Przed
podłączeniem należy zainstalować w jej
pobliżu zespół przygotowania powietrza.
Do przyłączenia sprężonego powietrza
należy użyć przewodu zakończonego
szybkozłączką, o odpowiedniej średnicy,
by uniknąć spadku ciśnienia. Myjki wymagają zasilania prądem 400V/3~.
W modelu 500HP moc grzałki wynosi
4 kW, a moc napędów 7 kW.
50
Przy zakładaniu wtyczki należy zwrócić uwagę na prawidłowy kierunek obrotów silnika zgodnie z żółtymi strzałkami.
Myjka pracuje w obiegu zamkniętym
tzn. nie wymaga stałego podłączenia
dopływu i odpływu wody. W miarę możliwości, myjkę należy zainstalować w pobliżu studzienki kanalizacyjnej.
Myjka jest przeznaczona do mycia
kompletnych kół samochodowych.
Wszelkie inne użycie np. mycie samej
opony jest niedozwolone i grozi uszkodzeniem myjki.
Przed uruchomieniem myjki należy dokonać sprawdzenia podłączenia zasilania elektrycznego i instalacji sprężonego
powietrza.
Nie wolno włączać grzania bez
uprzedniego napełnienia komory mycia
wodą do wymaganego poziomu. Grozi to
uszkodzeniem grzałki.
Nie wolno otwierać komory mycia
w trakcie pracy myjki.
Przed włożeniem koła do komory mycia należy usunąć z niego wszelkie ruchome detale: plastikowe kołpaki ozdobne,
ciężarki, kapturki zaworów oraz naklejki
na oponach, gdyż mogą one spowodować zatkanie dysz natryskowych lub
uszkodzenie pompy głównej. Nie wolno
myć kół z oponą spłaszczoną na skutek
długotrwałego postoju bez powietrza, ponieważ nie będzie się ono obracać
i może uszkodzić myjkę.
Należy bezwzględnie przestrzegać terminów mycia myjki, a w sezonie zimowym, gdy jezdnie są posypywane środkami chemicznymi, zwracać uwagę na
szkodliwą pianę, którą należy bezzwłocznie usuwać. Obniża ona jakość mycia
fałszując poziom czynnika roboczego,
może również spowodować zatkanie
dysz natryskowych przez granulat.
Zaleca się regularne czyszczenie myjki polegające na codziennym sprawdzaniu i wybieraniu brudu z wanny osadnikowej, znajdującej się z przodu myjki.
Regularnie należy sprawdzać poziom
wody w myjce, gdyż w wyniku parowania (zwłaszcza wody ogrzewanej) jej
ilość się zmniejsza. Należy również
sprawdzać, czy nie wytwarza się piana,
powodowana najczęściej przez nadmierną ilość brudu i/lub płynu myjącego,
i bezzwłocznie ją usuwać. Zbyt niski poziom wody i piana mogą być przyczyną
niewłaściwego działania myjki, nieskutecznego mycia i zatkania dysz.
W wannie osadnikowej, oddzielonej
przegrodą od komory mycia, nie powinien znajdować się granulat. W przeciwnym razie nie trafi on do pompy i efekt
mycia koła będzie gorszy. Granulat należy usunąć i wsypać do komory mycia.
Nie zaleca się korzystania w bezpośrednim pobliżu myjki z urządzeń mogących zakłócić pracę sterownika, np. telefonów komórkowych.
OPONY 2013
Myjkę nie tylko warto mieć w warsztacie, ale, w związku ze
stale rosnącymi wymaganiami klientów i konkurencją, wręcz
trzeba. Podstawowe zalety użycia myjek to:
łatwiejsza i dokładniejsza obsługa czystego koła,
zwiększenie bezpieczeństwa i komfortu jazdy (precyzyjne
wyrównoważenie),
większa czystość w warsztacie (serwisuje się czyste koło),
przedłużenie żywotności maszyn serwisowych (nie zostają na
nich zanieczyszczenia z koła, jeśli jest ono uprzednio umyte),
lepsze warunki pracy serwisantów,
efektywniejsze wykorzystanie czasu,
zwiększenie komfortu serwisu kół i jakości obsługi klientów,
niskie koszty eksploatacji,
wzrost konkurencyjności warsztatu.
po płynach hamulcowych), nabłyszcza
koło, a ponadto zapobiega osadzaniu
się brudu w myjce (uniemożliwia jego
przywieranie do ścian komory mycia,
dzięki czemu czyszczenie myjki jest
dużo łatwiejsze). Ilość w standardowym
wyposażeniu wystarcza średnio na 1-1,5
roku pracy. Dzięki temu koszty utrzymania myjki są bardzo niskie. Granulat,
mieszanka plastikowych kulek różnej
wielkości i twardości, praktycznie się nie
zużywa. Należy go od czasu do czasu
uzupełniać, natomiast w procesie mycia
myjki odzyskuje się go prawie w całości,
co w głównej mierze decyduje o niskich
kosztach eksploatacji. Niewątpliwą
zaletą, jeśli chodzi o koszty, jest zamknięty obieg wody.
Wszystkie myjki WULKAN mają automatyczną blokadę serwisową po umyciu
określonej liczby kół. W myjkach WULKAN 200 i WULKAN 500H jest to 200,
a w pozostałych – 500 umytych kół. Blokada przypomina o konieczności usuwania zanieczyszczeń, mycia i czyszczenia
myjki, wymiany wody, sprawdzania zabezpieczeń itp. Jeśli ocenimy, że myjka
nie wymaga jeszcze czyszczenia, po zre-
Myjka WULKAN 4x4HP
setowaniu można kontynuować pracę.
W przeciwnym razie należy przeprowadzić serwisowe czyszczenie myjki i wymianę wody. W przypadku kontynuowania pracy, po zadziałaniu kolejnej blokady czyszczenie jest już obowiązkowe.
W procesie czyszczenia myjki granulat
jest odzyskiwany za pomocą specjalnego kosza, stanowiącego wyposażenie
standardowe. Regularna konserwacja
oraz utrzymywanie ilości wody i materiałów eksploatacyjnych na wymaganym
poziomie są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania urządzenia.
OPONY 2013
Serwis opon KENDAL
W
łaścicielem serwisu oponiarskiego Kendal w Rąbieniu k. Łodzi
jest Łukasz Piąstka, młody biznesmen,
ekonomista z wykształcenia. Jeden
z większych obiektów tej specjalności
w województwie łódzkim, jest profesjonalnie przygotowany: pracownicy korzystają z maszyn i urządzeń najwyższej
klasy, a do interwencji drogowych służy mobilny serwis oponiarski przystosowany do obsługi największych rozmiarów ogumienia, także wozideł. Tu dba
się nie tylko o pojazdy, ale także o ich
właścicieli: w środku znajdą poczekalnię z zapleczem gastronomicznym, kinem domowym i dostępem do internetu, a nawet prysznic.
Serwis otwarto w listopadzie 2011 r.
Nazwę wybrano w nietypowy sposób,
w konkursie internetowym, spośród 15
propozycji wymyślonych przez rodzinę
i znajomych. Chodziło o to, by z niczym
się nie wiązała. Kendal to dzielnica
w Miami, winiarnia w USA, miasto w Anglii – kojarzy się pozytywnie i najbardziej przypadła do gustu.
Do obsługi pojazdów osobowych
i dostawczych służą 3 stanowiska,
Auto Serwis Kendal
95-070 Rąbień, ul. Hiszpańska 2
tel. 42 651-10-82
tel. kom. 887 -111-111
e-mail: [email protected]
www.kendal.com.pl
52
w oddzielnym miejscu mierzy się geometrię kół. Ciężarówkom, autobusom
i zestawom przydzielono kolejne 2 stanowiska. Do tego jest całoroczna myjnia TIR, bramowa, 3-szczotkowa marki
Steinbrückner, a do mniejszych pojazdów całodobowa myjnia samoobsługowa. „Myjnia TIR i BUS to bez wątpienia
nasz as w rękawie. Jesteśmy jedyną
firmą w Łodzi i okolicach, która oprócz
szerokiej oferty serwisu ogumienia ma
także stanowiska do mycia samochodów nie tylko osobowych, ale także
tych największych: cystern, wywrotek,
zestawów ciężarowych z naczepami
i przyczepami, autobusów czy śmieciarek, w dodatku pod zadaszeniem” –
mówi Łukasz Piąstka.
W Kendalu można zamówić lub kupić
opony nowe dowolnej marki, chińskie
też, choć nikt nie będzie polecał ich ja-
kości. Rynek wymusza sprzedaż nie tylko nowego ogumienia, do ciężarówek
są opony używane i bieżnikowane, te
drugie m.in. z firm Boss, FBO Wolbrom
czy Geyer&Hosaja. Generalnie Kendal
ma ogumienie pod każdy portfel klienta, do wszelkich pojazdów, od motocykli zaczynając, a na ciężarówkach i maszynach budowlanych kończąc. Firma
dysponuje odrębną, wentylowaną halą
o 3000 m2 powierzchni magazynowej,
pełniącą rolę przechowalni opon.
Poza myjniami, wulkanizacją i geometrią, jest wiele pozaoponiarskich propozycji. Można tu serwisować klimatyzację urządzeniami Ecotechnics z funkcją
odgrzybiania ozonem lub ultradźwiękami. Specjalistyczną usługą jest dezynfekcja i dezynsekcja samochodów do
transportu żywności, pogrzebowych
itp., a także np. po nałogowych pala-
OPONY 2013
Corghi Artiglio 500, nowa
montażownica z technologią
„leva la leva” (bez użycia łyżki
monterskiej – patent Corghi),
do kół samochodów osobowych (także niskoprofilowych
i RunFlat), SUV oraz lekkich
dostawczych, do 32". Montażownica ma wiele innowacyjnych nowości technicznych, jak
podwójny zbijak rolkowy
o kontrolowanej penetracji
stopki (patent Corghi), nowa
głowica monterska, bardziej
wydajne mocowanie koła
i wzmocniona konstrukcja.
czach, czy przewożących psy lub koty.
Poszerzono ofertę o montaż i naprawę
m.in. autoalarmów, sprzętu grającego,
centralnych zamków, czujników parkowania, haków, blokad skrzyń biegów.
Jest też tzw. szybki serwis: wymiany
oleju, płynu hamulcowego i chłodniczego, filtrów, klocków czy tarcz hamulcowych.
Serwis oponiarski Kendal w całości
bazuje na włoskich urządzeniach Corghi. Demontaż i montaż opon osobowych, motocyklowych, dostawczych,
SUV-ów jest wykonywany na montażownicy Corghi Artiglio 500 (najnowsza
montażownica „Leva la leva”, czyli bez
łyżki monterskiej dla kół o średnicy do
32" i maksymalnej masie do 85 kg). Do
opon o niskim profilu i dużej szerokości
służą maszyny Corghi A 2020 DV
i A 2020 DV TI. Koła samochodów osobowych i dostawczych są wyrównoważane za pomocą całkowicie automatycznej i interaktywnej wyważarki
Corghi EM 8470 Blue Light z przemysłowym ekranem dotykowym, pracującej
w czasie rzeczywistym z wykorzystaniem specjalnego niebieskiego światła
i automatycznego, bezdotykowego pomiaru za pomocą lasera (maks. średnica koła 32", maks. średnica zewnętrzna
44", maks. masa koła 75 kg). Podczas
pomiaru niewyrównoważenia BlueLight
analizuje również defekty koła bez
przedłużania cyklu pomiarowego. Jeśli
wartości bicia wychodzą poza normy,
urządzenie sugeruje bardziej wnikliwą
analizę. Urządzenie ma wbudowany
wskaźnik laserowy, który wskazuje pozycję naklejenia ciężarka. Precyzyjnie analizuje bieżnik i wykrywa poślizg boczny
pojazdu na skutek stożkowego kształtu
opony, który może być spowodowany
wadą fabryczną lub niewłaściwym użytkowaniem. Jest tu także program redukcji masy ciężarków.
Geometria jest mierzona za pomocą
urządzenia Corghi Exact BlackTech na
podnośniku nożycowym Corghi. System Exact BlackTech jest oparty na
technologii 3D, wyposażony w 8 kamer
NIR o wysokiej rozdzielczości, z 2 kamerami na każdy ekran. To zapewnia
przestrzenny pomiar w szerokim zakresie, o wysokiej dokładności i powtarzalności. Do odczytu obrazu z ekranów
BlackTech jest wykorzystywana technologia NIR (bliska podczerwień). Fabryczna baza zawiera ponad 18 tys. pojazdów. Podnośnik wykorzystywany do
pomiaru geometrii to absolutna nowość
na rynku. Jego platforma o długości
5400 mm i nośności 6000 kg sprawia,
że miejsce na nim znajdą także przedłużane samochody dostawcze, np. busy.
Ma on 6-kierunkowy szarpak i podnośnik podprogowy o nośności 4000 kg.
Specjalnie zaprojektowane łoża pod
obrotnice z możliwością regulacji wysokości zapewniają praktycznie idealny
poziom platform.
Zapytaliśmy właściciela, dlaczego nie
wprowadził kontroli geometrii pojazdów
użytkowych do tak obszernej oferty serwisu. „Chodzi o długi czas zwrotu takiej
inwestycji. Widzę, że w okolicy jest bardzo mało serwisów mierzących
geometrię ciężarówek, głównie jest to
wykonywane w serwisach autoryzowanych, gdzie strasznie dużo się płaci.
Cały czas myślę, by taki układ do pomiaru geometrii wkrótce pojawił się
u mnie” – mówi Łukasz Piąstka.
EM 8470 BlueLight to najwyższej klasy wyważarka
Corghi. Dzięki dotykowemu ekranowi LCD operator
może pracować w rękawicach i ma przekazywane wszelkie informacje z komputera w czasie rzeczywistym. Do
oświetlenia wewnętrznej części koła urządzenie wykorzystuje specjalne niebieskie światło (patent Corghi), najlepsze do obliczeń i odczytów. Ta właściwość pozwala
na odczyt danych w każdych warunkach oświetlenia.
BlueLight wykorzystuje czujniki laserowe perfekcyjnie
mierzące odległość i rozmiary koła.
53
OPONY 2013
Półautomatyczna montażownica Corghi
HD 1400 E do obsługi kół wielkogabarytowych (pojazdów ciężarowych,
rolniczych, przemysłowych, budowlanych i autobusów, o szerokości koła do
1470 mm, średnicy do 2500 mm i masie do 1200 kg), wydajna, niezawodna i łatwa w obsłudze. Urządzenie ma
funkcję „stand-by", dzięki której nie
emituje hałasu i oszczędza energię.
Uchwyt monterski obraca silnik elektryczny o 2 prędkościach i wysokim momencie do 4900 Nm. Koła o otworze
wewnętrznym 110 mm mogą być mocowane bez dodatkowych nakładek.
Ramię zbijaka porusza się po całej długości podstawy, jednocześnie z głównym ramieniem, by zapewnić łatwiejsze pozycjonowanie podczas pracy.
Demontaż i montaż opon ciężarowych, rolniczych i specjalnych jest wykonywany na montażownicy Corghi HD
1400 E (maks. szerokość koła 1470
mm, maks. średnica 2500 mm, maks.
masa 1200 kg) oraz zautomatyzowanej
Corghi AG Double TTL (także dla opon
supersingle i kół z pierścieniami; maks.
szerokość koła 700 mm, maks. średnica 1280 mm, maks. ciężar 350 kg). Tutaj ramię zbijaka jest w pełni zautomatyzowane i porusza się synchronicznie
ze stołem montażowym dla przyspieszenia działania. Nowy typ zbijaka ma
dysk, w którym zastosowano samosmarujące tuleje, by zapewnić wytrzymałość i gładkie poruszanie. Kształt dysku
specjalnie zaprojektowano, by zapewnić jak najlepszą penetrację pomiędzy
krawędzią koła, a stopką opony, a jego
fazowana zewnętrzna krawędź zapobiega uszkodzeniu stopki lub przeskoczeniu na bok opony. Razem z dyskiem zbijaka, na tym samym ramieniu jest
zamontowany pazur, narzędzia zmienia
się za pomocą jednego przycisku.
Koła ciężarowe są wyrównoważane
za pomocą wyważarki Corghi ET 66
MOT (maks. średnica koła 1320 mm,
maks. szerokość 700 mm).
Wszystkie opony osobowe, dostawcze i ciężarowe są naprawiane na sta-
54
W pełni automatyczna
montażownica do opon
samochodów dostawczych, ciężarowych i autobusów, supersingle
i kół z pierścieniami AG
Double TTL to jeden
z najbardziej efektywnych produktów Corghi.
Elektrohydrauliczne
urządzenie ma niskonapięciowe sterowanie
z wygodnego panela.
Talerz zbijaka zamontowano na łożyskach.
Wyrównoważanie kół
ciężarowych odbywa
się za pomocą wyważarki Corghi ET 66
MOT. To kompaktowy,
ale bardzo dokładny
sprzęt. Urządzenie ma
prosty w obsłudze panel sterowania z wyświetlaczem LED i szeroki zakres programów
wyważania. Standardowo urządzenie ma podnośnik przeznaczony
do kół o masie do
150 kg.
nowiskach TipTopol. Takie prace powinny być wykonywane wyłącznie na
oponach czystych, stąd obecność
w serwisie Kendal myjek firmy KART. Do
mycia kół osobowych, terenowych
i dostawczych stosuje się model WULKAN 4x4 HP (średnica koła 560-850
mm, szerokość 135-360 mm), a do kół
ciężarowych WULKAN 500H z ogrzewaniem wody i pneumatyczną windą
(średnica koła 740-1200 mm, szerokość
240-430 mm, maks. masa 150 kg).
Serwis mobilny pojawił się w Kendalu
latem ub.r. Bazą do jego stworzenia stał
OPONY 2013
Myjka WULKAN 500H
firmy KART do kół
ciężarowych, z systemem ogrzewania wody
i pneumatycznym zespołem załadunku, jest
unikalna w skali światowej. Obsługuje koła
o średnicy 740-1200
mm, szerokości 240430 mm i masie do 150
kg. Pracuje w trybie
w pełni zautomatyzowanym, jest energooszczędna. Wykorzystuje
metodę mycia sprężoną mieszanką wody i granulatu WULKAN MIX z dodatkiem koncentratu myjącego WULKAN TURBO.
się używany Renault Mascott 150 z zabudową kontenerową. Dzięki temu
w środku jest więcej miejsca niż w zabudowach na furgonach, a Mascott pozostaje poręcznym samochodem o DMC
3,5 t, do kierowania wystarcza prawo jazdy kat. B.
Ten ruchomy serwis ogumienia jest
prawdopodobnie najnowocześniejszym
w centrum Polski i jednym z lepiej wyposażonych w całym kraju. Dzięki niemu każdy pojazd może liczyć na pomoc
w razie awarii ogumienia. Zamontowano w nim urządzenia serwisowe najwyższej klasy. Pojazd zabudowała firma
LEWOR, dostawca maszyn i urządzeń
do serwisów ogumienia. W samochodzie złożono instalację pneumatyczną
z: odwadniaczem, naolejaczem i szybkozłączami. Wykonano także instalację
elektryczną: w jej skład wchodzi szafka
elektryczna, przedłużacz umożliwiający
podłączenie do zasilania zewnętrznego, gniazda na ścianach, oświetlenie
wnętrza i lampy ostrzegawcze. Pomysłowo ulokowano agregat prądotwórczy i sprężarkę ze zbiornikiem. Agregat
jest nieruchomy, jego obudowa stanowi stół roboczy, wylot spalin jest skierowany pod podłogę, nic nie przedostaje się do środka. Natomiast nad zbiornikiem sprężarki sprytnie ustawiono
półki i szafkę narzędziową.
Głównym urządzeniem w pojeździe
jest montażownica Cormach CM Super
56" N do obsługi koła samochodów ciężarowych, rolniczych oraz maszyn budowlanych o zakresie od 14" do 56". Ma
uniwersalny samocentrujący 4-szczękowy uchwyt koła, który obraca się z dwoma prędkościami w obu kierunkach.
Dzięki możliwości szerokiego rozchyłu
szczęk, obsługa kół wielkogabaryto-
wych nie wymaga stosowania specjalnych przedłużek. Urządzenie nie rozkłada się na zewnątrz jak montażownice
mobilne, wszystkie prace odbywają się
wewnątrz kontenera. Takie rozwiązanie
poprawia bezpieczeństwo pracowników, gdyż nie wymaga przebywania na
drodze, poza operacjami odkręcania/
przykręcania kół z pojazdu naprawianego. Montażownica sporo aż 770 kg, ale
dzięki temu jest w stanie obsłużyć bardzo duże koła ciężarowe, czy do wozideł – o maksymalnej średnicy 2300 mm,
maksymalnej szerokości do 1065 mm
i masie do 1500 kg.
Choć montażownica może obsługiwać także koła samochodów osobowych, w kontenerze prezentowanego
mobilnego serwisu opon znalazła się
druga, typowa do kół lekkich pojazdów.
To Hofmann Monty 1270-2, przeznaczony do warsztatów o małym i średnim
natężeniu pracy. Odchylane ramie montażowe umożliwia instalację urządzenia
tuż przy ścianie i zaoszczędzenie cennego miejsca wewnątrz. Można nim obsłużyć koła o średnicy od 10 do 22"
i średnicy zewnętrznej do 1000 mm.
W skład narzędzi ruchomego serwisu
opon Kendal wchodzi także wyważarka
do kół samochodów osobowych i ciężarowych Haweka B 9200 (średnica
koła 8-30", maks. szerokość 650 mm,
maks. średnica zewnętrzna 1300 mm,
masa 250 kg) oraz sprężarka tłokowa
ze zbiornikiem stojącym Adler. Dostarcza ona powietrze m.in. do klucza udarowego i do inflatora. Sprężarka nie mogłaby pracować, gdyby nie agregat prądotwórczy FOGO o mocy znamionowej
7÷14,8 kVA, z 2 gniazdami 3-fazowymi
400 V i 3x230 V (16 i 32 A). Do odkręcania śrub kół samochodów ciężarowych
służy pneumatyczny klucz udarowy
o maksymalnym momencie 2400 Nm
przy ciśnieniu 8,3 barów. Klucz waży
12,6 kg, więc jest transportowany na
praktycznym wózku, mieszczącym także pistolet do pompowania, nasadki
i nakrętki, naolejacz i szybkozłącza
o dużej przepustowości. W zestawie
jest wąż zasilający 1/2" o długości 5 m,
na dalsze odległości wózek zasila się
przewodem ze zwijadła pneumatycznego o długości 20 m. Niezbędnym
i obecnie bardzo potrzebnym urządzeniem jest inflator (ATI-27) do pompowania kół bezdętkowych metodą uderzeniową. Wylot powietrza wprowadza się
pomiędzy oponę i koło i podaje maksymalne ciśnienie zgromadzone w 27litrowej butli.
Niektóre z urządzeń mobilnego serwisu oponiarskiego wymagają także hydrauliki, dlatego Mascott jest wyposażony w pompę zasilającą ściągacze hydrauliczne do kół bliźniaczych i kół z piast
samochodów ciężarowych. Na wyposażeniu znajduje się ponadto podnośnik
Corghi CA 330 o udźwigu do 60 t.
Najtrudniejsze są naprawy opon pojazdów budowlanych. Są to za każdym
razem nietypowe pojazdy, albo wozidła
z nietypowymi oponami. Interwencje są
wykonywane często w skrajnie trudnych warunkach, w błocie, piachu itp.
Zimą zdarza się, że zamarzają śruby
i kierowca nie może ich odkręcić. Opony nietypowe i naprawy wymagające
prac na gorąco wymagają przywiezienia kół do siedziby Kendala. Jak mówi
szef serwisu, przy ciężarówkach rzadko można oponę naprawić na drodze,
najczęściej konieczne jest zrobienie
„przekładki”, tym bardziej, że np. po
wystrzale opona nadaje się tylko do
wyrzucenia. Przyjmując zgłoszenie, zawsze przeprowadza się wywiad, by
przygotować się na nieoczekiwane sytuacje. Niestety, klienci nie zawsze
umieją wytłumaczyć co się stało. Z reguły na wyjazd są zabierane odpowiednie koła zapasowe, zakładane na czas
naprawy, jeśli nie można jej wykonać na
miejscu. Nierzadko kierowca zestawu
otrzymuje zastępcze koło.
Im szybciej usterka zostanie zlikwidowana, tym bardziej zadowolony klient.
Stąd sens mobilnych serwisów naprawczych, nie tylko oponiarskich. Kendal,
mając nowoczesny sprzęt w mobilnym
serwisie, jest w stanie sprostać każdemu wyzwaniu, a obsługa nietypowych
zleceń szybko przekonuje klientów.
Michał Mariański
55
OPONY 2013
Bazą mobilnego serwisu ogumienia
firmy Kendal jest Renault Mascott
150 z kontenerem i windą załadunkową Dhollandia. Wysoki kontener
umożliwia wykonywanie wszystkich
prac serwisowych przy stole w pozycji wyprostowane, a wszystkie maszyny są ulokowane są dachem.
Hofmann Monty 1270-2 to typowa
montażownica do opon samochodów
osobowych, o maksymalnej średnicy
koła do 1000 mm. Ma odchylane ramię montażowe umożliwiające instalację tuż przy ścianie, 2 siłowniki rozpierające w stole, 4 szczęki samocentrujące, sterowanie za pomocą pedałów, pistolet do pompowania kół i zbijak opony z siłownikiem dwustronnego działania.
Montażownica Cormach CM Super 56" N jest na tyle duża i ciężka, że szerokość kontenera uniemożliwia rozsunięcie jej do maksimum, utrudniając obsługę opon bardzo szerokich, powyżej 800 mm. Na szczęście takie zdarzają
się rzadko i są zabierane do Kendala. Można obsługiwać koła w zakresie
średnic 14÷56". Maszyna ma ręczne podnoszenie i obrót dysku montażowego, hydrauliczne są ruch uchwytu do mocowania kół, przesuw głowicy montażowej i podnoszenie koła. Uniwersalny samocentrujący 4-szczękowy uchwyt
koła obraca się z 2 prędkościami w obu kierunkach. Dzięki możliwości szerokiego rozchyłu szczęk, obsługa kół wielkogabarytowych nie wymaga stosowania specjalnych przedłużek. Nad agregatem prądotwórczym zabudowano
stół warsztatowy, obok pracownik ma pod ręką szafkę na narzędzia.
Wyważarka Haweka B 9200 do kół samochodów ciężarowych z wyświetlaczem LED i zestawem do centrowania kół zamontowana na platformie serwisu mobilnego. Cykl pomiaru trwa ok. 8 s. Dokładność wyrównoważania koła
ciężarowego wynosi 25 g, koła osobowego 1 g. Pracuje ze średnicami osadzenia od 6 do 30 cali. Koło może mieć maks. szerokość 650 mm, średnicę
do 1300 mm i masę do 250 kg. Powyżej na ścianie umieszczono 20 m przewodu pneumatycznego 1/2" oraz inflator ATI-27
56
OPONY 2013
O biznesie oponiarskim rozmawiamy
z Łukaszem Piąstką, właścicielem serwisu KENDAL
Kendal to nowy serwis, wybudowany
od zera, imponujący rozmachem.
Skąd w tych trudnych czasach pomysł na taki biznes?
Pomysł wziął się z pasji i zamiłowania do motoryzacji. Od dziecka interesowały mnie samochody. Chciałem
mieć własny warsztat. Trzeba lubić to,
co się robi. Wcześniej zajmowałem się
zupełnie inną branżą.
Ale dlaczego opony – pasja do samochodów kojarzy się z grzebaniem
w silniku?
To, że zająłem się oponami, zawdzięczam znajomemu, który otworzył bardzo podobny serwis. Spodobał mi się
tamten budynek, stąd pomysł, by zbudować właśnie coś takiego. Dużo informacji z tej branży uzyskałem od niego.
Na początku chciałem mieć wyłącznie
myjnię i wulkanizację osobową i ciężarową, ale w tej chwili robimy już więcej, tj. obsługę klimatyzacji, regularne
usługi serwisowe i elektromechanikę.
Macie za sobą ponad rok czasu doświadczeń. Warto było?
Warto. Dlaczego? Bo tego bardzo
chciałem. Jak coś się chce zrobić
i marzy o tym, to warto. Oczywiście,
jeśli chodzi o finanse, to trafiłem na
dwa najgorsze lata, 2011 i 2012 były
jednymi z gorszych od 20 lat w tej
branży. Jednak dzięki temu, że postawiliśmy obiekt za gotówkę, teraz nie
ciąży na nas żaden kredyt i ubiegły rok
wyszedł na malutkim plusiku. Nawet
jakby wyszło na „zero”, też byłbym zadowolony. Oponiarstwo, oczywiście to
nie jest to łatwa branża. Trzeba włożyć
dużo pracy i zapału, swojego i całego
zespołu, by biznes zaczął właściwie
funkcjonować.
Kto do Was przyjeżdża? Analizował
Pan w najbliższym otoczeniu, czy
jest potrzebny taki serwis?
Mogę okoliczne serwisy opon osobowych policzyć na palcach jednej
ręki, a serwisów ciężarowych nie ma tu
w ogóle. Znajdujemy się przy drodze
krajowej nr 71, za chwilę pojawi się zachodnia obwodnica Łodzi S14. Jest tu
spory ruch. Na razie więcej obsługujemy pojazdów osobowych, które przy-
jeżdżają ot tak, z ulicy. Przy ciężarówkach jest inaczej, to specyficzna branża, chyba, że kogoś dopadł losowy wypadek w naszej okolicy. Do trakerów
trzeba trafić z osobna i by ich zachęcić, należy interesować się firmą, jeździć do nich i być w stałym kontakcie.
Jednak nie stosujemy umów z klientami. Umowy są słowne, a to pasuje tym,
którzy do nas przyjeżdżają. Podchodzimy bardziej ludzko do klientów.
Sam nie lubię umów i nie lubię, jeśli
ktoś mnie z czymś zwiąże. Próbujemy
zdobywać ciężarówki np. na CB-radio,
można wówczas z nami porozmawiać,
przejść na inny kanał, dowiedzieć się
wszelkich informacji dodatkowych.
Jest też rezerwacja on-line.
Serwis pachnie jeszcze nowością.
Czy klienci nie boją się tutaj podjeżdżać, myśląc, że może być drogo?
Tak, to się niestety sprawdza. Trzeba
tych klientów uświadamiać. Polegamy
na rekomendacjach typu „kolega-koledze”. Przez CB radio podajemy czasem jednostkowe ceny, aby uświadomić klientów, że są jesteśmy bardzo
konkurencyjni.
Kendal to profesjonalnie dobrane
maszyny oponiarskie, nowe i to z najwyższej półki. Myślę, że czuje się
Pan pewnie w tym, co robi.
Maszyny Corghi uważam za jedne
z najlepszych na rynku. Muszę podkreślić ich trwałość i to, że są wykonane
z dobrych materiałów. Najważniejsze,
by były mocne, bo opony są coraz
twardsze, ze względu na przebiegi,
które osiągają. Zatrudniam profesjonalna kadrę i to daje mi satysfakcję.
Wiem, że jesteśmy mocni na rynku.
Pracownicy bezpośrednio zajmujący
się pojazdami mają doświadczenia
z innych serwisów ogumienia. Nie ma
więc obawy, że będą uczyli się na samochodach pierwszych klientów.
Czy ważna jest szybkość maszyny
i jej maksymalne zautomatyzowanie?
Tak, ale tylko w przypadku opon osobowych. Opon samochodów ciężarowych nie obsługuje się tak dużo, więc
skrócenie czasu obsługi nie jest aż tak
potrzebne. W maszynach do obsługi
opon ciężarowych nie ma tendencji do
maksymalnej automatyzacji. Więcej
czasu zajmie nam zbijanie zapieczonego koła niż zysk, jaki taki automat mógłby przynieść. Warta uwagi jest natomiast myjka do kół ciężarowych firmy
KART. To rzadkość w Polsce. Koła ciężarowe lepiej najpierw umyć i dopiero
potem brać się za robotę. Jeśli gdzieś
jest gruda błota, wyważarka to poczuje i otrzymamy źle wyrównoważone
koło ciężarowe.
Dlaczego serwis mobilny powstał
w kontenerze, a nie w furgonie?
Myśleliśmy o furgonie, jednak chciałem, by to był serwis mobilny samochodów osobowych i ciężarowych
oraz maszyn budowlanych jednocześnie. Trudno było zrobić jedno i drugie,
do tego chciałem zmieścić się ze
wszystkim w samochodzie 3,5-tonowym. Trzy razy razem z Leworem zmienialiśmy ustawienie maszyn w środku!
Dzięki kontenerowi zmieściliśmy się
z dwoma montażownicami, tj. do opon
osobowych i kół dużych do 56", wyważarką, agregatem prądotwórczym
i sprężarką. Montażownica nie rozkłada się na zewnątrz jak w przypadku
wielu innych serwisów mobilnych zabudowanych na furgonach. Wszystkie
prace odbywają się w środku, wewnątrz jest także stół do prac ekipy
naprawczej. To sprawia, że niestraszne są nam warunki pogodowe, wnętrze
jest ogrzewane, tak więc warunki pracy są naprawdę niezłe.
Dziękujemy za rozmowę
57
OPONY 2013
Bezpieczny transport opon
Przewoźnicy, którzy podejmują taki ładunek, wiedzą, że
potrafi być on trudny do zabezpieczenia, a w szczególności do wytłumaczenia inspektorom BAG, że wybrzuszenie kurtyny pod wpływem
napierających opon jest zupełnie niegroźne. Dlatego
wielu producentów naczep
ma w ofercie wariant przystosowany do przewozu opon,
a Krone nawet dwa.
Pierwsze rozwiązanie można zastosować w każdej naczepie kurtynowej Krone, wymaga ono jedynie zastosowania 2 standardowych pasów do mocowania ładunku,
rozpiętych pomiędzy kłonicami. Stabilność kurtyny zapewnia po 5 desek między
kłonicami, uzupełnionych o 2
dodatkowe szyny do kotwiczenia poprzeczek. Te jednak
nie będą potrzebne, wystarczy spięcie szyn na wysokości kłonic pasami, zamocowanymi do szyny Multi Lock
w obrzeżu podłogi naczepy.
Takie usztywnienie jest certyfikowane pod kątem przewozu opon do samochodów
osobowych i ciężarowych
zgodnie z EN 12642, Code
XL i VDI 2700, spełnia także
zalecenia nr 223 związku producentów przemysłu gumowego WdK.
Nowym rozwiązaniem Krone jest naczepa ze specjalną
Multi Tyre System Krone: pracochłonny transport opon ulega znacznemu uproszczeniu
i może być szybciej realizowany, bez uszczerbku dla bezpieczeństwa.
opończą Multi Tyre System,
która wbrew nazwie może posłużyć także do innych ładunków (ma certyfikaty napojowe VDI). Zabezpieczenie na
boki stanowi wyłącznie opończa, co pozwala uniknąć pracochłonnego wstawiania po
7 desek w każdą parę kłonic,
nie są też potrzebne żadne
poprzeczne czy krzyżowe
usztywnienia nadwozia. Podstawą nowego systemu jest
dwuścienna opończa z wbudowanymi 5 pionowymi profilami aluminiowymi, przypadającymi pomiędzy 4 bocznymi polami kłonic. Dodatkowo, z każdej strony na całej
długości pojazdu montuje się
po dwa pasy mocujące ze
specjalnym układem napinania.
Także Kögel informuje o możliwości łatwego wyposażenia
naczep serii Cargo i Mega w opcjonalne układy umożliwiające bezpieczny transport do 18 t opon (na tyle opiewa certyfikat TÜV Nord). Również są tu 2 warianty: pierwszy z 3
deskami aluminiowymi w górnych kieszeniach kłonic i 4 stalowymi ceowymi szynami w dolnych oraz wykrzyżowaniem
pasami mocującymi, drugi z 5 deskami i szynami pionowymi, wzmacniającymi kłonice. I w tym przypadku jest konieczne usztywnienie nadwozia pasami napinanymi na wysokości każdej pary kłonic. Dodatkowym zabezpieczeniem przed
przesuwaniem ładunku wzdłuż osi naczepy są poprzeczki.
Dzięki zastosowaniu desek o szerokości 150 mm i rozstawowi szyn nie większemu niż 350 mm naczepa spełnia także wytyczne Michelina co do transportu opon.
58
Uniwersalny układ zabezpieczenia ładunku w naczepach Krone typu Profi i Mega Liner.
Pasy mocujące mogą być mocowane do szyn bezpośrednio hakami lub za pomocą adapterów.

Podobne dokumenty