Pismo Samorządowe - Józefów nad Świdrem
Transkrypt
Pismo Samorządowe - Józefów nad Świdrem
nad Świdrem PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) Żegnaj lato na rok! Fot. Tomasz Kosior PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) 1 nad Świdrem LUDZIE MÓWIĄ, ŻE... Czy lato w mieście było atrakcyjne? Co jeszcze miasto mogłoby zrobić, aby z jego oferty skorzystała większa grupa mieszkańców? Barbara Burzyńska z ul. Laskowej Zdecydowanie nie. Oczywiście jeśli za grupę docelową uznamy moich rówieśników. Owszem, zarówno Miejski Ośrodek Kultury, jak i Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji mają bardzo dużo do zaoferowania, ale wyłącznie dla dzieci i młodzieży. O studentach jakby zapomniano. Na przyszły rok sugeruję uruchomienie kółka brydżowego, ponieważ każdego lata, ze względu na urlopy, wśród znajomych brakuje nam przysłowiowego „czwartego do brydża”. Szymon Czerwiński z ul. Wroniej Myślę, że lato w mieście było atrakcyjne. W jego ramach regularnie uczęszczałem na basen Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji, dzięki czemu nauczyłem się pływać i nurkować. Bardzo się z tego cieszę. Chciałbym natomiast, by w Miejskim Ośrodku Kultury, wzorem lat ubiegłych, odbywały się zajęcia z grafiki komputerowej oraz praktycznego wykorzystania zasobów internetowych. W tym roku ich zabrakło, a szkoda. Barbara Chejak z ul. Polnej Jak najbardziej. Chociaż należy dodać, że lato dla członków Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Józefowie zaczęło się już w kwietniu, a potrwa do... listopada. Za sobą mamy już oblegane wycieczki do stolicy słonecznej Italii, Darłówka i Dziwnówka, a także niedzielne koncerty w ogrodzie Domu Nauki i Sztuki. Poza tym ogromnym zainteresowaniem cieszyły się bezpłatne zajęcia na basenie. Przed nami natomiast wrześniowa wycieczka do Kazimierza oraz kończący sezon „letni” – listopadowy wyjazd rehabilitacyjny. Piotr Kania z ul. 3 Maja Z punktu widzenia absolwenta szkoły w Józefowie, który chciałby spędzić czas na sportowo, na wielofunkcyjnym, pełnowymiarowym boisku lato w mieście nie było udane. Owszem, dostępne są place przy osiedlach mieszkaniowych, czy też przedszkolu na Sosnowej, ale są one odpowiednie dla dzieci. A co ze starszymi, którzy mają ochotę bezpłatnie, spokojnie pograć w piłkę nożną lub koszykówkę? Boli mnie, jako wychowanka SP nr 1, który każde lato spędzał na przyszkolnym boisku, że obiekt ten, mimo założonego monitoringu, w lipcu i sierpniu świecił pustkami. Tekst i foto: Maciej Piłat 2 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) Apel Prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz Szanowny Panie Burmistrzu, 1 sierpnia 1944 roku jest jedną z najważniejszych dat w historii Polski. Wybuch Powstania Warszawskiego był wyrazem dążenia do odzyskania wolności całego Narodu udręczonego pięcioletnią okupacją hitlerowską. Wspominając Sierpień 1944 roku pamiętamy nie tylko o tych, którzy polegli z bronią w ręku, ale też o cywilnych ofiarach terroru i tragedii mieszkańców Warszawy wypędzonych z miasta, które zostało skazane na fizyczną zagładę i metodycznie zniszczone. Około 400 tysięcy warszawiaków, pozbawionych dobytku i wypędzonych ze swojego miasta po upadku Powstania, przetrwało dzięki pomocy i życzliwości ze strony mieszkańców Polski, którzy przyjęli ich pod swój dach. Za to wszystko, za tę jedyną w swoim rodzaju pomoc, której miarą może być jedynie ogromna wdzięczność, w imieniu mieszkańców Warszawy pragnę serdecznie podziękować mieszkańcom gminy Józefów. Pragniemy, aby tegoroczna rocznica Powstania Warszawskiego stała się okazją do podjęcia próby dotarcia do nieznanych informacji o losach warszawskich uchodźców. Pragniemy udokumentować i ochronić przed zapomnieniem świadectwo ducha i ofiarności polskiego społeczeństwa. Dlatego zwracam się z prośbą o przekazanie nam informacji o nieznanym bądź zapomnianym wkładzie i zasługach mieszkańców gminy Józefów – o wszelkich formach pomocy udzielanej uchodźcom z Warszawy. Zależy nam na tym, aby te świadectwa utrwalić i zachować w pamięci dla przyszłych pokoleń. Pozostaję z szacunkiem i nadzieją na Pana pomoc i zrozumienie. Prezydent miasta stołecznego Warszawy DYŻURY RADNYCH Przewodniczący Rady Miasta Cezary Łukaszewski: wtorek, czwartek 16.30–17.30 Wiceprzewodniczący Rady Miasta Waldemar Walkiewicz: środa 16.30–17.30 Urszula Zielińska 7.09.2009 r. Marianna Jakubowska 14.09.2009 r. Barbara Kaczorek 21.09.2009 r. Józef Kaczorek 28.09.2009 r. w godz. 16.30–17.00 W NASZYM MIEŚCIE nad Świdrem Nowe osiedle na ul. Zawiszy Czarnego Wprowadzają się pierwsi lokatorzy Gdy w lipcu br. wiceburmistrz Marek Banaszek odbierał w redakcji Rzeczpospolitej dyplom dla naszego miasta za trwałe miejsce w Złotej Setce Polskich Samorządów podkreślano, że Józefów zajmuje I miejsce w kraju pod względem kwot zainwestowanych w mieszkania komunalne i socjalne. Ten rok przynosi dalsze potwierdzenie tego osiągnięcia: 1 września rozpoczyna się zasiedlanie nowego osiedla przy ul. Zawiszy Czarnego. W trzech nowoczesnych budynkach (osiedle zamknięte) są 54 mieszkania. Partery mają ogródki, na osiedlu jest plac zabaw i miejsca postojowe dla samochodów. Budowę tego osiedla sfinansowała spółka miasta z TBS. Kryteria, jakie powinni spełnić przyszli najemcy mieszkań przy ul. Zawiszy określiła Rada Miasta w stanowisku przyjętym 23 lipca 2009 r. Przypomnijmy, że pierwszeństwo w uzyskaniu mieszkania mają ci najemcy przeznaczonych do rozbiórki budynków komunalnych i budynków objętych przepisami szczególnego trybu najmu, którzy spełniają kryteria dochodowe gwarantujące opłacanie czynszu. Preferowane są także podania osób z budynków komunalnych i budynków objętych przepisami szczególnego trybu najmu, które prawomocnym wyrokiem sądu powszechnego uprawnione są do otrzymania lokalu zamiennego w zasobach gminy i jednocześnie zdadzą do zasobów miasta dotychczas zajmowane mieszkanie, po uprzednim uregulowaniu wszelkich zobowiązań wynikających z umowy najmu. I wreszcie – w uzasadnionych przypadkach – mieszkanie na Zawiszy może uzyskać osoba zwalniająca do gminy wyremontowany lokal komunalny. 26 sierpnia komisja kwalifikacyjna zaopiniowała podania 34 rodzin – to pierwsi lokatorzy osiedla na Zawiszy. 16 rodzin oddaje do zasobów miasta lokale komunalne, które po wyremontowaniu lub wykorzystaniu działki dalej będą służyć mieszkańcom. Tym rodzi- Modernizacja trasy 801 coraz bliżej Konsultacje, konsultacje... Czy początek rozbudowy trasy 801, którą zainteresowane są władze Józefowa, Otwocka i Karczewa, powiatu otwockiego, a także marszałek województwa mazowieckiego i prezydent m.st. Warszawy może nastąpić jeszcze przed 2011 rokiem? Z wypowiedzi przedstawicieli władz i tempa konsultacji społecznych w Józefowie można wysnuć wniosek, że trasa modernizowana będzie, ale co do terminu jej rozpoczęcia zalecany byłby ostrożny optymizm. Na początku sierpnia odbyły się konsultacje organizowane przez wykonawcę. Dowiedzieliśmy się, że na odcinku józefowskim będzie to trasa przyspieszonego ruchu, wyposażona w drogi serwisowe i zjazdy do poszczególnych posesji. Drogi lokalne zostaną wzmocnione. Nowa jezdnia będzie budowana od strony wschodniej, zaś istniejąca jezdnia – po wzmocnieniu – podbudowana. Przewiduje się 5-metrowy pas zieleni po środku, chodniki po obu stronach i dwukierunkową ścieżkę rowerową. Na 2 września (godz. 19.00 MOK w Józefowie) zapowiedziano otwartą dla społeczeństwa rozprawę administracyjną w sprawie raportu o oddziaływaniu modernizacji trasy 801 na środowisko. W postępowaniu, prowadzonym z udziałem społeczeństwa, każdy ma prawo wnosić uwagi i wnioski dotyczące planowanego przedsięwzięcia. nom gmina pokrywa koszt partycypacji. Pozostałe rodziny spełniają przyjęte przez Radę Miasta kryteria lecz poprawiają sobie warunki i same wpłacają partycypację. Jest jeszcze do rozdysponowania 20 mieszkań – można składać oferty. Będą socjalne kontenery 24 sierpnia br. Miasto Józefów otrzymało prawomocną decyzję o pozwoleniu na budowę budynku socjalnego z mieszkalnego z lokalami socjalnymi na działce przy ul. Wiązowskiej 95. Oznacza to, że w IV kwartale br. zakończona zostanie budowa piętrowych kontenerów z 8 mieszkaniami dla 1-2 osób i 8 mieszkaniami dla 3-4 osób. Łącznie powstanie 16 lokali mieszkalnych przeznaczonych na cele socjalne. ZAG jących do zawarcia porozumienia w sprawie realizacji zadania „Budowa mostu na rzece Świder”. W stanowisku tym podkreślono, że: „Rada Miasta Józefowa stoi na stanowisku, że budowa mostu na rzece Świder powinna zostać zrealizowana po modernizacji trasy 801. Do tego czasu Miasto Józefów powinno uczestniczyć jedynie w pracach koncepcyjnych i projektowych, bez angażowania w tym zakresie środków finansowych”. ZAG Rysuje Lidia Dańko Most może poczekać Rada Miasta na swojej 34. sesji (23 lipca br.) jednogłośnie przyjęła stanowisko w sprawie podjęcia rozmów z powiatem otwockim i miastem Otwock, zmierza- O koszach zastępczych czytaj str. 10 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) 3 nad Świdrem W NASZYM MIEŚCIE Coraz więcej dzieci, coraz większe wydatki Ile kosztuje oświata? Ustawa z 7 września 1991 roku określiła kompetencje samorządu terytorialnego dotyczące jego zadań oświatowych. Od tej pory to samorządy są odpowiedzialne za kształcenie, wychowanie oraz opiekę nad dziećmi i młodzieżą w placówkach, dla których są organami prowadzącymi. Są to szkoły podstawowe i gimnazja, a także przedszkola publiczne i specjalne. Samorządy czuwają nad dopasowaniem sieci szkół i przedszkoli do aktualnych potrzeb miejscowego społeczeństwa, nad wyposażeniem tych placówek, a także dowożeniem uczniów z odległych miejsc zamieszkania. 25 mln zł w roku bieżącym Wydatki na oświatę finansowane są z dwóch źródeł: subwencji państwowej i środków własnych gminy. Subwencja państwa dotyczy tylko szkół, natomiast w przedszkolach może być przeznaczona wyłącznie na utrzymanie dziecka specjalnej troski. Jej wielkość jest o wiele niższa niż suma środków własnych gminy. Na przykład w 2007 roku, w naszym mieście subwencja oświatowa wyniosła 5,434,975 zł i wzrosła w stosunku do poprzedniego roku o 104,88%. Natomiast suma wydana na oświatę z budżetu gminy w 2007 roku wynosiła 11,581,887 zł i była większa w stosunku do poprzedniego roku o 151,81%. W 2008 roku wydatki na ten cel wzrosły do 19,456,394 zł. Natomiast w bieżącym roku miasto przeznaczy na oświatę i edukacyjną opiekę wychowawczą 25,396,045 zł. Jak informuje pani Halina Siwek, skarbnik miasta, jest to wzrost w stosunku do ubiegłego roku o 130,5%. Nakłady na oświatę pochłoną 34,2% tegorocznego budżetu gminy. Więcej miejsc w przedszkolach Demograficzny boom w Józefowie wymusił zwiększenie wydatków na przedszkola. O ile w 2006 roku do publicznych przedszkoli uczęszczało 195 dzieci, o tyle w roku 2007 już 245, a w 2008 – 365. W ostatnich latach ilość dzieci w przedszkolach wzrosła prawie trzykrotnie! Miasto modernizuje, wynajmuje dodatkowe pomieszczenia i inwestuje. Przedszkole miejskie nr 2, oficjalnie działające pod adresem ul. Kardynała Wyszyńskiego 1a, zlokalizowane jest aż w trzech budynkach i uczęszcza do niego 270 dzieci w wielu 3–5 lat. „Stare” przedszkole, ciągle moderni- 4 zowane, ma 4 oddziały, wynajmowany lokal ul. Parkowa 4 (co miesiąc koszt wynajmu 9.760 zł brutto) – dwa oddziały i nasza chluba – piękne, nowoczesne, oddane do użytku w ub. roku przedszkole na ul. Sosnowej 17 to pięć oddziałów (120 dzieci) w tym jeden oddział integracyjny. Po uroczystym oddaniu do użytku obiektu przy ul. Sosnowej wydawało się, że nie będzie kłopotu z realizacją zasady przyjętej przez władze miasta: „każde dziecko w Jozefowie spełniające przedszkolne kryteria powinno mieć miejsce w placówce.” Wydawało się do czerwca br. kiedy okazało się, że aż 165 dzieci nie znalazło miejsc w przedszkolach publicznych. Władze gminy postanowiły w krótkim czasie znaleźć budynek do wynajęcia, aby uruchomić nowy oddział przedszkolny. Znalazły go przy ulicy Leśnej. Kończy się już remont wybranego obiektu i od 1 października znajdą tutaj opiekę przedszkolną dwie grupy 3-latków i jedna grupa 4-latków. W sumie 75 dzieci. W tegorocznym budżecie miasta zagwarantowano prawie 0,5 mln. zł na pokrycie kosztów tego przedsięwzięcia. Ogółem 440 dzieci uczęszczać będzie w tym roku do przedszkoli publicznych. Pani Dorota Kembrowska, kierownik Referatu Oświaty twierdzi, że nie zna innej gminy, która by tak szybko reagowała na potrzeby mieszkańców, dotyczące dzieci i młodzieży. Trudno nie przyznać jej racji. Od działalności komisji rekrutacyjnych do przedszkoli upłynęły zaledwie dwa miesiące. Gdyby nie zawiedli niektórzy podwykonawcy, nowy oddział przedszkolny byłby otwarty już 1 września. Gmina dopłaca także do tych dzieci z Józefowa (jest ich ok. 183), które chodzą do pięciu niepublicznych przedszkoli. Właściciele tych placówek otrzymują dotację w wysokości 75 procent (ok. 566 zł miesięcznie) kosztów utrzymania każdego dziecka w przedszkolu publicznym. Poza tym gmina całkowicie finansuje funkcjonowanie oddziałów przedszkolnych dla dzieci starszych, umiejscowionych przy szkołach. Miasto planuje budowę nowych obiektów oświatowo-wychowawczych, ale potrzebne jest wsparcie finansowe Unii Europejskiej. W tym roku został złożony wniosek dotyczący budowy nowego przedszkola i biblioteki w Michalinie. Na rok przyszły przewidziane jest złożenie wniosku w sprawie budowy nowych sal gimnastycznych przy obu szkołach podstawowych. Barbara Skrzypińska PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) Przed pierwszym dzwonkiem Na tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego Komisja Oświaty odwiedziła placówki szkolne i przedszkolne. Szkoła Podstawowa nr 1 W wakacje prowadzono gruntowny remont stołówki szkolnej. Przy okazji odkryto, że pod podłogą brakuje izolacji. Została położona izolacja, posadzka, odnowiono ściany. Zakupiono nowoczesny piec kuchenny, garnki i inne niezbędne sprzęty. Pięknie odmalowana jadalnia zyskała nowe meble. Jednorazowo będzie mogło jeść posiłek 74 dzieci. W szkole przez wakacje prowadzono także wiele drobniejszych prac. Malowano niektóre pokoje, m.in. gabinet lekarski. Wyposażono pracownię przyrodniczą w tablicę interaktywną. Nowoczesne wyposażenie, dzięki wsparciu Rady Rodziców, zyskała także pracownia językowa. Nowe meble w pracowni matematycznej, nowy telewizor w bibliotece – to kolejne wakacyjne nabytki. – Największym problemem jest brak jednej sali dla klasy „0” – mówi dyrektor Elżbieta Żywek. – Naukę w klasie „0” rozpocznie 79 uczniów, a w jednej grupie nie może być więcej niż 26-27 dzieci. Będziemy musieli jednak tak zorganizować naukę, aby zapewnić dobre warunki także tym najmłodszym uczniom. Szkoła Podstawowa nr 2 Prace wakacyjne dotyczyły głównie 2 piętra, gdzie będą uczyły się klasy 0-3. Naukę w klasie „0” rozpocznie tutaj 75 dzieci. Kolorowe ściany, nowe mebelki powinny zachęcać dzieci do nauki. Niektóre sale zmieniły swoje przeznaczenie. Np. w dawnej zapasowej świetlicy mieści się teraz biblioteka. Natomiast awaryjna świetlica została przeniesiona do piwnicy. Gimnazjum Na czas wakacji zaplanowano w gimnazjum wiele drobnych napraw i usprawnień, m.in. akrylowanie podłogi, malowanie auli, modernizację schodów wejściowych, montaż oświetlenia w windzie i inne. Szkoła ma dwa poważne problemy techniczne: brak wentylacji na górnym korytarzu (projekt założenia urządzeń wentylacyjnych już jest, ale jego realizacja została odłożona do przyszłego roku) i gromadzenie się wody na boisku szkolnym. Ten mankament jest skutkiem z jednej strony wadliwego wykonania boiska, z drugiej jego 6-letniej eksploatacji. W wakacje zostały wykonane pewne prace na boisku, teraz trzeba poczekać na ich rezultat. – Podjęliśmy także z własnej inicjatywy – powiedziała Krystyna Żuraw, kierownik administracji – działania profilaktyczne spowodowane zagrożeniem nowym wirusem grypy H1 N1. Przeprowadziliśmy dodatkowe odkażenie wszystkich punktów sanitarnych. BS W NASZYM MIEŚCIE Konkurs na piękne ogrody – rozstrzygnięty 18 sierpnia odbyło się trzecie, ostatnie w tej edycji, posiedzenie jury konkursu „Piękne ogrody”. Jury, pod przewodnictwem Marka Mozóła w składzie: Jadwiga Jankowska-Cieślak, Elżbieta Krakowiak, Jadwiga Łaszewska, Bożena Stawikowska, w obecności Wandy Zagawy, red. nacz. „JnŚ”, po długich sporach wyłoniło siedmioro kandydatów do nagród; cztery osoby w kategorii „ogrody” i trzy w kategorii „ogrody przy blokach mieszkalnych”. Wszyscy uczestnicy konkursu otrzymają pamiątkowe książki i dyplomy – to będą takie medale za odwagę; za to, że nie bali się rywalizacji, że swoją ogrodową pasję wystawili pod publiczny osąd i ocenę. W kategorii „ogrody” ufundowane przez Urząd Miasta talony do sklepu ogrodniczego (po 400 zł każdy) otrzymają: Roman Grabarczyk ul. Szczygla, Teresa i Czesław Majewscy ul. Ogrodowa, Roman Morawski ul. Obrońców Westerplatte, Helena Sabat ul. Słoneczna. W kategorii „ogrody przy blokach mieszkalnych” talony po 200 zł otrzymają: Aleksandra Łukaszewska ul. Piaskowa, Emilia Wilk-Nikołow ul. Polna, Mariola Woźniakowska ul. Górna. Specjalne (ale nie finansowe) wyróżnienie jury przyznało pp. Ostrzyżkom ul. Wiążowska za ekologiczny, pięknie, bez jednego chwastu, utrzymany warzywnik, w którym bujnie rośnie to, co potrzebne do uzupełnienia śniadania, obiadu i kolacji, aby posiłki były zdrowe i kolorystycznie urozmaicone. Uroczystość wręczenia nagród i dyplomów, połączona z atrakcyjnym koncertem, odbędzie się w październiku. Mamy nadzieję, że przybędą na nią wszyscy uczestnicy konkursu, nie tylko po to, by odebrać swoje trofea, lecz także po to, by się poznać. Bo przecież nade wszystko ważne jest, abyśmy byli coraz bliżsi sobie, wymieniali doświadczenia, zaprzyjaźniali się. Dlaczego ci a nie inni? Jury miało nie lada problem. Mianowicie: kogo, spośród zgłaszających się właścicieli 19 ogrodów, wyróżnić, gdy prawie wszystkie na nagrodę zasługują. Po wtóre – czy dać dużo nagród, po 50-100 złotych, z których nikt nie będzie miał wielkiego pożytku – a dla części uczestników konkursu sumy te wydają się nie mieć wielkiego znaczenia? Czy też wytypować mniej osób – a dać więcej pieniędzy? Zdecydowaliśmy się na tę drugą formułę. Po czym zaczęliśmy myśleć szczegółowo… Po pierwsze: kto, dysponując małymi środkami finansowymi, czyni swój ogród takim, że przechodzący ulicą zatrzymują się na chwilę, żeby popatrzeć, jak tu ładnie. I tak wyłoniliśmy Helenę Sabat, emerytkę. Miłośniczkę azalii i rododendronów, ale także róż, floksów i innego kwiecia, które czyni jej posesję atrakcyjną przez cały rok. Po wtóre: skupiliśmy się na kultywowaniu tradycji i wyszło nam, że na nagrodę zasługują Teresa i Czesław Majewscy. Odkupili oni od miasta zaniedbany drewniak i uczynili z niego cacko (dom obłożony białym sidingiem, stare detale architektoniczne wyeksponowane brązową farbą, brązowy jest też dach), otoczone ślicznym ogrodem, w którym większość roślin hodowana jest od dziecka, od nasionka, w którym znajdują się nastrojowe kąciki: np. wodny i ptasi, i zachwycają staranne rabaty, roztoczone wokół starych sosen, z pietyzmem pielęgnowanych. Po trzecie: zastanawialiśmy się, gdzie widać największe bogactwo ogrodowych form architektonicznych i wybraliśmy ogród pp. Morawskich. W ciągu czterech lat Morawscy z paskudnego drewniaka, otoczonego równie paskudnym terenem, uczynili oazę piękna. Altanki, podświetlone oczko wodne z grążelami i żabami, malowniczy kąt na drewno do kominka, hamak rozwieszony pośród starych sosen, podwyższona grządka z warzywami, kącik na zioła – a przede wszystkim drewniany taras bez zadaszenia, co w Polsce podobno się nie sprawdza, a u nich – przeciwnie. I z tego tarasu jest idylliczny widok na stawek z żabami, altankę i hamak, który to widok nie był projektowany przez architekta zieleni; wymyślili go właściciele posesji. Po czwarte: większość jury zainteresował „internetowy” ogród Romana Grabarczyka. Tworzony, podobnie jak poprzednie, przez człowieka niemającego żadnego fachowego przygotowania do kształtowania terenów zielonych. Dobierającego kolory, rośliny, pory ich kwitnienia wg interneto- nad Świdrem wych wskazówek. Jury zafascynowały w tym ogrodzie zwłaszcza kolorystyczne kompozycje tawułek. Ale nie tylko to, a głównie fakt, że można we wdzięczny efekt połączyć wiek XXI (Internet) z ponadczasowym pięknem. Że technika może aż w takim stopniu temu pięknu służyć. Osiedla mieszkaniowe Tereny przy blokach spółdzielczych i TBSowskich są zazwyczaj mało ciekawe (wyjątkiem jest osiedle TBS przy ul. Zielonej, gdzie są zadbane ogródki; jednakże nikt z tego osiedla nie zgłosił się do konkursu). Trochę drzew, ocalonych podczas budowy, trawniki i to wszystko. Czasem przyciąga oczy ukwiecony balkon czy taras. Ale na ogół nie ma tych oczu na czym zawiesić. Dlatego jury spojrzało przychylnie na inicjatywę „uzielenienia” i rozkwiecenia osiedli i przyznało nagrody paniom, które dokładają starań, aby otoczenie bloku było równie malownicze i ładne, jak otoczenie domu jednorodzinnego. Żeby widok z okna na kwiaty i krzewy zachęcał do stworzenia u siebie, na balkonie czy przy tarasie bodaj maleńkiej, ale kolorowej enklawy piękna. Jury przyznaje szczerze, że wierzy, iż tegoroczne nagrody skłonią mieszkańców bloków do większej dbałości o estetykę najbliższego otoczenia – a przynajmniej powstrzymają przed utrudnianiem zadania tym, którzy mają ochotę to robić. Co dalej? Jury, licząc oczywiście na przychylność władz miasta, postanowiło w przyszłym roku kontynuować konkurs. Przegląd ogrodów rozpoczniemy wcześniej (zgodnie z życzeniami większości uczestników tegorocznej edycji), a mianowicie w maju, gdy kwitną azalie i rododendrony. Zgłoszenia do konkursu należy więc nadsyłać w kwietniu; będziemy o tym jeszcze przypominać. Zmienimy regulamin konkursu; tegoroczny okazał się za mało precyzyjny i w praktyce nie najlepiej się sprawdził. Jeśli Czytelnicy mają jakieś propozycje – prosimy o ich nadsyłanie. Bożena Stawikowska zaproponowała, aby konkurs w przyszłym roku był obudowany imprezami towarzyszącymi; np. żeby zorganizować spotkania ze specjalistami od drzew i krzewów, którzy służyliby nie tylko wiedzą, ale i praktycznymi poradami. Wanda Zagawa już wcześniej zgłosiła projekt zorganizowania przy konkursowej okazji giełdy wymiany roślin. Co o tym sądzicie? Czy są inne pomysły? Czekamy na e-maile i listy. Elżbieta Krakowiak Fotografie pięknych ogrodów – str. 16 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) 5 nad Świdrem W NASZYM MIEŚCIE FLESZ Bezpłatnie i anonimowo Przypominamy, że punkt konsultacyjny dla osób uzależnionych i ich rodzin mieści się w Urzędzie Miasta Józefowa, budynek A, niski parter. Czynny jest w poniedziałki w godz. 15.00–17.00. Poradnictwo jest bezpłatne i anonimowe. Tomograf w Józefowie W dniach od 18 do 20 września w godz. 8.00–18.00 przed naszą przychodnią (ul. Skłodowskiej 5/7) stanie samochód z tomografem komputerowym. Można będzie przeprowadzić badanie głowy, kręgosłupa, brzucha, profilaktykę nowotworów. Wskazane jest posiadanie skierowania od lekarza. Koszt badania (opis do odebrania następnego dnia) to 150 zł. Zapisy w rejestracji naszej przychodni. Ważne dla ciężarnych Zmieniły się przepisy i od 1 listopada br. przy ubieganiu się o jednorazową zapomogę z tytułu urodzenia się dziecka, a także przy występowaniu o dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu urodzenia dziecka wymagane będzie przedłożenie zaświadczenia lekarskiego potwierdzającego, że matka dziecka pozostawała pod opieką lekarską przez okres co najmniej od 10 tygodnia ciąży do porodu. Szczegółowe wyjaśnienia w Stanowisku ds. Świadczeń Rodzinnych Urzędu Miasta (budynek B, parter). Współpraca popłaca Wiele niepochlebnych opinii słyszy się o funkcjonowaniu policji. A tymczasem wystarczy odrobina dobrej woli i chęć współpracy z “drugiej strony”. Oto przykład. W sierpniu doszło do włamania w szatni ICSiR. Zginęły pieniądze, a później zaparkowany przed kompleksem rower. Władze centrum sportu zareagowały natychmiast. Zdarzenie zostało odtworzone z kamer przemysłowych, wydrukowano zdjęcia sprawców, a poszkodowani zostali zawiezieni na komendę. To wystarczyło, by jeszcze tego samego dnia złodzieje zostali zatrzymani. 6 Wolontariusze Agata Świątkowska, studentka socjologii z SGGW zainteresowała się wolontariatem trzy lata temu. Zgłosiła się do obsługi Festiwalu Kultury Żydowskiej w Warszawie i bardzo spodobała się jej ta forma bezinteresownej pracy. Nie otrzymuje się zapłaty, ale można się wiele nauczyć, a także poznać fantastycznych ludzi. W ubiegłym roku Agata pojechała na work camp do Szwajcarii i Francji. Odbudowywała mur z kamienia w parku i organizowała festiwal średniowieczny. Jeszcze w czasie tegorocznych wakacji wybiera się do Macedonii. Ale najpierw przyjechała do Józefowa z grupą 24 wolontariuszy z różnych krajów i kontynentów. Są wśród nich Rosjanka i Ukrainka, są studenci z Francji, Włoch, Hiszpanii, Czech. Jedna osoba przyleciała z Kanady, a kilka dziewcząt z Korei Płd. Za podróż płacili sami. W Józefowie utrzymywało ich miasto, a mieszkali w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii „Jędruś”. Cztery godziny dziennie zajmowała im praca, a potem zwiedzali i bawili się na imprezach integracyjnych. Tegoroczni wolontariusze podzielili się na cztery grupy: dwie ekologiczne i dwie pedagogiczne. Pani Jadwiga Łaszewska, kierownik Referatu Komunalnego Urzędu Miasta przygotowała front pracy dla ekologów. – Najpierw pielęgnowali rabaty kwiatowe – mówi pani Łaszewska, a potem wykonali ogromną pracę inwentaryzacji chorych i uschniętych drzew na terenie całej gminy od granicy z Otwockiem do granicy z Warszawą. Otrzymali specjalne tabele, do których wpisywali dokładny adres miejsca, w którym rośnie chore drzewo. Przemierzając ulice zrywali także nielegalne reklamy porozwieszane na słupach. Pomalowali plac zabaw przy Wroniej. Jedną z grup ekologicznych spotkałam przy oglądaniu drzew. Wolontariusze przyznali, że jest to pożyteczna praca, choć może trochę nużąca. Dlatego następnego dnia postanowili wybrać się nad Świder – poznać rzekę i roślinność przybrzeżną, a także posprzątać okolice rzeki. Spytałam, dlaczego chcieli przyjechać właśnie do Polski. Lucile Capello z Francji pragnęła poznać kraj, z którego pochodzi rodzina jej mamy. Oinan Iturria Jimeno z Hiszpanii chciał odwiedzić kraj zupełnie inny niż Hiszpania. Sądzi, że dokonał dobrego wyboru, bo Polska okazała się interesująca. Grupy pedagogiczne pracowały w świetlicach terapeutycznych prowadzonych przez Stowarzyszenie „Forum Chrześcijańskie” przy dwóch parafiach, w Józefowie i Michalinie. W jednej z nich, przy ulicy Dobrej, spotkałam właśnie Agatę Świątkowską. Otoczona dużą gromadą dzieci prowadziła grę, którą wymyślił jeden z wolontariuszy. Powiedzieli nam: lontariusze. Przyjeżdżają do nas od kilku lat. Poznają Józefów i kawałek Polski, a po powrocie do siebie opowiadają o tym, co zobaczyli. Stają się ambasadorami naszego kraju w swoich ojczyznach. Z kolei nasze dzieci w czasie ich pobytu mają możliwość zetknięcia się z odmienną kulturą, uświadamiają sobie, że gdzieś tam w świecie może być inaczej, że można odmiennie wyglądać i inaczej się zachowywać. Jednym słowem to zderzenie się kultur jest niezwykle potrzebne, bo korzystają na tym obie strony. Ambasadorowie polskości Stanisław Kruszewski, Burmistrz Miasta Józefowa: – Za granicą wciąż funkcjonują pewne stereotypy w myśleniu o Polsce, panuje przekonanie, że tu musi być biednie i zgrzebnie. Byłem w ubiegłym roku z grupą józefowskich dzieci w Bitetto we Włoszech, naszym mieście bliźniaczym. Oglądaliśmy ich miejską szkołę. Uczą się w skromnych warunkach, nie mają wcale wspaniałej sali gimnastycznej. My się naprawdę nie mamy czego wstydzić. Kiedy Włosi czy Czesi zobaczyli nasze gimnazjum, halę sportową i basen, byli niezwykle zaskoczeni i nie kryli zdziwienia. Ich wyobrażenie o Polsce uległo zmianie i po wyjeździe z naszego kraju przekazywali już inny obraz Polski. Myślę, że podobną rolę odgrywają wakacyjni wo- PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) To pożyteczna praca Jadwiga Łaszewska, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta: – Młodzi wolontariusze z różnych krajów wykonali bardzo pożyteczną pracę w Józefowie. Oznaczyli wszystkie uschnięte i chore drzewa na terenie naszej rozległej W NASZYM MIEŚCIE nad Świdrem Wypowiadała nazwę liczebnika po angielsku, a następnie sprawdzała, ile dzieci wskoczyło do środka kręgu. One, two, three... dzieci reagowały bezbłędnie, świetnie się przy tym bawiąc. Podobne zabawy prowadzili wolontariusze w świetlicy przy ul. 3 Maja. Pani Lucyna Szewczyk, opiekunka dzieci, jest zachwycona relacjami polskich maluchów z obcokrajowcami. – Świetnie się rozumieją – powiedziała – z jednej strony przyswajają angielski, z drugiej uczą naszych gości polskich wyrazów. W tej świetlicy pracowała piątka wolontariuszy: Su z Korei Płd., Simone z Włoch, Ester z Hiszpanii, Nelly z Niemiec, Melinda z Rumunii i Kasia Domeradzka z Warszawy, ich opiekunka i tłumaczka. – Próbujemy pokazać dzieciom – mówiła Kasia – kulturę krajów, z których pochodzą wolontariusze. Rysowaliśmy np. flagi różnych państw, Simone uczył ich ulubionej gry dzieci włoskich. Po południu – kontynuowała Kasia – integrujemy się. Organizujemy wieczory kulinarne, w czasie których osoby z poszczególnych krajów częstują swoimi narodowymi potrawami. Włosi przyrządzili spaghetti carbonara i zrobili tu na miejscu typowe dla nich wino z różnych owoców – sangrię. Koreańczycy przygotowali ryż z mięsem i sosem sojowym. W czasie obiadu francuskiego można było skosztować naleśniki na słodko i na ostro. Wolny czas wolontariusze wykorzystywali na zwiedzanie. Bardzo im się spodobały krajobrazy okolic Józefowa. Byli w Warszawie i Otwocku, a po zakończeniu work campu niektórzy z nich wybierali się do Krakowa, inni do Łodzi i Wrocławia. Szybko minęły wolontariuszom dwa tygodnie w Józefowie i nadszedł czas pożegnania. 17 lipca w Biurze Rady Miasta spotkali się z przewodniczącym Rady Miasta, Cezarym Łukaszewskim i przedstawicielką Urzędu Miasta Jadwigą Łaszewską. Z obu stron padło wiele ciepłych słów i podziękowań. Młodzież otrzymała dyplomy i pamiątki, które będą im przypominały Józefów. – Wolontariusze przyjeżdżają do Józefowa od 8 lat, ale wy byliście wyjątkowo sympatyczni. Zachęciliście nas do organizo- wania kolejnych work campów w naszym mieście – powiedział na zakończenie Cezary Łukaszewski. Barbara Skrzypińska gminy. Jest to ważne, bo wiele z tych drzew uschło wskutek zarażenia szkodnikami. Takie drzewo powinno być jak najszybciej ścięte, aby pasożytnicze owady nie przeniosły się na inne zdrowe drzewa. Teraz służby miejskie będą mogły szybko dotrzeć do chorego drzewa i starać się o pozwolenie na jego ścięcie. Jest to dość długa procedura, bo jeśli np. drzewo rośnie przy drodze publicznej, to decyzję o jego usunięciu musi wydać starosta. Wolontariusze, którzy od kilku lat przyjeżdżają do nas w wakacje, przyczyniają się także do upiększania miasta. Robią np. projekty nasadzeń kwiatowych, nawiązujące do tradycji ich krajów. W ubiegłym roku powstała piękna rabata kwiatowa w barwach narodowych Korei. Bardzo ciekawym dla mnie doświadczeniem było obejrzenie zdjęć Józefowa wykonanych przez wolontariuszy. Młodzi ludzie dostrzegli w naszym mieście takie fragmenty i detale, na które my, stali mieszkańcy, nie zwrócilibyśmy uwagi. Potrafili wydobyć wiele piękna z pejzażu Józefowa. Odjeżdżając podkreślali, jak wiele się tu nauczyli. Niektórzy z nich dopiero w naszym mieście zetknęli się z ekologią, uczulili się na określone problemy, docenili rolę natury w życiu człowieka. Polubiliśmy naszych sympatycznych młodych gości, bo idea wolontariatu – bezinteresownej pracy na rzecz innych – zbliża ludzi. Zacierają się pomiędzy nimi różnice rasowe, kulturowe, a nawet pokoleniowe. z dziećmi, inni nieco gorszy, ale zawsze z tych wzajemnych kontaktów wynika dużo korzyści dla obu stron. Dzieci poznają ludzi o odmiennym wyglądzie i innych obyczajach, wychowanych w różnych kulturach. Uczą się w ten sposób tolerancji. Jakieś trzy lata temu w grupie wolontariuszy przyjechała Murzynka. Na początku dzieci bały się podać jej rękę. Czarnoskóra wolontariuszka okazała się niezwykle ciepłą i przyjazną dziewczyną. Dzieci tak ją polubiły, że później chodziła obwieszona maluchami. Pożegnanie było bardzo dramatyczne, niektóre dzieci nawet się popłakały. Wśród tegorocznych wolontariuszy też było wiele młodych osób, które potrafiły zjednać sobie sympatię dzieci. Koloniści chętnie uczyli się piosenek w obcych językach i brali udział w proponowanych im zabawach. Dzięki obecności wolontariuszy półkolonie w świetlicach terapeutycznych na pewno zyskały na atrakcyjności. Uczą się tolerancji Jarosław Grudziński, prezes Stowarzyszenia „Forum Chrześcijańskie”: – Część wolontariuszy zawsze pracuje w naszych świetlicach terapeutycznych w czasie „Lata w mieście”. Towarzyszą dzieciom w wielu zajęciach, wymyślają dla nich różne zabawy. Niektórzy z nich mają lepszy kontakt Tegoroczni wolontariusze fot. B. Skrzypińska PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) 7 nad Świdrem REPORTAŻ W piosenkach nie pisze się o wszach, atakujących niemyte przez tygodnie ciała „malowanych chłopców”. Ani o skręcającym kiszki głodzie. Ani o cuchnących potem i machorką, zagęszczonych ziemlankach – sześciu chłopa na dziurę w ziemi o wymiarach 2x2 – które ryło się łopatą czy kilofem, a często własnymi pazurami w zeskorupiałym, twardym gruncie, by zapewnić sobie minimum bezpieczeństwa i minimum snu. W piosenkach nie ma nic o strachu. O kalectwie. O śmierci. Czasem życzliwej, od celnej kuli, często okrutnej, w mękach, pod obcym niebem, w samotności. Dzisiejsze wojny, w Iraku czy w Afganistanie, są bardziej higieniczne, bez brudu i wszawicy. Ale śmierć nadal krąży między żołnierzami, wybierając raz tego, raz innego. A rozpacz matek i ojców po stracie synów, kobiet, które utraciły mężów, płacz dzieci, którym pozostała tylko matka, są zawsze takie same. Wrzesień 1939 r. w Józefowie W historii Józefowa II wojna światowa nie zapisała się ani w części tak tragicznie, jak np. los Warszawy. Ale i na tej spokojnej, śródleśnej, rzadko wówczas zaludnionej miejscowości, odcisnęła swoje piętno. 1 września zbombardowany został teren pomiędzy ulicą Nową a torami kolejowymi, byli ranni i zabici. 4 września został częściowo zbombardowany most na Wiśle w Świdrach Małych, wybudowany w celu strategicznym na kilka miesięcy przed wojną. Walki o utrzymanie mostu w polskich rękach trwały kilka dni, po czym został on całkowicie zniszczony przez nieprzyjaciela. Wojenko, woje W polskich piosenkach, do dziś śpiewanych przy grillach i ogniskach, wojna Za nią idą chłopcy malowani… Karabiny błyszczą… Fajne chłopaki, co na „tygry z 6-7 nabojami w magazynku)… Są młodzi, piękni, odważni. Do koch 19 września wojska niemieckie wkroczyły do naszego miasta od strony Świdrów Wielkich przez most na rzece Świder. Posuwały się tyralierą wzdłuż torów kolejki wąskotorowej i kolei szerokotorowej w kierunku Michalina i Falenicy. Żołnierze niemieccy przeszukiwali domy aresztując mężczyzn, których następnie doprowadzano grupami do wsi Błota. W nocy, po bitwie w Falenicy, żołnierze niemieccy ustawili w kolumny aresztowanych mężczyzn, trzymanych pod ścisłą strażą za wsią Błota i popędzili ich do Falenicy, w której jeszcze dopalały się zgliszcza domów, a następnie drogą wzdłuż torów do Wawra. Rankiem kolumny aresztowanych otoczyli żołnierze na motocyklach i pognali do Mińska Mazowieckiego. Starsi i chorzy mężczyźni nie mogli wytrzymać szybkiego tempa marszu i padali ze zmęczenia na drodze (cyt. za J. Mart „Nasz Józefów”). Kombatanci Ostatnim ogniwem, łączącym współczesnych Polaków z II wojną światową, są ci, którzy wówczas brali udział w walce o wolność kraju. Józefowskie Koło nr 11 (w samym tylko woj. mazowieckim jest takich kół ponad 100) Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Poli- tycznych zrzesza ich obecnie 34. Znajduje się w nim również 69 tzw. podopiecznych; są to osoby powiązane rodzinnie z byłymi żołnierzami i partyzantami, jak np. Helena Makaruk („Babcia Hela”). Jest też formuła dla osób współpracujących. W tej roli występuje np. ppłk Wiesław Sobański, obecnie pełniący w zarządzie koła funkcję skarbnika, a dodatkowo prowadzący kronikę wydarzeń. Od września 2007 r. w skład zarządu koła nr 11 wchodzą: płk Ignacy Jasica, prezes (de facto pełni tę funkcję dłużej, ale prezes poprzedni, Mieczysław Woźniakowski, tak się z nią zżył, że nikt nie miał serca odebrać mu, aż do śmierci, tytularnego honoru); wiceprezes por. mgr Magdalena Michalska, sekretarz; por. Stanisław Posłuszny, por. Krystyna Stanisławska, księgowa; ppłk Wiesław Sobański, skarbnik; Helena Makaruk, por Bolesław Zięcina, wiceprzewodniczący mjr Stanisław Sokół. Komisja Rewizyjna: przewodniczący por. Edmund Bąk, członkowie: por. Stanisław Sońta, por. mgr inż. Zdzisław Wierzycki. Najmłodsi wiekiem w tym kole – jest ich czterech – mieszczą się w przedziale wiekowym 76-80 lat. Najstarszych – powyżej 90 lat – jest trzech: Karol Radwański (97 lat), Antoni Krassowski (95) i Zygmunt Wrzosek (95). Poznajmy wojenne losy niektórych spośród nich. Walczący w ruchu oporu Weterani przed rozpoczęciem uroczystości pod Pomnikiem Lotników. Stoją od lewej: płk Ignacy Jasica, prezes koła nr 11, kpt. Antoni Krassowski, por. Zdzisław Wierzycki, por. Stanisław Posłuszny, por. Edmund Bąk, mjr Stanisław Sokół, por. Bolesław Zięcina. 8 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) W gronie józefowskich kombatantów niewątpliwie najdłuższy „staż” ma kapitan Antoni Krassowski. W sierpniu 1939 r. powołany został do odbycia ćwiczeń w 81. Pułku Piechoty w Grodnie (gdzie w latach 1935-37 odbywał służbę wojskową), a miesiąc później wybuchła wojna, więc siłą rzeczy brał udział w kampanii wrześniowej. Po kapitulacji ziemia białostocka, gdzie mieszkał, znalazła się pod okupacją radziecką. Miały tam miejsce aresztowania mężczyzn i wywózki rodzin w głąb ZSRR. W styczniu 1940 roku, uzyskawszy od byłych szefów wojskowych informację, że organizuje się armia podziemna – Związek Walki Zbrojnej – postanowił do niej dołączyć. W ciągu miesiąca zwerbował 16 ochotników z okolicy, złożył przysięgę i został mianowany do- REPORTAŻ jenko... wojna ma urok młodej dziewczyny. „tygrysy” (czołgi) mają „visy” (pistolety Do kochania, do podziwiania. wódcą placówki Piekuty. W kwietniu tegoż roku aresztowano mu rodziców (wywiezieni do Kazachstanu) i brata (uwięziony). Została mu tylko konspiracja. Dywersja, sabotaż, szkolenie bojowe. Najpierw te działania skierowane były przeciwko Rosjanom, a gdy w czerwcu 1941 przepędzili ich Niemcy – przeciwko Niemcom. W 1942 roku Związek Walki Zbrojnej przekształcił się w Armię Krajową. Krassowski był w niej aż do rozwiązania, potem zgłosił się do nowo powołanej tajnej organizacji Wolność i Niezawisłość. Aresztowany w 1948 roku za przynależność do WiN otrzymał wyrok skazujący i do 1953 roku pozostał w więzieniach na Mokotowie, w Barczewie, w Iławie. Porucznik mgr inż. Zdzisław Wierzycki miał 13 lat, kiedy wybuchła wojna. Najpierw w Sitnie, wraz z kolegami zbierał broń porzuconą podczas walk i potyczek. Potem, w Jemierówku, gdzie działały tylko Bataliony Chłopskie, związał się z tą formacją i wziął udział w bitwie pod Zaborecznem (jedna z najsłynniejszych bitew BCh) jako amunicyjny przy karabinie maszynowym. Ta jego działalność opisana jest w książce pt. „Bataliony Chłopskie w walce o Lubelszczyznę”. W Puławach, do których matka-nauczycielka otrzymała kolejne skierowanie do pracy, działała z kolei Armia Krajowa, w której był aż do rozwiązania. Tu nie nadarzyła się okazja, by tłuc Niemca; w leśnym zgrupowaniu odbywała się musztra, studiowanie i przepisywanie broszur wojskowych. Po wojnie, gdy uczęszczał do liceum w Krasnymstawie, zdarzyło mu się krzywo popatrzeć na miejscowego komendanta UB, został wezwany na przesłuchanie i “zachęcany” do tego, by się przyznał do przynależności AK-owskiej. Ponieważ młodzik się wypierał, ustawiano go przed schodkami do piwnicy i mocnymi kopami ułatwiano zejście po tych schodkach. W Batalionach Chłopskich w zgrupowaniu „Ośka” na ziemi radomskiej służył porucznik Jan Sońta. Działał na terenie Baranowa, Woli Soleckiej, Starachowic, Iłży, Skarżyska. On jeden, spośród tych, z którymi rozmawiałam, całym życiem zaświadcza, jak trwałe może być braterstwo broni. Co roku odbywają się spotkania koleżeńskie. Do Ciepielowa, gdzie zginęło w bitwie 300 żołnierzy, jeździ się w kwietniu. Do Kazanowa – w pierwszą niedzielę lipca. Gorzka refleksja – kiedyś na uroczystościach w Kazanowie było 27 sztandarów, w ostatnim roku – 5. Coraz więcej starych druhów odchodzi na wieczną wartę. Służba w Wojsku Polskim Kiedy w Józefowie, już wolnym od niemieckiego okupanta, kończyły się wybory do rad gromadzkich i rady gminnej, w Otwocku powoływano Powiatową Radę Narodową i starostwo powiatowe – dla Stanisława Sokoła wojna dopiero się zaczynała. 12 rześnia 1944 r. został powołany do wojska i trafił do jednostki artylerii przeciwlotniczej, której zadaniem było bronić pierwszej linii piechoty przed atakiem nieprzyjaciela. Major mgr inż. Stanisław Sokół wspomina: – Załadowano nas do wagonów zwierzęcych, wywieziono do Lublina i na piechotę maszerowaliśmy do Wronkowa, w pobliżu obozu zagłady na Majdanku. 34 dni trwały przygotowania do dalszej służby wojskowej. Kopaliśmy ziemlanki w twardym, skalistym gruncie. Po tygodniu armia o nas zapomniała, podkradaliśmy rolnikom kapustę i buraki, żeby uwarzyć zupę. Jakoś się przetrwało. Po czterech miesiącach przerzucono nas bliżej stolicy, do ochrony zaplecza żywnościowego i militarnego zgromadzonego przed ofensywą warszawską. Potem do Łodzi, do obrony przemysłu przed nalotami. Po dwóch tygodniach – pod Berlin, a stąd pod oblężone Drezno. Tam mieliśmy za zadanie forsowanie Odry-Nysy, to był pierwszy chrzest bojowy. Po czym ruszyliśmy, szlakiem II Armii, pod oblężony Wrocław. nad Świdrem Pod koniec wojny trafiliśmy w okrążenie przez wojska marszałka Goeringa, idącego na pomoc kapitulującemu Berlinowi. 9 dni ciężkiej walki i ciężkiego życia. Okopywaliśmy się po 4, 5 razy dziennie, kuchnia nie docierała, straciliśmy nadzieję, że ktokolwiek wyjdzie z tego cało. W Wojsku Polskim służył również Bolesław Zięcina. Powołany 10 września 1944 roku ukończył kurs podoficerski i został kapralem i z-cą dowódcy plutonu. Nie zastanawiał się wtedy, czy wojsko, do którego go wcielono, jest słuszne ideologicznie, miał poczucie awansu i chęć do walki z wrogiem. Wcześniej była po temu okazja, bo stryj był dowódcą obwodu BCh w okolicy Garwolina i chętnie z pomocy bratanka przy bezpieczniejszych misjach korzystał. I byłby go do Batalionów wciągnął na dobre, ale matka błagała: – Nie bierzcie Bolka. Z Górek w powiecie garwolińskim szedł pod Warszawę, potem pod Łódź. Stamtąd na zachód aż nad Łabę. Potem pod Pragę (czeską) i stąd na Ziemie Odzyskane. Już były polskie, a brakowało rąk przy żniwach, bo niemiecką ludność wysiedlono, więc wojsko stanęło do pracy. Zboże potrzebne było zubożałemu przez wojnę krajowi. Dziś porucznik Bolesław Zięcina, starszy o kilkadziesiąt lat, mówi: – Służyłem w wojsku ze wschodu, nie bardzo pochlebnie o tym się teraz mówi. Mnie to trochę uraża. Bo np. w tej jednostce, w której ja byłem, było 60% tzw. zabużan. Dla nich to wojsko było zbawieniem, przeszli cały szlak bojowy, nie oszczędzali się, walczyli, ginęli. Dziś uważa się ich za gorszych. A przecież wtedy nikt nie myślał o polityce, to teraz się to rozgrywa. Tekst i foto Elżbieta Krakowiak Pomnik poświęcony ofiarom II wojny światowej (na cmentarzu w Józefowie) PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) 9 nad Świdrem EKOLOGIA I ZDROWIE FLESZ Pomagają w domu Selektywna zbiórka Jeśli mamy w domu osobę przewlekle chorą, albo kogoś, kto wrócił ze szpitala po operacji, po przebytym udarze lub zawale, przysługuje nam opieka pielęgniarki środowiskowej. Musimy tylko zgłosić się do przychodni i udokumentować swoją sytuację. Pielęgniarka przyjedzie do nas do domu na podstawie zlecenia poszpitalnego lub skierowania wydanego przez lekarza rodzinnego. Tradycyjnie w sobotę (5 września – strona zachodnia od ul. Nadwiślańskiej do ul. Marszałka Piłsudskiego; 12 września – strona wschodnia od ul. Generała Sikorskiego do granicy z Wiązowną) odbędzie się selektywna zbiórka odpadów komunalnych. Mieszkańcy proszeni są o wystawianie worków przed swoją posesję przed godz. 7.30. Worki dostępne są w Urzędzie Miasta w Biurze Obsługi Klienta. Sprzątamy świat 18 września jest Międzynarodowym Dniem Sprzątania Świata. W tym roku MM Packaging Polska weźmie czynny udział w tym wydarzeniu, by uczynić naszą okolicę jeszcze piękniejszą. „Sprzątanie świata” odbędzie się w pobliżu MM Packaging Polska (lasek między MMP, a hotelem Holiday Inn) w dniu 18 września w godzinach pracy, od 14.00 do 16.00. Przewidujemy, że w przedsięwzięciu weźmie udział 120 pracowników. Urząd Miasta w Józefowie obiecał udostępnić rękawice i torby na śmieci dla wszystkich chętnych. I znów wandale! W pięknym, nowym łączniku między ul. Polną a Wyszyńskiego (na wysokości policji) zaprojektowanym dla spacerowiczów, rowerzystów, rolkarzy wystawiono eleganckie, nowoczesne ławki. Pod koniec sierpnia środkową ławkę wandale pocięli, ponagryzali, obszarpali. Mamy nadzieję, że dzięki monitoringowi sprawcy zostaną ujawnieni i przykładnie ukarani. Zapisy Wrzesień to wymarzona pora na rozpoczęcie nauki pływania lub zapisanie się na zajęcia doskonalące. Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji przez cały miesiąc prowadzić będzie zapisy do grup pływackich dla dzieci i dorosłych. Szczegółowych informacji udzielać będzie recepcja ośrodka oraz bezpośrednio instruktorzy. Pielęgniarki środowiskowe W przychodni w Józefowie pracuje sześć pielęgniarek środowiskowych, a dodatkowe trzy prowadzą gabinety w szkołach. Przełożoną pielęgniarek środowiskowych jest pani Janina Chułerańska, czynna w tym zawodzie od 39 lat. Także inne siostry mogą się pochwalić długim stażem pracy i dobrą znajomością tutejszego społeczeństwa. Zakres kompetencji pielęgniarek środowiskowych jest rozległy. Na pierwszej wizycie przeprowadzają wywiad, który pozwala na zorientowanie się w potrzebach chorego i służy do zaplanowania odpowiedniej nad nim opieki. Potem na zlecenie lekarza pielęgniarki wykonują zabiegi pielęgnacyjne, diagnostyczne i lecznicze, a także przekazują choremu i jego rodzinie niezbędną wiedzę medyczną. Radzą, gdzie udać się z konkretnymi problemami, uzgadniają potrzebne pacjentowi konsultacje. Pielęgniarki współpracują nie tylko z lekarzami, ale także z pracownikami MOPS. Najczęściej wykonywane zabiegi diagnostyczne i lecznicze to: pobieranie krwi, mierzenie ciśnienia, wykonywanie zastrzyków, lewatywy, podłączanie kroplówek, stawianie baniek, robienie opatrunków, kompresów, okładów. Bardzo ważna jest pielęgnacja chorego, który przez dłuższy czas nie opuszcza łóżka. Wymaga on specjalnego materaca przeciwodleżynowego i codziennej toalety: przemywania i opatrywania ran, oklepywania i smarowania. Wszystkich tych czynności pielęgniarka środowiskowa musi nauczyć opiekunów chorego. Pielęgniarki środowiskowe mają do dyspozycji samochód z przychodni. Godzinę wizyty uzgadniają indywidualnie z pacjentem i jego rodziną. – Wzrasta zapotrzebowanie na nasze usługi – mówi Janina Chułerańska. – Z jednej strony jest to spowodowane starzeniem się społeczeństwa, z drugiej zwiększającą się liczbą chorych na cukrzycę i na nowotwory. Ale najczęściej jesteśmy wzywane do chorych po operacjach. Szpitale skróciły do minimum pobyt pacjentów na oddziałach chirurgicznych. Czasem chory już następnego dnia po zabiegu jest wypisywany do domu. Dalsza opieka nad nim spada na rodzinę i właśnie na pielęgniarki środowiskowe. Nie jest to łatwa praca, ale daje dużo satysfakcji – dodaje Janina Chułerańska. – Kiedy chorzy i ich rodziny okazują swoją wdzięczność, trudno opanować wzruszenie. Barbara Skrzypińska Napisali do nas kach, w lesie, na przelotowych ulicach, przed warsztatami, przychodnią. Należy je opróżniać przynajmniej 1-2 razy w tygodniu. Jeżeli ktoś obok takiego kubełka zostawi swoje śmieci w dużych torbach, to trzeba go ukarać mandatem np. 50 zł. Jeśli nie zapłaci, to powinien sprzątać miasto. Według mnie trzeba także rozwiązać sprawę wyrzucania potłuczonych luster, szyb, umywalek, starych ram okiennych itp. Może chociaż raz na pół roku przyjedzie furgonetka i to zabierze, a lekkie papiery (które zresztą można spalić w piecu) lub plastiki wywiozą co drugi miesiąc? Pozdrawiając Redakcję życzę owocnej pracy. Grażyna z Michalina A może kubełki? Szanowna Redakcjo! Piszę odnośnie artykułu „Deficytowe kosze na śmiecie”. Na ulicach powinny być kosze do śmieci takich, jak: ogryzek, niedopałek, patyczek od lodów, skórka od banana itp. Wszyscy mamy pełno starych kubełków po farbie, a więc chętnie pozbędziemy się ich – mogą być z pokrywką. Wykorzystajmy je do zbierania śmieci. Oczywiście przed wrzuceniem niedopałka trzeba go przydusić, a zapałkę dokładnie zgasić. Kubełki na śmieci powinny być blisko stacji, przystanków, sklepów, w par- 10 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) WYDARZYŁO SIĘ W KULTURZE I SPORCIE nad Świdrem O miłości na wesoło Wypełniona publicznością po brzegi sala widowiskowa Miejskiego Ośrodka Kultury 26 lipca z radością przywitała artystów ostatniego z cyklu Ogrodowych Koncertów Muzycznych, zatytułowanego „Czar operetki”. Mieszkańcy Józefowa kochają ten gatunek sztuki. Wszak jest to muzyka lekka, łatwa i przyjemna. W dodatku zawsze opowiada o miłości, a tej nigdy za wiele. Jeśli jeszcze utwory są wykonywane przez dobrych artystów, efekt jest wówczas murowany. Tym razem również tak było. W programie tego koncertu można było usłyszeć najpopularniejsze arie i duety operetkowe, a także piosenki musicalowe, o których jak zwykle ciekawie i żartobliwie opowiadała prowadząca znana józefowskiej widowni – Teresa Siewierska. Artyści, czyli Grażyna Mądrych (sopran), Ewa Czar operetki fot. Paweł Sadurski Mikulska (alt) i Adam Sychowski (fortepian) wykonali wiele utworów. Wśród nich znalazły się, m.in.: „Czar walca”, „Śpiewaj, kochaj”, „Tak pan, jak pan”, czy też „Tiritomba”, która spodobała się do tego stopnia, że wykonawcy musieli ją zaśpiewać na bis. „Czar operetki” był ostatnim koncertem tego lata. Można mieć jedynie nadzieję, że program przyszłorocznego cyklu Ogrodowych Koncertów Muzycznych będzie równie bogaty i ciekawy. Paweł Sadurski Warszawa wczoraj i dziś Polska jest krajem bogatym w tradycje i obrzędy. Nigdzie indziej na świecie nie ma tylu legend i opowieści. Jednakże jeśli kogoś zapytać przypadkowo o konkretną historię, rzadko się zdarza, aby wiedział o co chodzi. Znamy tytuły, ale z treścią gorzej. Dotyczy to także tradycji warszawskiej. Aby temu Inauguracja i weryfikacja Piłkarze Józefovii Józefów nie zawiedli! I to zarówno zawodnicy występującej w lidze okręgowej „wizytówki klubu”, jak i gracze rezerw oraz oldboye. Dla wszystkich wymienionych drużyn bowiem sierpień był miesiącem pod hasłem inauguracji i weryfikacji umiejętności na tle nowych, silniejszych przeciwników. Tercet „Józy” solidarnie zaczął ligowe zmagania od trzech punktów, czym rozbudził apetyty swoich kibiców. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie miał beniaminek „okręgówki”, któremu w inauguracyjnej kolejce sezonu przyszło zmierzyć się z rywalem zza miedzy. Temu z kolei ubiegłym sezonie z ledwością udało się utrzymać w tej klasie rozgrywkowej. Podopieczni Adama Olszewskiego co prawda wygrali, ale wymęczone 3:2 nie napawało optymizmem zaradzić w ramach akcji „Lato w mieście” powstał projekt zatytułowany „Warszawa wczoraj i dziś”. Podczas trzech tygodni zajęć taneczno-teatralnych prowadzonych przez instruktorkę Isadory – Danutę Migdę, dzieci poznawały legendy warszawskie, m.in. o Bazyliszku oraz o Złotej Kaczce, a także obyczaje, np. wianki. Uczyły się również piosenek takich artystów, jak: Sława Przybylska czy Staszek Wielanek. Wszystko to ilustrowały tańcem. Efektem tych „nauk” był występ przed józefowską publicznością, który odbył się 25 lipca w Miejskim Ośrodku Kultury. Spektakl, którego reżyserką oraz choreografem, a także autorką scenariusza była Danuta Migda, mógł się podobać. Piękne i kolorowe stroje przyciągały wzrok. Miło było także popatrzeć na przejęte buzie ponad dwudziestki dzieci, które robiły wszystko, by zasłużyć na podziw zaproszonych przez siebie gości. A było co podziwiać... Paweł Sadurski przed drugą kolejką, w której mieli stanąć naprzeciw rezerw Mazura Karczew, z którym w maju solidarnie świętowali awans z A-klasy. Całe szczęście jednak, że piłkarze z ul. Dolnej szybko zapomnieli o grze, którą zaprezentowali przeciwko zespołowi z graniczącej z Józefowem dzielnicy Warszawy. Nie zapomnieli jednak rezultatu 3:2. Sześć punktów po dwóch kolejkach i dyspozycja ze spotkania z karczewianami sprawiły, że kibice „Józy” coraz mocniej zacierają ręce licząc na to, że siłą rozpędu i dobrego klimatu wokół drużyny „dumie” Józefowa uda się inauguracyjny sezon po awansie z A-klasy zakończyć... kolejnym awansem. Tym razem do czwartej ligi! O wiele trudniejsze, przynajmniej na papierze, zadanie stanęło w pierwszej kolejce przed beniaminkiem klasy A, drugim zespołem Józefovii. Zawodnicy prowadzeni przez Grzegorza Ognichę mieli podjąć na własnym stadionie ekipę AON-u Rembertów, która od lat uważana jest za rywala niewygodnego i sprawiającego faworytom przykre niespodzianki. Tym razem jednak obyło się bez takowych. „Rezerwiści”, mimo solidnego odmłodzenia składu, poradzili sobie z gośćmi bez większych kłopotów 5:2 i zapisali na swoim koncie premierowe trzy „oczka”. Trudno jednak upatrywać w nich faworytów do kolejnego awansu, bowiem najprawdopodobniej o czołowe lokaty powalczą ekipy PKS-u Radość, Victorii Zerzeń oraz Advitu Wiązowna. Ale z drugiej strony przecież AON też był teoretycznie mocny... Bardzo miłą niespodziankę sprawili swoim kibicom piłkarze kolejnego beniaminka ze stajni Józefovii. Oldboye bowiem, bo o nich tu mowa, w świetnym stylu rozprawili się z warszawskim Świtem aż 5:0. Nasuwa się tylko pytanie, czy to przeciwnicy tacy słabi, czy „Józa” taka mocna? Miejmy nadzieję, że to drugie i w przyszłym roku najstarsi piłkarze z ul. Dolnej zasilą szeregi pierwszoligowców! Maciej Piłat PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) Święty natychmiast! 11 nad Świdrem POLECAMY WE WRZEŚNIU Miejska Biblioteka Publiczna Terminarz imprez Miejskiego Ośrodka Kultury Leszek Kołakowski Urodził się w 1927 w Radomiu, jeden z najwybitniejszych filozofów polskich, od 1968 roku – po pozbawieniu go katedry na Uniwersytecie Warszawskim – mieszkający na emigracji, ostatnio w Oksfordzie, gdzie był członkiem All Souls College. Zmarł 17 lipca 2009 roku. Jego pasją była historia filozofii, zwłaszcza od XVIII wieku, w tym doktryny liberalizmu, a także filozofia kultury oraz religii. Oprócz tekstów filozoficznych spod pióra Kołakowskiego wyszły również utwory o charakterze literackim, filozoficzne przypowiastki. W przypowiastkach i bajkach Kołakowski w atrakcyjnej literacko formie analizuje zagadnienia i paradoksy filozoficzne lub też rozbieżności między szkołami i doktrynami. Cechą tych historyjek jest inteligentny, kpiarski humor oraz mistrzowskie operowanie konwencją literacką i stylizacją, zwłaszcza w opowieściach biblijnych. Książki Kołakowskiego przez wiele lat ukazywały się w Polsce w nielegalnym obiegu, odgrywając ważną rolę w kształtowaniu polskiej inteligencji opozycyjnej – szczególne znaczenie miał esej „Kapłan i błazen”, analizujący postawy inteligencji wobec władzy. Pierwszym tekstem Kołakowskiego skonfiskowanym przez cenzurę i pierwszym, który zaczął funkcjonować poza oficjalnym systemem, był napisany w 1956 roku dla „Po Prostu” manifest „Czym jest socjalizm”. W roku 1996 L. Kołakowski nagrał dla TVP dziesięć mini wykładów poświęconych ważnym zagadnieniom filozofii kultury, wydanych jako „Dziesięć mini wykładów o maxi sprawach”. W roku 1997 przez redakcję „Gazety Wyborczej” został koronowany na „króla Europy Środkowej” (źródło: www.culture.pl) W naszej Bibliotece: „Myśli wyszukane” „128 bardzo ładnych wierszy…”; „Wśród znajomych…” „Kto z was…” (dla dzieci) „Bóg nic nam nie jest dłużny” „Mini wykłady o maxi sprawach”. Mariola Ładna www.biblioteka.jozefow.pl 11.09.2009 r., godz. 18.00 Wernisaż wystawy malarstwa Hanny Gancarczyk. 12.09.2009 r., godz. 17.30 Festiwal filmów bałkańskich: „Underground” reż. E. Kusturica, cena biletu – 10 zł 13.09.2009 r., godz. 13.00 cd. Festiwal filmów bałkańskich: „Czarny kot, biały kot” reż. E. Kusturica godz. 17.30, cena biletu – 10 zł, cd. Festiwal filmów bałkańskich: „Świat jest wielki, a zbawienie czai się za rogiem”, reż. Stephen Komandarev, cena biletu – 10 zł 19.09.2009 r., godz. 18.00 Koncert muzyki filmowej w wykonaniu Rafała Wnuka. Program złożony z kompozycji autora – utwory: „Fantazja”, trzy miniatury z cyklu „Tak blisko i tak daleko” skomponowane do cyklu „Tak blisko i tak daleko” i do cyklu wierszy Bożeny Intrator dedykowanego Klausowi Marii Brandauerowi, „Ballada”, „Preludium”, „Sotanta „softer edges”, dwa tematy z filmu „Balladyna”. Wstęp wolny. 19.09–20.09.2009 r. Spotkanie z kulturą indyjską. 19.09–20.09.2009 r., godz. 11.00–14.00 Warsztaty klasycznych tańców indyjskich – bharatanatyam&odissi. Tańce pełne temperamentu, uwodzicielskiego wdzięku i gracji. 20.09.2009 r., godz. 18.00 Pokaz wielu form tańca i teatru indyjskiego w wykonaniu nauczycieli tańca z Indii. 26.09.2009 r., godz. 11.00 “Pod Bajdułem” – spotkanie z panią Zofią Dybowską-Grynberg, autorką książki „Zachęta do sztuki”. Spotkanie będzie również otwarciem sezonu artystycznego w Domu Nauki i Sztuki. W programie zabawa artystyczna, wystawa prac uczestników wiosennych projektów, spotkanie z nowymi instruktorami. 26.09.2009 r., godz. 18.00 Kabaret w wykonaniu Teatru Miejskiego w Józefowie. Cena biletu – 5 zł (ulgowy), 10 zł – normalny. 27.09.2009 r. Koncert pn. „Młodzi artyści swojemu miastu”. Castingi się w tańcu, zapraszamy do Teatru Tańca Współczesnego. W tym miejscu nie słowa odgrywają najważniejszą rolę, tylko ruch i rytm. Ruchu trzeba się nauczyć, bo taniec jest trudny i wymaga systematycznej pracy i umiejętności gimnastycznych. Zespół Teatru Tańca Polskiego liczy aktualnie 24 osoby, ale każdy, kto czuje w sobie rytm i jest sprawny ruchowo, może do niego dołączyć. Casting odbędzie się w soboty 19 i 26 września o godz. 13.00 w Klubie Hydrofornia (na tyłach Urzędu Miasta). Casting do Teatru Miejskiego w Józefowie 15 września – godz. 17.00 dla grupy szkolnej klas IV–VI, godz. 18.00 dla młodzieży gimnazjalnej; 18 września – godz. 18.00 dla młodzieży szkół średnich, godz. 18.00 dla dorosłych. Wymagania: przygotowanie fragmentu prozy i wiersza. Miejsce: sala widowiskowa Miejskiego Ośrodka Kultury w Józefowie. Casting do Teatru Tańca Współczesnego Młodzież, która będzie chciała sprawdzić Józefovia – Liga okręgowa, grupa Warszawa I Mierzący w awans do czwartej ligi podopieczni Adama Olszewskiego w tym miesiącu zaprezentują się miejscowej publiczności dwukrotnie. Najpierw w sobotę, 12 września podejmą bardzo silną ekipę Drukarza Warszawa, by później, w środę, 23 września stanąć naprzeciw przeciętnego Sokoła Serock. Szczególnie emocjonująco zapowiada się pierwszy z wymienionych pojedynków. Oba mecze odbędą się na stadionie Józefovii Józefów przy ul. Dolnej 19. – A-klasa, grupa Warszawa II Także druga z ekip Józefovii, świeżo upieczony beniaminek A-klasy, zagra 12 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) w charakterze gospodarza na własnym stadionie dwukrotnie. Piłkarze Grzegorza Ognichy zaczną 9 września od środowego pojedynku z nieprzewidywalną Burzą Pilawa, natomiast dziesięć dni później, w sobotę, 19 września podejmą jednego z najpoważniejszych kandydatów do awansu – PKS Radość. Oba starcia odbędą się na obiekcie Józefovii Józefów przy ul. Dolnej 19. POSZUKUJĄ TRENERKI Józefovia Józefów poszukuje trenerki sekcji cheerleaders. Szczegółowe informacje można uzyskać w siedzibie klubu przy ul. Dolnej 19 oraz pod numerem telefonu 669 300 771. POLECAMY WE WRZEŚNIU XI edycja tegorocznego cyklu Mazovia MTB Marathon w Józefowie, 6 września 2009 Dla bardziej zaawansowanych proponowane dystanse to Mega – 53 km oraz Giga – 7 km. Biuro zawodów rejestrujące uczestników będzie czynne w sobotę w Józefowie, przy ul. Sikorskiego w godz. 16.00–20.00 oraz w niedzielę przed startem w godz. 8.00–10.30. Koszt udziału w maratonie to dla dystansu Hobby 30 zł oraz 20 zł kaucji za chipa (elektroniczny pomiar czasu); dla dłuższych dystansów koszt wynosi od 60 do 70 zł plus koszt zakupu chipa – 20 zł. Każdy uczestnik jest ubezpieczony i ma do dyspozycji bufety na trasie i mecie z napojami, izotonikami, owocami, ciastami, dodatkowo otrzymuje posiłek regeneracyjny po maratonie. Wprawdzie wakacje już za nami, ale pogoda jest jeszcze przychylna do tego, by aktywnie wypocząć w weekend, poczuć atmosferę rywalizacji i zmierzyć się z maratończykami Mazovii. Mazovia MTB to przede wszystkim zabawa dla całych rodzin, dlatego w czasie gdy jedni biorą udział w wyścigu, inni mogą im kibicować i odpoczywać w miasteczku sportowym. Na najmłodszych czekać będą dmuchańce, trampoliny, plac zabaw pod namiotem oraz mini wyścig na rowerkach. Start w niedzielę o godz.11.00. Więcej informacji na www.mazoviamtb.pl kreacji w Józefowie przy ul. Długiej 44. Chętnych proszę o kontakt: [email protected] lub tel. 606 406 777. Klub rozpoczął swoją działalność w 2002 roku przy Integracyjnym Centrum Sportu... w Józefowie przy ul. Długiej 44. Największymi osiągnięciami są: Mistrzo- stwo Polski Pawła Rybickiego w 2008 roku, Wicemistrzostwo Polski Zbigniewa Waszkiewicza w 2005 roku (aktualnego reprezentanta Polski trenującego obecnie w UKJ Ryś Warszawa), oraz Wicemistrzostwo Łotwy Pawła Rybickiego w 2009 roku. Szczegóły na stronie www.judo-yuko.pl Uczniowskiego Klubu Sportowego Victoria Józefów ogłasza nabór dzieci pływających dwoma stylami. Wszyscy chętni, którzy chcieliby zweryfikować swoje umiejętności i ewentualnie zasilić szeregi „klubowiczów” będą mogli spróbować swoich sił w środy i piątki w godzinach 16.30–17.30 pod okiem doświadczonych trenerów: Alicji KowalczykKędzierskiej, Marcina Jaworskiego i Igora Jarzemskiego. Do powyższych szkoleniowców należy także kierować zgłoszenia. Ci, którzy przejdą testy pozytywnie, będą mogli liczyć na wykwalifikowaną kadrę, udział w licznych zawodach, systematyczne doskonalenie pływania oraz wyjazdy na zimowe i letnie obozy. Szczegółowych informacji dotyczących naboru udziela prezes klubu – Adam Celiński, pod numerem telefonu 601 943 690. Maciej Piłat Maraton dla każdego Będzie to XI edycja tegorocznego cyklu. W dotychczas rozegranych wyścigach wystartowało już ponad 7,5 tysiąca osób z całej Polski. 6 września, w niedzielę o godz. 11.00 wyruszy z Józefowa wyścig na rowerach górskich. Ze względu na rodzinny charakter Mazovii wystartować w niej może każdy, kto ma rower. Wymagany jest kask ochronny, od osób niepełnoletnich zgoda rodziców. Natomiast najmłodsi mogą pojechać wraz z rodzicem lub opiekunem na typowo łatwym dystansie Hobby, który ma 18 km. Nabór chętnych Uczniowski klub judo Yuko Józefów zaprasza dziewczęta i chłopców na treningi. Zapisy codziennie od 1 września w godzinach 16.00–19.00 w sali judo przy Integracyjnym Centrum Sportu i Re- Pływacy zapraszają “Ci, co skaczą i pływają, do Victorii po medale zapraszają!”. To hasło sekcji pływackiej Victorii Józefów, która we wrześniu wznawia zakończony przed wakacjami nabór dzieci pływających dwoma stylami. Sekcja pływacka działającego przy Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji Już w sobotę, 12 września, na ulicach Józefowa rozegra się legendarny, ogólnopolski mityng chodziarski. Tegoroczna odsłona imprezy będzie zarazem jubileuszową. XXX Złote Buty Kilińskiego wystartują sprzed Urzędu Miasta, a na dystanse 2, 3, 5 i 10 kilometrów wyruszą najlepsi zawodnicy z całej Polski. Do zawodów przystąpi także grupa młodych chodziarzy z Józefowa. Niedziela, 22 września z pewnością przyciągnie do Józefowa ogromne rzesze miłośników boksu w najlepszym wydaniu. Wówczas bowiem w hali Integracyjnego Centrum Sportu i Rekreacji odbędzie się IV Gala Boksu Za- nad Świdrem wodowego. Impreza znajduje się obecnie w fazie dopinania ostatnich szczegółów, ale jakże ważnych! Na dzień dzisiejszy wiadomo, że walka wieczoru odbędzie się o pas mistrza świata! Nie zapadła natomiast decyzja w jakiej wadze i federacji. Jedną z koncepcji jest także wieczór walk w najatrakcyjniejszej wadze ciężkiej. Gala z pewnością będzie na żywo transmitowana przez stacje telewizyjne TVP3 oraz Canal+. W planach organizatorów jest siedem, osiem pojedynków. Potwierdzoną atrakcją wieczoru będzie pokaz Teatru Rewiowego z Rzeszowa, który zaprezentuje zróżnicowane układy taneczne. Gala będzie oczywiście rajem dla łowców autografów, bowiem poza pięściarzami, którzy zaprezentują się w ringu, w Józefowie będzie można spotkać prawdziwe sławy. Prawdopodobnie w Integracyjnym Centrum Sportu i Rekreacji pojawią się Jerzy Kulej, Dariusz Michalczewski i Krzysztof „Diablo” Włodarczyk. Przewidywany start imprezy to godzina 18.00. W dniach 27–29 września na obiektach ICSiR odbędzie się Olimpiada Aviva. Będzie to impreza zamknięta, a obejmie takie dyscypliny, jak koszykówka, siatkówka, tenis stołowy, biegi przełajowe, rajdy rowerowe oraz pływanie. PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) 13 nad Świdrem NAPISALI DO NAS Do naszej redakcji nadesłano petycję mieszkańców w sprawie planowanej inwestycji przewidzianej na terenie działki nr ew. 7 w obrębie 24 położonej przy ul. Wawerskiej i Sienkiewicza w Józefowie Urząd Wojewódzki Wydział Infrastruktury i Środowiska Plac Bankowy 3/5, 00-950 Warszawa W imieniu niżej podpisanych mieszkańców prosimy o jak najszybsze wydanie decyzji o wstrzymaniu inwestycji i rozpatrzenie poprawności wydania pozwolenia na budowę wydanego przez Starostwo Powiatowe w Otwocku. Po naszej interwencji, o sprawdzenie zgodności wydanego przez Starostwo Powiatowe w Otwocku pozwolenia na budowę, z wydanymi w dniu 29.08.2007 r. przez gminę miasta Józefów warunkami o zabudowie (decyzja nr 195/07), władze Józefowa stwierdziły, że decyzja ta jest niezgodna z wydanymi przez gminę warunkami zabudowy. Inwestor dostał pozwolenie na budowę w terminie 1 miesiąca od momentu złożenia w powiecie wniosku o pozwolenie na budowę. Dziś (10.08.2009 r.) rozpoczął wycinkę drzew, dlatego ważne jest, by w porę wstrzymać tę inwestycję, która jest niezgodna z prawem. Po zapoznaniu się przez Urząd Miasta Józefowa z zatwierdzonym projektem zagospodarowania działki stwierdzono, że sposób zagospodarowania działki, wskazany w planie zagospodarowania terenu, na podstawie którego inwestor uzyskał pozwolenie na budowę, jest niezgodny z wydaną 29.08.2007 r. decyzją o warunkach zabudowy. We wniosku o wydanie warunków zabudowy inwestor wykazał zamiar budowy 6 budynków jednorodzinnych o powierzchni zabudowy około 200 m2 (po dwa budynki na każdej z trzech działek). Przedstawiony przez inwestora plan zagospodarowania działki nr ew. 7 budynek A (I etap) wskazuje na budowę inwestycji o wymiarach 24 m x 13,2 m i powierzchni zabudowy 316,8 m2, jest zatem o 50% większy niż wskazano we wniosku inwestora, na podstawie którego wydano decyzję o warunkach zabudowy. Jednocześnie powierzchnia zabudowy budynku B o wymiarach 2,30 m x 10,80 m wynosi zaledwie 24,84 m2. Zgodnie z wydanymi przez Miasto Józefów warunkami zabudowy inwestor został zobowiązany do zachowania min. 70% powierzchni bilogicznie czynnej. Realizowany przez inwestora projekt ogranicza powierzchnię biologicznie czynną do 60%, co jest niezgodne z wydanymi warunkami zabudowy. Inwestor jest właścicielem WSGE, która mieści się w budynku, sąsiadującym z działkami inwestora i już raz podjął próbę uzyskania warunków zabudowy na wybudowanie budynku szkoły. Od Urzędu Miasta Józefów otrzymał w tej sprawie decyzję odmowną. Naszym zdaniem projektowany budynek jest próbą obejścia prawa poprzez wybudowanie budynku, który wg projektu jest jednorodzinny, a faktycznie będzie pełnił funkcję szkoły wyższej. Wg posiadanej przez nas wiedzy wykonawca będzie realizował budowę obiektu szkolnego. Będzie to budynek 3-kondygnacyjny o powierzchni powyżej 900 m2. W projekcie nie przewidziano miejsc parkingowych. Wprowadzenie planowanej inwestycji w otoczenie zabudowy jednorodzinnej spowoduje realne pogorszenie jakości życia, poprzez m.in. zwiększony ruch uliczny (zmniejszenie bezpieczeństwa, hałas, emisja spalin), a przede wszystkim zaburzy willowy charakter naszej okolicy, a także wpłynie niekorzystnie na wartość sąsiadujących działek. Zwiększona uciążliwość to przede wszystkim samochody parkujące wzdłuż ul. Sienkiewicza i ul. Wawerskiej. Chodnik przestaje już teraz pełnić swoją funkcję, pieszym tak naprawdę najwygodniej chodzić jest po ulicy, jest to łatwiejsze niż przeciskanie się wzdłuż masek samochodów. Na tyłach WSGE wybudowano wprawdzie parking, ale było to posunięcie raczej czysto marketingowe, zważywszy na ilość samochodów, którą może pomieścić. Sąsiadujące z budynkiem WSGE działki leśne zamieniają się na czas weekendu w wielki parking samochodowy. Wielokrotnie okoliczni mieszkańcy wzywali na ul. Sienkiewicza policję w celu interwencji. Telefony powtarzają się prawie co tydzień, jednak problem niezgodnie z prawem zaparkowanych samochodów jest jak widać na załączonych zdjęciach nie do opanowania. Postawienie nowego budynku w miejscu obecnie funkcjonującego dzikiego parkingu zwielokrotni tę uciążliwość. Ponad trzydzieści podpisów WAŻNE TELEFONY Burmistrz Stanisław Kruszewski i wiceburmistrz Józefów nad Świdrem Marek Banaszek: 022 779 00 25. Biuro Obsługi Wydawca: Rada Miasta Józefowa, Adres redakcji: ul. Kardynała Wyszyńskiego 1, bud. B, 05-420 Klienta Urzędu Miejskiego: 022 779 00 00, fax 022 Józefów, e-mail: [email protected] Pismo Samorządowe 1543 ISSN1427-9525. 779 00 15. Przewodniczący Rady Miasta Cezary Redaguje Wanda Zagawa z zespołem. Współpracują: Mariusz Batorski, Paweł Chułerański, Li- Łukaszewski: 022 779 00 40. Straż Miejska: 022 dia Dańko, Elżbieta Krakowiak, Sylwia Papis, Maciej Piłat, Paweł Sadurski, Barbara Skrzypińska- 789 22 12. Policja: 022 789 21 07. Przychodnia Wons, Zbigniew Kozłowski. Kolegium redakcyjne: Waldemar Walkiewicz – przewodniczący, Miejska: 022 789 21 21. Miejski Ośrodek Kultury: Marianna Jakubowska, Edyta Komińczyk, Mirosław Wójcik. 022 789 20 26. Miejska Komisja Rozwiązywania Opracowanie graficzne i skład: ARTTON Katarzyna Marcinkiewicz. Problemów Alkoholowych: 022 779 00 50. Miej- Druk: RAJGRAF Barbara Dylewska ski Ośrodek Pomocy Społecznej: 022 789 53 93. Dyżur redakcyjny tel. 022 789 3831 w czwartki godz. 16-17. Integracyjne Centrum Sportu i Rekreacji: 022 Oddano do druku 28.08.2009 789 11 77 Na okładce: Józefowski pejzaż Fot. Tomasz Kosior 14 PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) FOTOREPORTAŻ Przybyło nam... W sierpniu oddano do użytku zatokę parkingową na 55 stanowisk przy stacji kolejowej Józefów od strony ul. Generała Sikorskiego. To inwestycja z cyklu: Parkuj i jedź!, która ma służyć szerszemu wykorzystaniu możliwości wspólnego biletu ZTM i dojazdu do Warszawy koleją. Przy okazji tej inwestycji postanowiliśmy pokusić się o ściągawkę, co też przybyło nam – józefowianom – tej wiosny i lata: *Plac zabaw przy ul. Małej ze słynnym już pająkiem. *Zatoka parkingowa przy ul. Małej. *Parking samochodowy na stadionie Józefovii. Jodła japońska przed UM *Zatoka parkingowa przy ul. Generała Sikorskiego na 55 stanowisk. *Chodnik w ul. Sadowej na odcinku od ul. Sobieskiego do ul. Dobrej. *Trzy przejścia dla pieszych: ul. 3 Maja/ Ogrodowa; ul. 3 Maja/Wiślana; ul. Polna/ Błękitna. *Utwardzono destruktem cztery ulice: Wąską (od ul. Piłsudskiego do ul. Wawerskiej), Tuwima, Żurawią, Unicką. *Wykonano odwodnienie w ul. Moniuszki i Cichej. *Posadzono trzy jodły japońskie przed Urzędem Miasta, wykonano nasadzenia przed filią UM na ul. Sosnowej 17 oraz ustawiono 15 nowych ławek w centrum miasta. *Naprawiono urządzenia i ławki na placu zabaw przy ul. Asnyka. *Wykonano nasadzenia i ogrodzono plac zabaw przy kościele przy ul. 3 Maja. *Dokończono znakowanie pasów farbą chemoutwardzalną na drogach gminnych (3-letnia gwarancja). *Powstały nowe drogi (dotychczas leśne): od ul. Owalnej, od ul. Łąkowej i od ul. Ks. Malinowskiego. *Całe lato cieszą oczy piękne rabaty kwiatowe przy ul. Sosnowa – nowe nasadzenia nad Świdrem Parkuj i jedź – ul. Sikorskiego W przedogródek na ul. Mickiewicza zainwestowali mieszkańcy ul. Piłsudskiego. *Opracowano nową organizację ruchu i oznakowano ulice: Długą (zatoka parkingowa), Główną, Dobrą, Długą/3 Maja. *Ustawiono kolejne w mieście lustro, ul. 3 Maja/Długa. Krótka historia o kolorowych śmieciach Pewnego dnia wybrałam się na spacer do lasu. Zamiast spodziewanych grzybów znalazłam nieopodal Pomnika Lotników Alianckich, na polance w zagajniku, ogromny stos kolorowych śmieci – zwykłych, codziennych i odpady produkcyjne pewnej firmy. Zrobiłam fotografię telefonem komórkowym (proszę wybaczyć słabszą jakość) i zadzwoniłam do józefowskiej straży miejskiej. Dyżurujący pan poinformował mnie, że właściwie terenami leśnymi straż się nie zajmuje, ale zobowiązał się przekazać sprawę józefowskiej policji. Wkrótce otrzymałam telefon od naszego komendanta. Ustaliliśmy dokładne miejsce oraz właściciela wyrzuconych śmieci – było to dość proste – pośród śmieci leżały także opakowania firmowe z adresem producenta. Następny telefon przyniósł mi informacje, że niestety zanieczyszczony teren należy już do gminy Wawer i tylko tamtejsza policja może się tym zająć. Przyznaję, że w tym momencie straciłam nadzieję na szybkie załatwienie sprawy. Jak się okazało niesłusznie. Pan komendant gminy Wawer kontaktował się ze mną dwukrotnie: raz, aby uściślić miejsce zalegania góry śmieci (były naprawdę dobrze ukryte i daleko od jakiejkolwiek drogi), drugi raz, aby poinformować mnie, że śmieci już nie ma. Pojechałam rowerem do lasu, sprawdziłam. Rzeczywiście śmieci znik- nęły, polanka została starannie wygrabiona. Piszę o tym z trzech powodów. Po pierwsze dziękuję policji, zarówno józefowskiej, jak i wawerskiej oraz straży miejskiej za to, że nie zlekceważyły problemu, lecz zajęły się skutecznie rozwiązaniem go. Po drugie zachęcam wszystkich mieszkańców naszej okolicy do niepozostawania obojętnymi, do interwencji w różnych, nawet wydawać by się mogło błahych sprawach obywatelskich. Kiedy przepraszałam nasze służby, że zawracam im głowę śmieciami, jeden z panów powiedział: – My przecież od tego jesteśmy! Po trzecie przestrzegam przed zlecaniem wywozu odpadów przypadkowym osobom. Najprawdopodobniej bowiem to nie producent wyrzucił odpady, lecz ktoś, komu to zlecił. Korzystajmy z usług firm odpowiedzialnych, wtedy będziemy mieć pewność, że nasze śmieci trafią na legalne wysypisko, a nie do lasu. Lidia Dańko PISMO SAMORZĄDOWE Wrzesień 2009 nr 09 (195) 15 nad Ś Świd widrem drem RE ORT REPORTAŻ Najpiękniejsze ogrody Józefowa 2009 Wyniki konkursu czytaj str. 5 Roman Grabarczyk ul. Szczygla Roman Grabarczyk ul. Szczygla Teresa i Czesław Majewscy ul.Ogrodowa Teresa i Czesław Majewscy ul.Ogrodowa Roman Morawski ul. Obrońców Westerplatte Roman Morawski ul. Obrońców Westerplatte Helena Sabat ul. Słoneczna Helena Sabat ul. Słoneczna A. Łukaszewska ul. Piaskowa Emilia Wilk-Nikołow ul. Polna Mariola Woźniakowska ul. Górna Warzywnik p. Ostrzyżek ul. Wiązowska