Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej Nr 1(1[...]
Transkrypt
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej Nr 1(1[...]
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. fot. K.Ptak 1 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. E-mail: [email protected] Koncepcja i redakcja pisma: Ewa Czarkowska, tel. 48/378 61 97; e-mail - [email protected] Opieka artystyczna: Ewa Czarkowska Redakcja strony internetowej: i oprawa graficzna: Izabela Janczarska Sekretarz redakcji: Grzegorz Kita - [email protected] Piszą: Ewa Czarkowska Margareta Cz - Svensson (Szwecja) Izabela Janczarska Fotografują: Krzysztof Ptak Fredrik Larsson (Gość ze Szwecji) Rysują: Ewa Czarkowska Izabela Janczarska Konsultacje historyczne: Andrzej Tarczyński Tłumaczenia i konsultacje z języków obcych: Ewa Czarkowska (j. włoski) Margareta Cz.- Swensson (j. szwedzki, angielski) Stefan Gutowski (j. francuski, hiszpański, włoski, rosyjski) Grzegorz Libor (j. angielski) Andrzej Tarczyński – (j. włoski) Korekta: Ewa Czarkowska Izabela Janczarska Wydanie: Izabela Janczarska UMMO 2 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. W aktualnym numerze: SŁOWO OD REDAKCJI NORMALNA ALTERRRNATYWNIE - I. Janczarska - E .Czarkowska BYŁO SOBIE TAKIE ZDARZENIE O UFO INACZEJ Kryształowe Miasto cz. IX Antybiotyk - I. Janczarska - Ewa Czarkowska POETYCKIE OKNO NA ŚWIAT SZEPTY ZWIERZĄT W cieniach wielbłądów, chłopcy, Teraz mnie kochaj - I. Janczarska których nie znamy. NA PROGU NOWEJ ERY - M. Cz.- Svensson Agel - Suplementy diety XXI wieku PRZYBLIŻENIE Mały człowiek- wielkie czyny - I. Janczarska LITERACKIE AKCENTY - M. Cz - Svensson „Chata” (opowieść bieszczadzka) - cz. 8 MOCE ZIÓŁ Ukryta w treści magiczna przypowieść… Szałwia lekarska – astralny ochroniarz! - Ewa Czarkowska - I. Janczarska DO WGLĄDU CZYTELNIKÓW SERWIS ZDJĘĆ KRONIKI ILUSTROWANE Kryształowa Kraina - Przygód Abełka i Daniołka ciąg dalszy - Krzysztof Ptak - I. Janczarska INSPIRACJE - Kwiaty i nie tylko Grażyna Rogalska Fot. K. Ptak 3 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. CZ. I W BLASKU ŚWIADOMOŚCI…. SŁOWO OD REDAKCJI Mili Czytelnicy! Miesięcznik K-W-N powraca na forum! Prezentuje się w tym wydaniu w wersji skróconej!! Nagłe odejście pana Tadeusza X. Modzelewskiego zmusiło nas do zmiany planów dotyczących spraw związanych z historią. Ustaliliśmy cykl nieco inaczej lecz nic w nim nie ujęliśmy. Treści pozostały bez zmian. Mam nadzieję, że nasze rozważania w temacie przypadną Państwu do gustu! Ponieważ nie jesteśmy w stanie znacząco zwiększyć objętości stron, postanowiłam, w niewielkim stopniu, przeredagować K-W-N. Zaznaczam, że nie braknie nam argumentów i pomysłów do pisania. Nie mamy również podstaw do rezygnacji ze zróżnicowania treści – to jednak jest nas, tworzących – zdecydowanie za mało, żeby sprostać tak ambitnym założeniom, jak dodawanie i łączenie w całość nowych zawartości. Nie mniej zrobimy co w naszej mocy! Miesięcznik został podzielony na dwie części. W pierwszej opatrzonej hasłem: „W blasku świadomości” pozostaną pewne rubryki, już znane, a nawiązujące do magicznej strony życia, której świadomość w naszej bezbarwnej codzienności – jak nigdy dotąd – powinna stać się sprawą najwyższej wagi, tu znajdą swe miejsce kwestie historyczne, bowiem koniecznym jest docieranie w głąb czasu do ukrytych samych siebie i pojąć cel naszego istnienia na tej Ziemi – to historia ludzkości musi stać się częścią naszej osobistej historii. To także długa opowieść o pojmowaniu świadomości w coraz szerszym zakresie, w której znacząca rolę odegrała starożytna wiedza tolteckich jasnowidzów. Jej przekaz to sprawa – moim zdaniem- o szczególnym znaczeniu! W drugiej części K-W-N z pod tytułem: „Na progu Nowej Ery” Iza zaproponuje – jak zawszenowe hasła mogące wydobyć na światło dzienne, bądź sugerujące, nadchodzące przemiany! Ale także przypomni tematykę z przeszłości, z rożnych dziedzin, zwiastującą przedsmak Zmiany! Cenna obecność naszej stałej, współtworzącej K-W-N ze Szwecji; Margarety Cz- Svensson, urozmaici Kroniki, dostarczy wiele wzruszeń i pobudzi do przemyśleń! Dziękujemy Krzysiowi Ptakowi za fantastyczne serwisy fotograficzne, Andrzejowi Tarczyńskiemu za wiadomości, opinie i konsultacje historyczne Stefanowi Gutowskiemu za ważkie informacje i tłumaczenie tekstów z różnych jęków. Pozostają z nami: fotograf z Szwecji; Fredrik Larsson i wspierający nas Grześ Kita. Zapraszamy do lektury marcowego wydania Kronik w imieniu współtwórców miesięcznika K-W-N. wydarzeń oraz odmienna interpretacja niektórych faktów. Jeśli chcemy być rzeczywiście świadomi Ewa Czarkowska 10- 03-2014r. 4 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. O UFO INACZEJ Fot: UFO - źródło:strefatajemnic.onet.pl Fot: UFO - źródło:strefatajemnic.onet.pl KRYSZTAŁOWE MIASTO CZ. IX Trwała w bezruchu! Powoli wracała jej zwykła świadomość. Zapragnęła napić się kawy i rozważyć wizje z „Owadem”. Już wiedziała, że po- Ewa Czarkowska Trzymała oczy mocno zamknięte! Pra- jawienie się tej istoty było ciągiem dalszym gnęła za wszelką cenę zapamiętać kolejny, nie- przerwanego snu. Postanowiła zrobić krótką no- zwykle wyrazisty sen o …samolocie! tatkę dla zapamiętania wyśnionych scen i próbę Bała się i koniecznie chciała się przed nim ukryć przeanalizowania zaistniałej sytuacji. Była moc- w zaroślach krzewów dzikiej róży, rosnących no podekscytowana! przy drodze do skalnego wąwozu… Samolot Czuła, że dotarła wreszcie do ważnego wątku historii z „Owadem”. Może zaistniała zniżył lot! Nagle ujrzała przed sobą przedziwną po- szansa odtworzenia epizodów, w których miała stać! Była wysoka, bardzo chuda z cienką szyją i kontakt z tym niepojętym Bytem? Tak!... Kawa ogromną głową…osadzone w niej wielkie, była nieodzowna i ….chwila spokoju w kuchni, czarne „owadzie” oczy spoglądały na nią z tro- w nocnej ciszy! Naraz uzmysłowiła sobie, że ską! nie śpi w swoim domu! Jest gościem Zofii i To był „Owad”! Aleksandra! Tyle się przecież wydarzyło w Stał na ścieżce prowadzącej do wąwozu! Nie ciągu ostatnich dwóch dni. I te niesamowite pozwolił jej iść dalej… przeżycia z wczorajszego wieczoru… „zepsu- Teresa pojęła, że napłynęło do niej ty” samochód, świetlista kula i jej pełen gracji wspomnienie. Czy było przedłużeniem snu? Czy przelot nad posesją przyjaciół. To nie jest przy- dalej kontynuowała marzenia senne? padek, że musieli się zatrzymać…Może nad szedł czas na wyjaśnienia tak wielu tajemniczych -tak niezwykłych zdarzeń? 5 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. ... Ta droga…skalny wąwóz…krzewy dzikiej róży! Wiem!!! posłuszeństwa. Odniosła mocne wrażenie, że jest obserwowana!... Teresa gwałtownie usiadła w łóżku! To Tereniu! Teresko! Obudź się, proszę, Zo- było dawno, bardzo dawno! To obrazek z dzie- sia przygotowała śniadanie! – Roman potrzasnął ciństwa, z Kielc! – Jest koniecznością zejść do ją za ramię. Z trudem unosiła ciężkie powieki. – kuchni, posiedzieć sobie samej nad filiżanką była kompletnie zdezorientowana, gdzie się kawy! - zdecydowała. znajduje...bolała ją głowa i piekły nieznośnie Musiała też zaplanować zejście na dół oczy. Wreszcie doszła do siebie i przebudziła tak, żeby nikogo z domowników nie obudzić. Na się na dobre! szczęście Roman mocno spał. On zawsze miał - Może mi wyjaśnisz czemu spałaś w swetrze i dobry sen. Wyślizgnęła się z łóżka, odnalazła na kołdrze, a nie pod nią?- Roman nie ukrywał ciepły sweter i pomału skierowała się do drzwi zdziwienia. sypialni. Bez przeszkód zeszła schodami w dół - Nic z tego nie rozumiem!- Tereskę znów ogar- do małego holu, skąd udała się w kierunku nął niepokój…zastanowiła się.- Już wiem! Po kuchni. Ujrzała delikatną, błękitna poświatę, tym śnie i wizji chodziło mi po głowie, żeby wydobywającą się przez szparę spod kuchen- zejść do kuchni i zaparzyć kawę. Sweter, nych drzwi. Pomyślała, że to zapewnie oświetle- owszem, nałożyłam lecz pozostałam w sypialni nie od jakiegoś urządzenia domowego, lub cało- i… ponownie zasnęłam! Nawet nie wiem, kiedy! nocne światełko ułatwiające poruszanie się w - Teresa ubierała się w pospiechu! ciemnościach… - Jaki znów sen i wizja? – zapytał zaciekawiony Wydało je się to dziwne, lecz nie przywiązała Roman. wagi do tego odczucia…pomału nacisnęła - Chodźmy, opowiem to wszystko. – Teresa po- klamkę, otwarła drzwi i ... znalazła się w roz- jawiła się w kuchni. proszonym błękitnym świetle... w dziwnej Zajęli miejsca przy stole i z wielkim zaintereso- przestrzeni… na ułamek sekundy zobaczyła waniem słuchali Teresy. Zofia była wyjątkowo „Owada”!... … milcząca i bacznie przyglądała się przyjaciółce. Siedziała przy stole, przed nią stała pusta Kiedy ta skończyła opowieść o dziwnym śnie i filiżanka i pudełko z kawą. Światło było zapalo- kończącej go wizji „Owada”, zagradzającego jej ne a drzwi kuchenne zamknięte. Poczuła się bar- drogę do wąwozu, zadała pytanie: dzo nieswojo! Spojrzała - Czy może schodziłaś w nocy do kuchni z za- na ścienny zegar – wskazywał godzinę 3:45. Coś tu nie grało!!! Od- miarem napicia się kawy? ruchowo wzięła kawę i chciała podejść do ekspresu…zniewolił ją silny lęk, a nogi odmówiły 6 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. otwarte drzwi. Na stole stała filiżanka i puszka z kawą! Krzesło było odsunięte… obudziłam się około 4-tej z mocnym przeczuciem i lękiem, że coś jest nie tak. - wyjaśniła Zofia. - Istotnie, znalazłam ślady nietypowego zachowania się ze strony któregoś z domowników. Ja kuchnię zamknęłam – to wiem na pewno. Panowie, po wypiciu drinka udali się bezpośrednio do swoich sypialni! Pomyślałam o tobie – skierowała spoj- Fot: UFO -źródło:strefatajemnic.onet.pl - Owszem, przyszła mi ochota, żeby was obudzić rzenie w stronę Teresy – bo wiem jak lubisz pić i zaprosić na kawę, około 3-ciej nad ranem – kawę po nocach! Ale dlaczego nie dokończyłaś przytaknęła z uśmiechem Teresa - Na szczęście „dzieła”- uśmiechnęła się. zdrowy rozsadek przeważył i zrezygnowałam z - Ja nic nie pamiętam! –Przejęła się Teresa! tego szalonego planu. Położyłam się do łóżka i - Może ty lunatykujesz? - próbował szukać rze- doprawdy nie wiem czemu pozostałam w gru- czowego wyjaśnienia Aleksander. bym swetrze i nie nakryłam się kołdrą. To było - Nigdy mi się to nie przytrafiło. - Odparła Tere- zapewnie duże zmęczenie… po tylu niesamo- sa. Wiedzieliby o tym, mam nadzieję, zarówno witych przygodach – westchnęła – nie ma się Roman, jak i Filip. Chyba, że od tych wszystkich czemu dziwić! przygód z ostatnich dni, pomieszało mi się w - Ale zaraz - zastanowiła się - Ja znów śniłam głowie… bezradnie rozłożyła ręce! „Owada” w towarzystwie… zadziwiających - Dajmy spokój. - mitygował Roman - Może to dwóch istot… nie jestem w stanie tego wspo- tylko chwilowa amnezja i wkrótce sobie moja mnienia odtworzyć! Pamiętam tylko błękitną tajemnicza żona coś ciekawego przypomni? Mo- mgiełkę, po- że zmęczenie jest powodem tak nietypowych tem…Roman brutalnie mnie ze snu wybudził zachowań? Odpocznijmy, poczekamy - perswa- – zrobiła niby nadąsaną minę do męża. dował! która mnie otoczyła a Raptem coś sobie uzmysłowiła!- Boże! - Wiecie, co myślę? Zajmijmy się śniadaniem i Zosiu, jak ci przyszło do głowy, że zamierzałam rzeczywiście uspokójmy się – poparł Romana przyjść do kuchni? - Tereska była zadziwiona i Aleksander. -A ja mam dla was niespodziankę! – podenerwowana! Dopiero teraz pytanie przyja- obwieścił.- Do pół godziny powinna dojechać ciółki wytrąciło ją z równowagi na dobre. do nas Marzena. Przed godziną wyjechała z Zofia znieruchomiała! - Teresko! Ależ ty byłaś w kuchni!!! Zostawiłaś zapalone światło i Kielc. Takiej okazji nie przepuści! Wzięła sobie dzień urlopu i dobrze chce go 7 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. wykorzystać. Pragnie was, kochani – zwrócił się poza nawias Znanego, nie mogą być na siłę na- do Teresy i Romana – zobaczyć i pała ogromna ciągane i dopasowywane do kanonów aktual- ciekawością odnośnie naszych ostatnich przeżyć. nych nauk! Ostatecznie, działając w ten sposób Argumenty dotyczące zjawiska UFO to jej ży- tracimy bezpowrotnie ukryte przesłania jakie ciowa pasja! Przynajmniej na razie! Przy jej niosą ze sobą tego rodzaju przeżycia! Na począ- wsparciu być może coś więcej zrozumiemy?... tek proponuję wyjść z założenia, że ktoś lub Przypomnimy sobie…Poskładamy! „coś” manipuluje naszą świadomością, w taki - Bardzo się cieszę, że ją wreszcie zobaczymy! – sposób, abyśmy podjęli wreszcie próbę urucho- Teresa nie kryła entuzjazmu. - Ma wspaniałą mienia naszej wyobraźni! To przepustka do pod- energię! Lubię przebywać w jej towarzystwie. – glądania odrębnych rzeczywistości!!! zakończyła. Jeśli to potrafimy, to może jesteśmy Byli już po śniadaniu, kiedy Marzena czymś więcej niż myślimy? Ktoś lub „coś” chce podjechała pod bramę. Głośnym klaksonem za- nam to za wszelką cenę uzmysłowić! Przypo- anonsowała swoje przybycie. Chwilę potem mnieć! W jakim celu? Tyle nasuwa się pytań, na atrakcyjna młoda kobieta witała się serdecznie z które pragniemy znaleźć odpowiedzi. Osobiście domownikami. uważam, że działania te mają na uwadze jakiś - Marzenko, zechcesz coś zjeść? – za- wyższy cel, być może o rozmiarach kosmicz- proponowała Zofia. - Nie, dzięki! Chcę przystą- nych!!! Chcę wiedzieć, dlaczego biorę w tym pić od razu do badania waszych przeżyć. Mamo, udział!!! zaparz mi, proszę, mocną kawę! Nie mam ochoty na jedzenie, bo muszę zachować jasny umysł! Zaserwuję sobie tylko kawałek gorzkiej czekolady. Czy ktoś zechce także skosztować? – zaoferowała przysmak domownikom. Nikt nie wyraził chęci na czekoladę, wobec tego Aleksander zaprosił wszystkich do salonu, Marzena wyjęła z torby gruby zeszyt i przyniosła laptop. - Będziemy dobrze się bawić! - Zapewniła z nonszalancją. Fot.- Źródło- se.pl - A ja liczyłem na poważne badania ufologiczne! - z uśmiechem protestował Aleksander. - Zostawmy to ufologom! To żmudne i …nudne zajęcie! Ja wolę uprawiać magię. - oświadczyła z mocą Marzena. - Zjawiska, które wychodzą 8 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. Jestem absolutnie pewna realności tych zjawisk. W nieodgadniony sposób dają mi po- A czy miewasz też spotkania, powiedzmy… z ekspertami w tej kwestii - chciał czucie wolności! Fakt, że poza prozaiczną codziennością istnieją szerokie możliwości poznawcze, bardzo mnie cieszy! I wdzięczna jestem tym istotom, kimkolwiek one są, że ustawicznie pobudzają moją ciekawość! Zmuszają do działania! To ma sens- moje życie ma sens!!! Zapewnie się z tym zgodzicie, bo też rozpoczęliście dociekać prawdy! I to was nurtuje! Zastanawia… Spróbujemy zatem zrobić pobieżną ocenę sytuacji - zdecydowała Marzena. - Na początek sięgniemy w naszą przeszłość, w A archiwa pamięci – tak to lubię nazywać – Fot. Kosmita zauważyła młoda kobieta. – co dotyczy mnie i - Na początku spotykałam się z ufologami, o ile mojej mamy, to obie podglądamy Nieznane od to ich masz na myśli, lecz mocno się rozczaro- dawna i zachowałyśmy wspomnienia niektórych wałam! – odparła Marzena.- Szybko się zorien- zdarzeń. Od dziecka doświadczam nietypowych towałam, że niewiele mi pomogą! Niepotrzebnie zjawisk w postaci wizji, snów i niezwykłych zwróciłam na siebie ich uwagę! kontaktów na jawie. Musimy pamiętać, że znacząca grupa owych Mama odwiedza owe inne światy w swo- wiedzieć Roman. badaczy jest na usługach wywiadów. ich zadziwiająco realistycznych marzeniach sen- Wielu z nich chce zaistnieć w mediach i tak do nych i nagłych, niezwykłych przeczuciach pły- końca nie interesują ich twoje problemy związa- nących wprost Stamtąd! Tata z pobłażaniem ne z tym zjawiskiem! To napuszeni Egole, żądni zawsze asystował opowieściom naszych przeżyć, sensacji i sławy! Odnotowałam też całkowity lecz nie brał ich na serio. Mogłyśmy jednak brak wyobraźni i szerszej wiedzy o charakterze otwarcie z nim dyskutować i liczyć na jego cen- ogólnym, jakimi - w moim przekonaniu - powi- ne, obiektywne spostrzeżenia. nien dysponować ufolog z prawdziwego zdarze- Dzisiaj zajmuję się tym tematem w nia. Dziś jestem zadowolona, że prowadzę po- szczególny sposób i jestem w stałym kontakcie szukiwania na własną rękę, ze wsparciem kilku, od pewnego czasu z małą grupą osób, mających dogłębnie w nie zaangażowanych osób - także na swym koncie równie niesamowite przygody! „kontraktowców”. I tak jest lepiej, bo ci z nas, 9 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. którzy doświadczyli podobnych historii, wiedzą ła Teresie. – I notuj to, co sobie przypomnisz. Ta jak zabrać się do sprawy! To są prawdziwi eks- czynność zapewni ci wsparcie w ułożeniu twojej perci! osobistej historii! – dodała. Wolni od wszelkich zewnętrznych wpływów i - Masz rację Marzenko. Od czerwca, od pamięt- przywilejów. Pracujemy dla nas samych i jest to nej wizyty twoich rodziców u nas super – odlot! Nasza świadomość poszybowała wstrząśnięci! - Teresa weszła w słowo. – Poczu- ku gwiazdom! Czego więcej trzeba? łam się dziwnie, kiedy straciłam nieoczekiwanie - No, ale musicie mieć jakaś bazę danych, docie- kontakt z Zofią. Nie komunikowała się z nami… rać do właściwych wiadomości, porównywać, wyraźnie nas unikała! Byłam wówczas pod pre- rozważać? - stawiał pytania Roman. sją…czegoś niepojętego!... Śniłam czarne samo- - Oczywiście! - Mamy do dyspozycji ogromną loty! To były męczące, groźne sny. Widziałam ilość informacji ufologicznej i zbliżonych do je (samoloty) na jawie! Ucieszyłam się, kiedy tematu, tak w Internecie, jak i w literaturze. Mo- tak wiele wyjaśniłyśmy sobie we wrześniu. Do- żemy sobie bez przeszkód prowadzić analizę brze się stało, że Zosia postawiła wszystko na porównawczą i poszerzać nasza wiedzę! Ale jedna kartę i zdecydowała się przerwać milcze- teraz wróćmy do nas. – Marzena przywróciła nie! I tak oto rozpoczęła się nasza wspólna przy- porządek rozważań. goda z UFO! jesteśmy - Ciociu, nie ulega wątpliwości, że twoja historia kontaktów z UFO ma początek w odległej przeszłości. Jesteś „łącznikiem” podobnie jak mama i ja! Masz nawet osobistego opiekuna - „Owada” podjęła wywody Marzena. - I jest jeszcze coś; ciągnie cię Tajemnica! Fot. Ufo – Źródło- npn org.pl - Co dotyczy ciebie i cioci Terki – zwróciła się do Romana – to wszystko wskazuje na to, że „zamierzono” pobudzić was w jednej chwili. Byliście sceptykami, więc zaaranżowano dla was niezwykły wstrząs!!! Nie wiem jak to jest z tobą, wujku, ale ciocia Terka ma ukryte wspomnienia, które właśnie uruchomiły się z niebywałą siłą! Będziesz musiała wytrzymać ten nacisk ze spokojem i otwartym umysłem – radzi- Opowiadałaś nam kiedyś, że będąc dzieckiem poszukiwałaś ukrytych skarbów. Uwielbiałaś baśnie i legendy. Marzyłaś o spotkaniach z duchami leśnymi! Przeczuwałaś w sobie Nieznane, lecz twoje przeżycia pozostały niedostępne dla twojej zwykłej świadomości. Co innego dotyczy wujka Romka! Jego nigdy nie interesowały inne światy. Raz tylko był świadkiem kontakt z zaświatów, ale i do tego znalazł racjonalne wytłumaczenie! 10 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. Tata – uśmiechnęła się do Aleksandra – przynajmniej naczytał się książek o tematyce SF. Pamiętam jak bez końca rozczytywał się w powieściach Lema. Pod ręką miał zawsze „Solaris”, lub „Wizję lokalną”! I kocha kino, najbardziej filmy fantasy! Powiedzmy, że miał dobre przygotowanie, żeby objawił się w nim „kontaktowiec” żartowała. - Mamo! - przerwała rozważania Marzena – może jednak zrobisz mi kanapkę. Najchętniej z żółtym serem i szynką. - Czy to wystarczy? - Zofia udała się do kuchni. - Tak, dziękuję! – Marzena przeglądała notatki. Otworzyła laptop - Wśród moich znajomych Fot. Owad - Źródło- Ufoinfo bloog.pl „łączników” jest młody człowiek, który twierdzi, że miał spotkanie z Istotą przypominającą owada. Nazwał ją „Ważką”. Pozostaje pod wrażeniem jej mądrości i wiedzy! Jest mu bliska. Czuję, że miał z nią wiele kontaktów, lecz w chwili obecnej nie jest w stanie przywołać wspomnień tych przeżyć. Fot. Ufo –Źródło -Thesun.co.uk. - A to ciekawe! – Nieoczekiwanie wtrącił się Roman – Teresa też uważa tego „Owada” za swojego przyjaciela i bardzo chce przywrócić w pamięci epizody z nim związane! - Proszę, oto twój posiłek.- Zofia podała córce kanapkę i kieliszek czerwonego wina. - Zróbmy 11 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. krótką przerwę, Marzena musi odpocząć.- za- szą uwagę na pewien wspólny mianownik, uważyła Teresa. który łączy te przygody. Jest wart głębszego - Nie ciociu, nie jestem zmęczona! – zapewniała zainteresowania i poszerzenia naszych poszu- Marzena. – szybko się zrelaksuję, jedząc i pijąc kiwań nie tylko na polu ufologii! dobre wino, a potem opowiem wam kilka ciekawych historii związanych z moimi przyjaciółmi! 08.XII.2013rok To was na pewno zainteresuje! Zwrócę też watywności jest niezbędnymi w naszej codzienności, część z nich zaś, to próby zabicia czasu. Nie- SZEPTY ZWIERZĄT rzadko zdarza się, że przy okazji zabijamy coś więcej niż czas. A przy tym nie jest to uważane za morderstwo, to jest po prostu zabicie duszy. W CIENIACH WIELBŁĄDÓW. Gdy do takich aktywności włączamy inne CHŁOPCY, KTÓRYCH NIE ZNAMY istnienia, np. innych ludzi, dzieci czy zwierzęta, Korespondencja ze Szwecji wszystko nabiera wówczas innego znaczenia. A nasze własne cienie stają się wtedy prawie, że Margareta Cz - Svensson niewidoczne, kryjąc się w cieniach innych. Kupujemy zwierzęta po to by je trenować, np. do wyścigów. Mają dla nas wygrywać. Jakby tego było za mało kupujemy ludzi, którzy mają osiągać nasze cele, bezlitośnie trenując tych nowo nabytych jeźdźców i zwierzęta. W Arabii Saudyjskiej są miejsca gdzie wielbłądy są trenowane do wyścigów przez małych chłopców, kupowanych za grosze lub porywanych z krajów mniej lub bardziej odległych od tego regionu: Indie, Sudan, Pakistan, Bangladesz, Nepal, itp. Odłączeni od swych rodzin pozostawiani są na pastwę losu, którego wodze są trzymane w obFot. Wyścigi wielbłądów- źródło facet Interia.pl Jak świat długi i szeroki, tak prawie wszędzie możemy napotkać trwające niemal bez przerwy, aktywności ludzkie. Część z tych ak- cych rękach od pierwszego momentu przekroczenia granicy, a czasem i dużo wcześniej. Ci, co kupują chłopców, to szejkowie lub inni dobrze usytuowani mężczyźni. Trzeba należeć do pew- 12 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. nej klasy społecznej by móc przeprowadzić umierają lub zostają poważnie okaleczeni pod- transakcje tego typu. czas wyścigów. W latach 80-tych duża grupa Kuwejt, w swej nowoczesnej formie zbu- tych dzieci została zadeptana na śmierć. dowany jest przez niewolników, których nigdy Jedną z wielu konsekwencji powyżej opi- nie brakuje w naszej obecnej cywilizacji. Tam sanych sytuacji, silnie ugruntowanych na ludz- odbywają się wyścigi wielbłądów ujeżdżanych kiej aktywności za każdą cenę jest skoncentro- przez chłopców dżokejów, których rola nie koń- wana trauma. Lahore w Pakistanie jest wypeł- czy się na dżokejowskich wyczynach. Oto, co nione po brzegi straumatyzowanymi dziećmi. Po opowiada jeden z chłopców weteranów, mający wielkiej stracie chłopców zdeptanych w wyści- za sobą 6 lat udziału w tym tzw. „sporcie”. gach, The Ansar Burney Trust jest tą organiza- Chłopięcy dżokej może ważyć maksymalnie 25 cją, która chętnie zaopiekuje się każdym potrze- kg. Picie wody niemal zabronione, dzienna por- bującym pomocy. cja pożywienia minimalna. Podawanie środka A oto marzenie jednego chłopców dżokejów: przeczyszczającego jest rutyną. Oprócz tego la- ”Chciałbym, żeby jakaś dobra wróżka unio- tami wstrzykiwany jest w ciało każdego chłopca sła mnie w swych ramionach i wyfrunęła ze czarno-biały płyn hamujący wzrost. Te regularne mną z tego miejsca.”. Po części marzenie może procedury wzmocnione są przez jeszcze jeden być spełnione, jako że organizacja działa na typ brutalności; jedna z cienkich jak kreska po- rzecz chłopców dżokejów. staci chłopięcych, otoczona grupą o podobnej posturze ciała i o żarzących się w półmroku oczach wypowiada z precyzją, jakby to była matematyczna reguła: Oni (ich obecni właściciele i ich współpracownicy) wykorzystywali seksualnie każdego z nas, KAŻDEGO z nas! A potem stoi on sam (właściciel), nieruchomo w masie chłopięcych figur. Cisza oddycha obrzydzeniem, smutkiem, i... empatią. W innym z opowiadań z jednej z farm wielbłądów, farmy al-Ain, chłopięcy dżokej Fot. Roboty na wielbłądach - źródło: zdnet.com mówi o dziennej pracy trwającej 16-17 godzin, Inaczej dzieje się z wielbłądami. Ponie- pożywieniu: 2 krakersy na dzień. Liczbę chłop- waż zabroniono używania chłopców, postano- ców w obozie można doceniać na między 50 a wiono zastąpić ich robotami, umieszczając je na 600 dzieci. Chłopcy dżokeje żyją w stałym nie- grzbietach wielbłądów. Rezultatem tego jest nig- bezpieczeństwie. Nie należy do rzadkości, iż dy nie kończący się stres dla zwierząt. Chłopców 13 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. używa się nadal choć potajemnie, a ich liczba nie ofiary przed oczami otoczenia, zostanie zalana zmniejsza się prawie wcale. Wielbłądy zaś nie cementem. Umotywowano to przede wszystkim mogą już ani płakać, ani szeptać. tym, iż miejsce to na zawsze stanie się niedo- Być może świat przestraszy się tej ciszy i zaszepce do tych istot PRZEPRASZAM. stępnym dla ciekawskich i uniemożliwi każdą myśl czy próbę odwiedzin owego zakątka naznaczonego tak wielką tragedią. W ten sposób zapewni się też spokój i tym, którzy żyją, i tym których życie zostało tak brutalnie skrócone. Spokój wydaje się jednak być rzeczą o wiele trudniejszą do osiągnięcia, niż moglibyśmy sobie tego życzyć. Z różnych miejsc świata dobiegają nas czasami informacje, które w swych detalach nie różnią się aż tak bardzo od tych, które wiążą się z przypadkiem D i jego ofiarami. Ostatnio, w amerykańskim sądzie, za po- Fot. Roboty jokeje – źródło: Robot_jokey_army.jpg dobne przestępstwo swój wyrok otrzymał Castro. Czy jego dom też zaleje się cementem, czy po PRZYBLIŻENIE prostu zburzy, nie wiadomo. Jedno jest pewne, że dla tych, którym dane było przeżyć ten czas nic z pamięci się nie wymaże - bo jak? MAŁY CZŁOWIEK – WIELKIE CZYNY Parę z dziewczynek przeżyło i dziś są już mło- Korespondencja ze Szwecji - Margareta Cz -Svensson dymi, dorosłymi kobietami. Jedna ma u siebie Na łamach jednego z wcześniejszych numerów niniejszego miesięcznika znalazł się artykuł przypominający nam o tragicznych losach dziewczynek uwięzionych przez D w jego własnym domu, przemienionym w fortecę choć zupełnie niewidoczną dla otoczenia. Na początku tego lata wśród innych wiadomości dziennika wieczornego znalazła się krótka informacja o tym, iż ta część budynku gdzie D mieszkał i z taką precyzją ”chronił” swe swą córeczkę, której ojcem jest Castro; jedną z jego taktyk było przecież zapewnianie sobie dostępu do nowych ofiar. W sądzie zwróciła się ku Castro jedna z tych młodych kobiet, konkludując słowa, iż dla niego piekło właśnie się zaczęło i będzie trwać tak długo jak on żyje, podczas gdy ona otrzymała nowe szanse na lepsze życie. Ale dla ich urzeczywistnienia niezbędna będzie mozolna walka. O tych właśnie głęboko zakorzenionych i często dla oka niewidocznych konsekwencjach 14 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. traumy wiedzą ci, których głównym celem ży- trwa wprost na naszych oczach (pomijając już ciowym jest zdobyć wszelką informację o tym Internet), często z bezpośrednią pomocą władz. morzu ludzkich, pokiereszowanych dusz i o Jednocześnie ukazuje ona jak pozytywne siły strukturach, które za wszelką cenę chcą zacho- swym działaniem osłabiają i przerywają ten tra- wać jako normy społeczne. giczny łańcuch zbrodni popełnianej przeciwko W tym miejscu nadszedł czas na wymienienie ludzkości. Bo tak ona to słusznie nazywa. nazwiska jednej z najodważniejszych i najbar- Lydia Cacho, Meksykanka z pochodzenia zało- dziej bezkompromisowych osób w swej walce z żyła i finansuje (m. in. poprzez swoją pracę jako terrorem skierowanym ku tym istotom, które pisarka) dom pomocy dla ofiar handlu dziećmi i wciąż jeszcze stoją na progu naszego ziemskiego prostytucji. Na swej drodze do ujawniania praw- domu, czekając na zaproszenie do wnętrza. dy jest bez przerwy narażona na próby likwidacji jej lub przekupienia jej na stronę, której działania W roku 2011 wydana została książka ”Niewolni- zwalcza. Ta niewielkiej postury kobieta wiele cy władzy” napisana przez Lydię Cacho. Lydia razy stanęła oko w oko z dowódcami mafii, i.t.p. Cacho przejechała cały świat w ciągu 5 lat. Pod- Nieraz spojrzała im prosto w oczy od- czas tych podróży przebadała cały system, któ- mawiając jakichkolwiek kompromisów. Zapyta- rego struktury ułatwiają, a nierzadko wręcz pod- na jak ona się odważa na to życie odpowiedziała, trzymują organizację handlu niewolnikami. Z że ma paru zaufanych przyjaciół i że odwiedza narażeniem swego życia odwiedziła te miejsca czasem swą terapeutkę. To jest jej jedyną bronią gdzie prostytucja i handel seksualny dziećmi jest z zewnątrz. codziennością. Autorka dokumentowała zarówno wypowiedzi ofiar handlu jak i osoby zajmujące się tym handlem. Okazuje się, że handel ludźmi MOCE ZIÓŁ ukryta w treści czarodziejska przypowieść Fot. Szałwia lekarska- źródło uroda i zdrowie 15 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. SZAŁWIA LEKARSKA – ASTRALNY OCHRONIARZ! Ewa Czarkowska Już w starożytności uważana za roślinę świętą – jak sama nazwa wskazuje – Salvia Officinalis (salvere = ratować, uzdrawiać), była symbolem zdrowia i długowieczności. Miała Fot. Szałwia błyszcząca - źródło ogród w sieci zostać odkryta przez Asklepiosa, który przy jej Na przestrzeni wieków zainteresowanie pomocy potrafił ponoć panować nad śmiercią! szałwią w naszym kraju nie malało, a dawne Cieszyła się szałwia ogromną popularnością, przepisy lecznicze wykorzystuje do dziś medy- jako uniwersalne panaceum na wszelkie dole- cyna ludowa w niemalże wszystkich niedomaga- gliwości. niach. W Egipcie dla zwiększenia populacji po Warto więc pamiętać, że ma szałwia epidemiach, liście jej dodawano do pokarmów, działanie przeciwzapalne, orzeźwiające, prze- zaś trzy listki żute rankiem miały chronić cały ciwskurczowe, kojące, bakteriobójcze (działa dzień przed dżumą i morowym powietrzem. nawet na gronkowce złociste), przeciwpotne, Do Polski szałwię sprowadzili w XVI regulujące trawienie, pobudzające krwawienie wieku Benedyktyni i Cystersi. miesięczne i uspokajające. Jan Kochanowski wspomina ją w swej Kiedyś listki szałwii uważano za dobry „Odzie do miłości”, Chotomski nazywa - Zba- środek przeciwmolowy! Nieodzowna w kuchni, wicielką – do czego zresztą nawiązuje W. Syro- nie tylko poprawia smak potraw, ale także tra- komla w wierszu: wienie. […] Wiązano z szałwią liczne i bardzo tajemnicze Szałwia wzmocni nerwy i rąk leczy drżenie, praktyki magiczne! Febrę silną przemaga, ciała bezwładnienie… Wierzono niezachwianie, że jej moc odpędza … za tak przeważną, znaczną przysługę i wielką najgroźniejsze demony, as pozywanie szałwio- Szałwię zwać poczęto słusznie - Zbawicielką. wych listków w maju miało uczynić człowieka […] nieśmiertelnym!!! Czyniąc zadość tym wierzeniom, przytoczę poniżej pewną historię, opowiadającą o nie- 16 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. zwykłych mocach zioła w rytuale uwolnienia od Wampirzycy. Fot. K. Ptak - Gajówka W małej gajówce usytuowanej w leśnym Fot. K. Ptak- Pasmo Jeleniowskie W maleńkiej wiosce odciętej od gąszczu, w niewielkiej odległości od wioski, oświata, a położonej u stóp północnego zbocza mieszkał Walenty z żoną Katarzyną. Nie mieli Pasma Jeleniowskiego w Łysogórach, życie po- dzieci, bo jak powiadano – na kobietę ktoś rzucił woli wracało do normalności. Wprawdzie nie- urok! Często chorowała i zamartwiała się, jak to mieccy okupanci nigdy tu nie zajrzeli, to jednak będzie, kiedy Walenty – nie daj Boże! – zostanie potężny lęk przed nimi kładł się cieniem na co- sam. Byli nadzwyczaj dobraną i kochającą się dziennej krzątaninie mieszkańców. Raz tylko parą. zawitali tu partyzanci. Zatrzymali się na kilka Pewnego dnia odwiedziła gajówkę godzin, a ich wizyta, na pewno nie zauważona zakonnica w podeszłym wieku. Mówiono, że przez hitlerowców, nie pociągnęła za sobą żad- była ciotką Katarzyny. Zatrzymała się u nich w nych konsekwencji dla wioski ze strony wroga. gościnie i coś przez dwa dni radzili. Niedługo Nic szczególnego tu się nie działo i może dla- potem zawitała ponownie, lecz tym razem w tego tak dobrze zapamiętano przypadek Julii i towarzystwie małego Jędrka. dziewczyny i chłopczyka, niespełna czterolatka. młodej dwudziestoparoletniej 17 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. Czy Jędruś był jej synem? A jeśli nie - to Źródło: Internet Julia i Jędruś stali się członkami rodziny kim był? I w jaki sposób spotkał Julię? Tego nikt gajowego. Losy pięknej Julki nikomu nie były wtedy nie zamierzał dociekać! Ważne było tylko znane. Cierpiała na całkowitą amnezję. Twier- to, że znaleziono dla nich dach nad głową i ro- dziła, że Jędruś był jej synkiem! Chłopiec był dzinę! Dziewczyna nie odzyskiwała pamięci. zbyt mały, żeby udzielić dorosłym jakiejś kon- Bywały dni, że popadała w stan odrętwienia i kretnej informacji o sobie. Wiadome było tylko cichutko popłakiwała. Nie było z nią wówczas to, że reagował potężnym strachem na widok żadnego kontaktu. Niezmiernie jej współczuła umundurowanych mężczyzn i dużych psów! Nic Katarzyna i bardzo pokochała. Podobnie i Jędr- poza tym nie można było z niego wydobyć. ka, który był uroczym dzieckiem i uwielbiał Wa- Chodziły słuchy, że ktoś zabrał żebrzącą Julię lentego. wraz z małym z targowiska w Bodzentynie i Radowała się Katarzyna takim stanem zawiózł do sióstr zakonnych. Oboje byli w opła- rzeczy i dziękowała Bogu za wielką łaskę obda- kanym stanie. Chciano oddać chłopca do siero- rowania tymi sierotami. Tak minęły prawie trzy cińca z racji kiepskiej kondycji zdrowotnej Julii, lata, aż pewnego ranka podczas czyszczenia kur- lecz ta mało nie umarła z rozpaczy! Pozostawio- nika kobieta źle się poczuła! Położyła się do łóż- no ich w klasztorze i zdecydowano się na inne ka, opuściły ją siły! Nic nikomu nie mówiła, rozwiązanie. Katarzyna i Walenty zaadoptowali lecz przez ostatnie dwa miesiące mocno już nie- Julię i Jędrusia! domagała. Zmarła z wycieńczenia organizmu! Wszystko wymy- Przyczyn nie zdołano ustalić. Ten sam los spo- i zorganizowała tkał Julię. Zmagała się z ogromnym smutkiem po ciotka Katarzyny, która odejściu Katarzyny. Jeszcze bardziej zamknęła miała podobno wielce się w sobie. Często chorowała i z trudem odzy- znaczącą skiwała zdrowie. W rok później podążyła za ga- śliła pozycje w klasztorze. A, że po wojnie w administracji panował jową. Zgon nastąpił z powodu…wycieńczenia organizmu! jeszcze ogólny chaos, więc nikt nie był w stanie Walenty niepocieszony po stracie żony i zakwestionować decyzji zakonnic! Nikt też nie Julii z oddaniem zajął się wychowaniem Jędru- śmiałby ingerować w tego rodzaju posunięcia sia. Chłopiec miał 10 lat i pragnął zostać - jak władzy klasztornej. Katarzyna wiedziała też, iż Walenty - leśnikiem. Ale i z nim zaczęło dziać podejrzewano, że Julia pochodziła z rodziny się coś złego! Tracił siły, chudł w oczach, całymi żydowskiej i jakimś cudem się uratowała – za- dniami płakał i nie chciał iść do szkoły. Lekarz pewne z łapanki. był mocno zaniepokojony. Symptomy były identyczne jak w przypadkach obu kobiet, lecz nie 18 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. można było dotrzeć do zrozumienia przyczyny brze się wyspać, biedaczysko. Zaczniemy o 5- tej dziwnej choroby. Medyk bezradnie rozkładał tej rano, bo wtedy Ziemia obdarza największą ręce! mocą! Oprowadź nas po domu, muszę wybrać Jeździł Walenty do zielarzy, znachorów i uzdrowicieli. Nikt nie był w stanie pomóc Jędru- odpowiednie pomieszczenie na seans. - zwróciła się do Walentego. siowi, który coraz częściej pokładał się do łóżka i narzekał na silne bóle w całym ciele! Ktoś podpowiedział Walentemu, żeby zwrócił się o pomoc do Leokadii z Widełek! Potrafiła, jak nikt, przepędzać złe moce, odczyniać uroki, zdejmować klątwy i uleczać przy wsparciu magii. Była bardzo znana ze swoich niesamowitych możliwości niesienia pomocy w trudnych przypadkach i z niezwykłej skuteczności działania. Pojechał Walenty do Leokadii szukać ratunku dla Jędrusia! Lodzia (tak się do znachorki zwracano) była ładną kobietą, po pięćdziesiątce o przenikliwym, mocnym spojrzeniu. Uważnie wysłuchała Walentego i zdecydowała, że wróci razem z nim do leśniczówki. oświadczyła też, że sprawa jest bardzo poważna i trudna. Musi więc zabrać do pomocy Anusię. To 16-letnia dziewczyna, upośledzona umysłowo, lecz dysponująca nadzwyczajnymi talentami parapsychicznymi. - Dasz nam gościnę. - zaordynowała. Do trzech Fot. Szałwia – Źródło -Przepisy. magazyn- Kuchnia.pl - Anusia chodź ze mną. – wzięła za rękę dziewczynę. Wybrała pokój Katarzyny! Kazała ustawić sprzęt pod ścianami. Centrum pomieszczenia miało być puste. Nakreśliła tam kredą wielkie koło. Razem z Anusią szczelnie zasłoniły okna, a na małej szafce stojącej pod ściana naprzeciwko drzwi, ustawiły w szeregu trzy duże świece. Potem Lodzia okadziła pokój dymem z szałwii. - Idziemy spać! – nakazała Anusi. Nie będziemy nic jadły. Napijemy się tylko czystej wody i pomodlimy za duszę Julii i Katarzyny. dni powinnyśmy dać sobie radę ze Zmorą! Wieczorem znaleźli się w leśniczówce. Lodzia przyjrzała się uważnie Jędrusiowi. - Źle z nim! - oświadczyła. – Ale ja też nie odpuszczę! - była mocno zdeterminowana. -Teraz przyrządzę mu napój, który go uspokoi i ukoi bóle. To mieszanka ziół z SZAŁWIĄ Musi do19 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. nogą, a prawą zgiętą wysoko w kolanie. Trzymała w ramionach chłopca, który mocno spał. Fot. Zioła – Źródło- insulino odporność blogspot.com Lodzia zapaliła trzy woskowe świece i Wczesnym rankiem spotkali się wszyscy pod drzwiami izby żony gajowego. poruszając lekko kadzidłem, zaczęła okrążać - Idź po Jędrusia – Lodzia zwróciła się do Wa- pokój. Starannie pilnowała by nie przekroczyć lentego. Nie budź jeśli śpi. Owiń go w kołderkę i linii koła. Żuła listki szałwii, ruszając mocno przynieś do nas. Dam wam teraz do żucia po nozdrzami, tak, jakby chciała „wywąchać” De- listku szałwii z wypisanym na każdym z nich mona. Chodziła miarowym krokiem – przyspie- imieniem wampirzycy. szając i zwalniając tempo – niby w rytm niesły- To RUCHAWKA – tak ją tu zwiemy! To szalnych dźwięków. Gryzący dym z kadzidła i żeński Demon. Jest bardzo silna i potwornie nie- ten niesamowity chód – taniec, a także pełzające bezpieczna! Żywi się przede wszystkim energią po ścianach cienie, wprowadziły Walentego w kobiet i to ona wyssała siły życiowe z Katarzy- dziwny stan. Zdawało mu się, że pokój spowity ny, a potem z Julii. Kiedy ta zmarła, dobrała się w zielonkawo- srebrnej poświacie obraca się do Jędrka, bo ma on wielką nadwyżkę tej siły! powoli, a on wraz z nim! Bał się tej mrocznej Karmi się nim bez opamiętania! Oj! Będzie z scenerii. Nie był w stanie opanować lęku. Dostał niego wielki czarownik – dodała z uznaniem! mdłości i ataku kaszlu! - A, i jeszcze jedno. - postawiła pytanie gajo- Lodzia, widząc co się dzieje, posadziła go na wemu- nurtuje mnie myśl. Jak Ruchawka znala- krześle przy drzwiach i pomasowała mu czubek zła dojście do was? Musiał zostać otwarty „ka- głowy. nał”, będziemy musieli go usunąć! Zajmiemy Spektakl nabierał dramatyzmu!!! się tym później! Kobieta ponowiła przedziwne kroki wo- Otworzyła drzwi do izby! Ponownie oka- kół kręgu. Od czasu do czasu zatrzymywała się i dziła ściany dymem z szałwii. Poleciła Anusi mocno tupała raz prawą, raz lewą nogą. Zdjęła z wziąć Jędrka i wepchnęła ją do kręgu. Tam szafki środkową świecę i czyniąc nią niezrozu- dziewczyna usiadła na środku z podwiniętą lewą miałe ruchy, przyśpieszyła chód! Poruszała nozdrzami i sapała z wysiłku! Zaczęła odmawiać 20 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. modlitwę?...Zaklęcia?... Coraz głośniej i gło- wysunęła przed siebie ręce, gnąc palce jak szpo- śniej...prawie krzyczała, biegając coraz szybciej ny… Zbliżyła się do Lodzi na odległość dwóch przy granicach koła! Wreszcie stanęła przed kroków, nie opuszczając kręgu… Anusią, lecz poza kręgiem. Podniosła w górę Kobieta cofnęła się, a wtedy Anusia, świecę. Zmieniła ton zaklęcia. Teraz brzmiał jak przeklinając przeskoczyła linię kola i chciała niski, przeciągły śpiew chóralny z przerwami na rzucić się na Lodzię, lecz ta błyskawicznie zna- refren. Nie rozumiał wyśpiewywanych słów, lazła się przy drzwiach i otwarła je szero- Walenty, lecz atmosfera tego przedstawienia ko…dziewczyna, przeraźliwie wyjąc, wybiegła wydała mu się upiorna! Dostrzegł na moment w na korytarz, na schody biegnące w dół, do wyj- blasku świecy oblicze Lodzi - było skupione, a ścia.. i do ogrodu… oczy przypominały dwa żarzące się węgielki. Biła z nich wielka moc - nadludzka! To było tak, jakby jakaś niezwykła siła przejęła władzę nad kobietą, po twarzy której spływał obficie pot! Także Anusia, która do tej pory zdawała się być jak uśpiona, podniosła głowę…zaczęła cichutko pojękiwać i coś pod nosem mamrotać! Przyciskała chłopca do siebie! Nagle, ku przerażeniu Walentego, cała zaczęła się trząść… coraz silniej i silniej…jakby dostała konwulsji. Widać było wyraźnie, że nie panuje nad sobą… Wstała z trudem, pozostawiając uśpionego chłopca na podłodze! Zaczęła zbliżać się do Lodzi podrygującym, niepewnym krokiem… Znachorka podeszła prawie pod linię kręgu.. wpatrując się w dziewczynę dalej szeptała zaklęcia!!! Rys. Ruchawka Cichooo…przywołała ja do siebie… I wtedy ujrzał Walenty jak na twarzy Anusi Zdało się Walentemu, że stanął u wrót piekieł!!! pojawił się okropny grymas!!! Marszczyła mocno brwi, mrużyła oczy i wykrzywiała usta, otwierając ja tak, jakby łapała z trudem powietrze…bądź szczerzyła i zgrzytała zębami! Syczała jak wąż! Wyciągnęła szyję i 21 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. Dziewczyna nic nie mówiła, słodko się uśmiechała i pałaszowała pyszny obiad z wielkim apetytem. - Jest bardzo wielką czarownicą. - Lodzia objaśniała gajowemu. Ja przeprowadziłam rytuał uwolnienia Jędrka. A ona wzięła Ruchawkę na siebie. Demonica, choć wyjątkowo silna, nie miała żadnych szans z Anusią! Resztę załatwiła SZAŁWIA!!! Bez wsparcia tego cudownego ziela niewiele byśmy zdziałały! Rys. E .Czarkowska - Ruchawka Tymczasem Lodzia podeszła do Jędrka, który przebudzony i przestraszony cichutko Okadzimy gajówkę! Niech zapach szałwii wejdzie na zawsze w ściany domu! Żaden Demon tu się nie zbliży! szlochał! Wzięła go za rękę, wyprowadziła z Raptem Lodzia wstała od stołu… coś so- kręgu, a Walenty zaniósł chłopca do jego sypial- bie przypomniała? Podeszła do Walentego, poro- ni. Lodzia, choć bardzo wyczerpana, była wy- siła go żeby pozostał na krześle. Lecz przesunął raźnie zadowolona z seansu. je tak, by miała go na wprost. Gestem nakazała - Muszę go wymasować i uspokoić. Dziś dosta- wszystkim milczenie i utkwiła wzrok nad głowa nie śniadanie do łóżka - obwieściła gajowemu. – gajowego…potem zamknęła oczy i uniosła rękę A dla nas, co dobrego gajowy przygotuje? - spy- na wysokość czoła. Cichym, monotonnym gło- tała z uśmiechem - może bigos? Grzybki? Coś sem zaczęła mówić: - „widzę” u was oficera, jest domowego? w cywilu. To Rosjanin… och! To czarownik – - Co tylko zechcecie. Lubię gotować i nieźle mi bardzo zły!.. Mocny! I to on zostawił u was Ru- to idzie. - pochwalił się Walenty.- A co z Anu- chawkę!!! Spodobała mu się Julia… miał niecne sią? - odważył się zapytać Lodzię. wobec niej zamiary… teraz „widzę”, jak Kata- - Poradzi sobie z Ruchawką! Wyprowadziła ja, rzyna zagrodziła mu drogę! Boże! Ona też była hen, w las i tam ją… utopi, albo udusi. - zażar- jasnowidzącą! Ochroniła Julę! Demonica dobrała towała kobieta. się do niej… Jedli obiad, kiedy dziewczyna wróciła! -Jak ci poszło? - Lodzia wstała, objęła Anusię, posadziła przy stole i porządnie wymasowała jej kark. - Wiem, już wszystko 22 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. wiem!- gwałtownie przerwał wywody Lodzi kiego uzdrowiciela – przekomarzała się z Walen- Walenty! tym. Narysowała mu jak wygląda dla „widzą- - Parę lat temu znajomy milicjant przywiózł do cych” Ruchawka! A tak jest zwana, bo kiedy nas dwóch mężczyzn. Jeden z nich był ruskim i dopada ofiarę to trzęsie się jak galareta! Niekie- chyba jakimś ważnym, bo miał w sobie wielką dy się materializuje - zawsze jako ponętna ko- butę. Traktował swojego towarzysza bardzo źle, bieta. Poluje wtedy jak służącego albo gorzej - jak niewolnika. czyzn, żądna władzy i seksu, bo to jej „poży- Chcieli zapolować na cietrzewie! wienie”! Lecz nie jest w stanie utrzymać przy Wielce się Katarzynie to wszystko nie podobało, sobie wybranka! To dlatego dopada kobiety i a zwłaszcza ten ważniak. Julę zobaczył?.. Tak, niemiłosiernie im dokucza, jakby z zawiści, że na schodach…ale i ona z krzykiem uciekła. Mu- nie jest do końca taka, jak one! Niebezpieczna, siałem wyprowadzić ich z domu i udzielić bo z łatwością stwarza pozory uczucia. Jest na- wszelkich informacji w ogrodzie… prawdę wredną, odrażającą i … obleśną istotą – - Wróciła ci pamięć, więc zamykamy na zawsze podsumowała z przekonaniem Lodzia. „kanał” dla Ruchawki! Co prawda Anusia zaszła -A szałwia? Zwróciła się znów do gajowego.- jej dobrze za skórę i na pewno tu nie wróci, ja Och, gdybyś mógł ją „widzieć”! Ujrzałbyś pien- też nie próżnowałam a dymek z szałwii dokoń- ne blado – różowe światło, otoczone rozbłyska- czył dzieła…Lodzia otrząsnęła się z transu… na mi jaskrawego fioletu! krótką chwilę. Potem kontynuowała Bo to zarazem – roślina mocy i zioło leczni- „widze- nie”…- Ten oficer był ważny! On bardzo z upodobaniem na męż- cze!!! skrzywdził wielu ludzi ! Nienawidził człowieka! Poleciła jeszcze Walentemu, by dodał su- Ruchawka przy nim była, bo ona żywi się szony listek szałwii do tytoniu do fajki, którą tak też..energią seksualną, pobudziła go, a on uga- namiętnie palił! Miała rozjaśnić umysł i … prze- niał się za kobietami! Oczy Lodzi szeroko otwar- pędzać demony! Dokonała też szałwia ważnego te wpatrzone były w przestrzeń nad głową Wa- uczynku! W niespełna dwa lata po tych wyda- lentego…- Kiedy zainteresował się Julą, Ru- rzeniach Lodzia i Walenty pobrali się i azyli dłu- chawka dostrzegła moc życiową obu kobiet. To go i szczęśliwie. była dla niej okazja! Brrr!!! Znachorka trzepała i potrząsała rękoma w powietrzu! Tak kończy się opowieść, a ja pamiętam, że Szałwia to Zbawicielka i mam ją w przydo- Coś odganiała, przepędzała… … mowym ogródku! Kto wie? Może kiedyś uda mi - Jędruś szybko do zdrowia powróci – oznajmiła się zobaczyć jej świetlistość. gajowemu! Przygotuje dla niego napary na bazie szałwii – oczywiście! A my tu do ciebie jeszcze 30. XI. 2013r. wrócimy! Zbiorę chłopaka i zrobię z niego wiel23 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. Fot. Szałwia muszkatołowa- Źródło: ogrodywgumowie ZDARZYŁO SIĘ W ŁYSOGÓRACH KRYSZTAŁOWA KRAINA Gościł w Niej Krzyś Ptak, a owocem jego pobytu tam jest seria unikatowych, przepięknych zdjęć, które mamy przyjemność Państwu zaprezentować. Należy dodać, że owe Kryształowe Pejzaże wykreowane przez zadziwiające zjawisko lodowego deszczu, pojawiły się na bardzo ograniczonym obszarze Łysogór. Był to pas terenów ciągnących się od Bodzentyna (Łysica) i Łącznej, przez Suchedniów, aż po Bliżyn (Skarżysko Kamienna), skręcając na Starachowice i Ostro- 24 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. wiec Świętokrzyski po ziemię lipską (Sienno k/ Okolice Suchedniowa i zalewu w Mostkach - Iłży) woj. Świętokrzyskie, fotografował Krzysztof Miał szerokość zaledwie od 1 do kilku kilome- Ptak. trów! To absolutny fenomen! Poniżej wybrane zdjęcia z sesji Krzysztofa. Kryształowe pejzaże to: Całość prezentujemy w Galerii K-W-N. Stalagmity (trawa) i stalaktyty (konary drzew, gałęzie) w przestrzeni!!! Redakcja K-W-N Zdjęcia Kryształowego Pejzażu - Krzysztof Ptak 25 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. 26 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. CZ II. NA PROGU NOWEJ ERY… NORMALNA ALTERRNATYWNIE Izabela Janczarska Ciekawi mnie niezmiernie; jaką to epidemię zafundują nam tego roku media i rządy? Co, znowu świńską??? Pomimo, że padły tylko dwa dziki? Ależ panowie; świńska już była, czy nic nowego nie przychodzi wam do głowy? Normalna Alterrrnatywnie I.J. 27 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. BYŁO SOBIE TAKIE ZDARZENIE ANTYBIOTYK Izabela Janczarska Poprzedniej zimy Kaśka przemoczyła buty i przeziębiła się. Przez kilka dni dzielnie usiłowała chodzić do pracy, niestety przeziębienie zaostrzało się. Lekarz rodzinny stwierdził zapalenie oskrzeli i zalecił poleżeć kilka dni w łóżku. Dostała antybiotyk. Wieczorem posłusznie zażyła pierwszą tabletkę antybiotyku i położyła się spać. Po około pół godziny poczuła się dziwnie. Nagle w umyśle pojawił się sygnał przerażenia: ŚMIERĆ -. Płynął z jej własnego ciała. Ze zdumieniem otworzyła oczy i zaczęła analizować swoje samopoczucie, było niezwykłe! W całym ciele zapadła przerażająca cisza i poczucie nieuchronności czy też nieubłaganej konsekwencji: ZAGŁADA- informacja płynęła nadal. - Co się dzieje? - Przecież wszystko we mnie funkcjonuje bez zastrzeżeń, jestem tylko nieco przeziębiona, co to jest? Senność zniknęła całkowicie, jej umysł zwiększył wysiłek, teraz funkcjonował na najwyższych obrotach. Centrum sygnału pochodziło z… głębi brzucha. Aha - Kaśka zaczęła rozumieć w czym rzecz; pół godziny temu zażyła tabletkę, osłonka rozpuściła się, uwalniając antybiotyk do jelit, w tym momencie liczne bakterie znajdujące się w nich zaczęły masowo ginąć. W ostatniej chwili swojego życia przekazały informację o zagładzie do innych bakterii. W całym organizmie pojawił się sygnał o zabójczej substancji niszczącej komórki bakteryjne. Był na tyle intensywny, że został zarejestrowany przez jej umysł i przekazany do świadomości. Antybiotyk został wchłonięty do krwioobiegu i rozprowadzony po całym ciele, co spowodowało pojawienie się informacji o nieuchronności jego działania. Niesamowite! Które komórki wysłały ostrzeżenie o zagładzie? Czy to intruzi, szkodliwe bakterie, które wtargnęły do jej organizmu na skutek przeziębienia, czy też jej własne poczciwe bakterie flory jelitowej, które są naszymi sprzymierzeńcami? A może jedne i drugie??? Antybiotyk jest jak szalony terrorysta, strzela do wszystkiego, co znajduje się w polu jego rażenia, zabija nie tylko bakterie chorobotwórcze ale też te przyjazne, nieszkodliwe i niezbędne dla prawidłowej pracy naszego organizmu. Czy to się organizmowi opłaca? Czy może jest tak jak w przysłowiu: „skórka za wyprawkę” ? Czy na pewno warto ponosić tak dużą stratę? Wprawdzie w trakcie antybiotykoterapii zaleca się leki osłonowe a po zakończeniu antybiotyku koniecznym jest odbudowanie flory bakteryjnej jelit jednak… od tego czasu Kaśka leczy się homeopatią i homeotoksykologią, a równowagę w organizmie stara się utrzymywać stosując nowoczesne suplementy diety w formie jadalnych żeli firmy „AGEL” i następnym razem dwa razy się zastanowi zanim zażyje antybiotyk… 28 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. POETYCKIE OKNO NA ŚWIAT TERAZ MNIE KOCHAJ Izabela Janczarska 25-08-1996r. Teraz mnie kochaj, w tej godzinie, To nadszedł czas, co dla nas płynie. I jesteś teraz tylko ze mną, Dla mnie i we mnie. Razem - jedno. W harmonii świata zgodnie dźwięcząc Jedną Tęczą. Teraz mnie kochaj, w tej godzinie, Zaczarowana chwila minie. Póki to ciało ciebie kusi, Póki zatracasz dla mnie duszę, Póki nam anioł tka zasłonę, I pełna żaru wewnątrz płonę. Teraz mnie kochaj, w tej godzinie, Nim ciało moje się rozpłynie. Nim się rozbije na atomy, A każdy pójdzie w inną stronę. I inną pieśń już będzie śpiewał Jeden na polu, drugi w drzewach. Bo ukochałam ziemię całą Choć ciała mego już nie stało Z innymi snami się stopiło Jakby mnie nigdy tu nie było... 29 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. NA PROGU NOWEJ ERY AGEL - SUPLEMENTY DIETY XXI WIEKU Izabela Janczarska Fot. Suplementy diety firmy AGEL ksantowej i gumy guar. Wielokrotne badania Na polskim rynku, w branży Zdrowia i wykonane m.in. w Klinice Mayo wykazały, że Zdrowego Stylu Życia - Wellness, pojawiła się odżywcze składniki zawarte w tej zawiesinie nowa firma - AGEL. Powstała już w 2005 roku i natychmiast wchłaniają się w przewodzie po- z rozmachem weszła na rynki całego świata. karmowym i już po 15 minutach od chwili spo- Obecnie z powodzeniem funkcjonuje w ponad życia wbudowują w nasze ciało. Przykładowo 65 krajach. Wprawdzie nieliczni Polacy zapo- poziom wchłaniania wit. C jest 7 krotnie a kwasu znali się z tymi produktami już wtedy, sprowa- 3 niemal 4,5 razy wyższy niż z kapsułek czy dzając je od znajomych mieszkających za granicą, jednak dopiero od dwóch lat mamy do czynienia z profesjonalną dystrybucją produktów tejże firmy w Polsce. To prawdziwa rewolucja w branży suplementów diety. Agel opracowała unikatową formę żelowej zawiesiny, w której umieszczone zostały składniki odżywcze takie jak; antyoksydanty, witaminy, mikroelementy, minerały niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dzięki formie żelowej preparaty nareszcie są całkowicie przyswajalne. Nowoczesna technologia powstała na bazie połączenia gumy tabletek. Żeloceutyki AGEL zapakowane są w jednorazowe, wygodne w użyciu saszetki. Daje to możliwość korzystania z nich w dowolnym miejscu i czasie. Jedna saszetka to dawka dzienna. Zaleca się stosowanie suplementacji przez cały miesiąc. Oczywiście można je stosować przez dłuższy czas, zmieniać na inny suplement, zażywać kilka produktów jednocześnie bez obaw o przedawkowanie. Suplementy nie są lekami, mimo to, dzięki możliwości uzupełnienia niedoborów substancji odżywczych w organizmie następuje 30 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. widoczna poprawa zdrowia i jakości życia, od- niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania czuwalna już po kilku dniach zażywania. Ko- organizmu. ronnym osiągnięciem firmy Agel jest opraco- „Już po jednej saszetce GSH odczułam przy- wanie żelowej formy glutationu pływ energii.”- mówi p. Antonina w formie niezredukowanego GSH. Jego poziom od 20 „Po trzech saszetkach FLX przestały mnie boleć roku życia systematycznie maleje i jak dotąd kolana.” - oznajmia p. Danuta. nikomu nie udało się opracować tak skutecznej „Miałam nowotwór piersi. Po półrocznym zaży- metody, aby otrzymać glutation i dostarczyć waniu dużej ilości suplementów Agel zmiana go do organizmu zanim zmieni swoje właści- cofnęła się.” - wyjaśnia zaprzyjaźniona Sło- wości. waczka. A jest o co walczyć, bo glutation to eliksir młodości. Antyoksydant „Mój kot miał parchy, był smutny i osowiały. ochraniający Wyleczyłam go podając preparaty Agel. Teraz komórki, tkanki i organy przed starzeniem. Po- jest zdrowy i radośnie figluje na dywanie.”- do- maga też odtruwać komórki ciała i wiąże meta- daje jej zadowolona sąsiadka. le ciężkie oraz inne zanieczyszczenia oraz…. „A mój 16 letni piesek zachorował na paraliż tylnej (Uwaga panie!!!) działa jak lifting, dodając twa- łapy. Weterynarz namawiał mnie aby go uśpić. rzy świeżości, blasku i zdecydowanie młodszego Lecz czy mogłam to zrobić? Kocham mojego wyglądu. Mikusia. Przez 5 mc karmiłam psa saszetkami Agel opracował 14 produktów głównych Agel. Żył jeszcze cały rok.” - chwali się kolejna hamujących procesy starzenia, poprawiających pani. odporność, walkę z wirusami, profilaktykę no- Suplementy diety nie są dostępne w ogólnej wotworów, detoksykację, witalność, energię i sprzedaży. Można je zakupić bezpośrednio u wytrzymałość, wsparcie układu trawiennego, Sponsora zdrowe oczy, elastyczność stawów, torebek sta- swojego Sponsora (ID.) Agel jako firma Ne- lub przez Internet podając numer wowych, ścięgien, krążków miedzykręgowych i twork części miękkich. Opracowano, także preparaty keting - MLM na schudnięcie, które nie blokują wchłaniania, daje również lecz podwyższają temperaturę spalania w sposób możliwość bezpieczny dla organizmu. Stworzono żele Mar- zarabiania i ochraniające serce i naczynia krwionośne, likwi- tworzenia dujące cholesterol, poprawiające nastrój, antyde- własnego biznesu bez nakładu wielkich pienię- presyjne oraz zwiększające sprawność seksualną dzy. Organizowane a wszystko to przy pomocy naturalnych skład- szkolenia, oraz szkolenia on - line przez Internet, ników odżywczych zarówno dla zainteresowanych zarabianiem w pochodzenia roślinnego, są cykliczne spotkania i 31 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. firmie jak i samym stosowaniem produktów. Informacje o produktach i firmie AGEL znajdziesz na: Telefony kontaktowe: www.agel.com tel. 693882995 www.agel.ateamcentral.info tel. 788 32 32 83. Fot. K. Ptak – Kryształowa Kraina 32 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. LITERACKIE AKCENTY CHATA (opowieść bieszczadzka) - odc. 8 Izabela Janczarska wiązały i na gwoździach do ścian przyczepiły. Zapachniało świeżą jedliną. Wyciągnęły z plecaków wędliny, mięsa, chleba nakroiły. Stół drewniany pięknie zastawiony, na białym obrusie pełno jedzenia, wyszukanych ciast i owoców. Usiadły dziewczyny na ławie przy kominku i kolędy śpiewać zaczęły; o żłobie, bydlętach i królach wędrujących. Ładnie śpiewały, dawno tych pieśni nie słyszałam. Rzadko je śpiewano, tylko w zimie, gdy śniegi głębokie okolicę zasypały, tylko wtedy nieliczni śpiewali o dzieciątku z krajów ciepłych, gdzie nigdy nie padał śnieg i zwierzęta nigdy nie zamarzały. Ale chłopcy w kącie już naradzać się zaczęli, o czymś dyskutować, coś montować, a Fot. I.J – Roślinność bieszczadzka Pół zimy tak sobie smacznie przespałam, aż tu nagle pewnego dnia obudziły mnie kroki znajome, po śniegu zmrożonym skrzypiące. Idą goście w środku zimy! Idą goście! Skąd tu nagle tylu chętnych w tym samym czasie? Jakże ja was moi mili pomieszczę? Pościągali rękawice, czapki, rozwiesili ciepłe kurtki na kołkach w sieni. Rozpalili ogień w kominku dawno nie używanym. Złote blaski po ścianach pełzają. Taśki niespokojne zza komina zerkają, co to będzie? Gwarno, pełno śmiechu i pisków, zawieranie nowych znajomości. Chata tętni życiem. Poszli chłopcy do pobliskiego źródła, wody nanieśli. Poszły dziewczęta gałązek jodłowych przyniosły, następnie je w pęki po- po chwili na parapecie okna ustawili jakąś skrzynkę, z której wydobywały się dźwięki. Ale to już nie były kolędy. Muzyka rytmiczna, hałaśliwa, do tańca porywająca. Niektórzy zaczęli przytupywać, inni kołysać się w takt. - Ciasno tu, chodźcie na górę, tam jest więcej miejsca, chodźcie, potańczymy. Wyszli ochoczo na poddasze i rozpoczęli tańce. Zatrzęsło stropem, posypał się kurz z zakamarków ale im to nie przeszkadzało. Tańczyli zapamiętale, wino i wódka obficie lały się do kubełków. Tuż przed północą ktoś wyciągnął butelki z szampanem. Specjalnie ustawiono plastikowe kubki jeden obok drugiego na środku stołu. - Uwaga szanowni państwo, uwaga, zbliża się północ! Jeszcze tylko… - szczupły brunet podniósł rękę z zegarkiem bliżej oczu - jeszcze tylko 33 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. trzy minuty, dwie, jedna… i oto mamy Nowy Wszyscy śpią tylko chata 1997 Rok !!! Tupotem nóg rozedrgana, Huknęły butelki z szampanem, uderzyły Nie śpi dnia dzisiejszego korki o poddasze, pienisty trunek leje się obfi- Do samego rana. cie. Chwytają ręce za kubki; ” Niech żyje Nowy Rok! Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Wszystkiego dobrego!” Wybiegli wszyscy przed chatę zapalili pochodnie, wystrzeliły kolorowe race rozbłyskując iskrami na czarnym niebie.”Niech żyje Nowy Rok!” Podskakują, ściskają się i cieszą. Hałasują, echo niesie po lasach. „Niech żyje...” odbija się po górach i bezdrożach aż zdumiony zakwilił ptak, aż wzdrygnęła się sarna śpiąca w śnieżnym leżu, zaszeleścił zdziwiony dąb: - Skąd to takie hałasy w środku nocy, zimy, skąd? Jak tak można budzić las? Nie można, więc rozbawiona gromadka czym prędzej umyka do izby. Cisną się do ognia, grzeją czerwone nosy i dalejże w tany. Do samego ranka huczało w chacie, podłoga udeptana, utrudzona, ściany ogłuchły od pisków i wrzasków. Taśki ze strachu nawet okruchów nie zbierają, a tamci: Jedzą, piją wiwatują, Chłopcom już kroki się plączą. Co niektórzy już po kątach Cicho w pary się łączą. Późno spać się pokładli, Przez okienko poddaszne Już świtało rannymi blaski. Położyli gęsto śpiwory, Ucichły muzyka i wrzaski. Fot. I.J. – Roślinność bieszczadzka Śpijcie szalone dzieciaki, śpijcie, odpocznijcie pod moim dachem a ja was we własnych ramionach ukolibię, przykoli- bię…ukolibię…śpijcie, zaśpiewam wam moją kołysankę, skrzypiącą drewnianą powałą, stukającą niedomkniętą okiennicą, wiatrem szeleszczącym po spadzistym dachu. Śpijcie, a ja was ukolibię… - Ty, Grzesiek - słyszysz?- chata coś gada… - Eee, stary co ty pleciesz, ktoś przez sen mamroce… - Nie, wszyscy śpią. Zwidziało ci się chłopie; mówiłem nie mieszaj szampana z wódką, a teraz bredzisz. Hi, hi, hi, - nie zwidziało ci się chłopcze, wrażliwszy jesteś od innych, ot i tyle. A teraz śpij, śpij. Nie musisz wiedzieć, że chata gada. Chata sobie myśli, chata sobie gada, ot, tak, sama do siebie, bo nie każdy słyszy to jej gadanie. 34 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. DO WGLĄDU CZYTELNIKÓW POLECAMY! HOMEOPATIA - leki gotowe oraz wykonane zgodnie ze starą recepturą homeopatyczną kosmetyki i suplementy diety - dla wegetarian i wegan naturalne kosmetyki kolorowe naturalne farby do włosów APTEKA STUDENCKA 31-116 Kraków ul. Studencka 7 tel./ fax 012/ 421 31 24 pn.-pt. 8:00 - 20:00 sob. 8:00 - 14:00 E- mail: [email protected] www.studencka.krakow.pl UMMO 35 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. KRONIKI ILUSTROWANE ABEŁEK I DANIOŁEK Zabawnych przygód ciąg dalszy (komiks) Rys. Izabela Janczarska Niezrażony Abełek znowu pracuje. 36 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. 37 Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r. INSPIRACJE : kwiaty Wykonanie Grażynka Rogalska fot. K. Ptak 38