Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej Nr 1(1[...]

Transkrypt

Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej Nr 1(1[...]
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY
NR 1(16) marzec 2014r.
fot. K.Ptak
1
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
E-mail: [email protected]
Koncepcja i redakcja pisma: Ewa Czarkowska, tel. 48/378 61 97; e-mail - [email protected]
Opieka artystyczna:
Ewa Czarkowska
Redakcja strony internetowej:
i oprawa graficzna:
Izabela Janczarska
Sekretarz redakcji:
Grzegorz Kita - [email protected]
Piszą:
Ewa Czarkowska
Margareta Cz - Svensson (Szwecja)
Izabela Janczarska
Fotografują:
Krzysztof Ptak
Fredrik Larsson (Gość ze Szwecji)
Rysują:
Ewa Czarkowska
Izabela Janczarska
Konsultacje historyczne:
Andrzej Tarczyński
Tłumaczenia i konsultacje z języków obcych:
Ewa Czarkowska (j. włoski)
Margareta Cz.- Swensson (j. szwedzki, angielski)
Stefan Gutowski (j. francuski, hiszpański, włoski,
rosyjski)
Grzegorz Libor (j. angielski)
Andrzej Tarczyński – (j. włoski)
Korekta:
Ewa Czarkowska
Izabela Janczarska
Wydanie: Izabela Janczarska
UMMO
2
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
W aktualnym numerze:
SŁOWO OD REDAKCJI
NORMALNA ALTERRRNATYWNIE
- I. Janczarska
- E .Czarkowska
BYŁO SOBIE TAKIE ZDARZENIE
O UFO INACZEJ
Kryształowe Miasto cz. IX
Antybiotyk
- I. Janczarska
- Ewa Czarkowska
POETYCKIE OKNO NA ŚWIAT
SZEPTY ZWIERZĄT
W cieniach wielbłądów, chłopcy,
Teraz mnie kochaj
- I. Janczarska
których nie znamy.
NA PROGU NOWEJ ERY
- M. Cz.- Svensson
Agel - Suplementy diety XXI wieku
PRZYBLIŻENIE
Mały człowiek- wielkie czyny
- I. Janczarska
LITERACKIE AKCENTY
- M. Cz - Svensson
„Chata” (opowieść bieszczadzka) - cz. 8
MOCE ZIÓŁ Ukryta w treści magiczna przypowieść…
Szałwia lekarska – astralny ochroniarz!
- Ewa Czarkowska
- I. Janczarska
DO WGLĄDU CZYTELNIKÓW
SERWIS ZDJĘĆ
KRONIKI ILUSTROWANE
Kryształowa Kraina
- Przygód Abełka i Daniołka ciąg dalszy
- Krzysztof Ptak
- I. Janczarska
INSPIRACJE - Kwiaty i nie tylko
Grażyna Rogalska
Fot. K. Ptak
3
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
CZ. I
W BLASKU ŚWIADOMOŚCI….
SŁOWO OD REDAKCJI
Mili Czytelnicy!
Miesięcznik K-W-N powraca na forum!
Prezentuje się w tym wydaniu w wersji skróconej!!
Nagłe odejście pana Tadeusza X. Modzelewskiego zmusiło nas do zmiany planów dotyczących
spraw związanych z historią. Ustaliliśmy cykl nieco
inaczej lecz nic w nim nie ujęliśmy. Treści pozostały
bez zmian. Mam nadzieję, że nasze rozważania w
temacie przypadną Państwu do gustu!
Ponieważ nie jesteśmy w stanie znacząco
zwiększyć objętości stron, postanowiłam, w niewielkim stopniu, przeredagować K-W-N. Zaznaczam, że
nie braknie nam argumentów i pomysłów do pisania.
Nie mamy również podstaw do rezygnacji ze zróżnicowania treści – to jednak jest nas, tworzących –
zdecydowanie za mało, żeby sprostać tak ambitnym
założeniom, jak dodawanie i łączenie w całość nowych zawartości.
Nie mniej zrobimy co w naszej mocy!
Miesięcznik został podzielony na dwie części. W pierwszej opatrzonej hasłem: „W blasku świadomości” pozostaną pewne rubryki, już znane, a nawiązujące do magicznej strony życia, której świadomość w naszej bezbarwnej codzienności – jak nigdy
dotąd – powinna stać się sprawą najwyższej wagi, tu
znajdą swe miejsce kwestie historyczne, bowiem
koniecznym jest docieranie w głąb czasu do ukrytych
samych siebie i pojąć cel naszego istnienia na tej
Ziemi – to historia ludzkości musi stać się częścią
naszej osobistej historii. To także długa opowieść o
pojmowaniu świadomości w coraz szerszym zakresie, w której znacząca rolę odegrała starożytna wiedza tolteckich jasnowidzów. Jej przekaz to sprawa –
moim zdaniem- o szczególnym znaczeniu!
W drugiej części K-W-N z pod tytułem: „Na
progu Nowej Ery” Iza zaproponuje – jak zawszenowe hasła mogące wydobyć na światło dzienne,
bądź sugerujące, nadchodzące przemiany! Ale także
przypomni tematykę z przeszłości, z rożnych dziedzin, zwiastującą przedsmak Zmiany!
Cenna obecność naszej stałej, współtworzącej K-W-N ze Szwecji; Margarety Cz- Svensson,
urozmaici Kroniki, dostarczy wiele wzruszeń i pobudzi do przemyśleń!
Dziękujemy Krzysiowi Ptakowi za fantastyczne serwisy fotograficzne, Andrzejowi Tarczyńskiemu za
wiadomości, opinie i konsultacje historyczne Stefanowi Gutowskiemu za ważkie informacje i tłumaczenie tekstów z różnych jęków. Pozostają z nami: fotograf z Szwecji; Fredrik Larsson i wspierający nas
Grześ Kita. Zapraszamy do lektury marcowego wydania Kronik w imieniu współtwórców miesięcznika
K-W-N.
wydarzeń oraz odmienna interpretacja niektórych
faktów. Jeśli chcemy być rzeczywiście świadomi
Ewa Czarkowska
10- 03-2014r.
4
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
O UFO INACZEJ
Fot: UFO - źródło:strefatajemnic.onet.pl
Fot: UFO - źródło:strefatajemnic.onet.pl
KRYSZTAŁOWE MIASTO CZ. IX
Trwała w bezruchu! Powoli wracała jej zwykła
świadomość. Zapragnęła napić się kawy i rozważyć wizje z „Owadem”. Już wiedziała, że po-
Ewa Czarkowska
Trzymała oczy mocno zamknięte! Pra-
jawienie się tej istoty było ciągiem dalszym
gnęła za wszelką cenę zapamiętać kolejny, nie-
przerwanego snu. Postanowiła zrobić krótką no-
zwykle wyrazisty sen o …samolocie!
tatkę dla zapamiętania wyśnionych scen i próbę
Bała się i koniecznie chciała się przed nim ukryć
przeanalizowania zaistniałej sytuacji. Była moc-
w zaroślach krzewów dzikiej róży, rosnących
no podekscytowana!
przy drodze do skalnego wąwozu… Samolot
Czuła, że dotarła wreszcie do ważnego
wątku historii z „Owadem”. Może zaistniała
zniżył lot!
Nagle ujrzała przed sobą przedziwną po-
szansa odtworzenia epizodów, w których miała
stać! Była wysoka, bardzo chuda z cienką szyją i
kontakt z tym niepojętym Bytem? Tak!... Kawa
ogromną głową…osadzone w
niej wielkie,
była nieodzowna i ….chwila spokoju w kuchni,
czarne „owadzie” oczy spoglądały na nią z tro-
w nocnej ciszy! Naraz uzmysłowiła sobie, że
ską!
nie śpi w swoim domu! Jest gościem Zofii i
To był „Owad”!
Aleksandra! Tyle się przecież wydarzyło w
Stał na ścieżce prowadzącej do wąwozu! Nie
ciągu ostatnich dwóch dni. I te niesamowite
pozwolił jej iść dalej…
przeżycia z wczorajszego wieczoru… „zepsu-
Teresa pojęła, że napłynęło do niej
ty” samochód, świetlista kula i jej pełen gracji
wspomnienie. Czy było przedłużeniem snu? Czy
przelot nad posesją przyjaciół. To nie jest przy-
dalej kontynuowała marzenia senne?
padek, że musieli się zatrzymać…Może nad
szedł czas na wyjaśnienia tak wielu tajemniczych
-tak niezwykłych zdarzeń?
5
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
... Ta droga…skalny wąwóz…krzewy dzikiej
róży! Wiem!!!
posłuszeństwa. Odniosła mocne wrażenie, że
jest obserwowana!...
Teresa gwałtownie usiadła w łóżku! To
Tereniu! Teresko! Obudź się, proszę, Zo-
było dawno, bardzo dawno! To obrazek z dzie-
sia przygotowała śniadanie! – Roman potrzasnął
ciństwa, z Kielc! – Jest koniecznością zejść do
ją za ramię. Z trudem unosiła ciężkie powieki. –
kuchni, posiedzieć sobie samej nad filiżanką
była kompletnie zdezorientowana, gdzie się
kawy! - zdecydowała.
znajduje...bolała ją głowa i piekły nieznośnie
Musiała też zaplanować zejście na dół
oczy. Wreszcie doszła do siebie i przebudziła
tak, żeby nikogo z domowników nie obudzić. Na
się na dobre!
szczęście Roman mocno spał. On zawsze miał
- Może mi wyjaśnisz czemu spałaś w swetrze i
dobry sen. Wyślizgnęła się z łóżka, odnalazła
na kołdrze, a nie pod nią?- Roman nie ukrywał
ciepły sweter i pomału skierowała się do drzwi
zdziwienia.
sypialni. Bez przeszkód zeszła schodami w dół
- Nic z tego nie rozumiem!- Tereskę znów ogar-
do małego holu, skąd udała się w kierunku
nął niepokój…zastanowiła się.- Już wiem! Po
kuchni. Ujrzała delikatną, błękitna poświatę,
tym śnie i wizji chodziło mi po głowie, żeby
wydobywającą się przez szparę spod kuchen-
zejść do kuchni i zaparzyć kawę. Sweter,
nych drzwi. Pomyślała, że to zapewnie oświetle-
owszem, nałożyłam lecz pozostałam w sypialni
nie od jakiegoś urządzenia domowego, lub cało-
i… ponownie zasnęłam! Nawet nie wiem, kiedy!
nocne światełko ułatwiające poruszanie się w
- Teresa ubierała się w pospiechu!
ciemnościach…
- Jaki znów sen i wizja? – zapytał zaciekawiony
Wydało je się to dziwne, lecz nie przywiązała
Roman.
wagi do tego odczucia…pomału nacisnęła
- Chodźmy, opowiem to wszystko. – Teresa po-
klamkę, otwarła drzwi i ... znalazła się w roz-
jawiła się w kuchni.
proszonym błękitnym świetle... w dziwnej
Zajęli miejsca przy stole i z wielkim zaintereso-
przestrzeni… na ułamek sekundy zobaczyła
waniem słuchali Teresy. Zofia była wyjątkowo
„Owada”!... …
milcząca i bacznie przyglądała się przyjaciółce.
Siedziała przy stole, przed nią stała pusta
Kiedy ta skończyła opowieść o dziwnym śnie i
filiżanka i pudełko z kawą. Światło było zapalo-
kończącej go wizji „Owada”, zagradzającego jej
ne a drzwi kuchenne zamknięte. Poczuła się bar-
drogę do wąwozu, zadała pytanie:
dzo nieswojo! Spojrzała
- Czy może schodziłaś w nocy do kuchni z za-
na ścienny zegar –
wskazywał godzinę 3:45. Coś tu nie grało!!! Od-
miarem napicia się kawy?
ruchowo wzięła kawę i chciała podejść do ekspresu…zniewolił ją silny lęk, a nogi odmówiły
6
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
otwarte drzwi. Na stole stała filiżanka i puszka z
kawą! Krzesło było odsunięte… obudziłam się
około 4-tej z mocnym przeczuciem i lękiem, że
coś jest nie tak. - wyjaśniła Zofia. - Istotnie,
znalazłam ślady nietypowego zachowania się ze
strony któregoś z domowników. Ja kuchnię zamknęłam – to wiem na pewno. Panowie, po wypiciu drinka udali się bezpośrednio do swoich
sypialni! Pomyślałam o tobie – skierowała spoj-
Fot: UFO -źródło:strefatajemnic.onet.pl
- Owszem, przyszła mi ochota, żeby was obudzić
rzenie w stronę Teresy – bo wiem jak lubisz pić
i zaprosić na kawę, około 3-ciej nad ranem –
kawę po nocach! Ale dlaczego nie dokończyłaś
przytaknęła z uśmiechem Teresa - Na szczęście
„dzieła”- uśmiechnęła się.
zdrowy rozsadek przeważył i zrezygnowałam z
- Ja nic nie pamiętam! –Przejęła się Teresa!
tego szalonego planu. Położyłam się do łóżka i
- Może ty lunatykujesz? - próbował szukać rze-
doprawdy nie wiem czemu pozostałam w gru-
czowego wyjaśnienia Aleksander.
bym swetrze i nie nakryłam się kołdrą. To było
- Nigdy mi się to nie przytrafiło. - Odparła Tere-
zapewnie duże zmęczenie… po tylu niesamo-
sa. Wiedzieliby o tym, mam nadzieję, zarówno
witych przygodach – westchnęła – nie ma się
Roman, jak i Filip. Chyba, że od tych wszystkich
czemu dziwić!
przygód z ostatnich dni, pomieszało mi się w
- Ale zaraz - zastanowiła się - Ja znów śniłam
głowie… bezradnie rozłożyła ręce!
„Owada” w towarzystwie… zadziwiających
- Dajmy spokój. - mitygował Roman - Może to
dwóch istot… nie jestem w stanie tego wspo-
tylko chwilowa amnezja i wkrótce sobie moja
mnienia odtworzyć! Pamiętam tylko błękitną
tajemnicza żona coś ciekawego przypomni? Mo-
mgiełkę,
po-
że zmęczenie jest powodem tak nietypowych
tem…Roman brutalnie mnie ze snu wybudził
zachowań? Odpocznijmy, poczekamy - perswa-
– zrobiła niby nadąsaną minę do męża.
dował!
która
mnie
otoczyła
a
Raptem coś sobie uzmysłowiła!- Boże!
- Wiecie, co myślę? Zajmijmy się śniadaniem i
Zosiu, jak ci przyszło do głowy, że zamierzałam
rzeczywiście uspokójmy się – poparł Romana
przyjść do kuchni? - Tereska była zadziwiona i
Aleksander. -A ja mam dla was niespodziankę! –
podenerwowana! Dopiero teraz pytanie przyja-
obwieścił.- Do pół godziny powinna dojechać
ciółki wytrąciło ją z równowagi na dobre.
do nas Marzena. Przed godziną wyjechała z
Zofia znieruchomiała! - Teresko! Ależ ty
byłaś w kuchni!!! Zostawiłaś zapalone światło i
Kielc. Takiej okazji nie przepuści! Wzięła sobie
dzień
urlopu
i
dobrze
chce
go
7
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
wykorzystać. Pragnie was, kochani – zwrócił się
poza nawias Znanego, nie mogą być na siłę na-
do Teresy i Romana – zobaczyć i pała ogromna
ciągane i dopasowywane do kanonów aktual-
ciekawością odnośnie naszych ostatnich przeżyć.
nych nauk! Ostatecznie, działając w ten sposób
Argumenty dotyczące zjawiska UFO to jej ży-
tracimy bezpowrotnie ukryte przesłania jakie
ciowa pasja! Przynajmniej na razie! Przy jej
niosą ze sobą tego rodzaju przeżycia! Na począ-
wsparciu być może coś więcej zrozumiemy?...
tek proponuję wyjść z założenia, że ktoś lub
Przypomnimy sobie…Poskładamy!
„coś” manipuluje naszą świadomością, w taki
- Bardzo się cieszę, że ją wreszcie zobaczymy! –
sposób, abyśmy podjęli wreszcie próbę urucho-
Teresa nie kryła entuzjazmu. - Ma wspaniałą
mienia naszej wyobraźni! To przepustka do pod-
energię! Lubię przebywać w jej towarzystwie. –
glądania odrębnych rzeczywistości!!!
zakończyła.
Jeśli to potrafimy, to może jesteśmy
Byli już po śniadaniu, kiedy Marzena
czymś więcej niż myślimy? Ktoś lub „coś” chce
podjechała pod bramę. Głośnym klaksonem za-
nam to za wszelką cenę uzmysłowić! Przypo-
anonsowała swoje przybycie. Chwilę potem
mnieć! W jakim celu? Tyle nasuwa się pytań, na
atrakcyjna młoda kobieta witała się serdecznie z
które pragniemy znaleźć odpowiedzi. Osobiście
domownikami.
uważam, że działania te mają na uwadze jakiś
- Marzenko, zechcesz coś zjeść? – za-
wyższy cel, być może o rozmiarach kosmicz-
proponowała Zofia. - Nie, dzięki! Chcę przystą-
nych!!! Chcę wiedzieć, dlaczego biorę w tym
pić od razu do badania waszych przeżyć. Mamo,
udział!!!
zaparz mi, proszę, mocną kawę! Nie mam ochoty na jedzenie, bo muszę zachować jasny umysł!
Zaserwuję sobie tylko kawałek gorzkiej czekolady. Czy ktoś zechce także skosztować? – zaoferowała przysmak domownikom.
Nikt nie wyraził chęci na czekoladę, wobec tego Aleksander zaprosił wszystkich do salonu, Marzena wyjęła z torby gruby zeszyt i
przyniosła laptop. - Będziemy dobrze się bawić!
- Zapewniła z nonszalancją.
Fot.- Źródło- se.pl
- A ja liczyłem na poważne badania ufologiczne!
- z uśmiechem protestował Aleksander.
- Zostawmy to ufologom! To żmudne i …nudne
zajęcie! Ja wolę uprawiać magię. - oświadczyła z
mocą Marzena. - Zjawiska, które
wychodzą
8
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
Jestem absolutnie pewna realności tych
zjawisk. W nieodgadniony sposób dają mi po-
A czy miewasz też spotkania, powiedzmy… z ekspertami w tej kwestii - chciał
czucie wolności! Fakt, że poza prozaiczną codziennością istnieją szerokie możliwości poznawcze, bardzo mnie cieszy! I wdzięczna jestem tym istotom, kimkolwiek one są, że ustawicznie pobudzają moją ciekawość! Zmuszają
do działania! To ma sens- moje życie ma sens!!!
Zapewnie się z tym zgodzicie, bo też
rozpoczęliście dociekać prawdy! I to was nurtuje! Zastanawia… Spróbujemy zatem zrobić pobieżną ocenę sytuacji - zdecydowała Marzena.
- Na początek sięgniemy w naszą przeszłość, w A
archiwa pamięci – tak to lubię nazywać –
Fot. Kosmita
zauważyła młoda kobieta. – co dotyczy mnie i
- Na początku spotykałam się z ufologami, o ile
mojej mamy, to obie podglądamy Nieznane od
to ich masz na myśli, lecz mocno się rozczaro-
dawna i zachowałyśmy wspomnienia niektórych
wałam! – odparła Marzena.- Szybko się zorien-
zdarzeń. Od dziecka doświadczam nietypowych
towałam, że niewiele mi pomogą! Niepotrzebnie
zjawisk w postaci wizji, snów i niezwykłych
zwróciłam na siebie ich uwagę!
kontaktów na jawie.
Musimy pamiętać, że znacząca grupa owych
Mama odwiedza owe inne światy w swo-
wiedzieć Roman.
badaczy jest na usługach wywiadów.
ich zadziwiająco realistycznych marzeniach sen-
Wielu z nich chce zaistnieć w mediach i tak do
nych i nagłych, niezwykłych przeczuciach pły-
końca nie interesują ich twoje problemy związa-
nących wprost Stamtąd!
Tata z pobłażaniem
ne z tym zjawiskiem! To napuszeni Egole, żądni
zawsze asystował opowieściom naszych przeżyć,
sensacji i sławy! Odnotowałam też całkowity
lecz nie brał ich na serio. Mogłyśmy jednak
brak wyobraźni i szerszej wiedzy o charakterze
otwarcie z nim dyskutować i liczyć na jego cen-
ogólnym, jakimi - w moim przekonaniu - powi-
ne, obiektywne spostrzeżenia.
nien dysponować ufolog z prawdziwego zdarze-
Dzisiaj zajmuję się tym tematem w
nia. Dziś jestem zadowolona, że prowadzę po-
szczególny sposób i jestem w stałym kontakcie
szukiwania na własną rękę, ze wsparciem kilku,
od pewnego czasu z małą grupą osób, mających
dogłębnie w nie zaangażowanych osób - także
na swym koncie równie niesamowite przygody!
„kontraktowców”. I tak jest lepiej, bo ci z nas,
9
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
którzy doświadczyli podobnych historii, wiedzą
ła Teresie. – I notuj to, co sobie przypomnisz. Ta
jak zabrać się do sprawy! To są prawdziwi eks-
czynność zapewni ci wsparcie w ułożeniu twojej
perci!
osobistej historii! – dodała.
Wolni od wszelkich zewnętrznych wpływów i
- Masz rację Marzenko. Od czerwca, od pamięt-
przywilejów. Pracujemy dla nas samych i jest to
nej wizyty twoich rodziców u nas
super – odlot! Nasza świadomość poszybowała
wstrząśnięci! - Teresa weszła w słowo. – Poczu-
ku gwiazdom! Czego więcej trzeba?
łam się dziwnie, kiedy straciłam nieoczekiwanie
- No, ale musicie mieć jakaś bazę danych, docie-
kontakt z Zofią. Nie komunikowała się z nami…
rać do właściwych wiadomości, porównywać,
wyraźnie nas unikała! Byłam wówczas pod pre-
rozważać? - stawiał pytania Roman.
sją…czegoś niepojętego!... Śniłam czarne samo-
- Oczywiście! - Mamy do dyspozycji ogromną
loty! To były męczące, groźne sny. Widziałam
ilość informacji ufologicznej i zbliżonych do
je (samoloty) na jawie! Ucieszyłam się, kiedy
tematu, tak w Internecie, jak i w literaturze. Mo-
tak wiele wyjaśniłyśmy sobie we wrześniu. Do-
żemy sobie bez przeszkód prowadzić analizę
brze się stało, że Zosia postawiła wszystko na
porównawczą i poszerzać nasza wiedzę! Ale
jedna kartę i zdecydowała się przerwać milcze-
teraz wróćmy do nas. – Marzena przywróciła
nie! I tak oto rozpoczęła się nasza wspólna przy-
porządek rozważań.
goda z UFO!
jesteśmy
- Ciociu, nie ulega wątpliwości, że twoja historia
kontaktów z UFO ma początek w odległej przeszłości. Jesteś „łącznikiem” podobnie jak mama i
ja! Masz nawet osobistego opiekuna - „Owada” podjęła wywody Marzena.
- I jest jeszcze coś; ciągnie cię Tajemnica!
Fot. Ufo – Źródło- npn org.pl
- Co dotyczy ciebie i cioci Terki – zwróciła się
do Romana – to wszystko wskazuje na to, że
„zamierzono” pobudzić was w jednej chwili.
Byliście sceptykami, więc zaaranżowano
dla was niezwykły wstrząs!!! Nie wiem jak to
jest z tobą, wujku, ale ciocia Terka ma ukryte
wspomnienia, które właśnie uruchomiły się z
niebywałą siłą! Będziesz musiała wytrzymać ten
nacisk ze spokojem i otwartym umysłem – radzi-
Opowiadałaś nam kiedyś, że będąc dzieckiem
poszukiwałaś ukrytych skarbów. Uwielbiałaś
baśnie i legendy. Marzyłaś o spotkaniach z duchami leśnymi! Przeczuwałaś w sobie Nieznane,
lecz twoje przeżycia pozostały niedostępne dla
twojej zwykłej świadomości.
Co innego dotyczy wujka Romka! Jego
nigdy nie interesowały inne światy. Raz tylko
był świadkiem kontakt z zaświatów, ale i do tego
znalazł racjonalne wytłumaczenie!
10
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
Tata – uśmiechnęła się do Aleksandra –
przynajmniej naczytał się książek o tematyce SF.
Pamiętam jak bez końca rozczytywał się w powieściach Lema. Pod ręką miał zawsze „Solaris”, lub „Wizję lokalną”! I kocha kino, najbardziej filmy fantasy!
Powiedzmy, że miał dobre przygotowanie, żeby objawił się w nim „kontaktowiec” żartowała. - Mamo! - przerwała rozważania Marzena – może jednak zrobisz mi kanapkę. Najchętniej z żółtym serem i szynką.
- Czy to wystarczy? - Zofia udała się do kuchni.
- Tak, dziękuję! – Marzena przeglądała notatki.
Otworzyła laptop - Wśród
moich znajomych
Fot. Owad - Źródło- Ufoinfo bloog.pl
„łączników” jest młody człowiek, który twierdzi,
że miał spotkanie z Istotą przypominającą owada. Nazwał ją „Ważką”. Pozostaje pod wrażeniem jej mądrości i wiedzy! Jest mu bliska. Czuję, że miał z nią wiele kontaktów, lecz w chwili
obecnej nie jest w stanie przywołać wspomnień
tych przeżyć.
Fot. Ufo –Źródło -Thesun.co.uk.
- A to ciekawe! – Nieoczekiwanie wtrącił się
Roman – Teresa też uważa tego „Owada” za
swojego przyjaciela i bardzo chce przywrócić w
pamięci epizody z nim związane!
- Proszę, oto twój posiłek.- Zofia podała córce
kanapkę i kieliszek czerwonego wina. - Zróbmy
11
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
krótką przerwę, Marzena musi odpocząć.- za-
szą uwagę na pewien wspólny mianownik,
uważyła Teresa.
który łączy te przygody. Jest wart głębszego
- Nie ciociu, nie jestem zmęczona! – zapewniała
zainteresowania i poszerzenia naszych poszu-
Marzena. – szybko się zrelaksuję, jedząc i pijąc
kiwań nie tylko na polu ufologii!
dobre wino, a potem opowiem wam kilka ciekawych historii związanych z moimi przyjaciółmi!
08.XII.2013rok
To was na pewno zainteresuje! Zwrócę też watywności jest niezbędnymi w naszej codzienności, część z nich zaś, to próby zabicia czasu. Nie-
SZEPTY ZWIERZĄT
rzadko zdarza się, że przy okazji zabijamy coś
więcej niż czas. A przy tym nie jest to uważane
za morderstwo, to jest po prostu zabicie duszy.
W CIENIACH WIELBŁĄDÓW.
Gdy do takich aktywności włączamy inne
CHŁOPCY, KTÓRYCH NIE ZNAMY
istnienia, np. innych ludzi, dzieci czy zwierzęta,
Korespondencja ze Szwecji
wszystko nabiera wówczas innego znaczenia. A
nasze własne cienie stają się wtedy prawie, że
Margareta Cz - Svensson
niewidoczne, kryjąc się w cieniach innych.
Kupujemy zwierzęta po to by je trenować, np. do wyścigów. Mają dla nas wygrywać.
Jakby tego było za mało kupujemy ludzi, którzy
mają osiągać nasze cele,
bezlitośnie trenując
tych nowo nabytych jeźdźców i zwierzęta. W
Arabii Saudyjskiej są miejsca gdzie wielbłądy są
trenowane do wyścigów przez małych chłopców,
kupowanych za grosze lub porywanych z krajów
mniej lub bardziej odległych od tego regionu:
Indie, Sudan, Pakistan, Bangladesz, Nepal, itp.
Odłączeni od swych rodzin pozostawiani są na
pastwę losu, którego wodze są trzymane w obFot. Wyścigi wielbłądów- źródło facet Interia.pl
Jak świat długi i szeroki, tak prawie
wszędzie możemy napotkać trwające niemal bez
przerwy, aktywności ludzkie. Część z tych ak-
cych rękach od pierwszego momentu przekroczenia granicy, a czasem i dużo wcześniej. Ci, co
kupują chłopców, to szejkowie lub inni dobrze
usytuowani mężczyźni. Trzeba należeć do pew-
12
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
nej klasy społecznej by móc przeprowadzić
umierają lub zostają poważnie okaleczeni pod-
transakcje tego typu.
czas wyścigów. W latach 80-tych duża grupa
Kuwejt, w swej nowoczesnej formie zbu-
tych dzieci została zadeptana na śmierć.
dowany jest przez niewolników, których nigdy
Jedną z wielu konsekwencji powyżej opi-
nie brakuje w naszej obecnej cywilizacji. Tam
sanych sytuacji, silnie ugruntowanych na ludz-
odbywają się wyścigi wielbłądów ujeżdżanych
kiej aktywności za każdą cenę jest skoncentro-
przez chłopców dżokejów, których rola nie koń-
wana trauma. Lahore w Pakistanie jest wypeł-
czy się na dżokejowskich wyczynach. Oto, co
nione po brzegi straumatyzowanymi dziećmi. Po
opowiada jeden z chłopców weteranów, mający
wielkiej stracie chłopców zdeptanych w wyści-
za sobą 6 lat udziału w tym tzw. „sporcie”.
gach, The Ansar Burney Trust jest tą organiza-
Chłopięcy dżokej może ważyć maksymalnie 25
cją, która chętnie zaopiekuje się każdym potrze-
kg. Picie wody niemal zabronione, dzienna por-
bującym pomocy.
cja pożywienia minimalna. Podawanie środka
A oto marzenie jednego chłopców dżokejów:
przeczyszczającego jest rutyną. Oprócz tego la-
”Chciałbym, żeby jakaś dobra wróżka unio-
tami wstrzykiwany jest w ciało każdego chłopca
sła mnie w swych ramionach i wyfrunęła ze
czarno-biały płyn hamujący wzrost. Te regularne
mną z tego miejsca.”. Po części marzenie może
procedury wzmocnione są przez jeszcze jeden
być spełnione, jako że organizacja działa na
typ brutalności; jedna z cienkich jak kreska po-
rzecz chłopców dżokejów.
staci chłopięcych, otoczona grupą o podobnej
posturze ciała i o żarzących się w półmroku
oczach wypowiada z precyzją, jakby to była matematyczna reguła: Oni (ich obecni właściciele i
ich współpracownicy) wykorzystywali seksualnie każdego z nas, KAŻDEGO z nas! A potem
stoi on sam (właściciel), nieruchomo w masie
chłopięcych figur. Cisza oddycha obrzydzeniem,
smutkiem, i... empatią.
W innym z opowiadań z jednej z farm
wielbłądów, farmy al-Ain, chłopięcy dżokej
Fot. Roboty na wielbłądach - źródło: zdnet.com
mówi o dziennej pracy trwającej 16-17 godzin,
Inaczej dzieje się z wielbłądami. Ponie-
pożywieniu: 2 krakersy na dzień. Liczbę chłop-
waż zabroniono używania chłopców, postano-
ców w obozie można doceniać na między 50 a
wiono zastąpić ich robotami, umieszczając je na
600 dzieci. Chłopcy dżokeje żyją w stałym nie-
grzbietach wielbłądów. Rezultatem tego jest nig-
bezpieczeństwie. Nie należy do rzadkości, iż
dy nie kończący się stres dla zwierząt. Chłopców
13
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
używa się nadal choć potajemnie, a ich liczba nie
ofiary przed oczami otoczenia, zostanie zalana
zmniejsza się prawie wcale. Wielbłądy zaś nie
cementem. Umotywowano to przede wszystkim
mogą już ani płakać, ani szeptać.
tym, iż miejsce to na zawsze stanie się niedo-
Być może świat przestraszy się tej ciszy i
zaszepce do tych istot
PRZEPRASZAM.
stępnym dla ciekawskich i uniemożliwi każdą
myśl czy próbę odwiedzin owego zakątka naznaczonego tak wielką tragedią. W ten sposób zapewni się też spokój i tym, którzy żyją, i tym
których życie zostało tak brutalnie skrócone.
Spokój wydaje się jednak być rzeczą o
wiele trudniejszą do osiągnięcia, niż moglibyśmy
sobie tego życzyć. Z różnych miejsc świata dobiegają nas czasami informacje, które w swych
detalach nie różnią się aż tak bardzo od tych,
które wiążą się z przypadkiem D i jego ofiarami.
Ostatnio, w amerykańskim sądzie, za po-
Fot. Roboty jokeje – źródło: Robot_jokey_army.jpg
dobne przestępstwo swój wyrok otrzymał Castro.
Czy jego dom też zaleje się cementem, czy po
PRZYBLIŻENIE
prostu zburzy, nie wiadomo. Jedno jest pewne,
że dla tych, którym dane było przeżyć ten czas
nic z pamięci się nie wymaże - bo jak?
MAŁY CZŁOWIEK – WIELKIE CZYNY
Parę z dziewczynek przeżyło i dziś są już mło-
Korespondencja ze Szwecji - Margareta Cz -Svensson
dymi, dorosłymi kobietami. Jedna ma u siebie
Na łamach jednego z wcześniejszych numerów niniejszego miesięcznika znalazł się artykuł przypominający nam o tragicznych losach
dziewczynek uwięzionych przez D w jego własnym domu, przemienionym w fortecę choć zupełnie niewidoczną dla otoczenia.
Na początku tego lata wśród innych wiadomości dziennika wieczornego znalazła się
krótka informacja o tym, iż ta część budynku
gdzie D mieszkał i z taką precyzją ”chronił” swe
swą córeczkę, której ojcem jest Castro; jedną z
jego taktyk było przecież zapewnianie sobie dostępu do nowych ofiar.
W sądzie zwróciła się ku Castro jedna z
tych młodych kobiet, konkludując słowa, iż dla
niego piekło właśnie się zaczęło i będzie trwać
tak długo jak on żyje, podczas gdy ona otrzymała nowe szanse na lepsze życie. Ale dla ich urzeczywistnienia niezbędna będzie mozolna walka.
O tych właśnie głęboko zakorzenionych i
często dla oka niewidocznych konsekwencjach
14
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
traumy wiedzą ci, których głównym celem ży-
trwa wprost na naszych oczach (pomijając już
ciowym jest zdobyć wszelką informację o tym
Internet), często z bezpośrednią pomocą władz.
morzu ludzkich, pokiereszowanych dusz i o
Jednocześnie ukazuje ona jak pozytywne siły
strukturach, które za wszelką cenę chcą zacho-
swym działaniem osłabiają i przerywają ten tra-
wać jako normy społeczne.
giczny łańcuch zbrodni popełnianej przeciwko
W tym miejscu nadszedł czas na wymienienie
ludzkości. Bo tak ona to słusznie nazywa.
nazwiska jednej z najodważniejszych i najbar-
Lydia Cacho, Meksykanka z pochodzenia zało-
dziej bezkompromisowych osób w swej walce z
żyła i finansuje (m. in. poprzez swoją pracę jako
terrorem skierowanym ku tym istotom, które
pisarka) dom pomocy dla ofiar handlu dziećmi i
wciąż jeszcze stoją na progu naszego ziemskiego
prostytucji. Na swej drodze do ujawniania praw-
domu, czekając na zaproszenie do wnętrza.
dy jest bez przerwy narażona na próby likwidacji
jej lub przekupienia jej na stronę, której działania
W roku 2011 wydana została książka ”Niewolni-
zwalcza. Ta niewielkiej postury kobieta wiele
cy władzy” napisana przez Lydię Cacho. Lydia
razy stanęła oko w oko z dowódcami mafii, i.t.p.
Cacho przejechała cały świat w ciągu 5 lat. Pod-
Nieraz spojrzała im prosto w oczy od-
czas tych podróży przebadała cały system, któ-
mawiając jakichkolwiek kompromisów. Zapyta-
rego struktury ułatwiają, a nierzadko wręcz pod-
na jak ona się odważa na to życie odpowiedziała,
trzymują organizację handlu niewolnikami. Z
że ma paru zaufanych przyjaciół i że odwiedza
narażeniem swego życia odwiedziła te miejsca
czasem swą terapeutkę. To jest jej jedyną bronią
gdzie prostytucja i handel seksualny dziećmi jest
z zewnątrz.
codziennością. Autorka dokumentowała zarówno
wypowiedzi ofiar handlu jak i osoby zajmujące
się tym handlem. Okazuje się, że handel ludźmi
MOCE ZIÓŁ ukryta w treści
czarodziejska przypowieść
Fot. Szałwia lekarska- źródło uroda i zdrowie
15
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
SZAŁWIA LEKARSKA –
ASTRALNY OCHRONIARZ!
Ewa Czarkowska
Już w starożytności uważana za roślinę
świętą – jak sama nazwa wskazuje – Salvia Officinalis (salvere = ratować, uzdrawiać), była
symbolem zdrowia i długowieczności. Miała
Fot. Szałwia błyszcząca - źródło ogród w sieci
zostać odkryta przez Asklepiosa, który przy jej
Na przestrzeni wieków zainteresowanie
pomocy potrafił ponoć panować nad śmiercią!
szałwią w naszym kraju nie malało, a dawne
Cieszyła się szałwia ogromną popularnością,
przepisy lecznicze wykorzystuje do dziś medy-
jako uniwersalne panaceum na wszelkie dole-
cyna ludowa w niemalże wszystkich niedomaga-
gliwości.
niach.
W Egipcie dla zwiększenia populacji po
Warto więc pamiętać, że ma szałwia
epidemiach, liście jej dodawano do pokarmów,
działanie przeciwzapalne, orzeźwiające, prze-
zaś trzy listki żute rankiem miały chronić cały
ciwskurczowe, kojące, bakteriobójcze (działa
dzień przed dżumą
i morowym powietrzem.
nawet na gronkowce złociste), przeciwpotne,
Do Polski szałwię sprowadzili w XVI
regulujące trawienie, pobudzające krwawienie
wieku Benedyktyni i Cystersi.
miesięczne i uspokajające.
Jan Kochanowski wspomina ją w swej
Kiedyś listki szałwii uważano za dobry
„Odzie do miłości”, Chotomski nazywa - Zba-
środek przeciwmolowy! Nieodzowna w kuchni,
wicielką – do czego zresztą nawiązuje W. Syro-
nie tylko poprawia smak potraw, ale także tra-
komla w wierszu:
wienie.
[…]
Wiązano z szałwią liczne i bardzo tajemnicze
Szałwia wzmocni nerwy i rąk leczy drżenie,
praktyki magiczne!
Febrę silną przemaga, ciała bezwładnienie…
Wierzono niezachwianie, że jej moc odpędza
… za tak przeważną, znaczną przysługę i wielką
najgroźniejsze demony, as pozywanie szałwio-
Szałwię zwać poczęto słusznie - Zbawicielką.
wych listków w maju miało uczynić człowieka
[…]
nieśmiertelnym!!!
Czyniąc zadość tym wierzeniom, przytoczę poniżej pewną historię, opowiadającą o nie-
16
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
zwykłych mocach zioła w rytuale uwolnienia od
Wampirzycy.
Fot. K. Ptak - Gajówka
W małej gajówce usytuowanej w leśnym
Fot. K. Ptak- Pasmo Jeleniowskie
W maleńkiej wiosce odciętej od
gąszczu, w niewielkiej odległości od wioski,
oświata, a położonej u stóp północnego zbocza
mieszkał Walenty z żoną Katarzyną. Nie mieli
Pasma Jeleniowskiego w Łysogórach, życie po-
dzieci, bo jak powiadano – na kobietę ktoś rzucił
woli wracało do normalności. Wprawdzie nie-
urok! Często chorowała i zamartwiała się, jak to
mieccy okupanci nigdy tu nie zajrzeli, to jednak
będzie, kiedy Walenty – nie daj Boże! – zostanie
potężny lęk przed nimi kładł się cieniem na co-
sam. Byli nadzwyczaj dobraną i kochającą się
dziennej krzątaninie mieszkańców. Raz tylko
parą.
zawitali tu partyzanci. Zatrzymali się na kilka
Pewnego
dnia
odwiedziła
gajówkę
godzin, a ich wizyta, na pewno nie zauważona
zakonnica w podeszłym wieku. Mówiono, że
przez hitlerowców, nie pociągnęła za sobą żad-
była ciotką Katarzyny. Zatrzymała się u nich w
nych konsekwencji dla wioski ze strony wroga.
gościnie i coś przez dwa dni radzili. Niedługo
Nic szczególnego tu się nie działo i może dla-
potem zawitała ponownie, lecz tym razem w
tego tak dobrze zapamiętano przypadek Julii i
towarzystwie
małego Jędrka.
dziewczyny i chłopczyka, niespełna czterolatka.
młodej
dwudziestoparoletniej
17
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
Czy Jędruś był jej synem? A jeśli nie - to
Źródło: Internet
Julia i Jędruś stali się członkami rodziny
kim był? I w jaki sposób spotkał Julię? Tego nikt
gajowego. Losy pięknej Julki nikomu nie były
wtedy nie zamierzał dociekać! Ważne było tylko
znane. Cierpiała na całkowitą amnezję. Twier-
to, że znaleziono dla nich dach nad głową i ro-
dziła, że Jędruś był jej synkiem! Chłopiec był
dzinę! Dziewczyna nie odzyskiwała pamięci.
zbyt mały, żeby udzielić dorosłym jakiejś kon-
Bywały dni, że popadała w stan odrętwienia i
kretnej informacji o sobie. Wiadome było tylko
cichutko popłakiwała. Nie było z nią wówczas
to, że reagował potężnym strachem na widok
żadnego kontaktu. Niezmiernie jej współczuła
umundurowanych mężczyzn i dużych psów! Nic
Katarzyna i bardzo pokochała. Podobnie i Jędr-
poza tym nie można było z niego wydobyć.
ka, który był uroczym dzieckiem i uwielbiał Wa-
Chodziły słuchy, że ktoś zabrał żebrzącą Julię
lentego.
wraz z małym z targowiska w Bodzentynie i
Radowała się Katarzyna takim stanem
zawiózł do sióstr zakonnych. Oboje byli w opła-
rzeczy i dziękowała Bogu za wielką łaskę obda-
kanym stanie. Chciano oddać chłopca do siero-
rowania tymi sierotami. Tak minęły prawie trzy
cińca z racji kiepskiej kondycji zdrowotnej Julii,
lata, aż pewnego ranka podczas czyszczenia kur-
lecz ta mało nie umarła z rozpaczy! Pozostawio-
nika kobieta źle się poczuła! Położyła się do łóż-
no ich w klasztorze i zdecydowano się na inne
ka, opuściły ją siły! Nic nikomu nie mówiła,
rozwiązanie. Katarzyna i Walenty zaadoptowali
lecz przez ostatnie dwa miesiące mocno już nie-
Julię i Jędrusia!
domagała. Zmarła z wycieńczenia organizmu!
Wszystko wymy-
Przyczyn nie zdołano ustalić. Ten sam los spo-
i
zorganizowała
tkał Julię. Zmagała się z ogromnym smutkiem po
ciotka Katarzyny, która
odejściu Katarzyny. Jeszcze bardziej zamknęła
miała podobno wielce
się w sobie. Często chorowała i z trudem odzy-
znaczącą
skiwała zdrowie. W rok później podążyła za ga-
śliła
pozycje
w
klasztorze.
A, że po wojnie w administracji panował
jową. Zgon nastąpił z powodu…wycieńczenia
organizmu!
jeszcze ogólny chaos, więc nikt nie był w stanie
Walenty niepocieszony po stracie żony i
zakwestionować decyzji zakonnic! Nikt też nie
Julii z oddaniem zajął się wychowaniem Jędru-
śmiałby ingerować w tego rodzaju posunięcia
sia. Chłopiec miał 10 lat i pragnął zostać - jak
władzy klasztornej. Katarzyna wiedziała też, iż
Walenty - leśnikiem. Ale i z nim zaczęło dziać
podejrzewano, że Julia pochodziła z rodziny
się coś złego! Tracił siły, chudł w oczach, całymi
żydowskiej i jakimś cudem się uratowała – za-
dniami płakał i nie chciał iść do szkoły. Lekarz
pewne z łapanki.
był mocno zaniepokojony. Symptomy były identyczne jak w przypadkach obu kobiet, lecz nie
18
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
można było dotrzeć do zrozumienia przyczyny
brze się wyspać, biedaczysko. Zaczniemy o 5-
tej dziwnej choroby. Medyk bezradnie rozkładał
tej rano, bo wtedy Ziemia obdarza największą
ręce!
mocą! Oprowadź nas po domu, muszę wybrać
Jeździł Walenty do zielarzy, znachorów i
uzdrowicieli. Nikt nie był w stanie pomóc Jędru-
odpowiednie pomieszczenie na seans. - zwróciła
się do Walentego.
siowi, który coraz częściej pokładał się do łóżka
i narzekał na silne bóle w całym ciele!
Ktoś
podpowiedział Walentemu, żeby
zwrócił się o pomoc do Leokadii z Widełek!
Potrafiła, jak nikt, przepędzać złe moce, odczyniać uroki, zdejmować klątwy i uleczać przy
wsparciu magii. Była bardzo znana ze swoich
niesamowitych możliwości niesienia pomocy w
trudnych przypadkach i z niezwykłej skuteczności działania. Pojechał Walenty do Leokadii szukać ratunku dla Jędrusia!
Lodzia (tak się do znachorki zwracano)
była ładną kobietą, po pięćdziesiątce o przenikliwym, mocnym spojrzeniu. Uważnie wysłuchała Walentego i zdecydowała, że wróci razem
z nim do leśniczówki. oświadczyła też, że sprawa jest bardzo poważna i trudna. Musi więc zabrać do pomocy Anusię. To 16-letnia dziewczyna, upośledzona umysłowo, lecz dysponująca
nadzwyczajnymi talentami parapsychicznymi.
- Dasz nam gościnę. - zaordynowała. Do trzech
Fot. Szałwia – Źródło -Przepisy. magazyn- Kuchnia.pl
- Anusia chodź ze mną. – wzięła za rękę dziewczynę. Wybrała pokój Katarzyny! Kazała ustawić sprzęt pod ścianami. Centrum pomieszczenia
miało być puste. Nakreśliła tam kredą wielkie
koło. Razem z Anusią szczelnie zasłoniły okna,
a na małej szafce stojącej pod ściana naprzeciwko drzwi, ustawiły w szeregu trzy duże świece.
Potem Lodzia okadziła pokój dymem z szałwii.
- Idziemy spać! – nakazała Anusi. Nie będziemy
nic jadły. Napijemy się tylko czystej wody i pomodlimy za duszę Julii i Katarzyny.
dni powinnyśmy dać sobie radę ze Zmorą!
Wieczorem znaleźli się w leśniczówce.
Lodzia przyjrzała się uważnie Jędrusiowi.
- Źle z nim! - oświadczyła. – Ale ja też nie odpuszczę! - była mocno zdeterminowana. -Teraz
przyrządzę mu napój, który go uspokoi i ukoi
bóle. To mieszanka ziół z SZAŁWIĄ Musi do19
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
nogą, a prawą zgiętą wysoko w kolanie. Trzymała w ramionach chłopca, który mocno spał.
Fot. Zioła – Źródło- insulino odporność blogspot.com
Lodzia zapaliła trzy woskowe świece i
Wczesnym rankiem spotkali się wszyscy pod
drzwiami izby żony gajowego.
poruszając lekko kadzidłem, zaczęła okrążać
- Idź po Jędrusia – Lodzia zwróciła się do Wa-
pokój. Starannie pilnowała by nie przekroczyć
lentego. Nie budź jeśli śpi. Owiń go w kołderkę i
linii koła. Żuła listki szałwii, ruszając mocno
przynieś do nas. Dam wam teraz do żucia po
nozdrzami, tak, jakby chciała „wywąchać” De-
listku szałwii z wypisanym na każdym z nich
mona. Chodziła miarowym krokiem – przyspie-
imieniem wampirzycy.
szając i zwalniając tempo – niby w rytm niesły-
To RUCHAWKA – tak ją tu zwiemy! To
szalnych dźwięków. Gryzący dym z kadzidła i
żeński Demon. Jest bardzo silna i potwornie nie-
ten niesamowity chód – taniec, a także pełzające
bezpieczna! Żywi się przede wszystkim energią
po ścianach cienie, wprowadziły Walentego w
kobiet i to ona wyssała siły życiowe z Katarzy-
dziwny stan. Zdawało mu się, że pokój spowity
ny, a potem z Julii. Kiedy ta zmarła, dobrała się
w zielonkawo- srebrnej poświacie obraca się
do Jędrka, bo ma on wielką nadwyżkę tej siły!
powoli, a on wraz z nim! Bał się tej mrocznej
Karmi się nim bez opamiętania! Oj! Będzie z
scenerii. Nie był w stanie opanować lęku. Dostał
niego wielki czarownik – dodała z uznaniem!
mdłości i ataku kaszlu!
- A, i jeszcze jedno. - postawiła pytanie gajo-
Lodzia, widząc co się dzieje, posadziła go na
wemu- nurtuje mnie myśl. Jak Ruchawka znala-
krześle przy drzwiach i pomasowała mu czubek
zła dojście do was? Musiał zostać otwarty „ka-
głowy.
nał”, będziemy musieli go usunąć! Zajmiemy
Spektakl nabierał dramatyzmu!!!
się tym później!
Kobieta ponowiła przedziwne kroki wo-
Otworzyła drzwi do izby! Ponownie oka-
kół kręgu. Od czasu do czasu zatrzymywała się i
dziła ściany dymem z szałwii. Poleciła Anusi
mocno tupała raz prawą, raz lewą nogą. Zdjęła z
wziąć Jędrka i wepchnęła ją do kręgu. Tam
szafki środkową świecę i czyniąc nią niezrozu-
dziewczyna usiadła na środku z podwiniętą lewą
miałe ruchy, przyśpieszyła chód! Poruszała nozdrzami i sapała z wysiłku! Zaczęła odmawiać
20
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
modlitwę?...Zaklęcia?... Coraz głośniej i gło-
wysunęła przed siebie ręce, gnąc palce jak szpo-
śniej...prawie krzyczała, biegając coraz szybciej
ny… Zbliżyła się do Lodzi na odległość dwóch
przy granicach koła! Wreszcie stanęła przed
kroków, nie opuszczając kręgu…
Anusią, lecz poza kręgiem. Podniosła w górę
Kobieta cofnęła się, a wtedy Anusia,
świecę. Zmieniła ton zaklęcia. Teraz brzmiał jak
przeklinając przeskoczyła linię kola i chciała
niski, przeciągły śpiew chóralny z przerwami na
rzucić się na Lodzię, lecz ta błyskawicznie zna-
refren. Nie rozumiał wyśpiewywanych słów,
lazła się przy drzwiach i otwarła je szero-
Walenty, lecz atmosfera tego przedstawienia
ko…dziewczyna, przeraźliwie wyjąc, wybiegła
wydała mu się upiorna! Dostrzegł na moment w
na korytarz, na schody biegnące w dół, do wyj-
blasku świecy oblicze Lodzi - było skupione, a
ścia.. i do ogrodu…
oczy przypominały dwa żarzące się węgielki.
Biła z nich wielka moc - nadludzka! To było tak,
jakby jakaś niezwykła siła przejęła władzę nad
kobietą, po twarzy której spływał obficie pot!
Także Anusia, która do tej pory zdawała
się być jak uśpiona, podniosła głowę…zaczęła
cichutko pojękiwać i coś pod nosem mamrotać!
Przyciskała chłopca do siebie! Nagle, ku przerażeniu Walentego, cała zaczęła się trząść… coraz
silniej i silniej…jakby dostała konwulsji. Widać
było wyraźnie, że nie panuje nad sobą… Wstała
z trudem, pozostawiając uśpionego chłopca na
podłodze! Zaczęła zbliżać się do Lodzi podrygującym, niepewnym krokiem… Znachorka podeszła prawie pod linię kręgu.. wpatrując się w
dziewczynę dalej szeptała zaklęcia!!!
Rys. Ruchawka
Cichooo…przywołała ja do siebie…
I wtedy ujrzał Walenty jak na twarzy Anusi
Zdało się Walentemu, że stanął u wrót piekieł!!!
pojawił się okropny grymas!!!
Marszczyła mocno brwi, mrużyła oczy i wykrzywiała usta, otwierając ja tak, jakby łapała z
trudem powietrze…bądź szczerzyła i zgrzytała
zębami! Syczała jak wąż! Wyciągnęła szyję i
21
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
Dziewczyna nic nie mówiła, słodko się
uśmiechała i pałaszowała pyszny obiad z wielkim apetytem.
- Jest bardzo wielką czarownicą. - Lodzia objaśniała gajowemu. Ja przeprowadziłam rytuał
uwolnienia Jędrka. A ona wzięła Ruchawkę na
siebie. Demonica, choć wyjątkowo silna, nie
miała żadnych szans z Anusią!
Resztę załatwiła SZAŁWIA!!! Bez wsparcia
tego cudownego ziela niewiele byśmy zdziałały!
Rys. E .Czarkowska - Ruchawka
Tymczasem Lodzia podeszła do Jędrka,
który przebudzony i przestraszony cichutko
Okadzimy gajówkę! Niech zapach szałwii wejdzie na zawsze w ściany domu! Żaden Demon tu
się nie zbliży!
szlochał! Wzięła go za rękę, wyprowadziła z
Raptem Lodzia wstała od stołu… coś so-
kręgu, a Walenty zaniósł chłopca do jego sypial-
bie przypomniała? Podeszła do Walentego, poro-
ni. Lodzia, choć bardzo wyczerpana, była wy-
siła go żeby pozostał na krześle. Lecz przesunął
raźnie zadowolona z seansu.
je tak, by miała go na wprost. Gestem nakazała
- Muszę go wymasować i uspokoić. Dziś dosta-
wszystkim milczenie i utkwiła wzrok nad głowa
nie śniadanie do łóżka - obwieściła gajowemu. –
gajowego…potem zamknęła oczy i uniosła rękę
A dla nas, co dobrego gajowy przygotuje? - spy-
na wysokość czoła. Cichym, monotonnym gło-
tała z uśmiechem - może bigos? Grzybki? Coś
sem zaczęła mówić: - „widzę” u was oficera, jest
domowego?
w cywilu. To Rosjanin… och! To czarownik –
- Co tylko zechcecie. Lubię gotować i nieźle mi
bardzo zły!.. Mocny! I to on zostawił u was Ru-
to idzie. - pochwalił się Walenty.- A co z Anu-
chawkę!!! Spodobała mu się Julia… miał niecne
sią? - odważył się zapytać Lodzię.
wobec niej zamiary… teraz „widzę”, jak Kata-
- Poradzi sobie z Ruchawką! Wyprowadziła ja,
rzyna zagrodziła mu drogę! Boże! Ona też była
hen, w las i tam ją… utopi, albo udusi. - zażar-
jasnowidzącą! Ochroniła Julę! Demonica dobrała
towała kobieta.
się do niej…
Jedli obiad, kiedy dziewczyna wróciła!
-Jak ci poszło? - Lodzia wstała, objęła Anusię,
posadziła przy stole i porządnie wymasowała jej
kark.
-
Wiem,
już
wszystko
22
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
wiem!- gwałtownie przerwał wywody Lodzi
kiego uzdrowiciela – przekomarzała się z Walen-
Walenty!
tym. Narysowała mu jak wygląda dla „widzą-
- Parę lat temu znajomy milicjant przywiózł do
cych” Ruchawka! A tak jest zwana, bo kiedy
nas dwóch mężczyzn. Jeden z nich był ruskim i
dopada ofiarę to trzęsie się jak galareta! Niekie-
chyba jakimś ważnym, bo miał w sobie wielką
dy się materializuje - zawsze jako ponętna ko-
butę. Traktował swojego towarzysza bardzo źle,
bieta. Poluje wtedy
jak służącego albo gorzej - jak niewolnika.
czyzn, żądna władzy i seksu, bo to jej „poży-
Chcieli zapolować na cietrzewie!
wienie”! Lecz nie jest w stanie utrzymać przy
Wielce się Katarzynie to wszystko nie podobało,
sobie wybranka! To dlatego dopada kobiety i
a zwłaszcza ten ważniak. Julę zobaczył?.. Tak,
niemiłosiernie im dokucza, jakby z zawiści, że
na schodach…ale i ona z krzykiem uciekła. Mu-
nie jest do końca taka, jak one! Niebezpieczna,
siałem wyprowadzić ich z domu i udzielić
bo z łatwością stwarza pozory uczucia. Jest na-
wszelkich informacji w ogrodzie…
prawdę wredną, odrażającą i … obleśną istotą –
- Wróciła ci pamięć, więc zamykamy na zawsze
podsumowała z przekonaniem Lodzia.
„kanał” dla Ruchawki! Co prawda Anusia zaszła
-A szałwia? Zwróciła się znów do gajowego.-
jej dobrze za skórę i na pewno tu nie wróci, ja
Och, gdybyś mógł ją „widzieć”! Ujrzałbyś pien-
też nie próżnowałam a dymek z szałwii dokoń-
ne blado – różowe światło, otoczone rozbłyska-
czył dzieła…Lodzia otrząsnęła się z transu… na
mi jaskrawego fioletu!
krótką chwilę. Potem kontynuowała
Bo to zarazem – roślina mocy i zioło leczni-
„widze-
nie”…- Ten oficer był ważny! On bardzo
z upodobaniem na męż-
cze!!!
skrzywdził wielu ludzi ! Nienawidził człowieka!
Poleciła jeszcze Walentemu, by dodał su-
Ruchawka przy nim była, bo ona żywi się
szony listek szałwii do tytoniu do fajki, którą tak
też..energią seksualną, pobudziła go, a on uga-
namiętnie palił! Miała rozjaśnić umysł i … prze-
niał się za kobietami! Oczy Lodzi szeroko otwar-
pędzać demony! Dokonała też szałwia ważnego
te wpatrzone były w przestrzeń nad głową Wa-
uczynku! W niespełna dwa lata po tych wyda-
lentego…- Kiedy zainteresował się Julą, Ru-
rzeniach Lodzia i Walenty pobrali się i azyli dłu-
chawka dostrzegła moc życiową obu kobiet. To
go i szczęśliwie.
była dla niej okazja! Brrr!!!
Znachorka trzepała i potrząsała rękoma w powietrzu!
Tak kończy się opowieść, a ja pamiętam,
że Szałwia to Zbawicielka i mam ją w przydo-
Coś odganiała, przepędzała… …
mowym ogródku! Kto wie? Może kiedyś uda mi
- Jędruś szybko do zdrowia powróci – oznajmiła
się zobaczyć jej świetlistość.
gajowemu! Przygotuje dla niego napary na bazie
szałwii – oczywiście! A my tu do ciebie jeszcze
30. XI. 2013r.
wrócimy! Zbiorę chłopaka i zrobię z niego wiel23
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
Fot. Szałwia muszkatołowa- Źródło: ogrodywgumowie
ZDARZYŁO SIĘ W ŁYSOGÓRACH
KRYSZTAŁOWA KRAINA
Gościł w Niej Krzyś Ptak, a owocem jego
pobytu tam jest seria unikatowych, przepięknych
zdjęć, które mamy przyjemność Państwu zaprezentować.
Należy dodać, że owe Kryształowe Pejzaże wykreowane przez zadziwiające zjawisko lodowego
deszczu, pojawiły się na bardzo ograniczonym
obszarze Łysogór. Był to pas terenów ciągnących się od Bodzentyna (Łysica)
i Łącznej,
przez Suchedniów, aż po Bliżyn (Skarżysko
Kamienna), skręcając na Starachowice i Ostro-
24
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
wiec Świętokrzyski po ziemię lipską (Sienno k/
Okolice Suchedniowa i zalewu w Mostkach -
Iłży)
woj. Świętokrzyskie, fotografował Krzysztof
Miał szerokość zaledwie od 1 do kilku kilome-
Ptak.
trów! To absolutny fenomen!
Poniżej wybrane zdjęcia z sesji Krzysztofa.
Kryształowe pejzaże to:
Całość prezentujemy w Galerii K-W-N.
Stalagmity (trawa) i stalaktyty (konary drzew,
gałęzie) w przestrzeni!!!
Redakcja K-W-N
Zdjęcia Kryształowego Pejzażu - Krzysztof Ptak
25
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
26
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
CZ II.
NA PROGU NOWEJ ERY…
NORMALNA ALTERRNATYWNIE
Izabela Janczarska
Ciekawi mnie niezmiernie; jaką to epidemię zafundują nam tego roku media i rządy? Co, znowu świńską??? Pomimo, że padły tylko dwa dziki? Ależ panowie; świńska już była, czy nic nowego nie przychodzi wam do głowy?
Normalna Alterrrnatywnie I.J.
27
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
BYŁO SOBIE TAKIE ZDARZENIE
ANTYBIOTYK
Izabela Janczarska
Poprzedniej zimy Kaśka przemoczyła
buty i przeziębiła się. Przez kilka dni dzielnie
usiłowała chodzić do pracy, niestety przeziębienie zaostrzało się. Lekarz rodzinny stwierdził
zapalenie oskrzeli i zalecił poleżeć kilka dni w
łóżku. Dostała antybiotyk.
Wieczorem posłusznie zażyła pierwszą
tabletkę antybiotyku i położyła się spać. Po około pół godziny poczuła się dziwnie. Nagle w
umyśle pojawił się sygnał przerażenia: ŚMIERĆ -. Płynął z jej własnego ciała. Ze zdumieniem otworzyła oczy i zaczęła analizować
swoje samopoczucie, było niezwykłe!
W całym ciele zapadła przerażająca cisza i poczucie nieuchronności czy też nieubłaganej konsekwencji:
ZAGŁADA- informacja płynęła
nadal.
- Co się dzieje? - Przecież wszystko we mnie
funkcjonuje bez zastrzeżeń, jestem tylko nieco
przeziębiona, co to jest? Senność zniknęła całkowicie, jej umysł zwiększył wysiłek, teraz
funkcjonował na najwyższych obrotach. Centrum sygnału pochodziło z… głębi brzucha.
Aha - Kaśka zaczęła rozumieć w czym
rzecz; pół godziny temu zażyła tabletkę, osłonka
rozpuściła się, uwalniając antybiotyk do jelit, w
tym momencie liczne bakterie znajdujące się w
nich zaczęły masowo ginąć. W ostatniej chwili
swojego życia przekazały informację o zagładzie do innych bakterii. W całym organizmie
pojawił się sygnał o zabójczej substancji niszczącej komórki bakteryjne. Był na tyle intensywny, że został zarejestrowany przez jej umysł i
przekazany do świadomości. Antybiotyk został wchłonięty do krwioobiegu i rozprowadzony
po całym ciele, co spowodowało pojawienie się
informacji o nieuchronności jego działania.
Niesamowite! Które komórki wysłały
ostrzeżenie o zagładzie? Czy to intruzi, szkodliwe bakterie, które wtargnęły do jej organizmu
na skutek przeziębienia, czy też jej własne poczciwe bakterie flory jelitowej, które są naszymi
sprzymierzeńcami? A może jedne i drugie???
Antybiotyk jest jak szalony terrorysta,
strzela do wszystkiego, co znajduje się w polu
jego rażenia, zabija nie tylko bakterie chorobotwórcze ale też te przyjazne, nieszkodliwe i niezbędne dla prawidłowej pracy naszego organizmu.
Czy to się organizmowi opłaca? Czy może jest tak jak w przysłowiu: „skórka za wyprawkę” ? Czy na pewno warto ponosić tak dużą
stratę? Wprawdzie w trakcie antybiotykoterapii
zaleca się leki osłonowe a po zakończeniu antybiotyku koniecznym jest odbudowanie flory bakteryjnej jelit jednak…
od tego czasu Kaśka leczy się homeopatią i homeotoksykologią, a równowagę w organizmie stara się utrzymywać stosując nowoczesne
suplementy diety w formie jadalnych żeli firmy
„AGEL” i następnym razem dwa razy się zastanowi zanim zażyje antybiotyk…
28
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
POETYCKIE OKNO NA ŚWIAT
TERAZ MNIE KOCHAJ
Izabela Janczarska
25-08-1996r.
Teraz mnie kochaj, w tej godzinie,
To nadszedł czas, co dla nas płynie.
I jesteś teraz tylko ze mną,
Dla mnie i we mnie. Razem - jedno.
W harmonii świata zgodnie dźwięcząc
Jedną Tęczą.
Teraz mnie kochaj, w tej godzinie,
Zaczarowana chwila minie.
Póki to ciało ciebie kusi,
Póki zatracasz dla mnie duszę,
Póki nam anioł tka zasłonę,
I pełna żaru wewnątrz płonę.
Teraz mnie kochaj, w tej godzinie,
Nim ciało moje się rozpłynie.
Nim się rozbije na atomy,
A każdy pójdzie w inną stronę.
I inną pieśń już będzie śpiewał
Jeden na polu, drugi w drzewach.
Bo ukochałam ziemię całą
Choć ciała mego już nie stało
Z innymi snami się stopiło
Jakby mnie nigdy tu nie było...
29
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
NA PROGU NOWEJ ERY
AGEL - SUPLEMENTY DIETY XXI WIEKU
Izabela Janczarska
Fot. Suplementy diety firmy AGEL
ksantowej i gumy guar. Wielokrotne badania
Na polskim rynku, w branży Zdrowia i
wykonane m.in. w Klinice Mayo wykazały, że
Zdrowego Stylu Życia - Wellness, pojawiła się
odżywcze składniki zawarte w tej zawiesinie
nowa firma - AGEL. Powstała już w 2005 roku i
natychmiast wchłaniają się w przewodzie po-
z rozmachem weszła na rynki całego świata.
karmowym i już po 15 minutach od chwili spo-
Obecnie z powodzeniem funkcjonuje w ponad
życia wbudowują w nasze ciało. Przykładowo
65 krajach. Wprawdzie nieliczni Polacy zapo-
poziom wchłaniania wit. C jest 7 krotnie a kwasu
znali się z tymi produktami już wtedy, sprowa-
3 niemal 4,5 razy wyższy niż z kapsułek czy
dzając je od znajomych mieszkających za granicą, jednak dopiero od dwóch lat mamy do czynienia z profesjonalną dystrybucją produktów
tejże firmy w Polsce.
To prawdziwa rewolucja w branży suplementów diety. Agel opracowała unikatową
formę żelowej zawiesiny, w której umieszczone
zostały składniki odżywcze takie jak; antyoksydanty, witaminy, mikroelementy, minerały niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dzięki formie żelowej preparaty nareszcie są całkowicie przyswajalne. Nowoczesna
technologia powstała na bazie połączenia gumy
tabletek.
Żeloceutyki AGEL zapakowane są w
jednorazowe, wygodne w użyciu saszetki. Daje
to możliwość korzystania z nich w dowolnym
miejscu i czasie. Jedna saszetka to dawka dzienna. Zaleca się stosowanie suplementacji przez
cały miesiąc. Oczywiście można je
stosować
przez dłuższy czas, zmieniać na inny suplement,
zażywać kilka produktów jednocześnie bez obaw
o przedawkowanie.
Suplementy nie są lekami, mimo to,
dzięki możliwości uzupełnienia niedoborów
substancji odżywczych w organizmie następuje
30
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
widoczna poprawa zdrowia i jakości życia, od-
niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania
czuwalna już po kilku dniach zażywania. Ko-
organizmu.
ronnym osiągnięciem firmy Agel jest opraco-
„Już po jednej saszetce GSH odczułam przy-
wanie żelowej formy glutationu
pływ energii.”- mówi p. Antonina
w formie
niezredukowanego GSH. Jego poziom od 20
„Po trzech saszetkach FLX przestały mnie boleć
roku życia systematycznie maleje i jak dotąd
kolana.” - oznajmia p. Danuta.
nikomu nie udało się opracować tak skutecznej
„Miałam nowotwór piersi. Po półrocznym zaży-
metody, aby otrzymać glutation i dostarczyć
waniu dużej ilości suplementów Agel zmiana
go do organizmu zanim zmieni swoje właści-
cofnęła się.” - wyjaśnia zaprzyjaźniona Sło-
wości.
waczka.
A jest o co walczyć, bo glutation to
eliksir młodości. Antyoksydant
„Mój kot miał parchy, był smutny i osowiały.
ochraniający
Wyleczyłam go podając preparaty Agel. Teraz
komórki, tkanki i organy przed starzeniem. Po-
jest zdrowy i radośnie figluje na dywanie.”- do-
maga też odtruwać komórki ciała i wiąże meta-
daje jej zadowolona sąsiadka.
le ciężkie oraz inne zanieczyszczenia oraz…. „A
mój 16 letni piesek zachorował na paraliż tylnej
(Uwaga panie!!!) działa jak lifting, dodając twa-
łapy. Weterynarz namawiał mnie aby go uśpić.
rzy świeżości, blasku i zdecydowanie młodszego
Lecz czy mogłam to zrobić? Kocham mojego
wyglądu.
Mikusia. Przez 5 mc karmiłam psa saszetkami
Agel opracował 14 produktów głównych
Agel. Żył jeszcze cały rok.” - chwali się kolejna
hamujących procesy starzenia, poprawiających
pani.
odporność, walkę z wirusami, profilaktykę no-
Suplementy diety nie są dostępne w ogólnej
wotworów, detoksykację, witalność, energię i
sprzedaży. Można je zakupić bezpośrednio u
wytrzymałość, wsparcie układu trawiennego,
Sponsora
zdrowe oczy, elastyczność stawów, torebek sta-
swojego Sponsora (ID.) Agel jako firma Ne-
lub przez
Internet podając numer
wowych, ścięgien, krążków miedzykręgowych i
twork
części miękkich. Opracowano, także preparaty
keting - MLM
na schudnięcie, które nie blokują wchłaniania,
daje również
lecz podwyższają temperaturę spalania w sposób
możliwość
bezpieczny dla organizmu. Stworzono żele
Mar-
zarabiania
i
ochraniające serce i naczynia krwionośne, likwi-
tworzenia
dujące cholesterol, poprawiające nastrój, antyde-
własnego biznesu bez nakładu wielkich pienię-
presyjne oraz zwiększające sprawność seksualną
dzy. Organizowane
a wszystko to przy pomocy naturalnych skład-
szkolenia, oraz szkolenia on - line przez Internet,
ników odżywczych
zarówno dla zainteresowanych zarabianiem w
pochodzenia roślinnego,
są cykliczne spotkania i
31
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
firmie jak i samym stosowaniem produktów.
Informacje o produktach i firmie AGEL znajdziesz na:
Telefony kontaktowe:
www.agel.com
tel. 693882995
www.agel.ateamcentral.info
tel. 788 32 32 83.
Fot. K. Ptak – Kryształowa Kraina
32
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
LITERACKIE AKCENTY
CHATA (opowieść bieszczadzka)
- odc. 8
Izabela Janczarska
wiązały i na gwoździach do ścian przyczepiły.
Zapachniało świeżą jedliną. Wyciągnęły z plecaków wędliny, mięsa, chleba nakroiły. Stół
drewniany pięknie zastawiony, na białym obrusie pełno jedzenia, wyszukanych ciast i owoców. Usiadły dziewczyny na ławie przy kominku i kolędy śpiewać zaczęły; o żłobie, bydlętach i królach wędrujących. Ładnie śpiewały, dawno tych pieśni nie słyszałam. Rzadko je
śpiewano, tylko w zimie, gdy śniegi głębokie
okolicę zasypały, tylko wtedy nieliczni śpiewali o dzieciątku z krajów ciepłych, gdzie nigdy
nie padał śnieg i zwierzęta nigdy nie zamarzały.
Ale chłopcy w kącie już naradzać się
zaczęli, o czymś dyskutować, coś montować, a
Fot. I.J – Roślinność bieszczadzka
Pół zimy tak sobie smacznie przespałam,
aż tu nagle pewnego dnia obudziły mnie kroki
znajome, po śniegu zmrożonym skrzypiące.
Idą goście w środku zimy!
Idą goście!
Skąd tu nagle tylu chętnych w tym samym czasie? Jakże ja was moi mili pomieszczę?
Pościągali rękawice, czapki, rozwiesili
ciepłe kurtki na kołkach w sieni. Rozpalili ogień
w kominku dawno nie używanym. Złote blaski
po ścianach pełzają. Taśki niespokojne zza komina zerkają, co to będzie? Gwarno, pełno śmiechu i pisków, zawieranie nowych znajomości.
Chata tętni życiem.
Poszli chłopcy do pobliskiego źródła,
wody nanieśli. Poszły dziewczęta gałązek jodłowych przyniosły, następnie je w pęki po-
po chwili na parapecie okna ustawili jakąś
skrzynkę, z której wydobywały się dźwięki. Ale
to już nie były kolędy. Muzyka rytmiczna, hałaśliwa, do tańca porywająca. Niektórzy zaczęli
przytupywać, inni kołysać się w takt.
- Ciasno tu, chodźcie na górę, tam jest więcej
miejsca, chodźcie, potańczymy. Wyszli ochoczo
na poddasze i rozpoczęli tańce. Zatrzęsło stropem, posypał się kurz z zakamarków ale im to
nie przeszkadzało. Tańczyli zapamiętale, wino i
wódka obficie lały się do kubełków. Tuż przed
północą ktoś wyciągnął butelki z szampanem.
Specjalnie ustawiono plastikowe kubki jeden
obok drugiego na środku stołu.
- Uwaga szanowni państwo, uwaga, zbliża się
północ! Jeszcze tylko… - szczupły brunet podniósł rękę z zegarkiem bliżej oczu - jeszcze tylko
33
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
trzy minuty, dwie, jedna… i oto mamy Nowy
Wszyscy śpią tylko chata
1997 Rok !!!
Tupotem nóg rozedrgana,
Huknęły butelki z szampanem, uderzyły
Nie śpi dnia dzisiejszego
korki o poddasze, pienisty trunek leje się obfi-
Do samego rana.
cie. Chwytają ręce za kubki; ” Niech żyje Nowy Rok! Wszystkiego najlepszego w Nowym
Roku! Wszystkiego dobrego!”
Wybiegli wszyscy przed chatę zapalili pochodnie, wystrzeliły kolorowe race rozbłyskując
iskrami na czarnym niebie.”Niech żyje Nowy
Rok!”
Podskakują, ściskają się i cieszą. Hałasują, echo
niesie po lasach. „Niech żyje...” odbija się po
górach i bezdrożach aż zdumiony zakwilił ptak,
aż wzdrygnęła się sarna śpiąca w śnieżnym leżu,
zaszeleścił zdziwiony dąb:
- Skąd to takie hałasy w środku nocy, zimy,
skąd? Jak tak można budzić las?
Nie można, więc rozbawiona gromadka czym
prędzej umyka do izby. Cisną się do ognia, grzeją czerwone nosy i dalejże w tany.
Do samego ranka huczało w chacie, podłoga udeptana, utrudzona, ściany ogłuchły od
pisków i wrzasków. Taśki ze strachu nawet
okruchów nie zbierają, a tamci:
Jedzą, piją wiwatują,
Chłopcom już kroki się plączą.
Co niektórzy już po kątach
Cicho w pary się łączą.
Późno spać się pokładli,
Przez okienko poddaszne
Już świtało rannymi blaski.
Położyli gęsto śpiwory,
Ucichły muzyka i wrzaski.
Fot. I.J. – Roślinność bieszczadzka
Śpijcie szalone dzieciaki, śpijcie, odpocznijcie pod moim dachem a ja was we własnych
ramionach
ukolibię,
przykoli-
bię…ukolibię…śpijcie, zaśpiewam wam moją
kołysankę, skrzypiącą drewnianą powałą, stukającą niedomkniętą okiennicą, wiatrem szeleszczącym po spadzistym dachu. Śpijcie, a ja was
ukolibię…
- Ty, Grzesiek - słyszysz?- chata coś gada…
- Eee, stary co ty pleciesz, ktoś przez sen mamroce…
- Nie, wszyscy śpią.
Zwidziało ci się chłopie; mówiłem nie mieszaj
szampana z wódką, a teraz bredzisz.
Hi, hi, hi, - nie zwidziało ci się chłopcze, wrażliwszy jesteś od innych, ot i tyle. A teraz śpij,
śpij. Nie musisz wiedzieć, że chata gada. Chata
sobie myśli, chata sobie gada, ot, tak, sama do
siebie, bo nie każdy słyszy to jej gadanie.
34
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
DO WGLĄDU CZYTELNIKÓW
POLECAMY!
HOMEOPATIA - leki gotowe oraz wykonane zgodnie ze starą recepturą homeopatyczną
kosmetyki i suplementy diety - dla wegetarian
i wegan
naturalne kosmetyki kolorowe
naturalne farby do włosów
APTEKA STUDENCKA
31-116 Kraków ul. Studencka 7
tel./ fax 012/ 421 31 24
pn.-pt. 8:00 - 20:00
sob. 8:00 - 14:00
E- mail: [email protected]
www.studencka.krakow.pl
UMMO
35
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
KRONIKI ILUSTROWANE
ABEŁEK I DANIOŁEK
Zabawnych przygód ciąg dalszy (komiks)
Rys. Izabela Janczarska
Niezrażony Abełek znowu pracuje.
36
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
37
Kroniki Wiedzy Niekonwencjonalnej
MIESIĘCZNIK INTERNETOWY NR 1(16) marzec 2014r.
INSPIRACJE : kwiaty
Wykonanie Grażynka Rogalska
fot. K. Ptak
38

Podobne dokumenty