Odpowiedzi na zarzuty odnośnie biblijnego potopu i Arki Noego. Jak różne zwierzęta dotarły z Arki Noego do Australii? Potop w legendach świata.
Transkrypt
Odpowiedzi na zarzuty odnośnie biblijnego potopu i Arki Noego. Jak różne zwierzęta dotarły z Arki Noego do Australii? Potop w legendach świata.
Odpowiedzi na zarzuty odnośnie biblijnego potopu i Arki Noego. Jak różne zwierzęta dotarły z Arki Noego do Australii? Potop w legendach świata. Jak ludzie uratowani na Arce Noego usuwali z niej nieczystości (odchody) produkowane przez zwierzęta zabrane do arki? W jaki sposób Arka była wentylowana? Czy, jak to możliwe, że osiem osób było w stanie codziennie opiekować się tyloma zwierzętami? Takich pytań jest oczywiście dużo więcej, ponieważ pomysłowość w wyszukiwaniu sobie problemów, które nie istnieją praktycznie nie ma końca, a ogromna większość tych zarzutów jest generowana bezmyślnie, bez żadnego zastanowienia. Poniżej przytaczam znaleziony w sieci artykuł: ‚Replikę arki Noego można oglądać w Schagen, 45 km na północ od Amsterdamu. W ten sposób holenderski cieśla Johan Huibers zapragnął ożywić w swoim kraju zainteresowanie Pismem Świętym. By zbudować kopię biblijnego korabia, zapożyczył się w banku na milion euro. Arkę ciosał z pomocą syna Roya przez blisko dwa lata. Statek Huibersa, którym cieśla odbył podróż do Rotterdamu i z powrotem, przyciąga wielu turystów, zwłaszcza dzieci. Wewnątrz arki znajdują są pełnowymiarowe modele zwierząt: m.in. słonie, bizony, żyrafy. Rozmiary i budowa arki Replika Huibersa robi wrażenie swoim ogromem, choć pięć takich weszłoby do biblijnej arki. Model Huibersa ma 150 łokci długości (70 m) na 30 łokci (14 m) szerokości i 20 łokci (9 m) wysokości, natomiast arka Noego mierzyła 300 × 50 × 30 łokci (137 × 23 × 14 m)1. W świetle badań nautycznych ten stosunek długości, szerokości i wysokości (30 × 5 × 3) zapewnia na morzu maksymalną stabilność. W kalifornijskim Instytucie Oceanografii w La Jolla przetestowano model arki w zbiorniku symulującym najgorsze warunki morskie. Nawet fale wyższe niż te, które występują na oceanie, nie mogły go przewrócić. Z testów wynika, że arka oparłaby się nawet falom przekraczającym 30 m wysokości, a przy prostokątnym kształcie zachowałaby stabilność nawet przy nachyleniach rzędu 90 stopni. Osiągi te są niebywałe, gdyż nawet najlepsze współczesne statki mają problemy ze stabilnością przy nachyleniu ponad 60 stopni2. Stabilność zapewniały arce proporcje długości do szerokości. Wynoszą one 6:1. Współczesne statki pasażerskie mają zwykle stosunek około 8:1, ponieważ budowane są z myślą o szybkości. Natomiast statki transportowe, np. tankowce, mają zwykle stosunek 7:1, który gwarantuje większą stabilność. Stosunek 6:1 może świadczyć o tym, że celem budowniczych arki było jej bezpieczne dryfowanie po wzburzonym morzu. Huibers zbudował swój model z amerykańskiego cyprysu i sosny. Nie wiemy, z jakiego drewna była zbudowana arka Noego, poza tym że Noe miał ją skonstruować z drzewa żywicznego3 (hebr. gofer). Słowo gofer pojawia się w Biblii tylko raz i oznacza zapewne spreparowane drzewo żywiczne. Słowo to może być pokrewne z kafar — ‘pokryć’ i kofer — ‘smoła’. Asyryjczycy nazywali smołę kupur. Na tej podstawie można wnioskować, że gofer był zaimpregnowanym drewnem żywicznym, zapewne cyprysem (hebr. kyprus), jak powiada żydowska tradycja4. Cyprys jest znany z lekkości i wytrzymałości, dlatego był stosowany do budowy statków przez Fenicjan, starożytnych mistrzów w tej dziedzinie. Arka Noego posiadała trzy pokłady5, tak jak holenderska replika, a piętra były podzielone na mniejsze pomieszczenia6. Najwyższy pokład zapewne zajmowały rodzina Noego oraz lekkie stworzenia, takie jak ptaki. Niższe pokłady służyły pozostałym zwierzętom oraz jako magazyny na żywność. Z boku arki było centralnie umieszczone wejście7, jak to widzimy w modelu Huibersa. Dach arki był zapewne ułożony pod niewielkim kątem, a wzdłuż jego szczytu była nadbudówka, która wystawała o jeden łokieć nad jego powierzchnię8. Przez otwory tego ‚okna’ do arki dostawało się światło i świeże powietrze. Nadbudówkę przedzielały belki, które utrzymywały ciężar dachu9. Jej poszczególne segmenty można było zasunąć panelami, niczym okno. Jeśli środkowa część arki była otwarta, wówczas dzienne światło dochodziło częściowo nawet do najniższego pokładu, choć nie wszędzie było potrzebne, gdyż wiele zwierząt lubi ciemność. Powierzchnia tego okna, ciągnącego się przez całą długość arki, wynosiła zapewne około 144 m2 i stanowiła 4,6 proc. powierzchni całego pokładu. Co ciekawe, taki stosunek jest zalecany we współczesnych budynkach hodowlanych, a umiejscowienie okien u góry uważane jest w fachowej literaturze hodowlanej za najlepsze rozwiązanie10. Szczegóły takie jak ten dowodzą sporej wiedzy w zakresie hodowli i budownictwa. Biblijny opis statku Noego nie wymienia steru ani kilu, co znaczy, że najprawdopodobniej był czymś w rodzaju barki o płaskim dnie, przypominającej podłużny dom11. Epos o Gilgameszu opisuje ją jako ekallu, czyli ‘wielki dom’, ze względu na jej ogromne rozmiary, trzy piętra i liczne pomieszczenia12. Arka ma taki kształt w dawnych legendach i wyobrażeniach zachowanych np. na starożytnych frygijskich monetach z Apamei. Wiele legend zawiera pamięć o prostokątnym kształcie arki. Np. Grecy wierzyli, że Deukalion uszedł przed potopem, żeglując z rodziną i zwierzętami w ‚wielkiej skrzyni’13. Hindusi ze środkowych Indii wierzyli, że para rodzeństwa uratowała się przed potopem w wielkiej skrzyni, dając początek wszystkim żyjącym dziś ludziom14 Egipski Ozyrys, grecki Dionizos, rzymski Bachus — mityczni bogowie wzorowani na bohaterze potopu — wszyscy spędzili rok zamknięci w skrzyni żeglującej po morzu. Czy drewniany statek długości blisko 140 m mógłby dryfować przez rok po morzu? Niektórzy uważają, że przesiąknięte deski wygięłyby dno, powodując zatopienie. Holenderski inżynier Van der Werf, którego rodzina od pokoleń zajmuje się budową statków, wykazał, że łatwo temu zaradzić, budując dno z kilku warstw pni drzew. Obliczył, że dno składające się z zaledwie czterech warstw pni drewna takiego jak balsa dałoby arce nośność ponad 10 tys. ton15. Thor Heyerdahl zbudował z pni dno statku, który bez problemu zniósł trzymiesięczną podróż oceaniczną16. Rozmiary i zanurzenie arki17 pozwalają obliczyć jej wagę na około 4 tys. ton, a ładowność na 11 tys. ton. Załadowana ważyła około 15 tys. ton18. Waga ta jest porównywalna z ciężarem współczesnych oceanicznych statków handlowych19. Jej pojemność przekraczała 43 tys. m3, a zatem była zbliżona do pojemności 522 wielkich kontenerów transportowych, z których każdy może pomieścić 250 owiec. Jeśli przyjąć, że ciężar zwierząt w arce wynosił 100 ton, potrzebnej dla nich żywności — 2 tys. ton, a wody — 4 tys. litrów (za każdym razem przyjmując wagę zwierząt przemnożoną 20 razy), cały ładunek arki stanowiłby zaledwie połowę jej ładowności20. Czy ludzie w czasach Noego dysponowali wiedzą, narzędziami i technologią wystarczającymi do zbudowania takiego statku? Pamiętajmy, że jego potomkowie niedługo po potopie zbudowali piramidy w Gizie i megalityczne budowle z bloków, które trudno byłoby podnieść największym współczesnym dźwigom. Czy wszystkie zwierzęta były w arce? Czy arka mogłaby pomieścić wszystkie rodzaje zwierząt? Takie obliczenia przeprowadził australijski biolog i geolog John Woodmorappe. Zabrały mu one siedem lat, a ich wyniki zawiera wnikliwe studium pt. Noah’s Ark: a Feasibility Study (Arka Noego. Studium prawdopodobieństwa). Z jego badań wynika, że Noe musiałby zabrać do arki około 8 tys. rodzajów zwierząt po parze, czyli w sumie około 16 tys. zwierząt, wliczając w to zwierzęta obecnie wymarłe. Biblijny rodzaj jest pojęciem szerszym niż gatunek. Wiele dzisiejszych gatunków ma wspólnego przodka, a zatem z biblijnego punktu widzenia stanowią ten sam rodzaj, choć dziś klasyfikuje się je jako różne gatunki. Np. wszystkie konie, zebry i osły pochodzą z tej samej rodziny zwierząt nieparzystokopytnych, dlatego mogą się krzyżować, choć ich potomstwo jest bezpłodne. Także wszystkie typy udomowionego bydła pochodzą z rodzaju zwanego Aurochs, podobnie jak bizony i bawoły. Wśród zwierząt w arce nie było stworzeń morskich czy owadów, które mogły przetrwać poza nią. Bóg nakazał: Z ptactwa według rodzajów jego i z bydła według rodzajów jego, i z wszelkiego płazu ziemnego według rodzajów jego, po parze z każdego z nich wejdą do ciebie, aby zostały przy życiu21. Noe miał zabrać ‚bydło’ (hebr. behemah), czyli lądowe kręgowce, oraz ‚płazy’ (hebr. remes), w czym mieszczą się zapewne także gady, gdyż potop miał zniszczyć lądowe zwierzęta oddychające przez nozdrza22. Prawdopodobnie nakaz ten nie obejmował owadów, które nie oddychają nozdrzami, lecz przez niewielkie kanały w ich ciele. Owady i inne bezkręgowce, podobnie jak zwierzęta morskie, mogły przetrwać poza arką. Liczba zwierząt w arce była więc znacznie mniejsza, niż moglibyśmy sądzić na podstawie liczby gatunków żyjących dzisiaj. Kto i czym je karmił? John Woodmorappe w swoim studium o zwierzętach w arce obliczył, że masa zwierząt —zakładając, że były to młode osobniki — wynosiła na początku potopu 111 ton, a przy końcu już około 411 ton23. Z kolei ubywało żywności, która na początku ważyła zapewne około 2,5 tys. ton, a także wody, której potrzeba było ponad 4 tys. ton24. W takim razie zwierzęta zajmowały 46,8 proc. powierzchni arki25, żywność 15,4 proc., a woda 9,4 proc. (o ile nie używano wody deszczowej)26. Cały ładunek wynosił około 7 tys. ton, ale wyporność statku była prawie dwukrotnie większa, dlatego arka mogłaby zabrać na pokład jeszcze 6 tys. ton ładunku27. Jaką żywność zabrał Noe? Zapewne sprasowaną i wysuszoną, a także koncentraty. Karmił zwierzęta prawdopodobnie głównie zbożem z niewielką ilością siana, aby miały potrzebny błonnik28. Wiemy, że Rzymianie podczas długich podróży karmili zbożem nawet bydło29. Znane są przypadki koni żywionych owsem ponad rok, bez ujemnych efektów30. Noe z pewnością znał sposoby przechowania żywności, skoro jeszcze starożytni Rzymianie, Grecy i Chińczycy wiedzieli, jak konserwować żywność31. Przy czym rodzina Noego nie musiała być zdana wyłącznie na suchy prowiant, gdyż wiele owoców i warzyw wytrzymuje przez całą zimę i dłużej. Niegdyś sądzono, że zwierzęta mięsożerne nie mogą obejść się bez mięsa, a zwierzęta owocożerne, jak małpy, muszą mieć świeże owoce, ale tak nie jest. Ssaki, ptaki, a nawet gady można żywić tą samą karmą co zwierzęta domowe32. Węże mogą przeżyć na suchym prowiancie i jajkach, a nawet na padlinie33. Zwierzęta, które nie jedzą suchego pokarmu, Noe mógł karmić hodowanymi w arce larwami i robakami, co potwierdza żydowska tradycja34. Zwierzęta, żywność i woda zajmowały niespełna trzy czwarte powierzchni i pojemności arki, co pozostawiało miejsce na wybiegi dla zwierząt. Wybiegi nie były absolutnie konieczne dla przeżycia zwierząt, gdyż we współczesnych farmach hodowlanych i laboratoriach zwierzęta trzyma się często przez wiele miesięcy bez wybiegu. Nie stwierdzono też dotąd, aby zwiększenie przestrzeni życiowej zwierząt wydłużyło ich życie, choć jest to zalecane ze względów humanitarnych35. Wiemy, że Rzymianie podczas transportu ptaków oddzielali je w ptasznikach siatką, co chroniło ptaki przed obrażeniami36. Noe mógł zastosować takie rozwiązanie, gdyż ułatwia ono wentylację i nie przesłania światła. W starożytności klatki dla mniejszych zwierząt wykonywano z bambusa, a w klatkach dla gryzoni drewno obijano cynową blachą37. Asyryjczycy potrafili konstruować z drewna tak mocne klatki, że trzymano w nich lwy, a nawet większe zwierzęta. Czy osiem osób mogło zaopiekować się 16 tys. zwierząt, skoro w ogrodach zoologicznych jedna osoba przypada zwykle na 20-30 zwierząt? Tak, gdyż arka to nie było zoo, gdzie zwierzęta żyją w warunkach zbliżonych do naturalnych. We współczesnych farmach hodowlanych i laboratoriach, gdzie trzyma się wiele zwierząt na małej przestrzeni, jeden pracownik wystarcza na 5 tys. krów lub 6 tys. mniejszych zwierząt38. W arce jedna osoba przypadała na 2 tys. zwierząt. Woodmorappe założył, że wszystkie zwierzęta były aktywne, ale warunki w arce sprzyjały hibernacji, a niektóre, np. węże, spożywają pokarm tylko raz na kilka tygodni, dlatego liczba zwierząt wymagająca codziennej opieki mogła być niższa niż 16 tys. Noe, budując statek, zapewne wyposażył arkę w system wodno-kanalizacyjny, dlatego pojenie zwierząt wodą doprowadzoną do koryt nie wymagało wiele wysiłku. Tak właśnie pojono tysiące ptaków w rzymskich ptaszarniach i menażeriach39. Starożytne źródła hebrajskie twierdzą, że arka miała rurociąg wodny oraz otwory służące do usuwania z niej nieczystości40. Systemy wodno-kanalizacyjne znali Sumerowie, Egipcjanie, Minojczycy i Chińczycy41. Starożytni używali rur ceramicznych, które łączyli identycznie, jak to czynimy dzisiaj42. Chińczycy ściągali wodę przy pomocy uszczelnionych rurek bambusowych43. Sceptycy kpią z tego, że rodzina Noego przez rok utonęłaby w gnoju zwierząt, gdyż nie przemyśleli sprawy. Maksymalną ilość nawozu zwierząt zgromadzonych w arce oblicza się na 12 ton dziennie44. Zważywszy na to, że aż 87 proc. odchodów to woda, sucha masa nawozu wynosiła nieco ponad półtorej tony dziennie. Ludzie od zarania dziejów radzili sobie ze znacznie większymi ilościami nawozu, zwłaszcza gdy mieli w pobliżu zwierzęta, a Noe miał do dyspozycji silne zwierzęta, które potrzebowały ruchu, także mógł ich używać do pompowania wody i usuwania nieczystości45. W czyszczeniu klatek pomagała zapewne ich konstrukcja. W tym celu od starożytności budowano pomieszczenia dla zwierząt z lekko pochyloną podłogą. Np. w Anglii odkryto starożytną stajnię z taką podłogą, dzięki czemu odchody zwierząt spływały wprost do zbiornika46. Nawóz można też było kompostować przy pomocy robaków i dżdżownic, które potem służyły innym zwierzętom za pokarm. Noe mógł wykorzystać na podłodze klatek głęboką ściółkę z trocin, torfu czy mchu, która wchłania nieczystości i eliminuje odór przez miesiące, a nawet lata. Według fachowej literatury nawóz usuwa się w przypadku wielu zwierząt, np. królików, tylko raz do roku, a w przypadku kur jeszcze rzadziej47 Replika arki zbudowana przez Johana Huibersa w Schagen, a przede wszystkim badania i obliczenia dotyczące liczby zwierząt w arce i ich wyżywienia świadczą, że ilekroć poddajemy historie biblijne testowi opartemu na rzetelnych danych, tylekroć Pismo Święte okazuje się wiarygodnym źródłem. Niedawno wykonane zdjęcie satelitarne jednego ze stoków góry Ararat pokazuje miejsce, gdzie mogła zatrzymać się arka Noego. Zdaniem ekspertów z NASA fotografia może pokazywać fragmenty drewnianego statku złamanego na kilka części i przemieszczonego przez masy lodu. 1 Zob. Rdz 6,15. 2 Zob. S.W. Hong, Safety Investigations of Noah’s Ark in a Seaway, Technical Journal, 8, 1 (1994): 36. 3 Rdz 6,14. 4 Zob. W.H. Rule, Oriental Records, s. 24. 5 Zob. Rdz 6,16. 6 Zob. Rdz 6,14. 7 Zob. Rdz 7,16. 8 Zob. Rdz 6,16. 9 Zob. Y. Friedler, What Ark was really like, Jerusalem Post, 37 (1967): 5. 10 Zob. A. Maton, Housing of Animals: Construction and Equipment of Animal Houses, 1985, s. 101; W.K. Kreusi, The Sheep Raiser’s Manual, 1985, s. 18; R.G. Hopkinson, Daylighting, 1966, s. 434; cyt. w: J. Woodmorappe, Noah’s Ark: a Feasibility Study, s. 42. 11 Zob. A. Heidel, The Gilgamesh Epic and Old Testament Parallels, s. 235. 12 Zob. Epos o Gilgameszu, 11:95, w: J.B. Pritchard, The Ancient Near Eastern Texts Relating to the Old Testament, s. 94; A. Heidel, The Gilgamesh Epic and the Old Testament Parallels, s. 232. 13 Lukian z Samostaty, De Syria Dea, 12; w: Lucian, tłum. A. Harmon, s. 350; cyt. w: I. Wilson, Przed potopem, s. 194. 14 Zob. Theodor Gaster, Myth, Legend, and Custom in the Old Testament, s. 95-96. 15 Zob. P.H. van der Werff, Thoughts on the structure of the Ark, Creation Research Society Quarterly, 17, 3 (1980): 167-168. 16 Thor Heyerdahl (1914-2002) — norweski etnograf, geograf i podróżnik. Zasłynął z przepłynięcia Oceanu Spokojnego na tratwie Kon-Tiki w 1947 roku; zob. T. Heyerdahl , Wyprawa Kon-Tiki. Tratwą przez ocean — śladami Boga Słońca, Iskry, Warszawa 1972. 17 Zob. Rdz 7,20. 18 Zob. F.A. Filby, The Flood Reconsidered, s. 88. 19 D.H. Collins, Was Noah’s Ark stable?, Creation Research Society Quarterly, 14, 2 (1977): 83-87; S.W. Hong, Safety Investigations of Noah’s Ark in a Seaway, Technical Journal, 8, 1 (1994): 26-36. Hebrajski uczony Ben-Uri sugeruje wagę arki na 6 tys. ton oraz ładowność 15 tys. ton: Y. Friedler, What Ark was really like, Jerusalem Post, 37 (1967): 5. 20 Zob. F.A. Filby, dz. cyt., s. 88. 21 Rdz 6,20. 22 Zob. A.J. Jones, How Many Animals on the Ark, Creation Research Society Quarterly, t. 10, nr 2, (1973): 16-18; Rdz 7,22. 23 Zob. J. Woodmorappe, dz. cyt., s. 48. 24 Zob. tamże, s. 20. 25 Zob. tamże, s. 15. 26 Zob. tamże, s. 18, 20, 97. 27 Zob. tamże, s. 48. 28 Zob. tamże, s. 95. 29 Zob. M. Terentius Varro, Rerum Rusticarum, t. 3, 5:11. 30 Zob. H.F. Hintz, Horse Nutrition: A Practical Guide, New York: Arco Publishing, 1983, s. 155-6. 31 Zob. D.A. Priestley, Seed Aging, New York: Cornell University Press, 1986, s. 14. 32 Zob. J. Woodmorappe, dz. cyt., s. 17, 93. 33 Zob. T. Kien, Breeding cobras in Vietnam, Acta Zoologica et Pathologica Antverpiensia, 78 (1984): 217. 34 Zob. L. Ginzberg, Noah and the Flood in Jewish Legend, w: A. Dundes, red. The Flood Myth, Berkeley, California: University of California Press, 1988, s. 330. 35 Zob. Keeling, Where the Lion Trod: a Study of Forgotten Zoological Gardens, Surrey, England: Clam Publications, 1984, s. 3; cyt. w: J. Woodmorappe, dz. cyt., s. 86. 36 Zob. S. Roberts, Bird Keeping and Bird Cages: A History, s. 15. 37 Zob. S.C. Bostock, Zoos and Animal Rights, New York: Routledge, 1993, s. 10. 38 Zob. J. Woodmorappe, dz. cyt., s. 72. 39 Zob. M. Terentius Varro, Rerum Rusticarum, t. 3, 5:2.14; 7:5. 40 Zob. Ben Gurion, Sagen der Juden, t. 1, s. 201; Hipolit, Arabski fragment Pięcioksięgu, Księga Rodzaju 6:18. 41 Zob. H.H. Slawson, New Light On Ancient Technical Progress, Scientific American, lipiec (1935): 11; C. Panati, Extraordinary Origins of Everyday Things, 1987, s. 200; J. Needham, W. Ling, Science and Civilization of China, t. 4, cz. 3, s. 129. 42 Zob. K. Chang, The Archeology of Ancient China, 1986, s. 267, 311; Scientific American, 7/1935, s. 11. 43 Zob. J. Needham, W. Ling, Science and Civilization of China, t. 4, cz. 3, s. 129. 44 Zob. J. Woodmorappe, dz. cyt., s. 24. 45 Zob. E.A. Steward, Mechanical power in agriculture, Agricultural Engineering, 9, 11 (1928): 349. 46 Zob. R. Trow-Smith, A History of British Livestock Husbandry to 1700, 1984, s. 2526; cyt. w: J. Woodmorappe, dz. cyt., s. 26. 47 J. Kimbark, Deep manure pit kills cage house odors, Poultry Digest, 27 (1968): 2545; P.R. Cheeke, Rabbit Production, 1987, s. 60; cyt. w: J. Woodmorappe, dz. cyt., s. 25. Doda’ ŹRÓDŁO: http://www.http//arkanoego/exoduspotop.com Zobacz też: ARKA NOEGO A BUDOWNICTWO OKRĘTOWE http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/102007008 "Już przeszło 40 lat pracuję jako inżynier budownictwa okrętowego. Zajmuję się projektowaniem najróżniejszych statków, a także ich systemów napędowych, zarówno mechanicznych, jak i innych. W roku 1963, gdy mieszkałem w Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, pewna głosicielka Świadków Jehowy pokazała mi w biblijnej Księdze Rodzaju, że arka Noego miała kształt długiej skrzyni. Opis ten mnie zaintrygował, więc postanowiłem bliżej mu się przyjrzeć. Jak wynika z Księgi Rodzaju, Bóg oznajmił, że oczyści ziemię ze zła przez sprowadzenie na nią potopu. Polecił Noemu zbudować arkę, w której miał się schronić on sam i jego rodzina oraz przedstawiciele świata zwierzęcego. Bóg podał Noemu wymiary tej konstrukcji: 300 łokci długości, 50 łokci szerokości i 30 łokci wysokości (Rodzaju 6:15). Według ostrożnych ocen oznacza to, że miała ona jakieś 134 metry długości, 22 metry szerokości i ponad 13 metrów wysokości.* Tak więc jej całkowita objętość wynosiła 40 000 metrów sześciennych i niemalże dorównywała objętości Titanica. Jak była zbudowana Arka miała trzy pokłady o łącznej powierzchni około 8900 metrów kwadratowych, zwiększające stabilność całej konstrukcji. Powstała z drzewa żywicznego — a więc odpornego na przesiąkanie — prawdopodobnie z cyprysu, i została wewnątrz i na zewnątrz powleczona smołą (Rodzaju 6:14-16). Biblia nie podaje, w jaki sposób Noe połączył belki. Ale z jej treści wynika, że już przed potopem wykuwano narzędzia z miedzi i żelaza (Rodzaju 4:22). Zresztą po dziś dzień podczas budowy statków z drewna używa się niekiedy drewnianych kołków, zwanych dyblami. W arce zrobiono wewnętrzne pomieszczenia, boczne drzwi, a także wysoki na łokieć cohar — być może dwuspadowy dach, poniżej którego najprawdopodobniej znajdowały się otwory zapewniające wentylację i oświetlenie. Księga Rodzaju nie wspomina natomiast o stępce, dziobie, żaglach, wiosłach ani sterach. Co ciekawe, hebrajskie słowo tłumaczone na „arka” zostało też użyte w odniesieniu do powleczonej smołą skrzyneczki, w której mały Mojżesz unosił się na wodach Nilu (Wyjścia 2:3, 10). Jak zachowywała się na wodzie Długość arki była sześć razy większa od jej szerokości i dziesięć razy większa od wysokości. Podobne proporcje są zachowane w wielu współczesnych statkach, choć ich projektanci muszą też uwzględniać zależność między stosunkiem długości do szerokości a siłą, jaka będzie wymagana do nadania jednostce oczekiwanej prędkości. Natomiast arka musiała tylko unosić się na wodzie. Czy się sprawdziła? Sposób, w jaki statek reaguje na wiatr i fale, określa się mianem dzielności morskiej. Oczywiście mają na nią wpływ proporcje konstrukcji. Biblia opisuje, że potop rozpoczął się gwałtowną ulewą i że później za sprawą Boga zaczął wiać wiatr (Rodzaju 7:11, 12, 17-20; 8:1). Nic nie wiadomo o sile wiatru ani o wielkości fal, ale przypuszczalnie i wiatr, i fale były potężne i zmienne, jak to się zdarza obecnie. Im dłużej i silniej wieje wiatr, tym wyższe i bardziej oddalone od siebie są fale. Na ich wielkość mogły mieć też wpływ ewentualne zjawiska sejsmiczne. Proporcje arki zapewniały jej stateczność i chroniły ją przed wywróceniem się do góry dnem. Była tak zaprojektowana, że mogła znieść siły oddziałujące na nią podczas silnego rozkołysu. Kiedy jeden koniec arki unosił się na fali, a następnie gwałtownie opadał w dół, musiało to być bardzo nieprzyjemne dla ludzi i zwierząt zgromadzonych wewnątrz. Takie kołysanie sprawia, że na statek napierają ogromne siły. Jego konstrukcja musi być na tyle mocna, by nie wyginał się w dół, gdy gigantyczne fale jednocześnie dźwigają oba jego końce. Musi się też opierać siłom wyginającym go w odwrotnym kierunku, gdy olbrzymia fala podnosi go na środku, a dziób i rufa nie mają żadnego punktu podparcia. Według podanych przez Boga wymiarów stosunek długości arki do jej wysokości wynosił 10 do 1. Późniejsi budowniczowie statków przekonali się na własnych błędach, że muszą zachowywać właśnie takie proporcje, jeśli konstrukcja ma wytrzymać napierające na nią siły. Bezpieczna i wygodna Ponieważ arka miała kształt skrzyni, wypór wody — czyli siła utrzymująca ją na powierzchni — był jednakowy w każdym miejscu. Jednakowy musiał być również ciężar. Zapewne Noe starał się równomiernie rozmieścić zwierzęta oraz ponadroczne zapasy żywności. Dobre rozlokowanie ładunku minimalizuje dodatkowy nacisk, jaki wywiera on na konstrukcję. Dwa zasadnicze czynniki spowodowały, że arka i jej pasażerowie wyszli cało z ogólnoziemskiego potopu: zaprojektowanie jej przez Jehowę oraz Jego opieka. Bóg niewątpliwie zadbał o to, by arka bezpiecznie osiadła w odpowiednim miejscu. Gdy to wszystko przeanalizowałem, doszedłem do wniosku, że biblijny opis arki Noego jest realistyczny i zgadza się ze współczesnymi zasadami budownictwa okrętowego. Oczywiście Księga Rodzaju nie wspomina o wielu szczegółach dotyczących arki i potopu. Mam nadzieję, że gdy nastąpi zmartwychwstanie, pewnego dnia spotkam Noego gdzieś na ziemi — wśród ludzi i zwierząt zawdzięczających swe istnienie arce, którą tak długo i pieczołowicie budował (Dzieje 24:15; Hebrajczyków 11:7). I wtedy serdecznie podziękuję jemu i jego rodzinie. A potem zasypię go gradem pytań. (Nadesłane). [Przypis] Łokieć to starożytna miara długości odpowiadająca mniej więcej odległości od stawu łokciowego do czubka palców. Standardowy łokieć używany przez Izraelitów prawdopodobnie miał około 44,5 centymetra. [Ramka i ilustracja na stronie 22] MODEL ARKI Korzystając z poniższego szablonu, możesz wykonać i wypróbować własny model arki (większy model uzyskasz przez proporcjonalne zwiększenie poszczególnych wymiarów). Zwykły papier zabezpiecz przed namakaniem, pocierając go świecą lub kredką świecową. Następnie sklej odpowiednie powierzchnie, a krawędzie uszczelnij taśmą klejącą. Do dna przymocuj w równych odstępach tyle obciążników — na przykład monet — by model zanurzył się do połowy albo do jednej trzeciej. Żeby zobaczyć, jak arka radziła sobie z falami, umieść ją w wannie równolegle do dłuższych boków. Spróbuj wywołać małe regularne fale za pomocą kartonu po mleku lub innego podobnego przedmiotu: włóż go do wanny równolegle do krótszego boku, a następnie delikatnie i rytmicznie zanurzaj." Jak różne zwierzęta dotarły z Arki Noego do Australii? Podejmę trudniejszy temat niż ten, jak kangury dostały się z Arki Noego do Australii. Zajmę się Koalami. Jednak o kangurach i dziobaku też będzie kilka słów na koniec. Czym się żywiły Koale, które wyszły z Arki Noego? Eukaliptusy, ich różne gatunki, do dziś są spotykane na całym świecie, choć są to gatrunki przywiezione z Australii, Nowej Gwinei i południowo-wschodniej Indonezji: http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2195,article,3563 https://pl.wikipedia.org/wiki/Eukaliptus „Eukaliptus (Eucalyptus L’Hér.) – rodzaj drzew i krzewów należący do rodziny mirtowatych. Należy do niego ok. 600 gatunków pochodzących z Australii, Nowej Gwinei i południowo-wschodniej Indonezji” Dawniej mogły to być bardziej pospolite rośliny na naszej planecie: http://kopalniawiedzy.pl/Eucalyptus-eukaliptus-makroskamienialosc-Patagonia-Lagunadel-Hunco-Chubut-Australazja-dr-Elizabeth-Hermsen,13507 „Najstarszy znany eukaliptus znaleziono w Ameryce Południowej. Znalezione w Patagonii skamieniałości liści, kwiatów, owocostanu i pączków zidentyfikowano ostatecznie jako należące do rośliny z rodzaju Eucalyptus sprzed 51,9 mln lat. To najstarsze makroskamieniałości o potwierdzonej przynależności do tego rodzaju, a zarazem jedyny eukaliptus uznany za występujący kiedyś naturalnie poza Australią. [….] Naukowcy podkreślają, że ewolucja rodzaju Eucalyptus była słabo udokumentowana w zapisie kopalnym, tym cenniejsze wydają się więc ostatnie ustalenia. „ Więc jest jasne, że ze względu na niedoskonałość zapisu kopalnego nie da się wykluczyć tezy, że w przeszłości eukaliptusy żyły też w innych miejscach na ziemi niż Australia czy Ameryka Południowa. Współczesne Koala są wyspecjalizowane pod względem odżywiania się konkretnymi gatunkami eukaliptusa. Innymi słowy różne PODGATUNKI Koala odżywiają się różnymi PODGATUNKAMI eukaliptusa. Wspólny przodek tych zwierząt był niewątpliwie szerzej wyspecjalizowany i mógł się odżywiać szerszą gamą gatunków eukaliptusa występujących na po potopowym świecie, podczas swojej wędrówki z Arki Noego do Australii. „W Australii istnieje około 600 gatunków tych liści. Rosną w zwartych gajach, górując nad resztą roślinności. Koale żywią się prawie wyłącznie ich liśćmi. Zadziwiającym faktem jest to, że tylko 45 gatunków eukaliptusa jest jadalne dla Koali, a każda oddzielna grupa żywi się tylko 2-3 gatunkami. Koala starannie wybiera liście, oceniając najpierw ich wygląd. Nigdy nie zdarza się by liść po ugryzieniu został wyrzucony, choć bywa, że Koala odrzuci go na podstawie zapachu. Koala, ważący około 10kg zjada średnio 500g liści w ciągu nocy. Samce jedzą więcej od samic. W warunkach naturalnych każde zwierze spędza 6-8 godzin nocnych jedząc, w niewoli tylko 2-4 godziny. Złożony sposób selekcji liści przez Koale był często przedmiotem badań naukowych. „ Wędrówka Koali z Araratu nie musiała trwać krótko, a celu, jakim była Australia, nie musiała osiągnąć ta para, która przeżyła potop. Te Koale w drodze do Australii mogły się przecież rozmnażać, co dawało większe prawdopodobieństwo,że jakaś para z potomków tej pary, która przeżyła potop dotrze do Australii. To samo zresztą dotyczy zwierząt, które po wielu latach dotarły do miejsca, gdzie Noe zbudował Arkę. Jeżeli dysponują odpowiednimi zasobami Koale mogą się kazać gatunkiem bardzo inwazyjnym, co sprzyja ich szybkiej reprodukcji, a co za tym idzie wzrostowi populacji: http://wyborcza.pl/1,75477,17527457,Australia_zabija_misie_koala__Dla_ich_dobra_.h tml „Władze stanu Victoria po cichu poddały eutanazji 686 koali. Tłumaczą, że misie chorowały i były głodne. [….] Koale przywieziono tam w latach 80. Tak im się spodobało, że zaczęły się rozmnażać na potęgę. Aż niemal doszczętnie wyjadły swój ulubiony gatunek eukaliptusa i zaczęły przymierać głodem.” Bezsensowne są też zarzuty, że te wędrujące Koale nie poradziłyby sobie z drapieżnikami. Miś Koala potrafi zdrowo poturbować nawet psa Dingo i się przed nim obronić. To waleczne zwierzęta i potrafią być niebezpieczne. Koale potrafią być też waleczne i zacięcie walczyć między sobą: http://www.fakt.pl/Tak-bija-sie-koale-Agresywna-koala-Film-z-koalami,artykuly,155044,1.html , https://www.youtube.com/watch?v=x8oLu7znwQ0 Koale w odpowiednich warunkach potrafią przeżyć 20 lat, a tak długi wiek sprzyja wzrostowi populacji. Potrafi też przemieszczać się skacząc z drzewa na drzewo i dość szybko biegać po lądzie: http://www.focus.pl/technika/jak-dlugo-trwa-zycie-misia-koala-7434 „W sprzyjających warunkach nawet ponad 20 lat. Większość tego czasu koale przesypiają. Sen zajmuje im ok. 19 godzin na dobę. Prowadzą powolny tryb życia, obgryzając liście eukaliptusów. Jednak gdy czują zagrożenie lub muszą szukać nowego miejsca do żerowania potrafią sprawnie skakać po drzewach i szybko biegać. „ A na czym polegała specjalizacja żywieniowa Koali? Niewątpliwie na zmienności epigenetycznej. Po wielu pokoleniach Koale, potomkowie tych, które przeżyły potop, tak się przystosowały do danego gatunku, czy podgatunku, eukaliptusa,że już nie potrafiły się żywić innym. Niewątpliwie wchodzą tutaj w grę mechanizmy epigenetyczne. Inny zarzut: „Azję od Australii udzielają liczne cieśniny w tym Cieśnina Makasarska miedzy Borneo a Celebes o szerokości 120km i głębokości 2458m ikolejne między Celebes a Molukami. Nie były one wynurzone nawet w szczycie epoki lodowcowej i stanowiły przeszkodę która uniemożliwiła łożyskowcom (oprócz nietoperzy) skolonizowanie Australii.” Tak jest dzisiaj, kiedyś mogło być inaczej. Morza mogły być płytsze, dno oceaniczne wystawać ponad lustro wody i tworzyć pomosty lądowe łączące wyspy indonezyjskie między sobą i Australię z Azją. www.edukator.pl/portal-edukacyjny/australia-polozenie-i-linia-brzegowa/4779.html „Tasmania, zajmuje obszar 7 741 tys. km2. Australia leży w oddaleniu od innych kontynentów. Nie posiada lądowego połączenia z innymi kontynentami. Jedynie z pobliską Azją łączy ją pomost złożony z wysp Indonezji.” W dawnych popotopowych czasach ten pomost wyspowy z pewnością stanowił ciągły szlak dla migracji z Azji do Australii. pl.wikipedia.org/wiki/Aborygeni_australijscy „Aborygeni (z łac. ab origine – „od początku”, czyli „ci, którzy byli tu od początku”) – rdzenni mieszkańcy Australii. Przybyli tam około 40-65 tys. lat temu prawdopodobnie z południowo-wschodniej Azji, przez pomost wyspowy dzisiejszej Indonezji i wyspę Nową Gwineę.” Oczywiście datowania są wyssane z palca. Ponadto Koale są wprawnymi pływakami, więc nic nie stało na przeszkodzie, żeby mogły pokonać drogą wodną większe odległości: http://www.cda.pl/video/5258930 https://youtu.be/AmsiXYiEllw http://dinoanimals.pl/zwierzeta/koala-torbacz-ktory-nie-pije-wody/ Koala jest też dobrym piechurem: http://www.ekologia.pogodzinach.net/koala.html Co do innych mieszkańców Australii sprawa była o wiele prostsza niż z Koalami. Na przykład kangury nie mają aż tak wyrafinowanych upodobań kulinarnych, jak one i ponadto kangury występują też poza Australią. Widocznie w drodze z Arki Noego upodobały sobie wyspy łączące ją wówczas z Azją: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kangurowate#Po.C5.BCywienie „Kangurowate są endemitami australijskiej krainy zoogeograficznej. Występują w Australii, Tasmanii, Nowej Gwinei, Nowej Zelandii i okolicznych wyspach. Poszczególne gatunki przystosowały się do warunków panujących w różnych środowiskach i zajęły wszystkie nisze ekologiczne. Żyją na trawiastych równinach, w zaroślach, rzadkich lasach i w górach. Większe gatunki preferują otwarte przestrzenie. W Nowej Zelandii zostały introdukowane.” Kangury nie miały też problemu z pokonaniem przeszkód wodnych, gdyż, jak i Koale są dobrymi pływakami: http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR7/C0704/20070425QZE01098_kangur.HTM „ [….] kangury potrafią zupełnie dobrze pływać, i to nie tylko z konieczności, ale też dla przyjemności. Wtedy jednak, tak jak przy wspinaniu się, posługują się tylnymi nogami naprzemian.” https://pl.wikipedia.org/wiki/Kangurowate#Tryb_.C5.BCycia „Kangurowate prowadzą głównie nocny tryb życia, tylko nieliczne żerują w dzień. Odpoczywają w legowiskach z trawy lub płytkich jamach. Są zwierzętami naziemnymi lub nadrzewnymi. Potrafią pływać. Budowa tylnych kończyn wymusza ich jednoczesne ruchy przy poruszaniu na lądzie, jednak w wodzie zwierzęta te mogą każdą kończyną poruszać niezależnie. Podobnie dzieje się u gatunków nadrzewnych – w czasie wspinania mogą poruszać każdą kończyną niezależnie od pozostałych.” A co z Dziobakiem? Wprawdzie dziobaki słabo rozmnażają się w niewoli, bo ją źle znoszą (stres), ale dobrze się oswajają. W Arce Miały pod dostatkiem pożywienia, ponieważ różne bezkręgowce, jak dżdżownice mogły się rozmnażać i sobie żyć na jednym z pokładów Arki, gdzie składowano odchody zwierząt. Ten zapas służył też niewątpliwie za pożywienie innym zwierzętom przebywającym na Arce. Dziobaki w niewoli dożywają 20 lat, na wolności 12: http://sciaga.pl/tekst/58882-59-dziobak_nietypowy_ssak Warto dodać, że w przeszłości żyło na ziemi więcej gatunków dziobaków dziobaków. Współcześnie żyje tylko jeden: http://kopalniawiedzy.pl/Obdurodon-tharalkooschild-dziobak-zab-trzonowyRiversleigh-Queensland,19143 „W Riversleigh w Queensland odkopano skamieniały ząb trzonowy olbrzymiego dziobaka. Naukowcy oszacowali, że zwierzę, które żyło 5-15 mln lat temu, mierzyło ponad metr (stąd zresztą nadany mu przydomek dziobakzilla).” http://creationism.org.pl/groups/ptkrmember/inne/pl/document.2005-03-03.4617687438 Jak więc widać kangurowate są wręcz przystosowane do kolonizowania świata. A zarzuty typu: „jak kangury (czy Koale) dotarły z Araratu do Australii” nie wynikają z niemożliwości takiej ewentualności, tylko z braku wyobraźni i wiedzy na temat biologii tych zwierząt tych, którzy zadają takie pytania. Potop w legendach świata XI tabliczka Eposu o Gilgameszu z opisem potopu; zbiory British Museum Niedawno w jednym z artykułów poruszyłem sprawę kontrowersji jakie się toczą wokół biblijnego potopu i Arki Noego https://bioslawek.wordpress.com/2012/08/29/odpowiedzi-na-zarzutyodnosnie-biblijnego-potopu-i-arki-noego/ ,w tym artykule chciałbym przy pomocy cennego materiału zaprezentować inne dowody potwierdzające wiarogodność biblijnej opowieści o potopie za czasów Noego. Potop z czasów Noego był tak niszczycielskim kataklizmem, że ludzkość wprost nie mogła o nim zapomnieć. Ponad 2400 lat później Jezus Chrystus mówił o nim jako o fakcie historycznym (Mateusza 24:37-39). To przerażające wydarzenie na tyle wyryło się w ludzkiej pamięci, iż legendy na jego temat krążą we wszystkich częściach świata. W książce Myths of Creation (Mity o stwarzaniu) Philip Freund ocenił, że około 250 plemion i ludów zna przeszło 500 legend o potopie. Jak się można było spodziewać, z biegiem czasu opowieści te w znacznym stopniu ubarwiono zmyślonymi epizodami i bohaterami, niemniej jednak w każdej z nich można znaleźć kilka wspólnych, zasadniczych elementów.Uderzające podobieństwa Kiedy po potopie ludzie rozchodzili się z Mezopotamii we wszystkie strony świata, zabierali ze sobą wiadomości o tym kataklizmie. Nic więc dziwnego, iż opowiadają sobie o nim mieszkańcy Azji, wysp południowego Pacyfiku oraz obu Ameryk. Te tak liczne legendy powstały o wiele wcześniej, niż owe ludy zetknęły się z Biblią, ale pod kilkoma podstawowymi względami są zbieżne z biblijnym sprawozdaniem o potopie. Niektóre podania wspominają o nikczemnych olbrzymach, żyjących na ziemi przed tą katastrofą. Również Pismo Święte informuje, że zanim do niej doszło, zbuntowani aniołowie przybrali ciała ludzkie, współżyli z kobietami i płodzili olbrzymów zwanych Nefilim (Rodzaju 6:1-4; 2 Piotra 2:4, 5). Legendy opowiadają zwykle o mężczyźnie, którego ostrzeżono przed zbliżającą się wielką powodzią wywołaną przez jakiegoś boga. Analogicznie Biblia wyjaśnia, że Jehowa Bóg poinformował Noego o swym zamiarze zniszczenia niegodziwców. Rzekł do niego: „Położę kres wszelkiemu ciału, bo przez nie ziemia pełna jest nieprawości; zniszczę je wraz z ziemią” (1 Mojżeszowa [Rodzaju] 6:13, Bw). Z legend zazwyczaj wynika, iż potop spowodował powszechną zagładę. Podobne świadectwo zawiera Biblia: „Wody zaś wzbierały coraz bardziej nad ziemią, tak że zostały zakryte wszystkie wysokie góry, które były pod niebem. Wszystko, co miało w nozdrzach tchnienie życia, wszystko, co było na suchym lądzie, pomarło” (1 Mojżeszowa 7:19, 22, Bw). Większość legend podaje, iż z kataklizmu tego ocalał mężczyzna razem z jedną lub kilkoma innymi osobami. Schronił się on w zbudowanej przez siebie łodzi, która później osiadła na pewnej górze. Podobnie Pismo Święte mówi, że Noe zbudował arkę. W Księdze tej czytamy ponadto: „Pozostał tylko Noe i to, co z nim było w arce” (1 Mojżeszowa 6:5-8; 7:23, Bw). Z Biblii dowiadujemy się, że po potopie „osiadła arka (…) na górach Ararat” i że tam Noe z rodziną ją opuścili (1 Mojżeszowa 8:4, 15-18, Bw). Poza tym legendy głoszą, iż ocaleni z potopu zaczęli ponownie zaludniać ziemię i taką samą informację w odniesieniu do rodziny Noego zawiera Pismo Święte (Rodzaju 9:1; 10:1). Starożytne legendy o potopie Mając w pamięci powyższe spostrzeżenia, omówmy niektóre opowieści. Zacznijmy od Sumerów, starożytnego ludu zamieszkującego Mezopotamię. Ich wersję odczytano z glinianej tabliczki odkopanej w ruinach miasta Nippur. Wynika z niej, że sumeryjscy bogowie Anu i Enlil postanowili zniszczyć ludzkość straszliwą powodzią. Jednakże bóg Enki ostrzegł Ziusudrę, dzięki czemu ów człowiek wraz z rodziną uratował się w ogromnej łodzi. Bogaty w szczegóły jest babiloński epos o Gilgameszu. Poemat ten głosi, iż Gilgamesz odwiedził swego przodka Utnapisztima, który po ocaleniu z potopu otrzymał dar życia wiecznego. W rozmowie Utnapisztim wyjaśnił, że polecono mu zbudować korab i wziąć na pokład rodzinę, bydło oraz dzikie zwierzęta. Wybudował więc statek mający kształt olbrzymiego sześcianu o boku 60 metrów i podzielił go na sześć pokładów. Opowiedział Gilgameszowi, że nawałnica trwała sześć dni i sześć nocy, po czym rzekł: „Kiedy dzień siódmy się uczynił, poniechała burza południowa potopu, zmagań, co srożyły się jakoby wojska. (…) Morze się uspokoiło, ucichła burza, potop walić przestał. (…) Na morze spojrzałem: cisza nastała i zaprawdę cała ludzkość gliną się stała” (Gilgamesz, przekład Roberta Stillera, Warszawa 1980, strona 98). W końcu okręt zatrzymał się na górze Nisir, a wtedy Utnapisztim wypuścił gołębia, który jednak powrócił do korabia, gdyż nie miał gdzie usiąść. Następnie wypuścił jaskółkę, ale i ona przyfrunęła. Trzeci odleciał kruk, a ponieważ już się nie pokazał, Utnapisztim zorientował się, że wody opadły. Wyprowadził więc zwierzęta i złożył ofiarę. Ta bardzo stara legenda pod pewnymi względami odpowiada biblijnej relacji o potopie, ale nie jest tak szczegółowa, nie odznacza się taką prostotą i nie podaje tak rozsądnych wymiarów arki ani informacji chronologicznych, jakie znajdujemy w Biblii. Na przykład epos o Gilgameszu mówi o nawałnicy trwającej sześć dni i sześć nocy, Biblia zaś — o deszczu, który „padał (…) na ziemię przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy”. Wskutek tej straszliwej ulewy cały świat został zalany wodą (1 Mojżeszowa 7:12, Bw). Pismo Święte wspomina, iż potop przeżyło osiem osób, ale według pewnego mitu greckiego ocalał tylko Deukalion i jego żona Pyrra (2 Piotra 2:5). Legenda ta głosi, że przed potopem zamieszkiwali ziemię niegodziwi osobnicy zwani mężami z brązu. Bóg Zeus postanowił zniszczyć ich w gigantycznej powodzi, kazał więc Deukalionowi zbudować wielką skrzynię i się w niej schronić. Kiedy wody opadły, skrzynia spoczęła na górze Parnas. Deukalion i Pyrra zeszli z jej szczytu i dali początek nowemu rodowi ludzkiemu. Legendy Dalekiego Wschodu W Indii krąży legenda o człowieku imieniem Manu, który udziela pomocy małej rybce. Ta rośnie do dużych rozmiarów i ostrzega przed niszczycielską powodzią. Manu buduje więc łódź, a ryba ciągnie ją aż do pewnej góry w Himalajach, gdzie łódź osiada. Kiedy woda ustępuje, Manu schodzi z góry i razem z Idą, będącą uosobieniem jego ofiary, zakładają nową rodzinę ludzką. Według chińskiej legendy o potopie dwoje dzieci — Nuwa i Fuxi — otrzymuje od boga grzmotów ząb. Mają go posadzić i schronić się w tykwie, która z niego wyrośnie. Z zęba rzeczywiście natychmiast wyrasta roślina i rodzi olbrzymią tykwę. Kiedy bóg grzmotów sprowadza gwałtowną ulewę, dzieci wdrapują się do tej kryjówki. Chociaż w wyniku potopu giną wszyscy mieszkańcy ziemi, Nuwa i Fuxi uchodzą z życiem i ponownie ją zaludniają. Legendy obu Ameryk Indianie z Ameryki Północnej mają różne legendy, których wspólnym motywem jest powódź uśmiercająca prawie wszystkich ludzi. Na przykład Arikarowie, należący do grupy Indian Caddo, opowiadają, iż ziemię zamieszkiwał kiedyś ród tak silny, że szydził z bogów. Bóg Nesaru zniszczył tych olbrzymów w powodzi, ale zachował w pewnej jaskini swój lud, zwierzęta i kukurydzę. Havasupajowie twierdzą, że bóg Hokomata sprowadził potop, który unicestwił ludzkość. Jednakże człowiek imieniem Tochopa ocalił córkę Pukeheh, ukrywając ją w pustym pniu. W legendach Indian zamieszkujących Amerykę Środkową i Południową można dostrzec zasadnicze podobieństwa. Majowie wierzyli, że ogromny deszczowy wąż zniszczył świat potokami wody. Według Chimalpopoków z Meksyku potop zalał nawet góry. Bóg Tezcatlipoca ostrzegł Natę, który wydrążył kłodę, a następnie razem z żoną Neną schronił się w niej, dopóki wody nie opadły. W Peru Chinchowie opowiadają, iż wskutek pięciodniowej powodzi zginęli wszyscy ludzie oprócz człowieka, któremu mówiąca lama wskazała bezpieczne miejsce na pewnej górze. Ajmarowie z Peru i Boliwii twierdzą, że z jeziora Titicaca wyszedł bóg Viracocha i stworzył świat oraz niezwykle rosłych, silnych mężczyzn, ale ponieważ ci pierwsi ludzie go rozgniewali, zniszczył ich powodzią. Brazylijscy Indianie Tupinamba mówią, że dawno temu straszna ulewa zatopiła prawie wszystkich ich przodków. Ocaleli tylko ci, którzy się ukryli w czółnach lub na wierzchołkach wysokich drzew. Karaibowie z Ameryki Środkowej, plemiona Cashinaua z Brazylii i Macushi z Gujany oraz Ona i Yahgan z Tierra del Fuego w Ameryce Południowej to kolejne spośród licznych ludów mających swoje podania o potopie. Azja i południowy Pacyfik Na wyspach całego południowego Pacyfiku spotyka się legendy o potopie, który przeżyło tylko kilka osób. Na przykład mieszkańcy Samoa opowiadają, że w dawnych czasach wielka powódź unicestwiła cały rodzaj ludzki. Ocalał jedynie Pili i jego żona. Znaleźli oni schronienie na skale, a po kataklizmie ponownie zaludnili ziemię. Według jednej z hawajskich legend bóg Kane rozgniewał się na ludzi i postanowił ich zatopić. Tylko Nu′u zdołał się uratować w dużej łodzi, która w końcu osiadła na pewnej górze. Atowie z filipińskiej wyspy Mindanao mówią, iż kiedyś całą ziemię zalała woda. Zginęli wszyscy ludzie oprócz dwóch mężczyzn i jednej kobiety. Według członków plemienia Iban ze stanu Sarawak na Borneo z potopu uratowało się zaledwie parę osób, uciekając na najwyższe wzniesienia. Jak podaje legenda plemienia Igorot z Filipin, przeżyli tylko brat z siostrą, schronili się bowiem na górze Pokis. Sojotowie z Syberii powiadają, że olbrzymia żaba podtrzymująca ziemię poruszyła się i spowodowała powszechny potop. Starszy mężczyzna wykonał tratwę i ocalił siebie oraz rodzinę. Kiedy wody opadły, tratwa osiadła na wysokiej górze. Ludność ugryjska z zachodniej Syberii i Węgier też mówi, że pewni ludzie przeżyli potop dzięki tratwom, ale później odpłynęli w różne strony ziemi. Wspólne źródło Jaki wniosek nasuwa się po przeanalizowaniu tylu legend? Chociaż znacznie się różnią szczegółami, łączy je kilka cech. Musiały mieć wspólne źródło — jakiś potężny, pamiętny kataklizm. Chociaż istnieją stworzone w ciągu stuleci najrozmaitsze, ubarwione wersje tego faktu, przewija się w nich wątek prowadzący do jednego doniosłego wydarzenia — do powszechnego potopu opisanego w prostym, pozbawionym upiększeń sprawozdaniu biblijnym. Ponieważ legendy o potopie zrodziły się przeważnie wśród ludów, które dopiero w ostatnich stuleciach zetknęły się z Biblią, więc błędny byłby pogląd, jakoby wywarła na nie wpływ relacja z Pisma Świętego. Co więcej, pewna encyklopedia informuje: „Powszechność takich podań uważa się na ogół za dowód potopu, który zgładził ludzkość (…) Warto dodać, iż niektóre starożytne relacje spisali ludzie bardzo przeciwni tradycji hebrajsko-chrześcijańskiej” (The International Standard Bible Encyclopedia, tom 2, strona 319). Możemy więc z pełnym przekonaniem powiedzieć, że legendy o potopie potwierdzają prawdziwość sprawozdania biblijnego. Żyjemy w świecie przesyconym przemocą i niemoralnością, toteż powinniśmy zapoznać się z biblijnym opisem potopu, zawartym w rozdziałach 6 do 8 Księgi Rodzaju. Rozmyślając nad przyczyną owego powszechnego kataklizmu, a mianowicie krzewieniem się tego, co złe w oczach Bożych, dostrzeżemy nader istotną przestrogę. Na teraźniejszym niegodziwym systemie rzeczy już wkrótce zostanie wykonany niepomyślny wyrok Jehowy. Ale niektórzy ludzie ocaleją. Możesz się wśród nich znaleźć, jeśli weźmiesz sobie do serca wypowiedź apostoła Piotra: „Świat ówczesny [za dni Noego] uległ zagładzie; zatopiła go woda. Ale przez to samo słowo teraźniejsze niebiosa i ziemia są odłożone na ogień i zachowane na dzień sądu oraz zagłady ludzi bezbożnych. (…) Skoro to wszystko ma się w ten sposób rozpuścić, jakimiż wy powinniście być w świętych postępkach i w czynach prawdziwie pobożnych, pełni oczekiwania mając ciągle na myśli obecność dnia Jehowy!” (2 Piotra 3:6-12). Czy będziesz miał ciągle w pamięci obecność dnia Jehowy? Jeśli tak uczynisz i będziesz działał zgodnie z wolą Bożą, to dostąpisz wspaniałych błogosławieństw. Każdy, kto w ten sposób raduje Boga Jehowę, może z wiarą oczekiwać nowego świata. Na jego temat Piotr napisał: „Są jednak nowe niebiosa i ziemia nowa, których według (…) [Bożej] obietnicy oczekujemy, a w nich ma zamieszkać sprawiedliwość” (2 Piotra 3:13). Dodatki „Karmienie zwierząt Jaką żywność zabrał Noe? Karmił zwierzęta prawdopodobnie głównie zbożem z niewielką ilością siana, aby miały potrzebny błonnik . Rzymianie podczas długich podróży karmili zbożem nawet bydło . Znane są przypadki koni żywionych owsem ponad rok, bez ujemnych efektów. Rodzina Noego nie musiała być zdana wyłącznie na suchy prowiant, gdyż wiele owoców i warzyw można przechować przez wiele miesięcy. Niegdyś sądzono, że zwierzęta mięsożerne nie mogą obejść się bez mięsa, a zwierzęta owocożerne, jak małpy, muszą mieć świeże owoce. Tak jednak nie jest. Ssaki, ptaki, a nawet gady można żywić tą samą karmą, co zwierzęta domowe. Nawet węże mogą przeżyć na suchym prowiancie i jajkach. Czy ośmioosobowa rodzina Noego mogła opiekować się 16 tysięcy zwierząt, skoro w ogrodach zoologicznych jedna osoba przypada zwykle na 20-30 zwierząt? Tak, gdyż Arka to nie było zoo, gdzie zwierzęta żyją w warunkach zbliżonych do naturalnych. We współczesnych farmach hodowlanych i laboratoriach, gdzie trzyma się wiele zwierząt na małej przestrzeni, jeden pracownik wystarcza na 5000 sztuk bydła lub 6000 mniejszych zwierząt . W Arce jedna osoba przypadała zaledwie na około 2000 zwierząt, ale trzeba wziąć pod uwagę, że mrok panujący w jej wnętrzu sprzyjał hibernacji, tak iż niewiele zwierząt było aktywnych. Co więcej, niektóre zwierzęta, na przykład węże, spożywają pokarm tylko raz na kilka tygodni. Dlatego liczba zwierząt wymagająca codziennej opieki nie była duża. Sceptycy kpią sobie, że przez rok rodzina Noego utonęłaby w gnoju zwierząt, ale tak nie było. Po pierwsze, nawóz można było kompostować przy pomocy robaków i dżdżownic. Noe mógł na podłodze ułożyć głęboką ściółkę z trocin, torfu czy mchu, która wchłania nieczystości i eliminuje odór przez miesiące, a nawet lata. Według fachowej literatury nawóz w przypadku królików usuwa się tylko raz do roku, a w przypadku kur jeszcze rzadziej . Po drugie, maksymalna ilość nawozu zwierząt zgromadzonych w Arce wyniosłaby 12 ton dziennie . Jeśli weźmiemy pod uwagę, że 87% odchodów to jest woda, to sucha masa nawozu wynosiła tylko 1,57 tony dziennie. Ludzie od zarania dziejów radzili sobie z większymi ilościami nawozu, zwłaszcza, gdy mieli w pobliżu zwierzęta pociągowe, a Noe miał do dyspozycji silne zwierzęta, które mógł zatrudnić do pompowania wody i usuwania nieczystości . Starożytne źródła hebrajskie podają, że Arka była wyposażona w rurociąg wodny oraz otwory służące do usuwania z niej nieczystości.” John Woodmorappe, Noah’s Ark: a Feasibility Study, s. 72. Zbieżnośc symboliki chińskich piktogramów z przekazami biblijnymi i Księgą Genesis. Chińskie słowo łódz składa się z trzech znaków prostych. Łódz Znak oznaczający statek lub żaglowiec. Zna Cyf Cyfra osiem. Znak oznaczający „usta”, „gęba” lub „osoba”. Pierwszym statkiem o któym wspomina Biblia jest arka Noego. Ile osób czy też „gęb” było na arce? W Genesis 7:13 czytamy: „Onegoż dnia wszedł Noe i Sem i Cham i Jafet, synowie Noego, i żona Noego, i trzy żony synów jego z nim do korabia.” Razem osiem osób. Chiński język, datowany na przynajmniej 700 lat przed napisaniem Starego Testamentu dobrze odnotowuje tą starą historię. Zna Noe Cha Chi tą s Zobacz też: Na bezdrożach kreacjonizmu młodej ziemi https://bioslawek.wordpress.com/2015/09/10/na-bezdrozach-kreacjonizmu-mlodej-ziemi/