Studia z Teorii Wychowania - Chrześcijańska Akademia Teologiczna
Transkrypt
Studia z Teorii Wychowania - Chrześcijańska Akademia Teologiczna
Studia z Teorii Wychowania TOM VI: 2015 NR 1 (10) Wydawnictwo Naukowe ChAT STUDIA Z TEORII WYCHOWANIA STUDIA Z TEORII WYCHOWANIA TOM VI: 2015 NR 1(10) PATRONAT NAUKOWY: SEKCJA TEORII WYCHOWANIA KOMITETU NAUK PEDAGOGICZNYCH POLSKIEJ AKADEMII NAUK Wydawnictwo Naukowe ChAT Warszawa 2015 RADA NAUKOWA: Jaroslav Balvin, Stanislav Bendl, Reinhold Boschki, Mária Bratská, Elżbieta K. Czykwin, Beata Kosová, Mirosław Kowalski, Ewa Kubiak-Szymborska, Zbyszko Melosik, Michael Meyer-Blanck, Henryk Mizerek, Jan Papież, Piotr Petrykowski, Wilhelm Schwendemann, Alina Szczurek-Boruta, Mirosław J. Szymański, Alena Vališová, Wiktor Żłobicki ZESPÓŁ REDAKCYJNY: Bogusław Śliwerski (redaktor naczelny), Bogusław Milerski (z-ca redaktora naczelnego), Renata Nowakowska-Siuta (z-ca redaktora naczelnego), Joanna Koleff-Pracka (sekretarz redakcji), Stefan T. Kwiatkowski (koordynator redakcji tematycznych) ADRES REDAKCJI: Wydawnictwo Naukowe Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie ul. Miodowa 21 c 00-246 Warszawa www.wydawnictwo.chat.edu.pl © Copyright by Wydawnictwo Naukowe ChAT, Warszawa 2015 ISSN: 2083-0998 REDAKCJA NUMERU: Joanna Koleff-Pracka SKŁAD KOMPUTEROWY: Łukasz Troc PROJEKT OKŁADKI: Halina Słodkowska Wydano nakładem Wydawnictwa Naukowego Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie ul. Miodowa 21 c, 00-246 Warszawa, www.chat.edu.pl Druk: Fabryka Druku Sp. z o. o.; ul. Zgrupowania AK "Kampinos" 6, 01-943 Warszawa Nakład: 200 egz. Spis treści ROZPRAWY Michael Meyer-Blanck, O nowy neohumanizm. Uniwersytet w czasach post-bolońskich...........................................................11 Renata Nowakowska-Siuta, Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy ...............................................................................19 Bogusław Milerski, Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna .....................................................................................................33 STUDIA Z BADAŃ Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska, Evaluation for the Professional Development of Adult Education Staff ......53 Elżbieta Aleksiejuk, Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego ....................................................................................73 Błażej Kmieciak, Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych .........................................................................................97 Renata Ernst-Milerska, Badanie opinii rodziców jako praktyka demokratycznej kultury szkoły ......................................................................115 Izabela Kochan, Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany przez treści programowe nauczania języka polskiego ...............................................................................................135 PRAKTYKA WYCHOWANIA Beata Ecler-Nocoń, Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno? Dwie perspektywy postrzegania edukacji .....................................................161 Aneta Babiuk-Massalska, Tutoring ró wieśniczy w edukacji przedszkolnej. Analiza procesu uczenia się w diadzie mały nauczyciel – mały uczeń .....177 RECENZJE Tadeusz J. Zieliński, Religion Long Forgotten. The Importance of Religion in Education Towards Civil Society, edited by Dariusz Stępkowski and Andrzej Murzyn, Oficyna Wydawnicza Impuls, Cracow 2014, ss. 227 ...................................197 SPRAWOZDANIA Z KONFERENCJI Monika Humeniuk-Walczak, Iwona Paszenda, Sprawozdanie z międzynarodowej konferencji naukowej – XXVII Forum Pedagogów „Sukces jako zjawisko edukacyjne” ...............................................................201 BIBLIOGRAFIA TEMATYCZNA Bogusław Śliwerski, oprac. Andragogika i Gerontologia ...........................207 AUTORZY ......................................................................................................213 Contents DISSERTATIONS Michael Meyer-Blanck, A Plea for New Neohumanism. The University in Post-Bologna Times ............................................................11 Renata Nowakowska-Siuta, Rationality of the Educational Process – Theory, Problems, Dilemmas............................................................................19 Bogusław Milerski, Rationality of school education as a pedagogical category .................................................................................33 RESEARCH REPORTS Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska, Evaluation for the Professional Development of Adult Education Staff ......53 Elżbieta Aleksiejuk, Birth of Wasilij Zieńkowski’s pedagogical theory ........73 Błażej Kmieciak, Patients' rights from the perspective of selected sociopedagogical aspects .................................................................97 Renata Ernst-Milerska, Analysis of parents’ expectations as a practice of democratic school culture ...........................................................................115 Izabela Kochan, The picture of the old age in perception of students from grammar schools created by core curriculum of Polish language teaching.............................................................................135 PRACTICE OF EDUCATION Beata Ecler-Nocoń, Girls and boys, together or separately? Two perspectives on perception of education ................................................161 Aneta Babiuk-Massalska, How a child in a preschool age helps to master their knowledge to another child. Analysis of the learning process in the dyad "small teacher" – "small pupil". Applications to the pedagogical practice ..177 REVIEVS Tadeusz J. Zieliński, “Religion Long Forgotten. The Importance of Religion in Education Towards Civil Society”, edited by Dariusz Stępkowski and Andrzej Murzyn ....................................197 CONFERENCE REPORTS Monika Humeniuk-Walczak, Iwona Paszenda, Report from international scientific conference – XXVII Forum of Educationists ”Success as Educational Phenomenon” (XXVII Forum Pedagogów „Sukces jako zjawisko edukacyjne”)................................................................201 THEMATIC BIBLIOGRAPHY Prepared by Bogusław Śliwerski, Andragogy and Gerontology .................207 AUTHORS ......................................................................................................213 Szanowni Państwo, Autorzy i Czytelnicy, serdecznie dziękujemy Państwu za współpracę i udział w dyskursie naukowym prowadzonym na łamach „Studiów z Teorii Wychowania”. W ubiegłym roku czasopismo miało swój mały jubileusz – 5 lat istnienia w obiegu naukowym. Pierwszy tom ukazał się w 2010 r. i został wydany nakładem Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego. Od 2011 r. periodyk jest z sukcesem wydawany przez Wydawnictwo Naukowe ChAT. Czasopismo ukazuje się pod patronatem Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk, jest indeksowane w elektronicznych bazach naukowych CEJSH (The Central European Journal of Social Sciences and Humanities), CEEOL (The Central and Eastern European Online Library) oraz BazHum – bazie bibliograficznej polskich naukowych czasopism humanistycznych i społecznych. Jest wysyłane do ponad dwudziestu bibliotek naukowych oraz wartościowane w Index Copernicus. Czasopismo znajduje się także w ministerialnym wykazie czasopism naukowych – Autor otrzymuje 6 punktów za publikację artykułu. Przedkładany tom otwiera nowy rozdział w historii „Studiów z Teorii Wychowania”. Jest to bowiem 10 zeszyt czasopisma i zarazem pierwszy, który ukazuje się jako kwartalnik. Mamy nadzieję, że edycja 4 numerów rocznie utrwali pozycję czasopisma oraz jego wpływ na kształt wiedzy pedagogicznej w Polsce. Redakcja ROZPRAWY Michael Meyer-Blanck Uniwersytet w Bonn O nowy neohumanizm. Uniwersytet w czasach post-bolońskich1 1. Instytucja wolności Uniwersytet europejski, niezależnie od wszystkich różnic jednostkowych, jest instytucją wolności. Można tu rozróżniać między bardziej korporacyjną, autonomiczną formą organizacyjną „college” w krajach anglosaskich i bardziej państwowymi, zawodowymi szkołami wyższymi (éco-les) we Francji, podczas gdy tradycja środkowo- i wschodnioeuropejska zajmuje pozycję pomiędzy tymi dwiema formami. Jednak kategoria „instytucji wolności“ odnosi się do wszystkich uniwersytetów. Ponieważ, jak wiadomo, wolności nie da się zagwarantować metodami instytucjonalnymi, można co najwyżej stworzyć ramy do jej rozwoju. Już samo to sformułowanie wyraża właściwie paradoks. Podobnie jak w pedagogice, która przecież jako nauka opisuje przymus korzystania z własnej wolności i uczy podporządkowania wszystkich innych motywacji temu zasadniczemu dążeniu. Uniwersytet jako forma organizacyjna systemu nauki jest luksusem społeczeństwa, który staje naprzeciwko funkcjonalnych systemów polityki, prawa, ekonomii i rodziny. Tu nie obowiązują prymarnie – qua definitionem w uniwersytecie jako instytucji wolności – argumenty ekonomiczne, polityczne, religijne czy wręcz osobiste. Uniwersytet organizacyjnie zapewnia niezależność od nich wszystkich na korzyść wiedzy naukowej. Jedyne pytanie, które jest spójne z systemem nauki, brzmi „prawda czy nieprawda”? Nie oznacza to, że kwestie polityczne lub ekonomiczne są nieistotne. Są jednak drugorzędne. Tymi wszystkimi kwestiami razem i każdą z osobna 1 Niniejszy tekst został wygłoszony 10 czerwca 2014 roku podczas posiedzenia Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN z udziałem dziekanów wydziałów pedagogicznych w Polsce zorganizowanego przez Wydział Studiów Edukacyjnych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przekład: Marta Brudny; weryfikacja: Bogusław Milerski. 11 Michael Meyer-Blanck rządzi jednak reguła „prawda contra nieprawda”. Tam, gdzie to przekonanie nie ma zastosowania w sensie empirycznym i deskryptywnym, obowiązuje ono przynajmniej w sensie normatywnym: tak powinno być, ale oczywiście trzeba też pamiętać o wspieraniu ekonomii i polityki, oraz o tym, że wszystkim ludziom nie można zawsze narzucać całej i nagiej prawdy. I jest to być może słuszne, ale kto tak argumentuje, popada w tarapaty. Jeżeli reguła „tylko prawda” jest zmiękczana, wówczas z instytucji wolności trafiamy do organizacji partykularnych interesów. Wtedy też społeczeństwo traci swój własny luksus. Neohumanistyczny uniwersytet powstał w XIX w. właśnie w konsekwencji funkcjonalnego różnicowania się modernizującego się społeczeństwa. Pod koniec XVIII w. wydawało się, że uniwersytet się skończył: Chętniej poszukiwano wyspecjalizowanych szkół wyższych przeznaczonych do kształcenia „pożytecznych ekspertów”, i tak w Rzeszy Niemieckiej doszło ok. 1800 roku do wielkiego „wymierania uniwersytetu” (von Bruch, 787). Polegało ono na osłabieniu wydziału filozoficznego oraz preferowaniu wiedzy fachowej przy jednoczesnym braku konfrontacji z konstytutywną racjonalnością. Zawirowania napoleońskie zrobiły swoje, zniknęły uniwersytety w Erfurcie, Wittenberdze, Helmstedt oraz Kolonii, Moguncji i Dillingen. We Francji zaczęto zakładać sprawnie zorganizowane wyższe szkoły zawodowe uczące prawa i medycyny, wydziały teologiczne przestały istnieć, a przez to wydziały filozoficzne utraciły jedynego poważnego konkurenta. Sukces niemieckich uniwersytetów neohumanistycznych, z których najbardziej znany był założony w 1810 r. Uniwersytet Berliński ze swoimi nestorami Humboldtem i Schleiermacherem, wyraźnie opiera się na zrozumieniu, że nierzadko to droga okrężna pozwala najszybciej dojść do celu – oto kolejny paradoks związany z faktem, że człowiek jest czymś innym niż maszyna. Prusy chciały naukowców, a nie „urzędników wytresowanych w użyteczności dla państwa“ (Paulsen, 63). W XIX w. stwierdzono, że nowoczesne społeczeństwa są szczególnie wydajne i innowacyjne, kiedy człowiek nie specjalizuje się zbyt szybko, ale kształci się w pełnej ryzyka instytucji wolności. Niebezpieczeństwa, jak włóczęgostwo, ekscesy, pojedynki i buntownictwo polityczne, były znane już wtedy – i świadomie akceptowane. Dopiero bowiem na okrężnych drogach człowiek nie tylko zdobywa wykształcenie, ale też jest kształtowany. Tylko tak zyskuje zdolność przyjmowania odpowiedzialności społecznej w obszarach, które wcześniej nie zostały zaplanowane. Jak wiadomo, funkcjonalne zróżnicowanie charakteryzuje się tym, że każdy człowiek w społeczeństwie jest zmuszony do komunikowania we wszystkich systemach. Dlatego powinien również teoretycznie mieć do czynienia ze wszystkim i nauczyć się rozumieć logikę innych nauk. Jeżeli 12 O nowy neohumanizm... tak nie jest, wówczas mamy do czynienia ze specjalistami, którzy wszystko wiedzą, ale niewiele umieją. Właśnie tacy w coraz bardziej skomplikowanym społeczeństwie nie są potrzebni. Neohumanistyczna instytucja wolności przestrzega więc prawideł nowoczesnej ekonomii, techniki i polityki, ponieważ najpierw je uchyla, a następnie poddaje chłodnej obserwacji z zewnątrz. Na tym polega jej sukces. Uniwersytet stanowi rodzaj zatrzymania, przerwy w życiu społecznym, będąc zarazem wewnątrz społeczeństwa i służąc społeczeństwu, stanowi swoiste „epoché”, zawieszenie konieczności społecznych, które niczym horyzont zawsze pozostają aktualne – jest to jednak horyzont odsunięty, nie dotyczący rzeczy pierwszoplanowych. Strukturalne sprzężenie nauki, ekonomii i polityki nie może być ścisłe, aby nauka, ekonomia i polityka mogły się odnowić. 2. Bolonia i „zarządzanie jakością“: od samosterowania do kontroli politycznej Niespełna 200 lat po powstaniu neohumanizmu w szerokich kręgach popularna stała się teza, że samoorganizowanie się systemu nauki z perspektywy dyscyplinarnie zróżnicowanych sposobów pytania o prawdę kosztuje zbyt dużo. Dlatego też w odniesieniu do instytucji wolności są podejmowane próby jej optymalnej organizacji. Wszyscy znamy hasła, jak: akredytacja, modularyzacja, orientacja na pozyskiwanie kompetencji oraz coraz większe uregulowanie promocji doktorskich i habilitacji. Przede wszystkim niezmiernie wzmogła się ingerencja polityki w dydaktykę i badania naukowe. Tak jak klasycznym zadaniem polityków w ministerstwach było powoływanie najtęższych głów i w ten sposób dbanie o jakość, tak dzisiaj tę rolę zastąpiło zadanie zapewnienia jakości poprzez spełnienie parametrów operacyjnych. O same głowy polityka już się dłużej nie martwi, jedynie o monitorowanie przepływu pieniędzy. Finansowanie, którego polityka już nie udostępnia, ma zostać zastąpione środkami ze źródeł trzecich, a ich pozyskiwanie ma być skrupulatnie monitorowane. Zamiast dawać dzieciom kieszonkowe, wysyła się je na ulicę – a rodzice nagradzają je za pozyskiwanie pieniędzy. Kiedy to się nie udaje, karzą wycofaniem uwagi i dziwią się, kiedy dzieci – zamiast postępować zgodnie ze swoją wolnością – schodzą na manowce. Instytucja wolności przekształca się w nową samoorganizującą się zależność. Nie tylko pozyskiwanie, ale też zarządzanie środkami ze źródeł trzecich odbiera niejednemu niemieckiemu profesorowi nie tylko sen, ale i energię do myślenia. Nowoczesne biurokracje uczelniane – niezależnie od osób tam pracujących, skądinąd bardzo miłych ludzi – to rozdęte organizacje oparte na nieufności: Może się zdarzyć, że ktoś wyda dzisiaj 3 EUR nie całkiem zgodnie z zasadami – i temu trzeba zapobiec ze wszelką stanowczością! 13 Michael Meyer-Blanck Bez wątpienia wolność zawsze pociąga za sobą możliwość nadużyć. Jest to część jej logiki. Niestety od XIX w. doszło do zdecydowanego przemieszczenia się tego ryzyka. Tym, czym wówczas były pojedynki, rewolty i pijaństwo, dzisiaj są plagiaty. Strukturalne sprzężenie ekonomii i nauki doprowadziło do tego, że tytuły naukowe – chociaż oczywiście nie tylko! – postrzega się jako środki służące poprawie własnych szans w walce o podział zasobów. W Niemczech w ostatnich latach mieliśmy dwa takie niesławne przypadki wśród polityków: Byłemu federalnemu ministrowi obrony Karlowi-Theodorowi von Guttenberg udowodniono w 2011 r. zuchwały i prostacki plagiat w jego pracy doktorskiej w dziedzinie prawa, a nikomu innemu jak tylko federalnej minister nauki Annette Schavan w marcu 2014 r. odebrano stopień doktora – co gorsza chodziło tu o dysertację pedagogiczną na temat „sumienia”. Na marginesie: Najważniejszym źródłem tego plagiatu (19 zaczerpnięć) jest według platformy internetowej „schavanplag“ monografia polskiego franciszkanina Antoniego Jozafata Nowaka (Gewissen und Gewissensbildung heute, Freiburg 1978). O ile przypadek Guttenberga był jednoznaczny, w przypadku Schavan toczyły się długie i kontrowersyjne debaty. Pośrednim następstwem tych wydarzeń był projekt nowej ustawy o szkolnictwie wyższym w Nadrenii Północnej-Westfalii, który przewidywał, że ministerstwo będzie mogło poszczególnym wydziałom odbierać prawo nadawania stopnia naukowego doktora. Minister wycofała się z tego projektu – natomiast każdy uniwersytet musi obecnie powołać stanowisko, którego celem będzie nadzorowanie jakości prac doktorskich. Stanowisko to pozostaje pod szczególnym nadzorem ministerstwa. Takie ręczne sterowanie promocjami doktorskimi stanowi typowy znak nauki zoperacjonalizowanej i zekonomizowanej. Najpierw popycha się naukę w objęcia ekonomii, a potem dziwimy się, że jest wykorzystywana do zdobywania indywidualnych korzyści drogą oszustwa. Sterowanie ręczne jest też widoczne w tworzeniu szkół [studiów] doktoranckich (niem. Graduiertenschule) i porozumieniach, które mają na nowo, dokładnie regulować wszystkie fazy promocji doktorskiej. Nowa ustawa o szkolnictwie wyższym w Badenii-Wirtembergii przewiduje, że w przyszłości to nie promotor czy promotorka ma decydować o przyjęciu studentów na doktorantów, ale międzywydziałowa komisja promocyjna. 17 heidelberskich doktorantek i doktorantów zaprotestowało przeciw temu w artykule opublikowanym we Frankfurter Allgemeine Zeitung pt. „Qualitätssicherung durch Ahnungslosigkeit?“ [„Zapewnienie jakości przez niewiedzę“]: „Fakt, że nasz rząd krajowy chciałby wprowadzić kontrakt, jest typowy dla jego obsesji kontroli oraz nieufności wobec naukowców. […] Co więcej, pisemne porozumienie w sprawie promocji w żaden sposób nie 14 O nowy neohumanizm... zamyka drzwi przed plagiatami. […] Trudno się oprzeć skojarzeniom z gospodarką planową. Wtedy również starano się kontrolować coś, czego się nie da kontrolować“. Prawo nadawania tytułu doktora jest prawem wydziału i wykładającego w wolności profesora. Nauce, jak i państwu, szkodzi się tak naprawdę wówczas, kiedy ograniczane jest prawo wydziałów do nadawania stopnia naukowego doktora i habilitacji. Komisje stawiane nad wydziałami, czy wręcz państwowe komisje ds. promocji doktorskich i habilitacji nie sprzyjają swobodnemu poszukiwaniu prawdy, ale prowadzą do małostkowych konfrontacji i słabości wydziałów. Nadużyciom nie da się zapobiec całkowicie, ponieważ naukowcy są i muszą pozostać omylni. Wspólnocie naukowców nikt nie może jednak odebrać zadania rozróżniania prawdy i fałszu. Nadużyciom można najlepiej zapobiegać poprzez intensywną opiekę naukową. Jak dochodzi jednak do takiej opieki? Odpowiedź nie jest trudna: poprzez zwolnienie z bezsensownych akredytacji, obowiązku pozyskania środków trzecich i usunięcie przeszkód w zarządzaniu środkami trzecimi. W jednej kwestii argumentuję jednak przeciwko zewnętrznej wolności – i to właśnie w służbie wolności nauki. Wiele uniwersytetów w Niemczech odchodzi od obowiązku obecności studentów na seminariach. Ma to wyrażać fakt, że uniwersytet nie jest szkołą, a studenci mogą zdobywać informacje potrzebne do zdania egzaminów na inne sposoby. W ten sposób podkopywana jest zasada wspólnego dociekania i uczenia się, stworzona w ramach neohumanizmu. Uniwersytet – zgodnie z własnym samorozumieniem od XVIII i XIX w. – nie ma przekazywać niezmiennych prawd w postaci informacji, ale ma prowadzić ćwiczenia w poszukiwaniu prawdy. Ta zasada jest dziedzictwem filozofów Christiana Wolffa (1679-1754) i Immanuela Kanta (1724-1804). Prawda ta pojawia się i skrywa na drodze wspólnych starań. Wykluczenie studentów z tego poszukiwania nie prowadzi do wzrostu wolności, ale jest formą ubezwłasnowolnienia. Wtedy jest konstytuowana prawda profesorów, która nie potrzebuje studentów. Pedagog i historyk uniwersytetu Friedrich Paulsen (1846-1908) napisał w 1902 r. w swojej książce o niemieckich uniwersytetach: „Osobiste dochodzenie do myśli, dzięki cichemu, a zarazem zrozumiałemu oddziaływaniu słuchaczy, ma w sobie coś inspirującego i ożywczego, czego brakuje samotnemu pisarzowi. Obecność słuchacza kieruje spojrzenie nauczyciela ciągle na to co istotne i ogólne“ (Paulsen, 8 i następna). Seminarium, które ok. 1750 r. zastąpiło dysputację, ćwiczyło wspólne wsłuchiwanie się w teksty i ich analizowanie. „[…] Tylko ten, która zna drogę do źródeł i sam umie z nich czerpać, ma pierwotne, naukowe poznanie” (Paulsen, 267). Seminarium stało się w XIX w. znakiem nowoczesnego uniwersytetu – a ono nie funkcjonuje bez studentów. 15 Michael Meyer-Blanck 3. Uniwersytet jako dzieło sztuki Długoletni rektor Uniwersytetu Hamburskiego Peter Fischer-Appelt (rektor w latach 1969-1990, wtedy też m.in. podpisano umowę partnerską pomiędzy Uniwersytetem Hamburskim i Uniwersytetem Warszawskim) w 2012 r. wydał swoje uniwersyteckie przemówienia pod tytułem „Uniwersytet jako dzieło sztuki“. Tytuł ten odzwierciedla jego przekonanie, że w uniwersytecie chodzi zawsze o jednoczesne „działanie intuicyjne i refleksyjne” wobec ludzi, o działanie, które ma się toczyć „w perspektywie człowieczeństwa” (Fischer-Appelt, 15). W ten sposób opisuje ramę, która wyznacza granice i sprawia zarazem, że granice te są wyraźne. Dzieło sztuki to zgodnie z definicją Schleiermachera coś, co wprawdzie przestrzega określonych reguł, jednak przestrzeganie tych reguł nie gwarantuje powstania dzieła sztuki. To, co jest sztuką, potrzebuje specyficznych reguł, które same w sobie mają charakter sztuki. To je odróżnia od pozostałych reguł, które zawierają wprost zasady dotyczące zastosowania. Reguły sztuki są uzależnione od sytuacji. Stanowią one konieczny, ale niewystarczający warunek powstania dzieła sztuki. Kierowanie czymś, co z perspektywy ludzkiej, naukowej i organizacyjnej jest wytworem skomplikowanym w najwyższym stopniu, jest właśnie tego rodzaju sztuką. Bez reguł wytwór ten nie może istnieć, ale same reguły to zdecydowanie za mało. Powyższe obowiązuje zwłaszcza wówczas, gdy pojmujemy uniwersytet jako instytucję służącą jednemu celowi, a mianowicie uczynieniu pragnienia prawdy swoim rzeczywistym dążeniem. Poszukiwanie prawdy jest jednak sztuką, w której uaktywnia się wolność człowieka. Wydziały uniwersyteckie służą społeczeństwu, innowacjom, a wreszcie i gospodarce oraz dobrobytowi wszystkich poprzez to, że opowiadają się za wolnością, która stanowi warunek istnienia nowoczesnych społeczeństw oraz inicjatywy ich członków. Dlaczego połowę czasu, energii i innych zasobów mamy poświęcać na mieszanie szyków szarlatanom, plagiatorom i oszustom? Szał regulacji ostatecznie nie szkodzi sprawcom, ale wolności wszystkich. Kierownicza rola państwa polega na zadbaniu, by uniwersytet pozostał instytucją wolności i by droga nań była związana ze ścisłymi kryteriami wyboru i jakością. Ten, kto przeszedł harówkę niewymuszonej działalności, zadanej i wymaganej, ten, kto sam musiał się wychować do spełnienia warunków tej wolności, ten w zasadzie powinien być odporny na większość wypaczeń. Cokolwiek, co wykraczałoby poza tę regułę, byłoby niedobre zarówno dla nauki, jak i dla polityki. Bo w końcu również polityka w nowoczesnym społeczeństwie ma służyć wolności, nie zaś ręcznemu sterowaniu detali – gospodarka planowa niestety ciągle się odzywa, ostatnio zwłaszcza w Europie Zachodniej. 16 O nowy neohumanizm... Friedrich Schleiermacher powiedział kiedyś w zupełnie innym, kościelnym kontekście, że nie wolno popaść w defetyzm i depresję. To, co wtedy wyraził w odniesieniu do chrześcijańskiego charakteru wspólnoty, pragnę tutaj odnieść do uniwersytetu jako dzieła sztuki, jako instytucji wolności: „Być może rzecz ponownie zaistnieje dzięki temu, że uzna się ją za przesłankę”. Na Uniwersytecie w Halle w 1711 r. wolność akademicką opisano w następujący sposób: „Tylko prawda zostaje postawiona w naszym centrum; kto może, niech podejdzie, a kto słyszy, niech sięga, abyśmy wyrazili jej nasz aplauz” [Veritas adhuc in medio posita est; qui potest, adscendat, qui audet, rapiat: et applaudemeus, Paulsen, 55]. Neohumanizm nie przynależy do przeszłości, on jest ciągle przed nami. Bibliografia Bruch von, Rüdiger: Art. „Universitäten I. Geschichtlich“, w: 4RGG Bd. 8, 779-788. Fischer-Appelt, Peter: Universität als Kunstwerk. Beiträge aus sechs Jahrzehnten, Hamburg / Berlin 2012. Heidelberger Doktorandinnen und Doktoranden: Qualitätssicherung durch Ahnungslosigkeit? w: FAZ nr 48 z dnia 26.2.2014, s. 5. Luhmann, Niklas: Soziale Systeme. Grundlage einer allgemeinen Theorie, Frankfurt / Main 1987. Meyer-Blanck, Michael: Bildende Präsenz. Warum auf die Anwesenheitspflicht im akademischen Seminar nicht verzichtet werden kann, in: Beruf Hochschullehrer. Ansprüche, Erfahrungen, Perspektiven, red. Hildegard Krämer, Axel Bernd Kunze, Harald Kuypers, Paderborn 2013, s. 55-61. Paulsen, Friedrich: Die deutschen Universitäten und das Universitätsstudium, Berlin 1902 (dodruk Hildesheim 1966). A Plea for New Neohumanism. The University in Post-Bologna Times The paper reconstructs the current status of the University in the context of today’s educational policy of the European Union. That policy is subjected to the principle of efficient management, which presupposes the strict control officiated by political institutions. Hence the University looses its primary role as an agent of freedom and agent of truth. The present study calls for re-introduction of Neohumanistic understanding of academic education and of the University as such. 17 Renata Nowakowska-Siuta Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy Problematyka racjonalności należy do jednych z częściej podejmowanych oraz dyskutowanych w nauce, w tym przede wszystkim w naukach społecznych i humanistycznych, choć i inne obszary wiedzy naukowej nie uchylają się od dyskursu dotyczącego tej kwestii1. Pojęcie racjonalności jest traktowane różnie, w zależności o dyscypliny ale również szkół filozoficznych i sposobów myślenia poszczególnych badaczy. Najwcześniej refleksję nad racjonalnością działania człowieka podejmowała filozofia, zazwyczaj w swoistej symbiozie z refleksją teologiczną. Wynikiem filozoficznego namysłu, często o charakterze metafizycznym, są do dziś funkcjonujące wieloznaczności teoretyczne, dyskusje terminologiczne oraz spory dotyczące ustalenia szeroko akceptowanych znaczeń i interpretacji. Dodatkową komplikację stanowi fakt posługiwania się terminem „racjonalność” przez różne dyscypliny naukowe, często tworzące wzajemnie wykluczające się definicje tego pojęcia. Założeniem tego artykułu jest prezentacja wybranych ujęć teoretycznych dotyczących racjonalności, nakreślenie kilku wątków problematycznych, a także w części drugiej zaprezentowanie podejścia pedagogicznego, w tym przede wszystkim dydaktycznego, dotyczącego definicji i rozumienia pojęcia racjonalności procesu kształcenia. Moim celem będzie ukazanie możliwych interpretacji racjonalności w odniesieniu do działań lub raczej oddziaływań wychowawczych i dydaktycznych. 1 Artykuł powstał w ramach realizacji grantu Narodowego Centrum Nauki 2011/03/B/ HS6/01839, w części dotyczącej teoretycznych podstaw badań jakościowych. 19 Renata Nowakowska-Siuta Racjonalność działań ludzkich w ujęciu wybranych dziedzin nauki Z wielu względów pożądane byłoby określenie typów racjonalności oraz ich uporządkowanie. Jest z tym jednak spory kłopot. Przekonują o tym podejmowane w tym zakresie próby. W szkicu pt. „O niektórych postaciach racjonalizmu XVII i XVIII wieku” Władysław Tatarkiewicz określa racjonalizm jako „teorię, która w przeciwieństwie do [...] empiryzmu twierdzi, że poznanie polega nie na doświadczeniu lub, że nie zaczyna się od doświadczenia, lub że nie pochodzi z doświadczenia, nie postępuje przez doświadczenie, nie ogranicza się do przedmiotów danych w doświadczeniu”, lecz „polega na zrozumieniu, zaczyna się od idei wrodzonych, pochodzi z rozumu, postępuje przez rozumowanie, przekracza doświadczenie”.2 Racjonalność działania naukowego (badawczego) przedstawił sugestywnie również Kazimierz Ajdukiewicz definiując je w sposób następujący: „(…) rozumowanie nienagannie ścisłe [tylko] w odniesieniu do takiego modelu teoretycznego, który zakłada mierzalność wchodzących w rachubę pojęć.”3 Ajdukiewicz utożsamiał naukowy charakter wiedzy z jej racjonalnością, stąd też kryteria naukowości wyróżnione przez niego mają charakter racjonalny. Ajdukiewicz sformułował trzy zasady racjonalności naukowej: 1. Zasada intersubiektywnej komunikowalności. „Poznaniem naukowym jest tylko taka treść myślowa, która (…) daje się drugiemu zakomunikować w słowach rozumianych dosłownie, tj. bez przenośni i innych półśrodków przekazywania myśli”.4 Chodzi o zapobieżenie opanowaniu społeczeństwa przez, jak ujął to Ajdukiewicz, „niezrozumiały frazes” oddziałujący przede wszystkim na uczucia i przez to dający możliwość manipulacji poprzez udawanie naukowości danej koncepcji lub teorii. 2. Zasada intersubiektywnej sprawdzalności. Każde twierdzenie lub przekonanie może być określone naukowym, jeśli jest empirycznie weryfikowalne przez dowolny podmiot znajdujący się w warunkach odpowiadających warunkom, w jakich jest podmiot je formułujący. 3. Zasada racjonalnego uznawania przekonań. Stopień przekonania z jakim głosi się w nauce dany pogląd powinien odpowiadać stopniowi jego uzasadnienia. Jego przekroczenie grozi niedopuszczalnym dogmatyzmem, zaś zbytnia ostrożność w głoszeniu dobrze uzasadnionych poglądów może skutkować nadmiernym sceptycyzmem.5 2 W. Tatarkiewicz, O niektórych postaciach racjonalizmu XVII i XVIII wieku, w: tenże: Droga do filozofii i inne rozprawy filozoficzne, t.1, PWN Warszawa 1971, s. 109. 3 K. Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki filozofii, Czytelnik, Kraków 1949, s. 73. 4 Tamże, s. 74. 5 Tamże, s. 73. 20 Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy Tymczasem, jak twierdzi Klemens Szaniawski, odnosząc się do definicji Ajdukiewicza, w większości realnych zastosowań jesteśmy zmuszeni do bardzo przybliżonego oszacowywania stopnia uzasadnienia, do polegania w gruncie rzeczy na własnym subiektywnym odczuciu w tej mierze. Skoro zatem postulat Ajdukiewicza nie daje się zobiektywizować to jego przestrzeganie staje się raczej sprawą sumienia teoretycznego niż sprawdzalnej aplikacji kryterium jednakowego dla wszystkich.6 Mówiąc krótko, wobec niewystarczająco ostrych kryteriów każdy jest „sędzią we własnej sprawie”. Obecnie, w dużej mierze dzięki dorobkowi Thomasa Kuhna wiemy, że w praktyce nie istnieje jedyny wzorzec myślenia naukowego, a rozwój nauki przebiega często poprzez zmiany wcześniejszych paradygmatów, systemów twierdzeń i przekonań.7 Warunki strukturalne jakie moglibyśmy narzucić wiedzy naukowej (integralny system pojęć, niesprzeczność twierdzeń etc.) choć niezbędne, nie mogą być uznane za wystarczające kryterium racjonalności, bowiem mogą charakteryzować również wiedzę nienaukową lub wręcz nieprawdziwą. Także zasady wewnętrznej logiki danej dyscypliny naukowej nie mogą być kryterium wystarczającym, bowiem mogą stanowić wytwór czysto kulturowy albo tez być odbiciem konstrukcji psychicznej człowieka. Przyjmowanie owych zasad będzie wówczas bardziej kwestią wiary aniżeli rozumu.8 Zarzuty wobec klasycznego rozumienia racjonalności naukowej płyną również ze strony koncepcji falsyfikacjonizmu stworzonej przez Karla Poppera. Popper pisze, iż „teorie naukowe nigdy nie mogą zostać uzasadnione lub zweryfikowane. (…) O pewnej hipotezie w najlepszym razie można powiedzieć, że tymczasem okazała swoją wartości że wypadła lepiej niż inne hipotezy, aczkolwiek nigdy nie będzie można jej uzasadnić , zweryfikować czy uznać za prawdopodobną.”. W myśl Popperowskiej koncepcji dedukcjonizmu nie możemy mówić o uzasadnianiu twierdzeń. Istota nauki nie jest bowiem szukanie uzasadnień empirycznych dla twierdzeń pretendujących do miana naukowych ale nieustanne poszukiwanie możliwości ich obalenia. Z założeń dedukcjonizmu wynika, że nie istnieje żaden system wiedzy naukowej charakteryzujący się racjonalnością w silnym znaczeniu słowa. Zasadniczym kryterium oceny twierdzeń naukowych zamiast racjonalności winno być kryterium prawdziwości, oparte na klasycznym rozumieniu prawdy, jako zgodności myśli i rzeczywistości (veritas est adaequatio rei et inellectus). 6 K. Szaniawski, Plus ratio quam vis, [w:] O nauce, rozumowaniu i wartościach: pisma wybrane, oprac. J. Woleński, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s. 526. 7 Por. T. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, Fundacja Aletheja, Warszawa 2001. 8 L. Kołakowski, Obecność mitu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2005, s. 57-66. 21 Renata Nowakowska-Siuta Ta teza nie zaprzecza jednak istnieniu racjonalności naukowej, ujawnia jedynie, iż w ramach nauki istnieją różne nośniki racjonalności, którym przysługują różne kryteria. Jednym ze sposobów postrzegania nauki jest na przykład ujmowanie jej jako określonego typu działalności człowieka, wyznaczonego przez specyficzne cele oraz metody, jakimi się owe cele realizuje.9 W rozważaniach dotyczących racjonalności procesu kształcenia ten sposób postrzegania nauki będzie miał szczególne znaczenie, skupię bowiem uwagę na kategorii racjonalności decyzyjnej, której racjonalność naukowa jest podtypem.10 W takim podejściu kluczowe dla oceny większości działań ludzkich kryterium optymalności w przypadku racjonalności naukowej przesuwa się na plan dalszy, a znaczenia nabiera intencjonalność działań, metodyczność i systematyczność postepowania, dobór najbardziej adekwatnych (a nie najbardziej opłacalnych) środków realizacji celu. Spór o racjonalność, w szczególności o racjonalność w myśleniu potocznym i działaniu codziennym ma długą tradycję w naukach psychologicznych i pedagogicznych. Chronologiczne ujęcie stosunku psychologów do kwestii racjonalności zostało przedstawione przez Hazela Markusa i Roberta Zajonca, zgodnie z którym od lat 50-tych XX wieku toczy się nieustanny spór pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami przekonania o racjonalności człowieka.11 Zgodnie z tą koncepcją na przykład w latach 70-tych koncepcje Daniela Kahnemanna i Amosa Tversky’ego podkreślały, iż w rzeczywistości istnieje wiele typów odchyleń od racjonalnych kalkulacji, z których niewielka część może podlegać kontroli podmiotu podejmującego decyzję.12 W latach 80-tych nastąpił zwrot w kierunku racjonalności. Wskazywano na istnienie pluralizmu racjonalności, zaczęto konstruować nieliniowe modele oceny użyteczności wielowymiarowej – model koniunkcyjnej strategii decyzyjnej, model strategii alternatywnej, strategie interakcyjne. Wprowadzenie pluralizmu racjonalności stanowi pewien ukłon w kierunku racjonalistycznej koncepcji człowieka przyjmującej, że nosi on w sobie pewien pierwiastek racjonalności nawet, gdy popełnia błędy poznawcze. Pomimo licznych fluktuacji koncepcji „racjonalistycznych” i „antyracjonalistycznych” psychologia i pedagogika wykazują pewien stopień nieufności wobec tezy o racjonalności człowieka. 9 Por. B. Krauz-Mozer, Teorie polityki. Założenia metodologiczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 19-20. 10 Por. A. Motycka, The Epistemological and Methodological Sense of the Concept of Rationality, “Boston Studies in the Philosophy of Science” 1982, vol. 68. 11 H. Markus, R. Zajonc, Cognitive perspective in social psychology, [w:] Handbook of Social Psychology, vol. 1, Random House, New York 1985. 12 D. Kahnemann, A. Tversky, On the psychology of prediction, [w:] „Psychological Review” 1973, vol. 80. 22 Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy Podejście psychologiczne i pedagogiczne charakteryzuje deskryptywność. O ile bowiem w ekonomii, czy naukach prawnych przyjmuje się najczęściej perspektywę optymalizacji decyzji wymuszającą nastawienie normatywne – „jakie decyzje powinny być podejmowane?” to w przypadku psychologii i pedagogiki istotnym jest pytanie „jak wygląda podejmowanie decyzji przez człowieka w danej rzeczywistości?”. Inne podejście charakteryzuje filozofów zajmujących się problematyką społeczną. Przykładowo Jürgen Habermas zajmuje się problematyką racjonalności w kontekście działań komunikacyjnych.13 Habermas wyróżnia dwa rodzaje działań: celowo-racjonalne oraz komunikacyjne. Pierwsze są z reguły ukierunkowane na osiągnięcie partykularnych celów w środowisku fizycznym (działania instrumentalne) lub społecznym (działania strategiczne), drugie zaś występują wtedy, gdy mamy do czynienia z koordynacją działań przez komunikacyjne akty porozumienia, a więc uczestnicy procesu komunikacji nie są zorientowani na własny interes, ale przede wszystkim na uzgadnianie działań/sposobów działania.14 Koncepcję tę rozwijano i kontynuowano wielokrotnie. Podobne założenia teoretyczne odnaleźć można w koncepcji Emile’a Durkheima homo sociologicus – człowieka idealnie uspołecznionego. Jednostka nie kieruje się tu wyłącznie indywidualnym interesem ale jest silnie zakorzeniona w społeczności i kulturze, a w swych wyborach kieruje się wartościami, normami społecznymi a nie kalkulacją zysków i strat. W przeciwstawnej homo sociologicus koncepcji homo oeconomicus, której przedstawicielami są m.in. George Homans oraz Hermann Heinrich Gossen15 istotnym staje się zagadnienie wymiany działań ludzkich. Racjonalne będą tu zatem takie działania, które zostały poddane uprzedniej kalkulacji i przewidziane jako te, które doprowadzą do uzyskania najwyższych nagród (sukcesów, władzy, finansów, akceptacji ze strony innych, uznania etc.). Obie koncepcje wskazują, iż człowiek nigdy nie jest naprawdę wolny w swych wyborach – są one określone przez społeczny kontekst oraz szereg czynników kulturowych. Interesujące połączenie koncepcji homo sociologicus i homo oeconomicus zaproponował m.in. Jonathan H. Turner, który określa racjonalne działanie człowieka poprzez pięć zasad je kształtujących: 1. Choć ludzie nie dążą do maksymalizowania korzyści, to jednak podejmują próby osiągnięcia pewnych korzyści z interakcji. 13 J. Habermas, Teoria działania komunikacyjnego. Tom 1 – Racjonalność działania a racjonalność społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999. 14 Szerzej na ten temat: W. Szewczak, Oblicza racjonalności, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2013, s. 96. 15 Por. M. Kempny, J. Szmatka (red.), Współczesne teorie wymiany społecznej. Wybór tekstów, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992. 23 Renata Nowakowska-Siuta 2. Choć nie są błędnie racjonalni, to dokonują kalkulacji kosztów i zysków własnego działania 3. Chociaż działający nie posiadają bezbłędnej informacji na temat wszystkich dostępnych możliwości, to zwykle są świadomi co najmniej niektórych z nich. 4. Chociaż zawsze istnieją naciski zewnętrzne (np. kulturowe, społeczne, organizacyjne), to ludzie współzawodniczą ze sobą w uzyskaniu korzyści. 5. Chociaż ludzie dążą do uzyskania korzyści, to jednak są ograniczeni przez zasoby, którymi dysponują, przystępując do interakcji.16 Jak zaznaczyłam we wstępie pytanie o to, czy człowiek jest racjonalny czy nieracjonalny w swoich działaniach jest jedną z najbardziej podstawowych i fundamentalnych kwestii w naukach społecznych i humanistycznych. Wielokrotnie próbowano tę kwestie rozstrzygać na różnych płaszczyznach: semantycznej, metafizycznej, filozoficznej, ideologicznej. Spór zwolenników tezy o racjonalności jednostki z jej przeciwnikami wydaje się jednak nierozstrzygalny. Z Kantowskiego twierdzenia: „Istnieją dwie absolutnie pierwsze zasady wszystkich prawd, jedna z nich jest zasadą prawd twierdzących, mianowicie twierdzenie: cokolwiek jest, jest, druga jest zasadą prawd przeczących, mianowicie twierdzenie: cokolwiek nie jest, nie jest”17 wynika, że można i trzeba zasadnie mówić o dwóch dopełniających się typach racjonalności, tzn. racjonalności afirmacji (twierdzenia) oraz racjonalności negacji (przeczenia). Niedystynktywne używanie pojęcia racjonalności bierze się pewnie stąd, że przyjmując racjonalność jako cechę definicyjną człowieka, zakłada się poniekąd, że wszystko, co robi człowiek, jest w pewnym elementarnym sensie racjonalne. Takie niedystynktywne pojęcie racjonalności nie wystarczy jednak do oceny różnych praktyk jako lepszych lub gorszych, nie służy nadto odróżnianiu jednych od drugich, co powinno przecież być zasadniczo funkcją poznawczą tego typu pojęć. Pojęcie racjonalności nabiera znaczenia dopiero w odniesieniu do jego antynomii: nieracjonalności, irracjonalności lub pozaracjonalności. Najogólniej racjonalność można określić jako cechę relacyjną przypisywaną różnym jej nośnikom. Przy takiej charakterystyce terminu racjonalność jest nazwą abstrakcyjną, utworzoną od predykatu racjonalny, przy czym sens zmienia się w zależności od tego, do czego się odnosi. W strukturze racjonalności wyróżnia się z reguły dwa elementy: nośniki 16 J. H. Turner, Struktura teorii socjologicznej, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004, s. 286. 17 I. Kant, Krytyka czystego rozumu, t. I, Warszawa 1957, s. 302. 24 Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy i kryteria racjonalności.18 Nośnikiem racjonalności, analogicznie do nośnika prawdziwości w teorii prawdy, nazywam to, czemu jest przypisywana kwalifikacja racjonalności. Do nośników racjonalności należą zatem m.in.: świat (byt), przyroda, kultura lub poszczególne jej części (religia, nauka, gospodarka, prawo, systemy i instytucje społeczne), człowiek, działanie indywidualne i społeczne (w różnych dziedzinach: nauce, gospodarce, prawie itp.), decyzje, poznanie, przekonania (wiedza), postawy, język, wartościowanie. W zależności od tego, jaką charakterystykę danego nośnika racjonalności bierze się pod uwagę, zmienia się używane pojęcie racjonalności jako relacyjnej cechy, wyznaczonej strukturalnymi elementami danego nośnika. Przykładowo to, jakie działanie uzna się za racjonalne, jest wyznaczone mniej lub bardziej bogatą charakterystyką samego działania. Charakterystyka ta może brać pod uwagę jedynie cele i środki działania lub uwzględniać inne czynniki, takie jak sprawca działania, kontekst (czas, okoliczności) oraz wiedzę, która stanowiła podstawę działania czy jego skutki uboczne. Natomiast przez kryteria racjonalności rozumiem własności danego nośnika, ze względu na które można go odróżnić od nośników nieracjonalnych lub irracjonalnych. Przykładowo w przypadku działania przyjmuje się jako kryteria jego racjonalności m.in. efektywność (skuteczność) i ekonomiczność. Definicje można udoskonalać, uszczegóławiać dzięki czemu można mieć nadzieje na redukcję nieporozumień wobec kategorii racjonalności. Istnieją jednak źródła sporu z gruntu nieusuwalne. Zwracał na to uwagę na przykład Florian Znaniecki formułując koncepcje współczynnika humanistycznego. Świat kultury nie jest sferą realności samoistnych, lecz elementów istniejących przez pryzmat świadomości doświadczającego go podmiotu, funkcjonującego w kontekście własnego doświadczenia.19 Fakt istnienia wielu perspektyw poznawczych jest zatem jedną z podstawowych przyczyn wieloparadygamatyczności w naukach społecznych. To samo działanie jednostki inaczej zinterpretuje zwolennik teorii wymiany, inaczej behawiorysta a jeszcze inaczej krytyczny pedagog. W każdy akt działania jednostki uwikłane są skomplikowane i często niemożliwe do odczytania przez zewnętrznego obserwatora sieci znaczeń, wartości nadawanych mu przez podmiot. Każda decyzja zapada w kontekście społecznym, można na nią patrzeć z wielu perspektyw, z których jedne będą dopuszczać tylko racjonalność a inne irracjonalność działania a jeszcze kolejne obie opcje w określonych proporcjach. 18 Por. Z. Drozdowicz, O racjonalności w filozofii starożytnej i odrodzeniowej [w:] Racjonalność w filozofii nowożytnej, Poznań 2008. 19 F. Znaniecki, Wstęp do socjologii, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1988, s. 24. 25 Renata Nowakowska-Siuta Racjonalność procesu kształcenia Racjonalność procesu kształcenia może być traktowana jako typ racjonalności wyznaczony nieostro przez fakt istnienia odrębnej dziedziny działalności ludzkiej nazywanej kształceniem (uczeniem i uczeniem się), różnej od innych dziedzin kultury. Działalność tę uznaję za rodzaj działalności poznawczej lub co najmniej zawierającej istotną komponentę poznawczą. Główne różnice między poznaniem osiąganym w procesie kształcenia a innymi dziedzinami ludzkiej działalności polegałyby na tym, że działania kształceniowe (edukacyjne) ukierunkowane są na cele epistemiczne20, w szczególności na uzyskanie prawdziwych twierdzeń o świecie lub innych celów (wartości) poznawczych (epistemicznych, kognitywnych), których osiągnięcie jest logicznie pierwotniejsze w stosunku do stawianych nauce celów praktycznych (instrumentalnych). Racjonalność procesu kształcenia jest więc w pierwszym rzędzie racjonalnością epistemiczną (poznawczą). Do rozwiązania pozostaje problem relacji między epistemiczną racjonalnością działań poznawczych a epistemiczną racjonalnością wygenerowanych przez nie przekonań. Wielorakie związki między racjonalnością przekonań a racjonalnością działań poznawczych są od dawna przedmiotem dyskusji. Dotyczą one m.in. tego, który z typów racjonalności – teoretyczny czy praktyczny – jest pierwotniejszy oraz w jaki sposób wzajemnie się one warunkują. Przypisywanie danemu przekonaniu spełniania bądź niespełniania przyjętych kryteriów racjonalności, czyli wydanie sądu dotyczącego jego (racjonalnej) akceptacji lub (racjonalnego) odrzucenia, można potraktować jako cel uzyskany dzięki oszacowaniu wartości danego przekonania w kategoriach przyjętych kryteriów racjonalności. Zaproponowane pojęcie racjonalności jako przyczynowości epistemiczno – praktycznej ma tę zaletę, że jest stosowalne do głównych nośników racjonalności nauki, zarówno do działań (czynności), jak i do twierdzeń (przekonań). Teoria racjonalności procesu kształcenia byłaby zatem teorią przyczynowości epistemiczno-praktycznej, dostarczającą odpowiedzi na dwa główne pytania: 1) dlaczego przyjąć to, 20 Racjonalność poznawcza w analitycznej teorii wiedzy jest nazywana racjonalnością epistemiczną (epistemic rationality) szerzej na ten temat: Monika Walczak, Prolegomena do teorii racjonalności nauki [w:] Z. Drozdowicz, Z. Melosik, S. Sztajer, O racjonalności w nauce i życiu społecznym, Wyd. UAM, Poznań 2009. Termin epistemic (gr. epistéme – wiedza rzetelna) jest tłumaczony na język polski jako „epistemiczny/a”, dlatego zamiast przymiotników: poznawcza, epistemologiczna lub teoriopoznawcza coraz częściej, pod wpływem literatury anglosaskiej, używa się terminu racjonalność epistemiczna. Tym rodzajem racjonalności zajmują się m.in.: J. E. Adler, Rationality of Belief, w: Routledge Encyclopedia of Philosophy, t. 8, London 1998, ss. 86-90; R. Foley,The Theory of Epistemic Rationality, Cambridge 1987, ss. 7-8. 26 Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy a nie inne twierdzenie dydaktyczno-wychowawcze (zbiór twierdzeń) oraz 2) dlaczego podjąć takie, a nie inne działanie dydaktyczno-wychowawcze? Żyjemy w świecie szybkich zmian technologicznych, które zmieniają codzienne życie milionów ludzi na całym świecie szybciej i radykalniej niż kiedykolwiek wcześniej. Dzięki edukacji żyjemy w innym świecie, niż żyli nasi przodkowie, w świecie, w którym znikają twarde dystynkcje, jasne kryteria, w którym wszystko staje się płynne. Paul Feyerabend opisywał zmiany w obszarze aksjologicznym uzasadniając, iż prawda jest faktem instytucjonalnym, dlatego postulował wyzwolenie procesu kształcenia – na tyle, na ile to możliwe – z instytucjonalnych zależności: „osobie próbującej rozwiązać jakiś problem, czy to w nauce, czy gdziekolwiek indziej, trzeba pozostawić całkowitą wolność i nie można jej ograniczać żadnymi wymogami czy normami…”. Intencją Feyerabenda, nie była likwidacja instytucji edukacyjnych (w tym szkoły), lecz obrona przed instytucjonalnymi zniekształceniami. Jean-François Lyotard, którego często wskazuje się jako spadkobiercę myśli Feyerabenda, zauważa, że integralną częścią nauki jest nauczanie, wprowadzanie uczniów/studentów w tajniki wiedzy. Bez nauczania trudno sobie wyobrazić naukę, a tym bardziej jej postęp. Nauczanie polega na przekazywaniu wiedzy przez tych, którzy ją posiadają (nauczyciele), tym, którzy jej (jeszcze) nie posiadają, ale chcieliby ją posiąść (uczniowie). Nauczanie opiera się również na przekonaniu, że wiedzę da się przekazać, że ci, którzy nie posiadają wiedzy, jeśli będą się należycie starać, mogą stać się w przyszłości ekspertami w wybranej przez siebie dziedzinie wiedzy, a więc zdolnymi do samodzielnego sprawdzenia uzyskanej wiedzy. Problem polega na tym, w którym momencie uczeń/student z odbiorcy wiedzy, nawet krytycznego, ma się przekształcić we współtwórcę wiedzy, w którym momencie ma zostać dopuszczony do dialektyki badaczy, dialektyki wiedzy i niewiedzy? W którym momencie nauczyciel ma zacząć się dzielić z uczniami/ studentami nie tylko swoją wiedzą, ale także niewiedzą? Lyotard używa tu reprodukcja prosta i rozszerzona. Reprodukcja prosta polega na przekazywaniu uczącym się wiedzy posiadanej przez nauczycieli, reprodukcja rozszerzona – na dopuszczaniu ich do pracy twórczej, a więc na wychodzeniu poza zastaną wiedzę. Jednak nawet na poziomie reprodukcji prostej celem procesu kształcenia nie zawsze jest dążenie do prawdy, lecz odpowiedź na pytanie, czemu ona może służyć? Jak zdobytą w szkole/na uczelni wiedzę będę mógł/mogła wykorzystać? Na poziomie reprodukcji rozszerzonej natomiast celem może być podważanie panującego status quo, nie zawsze więc prawda, ile zaproponowanie nowego pomysłu – naukowcem jest ten, kto ma pomysł, powiada Lyotard. Interesujące podejście do kwestii kulturowych w tym edukacyjnych zaproponował nurt postmodernistyczny. Za pomocą pojęć „racjonalność” 27 Renata Nowakowska-Siuta i „podmiotowość” Alain Touraine zdefiniował dwie funkcje procesów ogólnospołecznych21. Można je też jednak śmiało zastosować w odniesieniu do szkolnego uczenia się (i nauczania), na co zwrócił uwagę m.in. Juan Carlos Tedesco22. Między jedną i drugą funkcją istnieje podstawowe napięcie, które w praktyce szkolnej objawia się jako rywalizacja. Napięcie to towarzyszy historii nowoczesnej szkoły od samego jej początku, tyle że aż do progu współczesności nie manifestowało się, ponieważ w polityce oświatowej i w praktyce szkolnej w widoczny sposób dominowała racjonalność. Pojęciem tym określa się funkcję szkoły polegającą na tym, że przekazuje się w niej wiedzę, umiejętności poznawcze i sprawności praktyczne, których opanowanie umożliwia absolwentom szkoły podjęcie studiów wyższych albo bezpośrednie wkroczenie do systemu zatrudnienia. Pełniąc tę funkcję, szkoła służy przede wszystkim produkowaniu wartościowej wiedzy i zaspokajaniu potrzeb systemu zatrudnienia poprzez dostarczanie mu wykwalifikowanej kadry. W przeszłości twierdzono, iż wiedza (i nauka) jest możliwa jedynie wówczas, gdy „stosunki władzy są zawieszone”. Tak pojętą koncepcję nauki odrzuca jednak filozoficzny nurt krytycznej analizy instytucji życia społecznego reprezentowany m.in. przez Michela Foucaulta. Zdaniem poststrukturalistów, istnieje wzajemna współzależność wiedzy i władzy. Praktykowanie władzy jest równoznaczne z wytwarzaniem wiedzy. Takie ujęcie problemu nie oznacza jedynie, iż wiedza jest relatywna i zależna od konkretnego kontekstu społeczno-historycznego. Oznacza ono, że władza i wiedza są w sposób „nieunikniony” związane ze sobą. Terminem podmiotowość określa natomiast Tedesco – funkcję, jaką pełni szkoła jako miejsce kształtowania osobowości i socjalizacji. Także i w przeszłości funkcja ta nie była szkole obca, jako że nie tylko absolutystyczne, ale i demokratyczne państwo potrzebowało – jakkolwiek w różnych celach – instytucji, której ważnym zadaniem jest wykształcenie lojalnych poddanych, czy też obywateli. To, że podmiotowość aż do progu współczesności pozostawała w cieniu racjonalności wynika stąd – jak w przystępny sposób dowodzi Wolfgang Mitter23, że pełniąc tę funkcję szkoła mogła się po prostu włączyć w proces przekazywania kanonu wartości, który to proces zaczynał się w rodzinie i był wspierany przez działalność towarzyszących kształceniu szkolnemu 21 Por. W. Mitter, Staat und Markt im internationalen Bildungswesen aus historisch-vergleichenden Sicht – Gegner, Konkurenten, Partner? [w:] „Zeitschrift für Pädagogik” Beiheft. Belz. Weinheim und Basel 1996, s. 124-142. 22 Tamże. 23 W. Mitter, Staat und Markt im internationalen Bildungswesen aus historisch-vergleichenden Sicht – Gegner, Konkurenten, Partner? [w:] „Zeitschrift für Pädagogik” Beiheft. Belz. Weinheim und Basel 1996. 28 Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy instytucji socjalizujących, w tym głównie Kościołów. Szkoła przekazując wartości, pozostawała w zgodzie z instytucjami otaczającego ją społeczeństwa. W obecnych czasach, kiedy rosną rozbieżności między wartościami szkoła jako przekazicielka wartości jest często pozostawiona sama sobie. Z jednej strony znajduje się pod naciskiem rodziców swoich uczniów, z drugiej zaś strony opinia publiczna, a zwłaszcza politycy i przedstawiciele gospodarki obwiniają za deficyty, za które odpowiedzialność ponosi całe społeczeństwo – a dzieje się to w sytuacji, kiedy sami jej aktorzy, a mianowicie nauczyciele czują, że zadanie przekazywania wartości jest często zadaniem ponad ich siły. Odbiorcy wytworów szkoły postrzegają wprawdzie tę słabość szkoły jako deficyt wychowawczy w praktyce próbują jednak przeciwdziałać jego powstawaniu, wysuwając olbrzymie roszczenia co do racjonalności procesu kształcenia – i to w jego formie zorientowanej wyłącznie na potrzeby gospodarki. W efekcie racjonalność procesu kształcenia jest postrzegana jako zaspokojenie potrzeb intelektualnych jednostki, zupełnie pomija się kształtowanie osobowości. Nauczyciele, którzy za istotne zadanie uznają w swej pracy przekazywanie wiedzy i wspieranie osiągnięć, łatwo narażają się wobec takiej argumentacji na podejrzenie, że wywierają nacisk na osiągnięcia, a do tego jeszcze sprowadzają społeczne cele szkolnego kształcenia i wychowania do wszczepiania takich cnót jak gotowość do pracy, mobilność i elastyczność, zaniedbując czy wręcz negując konieczność przekazywania wartości podstawowych. Dyskusje na temat pojęcia racjonalności procesu kształcenia, z jakimi mamy do czynienia współcześnie, są wyznaczane przez antynomię uniwersalizm-relatywizm. Jak pisze Zbyszko Melosik24 zwolennicy stricte modernistycznych ujęć uważają racjonalność (podobnie jak prawdę i wiedzę) za kategorie uniwersalną, transcendentną i transhistoryczną. Z kolei podejścia relatywistyczne, kwestionując oświeceniowe metanarracje utrzymują, iż racjonalność, prawda i wiedza są społecznymi konstrukcjami, zależnymi od czasu i przestrzeni. W artykule niniejszym skłaniam się ku drugiemu rozumieniu racjonalności. Jak pisze Peter Winch „decyzja uznania czegoś (…) za racjonalne lub irracjonalne sama w sobie jest zależna od kontekstu czy kultury”25 Analiza racjonalności sprowadza się z reguły do badania zgodności z określonymi normami. Ale kryteria tej zgodności są różne w różnych kulturach, a formułowane w nich twierdzenia będą nieporównywalne. Stąd każda interpretacja racjonalności powinna zaczynać się od wychwycenia 24 Z Melosik, Racjonalność pedagogiki konserwatywnej [w:] T. Hejnicka-Bezwińska (red.), Racjonalność pedagogiki, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Bydgoszcz 1995, s. 53. 25 P. Winch, Etyka a działanie, przeł. D. Lachowska, PIW, Warszawa 1990, s. 127. 29 Renata Nowakowska-Siuta standardów zrozumiałości ustalonych w jakiejś społeczności”.26 Badanie racjonalności procesu kształcenia musi zatem, jak sądzę, uwzględniać interpretacyjną skalę makro: aspekty kulturowe regionu świata, kraju, tradycje narodowe i językowe w jakim funkcjonuje szkoła, ale również skalę mikro: kulturę szkoły w tym również wchodzące w jej skład wewnętrzne logiki, wartości i przekonania tworzących tę instytucję ludzi. BIBLIOGRAFIA Adler J. E., Rationality of Belief, w: Routledge Encyclopedia of Philosophy, t. 8, London 1998. Ajdukiewicz K., Zagadnienia i kierunki filozofii, Czytelnik, Kraków 1949. Ball S.J., Foucault i edukacja. Dyscypliny i wiedza, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 1994. Drozdowicz Z., Melosik Z., Sztajer S. (red.), O racjonalności w nauce i życiu społecznym, Wydawnictwo Wydziału Nauk Społecznych UAM, Poznań 2009. Feyerabend P., Zabijanie czasu, tłum. T. Bieroń, Kraków 1996. Foucault M., Strukturalizm i poststrukturalizm, [w:] Filozofia, historia, polityka. Wybór pism, M. Foucault, tłum. D. Leszczyński, L. Rasiński, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa – Wrocław 2000. Fraser A., From the Critique of Institutions to an Institution of Critique [w:] Welchman J. (red.), Institutional Critique and After, Zurich 2006, s. 132. Goldman A. I., Epistemology and Cognition, Cambridge 1986. Habermas J., Teoria działania komunikacyjnego. Tom 1 – Racjonalność działania a racjonalność społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999. Hejnicka-Bezwińska T. (red.), Racjonalność pedagogiki, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Bydgoszcz 1995 Hetherington S. C., Knowledge Puzzles. An Introduction to Epistemology, Oxford 1996. Kahnemann D., Tversky A., On the psychology of prediction, [w:] „Psychological Review” 1973, vol. 80. Kempny M., Szmatka J. (red.), Współczesne teorie wymiany społecznej. Wybór tekstów, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992. 26 McIntyre A., Czy rozumienie religii można pogodzić z wiarą [w:] Racjonalność i styl myślenia / wybrał, wstępem i posł. opatrzył Edmund Mokrzycki ; przeł. Mirosława Grabowska Wydaw. Instytutu Filozofii i Socjologii, 1992. 30 Racjonalność procesu kształcenia – teorie, problemy, dylematy Kołakowski L., Obecność mitu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2005, s. 57-66. Kozakiewicz H., Mokrzycki E., Siemek M., Racjonalność. Nauka. Społeczeństwo. PIW, Warszawa 1989. Krauz-Mozer B., Teorie polityki. Założenia metodologiczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 19-20. Kuhn T., Struktura rewolucji naukowych, Fundacja Aletheja, Warszawa 2001. Markus H., Zajonc R., Cognitive perspective in social psychology, [w:] Handbook of Social Psychology, vol. 1, Random House, New York 1985. Mitter W., Staat und Markt im internationalen Bildungswesen aus historisch-vergleichenden Sicht – Gegner, Konkurenten, Partner? [w:] „Zeitschrift für Pädagogik” Beiheft. Belz. Weinheim und Basel 1996. Moser P. K., Mulder D. H., Trout J. D., The Theory of Knowledge. A Thematic Introduction, New York – Oxford 1998; Moser P. K., Rationality, w: P. Edwards (red.), The Encyclopedia of Philosophy. Supplement, New York 1996. Motycka A., The Epistemological and Methodological Sense of the Concept of Rationality, “Boston Studies in the Philosophy of Science” 1982, vol. 68. Seidman S., The End of Sociological theory, the Postmodern Hope, [w:] „Sociological Theory” 1991 vol.2. Szaniawski K., Plus ratio quam vis, [w:] O nauce, rozumowaniu i wartościach: pisma wybrane, oprac. J. Woleński, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994. Szewczak W., Oblicza racjonalności, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2013. W. Tatarkiewicz, O niektórych postaciach racjonalizmu XVII i XVIII wieku, w: tenże: Droga do filozofii i inne rozprawy filozoficzne, t.1, PWN Warszawa 1971. Turner J. H., Struktura teorii socjologicznej, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004. Winch P., Etyka a działanie, przeł. D. Lachowska, PIW, Warszawa 1990. Znaniecki F., Wstęp do socjologii, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1988. 31 Renata Nowakowska-Siuta Rationality of the Educational Process – Theory, Problems, Dilemmas The article presents an overview of chosen interpretations of the term ”rationality”. Selected philosophical concepts are considered, but the greatest impact is put on the contemporary debate on rationality. In the second part of the article, the author defined what is the rationality of the process of education. Didactic aspects are the basic background to the reflection on rationality of educational actions. Bogusław Milerski Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna Wstęp We współczesnej polityce oświatowej ujmuje się kształcenie szkolne głównie z perspektywy jego efektów. Tak rozumiane kształcenie jest procesem ukierunkowanym na pozyskanie przez uczniów konkretnych, wymiernych kompetencji. W niniejszym artykule proponuję odmienną perspektywę. Moim celem jest analiza procesu kształcenia szkolnego z perspektywy jego wewnętrznej logiki, zwanej racjonalnością. Racjonalność umożliwia uczestnikom kształcenia identyfikację sensu tegoż kształcenia oraz sensu pozyskiwanych w jego toku kompetencji, i to zarówno kompetencji prostych, jak i złożonych, dotyczących umiejętności interpretacji rzeczywistości egzystencjalnej, społecznej czy kulturowej. Racjonalność jest więc formą legitymizacji kształcenia. Z tego względu badanie racjonalności kształcenia szkolnego jest dociekaniem jego podstaw, jego konstytucji i sensu1. Pojęcie racjonalności kształcenia szkolnego może odnosić się do racjonalności deklarowanych np. przez organizatorów oświaty bądź teoretyków wychowania (aspekt deklaratywny) lub rzeczywistego procesu edukacji szkolnej z perspektywy uczestniczących w nim podmiotów (aspekt faktyczny). W niniejszym artykule koncentruję się na tym drugim aspekcie. Ograniczam jednocześnie wywody do rekonstrukcji wyłącznie teoretycznych podstaw koncepcji racjonalności kształcenia. Prezentacja i analiza wyników badań empirycznych będzie przedmiotem odrębnych publikacji. Podstawowym 1 Artykuł powstał w ramach realizacji grantu Narodowego Centrum Nauki 2011/03/B/ HS6/01839, w części dotyczącej teoretycznych podstaw koncepcji racjonalności kształcenia szkolnego. 33 Bogusław Milerski punktem odniesienia dla koncepcji racjonalności kształcenia szkolnego jest dyskurs prowadzony w ramach teorii krytycznej i wyrosłej na jej gruncie pedagogiki krytycznej2. W ostatniej części niniejszego artykułu odwołamy się również do inspiracji związanych z pedagogiką hermeneutyczną oraz socjologiczną teorią systemów. Odwołując się do pojęcia racjonalności należy pamiętać o jego wieloaspektowości czy wręcz wieloznaczności. Problematyka racjonalności jest wpisana w historię refleksji filozoficznej. Racjonalność wiąże się z pojęciem „ratio” w podwójnym znaczeniu. Odnosi się do rozumu i rozumności oraz do racji jako racji istnienia bytu bądź racji poznania. Racja jest rozumna, a zarazem rozumność to sztuka tłumaczenia świata z uwzględnieniem racji. O racjonalności możemy więc mówić zarówno w aspekcie ontologicznym, jak i epistemologicznym. W ontologii, zwłaszcza tej, która odwołuje się do klasycznej metafizyki, racjonalność odnosi się do racji istnienia bytu, a więc takiej jego cechy bądź uwarunkowania, bez których byt ten nie byłby tym, czym jest. W epistemologii racjonalność to cecha poznania, która warunkuje jego intersubiektywność i komunikowalność. Racjonalność jako pojęcie prymarnie filozoficzne przeniknęło następnie do innych dziedzin wiedzy. W okresie pooświeceniowym zyskało ono różne wykładnie także na gruncie nauk społecznych. Jedną z najbardziej doniosłych była koncepcja racjonalności, opracowana przez Maxa Webera na początku XX w. Pierwszym przedmiotem tej koncepcji były działania ludzkie, które – aby ludzie mogli działać we wspólnocie – powinny być sensowne i przez to zrozumiałe. Nadawanie działaniom sensu jest związane z jednej strony z odkrywaniem w działaniu związków przyczynowo-skutkowych, natomiast z drugiej z odkrywaniem znaczenia tego działania i leżących u jego podstaw wartości3. Odczytywanie racjonalności działania staje się warunkiem życia społecznego. W tym sensie koniecznym elementem rozwoju życia społecznego było odczarowanie świata. Drugim aspektem racjonalności był projekt socjologii rozumiejącej opartej na koncepcji typu idealnego. Nie wnikając obecnie w szczegóły, stwierdzimy jedynie, że typ idealny jest racjonalnym konstruktem. Jest on – parafrazując samego Webera – intelektualną konstrukcją związków tworzących dane zjawisko, które nasz rozum uważa za obiektywnie możliwe. Typ idealny jako 2 W niniejszym artykule stosuję pisownię nazwy kierunku „teoria krytyczna” z małej litery, zgodnie z konwencją językową zastosowaną w manifeście programowym Maxa Horkheimera „Traditionelle und kritische Theorie” (1937). Mam jednak świadomość, że często, także w publikacjach niemieckojęzycznych nazwa tego kierunku jest pisana z dużej litery. 3 M. Weber, Die Objektivität sozialwissenschaftlicher und sozialpolitischer Erkenntnis, w: M. Weber, Schriften zu Wissenschaftslehre, red. M. Sukale, Reclam, Stuttgart 1991, s. 24nn. 34 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna konstrukt racjonalny wprowadza poznawczy ład do złożonej rzeczywistości społecznej4. W niniejszym artykule nie zajmuję się racjonalnością jako taką, lecz koncentruję się na możliwości aplikacji tej idei do dyskursu dotyczącego uprawomocnienia kształcenia szkolnego. Takiego badania nie można zredukować do analizy subiektywnego, egzystencjalnego nastawienia osób wobec kształcenia szkolnego. Takie nastawienie jest bowiem kategorią zbyt szeroką, naznaczoną subiektywizmem, zmiennością i epizodycznością. Kluczową kategorią badawczą staje się interes poznawczy. Kategoria ta zostanie omówiona w dalszej części pracy. Ma ona bowiem swój rodowód w badaniu epistemologii różnych sposobów uprawiania nauki oraz w badaniu ideologii jako formy świadomości społecznej. Obecnie ograniczę się jedynie do stwierdzenia, że kategorię interesu poznawczego niejako wyjmuję z jej prymarnego kontekstu teoretycznego (epistemologii nauki i ideologii) i odnoszę ją do analizy procesu kształcenia. W takim ujęciu interes poznawczy to epistemologiczna dominanta charakteryzująca znaczenia przypisywane kształceniu szkolnemu. Kategoria ta ma zarówno wymiar jednostkowy, jak i społeczny, odzwierciedlając nastawienie poznawcze samej jednostki, a także grupy bądź warstwy społecznej, w której ta jednostka jest zakorzeniona. 1. Od teorii krytycznej do pedagogiki krytycznej Dla współczesnego dyskursu pedagogicznego ważne znaczenie miały koncepcje sformułowane na gruncie teorii krytycznej szkoły frankfurckiej. Teoria krytyczna jest teorią praktyki życia społecznego. Geneza tej teorii sięga lat 20. XX w. i jest związana ze środowiskiem intelektualnym we Frankfurcie nad Menem, głównie skupionym wokół Instytutu Badań Społecznych5. Główną rolę w pierwszym okresie działalności szkoły frankfurckiej odegrali Max Horkheimer, Theodor W. Adorno, Herbert Marcuse i Friedrich Pollock. Środowisko to tworzyli przedstawiciele filozofii i nauk społecznych, którzy w duchu wybranych idei marksizmu i humanizmu, ale także biblijnego chrześcijaństwa (Paul Tillich i jego koncepcja socjalizmu religijnego) czy psychoanalizy (Erich Fromm) dążyli do odnowy społeczeństwa. Po objęciu władzy w Niemczech przez nazistów przedstawiciele rodzącej się szkoły frankfurckiej zostali zmuszeni do emigracji. Teoretyczne zręby i dzieła założycielskie teorii krytycznej zostały opracowane na emigracji, głównie w USA. Dzięki temu stała się ona fenomenem światowy. W powojennych czasach 4 Tamże, s. 75nn. A. Szahaj, Teoria krytyczna szkoły frankfurckiej, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008. 5 35 Bogusław Milerski Frankfurt ponownie stał się ważnym centrum teorii krytycznej, m.in. za sprawą powrotu do Niemiec M. Horkheimera, a w kolejnych latach – także Th. Adorno. W latach 60. XX w. pojawiła się druga generacja przedstawicieli szkoły frankfurckiej, zwłaszcza Karl-Otto Apel (który z uniwersytetem we Frankfurcie zwiąże się w latach 70.) oraz Jürgen Habermas – późniejszy luminarz nauki w skali światowej. Istotną rolę w popularyzacji teorii krytycznej odegrały lewicowo-liberalne ruchy kontestacji społecznej w Europie Zachodniej i w USA, dla których symboliczną datą stał się 1968 rok (pokolenie ‘68), oraz lewicowe nurty reform w niektórych państwach Ameryki Południowej, wzmocnione hasłami teologii wyzwolenia. W drugiej połowie lat 60. XX w. rozpoczęła się także pedagogiczna recepcja teorii krytycznej. Pedagogika krytyczna przejęła główne idee szkoły frankfurckiej, uwzględniając także jej wewnętrzne zróżnicowania. Oznacza to, że – analogicznie do złożonego charakteru samej teorii krytycznej – pedagogika krytyczna również jest nurtem wielobarwnym. Tym, co stanowi spoiwo pedagogiki krytycznej, jest uznanie teorii pedagogicznej za element transformacji społecznej w kierunku społeczeństwa demokratycznego, pluralistycznego, lewicowo-liberalnego i inkulzyjnego, dla którego teoretycznym modelem jest wspólnota komunikacyjna. Za cel kształcenia uznaje się upodmiotowienie i emancypację każdej jednostki i każdej grupy społecznej. Realizacja tych celów nie dokonuje się w separacji społecznej, lecz poprzez udział poszczególnych jednostek w dyskursie społecznym dotyczącym norm i zasad życia społecznego. Z tego względu istotną rolę w edukacji pełnią kompetencje komunikacyjne oraz teoretyczna analiza i praktyczne działania dotyczące krytyki i przezwyciężania wszelkich form przemocy i dominacji, które mogą prowadzić do marginalizacji i wykluczenia (zwłaszcza ze wspólnoty komunikacyjnej) jednostek bądź całych grup społecznych. Mechanizmy dominacji, a w konsekwencji – marginalizacji i wykluczenia, mogą mieć charakter ekonomiczny, klasowy, polityczny, religijny, kulturowy, subkulturowy, narodowy, etniczny czy genderowy. Mechanizmy te mają wymiar symboliczny – są formą przemocy symbolicznej. Każdorazowo wiążą się również z czynnikiem ideologicznym, który w duchu marksistowskim wiąże struktury bytu społecznego ze świadomością społeczną danej grupy społecznej. Ideologia jako interesowna, partykularna forma świadomości społecznej oddziałuje na jednostki – wyraża się w praktykach edukacyjnych, a jednocześnie ma na ogół charakter nieuświadomiony. Teoretycznym zadaniem pedagogiki krytycznej jest analiza wychowania zarówno w kategoriach relacji interpersonalnej, jak również z perspektywy jego kontekstu społecznego – struktur i mechanizmów warunkujących procesy upodmiotowienia, emancypacji, samostanowienia i uczestnictwa 36 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna w życiu wspólnoty i zachodzących w niej procesach komunikacyjnych. Kryterium tej analizy jest „interes emancypacyjny” – jedno z najważniejszych pojęć teorii krytycznej. Innymi słowy, pedagogika krytyczna analizuje wychowanie i jego kontekst społeczno-kulturowy pod kątem tego, na ile sam proces wychowawczy i czynniki go warunkujące umożliwiają emancypację jednostki. Z perspektywy filozoficznej pedagogika krytyczna jest pedagogiką negatywną – negującą dominację, absolutyzację i ekskluzywistyczne roszczenia systemów wartości i wizji świata. Negacja nie oznacza popadnięcia w sceptycyzm i nihilizm. Jest ona wezwaniem do nieustannego dyskursu i uzgadniania „małych prawd”, swoistego minimum umożliwiającego wzajemne zrozumienie. Jak już wspominałem, ideałem życia społecznego jest wspólnota komunikacyjna jako forma dyskursywnej wspólnoty pojednanej różnorodności. Aksjologiczną podstawą takiej wspólnoty, owym minimum etycznym, jest etos dyskursu i wzajemnego uznania. Dlatego oświata pełni nie tylko funkcje w zakresie transmisji kulturowej dokonań z przeszłości, lecz jest miejscem debaty społecznej dotyczącej kształtu przyszłości6. Z genetycznego związku z dokonaniami szkoły frankfurckiej wyrosła pedagogika krytyczna w Niemczech (m.in. Andreas Gruschka, Wofgang Lempert, Klaus Mollenhauer). Zasadnicze inspiracje teorią krytyczną widoczne są w pracach Wolfganga Klafki i jego koncepcji dydaktyki krytyczno-konstruktywnej7. Teoria krytyczna wpłynęła również na rozwój krytycznej pedagogiki religii (Hans Stock, Siegfried Vierzig, Dietrich Zilleßen)8. Uprawianie badań w tradycji teorii krytycznej urosło do rangi ważnego paradygmatu pedagogiki współczesnej. Twierdzenie to nie wyklucza istnienia kontrowersji, a jednocześnie wskazuje na potencjał badawczy tego nurtu9. 6 Charakterystyka ta ma charakter bardzo ogólny i syntetyczny. Opiera się na wnioskach z lektury tekstów źródłowych. 7 Punktem odniesienia dla W. Klafki jest teoria krytyczna oraz humanistyczna teoria kształcenia (geisteswissenschaftliche Bildungstheorie) w aspekcie relacji między teorią i praktyką, a nie współczesny konstruktywizm. 8 Por. B. Milerski, Hermeneutyka pedagogiczna. Perspektywy pedagogiki religii, Wydawnictwo Naukowe ChAT, Warszawa 2011, s. 161nn, 281nn. 9 E. König, P. Zedler, Theorien der Erziehungswissenschaft, Beltz Verlag, wyd. 2., Weinheim, Basel 2002; H.-H. Krüger, Wprowadzenie w teorie i metody badawcze nauk o wychowaniu, przekł. D. Sztobryn, oprac. B. Śliwerski, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005 (oryg. 1997); Chr. Wulf, Educational Science. Hermeneutics, Empirical Research, Critical Theory, Waxmann Verlag, Münster, New York, München, Berlin 2003. Por.: Kritische Theorie und Pädagogik der Gegenwart. Aspekte und Perspektiven der Auseinandersetzung, red. F.H. Paffrath, Deutscher Studien Verlag, Weinheim 1987; Kritische Erziehungswissenschaft am Neubeginn?!, red. H. Sünker, H.-H. Krüger, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1999. 37 Bogusław Milerski O ile pedagogika krytyczna w tradycji niemieckojęzycznej wywodziła się bezpośrednio z teorii krytycznej szkoły frankfurckiej, o tyle na gruncie anglosaskim czy francuskim zakres inspiracji był bardziej zróżnicowany (Basil Bernstein, Pierre Bourdieu, Jean-Claude Passeron). Istotną rolę odgrywały inspiracje nie tylko progresywizmem pedagogicznym czy filozofią języka i komunikacji, lecz również południowoamerykańską pedagogiką radykalną (Ivan Illich, Paulo Freire). Wśród najbardziej rozpoznawalnych, lewicowych przedstawicieli amerykańskiej pedagogiki krytycznej należy wymienić Petera McLaren’a i Henry’ego A. Giroux. Oceniając tradycję anglosaską należy podkreślić, że – mimo wielości kontekstów teoretycznych – dokonania szkoły frankfurckiej także i w tym dyskursie pedagogicznym stanowiły istotny punkt odniesienia. Analiza literatury anglojęzycznej za lata 1972-1987 wykazała, że Habermasa cytowano w ok. 3200 artykułach, z których 44 miały charakter pedagogiczny10. Zainteresowanie to jest ciągle aktualne, czego świadectwem jest współczesna publikacja Marka Murphy’ego i Teda Fleminga11. Współczesna pedagogika krytyczna to obszerny i perspektywiczny kierunek badawczy, co potwierdza nawet pobieżna kwerenda bazy EBSCO (ERIC). Od połowy lat 80. XX w. rozpoczęła się recepcja pedagogiki krytycznej w Polsce, głównie za sprawą środowiska skupionego wokół Zbigniewa Kwiecińskiego i Lecha Witkowskiego. Świadectwem tej recepcji były kolejne tomy „Nieobecnych dyskursów” oraz monografie tych autorów. Zapoczątkowały one rozwój rodzimej pedagogiki krytycznej, co skutkowało szeregiem podstawowych rozpraw (Maria Czerpaniak-Walczak, Robert Kwaśnica, Zbyszko Melosik, Tomasz Szkudlarek, Bogusław Śliwerski, Ewa Bilińska-Suchanek, Hanna Zielińska i inni). Syntezowały one pedagogikę krytyczną, koncentrując się na jej teoretycznych podstawach bądź na kwestiach szczegółowych – na kulturowych i społecznych barierach upodmiotowienia i rozwoju człowieka, na uwarunkowaniach osiągnięć szkolnych, stratyfikacji społecznej oraz na mechanizmach marginalizacji i wykluczania jednostek i grup społecznych. Należy również podkreślić, że powyższe kwestie stanowiły także przedmiot licznych studiów z zakresu pedagogiki społecznej, socjologii edukacji i pedagogiki szkolnej, realizowanych w bardziej zróżnicowanych kontekstach teoretycznych. Ze względu na koncentrację na problematyce tytułowej rezygnuję obecnie z przytoczenia obszernej listy tych publikacji. Współcześnie, bodaj najbardziej gruntowną pozycją w zakresie pedagogiki krytycznej jest 10 G. Evert, Habermas i edukacja. Wpływ Habermasa na anglosaską literaturę pedagogiczną, w: Nieobecne dyskursy, cz. 3, red. Z. Kwieciński, UMK, Toruń 1993, s. 118-167. 11 Habermas, teoria krytyczna i edukacja, red. M. Murphy, T. Fleming, Wydawnictwo Naukowe DSW, Wrocław 2012. 38 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna wspólna edycja rozpraw L. Witkowskiego i H.A. Giroux (2010)12, natomiast najnowszą ilustracją wieloaspektowego zastosowania perspektywy emancypacyjnej do badań oświatowych jest rozprawa B. Śliwerskiego poświęcona relacjom między polityką i edukacją13. 2. Dwie racjonalności Tytuł niniejszego punktu odwołuje się wprost do podstawowej pozycji w polskiej literaturze pedagogicznej poświęconej zagadnieniu racjonalności kształcenia, a mianowicie do rozprawy Roberta Kwaśnicy „Dwie racjonalności” (1987)14. R. Kwaśnica wyróżnił dwie racjonalności edukacyjne: instrumentalną i komunikacyjną (emancypacyjną). Odzwierciedlił tym samym podział zaproponowany przez J. Habermasa i główny nurt teorii krytycznej. Podział taki co do zasady został również zaprezentowany we współczesnej syntezie pedagogiki krytycznej autorstwa Marii Czerpaniak-Walczak „Pedagogika emancypacyjna” (2006)15. Obecnie spróbuję zrekonstruować uzasadnienie powyższych dwóch racjonalności, odwołując się do tekstów źródłowych innych niż te, które zostały wykorzystane przez wymienionych tutaj autorów. W 1937 r. M. Horkheimer wydał manifest programowy teorii krytycznej zatytułowany „Traditionelle und kritische Theorie”16. Już sam tytuł narzucał binarny podział. Nie wnikając w szczegóły rozważań należy podkreślić, że Horkheimer ukazał dwa sposoby, dwie logiki uprawiania nauki społecznej. Do ich określenia nie używał pojęcia racjonalności, tym niemniej – znając późniejsze dokonania teorii krytycznej – taki uzus językowy jest uzasadniony. Teoria tradycyjna posługuje się racjonalnością tradycyjnej nauki społecznej wierzącej w istnienie prawdy obiektywnej i obiektywizm dociekań naukowych. Opiera się ona na przekonaniu o istnieniu niezależnego i neutralnego podmiotu poznania. W tym sensie jest ona teorią naiwną, gdyż nie dopuszcza istnienia związku między podmiotem i przedmiotem poznania oraz ideologicznego uwikłania tegoż poznania. Tymczasem poznający podmiot nie jest abstraktem. Byt podmiotu poznającego i jego świadomość, zgodnie z filozofią marksitowską, są warunkowane przez byt społeczny i świadomość 12 H.A. Giroux, L. Witkowski, Edukacja i sfera publiczna. Idee i doświadczenia pedagogiki radykalnej, Impuls, Kraków 2010. 13 B. Śliwerski, Edukacja (w) polityce. Polityka (w) edukacji, Impuls, Kraków 2015. 14 R. Kwaśnica, Dwie racjonalności. Od filozofii sensu ku pedagogice ogólnej, Wydawnictwo Naukowe DSWE TWP, wyd. 2, Wrocław 2007. 15 M. Czerpaniak-Walczak, Pedagogika emancypacyjna. Rozwój świadomości krytycznej człowieka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2006. 16 M. Horkheimer, Traditionelle und kritische Theorie. Fünf Aufsätze, Fischer Verlag, wyd. 7, Frankfurt am Main 2011, s. 205-259. 39 Bogusław Milerski społeczną. Horkheimer przeciwstawił się tym samym oderwaniu podmiotu poznającego od przedmiotu poznania, którym jest życie społeczne17. Teoria krytyczna jest teorią uświadomioną, tzn. ma świadomość, że żadna teoria w naukach społecznych, a więc także ona sama, nie jest wolna od naznaczenia partykularnym interesem określonej grupy społecznej, zwanym interesem ideologicznym. Oznacza to, że teoria krytyczna nie tylko ma za zadanie demaskowanie ideologicznego wymiaru innych teorii, lecz powinna rozwijać własną koncepcję społeczeństwa. Koncepcja ta również nie będzie neutralna. Krytyczna teoria społeczeństwa, jak każda teoria w naukach społecznych, realizuje bowiem interes ideologiczny. W przypadku teorii krytycznej interesem tym jest dążenie do upodmiotowienia i emancypacji każdej jednostki oraz do sprawiedliwości społecznej. W posłowiu do swojego manifestu programowego Horkheimer łączył logikę tradycyjnej teorii z filozofią Kartezjusza, natomiast logikę teorii krytycznej – z filozofią Marksa18. Powtórzmy, mimo że nie używał w tym kontekście pojęcia racjonalności, to już wówczas sformułował dwie logiki poznania naukowego: tradycyjną i krytyczną. Problematyka racjonalności była podejmowana przez Horkheimera w kolejnych pracach. Na szczególną uwagę zasługuje krytyka rozumu i racjonalności zaprezentowana w pięciu rozprawach zebranych w tomie pt. „Krytyka rozumu instrumentalnego” (taki tytuł nosi także niemieckie wydanie tego dzieła, anglojęzyczny oryginał zatytułowany był „Zaćmienie rozumu”)19. Istotą namysłu Horkheimera jest związek między rozumem subiektywnym i rozumem obiektywnym, który jest konsekwencją bardziej podstawowej relacji między rozumem poszukującym racji w tym, co ma charakter ponadnaturalny i niewymierny, a rozumem obiektywizującym i urzeczowiającym świat. U podstaw takiego podziału jest relacja między światem ducha i światem natury. Każdy z tych dwóch typów rozumu implikuje swoistą racjonalność. A więc mamy do czynienia z racjonalnością subiektywną i racjonalnością obiektywną. Pierwsza jest „patronką” mitologii, religii, myślenia idealistycznego, ale też egzystencjalizmu czy skrajnego woluntaryzmu, natomiast druga – racjonalizmu oświeceniowego, pozytywizmu, procesów industrializacji, umasowienia kultury i modernizacji świata. Takie binarne rozróżnienie jest formą idealizacji, tym niemniej w sposób biegunowy pozwala odczytać zjawiska społeczne i tradycje myślowe z perspektywy 17 Tamże, s. 246n. Tamże, s. 262n. 19 M. Horkheimer, Krytyka instrumentalnego rozumu, przekł. H. Walentowicz, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2007 (anglojęzyczny oryginał: Eclipse of Reason, 1947). 18 40 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna leżących u ich podstaw racjonalności – dominacji racjonalności subiektywnej bądź dominacji racjonalności obiektywnej. „Historycznie oba te przeciwstawne typy myślenia służyły temu samemu celowi. Idealizm gloryfikował daną rzeczywistość, ujmując ducha jako jej istotę; skrywał fundamentalne konflikty społeczne za zasłoną harmonii skonstruowanej z pojęć i we wszystkich swych formach protegował kłamstwo wynoszące rzeczywistość do rangi Boga; przypisywał jej bowiem ‘sens’, zagubiony w antagonistycznym świecie. Naturalizm zaś – jak widzieliśmy na przykładzie darwinizmu – ma skłonność do gloryfikowania tej ślepej władzy nad przyrodą, której modelem jest ślepa gra sił samej przyrody; prawie zawsze łączy się on z elementem pogardy dla człowieczeństwa (...), która znamionuje tak wiele form myślenia połowicznie oświeconego”20. Zdaniem Horkheimera, deformacja życia społecznego następuje w wyniku absolutyzacji jednego typu rozumu i marginalizacji drugiego. Taka absolutyzacja jest równoważna z instrumentalizacją rozumu bądź też – zgodnie z angielskim tytułem oryginału – jego zaćmieniem. I właśnie dlatego konieczna jest krytyka rozumu instrumentalnego, która – co do zasady – jest krytyką każdej racjonalności dążącej do dominacji. W tym kontekście zostają wprowadzone do dyskursu pojęcia: negacji, filozofii negatywnej i pedagogiki negatywnej. Krytyka dominacji nie implikuje bowiem sceptycznego czy wręcz nihilistycznego nastawienia do świata. Negacja jako krytyka dominacji ma prowadzić do równowagi, a za jej pośrednictwem – do upodmiotowienia wszystkich jednostek. Ze względu na późniejszą nośność tych pojęć przytoczę wykładnię samego Horkheimera. „Decydującą rolę odgrywa w filozofii negacja; ma ona obosieczny charakter: jest negacją absolutnych roszczeń panującej ideologii i imperatywnych roszczeń rzeczywistości. Filozofii, która zawiera w sobie element negacji, nie należy stawiać na równi ze sceptycyzmem. Sceptycyzm posługuje się negacją w sposób formalistyczny i abstrakcyjny. Filozofia traktuje poważnie akceptowane wartości, obstaje jednak przy tym, że stają się one częściami teoretycznej całości, która ujawnia ich relatywność. (...) Zasada negacji skłania nas do ocalenia z gruzów fałszywych absolutów prawd względnych”21. Krytyka absolutyzacji jednej racjonalności została podjęta w „Dialektyce oświecenia”, rozprawie napisanej wspólnie przez M. Horkheimera i Th. Adorno. Tłem tych dociekań było podstawowe pytanie o możliwość deformacji życia społecznego opartego na dominacji racjonalności oświeceniowej. Było to zarazem pytanie o przyczyny totalitaryzmu. Pamiętajmy 20 21 Tamże, s. 168. Tamże, s. 178. 41 Bogusław Milerski o jakże żywych w tamtych czasach upiorach nazizmu, faszyzmu, stalinizmu, a nade wszystko Holokaustu przeprowadzonego przez nazistów z „racjonalną konsekwencją”. Stąd problematyka racjonalności instrumentalnej oraz dialektyka racjonalności oświeceniowej wiązała się z kwestią autorytaryzmu i osobowości autorytarnej. W tym samym duchu Th. Adorno zdiagnozował fenomen kształcenia połowicznego, którego wyznacznikiem była koncentracja na akumulowaniu wiedzy i opanowaniu technik kulturowych. Jego artykuł, zatytułowany przekornie „Theorie der Halbbildung”, opiera się na założeniu, że kształcenie w gruncie rzeczy jest subiektywną interioryzacją kultury. Współczesna kultura wyeksponowała jednak jednostronnie zasadę adaptacji. W tym sensie kształcenie połowiczne, adaptacyjne jest faktem społecznym. Oznacza to, że kulturą i kształceniem rządzi logika adaptacji22. Logikę taką możemy nazwać racjonalnością adaptacyjną. Racjonalność adaptacyjna prowadzi do kształtowania „świadomości Ja bez Ja”23. W zakończeniu artykułu Adorno pisze: „Anachronizm czasów dzisiejszych to obstawać przy kształceniu w sytuacji, w której społeczeństwo odebrało kształceniu bazę. Społeczeństwo nie ma jednak żadnej innej możliwości przetrwania jak tylko krytyczna refleksja dotycząca kształcenia o charakterze połowicznym”24. Tak więc tezy Adorno sprowadzają się do dwóch stwierdzeń: po pierwsze – współczesna kultura i świadomość społeczna opierają się na racjonalności adaptacyjnej (w tym kontekście pojęcie racjonalności użyte przez BM ), i – po drugie – konieczna jest refleksja krytyczna w znaczeniu teorii krytycznej, oparta na racjonalności emancypacyjnej. Ukazując rodowód tytułowego pojęcia racjonalności, dochodzimy do zasadniczych w tym kontekście dokonań J. Habermasa. To on bowiem rozwinął tę kategorię, nadając jej nowy status w filozofii i naukach społecznych. Po krótkiej profesurze na uniwersytecie w Heidelbergu Habermas został powołany w 1964 r. na katedrę filozofii i socjologii uniwersytetu we Frankfurcie nad Menem. Ta „podwójna” katedra miała swoje symboliczne znaczenie. Została ona utworzona dla powracającego z emigracji M. Horkheimera. Habermas zatytułował swój wykład inauguracyjny „Erkenntnis und Interesse”, a istotnym punktem odniesienia uczynił przyczynek Horkheimera „Traditionelle und kritische Theorie”, będący – jak już to zostało powiedziane – manifestem programowym teorii krytycznej. Odwołanie to 22 Th. Adorno, Theorie der Halbbildung, w: tegoż, Gesammelte Schriften, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1972, t. 8, s. 93nn. 23 Por. A. Gruschka, Negative Pädagogik. Einführung in die Pädagogik mit Kritischer Theorie, Büchse der Pandora Verlag, wyd. 2., Wetzlar 2004, s. 157. 24 Th. Adorno, Theorie der Halbbildung, dz. cyt., s. 121. 42 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna nie było jednak wyłącznie świadectwem szacunku wobec dokonań twórcy szkoły frankfurckiej, lecz dowodem kontekstu intelektualnego przyjętego w interpretacji kategorii interesu poznawczego. W pierwszej połowie lat 60. Habermas wydał trzy pozycje książkowe, w tym zbiór rozpraw pt. „Theorie und Praxis” (1963). Ponadprzeciętne uznanie przyniosła mu jednak kolejna rozprawa wydana w 1968 r. Nie przez przypadek książka ta ukazała się pod tym samym tytułem, co wykład inauguracyjny: „Erkenntnis und Interesse”25. Głównym celem pracy „Poznanie i interes” było rozwinięcie koncepcji wiodącego interesu poznawczego, a więc interesu, który jest wyznacznikiem intencji poznawczej (das erkenntisleitende Interesse). Jednym z zamierzeń pracy była teoretyczna analiza poznania, w tym jego rodzajów, w kontekście postaci wiedzy ludzkiej, zwłaszcza wiedzy filozoficznej i naukowej. Tradycyjnie wiedzę ludzką można grupować ze względu na tradycje intelektualne czy kulturowe, na których gruncie jest tworzona. Habermas oparł swoją klasyfikację na bardziej podstawowej kategorii, a mianowicie na wiodącym interesie poznawczym stanowiącym wyznacznik danego typu wiedzy. Przedmiotem swoich dociekań uczynił wiedzę o człowieku i życiu społecznym tworzoną przez filozofię i naukę. Starał się wykazać swoistą dwoistość interesów poznawczych. Przykładem może być filozofia K. Marksa, który próbował godzić działalność i poznanie o charakterze produkcyjnym z działalnością i poznaniem krytyczno-rewolucyjnym26. Dla Habermasa kluczowym momentem rozwojowym jest pojawienie się tradycji pozytywistycznej. Odstąpiła ona od filozoficznej teorii poznania na rzecz teorii poznania naukowego. Pociągało to za sobą ważne konsekwencje. O ile bowiem teoria filozoficzna bazowała na indywidualnym podmiocie poznania, na indywiduum jako poznającym podmiocie, o tyle teoria poznania naukowego odnosiła się do wiedzy o charakterze społecznym, wynikającym z założenia o jej obiektywnej naturze i intersubiektywnej legitymizacji. „Zastąpienie teorii poznania przez teorię nauki ujawnia się w tym, że podmiot poznający nie stanowi już dłużej systemu odniesienia. Od Kanta do Marksa pojmowano podmiot poznania w kategoriach świadomości, Ja, ducha i gatunku; dlatego też zawsze problemy ważności wypowiedzi mogły być rozstrzygane w odniesieniu do ich syntezy. (...) Tymczasem teoria nauki uwalnia się od pytania o poznający podmiot; ona kieruje się bezpośrednio na naukę i jej rodzaje, które są dane w formie systemów twierdzeń i sposobów postępowania, możemy też powiedzieć – są dane jako kompleks reguł, 25 J. Habermas, Erkenntnis und Interesse, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1973 (wyd. 1. 1968). 26 Tamże, s. 77. 43 Bogusław Milerski według których teorie są budowane i weryfikowane”27. Powyższe oznacza, że badanie interesów poznawczych nie może koncentrować się na egzystencjalnym nastawieniu podmiotu poznania względem rzeczywistości poznawanej, lecz na specyfice wiedzy jako faktu społecznego. Stąd kategoria wiodącego interesu poznawczego przynależy prymarnie do struktury wiedzy, a nie do egzystencjalnej charakterystyki jednostki ludzkiej jako podmiotu poznania. Samo pojęcie interesu poznawczego Habermas wyprowadził z koncepcji czystego interesu (das reine Interesse) sformułowanej przez I. Kanta. „Pojęcie czystego interesu zajmuje wyjątkową pozycję w ramach systemu kantowskiego. Określa ono fakt, na którym może się opierać nasza pewność samego praktycznego rozumu”28. Kantowski czysty interes jest faktem, jest faktyczny i rzeczywisty. Nie ma charakteru empirycznego, a mimo wszystko – jak inne kategorie transcendentalne – wyznacza poznanie. Habermasowski interes poznawczy również jest takim transcendentalnym faktem. W tym sensie jest on transcendentalną charakterystyką i determinantą poznania, wyznaczającą nastawienie ideologiczne danego typu wiedzy. Z perspektywy metodologicznej, w mojej opinii, ma on status interpretacyjny, pozwalając wytłumaczyć nastawienie poznawcze danego typu wiedzy w kategoriach znaczącej całości. Habermas wyróżnił dwa wiodące interesy poznania: pierwszy ma charakter techniczny i praktyczny, natomiast drugi – emancypacyjny. Techniczny interes poznawczy cechuje nauki przyrodnicze i społeczne o charakterze analityczno-empirycznym, których bazę teoretyczną stanowiły pozytywizm, pragmatyzm i ich pochodne. Ich wyznacznikiem jest prymat sensualności (poznania zmysłowego), obiektywizacja samej rzeczywistości poznawanej oraz wiedzy jako efektu poznania, a celem – kontrola i zarządzanie rzeczywistością. To właśnie ten cel ujawnia w pełni techniczny i praktyczny interes poznawczy. Tym, co może zaskakiwać, jest przekonanie Habermasa, że analogiczny charakter ma również wiedza humanistyczna, w tym tradycja hermeneutyczna. W swoich szczegółowych i obszernych analizach filozofii Diltheya przekonywał, że „(...) interes poznawczy nauk humanistycznych nazywamy praktycznym. Od interesu technicznego odróżnia się tym, że nie ukierunkowuje się na rzeczywistość obiektywizowaną, lecz na zachowanie intersubiektywnego charakteru porozumienia, w którego horyzoncie rzeczywistość może się dopiero ujawniać”29. 27 28 29 44 Tamże, s. 89. Tamże, s. 248. Tamże, s. 222. Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna Alternatywnym interesem poznawczym jest interes emancypacyjny. Jest on związany z nowym typem wiedzy ludzkiej mającej naturę komunikacyjną, zorientowaną na działanie społeczne. Wyznacznikiem tej wiedzy jest autorefleksyjność oraz prymat zasady dążenia do dojrzałości i autonomii. Inspiracji do wyróżnienia tego typu interesu poznawczego dostarczyły różne tradycje myślowe, m.in. filozofia Kanta, Hegla czy też psychoanaliza i jej współczesna, filozoficzna recepcja. Emancypacyjny interes poznawczy ma w ostateczności charakter edukacyjny. Dąży on bowiem do kształtowania rzeczywistości jednostkowej i społecznej. „Doświadczenie refleksji artykułuje się treściowo w pojęciu procesu kształcenia, metodycznie prowadzi do takiego punktu, z którego perspektywy w sposób niewymuszony wynikają tożsamość rozumu wraz z wolą rozumu. W samorefleksji dzięki interesowi ukierunkowanemu na dojrzałość udaje się zabezpieczyć poznanie, i to dla dobra samego poznania; dzieło refleksji pojmuje się jako ruch ku emancypacji”30. W rozprawie „Erkenntnis und Interesse” koncepcja emancypacyjnego interesu poznawczego ma charakter filozoficzny i naukoznawczy. Jej bezpośrednie odniesienie do kształtu życia społecznego Habermas ukazał w dziełach późniejszych, zwłaszcza w monumentalnej „Teorii działania komunikacyjnego” (1981)31. Tom pierwszy zawiera w początkowych partiach tekstu obszerne i nowe w stosunku do poprzednich prac omówienie koncepcji racjonalności, w tym wyróżnienie pięciu typów argumentacji w formie: dyskursu teoretycznego, dyskursu praktycznego, krytyki estetycznej, krytyki terapeutycznej i dyskursu eksplikacyjnego32. W ostatniej części tego tomu Habermas zdefiniował różne aspekty racjonalności działania33. W niniejszym artykule nie będę rozwijać tych wątków. Swoje wywody ograniczam do ukazania rodowodu dwóch typów interesów poznawczych i warunkowanych przez nie analogicznych racjonalności: prakseologicznej (technicznej, praktycznej, adaptacyjnej) oraz emancypacyjnej. 3. Trzy racjonalności W dyskusji dotyczącej interesów poznawczych i racjonalności istotną rolę odgrywa analiza podstaw nauk humanistycznych, zwłaszcza hermeneutyki. W tym miejscu można odwołać się do wielu prac, w których 30 Tamże, s. 244. J. Habermas, Teoria działania komunikacyjnego, przekł. A.M. Kaniowski, Wydawnictwo Naukowe PWN, t. 1-2, Warszawa 1999-2002. Tutaj za oryginalną wersją językową: Theorie des kommunikativen Handelns, Suhrkamp, t. 1-2, Frankfurt am Main 1988 (wyd. 1. 1981). 32 J. Habermas, Theorie des kommunikativen Handelns, dz. cyt. t. 1, s. 45. 33 Tamże, s. 448. 31 45 Bogusław Milerski wykazywano autoteliczny i nieinstrumentalny charakter poznania i kształcenia humanistycznego. Interesu poznawczego charakteryzującego wiedzę humanistyczną, hermeneutyczną nie można zredukować do praktycznego interesu poznawczego. Wiedza hermeneutyczna nie tyle koncentruje się na prakseologii życia społecznego, ile na projektach egzystencjalnych i uświadomieniu wielości uwarunkowań i sposobów rozumienia rzeczywistości. Dopiero w tym aspekcie rozwija metodykę porozumienia i intersubiektywności, zarazem jednak nie daje się zredukować do zadań technicznych i praktycznych34. Takie ujęcie wiedzy humanistycznej celnie zrekapitulował Hans-Georg Gadamer w zakończeniu swojego opus magnum: „To, że w poznaniu humanistycznym w grę wchodzi też własny byt poznającego, wyznacza wprawdzie granice „metodzie”, ale nie nauce. Czego nie osiągnie narzędzie metody, musi i może być osiągnięte dzięki niosącej prawdę dyscyplinie zapytywania i badania”35. Specyfika i odrębność wiedzy hermeneutycznej zostały także potwierdzone na gruncie teorii systemów, która genetycznie była związana z inną tradycją naukową aniżeli hermeneutyka. Nie wnikając w szczegóły teorii systemów Niklasa Luhmanna, który w ostatnich dekadach minionego wieku był znamienitym polemistą filozofii Habermasa, kapitalną funkcję społeczną pełni hermeneutyka kodów komunikacyjnych obowiązujących w wyizolowanych, autoreferencyjnych (autopojetycznych) systemach społecznych, w których jednostki i społeczeństwo funkcjonują jednocześnie. Istotą życia społecznego, a więc także kształcenia, jest tłumaczenie, rozumienie tego, co nie jest sprowadzalne do wspólnego mianownika, a mianowicie kontyngencji (przygodności) życia społecznego, i z tej perspektywy sensów i specyfiki kodów komunikacyjnych charakterystycznych dla poszczególnych systemów społecznych. Rozumienie i wiedza hermeneutyczna nie mają tutaj prakseologicznego charakteru, co więcej – nie umożliwiają porozumienia. Dają natomiast wgląd w swoistość kodów komunikacyjnych i w tym zakresie stanowią minimalną przesłankę podtrzymującą dyskurs społeczny. Dlatego też interesu poznawczego hermeneutyki, a szerzej – poznania humanistycznego, nie można zredukować do celów praktycznych dotyczących porozumienia między jednostkami i w ramach wspólnoty ludzkiej. Takie ogólne uzgodnienie wiedzy społecznej nie jest bowiem w ogóle możliwe. 34 Liczne publikacje w zakresie antyredukcjonistycznego ujęcia wiedzy humanistycznej i kształcenia humanistycznego zostały zrekapitulowane: B. Milerski, Hermeneutyka pedagogiczna. Perspektywy pedagogiki religii, dz. cyt., s. 23nn, 207nn. 35 H.-G. Gadamer, Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej, przekł. B. Baran, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004, s. 657. 46 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna W podsumowaniu dokonań szkoły frankfurckiej K.-O. Apel wyróżnił trzy interesy w zakresie poznania i działania: techniczny interes poznawczy zakładany w naukach analityczno-empirycznych; hermeneutyczny interes poznawczy zakładany w naukach humanistycznych; emancypacyjny interes poznawczy zakładany w teorii krytycznej36. Powyższe rozróżnienie stało się punktem odniesienia dla pedagogicznej rekonstrukcji trzech typów racjonalności edukacyjnych. Przykładem jest wielokrotnie wznawiana rozprawa K. Mollenhauera „Erziehung und Emanzipation” (1968), zawierająca rozdział poświęcony racjonalności. Mollenhauer analizuje uzusy tego pojęcia w pedagogice. Najczęściej synonimem racjonalności jest to, co jest rozumne i oparte na logicznych, naukowych zasadach. Tak rozumiana racjonalność dąży do naukowej obiektywizacji świata. Z tej perspektywy Mollenhauer diagnozował istnienie irracjonalnych momentów w praktyce wychowania. Twierdził zarazem, że te dwa typy myślenia w edukacji i o edukacji powinny zostać podporządkowane racjonalności krytycznej, akcentującej autonomię, emancypację i wyzwolenie z dogmatyzmów. Racjonalność krytyczna pełni w edukacji zasadniczą funkcję kontrolną. Mollenhauer niewątpliwie ogłasił prymat racjonalności krytycznej i emancypacyjnej. Ważne jest jednak również to, że w gruncie rzeczy wyróżnił nie dwa, lecz trzy typy myślenia pedagogicznego, które moglibyśmy nazwać racjonalnościami: pozytywistyczną, hermeneutyczną i krytyczną37. W podobnym duchu pisał W. Lempert. Wyeksponował on kategorię interesu poznawczego38. Wyróżnił trzy typy interesów: techniczny, hermeneutyczny i emancypacyjny. Twierdził jednocześnie, że we współczesnym kształceniu interes techniczny i hermeneutyczny powinny zostać podporządkowane interesowi emancypacyjnemu. To on gwarantuje autonomiczny wgląd i faktyczną racjonalność poznania. „Interes emancypacyjny jest – zgodnie z teoretycznymi i praktycznymi konsekwencjami i przesłankami – bardziej racjonalny niż pozostałe dwa wiodące interesy poznawcze”39. Na gruncie amerykańskim analogiczną typologię racjonalności rozwinął H.A. Giroux. Pod pojęciem racjonalności rozumiał on „określony zbiór założeń oraz praktyk społecznych, które pośredniczą w sposobie, w jakim 36 K.-O. Apel, Transformation der Philosophie, Suhrkamp, wyd. 4, Frankfurt am Main 1988, t. 2, s. 136n. 37 K. Mollenhauer, Erziehung und Emanzipation, Juventa, wyd. 6, München 1973, s. 55-74. 38 W. Lempert, Leistungsprinzip und Emanzipation, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1971, s. 310nn. 39 Tamże, s. 322. 47 Bogusław Milerski jednostka lub grupa odnosi się do szerszego społeczeństwa. U podstaw każdego typu racjonalności leży zbiór interesów, które określają, jak odzwierciedla się świat. (...) Wiedza, przekonania, oczekiwania oraz nastawienie, które określają daną racjonalność, zarówno warunkują, jak i są warunkowane przez doświadczenie, w jakie wkraczamy”40. 4. Zakończenie: cztery racjonalności Pedagogiczna koncepcja racjonalności rozwijana na podstawie analiz teoretycznych nie może zostać zredukowana do dualnej typologii. Na gruncie teoretycznym zasadne wydaje się wyróżnienie trzech interesów poznawczych i odpowiadających im racjonalności: prakseologicznej (technicznej, praktycznej, adaptacyjnej), hermeneutycznej (interpretacyjnej, refleksyjnej i egzystencjalnej) oraz emancypacyjnej (komunikacyjnej, refleksyjnej i transformatywnej). Nie można również wykluczyć istnienia czwartej racjonalności, a mianowicie racjonalności negacji. Bernhard Dressler, odnosząc się do analogicznego pytania, konkludował: „Zachowanie czytelności świata zakłada koncepcję wykraczającą poza jednorodną zasadę rozumu”41. Racjonalność prakseologiczna ma charakter techniczny (technologiczny) i adaptacyjny; jest ukierunkowana na praktyczne umiejętności, pozwalające uzyskiwać wymierne efekty. Racjonalność hermeneutyczna ma charakter egzystencjalno-interpretacyjny i jest ukierunkowana na pozyskiwanie rozumienia siebie i świata. Racjonalność emancypacyjna ma charakter krytyczny i jest ukierunkowana na upodmiotowienie i samostanowienie jednostki, na krytyczną analizę rzeczywistości społecznej z perspektywy interesu emancypacyjnego (na ile procesy społeczne umożliwiają emancypację) oraz adekwatny dyskurs i działanie społeczne. Racjonalność negacji jest świadectwem podważenia sensu kształcenia w jego dotychczasowym kształcie bądź jego pryncypialnego odrzucenia. Może ona także korelować z negacją jako formą całkowitej obojętności wobec procesów edukacyjnych. Należy podkreślić, że w badaniach pedagogicznych nie jest możliwe pełne odwzorowanie filozoficznej koncepcji racjonalności wiedzy. Przedmiotem badań pedagogiki nie są bowiem poszczególne typy wiedzy naukowej, lecz rzeczywistość wychowawcza, a w kontekście naszej problematyki 40 H.A. Giroux, Teoria krytyczna i racjonalność w edukacji obywatelskiej, w: Spory o edukację. Dylematy i kontrowersje we współczesnych pedagogiach, red. Z. Kwieciński, L. Witkowski, Wydawnictwo Edytor, IBE, Warszawa 1993, s. 106. Artykuł ten został wznowiony w: H.A. Giroux, L. Witkowski, Edukacja i sfera publiczna. Idee i doświadczenia pedagogiki radykalnej, dz. cyt., s. 149-184. 41 B. Dressler, Die pragmatische Vernunft der Bildung, w: Religion, Rationalität und Bildung, red. M. Meyer-Blanck, S. Schmidt, Ergon Verlag, Würzburg 2009, s. 28. 48 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna tytułowej – racjonalności i wiodące interesy poznawcze wyznaczające charakter wiedzy, która warunkuje praktyki edukacyjne oraz wiedzy, która w tych praktykach jest przekazywana. W pedagogice analizujemy więc inne typy wiedzy, a szerzej – świadomości jednostkowej i społecznej. Oznacza to, że filozoficzna koncepcja racjonalności, o ile ma mieć znaczenie pedagogiczne, nie może zostać przejęta wprost. Stanowić może natomiast model teoretyczny, który może zostać aplikowany do interpretacji procesu kształcenia szkolnego. Aplikacja taka wymaga jednak weryfikacji empirycznej i hermeneutycznej42. Na potrzeby badań pedagogicznych pojęcie racjonalności kształcenia szkolnego definiuję w sposób roboczy jako wewnętrzną logikę procesów kształcenia, wyznaczaną interesem poznawczym, uprawomocniającą intersubiektywną komunikowalność i roszczenie do sensowności przekazywanych w toku kształcenia wykładni świata. Podkreślmy: badanie racjonalności kształcenia szkolnego dokonuje się za pośrednictwem badania interesów poznawczych. Kluczem do badania racjonalności jest więc analiza interesów poznawczych założonych w dokumentacji programowej, polityce oświatowej oraz wyrażanych przez uczestników procesu edukacyjnego: uczniów, ich rodziców oraz nauczycieli. Interesów poznawczych, o czym przekonuje lektura, nie można zredukować do subiektywnych nastawień jednostek jako podmiotów procesów edukacyjnych. Zarazem jednak w badaniach empirycznych jesteśmy zdeterminowani materiałem empirycznym w formie jednostkowych wypowiedzi. Materiał tego typu należy jednak traktować nie tylko w kategoriach świadectwa subiektywnych nastawień jednostek, lecz również wyrażanych przez te jednostki form świadomości społecznej, w tym interesów poznawczych danych grup społecznych. Bibliografia: Adorno Theodor W, Osobowość autorytarna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010. Adorno Theodor, Theorie der Halbbildung, w: tegoż, Gesammelte Schriften, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1972, t. 8, s. 93-121. Apel Karl-Otto, Transformation der Philosophie, Suhrkamp, t. 1-2, Frankfurt am Main 1973. Czerepaniak-Walczak Maria, Pedagogika emancypacyjna. Rozwój świadomości krytycznej człowieka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2006. 42 Badanie takie jest przedmiotem grantu wymienionego w przypisie nr 1. 49 Bogusław Milerski Dressler Bernhard, Die pragmatische Vernunft der Bildung, w: Religion, Rationalität und Bildung, red. M. Meyer-Blanck, S. Schmidt, Ergon Verlag, Würzburg 2009, s. 19-30. Evert Gerry, Habermas i edukacja. Wpływ Habermasa na anglosaską literaturę pedagogiczną, w: Nieobecne dyskursy, cz. 3, red. Z. Kwieciński, UMK, Toruń 1993, s. 118-167. Gadamer Hans-Georg, Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej, przekł. B. Baran, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2004. Giroux Henry A., Teoria krytyczna i racjonalność w edukacji obywatelskiej, w: Spory o edukację. Dylematy i kontrowersje we współczesnych pedagogiach, red. Zbigniew Kwieciński, Lech Witkowski, Wydawnictwo Edytor, IBE, Warszawa 1993, s. 103-139. Giroux Henry A., Witkowski Lech, Edukacja i sfera publiczna. Idee i doświadczenia pedagogiki radykalnej, Impuls, Kraków 2010. Habermas Jürgen, Erkenntnis und Interesse, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1973. Habermas Jürgen, Teoria działania komunikacyjnego, przekł. Andrzej M. Kaniowski, Wydawnictwo Naukowe PWN, t. 1-2, Warszawa 1999-2002. Tutaj: Theorie des kommunikativen Handelns, Suhrkamp, t. 1-2, Frankfurt am Main 1988. Habermas, teoria krytyczna i edukacja, red. Mark Murphy, Ted Fleming, Wydawnictwo Naukowe DSW, Wrocław 2012. Horkheimer Max, Krytyka instrumentalnego rozumu, przekł. H. Walentowicz, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2007. Horkheimer Max, Traditionelle und kritische Theorie. Fünf Aufsätze, Fischer Verlag, wyd. 7, Frankfurt am Main 2011. Horkheimer Max, Adorno Theodor W., Dialektyka oświecenia. Fragmenty filozoficzne, Wydawnictwo IFIS PAN, Warszawa 1994. Klafki Wolfgang, Neue Studien zur Bildungstheorie und Didaktik, Beltz Verlag, Weinheim, Basel 1985. König Eckhard, Zedler Peter, Theorien der Erziehungswissenschaft, Beltz Verlag, wyd. 2., Weinheim, Basel 2002. Kritische Theorie und Pädagogik der Gegenwart. Aspekte und Perspektiven der Auseinandersetzung, red. F. Hartmut Paffrath, Deutscher Studien Verlag, Weinheim 1987. Kritische Erziehungswissenschaft am Neubeginn?!, red. Heinz Sünker, Heinz-Hermann Krüger, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1999. Krüger Heinz-Hermann, Wprowadzenie w teorie i metody badawcze nauk o wychowaniu, przekł. Dorota Sztobryn, oprac. Bogusław Śliwerski, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005. 50 Racjonalność kształcenia szkolnego jako kategoria pedagogiczna Kwaśnica Robert, Dwie racjonalności. Od filozofii sensu ku pedagogice ogólnej, Wydawnictwo Naukowe Dolnośląskiej Szkoły Wyższej Edukacji, wyd. 2., Wrocław 2007. Lempert Wolfgang, Leistungsprinzip und Emanzipation, Suhrkamp, Frankfurt am Main 1971. Luhmann Niklas, Selbstorganisation: Codierung und Programmierung, w: tegoż, Die Kunst der Gesellschaft, Suhrkamp Verlag, Frankfurt am Main 1997, s. 301-340. Milerski Bogusław, Hermeneutyka pedagogiczna. Perspektywy pedagogiki religii, Wydawnictwo Naukowe ChAT, Warszawa 2011. Mollenhauer Klaus, Erziehung und Emanzipation, Juventa Verlag, München 1968. Nieobecne dyskursy, red. Zbigniew Kwieciński, UMK, t. 1-6, Toruń 19912000. Szahaj Andrzej, Teoria krytyczna szkoły frankfurckiej, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2008. Śliwerski Bogusław, Edukacja (w) polityce. Polityka (w) edukacji, Impuls, Kraków 2015. Weber Max, Die Objektivität sozialwissenschaftlicher und sozialpolitischer Erkenntnis, w: M. Weber, Schriften zu Wissenschaftslehre, red. M. Sukale, Reclam, Stuttgart 1991, s. 21-101. Wulf Christoph, Educational Science. Hermeneutics, Empirical Research, Critical Theory, Waxmann Verlag, Münster, New York, München, Berlin 2003. Rationality of School Education as a Pedagogical Category The present study aims at reconstruction of rationalities that provide legitimacy to school educational process. Development of these rationalities is based on integration of critical theory and critical pedagogy, system theory and hermeneutic pedagogy. According to the working definition the rationality of school education is the internal logic of education process, which justifies the intersubjective communication together with validity of world interpretations passed on in the education process. We distinguish between four types of rationality: praxeological, hermeneutical, emancipation rationality and a denial rationality. 51 STUDIA Z BADAŃ Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Warszawie Evaluation for the Professional Development of Adult Education Staff Introduction The concepts and findings presented in this text are the outcome of the research conducted by the Polish Team of the international project titled Evaluation for the Professional Development of Adult Education Staff which aims at redefining the professional profile of the evaluator of adult education staff at a European level in order to guarantee the quality of adult education (http://www.edueval.eu/pl). The research was conducted from April to June 2014 and involved two methods: desk research and semistructured interview. Desk research focused on three areas: national rules and regulations, national educational debate, the practices. The aim of the interview was to explore personal representations, ideas, knowledge, problems, needs and expectations of workers/ providers involved in the evaluation of adult education staff. Three main subjects were explore: adult education, the evaluation of adult education staff, professional profiles involved in the evaluation of adult education staff and their skills/competences.This part of the study is based on interviews with 6 not-officially recognized (informal) evaluators (people who in addition to their professional or social responsibilities perform evaluation activities, however evaluation does not constitute their main professional activity) and with 4 officially recognized evaluators (officially acknowledged evaluators of adult education – superintendents). The interviews with the first group were conducted by Karolina Geletta and with the second one by Stefania Szczurkowska. 53 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska Adult education At European level “’adult education’ and ‘continuing education’ are often used interchangeably. The term ‘continuing education’ is defined as ‘education in schools for adults as well as the development of general knowledge, vocational skills formation and ability development in out-of-school forms by persons who have graduated from compulsory education’. (The System of Education in Poland, 2010, p. 79) Adult education is provided mainly in two kinds of settings: school and non-school settings embracing continuing education units, practical education units and in-service training centres. Every year increasing enrolment rates in all types of schools for adults (excluding post-secondary schools) show the total number of approximately 200 thousand learners. At the same time, the participation of the adult population in continuing education in out-of-school forms is relatively low in comparison with other European Union member states, and it indicates approximately 10%. The low level of involvement in learning mostly refers to the part of the population aged 45-64, whose shortcomings in education are related to languages and Information and Communication Technology (ICT) skills, as well as to skills demanded by the competitive labour market (The System of Education in Poland, 2012). In 2013-2014 there were 2940 schools for adults with 241.4 thousand learners enrolled. Additionally there were 98 public continuing education centres (school settings), 163 public continuing education centres (out-of-school settings), 151 public practical training centres and 321 public and non-public further and in-service training centres. The total number of vocational qualification courses was 963 with almost 35 thousand adult learners (The System of Education in Poland, 2014). Adult education, also referred to as continuing education aims to, firstly, enable adults to acquire and broaden general knowledge, and, secondly, to acquire vocational qualifications and skills which are necessary or even indispensable to perform professional activities in a given occupation or to hold the position. The crucial objective of in-service training is to adjust knowledge and skills to changing technologies and work organization standards, and preparing the adult population for a change of job. As far as training of the unemployed is concerned, the chief objective is to quickly respond to current demands of local labour markets by adjusting the skills or qualifications of the unemployed to such demands. Policy and legislative framework The main tasks and aims of continuing education are defined in the following legal regulations: • The School Education Act of September 7, 1991; 54 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych • The Act of 21 November 2001 named: Regulations introducing the reform of school system; • The amended version of the School Education Act – amendment of the 27 June 2003; • The Act on Promotion of Employment and Institutions of the Labour Market of 20 April 2004; • The Act “Law on Higher Education” of 27 July 2005. • The Regulation of the Minister of National Education on continuing education in out-of-school settings of 11 January 2012 (The System of Education in Poland, 2012; 2014) Under certain conditions, continuing education can be also provided on the basis of the legislation on economic activity. The School Education Act of September 7, 1991, with subsequent amendments, states that continuing education can be provided on daily, extra-mural, and distance-learning bases. Tasks are carried out by centres for continuing education, practical training centres, and other in-service training institutions. Settings providing continuing education in out-of-school forms can be run by associations, foundations and religious organizations. Out-of-school continuing education is also offered by folk universities. The Act of 21 November 2001 named “Regulations introducing the reform of school system” caused changes in the functioning of adult schools by introducing the new types of post-gymnasium settings. The amended version of the School Education Act – amendment of the 27 June 2003 was vitally important, because it separated the continuing education centres called CKU (CECs) and practical training centres named CKP (PTCs) from schools as settings with different statutory goals. CKUs and CKPs (CECs and PTCs), being given a new shape and position, have a say in the creation of regional and national networks of continuing education settings thanks to the integration of the activities undertaken by various continuing education institutions. The Act on Promotion of Employment and Institutions of the Labour Market of 20 April 2004 gave a legal framework to public employment services, training settings, social dialogue institutions and local partnership institutions, among others. The Act established a Register of Training Institutions as a meaningful labour market tool. The Register lists both public and non-public bodies offering education in out-of-school forms. The registration gives an open access to institutions with the accreditation from the regional educational superintendents. The Register facilitates the access to training, and, at the same time, it plays an important role in the quality 55 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska improvement of this training. The bodies which are on the list are eligible to provide training to the unemployed. The Act “Law on Higher Education” of 27 July 2005 defines regulations referring to post-graduate studies and training courses addressed to the adult population by the sector of higher education settings. The Regulation of the Minister of National Education on continuing education in out-of-school settings of 11 January 2012 gives a legal framework for adult teaching, vocational courses, fees, division and responsibilities of setting, qualification examinations. Distribution of responsibilities The Minister of National Education is responsible for the field of adult education at national level. He works as coordinator through the actions of the Department of Vocational and Continuing Education, in particular. The Minister cooperates with the Minister of Science and Higher Education, the Minister of Labour and Social Policy, the Minister of Culture and National Heritage, and the Minister of Health. The district authorities (pl: powiat) are in power of running postgymnasium schools including those for adults, continuing education centres – CECs (pl: CKU) and practical training centres – PTCs (pl: CKP) plus other non-school settings. The community authorities(pl: gmina)which are the lowest in the responsibility share have a say on primary and lower secondary schools for adults (excluding special schools). All public schools for adults are organized and run by territorial selfgovernments units, meanwhile non-public schools for adults are organized and run by individual persons or by associations, social and religious organizations, among others. Funding It is worth mentioning that a homogeneous system of financing adult education does not exist on a national scale. The only regulated model is connected with the field of training of the unemployed who are seeking jobs. Its basis is determined by the regulations of the Act on Promotion of Employment and Institutions of the Labour Market of 20 April 2004. Training and re-training aimed to increase work opportunities and improve vocational qualifications can be financed from the Labour Fund. Labour offices of the district authorities level (pl: powiat) are in charge of offering training schemes or forms of professional activity to those seeking jobs. 56 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych The costs of adult education in public schools are covered from the resources of territorial self-governments. According to the School Education Act of September 7, 1991 with subsequent amendments adult education in public schools is free of charge. Due to the fact that financial resources are simply insufficient, some of the expenses – except for teachers’ salaries – by the decision of students’ self-government, that is taken on a voluntary basis, are covered from its budget. The self-government also determines the amount which has to be paid. The costs of adult education in non-public schools are covered from tuition fees charged by the settings. Non-public schools with the rights of public schools are eligible to receive a refund from the state budget. Out-of-school settings of adult education also charge fees for their services. Financial resources come from the following sources: state budget, employers, students’ contribution (personal income), structural funds. However, it turns out that the costs of a huge majority of training courses are covered from the students’ pockets. Approximately one third of financial resources come from the European Social Fund. The smallest share is contributed by the employers. (The System of Education in Poland, 2010) Programmes and providers The most important institutions and forms of adult education in the country can be divided into two categories: school and non-school settings. School settings consist of: • public and non-public schools for adults including: primary schools (a very limited number – just only five in operation within the country), lower secondary schools, general upper secondary schools, vocational upper secondary schools, supplementary upper secondary schools, basic vocational schools and non-tertiary post-secondary schools; • public and non-public higher education institutions (HEIs): firstand second-cycle programmes (Bachelor’s and Master’s degree), third cycle (doctoral) programmes, non-degree postgraduate programmes, open university courses, third-age university courses, including those based on distance learning, conferences, workshops and seminars; • public continuing education centres – CESs (pl: CKU), practical training centres – PTCs (pl: CKP) and further and in-service training centres: courses, vocational courses, seminars, practical placements, on-the-job practical training, theoretical in-service training of young employees. (The System of Education in Poland, 2012). 57 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska Non-school settings consist of: • non-public institutions for continuing education and practical training administered by associations and individuals; • people’s universities; • employers: courses, on-the-job training, job shadowing, rotation, replacement, learning clubs, supervised individual learning, fairs, conferences, coaching, mentoring, cooperation with equipment and software suppliers; • employers’ organizations and trade unions; • training institutions including those registered in the Register of Training Institutions; • public employment services: support tools, including training, practical placements, vocational training for adults; • research institutions, research foundations and the Polish Academy of Sciences units: non-degree postgraduate programmes and doctoral programmes, courses, conferences, seminars, workshops; • institutions specialized in specific areas of study. (The System of Education in Poland, 2012). Admission requirements Schools for adults can be attended by everybody who is over 18 years of age. However, in specific circumstances schools are also open to individuals aged 16 and above, as well as to those aged 15 under the condition of having work experience in the so-called Voluntary Labour Corps or those who are in jail or in police custody. 18-years old people are also entitled to take an extramural examination in all subjects included in the curricula of all kinds of schools for adults. Non-degree postgraduate programmes are open to those who have completed a first-cycle Bachelor’s degree programme or a second-cycle Master’s degree programme. If it is written in the curriculum, the setting offering a non-degree postgraduate programme is allowed to define additional admission requirements. Uniform rules of admission requirements for non-school settings do not exist. They strongly depend on education providers and the objectives of training. The employers who organize courses for their staff take into consideration the following elements when admitting: the level of education already completed, psychological and physical dispositions, work experience and some additional skills. They should obey the rules of equal opportunities as far as gender, age, disability, political opinions or religion are concerned. 58 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych The unemployed are sent to courses by labour offices on the basis of criteria agreed by the training setting and the employer. At individual requests of the unemployed persons, the district labour office is in the position to send them to a job practice. This happens when the unemployed are under the age of 25, have no qualifications at all or have been jobless for a long period of time. In this particular situation, training should not exceed 12 months and it needs to be agreed in a contract between the district labour office and the employer. (www.men.gov.pl, www.mpips.gov.pl) Modes of delivery Adult education in post-gymnasium schools is organized in the system of day or extramural forms. Teachers may choose curricula and textbooks from among those officially approved. They are also allowed to develop and follow their own curricula under the condition that they cover required subject contents included in the core curriculum. Teaching methods are usually adjusted to the age and the abilities of individual learners whose substantial work is done independently. They greatly dependent on the number of learners, their work experience and the teaching aids which are available in a particular setting. In out-of-school forms of continuing education mostly adopted methods are to be mentioned: different types of courses (offered particularly in big companies of long-lasting in-service training traditions), workshops, seminars, conferences, practical placements and vocational preparation. Continuing education gives a strong emphasis on modular programmes due to their flexibility and independence in the study process. The completion of every module is certified by a separate document and the completion of a full set of modules means graduation from training in a given vocation. Assessment, qualifications, certificates In school settings for adults both internal and external assessment systems are in operation. The internal assessment is based on a grading scale from 1 to 6, where 1 means unsatisfactory, 2 – acceptable, 3 – satisfactory, 4 – good, 5 – very good, 6 – excellent. The promotion to a higher level takes place after each semester. Adult learners complete a primary, lower or upper secondary school if at the end of the final semester they have received marks higher than unsatisfactory from all compulsory subjects. In addition to that they need to take the final test and pass the final examination at the end of primary and lower secondary instruction. The test/examination results have 59 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska no influence on the student’s graduation. Being external and obligatory, they are based on uniform national examination standards. Assessment and promotion in the extramural type of school is regulated by the examination system which consists of exams from all compulsory subjects. In basic vocational and upper secondary vocational schools adult students are obliged to pass vocational exams, as well. Public schools for adults award certificates or state diplomas. Students in general and vocational upper secondary schools obtain a matriculation certificate (pl: matura) in order to continue education at a higher school level. School leaving certificates for primary, lower and upper secondary, as well as for basic vocational schools can also be obtained through an extramural examination system (exclusively in the written form). In non-school settings methods for assessing the outcomes are defined by the providers. Courses and practical placements can – but do not have to be – completed after an examination assessing the level of vocational skills for occupations listed in the classification of occupations for vocational education and training or the classification of occupations and specializations for the labour market. A qualifying examination leading to the vocational title and the title of Master Craftman is one of the tools validating vocational qualifications. The exam consists of two parts – theoretical and practical. (The System of Education in Poland, 2012; 2014) Quality assurance Quality assurance in formal adult education which is supervised by the Minister of National Education and which embraces schools for adults, continuing education settings, practical training centres and further training centres is subject to pedagogical supervision. This supervision is performed by school heads and education superintendents (pl: kuratorzy). The principles and regulations are the same as in schools for those under 18 years of age. The quality of education in adult schools which offer instruction in specific vocations is also assured within the framework of the external assessment system reflecting the system adopted by the schools for youngsters. External vocational examinations are based on the examination requirement standards set up by the Central Examination Commission and implemented by Regional Examination Commissions. Quality assurance in non-formal adult education is subject to accreditation which confirms that given institutions and training centers meet specific requirements. The accreditation, according to the provision of the School Education Act of September 7, 1991, can be given either to the 60 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych entire set of courses or just only to a part of it. The applicants come from both public and non-public settings. The accreditation is awarded by the education superintendent (pl: kurator) under whose supervision is the area in which the institution is located. Non-formal adult education settings may also be registered by regional employment offices. Due to the fact that the accreditation which has been in force since 2003 is on a voluntary basis, the out-of-school settings operating in compliance with the rules of free business activity may avoid any quality related supervision. (The System of Education in Poland, 2010; www.men.gov.pl) The evaluators of adult education staff Officially recognized evaluators Evaluation of the adult education staff The officially recognized evaluators are school inspectors – chief education officers performing analysis and assessment of an educational setting and its performance. They work in pedagogical supervision bodies, for example school boards, though not exclusively. As interviews with officially recognized evaluators show, evaluation performed in an educational setting should not be regarded merely in terms of evaluation of its staff. As one evaluator puts it: “whenever conducting evaluation in an establishment we want to depict the entire institution”, and not only individual members of the staff. “It is the task of evaluation (…) to show weak and strong points of an organization, not people”. In the legal sense evaluation is a practical research carried out in school or an establishment. According to one of the evaluators “it refers to holistic evaluation understood as external evaluation performed on the background of all the requirements imposed on schools and establishments, which need to be fulfilled (…), listed in the appendix to the regulation.” The aims of evaluation of adult education should be perceived through the entire organization, its strong and weak points and especially areas requiring development. Consequently, the evaluation is to facilitate the development of the institution and its educators, so that optimal teaching or training conditions are created. Additionally, in the process of evaluation it is determined whether the institution follows adopted goals, if it develops and achieves the quality it pursuits. Still, the fundamental aim is the wellbeing of the learners, professional development of the people and the establishment, enabling appropriate decision regarding development. In a bigger picture, evaluation helps to build local educational strategy on the level of local 61 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska government and community. On the national scale it also facilitates the creation of educational policy by communicating to the Minister of Education to what extent and on what level requirements are met. It should be noted however, that the evaluators are not in the position to impose anything. From the point of view of the evaluators the most important aims of evaluation are: 1. The verification of requirements imposed by the state, 2. The improvement of quality performance in a setting. As it has been noted above, officially recognized evaluators do not possess the authority to evaluate single teachers. Instead an evaluation report refers to the entire establishment including all its elements (staff, management etc.). It is the performance of the setting that is evaluated, whereas the evaluation of individual teachers is done by the head of their school, accordingly to the requirements expressed in art. 6 of the Teacher’s Charter (pl: Karta Nauczyciela). Therefore, the evaluation of adult education staff is performed in accordance both with external and internal procedures. Every school is expected to perform internal evaluation. Members of the adult educating staff are evaluated by the head teacher. The usual source of information about a teacher is a report submitted by every teacher twice a year – in the form of self-evaluation, while the headteacher performs the evaluation once every five years. The Centre for Education Development (pl: Ośrodek Rozwoju Edukacji) acting for the Minister of National Education each year performs evaluation of its activity in accordance to its internal guidelines. On the other hand, the external evaluation based on quality model is not performed at a determined frequency. It is simply assumed, that all establishments will undergo such process within 5 years. The external mode – recognition of requirement levels is described in the appendix to Regulation of the Minister of National Education of 7 October 2009 on pedagogical supervision (2009). Effects of evaluation, provided they occur, are positive. It is the head teacher and the teachers who decide if they make use of evaluation. In the opinion of one of the interviewed evaluators “unfortunately the reports often end up locked in drawers.” Some of the evaluated establishments (the exact percentage is impossible to be concluded, as the evaluators significantly differed in their estimations) make use of the reports for own development. In this way the evaluation facilitates a positive change. Apart from this, the change in the school’s perception can be regarded as an effect of evaluation, since the setting starts to be identified with a growing number of interested parties – local authorities, researchers, employers. 62 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych The list of difficulties and distractions regarding evaluation of adult education is quite long. The evaluators raised the issue of the time consumption, technical problems with on-line tools (questionnaires), insufficient understanding of the evaluation process by the evaluated and their reluctance to cooperate, unnecessary atmosphere of an external inspection, deluging evaluators with volumes of unnecessary documentation and attempts of positive distortion of information given by the person undergoing evaluation, reluctance of the management to admit a failure. The evaluator profile, methodologies of the evaluation and evaluation experience Professional experience of officially recognized evaluators usually includes two categories: experience in teaching (on various levels of education including academic) and experience in evaluator’s work (inspector, senior inspector). Additional functions of the interviewed relating to evaluation are project coordinator in The Programme for Supporting Effectiveness of Supervision in Pedagogical System and Evaluation of School Work Quality, managerial positions in education (i.e. a headmaster), a methodical advisor, a project evaluator. It should be noted that all formal evaluators have many years of experience in working on managerial or didactic position in schools. Therefore they are not only well-acquainted with evaluation, but they also possess vast merits-related knowledge in the evaluated areas. This distinctively differs them from the not-officially recognized evaluators, most of which declared having none or insignificant didactic experience. The officially recognized evaluators have various scopes of responsibility. They design the evaluation process, negotiate timetables for the particular evaluation process with the setting’s headmasters, participate in designing tools, invent additional questions, perform evaluation research (online questionnaires, interviews), enter the evaluation data into the database, work out the results of the study and present them to the authorities of the evaluated settings, write reports, supervise evaluation on a lower levels (for example school board pedagogical supervision), participate in drawing legislative acts relating to evaluation and coordinate system projects regarding evaluation. The qualifications required to be an officially recognized evaluator are: a certificate, a diploma, MA title, pedagogical background and a half-year-long specialist multimodal training of 160 hours with a practical part. The courses are conducted as part of the Programme for Supporting Effectiveness of Supervision in Pedagogical System and Evaluation of School Work Quality – Stage III, organized in Cracow by the Jagiellonian University in cooperation with the Centre for Education Development. Lessons are divided 63 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska into editions called “chunks” (pl: pociągi). They are addressed exclusively to inspectors in the role of external evaluators. Additionally the officially recognized evaluators are required to participate in complementary methodological trainings every two years. These recurring trainings are called in the professional jargon “threading” (pl: bieżnikowanie). According to the interviewed, the desired qualities of an evaluator (which are also regarded as the areas of deficiency) are following: • communication skills (including: group communication) and interpersonal skills (including: team work, compromising with persons of different opinions); • analytic skills; • acquaintance with law and ability to put it into practice; • knowledge and experience in the area of functioning of an educational establishment; • patience. The interviewed evaluators themselves also notice further need for trainings: in the area of research tools (perceived as ambiguous), data analysis and ability to make a “fair report”. An important quality of all officially recognized evaluators is the awareness of further training need relating to particular evaluation elements, as well as the need to exchange experience though participation in international conferences and making themselves familiar with research results relating to education evaluation. As far as additional courses for any evaluators of adult education are concerned, the interviewed evaluators pointed out that the courses should focus on an anagogic aspect of the evaluation subjects and raise awareness of a different approach of adults towards change, new technologies, fear of competition in comparison to younger persons. Apart from this the curriculum should broaden knowledge about the special features of educational settings. An important part of training should be dedicated to data analysis. Additionally the training should develop evaluator’s organizational skills, especially time management and scheduling work in the process of evaluation. The evaluation tools applied by evaluators are mostly questionnaires, interviews, conversations and complementary to them: observations, document analysis. The evaluation embraces eleven requirements imposed at adult schools, in accordance to appendix to regulation on pedagogical supervision. Moreover, it relates to most of team skills, flexibility forced by individualization of teacher work, workmates’ relations, documentation order, the setting itself on the broader local society background and finally so called “project skills”. 64 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych The standards of evaluation applied by the officially recognized evaluators are: – adequateness of the actions to the aims and the needs of the evaluated; – regularity; – utility (to inspire innovation in the setting); – commonness; – implementable conclusions; – teamwork; – effectiveness. Additionally, the critical aspects of evaluation are considered to be the objectiveness and making sure no harm is done to individuals (from the evaluated setting). Another important factor is the appropriate atmosphere and keeping in mind that the evaluation is to enable self-development. Not- officially recognized evaluators What is the evaluation of the adult education staff Not-officially recognized (informal) evaluators are people who in addition to their professional or social responsibilities perform evaluation activities regarding adult education, despite the fact, that evaluation does not constitute their main professional activity. They work in educational settings or are involved in educational projects for adults. However, their responses to the question who are evaluators of adult education do not allow for creating one consistent image of a person performing this function. They, as a group, cannot be allocated in any particular structural or competence background. Some of the interviewed referred to evaluators as people who completed courses or have vast knowledge/experience in the matter, are experienced in training, teaching or have psychological knowledge. Some declared that the role of evaluators is performed by the members of supervisory boards, who prepare evaluation survey and then ensure it is filled in, others – that they are employees of particular projects or specialists in monitoring and evaluation. The interviews have shown that not only the group of non-officially recognized evaluators is heterogeneous but also its members do not share the same view on evaluation of the adult education staff. Different definitions given by them can be divided into the following approaches: • appraisal: “appraisal of the quality of the service offered by specialist educators aiming at choosing the best one”; “systematic study of educators and working towards estimation of its usefulness and effectiveness of didactic activities”; 65 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska • development: giving (the educator) “feedback on areas of improvement”, “competence development”; • hybrid: combining education quality and educators’ qualifications. It should be noted that a part of the interviewed informal evaluators found it difficult to define the very evaluation of adult education. The evaluated are mostly teachers, academics and specialists (course instructors not graduated in teaching). This included the setting employees as well as subcontractors from outside of the setting. Only in one case the evaluated were participants (learners) instead of educators – this applies to persons over the age of 55 (University of the Third Age). The main difference compared to officially recognized evaluators seems to be the subject of the evaluation: personal (teachers) vs organizational (setting). According to informal evaluators the aims of evaluation of adult education are of diagnostic, verification, utilitarian and developmental nature. It should be noted, that particular evaluators tend to focus on a single type of aims, for example: • monitoring the quality of the services rendered, • learning about strong and weak points of the trainer, • seeking good practice, • allowing for intervention, • tailoring the education quality to the needs of the recipients, • improvement of the quality of the lessons held. Some of the informal evaluators admitted not to draw upon internal evaluation model or that these models differ depending on the project. On the other hand, the tools for the evaluation are usually the same (questionnaires and observation). The important notice is that during the interviews the question for an applied model of the evaluation usually caused hesitation. This can be interpreted as a symptom of immature culture of evaluation and little attention to comparability of the data, as well as extemporary character of evaluation itself. The aims of the evaluation of adult education also differ. It may be for an appraisal of educators and resources of the entire organization, its readiness for maintaining competitive advantage on the labour market, especially regarding changes teaching methods and updating knowledge. Other aims include verification of the quality of the services rendered and making personal decisions (e.g. continuation or discontinuation of cooperation with trainers), as well as understanding and eliminating problems. The difficulties with the evaluation of adult teachers can be assigned to the following categories: 66 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych • teacher related (inability to face critical judgment, omniscient attitude, fear of judgment); • technique related (not asking the right questions, creating inadequate tools); • respondent related (insufficient number of returned questionnaires, unbalanced representation, untrue answers ). The effects of evaluation is considered by the evaluators as positive. Thanks to evaluation the head of the school or project gains a better insight into qualifications of the staff and can widespread good practice in the entire setting. For the part of the staff, it overcomes its reluctance to evaluation and gains a valuable feedback, and, consequently, increases the awareness of its competences and deficiencies as well as receives suggestions leading to self-development. Other effect of the evaluation is the better quality of services and sometimes redesigning of the programme. The evaluator profile, methodologies of the evaluation and evaluation experience Informal evaluators justify their evaluation qualifications with other performed functions, professional achievements or experience in other spheres of life. The interviewed mentioned their experience as an academic, vast interdisciplinary experience and certificates (not related to evaluation), prestige of their occupation and professional success (not related to evaluation), psychological or sociological background, experience in social studies or teaching. Informal evaluators perform various tasks connected to evaluation in an organization. These include: “quality evaluation, i.e. observation, making suggestions, giving feedback on team relations, abilities, qualifications, performance, as well as cooperation between team members.” On the other hand, they perform: “quantitative evaluation, namely (…) questionnaires”. As part of their responsibilities they also conduct monitoring visits. Another responsibility concerns creating questionnaires addressed to training participants. Among the most often reported activities the following were listed: evaluation of educator staff resources, evaluation of external training providers, creation of evaluation tools (questionnaires), holding inspections, analyzing quantitative data and reporting. The subject of evaluation is the education process itself, and its elements e.g. knowledge of the trainer, handouts and general reception i.e. target group satisfaction. In respect to training providers evaluation criterion is based on the expert’s knowledge, the ability to pass it on, the personality of 67 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska the trainer, the ability to cooperate with a particular recipient group (e.g. elderly people), team work skills, flexibility and correctness of the records (documentation order). Additionally, the criteria of self-development and education were applied, but only towards the internal staff. Judging from the response patterns of some evaluators it can be concluded that evaluation in some cases is performed just to keep records, and the key touchstone is appropriate documentation. The tools used by informal evaluators are questionnaire, observation, scenario and non-scenario interview, discussion and essay. It should be noted that examination was not listed among evaluation techniques. Additionally, whenever implied, this idea was strongly opposed to. According to the informal evaluators positive evaluation has three basic meanings: 1. gives feedback on educational success e.g. knowledge increase / satisfaction of 85% or 2. gives practical feedback e.g. relating to offer structure, programme, eliminable errors, or 3. every evaluation is positive since by definition it is pro-developmental. Negative evaluation can have the following meanings: 1. training brings no increase of competencies or achieved increase is unsatisfactory (below 25%) or participants claim that training was of little use for them; 2. feedback leading to erroneous conclusions; 3. reluctance to introduce staff changes in accordance to the post-evaluative conclusions. The majority of informal evaluators had not taken part in any courses regarding evaluation. Nevertheless, they have positive opinion of their evaluation knowledge and competences. The training needs they reported in relate to current specific needs occurring in the evaluator’s everyday work (e.g. evaluation in an innovative project, evaluation in juvenile education), and not to universal evaluation elements. According to them, a training in the area of evaluation would merely result in a formal acknowledgement of their knowledge or skills in the form of a certificate or a diploma. Conclusions The most significant conclusions from the research presented above are, as follows: 1. Adult education in Poland is provided both in the form of general education of different levels as well as professional courses 68 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. and trainings aiming at developing qualifications to meet labour market requirements. Providers of adult educational services vary to a large extent. They are both public and non-public institutions, which – depending on the programme and specific features of the target group – provide education either paid or free of charge. Continuing adult education is mainly driven by the need of improving one’s own competitiveness on the labour market. It also aims at updating practical and theoretical knowledge. Numerous legislative acts regulate issues relating to continuing education of adults. Since the adult education is connected with various economic and social spheres it is supervised by a number of state entities (i.e. Ministry of National Education, Ministry of Science and Higher Education, Ministry of Labour and Social Policy, Ministry of Justice, Ministry of the Interior, Ministry of Administration and Digitalization). The responsibility for adult education in Poland is with individual ministers, but also with regional and local governments, since some of the settings of adult education are their subordinates. Funding of adult education comes from different sources –it is financed by the state and local governments, from special purpose and contributory funds (e.g. Labour Fund, State Fund for Rehabilitation of the Disabled, Civil Initiatives Fund, etc.), and from European funds (especially the European Social Fund). A significant part of adult education is provided commercially and the receivers of educational services participate in costs themselves. Forms of adult education and, consequently, settings are different and depend on the needs of the service receivers who either compliment their education or acquire higher qualifications (primary, secondary schools for adults, vocational schools, post-secondary schools, language, medical, pedagogical and social work colleges, higher education institutions, training institutions, lifelong and vocational education centres). Adult education falls under the responsibility of different public institutions dealing with social policy: employment agencies, Voluntary Labour Corps, social welfare centres, district authorities family support centres, trade unions, etc. Adult education is addressed to people over the age of 18, with exception for those over the age 15-16, for example Voluntary Labour Corps members. 69 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska 10. The model of adult education in Poland is complex. It is a kind of public-market hybrid with a small share of non-governmental organizations. Funding system is mixed and based on public, private and European sources. 11. The research shows that Poland lacks a universal model of the evaluation of adult education institutions and their employees. In many cases not even internal evaluation model is applied. The aims and tools of evaluation are also not homogeneous. 12. The advantages of evaluation are among others: the development of education quality, feedback, more effective teaching / training, better organized didactic process and the development of educational institutions. 13. Large part of the interviewed emphasized that besides the benefits, the evaluation is burdened by numerous disadvantages. They include: the misuse of the evaluation as substitute for control and supervision, fatigue by performing and subjecting to evaluation, frequently noted shallowness and pointlessness of evaluation questionnaires, responding to questions with little care, emotional answering to questionnaires, superficial evaluation, time consuming process of evaluation. 14. The group of informal evaluators consists of those individuals, who have no formal background to perform the evaluation process. However, they believe their other competencies allow them to perform the evaluation. In many cases people with vast didactic or managerial experience, but not necessarily qualified in the field of evaluation become evaluators of adult teaching / training. Meanwhile formal evaluators need a proper course to perform their duty. 15. Most common method of evaluation is a questionnaire. Others include interviews, discussions, essays or lesson observations. Sometimes also tests or document analysis are used. 16. Desired competencies for evaluators were: knowledge of statistics, ability to create evaluative tools, graduation in sociology or related faculty, and interpersonal competencies. 17. Formal evaluators consider themselves inspectors – experts in analysis and pedagogical supervision. As they stress, the subject of performed evaluation is not the staff but the activity of the entire teaching setting. Only the work of formal evaluators is based on standardized external procedure. They also have high 70 Ewaluacja dla rozwoju zawodowego kadry kształcenia dorosłych competencies in the field of evaluation and didactics, as well as managing continuing education institution. 18. Formal evaluators must have pedagogical background confirmed by a certificate and / or university diploma. They also need to attend 160-hour training in evaluation of the school performance. Every two years the formal evaluators improve their qualifications through additional methodological courses. 19. Each adult education setting in Poland has to be evaluated every 5 years. References: Adults in Formal Education: Policies and Practice in Europe, Education, Audiovisual and Culture Executive Agency (EACEA P9 Eurydice), Brussels 2011. Oświata i wychowanie w roku szkolnym 2010/11, GUS, Warszawa 2012. Rezolucja Rady w sprawie odnowionej europejskiej agendy w zakresie uczenia się dorosłych, Dz.U. C 372 z 20.12.2011, s. 1-6. The System of Education in Poland, Polish EURYDICE Unit, Foundation for the Development of the Education System , Warsaw 2010. The System of Education in Poland, Polish EURYDICE Unit, Foundation for the Development of the Education System , Warsaw 2012. The System of Education in Poland, Polish EURYDICE Unit, Foundation for the Development of the Education System , Warsaw 2014. Websites: The Education, Audiovisual and Culture Executive Agency: http://eacea.ec.europa.eu/education/eurydice Polish EURYDICE Unit: htpp://www.eurydice.org.pl Ministry of National Education: http://www.men.gov.pl Ministry of Science and Higher Education: http://www.nauka.gov.pl Ministry of Labour and Social Policy: http://www.mpips.gov.pl Eurostat : epp.eurostat.ec.europa.eu/ 71 Mirosław Grewiński, Michał Rupert, Stefania Szczurkowska Evaluation for the Professional Development of Adult Education Staff1 The paper presents the outcomes of the studies on evaluation of adult education staff conducted in the international research project EduEval financed by the European Commission. The first part shows the rules of the adult education system in Poland, among others: school and out-of-school settings, admisson requirements, modes of delivery, assesment, qualifications and certificates, quality assurance and funding. The second part is based on data collected during interviews with official and unofficial evaluators and depictures the evaluation of adult education settings and its staff. The analysis focuses on the definition of evaluation, its aims, tools, standards and results, as well as the evaluator profile, one’s tasks, key competences and difficulties faced during the evaluation. 1 The research was conducted for Evaluation for the Professional Development of Adult Education Staff project (538743-LLP-1-2013-IT-GRUNDTVIG-GMP) by Janusz Korczak Pedagogical University in Warsaw and financed by the European Commission. Elżbieta Aleksiejuk Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego Wasilij Wasiljewicz Zieńkowski (1881–1962) jest zaliczany do grona czołowych pedagogów rosyjskich dwudziestego wieku. W środowisku prawosławnym jest on uznawany za jednego z twórców tzw. prawosławnej pedagogiki, której koncepcję oparł na założeniach wschodniochrześcijańskiej antropologii i integralnie związanej z nią aksjologii. Dorobek Zieńkowskiego odzwierciedla skomplikowaną i niełatwą drogę jego życiowych doświadczeń. Chodzi tutaj nie tylko o jego formację intelektualną i duchową, wypełnioną poszukiwaniami filozoficznymi, pedagogicznymi i religijnymi. Zieńkowski był świadkiem tragedii rosyjskiego narodu, przeszedł piekło rewolucji bolszewickiej 1917 roku oraz upadek młodego państwa ukraińskiego, w rządzie którego zasiadał. Został zmuszony do opuszczenia swojej ojczystej ziemi, do której już nigdy nie powrócił. Bezsprzecznie filozoficzno-pedagogiczna spuścizna twórcza Zieńkowskiego nosi znamiona jego trudnych doświadczeń. Dlatego, aby zrozumieć jego poglądy i rozwijane przez niego idee, a także – w dalszej kolejności – znacznie jego prac dla współczesnej myśli pedagogicznej, warto jest poznać szczegóły jego biografii jako człowieka i naukowca. Głównym źródłem wiedzy na temat biografii Wasilija W. Zieńkowskiego są jego zapiski i pamiętniki: Zarys mojej wewnętrznej biografii (Очерк внутренней моей биографии), Z mojego życia (Из моей жизни), Moim przyjaciołom (Моим друзьям). Na szczególną uwagę zasługują także jego wspomnienia: Moje uczestnictwo w Rosyjskim chrześcijańskim ruchu studenckim (Мое участие в Русском студенческом христианском движении) oraz Moje spotkania z wybitnymi ludźmi (Мои встречи с выдающимися 73 Elżbieta Aleksiejuk людьми)1. Pedagogiczna koncepcja W. Zieńkowskiego znalazła swój wyraz w licznych pozycjach książkowych i artykułach jego autorstwa. Z punktu widzenia badań pedagogicznych za najważniejsze należy uznać następujące: Psychologia dziecięctwa2 , Na progu dojrzałości3, Problemy wychowania w świetle antropologii chrześcijańskiej4 , Pedagogika rosyjska w XX wieku5, Pedagogika6. Wasilij. W. Zieńkowski pochodził z zubożałej rodziny szlacheckiej. Urodził się w dniu 4 lipca 1881 roku w miejscowości Płoskirów (obecnie Chmielnicki) w Ukrainie. Jego rodzice byli nauczycielami i przywiązywali ogromne znaczenie do formacji intelektualnej syna. Sam Zieńkowski podaje, że gdy miał lat czternaście, oprócz literatury rosyjskiej czytał już dzieła Szekspira, Schillera i Dickensa7. Rodzina Zieńkowskiego była głęboko wierząca. Jego dziadek był prawosławnym księdzem, a ojciec długie lata pełnił funkcję cerkiewnego starosty. Od najmłodszych lat Zieńkowski wzrastał więc w atmosferze pobożności i poszanowania dla wiary i tradycji prawosławnej. Odebrał także gruntowną edukację religijną. Nie uchroniło go to jednak od duchowego kryzysu, który jako młody człowiek przeżył w wieku lat siedemnastu, w czasie nauki w gimnazjum w Kijowie. Wspomina on, że zwiastunem wspomnianego przewartościowania w sferze życia religijnego była lektura biografii Wissariona G. Bielińskiego (1811-1848) pióra Michaiła A. Protopopowa8, którą przeczytał już w wieku lat czternastu. „Ze zdziwieniem – pisał Zieńkowski – i bolesnym zakłopotaniem dowiedziałem się, że w ostatnich latach życia Bieliński był niewierzącym człowiekiem. Nie mogłem tego w żaden sposób powiązać z obrazem idealisty i żarliwego apologety człowieczeństwa, jakim jawił się mi Bieliński. Zapytywałem sam siebie, dlaczego tak mądry i utalentowany człowiek nie wierzy w Boga, i nie mogłem wyjaśnić tej niejasności”9. Bezpośrednim katalizatorem duchowego kryzysu u Zieńkowskiego była jednak lektura dzieł Dimitrija I. Pisariewa, pod wpływem których – jak sam stwierdził – jego dotychczasowe przekonania legły w gruzach. „Pisariew 1 Zob. В. В. Зеньковский, Из моей жизни: Воспоминания, Москва 2014. Zob. W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, Lwów 1929. 3 Zob. В. В. Зеньковский, На пороге зрелости, Париж 1955. 4 Zob. В. В. Зеньковский, Проблемы воспитания в свете христианской антропологии, Париж 1934. 5 Zob. В. В. Зеньковский, Русская педагогика в XX веке, Париж 1960. 6 Zob. В. В. Зеньковский, Педагогика, Клин 2002. 7 Zob. В. В. Зеньковский, Из моей жизни, dz. cyt., s. 11. 8 Zob. М. А. Протопопов, Виссарион Белинский: Его жизнь и литературная деятельность, Санкт Петербург 1894. 9 Tamże. 2 74 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego – pisał Zieńkowski – wciągał mnie w nowy świat, gdzie najwyższym autorytetem i główną siłą jest nauka, zaś dowód stanowiła pozytywistyczna maksyma Pisariewa: «Słowa i pozory zginą, a fakty pozostaną». (…) Moje religijne pojmowanie świata jakby powoli gasło, bez walki oddało wszystkie swoje pozycje. Niepodzielnie podporządkowałem się «prawdzie» myśli naukowej, chociaż było to dla mnie bolesne, a nawet sprawiło mi męczarnie. (…) Religia nie była odrzucana bezpośrednio w tym, co odkrywało się przede mną w poglądzie na świat Pisariewa, lecz po prostu została uznana za martwą, niepotrzebną «iluzję». Pamiętam jak dziś, że byłem rozgoryczony i cierpiałem duchowo, lecz cóż było począć, gdy nagle odkryłem, że prawda nie jest po stronie religii?”10. Wspominając ten okres w życiu Zieńkowski pisał, iż wiarę w Boga zamienił wówczas na „wiarę w nauki przyrodnicze”11. Zmiana światopoglądowa zainicjowana lekturą dzieł Pisariewa znacząco wpłynęła na wybór przez Zieńkowskiego kierunku jego przyszłych studiów. Po ukończeniu gimnazjum, w 1900 roku, Zieńkowski został przyjęty na Wydział Przyrodniczo-Matematyczny Uniwersytetu im. Świętego Włodzimierza w Kijowie. W okresie letnich wakacji, przed udaniem się do Kijowa, przypadkowo (jak sam stwierdza), wpadły mu w ręce książki Nikołaja Gogola. „Przeczytałem wszystkie jego dzieła i w jego wspaniałej Korespondencji z przyjaciółmi, Spowiedzi, teoretycznych rozważaniach, a później w trakcie studiowania tego, co on napisał, po raz pierwszy ukazał się przede mną świat rosyjskich poszukiwań religijnych”12. Można zaryzykować tezę, że twórczość Gogola, zwiastowało kolejne światopoglądowe przewartościowanie w poglądach Zieńkowskiego. Podobnie jak w przypadku kryzysu religijnego, który dojrzewał w ciągu trzech lat i został zapoczątkowany przeczytaniem biografii Bielińskiego, a następnie ewoluował w kierunku ateizmu w wydaniu Pisariewa, lektura dzieł Gogola zapoczątkowała trwający trzy lata okres powrotu Zieńkowskiego do religii i religijności. Bez wątpienia ta zmiana światopoglądowa zbiegła się z rozczarowaniem radykalnym naturalizmem Pisariewa. Momentem przełomowym w tym względzie było spotkanie i rozmowa na temat zmartwychwstania Jezusa Chrystusa z Władimirem N. Łaszniukowym w Wielkanoc 1903 roku13. Zienkowski pisał: „Słuchając go (tj. Łaniuszkowa – przyp. mój) byłem zmuszony przyznać uczciwie, że mój lekceważący i obojętny stosunek do chrześcijaństwa był nie do pogodzenia z rzetelnością naukową. Uznałem, że jeśli chcę pozostać przy swojej negacji, 10 В. В. Зеньковский, Из моей жизни, dz. cyt., s. 12. Tamże, s. 13. 12 Tamże, s. 14. 13 Więcej na temat tej postaci zob. tamże, s. 275-276. Zob. także Н. Г. Филиппенко, Киевское Религиозно-философское общество (1908–1919. Очерк истории, Киев 2009. 11 75 Elżbieta Aleksiejuk powinienem dokładnie przestudiować całą literaturę na temat Chrystusa. Religia nie może być po prostu tolerowana i jest zbyt głęboko związana z najważniejszymi pokładami ducha abym mógł traktować ją tak jak dotychczas. Bez wahania oddałem się studiowaniu chrześcijaństwa, co pochłonęło mi prawie dwa lata nieustannej i nieprzerwanej pracy”14 . Ponowne zainteresowanie chrześcijaństwem całkowicie zmienia dotychczasowy światopogląd Zieńkowskiego. „Odkrył się przede mną nowy świat. Nie tylko umysłem przyjąłem całą prawdę i moc chrześcijaństwa, nie tylko za pośrednictwem lektury Świętych Ojców zostałem przeniknięty tajemnicą cerkiewnego rozumienia, lecz bez żadnych wątpliwości przyjąłem, że sfera religijna zajmuje miejsce centralne, jest ona centrum światopoglądu i duszy”15. Wówczas po raz pierwszy zetknął się ze znakomitym teologiem i filozofem Sergiuszem Bułgakowem (1871-1944)16, religijno-filozoficznymi Włodzimierza Sołowjowa (1853-1900) i ideami głoszonymi przez słowianofilów17. W tym samym czasie Zieńkowski zaczyna interesować się psychologią i jej relacjami z filozofią. Jego uwagę przyciągają poglądy Lwa M. Łopatina (1855-1920) i rozczytuje się w artykułach publikowanych w redagowanym przez niego periodyku Zagadnienia Filozofii i Psychologii18. Od 1906 roku na łamach czasopisma zaczynają pojawiać się także artykuły Zieńkowskiego19. Poglądy Sołowjowa i rozczarowanie ideami materialistów, a także wewnętrzne przekonanie o konieczności stworzenia prawosławnej filozofii religijnej, która pozwoliłaby w nowy sposób ujawnić i wyzwolić siłę chrześcijańskiego wyznania wiary, zainspirowały Zieńkowskiego do zajęcia się zagadnieniami teologicznymi. Wspomina on, że szczególnie znaczącą rolę 14 В. В. Зеньковский, Из моей жизни, dz. cyt., s. 14. Tamże. 16 Zob. В. В. Зеньковский, Мои встречи с выдающимся людьми, w: tenże, Из моей жизни: Воспоминания, dz. cyt., s. 251-254. 17 Słowianofilstwo – kierunek ideologiczno-polityczny w Rosji, występujący w myśli społecznej i literaturze głównie w latach 1840-1870, głoszący, że najistotniejsze wartości narodowe wynikają z tradycji dawnej chrześcijańskiej Rusi oraz całej Słowiańszczyzny. Według Riasanovsky’ego i Steinberga „słowianofile byli grupą romantycznych intelektualistów, którzy sformułowali wszechstronny i niezwykły system ideologiczny, którego podstawę stanowiło ich przekonanie o wyższości i doniosłej misji dziejowej prawosławia i Rosji” (N. V. Riasanovsky, M. D. Steinberg, Historia Rosji, Kraków 2009, s. 374-375). 18 Lew Michajłowicz Łopatin – rosyjski filozof idealista oraz psycholog, profesor Uniwersytetu w Moskwie. Był wieloletnim przewodniczącym Moskiewskiego Towarzystwa Psychologicznego i redaktorem naczelnym periodyku „Zagadnienia Filozofii i Psychologii” (ros. Вопросы Философии и Психологии) (zob. Лев Михайлович Лопатин, http://www. hrono.info/biograf/bio_l/lopatin_lev.php z dn. 23. 02. 2015.) 19 Zob. В. В. Зеньковский, Новый труд по вопросу об ассоциации идей (А. Нечаев. Ассоциация сходства), w: „Вопросы Философии и Психологии” 1906 nr 17 (82), s. 92-126. 15 76 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego miała tutaj lektura z zakresu chrześcijańskiej apologetyki autorstwa profesora teologii Kijowskiego Uniwersytetu księdza Pawła Swietłowa (1861-1945)20. Zieńkowski coraz bardziej docenia znaczenie religii i świadectwa wiary w życiu człowieka. W swojej autobiografii tak wspomina on ten okres: „Rozpocząłem studiowanie filozofii, ideologia ateizmu znikła nie pozostawiając śladu w mojej refleksji. Wiary jeszcze nie było, lecz otworzyła się możliwość jej doświadczania”21. W sferze jego zainteresowań oprócz Gogola pojawia się także twórczość Fiodora Dostojewskiego (1821-1881). W 1904 roku Zieńkowski rozpoczyna studia na wydziale fi lologicznym. Pod koniec pierwszego roku studiów uczęszcza na wykłady profesora Gieorgija Czełpanowa (1862-1936)22 , którego był wielbicielem już od czasów gimnazjum23. Na prowadzonym przez niego seminarium pogłębia swoje zainteresowanie psychologią24 . Uświadamia sobie, że przejawiał je już w gimnazjum, kiedy w jego ręce wpadła książka Psychologia w zarysie na podstawie doświadczenia autorstwa duńskiego filozofa i psychologa Haralda Høffdinga (1843-1931)25. Pod merytoryczną opieką Czełpanowa rozpoczyna swoją pracę naukową z zakresu psychologii eksperymentalnej i psychosomatyki. Zienkowski przyznaje, że znajomość z Czełpanowem była przełomowym momentem w jego życiu, gdyż po jego wyjeździe do Moskwy przejmuje za niego prowadzenie seminarium, co otworzyło mu drogę do pracy na uniwersytecie i dalszego prowadzenia badań26 . Po ukończeniu studiów Zieńkowski przyjmuje więc propozycję pozostania na uniwersytecie i otrzymuje stypendium na kontynuację swoich badań. Wówczas zaczyna interesować się psychologią dziecka. W latach 1913-1914 odbywa także szereg podróży naukowych, m. in. do Niemiec i Włoch, gdzie poznaje naukowy dorobek i osiągnięcia psychologów eksperymentalnych. W 1915 roku Zieńkowski broni rozprawę doktorską zatytułowaną 20 Zob. В. В. Зеньковский, Мои встречи…, dz. cyt., s. 279-280. Zob. Także П. Я. Светлов, Курс апологетического богословия, Киев 1900. 21 В. В. Зеньковский, Из воспоминаний, w: „Вестник Русского Христианского Движения” 1983 nr 139, s 112. 22 Gieorgij Iwanowicz Czełpanow – rosyjski filozof, psycholog i logik. Od 1892 roku profesor filozofii na Uniwersytecie św. Włodzimierza w Kijowie, gdzie w latach 1897-1902 prowadził seminaria z psychologii, na które uczęszczał Zieńkowski. Czełpanow publikował m.in. w takich periodykach jak: „Ruska Myśl” (Русская Мысль) „Zagadnienia Filozofii i Psychologii” oraz „Świat Boży” (Мир Божий). Właśnie w artykułach w ostatnim z wymienionych czasopism rozczytywał się młody Zieńkowski (zob. В. В. Зеньковский, Мои встречи…, dz. cyt., s. 283). 23 В. В. Зеньковский, Мои встречи…, dz. cyt., s. 283. 24 В. В. Зеньковский, Из моей жизни, dz. cyt., s. 19. 25 Zob. H. Höffding, Psychologja w zarysie na podstawie doświadczenia, Warszawa 1911. 26 В. В. Зеньковский, Мои встречи…, dz. cyt., s. 284. 77 Elżbieta Aleksiejuk Zagadnienie przyczynowości psychicznej, w której dowodzi organicznego związku psychologii i filozofii27. Analizując w niej wybrane metafizyczne koncepcje antropologiczne bada ich wpływ na koncepcje psychologiczne odkrywając ich znaczenie dla tych ostatnich. Bada również wpływ nowej wiedzy empirycznej o człowieku na powstanie i rozwój nowych ujęć filozoficznych i psychologicznych. W jego pracy można odnaleźć także krytykę psychologii ewolucjonistycznej upatrującej prawidłowości życia psychicznego człowieka w uwarunkowaniach fizjologicznych i stadnych. Opozycja Zieńkowskiego w stosunku do tej idei znajduje wyraz w wysunięciu na pierwszy plan tzw. „organicznego” rozumienia życia duchowego. Jego zdaniem postrzeganie nie wynika z odczuć, a życie psychiczne jest szczególnym przejawem istnienia, a nie wynikiem procesów fizjologicznych w organizmie człowieka. Jako jeden z pierwszych przeciwstawia się zatem materialistyczno-fizjologicznej interpretacji emocji. Okres przed wybuchem I wojny światowej w życiu Zieńkowskiego to nie tylko czas wytężonej pracy naukowo-badawczej. Jest to także czas jego aktywności jako działacza społecznego i pedagoga. W 1908 roku Zieńkowski stanął na czele grupy entuzjastów, która zafascynowana koncepcją wychowania stworzoną przez Friedricha Fröbla (1782-1852)28 założyła Kijowskie Towarzystwo Fröblowskie (ros. Киевское Фребелевское Oбщество), przy którym wkrótce powstaje Instytut Wychowania Przedszkolnego29. W 1910 roku Zieńkowski zostaje przewodniczącym wspomnianego Towarzystwa, a w 1915 zostaje wybrany dyrektorem instytutu, gdzie prowadzi wykłady z psychologii ogólnej, psychologii pedagogicznej, psychologii dzieciństwa, psychologii eksperymentalnej, psychologii społecznej, logiki, wstępu do filozofii, etyki, historii religii. Oprócz tego prowadzi liczne wykłady w ramach Wyższych Kursów dla Kobiet (ros. Высшие Женские Курсы)30. 27 Zob. В. В. Зеньковский, Проблема психической причинности, Москва 2011. Zob. Friedrich Fröbel, w: Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, t. 1, Warszawa 2012, s. 1189-1191. 29 Zob. И. В. Чувашев, Очерки по истории дошкольного воспитания в России (До Великой Октябрьской социалистической революции), Москва 1955, s. 87-93, 129155, 161-239; Фребелевские курсы по дошкольному воспитанию детей, http://www. famhist.ru/famhist/roj/0000b098.htm z dn. 4. 03. 2015. 30 Wyższe Kursy dla Kobiet były w Rosji (do 1917 roku) zorganizowanym systemem kształcenia przeznaczonym wyłącznie dla kobiet (zob. Женское образование, w: В. В. Давыдов (гл. ред.), Российская педагогическая энциклопедия, t. 1, Москва 1999, s. 307-309; А. В. Белова, Женское институтское образование в России, w: „Педагогика” 2002 nr 9, s. 76-83; Д. И. Латышина, Женское образование. История педагогики: Учебное пособие для студентов вузов, Москва 2003, s. 363-398). 28 78 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego W 1916 roku Zieńkowski został zatrudniony na etacie profesora nadzwyczajnego w Katedrze Psychologii Kijowskiego Uniwersytetu. Angażuje się także w działalność wielu towarzystw religijno-filozoficznych w Kijowie. Nadal pozostaje pod ogromnym wpływem idei Włodzimierza Sołowiowa i Lwa Łopatina, którego uważał za „najwybitniejszego rosyjskiego psychologa”31. W tym okresie filozoficznych poszukiwań najbardziej fascynują i inspirują Zieńkowskiego idee Sołowiowa, zwłaszcza tzw. idea o bogoczłowieczeństwie oraz zaproponowana przez niego koncepcja syntezy wschodnio i zachodniochrześcijańskiej myśli filozoficzno-teologicznej. Zieńkowski, podobnie jak Sołowiow, dostrzegał konieczność syntezy religii, nauki, filozofii i sztuki oraz był głęboko przekonany, że dla istnienia świata oraz człowieka fundamentalne znaczenie mają wzajemne relacje, gdyż wszystko jest ze sobą wzajemnie powiązane. Na kanwie refleksji o wszechjedności32 Zieńkowski rozpatruje problem twórczości, kultury i edukacji postulując ich ukościelnienie33 (ros. воцерковление). Swoje myśli na ten temat rozwija w następujących pracach: Problem twórczości34 , Prawosławie 31 В. В. Зеньковский, Мои встречи…, dz. cyt., s. 285. Idea wszechjedności jest związana z ideą Sofii (Mądrości Bożej). Była rozwijana przede wszystkim przez W. Sołowjowa i S. Bułgakowa. Sofia jest Boską ideą, która zajmuje miejsce między Bogiem i światem, Stwórcą i stworzeniem, nie będąc ani Stwórcą ani też stworzeniem. Sofia jest początkiem wszystkiego, jest duszą świata, przedmiotem miłości Boga i tą, która sama miłuje Absolut. Tylko wtedy Sofia jest sobą i jest wszechjednością. Sofia przebywa więc między Absolutem i bytem stworzonym, posiadając wszystko w sposób absolutny. Świat zarazem jest Sofią, ale też różni się od niej, gdyż Sofia jest światem idei, idealną zasadą świata, w której zawarte są idee wszystkich bytów (zob. W. Sołowjow, Wykład 10, w: tenże, Wykłady o Bogoczłowieczeństwie, http://www.liturgia.cerkiew.pl/texty. php?id=118&id_n=107 z dn. 11. 01. 2015; A. Ostrowski, Sołowjow. Teoretyczne podstawy filozofii wszechjedności, Lublin 2007; J. Klejzik, Sergiusza Bułgakowa filozofia wszechjedności, Zielona Góra 2011). 33 Termin „ukościelnienie” (ros. воцерковление) w myśli prawosławnej ma wiele znaczeń. Funkcjonuje on jako pojęcie określające wprowadzenie dziecka w życie Kościoła prawosławnego np. przyniesienie dziecka do cerkwi po czterdziestu dniach od narodzin, a także włączenie go w życie Kościoła poprzez sakrament inicjacji chrześcijańskiej (chrzest, bierzmowanie i Eucharystię). „Ukościelnienie” oznacza także wychowanie religijne i wykorzystanie w praktyce zdobytych wiadomości w życiu codziennym i życiu Kościoła. Oznacza to zastosowanie fundamentalnych zasad i przykazań chrześcijańskich w każdym aspekcie życia człowieka. W tym właśnie znaczeniu Zieńkowski używa tego pojęcia najczęściej. Towarzyszy temu pogląd, że jest związane z poglądem, że cały świat jest Kościołem i życie w nim jest poruszanie się w sferze sacrum. 34 Zob. В. В. Зеньковский, Проблема творчества (По поводу книги Н. А. Бердяева «Смысл творчества. Опыт оправдания человека»), w: „Христианская Мысль” 1916 nr 9, s. 124-148. 32 79 Elżbieta Aleksiejuk i kultura35, Prawosławie i kultura ruska36 , Zadania i sposoby wychowania społecznego37, Idea religijnej nauki38 . W okresie zainteresowań filozoficznych u Zieńkowskiego krystalizują się także zręby jego oryginalnej koncepcji pedagogicznej. Od samego początku formułowane przez niego idee pedagogiczne pozostają w ścisłym związku z psychologią osobowości i chrześcijańską antropologią w wydaniu Kościoła wschodniego. W swoich poglądach antropologicznych Zieńkowski wyraźnie opowiada się za integralną koncepcją człowieka jako osoby, jego jedności psychiczno-fizyczno-duchowej, intelektualnej i emocjonalnej. Jego zdaniem celem wychowania i edukacji jest przede wszystkim formacja duchowego komponentu człowieka, ponieważ na tym polu dochodzi w nim do spotkania tego, co materialne, racjonalne i transcendentne. Dlatego pedagogika nie może obejść się bez psychologii, a uprawianie psychologii z pominięciem antropologii jest nie do pomyślenia. Zieńkowski był głęboko przekonany, że możliwie pełną odpowiedź na pytanie kim jest człowiek można uzyskać tylko w ramach chrześcijańskiej antropologii. Swoje poglądy w tym względzie wyłożył w artykule Pryncypium indywidualności w psychologii i pedagogice39. Powyższa publikacja pochodzi z okresu kijowskiego jego życia i została napisana w 1911 roku. Można postawić tezę, że z perspektywy jego poglądów pedagogicznych zasługuje na miano fundamentalnej. Punktem wyjścia przeprowadzonych w niej analiz jest pojęcie „indywidualność”. Refleksja na temat indywidualności w psychologii i pedagogice łączy się u Zieńkowskiego z rozważaniami na temat osoby. Usiłując odpowiedzieć na pytania, czy indywidualność jest cechą przynależną każdemu człowiekowi oraz czy jest ona człowiekowi dana lub zadana, zwraca się najpierw do nauk psychologicznych. Zawsze czyni to jednak w ten sposób, że nie traci z oczu tego, co ma na ten temat do powiedzenia antropologia chrześcijańska. Swoje rozważania rozpoczyna więc Zieńkowski od powołania się na poglądy Wilhelma Diltheya (1833-1911), który twierdził, iż indywidualność możemy poznać jedynie w świetle ludzkich uniwersaliów. Chociaż 35 Zob. В. В. Зеньковский (ред.), Православие и культура, Берлин 1923. Zob. В. В. Зеньковский, Православие и русская культура, w: Б. Вышеславцев, Н. Бердяев, Л. Карсавин, В. В. Зеньковский, С. Франк, Н. Лосский, Н. Арсеньев (Сб. ст.), Проблемы русского религиозного сознания, Берлин 1924, s. 212-285. 37 Zob. В. В. Зеньковский, Задачи и пути социального воспитания, w: „Бюллетень Религиозно-Педагогической Работы с Православной Молодежью”, 1935 nr 1, s. 11-15. 38 Zob. В. В. Зеньковский, Идея религиозной науки, w: „Вестник Русского Христианского Движения” 1930 nr 8/9, s. 26-33. 39 Zob. В. В. Зеньковский, Принцип индивидуальности в психологии и педагогике, w: „Вопросы Философии и Психологии” 1911 nr 108, s. 369–393; 110 (1911), s. 815–855. 36 80 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego egzystencja człowieka – twierdził Dilthey – jest czymś nie do końca pojmowalnym i nie da się w pełni ogarnąć ani przekroczyć, to jednak jego cechą charakterystyczną jest współistnienie i współdziałanie trzech rodzajów przeżyć, związanych z trzema typami postaw jednostki wobec otaczającej ją rzeczywistości: emocjonalnej, wolicjonalnej i intelektualnej. „Wszystkie te trzy wymienione wyżej wymiary ludzkiej egzystencji – pisze Andrzej Przyłębski – wyznaczają wspólną wszystkim ludziom strukturę psychiczną. Jej układ, a przez to i jej rola w życiu każdej jednostki, może być przy tym nieco inna, co tłumaczy odmienności indywidualnych zainteresowań, talentów i sposobów samorealizacji”40. Indywidualność zatem, chociaż jest czymś niepowtarzalnym, to jednak realizuje się w ramach tych trzech typowych postaw. To zaś, co jest poza tym, pozostaje zagadką. Zieńkowski zgadza się z diagnozą Diltheya, lecz dodaje, iż nawet to, co jest uniwersalne i typowe, z psychologicznego punktu widzenia nadal stanowi swego rodzaju abstrakcję i nie jest w stanie wyprzedzić poczucia indywidualności będącego udziałem każdego człowieka w jego doświadczeniu wewnętrznym (duchowym). Według niego termin „doświadczenie” psychologia empiryczna zaczerpnęła z psychologii metafizycznej. Pominęła jednak właściwą mu treść metafizyczną. W ten sposób doświadczenie zaczęto rozumieć wyłącznie empirycznie, czyli jako coś, co można zobaczyć, zbadać lub w czymś porównać41. Zieńkowski zauważa, że indywidualność wymyka się jednak takiemu badaniu. Dlatego proponuje on powrócić do pojmowania doświadczenia jako fenomenu metafizycznego. Tylko w ten sposób, stwierdza, można zrozumieć czym jest indywidualność. „To, co indywidualne, nieporównywalne, niepowtarzalne możemy przeżywać, możemy pielęgnować i czynić realnym w sobie, jednakże poznawać możemy tylko tam, gdzie ukazuje się nam możliwość porównywania (…), gdzie znajdujemy coś uniwersalnego. Indywidualność jest granicą naszego poznania”42 . Jest to bardzo ważny moment w refleksji psychologiczno-pedagogicznej Zieńkowskiego. W ten sposób formułuje on jedną ze najważniejszych zasad stosowanej przez siebie metodologii zakładając, że stany psychologiczne mają podłoże metafizyczne. Podkreśla on, że psychologia empiryczna i jej najbardziej rozwinięta forma, którą jest psychologia eksperymentalna, analizując badając złożone stany psychiczne zbytnio zatraciły się 40 A. Przyłębski, Hermeneutyczna antropologia Wilhelma Diltheya, w: „Analiza i Egzystencja” 2012 nr 19, s. 63. 41 Doświadczenie w rozumieniu psychologii empirycznej. Doprowadziło to do tego, że uznanie jakichkolwiek danych metafizycznych w analizie stanów psychicznych traktowano jako „pogwałcenie doświadczenia” (zob. A. Stögbauer, Psychologia Wundta i jej geneza. Studyum z dziejów psychologii eksperymentalnej, Lwów 1914, s. 8, 9). 42 В. В. Зеньковский, Принцип индивидуальности, dz. cyt., s. 376. 81 Elżbieta Aleksiejuk w ich fragmentaryzacji i nie są zainteresowane w ich całościowym oglądzie. W ten sposób, nie uwzględniając perspektywy metafizycznej, ich spektrum badawcze zostaje w znacznym stopniu ograniczone, co ma decydujący wpływ na analizę zagadnienia indywidualności. Psychologia empiryczna pojmuje indywidualność w sposób nominalistyczny43, aktualistyczny44 lub substancjalny45 i pomija milczeniem fakt, że indywidualność ma swoje metafizyczne jądro, które nie jest tożsame z jej zewnętrznymi przejawami. Wprawdzie mogą one – jak pisze Zieńkowski – częściowo odsłonić metafizyczne źródło indywidualności, lecz nie są w stanie odkryć jej fundamentu, którym jest ludzka dusza46. Dlatego indywidualność objawia się jakby „na granicy”, gdy wyłania się z fundamentów duszy. Dopiero wtedy możemy ją dostrzec i zbadać jej poruszenia. To właśnie ma na myśli Zieńkowski kiedy pisze, iż „indywidualność jest granicą naszego poznania”47. Jego zdaniem ważnym przejawem indywidualności jest dążenie ludzkiej osoby do doskonałości. Owo dążenie jest naturalną właściwością ludzkiej duszy, która pragnie harmonii i powrotu do stanu naturalnego48. Jednym z obszarów realizacji tego celu jest moralność. Zieńkowski podkreśla, że życie moralne nie zniewala indywidualności, lecz pozwala jej właściwie się urzeczywistnić. Można tutaj zauważyć wpływ idei antropologicznych Włodziemierza Sołowjowa zawartych jego Wykładach o Bogoczłowieczeństwie49. Jednocześnie Zieńkowski odrzuca jednak metafizykę wszechjedności Sołowjowa i związany z nią panteizm. 43 Odmowa pojęciu indywidualności realnego istnienia, a więc jego istnienia poza umysłem i ludzką mową (zob. Nominalizm, w: J. Hartman (red.), Słownik filozofii, Kraków 2009, s. 154). 44 Pojęcie i myśl o indywidualności funkcjonuje jedynie w ludzkiej świadomości. Aktualizm to koncepcja psychologiczna, w myśl której zjawiska psychologiczne są tożsame z treściami świadomości, tj. aktualnymi przeżyciami na jawie lub we śnie, a ich poznawanie i tłumaczenie nie wymaga hipotezy podświadomości czy duszy, jak ma to miejsce w psychologicznej teorii W. Wundta (zob. A. Stögbauer, Psychologia Wundta…, dz, cyt.). 45 W psychologii tradycyjnej substancjalizm to stanowisko ujmujące psychikę ludzką jako swoistą, samoistną substancję natury duchowej. 46 Por. В. В. Зеньковский, Принцип индивидуальности…, dz. cyt., s. 389. 47 Tamże, s. 376. 48 Stan naturalny w antropologii prawosławnej do stan nie skażony grzechem. 49 Podstawą antropologii Włodzimierza Sołowjowa jest uznanie bogoczłowieczeństwa za właściwą miarę człowieczeństwa. Bogoczłowieczeństwo jest naturalnym celem dążenia człowieka, choć nie jest osiągalne za pomocą środków, którymi dysponuje. Łaska Boża, umożliwiająca realizację tego celu, nie niszczy więc natury ludzkiej, lecz ją urzeczywistnia. Przebóstwienie jest najpełniejszym uczłowieczeniem. Człowiek poddając się łasce, nie ulega więc przemocy, lecz realizuje cel, wpisany w ludzką naturę. Ta myśl pojawia się u Sołowjowa w następującej postaci: „Człowiek tylko dlatego może w sposób wolny i wewnętrzny jednoczyć się z zasadą boską, gdyż sam jest w pewnym sensie boskim, dokładniej − współmiernym Bogu” 82 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego Według Zieńkowskiego interpretacja indywidualności z perspektywy psychologii empirycznej jest z pedagogicznego punktu widzenia dalece niewystarczająca. Nie odrzucając całkowicie jej realności postrzega ona bowiem indywidualność materialistycznie i naturalistycznie i umiejscawia ją w pojmowanych ten sposób procesach psychicznych. Takie podejście nie uwzględnia więc czynnika metafizycznego, który zdaniem Zieńkowskiego ma tutaj znaczenie fundamentalne. Z pedagogicznego punktu widzenia ważne jest ponadto objaśnienie relacji między tym, co swoiste i ogólne w ramach indywidualności, a także wyjaśnienie relacji między tym, co określamy mianem cech indywidualnych, a indywidualnością samą w sobie. Dlatego razem ze swoim naukowym mentorem Gieorgijem Czełpanowem zdecydowanie sprzeciwiał się teorii tzw. paralelizmu psychofizycznego50 w wydaniu Gustawa Teodora Fechnera (1801-1887), Wilhelma Maksymiliana Wundta (1832-1920)51 oraz Hermanna von Ebbinghausa (1850-1909)52 . Krytykował (W. Sołowjow, Wykłady o Bogoczłowieczeństwie, Warszawa 2011, s. 40). Ta „współmierność” polega na zdolności do przebóstwienia. „Boskość przynależy zarówno człowiekowi, jak i Bogu, z tą różnicą, że Bogu przynależy ona w wiecznej rzeczywistości, podczas gdy dla człowieka jest ona dopiero czymś do osiągnięcia, do uzyskania, w aktualnym zaś stanie jest jedynie możliwością, jedynie dążeniem” (Tamże, s. 47). 50 Podstawowe założenie paralelizmu psychofizycznego można streścić następująco. W całym świecie, a także w człowieku, każdemu procesowi fizycznemu odpowiada równoległy proces psychiczny i na odwrót. Fizyczność i psychiczność są tylko dwiema formami jednej i tej samej rzeczywistości. Nie są zatem różne od siebie, lecz są tą samą rzeczą, widzianą raz z zewnątrz, raz z wewnątrz. Prawa, które rządzą światem fizycznym, muszą zatem rządzić także światem psychicznym. Naukę o prawach, które określają związki miedzy czynnikami fizycznymi i psychicznymi w człowieku, a więc między jego ciałem i duszą, nazwano psychofizyką. Psychofizyka stara się mierzyć i wyrażać matematycznie wielkości psychiczne (zob. F. Klimke, Teorya parallelizmu psychofizycznego, Kraków 1906). 51 „Wszędzie, gdzie zachodzą prawidłowe stosunki między zjawiskami psychicznymi a fizycznymi, oba odzaje zjawisk nie są identyczne, ani też jedne nie mogą się przekształcić w drugie, gdyż same w sobie są one nieporównywalne.; wszelako zjawiska te są w ten sposób do siebie przyporządkowane, że w stanie prawidłowym pewnym psychicznym zjawiskom odpowiadają pewne zjawiska fizyczne lub że – jeśli się wyrazić obrazowo – toczą się równolegle do siebie” (W. Wundt, Grundzüge der physiologischen Psychologie, Leipzig 1908, s. 763, cyt. za J. Strelau (red.), Psychologia: podręcznik akademicki. Podstawy psychologii, t. 1, Sopot 1999, s. 28). Wilhelm Wundt jest uważany za ojca psychologii eksperymentalnej. Jako pierwszy wskazał na konieczność analizowania procesów życia duchowego metodami eksperymentalnymi. 52 Zob. Г. И. Челпанов, Мозг и душа. Критика материализма и очерк современных учений о душе, Москва 1912, http://www.odinblago.ru/mozg_i_dusha/ z dn. 29. 12. 2014. Na uwagę zasługują także inne prace G. Czełpanowa ukazujące związek psychologii i pedagogiki (zob. Г. И. Челпанов, Сборник cтатей (Психология и школа), Москва 1912, http://www.knigafund.ru/books/128443/read z dn. 29. 12. 2014. 83 Elżbieta Aleksiejuk także teorię skojarzeń Aleksandra P. Nieczajewa (1870-1948)53, poglądy behawiorystów oraz herbartowski intelektualizm54 . W okresie kijowskim rodzi się u Zieńkowskiego zainteresowanie psychologią dzieciństwa, która będzie stanowiła jeden ze znaczących obszarów jego aktywności naukowej. Zaznacza, że ogromny wpływ na wzrost jego zainteresowania psychiką dziecka wywarł Jean Jacques Rousseau (1712-1778)55, a zwłaszcza jego – jak stwierdza – „szczere umiłowanie dla osobowości dziecka i wewnętrznej prawidłowości zachodzących w nim przeistoczeń, (…) pragnienie wniknięcia w świat wewnętrzny dziecka, pragnienie wsłuchania się w tajemnicze tworzenie się jego osobowości, odgadnięcia dróg jego rozwoju, (…) umiłowaniem duszy dziecięcej, istotnym i głębokim zainteresowaniem się nią”56. Podkreśla, że dzieło zapoczątkowane przez Rousseau podjęli Johann Heinrich Pestalozzi (1746-1827) – twórca pierwszej teorii 53 Aleksander P. Nieczajew jest uznawany za twórcę rosyjskiej pedagogiki eksperymentalnej. W 1898 roku odbył staż naukowy w laboratorium psychologicznym w Lipsku założonym i prowadzonym przez Wilhelma Wundta, a także innych ośrodkach badawczych psychologii eksperymentalnej w Niemczech, Szwajcarii i Francji. Wyjazd naukowy znacząco wpłynął na jego dalszą działalność naukowo-badawczą. Po powrocie do Rosji zaczął stosować metody eksperymentalne w badaniach pedagogicznych. W 1901 roku w Petersburgu założył pierwsze w Rosji laboratorium eksperymentalnej psychologii pedagogicznej, przy którym od roku 1904 prowadzono specjalistyczne szkolenia poświęcone empirycznym badaniom nad rozwojem człowieka i ich wykorzystaniu w praktyce wychowawczej. W 1910 roku, z inicjatywy Nieczajewa, powstało w Petersburgu Towarzystwo Pedagogiki Eksperymentalnej. Nieczajew usiłował oprzeć pedagogikę na danych pozyskanych z badań psychologicznych. Zajmował się badaniami nad wpływem nauczyciela na uczniów w procesie wychowawczym i edukacyjnym, analizą aktywnych metod nauczania i zapamiętywania (zob. А. А. Романов, А. П. Нечаев: У истоков экспериментальной педагогики, Москва 1996; В. В. Аншакова, Вклад А. П. Нечаева в становление и развитие возрастной и педагогической психологии, Астрахань 2002). 54 Zob. Intelektualizmu w wychowawczych poglądach Herbarta wyraźnie można dostrzec w drugiej księdze jego Pedagogiki (zob. J. F. Herbart, Pedagogika ogólna wywiedziona z celu wychowania, Warszawa 2007, s. 58-127). Na ten temat zob. także Johann Friedrich Herbart, w: T. Pilch (red.), Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, t. 2, Warszawa 2003, s. 183-184. 55 Zob. J. J. Rousseau, Emil czyli O wychowaniu, Wrocław 1955. 56 W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 4. 84 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego nauczania początkowego57 i wspomniany już Friedrich Fröbel58, a następnie, dopiero w latach 80-tych XIX wieku, Wilhelm Thierry Preyer (841-1897)59, Karl Groos (1861-1946)60 i James Mark Baldwin (1861-1934)61, Alfred Binet (1857-1911)62, do prac których Zienkowski odnosi się z wielkim szacunkiem63. Podkreśla ponadto, że także w Rosji „zainteresowanie zagadnieniami 57 Największe znaczenie mają tutaj zwłaszcza dwie prace Pestalozziego: Wieczory pustelnika i Łabędzi śpiew. W pierwszej z nich, powstałej w 1780 roku, usiłował on sformułować podstawowe zasady wychowania człowieka podkreślając, ze jego głównym celem jest rozwój i wyrobienie wewnętrznej siły natury ludzkiej. Twierdził on ponadto, że najkorzystniejsze warunki wychowania, w których powinno rozwijać się prawdziwe człowieczeństwo, jest rodzina. Druga z wymienionych powyżej pozycji Pestalozziego to napisany w roku 1826 Łabędzi śpiew, (zob. J. H. Pestalozzi, Łabędzi śpiew, Wrocław 1973), w którym zawarł on kwintesencje swoich poglądów pedagogicznych i społecznych. Morf – biograf Pestalozziego ujął jego metodę w dziewięć punktów (zob. J. Kot, Historia wychowania, t. 2, Warszawa 1996, s. 151-152). Z perspektywy rozważań nad metodą Zienkowskiego warto zwrócić uwagę na jego pogląd, że o rozwoju każdego dziecka decydują trzy czynniki: siła moralna (podstawa stosunku do ludzi i świata), siła intelektualna (zapewniająca umiejętność poruszania się w świecie ludzkim i w świecie przyrody, dzięki właściwemu rozwinięciu zdolności poznawczych) i siła fizyczna (podstawa zdolności do pracy). Akcent na wychowanie moralne dzieci w szczególny sposób kładzie Pestalozzi w książkach pt. Jak Gertruda uczy swoje dzieci oraz Matka i dziecko (zob. H. Pestalozzi, Jak Gertruda uczy swoje dzieci, Warszawa 1909; H. Pestalozzi, Matka i dziecko, Warszawa 1938). Więcej na temat systemu pedagogicznego Pestalozziego zob. J, Kot, Historia wychowania, dz. cyt., s. 139-153; A. Brühlmeier, Kształcenie człowieka. 27 kamyczków jednej mozaiki. Impulsy do kształtowania modelu edukacji zgodnie z zasadami sformułowanymi przez Johanna Heinricha Pestalozziego, Kraków 2011. 58 Zob. W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 4. 59 Zienkowski podkreśla znaczenie książki Preyera pt. Dusza dziecka. Spostrzeżenia nad umysłowym rozwojem człowieka w pierwszych latach życia (zob. W. Preyer, Die Seele des Kindes. Beobachtungen über die geistige Entwickelung des Menschen in den ersten Lebensjahr, Leipzig 1882) , które dostarczyło impulsu do dalszych badań w zakresie psychologii rozwojowej (zob. W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 6). W. T. Preyer jest uznawany za jednego z pionierów psychologii rozwojowej. 60 Zieńkowski bardzo wysoko cenił prace Groosa z zakresu psychologii dziecka (zob. K. Groos, Das Seelenleben des Kindes. Ausgewalte Vorlesungen, Berlin 1908, w: https://archive. org/details/dasseelenlebend08groogoog z dn. 2. 01. 2015) oraz jego oryginalną teorię zabawy (zob. K. Groos, Die Spiele der Menschen, Jena 1899, w: https://archive.org/details/diespieledermens00groouoft z dn. 2. 01, 2015). Podkreślał, że „w nich po raz pierwszy z zupełną jasnością i określonością zarysowała się swoistość dziecięctwa, po raz pierwszy zaznaczyła się nauka o dziecięctwie,, jako o zamkniętej i samoistnej fazie rozwoju człowieka” (W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 8, 13-14). 61 Zieńkowski podkreśla zasługi Baldwina w kwestii „wyjaśnienia socjalno-psychicznych warunków rozwoju duszy dziecka” (zob. W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 8). 62 Alfred Binet był przedstawicielem psychologii eksperymentalnej i założycielem Towarzystwa Badań Psychologicznych nad Dzieckiem (1898), o czym wspomina Zieńkowski (zob. W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 9). 63 Zob. W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 6-10. 85 Elżbieta Aleksiejuk dziecięctwa było zawsze duże”, o czym świadczy fakt, że na język rosyjski tłumaczono „wszystkie wartościowe książki z zakresu psychologii dziecięctwa”64. Dzięki temu psychologią i pedagogiką okresu dzieciństwa znalazły w Rosji dobry grunt do swego rozwoju. Zienkowski wspomina tutaj o pracy Korniłowa pt. Psychologia dziecka, działalności profesora Iwana Sikorskiego (1842-1919)65 oraz działalności instytucji naukowych w Piotrogrodzie i Kijowie, m. in. założonego przy jego zaangażowaniu Kijowskiego Towarzystwa Fröbelowskiego oraz prowadzonej tam działalności wydawniczej66. Na szczególną uwagę zasługują tutaj prowadzone pod jego kierunkiem badania na temat wpływu wojny na psychikę dzieci, których celem było poszukiwanie psychologiczno- pedagogicznych metod pracy z dziećmi, które doświadczyły przeżyć traumatycznych wskutek działań wojennych67. Przy okazji rozważań na temat psychologii okresu dziecięcego, prowadzonym w pierwszym rozdziale Psychologii dziecięctwa, Zieńkowski dużo miejsca poświęca psychologii pedagogicznej, jej zadaniom i metodologii. Za taką właśnie uważa psychologię dzieciństwa. Stwierdza on: „Zadaniem psychologii dziecięctwa jest poznanie duchowego życia dziecka, wyjaśnienie psychicznych właściwości dziecięctwa. W zespole nauk o dziecku psychologia dziecięctwa winna zajmować niewątpliwie miejsce centralne. (…) Klucz do dziecięctwa, do teoretycznych i praktycznych jego zagadnień, mieści się w psychicznej odrębności dziecięctwa. Im bardziej posuwamy się w pojmowaniu duchowego życia dziecka, tym jaśniej występują przed nami jego odrębne właściwości, tym dobitniej zaznacza się też centralne położenie psychologii dziecięctwa w zespole nauk o dziecku”68. Wskazując, że „zadanie psychologii dziecięctwa polega na badaniu psychicznej swoistości dziecięctwa” Zieńkowski postrzega ją jako fundament pedagogiki dziecięcej i dostrzega jej związek z tzw. psychologią dyferencjalną69 mającą na celu „wyjaśnianie 64 Tamże, s. 12. Iwan Aleksiejewicz Sikorski – rosyjski lekarz psychologii i psychiatra, profesor Uniwersytetu Kijowskiego św. Włodzimierza . Był założycielem Leczniczo-Psychologicznego Instytutu dla Dzieci Opóźnionych Umysłowo oraz Instytutu Psychopatologii Dziecięcej w Kijowie. W 1896 roku założył kwartalnik „Zagadnienia Nerwowo-Psychicznej Medycyny i Psychologii” (zob. Сикорский, Иван Алексеевич, http://www.hrono.ru/biograf/bio_s/ sikorski_ia.html z dn. 7. 02. 2015; Н. Мехтиханова, История отечественной психологии конца XIX – начала ХХ веков: учебное пособие, Москва 2010; В. В. Зеньковский, Мои встречи…, dz. cyt., s. 280-281). 66 Zob. tamże, s. 13. 67 Zob. В. В. Зеньковский, Дети и война. О влиянии войны на детскую психику, Санкт Петербург 1915. 68 W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 3. 69 Psychologia dyferencjalna (psychologia różnicowa, psychologia różnic indywidualnych) to dział psychologii, którego zadaniem, w przeciwieństwie do psychologii ogólnej, jest 65 86 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego typowych odmian, obserwowanych w konkretnych przejawach życia duchowego”. Postuluje zatem połączenie psychologii pedagogicznej z psychologią socjalną. „Ja w swoich wykładach z zakresu psychologię pedagogicznej – pisze Zieńkowski – i w studiach poświęconych jej zagadnieniom łączę psychologię pedagogiczną z psychologią socjalną dostrzegając zadanie psychologii pedagogicznej w badaniu psychologicznej strony procesów wychowawczych jako osobnej formy socjalnego oddziaływania”70. W tym celu – jak sam stwierdza – do systemu psychologii pedagogicznej wprowadza on po raz pierwszy „analizę środowiska wychowawczego jako socjalno-psychicznego warunku procesu wychowawczego”71. Przy okazji rozważań nad metodologią pedagogicznej psychologii dzieciństwa, a szczególnie znaczeniem introspekcji jako metody badawczej, Zieńkowski podkreśla rolę intuicji, którą określa mianem zdolności „wczucia się (niem. Einfühlung) w życie duchowe człowieka”, zaś w odniesieniu do dziecka „intuicyjnego „wżycia” się w jego świat duchowy”72 . W jego ocenie intuicja jest niezbędna zarówno w psychologii, jak i w pedagogice, a w szczególności w rozwiązywaniu wielu problemów pedagogicznych, analizie relacji między wolnością a przymusem w procesie wychowania, badaniu dróg implementacji uniwersaliów w procesie wychowania, rozwijaniu indywidualnego podjęcia do człowieka w procesie wychowania. Pisze on: „Pozostałości samoobserwacji, które w postaci wspomnień zachowują się w duszy z okresu naszego dziecięctwa nie mogą nam służyć w charakterze materiału podstawowego w budowie psychologii dziecięctwa. Tym istotniejsze jest znaczenie wspomnień dziecięctwa pod innym względem: wywierają one wpływ nader głęboki na nasze pojmowanie dziecięctwa, rozwijając w nas bezpośrednie intuicyjne wżycie w duchowy świat dziecka. Nie dając nam ścisłego materiału, (…) zachowują w nas zdolność kongenialnego oddźwięku na to, co przeżywają obserwowane przez nas dzieci. Dzięki właśnie wspomnieniom i rozwijanemu przez nie intuicyjnemu pojmowaniu duszy dziecka uzyskuje zewnętrzna obserwacja swą naukową wartość w psychologii dziecięctwa”73. Kijowski okres naukowej twórczości Zieńkowskiego wyraźnie stoi więc pod znakiem konstytuowania się podstaw integralnej koncepcji osoby badanie różnic w zakresie cech psychicznych między grupami ludzkimi, np. różnic rasowych, płci, wieku, zawodu. Podstawą tego typu badań jest psychometria. Określenie psychologia dyferencjalna zostało wprowadzone przez Wiliama Sterna (1871-1938) – pioniera w zakresie tego działu psychologii, o którym także Zienkowski wielokrotnie wspomina. 70 Zob. W. Zienkowski, Psychologja dziecięctwa, dz. cyt., s. 15-16. 71 Zob. tamże, s. 16. 72 Tamże, s. 19. 73 Tamże. 87 Elżbieta Aleksiejuk ludzkiej, w której kluczowe znaczenie przypada zasadzie indywidualności. Zdaniem tego wybitnego psychologa i pedagoga rozwój ludzkiej osoby polega na stopniowym odkrywaniu w nim jej metafizycznej głębi. W tym właśnie upatrywał on zasadnicze zadanie jego systemu pedagogicznego. Sformułowane pryncypium indywidualności pozwala bowiem skoncentrować wysiłki pedagogiczne na centrum indywidualności dziecka oraz uniknąć zagrożeń ze strony skrajnego indywidualizmu i uniwersalizmu. Zieńkowski oczywiście przyznaje, że niektóre sformułowane przez niego wnioski antropologiczno-psychologiczne nie wynikają wprost z chrześcijańskiej antropologii. Jednocześnie jednak stwierdza, że rozważane przez niego zagadnienia antropologiczne, szczególnie w kontekście społecznym, nie były wcześniej przez nikogo analizowane74 . Swoje poglądy pedagogiczne w tym względzie Zieńkowski przedstawił w pracy pt. Wychowanie społeczne – kierunki i założenia75, w której pisze: „Wychowanie społeczne winno stać się potężnym czynnikiem postępu wpływającym na rozwój społeczeństwa. Stanie się tak, jeśli wyeliminujemy ze swojego pedagogicznego oddziaływania na dzieci to niezmiernie indywidualistyczne rozumienie życia, które jest obecnie powszechnie panującym. Człowiek nigdy nie może być zrozumiany poza jego relacjami społecznymi, poza środowiskiem społecznym. Jednakże oddziaływanie pedagogiczne nie powiedzie się, jeżeli będzie ono interpretowało dziecko jak zamkniętą indywidualność”76 . Z powyższego fragmentu wynika, że Zieńkowski docenił i dokonał głębokiej analizy oddziaływania różnorodnych czynników społecznych na osobowość dziecka. Twierdził, że socjalizacja osobowości dokonuje się przede wszystkim w rodzinie, a następnie wiodącą rolę pod tym względem przejmują instytucje edukacyjne, takie jak przedszkole i szkoła. Jeżeli szkoła jest dla dziecka pierwszym po rodzinie środowiskiem socjalizacji, a więc w tym łańcuchu brakuje przedszkola, wówczas na nią spada obowiązek zaspokojenia podstawowych potrzeb dziecka w tym zakresie oraz stworzenie warunków do budowania i rozwoju relacji poza środowiskiem szkoły77. Może to odbywać się poprzez zaangażowanie w prace samorządu szkolnego i w działalność organizacji działających na terenie szkoły, a także w inne formy aktywności, jak uczestnictwo w różnych przedsięwzięciach organizowanych przez szkolną bibliotekę, uczestnictwo w imprezach i wycieczkach szkolnych. 74 Zob. В. В. Зеньковский, Принципы православной антропологии, w: Русское Зарубежье в год тысячелетия крещения Руси. Сборник – альманах богословских, искусствоведческих, художественных очерков, s. 138. 75 Zob. В. В. Зеньковский, Социальное воспитание, его задачи и пути, Мocква 1918. 76 Tamże, s. 20. 77 Tamże, s. 79. 88 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego Z pozaszkolnych form aktywności rozwijających kompetencje społeczne dzieci Zieńkowski wymienia uczestnictwo w klubach dziecięcych, wyjazdy na kolonie i obozy letnie, pomoc w pracach społecznych, dostrzegając znaczenie takiej aktywności w kształtowaniu ideałów miłości bliźniego, solidarności i współpracy międzyludzkiej. Zdecydowanie sprzeciwia się ponadto upolitycznieniu szkoły, a więc obecności w niej jakichkolwiek „elementów partyjności”. Stwierdza on: „Złą przysługę oddaje dzieciom ten pedagog, który podsuwa ich kształtującemu się umysłowi kwestię rozbieżności politycznych”78 . Bez wątpienia kijowski okres życia Wasilija Zieńkowskiego to czas, w którym krystalizowały się jego zainteresowania naukowo-badawcze jako psychologa i pedagoga orientującego się na humanistyczne, ogólnoludzkie wartości i stosunki, zdecydowanego przeciwnika szkolnej przemocy i formalizmu, wąskiego nacjonalizmu, klasowego podejścia i partyjności w wykształceniu. Jego podejście było optymistyczne, naznaczone wiarą w przyszłość Rosji, a później, w okresie emigracyjnym, nadzieją na powrót do ojczyzny. W przededniu wybuchu rewolucji październikowej niespełna czterdziestoletni Zienkowski w znacznym stopniu określił już zatem swoje zainteresowania naukowe decydując się ostatecznie na rozwijanie swych idei psychologiczno-pedagogicznych, osadzając je na fundamencie antropologii wschodniochrześcijańskiej. Zorientowany na wartości religijno-humanistyczne był zdecydowanym przeciwnikiem stosowania w procesie wychowania i edukacji przemocy i formalizmu. Radykalnie sprzeciwiał się wąskiemu empirycznemu pojmowaniu indywidualności. Występował przeciw nacjonalizmowi i ideologii marksistowskiej oraz ideologizacji partyjnej w wychowaniu i edukacji. Chociaż nie interesował się polityką, to jednak wskutek wydarzeń, które zaistniały w Rosji i Ukrainie po 1917 roku poczucie obowiązku nie pozwoliło mu trwać w politycznej bezczynności. W maju 1918 roku Zieńkowski przyjął więc tekę ministra ds. wyznań w rządzie generała (ros. гетман) Pawła Skoropadskiego (1873-1945). Swój urząd sprawował jedynie przez pół roku. Po upadku gabinetu, w grudniu 1918 roku, w obliczu zagrożenia inwazją Armii Czerwonej, Zieńkowski opuścił Ukrainę i udał się na emigrację, z której już nie powrócił. Warto jednak zaznaczyć, że udając się na emigrację nie był on w Europie postacią zupełnie nieznaną, szczególnie w akademickich kręgach naukowo-badawczych zajmujących się zagadnieniami pedagogiki i psychologii pedagogicznej. Talent i dorobek badawczy predestynował go zatem do kontynuowania badań i dalszego rozwoju oryginalnej koncepcji 78 Tamże, s. 80. 89 Elżbieta Aleksiejuk pedagogicznej, której zręby powstały w kijowskim okresie jego życia, a zwłaszcza w ostatnich sześciu latach poprzedzających wybuch I wojny światowej, gdy wraz z innymi zakładał Kijowskie Towarzystwo Fröbelowskie. Bez wątpienia okres kijowski w życiu Wasilija Zieńkowskiego można określić mianem czasu narodzin jego systemu pedagogicznego. Intuicjom antropologiczno-psychologicznym, które wówczas zrodziły się w jego umyśle, a także metodologii, którą przyjął w swoich badaniach pedagogicznych, pozostał wierny do końca życia. Koncepcja pedagogiczna stworzona przez Wasilija Zieńkowskiego bez wątpienia należy do bardziej oryginalnych osiągnięć rosyjskiej myśli pedagogicznej początku XX wieku. Jego dorobek naukowo-badawczy nie jest znany szerokiemu gronu specjalistów. Należy jednak zaznaczyć, że zainteresowanie jego refleksją psychologiczno-pedagogiczną stale wzrasta. Powstaje coraz więcej opracowań, w których jego system pedagogiczny jest doceniany oraz uznawany za inspirujący. Wprawdzie są to najczęściej opracowania rosyjskojęzyczne, lecz nie brak również pozycji zachodnioeuropejskich, które coraz bardziej zwracają się w kierunku rosyjskiej myśli pedagogicznej. To, co zwraca uwagę w jego koncepcji to sposób połączenia psychologii i pedagogiki oraz zastosowany przez niego oryginalny aparat metodologiczny. Za niezmiernie istotne należy również uznać afirmację chrześcijańskiej antropologii i aksjologii, na których zbudował swój system. Zresztą znaczenie, jakie Zieńkowski przywiązywał do wychowania w duchu Ewangelii i tradycyjnych chrześcijańskich wartości, stanowi fundament wszystkich, bardziej lub mniej znanych chrześcijańskich koncepcji pedagogicznych. Docenienie duszy i wrażliwości dziecka, prowadzenie go do odkrywania własnego człowieczeństwa i związanej z nim przyrodzonej godności jako cechy charakterystyczne zaproponowanego przez niego procesu wychowania i edukacji dzieci mogą być inspiracją dla wielu współczesnych koncepcji edukacyjnych, które pomijają znaczenie dyscypliny duchowej w procesie wychowania. Bardzo istotne jest również to, że koncepcja pedagogiczna Zieńkowskiego jest po prostu skuteczna. Została bowiem zbudowana na wiedzy i doświadczeniu wielu pokoleń. Jej źródłem jest tradycji chrześcijańskiej, co do znaczenia i wartości której nie można mieć wątpliwości, iż stanowi ona podstawę tego, co jest najbardziej cenne w cywilizacji europejskiej. Jego koncepcja wspiera się również na osobistym doświadczeniu jej autora i autentycznie odzwierciedla niełatwą drogę jego życiowych doświadczeń. Chodzi tutaj nie tylko o jego formację intelektualną i duchową, wypełnioną poszukiwaniami filozoficzno-pedagogicznymi i religijnymi. Zieńkowski był świadkiem tragicznego upadku imperium carów, przeszedł piekło rewolucji bolszewickiej 1917 roku oraz 90 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego upadek młodego państwa ukraińskiego. Zetknął się z systemem, który był zaprzeczeniem wszystkiego, w co wierzył i czego nauczał. Został zmuszony do opuszczenia ziemi ojczystej, do której już nigdy nie powrócił. Miał okazję obserwować spustoszenie, jakie wniosły w ludzkie umysły i serca ideologie materialistyczno-naturalistyczne i empiryczno-behawiorystyczne, których rezultatem był z jednej strony sowiecki komunizm, zaś z drugiej niemiecki nazizm. Będąc na emigracji obserwował aktualne tendencje współczesnej psychologii i pedagogiki, które coraz rzadziej pojmowały człowieka jako psycho-fizyczno-duchowe compositum i widziały w nim głównie wytwórcę, konsumenta, klienta, element wielkiej machiny społecznej. Jego koncepcja pedagogiczna to protest wobec tych redukcjonistycznych prądów deprecjonujących m człowieka jako osobę. Chociażby dlatego warto poświęcić jej więcej uwagi. Bibliografia Literatura rosyjskojęzyczna Сикорский, Иван Алексеевич, http://www.hrono.ru/biograf/bio_s/ sikorski_ia.html z dn. 7. 02. 2015. Фребелевские курсы по дошкольному воспитанию детей, http://www. famhist.ru/famhist/roj/0000b098.htm z dn. 4. 03. 2015. Аншакова В. В., Вклад А. П. Нечаева в становление и развитие возрастной и педагогической психологии, Изд. Астраханского Государственного Педагогического Университета, Астрахань 2002. Белова А. В., Женское институтское образование в России, w: „Педагогика” 2002 nr 9, s. 76-83. Давыдов В. В. (гл. ред.), Российская педагогическая энциклопедия, t. 1, Научное издательство „Большая Российская энциклопедия”, Москва 1999. Зеньковский В. В., Дети и война. О влиянии войны на детскую психику, Санкт Петербург 1915. Зеньковский В. В., Задачи и пути социального воспитания, w: „Бюллетень Религиозно-Педагогической Работы с Православной Молодежью”, 1935 nr 1, s. 11-15. Зеньковский В. В., Идея религиозной науки, w: „Вестник Русского Христианского Движения” 1930 nr 8/9, s. 26-33. Зеньковский В. В., Из воспоминаний, w: „Вестник Русского Христианского Движения” 1983 nr 139. Зеньковский В. В., Из моей жизни: Воспоминания, Дом Русского Зарубежья им. Александра Солженицына – Изд. „Книжница”, Москва 2014. 91 Elżbieta Aleksiejuk Зеньковский В. В., На пороге зрелости, YMCA-Press, Париж 1955. Зеньковский В. В., Новый труд по вопросу об ассоциации идей (А. Нечаев. Ассоциация сходства), w: „Вопросы Философии и Психологии” 1906 nr 17 (82), s. 92-126. Зеньковский В. В., Педагогика, Фонд „Христианская жизнь”, Клин 2002. Зеньковский В. В. (ред.), Православие и культура, Изд. „Русская книга”, Берлин 1923. Зеньковский В. В., Православие и русская культура, w: Б. Вышеславцев, Н. Бердяев, Л. Карсавин, В. В. Зеньковский, С. Франк, Н. Лосский, Н. Арсеньев (Сб. ст.), Проблемы русского религиозного сознания, YMCA-Press, Берлин 1924, s. 212-285. Зеньковский В. В., Принцип индивидуальности в психологии и педагогике, w: „Вопросы Философии и Психологии” 1911 nr 108, s. 369–393; 110 (1911), s. 815–855. Зеньковский В. В., Принципы православной антропологии, w: Русское Зарубежье в год тысячелетия крещения Руси. Сборник – альманах богословских, искусствоведческих, художественных очерков, Изд. „Столица”, Москва 1991, s. 115-148. Зеньковский В. В., Проблема психической причинности, Изд. „Русский путь” – Дом Русского Зарубежья им. Александра Солженицына, Москва 2011. Зеньковский В. В., Проблема творчества (По поводу книги Н. А. Бердяева «Смысл творчества. Опыт оправдания человека»), w: „Христианская Мысль” 1916 nr 9, s. 124-148. Зеньковский В. В., Проблемы воспитания в свете христианской антропологии, YMCA-Press, Париж 1934. Зеньковский В. В., Русская педагогика в XX веке, YMCA-Press, Париж 1960. Зеньковский В. В., Социальное воспитание, его задачи и пути, Москва 1918. Латышина Д. И., Женское образование. История педагогики: Учебное пособие для студентов вузов, Москва 2003. Лев Михайлович Лопатин, http://www.hrono.info/biograf/bio_l/lopatin_ lev.php z dn. 23. 02. 2015. Мехтиханова Н., История отечественной психологии конца XIX – начала ХХ веков: учебное пособие, Изд. „ФЛИНТА” – МПСИ, Москва 2010. Протопопов М. А., Виссарион Белинский: Его жизнь и литературная деятельность, Санкт Петербург 1894. 92 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego Романов А. А., А. П. Нечаев: У истоков экспериментальной педагогики, Изд. „РОУ”, Москва 1996. Светлов П. Я., Курс апологетического богословия, Киев 1900. Филиппенко Н. Г., Киевское Религиозно-философское общество (1908– 1919. Очерк истории, Изд. „Парапан”, Киев 2009. Челпанов Г. И., Мозг и душа. Критика материализма и очерк современных учений о душе, Москва 1912, http://www.odinblago.ru/mozg_i_dusha/ z dn. 29. 12. 2014. Челпанов Г. И., Сборник cтатей (Психология и школа), Москва 1912, http://www.knigafund.ru/books/128443/read z dn. 29. 12. 2014. Чувашев И. В., Очерки по истории дошкольного воспитания в России (До Великой Октябрьской социалистической революции), ГУПИ МП РСФСР, Москва 1955. Literatura polskojęzyczna i pozostała Brühlmeier A., Kształcenie człowieka. 27 kamyczków jednej mozaiki. Impulsy do kształtowania modelu edukacji zgodnie z zasadami sformułowanymi przez Johanna Heinricha Pestalozziego, przeł. M. Wojdak-Piątkowska, Wydawnictwo „Impuls”, Kraków 2011. Groos K., Das Seelenleben des Kindes. Ausgewalte Vorlesungen, Berlin 1908, w: https://archive.org/details/dasseelenlebend08groogoog z dn. 2. 01. 2015. Groos K., Die Spiele der Menschen, Jena 1899, w: https://archive.org/details/ diespieledermens00groouoft z dn. 2. 01, 2015. Hartman J. (red.), Słownik filozofii, Krakowskie Towarzystwo Naukowe, Kraków 2009. Herbart J. F., Pedagogika ogólna wywiedziona z celu wychowania, przeł. T. Stera, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 2007 Höffding H., Psychologja w zarysie na podstawie doświadczenia, przeł. A. Mahrburg, Nakład Henryka Lindenfelda, Warszawa 1911. Klejzik J., Sergiusza Bułgakowa filozofia wszechjedności, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Zielona Góra 2011. Klimke F., Teorya parallelizmu psychofizycznego, Nakładem Redakcyi „przeglądu Powszechnego”, Kraków 1906. Kot J., Historia wychowania, t. 2, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 1996. Ostrowski A., Sołowjow. Teoretyczne podstawy filozofii wszechjedności, Wydawnictwo UMSC, Lublin 2007. Pestalozzi H., Jak Gertruda uczy swoje dzieci, przeł. W. Osterloff, Warszawa 1909. 93 Elżbieta Aleksiejuk Pestalozzi H., Matka i dziecko, przeł. Z. Mysłakowski, „Nasza Księgarnia”, Warszawa 1938. Pestalozzi J. H., Łabędzi śpiew, przeł. R. Wroczyński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich „Ossolineum”, Wrocław 1973. Pilch T. (red.), Encyklopedia pedagogiczna XXI wieku, t. 1, 2, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 2012, 2003. Preyer W., Die Seele des Kindes. Beobachtungen über die geistige Entwickelung des Menschen in den ersten Lebensjahr, Th. Griebens Verlag (L. Fernau), Leipzig 1882. Przyłębski A., Hermeneutyczna antropologia Wilhelma Diltheya, w: „Analiza i Egzystencja” 2012 nr 19, s. 55-70. Riasanovsky N. V., Steinberg M. D., Historia Rosji, przeł. T. Tesznar, A. Bernaczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009. Rousseau J. J., Emil czyli O wychowaniu, przeł. E. Zieliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich „Ossolineum”, Wrocław 1955. Sołowjow W., Wykłady o Bogoczłowieczeństwie, przeł. J. Dobieszewski, Wydawnictwo UW, Warszawa 2011. Sołowjow W., Wykład 10, w: Wykłady o Bogoczłowieczeństwie, przeł. H. Paprocki, http://www.liturgia.cerkiew.pl/texty.php?id=118&id_n=107 z dn. 11. 01. 2015. Stögbauer A., Psychologia Wundta i jej geneza. Studyum z dziejów psychologii eksperymentalnej, Nakładem Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego, Lwów 1914. Strelau J. (red.), Psychologia: podręcznik akademicki. Podstawy psychologii, t. 1, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 1999. Zienkowski W., Psychologja dziecięctwa, przeł. P. Macewicz, Książnica „Atlas”, Lwów 1929. The Origins of the Pedagogical Concept of Vasiliy Zenkovskiy Vasiliy Vasilevich Zenkovskiy (1881-1962) is one of the most prominent Russian educators of the 20th century and his pedagogical concept is undoubtedly one of the most original achievements of Russian pedagogical thought of the early 20th century. His research work in the field of pedagogy, however, is not known to the wider group of specialists. The reason for this is that Zenkovskiy is better known in general as a psychologist, philosopher and theologian. As a result, the ideas and pedagogical views that he proclaimed and conceived in a coherent system all the more deserve our interest and 94 Narodziny koncepcji pedagogicznej Wasilija Zieńkowskiego research. This article meets some of the abovementioned needs. The research effort of the author in this article concentrates mainly on presenting the basic assumptions of Zenkovskiy’s pedagogical concept and the inspirations behind them in the beginning stages of its formation. This also includes the so-called Kievan period of Zenkovskiy’s life spanning from 1900 to 1919. This was certainly the time when he crystalized his research interests as a psychologist and educator, which were reflected in the pedagogical concept he created. Błażej Kmieciak Uniwersytet Medyczny w Łodzi Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych Ukazanie zjawiska Zagadnienia dotyczące ochrony zdrowia spotykają się w Polsce z niesłabnącym społecznym zainteresowaniem. Dotyczą one bowiem szczególnej sytuacji, w której pacjent zmuszony jest najczęściej przedstawić lekarzowi/pielęgniarce intymne informacje dotyczące jego życia. Z drugiej perspektywy podobne spotkanie najczęściej wiąże się z trudem, bólem oraz cierpieniem, jakie towarzyszy osobie proszącej o pomoce eksperta medycznego. Przywołany kontekst od ponad dwóch dekad ukazywany jest w Polsce również pod kątem praw pacjenta. W chwili obecnej nie posiadamy jednej, wiodącej definicji przywołanego pojęcia. Z jednej strony wskazuje się, iż odnosi się ono do terminu „prawa człowieka”. Zdaniem Małgorzaty Paszkowskiej prawa pacjenta należą do szczególnej kategorii praw człowieka. Z kolei Antonina Doroszewska, dokonując uszczegółowienia omawianego w tym miejscu terminu zaznacza, iż jego popularności należy doszukiwać się w idei szeroko rozumianych praw konsumentów.1 Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, iż ukazując znaczenie praw pacjenta należy wskazać na sytuację, w której pacjent korzystając z usług eksperta medycznego, posiada jednocześnie prawa, zagwarantowane np. przez ustawy. Z perspektywy prawnej dostrzegamy w tym miejscu wertykalny oraz horyzontalny charakter owych praw. W pierwszym rzędzie pacjent korzystając ze świadczeń zdrowotnych, 1 Zob. Prawa pacjenta jako swoista kategoria praw człowieka [w:] Nauka Polska [portal internetowy], [dostęp: 14. 06.2012], http://nauka – polska.pl/dhtml/raporty/ praceBadawcze?rtype=opis&lang=pl&objectId=22389. Oraz A. Doroszewska, Socjologiczne aspekty praw pacjenta – analiza wybranych problemów [w:] w: Uwarunkowania prawne, ekonomiczne i socjologiczne funkcjonowania wybranych systemów ochrony zdrowia, (red.) T. Mróz, Wyd. Temida2, Białystok 2011., s. 122. 97 Błażej Kmieciak spotyka się z określoną władzą. W chwili udzielania mu pomocy reprezentują ją lekarze, pielęgniarki, recepcjoniści, którzy bazując na określonych przepisach realizują określone pragnienia osoby chorej. Owa władza odnosi się również do instytucji: szpitala lub poradni, która udziela świadczeń w oparciu o zapisy formalnych dokumentów. Z drugiej jednak strony pacjenci, którzy otrzymują wsparcie nieuchronnie wchodzą w relację z ww. medykami. Tym samym prawa pacjenta nabierają w tym miejscu charakteru horyzontalnego, w którym to emocje doświadczane w trakcie relacji, są kluczowym elementem wpływającym na stopień poszanowania oraz postrzegania praw pacjenta. Analizując znaczenie podobnego spotkania, do jakiego dochodzi pomiędzy osobą chorą, a lekarzem, pielęgniarką itd. rzadko zwraca się uwagę na sposób, w jaki zarówno pacjenci, jak i medyczni eksperci zapoznają się z informacjami dotyczącymi np. uprawnień osoby hospitalizowanej w szpitalu. Od kilku już lat zarówno na wydziałach medycznych, jak i prawnych proponowane są studentom przedmioty poruszające tematykę praw pacjenta oraz etycznych wyzwań współczesnej medycyny. Co ciekawe jednak obserwując rzeczywistość krajową dostrzec można również organy, które z mocy prawa zobowiązane są do edukowania społeczeństwa w zakresie praw przysługujących pacjentom. Dokładna analiza tematu wskazuje również, iż także media nie pozostają obojętne w omawianej materii. W prezentowanym artykule przedstawione będą obecne inicjatywy edukacyjne dotyczące zagadnienia praw pacjenta2. Wspomniane inicjatywy ukazane zostaną w wąskim aspekcie związanym z nauczeniem studentów na kierunkach medycznych. Przedstawione zostaną również szerzej oddziałujące inicjatywy społeczne dotyczące omawianej problematyki.. Powyższe działanie winno być jednak rozpoczęte od odpowiedzenia na pytania: Jak polskie społeczeństwo postrzega zjawisko praw pacjenta? Czy owe prawa są znane? W jaki sposób są one definiowane? Postrzeganie społeczne W pierwszym rzędzie – co będzie istotne dla dalszych rozważań o charakterze edukacyjnym- warto wskazać opinie studentów kierunków medycznych wprost odnoszące się do problematyki praw ich przyszłych pacjentów. W 2011 r. gdańscy naukowcy przeprowadzili w trym zakresie interesującą analizę. Dotyczyła ona opinii studentów na temat przestrzegania praw pacjenta w trakcie odbywania przez nich zajęć klinicznych. Omawiana analiza miała miejsce na przełomie 2009 i 2010 i objęła grupę 152 studentów 2 „Projekt został sfinansowany ze środków Narodowego Centrum Nauki przyznanych na podstawie decyzji numer DEC-2013/10/E/HS5/00157”. 98 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych VI roku Wydziału Lekarskiego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Badacze za główny cel swoich działań obrali „określenie, czy studenci są uprzedzani przed zajęciami klinicznymi o konieczności przestrzegania praw pacjenta”3. W prezentowanym badaniu zwrócono również uwagę na opinię studentów odnoszącą się do zagadnienia przestrzegania praw pacjenta nq terenie szpitali w trakcie odbywania przez nich zajęć klinicznych. Wyniki badań przeprowadzonych w oparciu o autorską ankietę wskazują, iż jedynie 46,7% studentów potwierdza, iż jest informowana przed zajęciami o konieczności przestrzegania praw pacjenta (wykładowcy mają obowiązek powiadomić o powyższym studentów). Ponad 69% respondentów przyznało jednak, że w trakcie zajęć dydaktycznych spotkało się z przykładami rażącego naruszenia godności pacjenta ze strony opiekującego się nim lekarza. Z kolei 64,5% procent badanych stwierdziło, że podobne podejście zauważyć można u innego niż lekarski personelu medycznego, a 45% ankietowanych to samo powiedziało o zachowaniach niektórych studentów. Badani pozytywnie ocenili przestrzeganie przez studentów tajemnicy lekarskiej (92,1%), przestrzeganie prawa pacjenta do wyrażenia zgody na wywiad (89,5%), a także samo badanie i zabieg medyczny (77,7%)4. Chcąc ukazać jednak pełniejszy kontekst omawianej problematyki zasadnym jest zaprezentowanie wybranych wyników badań sondażowych, obejmujących swoim zasięgiem cały nasz kraj. W 2008 r. na zlecenie Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej przeprowadzone zostało badanie, którego głównym celem była analiza świadomości Polaków w zakresie problematyki praw pacjenta. Badanie zrealizowano za pomocą sondażu Capibus, który przeprowadzony został w domach respondentów na próbie 1004 osób5. Już pierwsze wyniki wskazują, że respondenci znacznym zaufaniem obdarzają osobę lekarza: w przypadku zachorowania prawie 60% respondentów szuka pomocy u medyków. Wynik ten wydaje się pozornie oczywisty, jednak z drugiej strony, wziąwszy pod uwagę ogromną siłę oddziaływania internetu (ten znalazł się na czwartym miejscu z wynikiem 19%), można go także uznać za zaskakujący. Należy jednak wskazać, że pomimo występujących co pewien czas napięć pomiędzy świadczeniobiorcami a lekarzami, w dalszym ciągu można mówić o społecznym uznaniu dla tego zawodu. 3 M. Olejniczak, M. Mochwska, K. Basińska, Opinie studentów gdańskiego Uniwersytetu Medycznego na temat przestrzegania praw pacjenta w trakcie odbywania zajęć klinicznych, „Annales Academiae Medicae Gedanensis” 2011, nr 41, s. 79–80. 4 Tamże, s. 79. 5 O. Wagner, Prawa pacjenta. Raport z badania Capibus, [dostęp: 23.01.2013], s. 2–3, www.prawapacjenta.eu/../Raport%20z%20badania_. 99 Błażej Kmieciak Dalsza analiza wyników wskazuje niestety na niepokojące zjawisko. Blisko połowie badanych nigdy nie przekazywano informacji dotyczących praw pacjenta (ogólne informacje uzyskało 50% respondentów), zaś 46% badanych przyznało, że nie zna jakichkolwiek praw pacjenta. Spośród osób deklarujących posiadanie wiedzy w omawianym zakresie prawie 60% (dokładnie 56%) ma ogólną świadomość istnienia uprawnień do korzystania ze świadczeń zdrowotnych, natomiast tylko 23% respondentów wie o prawie do wyrażenia zgody na interwencje medyczne6. Dalej: zaledwie 16% spośród osób badanych zdawało sobie sprawę z istnienia prawa do składania skarg, 21% do poufności, a 8% do unikania zbędnego cierpienia i bólu. Po chwili zastanowienia (procedura przyjęta w badaniu) respondenci stwierdzili, że wiedzę na ten temat czerpią głównie z czasopism (42%), od znajomych i rodziny (38%), od lekarzy (37%) i od pielęgniarek (9%)7. Warto także zwrócić uwagę, że aż 31% badanych spośród osób deklarujących posiadanie jakiejkolwiek wiedzy o prawach pacjenta uznało, iż uprawnienia te są rzadko przestrzegane przez personel. Z kolei 32% respondentów z tej samej grupy stwierdziło, że prawa pacjenta są przestrzegane często. Wyniki badań wskazują także, iż stosunkowo znaczna grupa osób (w tym wypadu pytanie zadano wszystkim respondentom) przyznała, iż zainteresowana jest pogłębieniem wiedzy na temat praw pacjenta (41% udzieliło odpowiedzi „raczej tak”, a 35% „zdecydowanie tak”)8. Warto podkreślić, że omawiane badanie przeprowadzone było w roku, kiedy swoją działalność rozpoczynał powołany na mocy ustawy urząd Rzecznika Praw Pacjenta. Zasadnym jest zatem, aby przedstawić badania przeprowadzone w czasie, kiedy organ ten już funkcjonował. W 2009 r. Centrum Badania Opinii Społecznej przeprowadziło badanie „Aktualne problemy i wydarzenia”. Omawiana analiza sporządzona została w oparciu o badanie opinii losowo wybranych 979 respondentów. Z części raportu poświęconej ocenie stanu polskiej opieki zdrowotnej można dowiedzieć się, że „dwie trzecie Polaków (63%) jest niezadowolonych z tego, jak funkcjonuje w naszym kraju opieka zdrowotna”9. Jedynie 34% badanych wyraziło zadowolenie w tym zakresie. Co istotne, wyniki wskazują, iż stopień niezadowolenia Polaków zwiększył się w porównaniu z wcześniejszymi latami. W badanej grupie 74% respondentów przyznało, iż ma zaufanie do lekarzy, a jedynie 3% badanych twierdziło odwrotnie. Z opublikowanego 6 Tamże, s. 5–6. Tamże, s. 7–8. 8 Tamże, s. 9–10. 9 M. Felisiak (oprac.), Opinie o opiece zdrowotnej. Komunikat z badań, Centrum Badania Opinii Społecznej, Warszawa 2009, s. 4. 7 100 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych raportu dowiedzieć się można również, iż 77% respondentów pozytywnie oceniło ogólny kontakt z instytucjami ochrony zdrowia, zaś 70% z nich w podobny sposób oceniło pozom dostępu do informacji o świadczeniach zdrowotnych. Odnotowano także stosunkowo wysoki wskaźnik zadowolenia pacjentów z warunków leczenia (60%), dostępu do natychmiastowej pomocy medycznej (58%), równego sposobu traktowania pacjentów (58%). Autorzy opracowania zwrócili uwagę na ciekawe zjawisko –jak czytamy w raporcie: „Pozytywne opinie najczęściej wyrażają osoby, które w tym czasie korzystały wyłącznie ze świadczeń w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Rzadziej zgadzali się z tymi stwierdzeniami respondenci, którzy korzystali zarówno z usług w ramach ubezpieczenia, jak i leczyli się prywatnie. Najbardziej krytyczne w ocenie jakości usług w ramach ubezpieczenia były osoby, które w ostatnim półroczu leczyły się wyłącznie prywatnie”10. Wyniki badań przeprowadzonych w 2012r. także przez CBOS ukazują inną rzeczywistość.. Przywołane badania miały na celu porównanie państwowej oraz prywatnej służby zdrowia w opiniach pacjentów. Okazało się, że ponad 60% badanych wybiera komercyjne usługi medyczne ze względu na krótszy czas oczekiwania na wizytę. Aż 74% respondentów wyraziło opinię, iż w ich ocenie w prywatnych gabinetach, klinikach itp. pracują lepsi specjaliści, bardziej zaangażowani w problemy pacjentów. Z kolei 10% ankietowanych uznało, że w placówkach takich można liczyć na „bardziej życzliwy stosunek personelu – pomocność, miłą atmosferę”11. W tym samym roku Ośrodek Badania Opinii Publicznej przeprowadził wśród Polaków badanie będące częścią kampanii edukacyjnej „Zdrowe szpitale”. Z analizy tej wynika, iż aż 57% respondentów uznaje krótki czas oczekiwania na leczenie za najistotniejszy wyznacznik sprawnej opieki szpitalnej. Z kolei według 44% badanych jest nim jakość obsługi pacjenta12. Edukacja studentów Powyżej przedstawione zostały ogólne opinie dotyczące kwestii szeroko rozumianego obszaru praw pacjenta wyrażane przez: studentów kierunków medycznych oraz osoby poddawane hospitalizacji medycznej. W tym miejscu koniecznym jest przejście do kluczowego problemu prezentowanej 10 Tamże, s. 7–8. N. Hipsz (oprac.), Polacy o państwowej i prywatnej opiece zdrowotnej, Centrum Badania Opinii Społecznej, Warszawa 2012, s. 1–2. 12 TNS OBOP: dla pacjentów najważniejszy jest szybki dostęp do leczenia [w:] Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej [portal internetowy], [dostęp: 23.01.2013], http://www. prawapacjenta.eu/index.php?pId=3121. 11 101 Błażej Kmieciak pracy, wprost odnoszącego się do zagadnienia edukowania reprezentantów wymienionych grup w omawianym zakresie. Jako pierwszy przykład może tutaj posłużyć zakres nauczania przedmiotu „Etyka” na kierunku położnictwo, prowadzonym przez Pomorski Uniwersytet Medyczny. Autorka programu zajęć, Elżbieta Grochans, w przygotowanym materiale wprowadzającym określiła, iż celem wykładów jest wyposażenie studenta zarówno w wiedzę stricte etyczną, jak również prawną. Stąd też, aby zaliczyć przedmiot, student winien dysponować wiedzą na temat obowiązujących aktów prawnych, w tym znać zapisy Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Jeśli chodzi o spodziewane rezultaty kształcenia, autorka zakłada, iż wartościowe jest wykształcenie takich umiejętności, które pozwolą studentowi: „zastosować w praktyce prawa pacjenta i zasady Kodeksu etyki zawodowej pielęgniarki i położnej; dokonać samooceny w aspekcie moralnym”13. Wykładowcy postawili sobie ponadto za cel wykształcenie u słuchacza postawy szacunku wobec godności pacjenta oraz jego rodziny, a także innych członków personelu terapeutycznego14. Odnosząc się w tym miejscu do treści nauczania przedmiotów prawnych na kierunkach medycznych, warto także krótko scharakteryzować przedmiot „Prawo zdrowia publicznego” prowadzony przez Instytut Zdrowia Publicznego Collegium Medicum UJ. Autorzy skryptu wprowadzającego do treści nauczanych w ramach przywołanego kursu założyli, że uzyskana przez studenta wiedza ma odwoływać się do dwóch zasadniczych obszarów: w części szczegółowej skryptu skonfrontowano ze sobą wynikające z ustawy obowiązki lekarza / pielęgniarki lub farmaceuty oraz – także zapisane w ustawie – prawa pacjenta. Przykładowo, jeden z proponowanych tematów brzmi: „Obowiązki lekarza a prawa pacjenta w świetle ustawy o zawodzie lekarza i kodeksu etyki lekarskiej. Analiza Kodeksu etyki lekarskiej. Podobieństwa i różnice rozwiązań ustawowych i zapisów w Kodeksie etyki lekarskiej”15. Przywołana filozofia nauczania zostaje doprecyzowana w charakterystyce prowadzonego na tej samej uczelni przedmiotu: „Prawne gwarancje partnerstwa w relacji pacjent – lekarz”. Dr Anna Mokrzycka w przygotowanej przez siebie części „wydziałowego sylabusa”, w następujący sposób określiła efekty kształcenia: „student akceptuje obowiązujące zasady postępowania 13 E. Grochans, Sylabus do zajęć: etyka na kierunku pielęgniarstwo, Pomorski Uniwersytet Medyczny, Szczecin 2011, [dostęp: 25.01.2013], s. 1, www.pum.edu.pl/__data/ assets/file/0013/44050/etyka2.doc. 14 Tamże, s. 1. 15 A. Szetela, Ch. Sowada, Szczegółowy program i plan studiów stacjonarnych I stopnia Zdrowie Publiczne, Instytut Zdrowia Publicznego Wydział Nauk o Zdrowiu Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Kraków 2012, s. 44. 102 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych cywilnego i karnego dotyczące zasad odpowiedzialności lekarza, wybiera ścieżki postępowania zgodne z zasadami prawa, słusznym interesem pacjenta, katalogiem prawa pacjenta i kodeksem etyki lekarskiej oraz celami systemowymi w ochronie zdrowia”16. W części szczegółowej opisu zajęć pojawiła się kategoria obowiązku, w tym przypadku jednak nie dotyczy ona pacjenta, lecz osoby ubezpieczonej w systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. W bogatym programie zajęć humanistycznych prowadzonych w Instytucie Zdrowia Publicznego UJ znalazł się także cykl wykładów pt.: „Bioetyka i prawa pacjenta”. W opinii prowadzącego te zajęcia dra Zbigniewa Zalewskiego: „Celem przedmiotu jest zapoznanie studentów z podstawowymi zagadnieniami i kierunkami współczesnej bioetyki. Szczególny nacisk położony zostanie na jednostkowy wymiar relacji osobowych w medycynie i służbie zdrowia, czego wyrazem jest podkreślenie roli praw pacjenta. Znajomość tychże praw i właściwych form ich ochrony ma umożliwić studentom dostrzeżenie kruchości ludzkiego bytu”17. Warto zwrócić uwagę, iż przywołany program zajęć nie przeciwstawia już tak wyraźnie praw pacjenta obowiązkom lekarza. W ramach przedmiotu „Bioetyka i prawa pacjenta” studenci zgłębiają takie zagadnienia jak: pojęcie autonomii pacjenta jako fundament jego praw i podstawa rozstrzygnięć moralnych, relacja lekarz – pacjent i spór o granice autonomii i paternalizmu oraz przymus i przemoc w medycynie18. Także na studiach lekarsko – stomatologicznych (na poziomie studiów doktoranckich) ujawnia się interesujące podejście do edukacji w zakresie praw pacjenta. Anna Niemcunowicz – Janica z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, autorka programu przedmiotu: „Prawo w badaniach biomedycznych” zwraca uwagę, że przyszli doktorzy nauk medycznych winni nie tylko posiadać wiedzę dotyczącą źródeł i zakresu prawa medycznego, ale również: podstaw prawnych „wykonywania eksperymentu medycznego i przesłanki jego legalności […] oraz odpowiedzialności prawnej lekarza”19. Wartym podkreślenia jest, iż w ramach omawianego kursu postawiono sobie za cel wykształcenie u lekarza umiejętności przekazywania wiedzy „z zakresu nauk medycznych w sposób dostosowany do poziomu odbiorcy”20. Ponadto student ukończywszy ów kurs winien potrafić „zidentyfikować uwarunkowania kulturowe, religijne i etniczne problemów pacjentów, […] przestrzegać 16 Tamże, s. 64. Tamże, s. 110. 18 Tamże, s. 111. 19 A. Niemcunowicz – Janica, Sylabus przedmiotu Prawo w badaniach biomedycznych, Wydział Lekarski z Oddziałem Stomatologii i Oddziałem Nauczania w Języku Angielskim, Białystok 2012, s. 2. 20 Tamże. 17 103 Błażej Kmieciak tajemnicy lekarskiej oraz w sposób odpowiedzialny informować pacjenta o stanie zdrowia oraz […] analizować przyczyny błędów medycznych”21. Należy tutaj zauważyć, iż przedstawiony zakres tematyczny odnosi się przede wszystkim do praktycznych aspektów ochrony praw pacjenta. Innymi słowy edukacja w zakresie praw pacjenta, takich jak ochrona tajemnicy czy też dostęp pacjenta do informacji, nastawiona jest na kształcenie konkretnych umiejętności, którymi winien w praktyce posługiwać się lekarz. Znamienne jest, iż temat praw pacjenta, prawa medycznego i bioetyki stał się w ostatnim czasie zagadnieniem, które coraz częściej staje się przedmiotem studiów podyplomowych.22 W Łodzi, Warszawie, Krakowie i Radomiu od połowy pierwszej dekady XXI w. pojawiły się, – kierowane nota bene zarówno do personelu medycznego, jak i do pacjentów- , oferty studiów podejmujących tę tematykę. Przykładem jest chociażby: „Podyplomowe Studium Prawa Medycznego, Praw Pacjenta i Ubezpieczeń Zdrowotnych”.23. 1. Kurs studiów podzielony został na pięć modułów: 2. Charakterystyka systemu opieki zdrowotnej; 3. System ubezpieczenia zdrowotnego; 4. Bioetyka; 5. Prawa pacjenta. Zagadnienia prawne; 6. Odpowiedzialność prawna. Szczególne znaczenie dla poruszanego w tym miejscu wątku edukacyjnego aspektu ochrony praw pacjenta wydają się mieć trzy ostatnie z wymienionych modułów, zatem warto przeanalizować założenia jednego z nich. Dla przykładu moduł „Bioetyka” koncentruje się na ukazaniu znaczenia etosu lekarskiego, akcentując m.in. cnoty lekarskie, ale także przedstawia koncepcje praw pacjenta, jak i praw przynależnych lekarzowi. Podobnie jak w programie nauczania proponowanym przez krakowskie Collegium Medicum, także w Łodzi tematyce autonomii pacjenta towarzyszy zagadnienie medycznego paternalizmu. Moduł „Prawa pacjenta. Zagadnienia prawne”, skupiając się więc na różnych aspektach relacji terapeutycznej, ukazuje niejako dwie strony tego samego medalu. Pojawiają się tutaj w pierwszym rzędzie prawne aspekty autonomii jednostki wobec interwencji medycznej, ale z drugiej strony założeniem programu jest szczegółowe omówienie zagadnień 21 Tamże, s. 2. Szerzej na omawiany temat zob. B. Kmieciak, Raport- Polska Edukacja Bioetyczna, źródło: http://biotechnologia.pl/bioetyka/aktualnosci/raport-polska-edukacjabioetyczna,1555 23 Program Podyplomowego Studium Prawa Medycznego, Praw Pacjenta i Ubezpieczeń Zdrowotnych Uniwersytetu Łódzkiego, [dostęp: 05.02.2013], http://wpia2.uni.lo(Dz.pl/ pspm/index.php?go=program.php. 22 104 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych przymusowego leczenia osób niezdolnych do wyrażenia zgody na interwencję medyczną (dzieci, osób psychicznie chorych, osoby nieprzytomnych). Oczywiście w trakcie studiów słuchacze otrzymują gruntowną wiedzę dotyczącą wszystkich wymienionych w Ustawie o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta uprawnieniach osoby poddawanej świadczeniom medycznym24. Trzeba też zauważyć, że organizatorzy studiów położyli szczególny nacisk na przekazanie wiedzy z zakresu odpowiedzialności cywilnej oraz karnej osób/instytucji świadczących usługi medyczne. Na uwagę w tym kontekście zasługuje także temat odpowiedzialności związanej z działaniami pacjentów. Okazuje się bowiem, iż na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego prowadzone są wykłady podejmujące tematykę odpowiedzialności „pacjenta za nieuzasadnione zarzuty wobec personelu medycznego lub zakładu opieki zdrowotnej”. Można przypuszczać, że włączenie ich do programu studiów miało na celu zrównoważenie dominującej problematyki praw pacjenta i z zagadnieniem uprawnień personelu medycznego25. Edukacja społeczeństwa W kontekście problematyki edukacji w obszarze praw pacjenta nie można nie wspomnieć o sposobach informowania świadczeniobiorców usług medycznych na temat przynależnych im uprawnień w trakcie korzystania z usług medycznych. W pierwszym rzędzie do realizacji powyższego celu powołany został urząd Rzecznika Praw Pacjenta. Zgodnie z zapisami art. 47 ust. 1 pkt 6 Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta „do zakresu działań Rzecznika należy […] opracowywanie i wydawanie publikacji oraz programów edukacyjnych popularyzujących wiedzę o ochronie praw pacjenta”26. Zgodnie z informacjami, jakie odnaleźć można na stronie internetowej Biura Rzecznika Praw Pacjenta, wśród 24 Program omawianych studiów z jednej strony zakłada kształcenie w zakresie zasad informowania pacjenta, z drugiej jednak strony nie przewiduje przekazywania treści dotyczących psychospołecznego spojrzenia na relację pacjent – lekarz. Podobne podejście prezentowane jest jednak przez wykładowców „Podyplomowego Studium Prawa Medycznego, Bioetyki i Socjologii Medycyny” Uniwersytetu Warszawskiego, zob. Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego [serwis internetowy], [dostęp: 05.02.2013], http://www2.wpia. uw.edu.pl/171,Informacje_ogolne.html. Podobne studia od kilku lat prowadzone są na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, zob. Podyplomowe Studia Prawa Medycznego, Bioetyki i Socjologii Medycyny, [dostęp: 18.11.2013], http://www2.wpia. uw.edu.pl/171,Informacje_ogolne.html. 25 Program Podyplomowego Studium Prawa…, dz. cyt. 26 Cyt. za: Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. 2009 nr 52 poz. 417). Mowa w tym miejscu o działaniach podejmowanych przez Rzecznika Praw Pacjenta przez pierwszych pięć lat istnienia omawianej funkcji, a więc w latach 2008r- 2013r. 105 Błażej Kmieciak działań edukacyjnych można wyróżnić dwie zasadnicze grupy: 1. działania zmierzające do ukazania pacjentom podstawowych przynależnych im praw oraz 2. działania skoncentrowane na popularyzacji inicjatyw edukacyjnych Biura. Pierwszy punkt wymienia 10 najważniejszych praw, które wynikają z ustawy o prawach pacjenta i RPP. Osoba zainteresowana konkretnym z nich zostaje odesłana do definicji zaczerpniętej wprost z aktu prawnego. Drugi punkt kieruje uwagę na działania Rzecznika w zakresie medialnej promocji praw pacjenta. Znajdują tutaj informacje na temat kampanii pod hasłem „Pacjencie, nie jesteś sam”, przeprowadzonej w internecie, radiu oraz telewizji. W tym miejscu pacjent może znaleźć również odnośniki do ulotek informujących o działalności Biura, jak i szerszym kontekście ukazujących problem praw pacjenta. Osoba chcąca uzyskać konkretne informacje w powyższym zakresie ma dzięki temu możliwość zapoznania się nie tyle z treścią aktu prawnego, ile z przystępną jego interpretacją. Poszczególne prawa zostały bowiem w tym miejscu przedstawione z perspektywy ich realnego wpływu na funkcjonowanie pacjenta. Najistotniejsze jest jednak, iż pacjent znajduje w tym miejscu konkretne przykłady naruszeń27. Na początku 2014r. omawiany Urząd przebudował swój serwis internetowy. W jego nowej odsłonie poza ww. elementami znalazły się również odnośniki kierujące do sporządzonych przez urzędników odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Zaprezentowana została również w oddzielnym miejscu procedura zgłaszania sprzeciwu od opinii lekarza.28 Pozostając w sferze edukowania pacjenta o jego prawach, warto chwilę uwagi poświęcić akcji „Leczyć po ludzku”, zorganizowanej w grudniu 2009 r. przez „Gazetę Wyborczą” oraz Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. Jednym z istotniejszych elementów tej kampanii było udostępnienie pacjentom, dołączonego do wspomnianego dziennika, poradnika „Prawa pacjenta”29. Publikacja ta w sposób szczegółowy, a zarazem przystępny przedstawia każde z przynależnych pacjentowi praw. Interesującym przykładem może być w tym miejscu sposób przedstawienia prawa pacjenta do opieki duszpasterskiej, które – skądinąd całkowicie słusznie – skojarzone zostało prawem do umierania w godności. Ponadto 27 Ulotka informacyjna, Pacjencie, czy znasz swoje prawa?, Biuro Rzecznika Praw Pacjenta, Warszawa 2010, s. 2. Zob. też: serwis Biura Rzecznika Praw Pacjenta: www.bpp. gov.pl. 28 www.bpp.gov.pl (dostęp 15.10.2014r.) 29 A. Pochrzest – Motyczyńska i in., Prawa pacjenta. Poradnik, Agora SA, Warszawa 2009. Od czasu ukazania się tego poradnika wydano już pięć innych, które odnosiły się do takich zagadnień jak: choroba nowotworowa, lecznictwo pediatryczne, czy też leczenie chorób przewlekłych. zob. „Wyborcza.pl” [serwis internetowy], [dostęp: 07.02.2013], http:// wyborcza.pl/leczyc/0,0.html. 106 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych zwrócono uwagę, iż pacjent ma prawo do pełnej informacji dotyczącej jego stanu zdrowia. Zaznaczono jednak, że prawem pacjenta jest także żądanie, by nie przekazywano mu takich wiadomości30. Na szczególną uwagę zasługuje także fakt, iż redaktorzy poradnika w sposób bardzo szczegółowy odnieśli się również do kwestii obowiązków pacjenta, w tym obowiązku wysuwającego się na plan pierwszy: dbania o własne zdrowie. Ponadto zaznaczono, pacjent ma obowiązek interesować „się swoimi problemami zdrowotnymi i świadomie brać udział w leczeniu”, przestrzegać „zaleceń personelu medycznego dotyczących diagnostyki, leczenia, rehabilitacji i zmiany trybu życia”, odnosić: „się kulturalnie do pracowników ochrony zdrowia, być uprzejmym, uczciwym, przedstawiać personelowi medycznemu wyczerpujące informacje dotyczące […] stanu zdrowia, trybu życia i leczenia. […] [Wykazywać się] szacunkiem do innych pacjentów, szanować ich godność, intymność i poufność informacji ich dotyczących”.31 Zdaniem autorów pacjent winien ponadto przestrzegać zasad higieny osobistej oraz zasad określonych w regulaminach szpitalnych. Pacjentowi nie wolno narażać innych pacjentów na utratę zdrowia, np. poprzez agresywne zachowanie, skutkujące niszczeniem wyposażenia szpitalnego. Wreszcie – na koniec – zwrócono uwagę, iż obowiązkiem pacjenta jest opłacanie składek zdrowotnych32. Pojawienie się tej ostatniej uwagi budzi zastanowienie, ponieważ polski porządek prawny nie przewiduje bezpośredniego opłacania przez pacjenta składek zdrowotnych – w przypadku osoby zatrudnionej składki odprowadza pracodawca, w przypadku bezrobotnego – urząd pracy bądź też organ opieki wspierający daną osobę w jej trudnej sytuacji materialnej33. Stąd też, choć powinność tę określić można mianem obowiązku, to jednak spełnienie go pozostaje w znacznej mierze poza wolą pacjenta. Dyskusyjne są również takie zalecenia jak: obowiązek dbania o własne zdrowie, interesowania się własnym stanem zdrowia, informowania personelu o prowadzonym trybie życia oraz jego modyfikacja pod wpływem określonych zaleceń lekarskich. Należy zwrócić uwagę, że zobowiązania te, a w zasadzie ich realizacja pozostaje wyłącznie w gestii samego pacjenta. Jeśli pacjent odmawia podejmowania podobnych działań, a jego decyzja ma charakter w pełni świadomy i jest dobrowolna, wówczas nie obejmuje go obowiązek 30 Tamże, s. 11. Tamże, 32 Tamże, s. 2. 33 Poradnik: Zasady rozliczania składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne osób przebywających na urlopach wychowawczych lub pobierających zasiłek macierzyński, Zakład Ubezpieczeń Społecznyxch, Warszawa 2012, s. 5. 31 107 Błażej Kmieciak realizacji medycznych nakazów. Oczywistym jest, iż zaniedbanie własnego zdrowia prowadzić może do pogorszenia się kondycji pacjenta, jednak jest to wyłączna odpowiedzialność pacjenta. Inaczej jest w przypadku wytycznej nakazującej szacunek wobec innych pacjentów oraz personelu medycznego. W sferze interpersonalnej relacji pomiędzy pacjentem a personelem medycznym nie do pomyślenia jest sytuacja, w której jednej stronie przysługują wyłącznie prawa, a druga ma tylko obowiązki34.35. Próba konkluzji Dla przedstawionego powyżej wątku edukacyjnych aspektów praw pacjenta istotnym będzie przedstawienie poglądu S. Geyera, prezydenta Europejskiego Towarzystwa Socjologii Zdrowia i Medycyny. Badacz, dokonując analizy historycznej kształcenia w zakresie socjologii medycyny (w ramach której ukazywane są zagadnienia związane z prawami pacjenta) na niemieckich uczelniach medycznych, doszedł do wniosku, iż największym zainteresowaniem studentów cieszą się te przedmioty, które łączą wiedzę społeczną z praktyką kliniczną. W Niemczech bowiem zajęcia, np. z socjologii medycyny, poza przekazywaniem wiedzy stricte podręcznikowej, mają charakter praktyczny. Aspekty relacji z pacjentem, problemy powstawania ewentualnych konfliktów oraz kwestie związane z komunikowaniem pacjentowi oraz jego rodzinie ważnych informacji, wykorzystywane są przez studentów w praktyce, tj. w ramach spotkania z osobą chorą- aczkolwiek trzeba zauważyć, że w spotkaniu tym, ze względu na dobro pacjenta, uczestniczy 34 Formą kształcenia o prawach pacjenta są także programy edukacyjne prowadzone przez tzw. pełnomocników ds. praw pacjenta. Zob. np.: K. Serdek, Programy edukacyjne dla pacjentów, Końskie 2012, [dostęp: 08.02.2012], www.zoz.konskie.pl/../PRAWA%20 PACJENTA%20prez%202012r. Na problematyce uprawnień pacjenta skupili się także autorzy poradnika dotyczącego praw pacjenta, który kilka lat temu wydał Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej. W publikacji tej, w przeciwieństwie do poradnika wydanego we współpracy z „Gazetą Wyborczą”, skupiono się wyłącznie na temacie praw, pomijając zagadnienie obowiązków pacjenta. Trzeba koniecznie zwrócić uwagę, iż omawiany temat przedstawiony został nie tylko w formie merytorycznych wypowiedzi. Dużą rolę w odbiorze poradnika odgrywa jego szata graficzna. Każde z praw zilustrowane zostało w komiczny sposób obrazem nawiązującym do charakteru prawa, przykładem jego naruszenia lub też mylnego rozumienia. Zob. D. Karkowska (oprac.), Prawa pacjenta. Poradnik, Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, Warszawa 2010. 35 Należy wspomnieć, z całą pewnością do obowiązków Pacjenta zaliczyć można przestrzeganie regulaminu wewnątrzszpitalnego, pod warunkiem jednak, iż jego zapisy nie są sprzeczne z powszechnie obowiązującymi zapisami ustawowymi odnoszącymi się do praw pacjenta O powyższym traktuje (nie obowiązujący już art. 18 a ustawy o zakładach opieki zdrowotnej: „Postanowienia regulaminu, o którym mowa w ust. 1, nie mogą naruszać praw pacjenta określonych i wynikających z przepisów ustawy oraz przepisów odrębnych”. 108 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych także jego lekarz prowadzący. Przywołana zatem socjologia medycyny nie jest zatem przedmiotem czysto teoretycznym, lecz także praktycznym. Przestudiowanie przypadku konkretnego pacjenta pozwala studentom odnieść w przyszłości uzyskaną w ten sposób wiedzę, do innych przypadków, w których pojawić się mogą dylematy związane z udzielaniem informacji choremu. Pacjent w trakcie rozmowy przedstawia swoją historię i wówczas to, niejako na bieżąco wyłaniają się konkretne problemy charakterystyczne dla kontaktów pomiędzy personelem medycznym a pacjentem. W ten sposób student uczy się również najbardziej efektywnych sposobów rozwiązania wspomnianych trudności. Zdaniem Geyera ten rodzaj zajęć praktycznych ma fundamentalne znaczenie dla dalszej pracy przyszłych lekarzy. Niezwykle istotna wiedza psychospołeczna zostaje skonfrontowana z konkretnym przypadkiem, a przez to widza ma szansę utrwalić się36. Opinię tę podzielają również polscy badacze. prof. Zdaniem Pawła Łukowa oraz dr Weroniki Chańskiej obecna i praktykowana przez wiele dziesięcioleci forma nauczania zagadnień bioetycznych winna ulec modyfikacji. Przywołani akademicy uważają, iż zasadnym jest przeszczepienie na polski grunt modelu niemieckiego, a więc łączenia kształcenia teoretycznego z elementami praktyki37. Nie oznacza to, iż obecnie w treść wykładów nie wplata się przykładów konkretnych casusów – przypadków szeroko komentowanych, nagłośnionych, o których wzmianka ma ułatwić zrozumienie problemu, brakuje jednak odwołań do codziennej praktyki klinicznej. Tym samym Łukow oraz Chańska postulują, by rozważyć możliwość stworzenia kursów, w trakcie których student zapoznawałby się z wiedzą ekspercką i jednocześnie, wraz z drugim wykładowcą, analizowałby sytuację pod kątem etyki lekarskiej38. Opisane sposoby edukowania przyszłych lekarzy oraz pielęgniarek nie uwzględniają niestety tego kluczowego w dzisiejszych czasach aspektu praktycznego. Do podobnych wniosków można dojść, analizując dostępne dla pacjentów programy edukacyjne. Z całą pewnością nie 36 S. Meyer, Teaching Meical Socjology In Germany [w:] (red.) W. Piątkowski, B. Płonka – Syroka, Socjologia i antropologia medycyny w działaniu, Oficyna Wydawnicza Arboretum, Wrocław 2008, s. 170–172. 37 Zgodnie ze standardami kształcenia na studiach lekarskich dla przedmiotów takich jak etyka lekarska, psychologia lekarska, prawo medyczne oraz socjologia w medycynie przeznaczono w ciągu sześciu lat studiów odpowiednio: 30, 30, 45 oraz 30 godzin, zob. Standardy kształcenia na kierunku lekarskim, [dostęp: 21.06.2013], http://www.bip.nauka. gov.pl/_gAllery/23/71/2371/54_kierunek_lekarski.pdf. 38 O skuteczności nauczania etyki lekarskiej na studiach medycznych. Rozmowa Cezarego Łasiczniuka z dr Weroniką Chańską oraz prof. Pawłem Łukowem [w:] Radio Tok FM [portal internetowy], [dostęp: 21.06.2013]. Dostępny w inernecie: http://www.tokfm. pl/Tokfm/0,131258.html. 109 Błażej Kmieciak ma możliwości przeprowadzenia usystematyzowanych oraz zaplanowanych szkoleń dla wszystkich pacjentów leczących się na terenie Polski. Dostępne obecnie programy oraz projekty edukacyjne mają na celu dotarcie do jak największej rzeszy osób, które korzystały, korzystają obecnie lub też planują w przyszłości skorzystać z usług systemu ochrony zdrowia. Także jednak i te szkolenia odwołują się do wiedzy teoretycznej, która – co warto podkreślić – prezentowana jest w coraz atrakcyjniejszy sposób. Pewną innowacją mogą być w tym kontekście zajęcia edukacyjne oferowane pacjentom w trakcie ich pobytu w szpitalu. Podobne programy prowadzone np. przez rzeczników praw pacjenta szpitala psychiatrycznego dają osobom hospitalizowanym szanse odwołania się do konkretnej sytuacji. Dany przepis ma szansę być wyjaśniony na przykładzie konkretnego zdarzenia, które zostaje wyjaśnione przez osobę znającą specyfikę danej placówki39. Wnioski Zagadnienie praw pacjenta poruszane jest coraz częściej w licznych dyskusjach społecznych. Relacje medialne regularnie informują o problemach powiązanych ze wspomniana zagadnieniem. Mowa w tym miejscu z jednej strony o problemach takich, jak dostęp do świadczeń zdrowotnych. W sposób szczególny poruszane są także wątki odpowiedniej opieki, jaką pacjent uzyskuje/nie uzyskuje ze strony personelu. Coraz częściej do głosu dochodzą także środowiska wskazujące na konieczność kształtowania swoistej kultury praw pacjenta, budowanej z trakcie edukacji przyszłych medycznych specjalistów.40 W tym miejscu pojawiają się jednak również głosy wskazujące na uzasadnioną potrzebę kształtowania świadomości występowania w relacji terapeutycznej zarówno praw, jak i obowiązków istniejących po stronie pacjentów oraz medyków. Obserwując m.in polską debatę bioetyczną dostrzec można jeszcze inny aspekt ukazywania tematu praw osób korzystających ze świadczeń zdrowotnych. Postęp medycyny, sprawia, iż pacjenci nie tylko otrzymują innowacyjne formy wsparcia zdrowotnego. Warto wspomnieć, że osoby doświadczające trudności uzyskują de facto nowe możliwości lecznicze. Wspomniane możliwości powodują, iż także prawa pacjenta ukazywane są w nieznanych dotąd kontekstach. Problemy takie, jak; dostęp do technik wspomaganego rozrodu (in vitro), zagadnienie przerywania ciąży, czy też żywo dyskutowany temat klauzuli 39 Zob. „Elementarz małego pacjenta” na Dzień Dziecka [w:] Rzecznik Praw Pacjenta [serwis internetowy], Warszawa 2012, [dostęp: 21.06.2012], http://bpp.gov.pl/#kom128. 40 W sposób obszerny powyższe zagadnienie przeanalizował w swoich wypowiedziach prof. Bogdan Chazan. Zob. M. Müller, Prawo do życia. Bez kompromisu. Wywiad z prof. Bogdanem Chazanem, Wydawnictwo WAM, Kraków 2014r., s. 125- 131. 110 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych sumienia powodują, że zarówno pacjenci, jak i lekarze/ pielęgniarki coraz częściej wskazują w owych kontekstach na problematykę praw. Przedstawione powyżej naszkicowane zaledwie wyniki badań wskazują, iż temat sytuacji prawnej pacjenta spotyka się z zainteresowaniem zarówno przyszłych lekarzy, jak i samych pacjentów. Szerzej ukazane aspekty edukacyjne jednoznacznie dowodzą z kolei, że etyczny oraz prawny wymiar udzielania świadczeń zdrowotnych odgrywa coraz istotniejszą rolę. Wspominany powyżej rozwój medycyny powoduje, iż proces edukacji w zakresie praw pacjenta musi ulegać stałej aktualizacji. Dynamiczny postęp stawia bowiem zarówno pacjentów, jak i medyków przed nowymi sytuacjami. W tym miejscu należy zwrócić uwagę, że sama edukacja, może okazać się elementem niewystarczającym w zakresie wprowadzania pozytywnych zmian. Zmiany te wydają się być szczególnie konieczne w obliczu pojawiających się konfliktów na linii np pacjenci – lekarze.41 Jednostronne kształtowanie świadomości posiadanych praw, powodować może pominięcie istotnego aspektu zobowiązań. Z kolei skupienie się wyłącznie na aspekcie posiadanych zawodowych obowiązków, kształtować może postawę leku, w tym przypadku stosunku do pacjentów. Warto zatem dostrzec, iż w społecznej debacie koniecznym jest podniesienie aspektu wychowania do praw pacjenta. Jak bowiem słusznie zwrócił uwagę papież Jan XXIII: „Tych więc ludzi, którzy dopominają się o swe własne prawa, a równocześnie albo całkowicie zapominają o swych obowiązkach, albo wykonują je niedbale, trzeba porównać z tymi, którzy jedną ręką wznoszą gmach, a drugą go burzą”42. Bibliografia 1. Doroszewska A., Socjologiczne aspekty praw pacjenta – analiza wybranych problemów [w:] w: Uwarunkowania prawne, ekonomiczne i socjologiczne funkcjonowania wybranych systemów ochrony zdrowia, (red.) T. Mróz, Wyd. Temida2, Białystok 2011. 41 J. Solska, Kto umrze, kto zarobi, „Polityka” 2012, nr 5, [dostęp: 30.07.2012], http:// archiwum.polityka.pl/art/kto – umrze – kto – zarobi,386692.html. 42 Jan XXIII, Pacem in terris, http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_xxiii/ encykliki/pacem_in_terris_11041963.html (dostęp 25 marca 2013 r.). Projekt sfinansowany ze środków Narodowego Centrum Nauki przyznanych na podstawie decyzji numer DEC2013/10/E/HS5/00157 Artykuł jest przeredagowanym fragmentem pracy doktorskiej autora „Prawa pacjenta i ich ochrona. Studium Socjologiczne”, obronionej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim 7 maja 2014 r. 111 Błażej Kmieciak 2. Dokument: Standardy kształcenia na kierunku lekarskim, [dostęp: 21.06.2013], http://www.bip.nauka.gov.pl/_gAllery/23/71/2371/54_ kierunek_lekarski.pdf. 3. Dokument: Program Podyplomowego Studium Prawa Medycznego, Praw Pacjenta i Ubezpieczeń Zdrowotnych Uniwersytetu Łódzkiego, [dostęp: 05.02.2013], http://wpia2.uni.lo(Dz.pl/pspm/index.php?go=program.php . 4. Felisiak O., (oprac.), Opinie o opiece zdrowotnej. Komunikat z badań, Centrum Badania Opinii Społecznej, Warszawa 2009. 5. Grochans E., Sylabus do zajęć: etyka na kierunku pielęgniarstwo, Pomorski Uniwersytet Medyczny, Szczecin 2011, [dostęp: 25.01.2013], s. 1, www.pum.edu.pl/__data/assets/file/0013/44050/etyka2.doc. 6. Hipsz N., (oprac.), Polacy o państwowej i prywatnej opiece zdrowotnej, Centrum Badania Opinii Społecznej, Warszawa 2012. 7. Informacja: Prawa pacjenta jako swoista kategoria praw człowieka [w:] Nauka Polska [portal internetowy], [dostęp: 14. 06.2012], http://nauka – polska.pl/dhtml/raporty/praceBadawcze?rtype=opis&lang=pl&objectId=22389. 8. Informacja: TNS OBOP: dla pacjentów najważniejszy jest szybki dostęp do leczenia [w:] Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej [portal internetowy], [dostęp: 23.01.2013], http://www.prawapacjenta.eu/index. php?pId=3121. 9. Informacja: Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego [serwis internetowy], [dostęp: 05.02.2013], http://www2.wpia.uw.edu. pl/171,Informacje_ogolne.html. 10. Informacja: Podyplomowe Studia Prawa Medycznego, Bioetyki i Socjologii Medycyny, [dostęp: 18.11.2013], http://www2.wpia.uw.edu. pl/171,Informacje_ogolne.html. 11. Karkowska D. (oprac.), Prawa pacjenta. Poradnik, Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, Warszawa 2010. 12. Meyer S., Teaching Meical Socjology In Germany [w:] (red.) W. Piątkowski, B. Płonka – Syroka, Socjologia i antropologia medycyny w działaniu, Oficyna Wydawnicza Arboretum, Wrocław 2008. 13. Niemcunowicz – Janica A., Sylabus przedmiotu Prawo w badaniach biomedycznych, Wydział Lekarski z Oddziałem Stomatologii i Oddziałem Nauczania w Języku Angielskim, Białystok 2012. 14. Olejniczak M., Mochwska M., Basińska K., Opinie studentów gdańskiego Uniwersytetu Medycznego na temat przestrzegania praw pacjenta w trakcie odbywania zajęć klinicznych, „Annales Academiae Medicae Gedanensis” 2011, nr 41. 112 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych 15. Pochrzest – Motyczyńska A. i in., Prawa pacjenta. Poradnik, Agora SA, Warszawa 2009 16. Poradnik: „Elementarz małego pacjenta” na Dzień Dziecka [w:] Rzecznik Praw Pacjenta [serwis internetowy], Warszawa 2012, [dostęp: 21.06.2012], http://bpp.gov.pl/#kom128. 17. Poradnik: Zasady rozliczania składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenie zdrowotne osób przebywających na urlopach wychowawczych lub pobierających zasiłek macierzyński, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Warszawa 2012. 18. Szetela A., Sowada Ch., Szczegółowy program i plan studiów stacjonarnych I stopnia Zdrowie Publiczne, Instytut Zdrowia Publicznego Wydział Nauk o Zdrowiu Uniwersytet Jagielloński Collegium Medicum, Kraków 2012. 19. Ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. 2009 nr 52 poz. 417). 20. Ulotka informacyjna, Pacjencie, czy znasz swoje prawa?, Biuro Rzecznika Praw Pacjenta, Warszawa 2010, s. 2. Zob. też: serwis Biura Rzecznika Praw Pacjenta: www.bpp.gov.pl. 21. Wywiad: O skuteczności nauczania etyki lekarskiej na studiach medycznych. Rozmowa Cezarego Łasiczniuka z dr Weroniką Chańską oraz prof. Pawłem Łukowem [w:] Radio Tok FM [portal internetowy], [dostęp: 21.06.2013]. Dostępny w Internecie: http://www.tokfm.pl/ Tokfm/0,131258.html. 22. Wagner O., Prawa pacjenta. Raport z badania Capibus, [dostęp: 23.01.2013], s. 2–3, www.prawapacjenta.eu/../Raport%20z%20badania. Patients’ rights from the perspective of selected sociopedagogical aspects Patients’ rights have a special character. They relate to the unique situation. The patient reports to the doctor at the time of experiencing suffering, pain, difficulty. The doctor has the knowledge and skills of healing. He has the ability to help the patient. Treatment, however, involves entering a necessity in the intimate sphere of human life. Currently, attention is drawn to the necessity of forming partnerships in medicine. However, it seems that a similar situation, it is impossible to completion. At a certain stage of treatment, the patient must “entrust” the person of the doctor. He must trust him. Do patients know, however, own rights? 113 Błażej Kmieciak It is also worth considering: Is the future doctors know the patient’s rights? Do students understand how important they are relevant? How do universities prepare future doctors for contact with the patient? Are they in Poland institutions that educate patients in this regard? This article is attempt is made to answer the questions presented. Renata Ernst-Milerska Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Badanie opinii rodziców jako praktyka demokratycznej kultury szkoły 0. Wstęp Refleksja nad demokracją szkolną ma wielowiekową tradycję. Jak wykazuje Fritz Osterwalder w syntezie historycznych związków między demokracją, wychowaniem i szkołą, sięgają one swoimi korzeniami republiki ateńskiej1. Nie można bowiem oddzielić dawnych dyskusji nad istotą republiki od późniejszych dyskusji nad kształtem życia publicznego w miastach, np. doby renesansu i reformacji, czy też późniejszych debat dotyczących organizacji rodzących się nowoczesnych struktur państwowych. Znalazło to wyraz w poglądach filozofów i pedagogów, jak chociażby Jean Jacques Rousseau i jego idei obywatela. Przykład ten pokazuje wagę namysłu nad człowiekiem, który przynależy do porządku naturalnego, a więc jest uzależniony od więzi naturalnych, a zarazem ma tworzyć życie społeczne według innej logiki2. W naszym kręgu kulturowym, w toku rozwoju historycznego, priorytetową pozycję zdobyła logika państwa demokratycznego, pluralistycznego i obywatelskiego. Z tej perspektywy szczególną rolę w zainicjowaniu nowoczesnej debaty nad związkami między szkołą i demokracją przypisuje się Johnowi Dewey’owi, klasykowi amerykańskiego pragmatyzmu, pedagogiki progresywistycznej i kształcenia obywatelskiego. Dowodził on, że środowisko szkoły nie tylko odtwarza i przekazuje już istniejący dorobek cywilizacyjny, lecz również jest miejscem debaty dotyczącej kształtu życia 1 F. Osterwalder, Demokratie, Erziehung und Schule, Bern, Stuttgart, Wien 2011, s. 33 i następne. 2 R. Spaemann, Rousseau – człowiek czy obywatel. Dylemat nowożytności, Warszawa 2011, s. 119-152. 115 Renata Ernst-Milerska społecznego w przyszłości. W tym sensie relacje społeczne w szkole kreują kształt społeczeństwa przyszłości. We współczesnym dyskursie pedagogicznym podejście takie jest odzwierciedlone w ideach demokratyzacji i uspołecznienie szkoły. Idee te wyraziłam w pojęciu „demokratycznej kultury szkoły”, który – w odróżnieniu od terminu „uspołecznienie szkoły”3 – ma swoje odpowiedniki m.in. w języku angielskim i niemieckim. W niniejszym artykule zamierzam ukazać aspekty demokratyzacji szkoły jako czynnika warunkującego demokratyczne wychowanie i socjalizację. Zrekonstruuję dwa komplementarne podejścia. Pierwsze koncentruje się na analizie instytucjonalnego wskaźnika poziomu demokratyzacji szkoły (instytucje przedstawicielskie środowiska szkolnego), drugie postuluje uwzględnienie także wzorów wartościowania, interpretowania i zachowania kreowanych w środowisku szkoły (kultura szkoły). Wyrażam przekonanie, że wychowanie „do” demokracji” jest więc nie tylko kształceniem „o” demokracji, lecz również kształceniem „w” demokracji. Kształcenie w tym zakresie musi odbywać się bowiem w korelacji z życiem szkolnym, którego warunkiem jest kultura szkoły4. Kreowanie demokratycznej kultury szkoły jest kształtowaniem wzorów funkcjonowania środowiska szkolnego wspierających podmiotowość i partycypację nauczycieli, uczniów i rodziców w życiu szkoły. W tym kontekście zamierzam wykazać, że badania opinii rodziców, będące elementem dyskursu szkolnego, są przykładem dobrej praktyki demokratycznej kultury szkoły. Wywody teoretyczne połączę z prezentacją wyników badań własnych w tym zakresie5. 1. Pojęcie demokracji F. Osterwalder rozpoczyna rozdział poświęcony koncepcji demokracji i wychowania od przytoczenia następującego twierdzenia G. Sartori’ego, autora monumentalnej pracy poświęconej teorii demokracji: „Pojęcie demokracji musi być w sposób oczywisty niejasne i wielostronne; dzieje się tak dlatego, że obecnie ‘demokracja’ stała się w znacznym stopniu określeniem dotyczącym cywilizacji bądź też – bardziej poprawnie – (dotychczasowego) końcowego produktu politycznego cywilizacji zachodniej”6. Wieloznaczność pojęcia 3 Niemieckie pojęcie uspołecznienia „Vergesllschaftung” i angielskie „communization” występują głównie w kontekstach gospodarczych i politycznych, a nie pedagogicznych. 4 S. Reinhardt, Schulleben und Unterricht – nur der Zusammenhang bildet politisch und demokratisch, „Zeitschrift für Pädagogik“ t. 55: 2009, z. 6, s. 860-871. 5 Niniejszy artykuł opiera się na fragmentach pracy dyplomowej przedłożonej na studiach podyplomowych z wiedzy o społeczeństwie na Wydziale Nauk Ekonomicznych SGGW w Warszawie. 6 F. Osterwalder, Demokratie, Erziehung und Schule, dz. cyt., s. 15. 116 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych demokracji nie wyklucza jej pozytywnego określenia. Osterwalder wymienia jej podstawowe wyznaczniki i warunki, do których zalicza: wolność jednostki i wolność polityczną, istnienie politycznej sfery równości i partycypacji obywateli w dotyczących ich decyzjach, uznanie pierwszeństwa władzy ludu wobec władzy politycznej i państwowej, istnienie sposobów postępowania w zakresie stanowienia woli większości, ich kontroli i korekty7. W kontekście powyższego zastrzeżenia, w niniejszej pracy, przyjmuję za punkt wyjścia następującą definicję. Demokracja jest „formą ustroju politycznego opierającego się na równoprawnym uczestnictwie wszystkich posiadających prawa obywateli w wykonywaniu władzy; jest również synonimem samych praw i wolności politycznych, których podstawą jest równość obywateli wobec prawa oraz równość ich szans i możliwości”8. Autor tej encyklopedycznej definicji rozszerza następnie jej zakres także na inne obszary życia: stosunki społeczne, gospodarcze czy religijne. Ideą spajającą jest tutaj równouprawnienie i równość szans wszystkich podmiotów. Oznacza to, że demokracja opiera się nie tylko na uznaniu „władzy ludu”, a więc prawa ludu do samostanowienia, lecz również na równouprawnieniu wszystkich członków owego ludu i poszanowaniu praw każdego podmiotu. W tym sensie demokracja nie jest synonimem władzy większości, ale porządkiem politycznym i społecznym zorientowanym na dobro wspólne. Demokracja nie jest jedynie ustrojem politycznym, lecz przenika (powinna przenikać) możliwie wszystkie obszary życia. Ma więc nie tylko ustrojowe czy formalno-prawne znaczenie. Ona kształtuje mentalność człowieka. Mirosław J. Szymański podkreśla, że walorem demokracji „jest wykorzystanie potencjału energii i myśli wielu ludzi, a więc mobilizowanie i wykorzystanie szerokich sił społecznych oraz częste korzystanie z mądrości zbiorowej. (...) Na tym tle rozwija się poczucie podmiotowości obywateli. Więcej osób identyfikuje się z tym, co się dzieje w rzeczywistości, akceptuje wprowadzane zmiany i je rozumie. Ludzie przyjmują postawy aktywne, a to już samo w sobie potęguje dynamikę zmiany”9. Innymi słowy, efektem i jednocześnie warunkiem urzeczywistniania ładu demokratycznego jest podmiotowa partycypacja jednostek w życiu społecznym. Demokracja zakłada więc w sobie wspieranie rozwoju jednostek w kierunku podmiotowości i partycypacji społecznej. Ów rozwój powinien być wspierany w procesie kształcenia szkolnego. Stąd też zasadniczą funkcję w koncepcji szkoły współczesnej pełni kształcenie demokratyczne i obywatelskie. 7 8 9 Tamże, s. 16. W. Bernacki, Demokracja, w: Wielka Encyklopedia PWN, Warszawa 2002, t. 7, s. 71. M.J. Szymański, Edukacyjne problemy współczesności, Kraków 2014, s. 131. 117 Renata Ernst-Milerska 2. Demokratyczna kultura szkoły Uznając wagę kształcenia obywatelskiego Komisja Europejska opracowała dwa raporty. W 2005 r. ukazał się raport „Edukacja obywatelska w szkole europejskiej”10, natomiast w 2012 r. kolejny pt. „Edukacja obywatelska w Europie”11. W polityce oświatowej Unii Europejskiej edukacja demokratyczna i obywatelska została włączona w kontekst koncepcji uczenia się przez całe życie. W 2010 r. wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej przyjęły Kartę Edukacji Obywatelskiej i Edukacji o Prawach Człowieka Rady Europy. „W europejskiej ramie kluczowych kompetencji w nauczaniu przez całe życie zaproponowano, by w trakcie kształcenia w szkole pomagać młodym ludziom w nabywaniu kompetencji społecznych i obywatelskich, opisanych w kategoriach wiedzy, umiejętności i postaw. Podejście podkreślające rolę kompetencji wymaga nowego sposobu organizowania kształcenia w różnych dziedzinach przedmiotowych – w tym edukacji obywatelskiej”12. W powyższych raportach wyrażono przekonanie, że kształcenia obywatelskiego nie można ograniczyć jedynie do przekazu wiedzy, umiejętności i kompetencji podczas zajęć lekcyjnych w formie nauczanego przedmiotu. Równie istotnym miejscem jego realizacji jest szkoła jako środowisko wychowawcze i socjalizacyjne. „Edukacja obywatelska jest bardziej efektywna, jeśli ma oparcie w środowisku szkolnym, w którym uczniowie mogą w działaniu poznawać wartości i zasady procesu demokratycznego. We wszystkich państwach uregulowano promowanie udziału uczniów w procesie zarządzania szkołą. Na przykład pełnienie funkcji przedstawicieli klasowych, uczestnictwo w radach uczniów, reprezentowanie uczniów w ciałach zarządzających szkołą. Kulturę i procesy demokratyczne w placówkach edukacyjnych potwierdzają regulacje i rekomendacje dotyczące udziału rodziców w zarządzaniu szkołą”13. Główną formą partycypacji uczniów w życiu społecznym szkoły jest działalność rad uczniowskich. Ma się wrażenie, że pod taką pojęciowością ukrywają się tradycyjne formy samorządności uczniowskiej – od poziomu klasowego po poziom całej szkoły. Na tym ogólnym poziomie rady uczniowskie stanowią gremium dyskusji nad sprawami życia szkolnego w zakresie inicjatyw uczniowskich, kwestii wychowawczych i dydaktycznych. Uczniowie pełnią w tym wypadku funkcję konsultacyjną, ale nie decyzyjną. 10 Citizenship Education at School in Europe, Directorate-General for Education and Culture, Brussels 2005. 11 Kształcenie obywatelskie w szkole, Agencja Wykonawcza ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego, Warszawa 2012. 12 Kształcenie obywatelskie w szkole, dz. cyt., s. 7. 13 Tamże, s. 13. 118 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych W niektórych krajach dopuszcza się również przedstawicieli uczniów, głównie na II poziomie szkoły średniej, do udziału w szkolnych ciałach zarządzających. Ich rola wiąże się z udziałem w opracowywaniu szkolnych planów nauczania, tworzeniu zasad zarządzania życiem szkolnym, organizacją zajęć pozalekcyjnych i opiniowaniu wybranych kwestii budżetowych. W większości państw, które dopuszczają takie rozwiązanie, uczniowie odgrywają rolę doradczą. Znacznie dalej idące rozwiązania przyjęto w Hiszpanii, dopuszczając uczniów szkół średnich (od klasy trzeciej) do udziału w wyborze dyrektora szkoły oraz w pracach gremiów dokonujących ewaluacji szkoły14. Ważną rolę w tworzeniu demokratycznej kultury szkolnej odgrywają rodzice. Ich zaangażowanie w życie szkoły jest jednym z najważniejszych wskaźników poziomu uspołecznienia oświaty. „Wszystkie państwa europejskie z wyjątkiem Cypru, Szwecji, Turcji wprowadziły na poziomie centralnym uregulowania i oficjalne zalecenia umożliwiające i zachęcające rodziców do angażowania się w proces zarządzania szkołą”15. Może on przybierać różne formy. Podstawowymi są zaangażowanie na poziomie klasy oraz całej szkoły. Zakres tego zaangażowania jest w sposób odrębny regulowany w poszczególnych państwach. Zaangażowanie to jest wyznaczane z jednej strony przez pomoc organizacyjną i opiniowanie, z drugiej natomiast – przez decyzyjny udział w zarządzaniu. Pomiędzy tymi dwoma biegunami zostały umiejscowione rozwiązania oświatowe przyjęte w poszczególnych państwach. Kategorią zyskującą obecnie dużą popularność w pedagogice i polityce oświatowej jest pojęcie kultury szkoły16. „Raport Euridice z 2005 roku podkreślał znaczenie kultury szkolnej w edukacji obywatelskiej. Kulturę szkolną określono w nim jako ‘system postaw, wartości, norm, przekonań, codziennych praktyk, zasad, metod kształcenia i działań organizacyjnych’ (...), zatem w istotny sposób wpływa ona na to jak funkcjonuje cała szkolna wspólnota. Skuteczne prowadzenie edukacji obywatelskiej wymaga więc kultury szkolnej, w której zachęca się i ceni zaangażowanie oparte na zasadach demokratycznych, tym samym umożliwiając uczniom udział w podejmowaniu decyzji dotyczących ich samych”17. W niniejszym artykule definiuję kulturę szkoły w kategoriach wzorów zachowania, interpretowania i wartościowania rzeczywistości wynikających z funkcjonowania środowiska szkolnego. Wzory te mogą mieść charakter 14 Tamże, s. 45. Tamże, s. 51. 16 Różnym sposobom stosowania pojęcia „kultura szkoły” w pedagogice został poświęcony odrębny numer prestiżowego, niemieckiego czasopisma pedagogicznego „Zeitschrift für Pädagogik” (2008 nr 1). 17 Tamże, s. 59. 15 119 Renata Ernst-Milerska deklarowany jak i niedeklarowany, aczkolwiek przekazywany poprzez różne formy działań i praktyk szkolnych. Kultura szkoły warunkuje tym samym procesy uczenia się, wychowania i socjalizacji szkolnej. Z tej perspektywy demokratyczna kultura szkoły wiąże się z ze wzorami zachowania, interpretowania i wartościowania rzeczywistości wynikającymi z demokratycznego funkcjonowania środowiska szkolnego. Kultura szkoły – mimo że wyrasta z życia szkoły – określa także relacje szkoły ze środowiskiem zewnętrznym. Kształcenie szkolne powinno wykraczać poza mury szkoły i wspierać zaangażowanie uczniów w życie wspólnot lokalnych. Rzeczywistość pozaszkolna jest bowiem miejscem zdobywania doświadczeń ważnych dla realizowanego procesu dydaktycznego, w tym dla kształcenia obywatelskiego i demokratycznego. Powyższe idee sformułowane w kategoriach powinności zostają zderzone z analizami szkolnych praktyk edukacyjnych. W opinii Marii Dudzikowej demokracja w szkole jest demokracją pozoru, demokracją fasadową. Powołując się na wyniki ankiety internetową Pawła Jarosa, byłego rzecznika praw dziecka (2001-2006), konkludowała, że w odczuciu uczniów samorząd szkolny jest często traktowany instrumentalnie, a oni sami nie mają poczucia sprawstwa18. Kompleksowy raport z badań „Doświadczenia szkolne pierwszego rocznika edukacji” M. Dudzikowa kończy rozdziałem poświęconym dążeniu ku sprawstwu, współpracy, refleksyjności poprzez doświadczenie ich w edukacji szkolnej. Nie jestem w stanie opisać wszystkich zawartych tam wniosków, tym niemniej na szczególną uwagę zasługuje jedna kwestia. Analizując wyniki badań własnego zespołu, Dudzikowa zdiagnozowała niski stopień refleksyjności demokratycznej i obywatelskiej statystycznego ucznia. Nie chodzi jej o znajomość teorii demokracji, ale o namysł nad sensem życia w demokracji. Z tej perspektywy odwołała się do ram teoretycznych opracowanych przez Jerome Brunnera („Kultura edukacji”) oraz Pierre Bourdieu i Jean-Claude Passerona („Reprodukcja. Elementy teorii systemu nauczania”). Współczesnym uczniom brakuje kompetencji językowych i hermeneutycznych, tzw. habitusu językowego. Może to mieć związek z niskim kapitałem kulturowym domu rodzinnego, ale także z banalizacją życia społecznego i egotycznym nastawieniem. W tym sensie postulowane zaangażowanie społeczne domaga się nie tylko doświadczeń, lecz również refleksji, dialogu i dyskursu. „Efektem spotkań edukacyjnych (...) powinno 18 M. Dudzikowa, Erozja kapitału społecznego w atmosferze nieufności, w: Kapitał społeczny w szkołach różnego szczebla. Diagnoza i uwarunkowania, red. M. Dudzikowa i inni, Kraków 2011, s. 26. 120 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych być przede wszystkim rozumienie, a nie samo wykonanie”19. W tym sensie nauczyciel, a szerzej – szkoła, to przewodnicy po świecie refleksyjnych doświadczeń, a więc nie samych doświadczeń, ile doświadczeń połączonych z egzystencjalnym i społecznym namysłem. Konkludując dotychczasowe dociekania można stwierdzić, że kształcenie demokratyczne dokonuje się przez przekazywane w tym zakresie treści i kompetencje. Jego formą jest wydzielony przedmiot, np. wiedza o społeczeństwie. Zgodnie z przedstawionymi wywodami, nauczanie przedmiotowe jest niewystarczające dla kształtowania kompetencji obywatelskich. Fundamentalną rolę w tym zakresie pełni demokratyzacja środowiska szkolnego. Z tego też względu kapitalną funkcję edukacyjną pełni kreowanie pozytywnych doświadczeń demokratycznych20. Może się to dokonywać w środowisku szkoły, ale także poprzez zaangażowanie w życiu wspólnoty. W tym sensie dydaktyka edukacji demokratycznej nie może ograniczać się do murów szkoły, lecz otworzyć na wielość miejsc i form kształcenia. Z drugiej jednak strony, kreowanie doświadczeń bez wysiłku intelektualnego w znaczeniu społecznej i egzystencjalnej refleksyjności, jest także niewystarczające. W tym sensie należy optować za całościową wizją kształcenia demokratycznego. 4. Uspołecznienie oświaty jako korelat demokratycznej kultury szkoły Problem uspołecznienia i demokratyzacji szkoły ma obszerną, rodzimą literaturę przedmiotu. W pracach Bogusława Śliwerskiego, Marii Dudzikowej, Mirosława J. Szymańskiego, Zbigniewa Kwiecińskiego, Lecha Witkowskiego, Kazimierza Przyszczypkowskiego, Anny Wiłkomirskiej, Anny Zielińskiej, Romana Dolaty i innych szczegółowo zostały opisane fakty i dylematy związane z wdrażaniem idei uspołecznienia w oświacie polskiej. Wywody te mają charakter analiz historycznych, politologicznych i pedagogicznych. Uwzględniając ich zakres i poziom szczegółowości, nie jest możliwe ich zrekapitulowanie na poziomie artykułu. Wykraczałoby to także poza kompetencje merytoryczne autorki. Dlatego obecnie skupię się jedynie na opisaniu podstawowych wyznaczników uspołecznienia i demokratyzacji szkoły. 19 M. Dudzikowa, Ku sprawstwu, współpracy i refleksyjności poprzez ich doświadczenie w edukacji szkolnej, w: Doświadczenia szkolne pierwszego rocznika reformy edukacji. Studium teoretyczno-empiryczne, red. M. Dudzikowa, R. Wawrzyniak-Beszterda, t. 1, Kraków 2010, s. 341. 20 C. Bünger, R. Mayer, Erfahrung – Wachstum – Demokratie? Bildungstheoretische Anfragen an Deweys Demokratiebegriff und dessen programmatische Rezeption, „Zeitschrift für Pädagogik“ t. 55: 2009, z. 6, s. 837-848. 121 Renata Ernst-Milerska Dociekania rozpocznijmy od sformułowania ogólnej tezy, że uspołecznienie oświaty jest jedną z najważniejszych idei związanych z realizacją zadań w zakresie kształtowania demokratycznego środowiska szkoły. Można chyba stwierdzić, że kategorie edukacji obywatelskiej i uspołecznienia szkoły bądź szerzej – oświaty pozostają ze sobą w ścisłej zależności. Niekiedy są stosowane wręcz synonimicznie. To ostatnie stwierdzenie dotyczy odniesień do niemiecko- i anglojęzycznej literatury przedmiotu, w której – ze względów językowych – odpowiednikiem polskiego pojęcia uspołecznienia oświaty są idee demokratyzacji szkoły, demokratycznej kultury szkoły oraz partycypacji w życiu szkoły i społeczeństwa. Z perspektywy filozoficznej geneza idei uspołecznienia szkoły sięga greckiej polis. Jest ona również uwikłana w kontekst filozoficzny oraz warunkowana rozwojem myśli pedagogicznej21. Tym niemniej dla praktyki oświatowej kluczowe znaczenie miały koncepcje pedagogiczne Nowego Wychowania i progresywizmu pedagogicznego początku XX wieku. Wówczas to zwiększono zakres zaangażowania uczniów w szkole, między innymi poprzez wprowadzenie form samorządności uczniowskiej czy też promowanie kształcenie poprzez doświadczenie i współpracę. Rozszerzono również kategorię społeczności szkoły, obejmując nią również rodziców, a niekiedy także wspólnotę lokalną. Obecnie skoncentruję się na współczesnej dyskusji. W literaturze pedagogicznej istnieje szereg zasadniczych rozpraw podejmujących relację między demokratyczną kulturą szkoły i jej uspołecznieniem a uwarunkowaniami politycznymi, prawnymi, organizacyjnymi, społeczno-kulturowymi i mentalnymi. Punktem wyjścia w tych pracach jest zawsze odniesienie do rozumienia demokracji, kształcenia demokratycznego i obywatelskiego. W tym sensie uspołecznienie szkoły jest bezpośrednim wyrazem jej demokratyzacji. Dlatego też analizy pedagogiczne w tym zakresie muszą uwzględniać szerszy kontekst, aniżeli tylko środowisko szkoły jako takiej. Badanie uspołecznienia szkoły jest bowiem zarazem badaniem demokracji i jej uwarunkowań w oświacie, polityce i społeczeństwie. Z perspektywy tzw. radykalnej pedagogiki krytycznej szkoła jest obszarem walki o sferę publiczną22. Jednym z największych polskich orędowników demokratyzacji szkoły jest B. Śliwerski. Swoje idee wykładał w wielu książkach. Tutaj odwołam się jedynie do najnowszych monografii: „Problemy współczesnej edukacji. 21 D. Uryga, Szkoła uspołeczniona – krótka historia pewnej idei pedagogicznej, „Kwartalnik Pedagogiczny”, 2014, z. 4, s.105-126 22 L. Witkowski, Szkoła i walka o sferę publiczną, w: H.A. Giroux, L. Witkowski, Edukacja i sfera publiczna. Idee i doświadczenia pedagogiki radykalnej, Kraków 2010, s. 329-336. 122 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych Dekonstrukcja polityki oświatowej III RP”23, „Diagnoza uspołecznienia publicznego szkolnictwa III RP. W gorsecie centralizmu”24 oraz „Edukacja (w) polityce. Polityka (w) edukacji. Inspiracje do badań polityki oświatowej”25. W analizie procesów oświatowych Śliwerski przyjął perspektywę krytyczną, której założenia w odniesieniu do swoich analiz opisał we wstępie do „Diagnozy uspołecznienia publicznego szkolnictwa III RP”. Zgodnie z tradycją krytyczną, badacz nie może zneutralizować swoich poglądów politycznych. Odrzuca się także obiektywizm teorii w naukach społecznych. Teoria społeczna jest bowiem uwikłana w praktykę społeczną. W tym sensie teoria krytyczna nie tylko opisuje świat, lecz również dąży do urzeczywistnienia ideału społeczeństwa sprawiedliwości i równości26. Na potrzeby własnych badań oświatowych B. Śliwerski sformułował roboczą definicję uspołecznienia szkoły. Uspołecznienie szkoły to „stopniowalna cecha społeczności szkolnej odzwierciedlająca powołanie najwyższego organu społecznego, jakim jest rada szkoły, lub innego organu społecznego, ale spełniającego jej zadania, jakim jest rada rodziców, która ma zapewnione możliwości (warunki) realizacji ustawowych celów i zadań w zakresie partycypowania we współrządzeniu szkołą”27. Definicja ta eksponuje przede wszystkim wymiar instytucjonalny. Ma ona charakter roboczy i służy realizacji konkretnych badań opierających się na wymiernych, instytucjonalnych wskaźnikach. Jak już to wyraziłam w części pierwszej, demokracja – mimo że pojęciowo wywodzi się od władzy ludu – nie może zostać sprowadzona do przekonania, że o racjach decyduje większość. Demokracja to system chroniący dobro wspólne, a więc dobro każdej jednostki i każdej wspólnoty, zarówno większościowej, jak i mniejszościowej. Demokracja uwzględnia wolę ogółu obywateli, uznając ich równość wobec prawa. Jest to szczególnie ważne w odniesieniu do szkoły, gdzie tak łatwo naruszyć prawo „dziecka innego” i tak łatwo ulec pokusie bezkrytycznego zdania się na głos większości. Dlatego też Śliwerski przyjmuje „dwie miary demokratycznej kultury szkoły: 1) stworzenie uczniom, ich nauczycielom i rodzicom możliwości podejmowania decyzji, które dotyczą ich samych; 2) powinności kierowane 23 B. Śliwerski, Problemy współczesnej edukacji. Dekonstrukcja polityki oświatowej III RP, Warszawa 2009. 24 B. Śliwerski, Diagnoza uspołecznienia publicznego szkolnictwa III RP. W gorsecie centralizmu, Kraków 2013. 25 Śliwerski B., Edukacja (w) polityce. Polityka (w) edukacji. Inspiracje do badań polityki oświatowej, Kraków 2015. 26 B. Śliwerski, Diagnoza uspołecznienia publicznego szkolnictwa III RP, dz. cyt., s. 8 i następne. 27 Tamże, s. 173-174. 123 Renata Ernst-Milerska w stosunku do uczniów, do nauczycieli czy rodziców muszą respektować prawa tych drugich, innych”28. Analizując prace tego autora należy podkreślić, że o uspołecznieniu oświaty pisze zawsze w kontekście jej demokratyzacji, a to wiąże się z uznaniem swoistego katalogu zasad. W szkole demokratycznej należy odrzucić rozwiązania promujące arbitralność, etatyzm, autorytaryzm, a szerzej – strategię władzy. Zamiast tego powinien obowiązywać określony katalog zasad, jak: podmiotowość, wolność, partycypacja, współdecydowanie, uznanie praw jednostek, zaufanie, troska o dobro innych i dobro wspólne, autonomia, etos rozmowy i porozumienia29. W swojej najnowszej monografii Śliwerski w następujący sposób zrekapitulował pryncypia demokratyzacji szkoły. „Demokracja w szkole jest możliwa, gdy: 1) ma w niej miejsce demokratyczny sposób życia w szkole i kierowania szkołą, 2) program kształcenia akcentuje zasady demokracji, 3) są powołane do życia i działają struktury demokratycznych doświadczeń, 4) panują demokratyczne zwyczaje, myślenie i postępowanie jako charakterystyczne dla relacji nauczyciel – uczeń – rodzic. Zatem celem demokratyzacji szkoły powinno być: 1) przygotowanie uczniów do ich przyszłych ról obywatelskich, 2) stworzenie uczniom możliwości demokratycznego uczenia się, 3) otwarcie uczniom i ich rodzicom możliwości do aktywnej partycypacji i współodpowiedzialności w środowisku szkolnym, 4) zachęcenie uczniów do aktywnego udziału w życiu całej społeczności szkolnej, by mogli w niej korzystać ze swoich praw”30. Odwołując się do idei uspołecznienia i demokratyzacji szkoły, Śliwerski przeprowadził w wielu projektach badawczych wieloaspektową krytykę polityki oświatowej i praktyki szkolnej. Obnażył w nich bariery ograniczające urzeczywistnienie edukacji demokratycznej. Tymi barierami są dla niego rozwiązania polityczne, prawne i organizacyjne, i to zarówno w skali makro, a więc na poziomie rozstrzygnięć centralnych, jak i na poziomie bezpośredniego zarządzania i pracy szkoły. W jego opinii, jedną z największych porażek polityki oświatowej było zasadnicze ograniczenie tworzenia rad szkół, które miały być instytucjonalną formą gwarancji i promocji uspołecznienia szkolnictwa. Rada szkoły stanowi organ przedstawicielski trzech grup życia szkolnego: nauczycieli, rodziców i uczniów. Może ona pełnić nie tylko funkcje opiniodawcze, lecz również ewaluacyjne, kontrolne, prawne i interwencyjne31. 28 Tamże, s. 17. Tamże, s. 16 i następne. 30 B. Śliwerski, Edukacja (w) polityce. Polityka (w) edukacji, dz. cyt., s. 610. 31 B. Śliwerski, Diagnoza uspołecznienia publicznego szkolnictwa III RP, dz. cyt., s. 103 i następne. 29 124 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych B. Śliwerski przeprowadził ogólnopolskie badanie poziomu uspołecznienia szkół, którego podstawowym kryterium było istnienie instytucjonalnych przedstawicielstw nauczycieli, rodziców i uczniów pod postacią rady szkoły bądź analogicznej instytucji z szerokim zakresem uprawnień. Swoje wyniki przedstawił w 2013 r. w monografii „Diagnoza uspołecznienia publicznego szkolnictwa III RP”. Z jego badań wynika, że rady szkoły działają w łącznie w 4,1% placówek, w tym najwięcej (8,2%) w szkołach ponadgimnazjalnych32. Konkludując można stwierdzić, że współczesna szkoła polska cierpi na brak instytucjonalnych form uspołecznienia i demokratyzacji. W tym miejscu chciałabym wyrazić zastrzeżenie wynikające z wieloletniej praktyki szkolnej. Z perspektywy tej praktyki istnieją bowiem faktyczne bariery ograniczające postulowaną przez niektórych, niemalże „bezgraniczną” partycypację uczniów i rodziców w procesach oświatowych. Po pierwsze, partycypacja w życiu szkoły nie jest domeną jego wszystkich podmiotów. Z różnych przyczyn, zwłaszcza część rodziców, nie angażuje się w życie szkoły. Po drugie, uczestniczący w życiu szkoły rodzice mają tendencję do preferowania wyłącznie własnych opinii, zapominając o tym, że partycypacja w życiu szkoły nie powinna być postrzegana jako partycypacja wyizolowanych jednostek, ale jednostek tworzących wspólnotę i uzgadniających wspólne stanowiska i działania. Mam świadomość, że właśnie to doświadczenie jest „kliniką szkolnej demokracji”. Po trzecie, praktyka demokracji szkolnej musi uwzględniać jeszcze inne zjawiska: z jednej strony – niski poziom refleksyjności edukacyjnej, z drugiej natomiast – niebezpieczeństwo „przeciążenia demokracją”. Uzgadnianie wspólnego stanowiska musi uwzględniać zróżnicowanie podejść, poglądów i oczekiwań każdej jednostki, a to wymaga wysiłku woli, refleksyjności, kompetencji, zaangażowania i – co jest niezwykle istotne – czasu. Jestem przekonana, że w praktyce oświatowej ograniczenia takie nie mogą jednak usprawiedliwiać autorytarnego i etatystycznego charakteru praktyk i decyzji oświatowych. Zarazem należy je uwzględniać, chociażby dlatego, aby demokratyzacja i uspołecznienie oświaty mogły być wdrażane z sukcesem. Demokratyzacja szkoły jest bowiem ważna nie tylko dla szkoły, lecz dla tożsamości uczniów i kształtu życia społecznego. Innymi słowy, pomiędzy demokratyczną kulturą życia społecznego i kulturą szkoły istnieje dialektyczna relacja. Z jednej strony, otoczenie zewnętrzne niewątpliwie warunkuje kształt środowiska szkolnego. Z drugiej strony, kształt życia społecznego jest kreowany przez kulturę jaką kreuje szkoła. W niniejszym artykule reprezentuję przekonanie, że podstawowym wyrazem demokratycznej (demokratyzującej się) kultury szkoły jest dyskurs 32 Tamże, s. 198 i następne. 125 Renata Ernst-Milerska wewnątrzszkolny dotyczący działalności szkoły jako instytucji i jako środowiska wychowawczego i socjalizacyjnego. Przejawem takiego dyskursu mogą być badania opinii, dzięki którym np. rodzice mogą nie tylko wyrażać swoje poglądy dotyczące szkoły, lecz również wpływać na jej działalność i rozwój. 5. Oczekiwania rodziców wobec szkoły: wyniki badań własnych W niniejszej części przedstawię wyniki badań przeprowadzonych przeze mnie w szkole, w której pracuję. Zostały one zrealizowane na podstawie opracowanego przeze mnie kwestionariusza „Oczekiwania rodziców wobec szkoły”. Chcę podkreślić, że badania mają charakter autorski, a ich rezultaty są opublikowane na witrynie internetowej Liceum Ogólnokształcącego im. M. Konopnickiej w Legionowie (www.lokonopnicka.pl). Celem praktycznym badań była wymiana informacji o działaniu szkoły, oczekiwaniach rodziców, a w konsekwencji – wspieranie partycypacji rodziców w podnoszeniu jakości pracy szkoły. W kategoriach poznawczych celem zrealizowanego badania było zrekonstruowanie opinii rodziców dotyczących konkretnej placówki oświatowej na temat jej działania oraz ukazanie zmian w opiniach w czasie między pierwszą a drugą edycją. Wyniki tych badań nie podlegają generalizacji i odnoszą się wyłącznie do grupy badanej. W badaniach wykorzystano metodę sondażu diagnostycznego. Narzędziem był autorski kwestionariusz „Oczekiwania rodziców wobec szkoły”. Kwestionariusz składa się z trzech skal opinii z wieloma pozycjami, z kafeterią czterowartościową i z możliwością wielokrotnego wyboru, dwóch pozycji opisowych z kafeterią spolaryzowaną, dwuwartościową, jednego pytania z możliwością wskazania jednego wyboru oraz jednej skali z możliwością wielokrotnego wyboru. Częścią kwestionariusza była także prosta metryczka zawierająca pozycje dotyczące wieku, wykształcenia i płci respondentów. Ze względu na wykorzystanie kwestionariusza wyłącznie do badań opinii zrezygnowano ze statystycznej weryfikacji jego trafności i rzetelności. Badania zostały zrealizowane we wrześniu 2013 i we wrześniu 2014 r. Badaniami objęto rodziców klas pierwszych, odpowiednio – 149 osób (2013) i 144 osoby (2014). Badanie w klasach przeprowadzili wychowawcy tych klas, a następnie autorka opracowała całościowy rozkład wyników i ich analizę. W niniejszej analizie skoncentruję się na wynikach badania z 2014 r. W zakończeniu przedstawię porównawczo te kwestie, które w sposób zasadniczy różnicują badania z 2014 i 2013 r. Zgodnie z ideą analizy wyników, skupię się głównie na najważniejszych danych. W badaniu pytaliśmy się o kryteria wyboru szkoły. Rodzice mogli, używając czterowartościowej kafeterii (tak, raczej tak, raczej nie, nie) wyrazić swoją opinię wobec 12 najczęściej wyrażanych motywów. Kryteriami, 126 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych które były wskazywane najczęściej (najwyższe wybory na czterostopniowej skali), to: samodzielna decyzja dziecka (77,1%), bliskość położenia szkoły, bezpłatny charakter kształcenia (52,1%), renoma szkoły (44.4%). Pierwszą pozycję samodzielnej decyzji dziecka można tłumaczyć zmianami cywilizacyjnymi i emancypacją młodzieży. Nie jest ona zależna od jakości pracy szkoły. Także dwa kolejne kryteria (bliskość położenia i szkoła bezpłatna) nie wiążą się z oceną szkoły. Tak więc trzy najważniejsze wybory są niezależne wobec pracy szkoły. Dopiero na czwartej pozycji pojawia się kategoria renomy szkoły. Z perspektywy szkoły oznacza to konieczność wzmocnienia przekazu środowiskowego dotyczącego jej poziomu, jakości kształcenia, inicjatyw i działalności społeczno-kulturowej. W kolejnych dwóch pozycjach wykorzystano metodę zastosowaną przez Hannę Świdę-Ziemba w badaniach nad wartościami egzystencjalnymi młodzieży. Jest to badanie spolaryzowane (dwuwartościowe: tak, nie), ale stylizowane na autentyczne wypowiedzi ważące różne racje. Respondenci byli poproszeni o ustosunkowanie się do podanych opinii, które stylizowane były na wypowiedzi sformułowane podczas wywiadu radiowego (W jednym z ostatnich wywiadów radiowych, do którego zaproszono rodziców tegorocznych maturzystów, poruszono problem zadań szkoły. Proszę wybrać opinię, która jest bliższa Pani / Pana poglądom, stawiając znak X w odpowiednim kwadracie). Pierwsza pozycja dotyczyła wskazania podstawowego zadania szkoły. Uwzględniono w niej z jednej strony „twarde” nauczanie i przygotowanie do zdania matury, natomiast z drugiej – zadania wychowawcze i wsparcie pedagogiczne. Za pierwszą opcją opowiedziało się 54,2% respondentów, za drugą – 34%. Oznacza to, że dla ponad połowy rodziców podstawowym zadaniem szkoły jest dobre nauczanie i przekaz wiedzy. Zadania szkoły: nauczanie i tłumaczenie świata. Źródło: badania własne W szkole są osoby, których zadaniem jest opieka i wsparcie wychowawcze uczniów. Są to wychowawca klasy, pedagog czy psycholog szkolny. Tym niemniej podstawowym zadaniem szkoły jest przede wszystkim nauczanie – przekaz obiektywnej wiedzy z poszczególnych przedmiotów i zagwarantowanie dobrego przygotowania do zdania egzaminów końcowych – matury. 54,2% Szkoła jest instytucją powołaną do nauczania. Dzisiejsza szkoła nie może jednak ograniczać się do przekazu wiedzy, lecz w o wiele większy sposób powinna dostarczać wsparcia pedagogicznego – pomagać uczniom w rozwiązywaniu dylematów życiowych. 34% 127 Renata Ernst-Milerska Druga pozycja miała podobny charakter. Rodzice mieli wybierać między przekazem wiedzy a tłumaczeniem świata. Tutaj wynik był odwrotny. Aż 79% rodziców uznało, że zaangażowanie szkoły w tłumaczenie świata powinno mieć priorytet nad nauczaniem. Zadania szkoły: nauczanie i tłumaczenie świata. Źródło: badania własne Szkoła powinna zajmować się przede wszystkim nauczaniem. Rolą szkoły nie jest komentowanie kwestii społeczno-politycznych i dylematów egzystencjalnych uczniów. Te rzeczy są sprawą prywatną każdego ucznia 21% Szkoła nie może ograniczać się do przekazu wiedzy z poszczególnych przedmiotów. Jej podstawowym zadaniem jest tłumaczenie świata – wydarzeń społecznych i problemów życiowych człowieka 79% W moim przekonaniu taki wynik ma kapitalne znaczenie. W kwestiach egzystencjalnych, wsparcia wychowawczego rodzice uznają zapewne, że jest to sprawa, za którą odpowiedzialność rozkłada się między rodzinę, samego ucznia i szkołę. Szkoła jest tutaj jednym z organów odpowiedzialnych za tę kwestię. Druga pozycja prawdopodobnie świadczy o zagubieniu rodziców wobec złożoności świata i wydarzeń otaczających człowieka. Stąd też chcą oni delegować zadania w zakresie tłumaczenia rzeczywistości społecznej na szkołę. Z punktu widzenia szkoły pojawia się więc dylemat dotyczący jej statusu: czy szkoła ma być „świątynią wiedzy” czy też „agorą” – miejscem debaty społecznej? W kolejnej pozycji rodzice mieli wskazać własne preferencje dotyczące pracy szkoły. Na czterowartościowej skali (zasadniczy argument, argument brany pod uwagę, argument o małym znaczeniu, nieistotne) określali swój stosunek wobec 20 zaproponowanych oczekiwań. Rodzice najczęściej wybierali: wysoki poziom nauczania (80,5%), bezpieczeństwo uczniów (68%), rozwijanie zainteresowań (52,8%), szkoła ponad podziałami światopoglądowymi i materialnymi (45,1%), wsparcie rozwoju emocjonalnego i społecznego (40,9%). Rodzice / uczniowie, którzy decydują się na wybór liceum ogólnokształcącego, wyrażają określone oczekiwania dotyczące poziomu edukacyjnego szkoły. Jest to całkowicie zrozumiałe. Stąd też na pierwszej i trzeciej pozycji pojawiają się oczekiwania dotyczące wysokiego poziomu nauczania i rozwijania zainteresowań. Najwyższa pozycja wyboru związanego z nauczaniem została potwierdzona w kolejnym pytaniu. Rodzice mieli sami wybrać tylko jeden najważniejszy argument. Argumentem tym był: wysoki poziom nauczania i dobre przygotowanie do matury. 128 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych Oczekiwania rodziców wobec szkoły. Źródło: badania własne zasadniczy argument % a r g u ment brany pod uwagę % a r g u ment o małym znaczeniu % nieistotne % wysoki poziom nauczania, dobre przygotowanie do matury 80,5 17,4 0 0 kształcenie ogólnorozwojowe, niekoniecznie związane z przygotowaniem do egzaminów 24,9 52,8 12,5 0 wsparcie rozwoju emocjonalnego i społecznego uczniów 40,9 53,5 1,4 1,4 zapewnienie bezpieczeństwa uczniom 68 29,2 0,7 0 promowanie dyscypliny 37,5 47,9 8,3 0,7 szeroka oferta zajęć pozalekcyjnych 24,3 52 18 2,8 wyrównywanie różnic intelektualnych 26,4 42,4 19,4 2 wysokich osiągnięć w konkursach przedmiotowych 24,3 45,1 18,7 2 promowania uczniów najzdolniejszych 22,2 44,4 20,1 2 wspierania uczniów najsłabszych, wyrównywanie różnic 36,1 44,4 8,3 1,4 rozwijanie zainteresowań uczniów 52,8 36,1 1,4 1,4 wspieranie samodzielności uczniów i indywidualizmu 39,6 43 2 1,4 zapewnienie uczniom opieki w czasie wolnym od nauki 18,7 31,2 31,2 10,4 tłumaczenie wydarzeń społecznych i politycznych 24,3 48,6 16,7 4,2 wyrównywanie różnic społecznych 25,7 38,9 20,1 4,2 129 Renata Ernst-Milerska szkoła dla wszystkich – szkoła ponad podziałami materialnymi i światopoglądowymi uczniów 45,1 37,5 8,3 2,8 propagowanie programu politycznego wybranej partii 3,5 9,7 16,7 57,6 21,5 38,2 19,4 11,1 propagowanie światopoglądu katolickiego 19,4 28,5 25,7 26,4 ochrona neutralności światopoglądowej szkoły 30,5 38,2 11,8 10,4 ochrona apolityczności szkoły Powróćmy jednak do analizy pozostałych oczekiwań rodziców. Bardzo wysoka pozycja wyboru dotyczącego bezpieczeństwa uczniów świadczy nie tylko o doświadczaniu tradycyjnych problemów charakterystycznych dla adolescencji, lecz również o świadomości zagrożeń zwielokrotnionych między innymi za sprawą różnorodnych przekazów medialnych, używek, przekroczenia rozlicznych tabu kulturowych i nieskrępowanej, elektronicznej wymiany informacji. We wcześniejszym pytaniu spolaryzowanym wsparcie pedagogiczne „przegrało” z nauczaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że poza nauczaniem i rozwijaniem zainteresowań, to właśnie bezpieczeństwo i pomoc wychowawcza stanowią podstawowe oczekiwania wobec szkoły. W tym kontekście można zadać pytanie: jaką pozycję zajęło – wcześniej preferowane – tłumaczenie wydarzeń społecznych i politycznych. W przedstawionym powyżej rankingu wybraliśmy te pozycje, które były wskazywane jako najważniejsze. Z tej perspektywy tłumaczenie wydarzeń społecznych i politycznych uzyskało 24,3% pierwszych wskazań. Jeżeli jednak zsumujemy pozytywne wskazania (zasadniczy argument, argument brany pod uwagę), to otrzymujemy 72,9% wskazań. Niewątpliwie ten wybór osłabia wynik uzyskany we wcześniejszym pytaniu spolaryzowanym, ciągle jednak potwierdza zainteresowanie rodziców tym argumentem. W kolejnym punkcie rodzice byli pytani o swoje preferencje dotyczące profilu kształcenia. Pamiętajmy, że na poziomie liceum tego typu oczekiwania nie są rozłączne. Rodzice mogli dokonywać wielokrotnego wskazania. Najwięcej wyborów (suma dwóch pozytywnych wyborów na czterostopniowej skali) uzyskało przygotowanie w zakresie języków obcych (72,2%), studia politechniczne (57%), przygotowanie do pracy zawodowej (43%), studia humanistyczne i społeczne (37,4%), studia medyczne i przyrodnicze (34%), studia artystyczne (16,6%). Z powyższego wyłania się tendencja dotycząca preferencji wobec kształcenia w zakresie języków obcych i przygotowującego 130 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych do wykonywania zawodu w obszarze gospodarki (studia politechniczne, przygotowanie do pracy zawodowej). Z perspektywy uspołecznienia szkoły ważne było pytanie dotyczące deklaracji rodziców o ich możliwej partycypacji w działalności szkoły. Jedynie 13,2% zadeklarowało gotowość uczestniczenia w pracy rady rodziców. Deklaracje rodziców o zaangażowaniu na rzecz szkoły. Źródło: badania własne zaangażowanie w działalność rady rodziców 13,2% włączanie się w organizację imprez szkolnych 54,1% wspomaganie szkoły materialnie i rzeczowo 25,7% dzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem podczas zajęć szkolnych 16,7% Najwięcej wskazań uzyskało włączanie się w organizację imprez szkolnych (54,1%) oraz materialne wspomaganie szkoły (16,7%). W oczach nauczyciela wyniki takie odzwierciedlają stan rzeczywisty. Zasada demokratycznego przedstawicielstwa, leżąca u podstaw idei uspołecznienia szkoły i jej demokratyzacji, zakłada świadomy wybór przedstawicieli dokonywany przez ogół, którego celem jest wyłonienie możliwie najlepszych, zaufanych reprezentantów tego ogółu. Tymczasem w przypadku wyborów szkolnych mamy do czynienia z rodzicami mającymi swoje własne życie zawodowe i rodzinne, z ograniczeniami czasowymi co do dokonywania uzgodnień ważnych kwestii z pozostałymi rodzicami, niekiedy również bez odpowiedniej, zreflektowanej wiedzy wychowawczej. Na to zjawisko wskazałam we wstępie do rozdziału drugiego niniejszej pracy. Do najważniejszych różnic między wynikami badań z 2014 i 2013 r. należy wskazać wzrost preferencji dotyczących zadań w zakresie tłumaczenia świata – wydarzeń społecznych i problemów życiowych (pytanie z odpowiedzią spolaryzowaną; 2013 – 55%, 2014 – 79%). Jest to prawdopodobnie związane z coraz mniejszą transparencją życia społeczno-politycznego oraz wydarzeń geopolitycznych. Drugą kwestią jest spadek oczekiwań wobec przygotowania do podjęcia studiów humanistyczno-społecznych, a wzrost – wobec studiów politechnicznych (2013 – 46,3%, 2014 – 57%) oraz medycznych i przyrodniczych (2013 – 46,3%, 2014 – 57%). Największą jednak różnicę odnotować można z w zakresie światopoglądowym. Zdecydowanie bowiem wzrósł odsetek rodziców będących zwolennikami społeczeństwa otwartego. Neutralność światopoglądową 131 Renata Ernst-Milerska jako kryterium wyboru szkoły w 2013 r. wskazało 51,5%, natomiast w 2014 – 70,1% respondentów. Ochronę neutralności światopoglądowej jako oczekiwania rodziców w 2013 r. wybrało 49,6%, natomiast w 2014 – 68,7% respondentów. Wzrost odnotował wybór szkoły ponad podziałami materialnymi i światopoglądowymi z 71,1% w 2013 r. do 82,6% w 2014 r. Wzrost znaczenia neutralności światopoglądowej. Źródło: badania własne Neutralność światopoglądowa jako kryterium wyboru szkoły 2013 51,5% Suma odpowiedzi: „tak” oraz „raczej tak” 2014 70,1% Neutralność światopoglądowa jako oczekiwanie rodziców wobec szkoły 2013 49,6% 2014 68,7% 2013 71,1% 2014 82,6% Suma odpowiedzi: „zasadniczy argument” oraz „argument brany pod uwagę” Szkoła ponad podziałami materialnymi i światopoglądowymi jako oczekiwanie rodziców wobec szkoły Suma odpowiedzi: „zasadniczy argument” oraz „argument brany pod uwagę” Konkludując można stwierdzić, że wyniki badania opinii rodziców stanowią istotny element pracy szkoły i jej modyfikacji. Są one również formą partycypacji rodziców w kształtowaniu profilu szkoły. Z badań wynika ich preferencja dla wysokiego poziomu nauczania i przygotowania do matury. Jednocześnie ujawnia się zamiana w ich oczekiwaniach dotyczących profilu kształcenia, który powinien bardziej koncentrować się na nauczaniu języków obcych oraz na przedmiotach przygotowujących do pracy w gospodarce. Istotne jest również dążenie do zapewnienia bezpieczeństwa uczniom oraz ich wsparcie pedagogicznego. Ważnymi, dotychczas niedowartościowanymi elementami, jest oczekiwanie dotyczące zaangażowania kształcenia w tłumaczenie rzeczywistości społecznej oraz bardzo jednoznaczne akcentowanie wagi neutralności światopoglądowej szkoły. Wyniki badań były przedmiotem obrad rady pedagogicznej oraz dyskusji z rodzicami. W tym sensie zrealizowane badanie opinii może zostać uznane za przykład praktyki służącej kształtowaniu demokratycznej kultury szkoły. 132 Prawa pacjenta z perspektywy wybranych aspektów socjopedagogicznych Analysis of parents’ expectations as a practice of democratic school culture Idea of democracy is a principle of school education. School democracy cannot be restricted to the teaching „on” democracy, since the democracy should create organizational solutions adopted in schools and promote democratic experience and the rational reflexion on it. The concept of democratic school culture has originated in this context. This culture implies the good educational practices in the sphere of education „for” democracy and „in” democratic community. One of those practices is the analysis of parents’ expectations. The paper presents results of the research on parents’ expectations that was conducted in one secondary school in the Warsaw agglomeration. BIBLIOGRAFIA Bernacki W., Demokracja, w: Wielka Encyklopedia PWN, Warszawa 2002, t. 7, s. 71-73. Bünger C., Mayer R., Erfahrung – Wachstum – Demokratie? Bildungstheoretische Anfragen an Deweys Demokratiebegriff und dessen programmatische Rezeption, „Zeitschrift für Pädagogik“ t. 55: 2009, z. 6, s. 837-848. Citizenship Education at School in Europe, Directorate-General for Education and Culture, Brussels 2005. Dewey J., Szkoła a społeczeństwo, przekł. R. Czaplińska-Muternichlowa, Warszawa 2005. Dudzikowa M., Erozja kapitału społecznego w atmosferze nieufności, w: Kapitał społeczny w szkołach różnego szczebla. Diagnoza i uwarunkowania, red. M. Dudzikowa i inni, Kraków 2011, s. 21-63. Dudzikowa M., Ku sprawstwu, współpracy i refleksyjności poprzez ich doświadczenie w edukacji szkolnej, w: Doświadczenia szkolne pierwszego rocznika reformy edukacji. Studium teoretyczno-empiryczne, red. M. Dudzikowa, R. Wawrzyniak-Beszterda, t. 1, Kraków 2010, s. 337413. Edukacja obywatelska w Europie, Agencja Wykonawcza ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego Komisji Europejskiej, Warszawa 2012. Osterwalder F., Demokratie, Erziehung und Schule, Bern, Stuttgart, Wien 2011. Reinhardt S., Schulleben und Unterricht – nur der Zusammenhang bildet politisch und demokratisch, „Zeitschrift für Pädagogik“ t. 55: 2009, z. 6, s. 860-871. 133 Renata Ernst-Milerska Spaemann R., Rousseau – człowiek czy obywatel. Dylemat nowożytności, Warszawa 2011. Szymański M.J., Edukacyjne problemy współczesności, Kraków 2014. Śliwerski B., Diagnoza uspołecznienia publicznego szkolnictwa III RP. W gorsecie centralizmu, Kraków 2013. Śliwerski B., Edukacja (w) polityce. Polityka (w) edukacji. Inspiracje do badań polityki oświatowej, Kraków 2015. Śliwerski B., Jak zmieniać szkołę?, Kraków 1998. Śliwerski B., Problemy współczesnej edukacji. Dekonstrukcja polityki oświatowej III RP, Warszawa 2009. Śliwerski B., Katastrofalna sytuacja procesu uspołecznienia edukacji w szkolnictwie publicznym w świetle ogólnopolskich badań, „Ruch Pedagogiczny” 2014, z. 4, s. 35-50. Uryga D., Szkoła uspołeczniona – krótka historia pewnej idei pedagogicznej, „Kwartalnik Pedagogiczny”, 2014, z. 4, s.105-126. Witkowski L., Szkoła i walka o sferę publiczną, w: H.A. Giroux, L. Witkowski, Edukacja i sfera publiczna. Idee i doświadczenia pedagogiki radykalnej, Kraków 2010, s. 329-336. Izabela Kochan Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany przez treści programowe nauczania języka polskiego Wiedza ludzi młodych na temat starości budowana jest m.in. w oparciu o wzorce wyniesione z domu rodzinnego, uczestnictwo w kulturze, ale również w oparciu o treści przekazywane w toku edukacji szkolnej. Przedstawiany na lekcjach języka polskiego dorobek literacki, wzbogacony o prezentowane w podręcznikach dzieła sztuki, może mieć istotny wpływ na obraz starości w percepcji licealistów. Założenie to stanowi podstawę dociekań empirycznych zawartych w niniejszy artykule1. Starość i starzenie się są pojęciami wieloaspektowymi, trudnymi do zdefiniowania2. Do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi dotyczącej przyczyn starzenia się człowieka, ani niebudzącego wątpliwości określenia, kiedy zaczyna się ten proces. Starość nie jest jednorodna, można o niej mówić w odniesieniu do całych populacji pod względem trendów, ale ocena konkretnej osoby jest bardziej złożona. Sposób jej przeżywania jest indywidualny, gdyż zależy od wielorakich czynników mających miejsce w przeszłości i teraźniejszości oraz od sposobu postrzegania przyszłości. Pomimo trudności definicyjnych, należy z całą stanowczością stwierdzić, iż nie jest to jedynie proces biologicznych zmian na gorsze. W drugiej połowie XX wieku miało miejsce przeobrażenie struktury demograficznej naszego społeczeństwa. Zjawisko prostej zastępowalności 1 Artykuł zawiera relację z badań własnych, przeprowadzonych w trakcie realizacji projektu badawczego o takim samym tytule. 2 Proces starzenia się organizmu implikuje powstawanie wciąż nowych teorii. Rozróżniamy teorie biologiczne- powstające na drodze do poznania patogenezy tego procesu oraz psychospołeczne skupiające się na analizie starości społecznej i psychicznej. 135 Izabela Kochan pokoleń uległo zatrzymaniu. W roku 1967 Polska przekroczyła „próg starości”3, co oznacza, że procent osób w ostatniej fazie życia w naszym kraju, będzie sukcesywnie wzrastał. Parametrem wyznaczającym zakres starości demograficznej jest przyrost naturalny, którego cechą charakterystyczną w Polsce jest stała tendencja spadkowa (z niewielkimi wahaniami). Spadkowi udziału dzieci w ogólnej populacji towarzyszy rosnący odsetek osób starszych. Zawrotne tempo życia oraz postrzeganie starości przez pryzmat stereotypów, tak powszechnych w wielu krajach, ukazują nam człowieka w ostatniej fazie egzystencji jako osobę bezużyteczną, bez większych potrzeb. Przejście na emeryturę nie jest jednak równoznaczne z nadejściem starości ani z powszechnym postrzeganiem tego okresu jedynie jako procesu degradacji biologicznej. Niepełnosprawność będąca udziałem wielu seniorów nie stanowi reguły podeszłego wieku, a sposób starzenia się człowieka jest także zdeterminowany przez społeczne postrzeganie tego etapu życia. Miejscem, w którym w pierwszej kolejności winny być kształtowane pozytywne postawy do starości jest dom rodzinny, jednak ze względu na zanik rodzin wielopokoleniowych ów naturalny proces nabywania wiedzy o tym okresie życia jest udziałem niewielu młodych ludzi. W związku z tym, iż środowiskiem, w którym młodzież licealna spędza większość swojego dnia jest szkoła, stosunek do otaczającego świata zależy od przebiegu procesu nauczania. Fundamentem, na którym opiera się praca nauczycieli, jest podstawa programowa. Zakres celów oraz treści kształcenia ogólnego określa Minister Edukacji w rozporządzeniu o podstawie programowej. W dokumencie tym zawarte są dokładne informacje dotyczące treści, jakie szkoła winna wpoić uczniowi przeciętnemu, odnosi się także do kształtowania właściwych postaw wśród wychowanków na poszczególnych etapach kształcenia. Zgodnie z założeniami odnoszącymi się do pracy wychowawczej nauczycieli, w toku kształcenia na poziomie ponadgimnazjalnym, wysiłki kadry pedagogicznej ukierunkowane winny być na ukształtowanie osobowości dojrzałej umiejącej „żyć z innymi i dla innych”4. Owa dojrzała osobowość ma być efektem pracy 3 W roku 1870 przekroczyła go Francja, w 1901 Szwecja, w 1931 Wielka Brytania, w 1937 Niemcy itd. Ponadto, w naszym kraju, mamy do czynienia ze zjawiskiem „podwójnego starzenia się” co oznacza wzrost liczby osób starych w starszych kategoriach wiekowych. 4 Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 26 lutego 2002 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół – Dz. U. Nr 51, poz. 458, z późn. zm., Załącznik nr 3. W rozporządzeniu z dnia 20 sierpnia 2012 r. (Dz. U. 2012.997) zapis o umiejętności życia z innymi i dla innych umieszczono w punkcie 12, odnoszącym się do treści nauczania 136 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... całego grona pedagogicznego, niewątpliwie jednak to w trakcie nauczania języka polskiego dochodzi do największych oddziaływań wychowawczych, bowiem na jego naukę jest przeznaczona największa ilość godzin tygodniowo. Na trzy lata nauczania w liceum przewidziano 14 jednostek lekcyjnych tygodniowo na edukację polonistyczną5. Na założenia programowe MEN w zakresie kształcenia języka polskiego składają się cele edukacyjne, wskazujące na konieczność poznania dziedzictwa literackiego, na bazie którego ma się kształtować tożsamość narodowa i kulturowa oraz hierarchia wartości uczniów, co związane jest z osiąganiem dojrzałości i rozwijaniem postaw tolerancyjnych. Zgodnie z założeniami podstawy programowej na lekcjach języka polskiego powinny być poruszane następujące tematy, motywy, wątki: miłość, dom, rodzina, śmierć, droga, wędrówka, pielgrzymka, natura a cywilizacja; motywy franciszkańskie w kulturze. Ponadto edukacja polonistyczna obejmuje następujące wartości, kategorie estetyczne i filozoficzne: prawda, dobro, piękno; komizm, humor, ironia, tragizm, patos; sacrum i profanum; wolność, odpowiedzialność, sprawiedliwość, tolerancja; ojczyzna, mata ojczyzna; naród, społeczeństwo. Analiza wybranych serii wydawniczych pod kątem zawartych w nich treści dotyczących starości Analiza wykazów podręczników dopuszczonych do użytku w ramach poszczególnych szkół pokazała, iż szczególną popularnością cieszą się tylko niektóre serie wydawnicze6. Biorąc pod uwagę poszczególne opracowania składające się na wybrane serie celowo pominięto publikacje dotyczące kształcenia językowego, skupiając przede wszystkim uwagę na treściach dotyczących starości zawartych w programie nauczania, uzupełniając je o wybrane opracowania odnoszące się do kształcenia literacko-kulturowego. etyki na IV etapie edukacyjnym. Bezpośrednie wskazanie na szacunek do osób starszych znajduje się w wymaganiach szczegółowych na koniec III klasy szkoły podstawowej (punkt 11 Etyka – podpunkt 1). 5 Załączniki do rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 12 lutego 2002r. (poz. 142), Załącznik 9, Ramowy plan nauczania dla trzyletniego liceum ogólnokształcącego, w tym dla trzyletniego liceum ogólnokształcącego specjalnego dla uczniów niepełnosprawnych a), niedostosowanych społecznie, zagrożonych niedostosowaniem społecznym, zagrożonych uzależnieniem, z zaburzeniami zachowania. 6 Analizie, przeprowadzonej na potrzeby niniejszego opracowania. poddano wykazy podręczników umieszczone na stronach internetowych 100 losowo wybranych szkół ponadgimnazjalnych. Prawdopodobnym jest, iż o wyborze serii przez poszczególnych nauczycieli decyduje fakt, że w skład serii wchodzą nie tylko podręczniki ale także inne opracowania kierowane bezpośrednio do nauczyciela, które mogą w znacznym stopniu ułatwić mu pracę. 137 Izabela Kochan Wśród Znaków kultury Najpopularniejsza seria wydawnicza nosi tytuł „Wśród Znaków kultury”7 W programie brak bezpośrednich odnośników do starości, niemniej jednak takowe zostały odnalezione w propozycjach planu wynikowego, opracowanego na jego podstawie. W propozycji planu wynikowego dla klasy I uwzględniono omówienie utworu C. S. Lewisa „Listy starego diabła do młodego”. W utworze tym występująca w tytule starość nie jest jednak przedmiotem dociekań podejmowanych w czasie trwania lekcji. Uważny czytelnik może jedynie wyłapać w tekście fragmenty odnoszące się do starości. Przykładem może być następujący cytat z 20 listu: „Był czas, że skierowywaliśmy ich uwagę na typ piękności posągowej i arystokratycznej. (…) krzewimy obecnie wśród mężczyzn upodobanie do kobiet o figurze niemal chłopięcej. Ponieważ ten typ piękności przemija szybciej niż inne, potęgujemy w ten sposób chroniczny lęk kobiety przed starzeniem się (z doskonałymi rezultatami) i czynimy ją mniej chętną i mniej zdolną do rodzenia dzieci”8. W opracowanym w ramach tej serii planie wynikowym dla klasy II można wskazać kilka lekcji, w których pojawia się wątek starości. Jedną z nich jest jednostka lekcyjna pt. „Przeciwko niepamięci pokoleń”, gdzie wśród kontekstów wymieniony został obraz Józefa Szermentowskiego „Stary żołnierz i dziecko w parku” z 1869 roku, znajdujący się w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu. Widziany na nim starzec jest przedstawiany jako strzażnik narodowej tradycji i takie postrzeganie jego osoby musi zostać uzasadnione przez uczniów. Kolejny temat w klasie II, w którym można odnaleźć tematykę dotyczącą starości, to „W wielkim sklepie”. Podstawowym tekstem literackim wykorzystywanym w procesie nauczania poświęconym tej tematyce jest „Lalka” Bolesława Prusa. Uwaga uczniów jest kierowana między innymi na postać Ignacego Rzeckiego. Ponadto, znaleziono tylko 7 Seria wydawnictwa MAC Edukacja autorstwa E. Brandenburskiej, B. Wnuk-Gełczewskiej i E. Wierzbickiej-Piotrowskiej. 8 C. S. Lewis, Listy starego diabła do młodego, tłum. S. Pietraszko, Warszawa 1990, list 20, ponadto w19 liście znajduje się zdanie w którym jest mowa o tym iż ludzie przejmują się różnymi rzeczami, w tym starością. Wśród kilku scenariuszy lekcji dla klasy I dostępnych na stronie wydawnictwa tej serii wzmianki o starości można odnaleźć w następujących opracowaniach: • „Z chaosu ład się tworzy...” autorstwa Ewy Wojtyry. We fragmencie książki Artura Cotterella „Słownik mitów świata”. wykorzystywanej w czasie pracy z uczniami mowa jest o walce synów Bora (Odyna, Wili i We) z Yarmirem, starym, grożnym olbrzymem, którego ciało po przegranej bitwie zostało wykorzystane do stworzenia Ziemi. • „Ludowość źródłem inspiracji twórców romantyzmu” autorstwa Urszuli Biskup i Marii Dąbrowskiej. W tekście z kantaty „Rok w pieśni” W. Syrokomli znajduje się wspomnienie starej matki krzątającej się koło wieczerzy. 138 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... jedną wzmiankę o starości w temacie „Mity i sny narodowe”. Wśród innych tekstów kultury wskazano na dzieło Stanisława Wyspiańskiego z 1904 roku „Ludwik Solski jako stary wiarus w Warszawiance”. Zarówno w planie wynikowym jak i w scenariuszach lekcji dla klasy III nie znaleziono wzmianek dotyczących starości. Przeszłość to dziś Kolejna, równie popularna seria to „Przeszłość to dziś”9 W ww. programie poza pozycjami literatury, które zgodnie z podstawą programową muszą zostać uwzględnione przy konstruowaniu programu nauczania, nie znaleziono treści odnoszących się do starości, dlatego też dokonano przeglądu planów wynikowych. Jedynym punktem programu nauczania, przy jakim można by się odnieść do postrzegania starości jest następujące polecenie: „wykazać przejawy XX-wiecznego kultu młodości i jego kryzysy” gdzie na zasadzie kontrastu można przedstawić osoby starsze. W planie wynikowym serii „Przeszłość to dziś” skierowanym do nauczycieli klas I w dziale 3 „O estetyce barokowej”, w temacie „Wszystko jest iluzją”, na realizację którego przeznaczono dwie jednostki lekcyjne, wśród wymagań podstawowych wymieniono umiejętność dokonania opisu charakterystycznego języka używanego przy opisie świata współczesnego, ze wskazaniem m.in. na eufemistyczne sposoby określania starości w kulturze współczesnej. W planie wynikowym dla klasy II, w ramach lekcji „Bunt młodych”, na którą przeznaczono 4 jednostki lekcyjne, w czasie jednej z nich dokonuje się analizy „Ody do młodości” Adama Mickiewicza. Wśród wymagań podstawowych wymieniono m.in., że uczeń dostrzega, iż budowa utworu oparta jest na antynomii młodości i starości. W planie wynikowym do wydania zmienionego nie znaleziono dodatkowych informacji wskazujących na skierowanie zainteresowań uczniów na ostatni etap życia ludzkiego. W planie wynikowym opracowanym dla klasy III starość przedstawiana jest w ramach tematu „Forma w życiu człowieka”, na który przeznaczono 6 jednostek lekcyjnych. Głównym trzonem lekcji jest utwór „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza. Wśród proponowanych kontekstów (dzieł malarstwa) wymienia się karykaturę starej kobiety autorstwa Leonarda da Vinci. Ten wykonany około 1495 roku obraz wyraźnie ośmiesza starsze kobiety utrwalając wśród młodzieży stereotypowe postrzeganie starości (o zabarwieniu 9 Wydawnictwo „Stentor” Program nauczania stanowiący podstawę tej serii został opracowany przez E. Gruszczyńską, J. Kopcińskiego, K. Mrowcewicza, A. Nawareckiego, E. Paczoską, D. Siwicką. 139 Izabela Kochan pejoratywnym). Ponadto w opracowaniu do wydania zmienionego dla kl. III motyw starości został zaakcentowany przy omawianiu poezji Polski niepodległej. W ramach tego działu, w temacie „Grupy poetyckie w dwudziestoleciu” wśród innych tekstów kultury wymieniono wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej „Stara kobieta”, w którym tytułowa kobieta ma pomarszczoną, zniszczoną przez czas twarz, jest przygarbiona. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że jest to osoba spełniona. Pod nieciekawą wręcz odpychającą „powłoką” znajduje się osobowość o dobrym sercu. Zrozumieć tekst – zrozumieć człowieka „Zrozumieć tekst – zrozumieć człowieka” to seria Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych. W dwuczęściowym rozkładzie materiału wraz planem wynikowym dla klasy I nie znaleziono informacji związanych ze starością. W takim samym opracowaniu dla klasy II w temacie „Słowo pociechy i mordu… Obraz rewolucji w dramacie Krasińskiego” znajdujemy jedynie wskazanie na „Portret starca” Maurycego Trębacza umieszczony w podręczniku na stronie 160. Maurycy Trębacz przedstawiając życie Żydów często pokazuje osoby w jesieni życia. Przykładem może być tutaj obraz pt. „Starzec błogosławiący Sukkot etrog”. W części drugiej planu wynikowego dla klas II znajduje się odniesienie do starości zawarte bezpośrednio w temacie lekcji „Kładka przez ową przepaść… Starość i śmierć w powieściach Marii Dąbrowskiej i Zofii Nałkowskiej”, niestety omówienie szerszego kontekstu problematyki uwzględnione zostało w wymaganiach ponadpodstawowych. Zgodnie ze znajdującymi się tam założeniami uczeń powinien „porównać sposób postrzegania starości w prozie i w dziele malarskim; scharakteryzować przyjaciółki Cecylii Kolichowskiej, zwracając uwagę na konwencje literackie zastosowane w ich opisie; porównać sposób przedstawienia starości w prozie dwudziestolecia międzywojennego i wierszu Świrszczyńskiej”10. W podręczniku, w trakcie realizacji wymienionego tematu na stronie 264 w zakładce „praca domowa” w pierwszym punkcie znajduje się polecenie porównania starości z perspektywy bohaterek Granicy – Elżbiety i Cecylii. Kolejna strona (265) zawiera ciekawy dodatek „ dopowiedzenia, konteksty kulturowe”, z którego uczniowie mogą dowiedzieć się jak pokazywana jest starość w kulturze (wskazano na konkretne teksty literackie). Wymieniona tam perspektywa pozytywna wskazuje na starość jako na wiek godny szacunku, pełen mądrości i doświadczenia życiowego. Perspektywa negatywna to przede wszystkim wizerunek starca osamotnionego, niepotrzebnego, niepodatnego na zmiany. 10 Rozkład materiału z planem wynikowym Zrozumieć tekst – zrozumieć człowieka klasa 2 część 2, WSiP, 140 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... Kolejna wzmianka o starości w planie wynikowym dla klasy II zawarta jest w opracowaniu tematu „O samotności ginących… Powstanie w getcie warszawskim z perspektywy ofiary i świadka”. Młodzież w ramach tego tematu winna zinterpretować symboliczne znaczenie sceny ze starym Żydem wepchniętym na beczkę w utworze H. Kralla „Zdążyć przed Panem Bogiem”, gdzie przedstawiana postać była pozbawiana brody, ku uciesze zgromadzonych wokół gapiów. W planie wynikowym nie znaleziono treści wskazujących na szersze potraktowanie omawianej tematyki. Między tekstami Seria „Między tekstami” została wydana przez Gdańskie Wydawnictwo Oświatowe. W programie nauczania tego wydawnictwa nie odnaleziono słów wskazujących na podjęcie tematyki starości dlatego też poddano analizie wybrany w drodze losowej podręcznik tej serii (klasa I cz.1) w wyniku czego stwierdzono, iż problematyka starości jest jednak obecna w wydaniach GWO. Treści dotyczące starości odnaleziono w następujących działach: ▶ Starożytność, temat: „Orfeusz”, str. 51-58 W rozdziale poświęconym mitom greckim obecny jest mit Orfeusza, syna trackiego króla Ojagrosa i muzy Kalipe, który dzięki niezwykłym talentom przechytrzył bestie Hadesu i zszedł do dolin ciemności po tragicznie zmarłą Eurydykę. Jest to pierwszy utwór literacki wskazujący na obecność ludzi starych w mitologii. Sam utwór jasno daje do zrozumienia, że jego główny bohater jest leciwy, w podeszłym wieku. Sposób przedstawienia starca nie jest pejoratywny, wręcz przeciwnie, wskazuje na istotną z gerontologicznego punktu widzenia postawę postaci aktywnej życiowo, trzeźwej, zdolnej do poświęceń i przebiegłej. Wbrew treści mitu, autorzy zamieścili ilustrację G. Lazzariniegopt. „Orfeusz i meandry”, w której bohater jest przedstawiany nie jako osoba starsza, ale co najwyżej średniego wieku człowiek, postawny sportowiec o nienagannej muskulaturze. W komentarzu autorzy wskazują, że mityczne przesłanki dotyczące bohaterów nie zawsze odbiły się dokładnym i nieprzekształconym echem literackim w przyszłości, co obfitowało w tego typu przekłamania w innych sztukach. Motyw bohatera wydaje się być tutaj ostro przesadzony do tego stopnia, że mieści się w schematycznych widełkach herosa-atlety, co niekoniecznie odpowiada pierwotnej wersji mitu. Również motyw miłości do Eurydyki wydaje się kategoryzować Orfeusza jako człowieka młodego, pełnego życia, kochliwego, zdolnego zrobić wszystko. Autorzy podręcznika pragną, aby uczeń w ramach zleconych mu zadań scharakteryzował różnice pomiędzy źródłami, przedstawiającymi między innymi Orfeusza- jako młodzieńca i Orfeusza jako starca. Chcąc tym samym 141 Izabela Kochan zwrócić uwagę na cechy charakterystyczne tym dwóm kategoriom wiekowym. W rozdziale poświęconym starożytności i mitologii nie znaleziono więcej konkretnych przykładów starości ani ustosunkowań autorów do niej. ▶ Średniowiecze, temat „Pismo i pamięć” s. 80-89 W temacie tym zwrócono uwagę na historyczne i kulturowe źródła piśmiennicze. W pierwszym tekście będącym wstępem do rozdziału opisano rolę dziejopisarzy – starców będących filologicznymi archetypami, mędrcami, którzy znali pismo i tłumaczyli oraz zapisywali dzieje danej społeczności. Autorzy w komentarzu przytoczyli przykłady starców wskazując na ich ważną rolę w procesie akulturacji społeczności. ▶ Średniowiecze, temat: „Czas świętych”: s. 91-108 W tym temacie zwraca się uwagę na postać, niejakiego świętego Aleksego. Postanawia on prowadzić ascetyczny tryb życia w oparciu o zasady Pisma Świętego. Utwór podkreśla linearny charakter życia bohatera – od narodzin aż do śmierci. Szczególną uwagę autor zwrócił na kres życia postaci. Fizyczne upodlenie, starość i upokorzenie psychiczne zdają się być przedstawiane w sposób nieco odmienny, niż się to zazwyczaj czyni. Podkreślenie roli wiary jednostki i przeżywania transcendencji w wymiarze duchowym i psychicznym wydają się być swoistym idea fix dla Aleksego. Sam utwór i echa literackie nie ukazują stricte problemu starości. Zwracają uwagę na pewne cechy obecne u ascety, które po części zdają się być obecne w życiu starszych osób. Uczeń jest stawiany wobec pytania, gdzie starość zbiega się z ascezą i czy wiara w tym kontekście jest w stanie uzdrawiać ciało i duszę. Z całą pewnością jednak z całości wydarzeń przedstawionych w utworze trudno wysnuć konkretne i istotne odniesienia do starości. Bardzo podobny, choć również szczątkowy obraz starości zawarty jest w „Legendzie na dzień świętego Franciszka”. Ostatni akapit utworu przedstawia ostatnie dni schorowanego starca i jego ascetyczne zachowania. W utworze tym jednak wskazuje się na obecność motywu śmierci, będącej następstwem starości. W „Legendzie o świętym Aleksym” temat ten nie pojawia się, prawdopodobnie ze względu na brak zachowanych około 300 ostatnich linijek tekstu. ▶ Średniowiecze, temat: „Ja. Villon”: s. 176-180 We fragmentach utworu Franciszka Villona, Wielki testament występuje bardzo osobowy stosunek do śmierci, ścisło powiązanej ze starością. W komentarzu autorzy podręcznika przedstawiają postać i żywot Franciszka Villona, jego dobrą i złą sławę a także surrealne podejście do lirycznego pojmowania zagadnień życia ziemskiego. W jego utworach starość jawi się 142 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... jako prekursor myślenia o znikomości spraw ludzkich i nietrwałości świata. Jest ujmowana w sposób bardzo pesymistyczny, ale całościowy, konieczny i nieodwracalny. Jej totalny i pewny charakter uzmysławia, że od zarania dziejów dotyczy każdego. Autorzy nie wskazują konkretnych pytań i poleceń dotyczących starości, ale pozostając w obszarze przemijania i skończoności życia zadają pytania dotyczące znaczenia konkretnych sformułowań, ich stylu wypowiedzi i integralności z ideologią. ▶ Średniowiecze, temat: „Rzeczy ostateczne. Śmierć, sąd i piekło”: s.209-23411 W ww. temacie autorzy zwrócili uwagę na rolę i motyw śmierci w literaturze, jednostkowy charakter skończoności życia. Treści programowe dotyczące śmierci niezbyt różniły się od analizowanych we wcześniejszych rozdziałach. Autorzy wskazują, że jest to zdeterminowane przez charakterystyczny, wciąż jeszcze dosyć ubogi cykl myślowy ludzi średniowiecza. Nieoświecone jeszcze umysły zdawały się myśleć o rzeczach prostych i totalnych, dotyczących każdego w taki sam sposób. Stąd wynikły prawie jednolite metody postrzegania śmierci i rzeczy ostatecznych wśród autorów literatury tamtego okresu. Konstrukcja działu miała w założeniu szokować tak naturalizmem, jak i realizmem w dziełach literackich i plastycznych. Zamieszczone tu utwory to dosyć ostry, prawie wulgarny sposób przedstawienia tego, co dzieje się z człowiekiem po śmierci. Rozkładające się ciała, kości, zaraza – klimat tego rozdziału ma wprowadzać wyobraźnię czytelnika w niepokój, przestraszyć go tym, co nieuchronne. Oprócz wskazanych odniesień do śmierci w rozdziale brakuje istotnych odniesień do starości, pozostawia to pewien niedosyt i wrażenie niepotrzebnego moralizatorstwa religijnego. Obraz starości w percepcji licealistów Głównym celem przeprowadzonego badania było uzyskanie odpowiedzi na pytania: jaki jest obraz starości wśród młodzieży licealnej12 i czy treści 11 Elementy składowe tematu: Johan Huizinga, Proch i robactwo s. 210; Philippe Aries, Obrazy śmierci i rozkładu s. 210; Spotkanie ze śmiercią – artykuł s. 212; Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią s. 214; Miron Białoszewski, Wywiad s. 216; Sztuka dobrego umierania s. 218-219; Dusza w zaświatach s. 220; Dusza z ciała wyciekła s. 221; Piosenka umarłego s.223; Dusza Pana Cogito s. 223; Bogusław Kierc, Błąd s. 225; Czas czyśćca s. 226; Z ewangelii świętego Mateusza s.228; Z Apokalipsy świętego Jana s. 229; Sąd Ostateczny s. 230; Teofil Lenartowicz – Błogosławiona s. 232; Zbigniew Herbert – U wrót doliny s. 232; Czesław Miłosz – Druga przestrzeń s. 234. 12 Procedurą badawczą zostali objęci uczniowie pobierający naukę na szczeblu szkół ponadgimnazjalnych. Badania zostały przeprowadzone techniką ankiety audytoryjnej. Łącznie otrzymano 228 ankiet z terenu pięciu liceów ogólnokształcących usytuowanych 143 Izabela Kochan jakie przekazuje nauczyciel uczniom podczas realizacji programu nauczania języka polskiego znajdują odzwierciedlenie w postrzeganiu tego etapu życia oraz czy system edukacji, jako jeden z ważnych ośrodków kształtujących świadomość społeczną, sprzyja zmniejszaniu się dystansu międzypokoleniowego i formowaniu się pozytywnych postaw wobec osób starszych. W badanej grupie kobiety stanowią 52,6% ogółu ankietowanych, zaś mężczyźni 47,4%. Badaniem objęto uczniów wszystkich klas liceum ogólnokształcącego, a więc młodzież w wieku 16-19 lat. Zgoda na badanie zdeterminowała liczbę respondentów w poszczególnych klasach, z których najwięcej pobierało edukację w klasie drugiej (64%), następnie kolejno w pierwszej (15,2%) i trzeciej (12,8%). Respondenci w przeważającej większości uczęszczali do szkół zlokalizowanych na terenie średnich miast(42,2%), następnie kolejno: na wsi (30,7%), w dużym mieście (15,7%) oraz w małym mieście (11,4%). Jak już wspomniano, na obraz starości w percepcji poszczególnych osób składają się m.in. osobiste doświadczenia, zdobyta wiedza oraz kontakty z ludźmi starszymi a te, jak wskazują respondenci, są bliskie i częste13. O zabarwieniu tego obrazu decydują także dzieła kultury będące wyróżnikiem człowieka i to w jakim świetle jesień życia jest w nich przedstawiona. Analiza wyników, poprzedzona przeglądem treści dotyczących starości zawartych w programach nauczania szkół ponadgimnazjalnych pozwoliła ukazać starość oczami licealisty i odpowiedzieć na pytanie o wpływ treści programowych na jego kształtowanie. Respondenci w ramach lekcji języka polskiego korzystali z następujących serii wydawniczych: „Przeszłość to dziś” (52,3%), „Klucz do świata”(20,2%), Między tekstami (20,2%). 7,3% ankietowanych nie potrafiło udzielić odpowiedzi na pytanie o to z jakiego podręcznika do nauki języka polskiego obecnie korzystają, przy czym byli to uczniowie zarówno klas pierwszych jak i kolejnych. Zdaniem większości respondentów starość jest równoznaczna ukończeniem 60 roku życia (22,8%). Następnie wskazywali na 70 lat (12,33); moment przejścia na emeryturę, 50 lat (po 6,1%); 65 lat (5,3%), 55 lat (0,9%), 0,9% ankietowanych nie udzieliło odpowiedzi a wypowiedzi 10,5% zgrupowano w kategorii „inne”. Zdaniem respondentów mianem człowieka starego w województwach mazowieckim, lubelskim oraz podlaskim. Ten wybór obszaru geograficznego związany był z możliwościami dostępu do usytuowanych tam szkół. Próba badawcza ma charakter incydentalny, obiektem badań byli uczniowie, którzy wyrazili zgodę na udzielenie odpowiedzi na pytania zawarte w kwestionariuszu ankiety. 13 81,6% respondentów na pytanie o bliski kontakt z osobami starszymi wskazało, że ma go często, pozostali rzadko. Odpowiedź „nigdy” nie została wskazana. 144 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... można określić osobę, którą wyróżnia: brak chęci do życia (2,6%); brak perspektyw (3,5%), brak sił witalnych (5,3%), chorobliwość (12,3%), „poczucie starości” (20,2%), emerytura (7%), bycie marudnym (2,6%), przeświadczenie, że „przeżyło już swoje” (7,9%), samodzielność (4,4%), starość wynikająca z wieku (3,5%), posiadanie wnuków (7%). Ponadto, człowiek taki wygląda staro (12,33%), nie potrafi cieszyć się życiem (1,7%). 3,5% respondentów nie udzieliło odpowiedzi na to pytanie. W kategorii „inne” (10,53%) najczęściej zwracano uwagę na to, iż człowiek stary to taki, który „otrzymuje pieniądze za nic”, „utracił energię życiową”, „ma problemy z potencją”, „brak mu radości i młodości”. Zwraca uwagę fakt, że młodzież najczęściej łączy starość z odczuciem bycia starym. Z opinią dotyczącą starości bez wątpienia związana również jest ocena wyglądu osoby w jesieni życia. Respondenci, określając zewnętrzne oblicze starości, w pierwszej kolejności zwracali uwagę na zmiany na skórze całego ciała w postaci zmarszczek i przebarwień (76,3%)14. Ponadto wymienno: zmianę koloru włosów bądź ich brak(64,9%), ogólny wygląd (47,4 %) gdzie wskazywano m.in. na: „wychudzenie”, „przygarbioną sylwetkę”, „widoczną nadwagę”. Wśród pozostałych elementów składowych wyglądu osób starszych licealiści wskazywali także na upośledzenie narządu ruchu (26,3%) oraz wzroku (13,2%). W opisie wyglądu osoby starszej część respondentów zwracała również uwagę na ich ubiór „zeszłej epoki” (10,5%). Ponadto respondenci wskazywali na: twarz (5,3%), na której „widać trudy i ciężar spędzonego życia”, „tajemniczość, mistyczność”, twarz „naznaczoną wieloma wydarzeniami i czasem”, która zazwyczaj „ma bardzo miły wyraz, pełen dobroci”. Na wygląd osób starszych, zdaniem respondentów, składają się także choroby, które „odcisnęły piętno na jego twarzy i ciele” (schorowana 5,3 %); drżące ręce, spracowane ręce (5,3%); zastąpienie naturalnych zębów protezą (4,4%) oraz drżący głos (0,9%). Wizerunek starości jest zdeterminowany postrzeganiem ludzi w jesieni życia poprzez pryzmat aktywności jaką preferują, dlatego też poproszono ankietowanych o wskazanie tych form działalności, które ich zdaniem cieszą się największą popularnością wśród osób starszych. W odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób seniorzy spędzają czas wolny respondenci wskazywali na: oglądanie TV (78,1%), chodzenie do kościoła (69,3%), plotkowanie (48,2%), pomoc rodzinie (30,7%), chodzenie do lekarza (29%), czytanie książek (21,9%), pracę zarobkową (8,8%), chodzenie na zakupy; jazdę autobusem; modlitwę domową; słuchanie Radia Maryja (po 1,7%), chodzenie na pogrzeby; wędkarstwo, spotkania z rodziną, przyjaciółmi; siedzenie na ławce 14 liczebność wyższa niż 100% wskazuje na to, że wystąpiła wielokrotność wyboru. 145 Izabela Kochan przed domem; gotowanie dla rodziny; robótki w domu, np.: ogrodnictwo, robienie na drutach (po 0,9%). Badana grupa została poproszona także o wyrażenie swej opinii na temat tego jakie wartości ich zdaniem są dla osób starszych najważniejsze. W życiu każdego człowieka istnieje bowiem jakaś nadrzędna wartość będąca wyznacznikiem jego działania, przyjmowanej postawy wobec świata i ludzi. Niezależnie od tego, co jest najistotniejsze dla danej osoby, niezaprzeczalnym jest fakt, że życie bez wartości pozbawia sensu istnienia. Wskazania na wartości uznawane przez osoby starsze, pozwoliły umieścić je w następującej kolejności: zdrowie, wiara, pomyślność rodziny, spokojne życie, pozostawienie po sobie dobrej pamięci, bycie przyzwoitym człowiekiem, dobrobyt, pomyślność dla Polski. Reasumując, zdaniem respondentów człowiek stary to osoba, której wygląd jednoznacznie wskazuje na podeszły wiek. Wyłączająca się z różnych form szeroko pojętej aktywności. Skupiona głównie na stanie własnego zdrowia. Stosunek do starości własnej Analiza materiału empirycznego umożliwiła uzyskanie informacji pozwalających stwierdzić, czy młodzież licealna myśli o starości, jakie są jej obawy i oczekiwania związane z tym odległym dla nich etapem życia, oraz czemu poświęcą się w swojej jesieni życia. Najmniejsza grupa respondentów myśli o starości często (10,5%) a największa rzadko (42,1%). Fakt, iż 21,1% ankietowanych stwierdziło, że nie myśli o starości nigdy zdaje się pozostawać w sprzeczności z tym, iż zaledwie 0,9% respondentów zadeklarowało, że myśląc o starości nie boją się niczego. Największa liczba respondentów wskazała na niepokój związany ze zmianą w funkcjonowaniu psychofizycznym jednostki oraz towarzyszącymi temu okresowi życia wizualnymi oznakami starości, które młodzież wymieniała w opisie wyglądu osób starszych (29,8%). Ponadto liczna grupa wskazywała na obawę przed odrzuceniem (27,2%) i związaną z nim bezpośrednio samotnością (22,8%). Ponadto 19,3% respondentów wskazało m.in. na lęk przed chorobami oraz jakość świadczeń zdrowotnych w naszym kraju (15%). Kolejne obawy związane ze starością to: strach przed uzależnieniem (7%), brak perspektyw (6%), lęk tanatyczny (4,4%), strach przed utratą bliskich (3,5%). Wśród odpowiedzi na pytanie o obawy dotyczące tego okresu życia zwracają uwagę wypowiedzi mężczyzn myślących z niepokojem o wyglądzie swojej żony (0,9%). W odniesieniu do tych wypowiedzi nie można pominąć faktu, iż młodzież licealna w realizacji treści z języka polskiego 146 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... stykała się z negatywnym szkicem postaci starych kobiet, można w tym miejscu wymienić chociażby wspomnianą karykaturę starej kobiety autorstwa Leonada da Vinci czy też utwór M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej „Stara kobieta”. Starość jest etapem ludzkiego życia, który nie tylko wzbudza obawy, ale jest też czasem oczekiwań wobec tego co przyniesie przyszłość. Respondenci, myśląc o starości, oczekują na: wypoczynek (45,6%), towarzystwo bliskich osób (26,3%), emeryturę (21,9%), czas wolny (11,4%), czas na aktywność (2,6%), na to, co przyniesie los; dobre warunki życia; nudę, brak atrakcji; przytulny dom z kominkiem ; śmierć (po 0,9%). 5,3% respondentów nie udzieliło odpowiedzi na to pytanie a 0,9 % stwierdziło, iż na nic nie czeka. Ogólnie rzecz ujmując, w badanej grupie myśli o starości najczęściej wiązały się z czasem wolnym. Jest to kwestia często podejmowana przez gerontologów, bowiem brak umiejętności konstruktywnego zagospodarowywania czasu wolnego przyspiesza negatywne zmiany zarówno w sferze psychofizycznej jak i społecznej. Analiza wypowiedzi uzupełniających zdanie: Gdy będę stary/stara… pozwoliła m.in. wykazać, o jakich sposobach spędzania nadmiaru wolnego czasu po zakończeniu pracy zawodowej myślą ankietowani. Wśród wypowiedzi 12,3% odnosiło się do szeroko pojętej aktywności z czego 57,1% wskazań dotyczyło podróży. Taki sam procent respondentów myśli o częstym kontakcie z rodziną oraz jakości tych kontaktów. „Radość życia” to, co do liczby odpowiedzi, kolejna w hierarchii kategoria (12,3%). Licealiści marzą również o odpoczynku (7,9%), którego najwyraźniej im brakuje, co potwierdza stwierdzenie: „wreszcie sobie odpocznę”. Kolejna, co do liczby wskazań grupa, to respondenci oczekujący w przyszłości samych negatywnych zmian, wiążący ten etap życia z brzydotą, nudą, chorobami, narzekaniem. Takie wypowiedzi niewątpliwie są pochodną własnych obserwacji oraz opinii na temat starości w ogóle. Pomimo przytoczonych treści o wydźwięku pejoratywnym większość respondentów wskazała na chęć konstruktywnego spędzenia tego okresu życia, co więcej, na takie kierowanie swym losem, które pozwoli uniknąć tych cech, które teraz im przeszkadzają w osobach starszych. W przedstawionym stosunku do starości własnej wyłania się obraz człowieka, który śladem postaci znanych z massmediów, będzie walczył z zewnętrznymi oznakami starości obniżającymi, zdaniem ankietowanych, wartość człowieka w jesieni życia w oczach reszty społeczeństwa. Zwraca również uwagę fakt, iż zaledwie 2,6% chce spędzać swoją starość w sposób aktywny, wobec czego konieczne jest wskazanie na aktywność jako podstawową wartość w zaspokajaniu potrzeb. Aktywność człowieka we wszystkich dziedzinach życia jest skorelowana z lepszą adaptacją do zaistniałych 147 Izabela Kochan warunków oraz pełnienia nowych ról społecznych jak również z utrzymaniem satysfakcji życiowej. Stosunek do osób starszych Ankietowani wyrazili swoją opinię na temat stosunku otoczenia do osób starszych. W celach porównawczych posłużono się kategoriami badanymi przez Centrum Badania Opinii Społecznej15. Z badania własnego wynika, że najbardziej życzliwymi środowiskami wobec osób w jesieni życia są kolejno: rodzina (85,1%), wspólnota parafialna (63,2%) oraz sąsiedzi (57%). W badaniach CBOS na drugim, co do liczby wskazań, miejscu (po rodzinie) znajduje się środowisko sąsiedzkie, a na trzecim wspólnota parafialna. Podobnie jak w badaniach CBOS w ww. środowiskach w ocenie respondentów znajdują się osoby traktujące ludzi starszych z niechęcią jak i będące wobec nich obojętne. Warto zaznaczyć, że respondenci nie zauważyli oznak nieprzychylnego nastawienia do osób starszych w gronie rodzinnym. Z największą niechęcią osoby starsze zdaniem ankietowanych spotykają się w różnego rodzaju urzędach (42,1%) oraz ośrodkach zdrowia (38,6%), w których niewątpliwie ludzie w okresie stopniowego pogarszania się wydolności organizmu powinni być otoczeni nie tylko należytą opieką ale winni spotykać się z życzliwością. Ankietowani dość dobrze oceniają również stosunek do osób starszych we własnym otoczeniu. Nie mieli także żadnych problemów ze wskazaniem tego, co najbardziej cenią u osób starszych. Były to kolejno: doświadczenie (32,5%), mądrość życiowa (16,7%), życzliwość (11,4%), wiedza (7,9%), poczucie humoru (7%), oddanie rodzinie (4,4%), cierpliwość, serdeczność, spokój (po 3,5%), dobre rady, hojność finansową (po 2,6%), opanowanie, otwartość, pomocniczość (po 1,7%). Wśród wypowiedzi zawartych w kategorii „inne”(9,6%) można wymienić następujące: „dobre wykorzystanie minionego czasu”, „dystans do świata”, „prawdomówność”, „dobre serce”, „radość z życia i małych rzeczy”, „zrozumienie postępu techniki i młodzieży”, „szczerość” oraz to, że „zazwyczaj gotują dobre obiady”. Stosunek do osób starszych wyraża się także w opinii respondentów na temat miejsca w jakim ich zdaniem ludzi ci powinni spędzić swoją starość. Większość ankietowanych stwierdziła, że ten etap życia powinien być spędzany w otoczeniu bliskich (68%), w towarzystwie innych ludzi (6%), tam gdzie najlepiej się czują (3,5%) w domu pomocy społecznej, w domku 15 Komunikat z badań: Polacy wobec ludzi starszych i własnej starości, CBOS, Warszawa 2009 http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_157_09.PDF z dn. 05.12.2014. 148 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... na wsi, w zależności od własnego wyboru (po 2,6%), w sanatorium (1,7%). Poza wymienionymi powyżej wypowiedziami, w kategorii „inne”(13%) wskazano m.in. na: „centrum miasta by za szybko się nie zestarzeć”; „ tam gdzie sobie tego życzą”; „otoczenie gdzie panuje miła, życzliwa atmosfera”; „ciche i spokojne miejsce, gdzie mogliby cieszyć się urokami otaczającego świata”; „miejsca gdzie czują się wolni”. Reasumując, w naszym społeczeństwie stosunek do osób starszych, zdaniem respondentów, nacechowany jest życzliwością, niemniej jednak nie brakuje także miejsc, w których osoby starsze nie są doceniane, bądź postrzegane jako zło konieczne. Literackie porównanie starości do przedmiotu Aby uzyskać bardziej wnikliwy obraz starości będący odzwierciedleniem postrzegania tego etapu życia przez pryzmat treści przekazywanych na lekcjach języka polskiego, poproszono respondentów o literackie porównanie starości do rzeczy, zwierzęcia i rośliny. Najwięcej trudności sprawiło porównanie do rzeczy, bowiem w tej kategorii 21,9% respondentów nie udzieliło odpowiedzi na pytanie. Największa liczba respondentów porównała starość książki (9,5%), używając następujących argumentów: „człowiek stary to skarbnica wiedzy życiowej i źródło ciekawych opowieści z młodości oraz żywy świadek wydarzeń historycznych”; „mądrość zapisana na jej stronach nie przemija wraz z płynącymi latami, a wręcz przeciwnie, z wiekiem nabiera nowych, nieodkrytych wcześniej znaczeń”; „z jej opowieści można dowiedzieć się wielu ciekawych fascynujących i przede wszystkim pożytecznych rzeczy”; „jest pełna wiedzy”, wskazując tym samym na jej pozytywne znaczenie, chociaż nie zabrakło również stwierdzeń iż księga taka jest „ nudna i zakurzona”; „po jej przeczytaniu nikt by już do niej nie wracał”. Taka sama liczba respondentów skojarzyła starość z elementem wystroju wnętrza wymieniając zegar „ który nieco się zacina, zawiesza, działa nie zawsze punktualnie”; „monotonnie powtarza cały czas godziny, podobnie w życiu każdy rok osoby starszej jest taki sam”; „widać na nim upływający czas”; „chodzi coraz ciszej i ciszej, w końcu kukułka umilknie”. Także obraz, który „znajduje się on w naszym otoczeniu, a tak rzadko na niego zwracamy uwagę” kojarzy się ze starością. 7,9% respondentów kojarzy starość z meblem, który „skrzypi, jest stary”. Najczęściej wskazywanym meblem była szafa „im starsza tym bardziej zniszczona ale zawsze otwarta na innych ludzi”. Takie porównanie młodzi ludzi czerpali ze swoich własnych obserwacji czego przykładem może być następująca wypowiedź: „wiem na swoim przykładzie, że ludzie 149 Izabela Kochan starsi przejmują się wszystkimi problemami, które dotykają jego rodzinę, dlatego też uważam że jest to szafa, gdyż człowiek stary składuje w sobie każda porażkę, każdy problem związany z rodziną”. Część ankietowanych porównała starość do domu (5,3%) starego, opuszczonego drewnianego ponieważ: „jego czasy świetności już przeminęły, jest w rozsypce”; „mało kto o nim pamięta, rozpada się i nie zmienia się”; „kojarzy się z samotnością”. Młodzież skojarzyła także starość z czymś do jedzenia lub picia. To zaskakujące porównanie odnosiło się do: chleba- „stary chleb robi się suchy i kruchy”; szarlotki- „jest słodka, dobra i ciepła”; jajka- „łatwo jest je rozwalić”; zgniłego owocu – „zgniłe owoce są zjadane przez jakieś owady, a człowiek stary jest często chory i te choroby zjadają mu zdrowie”; wina- „z wiekiem jest coraz lepsze”. Taką samą liczbę wskazań uzyskało porównanie starości do: laski („to częsty przedmiot spotykany u ludzi starszych”; „może być symbolem podpory, czegoś co pomaga w życiu”) oraz sprzętu rtv/agd („niezmodernizowanym komputerem -ludzie starzy funkcjonują nie do końca poprawnie, ale jednak funkcjonują”; „piekarnikiem-każda osoba starsza kojarzy mi się z jedzeniem, z ciastem”; „zepsutym telewizorem-trudno go naprawić, tak jak trudno wyleczyć z chorób ludzi starych”). Ponadto respondenci wskazywali na starość jako na: artykuł biurowy („zużyte pióro-wygląd wskazuje na wiek, zacina się przerywa”; „czarny tusz-bardzo smutny, bez nadziei na lepsze jutro”), element ubioru („beret moherowy -na starość zbliża się do Rydzyka”; „buty ortopedyczne- ponieważ z tym mi się kojarzy starość”), lampę naftową („rzecz, która wyszła już z użytku codziennego, ale można ją jeszcze spotkać w dzisiejszych czasach”), rzecz w ujęciu ogólnym; zabawkę („jest odstawiona w kąt ale przywołuje wiele wspomnień”), rower (rower skrzypiący- dalej chciałby jechać ale trudno byłoby mu funkcjonować, wiedziałby, że innym może to przeszkadzać”). Literackie porównanie starości do zwierzęcia Literackie porównanie starości do zwierzęcia również nastręczało ankietowanym sporo trudności bowiem 16,7% respondentów nie potrafiło nazwać ostatniego etapu ludzkiej egzystencji w takim zestawieniu. Pozostała część uzupełniła niedokończone zdanie Gdyby starość była zwierzęciem, byłaby: w następujący sposób: żółwiem (13,2%), sową (11,4%), leniwcem (7,9%), kotem (7%), motylem (6,1%), niedźwiedziem, ślimakiem (po 4,4%), słoniem (3,5%), osłem, psem (po 2,6%), dinosaurem, koalą, wilkiem, żubrem (po 1,7%), kretem, pandą, mrówką, tasiemcem, hieną, muchą, myszką szarą, tygrysem, ropuchą, nosorożcem, osą, gęsią, warchlakiem, koniem, ofiarą drapieżników (po 0,9%). 150 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... Największą popularnością cieszyło się porównanie starości do żółwia, który „żyje bardzo długo i jest bardzo spokojnym i powolnym zwierzęciem”; „im jest starszy tym ma mniej chęci do walki”, „należy do grona długowiecznych”, „jego skóra jest pomarszczona”, „jest powolny, tak jak osoby starsze”, „nie spieszy mu się, prowadzi spokojne życie”. Kolejne wskazanie dotyczyło sowy. W uzasadnieniu pisano m.in., iż sowa: „to symbol mądrości, doświadczenia”, „nie wykazuje zbytniej aktywności, jest nie tyle mądra, co doświadczona”, „jest dostojna”. Skojarzenie z leniwcem jednoznacznie wskazywało, iż starość to „okres spokoju”, „czas odpoczynku”. Na uwagę zasługuje wypowiedź, iż „wielu ludzi starszych żyje biernie, są niechętnie nastawieni są do aktywnej postawy życiowej, ich wychodzenie z czterech kątów ogranicza się do wypraw kościelnych, na zakupy, czy w celach zdrowotnych do szpitala”. Koty to zdaniem respondentów zwierzęta kojarzące się ze starością ponieważ: „chodzą własnymi drogami”; „wcześnie wstają i wcześnie kładą się spać, są flegmatyczne”; „na starość człowiek jest jak kot gdyż staje się bardziej leniwy, nie wymaga zbyt dużo od siebie ani od innych”, „jego jedynymi ambicjami jest zaspokojenie podstawowych potrzeb, ale jednocześnie potrzebuje bliskości, tak jak osoba starsza potrzebuje bliskości wsparcia i opieki”. Starość skojarzona z motylem, została opisana jako owad, który „jest ulotny i nie wiadomo jak długo będzie trwać, może odfrunąć w jednej chwili”, „z brzydkiej nieobytej ze światem larwy-młodości, przeobraża się w pięknego doświadczonego motyla”, „szybko umiera, żywot jego się kończy”, „jest kruchy i jest to kolejny etap przeobrażania się”. „Motyle to owady, które żyją jeden dzień, w tym dniu są dojrzałe i najpiękniejsze. Ludzie starsi żyją nie tak krótko, ale są już doświadczeni, mądrzy życiowo, dlatego są piękni. Niedźwiedzia „wszyscy się boją”, „gdy zasypia w sen zimowy, chociaż jest ospały i ociężały, ale drzemie w nim ciągle dużo siły”, „jego wiek świadczy o doświadczeniu”, „jest aktywny a potem na starość (zimę) zasypia, zatrzymuje się na pewnym etapie”. Ślimak „jest jak starość, przywiązana do domu i powolna”. Słoń to zwierzę, które „żyje bardzo długo i nawiązuje silne więzi ze stadem”, „leniwie się porusza, nic mu się nie chce”, „ jest szare i pomarszczone”, „żyje długo”. Wśród pozostałych wypowiedzi na uwagę zasługuje porównanie starości do: dinosaurów, gdzie starość jest „jak te zwierzęta, które były wielkie, tak ludzie starsi mają dużą wiedzę, ale to nie wystarczy by przetrwali”; konia, ponieważ „koń to zwierzę, które mimo swej starości sprawia, że właściciel nie jest w stanie się z nim rozstać, wytwarza wokół siebie niezwykłą aurę, trzeba się nim opiekować, bo wie się, że wcześniej był nam bardzo przydatny”; szarej myszki – „osoby starsze często są wstydliwe i nie są tak otwarte jak osoby 151 Izabela Kochan młode”; osła- „ludzie starsi są strudzeni życiem i próbują być wykorzystywani przez intensywność życia a są słabi lecz dalej się ich pogania”. Literackie porównanie starości do rośliny Respondenci mieli problem również z porównaniem starości do rośliny, bowiem w tym punkcie kwestionariusza ankiety 26 osób nie udzieliło odpowiedzi. Najczęściej wymieniane były drzewo (36%) oraz kwiat (27,2%). 80% wskazań dotyczących drzewa odnosiło się do dębu. Dąb określany był jako roślina „stała, stabilna”, „kojarzony ze starością ale także z wewnętrzną siłą”, która „może wygląda staro ale w środku jest pełna życia”. „Ludzie starzy mają wielu potomków, którzy są jak gałęzie drzewa”, „rosną długo i nie niszczą się łatwo”, „stanowią pień naszej wiedzy, istnienia”. Dąb „to drzewo jest potężne, silne, takie jakim musi być człowiek, który dożył późnego wieku”. Starość, to także w oczach licealistów drzewo iglaste – „sęków w nim co niemiara, które go osłabiają, ale i tak nieźle się trzyma, mimo narzekań”. Wśród wskazań na kwiat wymieniano: paproć ponieważ: „kojarzy się z babcią”, „to klasyczna roślina, a tak właśnie kojarzą mi się dziadkowie”, „babcie często hodują paproć”; storczyk „bo to roślina piękna i pachnąca szczęściem”, „wymaga pomocy innych aby czuć się dobrze zarówno psychicznie jak i fizycznie”, „przechodzą ciężką drogę aby zakwitnąć i nie zrobią tego bez pomocy innych, tak samo jak bez pomocy osoby bliskiej ludzie starszy nie dadzą sobie rady”; różę gdzie „kwiat może oznaczać owoce życia osoby starszej jego kwintesencję, kolce natomiast symbolizują cierpienie, trudne chwile tej osoby”. „Chociaż tak dużo ich wokół nas rzadko zauważamy ich obecność”. Na uwagę zasługują niektóre porównania starości do rośliny, wśród nich wskazanie na cebulę, „która ma wiele warstw oznaczających doświadczenie życiowe”, chwast „bo nikt nie chce starości”; kaktus „bo starość często może ukłuć chorobami”; marchewkę, „która na starość przynosi dobry owoc całego życia”. Literackie postaci zapamiętane z lekcji języka polskiego Zdaniem większości respondentów na lekcjach języka polskiego o ludziach starych mów się rzadko (50,9%), czasami (43%), nigdy (4,4%) na fakt, iż temat ten poruszany często wskazało zaledwie 1,7% ankietowanych. Większość ankietowanych licealistów dostrzega konieczność poruszania tematów związanych ze starością (84,7%) uzasadniając swą wypowiedź następującymi stwierdzeniami: „jest to bardzo ważny temat”, „ ciekawy”, „nas też to czeka”, „warto go zrozumieć”. Zwraca uwagę fakt, iż 45% wskazujących na konieczność poświęcenia czasu tej problematyce motywuje to potrzebą przygotowania do starości. Respondenci, którzy uważali, iż tematyce tej nie 152 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... należy poświęcać czasu (15,3%) używali następujących argumentów: „bo każdy ma sumienie i wie jak postępować”, „jest to normalna kolej rzeczy”, „jesteśmy młodzi”, „mamy inne ważniejsze rzeczy, które przydadzą się na maturze, a starość każdy sam zaobserwuje”, „młodzież nic nie wynosi z takich lekcji”, „my jesteśmy młodzi i w nas są losy kraju, nie powinniśmy zaprzątać sobie tym głowy”, „nauczyciele o starości jeszcze nic nie wiedzą”, „niszczy poczucie młodości”, „powinniśmy zajmować się literaturą i lekturami”, „problem starości występuje w życiu codziennym a na zajęciach polskiego możemy poruszać ciekawsze problemy”, „to indywidualna sprawa każdego człowieka”. Ankietowani zostali poproszeni o wskazanie literackiej postaci w starszym wieku, którą najlepiej pamiętają. Najczęściej wymienianą postacią był Ignacy Rzecki z „Lalki” B. Prusa, następnie kolejno: Santiago z „Stary człowiek i morze” E. Hemingway’a, Gandalf z „Władcy pierścieni” R.R. Tolkiena, Ebenezer Scrooge z „Opowieści wigilijnej” K. Dickens’a oraz Matylda z „ Anii z Zielonego Wzgórza” L. Maud Montgomery. 20,1% respondentów nie wskazało postaci literackiej w starszym wieku z czego 1,7% takiej osoby nie pamiętało. Nie wszystkie z wymienionych postaci przedstawione są w literaturze obowiązującej w szkole ponadgimnazjalnej, niemniej jednak ich przedstawienie rzutuje na postrzeganie tego okresu życia przez ludzi młodych. Z dużo większą łatwością uczniowie wymieniali utwory, z których treści zapamiętali coś co wiązało się z tematyką starości. Są to kolejno: „Stary człowiek i morze” E. Hemingway’a (50%); „Latarnik” H. Sienkiewicza (24,6%); „Lalka” B. Prusa (11,4%); „Mendel Gdański” M. Konopnickiej (13,2%); „Oda do młodości” A. Mickiewicza (9,6%); „Opowieść wigilijna” K. Dickens’a (7,9%); „Wieża” G. Herlinga Grudzińskiego (4,4%); „Dziady” A. Mickiewicza (3,5%); „Kamizelka” B. Prusa(3,5%); „Nad Niemnem” E. Orzeszkowej (3,5%), „Pan Tadeusz” A. Mickiewicza (3,5%), „Ania z Zielonego Wzgórza” L. Maud Montgomery (2,6%), „Chłopi” W. S. Reymont (2,6%), „Jak się czuję” W. Szymborskiej (1,8%), „Dziad i baba” J.I. Kraszewski(1,8%), „Faust” J. W. Goethego (1,8%), „Gloria victis” E. Orzeszkowej(1,8%), „Katarynka” B. Prusa(1,8%), „Omyłka” B. Prusa (1,8%), „Księga Hioba” – Pismo Święte, (1,8%), „Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią” (1,8%), „Romantyczność” A. Mickiewicza (1,8%), Ponadto respondenci wymienili następujące utwory: „Będziesz tam?” G. Musso, (ontologiczny wymiar starości jako nieodwracalnego okresu życia), „Na starość” J. Kochanowskiego (stoicka filozofia starości jako nieuchronnego etapu życia każdego człowieka), „Granica” Z. Nałkowskiej (starość w osobie pani Kolichowskiej przedstawiona jest jako czas osamotnienia, rozgoryczenia i lęku; traktowanie starości jako jednostki chorobowej.) „Ludzie bezdomni” S. Żeromskiego, „Tomik wierszy” Miłosza, (Miłosz w wierszu „Na moje 88 urodziny” przedstawia człowieka starego 153 Izabela Kochan jako tego, który zszedł na margines życia, jest tylko biernym obserwatorem), „Nie-Boska komedia” Z. Krasińskiego, „Oskar i pani Róża” E. Schmitt’a, „Siłaczka” S. Żeromskiego (tu nie ma starości w sensie dosłownym; Oskar starzeje się w sensie symbolicznym, umysłowym), „Pamiętnik” N. Sparks’a, „Stary człowiek przy moście” E. Hemingway’a (starość jako czas zagubienia i bezradności), „Tango” S. Mrożka, „Władca pierścieni” R.R. Tolkiena, „Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela” H. Sienkiewicza (po 0,9%). Zwraca uwagę fakt, iż w niektórych utworach wskazanych przez respondentów tematyka starości nie jest poruszana. Można przyjąć, iż takie odpowiedzi świadczą o nieznajomości utworu bądź kojarzą się ze starością ponieważ w jego treści przewija się motyw śmierci, dla których jest on jednoznaczny ze starością. Potwierdzeniem może być odpowiedź uzyskana na pytanie o obraz starości przedstawiany w czasie lekcji, gdzie 36, 8% respondentów wskazało, iż starość jest ukazywana jako końcowy etap życia. Brak natomiast wskazań na starość jako na czas żywotności i aktywności towarzyskiej przedstawioną np. w osobie babci Eugenii w „Tangu” Mrożka. Z analizy odpowiedzi wyłania się obraz człowieka starego ze wszystkimi zewnętrznymi oznakami zmian zachodzących w procesie starzenia się organizmu gdzie jak w przypadku Santiaga doświadczenie życiowe oraz samotność, to siła napędowa aktywności życiowej. Starość to także brak przydatności społecznej, co związane jest z wyobcowaniem osób, które nie są produktywne (Latarnik), żyją w obawie przed śmiercią (Ebenezer Scrooge). Człowiek stary to osoba, która jest staromodnie ubrana (Ignacy Rzecki) walczy o wartości moralne (Mendel Gdański), przegrywa z młodością (Oda do młodości). Starzec jest jednak potrzebny w społeczeństwie (Dziady), jest konserwatywny (Nad Niemnem), przekazuje tradycję i historię (Gloria victis) jednak często jest wyalienowany (Omyłka). Zdaniem respondentów obraz starości, poza wspomnianym skojarzeniem z końcem egzystencji, przywodzi na myśl czas samotności, spokoju. Jest to także ciężki okres w życiu człowieka, nie tylko w przedstawionych utworach. Respondenci wskazują, iż ludzie starsi w Polsce mogliby wieść lepsze życie gdyby: uzyskiwali większe uposażenia emerytalne (55,3%) oraz gdyby świadczenia w zakresie opieki zdrowotnej były na wyższym poziomie, z uwzględnieniem ich większej dostępności. Wiedza społeczna o ludziach starszych, jak również wiedza ich samych o własnym stanie psychofizycznym jest niezadowalająca. Uwzględniając wyniki bania zawartego w niniejszym opracowaniu, w odpowiedzi na pytanie jaki jest obraz starości wśród młodzieży licealnej, jawi się typowy obraz człowieka w jesieni życia odzwierciedlający powierzchowny sposób spostrzegania tego etapu egzystencji ludzkiej, którego ogólna ocena jest raczej negatywna. 154 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... W programach nauczania dla szkół średnich oraz wszystkich pozostałych środkach dydaktycznych oraz materiałach pomocniczych kierowanych do nauczycieli problematyka starości pojawia się bardziej „przy okazji” poszczególnych motywów, np.: motywu właśnie starości, śmierci, odrzucenia, porzucenia, podróży (życie jako podróż). Pomimo tego można mówić o kształtowaniu się obrazu starości pod wpływem tekstów literackich poznawanych w ramach edukacji polonistycznej. Jako przykład możne służyć dokonane przez respondentów literackie porównanie starości do dębu. Dąb jako personifikacja starca, który przekazuje tradycję i historię przedstawiony jest w noweli „Gloria victis” E. Orzeszkowej. W odpowiedzi na pytanie: czy system edukacji, jako jeden z ważnych ośrodków kształtujących świadomość społeczną, sprzyja zmniejszaniu się dystansu międzypokoleniowego i formowaniu się pozytywnych postaw wobec osób starszych należy stwierdzić, że w tym zakresie możliwości jakie niesie ze sobą edukacja polonistyczna nie są wykorzystywane. W żadnym z analizowanych programów nauczania starość nie pojawia się jako odrębny dział czy też krąg tematyczny. Świadczy to oczywiście o zbywaniu i niezauważaniu tego ważnego tematu. Należy zwrócić uwagę na fakt, że tematyka starości pojawia się (też bardzo marginalnie) przy tworzeniu programów wychowawczych. Tam właśnie wspomina się o empatii, szacunku etc. Dzięki pytaniom odnoszącym się do starszych ludzi, czy nawet samego kresu życia uczeń miałby okazję zastanowić się nawet nad własnym życiem i dotychczasowymi doświadczeniami. Można by zapytać uczniów, o czym, ich zdaniem, myśli osoba w podeszłym wieku, której życie dobiega końca i która ma czas na różnego rodzaju przemyślenia oraz podsumowania. Starość, jak zauważyli sami respondenci, czeka każdego z nas, więc poruszenie tej kwestii w edukacji polonistycznej na pewno nie byłoby niczym zbytecznym. W kontekście poznawania starości warto zaznaczyć, że programy nauczania budowane w oparciu o podstawę programową mówią o rozwijaniu tożsamości, poznawaniu własnej tradycji czy też kształtowaniu umiejętności komunikacji w oparciu o tolerancję, zrozumienie innych ludzi etc. Zrealizowanie tych celów bez zmierzenia się z „problemem starości” wydaje się być niemożliwe. BIBLIOGRAFIA Brandeburska E., Wnuk-Gełczewska B., Wśród znaków kultury. Kształcenie literacko-kulturowe. Klasa 1. Część 1. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony, MAC EDUKACJA, Kielce 2003. 155 Izabela Kochan Brandeburska E., Wnuk-Gełczewska B., Wśród znaków kultury. Kształcenie literacko-kulturowe. Klasa 1, część 2. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony, MAC EDUKACJA, Kielce 2003. Brandeburska E., Wnuk-Gełczewska B., Wśród znaków kultury. Kształcenie literacko-kulturowe. Klasa 2. Część 1. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony, MAC EDUKACJA, Kielce 2003. Brandeburska E., Wnuk-Gełczewska B., Wśród znaków kultury. Kształcenie literacko-kulturowe. Klasa 2. Część 2. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony, MAC EDUKACJA, Kielce 2004. Brandeburska E., Wnuk-Gełczewska B., Wśród znaków kultury. Kształcenie literacko-kulturowe. Klasa 3. Część 1. Pierwsze dziesięciolecia XX wieku. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum (zakres podstawowy i rozszerzony), MAC EDUKACJA, Kielce 2004. Brandeburska E., Wnuk-Gełczewska B., Wśród znaków kultury. Kształcenie literacko-kulturowe. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony. Klasa 3. Część 2, MAC EDUKACJA, Kielce 2005. Brandenburska E., Wnuk-Giełczewska B., Wierzbicka-Piotrowska E., Wśród znaków kultury. Program kształcenia literacko-kulturowego i językowego w zakresie podstawowym i rozszerzonym dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum, MAC EDUKACJA, Kielce 2003. Chemperek D., Kalbarczyk A. – Język polski. Zrozumieć tekst, zrozumieć człowieka. Starożytność – średniowiecze. Podręcznik. Liceum i technikum, klasa 1, część 1., WSiP, Warszawa 2008. Chemperek D., Kalbarczyk A. – Zrozumieć tekst – zrozumieć człowieka. Renesans – preromantyzm. Podręcznik do języka polskiego dla liceum i technikum. Klasa 1, część 2. Zakres podstawowy i rozszerzony, WSiP, Warszawa 2008. Chemperek D., Kalbarczyk A., Trześniowski D. – Zrozumieć tekst – zrozumieć człowieka. Wiek XIX. Podręcznik do języka polskiego dla liceum i technikum. Klasa II. Część 1. Zakres podstawowy i rozszerzony, WSiP, Warszawa 2008. Chemperek D., Kalbarczyk A., Trześniowski D. – Zrozumieć tekst-zrozumieć człowieka. Język polski. Klasa 2. Część 2, WSiP, Warszawa 2009. Czepliński P., Karolczuk A., Kowalczykowa A., Mrowcewicz K., Paczoska E., oprac. T. Marciszuk, Przeszłość to dziś. Program nauczania języka 156 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... polskiego w liceum ogólnokształcącym, liceum profilowanymi technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony, STENTOR, Warszawa 2009. Egzystencjalne doświadczenie starości w literaturze, red. A. Gleń, I. Jokiel, M. Szladowski, Opole 2008. Katarzyna Olejnik Zrozumieć tekst-zrozumieć człowieka. Program nauczania języka polskiego dla liceum i technikum, WSiP, 2003. Kompetencje szkolnego polonisty: szkice i artykuły z metodyki, red. B. Chrząstowska, WSiP, Warszawa 1995. Konflikty i integracje pokoleniowe w świetle literatury i innych dziedzin nauki, red. E. Łoch, E. Flis-Czerniak, Lublin 2006. Kopciński J., Gruszczyńska E. (współpraca) – Przeszłość to dziś. Literatura – język – kultura. Podręcznik dla klasy III liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum (kształcenie w zakresie podstawowym i rozszerzonym), STENTOR, Warszawa 2004. Kopciński J., Zawisławska M. – Przeszłość to dziś. Literatura – język – kultura. Podręcznik do języka polskiego dla klasy III liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum. Kształcenie w zakresie podstawowym i rozszerzonym (wydanie zmienione i poprawione), STENTOR, Warszawa 2008. Mrowcewicz K. – Przeszłość to dziś. Literatura, język, kultura. Klasa I. Część 1, STENTOR, Warszawa 2009. Mrowcewicz K. – Przeszłość to dziś. Literatura, język, kultura. Klasa I. Część 2, STENTOR, Warszawa 2009. Mrowcewicz K. (współ. Karolczuk A.) – Przeszłość to dziś. Literatura – język – kultura. Część 1 i 2. Podręcznik dla klasy I liceum i technikum (kształcenie w zakresie podstawowym i rozszerzonym, STENTOR, Warszawa 2002. Nawarecki A., Siwicka D. – Przeszłość to dziś. Literatura, język, kultura. Klasa II. Część 1, STENTOR, Warszawa 2009. Nawarecki A., Siwicka D., Gruszczyńska E., (współ). – Przeszłość to dziś. Literatura – język – kultura. Część 1. Podręcznik dla klasy I liceum i technikum (kształcenie w zakresie podstawowym i rozszerzonym, STENTOR, Warszawa 2003. Rosiek S., Grześkowiak R., Nawrocka E., Oleksowicz B. – Język polski. Między tekstami. Część 2. Renesans. Barok. Oświecenie (echa współczesne). Zakres podstawowy i rozszerzony. Podręcznik dla liceum. Rosiek S., Maćkiewicz J., Majchrowski Z. – Język polski. Między tekstami. Część 1. Początki. Średniowiecze (echa współczesne). Zakres podstawowy i rozszerzony. Podręcznik dla liceum i technikum, GWO, Gdańsk 2002. 157 Izabela Kochan Rosiek S., Majchrowski Z. – Język polski. Między tekstami. Część 5. Wiek XX. Współczesność. Podręcznik dla liceum i technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony, GWO, Gdańsk 2005. Rosiek S., Nawrocka E., Oleksowicz B., Tomaszewska G. – Język polski. Między tekstami. Część 3. Romantyzm (echa współczesne). Zakres podstawowy i rozszerzony. Podręcznik dla liceum i technikum, GWO, Gdańsk 2003. Rosiek S., Oleksowicz B. – Język polski. Między tekstami. Część 4. Pozytywizm. Młoda Polska (echa współczesne). Podręcznik dla liceum i technikum. Zakres podstawowy i rozszerzony, GWO, Gdańsk 2005. Starość i młodość: szkice o polityce, społeczeństwie i kulturze, red. R. Borkowski, Uczelniane Wydawnictwa Naukowo-Dydaktyczne AGH, Kraków 2007. Starość i osobowość: praca zbiorowa, red. K. Obuchowski, Akademia Bydgoska im. Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz 2002. U brzegów jesieni: antologia poezji polskiej o schyłku życia. T. 1 wybór i oprac. Z. Korzeńska, „Jedność”, Kielce 2000. Wójcik T., Późna twórczość wielkich poetów: dramat formy, Elipsa, Warszawa 2005. Wychowanie do starości: materiały posympozjalne, red. Z. Chomczyk, Polskie Towarzystwo Nauczycieli, Warszawa 2001. Z. Mokranowska, Młodość i starość: studia o twórczości Jarosława Iwaszkiewicza, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2009. Zawistowska-Toczek D., Stary poeta: ars moriendi w późnej twórczości Zbigniewa Herberta, „Gaudium”, Lublin 2008. Życie w starości, red. B. Bugajska, ZAPOL, Szczecin 2007. The picture of an old age in the perception of students from grammar schools created by core curricular of Polish language teaching Old people are an integral part of society. The way of perceiving them determines the quality of life of not only people currently experiencing the last stages of their existence but also of those people who will only exceed the threshold of an old age in several or even several dozen years. On account of that, it is extremely important to shape a positive picture of autumn of life at its each stage. This article is based on my own research and it presents the picture of an old age in the perception of students from grammar schools. By paying special attention to the fact that school environment, in part of which, core curricular of Polish language teaching are realized, it fulfills a significant opinion-forming role. Based on an analysis of syllabuses and chosen text-books, it was stated that the issues of an old age appears more 158 Obraz starości w percepcji uczniów liceów ogólnokształcących kreowany... often “when the opportunity arises” individual motifs, for example, a motif of death. In spite of this, you can talk about the shaping of the picture of an old age based on literary texts, learned as part of Polish studies education, which are proved by the results of a survey conducted among students. Unfortunately, in reply to the question: does the educational system as one of important centers shaping societal awareness, favors the decreasing of intergenerational gape and forming positive attitudes towards older people, one has to determine that in this scope of possibilities which are connected with Polish studies education which are not used. PRAKTYKA WYCHOWANIA Beata Ecler-Nocoń Uniwersytet Śląski Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno? Dwie perspektywy postrzegania edukacji Motto: „Jeżeli istnieje jakiś jeden sekret sukcesu, to jest to umiejętność przyjmowania cudzego punktu widzenia i patrzenia z tej perspektywy z równą łatwością, jak z własnej.” W szkole, do której chodzi moja córka, nauczycielka polskiego z listy lektur wybrała „Anię z Zielonego Wzgórza”. Z zadowoleniem przyjęłam ten wybór. Okazało się jednak, że do polonistki przychodzili oburzeni ojcowie, prosząc, aby zmieniła decyzję – ich dziesięcioletni synowie nie chcieli czytać powieści, której bohaterką jest dziewczynka. Spór się zaogniał, ale w rezultacie „Ania” nie została skreślona z listy, zaś chłopcy spasowali i wysłuchali treści książki z audiobooków. To wydarzenie skłoniło mnie do refleksji nad naturą, sensem i potrzebą koedukacji. Przychodzą mi na myśl wątpliwości, które werbalizuje Christina Hoff Sommers w książce „The War against Boys. The Misquided Feminizm in Harning Our Young Men”1. W wystąpieniu, które prezentowała w Polsce na III Międzynarodowym Kongresie Edukacji Zróżnicowanej opowiada podobną historię.2 W szkole jej syna, klasa wybrała się na wycieczkę pod namioty na tereny pustynne. Nauczycielka języka ojczystego zaproponowała klasie ćwiczenie z zakresu kreatywnego pisania. Uczniowie mieli o zmierzchu wybrać miejsce ustronne, wejrzeć w siebie, a swoje refleksje zapisać w zeszytach. Dziewczęta zrobiły dokładnie to, o co prosiła je nauczycielka, zaś chłopcy z zeszytów zrobili stos i podpalili go. Nauczycielka z przerażeniem pomyślała, że ma do czynienia z barbarzyńcami, natomiast 1 Ch. Hoff Sommers, The War Against Boys. How Misquided Feminism in Harning Our Young Men?, Simon &Schuster, New York 2000. 2 Ch. Hoff Sommers, Edukacja chłopców i młodych mężczyzn w XXI wieku, wykład wygłoszony na kongersie:„Sukces w edukacji. Personalizacja nauczania”, III Międzynarodowy Kongres Edukacji Zróżnicowanej, Warszawa, 7-8 październik 2011. 161 Beata Ecler-Nocoń zdaniem Hoff Sommers, byli to po prostu niechętni takim zadaniom chłopcy. Z jej perspektywy, ukształtowanej na doświadczeniach jej syna i jemu podobnych, obecna szkoła jest sfeminizowana a program edukacyjny jest głównie kierowany do dziewczynek. Wydaje się, że edukacja zróżnicowana płciowo ma coraz większą rzeszę zwolenników. Wystarczy przejrzeć oferty edukacyjne zamieszczane na portalach internetowych. Wiele z nich jest pomyślanych osobno dla dziewczynek, dziewcząt, uczennic a oddzielnie dla chłopców i uczniów. Lekcją dodatkową jest relaks na placu zabaw, kiedy to dzieci nie robiąc sobie nic ze współczesnych sporów dotyczących płci, swobodnie zabawę kreują zgodnie ze swoimi potrzebami. Nie jest to nawet problem związany z doborem zabawek a raczej ze sposobem korzystania z dostępnych urządzeń. Chłopcy na ogół odważnie, z ogromną witalnością czerpią pożytek z dostępnych na placu zabaw urządzeń, zaś dziewczynki częściej z piskiem, ale mniej żywiołowo przemieszczają się w dostępnej przestrzeni. W wychowaniu bez wątpienia należy traktować wszystkie dzieci równo, ale czy ich różność nie wymaga odrębnego potraktowania? Spotkanie kobiet i mężczyzn, kiedy stykają się ze sobą dwie perspektywy doświadczeń, zbudowane na różnicy płciowej skutkuje nową jakością w życiu obydwojga. Pod warunkiem, że tych dwoje otworzy się na siebie, na swoją różność. Jak to określiła Prudence Allen 1 plus 1 da 3.3 Jednak czy nie trzeba innych metod (form, sposobów, dróg) wydobywania potencjału z dziewcząt i chłopców, właśnie z uwagi na te rozwojowe różnice? Poniższe rozważania nie zmierzają do uzyskania odpowiedzi. Ich zadaniem jest raczej poszukiwanie argumentów, wątpliwości i pytań, które pojawiają się w temacie nauczania zróżnicowanego ze względu na płeć. 1. Dlaczego edukować w sposób zróżnicowany? W Polsce jedną z pierwszych i bardziej znanych książek próbującą dać odpowiedź na tak zaaranżowane pytanie jest praca Ryszarda Więckowskiego z 1975 roku pt. „Nauczanie zróżnicowane”4. W tejże pozycji autor podkreśla, że każda jednostka ma właściwy sobie sposób uczenia się, sposób odbierania bodźców z otoczenia i reagowania na te bodźce. Każda osoba – bez wyjątku – ma indywidualny typ doświadczania społecznego i intelektualnego. Podkreśla równocześnie za Skinnerem, że czynności uczenia zależą od indywidualnych cech ucznia. Według Więckowskiego wśród tych cech możemy wymienić 3 Por. P. Allen, Man-woman complementarity: The Catholic Philosophical Quarterly, nr 3/2006, s. 87-108; B. Ecler-Nocoń, Wychowanie a płciowość osób w relacjach międzyludzkich z perspektywy pedagogiki personalistycznej, Wydawnictwo UŚ, Katowice 2013, s.152-179. 4 R. Więckowski, Nauczanie zróżnicowane, Nasza Księgarnia, Warszawa 1975 r. 162 Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno... następujące: poziom inteligencji, motywację, nastawienia, zainteresowania a również – co jest przedmiotem tychże rozważań – właśnie płeć. Jak definiuje Więckowski, nauczanie zróżnicowane jest organizowaniem czynności uczenia się w taki sposób, który uwzględnia w swoim założeniu fakt występowania różnic indywidualnych pomiędzy poszczególnymi uczniami w określonym wieku. Więckowski mówi o dwóch rodzajach zróżnicowania: treściowym i organizacyjnym. Typ zróżnicowania zwany umownie treściowym polega najogólniej mówiąc na opracowaniu co najmniej trzech różnych wariantów programów szkolnych, dostosowanych pod względem treści i metod kształcenia do wyodrębnionego poziomu uczniów w określonym wieku. W przypadku zróżnicowania organizacyjnego programy kształcenia mają charakter jednolity, natomiast sposoby ich opracowania uwzględniają różnice indywidualne pomiędzy uczniami. To znaczy: treść kształcenia ma charakter jednolity a organizacja uczniów jest zróżnicowana. Mając na uwadze zróżnicowanie nauczania ze względu na płeć właśnie o ten sposób zróżnicowania nauczania nam chodzi.5 Warto w tym miejscu podkreślić, że nauczanie zróżnicowane to termin (pojęcie) węższe od terminu będącego w powszechnym użyciu, tutaj kluczowego, edukacja zróżnicowana. Jak czytamy w Słowniku Didier Julia6 edukacja wywodzi się z łacińskiego ducere, co inaczej znaczy prowadzić, wychowywać. Co istotne, termin ten poprzez swoją etymologię obejmuje zarówno intelektualny, jak i moralny aspekt rozwoju, zaś uczenie (nauczanie) ogranicza się do wartości intelektualnych wychowania a pomija zupełnie jego aspekt moralny. Współcześnie edukację coraz częściej rozumie się jako nabywanie wiedzy, a nie wychowanie człowieka – o czym mówi Josep Maria Barnils, prezes Europejskiego Stowarzyszenia Edukacji Zróżnicowanej (EASSE). Dla potrzeb niniejszych rozważań założymy jednak szerokie rozumienie edukacji, takie – która uwzględnia wszelkie przestrzenie rozwoju dziecka. Jakkolwiek, tak jak konieczność zróżnicowania płciowego w nauczaniu Więckowski wywodzi z różnic indywidualnych, tak Barnils tę samą potrzebę zróżnicowania edukacji pod względem płciowym wywodzi z edukacji spersonalizowanej. Mówi, że koncepcja edukacji spersonalizowanej polega na osobowym podejściu do każdego ucznia, na rozwijaniu jego niepowtarzalnych umiejętności i predyspozycji. Podkreśla, że w edukacji spersonalizowanej ważna jest płeć dziecka, bo od urodzenia kobiety i mężczyźni różnią się od siebie. To właśnie ta różnica prowadzi nas do edukacji zróżnicowanej płciowo.7 5 Tamże, od s.15-52. D. Julia, Słownik filozofii, Książnica, Katowice 1992, s. 81-82. 7 Uczeń wart uwagi. Z Josepem Marią Barnilsem – prezesem Europejskiego Stowarzyszenia Edukacji Zróżnicowanej (EASSE) – rozmawia Agnieszka Konik-Korn, 6 163 Beata Ecler-Nocoń W pewien sposób powrót do edukacji zróżnicowanej mógłby być traktowany jako wejście do tej samej rzeki. Wszak niemalże do końca XIX wieku kształcenie w szkołach i placówkach opiekuńczych było odrębnie konstytuowane dla obydwu płci. Jednakże owa odrębność zasadzała się przede wszystkim na przekonaniu o braku równości między dziewczętami i chłopcami. Jak komentuje Jaume Camps Bansell: „W ówczesnej mentalności funkcjonowała norma społeczna, w myśl której mężczyźni (wystarczyło, by nimi byli) posiadali wyłączność na decydowanie o przestrzeni publicznej (w aspektach dotyczących pracy, społeczeństwa, polityki i produkcj)a miejscem właściwym dla kobiet była przestrzeń prywatna (dom, rodzenie dzieci, sprawy uczuciowe).”8 Idea koedukacji pojawiła się pod koniec XVIII wieku na przykład w pismach znanego francuskiego filozofa, pisarza, matematyka i działacza politycznego Condorceta. Akcentował on potrzebę tworzenia jednolitej szkoły, która uwzględniałaby różnorodność społeczną dzieci. Na ziemiach polskich łączna edukacja dla obydwu płci pojawiła się w szkołach elementarnych z początkiem XIX wieku. Najszybciej – z racji realizowania rozmaitych założeń wolnościowych, idea koedukacji rozwijała się w publicznej edukacji Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, gdzie w połowie XIX wieku doszło do zrównania praw obywatelskich i oświatowych kobiet i mężczyzn. W różnym stopniu i z rozmaitym powodzeniem łączna edukacja została wprowadzana i realizowana również – na przykład w Szwajcarii, w krajach skandynawskich (od 1876 r.), w Anglii (od 1899 r.). W niektórych krajach idea łącznego wychowania dziewcząt i chłopców wzbudziła pewne opory. Jakkolwiek niewątpliwym walorem koedukacji jest atmosfera sprzyjająca budowaniu prawidłowych, międzypłciowych stosunków interpersonalnych. Wspólna edukacja stwarza warunki do powstania ducha współpracy i współżycia obu płci. Dziewczęta i chłopcy lepiej się adoptują do otoczenia, uczą się wzajemnej akceptacji i tolerancji. Nie bez znaczenia jest także argument finansowy. Dzięki koedukacji można przy mniejszych nakładach finansowych kształcić dzieci w małych miejscowościach czy na wsi. Uznaje się także, że koedukacja jest najlepszych sposobem na zagwarantowanie równości płci – ten walor jest i był wysoko oceniany przez kręgi feministyczne. 2. Edukacja zróżnicowana płciowo w nowej perspektywie Pomimo wskazywania na pewne atuty, z biegiem czasu w literaturze przedmiotu zaczęły się pojawiać badania wskazujące mankamenty Niedziela Ogólnopolska, nr 41/ 2011, s.22-23. 8 J. Camps i Bansell, „Inteligencja płci” w organizacji szkoły”, wykład wygłoszony na kongersie:„Sukces w edukacji. Personalizacja nauczania”, III Międzynarodowy Kongres Edukacji Zróżnicowanej, Warszawa, 7-8 październik 2011. 164 Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno... koedukacji. Niektórzy badacze zaczęli mieć wątpliwości, czy wspólna edukacja faktycznie zapewnia wszechstronny rozwój dziewczętom i chłopcom. Do owych wątpliwości przyczyniły się choćby wyniki badań psychologów rozwojowych, którzy dowodzili chociażby, że dziewczynki w odróżnieniu od chłopców mają lepsze warunki na starcie szkolnym, z uwagi na szybsze tempo ich dojrzewania psychofizycznego. Jednak równocześnie badacze pokazują, że uzyskują one gorsze wyniki nauczania w odniesieniu do chłopców w czasie dorastania, w porównywalnych grupach wiekowych. Z kolei w okresie dojrzewania płciowego mankamentem edukacji staje się koedukacja, ponieważ wzajemna obecność w klasie dziewcząt i chłopców obniża dyscyplinę, dekoncentruje uczniów na tle wzajemnej stymulacji popędu seksualnego. Po wielu latach nauczania zaobserwowano takie zjawiska u dziewczynek jak zbytnie zwracanie uwagi na wygląd zewnętrzny, anoreksja a także poczucie niższości w osiągnięciach szkolnych w porównaniu z chłopcami. Dziewczynki odczuwały brak pewności siebie, który sprawia, że skupiają się na zadowoleniu innych, zamiast zaspokajać własne ambicje i aspiracje. Niektórzy badacze dowodzą, że koedukacja również sprzyja rywalizacji antagonistycznej między przedstawicielami obu płci, zaburza specyficzny dla nich klimat emocjonalny, tłumi otwartość i zaangażowanie. Sprzyja także uśrednieniu osiągnięć szkolnych, osłabiając przede wszystkim u dziewcząt ambicje do intensywnej nauki i samorealizacji. 9 Z czasem otworzyły się co najmniej dwie perspektywy, z których koedukacja jest krytykowana a równocześnie, w których od nowa pojawiła się myśl o powrocie (choć w pewnej mierze) do edukacji zróżnicowanej. W pierwszej perspektywie ukazuje się naturalne różnice między chłopcami i dziewczynkami, które należałoby uwzględnić w procesie kształcenia. 9 Prawidłowości opisane w powyższym akapicie znajdują odzwierciedlenie w wielu badaniach: S.Baron-Cohen „An Emphatizing System. A Revision of the 1994 Model of the Mindreading System”, w: Origins of the Social Mind: Evolutionary Psychology and Child Development (red. J.Bruce Ellis i D. F. Bjorklund), B. I. Fagot, M.D. Leinbach, Gender-Role Development in Young Children: From Discrimination to Labeling, (w:) Developmental Review, nr 13/1993, s. 205-224; A. Feingold, Gender differences in personality – A metaanalysis, (w:) Psychological Bulletin nr 3/ 1992, s. 125-139; M.C. Linn, A.C. Peterson, A meta-analysis of gender differences in spatial ability: Implications for mathematics and science achievement (w:) J.S. Hyde, M.C.Linn (red.) The psychology of gender: Advances through meta-analysis, John Hopkins University Press, Baltimore 1986; R.A.Lippa, Gender, Nature and Nurture, Erlbaum Associates, Mahwah 2002; New York 2005; E.E. Maccoby, C.N. Jacklin, The psychology of sex differences, CA: Stanford University Press, Stanford 1974; E.E. Maccoby, Gender as a social category, (w:) Developmental Psychology, nr 24/ 1988, s.755-765; E.E. Maccoby, Gender and Relationships. A Developmental Account, (w:) American Psychologist, nr45/ 1990, s. 513-520; E.E. Maccoby, The Two Sexes. Growing up Apart, Coming Together, Horward University Press, Cambridge 2003; 165 Beata Ecler-Nocoń W drugiej perspektywie podkreśla się, że koedukacja służy promowaniu potrzeb edukacyjnych tylko jednej płci. 10 2.1. Należy powrócić do edukacji zróżnicowanej ze względu na naturalne różnice międzypłciowe Zwolennicy tego przekonania argumentują, że należy wrócić do edukacji zróżnicowanej ze względu na naturalne różnice rozwojowe (biologiczne, intelektualne, społeczne) i wynikające z tych różnic odmienne potrzeby edukacyjne na danym etapie rozwoju. Wielu autorów wskazuje na naturalną różność dziewcząt i chłopców. Na przykład Simon Baron – Cohen11 podkreśla, że dziewczęta i chłopcy (już od okresu niemowlęcego inaczej reagują na otoczenie, tzn. że występują między dziećmi różnice percepcyjne, kognitywne i temperamentalne, co prowadzi do różnych interpretacji otoczenia. Różnice występują także w stylach zabawy, co sprawia, że młodsze dzieci wybierają towarzystwo tej samej płci.12 Do owej odmienności należą także różnice komunikacyjne.13 Różnice występują również w zakresie progów sensorycznych (inne reakcje na dźwięk lub dotyk), w reakcjach na bodźce smakowe. Już niemowlaki płci męskiej mają więcej wigoru niż dziewczynki. Chłopcy są bardziej witalni niż dziewczynki i później kontrolują impulsy. Tym samym chłopcy prezentują inne zachowania społeczne, poszturchują się, mówią głośniej, pokrzykują. Za to młodsze dziewczynki mają większe zdolności komunikacyjne. Wykazują zdolność rozumienia, wysławiania się i wyrażania swoich emocji.14 10 Zob. Również A. Gromkowska-Melosik, Edukacja i (nie) równość społeczna kobiet. Studium dynamiki dostępu, Impuls, Kraków 2011, s.90 – 102. 11 Por. S.Baron-Cohen „An Emphatizing System. A Revision of the 1994 Model of the Mindreading System”, w: Origins of the Social Mind: Evolutionary Psychology and Child Development (red. J.Bruce Ellis i D. F. Bjorklund), 12 Zob. J.R. Harris, The Nature Assumption, The Free Press, New York 1998; B. Thorne, Gender Play: Girls and Boys in School, Rutgers University Press, New Brunswick 1993; P. Gonzalez Lopez (red.), Psicologia de los grupos: teoria y aplicacion, Sintesis, Madrid 1997; E.E. Maccoby, Gender and Relationships. A Developmental Account, (w:) American Psychologist nr4/1990, s.513-520; E.E. Maccoby,, The Two Sexes. Growing up Apart, Coming Together, Horward University Press, Cambridge 2003; 13 Zob. D. Tanner, Women and Man in Conversation, Ballantine Books, New York 1990. 14 Zob. R.Q. Bell, N. Costello, Three tests for sex differences in tactile sensitivity in the newborn, (w:) Biologia Neonatorum, nr 7/1964, s.335-347; P.H. Wolff, The natural history of crying and other vocalizations in early infancy, (w:) B.M. Foss (red.), Determinants of infant behavior, vol.3, Methuen, London 1969, s. 113-138; R.E. Nisbett, S.B. Gurwitz, Weight, sex and the eating behavior of human newborns, (w:) Journal of Comparative and Physiological Psychology, nr 73/1970, s.245-253; R. Engel, D. Crowell, S.Nishijima, Visual and auditory response latencies in neonates, (w:) B.N.D. Fernando (red.), Felicitation volume in honour of C.C. De Silva, Kulartne I Company, Leylon 1968, s.31-40; J. Silverman, Attentional styles 166 Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno... Można domniemywać, że powyższe odmienności, będą generować trudności w realizacji programów w tej samej klasie. Chłopcy potrzebują więcej czasu, aby kontrolować impulsy, co sprawia, że w sytuacji rywalizacji dziewczęta wykazują niższą aktywność niż oni. Z kolei w młodszych klasach chłopcy mają problem z dyscypliną i koncentracją, co sprawia, że bardziej zdyscyplinowane dziewczynki mają wyższe osiągnięcia. Dopiero po ukończeniu 14 roku rozwój chłopców przyspiesza, by później osiągnąć wysoki poziom. Fakt, że dziewczęta i chłopcy inaczej reagują na otoczenie sprawia, że otoczenie tym samym inaczej reaguje na nich.15 Różnicowanie ze względu na płeć, obok rozbieżności zainteresowań i stylów zabawy, prowadzi do sytuacji, w której dzieci wybierają towarzystwo tej samej płci16. Istotne jest jednak także to, z czego wynika druga racja, dla której warto wprowadzić nauczanie zróżnicowane w szkole, że skoro dziewczęta i chłopcy wykazują inną percepcję i inne zachowania, należałoby ich rozwój stymulować różnymi metodami dla osiągnięcia tych samych efektów dydaktycznych i wychowawczych. 2.2. Należy powrócić do edukacji zróżnicowanej, bowiem szkoła nie radzi sobie z takim samym podejściem do obydwu płci – przeciwnie promuje jedną z nich Z jednej strony lansuje się przekonanie, że edukacja wciąż promuje chłopców, co pozwala przede wszystkim mężczyznom orientować się na sukces edukacyjny. Celnie to zjawisko pokazuje Dorota Pankowska powołując się na wyniki wielu badań.17 Na przykład nawiązując do dociekań Michelle Stanworth18 zauważa, że chłopcy, nawet jeśli ich jest zdecydowanie mniej niż dziewczynek, skupiają pięciokrotnie więcej uwagi nauczycielskiej (pomoc, and study of sex differences, (w:) D. Mostofsky (red.), Attention: Contemporary theory and analysis, Appleton-Century-Crofts, New York 1970, s. 61-98; 15 Kobiety, mężczyźni i płeć, M.Walsh (red.), IFiS PAN, Warszawa 2003, s. 48-53. 16 P. Gonzalez Lopez (red.), Psicologia de los grupos: teoria y aplicacion, Sintesis, Madrid 1997; J. R. Harris, The Nurtuje Assumption, The Free Press, New York 1998; J.R. Harris, The Nature Assumption, The Free Press, New York 1998; B. Thorne, Gender Play: Girls and Boys in School, Rutgers University Press, New Brunswick 1993; P. Gonzalez Lopez (red.), Psicologia de los grupos: teoria y aplicacion, Sintesis, Madrid 1997; E.E. Maccoby, Gender and Relationships. A Developmental Account, (w:) American Psychologist nr4/1990, s.513-520; E.E. Maccoby,, The Two Sexes. Growing up Apart, Coming Together, Horward University Press, Cambridge 2003; 17 D. Pankowska, Wychowanie a role płciowe, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005. 18 M. Stanworth, Girls on the margins: a study of gender divisions in the classroom (w:) G. Weiner, M. Arnot (red.), Gender under Scrutiny. New inquiries in education, Unwin Hymen, London 1998; 167 Beata Ecler-Nocoń okazywanie zainteresowania, kontakt z uczniem) i otrzymują dwa razy więcej pochwał za wiedzę, trzy razy częściej są nagradzani i tylko nieznacznie częściej krytykowani. Inne badania wskazują, że nauczyciele bardziej aprobują pracę chłopców niż dziewcząt, z większym zainteresowaniem ich słuchają, oraz częściej koncentrują się na wykonywanych przez nich zadaniach.19 Pankowska konkluduje, że odmienność oczekiwań wobec uczniów określonej płci uruchamia proces samospełniających się przepowiedni: nauczyciele traktują uczniów zgodnie ze swoimi oczekiwaniami, wyzwalając w nich określone reakcje i zachowania. Zaś Raport Sadkerów20 wskazuje, że chłopcy częściej zabierają głos natomiast dziewczętom, które też chciały się wypowiedzieć przypominano, że powinny się zgłosić i czekać na swoją kolej. Co się tyczy chłopców to swoją kolej wymuszali krzykiem. Chłopców zachęcano, by samodzielnie rozwiązywali problemy, dziewczętom od razu wskazywano odpowiedzi. Także Jaume Camps Bansell, gorący zwolennik edukacji zróżnicowanej, twierdzi – na podstawie doświadczeń hiszpańskich – że szkoła koedukacyjna jest szkołą, w której mężczyźni zaledwie zaakceptowali pojawienie się kobiet, zaś podstawa programowa dalej utrzymuje w cieniu kobietę i jej rolę.21 Struktura szkoły mieszanej nie zmienia się i władza oraz dominująca pozycja pozostaje dalej w rękach mężczyzn. Z drugiej strony, i tu przede wszystkim ten rodzaj krytyki rozwija Hoff-Sommers – szkoła jest ukierunkowana na zaspokajanie potrzeb dziewcząt, choćby dlatego, że jej kadra – jak pisze P. Huerre22 – jest w znacznej mierze sfeminizowana. Właśnie takie stanowisko prezentuje Christina Hoff Sommers, która podkreśla, że przede wszystkim to chłopcy mają problemy z aklimatyzacją w szkolnej koedukacyjnej rzeczywistości.23 Trudności chłopców w nauce czytania i pisania są często ignorowane. Nauczyciele mają także tendencję do pomniejszania znaczenia uczuć chłopców, przyjmując, że tylko dziewczęta mają prawo do wyrażania emocji. Typowe dla chłopców zachowania, jak bieganie czy przepychanie są uznawane za przykład złego zachowania. Inną kwestią jest a tu Hoff Sommers powołuje się na przykład 19 L.R.Walum, The Dynamics of Sex and Gender: A Sociological Perspective, Rand McNally College Publishing Company, Chicago 1977; 20 M.Sadker, D. Sadker, Failing At Fairness; How Our Schools Cheat Girls, Touchstone, New York 1995; 21 Zob. J. Camps i Bansell, „Inteligencja płci” w organizacji szkoły”, wykład wygłoszony na kongersie:„Sukces w edukacji. Personalizacja nauczania”, III Międzynarodowy Kongres Edukacji Zróżnicowanej, Warszawa, 7-8 październik 2011. 22 P. Huerre, L’histoire de l’adolescence: roles At fonctions d’un artifice, (w:) Journal Francais de Psychiatrie nr 14/ 2001; 23 Zob. Ch. Hoff Sommers, The War Against Boys. How Misquided Feminism in Harning Our Young Men?, Simon &Schuster, New York 2000. 168 Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno... Stanów Zjednoczonych, rosnący rozziew między liczbą studiujących kobiet i mężczyzn. Mężczyźni są gorzej wykształceni niż kobiety, co jest niekorzystne z wielu względów. Gorzej wykształconym mężczyznom będzie coraz trudniej znaleźć miejsce w coraz bardziej zinformatyzowanym społeczeństwie. Gorzej wykształconym mężczyznom coraz trudniej znaleźć pracę, ożenić się i założyć rodzinę. Jest to też bardzo niekorzystne dla młodych kobiet, którym z kolei trudno znaleźć mężów na ich poziomie. Większość kobiet woli mężczyzn z podobnym jak one wykształceniem. Według badań Fundacji Pew kobiety po urodzeniu dziecka wolą pracować na część etatu, lecz aby mogło tak być, muszą mieć dobrze zarabiających mężów pracujących na cały etat. Obecna sytuacja każe prognozować, że wykształconych mężczyzn będzie coraz mniej, więc aby to zmienić, trzeba znaczenie zwiększyć wydolność edukacyjną chłopców. Według Richarda Whitmire’a - publicysty specjalizującego się w edukacji – globalny wyścig ekonomiczny sprowadza się do prostej konstatacji, a mianowicie wygra ten naród, który znajdzie rozwiązanie na problemy edukacyjne chłopców.24 Według Sommers, w Stanach Zjednoczonych ścierają się dwa podejścia do wskazanego problemu: • Zmienić chłopców i uwolnić ich od toksycznej kultury męskości. • Zaakceptować to, że nie można zmienić chłopców, natomiast można zmienić szkołę tak, aby była dla nich przyjaznym miejscem. Christina Hoff Sommers jest zwolenniczką drugiego sposobu rozwiązania problemu chłopców, bowiem uważa że są udane sposoby przeprowadzenia chłopców przez czas szkolny, tak aby odnieśli edukacyjny sukces i dali się „ucywilizować” przy jednoczesnym poszanowaniu ich gwałtownej natury. W jej widzeniu oznacza to tworzenie klas lub szkół jednolicie męskich. 3. Propozycje zróżnicowania ze względu na płeć Zwolennicy edukacji zróżnicowanej z uwagi na płeć podkreślają, że odmienność rozwiązań w szkole zróżnicowanej ma dotyczyć przede wszystkim organizacji procesu edukacji. Wśród praktycznych rozwiązań, których możemy się doszukać w literaturze przedmiotu znajdujemy przykładowe propozycje. W pracy z chłopcami zaleca się nacisk na uporządkowanie najbliższego otoczenia, który wyraża się w dobrej organizacji czasu i przestrzeni. W czasie wszelakich działań polecana jest dyscyplina, ale nie bezwzględny spokój, co ma się wyrażać chociażby zrozumieniem dla takich typowo chłopięcych zachowań jak przepychanie, bieganie, ruchliwość. Swoją krytykę szkoły koedukacyjnej Christina Hoff Sommers wyraża choćby 24 Zob. R. Whitmire, Why Boys Fail? Saving Our Sons from an Educational System That Leaving Them Behind, Amazon, New York 2011. 169 Beata Ecler-Nocoń właśnie w tym, że zachowania chłopców są napiętnowane, jako wyraz złego zachowania. Dla rozładowania energii w edukację należy wprowadzić dużo ruchu na świeżym powietrzu, rozwijać różne dziedziny sportu, co równocześnie sprzyja ćwiczeniu w stosowaniu się do klarownych zasad, a także uczy zdrowej rywalizacji. Również klasa dla chłopców winna być przestrzenią dużej aktywności, utrzymana w atmosferze kina akcji, w której nauczyciel zadaje niespodziewane pytania. Uważa się także, że dla chłopców szczególnie ważne jest uporządkowanie najbliższego otoczenia, a także nacisk na dobrą organizację czasu i przestrzeni, przedstawienie im jasnych wymagań i wyciąganie konsekwencji w razie niewykonania zadania. Zatem efektywna praca z chłopcami wymaga sprecyzowania celu, konkretnych i jasnych zasad a także elementu rywalizacji. W pracy z chłopcami – zdaniem nauczycieli uczących w szkołach męskich – warto także stosować dyskusje, jednak trzeba jasno sformułować pytania i doprowadzić do konkretnego podsumowania. Warto także umożliwić chłopcom zastosowanie w praktyce zdobytej wiedzy i umiejętności (umiejętność czytania mapy, wykonywanie określonych pomiarów). Z uwagi na fakt, że problemy chłopców dotyczące nauki czytania i pisania w szkole koedukacyjnej są ignorowane, istotne jest odmienne podejście do tychże procesów. Może się to wyrażać choćby rozwijaniem czytania poprzez książki traktujące o konkretnych rzeczach lub zjawiskach a także powieści awanturniczo – przygodowe, gdzie postaci dokonują bohaterskich czynów. 25 Z kolei w badaniach polskich przeprowadzonych przez Monikę Jakubowską26 do najskuteczniejszych metod aktywizujących w pracy z uczennicami nauczyciele szkół żeńskich zaliczyli pracę w grupach oraz rozmowy i dyskusje. Wśród metod uznawanych przez nauczycieli szkół żeńskich za skuteczne uznane są także drama, gry, zadania i konkursy oraz prace artystyczne. Warto w pracy z dziewczętami wprowadzać pracę w grupach dyskretnie prowadzonych bez potrzeby ciągłego monitorowania. Rozwojowi dziewczynek sprzyja – zdaniem zwolenników płciowego zróżnicowania – także atmosfera pracy w ciszy i spokoju, przyjemny wystrój wnętrza. Ważne także, z uwagi na niską samoocenę dziewcząt, jest motywowanie ich do nauki. Wątpliwości dotyczące zróżnicowania w edukacji wiążą się chociażby z zastrzeżeniem, czy taki rozdział nie prowadzi do utrwalania stereotypów płciowych? Zdaniem zwolenników edukacji zróżnicowanej ze względu na płeć, taki sposób zróżnicowania nie tylko nie utrwala stereotypów płciowych, 25 Zob. „O zróżnicowaniu edukacji ze względu na płeć” Warszawa, listopad 2004. dostępne na www.sternik.edu.pl, zob. również strony szkół „Żagle” i „Strumienie”. 26 M. Jakubowska, Doświadczenia warszawskich szkół męskich i żeńskich, wyniki badań zostały upublicznione na stronie Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego Achmatowski (stan z dn. 27.10.14 r.) 170 Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno... ale więcej – przełamuje owe stereotypy, poprzez fakt, że ani dziewczęta, ani chłopcy nie mają układu odniesienia. W szkołach żeńskich (na przykład) dziewczęta wybierają chętniej lekcje matematyki, przyrody czy informatyki. Chłopcy z kolei częściej szukają zajęć artystycznych, humanistycznych czy języków obcych. Jak pisze Sommers – to szkoła tworzy klimat wokół nauki, dzieci i młodzież są bardziej żądne wiedzy, a przez to bardziej wszechstronne. Dziewczęta i chłopcy wolni od nacisków drugiej płci (polaryzacji) wykazują większą wiarę w swoje możliwości. Natomiast metody i formy pracy wychowawczo-dydaktycznej dostosowane do ich możliwości i potrzeb, pozwalają im się lepiej i szybciej rozwinąć. 4. Edukacja zróżnicowana w opiniach i badaniach. Próba podsumowania Wyniki otrzymywane przez uczennice i uczniów w szkołach zróżnicowanych płciowo wydają się wyższe od tychże uzyskiwanych analogicznie przez adeptów szkół koedukacyjnych.27 W niektórych raportach na lepsze rezultaty wskazuje się z pewną ostrożnością.28 Według raportu Single- Sex Education: The Connecticut Context. Technical Report, 29który został napisany przez zespół z State Education Resource Center w USA w 2013 roku są zarówno argumenty za koedukacją, jak i edukacją zróżnicowaną. Zdaniem autorów raportu za edukacją zróżnicowaną przemawiają takie powody, które znajdują potwierdzenie w badaniach, że w szkołach zróżnicowanych płciowo chłopcy mniej konkurują i bardziej współpracują a dziewczęta czują mniejszą presję, co im pomaga w dojrzewaniu i rozwoju, że zarówno dziewczęta i chłopcy wzbogacają wrażliwość i świadomość międzypłciowych różnic, oraz udoskonalają się ich rówieśnicze interakcje. Ponadto szkoła zróżnicowana płciowo dostarcza wzorów kulturowych do realizacji własnej roli, daje więcej możliwości do życia bez rasowych i płciowych stereotypów. Istotne także, że jest mniej dekoncentrująca niż środowisko koedukacyjne. Zaś wśród powodów, dla których raczej winno się trwać przy koedukacji wymienia się takie, jak np. , że szkoły nie- koedukacyjne promują genderowie stereotypy, nie socjalizują a przede wszystkim nie przygotowują uczniów do pracy i życia w rodzinie, podważają równość płciową a zarazem 27 E. Trickett, P. Trickett, The independent school experience: aspects of the normative environment of single-sex and coed secondary schools, (w:) Journal of Educational Psychology, nr 74(3)/ 1982, s.374-381; Senior secondary achievement in member schools of the Alliance of Girls’ Schools, ACER, Camberwell 2008 28 Single – Sex versus Coeducation Schooling. A Systematic Review, F. Meel, A. Alonso (red.), US. Department of Education, Washington 2005. 29 Single-Sex Education: The Connecticut Context. Technical Report, State Education Resource Center, 2013 171 Beata Ecler-Nocoń nie rozwijają wartości różności, sprzyjają płciowemu wykluczeniu. Nie bez znaczenia jest także argument finansowy, promowanie szkół zróżnicowanych płciowo podwaja koszty edukacji przez konieczność realizowania dwóch równoległych programów edukacyjnych. Ciągle brak badań porównawczych. Owszem, porównuje się wyniki otrzymywane przez uczniów i uczennice w obu typach szkół, natomiast nie bada się owych wyników w kontekście innych zmiennych, takich jak pochodzenie, środowisko życia, warunki rodzinne, kultura itd. Wiadomo zaś, że jak dotąd szkoły zróżnicowane płciowo to przede wszystkim szkoły elitarne, które przyciągają dzieci i rodziców z określonych środowisk, na pewno zaś dzieci takich rodziców, którym bardzo zależy na dobrej i optymalnej edukacji potomstwa. Wrażliwi i zainteresowani edukacją dziecka rodzice są bez wątpienia czynnikiem sprzyjającym każdemu kształceniu. W szkołach zróżnicowanych płciowo zazwyczaj rodzice są tymi, którzy bardzo współpracują z nauczycielami, wspomagają także dzieci w ich rozwoju, z czym nie zawsze mamy do czynienia w szkołach powszechnych. Takie zdanie – choć również ukazuje szkoły zróżnicowane, jako te które mają wysokie osiągnięcia – prezentuje Emer Smyth.30 Postawienie na dalsze badania w zakresie edukacji zróżnicowanej jest ważne tym bardziej, że może elitarność szkoły ma znaczenie drugorzędne w odniesieniu do wprowadzania zróżnicowania płciowego, a przede wszystkim oddziaływania spersonalizowanego, wspomagania rozwoju ukierunkowanego na konkretną osobę, która jest kobietą lub mężczyzną. Tak jak to widzi Jaume Camps Bansell, który podkreśla, że trzeba mówić o tym, że w szkołach potrzebna jest „inteligencja” płci, która dzięki stworzeniu kultury nastawionej na rozwój naukowy i dobre wzajemne współżycie, ułatwi pedagogom podejmowanie decyzji adekwatnych do zakładanych celów.31 Niewątpliwie także edukacja zróżnicowana jest interesującą alternatywą do szkoły koedukacyjnej.32 Bibliografia Allen P., Man-woman complementarity: The Catholic Philosophical Quarterly, nr 3/2006, s. 87-108. Baron-Cohen S.„An Emphatizing System. A Revision of the 1994 Model of the Mindreading System”, w: Origins of the Social Mind: Evolutionary 30 E. Smyth, Single-sex Education: What Does Research Tell Us?, (w:) Revue francaise de pedagogie, nr 171/ 2010, s.47-55. 31 Por. J. Camps i Bansell, „Inteligencja płci” w organizacji szkoły”, wykład wygłoszony na kongersie:„Sukces w edukacji. Personalizacja nauczania”, III Międzynarodowy Kongres Edukacji Zróżnicowanej, Warszawa, 7-8 październik 2011. 32 Por. B. Śliwerski, O edukacji zróżnicowanej w Polsce – doświadczenia zachodnich szkół żeńskich i męskich, Gazeta Edukacyjna dla refleksyjnych pedagogów, gazeta edu.pl 172 Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno... Psychology and Child Development (red. J.Bruce Ellis i D. F. Bjorklund). Bell R.Q., Costello N., Three tests for sex differences in tactile sensitivity in the newborn, (w:) Biologia Neonatorum, nr 7/1964. Camps i Bansell J., „Inteligencja płci” w organizacji szkoły”, wykład wygłoszony na kongersie:„Sukces w edukacji. Personalizacja nauczania”, III Międzynarodowy Kongres Edukacji Zróżnicowanej, Warszawa, 7-8 październik 2011. Julia D., Słownik filozofii, Książnica, Katowice 1992, s. 81-82. Ecler-Nocoń B., Wychowanie a płciowość osób w relacjach międzyludzkich z perspektywy pedagogiki personalistycznej, Wydawnictwo UŚ, Katowice 2013, s.152-179. Engel R., Crowell D., Nishijima S., Visual and auditory response latencies in neonates, (w:) B.N.D. Fernando (red.), Felicitation volume in honour of C.C. De Silva, Kulartne I Company, Leylon 1968, s.31-40. Fagot B. I., M.D. Leinbach, Gender-Role Development in Young Children: From Discrimination to Labeling, (w:) Developmental Review, nr 13/1993, s. 205-224. Feingold A., Gender differences in personality – A meta-analysis, (w:) Psychological Bulletin nr 3/ 1992, s. 125-139. Gonzalez Lopez P. (red.), Psicologia de los grupos: teoria y aplicacion, Sintesis, Madrid 199. Gromkowska-Melosik A., Edukacja i (nie) równość społeczna kobiet. Studium dynamiki dostępu, Impuls, Kraków 2011. Harris J. R., The Nurtuje Assumption, The Free Press, New York 1998. Harris J.R., The Nature Assumption, The Free Press, New York 1998. Hoff Sommers Ch., The War Against Boys. How Misquided Feminism in Harning Our Young Men?, Simon &Schuster, New York 2000. Huerre P., L’histoire de l’adolescence: roles At fonctions d’un artifice, (w:) Journal Francais de Psychiatrie nr 14/ 2001. Jakubowska M., Doświadczenia warszawskich szkół męskich i żeńskich, wyniki badań zostały upublicznione na stronie Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego Achmatowski (stan z dn. 27.10.14 r.). Kobiety, mężczyźni i płeć, M.Walsh (red.), IFiS PAN, Warszawa 2003, s. 48-53. Linn M.C., Peterson A.C., A meta-analysis of gender differences in spatial ability: Implications for mathematics and science achievement (w:) J.S. Hyde, M.C.Linn (red.) The psychology of gender: Advances through meta-analysis, John Hopkins University Press, Baltimore 1986. Lippa R.A., Gender, Nature and Nurture, Erlbaum Associates, Mahwah 2002; 173 Beata Ecler-Nocoń M Maccoby E.E., Gender and Relationships. A Developmental Account, (w:) American Psychologist nr4/1990. Maccoby E.E., The Two Sexes. Growing up Apart, Coming Together, Horward University Press, Cambridge 2003. Maccoby E.E., Jacklin C.N., The psychology of sex differences, CA: Stanford University Press, Stanford 1974. Maccoby E.E., Gender as a social category, (w:) Developmental Psychology, nr 24/ 1988, s.755-765. Nisbett R.E., S.B. Gurwitz, Weight, sex and the eating behavior of human newborns, (w:) Journal of Comparative and Physiological Psychology, nr 73/1970. Pankowska D., Wychowanie a role płciowe, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005. Silverman J., Attentional styles and study of sex differences, (w:) D. Mostofsky (red.), Attention: Contemporary theory and analysis, Appleton-Century-Crofts, New York 1970, s. 61-98. Sadker M., Sadker D., Failing At Fairness; How Our Schools Cheat Girls, Touchstone, New York 1995. Senior secondary achievement in member schools of the Alliance of Girls’ Schools, ACER, Camberwell 2008. Single – Sex versus Coeducation Schooling. A Systematic Review, F. Meel, A. Alonso (red.), US. Department of Education, Washington 2005. Stanworth M., Girls on the margins: a study of gender divisions in the classroom (w:) G. Weiner, M. Arnot (red.), Gender under Scrutiny. New inquiries in education, Unwin Hymen, London 1998. Smith E., Single-sex Education: What Does Research Tell Us?, (w:) Revue francaise de pedagogie, nr 171/ 2010, s. 47-55. Single-Sex Education: The Connecticut Context. Technical Report, State Education Resource Center, 2013. Śliwerski B., O edukacji zróżnicowanej w Polsce – doświadczenia zachodnich szkół żeńskich i męskich, Gazeta Edukacyjna dla refleksyjnych pedagogów, gazeta edu.pl. Tanner D., Women and Man in Conversation, Ballantine Books, New York 1990. Thorne B., Gender Play: Girls and Boys in School, Rutgers University Press, New Brunswick 1993. Trickett E., Trickett P., The independent school experience: aspects of the normative environment of single-sex and coed secondary schools, (w:) Journal of Educational Psychology, nr 74(3)/ 1982, s. 374-381. 174 Dziewczęta i chłopcy, razem czy osobno... Uczeń wart uwagi. Z Josepem Marią Barnilsem – prezesem Europejskiego Stowarzyszenia Edukacji Zróżnicowanej (EASSE) – rozmawia Agnieszka Konik-Korn, Niedziela Ogólnopolska, nr 41/ 2011, s. 22-23. Walum L.R., The Dynamics of Sex and Gender: A Sociological Perspective, Rand McNally College Publishing Company, Chicago 1977. Więckowski R., Nauczanie zróżnicowane, Nasza Księgarnia, Warszawa 1975. Whitmire R., Why Boys Fail? Saving Our Sons from an Educational System That Leaving Them Behind, Amazon, New York 2011. Wolff P.H., The natural history of crying and other vocalizations in early infancy, (w:) B.M. Foss (red.), Determinants of infant behavior, vol.3, Methuen, London 1969. Zróżnicowaniu edukacji ze względu na płeć, Warszawa, listopad 2004. dostępne na www.sternik.edu.pl, zob. również strony szkół „Żagle” i „Strumienie. Girls and boys, together or separately? Two perspectives perception of education Sumary: The article shows education in two perspectives: coeducation and single sex education. In the first side we can indicate advantages of coeducation, as preparing for social cooperate, acceptance, be together boys and girls. The other hand some scientists put up arguments for single sex education for istance: makes boys less competitive and more cooperative and coloborative, makes girls feel less pressure as they mature and develop. The author tries to display the both attitudes. . 175 Aneta Babiuk-Massalska Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej. Analiza procesu uczenia się w diadzie mały nauczyciel – mały uczeń Dorośli nigdy nie rozumieją niczego sami i dzieci są zmęczone wiecznym udzielaniem im wyjaśnień Antoine de Saint-Exupéry Niniejszy artykuł przedstawia rozważania na temat praktycznych korzyści płynących z angażowania małych pomocników jako nauczycieli w grupach przedszkolnych. Obszarem mojego zainteresowania będzie tu proces uczenia się w sytuacjach, gdy jedno dziecko (o wyższych kompetencjach) uczy drugie dziecko, np. młodsze. Podjęty przeze mnie problem nawiązuje do modnego obecnie i zalecanego w edukacji uczniów starszych i młodzieży tutoringu rówieśniczego. Z badań wynika, że już dzieci w wieku przedszkolnym bardzo skutecznie uczą inne dzieci tego, co same potrafią1. Pomimo to w wychowaniu przedszkolnym bardzo rzadko korzysta się z tych możliwości edukacyjnych. Gruszczyk-Kolczyńska proponowała rozwiązania oparte na angażowaniu małych pomocników.2 Pomysł ten stanowi bardzo konkretny sposób na rozwiązanie trudnych problemów w nauczaniu grupowym, związanych z różnicami indywidualnymi w rozwoju dzieci. Prawdopodobnie główną przyczyną pomijania tego zasobu w wychowaniu 1 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2012, Seria Psychologia i pedagogika nr 178. 2 E. Gruszczyk-Kolczyńska, Dlaczego warto i trzeba korzystać z małych pomocników w edukacji przedszkolnej, „Bliżej Przedszkola”, 2011, nr 113, Krótkie wykłady o dobrym wychowaniu, s. 10–15. 177 Aneta Babiuk-Massalska przedszkolnym jest stosunkowo skromna wiedza na temat procesu uczenia się w diadzie dziecko-dziecko. Tymczasem w każdej grupie przedszkolnej, nawet jednorodnej wiekowo, dzieci rozwijają się w różny sposób. Wyłączając nawet zdiagnozowane zaburzenia rozwojowe, dzieci rozwijające się prawidłowo, różnią się temperamentem3, tempem pracy, sprawnością motoryczną, językową, koncentracją uwagi, predyspozycjami, a nawet samopoczuciem i stanem zdrowia, które może zmienić się w ciągu jednego dnia. Zgodnie z założeniami procesu indywidualizacji nauczania4, dzieci mają prawo do szczególnego zainteresowania i specjalnego podejścia nauczyciela do potrzeb rozwojowych i osobistego potencjału każdego z nich. W grupie przedszkolnej liczącej zazwyczaj około dwudziestu osób, realizacja powyższego zadania wykracza poza fizyczne możliwości pojedynczego nauczyciela, ponieważ stara się on wszystko zrobić samodzielnie5. Tym samym indywidualizacja procesu nauczania w przedszkolu zostaje w praktyce sprowadzona do zajęć reedukacyjnych dla dzieci najsłabszych oraz, chociaż rzadziej, dla tych najzdolniejszych6. Często też pojęcia indywidualizacji zostaje sprowadzone do zróżnicowanych środków kontroli wobec uczniów (kar i nagród), motywowania i dyscyplinowania ich, w zależności od zachowania podczas zajęć7. Tymczasem według Kuligowskiej istotę procesu indywidualizacji stanowi samodzielna praca ucznia8. Od lat zasada poszanowania pracy własnej dziecka jest z powodzeniem stosowana w przedszkolach i szkołach prowadzonych metodą Marii Montessori. W placówkach tych nauczyciel ma zadanie wspierać zainteresowania ucznia, a nie kierować nimi.9 Ważną rolę odgrywają w nich również mali nauczyciele. Grupy są mieszane wiekowo tak, aby dzieci (od 3 do 6 roku życia, od 6 do 9 roku życia i od 9 do 12 roku życia) mogły być dla siebie wsparciem w procesie nauki, uczyć się od siebie 3 J. Strelau, Różnice indywidualne: historia, determinanty, zastosowania, Wydawnictwo Naukowe Scholar : Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Warszawa 2014. 4 Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z późn. zm.), b.d. 5 E. Gruszczyk-Kolczyńska, Dlaczego warto i trzeba korzystać z małych pomocników w edukacji przedszkolnej..., op. cit. 6 por. Anna Strońska, „Indywidualizacja w świetle procesu edukacyjnego”, Magazyn Oświatowy Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, nr 33 (2011), http://www. wodnskierniewice.eu/publikacje/m_o/arch_mo_nr_33.html, 20.07.2014. 7 D.H. Pink, Drive: kompletnie nowe spojrzenie na motywację, Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2011. 8 K. Kuligowska, Problemy indywidualizacji nauczania, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1975. 9 P. Epstein, Z notatek pedagoga Montessori: poradnik, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2014. 178 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... poprzez obserwację, wspólne aktywności, bez konieczności przebywania z dorosłym nauczycielem. Symbolem nowej ery w wychowaniu dzieci stała się niegdyś książka Ellen Key „Stulecie dziecka”. Po raz pierwszy została wydana w grudniu 1900 roku i zapoczątkowała nurt akcentujący szacunek dla praw dziecka. Autorka krytykowała w niej współczesne sobie placówki edukacyjne za niszczenie potencjału poznawczego i chęci uczenia się wstępujących do niej dzieci poprzez narzucanie zadań uczniom, panujący w nich „porządek”, „metodę”, „system” i „karność”. Pytanie tylko, czy te określenia aż tak bardzo odbiegają od szkoły współczesnej? Key pisała także o roli nauczyciela, który według jej wizji miał jedynie towarzyszyć dziecku, dawać mu „ogólny rzut oka” na wybieraną przez nie aktywność poznawczą.10 Akcent na własną pracę dzieci i kierowanie się wewnętrzną motywacją, zamiast motywowaniem do nauki przez nauczyciela, kładły przez dziesiątki lat także inne placówki, m.in. Summerhill11. Założenia leżące u podstaw ich działania są realizowane po dziś dzień, także w Polsce, pod postacią szkół demokratycznych.12 Obecnie, zasadności samodzielnego „studiowania” uczniów podczas całego wieku przedszkolnego i szkolnego dowodzą badania neurobiologiczne dotyczące procesów uczenia się13. Nie bez znaczenia są również głosy współczesnych autorów nawołujące do nowego spojrzenia na motywację i świadomego podchodzenia do konsekwencji stosowania systemu nagród, kar, ocen, które niszczyć mogą kreatywność, zaostrzać rywalizację i stres, zniechęcać do nauki i do szkoły.14 Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, zasadne jest poszukiwanie praktycznych sposobów umożliwiających uczenie się dzieci bez zbędnych wzmocnień zewnętrznych. Jedną z praktyk, które można wprowadzić do codziennego życia przedszkolnego, bez konieczności wywoływania rewolucji w oświacie, są mali pomocnicy w roli nauczycieli. Z ustaleń prof. Gruszczyk-Kolczyńskiej wynika, że sytuacje edukacyjne charakterystyczne dla tutoringu rówieśniczego można z powodzeniem 10 E. Key, Stulecie dziecka, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 2005. D. Gribble, Edukacja w wolności: w poszukiwaniu idealnego systemu kształcenia, Impuls, Kraków 2005. 12 Fundacja Edukacja Demokratyczna, Edukacja demokratyczna, lipiec.2012, http:// www.edukacjademokratyczna.pl/szkola-demokratyczna, 20.07.2014. 13 M. Spitzer, Jak uczy się mózg, PWN, Warszawa 2007. 14 Zewnętrzne sposoby motywacji mogą skutecznie działać przy zadaniach algorytmicznych, czyli tych, których rozwiązywanie polega na postępowaniu zgodnie z istniejącą formułą aż do momentu logicznego zakończenia. Natomiast dla przedsięwzięć angażujących prawą półkulę mózgu, czyli tych, które wymagają elastycznego rozwiązania problemów, pomysłowości i koncepcyjnego rozumienia, nagrody warunkowe mogą być niebezpieczne. Osoby nagradzane bowiem często mają większe trudności, by zobaczyć to, co jest niestandardowe i wymyślić oryginalne rozwiązanie. D.H. Pink, Drive..., op. cit., s. 54. 11 179 Aneta Babiuk-Massalska realizować już w przedszkolu.15 Opisując proces uczenia się organizowany w parze: dziecko, które więcej umie i dziecko, które tego nie potrafi, używa sformułowań mały nauczyciel i mały uczeń. Małym nauczycielem musi być dziecko silniejsze, zwykle starsze, a małym uczniem – dziecko słabsze, zwykle młodsze. Autorka rezygnuje z terminu tutoring rówieśniczy i proponuje nazwać go, nawiązując do znanego porzekadła „Uczył Marcin Marcina”. Zwraca też uwagę na to, że analiza takiej formy organizacyjnej pozwala lepiej wejrzeć w proces uczenia się dziecka. Powołuje się przy tym na ustalenia Kałmykowej, że starsze, silniejsze intelektualnie dziecko organizując proces uczenia się młodszego dziecka (słabszego) prowadzi go bezwiednie po ścieżkach swojego myślenia.16 Dlatego analiza relacji obserwowanej podczas nauki w diadzie silniejsze dziecko – słabsze dziecko pozwoli wprawnemu obserwatorowi wniknąć w tajemnice prcoesu uczenia się podopiecznych i trafniej odpowiedzieć na ich potrzeby edukacyjne. Jak pisze Szuman, dziecko myśli inaczej i błędem byłoby naginanie jego sposobu myślenia do myślenia dorosłego.17 W tym miejscu zatem warto zastanowić się jak wygląda praktyka przedszkolna. W polskich przedszkolach dominują grupy jednorodne ze względu na wiek. Następnie na wszystkich etapach kształcenia system jest ten sam: dzieci dzielone są na klasy według roczników – rok po roku. Dzieje się tak, pomimo oczywistych różnic indywidualnych w poziomie rozwoju umysłowego dzieci wstępujących do szkoły. Pomimo że wszystkie mieszczą się w szeroko rozumianej normie, to różnice te wynoszą nawet cztery lata. Na powyższy temat różnic w rozwoju siedmiolatków pisała Wołoszynowa już na początku lat siedemdziesiątych18. Obecnie Gruszczyk-Kolczyńska przedstawia podobne poglądy względem sześciolatków19. Wśród pierwszoklasistów są więc dzieci rozumujące na poziomie przeciętnych pięciolatków i dzieci dorównujące pod tym względem dziewięciolatkom. Z kolei nauczyciele są według autorki przekonani, że muszą wszystkiego nauczyć podopiecznych sami nie uwzględniając tego, że dzieci w codziennych sytuacjach, w zabawach 15 E. Gruszczyk-Kolczyńska, Dlaczego warto i trzeba korzystać z małych pomocników w edukacji przedszkolnej..., op. cit. 16 Z.I. Kałmykowa, red., Ostajuszczije w uczenii szkolniki. Problema psychiczeskowo rozwitija, Moskwa 1986. 17 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit. 18 L. Wołoszynowa, Problemy szkolnego „startu” w polskim zreformowanym systemie oświaty, „Psychologia Wychowawcza”, 1977, nr 1. 19 E. Gruszczyk-Kolczyńska, Ustalanie gotowości do podjęcia nauki szkolnej starszych przedszkolaków, b.d., http://www.przedszkolak.pl/przedszkole/przedsz. php?pkey=1097235520, 20.07.214. 180 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... z innymi dziećmi, we wspólnie realizowanych zadaniach, uczą się spontanicznie. Dzieci „zarażają się” wiedzą, rekonstruują świat, tworzą go na bazie działań podjętych wspólnie z inną osobą20. Powyższa kwestia nie jest ani nowa, ani oryginalna. Pisał o tym chociażby Wygotsky, który uważał, że zabawa tworzy strefę najbliższego rozwoju dziecka, bo to właśnie w trakcie zabawy dziecko zawsze zachowuje się ponad swój wiek, wychodzi poza swoje codzienne zachowania, jest twórcze i kreatywne.21 Partnerem dziecka jest przy tym nie tylko dorosły, ale każda, bardziej od niego kompetentna osoba, także rówieśnik, rodzeństwo, przyjaciel, czy znajomy.22 Rudolf Schaffer z kolei podkreślał warunek wzajemności przy edukowaniu, w myśl którego dziecko byłoby nie tylko biorcą, ale i dawcą wiedzy dla partnera relacji: (...) naturalna różnica w poziomie kompetencji (w różnych obszarach – raz na korzyść jednej, raz drugiej osoby) tworzy swoiste napięcie stymulujące do podejmowania wspólnie, i samodzielnie wysiłków zmierzających do opanowania czegoś23. Taka relacja jest naturalna raczej dla diady, której uczestnikami są tylko dzieci, niż dorosły i dziecko. Szuman również podkreśla wartość niezaplanowanego z góry uczenia się, które w literaturze występuje także pod innymi nazwami: uczenie się przygodne, potoczne, czy mimowolne. Zdaniem autora należy korzystać z każdej nadarzającej się okoliczności, by dziecko mogło się uczyć. Pisze, że chociaż jest to sposób uczenia charakterystyczny w odniesieniu do dzieci poniżej wieku szkolnego, głównie w środowisku rodzinnym, należałoby go przenieść na grunt przedszkolny.24 Istotnie w rodzinach wielodzietnych spontaniczne sytuacje edukacyjne występują nader często. Uczenie dziecka przez dziecko jest szczególnie intensywne w relacji dziecka młodszego ze starszym. Starsze bowiem zazwyczaj potrafi więcej, niż dziecko młodsze. Proces przyjmowania nauki dziecka od dziecka odbywa się tu w sposób naturalny25. Starsze dzieci posiadają już zazwyczaj te umiejętności, których młodsze potrzebują się dopiero nauczyć. Pełnosprawne rodzeństwo natomiast może 20 L.S. Wygotsky, Wybrane prace psychologiczne, PWN, Warszawa 1971. K. Lubomirska, Zabawa i jej znaczenie dla rozwoju dziecka w poglądach S. Wygotskiego, „Wychowanie w Przedszkolu”, 2006, nr 3, s. 4. 22 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit., s. 24. 23 A. Brzezińska, Psychologiczne portrety człowieka. Praktyczna psychologia rozwojowa, GWP, Gdańsk 2005, s. 694 24 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit., s. 32. 25 por. mózg jako organ społeczny, neurony lustrzane, M. Żylińska, Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2013, s. 127. 21 181 Aneta Babiuk-Massalska być nauczycielem dla mniej sprawnego brata czy siostry bez względu na wiek. Relacje z rodzeństwem mają szczególny charakter przez więzy krwi, więź emocjonalną i długotrwałość relacji26. O znaczeniu więzi pomiędzy dzieckiem a nauczycielem przekonuje w swojej koncepcji wspomagania rozwoju człowieka w ciągu życia także Brzezińska27. Pielęgnowanie relacji nauczyciel – dziecko jest więc warunkiem niezbędnym, by to, co oferuje się dziecku zostało przez nie przyjęte. Dodatkowo badania wykazały, że liczba dzieci ma pozytywny wpływ na rodzinę. Wyniki uzyskane w badaniach rodzin z niepełnosprawnym dzieckiem pokazały, że zarówno rodzice, jak i niepełnosprawne dziecko funkcjonują lepiej, gdy rodzina jest wielodzietna. Jak pisze Żyta, dziecko niepełnosprawne ma kogoś, na kim może się wzorować i od kogo może się uczyć, a rodzice mają możliwość doświadczenia bycia rodzicem dziecka pełnosprawnego28. Kolejne badania, przedstawione tym razem przez Lobato, a dotyczące rodzin, w których oprócz niepełnosprawnego dziecka jest jeszcze przynajmniej dwoje dzieci sprawnych, również wykazały znacznie lepsze ich funkcjonowanie.29 W większych rodzinach obowiązki domowe i obowiązki związane z opieką nad niepełnosprawnym dzieckiem można podzielić na większą liczbę osób, dzięki czemu stają się mniej uciążliwe.30 Konfiguracje rodzinne mają także korzystny wpływ na najstarsze dziecko, które pełni rolę nauczyciela dla braci i sióstr. Eliot przedstawiając badania z dziedziny psychologii dowodzi mianowicie, że dzieci nie mające żadnego rodzeństwa wypadają w testach inteligencji gorzej niż pierworodne z dużych rodzin. Jedyne dziecko uzyskuje na ogół o dwa do trzech punktów mniej, niż najstarsze dziecko mające brata, czy siostrę.31 Spostrzeżenie to wydaje się zaprzeczać teorii uwagi rodzicielskiej, zgodnie z którą dzieci jedyne powinny odnosić więcej korzyści niż te, które mają młodsze rodzeństwo, gdyż rodzice poświęcają im więcej czasu. Świadczy ono jednak o tym, że najstarsze dzieci 26 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit., s. 67. 27 A. Brzezińska, Psychologiczne portrety człowieka. Praktyczna psychologia rozwojowa..., op. cit. 28 A. Żyta, Rodzeństwo osób z głębszą niepełnosprawnością intelektualną, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2004 29 D.J. Lobato, Brothers, sisters and special needs: Information and activities for helping young siblings of children with chronic illness and developemental disabilities, Brookes Publishing, Baltimore 1990. 30 A. Twardowski, Sytuacja psychologiczna rodzeństwa dzieci z niepełnosprawnościami, „Szkoła Specjalna”, 2011, nr 2 (cz.1), nr 3 (cz.2). 31 L. Eliot, Co tam się dzieje? Jak rozwija się mózg i umysł w pierwszych pięciu latach życia, Media Rodzina, Poznań 2003, s. 599. 182 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... odnoszą korzyści z innego rodzaju doświadczeń, a mianowicie możliwości uczenia młodszych braci czy sióstr, co jest często szczególnie skutecznym sposobem utrwalania swojej własnej wiedzy i umacniania pewności siebie. W związku z powyższymi danymi, zasadne wydaje się przeniesienie tych naturalnych sytuacji edukacyjnych do przedszkola i szkoły. Wyniki badań i korzyści edukacyjne w sytuacjach „uczył Marcin Marcina” Przytoczę ważniejsze argumenty naukowe przemawiające za korzyściami płynącymi z uczenia dziecka przez inne dziecko tego, co samo potrafi. Jak pisze Twardowski poczynając od trzeciego roku życia, dzieci spędzają więcej czasu w towarzystwie innych dzieci, niż w kontakcie z dorosłymi.32 Od tego wieku chłopcy wolą bawić się z chłopcami, a dziewczynki z dziewczynkami i tendencja ta utrzymuje się do początku okresu dorastania. W wieku około trzech lub czterech lat dzieci zaczynają preferować zabawy z rówieśnikami i zwykle bawią się z jednym wybranym partnerem. W ciągu wieku przedszkolnego zaś relacje z rówieśnikami stają się coraz bardziej trwałe, złożone, intymne i spójne.33 Triplett podkreślił, że już sama obecność rówieśników wpływa mobilizująco na zachowanie się dzieci. Przebywając w towarzystwie przedszkolaki szybciej wykonywały zadanie, niż w sytuacji, gdy zostawały same34. Stwierdził, że w grupie zajętej tą samą aktywnością, nawet gdy między poszczególnymi jednostkami nie zachodzą żadne interakcje, następuje polepszenie wyników.35 Obecność innego dziecka wpływa na zainteresowanie się określoną czynnością i podjęcie prób działania. Dzieci samodzielnie zaczynają pracę, której w samotności by nie podjęły. Po diagnostycznym ustaleniu poziomu rozumowania poszczególnych dzieci, Froman i Cazden36 z kolei, tworzyli pary złożone z dzieci o odmiennych poglądach odnośnie stałości ilości. W każdej parze było dziecko, które rozumowało już operacyjnie na poziomie konkretnym oraz dziecko rozumujące na poziomie przedoperacyjnym. Dzieci miały uzgodnić poglądy dotyczące skutków obserwowanych zmian. Wyniki badań pokazały, że 32 A. Twardowski, Wpływ relacji z rówieśnikami na rozwój dziecka w wieku przedszkolnym, „Wychowanie w Przedszkolu”, 2009, nr 11. 33 R. Vasta, M.M. Haith, i S.A. Miller, Psychologia dziecka, red. A. Matczak i M. Babiuch, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995. 34 por. facylitacja, mechanizm ułatwienia społecznego, E. Aronson, R.M. Akert, i T.D. Wilson, Psychologia społeczna: serce i umysł, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1997. 35 P.G. Zimbardo, Psychologia i życie, PWN, Warszawa 1992, s. 86. 36 A. Brzezińska, G. Lutomski, i B. Smykowski, red., Dziecko wśród rówieśników i dorosłych, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1995, rozdz. Myśl Wygotskiego a edukacja. Wartości poznawcze współpracy rówieśników. 183 Aneta Babiuk-Massalska interakcje z rówieśnikami (rozmowy, sprzeczki, etc.) sprzyjają rozwojowi logicznego rozumowania dzięki procesowi reorganizacji. Zgodnie z tym, co zanotowano, dzieci pojmowały szybciej sens zmian odwracalnych, nieodwracalnych i odwracalnych częściowo.37 Badacze empirycznie potwierdzili tym samym stanowisko Jeana Piageta, że konflikty poznawcze i wzbudzane przez rówieśnicze interakcje przyczyniają się do rozwoju poznawczego dzieci w wieku przedszkolnym. Powyższe kwestie zweryfikowali także Doise, Mugny38 oraz Perret-Clermont39. Przeprowadzili oni serię eksperymentów dotyczących wpływu współpracy z rówieśnikiem na umiejętność logicznego rozumowania dzieci funkcjonujących w stadium operacji konkretnych. Posługiwali się głównie zadaniami dotyczącymi zasady zachowania stałości. Zwykle stosowali plan badawczy, w którym pierwszym krokiem, na etapie pretestu, było określenie, jaki poziom umiejętności wykonania określonego rodzaju zadań prezentują poszczególne dzieci. Następnie losowo ustalali, które dzieci będą rozwiązywały kolejne zadania indywidualnie, a które w diadzie z rówieśnikiem. Na końcu, w fazie posttestu, ponownie sprawdzali poziom umiejętności rozwiązywania zadań u poszczególnych dzieci. Stwierdzili, że poziom wykonania zadań w diadzie był wyższy w porównaniu z wykonaniami indywidualnymi. Inaczej mówiąc, kiedy nieumiejące rozwiązywać problemu dzieci działały w parach, wówczas czyniły większe postępy w rozumieniu zasady stałości, niż wówczas, gdy pracowały samodzielnie. Rezultat ten potwierdzały pomiary wykonywane bezpośrednio po etapie wspólnego wykonywania zadań, jak i pomiary wykonane później.40 Newman, Griffin i Cole także przeprowadzili badanie dzieci w obecności rówieśników. Zadaniem było pogrupowanie różnych elementów znajdujących się na obrazkach. Według instrukcji, każdy element mógł znaleźć się w parze z kilkoma innymi. Dzieci pracując wspólnie prowadziły czynności w sposób chaotyczny, nie kierując się jakąś przyjętą metodą doboru elementów. Właściwa realizacja zadania miała natomiast miejsce jako metoda sprawdzająca, kiedy dzieci uzasadniały sposób wykonania zadania, a jednocześnie chciały sprawdzić, czy nie pozostały im do pogrupowania inne, dotychczas nie ujęte elementy. Wówczas okazywało się, że wspólna analiza 37 E. Gruszczyk-Kolczyńska i E. Zielińska, Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu. Jak świadomie je wychowywać i uczyć, Centrum Edukacji BLIŻEJ PRZEDSZKOLA, Kraków 2012. 38 W. Doise i G. Mugny, The social development of the intellect, Pergamon Press, Oxford 1984.. 39 A.N. Perret-Clermont, Social interaction and cognitive development in children, Academic Press, London 1980. 40 A. Twardowski, Wpływ relacji z rówieśnikami na rozwój dziecka w wieku przedszkolnym..., op. cit. 184 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... doprowadza je do osiągnięcia właściwego rozwiązania o wiele skuteczniej, niż samotne działania41. Jak pisze Musatti, udokumentowano również, że czterolatki potrafią nauczyć o rok młodszych rówieśników, jak układać klocki.42 Podczas tego procesu głównie pokazują i dają niekiedy słowne wskazówki. Johnson-Pynn i Nisbet43 udowodniły, że dzieci w wieku od trzech do pięciu lat potrafią nauczyć zarówno równolatka, jak i dziecko o rok młodsze, jak zbudować domek z klocków. Występując w roli tutorów dzieci najczęściej posługują się instrukcjami w formie niewerbalnej: podają wzór poprawnego działania i proszą partnera o jego powtórzenie, pokazują, jak należy łączyć klocki, wskazują palcem, który klocek należy wykorzystać, itp. Dzieci stosują również instrukcje słowne w formie objaśnień, zachęt, zakazów, nakazów, pochwał. Co ciekawe, tutorzy podejmują nauczające czynności spontanicznie i w większości przypadków uzyskują zadowalające rezultaty. Jak wynika z przytoczonych badań, dziecko które występuje w roli tutora dostarcza partnerowi tych samych rodzajów pomocy, które Wood, Bruner i Ross określili mianem rusztowania.44 Koncepcja ta została przez nich opracowana w celu wyjaśnienia, jakie działania dorosłego, ukierunkowane na strefę najbliższego rozwoju45, najbardziej sprzyjają uczeniu się dziecka w wieku przedszkolnym. Rusztowanie jest metaforą, opisującą proces, w którym bardziej kompetentny partner pomaga dziecku w rozwiązywaniu problemu przez dostosowanie zarówno rozmiaru, jak i rodzaju pomocy do poziomu wykonania dziecka.46 Niektóre z tych badań obejmowały jako partnerów relacji bardziej kompetentnych w danym zagadnieniu rówieśników, jednak bardziej szczegółowe informacje odnośnie ich wyników są skąpe. Główna uwaga została poświęcona w opisach dorosłemu partnerowi relacji. Zadania dotyczyły: opowiadania historyjek, sortowania przedmiotów, analizowania treści obrazków, uczenia się robótek ręcznych, rozwiązywania problemów matematycznych.47 Jak pisze Schaffer samo pojęcie w zasadzie nie wyjaśnia, w jaki sposób dziecko internalizuje to, co uzyskuje od swego nauczyciela, jednak 41 M. Garate i E. Gomez, Klasa szkolna – miejsce uczenia się rozwoju, 1997, nr 9–10. T. Musatti [w:] A. Brzezińska, G. Lutomski, i B. Smykowski, Dziecko wśród rówieśników i dorosłych..., op. cit. 43 J.S. Johnson-Pynn i V.S. Nisbet, Preschoolers effectively tutor novice classmates in a block constructions task., „Child Study Journal”, b.d., nr 32, s. 241–255. 44 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit., s. 37. 45 por. strefa najbliższego rozwoju, L.S. Wygotsky, Wybrane prace psychologiczne..., op. cit. 46 H.R. Schaffer, Rozwój społęczny. Dzieciństwo i młodość, Wydawnictwo UJ, Kraków 2006. 47 H.R. Schaffer, Psychologia dziecka..., op. cit., s. 230. 42 185 Aneta Babiuk-Massalska zwraca uwagę na warunki, w jakich zachodzi proces uczenia się i podkreśla ważną społeczno-interakcyjną naturę tych warunków. Odkrywcze są osiągnięcia neurobiologów, które można odnieść do rzeczywistości w placówkach edukacyjnych, a które mówią o przewadze aktywnych metod uczenia się, gdzie dziecko samo dochodzi do potrzebnych mu informacji, nad nauczaniem w sposób bierny, czyli poprzez podawanie dziecku wiedzy w formie gotowych odpowiedzi i rozwiązań. Naukowcy zajmujący się badaniem procesu uczenia się udowodnili istnienie komórek nerwowych, zwanych neuronami lustrzanymi. Aktywują się one tylko podczas działań własnych człowieka lub w czasie obserwacji czynności wykonywanych przez drugą osobę. Kiedy badana osoba sama wykonywała zadanie, była zauważalna aktywność tych struktur, jednak gdy badacze pokazywali badanej osobie tylko kartkę z napisanym słowem – neurony pozostawały obojętne.48 Niemiecki neurobiolog i lekarz Joachim Bauer podkreśla, że obserwacja i naśladowanie są w obecnym modelu edukacji wykorzystywane w bardzo niewielkim stopniu. Żeby uruchomić potencjał neuronów lustrzanych, konieczna jest rewizja stosowanego obecnie podejścia do nauki.49 W świetle powyższych rozważań, strona praktyczna uczenia dziecko przez dziecko wydaje się istotną formą nauczania, która pozwala na indywidualizację tego procesu.50 Umożliwia ona mianowicie uczniom rozwój i uczenie się w ich własnym rytmie, z zachowaniem poszanowania własnych potrzeb, bez zbędnego angażowania do roli kontrolera dorosłego nauczyciela. Ważne w tym miejscu wydaje się wyjaśnienie pojęć: tutor oraz mały nauczyciel. Pomimo bowiem wspólnego założenia, że istotę procesu uczenia się stanowią interakcje pomiędzy dziećmi, nie uważam ich za pojęcia tożsame. Jeszcze o tutoringu rówieśniczym oraz diadzie mały nauczyciel – mały uczeń Podążając za myślą Vernona A. Magnesena, że uczymy się: 10% z tego, co czytamy, 20% z tego, co słyszymy, 30% z tego, co widzimy, 50% z tego, co jednocześnie widzimy i słyszymy, 70% z tego, o czym dyskutujemy z innymi, 80% z tego, co doświadczamy osobiście, 90% z tego, czego uczymy innych51, będę poszukiwała w moich rozważaniach praktycznych przesłanek 48 M. Żylińska, Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi..., op. cit., s. 121. 49 Ibid., s. 123. 50 K. Dałek, Indywidualizacja nauczania matematyki – co to takiego?, www.maciejko. org, 13.12.2010, http://maciejko.org/witryna/wp-content/uploads/2011/05/Nauczaniezindywidualizowane.pdf, 20.07.2014. 51 G. Dryden i J. Vos, Rewolucja w uczeniu, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2011, s. 100. 186 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... przemawiających za powszechnym włączeniem małych nauczycieli w proces nauczania przedszkolnego. Nadmienię, iż wzorem Gruszczyk-Kolczyńskiej odróżniam pojęcie małego nauczyciela od tutora. Podstawowym powodem jest tu geneza pojęcia „tutoringu rówieśniczego” sięgająca czasów rewolucji przemysłowej w Anglii. Forma takiej organizacji pracy uczniów podczas zajęć wiązała się z koniecznością poradzenia sobie przez jednego nauczyciela z nieproporcjonalnie dużą liczbą dzieci w klasie. Starszy uczeń pełnił więc rolę korepetytora (tutora) dla swoich podopiecznych (tutee). Relacja ta pomijała warunek poszanowania podmiotowości uczestników i dobrowolności nauki. Starszy uczeń lub uczeń bieglejszy w danym temacie, dostawał odgórnie zlecone przez nauczyciela zadanie pomocy słabszemu dziecku. Pojęcie małego nauczyciela w moim rozumieniu natomiast, będzie wolne od przymusu. Za Barbarą Kają odnoszę się w tym miejscu do wspomagania rozwoju o charakterze nieinwazyjnym, w którym granice oddziaływań edukacyjnych wyznacza wyłącznie osoba wspomagana, ponieważ termin „wspomaganie” wyklucza presję i przymus.52 Niemniej faktem jest, że tutoring rówieśniczy bazuje na formie pracy, w której dziecko pełni rolę nauczyciela. Jako sposób nauczania sprawdza się za granicą, na przykład w Holandii. W holenderskich szkołach idea tutoringu realizowana jest w ramach programu „Nowe Wychowanie”, w oparciu o konstruktywistyczny model kształcenia.53 Szerzej o tutoringu rówieśniczym pisze Twardowski i wyjaśnia, że jedno dziecko (tutor) pomaga drugiemu (nowicjuszowi) opanować określone wiadomości i umiejętności, dostarczając mu wskazówek, instrukcji, porad lub bezpośrednio kierując jego czynnościami.54 Relacja między dziećmi ma charakter asymetryczny, ponieważ tutor przewyższa ucznia zasobem posiadanej wiedzy i przeważnie jest od niego starszy. Korzyści z tego rodzaju relacji wynoszą obie strony. Nowicjusz jest zainteresowany uzyskaniem wiedzy od bardziej doświadczonego partnera i otrzymuje ją. Z kolei tutor udziela nowicjuszowi instrukcji, zachęca do własnych refleksji, odpowiada na pytania i wzmacnia wysiłki nowicjusza związane z uczeniem się.55 W konsekwencji tutor może uporządkować swą dotychczasową wiedzę i uzyskać pełniejszy wgląd w zagadnienie, którego uczy. Dzieci, zwłaszcza w młodszym wieku, uczą się przede wszystkim przez naśladowanie i w sposób mimowolny. Kiedy w przedszkolnej grupie 52 B. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju: zrozumieć świat życia człowieka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2010. 53 K. Kuszak, Dziecko w roli nauczyciela, „Wychowanie w Przedszkolu”, 2007, nr 04. 54 A. Twardowski, Wpływ relacji z rówieśnikami na rozwój dziecka w wieku przedszkolnym..., op. cit. 55 E.A. Forman, C.B. Cazden [w:] A. Brzezińska, G. Lutomski, i B. Smykowski, Dziecko wśród rówieśników i dorosłych..., op. cit. 187 Aneta Babiuk-Massalska jest jeden nauczyciel, nie ma on możliwości pracy indywidualnej z każdym uczniem i podążania za potrzebami jednej tylko osoby. Z konieczności musi się on posługiwać grupowymi sposobami nauczania: wykładem, książką, planszą, filmem. Ponieważ propozycje te pochodzą od nauczyciela, a nie zostały wybrane przez samych uczniów, dorosły staje w obliczu konieczności zastosowania dodatkowych środków, aby utrzymać zainteresowanie dzieci wiedzą, którą im proponuje. Dotarcie w tym samym momencie do każdego dziecka z osobna jest trudnym wyzwaniem dla nauczyciela, czasem wręcz niemożliwym do wykonania. Jak pisała Maria Montessori, dziecko nie musi robić, co chce, ale musi chcieć tego, co robi. Współczesne badania neurobiologiczne potwierdzają te słowa. Badania dotyczące zagadnienia uczenia się pokazują, że człowiek nie potrzebuje żadnych dodatkowych motywacji, by się uczył56, ponieważ mózg ludzki jest tak zaprojektowany przez naturę, by automatycznie chłonąć wiedzę z otoczenia57. To, co dziecko spontanicznie absorbuje, jest dokładnie tą wiedzą, która dziecku jest w tym momencie potrzebna. Niestety tak się składa, że nie pokrywa się ona zazwyczaj z zakresem materiału przewidzianego przez dorosłych w programie nauczania. Komunikaty słowne kierowane do całej grupy przedszkolaków, są mniej skuteczne, niż własne doświadczanie przez dziecko rzeczywistości: z własnej inicjatywy, we własnym tempie, w wybranym przez siebie czasie i temacie. Słusznie twierdzi Miksza, że tak, jak nikt nie może urosnąć za dziecko w sensie fizycznym, tak też nikt nie może nauczyć się czegoś za nie.58 Tymczasem dzieci starsze, które uczą młodsze dzieci i mogą włączyć się w proces uczenia na zasadzie dobrowolności, same także czerpią z tego korzyści. Uczą się stosować swoją wiedzę w praktyce, mają poczucie bycia pożytecznym, wzrasta ich pewność siebie, umiejętność komunikacji, argumentowania i negocjowania.59 Przekonanie nauczycieli, że muszą nauczyć dzieci wszystkiego sami, nie znajduje tu uzasadnienia. Postawa taka ogranicza wręcz przestrzeń dzieci do uczenia się.60 Jak wynika z powyższej analizy, mali nauczyciele opiekując się kimś o niższych kompetencjach, uczą się o wiele efektywniej i czerpią z tych relacji wiedzę mocno wykraczającą poza suche fakty. 56 M. Spitzer, Jak uczy się mózg..., op. cit. por. chłonny umysł, absorbujący umysł, M. Montessori, Chłonny umysł, Henry Holt and Company, New York 1995. 58 M. Miksza, Zrozumieć Montessori, czyli Maria Montessori o wychowaniu dziecka, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2014. 59 por. mózg jako organ społeczny, J. Bauer, Empatia: co potrafią lustrzane neurony, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008. 60 E. Gruszczyk-Kolczyńska, O rozwijaniu zdolności do uczenia się dzieci, „Bliżej Przedszkola”, 2011, nr 114, Krótkie wykłady o dobrym wychowaniu, s. 10–13. 57 188 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... Jak uczą się dzieci w wieku przedszkolnym Gruszczyk-Kolczyńska, Brzezińska, czy Kaja piszą, że cechą wrodzoną człowieka, w szczególności dziecka, jest dążenie do rozwoju61. Potwierdzają to zresztą badania neurobiologiczne przytaczane przez Żylińską: organiczną potrzebą każdego człowieka jest chęć zrozumienia świata i podążania za wrodzoną ciekawością poznawczą.62 Ta naturalna ciekawość, czyli dążenie do poznawania obiektów i zmienianie otoczenia stosownie do własnych potrzeb, nie podlega zewnętrznej motywacji.63 Wskazane jest raczej, by w procesie edukacji nie stawać jej na drodze i nie niszczyć jej. Dla Gruszczyk-Kolczyńskiej rozwój i uczenie się dziecka są pojęciami tożsamymi i polegają na procesie powstawania względnie trwałych zmian w zachowaniach, myślach i uczuciach jednostki będących rezultatem przeszłych doświadczeń. Doświadczenia z kolei stanowią rodzaj budulca, z którego dziecięcy umysł tworzy konstrukcje, które psycholodzy nazywają reprezentacjami lub schematami, a pedagodzy czynnościami umysłowymi, wiadomościami i nawykami64. Jest bardzo ważne, aby ten budulec nie był przypadkowy. Dziecko jest skłonne ćwiczyć intensywnie tylko te umiejętności, które w danym momencie mieszczą się w jego możliwościach sprawczych65. Dorośli – rodzice i nauczyciele chcący sprawić, aby dziecko się czegoś nauczyło, muszą zorganizować sytuację, a najlepiej ciąg sytuacji, w których będzie ono miało szansę na zgromadzenie odpowiedniej porcji doświadczeń66. Z pomocą małych nauczycieli będzie to cel łatwiejszy do osiągnięcia, a dodatkową zaletą działalności małych pomocników będzie uczenie dziecka poprzez wspieranie go, zamiast ocenianie.67 Według Kaji bowiem, pojęcie rozwoju wymyka się wszelkim ocenom w kategoriach „progresji” i „regresji”, ponieważ nigdy jak do tej pory nie udowodniono przekonująco tego, co jest w tym procesie zmienną pozytywną68. Rozwój, to według autorki proces różnego rodzaju zmian, przekształceń i organizacji 61 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit 62 M. Żylińska, Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi..., op. cit. 63 R.H. Largo, Wiek dziecięcy, Wiedza i Życie, Warszawa 2001. 64 E. Gruszczyk-Kolczyńska, Dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się matematyki. Przyczyny, diagnoza zajęcia korekcyjno-wychowawcze, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 2006, s. 6. 65 E. Gruszczyk-Kolczyńska i E. Zielińska, Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu..., op. cit 66 E. Gruszczyk-Kolczyńska, Dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się matematyki..., op. cit., s. 67 J. Bauer, Empatia..., op. cit. 68 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit 189 Aneta Babiuk-Massalska wzajemnych oddziaływań człowieka i świata ujmowanych w perspektywie czasowej69. bez nastawienia na „pęd do sukcesu”. Zwrócę tu uwagę na system motywacji stosowany w placówkach oświatowych, który zdaje się zaprzeczać przytoczonej przeze mnie aktualnej wiedzy na temat uczenia się dzieci. Stosowane obecnie sposoby podnoszenia efektywności pracy uczniów podczas zajęć (np. kary, nagrody, podsycanie rywalizacji) mają na celu stymulację dziecka do nauki. W świetle przytoczonych przeze mnie opracowań, to nie dziecko powinno być stymulowane do rozwoju, ale osoba dorosła. Na podstawie własnych badań Żuczkowska wykazuje, że nauczyciele potrzebują treningu w chociażby tak elementarnej umiejętności, jaką jest prowadzenie dialogu z dzieckiem70. Duże znaczenie komunikacji nadaje również brytyjski psycholog Winnicott, który uważa, że prawidłowy rozwój jest możliwy tylko wtedy, gdy człowiek widzi i jest widziany, jako indywidualna jednostka, a nie tylko jako anonimowy członek grupy71. Uwolnienie więc pełnego potencjału uczniów możliwe jest tylko na zasadzie wzajemności w relacji: gdy słuchają i są słyszani, gdy widzą i są widziani, gdy rozumieją i są rozumiani72. Poznanie czym jest rozwój, powinno stanowić cel dla nauczyciela, a świadomość tego podstawę refleksji nad zachowaniem dzieci. One nie zawsze robią to, co podoba się dorosłym, w każdym jednak momencie chłoną z otoczenia wszystko, co jest im do procesu wzrastania niezbędne. Kaja uważa nawet, że ważne jest, aby w związku z powyższym powstrzymać się od krytykowania ich.73 Zważywszy na to, jak liczne są głosy pedagogów i psychologów na temat uczenia młodszego dziecka przez dziecko, które potrafi więcej niepokoi fakt, że tak ważny zasób dla procesu uczenia się dzieci, jakim jest mały nauczyciel, pozostaje w Polsce niedoceniony. Dyskusja na temat praktyk stosowanych przez małych nauczycieli w stosunku do małych uczniów Badań dowodzących wpływu rówieśników na rozwój poznawczy dziecka jest wiele. W niniejszym artykule nie skupiłam się więc nad tym, czy ten wpływ występuje. Za sferę moich rozważań natomiast obieram aspekt jakościowy i praktyczny relacji mały nauczyciel – mały uczeń, ponieważ 69 B. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju..., op. cit., s. 31. Z. Żuczkowska, Od autorytaryzmu do pedagogiki humanistycznej – polskim nauczycielom brakuje treningu umiejętności prowadzenia dialogu z dziećmi, „Studia z Teorii Wychowania”, 2012, t.III, nr 1 (4), s. 206. 71 D.W. Winnicott, Vom Spiel zur Kreativität, Klett-Cotta, Stuttgart 1995. 72 M. Żylińska, Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi..., op. cit., s. 148. 73 A. Twardowski, Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym..., op. cit. 70 190 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... na ten temat jest bardzo mało danych naukowych. Przy wprowadzaniu do powszechnej praktyki zasobu małego nauczyciela warto mieć pełen obraz sytuacji i być świadomym również pewnych jego ograniczeń. Badania odwołujące się do teorii Piageta i Wygotskiego74 pokazały, że czterolatki próbując nauczyć młodsze dziecko układania klocków poprzestawały na pokazaniu mu, jak ma to zrobić (Zrób tak). Natomiast pięciolatki najpierw pokazywały innym dzieciom, jak mają zadanie wykonać, a potem śpieszyły z pomocą (Nie umiesz, pomogę).75 Jak pisze Gruszczyk-Kolczyńska76 chociaż mali nauczyciele z niebywałą cierpliwością wspierają młodszych kolegów, mają kłopot ze słownym określeniem sensu realizowanych aktywności i w zbyt małym stopniu określają, o co w zadaniu chodzi. Realizm nakazuje więc ostrożność w założeniu, że dzieci mogą wyręczyć nauczyciela w kształtowaniu czynności intelektualnych i budowania systemu wiedzy w obrębie edukacji przedszkolnej. Mały nauczyciel może pomóc w pewnych sytuacjach, ale odpowiedzialność za proces nauki nadal spoczywa na dorosłym nauczycielu. Należy również wziąć pod uwagę, że ukształtowanie nowego dla dzieci nawyku polegającego na zgodnym funkcjonowaniu w parach: mały uczeń – mały nauczyciel może być niełatwe. Dzieci są obecnie przyzwyczajane do obdarzania uwagą tylko osoby dorosłej. Trudność polega więc przede wszystkim na tym, że chociaż dzieci tworzą grupy, to i tak nauczyciel kieruje aktywnością każdego dziecka z osobna starając się wszystkiego osobiście dopilnować. Są to zachowania dorosłego opiekuna mające na celu kontrolę poprzez podchodzenie do każdego dziecka z grupy i sprawdzanie, czy dobrze wykonało zadanie, poprawianie, wskazywanie błędów, chwalenie, dodatkowe wyjaśnianie w trakcie trwającego już działania. Istnieją również ograniczenia w zastosowaniu diad uczących się wzajemnie dzieci, związane z osobą samego dziecka. Aby proces uczenia mógł zachodzić, mały uczeń musi być w stanie skupić się na tym, co przekazuje mu mały nauczyciel. Warunkiem jest również to, żeby poziom kompetencji językowych był odpowiedni dla dziecka, które jest uczone, to znaczy, aby rozumiało, co się do niego mówi. Problemem może stać się kwestia zorganizowania wspólnego czasu dla diad. O ile w przedszkolu rodzinkowym, w którym grupa jest mieszana wiekowo, jest to łatwiejsze do wprowadzenia ze względu na brak konieczności przemieszczania się dzieci pomiędzy salami, o tyle w grupach jednolitych ze względu na wiek, dzieci starsze mogą odwiedzać 74 J. Tudge i B. Rogoff, T. Mussati [w:]A. Brzezińska, G. Lutomski, i B. Smykowski, Dziecko wśród rówieśników i dorosłych..., op. cit. 75 E. Gruszczyk-Kolczyńska i E. Zielińska, Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu..., op. cit., s. 55. 76 E. Gruszczyk-Kolczyńska i E. Zielińska, Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu..., op. cit. 191 Aneta Babiuk-Massalska młodsze tylko w określonych godzinach. Potrzebne jest odpowiednie zaplanowanie tych sytuacji i współpraca pomiędzy wychowawcami. Należy wziąć pod uwagę, że przygotowanie zajęć z małymi pomocnikami może być czasochłonne. Proces przygotowawczy do tego typu działań wymaga dobrego planowania, organizacji i dobrej komunikacji pomiędzy dorosłymi w relacji nauczyciel – nauczyciel, oraz nauczyciel – dyrektor. Etap przygotowań wiąże się z wybraniem, a często też stworzeniem przez samego nauczyciela pomocy dydaktycznych, rozpoznaniem kompetencji małych nauczycieli i małych uczniów, rozpoznaniem obszarów do nauki, zdiagnozowaniem efektów nauki, stworzeniem planu dnia, w którym uwzględnione zostaną zajęcia w diadach. Małych nauczycieli należy wspierać i uzupełniać zainicjowany przez nich proces uczenia poprzez tłumaczenie dzieciom, w jakim celu i czego będą się uczyć. Jak pisze jednak Gruszczyk-Kolczyńska, nie należy żałować czasu ani wysiłku organizacyjnego potrzebnego do przeprowadzenia zajęć z małymi pomocnikami ze względu na efekty wychowawcze i edukacyjne.77 Za Kałmykową autorka podkreśla, że proces uczenia organizowany przez małych nauczycieli jest o wiele lepiej dopasowany do strefy najbliższego rozwoju małych uczniów, niż proces uczenia organizowany dzieciom przez dorosłych. Bibliografia Aronson E., Akert R.M., i Wilson T.D., Psychologia społeczna: serce i umysł, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1997. Bauer J., Empatia: co potrafią lustrzane neurony, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2008. Brzezińska A., Psychologiczne portrety człowieka. Praktyczna psychologia rozwojowa, GWP, Gdańsk 2005. Brzezińska A., Lutomski G., i Smykowski B., Dziecko wśród rówieśników i dorosłych, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1995. Dałek K., Indywidualizacja nauczania matematyki – co to takiego?, www. maciejko.org, 13.12.2010, http://maciejko.org/witryna/wp-content/ uploads/2011/05/Nauczanie-zindywidualizowane.pdf, 20.07.2014. Doise W., i Mugny G., The social development of the intellect, Pergamon Press, Oxford 1984. Dryden G., i Vos J., Rewolucja w uczeniu, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2011. Eliot L., Co tam się dzieje? Jak rozwija się mózg i umysł w pierwszych pięciu latach życia, Media Rodzina, Poznań 2003. 77 E. Gruszczyk-Kolczyńska, Dlaczego warto i trzeba korzystać z małych pomocników w edukacji przedszkolnej..., op. cit. 192 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... Epstein P., Z notatek pedagoga Montessori: poradnik, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2014. Fundacja Edukacja Demokratyczna, Edukacja demokratyczna, lipiec.2012, http://www.edukacjademokratyczna.pl/szkola-demokratyczna, 20.07.2014. Garate M., i Gomez E., Klasa szkolna – miejsce uczenia się rozwoju, 1997, nr 9–10. Gribble D., Edukacja w wolności: w poszukiwaniu idealnego systemu kształcenia, Impuls, Kraków 2005. Gruszczyk-Kolczyńska E., Dzieci ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się matematyki. Przyczyny, diagnozazajęcia korekcyjno-wychowawcze, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 2006, wyd. 6. Gruszczyk-Kolczyńska E., Dlaczego warto i trzeba korzystać z małych pomocników w edukacji przedszkolnej, „Bliżej Przedszkola”, 2011, nr 113, Krótkie wykłady o dobrym wychowaniu, s. 10–15. Gruszczyk-Kolczyńska E., O rozwijaniu zdolności do uczenia się dzieci, „Bliżej Przedszkola”, 2011, nr 116, Krótkie wykłady o dobrym wychowaniu, s. 6–10. Gruszczyk-Kolczyńska E., O rozwijaniu zdolności do uczenia się dzieci, „Bliżej Przedszkola”, 2011, nr 114, Krótkie wykłady o dobrym wychowaniu, s. 10–13. Gruszczyk-Kolczyńska E., Ustalanie gotowości do podjęcia nauki szkolnej starszych przedszkolaków, b.d., http://www.przedszkolak.pl/przedszkole/ przedsz.php?pkey=1097235520, 20.07.2014. Gruszczyk-Kolczyńska E., i Zielińska E., Dwulatki i trzylatki w przedszkolu i w domu. Jak świadomie je wychowywać i uczyć, Centrum Edukacji BLIŻEJ PRZEDSZKOLA, Kraków 2012. Johnson-Pynn J.S., i Nisbet V.S., Preschoolers effectively tutor novice classmates in a block constructions task., „Child Study Journal”, b.d., nr 32, s. 241–255. Kaja B., Psychologia wspomagania rozwoju: zrozumieć świat życia człowieka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2010. Kałmykowa Z.I., Ostajuszczije w uczenii szkolniki. Problema psychiczeskowo rozwitija, Moskwa 1986. Key E., Stulecie dziecka, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 2005. Kuligowska K., Problemy indywidualizacji nauczania, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1975. Kuszak K., Dziecko w roli nauczyciela, „Wychowanie w Przedszkolu”, 2007, nr 04. Largo R.H., Wiek dziecięcy, Wiedza i Życie, Warszawa 2001. 193 Aneta Babiuk-Massalska Lobato D.J., Brothers, sisters and special needs: Information and activities for helping young siblings of children with chronic illness and developemental disabilities, Brookes Publishing, Baltimore 1990. Lubomirska K., Zabawa i jej znaczenie dla rozwoju dziecka w poglądach S. Wygotskiego, „Wychowanie w Przedszkolu”, 2006, nr 3, s. 4. Miksza M., Zrozumieć Montessori, czyli Maria Montessori o wychowaniu dziecka, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2014. Montessori M., Chłonny umysł, Henry Holt and Company, New York 1995. Perret-Clermont A.N., Social interaction and cognitive development in children, Academic Press, London 1980. Pink D.H., Drive: kompletnie nowe spojrzenie na motywację, Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2011. Schaffer H.R., Psychologia dziecka, PWN, Warszawa 2005. Schaffer H.R., Rozwój społęczny. Dzieciństwo i młodość, Wydawnictwo UJ, Kraków 2006. Spitzer M., Jak uczy się mózg, PWN, Warszawa 2007. Strelau J., Różnice indywidualne: historia, determinanty, zastosowania, Wydawnictwo Naukowe Scholar : Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej, Warszawa 2014. Strońska A., Indywidualizacja w świetle procesu edukacyjnego, „Magazyn Oświatowy Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli”, 2011, nr 33. Twardowski A., Wpływ relacji z rówieśnikami na rozwój dziecka w wieku przedszkolnym, „Wychowanie w Przedszkolu”, 2009, nr 11. Twardowski A., Sytuacja psychologiczna rodzeństwa dzieci z niepełnosprawnościami, „Szkoła Specjalna”, 2011, nr 2 (cz.1), nr 3 (cz.2). Twardowski A., Wczesne wspomaganie rozwoju dzieci z niepełnosprawnościami w środowisku rodzinnym, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2012, Seria Psychologia i pedagogika nr 178. Vasta R., Haith M.M., i Miller S.A., Psychologia dziecka, red. A. Matczak i M. Babiuch, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1995. Winnicott D.W., Vom Spiel zur Kreativität, Klett-Cotta, Stuttgart 1995. Wołoszynowa L., Problemy szkolnego „startu” w polskim zreformowanym systemie oświaty, „Psychologia Wychowawcza”, 1977, nr 1. Wygotsky L.S., Wybrane prace psychologiczne, PWN, Warszawa 1971. Zimbardo P.G., Psychologia i życie, PWN, Warszawa 1992. Żuczkowska Z., Od autorytaryzmu do pedagogiki humanistycznej – polskim nauczycielom brakuje treningu umiejętności prowadzenia dialogu z dziećmi, „Studia z Teorii Wychowania”, 2012, t.III, nr 1 (4), s. 206. 194 Tutoring rówieśniczy w edukacji przedszkolnej... Żylińska M., Neurodydaktyka. Nauczanie i uczenie się przyjazne mózgowi, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2013. Żyta A., Rodzeństwo osób z głębszą niepełnosprawnością intelektualną, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2004. Ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572 z późn. zm.), b.d. How a child in a preschool age helps to master his knowledge to another child. Analysis of the learning process in the dyad “small teacher” - “small pupil”. Applications to the pedagogical practice This article presents a reflection on the practical benefits of engaging little helpers as teachers in preschool groups. The area of my interest is the process of learning in situations where one child (higher skills) teaches another child, for example younger one. The issue refers to currently popular and recommended in the education of older students and youth the contemporary tutoring. Research shows that children in preschool age very effectively teach other children what they can do themselves. This idea is a very concrete way to solve difficult problems in group teaching, associated with individual differences in children’s development. Despite this, in preschool education this educational opportunities are used very rare. 195 RECENZJE Tadeusz J. Zieliński Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Religion Long Forgotten. The Importance of Religion in Education Towards Civil Society, edited by Dariusz Stępkowski and Andrzej Murzyn, Oficyna Wydawnicza Impuls, Cracow 2014, ss. 227 Wydane w Krakowie w języku angielskim dzieło pt. Religion Long Forgotten. The Importance of Religion in Education Towards Civil Society składa się ze wstępu („Introduction”), 12 artykułów naukowych oraz zestawu not o autorach. Artykuły, których blisko połowa wyszła spod pióra autorów spoza Polski, zostały ujęte w dwóch grupach: pierwsza nosi tytuł „Basic Concepts”, druga zaś „Practical Approach”. Każda obejmuje 6 tekstów. Kwalifikacja artykułów do każdej z nich jest oczywiście dyskusyjna, lecz w istocie Redaktorom tomu udało się zdominować obie partie zbioru przyczynkami treściowo zgodnymi z problematyką sygnalizowaną w tytułach tych części. Książka uzyskała staranne opracowanie formalne. Lektura tomu prowadzi do stwierdzenia, iż mamy tutaj do czynienia ze zbiorem uczonych wywodów popierających tezę o konieczności wzmocnienia, a nawet – jak chcą niektórzy z wypowiadających się w nim osób – „przywrócenia” obecności religii w życiu publicznym, zwłaszcza w ramach procesu pedagogicznego. Przez zdecydowaną większość prezentowanych przyczynków zdaje się przebijać pogląd bliski wyrażonemu na gruncie amerykańskim przez Richarda Johna Neuhausa (1936-2009) w książce The Naked Public Square (1984), iż życie publiczne „ogołocone” z wątku religijnego generuje czynniki zagrażające spójności społecznej. Gros Autorów recenzowanej pracy podejmując kwestię roli religii na gruncie wielorako pojmowanej edukacji postuluje rewaloryzację aspektu religijnego w działaniach oświatowych i wychowawczych. Jest to oczywiście podejście w pełni uprawnione i warte eksplikacji, ale jednak bardzo kontrowersyjne, zwłaszcza 197 Tadeusz J. Zieliński w takim kraju jak nasz. W Polsce bowiem przesycenie życia społecznego elementem religijnym w opinii niżej podpisanego odstręcza coraz liczniejsze środowiska od wartości motywowanych wiarą i jest jednym z istotnych czynników przyspieszających procesy sekularyzacyjne. Książka pod redakcją profesorów Dariusza Stępkowskiego i Andrzeja Murzyna jest frapującym głosem w tej kwestii. Tak jak zwykle bywa przy tego rodzaju pracach zbiorowych, zawarte w recenzowanym dziele artykuły reprezentują zróżnicowaną jakość. Obok pogłębionych, erudycyjnych i krytycznych prac naukowych, natrafić można i na teksty ograniczające się w zasadzie do rekonstrukcji zjawisk. Tak jest, jak się wydaje, w przypadku tekstu pt. The Polish Family in View of the Idea of a Civil Society (s. 207-223). Zdecydowana większość tekstów przyjmuje perspektywę właściwą pedagogice religijnej. Tylko w dwóch przypadkach – jeśli właściwie to oceniam – przyczynki opracowano w optyce innej niż katolicka. W zbiorze dominują dobrze opracowane utwory będące przejawem poważnego dyskursu pedagogów chrześcijańskich ze współczesnymi wyzwaniami właściwymi społeczeństwu i państwu demokratycznemu. Część z nich jest przejawem twórczego wykorzystania inspiracji płynących ze zróżnicowanych źródeł ideowych, jak np. prace: Dariusz Stępkowski, Non scholae sed vitae. “Bildung”, Religion and Society in Herbart’s and Schleiermacher’s Pedagogical Theories (s. 19-31), Mirosław Patalon, Is Process of Theological Education Useful for a Civil Society? (s. 43-51), Uto Meier, Why Democracy Cannot Work without Unconditional Values. On Moral Boundaries and Ethical Guideposts for a Post-secular Generation (s. 53-87). Dobrze się stało, iż w tomie znalazł się ze wszech miar cenny przyczynek autorstwa znanego religiologa i pedagoga prof. Eugeniusza Sakowicza pt. The Resolution of Conflicts and Building Unity. M. Fethullah Gülen’s Pedagogical Proposition (s. 156-183), gdyż będzie on prowadził czytelniczą refleksję dalej niż samo chrześcijaństwo, ku wartościom humanistycznym kultywowanym w jednym z nurtów współczesnego islamu. Nota bene tekst ten mógł się z powodzeniem znaleźć w pierwszej części zbioru („Basic Concepts“), gdyż podobnie jak inne przyczynki w nim zawarte eksploruje przykład poważnej myśli pedagogicznej. Recenzent odnosi wrażenie, iż – z niewielkimi wyjątkami – zawarte w omawianym tomie teksty są owocem postawy resentymentu w stosunku do właściwie pojmowanej świeckości. A przecież świeckość ta przyniosła wolność debaty publicznej, prawo do ekspresji różnym mniejszościom, których głos tłumiony był przez publiczne ortodoksje (czasem pozornie areligijne lecz w istocie religijne à rebours: jak nazizm czy komunizm), a także stanowiła czynnik motywujący wspólnoty wyznaniowe, w tym i Kościół Katolicki, do 198 Religion Long Forgotten. The Importance of Religion... wyjścia poza zamknięty krag ekskluzywizmu religijnego. Autorom argumentującym z perspektywy katolickiej warto przypomnieć, iż „dobrą“ (czyli nieideologiczną) świeckość doceniali papieże Soboru Watykańskiego II, Jan XXIII i Paweł VI, podejmując proces aggiornamento kierowanego przez siebie Kościoła (wgląd w te wątki daje przy okazji solidny poznawczo tekst: Mariusz Sztaba, Postmodernism and Neoliberalism as Modern Ideologies Threatening Today’s Civic Society. An Educator’s Afterthought in Terms of Catholic Church Social Doctrine, s. 97-110). Jako obserwator zewnętrzny odnoszę wrażenie, iż podobnej zrównoważonej afirmacji świeckości dokonuje – jakże godzien poparcia w wielu sprawach – obecny papież Franciszek. W zbiorze tekstów postulujących – co do zasady słusznie – uznanie trwałego miejsca religii w przestrzeni publicznej ów przebijający się antagonistyczny stosunek do laickości (wyraźnie to widać m.in. w artykule Ewa Teodorowicz-Hellman, The Place of Christianity in Swedish Primary Schools. Historical Outline and Contemporary Social Discourse, s. 173-190) traktuję jako nienajlepszy prognostyk dla budowania przez pedagogów harmonii społecznej w naszym kraju i w regionie. Istotnym osiągnięciem redaktorów naukowych tomu było pozyskanie do zespołu autorskiego przedstawicieli refleksji pedagogicznej spoza Polski. Podkreślono już rangę tekstu autora z Niemiec, przywołano tekst o sytuacji w Szwecji, który jest cenną syntezą w warstwie faktograficznej. Należy zatem jeszcze docenić trzy pouczające i bogate treściowo przyczynki: 1) o renesansie zainteresowań religią w systemie oświatowym Japonii po katastrofie elektrowni jądrowej Fukushima I w 2011 r. (Ito Toshiko, Nuclear Disaster and the Quest for Meaning in a Secular Civil Society. Religion in Japanese Educational Institutions Today, s. 113-129), 2) o emancypacji kobiet muzułmańskich w Azerbejdżanie w okresie panowania Imperium Rosyjskiego (Nazila Isgandarova, Critical Analysis of Feminist Movements of Azerbaijani Muslim Women during Russian Colonialism, s. 157-172), a także 3) mocno osadzoną w refleksji filozoficznej, erudycyjną analizę kategorii „paideia” jako proponowanego wyznacznika postawy pedagogicznej we współczesnej szkole (Zuzana Svobodová, Paideia as Care of the Soul – the Potentials of Contemporary School, s. 191-206). Reasumując należy stwierdzić, iż recenzowana praca zbiorowa jest wartościowym dziełem z zakresu nauk pedagogicznych uwzględniającym wątki politologiczne i etyczne. Podejmuje ona doniosły dla tego obszaru refleksji naukowej temat miejsca religii w dyskursie publicznym, ze szczególnym uwzględnieniem procesu oświatowo-wychowawczego. Skupia ważkie merytorycznie przyczynki kompetentnych autorów, w tym godnych uznania specjalistów zagranicznych. Wszystkie teksty przynoszą wartościowy materiał 199 Tadeusz J. Zieliński poznawczy, wiele z nich ożywi dyskusję naukową we wskazanej newralgicznej, jakże doniosłej pod względem praktycznym, kwestii. Opracowanie prezentuje perspektywę chrześcijańską, lecz uwzględnia inspiracje znacznie szersze i odnosi się do ogółu współczesnych trendów ideowych i cywilizacyjnych nurtujących życie społeczne dzisiejszej Polski, Europy i całego globu. Stanowi cenny głos w rodzimej i europejskiej debacie o roli pierwiastka religijnego w nowoczesnej demokracji, w tym zwłaszcza w systemach oświatowych. SPRAWOZDANIA Z KONFERENCJI Monika Humeniuk-Walczak, Iwona Paszenda Uniwersytet Wrocławski Sprawozdanie z międzynarodowej konferencji naukowej –XXVII Forum Pedagogów „Sukces jako zjawisko edukacyjne” W dniach 24-25 października 2014 roku z inicjatywy Zakładu Pedagogiki Ogólnej Instytutu Pedagogiki na Wydziale Nauk Historycznych i Pedagogicznych Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Oddziału Wrocławskiego Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego odbyła się międzynarodowa konferencja naukowa pt. Sukces jako zjawisko edukacyjne. Konferencja odbyła się już po raz dwudziesty siódmy pod cykliczną nazwą – Forum Pedagogów. Uczestniczyli w niej przedstawiciele ośrodków akademickich, szkół oraz placówek edukacyjnych z Polski, Czech i Słowacji, którzy dzielili się swoimi poglądami, krytycznymi refleksjami dotyczącymi znaczeń, uwarunkowań, przejawów, funkcji, efektów i inhibitorów sukcesu, a także rozpoznaniem i (z)rozumieniem różnych wymiarów związków i zależności między sukcesem, edukacją a uczestnictwem społecznym. Tematyka ponad dziewięćdziesięciu zgłoszonych referatów sytuowała się w następujących obszarach: 1. Sukces a edukacja małego dziecka 2. Sukces w kontekście wychowania rodzinnego 3. Niepełnosprawność a sukces 4. Sukces jako zjawisko kulturowe 5. Sukces w edukacji dzieci i młodzieży ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi 6. Aksjologiczne i ideologiczne konteksty sukcesu w edukacji 7. Sukces a szkoła wyższa 8. Rynek pracy a sukces 9. Sztuka, religia, płeć – sukces zrekonstruowany 201 Monika Humeniuk-Walczak, Iwona Paszenda 10. Nauczyciel a sukces 11. Miary i probierze sukcesu 12. Sukces w kontekście instytucjonalnym 13. Subiektywne i obiektywne kryteria sukcesu 14. Samorealizacja i rozwój a sukces Patronat naukowy nad konferencją sprawował Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk. Patronat honorowy objął Marszałek Województwa Dolnośląskiego – Cezary Przybylski oraz Jego Magnificencja Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego – prof. zw. dr hab. Marek Bojarski. Komitetowi naukowemu i organizacyjnemu przewodniczył dr hab. Wiktor Żłobicki prof. w UWr, który podczas otwarcia wprowadził uczestników w program konferencji oraz przedstawił obszary tematyczne, wokół których koncentrować się miały obrady plenarne. Uroczystego otwarcia konferencji dokonali: dr hab. Witold Jakubowski prof. nadzw. UWr, prodziekan Wydziału Nauk Historycznych i Pedagogicznych Uniwersytetu Wrocławskiego oraz dyrektor Instytutu Pedagogiki UWr dr hab. Alicja Szerląg, prof. nadzw. UWr. Pierwszego dnia odbyły się dwie sesje plenarne. Uczestnicy konferencji mieli okazję wysłuchać wielu pobudzających do refleksji referatów. W zagadnienie (z)rozumienia sukcesu jako zjawiska edukacyjnego wprowadził słuchaczy prof. zw. dr hab. Zbyszko Melosik, reprezentujący Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, ukazując rekonstrukcje sukcesu społecznego w kontekście kultury kontroli i rozproszenia. Następnie głos zabrała prof. UAM dr hab. Agnieszka Cybal – Michalska, która zwróciła uwagę na zagadnienie proaktywności jako strategii (auto)edukacji i doświadczania sukcesu w karierze. Po krótkiej przerwie kawowej, wznowiono obrady plenarne. Jako pierwsza głos zabrała prof. UAM dr hab. Agnieszka Gromkowska – Melosik, ukazując różnorodne konteksty sytuacji edukacyjnej i społeczno-zawodowej kobiet we współczesnej, neoliberalnej rzeczywistości. Głównym motywem narracji był problem emancypacji. W szczególności uwzględnione zostały takie kluczowe zagadnienia jak: edukacyjne sukcesy dziewcząt i edukacyjne porażki chłopców, analiza sytuacji kobiet na rynku pracy, dynamika napięcia między sukcesem zawodowym i macierzyństwem, dramaty tożsamości kobiet w kontekście orientacji na sukces społeczno-zawodowy i orientacji na piękno i młodość. Z kolei dr hab. Tomasz Gmerek z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na przykładzie szkolnictwa na Alasce w arktycznej Kanadzie zaprezentował etniczne uwarunkowania sukcesu edukacyjnego młodzieży eskimoskiej. Następnie prof. UŁ dr hab. Krzysztof Szmidt, przedstawił założenia mało znanych w naszym kraju koncepcji badań, nad zjawiskiem sukcesu w edukacji, i ogólniej – nad pomyślnym rozwojem, prowadzonych 202 Sprawozdanie z międzynarodowej konferencji naukowej w ostatnich trzydziestu latach. Przywołane koncepcje wyraźnie ujawniły, iż podstawowymi warunkami wybitnych osiągnięć w wielu bardzo różnych dziedzinach są określone zdolności intelektualne, ale ważniejsze są swoiste cechy charakterologiczne. Wśród nich na czoło wysuwa się zdolność jednostki, do tzw. pogłębionych ćwiczeń (deliberate practice), szczególnie połączenie pasji poznawczej z wytrwałością i umiejętnością odraczania gratyfikacji, ujęte w koncepcji „zacięcia” (grit). Swoistym „nadwarunkiem” wybitności miałaby byś zasada dziesięciu lat (inaczej: dziesięciu tysięcy ćwiczeń). To wszystko, jak podkreślił w swoim wystąpieniu prof. Szmidt, tworzy swoiste „rusztowanie geniuszu”, czyli sukcesu na najwyższym poziomie. Po przerwie obiadowej rozpoczęto obrady w czterech sekcjach tematycznych: Sukces a edukacja małego dziecka, Sukces w kontekście wychowania rodzinnego, Niepełnosprawność a sukces oraz Sukces jako zjawisko kulturowe. Przedstawione referaty dotyczyły między innymi uwarunkowań sukcesu edukacyjnego ucznia na pierwszym etapie edukacji, sukcesu dziecka w percepcji jego rodziców, a także orientacji życiowych, implikujących sukces w badaniach socjopedagogicznych. Problematyka dotycząca niepełnosprawności a sukcesu ogniskowała się wokół tematów: konstrukcji pojęcia sukcesu edukacyjnego i rodzicielskiego w narracjach ojców dzieci z autystycznego spektrum zaburzeń, integracji z osobą niepełnosprawną jako czynnikiem warunkującym sukces działań resocjalizacyjnych. Prelegenci zastanawiali się także, jak zapewnić uczniowi niepełnosprawnemu intelektualnie osiągnięcie sukcesu w edukacji matematycznej. Obszar rozważań dotyczący sukcesu jako zjawiska edukacyjnego zacieśniał się wokół następujących kwestii: edukacji jako czynnika zmiany społecznej w ujęciu rekonstrukcjonistycznym, grywalizacji jako techniki wspomagania motywacji studentów do osiągania sukcesów edukacyjnych. Analizowano także zagadnienie zjawiska sukcesu cyborgów i poszukiwano próby odpowiedzi na pytanie, czy nastanie zmierzch edukacji. Na zakończenie dnia odbyły się obrady w czterech kolejnych sekcjach tematycznych: Sukces w edukacji dzieci i młodzieży ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, Aksjologiczne i ideologiczne konteksty sukcesu w edukacji, Sukces a szkoła wyższa, Rynek pracy a sukces. Zaprezentowane referaty dotyczyły między innymi: kategorii motywowania uczniów zdolnych jako czynnika aktywizującego do osiągania sukcesu edukacyjnego, zjawiska kultu sukcesu w kontekście kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, sukcesu życiowego postrzeganego jako subiektywne przeżycie i obiektywne współdziałanie, czyli o sile oddziaływania na grupy wsparcia. Zakres analiz na temat aksjologicznych i ideologicznych kontekstów sukcesu w edukacji ogniskował się wokół następujących zagadnień: sukcesu jako zjawiska edukacyjnego, rozpatrywanego kontekście ponowoczesnym, kategorii uznania 203 Monika Humeniuk-Walczak, Iwona Paszenda społecznego jako miary sukcesu, mitycznej i utopijnej idei postrzeganiem zjawiska sukcesu w edukacji, pojęcia sukcesu jako kresu człowieka refleksyjnego. Krąg rozważań kolejnej sekcji, podejmującej problem zjawiska sukcesu w kontekście szkoły wyższej, koncentrował się między innymi na następujących zagadnieniach: studenckiego definiowania zjawiska sukcesu i osiągnięć, zagadnień synergii dla sukcesu w edukacji, wizji sukcesu edukacyjnego z perspektywy studentów i ich nauczycieli, uwikłania w sukces przez doktorantów, a także zjawiska sukcesu i porażki w edukacji matematycznej studentów nauk przyrodniczych. W sekcji poświęconej zagadnieniom rynku pracy a sukcesu, koncentrowano uwagę na kwestiach dotyczących między innymi: sukcesu firmy i zaangażowania pracodawców w rozwój pracowników, zjawiska sukcesu w biografiach menedżerów, mierników sukcesu w administracji publicznej. Pracę każdej z sekcji zamykała dyskusja nad zjawiskiem sukcesu w edukacji w jego interdyscyplinarnych odniesieniach. Uczestniczki i uczestnicy mieli okazję wysłuchać wielu ciekawych wystąpień, zapoznać się z oryginalnymi poznawczo perspektywami myślenia o sukcesie w edukacji, a także porozmawiać o praktycznych stronach omawianego tematu. Drugi dzień konferencji rozpoczął się od obrad plenarnych, które zainaugurowała dr hab. prof. UAM Elżbieta Czykwin z Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, która w referacie pt. Sukces piłkarski siedmiolatka. Aspekt wychowawczy, wykazała, że udział w zajęciach piłki nożnej stanowi dla dziecka ważne i rozwijające Ja wyzwanie osobowe. Prelegentka w swoim wystąpieniu zaprezentowała badawcze aspekty zmagania się z porażką i sukcesem, zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i zespołowym. Następnie głos zabrał dr hab. Piotr Gindrich z Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie, który opierając się na wynikach badań zebranych za pomocą Arkusza Obserwacji Trudności w Uczeniu się i Zachowania Ucznia, dokonał porównania związków między samooceną a poczuciem kontroli w sytuacji odniesienia sukcesu w dwóch grupach gimnazjalistów. Na podstawie wniosków z badań oraz kwerendy literatury, przedstawił możliwości wykorzystania zgromadzonych faktów teoretycznych i empirycznych w praktyce pedagogicznej. Kolejna prelegentka, dr hab. Grażyna Kępa, reprezentująca Uniwersytet Śląski w Katowicach, przedmiotem swoich rozważań uczyniła środowisko szkolne, a dokładniej uwarunkowania form kształcenia polskich dziewcząt i kobiet w zakresie opieki medycznej na Górnym Śląsku w latach międzywojennych oraz po II wojnie światowej, które wpływały na ich sukces. Referentka omówiła występujące w procesie szkolnej edukacji korelaty oraz ich sieć zależności, które umożliwiały uczennicom rozwój kompetencji zawodowych. Sesję plenarną zamknął swoim wystąpieniem prof. UWr dr hab. 204 Sprawozdanie z międzynarodowej konferencji naukowej Wiktor Żłobicki z Uniwersytetu Wrocławskiego, który przedstawił referat na temat Wzorcowe versus naganne zachowanie ucznia. O szacowaniu sukcesu wychowawczego w szkole, w którym zaprezentowany został problem wypaczeń procesu wychowania w praktyce szkolnej, związanych z formalizowaniem, infantylizowaniem i pozornym obiektywizowaniem oceny zachowania. Po zakończeniu obrad plenarnych, w czasie przerwy kawowej, uczestnicy konferencji mieli możliwość spotkania z autorami sesji plakatowej, której tematyka odnosiła się do zagadnień skoncentrowanych wokół miejsca i roli sukcesu w kontekście różnorodnych zjawisk edukacyjnych i społecznych. Następnie odbyły się obrady w kolejnych trzech sekcjach tematycznych: Sztuka, religia, płeć – sukces zrekonstruowany, Nauczyciel a sukces, Miary i probierze sukcesu. Pola rozważań w sekcji pracującej pod hasłem sztuka, religia, płeć – sukces zrekonstruowany, dotyczyły namysłu nad rekonstrukcją sposobu prezentowania sukcesu, jako wartości edukacyjnej w podręcznikach szkolnych; problematyką ideologii sukcesu w pedagogiach religii, a także obliczami sukcesu kobiet w okresie średniej dorosłości. Płaszczyzna refleksji w sekcji dotyczącej nauczyciela i/a sukcesu oscylowała wokół tematów: kultury współpracy w szkole, jako czynnika warunkującego sukces zawodowy nauczyciela; współpracy w zespołach nauczycielskich, warunkujących sukces pracy szkoły; stylu pracy nauczycieli w szkołach „sukcesu” i „wymagających pomocy”; pracy emocjonalnej nauczyciela postrzeganej jako (nowy) wymiar sukcesu pedagogicznego; zjawiska sukcesu rozumianego jako czynnik podtrzymujący rozwój zawodowy nauczyciela, a także fenomenu sukcesu sportowego w wychowaniu uczniów niedosłyszących. Z kolei zakres rozważań dotyczący miar i probierzy sukcesu był skoncentrowany na zagadnieniach dotyczących: sposobów zarządzania wiedzą w szkole, odnoszących się do sprawdzonych metod stosowanych w nauczaniu; sukcesów Szkoły Domowej Pozytywki, której działania opierają się na założeniach edukacji elastycznej, skoncentrowanej na osobie ucznia i procesie edukacyjnym rozumianym jako spotkaniu osób; sukcesu mediów internetowych w walce z wykluczeniem społecznym, na przykładzie grupy seniorów, a także refleksji nad stylami życia w kulturze konsumpcji i sukcesu. Po przerwie obiadowej rozpoczęto obrady w sekcjach, które zorientowane były wokół następujących tematów: Sukces w kontekście instytucjonalnym, Subiektywne i obiektywne kryteria sukcesu, Samorealizacja i rozwój a sukces. W każdej z sekcji uczestnicy mogli wysłuchać wielu inspirujących wystąpień, zapoznać się z wynikami najnowszych badań z zakresu e\szeroko rozumianego sukcesu w edukacji, oraz uzyskać wiele cennych inspiracji do zastosowań praktycznych i dalszych pogłębionych refleksji i analiz. Przedstawione referaty dotyczyły między innymi następujących tematów: 205 Monika Humeniuk-Walczak, Iwona Paszenda szkolnych sukcesów uczniów i ich pedagogicznych uwarunkowań w świetle teoretycznej analizy problemu, działań ukierunkowanych na wyeliminowanie traumatycznych przeżyć, związanych z trudną sytuacją w domu rodzinnym, wychowanków SOS Wioski Dziecięcej i osiągnięcie przez nich sukcesu życiowego. Prelegenci zastanawiali się także nad tym, co uznać za sukces edukacyjny uczniów polskiej szkoły, czy szkolnictwo chrześcijańskie w Polsce należy rozpatrywać w kategorii sukcesu czy porażki? Podjęto także refleksję nad zjawiskiem sukcesu oraz jego kulturowych, społecznych i ekonomicznych konotacji w dobie neoliberalizmu. Obszar zagadnień dotyczący subiektywnych i obiektywnych kryteriów sukcesu koncentrował się wokół zjawiska społecznego nacisku na sukces zawodowy w odbiorze młodych dorosłych; oblicza sukcesu edukacyjnego widzianego przez pryzmat pokonywanych trudności w nauce gry na skrzypcach; sposobów percepcji sukcesu edukacyjnego seniorów w kontekście idei uczenia się przez całe życie. Referenci – odnosząc się do psychologicznych aspektów sukcesu – zastanawiali się, czy sukces edukacyjny można rozpatrywać jako priorytet pracy szkoły czy indywidualnych szans rozwojowych dziecka; podejmowali interdyscyplinarny namysł nad zjawiskiem sukcesu pedagogicznego i jego implikacjami w życiu codziennym. Uczestnicy sekcji dotyczącej zagadnień samorealizacji i rozwoju a sukcesu mieli możliwość poznania wyników badań sondażowych ukierunkowanych na doświadczenia rodziców z zakresu wspierania dzieci (uczniów czeskiej szkoły podstawowej) w wybitnych zdolnościach intelektualnych i uzyskiwaniu powodzenia szkolnego; zasad pracy z uczniem zdolnym w czeskiej szkole; stanowiska kuratorów społecznych na temat sukcesu pedagogicznego oraz próbę analizy oddziaływania odnoszenia sukcesów w pracy kuratora społecznego na zaangażowanie w wykonywane obowiązki. Debatę zamknął referat na temat znaczenia edukacji zdrowotnej dzieci i młodzieży w kształtowaniu własnego statusu zdrowotnego, od którego, zdaniem prelegentki, zależy sukces osobisty i szczęście. Obrady w tych sekcjach były bogate w wyniki badań, a także rozwiązania praktyczne, jakie prezentowali pracownicy polskich i zagranicznych ośrodków akademickich oraz praktycy działający na terenie placówek oświatowych w Polsce. Zamknięcia konferencji dokonał prof. UWr dr hab. Wiktor Żłobicki, dziękując wszystkim prelegentom za obecność na spotkaniu naukowym, przedstawienie wielu nieszablonowych wystąpień, wyników badań, spostrzeżeń, analiz oraz udział w dyskusjach i podjęcie dociekań na temat sukcesu jako zjawiska edukacyjnego. 206 BIBLIOGRAFIA TEMATYCZNA Andragogika i gerontologia Opracowanie: Bogusław Śliwerski Aktywność ludzi starszych na przykładzie polskich i francuskich stowarzyszeń społecznych, red. M. Dzięgielewskiej i O. Czerniawskiej, Wydawnictwo WSHE, Łódź 2000. Aleksander T., Andragogika, Ostrowiec Świętokrzyski: PPWH „TRIADA” 2002. Alheit P., „Podwójne oblicze” całożyciowego uczenia się: dwie analityczne perspektywy „cichej rewolucji”, Teraźniejszość. Człowiek. Edukacja 2002 nr 2. Alheit P., Całożyciowe uczenie się i kapitał społeczny, Teraźniejszość. Człowiek. Edukacja 2009 nr 4. Andragogiczne wątki, poszukiwania, fascynacje. Studia ofiarowane Profesor Eugenii Anie Wesołowskiej z okazji 50-lecia pracy pedagogicznej i naukowej, red. E. Przybylska, Toruń: Uniwersytet Mikołaja Kopernika 2001. Andragogiczny wymiar wydarzeń osobistych i globalnych w badaniach biograficznych, red. Olga Czerniawska, Łódź: Wydawnictwo AHE 2011. Arends R.I., Uczymy się nauczać, WSiP, Warszawa 1994. Bojanowicz A., Cierpienie jako niechciany aspekt życia człowieka i edukacyjna rola tanatogogiki, Forum Oświatowe 2010 nr 2. Borowska-Beszta B., Echa ekspresji. Kulturoterapia w andragogice specjalnej, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2008. Budnikowski T.: Bezrobocie na świecie i w Polsce. – Poznań: Instytut Zachodni, 2002. Być doradcą. Doświadczenia i refleksje, red. Elżbieta Siarkiewicz i Bożena Wojtasik, Wrocław: Wydawnictwo Naukowe DSW 2008. Czerka E., Niedorosłość czy dorosłość alternatywna? Rozważania w kontekście odraczania dorosłości, Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja 2005 nr 1. Czerniawska O., Edukacja dorosłych we Włoszech, Wyd. UŁ, Łódź 1996. 207 Bogusław Śliwerski Czerniawska O., Poradnictwo jako wzmacnianie środowiska wychowawczego, Warszawa 1977. Czerniawska O., Nowe drogi w andragogice i gerontologii, Łódź: Wydawnictwo AH-E w Łodzi 2011. Człowiek dorosły istota (nie)znana?, red. Elżbieta Dubas, Biblioteka Edukacji Dorosłych , tom 34, Wydawnictwo Naukowe Novum sp z o.o., Łódź – Płock 2005. Człowiek na edukacyjnej fali. Współczesne konteksty edukacji dorosłych, red. Marek Podgórny, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2005. Dominicé P., Uczyć się z życia. Biografia edukacyjna w edukacji dorosłych, ze słowem wstępnym do wydania polskiego prof. Olgi Czerniawskiej, tłum. Monika Kopytowska, Łódź: WSHE 2006. Drogi edukacyjne i ich biograficzny wymiar, pod red. Elżbiety Dubas i Olgi Czerniawskiej, Biblioteka Edukacji dorosłych tom 27, Warszawa 2002. Edukacja dorosłych w sytuacji przemian na tle porównawczym, pod red. O. Czerniawskiej, Wyd. UŁ, Łódź 1993. Edukacja ogólnotechniczna na przełomie XX i XXI wieku. Praca zbiorowa z okazji 70-lecia urodzin i 48-lecia pracy zawodowej prof. zw. dr hab. inż. Kazimierza Uździckiego, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2003. Edukacyjne wyzwania w krajach postkomunistycznych, red. Krzysztof Polak, Bronisław Urban, Kraków: Wydawnictwo UJ 2003. Europa jako temat jakościowych badań pedagogicznych, red. E. Dubas, H.M. Griese, Wyd. A. Marszałek, Toruń 1998. Gałdowa A., Powszechność i wyjątek. Rozwój osobowości człowieka dorosłego, Wyd. UJ, Kraków 2000. Gelpi E., Praca: utopia na co dzień, WSHE, Łódź 2002. Jaroszewska A., Nauczanie języków obcych seniorów w Polsce. Analiza potrzeb i możliwości w aspekcie międzykulturowym, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2013. Juraś-Krawczyk B., Edukacyjny i społeczny wymiar bezrobocia (na przykładzie dużego miasta), Wyd. UŁ, Łódź 2000. Juszczyk S., Edukacja na odległość. Kilka refleksji konstruktywistycznych i kognitywistycznych, Chowanna 2003 nr 1. Juszczyk, Edukacja na odległość. Kodyfikacja pojęć, reguł i procesów, Wyd. A. Marszałek, Toruń 2002. Kargul J., Obszary pozaformalnej i nieformalnej edukacji dorosłych, Przesłanki do budowy teorii edukacji całożyciowej, Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji, Wrocław 2001. 208 Andragogika i gerontologia Klonowicz S., Oblicza starości, PWN, Warszawa 1979. Kłodkowska J., Konstruktywizm w poradnictwie dla dorosłych. Refleksje po spotkaniu z profesorem Spyrosem Kriwasem w Dolnośląskiej Szkole Wyższej, Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja 2010 nr 2. Wróblewska M., Kompetencje twórcze w dorosłości. Uwarunkowania. Rozwój., Indywidualizacja, Białystok: Trans Humana 2014. Kopciewicz L., Polityka kobiecości jako pedagogika różnic, Impuls, Kraków 2003. Kowgier A., Życie intymno-emocjonalne osób starszych, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2010. Kultura jako przestrzeń edukacyjna. Współczesne obszary uczenia się osób dorosłych, red. Witold Jakubowski, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2012. Malewski M., Andragogika w perspektywie metodologicznej, Prace Pedagogiczne Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1990. Malewski M., Teorie andragogiczne. Metodologia teoretyczności dyscypliny naukowej, Wyd. Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 1998. Malewski M., Od nauczania do uczenia się. O paradygmatycznej zmianie w andragogice, WN DSW we Wrocławiu, Wrocław 2010. Maziarz Cz., Elementy teorii oświaty dorosłych, Warszawa 1971. Melosik Z., Kryzys męskości w kulturze współczesnej, Wydawnictwo Wolumin, Poznań 2002 Myśl pedagogiczna przełomu wieków (Materiały z konferencji naukowej zorganizowanej w dniach 26-27 września 2000 r. z okazji Jubileuszu 600-lecia odnowienia Akademii Krakowskiej i Rocznicy 75-lecia utworzenia Katedry Pedagogiki w Uniwersytecie Jagiellońskim), pod red. Tadeusza Aleksandra, Wyd. UJ, Kraków 2001. Nauki pedagogiczne w perspektywie społeczeństwa wiedzy i pracy, red. Zygmunt Wiatrowski, Iwona Mandrzejewska-Smól i Andrzej Aftański, tom 1-2, Włocławek: Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna we Włocławku 2010. Oświata dorosłych jako ruch społeczny, pod red. K. Ferenz, Wyd. Uniwersytet Wrocławski, Wrocław 1992. Pedagogika społeczna w Polsce. Między stagnacją a zaangażowaniem, tom 1-2, pod red. E. Górnikowskiej-Zwolak i A. Radziewicza-Winnickiego, Wyd. UŚl., Katowice 1999. Pietrasiński Z., Rozwój człowieka dorosłego, WP, Warszawa 1990. Poradoznawstwo – kontynuacja dyskursu. Podręcznik akademicki, red. Alicja Kargulowa, WN PWN, Warszawa 2009. Półturzycki J., Dydaktyka dorosłych, Warszawa 1991. 209 Bogusław Śliwerski Problemy i dylematy andragogiki, pod red. M. Marczuka, Wyd. UMCS Lublin, Lublin – Radom 1994. Przybylska E., System edukacji dorosłych w Republice Federalnej Niemiec, Instytut Współpracy Międzynarodowej Niemieckiego Związku Uniwersytetów Powszechnych, Radom 1999. Przybylska E., Edukacja ustawiczna w polityce oświatowej Republiki Federalnej Niemiec, Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja 2003 nr 2. Przygotowanie do starości, red. M. Dzięgielewska, Wydawnictwo UŁ, Łódź 1997. Przyszczypkowski K., Solarczyk-Ambrozik E., Zmiana społeczna a kompetencje edukacyjne dorosłych, Koszalin 1995. Samokształcenie jako istotny czynnik aktywności współczesnego człowieka, pod red. J. Semkowa, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław 1984. Seredyńska D., Orientacje zdrowotne dorosłych, Bydgoszcz: Wydawnictwo UKW 2009. Seredyńska D., Życie jest...”.Międzypokoleniowe różnice w rozumieniu pojęć, Bydgoszcz: Wydawnictwo UKW 2012. Seredyńska D., Dyskursy edukacyjne o starości w naukach humanistycznych i społecznych. Analiza konferencji ogólnopolskiej, Bydgoszcz: Wydawnictwo UKW 2013. Siarkiewicz E., Trębińska-Szumigraj E., Zielińska-Pękał D., Edukacyjne prowokacje. Wykorzystanie etnografii performatywnej w procesie kształcenia doradców, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2012. Skałbania B., Poradnictwo pedagogiczne. Przegląd wybranych zagadnień, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, II wyd. poprawione i poszerzone, Kraków 2009. Skibińska E., Dydaktyka biograficzna – nowy obszar poznawczy andragogiki czy nowa utopia? Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja 2009 nr 2. Skibińska E., Mikroświaty kobiet. Relacje autobiograficzne, Wydawnictwo Instytutu Technologii Eksploatacji, 2006, Warszawa.. Skibińska E., Autoedukacja studentów, w: „Rocznik Andragogiczny”, 2006. Skibińska E., Proces kształcenia seniorów, w: Aktywność społeczna, kulturalna i oświatowa seniorów, A. Fabiś (red.), Biblioteka Gerontologii Społecznej, 2008, Bielsko – Biała. Skibińska E., Społeczeństwo/ społeczność ucząca się – alternatywą dla edukacji ustawicznej, w: Możliwości i ograniczenia kształcenia ustawicznego. Studium monograficzne, red. Z.P. Kruszewski, Płock: 2008. Skibińska E., Badania biograficzne – dylematy metodologiczne (wybrane zagadnienia), w: „Studia Edukacyjne”, 2008 nr 8. 210 Andragogika i gerontologia Skibińska E., Nowoczesne kształcenie dorosłych – poszukiwanie znaczeń, w: A. Fabiś, B. Cyboran (red.,) Dorosły w procesie kształcenia, Biblioteka Edukacji Dorosłych, tom 42, Agencja Wydawniczo-Reklamowa OMNIDIUM, 2009, Bielsko-Biała – Zakopane. Skibińska E., Cele edukacji dorosłych w kontekście społeczeństwa konsumentów, w: Edukacja dorosłych jako czynnik rozwoju społecznego (Materiały I Ogólnopolskiego Zjazdu Andragogicznego – Kraków, 23 – 24 czerwca 2009), tom I, T.Aleksander (red.), Wydawnictwo Naukowe ITE -PIB, 2010, Radom. Solarczyk-Ambrozik E., Kształcenie ustawiczne w perspektywie globalnej i lokalnej. Między strategiami rynku a indywidualnymi strategiami edukacyjnymi. Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2004. Solarczyk-Amnrozik E., Perpsektywa biograficzna w badaniach andragogicznych, Studia Edukacyjne 2009 nr 9. Solarczyk-Szwec H., Dorośli uczą się inaczej? W poszukiwaniu kategorii pojęciowych opisujących proces uczenia się dorosłych, Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja 2010 nr 1. Starzenie się i starość w badaniach gerontologicznych w Polsce, Roczniki Gerontologiczne, Warszawa – Wrocław 1978. Stochmiałek Jerzy, Przezwyciężanie kryzysów życiowych przez osoby dorosłe, Wydawnictwo UKSW, Warszawa 2009. Style życia w starości, red. O. Czerniawska, Wyd. WSEH, Łódź 1998. Suchodolski B., Edukacja permanentna. Rozdroża i nadzieje, TWWP, Warszawa 2003. Susułowska M., Psychologia starzenia się i starości, PWN, Warszawa 1989. Szarota Z., Starzenie się i starość w wymiarze instytucjonalnego wsparcia, Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Pedagogicznego 2010. Szewczuk W., Psychologia człowieka dorosłego, PWN, Warszawa 1983 Szymański M.S., „Ruch Uniwersytetów Ludowych” w Drugiej Rzeczypospolitej (1918-1939), Kwartalnik Pedagogiczny 2001 nr 3-4. Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja, 2003 nr 1. Tedder M., Biesta G., Uczenie się bez nauczania? Potencjał i ograniczenia biograficznego uczenia się dorosłych, Teraźniejszość – Człowiek – edukacja 2009 nr 2. Turos L., Andragogika ogólna, Siedlce 1993. Walancik M., Fenomen stanu życia wojskowości a stan oczekiwań młodzieży współczesnej,. Tradycja a ponowoczesność w eksplikacjach socjopedagogicznych, Kraków: Oficyna Wydawnicza „Impuls” 2008. Walulik A., Modernizacyjne i synergiczne kształtowanie dorosłości. Propozycja typologii modeli znaczeń wiedzy religijnej na przykładzie 211 Bogusław Śliwerski Korespondencyjnego Kursu Biblijnego, Kraków: WSF-P „Ignatianum” Wydawnictwo WAM 2011. Wiśniewska-Roszkowska K., Starość jako zadanie, IW PAX, Warszawa 1989. Wprowadzenie do pedagogiki dorosłych, pod red. T. Wujka, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1992. Zimoń-Dubowik B., Cieśłik A., Hierarchia w pracy zawodowej – kulturowe i psychologiczne aspekty relacji między przełożonym i podwładnym, Teraźniejszość – Człowiek – Edukacja 2010 nr 2. AUTORZY Elżbieta Aleksiejuk, mgr, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Aneta Babiuk-Massalska, mgr, absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego, doktorantka Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej Beata Ecler-Nocoń, dr, Uniwersytet Śląski Renata Ernst-Milerska, dr, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Mirosław Grewiński, dr hab. prof. WSP, Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Warszawie Monika Humeniuk-Walczak, dr, Uniwersytet Wrocławski Błażej Kmieciak, dr, Uniwersytet Medyczny w Łodzi Izabela Kochan, dr, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Michael Meyer-Blanck, prof. zw. dr hab., Uniwersytet w Bonn Bogusław Milerski, dr hab., prof. ChAT, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Renata Nowakowska-Siuta, dr hab., prof. ChAT, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie Iwona Paszenda, dr, Uniwersytet Wrocławski Michał Rupert, dr, Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Warszawie Stefania Szczurkowska, dr, Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Warszawie Bogusław Śliwerski, prof. zw. dr hab, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie, Akademia Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie Tadeusz J. Zieliński, dr hab., prof. ChAT, Chrześcijańska Akademia Teologiczna w Warszawie 213