Referat Dyrektora Naczelnego MZM Mariusza Mierzwinskiego

Transkrypt

Referat Dyrektora Naczelnego MZM Mariusza Mierzwinskiego
Mariusz Mierzwiński
Spacerując dziś po wspaniałym wnętrzu Wielkiego Refektarza, podziwiając sąsiednią
Kuchnię, schodząc do przestronnych piwnic pod skrzydłem zachodnim, czy wędrując
pod dachem przez nowo zaadaptowane strychy nad Infirmerią, trudno wprost uwierzyć,
że cała ta część Zamku jeszcze dwadzieścia lat temu znajdowała się na krawędzi
katastrofy budowlanej.
Zamek w Malborku od chwili roztoczenia nad nim planowej ochrony konserwatorskiej
przed blisko dwustu laty, budził zawsze obawy swym stanem technicznym.
Manifestujące się rozmaitymi pęknięciami murów ruchy budynków zamkowych były
przedmiotem mniej lub bardziej dogłębnych analiz, usiłujących dociec przyczyny
postępujących zniszczeń oraz ocenić realny stan zagrożenia konstrukcji. Proces destrukcji
postępował w różnych częściach zespołu zamkowego nierównomiernie. Od stu
kilkudziesięciu lat w centrum uwagi i troski opiekunów zabytku pozostawało zachodnie
skrzydło Zamku Średniego, które w tym procesie znacznie wyprzedziło pozostałe partie
założenia. Do II wojny światowej nie udało się konserwatorom niemieckim zahamować
procesu destabilizacji skrzydła i po 1945 r. trzeba było kilkakrotnie powracać do tej
kwestii.
Niepowodzenia kolejnych prób powstrzymania destrukcji, podejmowanych przez różne
ekipy wykonawcze, przy jednoczesnym nasileniu się procesu awarii spowodowały, że
zabezpieczenie tego rejonu zamku stało się priorytetowym przedsięwzięciem Muzeum
Zamkowego w latach 80. i 90. ubiegłego stulecia. Pod koniec lat 80. spękania murów i
sklepień w tym rejonie osiągnęły zatrważające rozmiary dochodzące nawet do kilkunastu
centymetrów rozwarcia. Ściana zachodnia ostatecznie oderwała się od reszty konstrukcji
i utworzyła wraz z przyległymi fragmentami ścian poprzecznych samodzielny ustrój
statyczny ulegający dalszym, coraz bardziej złożonym przemieszczeniom.
Zabezpieczenie zachodniego skrzydła przez wzmocnienie jego posadowienia zostało
zrealizowane w latach 1991-1998 przez szwedzką firmę STABILATOR, należącą do
koncernu SKANSKA. Było to nie tylko największe i najpoważniejsze przedsięwzięcie
techniczne w powojennej historii Muzeum Zamkowego, ale również jedna z
największych tego typu operacji w Europie lat 90. XX wieku. Jej pomyślne zakończenie
odbiło się też szerokim echem.
Monitoring geodezyjny wykazuje dziś całkowitą stabilizację tego fragmentu Zamku. Gdy
pomyślnie zakończyły się prace techniczne, przywracające równowagę konstrukcji
skrzydła zachodniego, miejsce geologów, geotechników, architektów, konstruktorów,
statyków
i – co w przypadku Malborka było niezwykle ważne – górników, zajęli konserwatorzy
i restauratorzy zabytków. Prace w następnych latach skupiły się w obrębie wnętrz
głównego piętra Pałacu Wielkich Mistrzów oraz w zespole pomieszczeń Infirmerii.
Z najwspanialszym wnętrzem – Wielkim Refektarzem – postanowiono zaczekać kilka lat
by upewnić się, że przemieszczenia murów zostały skutecznie powstrzymane. Gdy do
1
2005 r. pomiary geodezyjne wykazały zupełny brak ruchów konstrukcji zachodniego
skrzydła, przystąpiono do opracowywania wytycznych konserwatorskich i koncepcji jego
restauracji. Realizacja tego ogromnego zamierzenia przekraczała możliwości Muzeum,
złożono więc aplikację do tzw. Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Przyznana w
2006 r. Muzeum Zamkowemu kwota około 4,5 mln euro umożliwiła uruchomienie
kolejnych, zakrojonych na niespotykaną dotąd w Malborku skalę prac, polegających na
konserwacji i adaptacji do celów użytkowych całego zachodniego skrzydła Zamku
Średniego.
Zamek w Malborku otrzymywał już wcześniej wsparcie finansowe ze strony
społeczności międzynarodowej. W 1993 r. prace przy zabezpieczaniu fundamentów
dofinansowała niewielką kwotą Unia Europejska. W latach 90. ubiegłego wieku przy
różnych przedsięwzięciach pomagała Muzeum Fundacja Współpracy PolskoNiemieckiej. Przyznany w 2006 r. grant z Norweskiego Mechanizmu Finansowego był
jednak dla zamku największą – jak dotąd – jednorazową pomocą finansową z zewnątrz.
Prace konserwatorskie we wnętrzach skrzydła zachodniego trwały naturalnie od początku
powstania Muzeum w 1961 r. Szczególną troskę wykazano przede wszystkim wobec
zachowanych, oryginalnych pomieszczeń głównego piętra Pałacu Wielkich Mistrzów.
Prace wykonane w latach 60., zwłaszcza zaś w l. 1984-2000 w salach reprezentacyjnej
części Pałacu, w Refektarzu Letnim i Zimowym oraz Wysokiej Sieni, a także we
wnętrzach wschodniej części Pałacu: tzw. Sali Królewieckiej, Izbie Narożnej i Niskiej
Sieni oraz zewnętrzną, dziedzińcową elewację rezydencji wielkich mistrzów. zyskały już
swoje uznanie i ocenę.
W tymże 2005 roku Muzeum uruchomiło prace w Wielkim Refektarzu. To
monumentalne wnętrze miało bowiem być kluczowym elementem dużej wystawy
historycznej Imagines Potestatis przygotowywanej przez kilku lat, a której otwarcie
zaplanowano na początek czerwca 2007 r. – w 550. rocznicę przejęcia Malborka przez
króla Kazimierza Jagiellończyka.
Z oczywistych względów program prac opracowany dla zabytku o najwyższych
wartościach artystycznych w skali światowej musiał w pierwszym rzędzie uwzględniać
aspekt konserwatorski. Podstawowym założeniem było zatem podporządkowanie go
zasadom ochrony zabytków, a następnie potrzebie przystosowania obiektu do pełnienia
współczesnych funkcji użytkowych. Przywrócenie zespołowi Wielkiego Refektarza
walorów artystycznych, pełnej wartości technicznej było zatem sprawą absolutnie
oczywistą.
Mając świadomość, że z reguły modernizacja towarzysząca adaptacji dawnych budowli
do współczesnych funkcji prowadzi do większych lub mniejszych zmian w formie i
substancji zabytku, starano się ograniczyć wszelkie zmiany wynikające z programu
użytkowego do minimum, lub – jeśli było to możliwe – w ogóle do ich eliminacji.
Uznano więc, że Refektarz będzie wnętrzem, gdzie najważniejszym przedmiotem
ekspozycji będzie jego monumentalna architektura z całym przepychem bogatych
2
sklepień, rytmem wysokich okien oraz dekoracją plastyczną i malarską. Założeniu temu
sprzyjać miało ograniczenie wyposażenia sali do stanu sprzed 1945 roku (w zakresie
oczywiście możliwym do realizacji). We wnętrzu o tak zdefiniowanej funkcji możliwe
będzie urządzanie wystaw czasowych o starannie dobranych treściach i sposobie
aranżacji. Możliwe będzie również organizowanie wyjątkowych w swym charakterze
spotkań i wybranych uroczystości. Elementy z różnych okresów, jako dokumenty historii
zabytku, w tym konserwatorskiej, wymagały równego podejścia i potraktowania.
Reasumując celem prac wyznaczonym przez muzeum było wyeksponowanie oryginalnej
substancji architektonicznej pomieszczeń z poszanowaniem koncepcji konserwatorskiej
Konrada Steinbrechta z początku XX wieku przy jednoczesnym uwzględnieniu „patyny
czasu” (także nieodwracalnych zmian spowodowanych przez zniszczenia wojenne i
powojenne).
Od początku rozważań nad programem prac w Wielkim Refektarzu przewidywano
instalację niezbędnych urządzeń grzewczych umożliwiających prawidłowe użytkowanie
zabytku oraz gwarantujących utrzymanie wystroju i wyposażenia sali w dobrej
technicznie formie. Ponieważ nie istniała już żadna forma zabytkowej posadzki
postanowiono wprowadzić do wnętrza elektryczne ogrzewanie podłogowe. Dodatkowo
postanowiono uzupełnić go drugim systemem elektrycznym nawiązującym do dawnego
sposobu ogrzewania. Możliwość reaktywowania średniowiecznego sposobu grzewczego,
zasilanego w tym przypadku elektrycznym źródłem ciepła dzięki zainstalowanym
grzałkom elektrycznym w istniejącym, zachowanym od czasów krzyżackich piecu,
została zaakceptowana natychmiast przez konserwatorów. Cały system, oparty na energii
elektrycznej, został zrealizowany w okresie od października 2005 do kwietnia 2006 roku.
Na płycie grzejnej w Wielkim Refektarzu i Kuchni położono posadzkę z płytek
ceramicznych, nawiązującą formą do jedynej znanej z dziejów wnętrza – tej sprzed około
100 lat. Była wykonana z płytek ceramicznych o wymiarach około 12 x 12 cm w trzech
kolorach.
Nową posadzkę otrzymała również sąsiednia Kuchnia, w której – nawiązując do
dawnego systemu – położono większe płytki ceramiczne, o wym. 30x30 cm wypalone na
ciemnoczerwony kolor.
Wczesną wiosną 2007 r. posadzka była gotowa, a do początku czerwca tegoż roku
zrealizowano prace konserwatorskie wnętrza. Zgodnie ze wspomnianymi już założeniami
zmierzano do ochrony stanu zastanego (architektura), odsłonięcia i przeprowadzenia
konserwacji całego wystroju malarskiego ścian i sklepienia Refektarza, Kuchni oraz Izby
Kuchmistrza, a następnie podjęcia decyzji o zakresie i sposobie ich eksponowania.
Program prac obejmował konserwację murów ceglanych oraz elementów kamiennych –
filarów, ich baz i głowic, konsol sklepiennych, zwornika, maswerków okiennych z
uzupełnieniem brakujących elementów, parapetów okiennych i obramień wylotów
kanałów grzewczych.
Ta „restauracja restauracji” była możliwa dzięki obszernej dokumentacji fotograficznej,
wykonywanej skrupulatnie przez konserwatorów 1. połowy XX wieku, pieczołowicie
3
chronionej i uzupełnianej przez ich polskich następców po II wojnie. Prace zrealizowano
zaledwie w kilka miesięcy.
Realizacja tak szerokiego programu prac w tak krótkim czasie była możliwa dzięki
zachowaniu się wyjątkowo dobrych materiałów archiwalnych, które można było poddać
wnikliwej analizie z użyciem nowoczesnych technik komputerowych.
Sami autorzy prac w Wielkim Refektarzu uważają je za kreację konserwatorską. Z wizji
Steinbrechta wydobyto elementy uznane za artystycznie wartościowe i niezbędne w
kontekście całego wnętrza. Odważono się przy tym wrócić do formy efektownej
estetycznie, choć historycznie wciąż kontrowersyjnej (malowidła w polach tarczowych).
Wszystkie działania konserwatorskie w obrębie Wielkiego Refektarza cechowała
niezwykła ostrożność w myśl zasady, że wykonana praca konserwatorska powinna być
niewyczuwalna i – w szerokim znaczeniu – transparentna.
Subtelna konserwacja wystroju wnętrza rzutowała na wypełnienie wysokich okien sali –
na etapie programowania prac Muzeum przewidywało ogłoszenie konkursu na nowe
oszklenie witrażowe – jednak efekt powściągliwie zrealizowanych prac przy ścianach i
sklepieniu spowodował, że zamontowane na powrót, odnowione witraże Władysława
Kozioła z 1970 r. okazały się znakomicie pasować do tak odrestaurowanego wnętrza,
współgrając z jego stonowanym kolorytem.
Jeszcze wiosną 2007 r., gdy finalizowano działania w obrębie Wielkiego Refektarza
konserwatorzy rozpoczęli kolejny ważny element całego programu – zakończenie
konserwacji wnętrz głównego piętra Pałacu Wielkich Mistrzów. Pracami objęto tym
razem wnętrza części prywatnej najwyższych dostojników Zakonu, obejmującej kaplicę
domową z przedsionkiem zachodnim, izbę kompana, komnatę i tzw. garderobę.
Od końca 2007 przez cały 2008 r. trwały prace konserwatorskie w piwnicach skrzydła
zachodniego. Zespół dziesięciu wnętrz piwnicznych, pod całą przestrzenią skrzydła
zachodniego należy do najbardziej interesujących pomieszczeń tego typu w zamkowym
budownictwie krzyżackim. W średniowieczu służyły głównie celom aprowizacyjnym
jako magazyny żywności i produktów na potrzeby Kuchni przy Wielkim Refektarzu.
Amfiladowy ciąg surowych wnętrz, prezentujących różne rodzaje ceglanych sklepień, na
ogół pozbawionych wyprawy tynkarskiej, zachował się w dużej mierze w kształcie
oryginalnym.
Zdecydowano więc, że piwnice zostaną objęte pracami w dwóch zasadniczych etapach:
najpierw stricte konserwatorskim, którego celem miało być zatrzymanie procesu
destrukcji cegły, spoin i tynków, przy zachowaniu maksymalnej ilości substancji
oryginalnej (a także konserwacja elementów drewnianych i metalowych), następnie zaś
budowlanym, zmierzającym do adaptacji wnętrz na cele użytkowe. Prace etapu
pierwszego miały zapewnić możliwie najskuteczniejsze zabezpieczenie substancji murów
i sklepień na czas robót etapu drugiego, a następnie także podczas późniejszego
użytkowania wnętrz.
4
Zasadniczym założeniem Muzeum było tu uzyskanie powierzchni wielofunkcyjnej,
związanej z obsługą ruchu turystycznego: ekspozycyjnej, gastronomicznej (winiarnia)
oraz usługowej (sklep z pamiątkami, sanitariaty). Naczelną ideą było właściwe
zaadaptowanie wnętrz piwnicznych w sposób, który umożliwi ekspozycję ich walorów
architektoniczno-przestrzennych, przy jednoczesnym wprowadzeniu do nich funkcji
użytkowej. W kilku pomieszczeniach od strony południowej (pod Pałacem) należało
zachować specjalne warunki i ograniczyć dostęp do nich zwiedzającym, z uwagi na
istniejące tu zimowiska nietoperzy.
Jedną z podstawowych spraw związanych z adaptacją piwnic było zapewnienie
odpowiedniej komunikacji. Nie przetrwały bowiem żadne zabytkowe ciągi schodowe.
Postanowiono więc wprowadzając nowe konstrukcje posłużyć się nowoczesnymi
formami z użyciem stali i szkła.
Po sfinalizowaniu prac w kondygnacji piwnic przyszła kolej na pomieszczenia znajdujące
się wysoko, pod dwuspadowym dachem kryjącym skrzydło. Wnętrza strychowe nad
skrzydłem zachodnim, podobnie jak omówione już piwnice, nie były nigdy dostępne dla
szerokiej publiczności. Ich stan techniczny uniemożliwiał jakąkolwiek formę ekspozycji
tych przestrzeni bez kosztownych nakładów na konserwację murów i posadzek.
Główną przyczyną zniszczeń tego rejonu zamku był pożar z września 1959 roku, który
strawił dachy oraz wszystkie elementy drewniane północnego i zachodniego skrzydła
Zamku. Od tamtego czasu wnętrza te nie były w kręgu zainteresowania Muzeum.
Dzięki dotacji z Funduszu Norweskiego można było objąć programem dwa wnętrza
strychowe wraz z okalającym je gankiem dla straży i malowniczą wieżą sanitarną zwaną
„Kurza Noga”. W jednym z pomieszczeń dominantę stanowi górny odcinek masywnego
okapu wznoszącego się nad niegdysiejszym paleniskiem w Kuchni przy Wielkim
Refektarzu. Program postępowania we wnętrzach poddasza zakładał jak najmniejszą
ingerencję w zachowaną substancję z wprowadzeniem niezbędnych dla użytkowania tych
przestrzeni instalacji oraz odtworzeniem stropów w dawnym (historycznym) miejscu,
tyle, że w lekkiej konstrukcji podwieszanej.
Zakładano, że najlepszym sposobem zagospodarowania będzie ograniczona funkcja
muzealna – wnętrza mają pełnić funkcje wystawiennicze i okazyjnie – recepcyjne.
Dodatkowym elementem wzbogacającym atrakcyjność tej części zespołu zamkowego
jest możliwość spaceru gankiem obronnym i obejrzenie wieżyczki „Kurza Noga”, której
najwyższa kondygnacja mogłaby spełniać rolę tarasu widokowego.
Jednocześnie z omówionymi wyżej pracami trwały roboty przy wymianie pokryć
dachowych nad całym skrzydłem zachodnim. Znaczny kąt nachylenia połaci dachów
zamkowych był powodem częstego niszczenia ich pokrycia przez silne wiatry. Dopiero
kilka lat temu udało się uzyskać odpowiednią dachówkę (typu mnich-mniszka z
glazurowanym wnętrzem mniszki dla większej trwałości i angobowanym w cieniowany
wzór mnichem, dla uniknięcia efektu monotonii na dużych połaciach). W ramach
5
Funduszu Norweskiego udało się ponadto uzupełnić analogicznym pokryciem także dach
nad wschodnim skrzydłem Zamku Średniego.
Ostatnim znaczącym etapem konserwacji zachodniego skrzydła Zamku Średniego,
dofinansowanym z Funduszu Norweskiego, była kompleksowa konserwacja wszystkich
jego elewacji. Efektem prac konserwatorskich miało być uporządkowanie i estetyczne
scalenie wyglądu elewacji, bez zacierania różnic wynikających z historii obiektu.
Należało wyeksponować wszystkie artystyczne walory architektonicznej kompozycji,
zwłaszcza zachodniej elewacji Pałacu, w której partia z krenelażem, erkerami i oknami
odgrywa kluczową rolę. Realizując przyjęty program starano się podczas owego
porządkowania i estetycznego scalania elewacji uniknąć zwłaszcza wrażenia „nowości”.
Gdy jesienią 2010 roku stopniowo usuwano z placu budowy rusztowania i odsłaniał się
widok odrestaurowanych partii zamku, można było ocenić efekt wykonanych prac, sądzę
że z wielkim uznaniem dla ich wykonawców.
6

Podobne dokumenty