Zapraszamy do przeczytania relacji z wręczenia paczki, którą

Transkrypt

Zapraszamy do przeczytania relacji z wręczenia paczki, którą
Relacja Pani Patrycji wolontariuszki Szlachetnej Paczki ze spotkania z rodziną
Zaskoczenie, wielkie zaskoczenie i brak słów - tak można opisać reakcję pani Marioli, gdy zobaczyła
wolontariuszkę oraz Darczyńców wnoszących kolejne pudełka zapakowane świątecznie z największą
starannością. Niby cisza, ale nagle... "iiiiiiiiiiiiiiii, bujuuuu, bujuuuuu"- to mała Wiktoria zauważyła
czerwonego renifera i postanowiła, że już się dzisiaj z nim nie rozstanie. Ile było przy tym śmiechu,
gwaru, dziecięcej głośnej radości! Jej oczy rozbłysły, zrobiły się duże niczym złotówki. "Iiiiiiiiiiiiiiiiiii,
iiiiiiiiiiiii", donośie i piskliwie dziewczynka okazywała rozemocjonowanie. Jej mama nie mówiła nic, z
niedowierzaniem spoglądała tylko na podłogę maleńkiej kuchni, która zapełniała się prezentami. "To
wszystko dla nas, naprawdę? Nie spodziewałam się, szok!". Pan Mariusz, poproszony o pomoc przy
wnoszeniu paczek, uwijał się szybko, głośno komentował i odpowiadała mijanym na klatce
schodowej sąsiadom, ze to prezenty dla jego rodziny. Widać było łzy wzruszenia w jego oczach i
dumę, która go rozpierała. Tak, ci wspaniali ludzie przyjechali do niego, do jego rodziny. Wszystkie
pudełka to również dla rodziny. Mężczyzna wciąż powtarzał cichutko "dziękuję, dziękujemy". Łapał
się za głowę, gdy wchodził do mieszkania. Tylu prezentów w życiu nie dostał. Rozpakowywanie
paczek było również chwilą pełną wzruszenia. Środki czystości, żywność, słodycze. "Moje marzenie
się spełniło, rozkładany materac, tak o nim marzyłam", powtarzała p. Mariola. Jednak wszystkie oczy
zwrócone były w stronę Wiktorii- to ona, i paczki oczywiście, były gwiazdami dzisiejszego spotkania.
Malutka dziewczynka zafascynowana nowymi twarzami, ciocie i wujek, który przywiózł te pakunki.
Oni wszyscy mieli tyle radości z jej radości, prostej, dziecięcej, głośnej. Tak tylko umie wyrazić, co
czuje. Wspólnie usiedliśmy do pięknie nakrytego stołu, kawa, herbata, ciasto. "Tak się mogę
Państwu odwdzięczyć za tyle dobra, za tyle serca! Dziękujemy"- p. Mariola już nie potrafiła ukryć
wzruszenia i łez. Pan Mariusz, zza pleców żony, już się nie wstydził łez. Obserwował nas wszystkich,
ukochaną kobietę i córeczkę, która teraz z wielkiego kartonu wyjmowała zabawki- lale, misie, inne
pluszaki. Klaskanie w dłonie, znów chichot Wiki uświadomił chyba nam wszystkim, że to naprawdę
wspaniałe rzeczy się dzieją. Pani Mariola wstała i złożyła nam wszystkim świąteczne życzenia. "Do
kartki dołączam opłatek- będziemy blisko siebie podczas wigilijnej kolacji"...
Co chce powiedzieć od siebie rodzina:
Nie potrafię słowami wyrazić swoich odczuć, emocji. Cieszę się bardzo, że Państwo nas w tym tłumie
potrzebujących wsparcia ludzi odnaleźli i przygotowali dla nas świąteczny prezent. Przeszło to nasze
najśmielsze oczekiwania, nie spodziewaliśmy się tylu wspaniałych paczek. Do późnego wieczora
rozpakowywaliśmy pudełka, a każde z nich było ogromnym zaskoczeniem. Tyle radości, uśmiechu i przede
wszystkim łez, łez wzruszenia i podziękowania spłynęło po naszych policzkach. Jesteśmy z Mariuszem
wdzięczni za serce, które nam Państwo okazaliście. Za czas poświęcony na zorganizowanie paczek, zakup
prezentów. Cieszymy się tym bardziej, że widzieliśmy niesamowite szczęście, zdziwienie, radość na twarzy
naszej córeczki. Wiktoria i jej reakcja na bujanego renifera- to przeszło nasze najśmielsze marzenia.
Dziękujemy Państwu za spotkanie - za to, ze osobiście mogliśmy poznać ludzi tak wspaniałych. Życzymy raz
jeszcze zdrowia, radości błogosławieństwa Bożego na nadchodzące święta.