Plik można pobrać TUTAJ
Transkrypt
Plik można pobrać TUTAJ
1. Boże Narodzenie W mojego serca Betlejem płonie cudowne ognisko Przy którym pasterz się grzeje, w nadziei na lepsze wszystko Anielskie chóry, co światu niosą całemu nowinę Że oto rodzi się Dziecię, by zmazać móc ludzką winę W mojego serca Betlejem, ciche Dzieciątka westchnienie Które na świat z lękiem patrzy, lecz daje mu też nadzieję Że jutro, pomimo wszystko - pomimo jęków i sporów Znajdzie się mała iskierka - co nie pozwoli spaść z torów W mojego serca Betlejem - tam jest Maryja z Józefem Ta Miłość, która jest prostą - i nigdy nie bywa blefem Która z pragnienia zwyczajnie potrafi przemienić życie Schowana w uścisku dłoni - i duszy - gdzieś na dnie, skrycie W mojego serca Betlejem - są sprawy duże i małe Ludzie o których pamiętam, o których gdzieś zapomniałem I w tej świątecznej harmonii, dzieląc opłatek ten biały Życzenia z serca wysyłam, aby w pamięci zostały Niech to, że Jezus przychodzi w Betlejem stajni na ziemię Sprawi, że życie swe w dobro w najprostszy sposób przemienię… 2. Bez tytułu Jak tęskno do Serca, co bije w Betlejem. I świata całego rozświetla przestrzenie. Jak tęskno do Serca, co niesie nadzieję, Że w końcu odmieni na życie patrzenie… Nie pojmiemy my Boga, a tu i Bóg i człowiek W nędznej szopie z Maryją, co zlękniona w dal patrzy Wszak któż mógł to przewidzieć, że w Jedynym Tym Słowie Każdy z nas swój sens życia może w Prawdzie zobaczyć W tej drodze do Betlejem, którą zmierzasz, co roku Choć krok coraz wolniejszy, idziesz równie ochoczo Jest coś tak magicznego, jak dotknięcie obłoku I daje siłę wszystkim, co próg szopki przekroczą I choć, jak mogę, pragnę znaleźć w sercu Betlejem To ni ciepła wokoło, to się cuda nie stają Zamiast wiosny na duszy, czuję chłodne zawieje A z bukietów mych darów, złe badyle wystają Wobec pytań miliona, które wchodzą do głowy Kiedy żadna odpowiedź nie chce wreszcie być znaną Kiedy szklanka miast pełnej, pusta jest do połowy Nie odrabiam swej pracy, co już była zadana W tym wszystkim, co nie bardzo i nie tak, jak trzeba W tym, co niszczy i z błotem niedelikatnie miesza Jest nadziei kruszynka, okruch z Betlejem chleba Co gdy wszystko zawodzi, Swoim blaskiem pociesza A opłatek bielony niech z rąk do rąk przechodzi Niech się serce Twe dzieli tą olbrzymią radością Skoro Bóg się wśród owiec i wśród bydląt narodził Jakże miałby tu nie przyjść ze Swą Boską Miłością…? Nie umiem kochać po prostu - by w Tobie zobaczyć Boga By chcieć zrozumieć, że w Tobie trwa ciągle uboga droga Pomimo gwiazdy na niebie - nie umiem dostrzec Betlejem Jak wiara, nadzieja, miłość - wtapia się w ludzkie znów dzieje 3. „Bożonarodzeniowo…” Za oknem mróz rzeźbi wzorce, za oknem zima się staje A w szopce prosto z Betlejem - tam kwiecień splata się z majem Od żłóbka płyną jasności - bo oto rodzi się Miłość I widać, że w naszym grudniu - tak samo - śniegu ubyło Śniegu ubyło i serce nie jest pokryte już lodem Choć wieje od prozy życia, choć nieraz świat rzuca chłodem Choć nieraz jest nam tak gorzko, że nie chce iść się do przodu To z szopy wzywa Bóg - Człowiek - choć wcale nie ma powodu Jak wiele we mnie pasterza? Czy umiem patrzeć w zachwycie? Że w tej prostocie, idylli - Bóg ofiarował Swe życie Że po to przyszedł na ziemię, aby darować nam Miłość By to, co kiedyś się zacznie - już nigdy się nie skończyło Niech ten świąteczny czas sprawi, że w nutach swojskiej kolędy Ponownie wszystko się zmieni, wszystkie naprawią się błędy Że miłość wrośnie na stałe w nasze domostwa, rodziny Za sprawą Tego, co kocha - w osobie Boga – Dzieciny. 4. Betlejemska Miłość Śnieg przyprószył pola, łąki, mróz gdzieś się przez okno wdziera Chociaż grudzień już się kończy, nowa era się zaczyna Zasłuchani w kolęd dźwięki, w noc przy wigilijnym stole Odmierzając wolno chwile, odmierzamy ludzkie dole I z pręgierzem dawnym wspomnień w nowej ery rytm wkraczamy Chociaż wokół wieje chłodem, w głębi serca wrzące mamy I z pozoru nic się wiele w naszym dziś nie zmieni życiu Takie same pory roku, jawne szczęścia, łzy w ukryciu Wciąż te same z zewnątrz gesty, proste ruchy, proste słowa Jedna Inność - mała miłość, którą trzeba żyć od nowa Stała Miłość, co z Betlejem w oczach Boga-Dziecka świeci I nie niszczy swego blasku od dwóch ponad tysiącleci Niechaj Miłość dziś króluje, w głębi serca w głębi duszy Niechaj Miłość będzie wodą, która skały wszelkie kruszy Patrząc w okno swego życia, kiedy wicher mocny wieje Wiedz, że tam Twój jest sens życia, gdzie istnieje Twe Betlejem 5. „Świątecznie” Śnieg przyprószył już pola i łąki Nakrył dachy pióropusz srebrzysty W sercach kwitną wiosenne nam pąki Choć zimowy ten czas – uroczysty W blasku świec i choinki tęsknocie Gdy życzenia, szczerości popłyną Bóg się rodzi na sianie, nie w złocie Bóg się staje Człowiekiem, Dzieciną Ile wiary potrzeba by stwierdzić Że to Dziecię to sam Stwórca Świata Który chciał w nas Swą wieczność utwierdzić Nim upłyną godziny i lata Ile trzeba nadziei, by umieć Dostrzec w stajni Betlejem swe życie Zwykłe, szare, by nagle zrozumieć Jego Świętość – to Boskie odkrycie Ile trzeba miłości, by kochać Tak potężnie, iż przez uniżenie Bóg przychodzi, bym mógł przestać szlochać Bóg przynosi mi wieczne zbawienie Czego życzyć w tym czasie doniosłym? Zdrowia, szczęścia, czy wiary na przyszłość? Życzmy, by dni nam miłość przyniosły Aby kochać, co w życiu nie wyszło Aby umieć powiedzieć do siebie Że choć święta raz na rok się zdarzą To nagroda nas czeka – tam, w niebie A życzenia się same wymarzą… 6. „…w ten czas świąteczny…” W ten czas świąteczny, gdy życzenia płyną Ku niebios stronie, gdy radość wokoło Miesza się z lękiem, czy aby nie minął Ten czas, przez który ma spełnić się Słowo Pośrodku miasta, w lesie, na wsi skraju Dzieją się rzeczy niewypowiedziane Aby przybliżyć nam poezję raju To dla nas dziś się Słowo staje Ciałem Bóg w niezmierzonym łaski Majestacie Ku nam przychodzi, jako małe Dziecię By móc nam rzec to – „siostro oraz bracie” W sercu się rodzę – tam mnie odnajdziecie Więc kiedy weźmiesz do rąk płatek chleba A blask choinki ciemną noc rozświetli Wiedz, że na ziemi masz kawałek nieba Abyś wypełnił, co wieki przyrzekły Niech Boże Szczęście w drzwi dzisiaj zapuka Kiedy przy Żłóbku zobaczysz Mesjasza Niechaj się w pełnię zmieni wreszcie luka Dziecię to spełni, w Nim nadzieja nasza… 7. ”Świąteczny czas..." Lecz na niebie gdy pierwsza gwiazdka się zaświeci A opłatka biel pokój obwieści na świecie My kolejny raz w życiu będziemy jak dzieci Im niestraszne grudniowe, zimowe zamiecie Kiedy wpatrzeni w ciszy w szopkę wprost z Betlejem Staniemy się częścią zagadki istnienia Gdy łaska się przedziwna do serc nam rozleje A z ust popłyną proste, lecz szczerze życzenia W takiej chwili, gdy właśnie łzy płyną do oczu Że choć zima na zewnątrz to w sercu gorąco Oby każdy mógł poczuć to, co Józef poczuł Tę miłość Go z Jezusem i Marią łączącą Niech te Święta pomogą nam tak, jak co roku Uczcić moment, że Bóg Sam przyszedł w nasze progi Że jako Dziecię Jezus rozwiał chmury mroku I dla nas zechciał w miłość zmienić świat ten wrogi Dzielmy się więc opłatkiem, dzielmy się swym sercem Dzielmy się tą miłością, bo jest źródłem życia I otoczmy rękoma Jezusa jak wieńcem Grając pieśń w rytm równy serc gorących bicia Wszystkie teksty Jan Walas ©